GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1471

17.07.2006
16:01
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1471

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5259316&N=1

17.07.2006
16:07
smile
[2]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Drugi.

17.07.2006
16:10
smile
[3]

Lechiander [ Wardancer ]

Kawek ----> Próba, jak próba, nic niezwykłego. Najpierw rozmowa i sprawdzenie wiedzy manualne oraz ustne.

17.07.2006
16:12
smile
[4]

Deser [ neurodeser ]

dziefionty :)

Mam ochotę coś rozpirzyć :)

"Bestia"

Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
W wyniku badań nad bezsensem istnienia
Poczęto istotę niezdolną do myślenia
Nauczono mnie jeść wyłącznie w MacDonaldzie
Pożeram więc ludzi stojących przy kasie
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
Nigdy się nie myję, nie używam wody
Wolę kosmetyki ze zmielonej krowy

Spryskuję swoje ciało dezodorantami
Ubrania posypuję najbielszymi proszkami
Piję tylko z puszki benzoesan sodowy
Ekstrakty, konserwanty, kwas fosforowy
Przy użyciu najnowszej generacji komputera
Potrafię zmienić tekturę w hamburgera
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
Wychodzę w miasto, idę pewnym krokiem
Przerażeni ludzie omijają mnie bokiem
Wszystko co robię jest kompletnie chore
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
----------------------------------------------------
Dezerter

17.07.2006
18:32
[5]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Deser ---> A propos rozpirzania mam kilka lamerskich pytań odnośnie GW, konkretnie klawiszologii. Masz Ty może jakieś gg lub coś w ten deseń?

17.07.2006
18:56
smile
[6]

Deser [ neurodeser ]

Meghan - gg - 2596979. Jak będe potrafił to pomogę ale boję się, że ja gram pratycznie kursory i mysz :) W firmowym wątku GW na golu sa lepsi specjaliści, którzy całkowicie przemeblowują ekran do walk pvp. Ja gram jak fabryka dała :D (ech to lenistwo). Ooooo... pochwalę się :D For the Kurzick Glory!

edit - literówki i piwo :) Aha, gg wiecznie niewidoczny wiec po prostu napisz :)

17.07.2006
19:44
smile
[7]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

ja się zastanawiam kiedy zrobią takie MMO, kiedy na ekranie nic nie będzie widać tylko same tabelki, mapki i wykresy :)

17.07.2006
21:05
smile
[8]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Już chyba jest niejedno :-)

17.07.2006
21:09
smile
[9]

Widzący [ Senator ]

Z gier strategicznych to najbardziej lubię Unreala a z MMO Half-Life 2.

18.07.2006
05:08
smile
[10]

Tofu [ Zrzędołak ]

Hej hej,

Ale mieliśmy burze wczoraj i przedwczoraj - przez pół niedzieli prądu nie było... Mówię Wam - ulewa przy trzydziestu stopniach i brak klimatyzacji/światła - była jazda :/

A z dobrych wieści - w Limanowej pełnomocnik burmistrza ds. przeciwdziałania alkoholizmowi zakazał projekcji Harrego (Harry'ego?) Pottera po proteście....... uwaga..... trzech emerytek. No demokracja panie, demokracja - vox moheri, vox dei.

18.07.2006
05:38
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

W takich wlasnie dzikich czasach przyszlo nam pchac swoje zyciorysy w tym pieknym miejscu pomiedzy Odromnysom, a Bugiem... :-/

Jeśli się żyło w średniowieczu, i było się operatorem katapulty, pewno najczęstsze pytanie, jakie ludzie zadawali, było: "Nie możesz strzelić dalej?” Nie, sorry, dalej się nie da.

18.07.2006
07:04
smile
[12]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nieobejrzenie Harry Pottera jeszcze nikomu poważnie nie zaszkodziło chyba, choć nie wątpię, że może narazić młodego człowieka na chwilowy ostracyzm towarzyski. Ale dlaczego ds. przeciwdziałania alkoholizmowi? Bo, pomijając kontekst protestu zwolenników nakrycia głowy rodem z Bearn (którzy są w stanie protestować przeciwko wszystkiemu, co nie przystaje do ich ograniczonych otaczającym materiałem umysłów), właściwość owego właśnie (tfu, tfu) organu do rozpatrywania tej sprawy wydaje mi się najbardziej wątpliwa.

18.07.2006
07:25
smile
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja chcialem cos oglosic! Mozna? To oglosze:
Dzis, czyli 18 lipca, mija dokladnie 5 lat od zalozenia karczmy 'pod smokiem'. 5 lat, prawie 2 tysiace dni, ponad setka osob, ktore sie przez knajpe przewinely, badz przewijaja nadal. Pozdrawiam ich serdecznie, a smoku zycze nastepnych lat w zdrowiu! :-)

18.07.2006
07:26
smile
[14]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Sto lat !!!

18.07.2006
07:40
[15]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kawek - no jak to dlaczego - przecież to "Harry Potter i Czara Ognia". A wiadomo że w satanistycznym żargonie czara ognia oznacza duże naczynie wypełnione wodą ognistą! Rozpijać nam młodzież będą! Do kościoła a nie na jakieś darmowe seanse, tfu!

rothon - no popatrz, to już pięć lat? Ładnie, ładnie... Aż nie chce mi się sprawdzać kiedy ja pierwszy raz w Karczmie napisałem, ale jakieś 4 lata chyba będą... Jak tan czas leci :)

18.07.2006
07:51
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

Widzę, że wyścigi w tym kraju trwają, oprócz tych do żłoba oczywiście. Kto bardziej debilne zarządzenie wyda...

Hmmmm..., w porównaniu z Wami to ja smoczątko grzeczne jeszcze i niewinne jestem. :-P :-D

18.07.2006
08:04
smile
[17]

Widzący [ Senator ]

No, no, no, jubileusz szacowny.
Smoki swoją knajpę już pięć lat mają, ten wiek budzi respekt, niewielu jest śmiałków co tu bez szacunku, we wiośnie swych dni, harcować wpadają..
Co prawda czasami (jak to zwykle z tak szacownym gremium bywa) starczy bezruch karczmę ogarnia a i kłócić się też nie ma o co. Kto miejsce zagrzał, ten ma kawał ławy dupskiem wyślizgany i dobrze wie któren smok jakie trunki lubi.
Ciekawym smoków dziesięciolecia, cóż to będą za persony?

18.07.2006
08:18
smile
[18]

Kargulena [ ryba piła ]

Hejka ! :>


< idziesz do pracy Dorotko, znajdź w tym jakieś pozytywy>

18.07.2006
09:37
smile
[19]

tygrysek [ behemot ]

chluśniem bo uśniem :)

witam Smoki



a ja mam taki mały quiz. jakie polskie pojedyńcze utworki powinny znaleźć się na kompilacji "best of the best"? ostatnio znowu szukam natchnienia w muzyce i liczę na waszą pamięć i gust

edit
nie wiem dlaczego pierwszy do głowy mi przyszedł ryś rynkowski z wypijmy za błędy

18.07.2006
09:47
smile
[20]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Gratuluję prezesowstwu przybytku takiego okrągłego jubileuszu!

... I życzę przynajmniej pięciu następnych lat :).

18.07.2006
10:02
smile
[21]

Lechiander [ Wardancer ]

Rysiu??? To ja nie pomogę. :-P

18.07.2006
10:08
smile
[22]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

tygrysek => może "Jolka"?

p.s. Fett tęskni:

18.07.2006
08:51 Fett [ Avatar ]
I brakuje mi Tygryska, jego też dawno nie widziałem


edit-emot

18.07.2006
10:13
smile
[23]

Lechiander [ Wardancer ]

Aaaaaa, jeśli Rysiek, to Ridel. :-)

18.07.2006
10:27
smile
[24]

Kargulena [ ryba piła ]

List do M !

