GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Giertych ogłosi amnestię dla maturzystów

15.07.2006
08:08
smile
[1]

frer [ Freelancer ]

Giertych ogłosi amnestię dla maturzystów

Maturzyści, którzy w tym roku nie zdali jednego z przedmiotów, a mieli w sumie średnią powyżej 30 proc., dostaną świadectwo dojrzałości.

Wiedziałem, że wkońcu Giertych wyjedzie z jakimś durnym pomysłem, ale nie wiedziałem, że aż z takim. Od teraz w Polsce już nie będzie trzeba zdać matury żeby ją mieć nawet. Najgorsze jest to, że zamiast coś zrobić z systemem edukacji to obniżają kryteria i znowu matura będzie nic nie warta.

Według "Wyborczej" stosowne rozporządzenie szef MEN Roman Giertych podpisze w przyszłym tygodniu i będzie ono obowiązywało także w następnych latach. To zdaniem MEN jedyna furtka do wprowadzenia obowiązkowej matury z matematyki - w przeciwnym razie ten egzamin byłby rzezią maturzystów.

Matematyka powinna być obowiązkowa od początku, bo każdy powinien jej podstawy znać, ale oczywiście Giertych który miał z niej 3 na maturze woli matematyke olać, ale religie to napewno by chciał wprowadzić.
Szkoda, że w Polsce wszystko jest takie dziwne, ale czego innego można się spodziewać pod rządami oszołomów i przestępców?

15.07.2006
08:13
[2]

pecet007 [ Talk to the claw ]

Matematyka to głupi pomysł moim zdaniem, jeśłi ktoś idzie np. na polonistykę to po kiego wała mu? A to 30% faktycznie durne, mimo że myślałem że nie zdam matury (zdałem), to jednak takie coś po prostu cholernie zaniży poziom...

15.07.2006
08:13
[3]

Roko [ Generaďż˝ ]

Podstawy matematyki poznaje sie w szkole podstawowej.
Dla mnie obowiązkowa matematyka na maturze to bzdura i ohyda.

A pomysł Giertycha to niezły absurd

15.07.2006
08:29
[4]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

a kiego wała j. polski komus kto idzie na matematykę ?
a po kiego wała komus kto będzie szewcem geografia?

a po co komukolwiek cokolwiek?

co to w ogóle za głupi argument?

15.07.2006
08:33
[5]

pecet007 [ Talk to the claw ]

BIGos -- może argument to nie jest ale to moje subiektywne myśłenie, może niech jeszcze właśnie geografię zrobią i historię obowiązkową co? bo trzeba wiedzieć gdzie polska leży i kto był królem? może jeszcze obowiązkowa religia? j.polski musi być obowiązkowy bo jest to język narodowy, obcy podobnie, za to matematyka IMO nie koniecznie... ktoś kto np. zdaje biologię będzie musial uczyć się jeszcze na matematykę, tracąc tym samym trochę czasu, może nie dużo ale zawsze...

15.07.2006
08:36
[6]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

BIGos --> A jak ktoś idzie na szewca to zdaje geografie?
A język polski też nie wiem po co jest obowiązkowy, ale jako że jesteśmy Polakami to jest on napewno istotniejszy od matematyki.

15.07.2006
08:37
[7]

anen [ #24 1KFA Fireballs - FB ]

Hmm, to jakies 50 tys osob bedzie teraz zwolenikami Pana Giertycha :P
Ja w sumie sie z tego ciesze , bo kasa bedzie ze studentow i wiecej pieniedzy

15.07.2006
08:37
[8]

TeadyBeeR [ Legend ]

Podstawowa matura z matematyki, to poziom podstawowki. Jezeli ktos sie musi do tego uczyc, to znaczy ze ma ogrooomne zaleglosci. Tez uwazam, ze matematyka powinna byc razem z jezykiem polskim obowiazkowa.

A co do tej amnestii, to smiech na sali. Niezly sposob na robienie sobie wyborcow. Przepuscic idiotow, to beda zadowoleni, ze im sie udalo i moze zaglosuja na wspanialego Romana.
Moze jeszcze z wiezien wypuscic przestepcow, ktorzy odsiedzieli juz 30% wyroku?

15.07.2006
08:43
[9]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Buczo, pecet007 - w jęz polskim dogadasz si z marnymi 38 milionami osób w jakieśtam polsce (które w przeważającej większości i tak nie mają nic ciekawego do powiedzenia), natomiast 2+2 zawsze i wszędzie jest 4 (oprócz zaawansowanej matematyki, ale tego już w LO nie uczą).
Ponadto, na j.polskim w LO nie ma nauki ojczystego języka tylko jakieś patriotyczne, martyrologiczne i narodowowyzwoleńcze zawodzenie. Wychodze z założenia, że należałoby usunąć obowiązkowy jęz. polski i wprowadzić obowiązkową matematykę.

Matematyka jako jedyny przedmiot w szkole jest stuprocentowo udowodniona (na każdej lekcji przeprowadzony dowód nie do podważenia) i się nie zmieni, nie zdezaktualizuje. Żaden inny przedmiot tak nie ma.

Jeśli jakikolwiek przedmiot szkolny powinien być obowiązkowy na maturze to właśnie matematyka.

15.07.2006
08:46
[10]

Imix [ SG-1 ]

Brak mi slow... Jak Giertych dalej bedzie ministrem edukacji to niedlugo w podobny sposob bedzie mozna zostac magistrem, czy doktorem!

Madrzy ludzie wyjada, a glupimi latwiej rzadzic. I taka bedzie Wielka IV Rzeczpospolita!

15.07.2006
08:50
smile
[11]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

BIGos --> Historia Sztuki też się nie zmieni. Van Gogh już niczego nie namaluje. Czy to jest argument za tym żeby wprowadzić Historię Sztuki jako przedmiot obowiązkowy? Zresztą wiedza z języka polskiego jest bardziej przydatna w życiu codziennym dla przeciętnego zjadacza chleba niż matematyka. Może powiesz że jestem humanistą, ale nigdy nie gadałem z kumplami przy piwie o funkcji kwadratowej czy całkach, za to o Miłoszu czy Dostojewskim owszem.

15.07.2006
08:50
[12]

mirencjum [ operator kursora ]

Takie cudowanie potwierdza , że matura to zwykły papierek . Powinni go sprzedawać w sklepach .

15.07.2006
08:51
smile
[13]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

matura jest totalnym idiotyzmem, jak ktoś chce iść na studia, to niech sobie zdaje egzaminy na konkretnym wydziale, bo na cholere komu znajomość twórczości słowackiego jeśli chce studiować na polibudzie? i do tego jeszcze to określenie "świadectwo dojrzałości" jakiej dojrzałości?

15.07.2006
08:57
[14]

Regis [ ]

Smiech na sali... Nie dosc, ze matura nie ma teraz juz zadnej wartosci bo zdaje ja ponad 80% ludzi (a pewnie polowa z nich nie zasluguje), to on jeszcze taki numer chce wyciac... I gdzie ta polska edukacja ma isc?

A matematyka powinna byc jak najbardziej obowiazkowa. Smieszy mnie, ze tzw. 'humanisci' patrza sie krzywo jak czlowiek powie, ze nie przeczytal chlopow, albo nie potrafi wymienic z glowy 10 poetow renesansu, a sami wrecz chwala sie, ze sa idoitami matematycznymi ktorzy nie potrafia wykonac najprostszych dzialan. I co wiecej - czuja sie w tym usprawiedliwieni, bo im 'matematyka nie jest potrzebna'. A mi nie potrzebna byla wiedza o tym kim byl Mickiewicz a mimo to uznalem, ze warto cos jednak wiedziec i podstawy umiec - i jakos mi na tym nie ubylo, a mature z takiego zbednego mi przedmiotu jakos zdalem...

15.07.2006
08:59
smile
[15]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Brak słów.

NIech ktoś go zwolni.

e:Jestem z matematyką obowiązkową oczywiście.

15.07.2006
09:01
[16]

Ramz [ Generaďż˝ ]

Pomysl godny tego Pana ... ;) normalnie smiech na sali :D :D :D

A co do matematyki to wedlug mnie tez powinna byc obowiazkowa. Jest to jedyny UNIWERSALNY jezyk ktorym posluguje sie czlowiek i czy bulgar , japoniec czy my mamay TAKA SAMA MATEMATYKE. Pozatym w dzisiejszym swiecie wypadalo by znac podstawy matematyki ktora tak jak j.polski jest powszechnnie uzywana.

15.07.2006
09:06
[17]

Gregov [ Wolny Strzelec ]

A posiada ktoś źródło do jakiegos artykulu o tym? Bo wydaje mi sie, że ktoś puścił plotkę i teraz każdy ją rozpowiada. Zreszta Girtych nigdy już nie zadziwi. Bez komentarza dla Pana Ministra.

15.07.2006
09:06
[18]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Regis----> ja studiowałem historię, i uwierz mi, poza statystyką, nie wykonywaliśmy żadnych innych obliczeń, do których wiedza z podstawówki w zupełności wystarczała. Z resztą matura nie jest żadnym wyznacznikiem umiejętności, bo jeśli by była, to po co są promocje do kolejnych klas, czego one są wyznacznikiem?

ps. to uczelnia powinna decydować z czego chce testować kandydatów, na wstępnych egzaminach na mój wydział nie było matematyki, bo i po co?

15.07.2006
09:08
[19]

koobon [ Pretorianin ]

Niestety to nie plotka. Pochodzi z dzisiejszej Wyborczej.

15.07.2006
09:12
[20]

pecet007 [ Talk to the claw ]

Gregov -- link:

15.07.2006
09:13
smile
[21]

Imix [ SG-1 ]

a jak z wyborczej to nie ma co sobie glosy zaprzatac...
Wyborcza to jak Fakt ;P

15.07.2006
09:17
[22]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Właśnie leci konferencja Giertycha na TVN24. Jednak matematyka obowiązkowa. Zamiast likwidować ten durny przepis, oni go rozszerzają.

15.07.2006
09:21
[23]

Leilong [ Generaďż˝ ]

W tej chwili jest wywiad z Gierem na tvn24

buczo był pierwszy

15.07.2006
09:22
smile
[24]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

A co do matematyki to wedlug mnie tez powinna byc obowiazkowa. Jest to jedyny UNIWERSALNY jezyk ktorym posluguje sie czlowiek i czy bulgar , japoniec czy my mamay TAKA SAMA MATEMATYKE.

To samo można mniej więcej powiedzieć o fizyce i chemii. To byłaby dopiero rzeźnia, gdyby z tych trzech przedmiotów wprowadzić obowiązkową maturę.

15.07.2006
09:22
[25]

Imix [ SG-1 ]

Ech... Giertych... On rzadzi przez konferencje prasowe. Nic nie robi, tylko sie w telewizji pokazuje. To chyba najczesciej pokazujacy sie w tv minister edukacji w naszej historii.

edit: Juz chyba Lepper lepiej sie wywiazuje ze swoch obowiazkow. Zamiast robic szum pracuje, a Giertych nie wiem co chce zyskac... bo z takimi pomyslami nie zyska popularnosci, ani on, ani LPR, nawet tak czesto bedac w telewizji. Ale to dobrze, bo moze ci chorzy ludzie nie dostana sie do samorzadow i przynajmniej tu bedzie spokoj.

15.07.2006
09:30
[26]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Ale on się mota, najpierw jako sposób wyliczania '30' podał sumę a potem średnią arytnetyczną.

