Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1468
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5234121&N=1
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nowa część jest, a jesieni wciąż nie widać...
piokos [ Malpa w czerwonym ]
będzie tysionc pienćsetna smocza karczma - będzie jesień :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Pieprzeni teutoni !
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Drugi dzień mnie nachodzi na Depeszowców...
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
So were different colours
And were different creeds
And different people
Have different needs
Its obvious you hate me
Though Ive done nothing wrong
Ive never even met you
So what could I have done
I cant understand
What makes a man
Hate another man
Help me understand
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
Help me understand
Help me understand
Now youre punching
And youre kicking
And youre shouting at me
And Im relying on your common decency
So far it hasnt surfaced
But Im sure it exists
It just takes a while to travel
From your head to your fist (head to your fists)
I cant understand what makes a man
Hate another man
Help me understand
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
People are people
So why should it be
You and I should get along so awfully
I cant understand
What makes a man
Hate another man
Help me understand
I cant understand
What makes a man
Hate another man
Help me understand
I cant understand
What makes a man
Hate another man
I cant understand (people are people)
What makes a man (why should it be)
Hate another man
Help me understand...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Podobno Lechu pił, Deser pił... co jest z wami chłopaki ??
Deser [ neurodeser ]
Wróciłem :P
Germani zapomnieli Cedynię ;) Psie Pole ?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nie miał kto im tego przypomnieć.
Deser [ neurodeser ]
Niech wszystko spłonie
Nienawidzę tego miasta
Tutaj szybko się umiera
Powiedziałaś żeby uciec
Powiedziałaś żeby teraz
Powiedziałaś że nie warto
Że nie można czekać dłużej
Tutaj można tylko zasnąć
Tutaj można tylko umrzeć
Ale ja się stąd nie ruszę
Zrobię z tego grobu dom
Zostać muszę tu na zawsze
Bo od zawsze jestem stąd
Wiem że trudno tu wytrzymać
Wiem że każdy ma już dość
Na największym placu miasta
Wybuduję wielki stos
Niech wszystko spłonie
Niech będzie koniec
Dokumenty, bilety
wszystkie gesty i słowa
Spalę wszystko doszczętnie
Potem zacznę od nowa
Na najwyższy wejdę dach
Żeby spojrzec z samej góry
Będę prosił o pioruny
Będę prosił o wichury
Łuny zaraz noc oświetlą
I nie będziesz się już bać
Wielki pożar w wielki mieście
Taki prezent chcę Ci dać
Kiedy będziesz spać spokojnie
Ja podpalę twój świat
W wielkim mieście wielkie światło
W wielkim mieście będzie tak
Będę tu podkładał bomby
Będę wrzeszczał z całych sił
Nie dostaną mnie tak łatwo
Potem się zamienię w pył
Niech wszystko spłonie
Niech będzie koniec
Dokumenty, bilety
wszystkie gesty i słowa
Spalę wszystko doszczętnie
Potem zacznę od nowa
Niech wszystko spłonie
Niech będzie koniec
Dokumenty, bilety
wszystkie gesty i słowa
Spalę wszystko doszczętnie
Potem zacznę podpalać… od nowa!
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ale hahaczyk daje czadu :)
Deser [ neurodeser ]
Piosenki o miłości
Piosenki o miłości są takie banalne
Ale to jak go rzuciłaś było banalne bardziej
Ciągle nie mógł Cię zrozumieć
A tak niewiele chciałaś
Parę miłych słów, jedno ciepłe spojrzenie
Teraz on zachowuje się jak gówniarz
Zachowuje się trywialnie
Pyta twoich koleżanek co u Ciebie słychać
Chciał pobić chłopaka z którym chcesz się spotykać
Nie wiesz co myśleć i nie wiesz co robić
I nie jest Ci dobrze i nie jest Ci źle
Chyba nie czujesz że jeszcze żyjesz
Zostaw to wszystko i nie przejmuj się
Filmy o miłości są takie banalne
Ale twoje życie jest banalne dużo bardziej
Wysłałaś mu wiadomość - nie chciał rozmawiać
W sumie miał rację ale wyszło chujowo
Teraz dzwnoisz do najlepszej koleżanki
Bo nie masz o nim żadnych wiadomości
Podobno się z kimś spotyka
Ale mogą to być tylko plotki
Nie wiesz co myśleć i nie wiesz co robić
I nie jest Ci dobrze i nie jest Ci źle
Chyba nie czujesz że jeszcze żyjesz
Zostaw to wszystko i nie przejmuj się
Nie myśl już o tym nie zadręczaj się
Wszystko co zrobisz i tak będzie źle
Wszystko co robisz to zawsze jest błąd
Nie myśl już o tym i uciekaj stąd
I to juz koniec widzisz napisy końcowe
Trzeba gdzieś wyjść a nie zamykać się w sobie
Piosenki o miłości mogą Ci nie wyjść na zdrowie
Więc pora już iść tylko że nie masz gdzie iść
Zobaczyć znajomych których nie chcesz widzieć
Łapiesz nocny autobus spod domu i jedziesz niewiadomo gdzie
Zostań już na zawsze w autobusie jadącym niewiadomo gdzie
I może ułożyło się świetnie może ten pomysł nie jest zły
Wreszcie możesz uciec stąd wykonać decydujący krok
Zacznij uciekać sto mil na sekundę Uciekaj jeden metr na rok
Nie wiesz co myśleć i nie wiesz co robić
I nie jest Ci dobrze i nie jest Ci źle
Chyba nie czujesz że jeszcze żyjesz
Zostaw to wszystko i nie przejmuj się
Nie myśl już o tym nie zadręczaj się
Wszystko co zrobisz i tak będzie źle
Wszystko co robisz to zawsze jest błąd
Nie myśl już o tym i uciekaj stąd
Edit: u mnie Fermin :D
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
esy floresy fantasmagorie...