18.07.2006
10:37
smile
[25]

tygrysek [ behemot ]

gdzie za mną tęsknią piokos?

18.07.2006
11:30
smile
[26]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kargulena - < idziesz do pracy Dorotko, znajdź w tym jakieś pozytywy> - ja co prawda nie Dorotka, ale jedyny pozytyw jaki widzę w chodzeniu do pracy to to, że jeszcze mi nic nóg nie urwało i w ogóle mogę gdziekolwiek chodzić... I może jeszcze drożdżówki z makaronem z automatu na stołówce :P

EDIT: A swoją drogą to ciekawe, że pozycję wewnątrz jednych obiektów określamy "w ***" a innych "na ***", nieprawdaż? Jak mawiał mój wykładowca "Taka mnie refleksja filologiczna naszła"

18.07.2006
11:57
smile
[27]

Kargulena [ ryba piła ]

I tak jeszcze nie wyszlam :P Taki w tym pozytyw, że akurat dzisiaj nie muszę się spieszyć :)

18.07.2006
11:58
smile
[28]

Łyczek [ Legend ]

tygrysek ---> może nie jestem członkiem karczmy, ale się wpiszę :P W tym wątku znajdziesz to o co pytałeś piokosa...

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5268561&N=1

18.07.2006
12:00
smile
[29]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

o właśnie tam :)

18.07.2006
15:16
smile
[30]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A Deser zawsze mawia: "poddaj się, Dorotko!"

18.07.2006
20:35
smile
[31]

Kargulena [ ryba piła ]

To on chyba Dorotek nie zna :P

18.07.2006
21:46
smile
[32]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To może, z okazji pięciolecia, jakiś konkurs? Wybory? Jeśli nie najmilszego smoka (bo tu nie mam konkurencji), to może najciekawszego tekstu pięciolecia? Co smoki na to? A może jakieś inne propozycje? :-D

18.07.2006
21:57
smile
[33]

Deser [ neurodeser ]

Kargulena - tekst "poddaj się Dorotko" pochodzi z filmu Martina Scorsese "Po Godzinach" (85 r.) (polecam zresztą wszystkim :), a tyczył się Dorotki z "Czarnoksiężnika z Oz" :) Powtarzam go zwykle gdy sobie nie mogę z czymś poradzić ;) W samym filmie koncepcja była nieco inna :D Były mąż jednej z bohaterek był takim fanem Czarnoksięznika z Oz, że powtarzał go zawsze poczas intymnych sytuacji. Sam film jest kosmicznie zakręcony i mocno anarchistyczny.

18.07.2006
22:32
smile
[34]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Deser ---> Oczywiście w końcu siedziałam dłużej niż zamierzałam, ale nic to - najważniejsze, że dzięki Waszej pomocy Althea w końcu zaznała spokoju :) Sama w życiu bym tam nie dobiegła :)

Branoc.

18.07.2006
22:39
smile
[35]

Lechiander [ Wardancer ]

W sumie Kawek podał (w sposób iście kawkowski ;-) :-P ) całkiem niezły pomysł. :-)
Choć nie podzielam jego kompletnie nieuzasadnionego optymizmu i pewności siebie w pewnej sprawie. :-D

18.07.2006
23:05
smile
[36]

Deser [ neurodeser ]

Meghan - to jeden z trudniejszych questów :) Wołaj nas w górach, bo tam się tez trzeba pomęczyć. Chaos to panował straszny :D Pewnie dlatego, że biegamy na pamięć, a ta jest zadziwiająco zawodna :)
Jak mnie złapiesz w grze to przypomnij o tym kiju mesmerskim, mam o kilka za dużo a Tobie się póki co przyda.

Lechu - możemy policzyć posty w których nie wspominałem o piwe ;D

18.07.2006
23:12
smile
[37]

Deser [ neurodeser ]

Ooooo komar w karczmie :)
*gnom trzepnął komara mokrą szmatą barmanki, a ów rozpaciał się na barze pozostając do najbliższego sprzątania pamiątką niskich lotów*

edit: jej... błyskawicznie komara usunięto :) Gratuluje.

18.07.2006
23:15
smile
[38]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Deser => ale ze mnie kabel :P *czerwieni się*

znajdź różnicę, to z TVNu ->

18.07.2006
23:15
smile
[39]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a to z TV4

18.07.2006
23:17
smile
[40]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Zwróćcie uwagę czasem na skrypty wyświetlające namiary na panienki (na ogół około 5-7 propozycji).
Zawsze jest "Poland - Zawiercie", Poland - Poznan" itp.
Gorzej jak im się skrypt wywali :)
Miałem już kilka razy opcję, że w 4 różnych lokalizacjach żyła ta sama dziewczyna :O
Może to dziewczyny czworaczki? :D

18.07.2006
23:21
smile
[41]

Deser [ neurodeser ]

Jestem asystentką w banku. Po pracy najczesciej wybieram się z koleżankami na drinka

aaaaaaaaa... już wiem gdzie ida moje oszczędności. Przypomniała mi się taka zabawna dziewczynka, która kiedyś pracowała w tej samej firmie co ja. Wychodząc z pożyczonym chwilę wczesniej długopisem cofnęła się mówiąc
- Ojej ale ja jestem nimfomanka
Nie bardzo rozumiała czemu pospadaliśmy z miejsc.

19.07.2006
00:31
smile
[42]

Akkai [ Konsul ]

Tu na imię Anka, tu Martyna a zdjęcia to samo.. Jaka popa :)

19.07.2006
01:55
smile
[43]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... a cenię sobie szczerośc i lojalność

19.07.2006
03:02
smile
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Głośna muzyka ale całkiem do dupy
To najnowsza pozycja krajowej supergrupy
Niestety nie wypada puścić nic innego
Gdyż gra w niej obecny tutaj Henio z kolegą
Wszyscy mają dosyć już tego miauczenia
Oraz mizdrzenia się z kolegą Henia
Za chwilę dojdzie tutaj do parzenia
Grajcie muzykę - muzykę do tańczenia

Emeryten party..

19.07.2006
05:12
smile
[45]

Tofu [ Zrzędołak ]

Cześć.

Znacie te kawały o zmienianiu żarówek? Dziś byłem świadkiem powstania nowego. Wiecie ilu Japończyków trzeba, żeby wymienić jedną świetlówkę na dworcu? Sześciu - dwóch trzyma drabinę, jeden na tej drabinie wymienia świetlówkę a trzech stoi na około, macha rękami i ostrzega ludzi przed niebezpieczeństwem. Wszyscy w odblaskowych kamizelkach, obuwiu ochronnym i kaskach na głowach. Dobrze, że wojska, policji i pogotowia nie wezwali...

19.07.2006
06:01
smile
[46]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No i widzicie jak ludzi laduja w palanta?! Mieszkaniec podlubelskiej wsi sadzi, ze zapoznal milosc swojego zycia, w dodatku z banku, w dodatku uczciwa, chwali sie calej rodzinie, sprzedaje traktor i kozy, zeby sie odchamic, dezewoni... dezewoni... i nie wie, ze dezewoni do oszukancow, co jeden z nim gada piskliwym glosem, a reszta sie rechocze :-D

Czeee! :-)

19.07.2006
06:01
smile
[47]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ty znowu zrzędzisz, Tofu? :-D ;-)

A to dlatego pandy są na wymarciu ...

Yo!

19.07.2006
06:09
smile
[48]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W ramach poprawy nastroju wkleję znaleziony dwuwiersz z kategorii "lepieje":

Lepiej żywym zostać trupem
Niż kaczorom lizać kuper.


