Agapow [ Pretorianin ]
Chodków - coming soon
Już niedługo będzie można zagrać sobie w bitwę "Chodków". Jest ona kontynuacją (częścią) operacji Studzianki. Ci którzy przeczytali książkę Przymanowskiego na pewno z ochotą przeżyją to jeszcze raz.
Miała to być operacja ale zdecydowałem że zrobię jednak bitwę (żeby nie zanudzić graczy ;-))
Z ciekawostek powiem wam że byłem na wizji lokalnej w Chodkowie, zrobiłem zdjęcia, rozmawiałem i autochtonem (czyt. tubylcem). Jak scenariusz ukaże się już na stronie CMHQ opublikuję foty w tym wątku i opiszę w kilku słowach co się działo w Chodkowie w 44 a co można zobaczyć tam dziś.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
fajno!
GenArieL [ Student Historii ]
wyglada to naprawde niezle! Kiedy bedzie dostepne??
Agapow [ Pretorianin ]
Myślę że do końca przyszłego tygodnia ustawię do końca jednostki.
Target76 [ Pretorianin ]
Witaj, gratuluję kolejnego pomysłu, IMO dobrym czasem i miejscem to prezentacji działa będzie Integra u mnie - można w szerszym gronie porozmawiać o bitwie tej, jak i o Studziankach
Agapow [ Pretorianin ]
Dobry pomysł. Nawet jak skończę wcześniej to poczekam z publikacją do Integracji.
Agapow [ Pretorianin ]
Z racji tego że mam jeszcze trochę czasu do publikacji napiszę wam o sytuacji w chodkowie. Może przy okazji znajdzie się ktoś z was kto zna jakieś szczegóły których ja nie wiem.
Agapow [ Pretorianin ]
Przyczółek Magnuszewsko-Warecki począwszy od 1.08.1944 stale się powiększał. Niemcy jeszcze nie do końca wierzyli że Rosjanie właśnie w tym miejscu poprowadzą główny kierunek natarcia. Spodziewali się że jest to działanie pozorujące mające na celu odciągnięcie sił niemieckich spod Wołomina i Północnej Warszawy. W pierwszych dniach doraźnie próbowali zaryglować Rosjan na przyczółku podciągając małe jednostki znajdujące się w okolicy oraz atakując przeprawy lotnictwem spod Skierniewic. Było to jednak zbyt mało by zatrzymać Armię Czerwoną.
Rosjanie podciągnęli barki promowe oraz zbudowali mosty po których mogły przeprawiać się ciężarówki i lekkie czołgi. Ciągłe ataki Stukasów powodowały przerwy w przeprawach ale było to zbyt mało by zatrzymać gwardię.
Przyczółek przestał się powiększać dopiero gdy zabezpieczono odpowiedni obszar umożliwiający swobodną przeprawę i koncentrację przed kolejnym natarcie. Obszar ograniczony od północy przez Pilicę a od południa przez Radomkę. Na zachodzie Rosjanie zatrzymali się przed Warką (nie angażowali jednak sił w zdobywanie miasta).
Agapow [ Pretorianin ]
O godzinie 5 rano 10.08.1944 Kompania porucznika Czyczkowskiego ukończyła przeprawę. Była to 2 kompania 1 pułku czołgów z 1 Brygady Bohaterów Westerplatte. Jej właśnie poświęcę najwięcej uwagi mówiąc o wydarzeniach w Chodkowie.
Trzeba zacząć od tego że 170 i 174 pułki gwardii walczące pod Chodkowem nie posiadały wsparcia pancernego. Miały do dyspozycji jeden batalion z 64 Samodzielnego Dywizjonu Artylerii.
Polskie czołgi miały wesprzeć pułki gwardii i nie dopuścić do przedarcia kontratakujących wojsk 45 Dywizji Grenadierów i 17 Dywizji Piechoty na drogę rokadową biegnącą wzdłuż Wisły co mogło by spowodować odcięcie wojsk na przyczółku i powstrzymanie przeprawy.