Deser [ neurodeser ]
Kto ma dobre łacze niech łapie Fermina :) Jedyna okazja -
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Próbowałem, ale cisza tam była ?
Deser [ neurodeser ]
AZOKA EGUNA (MARKET DAY)
Today is market day
In the district
From my balcony we can hear
The noise of metal poles banging during their installation
They are preparing and decorating the stands
Colours and smells
Celebration of the senses
Everything is ready when we get up
MARKET DAY IN THE DISTRICT
EVERYBODY GREETS EACH OTHER
THE MOUNTAINS PE?AS DE AYA ARE SMILING
AN AROUND THE WORLD TRIP IN THE CITY OF IRUN
MARKET DAY
YESTERDAY IT RAINED IN THE URDANIBIA SQUARE
THE RED STAR LIGHTS UP
THE SUN OF THE LIONS OF MOSKU
Birds and roosters
Trees and cheeses
Carpets and shoes
Strings and vegetables
Homer Simpson Pyjamas
Olives and fruits
And in Lali’s newsstand
Cassettes and newspapers
edit: z bolem ale english :/ Fermin z nowej płyty
zuromil [ Człowiek Jazda ]
No nieźle! Już 1468 część :) RESPECT :) Niedługo pobijecie na głowe MODE NA SUKCES :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
człowiek jest tylko sumą oddechów, wiec nie mów mi że jest jakiś sposób
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno
wiem tylko że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec jak poemat
nowy temat kreci i nęci a później umiera, nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
I tak płynie czas, nie dogania nas, w każdym z nas czas, zatrzymuje się nie raz
otoczeni sprzętem, upaleni skrętem, nagrywamy tę piosenkę
łączymy style mieszamy gatunki, jak na imprezie trunki robimy miksa
zlewamy w jedną całość dub, rege, hip-hop, warszawski folk forma czysta
rymów wielka rzeka jak Wisła, płynie dzisiaj na Tarchominie
wiesz kto rymuje, niedługo będziesz znał dobrze moje imię
jestem jak powódź po ostrej zimie, jak śnieg w pędzącej lawinie,
jak nowy film w starym kinie, voo-dang sound system nigdy nie zginie.
Refren:
Otwieram wino ze swoją dziewczyną, chciałbym żeby ten czas nie przeminął...
(Pezet)
Chciałbym zatrzymać czas, kiedy patrzę na nią
Zatrzymać świat, który chce nam chwile kraść
Zawsze tanio sprzedać coś
Patrzę na nią teraz bo
Mam szczęście, mam coś czego teraz chcą
Wszyscy!
Nie chcę być samotny wiesz pieprze ich styl,
Pieprzę najlepsze listy
Nie chcę być tam nawet
Nie chcę wyjść na krawędź jak oni
Też chcę mieć coś, coś extra ale nie chcę gonić
Wiesz! Mam swoją niunię i otwieram wino z nią
Robię co umiem, mam co lubię – mam miłość z nią
I wiesz! Nawet jeśli jutro wszystko zniknie
OK! Spoko może szybko przyjdzie
Chciałbym naciskać „play” i „stop” jak w boom-boxach
Jak coś się dobrze klei to chcę tu zostać
Wiem! Wierzę wciąż więc jestem ryzykantem
Ale wiem, że ten świat nie jest kiddyland’em
Ej! Nie ufam tym, co mówią: czas to pieniądz
Najpierw coś cenią, później twarz swą zmienią.
Znam ich! Tracą chwile, myślą że są twardzi
Czas przeminie, znów wrócimy na tarczy
Znów myślimy jak tamci, znów czas przeminął
Dziś jestem starszy, mam coś w garści
Ty znasz epilog!
Boże! Chciałem zatrzymać czas tyle razy w życiu
Nie wiesz czego chcę teraz? Bez kitu!
Refren:
Otwieram wino ze swoją dziewczyną, chciałbym żeby ten czas nie przeminął...
Deser [ neurodeser ]
Moda na Sukces to jakieś kur... na filmidło, my jesteśmy prawdziwi :)
Piotrasq - co Ci znów nie tak z Ferminem ? Ja mam stronę normalnie i teledyski mogę sciągać
AQA [ Pani Jeziora ]
Wina to bym się napiła zanim napiłam się "tysia" :)
Czołem Smoki :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Strona główna wchodzie, ale reszta odnośników jest nieaktywna..
Deser [ neurodeser ]
AQA - wino nastroju trampoliną :)
Piotrasq - ja nadal ie wiem co blokujesz, u mnie działa.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Aqa ---> to do sklepu ! I podwieź mi Lesia...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Deser ---> może jestem zbyt pijany...