Rothon - Ojcze założycielu? To jak? Jakiegoś konkursa? Trza jakoś, kurna, uczcić!

19.07.2006
06:18
smile
[49]

Tofu [ Zrzędołak ]

Gdzie zrzędzę? Anegdotkę tylko opowiadam ;)

Ale jak już jesteśmy przy zrzędzeniu, mówiłem Wam co mnie najbardziej w Japonii wkurza? Mówiące kierunkowskazy. Otóż japońska paranoja na punkcie bezpieczeństwa powoduje, że wiele ciężarówek poza normalnymi migaczami ma zainstalowane zsynchronizowane z nimi głośniki słodkim kobiecym wokalem oznajmiające "Skręcam w lewo- proszę uważać, skręcam w lewo - proszę uważać, skręcam w lewo..." i tak w koło Macieju. Podziwiam kierowców tych dziwadeł - ja po godzinę, dwóch takiej pracy dostałbym najzwyczajniej w świecie pierdolca, ewentualnie wziął łyżkę do opon i walił nią tak długo w losowo wybrane miejsca pojazdu aż gadzina zamilknie...

Mogę ewentualnie gadające ruchome schody ("Proszę stać w obrębie żółtej linii, uważać na długie spodnie, spódnice i sukienki a dzieci trzymać za rękę..."), mogę zrozumieć drzwi w supermarketach mówiące Ci "Dzień dobry" i "Do widzenia", ale na litość boską kierunkowskazy? Dodać do tego należy obowiązkowy automatyczny sygnał dźwiękowy przy cofaniu (przeraźliwie głośne "piiiii, piiiii, piiii") i miasta stają się milion razy głośniejsze niż to konieczne... Wspominałem już, że te przeklęte kierunkowskazy i brzęczyki słyszę u siebie na dziesiątym piętrze przy zamkniętych oknach? Taa... bezpieczeństwo przede wszystkim...


EDIT: Uczcić pięciolatkę (plan zrealizowany?) można na przykład rysując Magini laurkę ;) Ma ktoś z nią kontakt tak w ogóle? Ciekawe co tam u niej, Kerevera i małej...

19.07.2006
06:26
smile
[50]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, ale koniec zrzędzenia, czas na dobre wiadomości - Białoruś promuje turystykę:

To co smoki - jedziemy? :D

19.07.2006
07:20
smile
[51]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> No pewnie! Końkurs dobra rzecz. Mysle, ze 'tekst pieciolatki' to dobra mysl! Ale reguly ustalasz Ty! I jurorujesz!

Tofu--> Fajnie tam! Zaraza powtorze te historie w pracy! Gadajace samochody, matko jedyna... buehehehehehe

A z Mag, zero kontaktu. Nie spotkalem jej na forum ze 2 lata, albo lepiej.

19.07.2006
07:56
smile
[52]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> Jeden komentarz mnie powalił: A ja nie mam zwyczaju jeżdzic do krajów w których jeszcze nie byłem... :D

Deser ---> Jestem w Beacon's Pearch, nakarmiłam maleństwo, mogę biec dalej :) Misję z Frost Gate robiłam z kolesiami, z których jeden zniknął od razu po zaliczeniu bonusa, drugi co chwila sprawdzał ile mu brakuje do następnego poziomu i z jednym, który mazał po radarze co chwila "OK" :) W którymś momencie byliśmy trochę zakręceni, gdzie lecieć dalej i któryś z nich zaczął po radarze mazać tak, że zupełnie nie było nic widać, tak to cholera składnie robił, chyba długo ćwiczył wcześniej zamazywanie... :)
Aha, po skończeniu trafiłam w Beacon's do zony włoskiej, a tam puchy - ze dwie osoby były. Aż się zdziwiłam, że takie niepopularne miejsce, szok. Potem automatem przerzuciło mnie do angielskiej i od razu lepiej :)

19.07.2006
08:06
[53]

Lechiander [ Wardancer ]

Jaki komar? Nie cierpię ścierwa!

Tofu ---> Dzięki za te rewelacje z Japan. I popieram, takie gadające coś mnie wkurza wszędzie, wszak i u nas gadają na przejściach, w autobusach i cholera wie gdzie jeszcze...
A żarówką mnie rozwaliłes. :-D

Jeszcze śpię, a nerwa dostałem...

19.07.2006
09:22
[54]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : )

rothon ty jesteś doświadczony w temacie, co sie robi jak się sypia po 3 godziny dziennie ? bo juz nie daje rady ; )

19.07.2006
10:21
smile
[55]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Niestety, dlugo tak sie nie da. Dlugo to sie da, jak ktos spi po 5 godzin. 3 to za malo. Musisz odespac ;-)

19.07.2006
10:35
smile
[56]

Widzący [ Senator ]

Cześć smoki.

mi5aser->Jak nie będziesz odpowiednio długo spał to popadniesz w paranoję, sen dodatkowo musi być odpowiedniej jakości. Na przykład nie można się wyspać nawet jak będziesz spał sumarycznie 10 godzin ale podzielonych na 15 minutowe kawałki.
Pozbawianie snu jest jedną z metod torturowania, szczególnie ulubioną przez nowoczesne demokracje. Stosowane w połączeniu z wychładzaniem organizmu i utrzymywaniem wysokiego poziomu stresu. Ludzie od tego wariują ale przedtem zwykle przyznają się do wszystkiego.

19.07.2006
11:12
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

Coraz bardziej podzielam zdanie rothona, które kiedyś dawno mi wyłuszczył. Lubię spać, jak doabli, ale zaczyna mi brakować czasu. Człowiek porobilby sobie tyle rzeczy, gdyby nie ten sen.

19.07.2006
11:20
smile
[58]

Tofu [ Zrzędołak ]

Meghan - ten co nie lubi jeździć do krajów, w których jeszcze nie był to konserwatysta pełną gębą - oni też nie lubią niczego, czego wcześniej nie spróbowali ;))) Inna sprawa, że według jednej z definicji konserwatysta to liberał z szesnastoletnią córką :P

A spanie jest fajne. Pewnie mógłbym znaleźć sobie pracę dużo lepiej płatną niż moja obecna ale wymagającą ode mnie harówy przez 26 godzin dziennie. Tylko że nie uśmiecha mi się takie życie - ja jestem śpioch i leń na dodatek, więc moja obecna pozycja odpowiada mi pod tym względem idealnie. Poza tym żyję sam, podoba mi się to i raczej tak już zostanie, więc za bardzo się wysilać nie muszę - dzieci jeść nie wołają a mi starczą kulki ryżowe i tani jogurt w razie czego ;)

19.07.2006
11:26
smile
[59]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> I like you :) Kiedy mieszkałam sama czasem mi brakowało, że nikt się nie interesuje gdzie wychodzę i o której wrócę. A teraz? Teraz mi chwilami tęskno do tamtych czasów, kiedy nie musiałam się nikomu opowiadać z tego co robię i kiedy, wystarczyło powiedzieć - dziś się nie spotkamy.
Żeby nie było, masochistką nie jestem, tylko tak sobie marudzę - są też pozytywne aspekty wspólnego mieszkania.

19.07.2006
11:28
smile
[60]

Tofu [ Zrzędołak ]

No pewnie że są - ma kto myć gary odkurzać i przynosić piwo [/męska szowinistyczna świnia]

19.07.2006
11:36
smile
[61]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Cześć smoczyska! :)

Lechu => masz abonament na funiasych? Ale kurde porobili.