Sytuacja na foncie co chwilę ulegała zmianie. Z chwilą przybycia polskich czołgów Chodków był w rękach Rosjan. Co zdarzy się dalej jest w rękach graczy.
Na zdjęciu ppor. Wiktor Czyczkowski (w hełmofonie) oraz ppłk Piotr Czajnikow dowódca 1 pułku czołgów (sądząc po nazwisku to raczej Pietia ;-)). Zdjęcie pewnie pozowane do gazety frontowej „Zwyciężymy” chociaż wybuch w tle raczej nie jest tylko i wyłącznie na potrzeby zdjęcia.
Agapow [ Pretorianin ]
Zdjęcie lotnicze pochodzące z książki Przymanowskiego (I wydanie)
Zdjęcie zrobione prawdopodobnie około 1964 roku (20 rocznica bitwy) należy więc przypuszczać że od czasu wojny krajobraz uległ zmianie. Odbudowano i postawiono nowe domy, porosły nowe drzewa. Na zdjęciu widoczny drewniany most który nie dotrwał do naszych czasów. Widać też młyn, który w czasie walk został zniszczony przez polski czołg.
Zaznaczona na zdjęciu Młynówka (kanał doprowadzający wodę na młyn) współcześnie jest zamulonym rowem zarośniętym trawą.
Agapow [ Pretorianin ]
Zdjęcie lotnicze widok od strony północnej. Porównując je ze współczesnym zdjęciem widać jak zmienił się krajobraz. Współcześnie na lewym brzegu jest wysoki las. Drzewa miały 62 lata żeby urosnąć.
Stosunkowo małym zmianą uległa tzw. Polana Chodkowska na której są pola uprawne. Jej kształt od czasów wojny uległ tylko nieznacznym zmianom.
Kilka słów o rzece przy okazji tego zdjęcia.
Radomka nie jest tak wielką przeszkodą taktyczną jak by się wydawało ale też nie w każdym miejscu da się ją wygodnie sforsować. Nie chodzi tu o głębokość która waha się od połowy łydki do piersi ale o ukształtowanie brzegu który często jest do 1,2 m od lustra wody i ciężko się na niego wdrapać. Występują też łagodne miejsca w linii brzegowej i tam prawdopodobnie Niemcy próbowali ataków a Rosjanie te miejsca szczególnie zabezpieczali. Trzeba pamiętać że był środek lata i woda w rzece miała prawdopodobnie niski poziom.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok z mostu w kierunku skrzyżowania w Chodkowie. To na co trzeba zwrócić uwagę to wysoki brzeg który w tym miejscu od drogi do linii brzegowej opada stromo na długości 10-15 m. Dobre miejsce do skrytego podejścia dla piechoty.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok na rzekę w kierunku północnym. Obecnie brzegi są bardziej zarośnięte niż w 44 roku.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok w kierunku południowym. Widać wyspę (choć nie odznacza się zbytnio)
Agapow [ Pretorianin ]
wyspa
Agapow [ Pretorianin ]
Pozostałość po starym moście. W czasie wojny most który był w Chodkowie spłonął zanim do walki weszli Polacy. Te szczątki też przypuszczalnie nie należą do tego wojennego mostu tylko do tego widocznego na czarno-białych zdjęciach (pewnie porwała go rzeka podczas roztopów.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
Szukając młyna w Chodkowie natknąłem się na mieszkańca który przypuszczalnie mógł pomóc w moich poszukiwaniach historii wojennych. Pani Piwowarczyk (bo o niej mowa) pokazała mi komórkę która była częścią młyna a dokładni jego przedsionkiem. Za nim w kierunku Młynówki był tylko fragment podmurówki (mały) trochę zbutwiałego drewna i dużo, dużo pokrzyw.
Pani Piwowarczyk okazała się bardzo miłą osobą ale jako źródło historyczne niestety bardzo niepewną.