15.07.2006
10:16
[27]

frer [ Freelancer ]

Kto wie, może za rok będzie wystarczyło zaliczenie tylko jednego przedmiotu żeby zdać mature. Głupie jest to, że nawet w samej szkole średniej oceny pozytywne są od 40% punktów, na studiach od 50%, a na maturze wystarczy 30% i to ze średniej. Mi to w sumie wisi już, ale matura jest traktowana tylko jako wstęp na studia. Jak człowiek który nie potrafi zdobyć 30% punktów może iść na studia, a potem zdobyć "wyższe" wykształcenie to ja tego nie rozumiem.

15.07.2006
10:32
smile
[28]

Iceman_87th [ Senator ]

30 % i matura. Coz, debilizm do kwadratu. Ja wychodze z takiego zalozenia, ze nie kazdy musi miec mature. Co wiecej, powinna ja miec mniejszosc lub co najwyzej polowa ogolu, bo ludzi do lapaty tez potrzeba. A tak swoja droga, ciekawe co by wyszlo, gdyby porownac wiedze maturzysty tegorocznego z wiedza maturzysty sprzed powiedzmy 15 lat (oczywiscie porownujac osoby o podobnych wynikach z matury). Zaloze sie, ze ten drugi rozlozylby tego pierwszego na lopatki.

15.07.2006
10:35
[29]

bekas86 [ Blaugranczyk ]

Jezeli bezdie mozna oblac 1 przedmiot i dalej miec zdana mature to porazka :/ Niech chociaz podniosa wymagana ilosc % z 30 na 50.

15.07.2006
10:48
[30]

Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]

Szczerze? Jestem humanistą, matematyka obowiązkowa mimo to szczególnie mi nie przeszkadza. Ale jaki jest sens wprowadzania obowiązkowego egzaminu, który można obalć? Przecież tak naprawdę można będzie nie przywiązywać do matematyki najmniejszej wagi - wynika to jasno ze słów Giertycha. Oczywiście potrzeba będzie zbreac kolejnych kulkuset egzaminatorów, którzy za marne pieniadze będa sprawdzac rozwiązane w 10% matury, potem opracować statystyki, zestawienia... no i biadolić, ze wyniki matur dostaniemy dopiero w sierpniu...

Ot, Polska...

A cała dyskusja jasno pokazuje, jak bezsensowna jest matura, caly system eukacji i rynek pracy an dodatek.

15.07.2006
10:50
[31]

riddickM5 [ BMW ]

Pedał Roman....

15.07.2006
10:54
[32]

Taikun44 [ Emissary Of Death ]

-_- żałosne wg mnie ... kazdy kto przystepowal do matury wiedzial ze jesli nie zda czeka go "wolny" rok ... no coz widocznie ktoś z rodziny romka nie zdał i ten podjął takie działania

ps. gdzie odpowiedzialność za swoje czyny ? nie nauczyles sie = nie zdajesz

15.07.2006
11:05
[33]

peanut [ kriegsmaschine ]

ehhehehe, oto wlasnie solidarne panstwo.

15.07.2006
11:15
[34]

^quqoch^ [ Patryk ]

Ta młodsza generacja i tak była, żeby nie użyć drastycznego porównania, dość niewyedukowana. To, co zrobi pan Giertych, nie jest dobrym pomysłem, bo wysyła zły sygnał do tejże jakże pracowitej młodzieży. Czekać tylko, kiedy ocena z historii Polski będzie wyznacznikiem porządności obywatela.
Innymi słowy, edukacja się degeneruje, a to tylko przyspieszy ten proces, miast go wstrzymać.

15.07.2006
11:21
smile
[35]

bialy kot [ FLCL ]

A jednak Giertych to idiota. Kto by pomyslal... ? :)

15.07.2006
11:27
smile
[36]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Wiecie dlaczego tak zrobil? Idiotami sie latwiej rządzi, a elektorat dla koalicji sie na pewno przyda.

15.07.2006
11:30
[37]

Minas Morgul [ Senator ]

ROTFL, jak słucham tych farmazonów wymyślanych przez niektórych użyszkodników, to mi się korkociąg w kieszeni otwiera.

"Matematyka to głupi pomysł moim zdaniem, jeśłi ktoś idzie np. na polonistykę to po kiego wała mu?"
No nie, stary, dowaliłeś jak dzik w sosnę. A komuś, kto idzie na polibudę, na co znajomość lektur?
Uważam, że każdy Polak powinien w imię choćby wąsko pojętego patriotyzmu umieć wysławiać się oraz znać pewne inne podstawy, gwarantujące wyższy poziom intelektualny. Matematyka jest taką podstawą. Nie ma ludzi, którzy są w tym przedmiocie antyutalentowani. Większość to po prostu lenie, którym nie chce się zadań rozwiązywać. Ja sam byłem "humanistą" przez pierwszy rok liceum i o mało nie zostałem w tej samej klasie, a teraz, w klasie maturalnej, nie dość, że miałem na koniec 4, to jeszcze pcham się na dość ścisłe studia. Jak widać można, tylko trzeba ćwiczyć. Matematyka rozwija inteligencję i twórcze rozwiązywanie problemów (de facto najlepszymi humanistami w mojej klasie byli właśnie matematycy! Na nowej maturze z polskiego, najlepsze wyniki mieli właśnie oni), a że, żeby mieć wyższe wykształcenie należy coś sobą prezentować, uważam, że matematyka to pomysł trafiony :)
Sam żałuję, że się na to nie załapałem. Matmy zacząłem się na poważnie uczyć dopiero 2 lata temu.. a tak, gdyby matura była obowiązkowa, już od dawna bym zaczął i zapewne byłbym w niej lepszy, niż teraz.

Gadanie, że "przedmioty są niepotrzebne" mnie śmieszy.
Jeżeli uważacie, że tyle przedmiotów w szkole jest niepotrzebnych, to idźcie do zawodówek, tam będą Was uczyć fachu i tego, co Wam się "przyda w życiu". Natomiast większość z Was uczęszcza do "LICEÓW OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH". Proszę zwrócić uwagę na drugo człon nazwy i wyjaśnić sobie jego etymologię.

15.07.2006
11:35
[38]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Minas Morgul ------> Niestety prawda jest taka, ze w glowie zostaje to, co (wg. Ciebie) przyda ci sie w pozniejszym zyciu. Wyszedlem z LO z takimi brakami w biologii, ze wlasciwie z tego przedmiotu to ja nic nie umiem. A to dlatego, ze nudzi mnie uczenie sie o stawonogach, itd. i chocbys mnie lamal na kole to naucze sie matarialu tak, ze jeden dzien po sprawdzianie nic nie bede umial. Albo nie naucze sie w ogole.

Ogolnokszalcace liceum nie oznacza zainteresowania wszystkim. Chociaz jezeli chodzi o matematyke masz akurat racje.

15.07.2006
11:41
[39]

Vader [ Legend ]

LooZ -> Osobo popierająca Giertycha i negująca wszelkie sprzeciwy co do jego kandydatury - czekamy na komentarz.

15.07.2006
11:44
[40]

Minas Morgul [ Senator ]

KRIS_007 - rozumiem bardzo dobrze :)
Mi w głowie po liceum została tylko biologia, chemia, elementy matmy i fizyki oraz język polski.
I nic więcej.
Całą resztę olałem i mimo dobrych ocen z tych przedmiotów - wiele z nich nie pamiętam.
Jednakże im więcej przedmiotów, tym uczniowie mają szerszy wybór tego, czego będą się uczyć. Dlatego system "nauczania wszystkiego" wydaje mi się dobry. Na specjalizację czas przychodzi na studiach.
Jedynie jak słyszę słowa w stylu "po co mi coś, jeżeli bla bla bla, jeżeli mnie to nie interesuje", jestem zmuszony reagować.

A w kwestii matmy, tak jak powiedziałem, uważam, że każdy powinien taki egzamin zdawać, choćby celem podwyższenia prestiżu matury. Matura moim zdaniem powinna sprawdzać wykształcenie nie tylko w kierunkach humanistycznych, ale i ścisłych.
Poza tym ma to swoje plusy, bo wiele osób, które uważają, że są matematycznymi zerami, przekonałyby się o tym, że tak nie jest... wystarczy, że ćwiczyłyby, a wówczas więcej osób wybierałoby studia ścisłe.
Dlatego uważam, że język polski, obcy i matematyka jako przedmioty obowiązkowe, to dobre rozwiązanie.

15.07.2006
11:49
[41]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

no to przyznawać się, kto ma w rodzinie idiotę bez matury?! może tatuś, mamusia, braciszek?

15.07.2006
11:54
smile
[42]

VYKR_ [ Vykromod ]

<-- polski system edukacji

Minas Morgul--> Natomiast większość z Was uczęszcza do "LICEÓW OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH". Proszę zwrócić uwagę na drugo człon nazwy i wyjaśnić sobie jego etymologię.
Prosze zwrocic uwage na pierwszy czlon nazwy i wyjasnic, czy na tej podstawie filozofia powinna byc obowiazkowa na maturze :P

15.07.2006
11:54
smile
[43]

olivier [ Senator ]

TO JEST GENIALNY POMYSŁ! Od dzisiaj, żeby coś zdać wystarczy tego nie zdać! Super! Proponuje iść dalej i wprowadzić to na studiach, na medycynie, prawie, kierunkach technicznych, w akademiach morskich. To Fantastyczne! To samo powinno dotyczyć egzaminów na prawo jazdy, pilotów, celników, spawaczy, architektów i wogóle wszystkich egzaminów, w końcu Polska będzie wspaniała i bezstresowa. Kocham cię Romanie! Od dziś jesteś moim idolem!

15.07.2006
11:56
[44]

graf_0 [ Nożownik ]

można?
CO ZA D***L!
Chyba że liczy na głosy tych 50 tyś którzy zyskają na tej amnestii i właśnie dostali prawa wyborcze.

A w przyszłości będzie się na wniosku na studia wpisywać czy zdało się maturę zwykłą czy giertychową :)

Rządam zastosowania zasady 30% we wszystkich dziedzinach
- prawo jazdy 30% dobry odpowiedzi i można nie zaliczyć miasta.
- kredytów trzeba spłacać tylko do 30% kwoty.
- dyplom magistra można otrzymać po zdaniu 3 dowolonych semestrów.
- wódka Giertychówka - 30%.

15.07.2006
11:58
[45]

Minas Morgul [ Senator ]

MANOLITO - Mój nieżyjący już wujek nie miał matury. Miał wykształcenie zawodowe.
Był marynarzem, na emeryturze jednakże nie siedział i nie pierdział w stołek, ale wykorzystywał swój talent do wykonywania rzeźb i zdobień w metalu. Był tak popularny i szanowany, że większość zdobień w szczecińskich bankach to jego robota.
Był mistrzem rzeźbienia miniaturek, garnął się do każdej pracy fizycznej, potrafił nawet naprawiać urządzenia elektryczne... jak widać, można żyć, mając fach w rękach.

Graf_0 - a ja rządam pisania tego słowa przez żet z kropką. :)


... Wiem, czepiam się.

15.07.2006
12:00
smile
[46]

Wisien [ Deus le volt! ]

Hehe, cokolwiek Giertych nie zrobi to jest źle...

15.07.2006
12:02
[47]

graf_0 [ Nożownik ]

Minas - bo ja za często o polityce piszę - RZĄD - ŻĄDAM.
Ale mimo wszystko trochę wstyd.

15.07.2006
12:02
[48]

nutkaaa [ Panna B. ]

co do matematyki... mi to w sumie rybka czy będzie czy nie bo i tak ją zdaję na maturze... mówicie po co matemtyka jeśli ktoś idzie na polonistyke... chciejmy zauważyć, że na polonistyce (jak dobrze się orientuje) jest logika, a to w końcu dział matematyki...