19.07.2006
11:43
smile
[62]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> Ale ja mówię to samo z kobiecego punktu widzenia :> A może ja mam męski punkt widzenia? :>

19.07.2006
11:45
smile
[63]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ty się Meghan śmiej, ale w mojej rodzinie gary i odkurzanie zawsze były domeną taty. Może dlatego nie spieszy mi się do zakładania własnej :)

19.07.2006
11:49
[64]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu, u mnie też tata gotował, na szczęście dla mnie większość facetów, którymi się interesowałam do tej pory, lubiło gotować. Bo ja umiem, ale nie lubię. A z prac porządkowych to jedynie zmywanie lubię, reszta tylko z musu.

19.07.2006
11:53
smile
[65]

Widzący [ Senator ]

Tofu-> a od kiedy kobiety potrafią mistrzowsko gotować? Kobiety od zawsze są od karmienia, jak trzeba wykarmić grupę ludzi to są super ale jak chcesz zjeść coś smacznego to tylko mężczyzna może to przygotować. Szefami kuchni w dobrej restauracji są praktycznie wyłącznie mężczyźni, kobiety to rzadkość ogromna. Za to w barach, stołówkach, jadłodajniach królują niepodzielnie kobiety. Ot pochodna biologii.

19.07.2006
11:58
[66]

Tofu [ Zrzędołak ]

U mnie tata na szczęście nie gotował - tylko mył gary (i dalej myje). Na szczęście, bo mio padre to jeden z tych żadkich okazów, które potrafią przypalić wodę na herbatę i spartolić zupkę instant.

A z innych ciekawostek - właśnie trafiłem na sieci na jedno pytanie, które będę musiał zadać mojemu znajomemu wyznawcy kreacjonizmu - skoro to Bóg stworzył człowieka to po co dał facetom sutki? :P

19.07.2006
12:03
smile
[67]

Widzący [ Senator ]

Tofu-> proste jako konstrukcja cepa. Sutki u mężczyzny są jeno pomysłem. Pomysłem twórczo rozwiniętym w trakcie przekształcania żebra Adama w "brudne naczynie rozkoszy" zwane dla łatwości Ewą.

19.07.2006
12:27
smile
[68]

Tofu [ Zrzędołak ]

Mam wenę dzisiaj. Znaczy, nudzi mi się ;) Wiedzieliście, że jest specjalna strona w internecie ze zdjęciami kotów, wyglądających jak Hitler? No to już wiecie:

P.S. - StumbleUpon to moje ulubione rozszerzenie do Firefoxa ;)

19.07.2006
12:28
[69]

Lechiander [ Wardancer ]

piokos ---> Ano porobili. I to dawno temu. No cóż... trudno, przeżyję.
Teraz trza coś poszukać w tym stylu innego. Jakiś maxior albo co. Masz pomysła? :-)

19.07.2006
12:31
smile
[70]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Lechu => ja wykupiłem abona, na czysta dni :). Będę wrzucać co lepsze kawałki, wydałem całe dziewieńć dziewieńdziesiont dziewieńć :D.

o, np.: Mów do ręki! ->

19.07.2006
12:33
smile
[71]

Lechiander [ Wardancer ]

piokos ---> No to wrzucaj. Teraz to już całkowicie przejąłeś pałeczkę i na dodatek z moim błogosławieństwem. ;-)

19.07.2006
13:54
smile
[72]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> Tej strony na pewno nie stworzył prawdziwy kociarz. "Owned by"? Co to jest?!
Przecież od zawsze wiadomo, że dogs have owners, cats have staff :)))

19.07.2006
14:39
smile
[73]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Meghan => może to odnisi się do cyklu obrazków pt. "OWNED!" ->

19.07.2006
15:39
smile
[74]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, ja po pracy i prysznicu, czas na spanie :) Jeszcze tylko wrzucę obraźliwy, bluźnierczy i w złym smaku obrazek i żegan się na dziś.

EDIT: Ha, równa godzina od poprzedniego posta - gdybym celował to by mi się pewnie nie udało :)

19.07.2006
16:57
smile
[75]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To ja mam gierkę dla pań. Wnerwionych i lubiących strzelać z główki :-)

19.07.2006
17:26
smile
[76]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.
Żyję. Nie mam czasu.
Cze.

19.07.2006
19:21
smile
[77]

Deser [ neurodeser ]

Cze :)
Byłem w Tawernieeeeeeee..... eeeee
ała...
cze :P

19.07.2006
19:25
smile
[78]

TrzyKawki [ smok trojański ]

19.07.2006
19:27
smile
[79]

Deser [ neurodeser ]

W radzie Radia Olsztyn zasiądzie właściciel agencji ochrony i działacz PiS, który w odpowiedzi na pytanie, co wie o radiu, odpowiada: "W młodości byłem DJ-em i prowadziłem dyskoteki. Z działalnością radiową nie miałem styczności".

W Bydgoszczy zarząd nadzorował będzie aktywista Młodzieży Wszechpolskiej, o którym nie słyszeli ani pracownicy rozgłośni, ani politycy PiS, ani samej LPR. W radzie Radia Gdańsk znajdzie się specjalista od złomowania i wyburzeń, a w radzie Radia Zachód - żona posła Samoobrony, szeroko znana w środowisku, ale bynajmniej nie medialnym, lecz... hodowców psów. Rzecznik KRRiTV, Tomasz Różański, oraz partyjni notable w regionach zarzekają się, że polityczne rekomendacje nie miały nic do rzeczy przy nominacjach, rzeczywistość pokazuje jednak co innego. Teraz, po ustanowieniu rad nadzorczych, w wielu rozgłośniach szykuje się kolejna rewolucja na szczycie, czyli zmiana dotychczasowych zarządów i prezesów.




Nawet jak to jest przesadzone to i tak się zastanawiam... underground to już teraz zejdzie nie wiem gdzie z tych piwnic

19.07.2006
19:31
[80]

Deser [ neurodeser ]

"Jezus"

Jak wyglądałby Jezus
Gdyby żył w naszych czasach
Czy chodziłby w sandałach
Czy raczej w adidasach
Czy piłby coca-colę
I korzystał z komputera
Czy miałby długie włosy
I paszport Izraela

Na każde pytanie oczekujesz odpowiedzi
Chcesz gotowych recept, oczekujesz nadziei
A co zrobisz, gdy rozkaz zabrzmi groźnie
Czy będziesz protestował czy podawał gwoździe

Jak nauczałby Jezus
Gdyby żył w naszych czasach
Czy prowadziłby odczyty
Na śródmiejskich placach
Czy miałby program w radiu
Albo show w telewizji
Czy chciałby iść do wojska
Czy ufałby policji

Jaki rodzaj śmierci
Jezusowi by zadano
Czy umarłby na krześle
Czy też by go rozstrzelano
Jaki symbol męczeństwa
Swojego zbawcy
Na złotych łańcuszkach
Nosiliby wyznawcy
------------------------------
Dezerter

19.07.2006
19:36
smile
[81]

Deser [ neurodeser ]

Nic nowego! ta sama stara pieśń
Jesteśmy kukiełkami, które zżera pleśń
Ten sam stary przekaz, ta sama złuda
I ciągła nadzieja, że coś nam się uda
Smutna bajeczka, aż dwa zakończenia
Dobry do nieba, zły do więzienia
A który jest dobry, a który jest zły
Rozstrzyga zasada: oni albo my

Wszystko już było
Nie tylko w mojej głowie
Wszystko jest już powiedziane
Więc nic nowego ci nie powiem

Nic nowego! ta sama stara sprawa
Prawa się nie boi ten co tworzy prawa
A prawda jest taka człowieku młody
Państwo jak ryba, psuje się od głowy
Dlatego co rano, gdy otwieram okna
Smród zdechłej ryby wpada mi do środka