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - mam trzy płyty Fermina i wakacje w poblizu :) Wawe tez zalicze (a wlasciwie Piaseczno, ale bede w wawie u kumpeli) Pytki mieć ? :D
piokos [ Malpa w czerwonym ]
a co na to trójglicerydy?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Jebać. Co to są pytki ?
Deser [ neurodeser ]
piokos - zabiją się na moj widok ? :D
edit: pytki to są płytki :) Obiecałem sporo.
AQA [ Pani Jeziora ]
Piotrasq---> jadem, jadem :P
Deser ---> tia, trampolina po piwie, suuuuper :)))
piokos ---> pogadam z cholesterolem, ale zakładam z góry, że mu się to nie spodoba :))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Sie umówimy.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
AQA ---> podjeżdżaj na Kabaty !
:D
Deser [ neurodeser ]
To ja kończę piwo i umierać idę :D Już mam dość dziś.
Fermin rządzi :D
AQA [ Pani Jeziora ]
Piotrasq ---> zioooom, a gdzie Ty, kurde, mieszkasz ?? Tesco i te sprawy ?:P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser - Jak to powiedział pewien stary Żyd: lepiej pytki mieć, niż pytki nie mieć :-D
Kabaty? Jak tam byłem ostatni raz, to wszędzie rosły chwasty, a psy du... znaczy ... straszne peryferia to były. Z ostatniej stacji metra człowiek dawał krok i stał w kapuścianym polu. Zmieniło się coś? :-)
Lechiander [ Wardancer ]
Lechu, jak powiedział, że pije, to pije i nie ma, że boli, albo co... wypraszam sobie insynuacje jakoweś podłe! Nie jestem z tych, co krzyczą, a potem idą grzecznie spać. ;-) ;-P
Czyżby Niemcy wygrali z Kolumbami...??? :-(
Kurwa!!! Od ćwierćwinałów żadna drużyna nie wygrała z tych, co chciałbym... :-/ Jak jeszcze Ritale zdobędą MŚ, to będą to dla mnie najgorsze mistrzostwa gówno warte...
Mimo, iz nie kibicuje czynnie. ;-)
Jak tam, chłopaki, było na spacerze? :-P
To idem dalej zbawiać świat...
Kurwa, czemu nie zrobią w końcu gierki, kiedy ten świat należałoby rozpierdolić w pizdu...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nic się ie zmieniło.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Tesco - te sprawy :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Lechu ! Morda moja !!!
piokos [ Malpa w czerwonym ]
mówisz o Lechianderze czy o piwie? :D
dobranocka :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
My też cię kocamy.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Lechu .. dopiero teraz zauważyłem ... Od ćwierćwinałów ... eee .. jak cię znam, to bez całego winału nawet nie zaczynasz!
Lechiander [ Wardancer ]
piokos ---> Spokojnie, miał na myśli Lecha. :-)
Kawek ---> Czep się takich pomyłek choćby na OGame. Tam się, kurwa, dopiero dzieje...
I nie mam tu na myśli zwykłych literówek. ;-)
No, ale żeby tam napisać...
Lechiander [ Wardancer ]
Branoc...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Lechu - żeby tam napisać ... to trzeba mieć duuużo samozaparcia. Jakoś tak mam, że lubię mieć partnerów do rozmowy na zbliżonym poziomie, dla dobra obu stron :-D
Deser [ neurodeser ]
Wstawać :D
Trzeba sobie jakoś dzień zorganizować... może tak piwo ? :P
Widzący [ Senator ]
No niestety dzisiaj abstynencja :-(
Zero alkoholu.
Deser [ neurodeser ]
O lala, mam nadzieję, że nie żadna choroba i nie jest to zaraźliwe. Wracaj do formy szybko :)
Zastanawiam się tylko kiedy mnie dosięgnie karząca ręka używek ;)
Widzący [ Senator ]
To nie forma Deser, to samochód. I to jest najgorsze, bo i zdrowie jest i chęci są i kaska na szaleństwo a tu kicha. Nam pić nie dano.
Deser [ neurodeser ]
Aaaaaa... samochód :) Już się wystraszyłem.
Lechiander [ Wardancer ]
Muszę się nad sobą zastanowić...
Widzący [ Senator ]
???
Deser [ neurodeser ]
ke ?
Deser [ neurodeser ]
Wobec zaistniałej ciszy dam komiks w stylu rpg :)
Deser [ neurodeser ]
Nieeee, no.... pijemy ? :P Dla rozrywki nowy odcinek Star Warsów :)
piokos [ Malpa w czerwonym ]
wolę takie podejście do Gwiezdnych Wojen :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Za dużo było.
Widzący [ Senator ]
Jak mawiała stara Porowa "Nie pijta tela, nie pijta, bo bendzieta musieli wytrzeźwieć".
piokos [ Malpa w czerwonym ]
jeee! Burza idzie :D
Deser [ neurodeser ]
Zaraz tam ;) Wystarczy utrzymywać stały poziom :D
Widzący [ Senator ]
Nic to nie da, kiedyś trzeba wytrzeźwieć, a to boooli!