15.07.2006
12:04
smile
[49]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Minas Morgul---> i widzisz misiu, bez matury, parafrazując ciebie można "coś sobą prezentować", no ale nie, do tego konieczna jest matematyka dla przyszłego studenta politologi i polski dla studenta polibudy, bo to rozwija, wzmacnia inteligencję, a po co sa kartkowk, oceny, promocje do następnych klas? może by tak zlikwidowć to, uczyć wszystkich przez cztery lata i jednym egzaminem wszystkich przetestować? odpowiedz mi dlaczego zdając na historię nie testowano mnie z matematyki?

15.07.2006
12:04
[50]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Minas Morgul---> i widzisz misiu, bez matury, parafrazując ciebie można "coś sobą prezentować", no ale nie, do tego konieczna jest matematyka dla przyszłego studenta politologi i polski dla studenta polibudy, bo to rozwija, wzmacnia inteligencję, a po co sa kartkowk, oceny, promocje do następnych klas? może by tak zlikwidowć to, uczyć wszystkich przez cztery lata i jednym egzaminem wszystkich przetestować? odpowiedz mi dlaczego zdając na historię nie testowano mnie z matematyki?

15.07.2006
12:04
[51]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"Ogolnokszalcace liceum nie oznacza zainteresowania wszystkim No lol, ty nie masz sie interesowac wszystkim, tylko wszystkiego sie uczyc :P

15.07.2006
12:07
[52]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"dlaczego zdając na historię nie testowano mnie z matematyki?" Bo jezeli udalo cie sie skonczyc liceum, uwazaja, ze matematyke opanowales juz na wystarczajacym poziomie (co nie zawsze jest prawda, nie wiem jak w twoim przypadku:)).

15.07.2006
12:09
[53]

Łysack [ Mr. Loverman ]

hehehe, a potem będzie możliwośc oblania z jednego przedmiotu i suma będzie musiała wynosić 20%, a potem obowiązkowa matura z religii, na której będzie trzeba napisać "Ojcze nasz" i zdrowaśkę - za to będzie 100%, a może wtedy uda wszyscy w LPR i samoobronie będą mieli średnie wykształcenie:)

15.07.2006
12:10
[54]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Dabster---> a dlaczego zdając na historię, miałem egzamin z historii, choć miałem ją na maturze?, dlaczego tego nie wzieli pod uwagę?

15.07.2006
12:12
[55]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Bo chca miec pewnosc, ze biora najlepszych, a nie kogos kto przez caly egzamin sciagal, albo komu nauczyciel wszystko podyktowal.

15.07.2006
12:18
[56]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Dabster----> nie prawda, egzaminowali mnie dlatego z historii, bo chcieli sprawdzić czy mam w jej zakresie jakąś wiedzę, a matmy nie musieli sprawdzać, bo do historii nie jest potrzebna;) odwrotnie jest na polibudzie.

15.07.2006
12:19
[57]

Minas Morgul [ Senator ]

Nie MANOLITO, najlepiej zklikwidować wszystkie egzaminy maturalne, żeby każdy miał w zasięgu ręki zdaną maturę :]
Czy Ty uważasz, że egzamin z języka polskiego jest bezsensowny? :) No rzeczywiście, za to pomysł wychowania patriotycznego już jest lux :) Będziemy mieli patriotycznych analfabetów, bez znajomości własnej tożsamości.
Uważam, że z samego tytułu tego, że jesteś Polakiem, powinieneś umieć wysławiać się w swym języku i znać swą kulturę, tym bardziej, jeżeli chcesz się mianować tytułem magistra. Znajomość Lalki w życiu zawodowym na nic Ci się nie przyda, ale czasem wypada po prostu nie być ignorantem.
Poza tym kolego, kiedyś matura miała inną formę. Był to egzamin wewnętrzny, pełen ściągania. Nie wmówisz mi także tego, że ocena wystawiona przez nauczyciela odzwierciedla wiedzę ucznia.
Znam przynajmniej trzech nauczycieli, którzy wystawiali oceny w zależności od humoru. Egzamin zewnętrzny weryfikuje jednak wiedzę (choć uważam, że forma tego egzaminu chociażby z języka polskiego jest mocno upośledzona... jak można było wprowadzić klucz... nie zrozumiem).

Mistrzu, nie dogodzisz nikomu. Z polskiego będą niezadowoleni matematycy, z matematyki "humaniści". BEz względu na to, jakiego systemu byś nie wprowadził, dalej będą w nim luki. Uważam jednak, że powinniśmy starać się jak najdalej odchodzić do absurdu, w którym maturę i wykształcenie "wyższe" ma każdy, a zawody typowo fizyczne są pogardzane przez społeczeństwo .. choć ja się temu nie dziwię przy obecnych zarobkach.
A taka matematyka podnosi nieco prestiz matury... i zgadzam się, nie jest to przedmiot konieczny (za jaki uważam znajomość polskiego), ale gdybym miał głosować "za" lub "przeciw" matmie, zagłosowałbym "za"... to moja subiektywna opinia :)
I zgadzam się z większością tego, co napisałeś, odnośnie sensu takiej, a nie innej rekrutacji na studia.

15.07.2006
12:38
[58]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Minas Morgul ---> "Nie MANOLITO, najlepiej zklikwidować wszystkie egzaminy maturalne, żeby każdy miał w zasięgu ręki zdaną maturę"

zgadza się, zlikwidować po to, by uczelnia mogła sama przetestować kandydatów na własnych warunkach, czyli z takich przedmiotów, które będą potrzebne im w zawodzie.

A co do reszty, sam jestem cienki z matematyki jak letni barszcz, co wcale nie przeszkodziło mi skończyć studiów, dlaczego? bo na nich nie była mi potrzebna, ja nie będę uczył całek, macierzy, tylko historii, odwrotnie jest z inżynierami budownictwa, nie muszą znać historii by być świetnymi fachowcami w zawodzie, czy to tak trudno zrozumieć? I proszę cie nie dorabiaj do tego misji, "tożsamość" "kultura" itd. w USA nie ma matury, wystarczy wysoka średnia ocen by dostać stypendium, i nie potrzebują dodatkowych egzaminów, i zobacz gdzie oni są, a gdzie my?

15.07.2006
12:38
[59]

Squall [ Pretorianin ]

Moze by tak amnestie rozszerzyc na inne dziedziny zycia??
Ja proponuje amnestie dla przestepcow. Dzis wychodzi cala cholota z wiezien i czyscimy im kartoteke. Ale zajefajnie by bylo.... Gertych by sie cieszyl....Bo pan Gertych przeciez po prawie jest ale rozumu to ani za grosz nie ma... Rok temu byla taka sama matura i gdzie tu sprawiedliwosc??
Ja teraz domagam sie min. 20% podniesienia wyniku za free.

Juz nie moge patrzec na tych kretynow z rzadu i sobie tylko jeszcze pomyslec ze ktos ich popiera...

15.07.2006
12:43
[60]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Jesli matematyka nie zostanie obowiazkowa, wyrosnie pokolenie glabow. Matematyka to nie historia, tutaj nie liczy sie po to by cos wiedziec. Liczy sie po to by nauczyc sie myslec. I odpowiednio scisle podchodzic do rozwiazania danego problemu.

Kto tego nie rozumie powodzenia w przyszlym zyciu. Chcialbym zobaczyc jak syn sie smieje z ojca polonisty, ktory nie potrafi mu pomoc w zadaniu z fizyki na poziomie szkoly sredniej.

15.07.2006
12:45
[61]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Paudyn

Pewien aparat matematyczny jest niezbedny do nauki fizyki i chemii.

15.07.2006
12:46
[62]

Squall [ Pretorianin ]

Maevius -> chcialbym zobaczyc jak syn smieje sie z ojca piszacego zamiast ó u i zamiast ch h i nie znajacego dat poczatka i konca np. powstan i mowiacego ze Szekspir byl antycznym poeta.

15.07.2006
12:48
[63]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Squall

Akurat tutaj nie trafiles, bo to o czym mowisz to absolutne podstawy i kazdy myslacy czlowiek ma je opanowane.

Poza tym przeczytasz i juz bedziesz wiedzial. Z matematyka tak nie jest. Nie jestes wytrenowany, nic nie zrobisz. Sorry ale to matematyka daje ludziom chleb, a nie historycy
paplacy stale to samo i zyjacy przeszloscia.

Bo niby w jaki sposob ?

15.07.2006
12:49
[64]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Maevius :::> No i? Nie zmienia to faktu, że to również "języki uniwersalne". Tak samo pewien element językowy jest niezbędny do nauki matematyki. Trzeba nauczyć się czytać i to do tego ze zrozumieniem, a niektórym i tego brak, pomimo matury.

Jestem zwolennikiem teorii, aby to uczelnia dobierała sobie przedmioty, z których chce egzaminować. Skończyłem studia ścisłe, więc siłą rzeczy musiałem się kształcić w kierunku matematyki, na maturze jednak prawdziwą przyjemność dały mi język obcy i geografia. Dlatego cieszę się, że załapałem się na stary system.

15.07.2006
12:50
[65]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Paudyn

Matematyka ma swoj jezyk twierdzen, dowodow, znaczkow i innych krzakow. Wyrafinowany jezyk nie jest jej potrzebny. A czytanie ze zrozumieniem dziala w obie strony :)

15.07.2006
12:52
[66]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Matematyka ma swoj jezyk twierdzen, dowodow, znaczkow i innych krzakow.

Podobnie jak chemia i fizyka :o)

15.07.2006
12:53
[67]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

1. filozofia

2. matematyka
3. informatyka
4. fizyka

(cala reszta)

:-P

15.07.2006
12:54
[68]

Squall [ Pretorianin ]

Maevius

Liczenie z matmy to tez podstawa i kazdy to umie a calkowanie, funkcje trygonometryczne indukcja nie sa nikomu w zyciu potrzebne poza ludzmi wykonujacymi zawody zwiazane z matma i mi nie opowiadaj ze kazdy musi umiec narysowac wykres jakiejsc tam funkcji bo poco??

Prawda jest taka ze humanista powinien sie specjalizowac w humanizmie a umysl scisly w tej matmie. Dzis polacy sa eurydytami w kazdej dziedzinie i nic dobrego z tego nie wynika bo co jest do wszystkiego jest do niczego.

Powiedz mi jak matma daje chleb ludziom bo nie rozumiem?? Znajomoscia matmy zarabiasz bez pracy?? Jakby kazdy umial matme no to nie istnieli by ekonomisci i bankowcy wiec tego chleba dla nich by nie bylo.

15.07.2006
12:57
[69]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Squall

Nie rozumiesz jak matematyka daje chleb ludziom? A dzieki czemu dziala maszyna ktora uzywasz do pisania na forum?

Ekonomista i bankowiec to dobry matematyk, obeznany z badaniami operacyjnymi czy statystyka. Kolejny raz pudlo.