Na pytanie ile ma lat powiedziała że siedemdziesiąt parę, potem powiedziała że jest z 26 roku co daje nam lat 80. Mogła się pomylić. Następnie zapytana o wojnie powiedziała że przesiedlili w czasie wojny ich pod Łuków. Na pytanie Rosjanie czy Niemcy powiedziała że Niemcy choć bardziej wydaje mi się prawdopodobne że wycofujący się Rosjanie nakazali ewakuację wsi (tak jak to było w Studzienkach)
Na pytanie o czołgi zniszczone w Chodkowie powiedziała że niektóre części żelazne wymontowane z czołgów zostały zatopione w rzece na tzw. grobli żeby podnieść poziom wody na Młynówce żeby woda poszła na młyn.
Później powiedziała coś co podważyło jej poprzednie słowa, mianowicie że młyna nie odbudowano po wojnie. (zdjęcia z książki Przymanowskiego wskazują na coś innego)
Agapow [ Pretorianin ]
Pani Piwowarczyk i jej wojsko (na drugim planie)
Agapow [ Pretorianin ]
Wspomniana komórka
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
Zanim przejdziemy dalej zamieszczam mapkę która zobrazuje wam jak wygląda polana Chodkowska. Ułatwi wam to orientację gdzie robione były zdjęcia, które nastąpią potem. Jest to fragment mapy sztabowej używanej przez Wehrmacht, przedruk z polskich map z 37 roku.
Agapow [ Pretorianin ]
Na drodze w Chodkowie powyżej miejsca gdzie był młyn natrafiłem na pomnik. Nie był on jednak związany z tym co działo się w Chodkowie w 1944 roku. Był on poświęcony Hubalowi który odwiedził Chodków w 1939 roku.
Agapow [ Pretorianin ]
zoom
Agapow [ Pretorianin ]
Po tym jak zobaczyłem szczątki młyna swoje kroki skierowałem na północ żeby zobaczyć co do naszych czasów dotrwało z umocnień radzieckich ciągnących się wzdłuż północnego skraju polany Chodkowskiej
Agapow [ Pretorianin ]
Szczerze żałowałem, że nie jestem posiadaczem wykrywacza metalu. Pewnie nie jedno można znaleźć w takich miejscach. Natrafiłem na mnóstwo dołów będących niegdyś transzejami lub okopami dla dział i czołgów. Niektóre z nich w „naturalny” sposób stały się wioskowymi śmietniskami (zrobiłem zdjęcie ale nie będę zaśmiecał wątku). Dodam że po wycofaniu się z tych pozycji Rosjan zajęli je Niemcy.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok z północnej krawędzi lasu w stronę Chodkowa. Gdzieś blisko tego miejsca powstało zdjęcie z ppor. Czyczkowskim umieszczone przeze mnie wcześniej. Teraz powstało tam wiele działek wypoczynkowych i nie wszędzie mogłem dojść z aparatem.
Agapow [ Pretorianin ]
To zdjęcie z kolei robione z południowej krawędzi polany Chodkowskiej. W tle psuje krajobraz elektrociepłownia Kozienice.
(Na mapie - robiłem to z miejsca gdzie jest podstawa literki h w napisie Chodków w kierunku na północny skraj wioski)
A’propos lasu który z południowej krawędzi wcina się w polanę Chodkowską to spodziewałem się rzadkich drzew tym czasem widziałem tam takie sosny że normalnie w lesie się nie spotyka. Wnioskuję więc że w czasie wojny też nie był to zagajniczek ale już porządnie wyrośnięty las.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok na północno-zachodni róg polany. Na pierwszym planie dół który może być pozostałością II WŚ.
Agapow [ Pretorianin ]
Widok z polany w kierunku Chodkowa. Dziś ledwo widać tam wieś, w 44 prawdopodobnie było znacznie mniej drzew. Przymanowski pisze że czołgi polskie były we wsi na takiej pozycji że nie dosięgały ich pocisku dział umieszczonych na południowym skraju polany a same mogły prowadzić ogień w kierunku polany.
Na tym zdjęciu zachował się znak mojej skromnej osoby.
Agapow [ Pretorianin ]
Na koniec dwa zdjęcia z wioski. Być może niektóre z tych domów powstały na zgliszczach przedwojennych.