Deser [ neurodeser ]
hehehe... kiedyś :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Kargulena [ ryba piła ]
Ja chyba nie mogę takich finalów oglądać, po karnych serce mi lupalo dosyć nienaturalnie.... szkoda, co tez Zizu zrobil , chyba najbardziej mi go teraz szkoda...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tego buraka, który nie potrafi się zachować jak przyzwoity człowiek i myli boisko z ringiem? I to dyscypliny zakładającej mordobicie bez zasad?
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Zidane zachował się jak cham. Dziwi mnie to, że po tylu latach spędzonych we Włoszech nie "przyzwyczaił" się do prowokacji słownych gdzie mocne wiązanki latają gęsto i nisko. Materazzi go ewidentnie sprowokował, ale Zizou nie miał prawa go uderzyć. Nigdy nie byłem zaciekłym fanem ani antyfanem jego talentu (niewątpliwie go posiada) ale po tym meczu zdecydowanie stracił w moich oczach.
Szkoda, że nie załapałem się do pierwszej dwusetki w ruletce (220 miejsce).
Cieszy mnie zwycięstwo Włochów :).
literki zjadłem :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wyjątki z onetu :
Co powiedział Materazzi Zidanowi?
- "To twoja głowa oślepiła Bartheza"
- "grasz jak Polak"
- "trzeba grać z głową!"
- "Pokaż jak walisz z bani"
- "Nie masz kasku"??? Zizu: "wolę bez"
- "że na jego miejscu bedzie gral w kadrze Hajto"
- "ja jestem pragnienie - ty sprite"
piokos [ Malpa w czerwonym ]
a mi się to spodobało:
ech .....nic ci tak w zyciu nie wyszlo jak wlosy
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kurcze, ale mi sie chce spac :-O
Czeeee!
Deser [ neurodeser ]
*Otworzył sobie piwo*
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Aaaa, i skoro jestesmy przy temacie... Kto nie widzial meczu to podaje gifa -->
No niestety... za duzy. Zaraz cos pokombinuje.
Kargulena [ ryba piła ]
TrzyKawki---> Tak wlaśnie jego, nie cierpię Wlochów, pewnie walnąl mu rasistowski teks. Pewnie , że bylam na niego wściekla ale w sumie nadal go lubię :)
Co powiedział Materazzi Zidanowi?
A mnie rozwalil tekst "Zidane, Grasz jak Rasiak !"
edit. hehehe i jeszcze jeden mi się przypomnial "jesteś podobny do Marii Kaczyńskiej" :DDDD
Deser [ neurodeser ]
Aktorskie makarony :D
Cóż, po odpadnięciu knedli już i tak nie miałem co oglądać ;)
Kargulena [ ryba piła ]
A ja bylam w ciąglych rozjazdach i też malo co widzialam.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Sluchajcie, Jaroslaw Kaczynski mowi, ze nic sie nie dzieje, bo jego rzad bedzie kontynuowal reformy. Jakie reformy, wy cos o nich wiecie? Bo ja chyba jakis nieprzytomny jestem, skoro nie wiadomo mi nic o zadnych reformach zeby byly :-D
Deser [ neurodeser ]
kartofle założą reformy :D
... i tyle reform będzie.
Co do bańki w makarona. Po takim stuknięciu z głowy w klatę się nie pada jak po potrąceniu przez tira :) Aktorzyna. Tez bym się wkurzył jak by do mnie makaron gadał po swojemu :D
Ogólnie to oni tam jak panienki... w morde było dać i tyle, a potem oglądać kartonik. Makarona stać na dentystę.
edit: brak spacji :)
Kargulena [ ryba piła ]
Deser----> Ta jest ! ;PPP
Rothon---> Dzisiaj mam dobry nastrój i powiem tylko tyle, gorszych rzadów to ja jeszcze na swoje oczy nie widzialam, ważniejszy stolek w mieście stolecznym niz stabilizacja w państwie... To świadczy o wszytskim, jedno co przeforsowali to zagarnięcie wladzy nad slużbami i mediami, reszta ich jak widać wali... Jakby byl jakiś ogólnonarodowy marsz na sejm i palac to ja się chetnie przylączę.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
W hokeju sie trzaskajom po pyskach az milo i jakos zaden nigdy nie wyladowal na ojomie :-)))
W dodatku kara za taka bojke to ledwie kilka minut i dalej sie gra.
A tu? Oj, kuku zrobili bednemu zawodniku :-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dokladnie Kargulena! Stolki i na tym swiat sie konczy. A wszystko w towarzystwie fajnego pana Przemka: Otpowiadającnapanipytanie syyyyy, trzebapotkreślićsyyyy, ze Ligapolskichrodźn syyyy, wyborywygrałasłusznnnnsyyyy...
Deser [ neurodeser ]
Z piłki już dawno sport zniknął, zostały tylko pieniądze.
Sędziowanie w kazdym meczu zostawiało wiele do zyczenia. Ale teraz mają pomysł... zwiekszyć bramki i grac po dziesieciu :D Niedługo im łyzwy dadzą i moze w koncu sobie pooglądamy hokej :)
No dobra, piwo mi wyszło... trzeba się jakoś doprowadzić do stanu uzywalności przed robotą :D
Deser [ neurodeser ]
Wlazłem na jeden portal poczytać prasówkę... a tu na mnie spojrzał Giertych Roman. Uciekłem :D
No żeby tak od rana... toz słabe serce mam.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Deser--> Taki? :-D -->
Deser [ neurodeser ]
Aaaaaaaa................