Opisz mi moze dzien z zycia humanisty po polonistyce :)

15.07.2006
12:59
[70]

Minas Morgul [ Senator ]

MANOLITO - o to to, do dobrego wniosku doszedłeś :)
Ale jak dla mnie...:
ALBO jedno, ALBO drugie.
ALBO nauczać dzieci wszystkiego, dając im wybór ścisłej specjalizacji dopiero na studiach i kształcić Polaków obowiązkowo języka polskiego i matematyki pod kątem egzaminu maturalnego (bo uważam, że nauka jednego i drugiego ma bardzo dużo plusów dla każdego. Choćby to, że to inżynierów i ludzi ze ścisłym łbem potrzebuje obecnie nasz przemysł, a wiem, że wiele ludzi uważa się za matematycznych tumanów nie dlatego, że rzeczywiście nimi są, ale dlatego, że nigdy nie próbowali tego poćwiczyć. Człowiek wykształcony wielokierunkowo, choćby i w małym stopniu, ma duże znaczenie we wszelakich dyskusjach i może o sobie spokojnie powiedzieć, że ma łeb, jak sklep itd. itd.), albo dać SAMYM UCZELNIOM wybór, co do rekrutacji, a z Polaków tworzyć specjalistów w jednej, wybranej przez nich dziedzinie (to u nas nigdy nie przejdzie, ale uważam, że taki system jest najlepszy). Obie drogi są skrajnie różne, ale nie przekreślam żadnej z nich.
I nawet jestem w stanie poświęcić owe pojęcie "obowiązkowej matury z polskiego", jeżeli w grze stoi wysoka specjalizacja społeczeństwa.
Tylko wówczas, niech nikt z nas nie patrzy na Amerykanów (a takie tendencje się przejawiają czasem na forum), jako na kretynów, którzy są ignorantami i (najczęściej przytaczany argument) "nawet nie wiedzą, gdzie leży Polska".
Osobiście sam uczę się podobnie... skupiłem się w liceum na nauce tego, co da mi przyszłość, podczas, gdy wiele znajomych, którzy ryli wszystko jak leci, może i są mądrzejsi ode mnie pod względem wiedzy ogólnej, to na studia nie wszyscy się podostawali.
Ale jak sam wiesz, do Ameryki nam jednak daleko. W czasie, gdy Watson i Crick odkrywali nanostrukturę DNA, u nas w modzie były huty. Niskie inwestycje w naukę, słabe zaplecze oraz BRAK DOFINANSOWYWANIA nauki ze strony rządu (bo sorry, ale o tej jałmużnie, jaką dostają placówki badawcze szkoda mi wspominać) sprawiają, że do Ameryki nam bardzo daleko.
Tylko spójrz sam, ile na eksperymenty medyczne, badania naukowe itd. przeznacza się pieniędzy w USA, a ile u nas. Tam rzeczywiście opłaca się być specjalistą w jednej dziedzinie, a u nas filozof sprzedaje ogórki w warzywniaku.
Tak więc generalnie masz rację.. prawda.. są dwie drogi rozwoju, ale przy dalszym braku poważnych inwestycji i braku poważnego traktowania nauki, do Ameryki nam niestety będzie daleko.

15.07.2006
13:02
[71]

frer [ Freelancer ]

Squall --> Ekonomiści i bankowcy specjalizują się w zarabianiu kasy, a z matmą ma to tyle wspólnego, że muszą umieć liczyć. Pozatym matematyka techniczna (nawet nie wyższa, bo tej to nawet studenci na polibudzie nie rozumieją) czyli całki i te sprawy to nawet nie jest materiał na mature rozszerzoną z matmy, bo jak zdawałem rok temu to o ile pamiętam tego nawet nie było.
Zgodze się, że nie każdy musi wszystko umieć, ale jak niektórzy kończąc liceum nie umieją mnożyć ułamków ani nawet narysować wykresu sinusa to poprostu niezła paranoja.

15.07.2006
13:03
[72]

Squall [ Pretorianin ]

Maevius

Nie rozumiesz podstawowej rzeczy ze matma humaniscie w zyciu nie jest do niczego potrzebna. Ja z matma nie mam wiekszych problemow pomimo tego ze zdawalem historie. Skonczylem matfiz i ja po sobie widze ze w zyciu do nieczego mi sie nie przyda np taka indukcja. No co ja z tym zrobie rachunek sobie policze?? Tak samo tobie sie przyda umiejetnosc pisania wypracowan i jasnego formulowania mysli. Przy czym?? Przy pisaniu ciagu cyferek??

Jak tak bronisz tej matmy to ja ci dam inny przyklad. Gdyby nie humaniscie w XV i XVI w matematyku bys dalej siedzial w sredniowieczu:)

I skad ty wziales ten argument ze tylko matma i nic pozatym?? Czyzbys mial jakis kompleks?? Bo dla mnie matma i humanizm powinny sie uzupelniac i powinni istniec specjalisci zarowno z jednej jak i drugiej dziedziny.

Frer paranoja to jest jak ktos mowi po LO ze w stanie wojennym ich babcie niemcow w piwnicy trzymala.

15.07.2006
13:04
[73]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

frer

Pamietam opowiesci swojego wykladowcy z matmy, "A widzieliscie tych z metalurgii? Jak im pokazalem calke, to pytali czy zamknac nawias z drugiej strony".

15.07.2006
13:06
[74]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"nie potrzebują dodatkowych egzaminów, i zobacz gdzie oni są, a gdzie my?" Hehe smialbym twierdzic, ze to nie zasluga ich systemu edukacji. Kilka lat temu na wakacjach bylem u ojca, ktory pracuje w Niemczech. Niedaleko jest amerykanska baza wojskowa, a w okolicy mieszka pelno amerykanskich zolnierzy (nie jakichs szeregowych tylko sami oficerowie). Z jednym nawet sobie troche pogadalem, prawda, ze sa otwarci, usmiechnieci itp. Ale jak powiedzialem mu, ze jestem z Polski, to ten mi sie pyta czy to gdzies w Rosji :D No bez jaj, kto jak kto, ale oficer powinien to wiedziec. Nie wspominajac juz o tym, ze facet mieszka w Niemczech ladnych pare lat i jedyne co potrafi powiedziec to "gutenmorgen" :> Jak mi pozniej mowil ojciec, 90% ich zolnierzy to tacy agenci :)

15.07.2006
13:07
[75]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Squall ->

Widze ze matfiz wybrali za Ciebie rodzice :)

Niechce mi sie robic wykladu, z mojej strony koniec dyskusji.

15.07.2006
13:08
smile
[76]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Maevius --> Rzecz w tym czy większą kompromitacją jest powiedzieć w towarzystwie że nie wie się co to całki czy że nie wie się kiedy była bitwa pod Grunwaldem?

15.07.2006
13:09
[77]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Buczo.

To zalezy od towarzystwa.

15.07.2006
13:10
[78]

Minas Morgul [ Senator ]

Dabster - dzięki temu tam się naprawdę nieźle przemysł kręci :)
Jak Polak chce powiesić sobie obraz, robi to.
Jak statystyczny Amerykanin chce to zrobić, dzwoni po fachowca, któemu za to płaci. Kuzyn pracował w USA przez parę miesięcy jako "malarz tynków" i właściciel domu przepraszającym tonem, nieśmiało spytał, czy mogliby mu obraz przywiercić. Bo wie, że to tylko malarze i że mogą tego nie umieć, a jeśli nie umieją, to się nie pogniewa, tylko zadzwoni po inną ekipę.
Przybili mu ten obraz.. 15$ do przodu.

15.07.2006
13:13
[79]

Squall [ Pretorianin ]

Maevius prezentujesz strasznie ograniczone myslenie. Troche ci argumentow zbraklo.

Gdzies w twoich postach wyczytalem ze naszemu przemyslowi trzeba umyslow scislych.
Tylko gdzie ty w nowoczesnym kapitalizmie masz przemysl?? Dzisiaj w normalnym kapitalistycznym kraju gospodarka w 70-80% to uslugi, a przemysl, szczegolnie ciezki to maly procent. Czyzbys nie uwazal na innych przedmiotach niz matematyka??Jak zapewne zauwazyles w zyciu tumanem mozna byc majac 100% z matmy ;)

15.07.2006
13:15
[80]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Maevius --> Ale dajmy na to w telewizji ogólnopolskiej udzielając wywiadu.

Prawda jest taka, że nikomu poza matematykami nie przydaje się znajomość szczegółów ich dziedziny, i tak samo jest z historią, fizyką, chemią i wszystkimi innymi przedmiotami, więc po jaką cholerę kazać wszystkim je znać. Mówisz że na maturze są podstawy? Tak samo jak z innym przedmiotów. Pozatym naprawdę nie muszę wiedzieć dzięki jakim cudowym działaniom matematycznym działa komputer by móc się nim sprawnie posługiwać :)

15.07.2006
13:15
smile
[81]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

To zalezy od towarzystwa.

Mam tu niedaleko, obok monopolowego, "towarzystwo", w którym zapewne największą gafą byłaby nieznajomość pojęcia "Czar teściowej", "Bycza krew", czy też "Sen sołtysa" ;o)))

<joke>

15.07.2006
13:18
[82]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Minas Morgul----> ty wobec ludzi z wyższym wykształceniem oczekujesz jakiś cudów, dla mnie mogą mieć problemy z obsługą kalkulatora, nie muszą wiedzieć kiedy była bitwa pod grunwaldem, jesli tylko w swojej dziedzinie są sprawnymi fachowcami. Po to przecież się mordują na studiach?
Drugą sprawą jest wolność wyboru i rynek, w pierwszym przypadku każdy powinien mieć prawo uczyć się tego co chce, i możemy mieć nawet milion polonistów, bo przecież i tak rynek zweryfikuje kto spełni się w zawdzie, a kto będzie sprzedawał w warzywniaku, ludzie wiedzą jaki zawód "sprzedaje" się najlepiej na rynku.

"a u nas filozof sprzedaje ogórki w warzywniaku"

no i co z tego? sam wybrał sobie kierunek, nikt go nie zmuszał, chyba widział jakie ma szanse na rynku pracy, to przecież dorosły człowiek, zresztą wolę sprzedawcę po filozofii niż bez, im więcej wykształconych ludzi to chyba lepiej?

Maevius---> zpomniałeś dodać, że matematyka dodatkow leczy trądzik i gasi pragnienie, właściwie tylko jej powinno sie uczyć!

15.07.2006
13:22
[83]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Squall

Skoro twierdzisz ze matematyka jest czyms w rodzaju "policze sobie i po co mi to?" to bardziej ograniczonym od Ciebie byc juz nie mozna.

Buczo.

Mowimy o szkole sredniej i maturze z matematyki, ktora ze "szczegolami" nie ma nic wspolnego. To sa podstawy ktore przede wszystkim ucza myslenia. A jesli chcialbys
poruszac sie sprawniej po swojej maszynie, bez matmy w przeszlosci sie nie obejdzie.

MANOLITO

Mowimy o likwidacji matematyki z egzaminu dojrzalosci, a nie na odwrot. Czytaj ze zrozumieniem.

15.07.2006
13:27
[84]

Squall [ Pretorianin ]

Dobra Maevius przyznaje ci racje i przepraszam ze smialem polemizowac. Jedyna nauka jest matematyka bedaca lekarstwem na bolaczki swiata. Dzieki niej zmienimy ten swiat i wszystkim bedzie sie zylo lepiej

Podstawowe poytanie z historii. Kiedy miala miejsce pierwsza w Polsce, udokumentowana, elekcja w obrebie rodu?? I moze drugie troche latwiejsze czy Jadwiga byla królem Polski. Odpowiedz bez pomocy internetu.

Jak widzisz zatem dla mnie tak samo potrzebnym i podstawowym zadaniem jest narysowanie wykresu jakiejs funkcji. Tak samo jak i powyzsze pytania nie sa nikomu potrzebne (poza specjalistami) tak samo i 70% programu matematyki z LO.

15.07.2006
13:28
[85]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Maevius-----> a ja mówią o zlikwidowaniu matury;)

15.07.2006
13:28
smile
[86]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

A jesli chcialbys
poruszac sie sprawniej po swojej maszynie, bez matmy w przeszlosci sie nie obejdzie.


Mógłbyś sprecyzować? Chodzi mi zwłaszcza o "sprawniej".