Agapow [ Pretorianin ]
cd.
Agapow [ Pretorianin ]
Na koniec sytuacja taktyczna na dzień 10.08.1944 r.
Agapow [ Pretorianin ]
Skończyłem wreszcie Bitwę o Chodków.
Wysłałęm na CMHQ oraz na Barbarossę (stronę Gullego)
Życzę wam fajnego grania.
Agapow [ Pretorianin ]
..a zapomniał bym. Na stronie Gullego znajdziecie też moda do czołgów z polskimi orłami.
von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]
Scenariusz zatwierdzony:
https://cmhq.gry-online.pl/scenariusze.php?scen=125
Hanoverek [ Generaďż˝ ]
Wspaniala robota! Szacunek!
gully_ [ Konsul ]
Na barbarossie tez już jest "Chodków" razem z modem" polskie czołgi ", "Operacją Epsom" oraz programikiem "Mapping Mission".
Agapow -> zamurowało mnie. Jestem pełen podziwu!
strelnikov [ Generaďż˝ ]
Agapov!
Czapka z glowy!!! Jeszcze Studzianek nie skonczylismy graca a tu juz nowa mapa czeka;))) !!! Fajna!!! Naprawde Sliczna!
Agapow [ Pretorianin ]
Dzieki za pozytywne głosy. Poczekam trochę zanim zacznę robić następny scenariusz. W kolejce czekają walki pod Głowaczowem (być może) alebo co bardziej pewne: Pierwsze dni operacji Barbarossa - obrona twierdzy w Brześciu. Może być ciekawa rozgrywka. Narazie gromadzę materiały i napewno to potrwa trochę.
rhetor [ Pretorianin ]
Agapow.
Walki pod Głowaczowem interesują mnie dość, jako że w tych okolicach urodzili się moi teściowie, i zdarza mi się tam być. Sam co nieco wiem o walkach pod Głowaczowem w 1914 roku... generał von Gallwitz całe szczęście pozostawił po sobie wspomnienia :-D
Agapow [ Pretorianin ]
rethor --> celna uwaga. Nazwałem je pod Głowaczowem choć walki do Głowaczowa nie dotarły. Zatrzymały się na lini Emilów->Michałówek->Michałów. Wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Co zaś się tyczy okresu pierwszej wojny i walk generała von Gallwitza to przygotuję oczywiście taki scenariusz, zaraz po tym jak Battlefront opublikuje kolejną część CM - "Sarajevo to [cośtam]"
rhetor [ Pretorianin ]
Agapow,
wypada podziękować za Twoje wysiłki;
Co do taktycznych symulatorów I wojny, to takowe raczej nigdy nie powstaną. W Combat Mission raczej nie da się zrobić pierwszej wojny, z prostej przyczyny - zadania, które w CM wykonują drużyny, w I wojnie wykonywały kompanie, będące podstawowymi jednostkami taktycznymi.
Agapow [ Pretorianin ]
To był impuls.
Zacząłem czytać od nowa Studzianki i kiedy przeczytałem fragment o desancie gwardii na Przewozie Tarnowskim, kiedy wyobraziłem sobie to wszystko pomyślałem że fajnie było by zobaczyć jak żołnierze wychodzą z łodzi desantowych wprost do walki. Zobaczyć jak artyleria siecze na oślep według dozorów ustalonych poprzedniego dnia. Jak poradzą sobie żołnierze z zajęciem terenu.
I zrobiłem scenariusz "Przeprawa pod Tarnowem" obrazujący pierwsze chwile tworzenia się przyczółka Magnuszewsko Wareckiego.
Rozgrywka dla dwóch graczy, ale raczej eksperymentalnie nie ligowo (bo siły nie są wyrównane)
Jeśli z komputerem to można grać tylko po stronie rosyjskiej (komputer nie może sterować łodziami desantowymi)
Zobaczcie, napewno poczujecie trochę klimat tego sierpniowego poranka.