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ten jest tez dobry -->
Pyszny telefonik :-))
Widzący [ Senator ]
Czołem Smoki!
Nasz Pan Premier Przyszły już zapowiedział że wzmocni państwo narodowe, "nie będzie ........ pluł nam w twarz..." i zmieni dotychczasowe modus operandi. Ho, ho, to i może nawet paradygmata nam zmieni zagraniczne i przeorientuje cele na bardziej dalekosiężne. Może nawet reaktywuje Ligę Kolonialną.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A mnie palce świerzbią, żeby w sieć puścić hasło:
piokos [ Malpa w czerwonym ]
rothon => ja bym podpisał "Twardy ten batonik" :P
[edit]
Meghan => Skoro Materac tak baaardzo obraził łysego, to Zidane mógł użyć typowej riposty "I twoją matkę też". Boisko to nie ring, a tym bardziej federacji Pride :P ( ).
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
piokos ---> Ujmijmy to tak: moim zdaniem zasłużenie dostał czerwoną kartkę za takie zachowanie na boisku, niemniej w żadnym wypadku nie nazwałabym go chamem, ot co.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dlatego ja osobiscie wole dyscypliny, w ktorych nie ma sie dylematu czy zawodnik postapil wlasciwie czy nie. Ogladam rzurzel, cienrzary i bilart :-))
Widzący [ Senator ]
Ciekawe jakby wyglądał Koń pod siodłem, a w siodle Sam Pan Prezes.
W rączce maleńkiej szpicrutka, stópki otulone polerowaną oficerką i zdobne srebrną ostróżką. A ostróżki raz za razem Konia do pędu na narodowej niwie spinają. A to kłusik, a to galopkiem przebieżka, tera znowu stępa. Jedno mię martwi czy jeno Koń za duży nie jest i czy nie przerasta jeźdźca bo wtedy to albo go okulawić, albo na kuca zamienić trzeba. Bo nie masz większej obrazy jak przed prowadzącego wyjeżdżać albo przyrodzoną wielkość przysłaniać.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
To ja opowiem kawal! Taki glupi, ze az smieszny! Nie pamietam tylko, czy juz go nie pisalem tutaj kiedys, ale najwyzej sie powtorze. Kawal jest troche do pokazywania, ale opisywac tez sie daje.
Przychodzi facet do dworcowego fast fooda i zastanawia co zamówić, żeby się najeść. Widząc jego rozterki, sprzedawczyni mówi:
-To może ku**ę z gitarą?
Z braku innych pomysłów facet zamawia ku**ę z gitarą i po chwili otrzymuje potężną bułę z olbrzymią ilością sera i innych dodatków polaną morzem keczupu, musztardy etc.
Kiedy bierze to cudo szybkiej szamy w ręce całość spada mu na koszule,
[i tu się zaczyna pokazywanie]
więc z jedną ręką na wysokości ust, drugą strzepującą resztki jedzenia z brzucha krzyczy donośne "Kuuuuu**aaaaa"
Tofu [ Zrzędołak ]
Widzący - ja Ci powiem jak on by wyglądał - dokładnie tak, jak ten lord, baron, czy jak mu tam było ze Shreka.
A tak poza tym - czeeeeeeść. Ja już po lekcjach - teraz tylko odbębnić za biurkiem do dziewiątej i paszoł doma. Jak ja nie lubię poniedziałków...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tez nie lubie. Szczegolnie wtedy, kiedy mialem zlot rodzinny. W piatek do 2 nad ranem. W sobote, ta sama sytuacja. Wczoraj - mecz i pifko. I dlatego dzis chce mi sie najwyzej spac. Aaaa, jutro robote nadgonie :-)
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Meghan => ja też nigdzie nie napisałem, że Zidane jest boiskowym chamem. Napisałem tylko ,że zachował się jak cham. Identyczna sytuacja była 8 lat temu w meczu z Arabią Saudyjską.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kurcze, jeszcze godzine musze siedziec. A pifka bym sie napil...
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Ja lubię zimne piwo tylko wieczorem, w taki upał to zwala mnie z nóg.
Wojna - Narada chińskich generałów.
Jeden do drugiego:
- Będziemy atakować małymi grupkami... dwa-trzy miliony.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja z kolei bym się przed tym określeniem aż tak nie wzdragał.
pewnie walnąl mu rasistowski tekst Tak? A kto ten tekst słyszał? Albo jakikolwiek inny? Poza, rzecz jasna, Szaranowiczem? I co mógl mu powiedzieć Włoch, bardziej beżowy niż on? "Kiepsko grasz, najjaśniejszy panie"?
w piłce nożnej tylko nogą albo z bańki można Zapomnialaś, że tylko w piłkę.
Dochodzę po raz kolejny do wniosku, że kobietom tak łatwo przychodzi akceptacja przemocy wobec innych, bo same rzadko dostają łomot. Za rzadko :-]
I kibicują zazwyczaj nie tym, co trzeba, bo posługują się kobiecą logiką i są pozbawione elementarnego poczucia sprawiedliwości.