15.07.2006
13:30
[87]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Maevius --> A czy matura z jakiegokolwiek innego przedmiotu ma coś wspólnego ze szczegółami. I również mógłbym Ci wytknąć jak ograniczone jest twoje myslenie np w stosunku do jezyka polskiego. Na maturze wystarczy tylko umieć myśleć i wyciągać wnioski, to naprawdę nic trudnego. W końcu chyba każdy przeczytał w życiu jakąś książkę, a nawet kilka.

15.07.2006
13:30
smile
[88]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Paudyn

A duzo jest humanistow kompilujacych jadro?

15.07.2006
13:33
[89]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Buczo.

Masz racje, ale

Z matmy wystarczy robic zadania, to wymaga przede wszystkim koncentracji i motywacji. Trzeba cwiczyc. I wtedy matura z matmy nie stanowi problemu. Podstawowa napewno. Czasami mam wrazenie, ze gdy trzeba pomyslec mowi sie zwykle po co mi to, zamiast szczerze - niechce mi sie.

15.07.2006
13:35
[90]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Maevius :::> To już dość zawężone "sprawne poruszanie się" :o))) Dlatego właśnie poprosiłem o sprecyzowanie. Dla mnie wystarczająco sprawnym obsługiwaniem komputera jest samodzielne radzenie sobie z nim, w praktycznie każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy problem jest programowy, czy sprzętowy. Do tego wystarcza mi moja "rzemieślnicza" wiedza, nie mająca dużo wspólnego z matmą, czy informatyką. No i jesli na dodatek 90% znajomych nie potrafi nawet tego, to mimo wszystko uznam, że maszyną posługuję się dość sprawnie, choć dla informatyka z prawdziwego zdarzenia i tak pozostanę lebiegą, life :oD

15.07.2006
13:40
[91]

Minas Morgul [ Senator ]

MANOLITO - Nie wiem, czy zauważyłeś, ale od jakiegoś czasu skończyłem rozmawiać stricte o reformie systemu edukacji ;) Jeszcze raz się powtórzę... jeżeli matura z polskiego jest obowiązkowa, to równie dobrze może być z matematyki, ale jeżeli chce się stawiać na społeczeństwo WYSPECJALIZOWANE, wówczas należy kłaść nacisk na poszerzenie ilości godzin takich przedmiotów, które są przydatne dla konkretnych uczniów, a resztę, zostawić jako sprawę marginalną. Wówczas matura może nawet jak dla mnie nie istnieć. Doszukujesz się tu jakiegoś ataku, a ja tym czasem się zgadzam, tylko, że uważam, że powinny być pewne rozgraniczenia... albo uczymy się wszystkiego, albo jesteśmy specami.
Biję raczej do tego, że piszesz, że w Ameryce tak dobrze, bo mają taki, a taki system. Otóż nas historia potraktowała nieco "gorzej" (pewnie wiesz to lepiej ode mnie) i nie sądzę, aby sama zmiana systemu edukacji nagle przyniosła nam kokosy. Potrzeba inwestycji i jeszcze raz inwestycji. Co z tego, że będziemy mieli najlepszych naukowców, jeżeli połowa moich znajomych po doktoratach siedzi sobie w Anglii i Irlandii? Jakoś nie mam do nich pretensji, bo poświęcić dziesiątki tysięcy złotych oraz czas na edukację po to, by pracować w warzywniaku, to jest jednak pewien paradoks.
Zauważ, że w interesie rządów krajów rozwiniętych jest to, aby produkowane i patentowane były nowoczesne technologie, badania naukowe itd. itp. Polska pod tym względem to swego rodzaju zaścianek Europy. Studentów mamy owszem, bardzo dobrze wykształconych i cenionych na zachodzie, ale jeżeli nie powstrzyma się ich odpływu poprzez wspieranie poważnych inwestycji, kto ten kraj podniesie? Sprzedawcy zapiekanek?
W JU ES EJ można po prostu znaleźć pracę związaną z własnym wykształceniem :].
U nas studia wciąż są raczej dla pasjonatów (chyba, że mówimy o uniwersalnych kierunkach, jak lekarz) i niech tak będzie. Jeżeli ktoś jest świadom tego, że na studia idzie dla samej sztuki, niech tak będzie. Dopóki jednak trwa odpływ specjalistów, którzy gdyby mieli warunki, z chęcią zostaliby na miejscu, sytuację uważam za daleką od normy.

15.07.2006
13:46
smile
[92]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

A teraz cala dyskusja zeszla co jest potrzebne i czy Polski jes t lepszy od matematyki i na dowrot :)

Zapominacie o waznej sprawie - obecny system fachowiec w kazdej dziedzienie to jest skrajna glupota. Obecny system jest ogolnie szkodliwy - dlaczego? Bo wtlaczane sa setki niepotrzebnych dupereli, ktorych praktyczne zastosowanie jest zerowe. Ot chodzby przyklad - biologia na co komus kto nie pracuje jako weterynarz, laboront (czy w innym zawodzie zwiazany stricto z biologia) wiedza o organizmach pierwotnych?. Rozumiem podstawy takie jak w szkole podstawowej (jak sie ciesz z mojego Liceum ekonomicznego - zero biologii, fizyki, chemii) bo ta wiedza ma zerowa uzytecznosc dla kogos kto idzie chodzby na studia ekonomiczne, czy humanistyczne :). Najpierw nalezaloby zmienic system na szkola podstawowa - podstawy (czyste) kazdego przedmiotu, a potem rozwijanie sie konkretnych kierunkach. A nie np. L.O gdzie z tej szkoly zasadniczo nie wynosisz nic - wszystkiego po trochu a o czyms konkretnym nic.
Bo np. na co ci znajomosc chemi, biologii, historii (interesuje cie bardzo waski dzial zwany historia mysli ekonomicznej), fizyka jak po liceum idziesz na studia ekonomiczne ? ( w przypadku innych przedmiotow studiowania odpowiednio inne).
Ale aby to zrobic nalezaloby zrobic dluzsza podstawowke , zlikwidowac niepotrzebne i totalne nieporozumienie zwane gimnazjum ;) i wprowadzic kierunkowe licea (zadnych LO :) ). I koncowe ukierunkowanie na studiach (z rozwijaniem potrzebnych przy danym kierunku przedmiotow. cayli humaniscie - wrzucic literatue , ekonomiscie - "wzbogacona" matematyke)

W sprawie przedmiotow :
Polski - obecna forma jest bzdurna bo powinny byc rozwijane umiejetnosci konkretne slownictwo, ortografia, czytanie ze zrozumieniem. A nie walkowane w zasadzie niepotrzebne lektury (na co komu cholera znajomosc np. Bogurodzicy jak nie jest humanista? ). Nauczyciel moze przekonywac uczniow do przeczytania ciekawych dziel literackich ale ich nie narzucac (ile osob przeczytalo Nad niemnem - uczciwie a nie opierajac sie na brykach i filmie?) bo i tak wiekszosc pojdzie po latwej drodze i skorzysta z wyzej wymienionych ulatwien (filmy, bryki). Bo znacznie latwiej komus pozniej zapoznac sie z potrzebnym materialem majac wymienione na samym poczatku umiejetnosci niz nie umiec czytac ze zrozumieniem ale zdawac bo wykulo sie na pamiec bryk z lektury?

Matma - tez nalezy zmienic ja. Zmniejszyc program do rzeczy najwazniejszych (liczby dzialania na nich (ale bez dzialan w stylu calki bo na co np. humaniscie calki? - niech ktos mi wskaze codzienne ich uzycie), podstwy geometrii (chociazby by policzyc ile potrzeba dywanu ;) ).

A sam pomysl z amnestia - totalna porazka :)

15.07.2006
13:52
smile
[93]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Bo np. na co ci znajomosc chemi, biologii, historii (interesuje cie bardzo waski dzial zwany historia mysli ekonomicznej), fizyka jak po liceum idziesz na studia ekonomiczne ?

Taki mały wtręt. Na SGH zdaje się geografię lub historię do wyboru. Na SGGW (wydział ekonomiczny) geografię lub biologię :o)))) Najwidoczniej z jakiegoś powodu uczelnie uznały, iż przedmioty te mogą w jakimś sensie rzutować na przydatność kandydatów dla tego konkretnego kierunku studiów.

15.07.2006
13:55
[94]

Voutrin [ Snop dywizora ]

DiabloManiak -- gdzie Ty widziales na maturze calki ?! Teraz matura podstawowa z matematyki, to juz sa naprawde podstawy, mozna by jeszcze lekutko obciac material i wtedy juz by chyba nie bylo naprawde problemow :-)

Nikt nie kaze sie na mature podstawowa uczyc zadnych trudnych rzeczy, nie ma tam ani pochodnych ani nic takiego. To naprawde same podstawy.

15.07.2006
13:55
[95]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Paudyn - o ile z geografia sie zgodze - w koncu od czego jest kierunek stosunki miedzynarodowe czy handel miedzynarodowy? ;)
A z historii to naprawde bardzo waski zakres jest potrzebny ;) (odpadaja ci praktycznie wszystkie popularne rzeczy w nauczaniu, konwencje, wojny (przydaje sie czesc skutkow tylko np. rozwoj dziedzin ekonomicznych po IIww), przywodcy (nie potrzebujesz wiedzy kto byl 11 krolem :) ). bo wszystko co potrzebujesz bedziesz mial wylozone w zupelnie innej formie ;). Prawdziwych skutkow ekonomicznych (jak chodzby ze obecne systemy swiadczen spolecznych sa skutkiem 2 ww ;)), rozwoju ekonomii i tak nie masz w programach historii w liceum wiec na co mi wiedza ktora jest nie potrzebna dalej ;) )
A biologia na Sggw zebys wiedzial ile i czego masz policzyc ;D

Voutrin mature mialem ladnych kilka lat temu nie wnikam co jest obecnie :D

15.07.2006
13:56
[96]

Squall [ Pretorianin ]

Ja szkolnictwo to widzialbym tak:

Istnieje sobie jakistam pakiet niewielu godzin materialu bardzo podstawowego z kazdego przedmiotu obowiazkowego dla kazdego + nieobowiazkowe rozszerzenie z kazdego przedmiotu - kazdy chodzi na to co lubi i co jest mu potrzebne bez glupot tupy nauka genetyki kogos kto leje na biologie albo nauka przebiegu dzialan zbrojnych kogos kogo historia nie interesuje itd. Zeby jakas mobilizacja byla rozszerzenia mozna by deklarowac ale i zmieniac w kazdej chwili. Jak stwierdzasz ze ponadpodstawowy material z matmy nie jest dla ciebie to dziekujesz i idziesz na cos innego.