I nic nie zmienią koszule i krawaty
Jeśli po łokcie ma się brudne łapy

Nic nowego! ta sama stara pieśń
Jesteśmy kukiełkami, które zżera pleśń
Teatr już się wali lepiej więc się spiesz
A jeśli cię to bawi, po prostu się ciesz
Możesz krzyczeć co chcesz i mieć przekonania
Ta struktura się ugina lecz nigdy nie łamie
Więc jeśli pchasz się naprzód, stąpaj powoli
Bo powrót do szeregu zawsze boli

Nic nowego nie chcę powiedzieć
A może po prostu nie potrafię
Ignorancji jest za wiele
A maniacy wciąż rządzą światem
Warto więc chyba czasem przypomnieć
że władza psuje ludzi zbyt łatwo
I nie jest to spiskowa teoria dziejów
Ale smutne stwierdzenie faktów

19.07.2006
19:40
smile
[82]

Deser [ neurodeser ]

Kiedy mówisz do mnie ja no i ty
Ja no i ty nic nie znaczy
Kiedy mówisz do mnie ja no i ty
Ja no i ty mów inaczej
Mów śmielej
Śmielej
Musisz to mówić inaczej
Śmielej
----------------------------------
L.J.

19.07.2006
19:55
smile
[83]

Deser [ neurodeser ]

O mamo... znowu wszystkich wystraszyłem :) Już nie będę ;]

Radio miłość

Ostatnia informacja serwisu radia miłość
Taka tania sensacja niby nic się nie zdarzyło
Prosimy o uwagę panowie oraz panie
Dokładnie za pięć minu kończymy nadawanie
Jeszcze przerwa na reklamę
Jeszcze szybko jakiś hit
Dokładnie za pięć minut nie usłyszy nas nikt
To ostatnia informacja serwisu radia miłość
Bardzo tania sensacja niby nic się nie zdarzyło

Ostatnia audycja radia miłość

To nie sparwa cenzury i nie kwestja pieniędzy
To nie wina słuchaczy było ich coraz więcej
Nie oskarżać premierów i kościoła nie mieszać
Na nikim wogóle psów nie wieszać
To ostatnie słowa radio miłość zamknięte
Mikrofony i głośniki milczą jak zaklęte
Proszę uśiąść wygodnie i wyłączyć ten kanał
Radio miłość zamknięte - co za banał

19.07.2006
19:58
smile
[84]

Lechiander [ Wardancer ]

Ależ bądź. :-)

19.07.2006
21:58
smile
[85]

Deser [ neurodeser ]

No to jestem ;)

Chyba zrozumiałe dla oglądających film :)

19.07.2006
22:20
[86]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja nie oglądawszy.

19.07.2006
22:45
[87]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> uh po 3 godzinach budze sie i koniec spania, ciekawe ile tak wytrzymam zanim zejde w pracy na serce po 10 kawie ...

Wszyscy, jeśli macie juz dość temperatury zapraszam do globalnego projektu zmierzającego do ratowanai Matki Ziemi. Projekt polega na wspólnym skoku 600.000.000 ludzi na ziemi który to skok ma wybić ziemie z obecnej orbity. Spodziewane efekty to zatrzymanie efektu cieplarnianego, i wydłuzenie dnia, komu nie przyda sie dodatkowe kilka minut na dobe ? ; )

po szczególy zapraszam do linka, do skoku juz nie cale 16 godzin !

19.07.2006
23:12
[88]

Kargulena [ ryba piła ]

Ja oglądalam :)

Ani w Tokio , ani nigdzie indziej , nie chcialabym być samotna, w Tokio chyba tym bardziej...a może to tylko kwestia przyzwyczajenia...

20.07.2006
05:13
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To kwestia przyzwyczajenia.

20.07.2006
05:29
smile
[90]

Tofu [ Zrzędołak ]

Słowo samotnośc ma negatywne konotacje, ale ja lubię być sam - szczególnie w Tokyo, hehe.

Chociaż nie, wolałbym Yokohamę - więcej zieleni, bliżej do Chinatown i ludzie trochę mniej zagonieni. Takie przynajmniej wrażenie odniosłem mieszkając tam przez 3 miesiące. A w razie czego to Tokyo jest 45 minut pociągiem czy metrem :)

20.07.2006
07:16
smile
[91]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czeeeee! I choc tego nikt nie przeczyta, to sobie pospiewam!!! :-)

Przez kolejne grudnie maje
Każdy goni jak szalony
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam, co chwila
W mróz czy upał
W zimę w lecie
Szans niedostrzeżonych tyle
I ktoś rację ma, lecz przecież

Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie
Długo nie

Więc nie martwmy się, bo w końcu
Nie nam jednym się nie klei
Ważne by, choć raz w miesiącu
Mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku
Po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho
Takie prościuteńkie słowa

Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne sny marzenia plany
Tylko nie ulegajmy
Przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
Jeszcze nie
Długo nie

Jeszcze w zielone gramy chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął
Jakby powiało zdrowo to bym jeszcze raz pofrunął
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy
Lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie
Długo nie

20.07.2006
07:34
[92]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : )

z okazji zabiegu na kolanie dziśdzień wolny od pracy, nie ma to jak dobrze wykiorzystany urlop ;)

rothon ----> bardzo ciekawe to o zielonym, najbardziej optymistyczny kawałek z jakim sie ostatnio zetknołem.

20.07.2006
07:51
smile
[93]

Tofu [ Zrzędołak ]

rothon śpiewa, a ja sobie wkleję zabawny obrazek - dowód na to, że operacje przeprowadzane jedynie przy użyciu skalpela, bez laserów i elekrtycznych noży są dużo bezpieczniejsze dla pacjenta :)

20.07.2006
07:53
[94]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu ----> chcesz mnie nastraszyć czy jak ? wprawdzie od kolana dalej do klejnotów niz od tyłka ale róznie moze byc ; )

20.07.2006
08:58
smile
[95]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A tak na marginesie, to dzis jest bardzo ciekawy dzionek. Chodzi o rocznice. Dzis jest rocznica:
- nieudanego zamachu na Hitlera przeprowadzonego przez Clausa von Stauffenberga (1944)
- ladowania na Ksiezycu pierwszego zalogowego statku (Apollo 11, 1969)
- ladowania Vikinga 1 na Marsie (1976)
- dymisji Havla, prezydenta Czechoslowacji (1992)
- uruchomienia najwiekszego polskiego sztucznego zbiornika (na Sanie, 1968)
- zatoniecia ORP Kaszub (torpedowiec, wybuchl na nim kociol; 1925)
a urodziny obchodza, badz obchodziliby np. Carlos Santana, Peter Forsberg (Szwed, hokeista NHL), Edmund Hillary, Edmund Strzelecki, Francesco Petrarka...

Sie tego nazbieralo :-))

20.07.2006
09:09
smile
[96]

Widzący [ Senator ]

Człem smki.
Ju jtro jdę na rlop, mszę si skrcać b rbta czka.

20.07.2006
09:09
smile
[97]

Kargulena [ ryba piła ]

Hej !

Dzisiaj chyba u nas padną rekordowe temperatury, poszlam po zakupy i ledwie się dotargalam do domu. Co będzie za 10-15 lat ( ??? ), skoro ja teraz ledwie zipię w taki upal.

Zaś trzeba się będzie na browara udać ! :)

edit.