Lechiander [ Wardancer ]
Piłke nozna przestałem oglądać dawno temu, kiedy po kilku meczach pod rząd z Włochami w roli głownej zobaczyłem, że to nie piłka, a teatrzyk jakiś objazdowy. Ten sport się skończył, a na pewno w wykonaniu cholernych Ritali.
Kroplą, która przelała, była bezsensowna dyskusja z debilnymi argumentami, a własciwie pseudoargumentami, dlaczego nie można wprowadzić monitoringu podczas meczu. Tego się słuchac nie dało...
Bardzo dobrze, że tego gówna nie oglądałem...
TrzyKawki [ smok trojański ]
A ja się cieszę, Lechu. Bo tak, to się mogę pośmiać z czegoś, co mnie, w gruncie rzeczy, niewiele obchodzi. Inaczej zostały by mi tylko dyskusje o Kaczyńskich, Giertychach i ambasadorze Izraela. A wtedy mi się ciśnienie automatycznie podnosi i zaczynają boleć wrzody.
/przecinkówka i ogonkówka/
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No, masz niewatpliwie racje, Lechiander, ale az tak skrajnym bym nie byl. Jakies tam bzdurne zapasy amerykanskie w ringu, gdzie po jednym facecie w lajkrowych gaciach zwanym Łomper-Pomper skacze drugi taki sam debil o przydomku Opona Man, sa parodia do szescianu, a mimo to gawiedzi jest tyle, ze bilety wyprzedaje sie na miesiac przed walka. Tak to juz jest, caly dzisiejszy sport jest w jakims tam stopniu teatrem, bo z dawnego naiwnego udowadniania sobie wzajemnie kto jest szybszy, silniejszy, kto dalej skoczy czy kto lepiej turla skóre po trawie, zamienil sie w biznes. Wszystko w dzisiejszych czasach to jest juz biznes. Filmy, knajpy, smazalnie ryb, szkoly, przychodnie itd. I sport tez juz nie jest jak tamten za czasow pionierskich, gdzie w przyciasnych majtach skakalo sie nozycami przez tyczke na piach. Pilka nozna nie jest wyjatkiem. Malo tego - mysle, ze wyznacza pewne statdardy w tej dziedzinie. Zatem nie zarzucalbym jej zbytniej komerchy, bo komercha jest wszedzie, kwestia tylko indywidualnego poziomu tolerancji dla jej ilosci. Ty w pilce nie tolerujesz komerchy, inny jak najbardziej (w tym ja). Poprostu wiem, ze to szopka i ogladam szopke. Tylko mundialowa, oczywiscie. Zadnych innych Lig Mistrzow czy innych UEFA nie!!!
Lechiander [ Wardancer ]
Kawek, jasne, mnie też wkurwiają kartofle.
A piłkę naprawde kiedyś lubiłem w dobrym wykonaniu. Przestałem oglądać dla mego zdrowia, ale coś tam jednak zostało i się kołacze.
Parę latek temu żyłem w gorach. Mam tam kumpla, zagorzałego fana piłki. Obejrzałem z nim parę dobrych meczy i już mmnie spowrotem zaczynało brać. Zobaczyłem jednak parę "zagrywek taktycznych", głownie w wykonaniu Włochów oraz tych, co grali w lidze włoskiej i mi przeszło. Kiedy koles oglądał mecz, ja szedłem grać w Herosów lub inny Atlantis.
I generalnie mniej sie przejmuję, niż na to wygląda. Przejąłbym się, gdybym oglądał. Wtedy emocje byłyby straszne...
Lechiander [ Wardancer ]
Kurde! Wpieprzyło mi posta. Nie chce mi się pisac znów. :-D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Komercha komerchą, rothon. Ale nawet w biznesie istnieje podobno coś zwane "etyką biznesu" ;-) I o brak tejże pewnie, owego (jak to ładnie odmienił któryś z wczorajszych komentatorów) ferpleju, chodziło Lechowi. O wypaczanie sensu widowiska, w którym istnieją podobno ściśle określone zasady.
A żadnych Ligówmistrzów, czy podobnych rzeczy też nie oglądam. Głównie dlatego, że nie wiedziałbym komu kibicować, a to odbiera temu zajęciu co najmniej połowę rzeczonego już sensu.
Widzący [ Senator ]
A ciulać tam ten cały sport, co kto gdzieś wymyśli fajną zabawę to za parę lat zamieniane jest to w chory wyczyn, kosmiczny sprzęt takież koszty i absolutnie naważniejsi SPONSORZY. Tak zabili już tyle dyscyplin że nawet się nie chce wymieniać.
Wolę prywatne zapasy z piwem albo w wyższej kategorii z wódeczką, i narodowe odmiany też są cacy, na przykład "wlew szkocki" z lodem lub bez (dla seniorów). Zresztą niszczenie zakąsek to również kawał ciekawego zajęcia.
W tym sporcie należymy zdecydowanie do ligi światowej a i niejeden champion kryje się po Kozich Wólkach.
Kargulena [ ryba piła ]
Kawek---> W swoim zyciu wystarczająco często dostawalam wpierdol by wiedzieć jak to smakuje, bójek nie cierpię, reaguję na nie strasznie gwaltownie, dlatego nie pitol mi tu takich farmazonów.