15.07.2006
13:59
[97]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Maevius --> Nie mówię że matura z matematyki jest jakaś potwornie trudna, tylko nie wiem z jakiego powodu miałaby być obowiązkowa? Dlaczego jakikolwiek przedmiot miałby być obowiązkowy. A jeśli już jakiś to IMHO powinna to być ekonomia i przedsiębiorczość, to chyba każdemu się przydaje w życiu, nawet w minimalnym stopniu, choćby przy rozliczaniu PITu :P

15.07.2006
14:10
[98]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"i wprowadzic kierunkowe licea (zadnych LO :)" jak dla mnie nie ma to najmniejszego sensu. Bo skad taki gimnazjalista w wieku 14 lat (czy ile tam maja) ma wiedziec co chce robic do konca zycia? Sam konczylem liceum mat-inf. I po tych 4 latach znaczna wiekszasc uczniow miala odruchy wymiotne na sam dzwiek slowa "matematyka". Z 32 osob 2 obraly kierunek zwiazany zwiazany z tokiem nauczania w liceum. Jeden kumpel poszedl na matme, a drugi to ja, na ekonomie :) Reszta obrala droge "mgr geografii lub politologii" :) Gdyby bylo to liceum "kierunkowane" 30 osob zostaloby na lodzie. Bo nie wierze, ze chcieliby sie dalej uczyc czegos co juz dawno zdazyli znienawidzic, nie mowiac juz o tym, iz im to wcale nie wychodzi :)

15.07.2006
14:14
[99]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

DiabloManiak :::> Dlatego wyboldowałem dwa kolejne, nie zaś geografię, gdyż to właśnie je wyszczególniłeś, jako niepotrzebne. Czyli, jak sam zauważyłeś, przydają się jednak w selekcji i na taki kierunek ekonomiczny. Mniejsza o zakres :o)

15.07.2006
14:15
[100]

Minas Morgul [ Senator ]

DiabloManiak - dość dobrze powiedziane. Jeżeli przyjąć by rzeczywiście drogę rozwoju młodych Polaków w kierunku jak największej specjalizacji, to powinna zajść poważna reforma szkolnictwa już od samych podstaw. W szkole podstawowej uczymy się wszystkiego i kończąc ją, mamy ogólny pogląd na to, w czym jesteśmy dobrzy, a w czym kulejemy i jakie zainteresowania szkolne najlepiej jest rozwijać.
Wówczas już od gimnazjum (jeżeli taka instytucja w ogóle miałaby być zostawiona), powinny powstać porządne fakultety specjalizujące uczniów w kierunkach humanistycznych/ekonomicznych/przyrodniczych i tak dalej, przy jednoczesnej marginalizacji znaczenia innych przedmiotów. Sam nieoficjalnie szedłem tą drogą, poświęcając na pozostałe przedmioty jedynie czas na napisanie ściągawek.
W liceum owy natłok bezsensownych informacji odczułem już poważnie. Natomiast ABSOLUTNY NIEDOBÓR GODZIN NA FAKULTETACH, sprawił, że czuję się znacznie słabiej wykształcony w przedmiotach przyrodniczych, niż roczniki, które nie chodziły do zasranych gimnazjów, a miały cztery lata liceum i pełnię materiału do spokojnej realizacji.
Jeżeli wybierze się drogę ograniczania pierdół, wówczas można by osiągnąć zadowalający poziom wiedzy z konkretnych przedmiotów u licealistów. Dwukrotnie zwiększona liczba fakultetów kosztem przedmiotów, w których się nie specjalizujemy byłaby dobrym wyjściem. Studia, wiadomo...

Ale chciałbym dodać coś, o czym nikt nie wspomina, a co zabija wszelaką kreatywność wśród maturzystów. Wprowadzenie klucza na maturze w zadaniach otwartych. Matura obecnie staje się prędzej testem na wróżbiarstwo, niż wyznacznikiem prawdziwej wiedzy. To chyba kolejny argument na korzyść MANOLITO, aby ta matura została wywalona, bądź przynajmniej - koniecznie zreformowana.
Czyjaś koleżanka oblała biologię i była ogląsac prace, "funkcja watroby to regluacja poziomu cukru WE KRWI", a bez tego WE KRWI już jest źle.

Czy zatem matura ma się skupiać na dupie Maryny, czy sprawdzać rzeczywisty poziom wiedzy?
System jest daleki od ideału i jestem od początku za tym, aby wprowadzić specjalizację w kształceniu.
Jednakże dopóki to nie ma szans przejść (a przy obecnej mentalności "Wszechwykształconego Polaka" nie ma szans), za obowiązkową matematyką jestem... skoro można i obowiązkowy język polski.

15.07.2006
14:24
smile
[101]

alien75 [ Konsul ]

co jakiś pomysł narodzi się w tej głupiej głowie to bardziej idiotyczny od poprzedniego

15.07.2006
15:01
[102]

Lukxxx [ Konsul ]

hm... proponuje zrobic nastepujacy test
wezmy 2 osoby nie umiejace prowadzic samochodu i bedace do tej pory ignoratnami w sprawie przepisow drogowych, dla uproszczenia moga to byc uczniowie LO.

osoba nr 1 to "matematyk" dobre oceny z przedmiotow matematyka, chemia, fizyka ect, slabe z historii, polskiego ect

osoba nr 2 to polonista-humanista, dobre ocoeny historia, polski, slabe matma fiza

teraz obu tym osobom dajmy dwa zadania, po pierwsze dajmy im kodeks ruchu drogowego i kazmy opanowac do jakiegos egzaminu - glownie w stylu np kto ma pierwszenstwo, ktore wymaga odrobiny myslenia i umiejetnosci stosowania regul (zadanie scisle), oraz niech napisza list motywacyjny i CV (zadanie mniej scisle)

na koniec porownajmy wyniki wedlug jakis kryteriow, obie czynnosci sa dosyc podstawowe jak na nasze czasy i ludzie z matura powinni sobie z obiema poradzic, ale pytanie jak dobrze sobie poradza

15.07.2006
15:38
[103]

Yemet [ Pretorianin ]

Nia mam czasu ani ochoty czytac calego watku ale musze zareagowac. Dla ludzi ktorzy sa za obowiazkowa matemtyka: ZASTANOWCIE SIE TROCHE. I przestancie byc takimi egoistami. Przyklad o co mi chodzi. Mamy 2 osoby. Jedna wybiera sie na AGH druga na jakakolwiek medycyne (poza Poznaniem)
AGH: zdajemy j. polski, j. obcy i matematyke - SAME OBOWIAZKOWE (3 przedmioty)
Medycyna zdajemy j. polski, j. obcy, matematyke, biologie, chemie i fizyke z astronomia ( 6 przedmiotow !!!!!!!!!!!!! słownie SZESC)
Uwazacie ze to jest sprawiedliwe. I nie piszcie glupot ze na poziom podstawowy nie musi sie uczyc. Bo to jest MATURA a nie jakies nie wiadomo co i chce wypasc najlepiej ze wszystkich przedmiotow. A wielu moze sie bac ze w ogole zda. No chyba ze amnestia pana Giertycha bedzie caly czas obowiazywac wtedy mozna matme olac i wyjdzie na jedno jakby jej nie zdawac.
Acha jeszcze jedno, jestem pewien ze prawie wszyscy ktorzy sa za obowiazkoa matma albo ja zdawali na maturze, albo maja zamiar zdawac albo ogolnie sa dobrzy. Patrzcie czasem troszeczke przez pryzmat innych. Wiecej empatii !!!!!

15.07.2006
15:50
[104]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"Medycyna zdajemy j. polski, j. obcy, matematyke, biologie, chemie i fizyke z astronomia" to jest skrajny przypadek, ale i tak i bardzo dobrze. Medycyna to kierunek dla ludzi ktorzy chca/lubia/potrafia sie dobrze uczyc. Nie wiem jak ty, ale ja chce, zeby leczyli mnie naprawde madrzy i wyksztalceni specjalisci, a nie tuman co zdal WOS na 30%...

15.07.2006
15:52
[105]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Yemet --> Ja nie zdawałem matmy na maturze i matematyk ze mnie jest jak niezbyt udany a jednak jestem za wprowadzeniem obowiązkowej matury z tego przedmiotu. Argumenty, że matematyka nie przydaje się w życiu są wymysłami leniwych gówniarzy(sam kiedyś tak gadałem:). Rozwiązując problemy matematyczne uczysz się logicznego i sprawniejszego myślenia. Strasznie żałuje że przez całe LO nikt mnie kijem do nauki matmy nie zaganiał.

15.07.2006
15:52
[106]

Yemet [ Pretorianin ]

Ale trafiles kula w płot. Nikt kto chce isc na medycyne nie zdaje WOSu. Bo i tak ma juz 5 przedmiotow do zdawania!!!!! I do tego licza mu sie TYLKO ROZSZERZONE biologia, chemia i fizyka. I to dobrze zdane a nie po 30 %

15.07.2006
15:53
[107]

Lukxxx [ Konsul ]

straszne 6 przedmiotow na maturze, gdybys wiedzial to z samej anatomii na pierwszym roku medycyny jest wiecej materialu do opanowania, wiec co to za roznica? Dobry trening beda mieli i tyle. Punkt drugi zycie nie musi byc sprawiedliwe, a lekarz to zawod ktory powinien wymagac bardzo duzo, a jego zdobycie powinno byc naprawde trudne (niestety tak nie jest), pozatym w cywilizowanych krajach (nie takich gdzie kasa idzie z budzetu, a takich z WOLNYM RYNKIEM) lekarze zarabiaja krocie (szczegolni Ci dobrzy) - i dobrze, najpierw trzeba sie napracowac, potem zbiera sie tego owoce... wiec o so chodzi?

15.07.2006
15:53
[108]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Niczym nigdzie nie trafilem, po prostu nie zrozumiales tego co napisalem :P

15.07.2006
17:00
[109]

Yemet [ Pretorianin ]

Lukxxx ----> A Ty jestes na medycynie albo ja skonczyles?? Ze masz takie swietne ingormacje?? A z tym zarobkami sie zgadzam w pelni no ale z tym akurat nic sie nie da zrobic. TAk bylo, jest i chyba jeszcze dlugo w naszym karaju bedzie.

Dabster ----> Czego niby nie zrozumialem?

15.07.2006
17:01
[110]

paladin [ Konsul ]

jako ze do matury mam 3 lata bo dopiero skonczylem gimnazjum ale pod koniec 3 klasy w gim nasza nauczycielka od matmy przyniosla nam matury z matmy (zakres podstawowy) z 3 roznych lat i co sie okazalo osoby z 4 na koniec roku bez wiekszych problemow by napisali na 30%
Więc ja tu nie widze powodow do jeczenia ze na na mature z matmy (podstawowa) trzeba sie uczyc.

15.07.2006
17:06
[111]

blazerx [ lateral thinking ]

matematyka? wtf?

po co to komu?na sile chca zrobic armie inzynierow?to nie wyjdzie!

15.07.2006
17:26
[112]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Chciałbym obalić dwa mity mające przemawiać za obowiązkową maturą z matematyki :

"matura uczy logicznego myślenia i dlatego jest konieczna na maturze, żeby nam naród nie zgłupiał" - oczywiście, że rozwiązywanie zadań matematycznych uczy logicznego rozumowania, ale błędem jest sądzić, że jest to jedyna droga.
Prawdziwy umysł ścisły będzie posługiwał się logiką za pomocą matematyki, a prawdziwy humanista będzie się posługiwał logiką za pomocą filozofii. I to jest jak najbardziej zdrowy układ.

"człowiek bez wiedzy matematycznej jest zagubiony we współczesnym, zinformatyzowanym świecie" - jasne, że rozwój nowoczesnych technologii nie byłby możliwy bez zaawansowanej matematyki. Ale ta sama matematyka, która posłuży umysłowi ścisłemu do ulepszania naszego świata, nie jest potrzebna nikomu do odbioru tego wytworu świata liczb. Tutaj zachodzi całkowicie inny proces :
umysł ścisły - tworzy projekt, opracowuje całą jego stronę techniczną
pracownik fizyczny / maszyna - realizacja tego pomysłu
ale jest jeszcze trzecie ogniwo :
umysł humanistyczny - to on tworzy końcowy "produkt" łatwy w odbiorze, zrozumiały dla odbiorcy, jednym słowem zajmuje się opakowaniem. I to właśnie w pewnej mierze dzięki humanistom nie każdy musi być informatykiem, żeby korzystać z komputera, a żeby powiesić obraz w pokoju, nie trzeba wiedzieć w jakich procesach technologicznych powstaje gwóźdź.

Odrębnym problemem jest wciąż malejąca w Polsce liczba studentów uczelni technicznych, co jest realnym problemem. U nas ta liczba to 10 %, a na Zachodzie 20 %. Ale czy obowiązkowa matura z matematyki dla 100 % uczniów jest rozwiązaniem ?
Moim zdaniem to będzie wylanie dziecka z kąpielą.