Widzący się upil albo klawiatura mu szwankuje :))))

20.07.2006
10:52
smile
[98]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

rothon --> jesteś moim guru. Tylko Ty umiesz pamiętać o takich rocznicach jak powstanie Karczmy. Dlatego też w konkursie proponowanym przez Kawczaka - Tobie należy się nagroda
nr 1 - jako dla najwytrwalszego i najlepszego strażnika Karczmianego :-)

Tofu --> wiesz co? jak Ci się znudzi już siedzenie w oryginalnej Japonii to zapraszam to Torunia. Jakieś 20-30 km od mojego domku Sharp buduje sobie małą Japonię (inwestycja w Łysomicach). Już teraz jest masa Japończyków i taki Japończyk z wyboru jak Ty pewnie by się przydał :-))) A przy okazji chętnie bym z Tobą się piwka napiła :-)))))

Słuchajcie a może z okazji 5-lecia KARCZMY faktycznie udałoby się spotkać? Widziałam, że rothon sam coś takiego sugerował. Spotkaliśmy się w pierwszym roku działania w Gdańsku, może w piątym też by się jakieś weekendowe spotkanko udało? Miasto mi obojętne, tyle że z trminem to tak do końca sierpnia bo później to już nie bardzo.... <lekko zarumieniona>

20.07.2006
10:55
smile
[99]

Lechiander [ Wardancer ]

O! Wszelki duch! Holgan także żyje. ;-))

Holgan ---> A co? Hajtasz się, czy termin porodu będzie jjakoś po sierpniu? ;-) :-P

20.07.2006
10:57
smile
[100]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu - ano żyję :-)))) Ja i ślub???????????????? Chłopie, ludzie się aż TAK nie zmieniają :-p
Ale mam trmin porodu na 28 września :-))))))

20.07.2006
11:00
smile
[101]

Lechiander [ Wardancer ]

Powaga???
<zbiera szczenę z podłogi>

20.07.2006
11:03
smile
[102]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> już sie zaczynałam o Ciebie martwić.... ufff...
No powaga. Trzeba szykować drugie pokolenie Smoków :-))) Z tego co mówi lekarzowy będzie chłopak, więc można założyć, że pewnego dnia w Karczmie pojawi się osesek rozrabiaka :D

20.07.2006
11:07
smile
[103]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> może Ci piwa podać na wzmocnienie? Coś się zaczynam obawiać czy Ty mi tu za chwilę zawału nie dostaniesz... ?? ??

20.07.2006
11:11
smile
[104]

Lechiander [ Wardancer ]

Ledwo doszedłem do siebie... Piwo zdecydowanie by pomogło szybciej dojśc, a już najleopiej jakiś mocny trunek typu bimber...

I Ty chcesz w 9 m-ącu gdzies tam się szlajać i imprezować z takimi pijakami??? :-O

To co, gratulować? :-P :-))

20.07.2006
11:16
smile
[105]

Widzący [ Senator ]

Holgan-> gratulacje i życzenia świetnego samopoczucia.

Kergulena-> nic z tego, tyle roboty ze nie ma kiedy taczek załadowac i musiałem się skracac.

20.07.2006
11:18
smile
[106]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechui --> no właśnie w 9 nie chcę, więc wolę się spotkać w sierpniu, czyli w 8 m-cu :-)))))))

A gratulować? Pewnie tak ;-p ;-) I szykować się, że ktoś będzie musiał pępkowe opić, bo ja jako jedyny rodzić, w dodatku karmiący, nie bardzo będę mogła... :-D

20.07.2006
11:18
smile
[107]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący --> dzięki :-))))

20.07.2006
11:33
smile
[108]

Rogue [ Mysterious Love ]

Witam witam :)))))))))


No no mozna by cos zorganizowac:) I może byc gdansk bo u nas z wyjazdmi ciezko :)))))

Holgi -- słonko miłas sie odezwac i pomarudzic co ciekawego lekarz ostno gdał :))))

20.07.2006
11:40
smile
[109]

Widzący [ Senator ]

Wieta chłopy, czasami czytam w jakiemś wontku to co popełnia niejaki "Bicz Boży" i obserwuję jego obsuwajacy się w absurd ideologiczny słowotok, no ale dzisiaj, dzisiaj to już przeszło moje najśmielsze. Ultra prawicowiec, super katolik, osobnik aż wręcz nadnormalny, rzekłbym "ubernormall mensch" pisze dwukrotnie o Ojcu Świętym per "papierz". No mówię Wam, mowę mi odjęło, bo do tego że tak mu obrzydliwych hipisów pisze jako "chipisów" to się już przyzwyczaiłem. Pomyślałem nawet, że może on myśli o tym iż owi zboczeńcy pochodzą od pożeraczy chipsów, tacy wredni aspołeczni ziemniakożercy. Jak myślicie czy to stan normalny czy postępujący?

Edit: Z racji zasiedzenia od urodzenia Gdańsk jako lokalizację popieram w całej rozciągłości.

20.07.2006
11:42
smile
[110]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Heja Smoki...

Holgan --> Hyhy... mały barmanek/barmanka się szykuje...ale będzie jazda bez trzymanki :P A spotkanie, to gdzie byś chciała, bo chyba z wyjazdami w trasę, to u Ciebie nie za bardzo już...

Widzący --> Bicz Boży...chyba kojarzę faceta. Kłótliwy i upierdliwy okrutnie :)

20.07.2006
11:46
smile
[111]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Rogue --> a co mógł lekarz powiedzieć? Że mam leżeć. I to najlepiej w jakimś jeziorze albo innym zbiorniku wodnym bo to jedyne bezpieczne dla mnie miejsce :-))))) No a pozatym, że młody mimo ostatniego wypadku samochodowego ma się dobrze i waży 1,330 kg :-)))

20.07.2006
11:52
smile
[112]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gambit --> no tak powoli zaczynają się zbliżać ostatnie podrygi wyjazdowe na jakieś 3 miechy. We wrześniu już nie bardzo, następne 2 miesiące też. Doszłam więc do wniosku, że najlepiej będzie poszaleć ile się da teraz, a na koniec zafundować sobie jakieś wariackie spotkanko: albo będę miała co wspominać, albo będę miała tak dosyć, że nie będę tesknić :-p :-))))))

20.07.2006
11:52
[113]

Tofu [ Zrzędołak ]

No kogo jak kogo, ale Holgan to się nie spodziewałem. A ciążowo zaszedniętej Holgan to już zupełnie :) Gratulacje i życzenia wszystkiego najlepszego oczywiście z dalekiej Japonii przesyłam, ale minusa nadal masz za wiesz co i jedno piwo to zdecydowanie za mało żeby odkupić winy :P

A co do mojego wracania to nie licz na to - właśnie przed chwilą kolega z pracy zapytał mnie "Ty, to prawda, że w Twoim kraju premierem został brat bliźniak prezydenta mieszkający z mamusią i kotem a ministrem edukacji neofaszysta? Bo tak coś w wiadomościach mówili...". Pierwszy raz w życiu zrobiło mi się wstyd, że jestem Polakiem. Odpowiedziałem, że w sumie prawda i że nie mam zamiaru wracać do tego szalonego kraju, na co on odparł, że mnie rozumie (tak naprawdę powiedział "Stary, rozumiem - Koizumi to kutas, ale Wy to w tej Polsce chyba jeszcze większych idiotów macie")...

Ech, w sumie to powinien mi się humor poprawić - pięciolecie, Holgi, Rogue, nie wiadomo jakie jeszcze duchy przeszłości do nas zawitają, a ja się jakoś tak dziwnie czuję. Może przez to, że chyba dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że z własnej woli do kraju nie wrócę?

EDIT: Widzący - aż mnie zatkało, bo na początku pomyliłem bicz boży z młotem na czarownice i myślałem, że po szefie tak jeździsz ;) Wiem, pomyłka straszliwa i niewybaczalna - powinienem się za nią chyba nomen omen samozbiczować (czy biczowanie ma formę dokonaną?)