Scenariusz wysłałem na CMHQ powinien się niedługo pojawić)
(PS nie miałem czasu żeby zrobić ładny obrazek więc zamieszczam tylko mapkę)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Agapow - jeżeli są równie dobre co Studzianki to nie mam słów :)
Oby Ci sił i zapału starczyło na długo ! :)
A jakbyś przez Szczecin przejeżdżał (np chcąc uwiecznić w CMie forsowanie Odry pod Siekierkami) to zapraszm na jakiś browarek :)
Agapow [ Pretorianin ]
elf --> Nie wybieram się ale będę miał na uwadze. Gbyby się jednak zdażyło że ty będzie sz forsował Wisłę w okolicach Warszawy to ja zapraszam. Możemy się spotkać gdzieś w knajpce.
PS
Niestety Tarnów nie jest tak grywalny jak np. 102 Rudy na Pradze lub Chodków. W Tarnowie więcej jest manewru niż walki. Więc jest to scenariusz raczej dla zapaleńców.
Ale jest klimatycznie, jak zobaczy się tyle łodzi desantowych wyłaniających się z mgły. ech.
BTW. Powiem wam ciekawostkę. Czujkow miał do dyspozycji około 200 łodzi desantowych (w tym 20 zdobycznych od okolicznych chłopów) do tego 83 amfibie. Szacunkowo mógł za jednym razem przewieźć przez rzekę 3700 żołnierzy. Jako że w desancie brały udział 4 dywizje, pierwszy rzut dla każdej z nich wynosił około 925 żołnierzy jeśli liczyć że każda dywizja otrzymała równy przydział środków desantowych. (tyle ciekawostek)
Agapow [ Pretorianin ]
Wprawdzie "Przeprawa pod Tarnowem" ukazała się już na CMHQ ale nie pobierajcie jej. Znalałem w niej dwa istotne błędy i chcę ją poprawić. Nadałem już w tej sprawie do von Izabelina i czekam na feedback. Dziś wieczorem wstawie poprawioną wersję.
von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]
Agapow-->Poczta mi się zwaliła. Wyślij p oprostu nową wersję, a ja starą skasuje.
Musisz to zgłosić dzis i to szybko, bo koło 1900 wyjeźdzam i nie wracam przez 10 dni.
Agapow [ Pretorianin ]
Wysłałem poprawioną wersję.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Agapow - cóż, planuję dwa warianty - desant powietrzny bądź z lądu jakimś panzerzugiem Intercity :)
W każdym razie, Stolica jest w moich planach :)
Agapow [ Pretorianin ]
elf --> jak się zdecydujesz to możemy zaliczyć Muzeum Powstania Warszawskiego albo Muzeum Wojska Polskiego. Jak już będziesz wiedział kiedy będziesz to poprostu nadaj na GG albo na maila
el f [ RONIN-SARMATA ]
Agapow - ok, pewnie zaliczę oba muzea :)
gully_ [ Konsul ]
Dobrze, że mam parę wolnych wieczorów przed sobą - zabawimy się w takie małe radzieckie D-Day :P
Agapow - dzięki za podesłanie scenariusza - umieszczę go lada dzień.
p.s.: przysłałeś mi tą poprawioną wersję? Czy to jeszcze ta z błędami, o których wspomniałeś wcześniej?
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
Elf --> to moze jeszacze muzeum katyńskie i wystawę tanków która przy nim jest. Niestaty jest ono kapke oddalone od centrum
el f [ RONIN-SARMATA ]
swietlo - mógłbyś coś bliżej powiedzieć o tym muzeum i wystawie ?
Agapow [ Pretorianin ]
Gully--> wysłałem ci wersję poprawioną.
Jeszcze dwa słowa na temat błędów. Pierwszy z nich polegał na złym zdefiniowaniu widoku jakim otwiera się scenariusz. Zawsze robię tak że jeśli gra się niemcami to scenariusz otwiera się tak że widać jednostki niemieckie. Tu nie dopatrzyłem i otwierało się odwrotnie.