15.07.2006
17:41
[113]

Voutrin [ Snop dywizora ]

blzerx -- znowu nie przesadzaj, ma sie zdawac tylko podstawy, a od tego do inzyniera dluga
droga :P

Hajle Selasje -- co do tego rozgraniczenia to sie z toba nie zgodze. W czasach gdy zyl Banach, Tarski, Ulam czesto powtarzano, ze prawdziwemu matematykowi nie wypada nie byc filozofem, a prawdziwemu filozofowi matematykiem... Matematyka uczy dyscypliny i precyzji w wypowiedzianych stwierdzeniach. Jej jezyk na tyle na ile jest to mozliwe jest spojny. Filozofia natomiast dopuszcza bardziej szeroka i czasami mniej scisla analize. Dopiero polaczenie tych dwoch dziedzin daje pelniejszy obraz otaczajacego nas swiata. Tak bylo przynajmniej z 60-80 lat temu, obecnie filozofia stara sie oddzielic od matematyki i malo ktory filozof stara sie zglebic tajniki matematyczne. Czy to zle czy dobrze nie mi o tym sadzic..

I tak na koniec co do samego pomyslu, to niewiem do konca co o tym sadzic. Problem jest dosc trudny i faktycznie jezeli to ma byc wprowadzone tak na odczep sie to niewiem czy jest jakis sens, bo inzynierow nie przybedzie, a mlodzi ludzie dostana tylko prezent w postaci dodatkowego stresu..

Pozdrawiam

15.07.2006
17:55
[114]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Voutrin--->
Pozwolę sobie tylko zauważyć, że to działa w obie strony - podobnie matematycy nie wykazują większego zainteresowania filozofią.
Ale to mnie doprowadza do ogólnej refleksji, że życie jest za krótkie i do czegoś trzeba się ograniczać - nie da się do końca poznać swojej dziedziny, a co dopiero zajmować się innymi.
A jako humanista dodam - żeby poznać pełny obraz świata należy doprowadzić do dyskusji zatwardziałego matematyka z zatwardziałym humanistą i ... wyciągać wnioski :o)

15.07.2006
18:02
[115]

Voutrin [ Snop dywizora ]

Hajle Selasje -- ano tak, niejasno napisalem. Ale wlasnie poto przytoczylem nazwiska wybitnych polskich matematyków, aby pokazac ze w rownej mierze interesowali sie oni filozofia, co matematyka.

Uwazam tylko, ze nie mozna miec dobrego obrazu swiata, ograniczajac sie tylko albo do przedmiotow humanistycznych, albo do scislych, ale to tylko moje prywatne zdanie :-]

Ps.
Co do tej dyskusji, to moglo by byc ciezko bo jeden nie rozumial by o co chodzi temu drugiemu ;-)

15.07.2006
18:08
[116]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Yemet -> Hehe potrenuj czytanie ze zrozumieniem, bo na maturce polskiego nie zdasz :P Nie chodzilo mi o to, ze ludzie zdajacy na medycyne maja pisac/pisza WOS, w zadnym wypadku. Chodzi o to, ze medycyna to specificzny i wymagajacy ogromnej odpowiedzialnosci (w pozniejszym zyciu zawodowym) kierunek. Powinna sie tam dostac elita elit i tutaj chyba nikt nie bedzie polemizowal. I twoje zalenie sie "o jejku jejku, ale to nieuczciwe ble ble ble 5 przedmiotow ble ble ble" jest zupelnie nie na miejscu. Krotka pilka: jezeli jestes za glupi/za leniwy/nie wierzysz w siebie czy masz jakis inny powod dla ktorego medycyna ci nie pasuje to ja olewasz. Nie pchasz sie na AM z okrzykiem na ustach jakie to wszystko nieuczciwe, tylko zdajesz WOS albo jakis inny dziadowski przedmiot i robisz studia zaocznie. Sa inni zdolniejsi/bardziej pracowici, ktorzy takich problemow nie maja. Oni sie tam dostana i to jest uczelnia dla takich wlasnie ludzi. Zreszta jezeli matura z tych wszystkich przedmiotow to juz dla ciebie za wiele, to nie mam zielonego pojecia co ty chcesz robic na medycynie. Myslisz, ze pozniej bedzie z gorki, ze egzamin dojrzalosci to najtrudniejsze co cie czeka, ze profesorowie wpisuje 4 do indeksu za ladne oczy? Nawet nie wiesz jak sie mylisz, z takim podejsciem mozesz tylko pomarzyc o zdaniu chociazby pierwszego semestru.

15.07.2006
18:17
[117]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Voutrin---->

Na pewno nie jest możliwe doznanie pełnego obrazu świata bez humanistyki :o)
Wg mnie bez matematyki nie jest możliwe kreowanie świata, natomiast jego poznawanie jak najbardziej.

W każdym razie jeśli ktoś ma czas i cierpliwość na jedno i drugie - można powinszować.
Ja zostanę przy swojej humanistyce, a pomimo tego nie będę wiedział nawet 1/100 tego co bym chciał - a co tu dopiero mówić o poznawaniu innych dyscyplin ;P

Myślę, że by się dogadali - z początku mogłoby im iść opornie, ale z czasem zrozumieliby, że łączą ich przekonania i wartości, a inny jest tylko język jakim się posługują ;)

15.07.2006
18:19
smile
[118]

Yemet [ Pretorianin ]

No koles, teraz to dopiero przywaliles. Wyobraz sobie ze wlasnie w tym roku mature juz zdalem. I mam zamiar sie na medycyne dostac :) I utrzymac na niej do samego konca. A jesli chodzi o ta matme to caly czas Ci powtarzam ze nie patrze przez pryzmat siebie!!!!! Bo podstawowa matme zdalbym z palcem w d.... Na koniec gimnazjum mialem 6, poszedlem na mat-fiz i po roku przenioslem sie na biol-chem z zamiarem pojscia na medycyne. Na koniec mialem 4 z matmy ani razu nie otwierajac podrecznika. Wiec mi tu wycieczek osobistych nie rob. Po prostu znam kilka osob dobrych z chemii czy biologii ale ktore matamytiki po prostu nie potrafia. i nie moga sie jej nauczyc. Uwazam ze do matmy albo sie talent ma albo nie, a jak sie nie ma to przewalone bedzie an nowej maturze.

15.07.2006
18:20
smile
[119]

Deser [ neurodeser ]

Nie macie o czym pisać ? O tępaku co z kilkoma procentami trafił do sejmu a potem końskością zarobił fotel ? Przeciez on wróci do tego co umie najlepiej... do pasania kóz :)

15.07.2006
18:26
[120]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Dabster--->
zdajesz WOS albo jakis inny dziadowski przedmiot

A co jest takiego dziadowskiego w WOSie ?
I co czyni jeden przedmiot mniej lub bardziej dziadowski od innego ?

A co do medycyny - nie wiem czego się uczysz, ale chyba życia nie znasz.
Student medycyny uczy się całe mnóstwo czasu, pracuje w nienajlepszych warunkach, a Ty uważasz, że powinien jeszcze zdawać zupełnie mu niepotrzebne przedmioty, bo medycyna jest elitarna. To brzmi jak wołanie w puszczy. Słowacki wielkim poetą był !

15.07.2006
18:30
[121]

Yemet [ Pretorianin ]

No wlasnie co to za rozumowanie. Skoro sie uczy tyle to ta jedna matematyka mu nie zrobi roznicy. Smiechu warte.

15.07.2006
18:44
[122]

Voutrin [ Snop dywizora ]

Hajle Selasje -- no ale jak stwierdzono np. istnienie kwarkow? Przeciez nijak do tego nie da sie dojsc bez matematyki. Istnieje jeszcze duzo takich przykladow w ktorych to matematyka rozstrzyga i wskazuje nam nowe sciezki.

Ale tak jak pisalem, moim celem nie jest przekonanie Ciebie iz matma jest wazniejsza, ja tylko uwazam iz kazdy np. fizyk powinien znac chociaz troche filozofie, jak takze kazdy filozof powinien wiedziec chociaz troche z fizyki, i tyle.

15.07.2006
18:46
[123]

Svenix [ Centurion ]

Moim zdaniem matematyka powinna być obowiązkowa i koniec kropka, a tłumaczenie się, że utrudni zdanie matury jest bezsensowne. Dzisiejsza matura jest dla idiotów i tylko naprawde głupi człowiek nie umie jej zdać.

15.07.2006
19:00
[124]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Voutrin---->

Chodziło mi o trochę inny "obraz świata" - nie zrozumieliśmy się. Nie da się zrozumieć zjawisk bez przedmiotów ścisłych.
Natomiast można świetnie zrozumieć świat w jakim żyjemy, relacje pomiędzy ludźmi i znaczenie poszczególnych procesów dla ludzkości np. nie będę dokładnie wiedział o co z tymi kwarkami chodzi, ale będę znał ich rolę.

I gwoli ścisłości (nomen omen) - nie jestem jakimś skończonym ignorantem jeśli chodzi o matematykę i nie jestem z niej nadzwyczaj słaby.
Nie odważyłbym się też powiedzieć, że jej nie lubię. Po prostu nie jest mi do szczęścia potrzebna. A mam też wrażenie, że nie jest mi potrzebna do logicznego myślenia, kształcenia się, zdobywania wiedzy, czy rozumienia świata. Ale może to tylko moja przekora, a sam czerpię z matematyki bardzo dużo - bo jestem człowiekiem (tak myślę) bardzo konkretnym, nie bujam w obłokach i nie jestem fanem poezji Norwida :)

Podsumowując : Matura z matematyki - nieobowiązkowa, ale program wydobywania polskiej matematyki z kryzysu i jakaś zachęta - jak najbardziej.

15.07.2006
19:15
[125]

Dabster [ Byle do przodu... ]

"A co jest takiego dziadowskiego w WOSie ?" To, ze caly material na mature zawiera sie w jednej cieniutkiej ksiazeczce. I WOS stal sie typowym przedmiotem na mature, dla polglowkow ktorzy ten egzamin zdaja na odpierdol. I nie mowcie, ze jest inaczej bo znam wielu ludzi, ktorzy zdawali mature z tego wlasnie przedmiotu, aby tylko zdac, nie majac zamiaru studiowac.

"a Ty uważasz, że powinien jeszcze zdawać zupełnie mu niepotrzebne przedmioty, bo medycyna jest elitarna" Teraz powiedz mi gdzie ja to napisalem? Moze ci sie przysnilo? A moze kolejny, ktory nie potrafi czytac ze zrozumieniem. Uwazam, ze wszyscy powinni pisac mature z matmy. Za i przeciw macie we wczesniejszych postach.


"Student medycyny uczy się całe mnóstwo czasu" I wlasnie o to mi chodzi, bardzo sie ciesze, ze ktos wreszcie zrozumial. Medycyna nie jest dla ludzi, ktorzy uwazaja, ze matura to dla nich za duzo. Opisalem co i jak w poprzednim poscie, ale jak zwykle kazdy zrozumial to co chcial.
Yemet jak zwykle odpowiedzial zupelnie nie na temat. Widocznie znowu nie zrozumial :P

I na sam koniec BARDZO prosze, jezeli chcecie sie przyczepic to podajcie konkretny cytat a nie jakies swoje interpretacje do rzeczy ktorych wcale nie napisalem. Mam juz dosc czytania bzdur wyssanych z palca, ktorych nie pisalem, tylko dlatego, ze ktos wszystko interpretuje na swoj zakrecony sposob.