Kibicowanie nie tym co trzeba bardzo mnie jednak rozbawilo, myslalam, że kibicuje się tym, z którymi się sympatyzuje :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobrze Ryba, uznaję swój błąd. Podaję zatem inkryminowany fragment w jego właściwym brzmieniu: "I sympatyzują zazwyczaj nie z tymi, z którymi trzeba, z czego z kolei wynika kibicowanie pozbawione poczucia elementarnej sprawiedliwości"
<będzie się uparcie trzymał samczej logiki>
Kargulena [ ryba piła ]
To się nazywa dyskryminacja :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
To się nazywa obiektywizm!
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Kawek, ja bym radziła obiektyw na dobre okulary zamienić, zdecydowanie lepsza perspektywa na codzień. Obiektyw od święta i ze świadomością, jakie zniekształcenia postrzegania rzeczywistości powoduje.
TrzyKawki [ smok trojański ]
No i właśnie - człowiek uderzy w stół i zaraz kobiety proponują mu zamianę obiektywizmu na okultyzm. Nic dodać, nic ująć.
Lechiander [ Wardancer ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
W gruncie rzeczy ... nie bez kilku skojarzeń:
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Ręce precz od Kotecków!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Szefowa gabinetu politycznego b. premiera Leszka Millera Aleksandra Jakubowska jadąc samochodem w podwarszawskiej Podkowie Leśnej potrąciła 64-letniego rowerzystę. Miała około promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
No i mamy wyjaśnienie rywinowej afery. Fragment "i czasopisma" pojawił się w trakcie trwania alkoholowej libacji. To dlatego potem nikt nie mógł sobie czegokolwiek w owej sprawie przypomnieć.
KaPuhY [ Bury Osioł ]
taaaak :)
i Kotecek
Deser [ neurodeser ]
Jam to nie chwaląc się sprawił ;) *smieje się*
Hmmm... jak już od Lecha wrócę i urządzę się na własnym jednym pokoju to może i miejsce na podłodze się znajdzie na jakiś mini piknik we wrocku :) Bo wrocek piękny.
KaPuhY [ Bury Osioł ]
hehe , to ty u Lecha siedzisz?? no to bibka niezla jest :))) jaa jutro o 5.00 pobodka do pracy ale piwka sobie nie odmowilem :P
Deser [ neurodeser ]
Ambitnie sie do Lecha wybieram jak nadal zechce mnie przyjąć :) (popływć kajakami).
KaPuhY [ Bury Osioł ]
No to jeszcze nie jestes :P Ale o zgrozo - sklep w okolicy bedzie mial obroty :))))
Z tego co slyszalem to Lechu ma sliczne landy dookola siebie... Ja to na razie planuje urlopik na polowe sierpnia i chyba sie wybiore nad nasze polskie morze. Nie ma to jak rybka i browarek w sloneczny dzionek :))) Jak nie bedzie pogody to i tak bedzie rybka i browarek :PP ale bez lezakowania na plazy i kompania sie :)
piokos [ Malpa w czerwonym ]
to nie fake :D
ehhh maturzyści :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Osieł! To ty żyjesz? <TrzyKawki po uniknięciu zdradzieckiego nocnego ataku wrogiej floty postanowił się zdziwić>
P.S.: Oj Deser ... działo się ... dodam tyle, że rozegrałem kilkanaście partii w piłkarzyki z Olką :-D
TrzyKawki [ smok trojański ]
A na zakonczenie dyskusji z Rybą i Meghan (oczywiscie: mph) pozwolę sobie zaśpiewać z Armią:
Użerać się na zapas cały dzień ...
Położyć się i umrzeć - jeszcze nie!
Tylu fajnych chłopaków,
zmarnowało się,
zmarnowało się przez kobiety
Tylu fajnych chłopaków,
fajnych chłopaków
chłopaków
chłopaków
chłopaków
chłopaków
Laj laj laj laj (hej!)
[edit: myślnikóweczka]
KaPuhY [ Bury Osioł ]
Bry!
Ano zyje :)))
Deser mnie przydybal gdzies indziej i za uszy wyciagnal :P
Ale nie mam duzo czasu - chociaz sprobuje sie odezwac od czasu do czasu, a teraz do pracy
TrzyKawki [ smok trojański ]
Joł!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Z pociągu na Dworcu Centralnym wychodzi facet w podartych spodniach, zmiętolonej marynarce, wygniecionym kapeluszu, cały zabłocony, z podbitym okiem, kuśtyka w stronę wyjścia, nagle upada i czołga się. Natychmiast otacza go grupka gapiów.
- Panie, dobrze się pan czujesz?
- Oj, drobiazg... Najgorsze mam już za sobą...
- A skąd pan jedziesz?
- Z Koluszek.
- A dokąd?
- Do Zambii...
Joł!
Widzący [ Senator ]
Cze Smoki!
Jakby co to od razu mówię -Fajno jest!-, -A o co pytasz?-.
Kargulena [ ryba piła ]
hej !!!!