Drugi błąd krytyczny polegał na tym że historycznie gwardia lądowała na wyspie na Wiśle a potem dochodziła brodem na brzeg. Okazało się że na 35 tur, 30 zabierało przejście brodu (!!!) :-( więc musiałem z tego zrezygnować i gwardia ląduje na brzegu a nie na wyspie.
Agapow [ Pretorianin ]
Elf--> swietlo ma na myśli oddział Muzeum Wojska Polskiego w forcie Czerniakowskim. Tam też mieści się Muzeum Katyńskie.
strelnikov [ Generaďż˝ ]
El f -->
wow! Jak bedziesz jechal do Wawy nadaj - telefon masz - zrobimy mala integre lokalna z Agapovem ;)
Jak bylbys w weekend to mozemy isc do tego muzeum o ktorym pisza Agapov i Swietlo - jest tuz przy moim domu! Z ciekawostek powiem Tobie ze maja na zapleczu te T34 ktore graly "Rudego" - tzn. maja dwa z nich - jeden caly i ten pociety aby mozna bylo filmowac wewnatrz - nie sa na wystawie ale z tylu w "magazynie pod chmurka" Znam tam goscia wpusci nas do srodka - bedziemy mogli "dotknac" ;))) "Muzeum Katynskie" to wewnetrzna expozycja z wielka makieta przedstawiajaca jeden z obozow, kopia warunkow zycia w obozie, exponatami historycznymi oraz kopiami 1:1, nawet ciekawe ale ponure - ciekawsze sa tanki;) A i jakbys chcial to takze jest w tym muzeum ... skafander mirka Hermaszewskiego w ktrym byl na wakacjach w kosmosie;)
Fajne jest tez to ze muzeum jest w forcie gdzie dookola niego biegnie (la) fosa - w koncu lat 70 wydobyto z niej .... czesci wanny i zawieszenia Tigera czy Pz IV!!!
Agapow [ Pretorianin ]
all--> jako ciekawostkę dodam że jak poszliśmy z dzieckiem do muzeum katyńskiego to pani kustosz kazała wyprowadzić dziecko. Powiedziała że wszystkie eksponaty wykopane w Katyniu dezynfekowano bardzo toksycznym środkiem i że może to być niebezpieczne dla dzieci. W istocie lepiej nie zaciągać się tam pełną piersią.
a... jeszcze coś mi się przypomniało. Tata mojej koleżanki tuż po wyzwoleniu przez "sojuszniczą armię radziecką" został zatrzymany i przewieziony do Ostaszkowa.
Opisywał że w barakach można było znaleźć powciskane w szczeliny ścian szmatki z zapisanymi nazwiskami oficerów polskich z 39 roku którzy zostali zamordowani przez rosjan. Sam miał uzbieranych tych szmatek dwadzieścia kilka. Posiadanie ich było bardzo ryzykowne. Groziła surowa kara (może nawet śmierć) gdyby znaleźli to przy więźniu.
Swoje szmatki zakopał gdzieś płytko pod ziemią tylko czasem je wykopywał i suszył żeby nie zgniły od wilgoci.
Zdarzyło się tak że ktoś to zobaczył i go wydał (przy metodach przesłuchań stosowanych przez Rosjan to nic dziwnego). Wzięli go na przesłuchania i męczyli bardzo długo ale nie przyznał się do posiadania tych nazwisk/szmatek.
W książce którą napisał, mówi jak strasznie się nad nim znęcali. Wielokrotnie prowadzili go na śmierć, stawiali na taborecie, zakładali szubienicę na głowę, tylko po to by za chwilę zabrać z powrotem i dalej przesłuchiwać.
Po powrocie z przesłuchań odkopał i zniszczył wszystkie szmatki uprzednio ucząc się nazwisk na pamięć.
Nie powiedziałem że zatrzymany został za to że we wrześniu 39 pomagał wojsku polskiemu walczyć przeciwko wkraczającym Rosjanom.
Pisze że nawet jak go wypuścili to przez kilka lat przyglądali mu się uważnie. Czy nie stanowi elementu wywrotowego.