15.07.2006
19:20
[126]

Voutrin [ Snop dywizora ]

Hajle Selasje -- to prawda i wiadomym jest iz zwyklemu czlowiekowi matematyka nie przydaje sie znowu tak czesto i spokojnie mozna zyc bez poznawania jej tajnikow, ale chociaz pewne ich poznanie moze spowodowac iz jasniej, albo pewniej bedziemy patrzyc na pewne sprawy, jednak tak jak wspomnialem, jezeli ktos czuje sie bez matematyki szczesliwszy, to nie powinno mu sie narzucac aby sie jej uczyl :-)

A pomysl proponowany przez MEN zamiast zacheci, pewnie zniecheci jeszcze wiecej ludzi do tego przedmiotu i dlatego podobnie jak Ty jestem przeciwny obowiazkowej matematyce na maturze. Chociaz sam studiuje na kierunku scislym i mozna by powiedziec iz matematyke bardzo bardzo lubie :-]

Pozdrawiam

15.07.2006
19:29
[127]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

Hmm skoro Matma ma być obowiązkowa, to po co ta decyzja? Gówno z tego wyjdzie panie Giertych, gówno...

Mnie to tam ryba czy matma bedzie obowiązakowa czy nie bo i tak zdaję. Ale sądzę, że człowiek powinien się rozwijać ogólnie a nie np. jeśli idzie na prawo to tylko idzie w kierunku historii i polskiego.

Chociażby to, że nie mam kogo poprosić o pomoc w zadaniu z gimnazjum (!) z matmy... i to tak ma tak gdzieś 80 % uczniów...

Matma jest najważniejsza bo to m.in. 90 % fizyki i duża część chemii... a resztę przedmiotów można się z książek nauczyć.

15.07.2006
19:33
smile
[128]

Gaara [ Senator ]

Maturzyści, którzy w tym roku nie zdali jednego z przedmiotów, a mieli w sumie średnią powyżej 30 proc., dostaną świadectwo dojrzałości.


I za to Giertycha lubię:P

15.07.2006
19:54
[129]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Dabster---->
Krytykujesz WOS za to, że zdają go słabi Twoim zdaniem uczniowie?
A co z geografią ? Od jakiegoś czasu typowym przykładem przedmiotu, który uczniowie wybierają wtedy, gdy nie wiedzą co wybrać.
Ale czy to świadczy źle o WOSie czy geografii ? Materiał podręcznikowy z WOSu jest jaki jest, ale jest to też jedyny przedmiot do którego materiał nie zawiera się tylko w podręczniku(czego nie raczyłeś zauważyć), a który to opiera się również na bieżących informacjach (niestety w zbyt małym stopniu, mam nadzieję, że z czasem to się zmieni).
Podajesz przykłady swoich mało ambitnych znajomych, którzy zdawali WOS, ale zapominasz, że dla większości jest to drugi przedmiot do wyboru po historii, której WOS jest świetnym uzupełnieniem. Dziadowski przedmiot czy może dziadowscy zdający których znasz ?
Moim zdaniem z Twojej strony zwykłe ignoranctwo.

"a Ty uważasz, że powinien jeszcze zdawać zupełnie mu niepotrzebne przedmioty, bo medycyna jest elitarna" Teraz powiedz mi gdzie ja to napisalem? Moze ci sie przysnilo?

"I twoje zalenie sie "o jejku jejku, ale to nieuczciwe ble ble ble 5 przedmiotow ble ble ble" jest zupelnie nie na miejscu."

Uważasz, że przyszły student medycyny musi się uczyć jak najwięcej i basta. Nieważne, że lepiej żeby się pouczył więcej fizyki/chemii/biologii zamiast ślęczeć nad matmą, która w jego zawodzie jest tak potrzebna, jak historia czy geografia.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę (ja mogę się tylko domyślać) ile czasu potrzeba, żeby opanować biologię + fizykę + chemię na rozszerzenie. Jeśli ktoś chce się dostać na dobrą uczelnię musi się w roku maturalnym uczyć pewnie z 8 h dziennie, jeśli nie jest zbyt zdolny.
Niech się uczy 10 godzin, bo medycyna to nie zabawa ? A gdzie w tym wszystkim jakiś głębszy sens ? Nauka dla samej nauki to żadna wartość, wartością staje się dopiero nauka dla jakiegoś celu.


Voutrin--->
No to podsumowując ostatecznie - matematyka pomaga w jaśniejszej ocenie sytuacji, ale i bez niej można być w tym bardzo dobrym - odpowiada Ci taki "kompromis" ? :)

Ja z kolei bardzo lubię historię i zdaje sobie sprawę z jej wielu walorów, o ktorych przeciętny zjadacz chleba może nie wiedzieć, a które zyskują przy bliższym poznaniu, ale nigdy nie będę nikogo namawiał, żeby ten przedmiot zdawał dla własnego rozwoju, a wbrew sobie :)

Pozdrawiam kolegę matematyka (?) :o)

15.07.2006
19:58
[130]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Nie chce mi sie rozpisywac, ale pier$%$ Dabster jak potluczony. Moja ksiazka z WOSU ma 420 stron. Procesy legislacyjne w Polsce i UE, historia, struktury NATO, ONZ, UE, samorzad terytorialny, ustroj polityczny RP i innych krajow, modele demokracji. To jest dla ciebie latwy material?

15.07.2006
20:06
[131]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

[skonczyl mi sie edit] Do tego mnostwo stron dodatkowego materialu, ktory dzieki swojej nauczycielce przyswajalem na mature (druga sprawa, ze z powodu niskiego poziomu trudnosci nie przydalo mi sie to w ogole). Prawdziwy WOS to ty chyba widziales przez szybke w sklepie.

15.07.2006
20:21
[132]

blazerx [ lateral thinking ]

Co do matematyki:

Matematyka będzie na maturze

Minister zapowiedział też, że egzamin z matematyki będzie obowiązkowym przedmiotem na maturze w 2009 lub w 2010 roku. Zaprzeczył ostatnim medialnym doniesieniom jakoby zrezygnowano z wprowadzenia obowiązkowej matematyki na maturze.

"Matematyka będzie na maturze" - zapewnił Giertych. Nie wiadomo jednak jeszcze dokładnie czy pojawi się w 2009 czy w 2010 roku. Zdaniem Giertycha to "tylko sprawa techniczna".

Minister edukacji podpisał w sobotę dokument, na mocy którego rok szkolny 2006/2007 rozpocznie się 4 września. 1 września przypada w piątek.




dobrze ze zdalem mature w tym roku, nie zazdroszcze dodatkowego stresu

15.07.2006
20:26
[133]

endrzi®reloaded [ napster ]

pewnie niedlugo mature dostanie kazdy kto sie dostanie do liceum (o co nie jest trudno) ;/ a potem inteligencja bedzie tepa i glupia ;]

dobrze ze mi sie udalo w tym roku zdac ;p

15.07.2006
20:27
[134]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Panowie i moze panie bo jakos nie widzialem ich ;)
Tu nie chodzi o robienie cholernych inzynierow poprzez jeden LATWY egzamin (matura jest prosta wzgledem tresci ale jest uznawa uznawana za "trudna" bo to pierwszy dojrzaly egzamin :) ). tu chodzi zeby przynajmniej kilka osob ktore traktowaly matematyke jako zbedna i zdawaly jako tako - nauczyly sie przynajmniej rozsadnych podstaw. Bo w obecnej erze kalkulatorow mamy cale kohorty matematycznych tumanow :(.
Kiedys z ciekawosci z znajomym zrobilismy test 50 osob a mianowicie ile to jest 8*7, 7*6, 2+2*2, i 7*8 i wyniki byly o tle smieszne ze okolo 60% odpowiedzi byla bledna (na kazda odpowiedz po 3 sekundy. A ludzie to jest to jestem poziom podstawowki (najbardziej mnie rozbawilo ze wg niektorych 8*7 nie jest rowne 7*8 ;) ) 5 pytaniem bylo czy mam mature i 48 ja mialo (wiec policzcie sobie co to za porazka ).
Wiec moze jakby kilka tysiecy osob oblalo to bylo by mniej glabkow z matura :D


Kris tylko 420 malo ;) na studiach sa znacznie grubsze ksiazki o pojedynczych zagadnieniach :D

15.07.2006
20:28
[135]

Voutrin [ Snop dywizora ]

Hajle Selasje -- jak najbardziej mi odpowiada. I tak powinno byc, takze jestem przeciwny uszczesliwianiu ludzi na sile.

Pozdrawia (prawie) fizyk :P

Ps. A co do Historii, to zawsze ja lubilem, zreszta tak samo jak WOS :-]

15.07.2006
20:41
smile
[136]

peners [ SuperNova ]

To juz jest głupota, ludzie wybrali przedmioty z któych sa najlpsi a ze ich nie zdali wynika jasno ze sie nie rpzygotowali czyli mimo iz sie nie cuzyli, nie starali zdadzą. No to jest głupota równie dobrze mogłem nie rpzyjsc na niemiecki dostać 0% a i tak bym srednia ponad 30% wyciagnał :/

15.07.2006
20:42
[137]

Shilka the Red [ Ponury Grzybiarz ]

a moze najlepiej zlikwidowac mature? ostatnie rozdanie swiadectw, impreza, i kto chce idzie na studia, i od tego na jaki wydzial pojdzie zalezy jakie bedzie mial przedmioty do zdawania, w polowie liceum kazdy zacznie sie ostro uczyc tego co mu sie podoba i przyda na egzaminach

tyle ze wlasnie sobie pomyslalm ze to jednak nie bylby dobry pomysl, wg mnie powinno byc 3 obowiazkowe przedmioty polski (bo mieszkamy w polsce) matematyka (zeby bylo sprawiedliwie:]]) i angielsi (bo tak:]]), reszta powinna byc na egzaminach na studia, bo egzaminy powinny byc lepiej by sie studiowalo z 50 osobami na roku niz 300, prowadzacy mieli by wiecej czasu i ogolnie byly mniejszy terror, u mnie raz 70 ze 120 osob poszlo na awans wytrzymalosci i przez 3 tygodnie mialem grupy 6 osobowe bo reszta zdawala brakujace do awansu przedmioty, i to byla zupelnie inna nauka taka wlasnie jaka powinna byc, spokoj atmosfera kazdy byl przy tablicy raz albo dwa razy gosciowi sie nie spieszylo mogles sie zaciac a on ci podpowiadal tak zebys sam wpadl na pomysl, przy standardowych 15 osobach to nei bylo mozliwe, gosc sam rozwiazywal zadania bo nie bylo czasu czekac az ktos mniej kumajacy wpadnie na pomysl,

jesli tak wygladaly studia 15 lat temu to nie zdziwilbym sie ze goscie mieli by wyzszy poziom

ja sam dzieki konkursowi swiadectw dostalem sie na studia, bo egzaminow chyab bym nie zdal, i dopiweo na studiach nauczylem sie matematyki i fizyki i w ogole uwierzylem w siebie i zaczalem sie dosc dobrze uczyc i rozumiec tego co sie ucze, jednak mysle ze egzaminy na studia powinny byc,

caly problem jest w tym ze teraz jest okres przejsciowy i kazdy kto nei zda matury ma lekka banie, a moim zdaniem powinno byc tak jka teraz z doktoratem, niektorzy maja nietorzy nie i neijest to zaden powod do wstydu,

a matura po zawodowce to jest dziwna:/

a w ogole jakie byly argumenty nad zmiana systemu edukacji wprowadzeniem gimanzjow itp?

15.07.2006
23:18
[138]

Lukxxx [ Konsul ]

Yemet -> mam dziewczyne na lekarskim

15.07.2006
23:25
smile
[139]

BukE [ Płetwonurek ]

Brak mi slow. Dziekuje.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.