20.07.2006
11:54
smile
[114]

Rogue [ Mysterious Love ]

Holgi-- tia not to spoty chłpoak sie szykuje:PPPPPPP wspólczuje:) a co do lezenia w wodzie to wiesz u nas masa tego gdasnsk sopot gdynia i mas innych małych jezior ewentualnie oliwak mam ogormy basen w ogrodzie wiec mysle ze ci pozwoli:))))))))))


Widzący-- tia gdasnk jak najbardziej i moze ten wekend 5,6 sierpia ???:)

20.07.2006
11:58
smile
[115]

Widzący [ Senator ]

Rogue -> no ja bardzo proszę o tydzień później, no ja mam spływ pondonami czarnom wodom, no ja wtedy nie nadaję się na prezentację, no ja właściwie to wcale się nie nadaję.

20.07.2006
12:02
smile
[116]

Rogue [ Mysterious Love ]

Widzący - to moze tydzien predzei bo potem to nas nie ma jedziemy do Zakopanego z mał zeby jej klimat zmienic:)

20.07.2006
12:05
smile
[117]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgi ---> No to gratulejszyn bardzo ja Ci składam! I to stokrotne większe, bo mnie ujęłaś tym karmieniem. Bravo! :-))

Bicz Boży, to bodajże Attyla, który figuruje we wstępniaku. :-]

20.07.2006
12:07
[118]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Rogue - jak dla mnie spotkanie w Gdańsku w wymienionym przez Ciebie terminie - pasuje :-) W ten weekend będę odzyskiwała mieszkanie - fachowcy jutro powinni zakończyć wszelkie prace remontowe. Więc trzeba posprzątać wnieść meble ... grrryyy..... na samą myś o tym mi się nie chce :((

20.07.2006
12:08
[119]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu ---> aż się zarumieniłam ze wzruszenia :-)

20.07.2006
12:08
smile
[120]

Widzący [ Senator ]

No to kiszka, jutro jadę na jacht, wracam 2-3 na pondony na wdzie i odżywam 7 rano. A do Zakopca to bym nie jechał, jedźcie dalej na Słowację i tam rajd po jaskiniach, pycha mówię Wam.

20.07.2006
12:10
smile
[121]

Rogue [ Mysterious Love ]

Holgan-- no ja tez miesiac przed porodem zasuwałm po remontach bo szkoda było mi czasu zeby na Gambita czekac jak wróci z pracy i miesiac predzej musiałm sie połozyc do szpital wiec razem z porodem polezałm prawie dw miesiace :((((( Wiec uwazaj za badzo nie szalej tak jak ja a znasz mnie i wiesz ze ja w takich momentach lubie poszalec :PPPPPP

20.07.2006
12:12
smile
[122]

Rogue [ Mysterious Love ]

Widzac -- ja nie jade poto zeby biegac po górach mamy dziecko z astma i alergia wziewna i pokarmowa i musze jej poorstu klimat zmienic bo narazie nie mam wolnych miejsc w Rabce tam dostaniemy sie dopiro w lutym lub marcu :((( A wiesz ona teraz rusza do pierwszej klasy i dobrze by było zeby mało chorował:)

20.07.2006
12:21
[123]

Widzący [ Senator ]

Rogue-> no właśnie o to chodzi, w Smokowcu jest lepszy klimat jak w Zakopcu. Są hotele w Szczyrbskim Plesie a tam jest spacerowo, są też na Hrebenoku (taka ichnia Gubałówka). A z Hrebenoka to parę spacerowych kroków do przepięknych wodospadów. Żadnego biegania po skałach, luzik mówię Wam.

20.07.2006
13:06
[124]

Kargulena [ ryba piła ]

Holgan ----> Gratuluję ! I zazdroszczę szczerze mówiąc :)

Co do spotkania w Gdańsku to niestety ja nie mam jak dojechać .

20.07.2006
13:07
smile
[125]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kargulena - Ty nie masz jak dojechać, TY? ;)))))

20.07.2006
13:12
smile
[126]

Kargulena [ ryba piła ]

Jak mam jechać , na jeden wieczór, pociągiem przez caly dzień, to wymiękam ;) Ja do dyspozycji mam jedynie dwa dni, sobota i niedziela. W piątek i poniedzialek muszę być w pracy. Termin 5 sierpien odpada bo mam wesele w rodzinie, możliwy bylby ten 12 ale gdzieś gdzie daloby się dojechać do rozsądnej godziny :)

edit. Poza tym mną się nie należy przejmować, bo w związku z tym, że 5 mam wesele 12 mogę mieć pracujący, zwlszcza, że potem chcę wybyć jeszcze na urlop :)

A może pojedziemy odbierac poród we wrześniu, termin jest OK :P :)))))

20.07.2006
13:15
[127]

Tofu [ Zrzędołak ]

Wiem, nabijam się tylko. A na poważnie, to tego mi tylko brakuje w Japonii - spotkań ze starymi znajomymi. Z większością co prawda straciłem kontakt, głównie z mojej winy, ale kilka osób, z którymi chętnie poszedłbym na piwo czy oranżadę by się znalazło...

20.07.2006
13:20
smile
[128]

Kargulena [ ryba piła ]

Ja niestety też zawalilam parę znajomości, takich calkiem OK, glównie za sprawą odleglości, nie lubię dzwonić, zawsze to odkaldam i odkladam.... a potem rozmawia się tak jakoś dziwnie , z ludzmi to trzeba się spotykać :)

20.07.2006
13:25
smile
[129]

Tofu [ Zrzędołak ]

O proszę, bratnia dusza :) Ja też nie przepadam za telefonami, mailami czy listami. Na forum owszem, popisać mogę ale jak przyjdzie skomponować emaila to nagle opuszcza mnie wena i nagle przypominam sobie, że w lodówce jeszcze mam jakieś piwo czy lody, ewentualnie że w telewizji leci coś, co koniecznie powinienem zobaczyć...

A potem tak odkładam, odkładam i w końcu głupio mi tak po prostu zadzwonić ze słowami "No hej, co tam u Ciebie, zmieniłeś się przez te 5 lat? Sorry że nie dzwoniłem, ale jakoś nie mogłem znaleźć wolnej chwili" ;)

20.07.2006
13:39
smile
[130]

Widzący [ Senator ]

Tofu->Było.



A tak na poważnie to trudno jest budować relacje na odległość, osoby zmieniają się w nasze o nich wyobrażenie i coraz bardziej stają się nieprawdziwe. Nie pachną nie upijają się z nami i na dodatek nie ma ich blisko, a mogłyby prawda? Złośliwie unikają kontaktu a potem człowiekowi tak trudno wydukać z siebie jakieś dobre słowo.

20.07.2006
13:43
[131]

Kargulena [ ryba piła ]

Na odleglość też można, tylko muszą chcieć obie strony, a samo chcieć też nie wystarczy, muszą jeszcze coś z tym robić. To dotyczy zarówno związków damsko męskich jak i przyjaźni.

20.07.2006
14:44
[132]

tygrysek [ behemot ]

nienawidzę telefonowania ... wykręcenie numeru telefonu powoduje że zapominam wszystko co chcę powiedzieć. nie potrafię ze spokojem i luźno rozmawiać przez telefon. mnóstwo znajomości zawaliłem przez to, że nie potrafię lub nie lubię rozmawiać.

swojego czasu zastanawiałem się dlaczego tak jest i doszedłem do wniosku, że brakuje mi możliwości oglądnięcia sobie mojego rozmówcy w rozumieniu, że brak mi mowy ciała i jednocześnie brakuje mi możliwości uzupełnienia treści moich wypowiedzi o gestykulację którą nagminnie stosuję.

stanowczo wolę pisać i więcej przyjemności sprawia mi umieszczanie słowem pisanym moich emocji

20.07.2006
15:25
[133]

Lechiander [ Wardancer ]

Normalnie wymiękam...