TrzyKawki----> "Tylu fajnych chlopaków " , też zmarnowalo sporo mojego czasu :-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie mogli byc w takim razie 'fajni' :-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Trzy Kawki ---> No to albo jesteś zmarnowany, albo niefajny - tak czy siak niewarty uwagi :P
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry Smoki :)
Kargulena [ ryba piła ]
Rothon----> No i nie byli :)
piokos [ Malpa w czerwonym ]
dla tych co nie odwiedzają tego przybytku który odwiedza Lechiander :)
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi:
- Panie, mam taki numer, że ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyrektor na to:
- Spadaj mie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów.
- Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam!
- No dobrze, mów pan, ale szybko.
- Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arenę wjeżdżają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół. Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie... I wtedy wchodzę ja... Cały na biało...
---------OooO---------
W domu spokojnej jesieni, trzech dziadkow toczy rozmowe przy sniadaniu.
Pierwszy mowi:
- Mam kamienie czy co? Nie moge rano zrobic siku. Wstaje o 7-ej i pol godziny musze sie meczyc aby cos polecialo.
Drugi mowi:
- Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie moge zrobic kupy! Po godzinie wreszcie cos zrobie!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam zadnych problemow. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i budze sie o 7-ej.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wlazi inny facet na ten kasting do dyrektora cyrku i mowi, ze skoczy spod kopuly namiotu cyrkowego na leb bez zadnego zabezpieczenia. Na co dyrektor:
- Noo, to super numer! A ile pan za to chce?
- 100 zlotych za skok.
- Jasne! Przyjmuje to. Ale wie pan, zeby sie upewnic co do jakosci skokow, to moze niech pan skoczy tu probnie z szafy na podloge. Na glowe.
OK, klient wlazi na szafe, skacze.
Bum! Skoczyl na leb. Podnosi sie powoli z podlogi i trzymajac sie za glowe mowi do dyrektora:
- Wie pan? Moze by 200 zlotych, ja nie wiedzialem, ze to tak boli.
Lechiander [ Wardancer ]
Jebus:
Lechiander [ Wardancer ]
Wszelki duch! Osieł???
A gdzie Ty nad to morze się wybierasz?
BTW Morze i plaża są do bani. Wszędzie tłuste cielska i mięśniaki porozwalane na piasku, że przejść nie można. :-P
Deser ---> Nie marudź. ;-)
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Lechu => wcześniejsza wersja jebusa ->
Lechiander [ Wardancer ]
Wcześniejsza jest zdecydowanie lepsza.
Dodam do utworu zapodanego przez Kawka znany i przez mnie lubiany:
"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Zidan Zidana Zidanem Zidanu
patrzcie na godziny njusuf
Kargulena [ ryba piła ]
A ja moglabym zapodać "Facet to świnia", tylko szukać mi się nie chce . zbyt goraco :>
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
W Warszawie nie było deszczu od 3 tygodni. Chcę umrzeć.
piokos [ Malpa w czerwonym ]
Piotrasq => na Bielanach popadało w sumie 40 minut, ale to było w niedzielę. A teraz się chmurzy.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Sprecyzuję: na Kabatach nie padało od 3 tygodni. Chcę umrzeć.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ponieważ Meghan, prawdopodobnie wskutek intensywnej ostatnio współpracy z obcokrajowcami, wydaje się cierpieć na (miejmy nadzieję przejściowe) kłopoty w rozumieniu języka ojczystego, służę pomocą: wyraz "tylu" nie jest synonimem słowa "wszyscy".
Co do "niewarty uwagi", to wykażę się rycerskością, nie rewanżując się stwierdzeniem podobnego kalibru :-)
[nadmiar literek]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Piotrasq - Może, zamiast mrzeć, po prostu weźmiesz prysznic?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Wystarczy na 5 minut. Mam siedzieć tam 24/h ?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
W mordę - nawet komputer tego nie wytrzymuje. Wyłączył się i już. Musiałem studzić go pół godziny, żeby zechciał się włączyć. A zainwestowałem w dobrą obudowę z trzema wiatrakami...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A u mnie wporzo. Deszcz takze nie padal ze 3 tygodnie, ale chtke mam dobrze ustawiona - jedne okna polnocne, a drugie zasloniete przez sasiedni budynek. Nawet w akwarium wody nie musze wiadrami wymieniac, choc temperatura u rybuf na granicy... prawie 31 stopni. A w chacie pewnie ze 28... nie nooo, 28 na zewnatrz, w mieszkaniu ze 26. Chyba na powaznie rozwaze zakup klimy na przyszly rok.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Gdybym miał pewność, że takie lata będą się powtarzały, tez bym zainwestował w klimę. Ale włączyć ją pięć razy w roku ( a takie lata się zdarzały )... szkoda kasy.
U mnie 36 w cieniu.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ile taka klima moze kosztowac? Tylko taka zewnetrzna, nie stojacy wewnetrzny sprzet, bo to cale gowno daje.
Jednak zmienie chyba rybom choc z 10 litrow. 31 to za duzo. Choc natlenianie mam niezle.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Myślę, że od 2000 złociszy w zwyż.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Jeszcze tylko pół godziny i słońce zajdzie za sąsiedni budynek. Znowu będzie można żyć.
A tymczasem założę nową - może tam będzię chłodniej...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
NOWA: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5251194&N=1