Dzisiaj to chyba jakiś rekord jest z tą temperaturą. :-/
Na dodatek przyszedł dek..., znaczy córa księgowej przyszła z takim fajnym dekoltem, że oj i to bez kagańca. :-]
Oj...

20.07.2006
15:35
smile
[134]

Widzący [ Senator ]

Nie dla psa kiełbasa i nie dla kota szperka. Nie ślinić się jeno godność osobistą okazać, odpór dać, na księgową wzrok kierować a nie na jej córkę.

20.07.2006
15:53
smile
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

Ano niestety... ;-(

20.07.2006
16:09
smile
[136]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Holgan - .............. (szuka okularów, szczęki i piwa... dużo piwa). Gratuluję :)

20.07.2006
16:48
smile
[137]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Powiedz Holgan, ze sobie zarty z nas robisz. Z Twoim temperamentem dzieci bedziesz bawic? Nie wierze w tego newsa!

Widzący, widziales zdjecie Attyli ze zlotu smokow w Gdansku? Nie wyglada, prawda? :-)

20.07.2006
16:54
smile
[138]

Deser [ neurodeser ]

rothon - ja tez sądzę, że to letnia plotka ;) Tak na sezon ogórkowy nam wrzuciła :D Teraz bedzie musiała po całej Polsce jezdzić i wszystkim dzidzie pokazać, bo nawet w fotkom nie dam wiary *rechocze*

20.07.2006
17:02
smile
[139]

tygrysek [ behemot ]

po dimmu borgirze się nawet ożywiłem lekko moi drodzy

20.07.2006
17:09
smile
[140]

Widzący [ Senator ]

rothon-> nie widziałem, daj linka. Swoją drogą to zawsze mnie ciekawiło jak to się dzieje że wcześniej czy później, różnica pomiędzy werbalnie wyznawanymi poglądami a realnie wykonywanym zajęciem, doprowadza do moralnej schizofrenii. Z jakichś starych postów pamiętam że Attyla para się doradztwem podatkowym, popraw mnie jeżeli się mylę.

Edit lytrófka

20.07.2006
17:09
smile
[141]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dimmu Borgir dobra sprawa!
Mnie jakos na takie starosepulturowe klymaty naszlo i sobie Soulfly'a zapuscilem. Ale czuje, ze zaraz od niego odejde na rzecz czegos w rodzaju Susperia :-)

Widzący, dobrze pamietasz. Nawet w jakis zgromadzeniach jest. W RPG gra, fechtunek cwiczy, a tu takie... :-)

Nie mam linka, a zdjecia tez na zelazie nie mam.
Niech ktos wrzuci foto z Gdanska! Tygrys, masz?! Czy musze odpalic laptopa?
A nie... dupa... w parcy laptop zostal, bo mi sie targac nei chcialo. Musi ktos z posiadaczty wlepic to zdjecie :-)

20.07.2006
17:16
smile
[142]

tygrysek [ behemot ]

po utracie dysku nie mam niczego :/
no to wykrakałeś rotonu, za kilkanaście minut będzie na moim dysku sepultura - roots, bloody rots. mpg

20.07.2006
17:19
smile
[143]

Widzący [ Senator ]

Przecież doradca podatkowy to takie ultraliberalne zajęcie wymagające ogromnego relatywizmu moralnego, to ktoś jak biblijny celnik. Jak to pogodzić z gromkim potokiem super normalności głoszonej ex cathedra, sam doprawdy nie wiem.

20.07.2006
17:20
smile
[144]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja 'Roots' akurat nie lubie, ale rozumiem, ze moze sie podobac. Dla mnie zbyt dziwna. Nie lubie takich pomieszanych klimatow, szczegolnie z tym silnym elementem etnicznym.
W gruncie rzeczy traktuje do dzis te plyte jako eksperyment. Ktory w sumie dal zycie Soulfly.

Widzący--> A jednak. Attyla tak ma. Ja na wejscie, tuz po zapoznaniu sie na forum, to od razu scialem sie strasznie ostro z rzeczonym. Poniej mi dopiero powiedziano, ze to w gruncie rzeczy dobra dusza. Tylko tak pieprzy, zanim pomysli :-)

20.07.2006
17:20
smile
[145]

TrzyKawki [ smok trojański ]

(czy biczowanie ma formę dokonaną?)

Ma. "Ubiczowany" jak sądzę, Panie Językoznawco Tofu.


bardzo ciekawe to o zielonym, najbardziej optymistyczny kawałek z jakim sie ostatnio zetknołem.

Nooo ... jak się ludzie z tym stykali po raz pierwszy, to nawet terminu twojego porodu nie było, mixer. Dla wyjaśnienia: Wojciech Młynarski - "Jeszcze w zielone gramy".


I se ustalili zlot karczmiany. W trójkę, a w zasadzie w dwójkę, bo wieść niesie, że Gambit jak ryba (nie Ryba) - nie ma głosu. :-P


rothon - To czasem, bez urazy rzeczonego, strasznie musi długo trwać zanim pomyśli, bo potrafi się ze trzy dni przy swoim upierać :-D


Dobry.

[mała poprawkówka]

20.07.2006
17:24
[146]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ooooo, Kawek wstal lewa noga :-D Dawaj lepiej foto z Gdanska, a nie gadasz!

A jak brzmi dokonana forma od obejść. W znaczeniu "obszedłem jezioro i jezioro jest...' Obszednięte? Obszedłe? :-D

20.07.2006
17:27
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jeśli szedłeś szybciej, to "obiegnięte".


I czy ja mówię, że w Gdańsku byłem? A zresztą, voila'!

20.07.2006
17:27
smile
[148]

Widzący [ Senator ]

rothon->"....małe, bo mnie nogi nie bolą".

TrzyKawki-> Rosja Radziecka znała jeszcze inne znaczenie słowa "bicz", był to akronim od "bywszyj inteligentnyj czeławiek".

20.07.2006
17:29
smile
[149]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Obeszłe! Na sto procent obeszłe!

20.07.2006
17:31
smile
[150]

Widzący [ Senator ]

TrzyKawki-> jejku, ten pod krawatem to Ty? No czapki z głów, poważny obywatel.
Powiedzcie tylko któren to jest narzędziem pomsty Pana?

20.07.2006
17:33
smile
[151]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bez pierdół, to lewucha jakas, a nie zlot smokow w Gdansku :-D
Zlot to inne bylo zdjecie portretowe. Z Attyla we śerodku :-)

20.07.2006
17:33
smile
[152]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ... z kadru mi się był wysunął. Musiałem coś podejrzewać :-D

Jakich pierdół? Lechu chciał foto z Gdańska? To ma. Skąd ja mam mieć zdjęcia ze zlotu, na którym mnie nie było?

20.07.2006
17:38
smile
[153]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja chcialem, Lechu nie. A miec mozna, bo bylo pod smokiem prezentowane kilka razy i niektorzy sobie kopiowali, zeby se rysowac na tym. Wąsy przykladowo dorysowywali uczestnikom :-)
Tak sobie powiedzialem.

20.07.2006
17:39
smile
[154]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Założę se? Czy może ktoś z rodziców, bo to lubijeuszowa? :-P

20.07.2006
17:39
smile
[155]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dawaj.

20.07.2006
17:45
smile
[156]

TrzyKawki [ smok trojański ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5277577&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.