gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]
W Polsce nie ma bezrobocia
w sumie ameryki ten artykuł dla mnie nie odkrył, od dawna wiem że bezrobocia nie ma, co najwyżej są ludzie którym się nie chce pracować wogóle lub tacy którym sie nie chce pracować za 800 zł. ktoś jest przeciwnego zdania i uważa że trzeba głosować na partie które obiecują wspaniale rozbudowany socjal bo przecież w kraju nikt nie ma roboty?
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Bedzie jeszcze lepiej jesli emigracja utrzyma sie na takim samym poziomie. A nie zapowiada sie, zeby spadala. Jak w Polsce zostana same lenie to nasza swieta trojca bedzie mogla sobie rządzic do upadlego.
zoor!n [ No Named Writer ]
IMO nie powinno istniec nic takiego jak pomoc socjalna. Jezeli juz cos to fundacje pomagajace tylko niepelnosprawnym i niezdolnym do pracy. Panstwo mogloby wspolfinansowac taka fundacje. Jesli ktos mowi, ze jest bezrobotny dlatego, ze nie ma pracy, jest po prostu smieszny, bo prawdziwa przyczyna jego braku pracy tkwi w jego 'wyksztalceniu' lub lenistwie. Z jakiej racji panstwo ma utrzymywac jakiegos idiote, ktory odwalal rozne rzeczy w szkole zamiast sie uczyc? I tu nie ma racji bytu stwierdzenie, ze nie kazdy jest w takim samym stopniu uzdolniony intelektualnie. Kazdy posiada jakies talenty i musi dazyc do okreslonego celu. A ze niektorym przychodzi to latwiej-ich szczescie...
Ozzie [ NVIDIA - AGEIA fanboy ]
Taka prawda, moi rodzice prowadzący małą knajpę w Warszawie i szukają dodatkowej osoby do kuchni od kilku miesięcy i jak narazie zgłosiły się dwie osoby, w tym rosjanka bez żadnego doświadczenia...
Dupa a nie bezrobocie.
techi [ Legend ]
Bezrobocie, bezrobociem, ale ja nie mogę znaleźć roboty, bo brakuje mi tych 4 miesięcy do 18 lat;)
Deepdelver [ Legend ]
Paradoksalnie, w tej chwili najwyższe realne bezrobocie jest wśród ludzi najlepiej wykształconych. Ludzie bez wykształcenia siedzą na Zachodzie, młodym po wielu kierunkach zupełnie nie opłaca się tam wyjeżdżać bo tracą atut wykształcenia i mają aspirację do pracy adekwatnej do swoich możliwości (a nie przy zmywaku). O ile dla pracowników fizycznych są oferty pracy (np. za 800zł), to dla absolwentów są w zasadzie tylko oferty stażu (400zł). Jeśli ktoś uważa, że to jest normalne to zapraszam do odrabiania takiego rocznego stażu. Zmieni zdanie. :)
Ozzie --> może gdybyś zwracał się do tej Rosjanki z dużej litery, to chętniej by pracowała. :P
Oiolosse [ Konsul ]
techi: zalezy od roboty. Ja pracowalem majac te 16 czy 17 lat.
Cainleen [ Centurion ]
Bezrobocie nie będzie istnieć, dopóki ostatnia ludzka potrzeba nie zostanie zaspokojona.
techi [ Legend ]
Oiolosse->Oczywiście nadal będę szukał i prawdopodobnie się zatrudnie jako roznosiciel ulotek, ale mając 18 lat mógłbym np. pracować w restauracji jako kelner czy tez w księgarni;)
Chciałem wyjechać do Anglii, ale tam nie mam dużych szans na znalezienie rpacy bez 18 lat;)
Duza część moich koleóg pracuje, bo miała do czerwca te najbardziej wyczekiwane urodziny;)
Kaies jest kolejnym przykładem dyskryminacji młodzieży;)
kaies [ Kurde! Wielki Ibuprom! ]
Ozzie - Pomoc w kuchni znaczy przy gotowaniu, tak? :>
Ja mam 17 lat i jednyną robotą jaką moge znaleść jest rozklejanie plakatów ;/ Wszędzie mi mówią że jestem za młody.
gladius [ Subaru addict ]
Ozzie - komu by się chciało pracować w knajpie u twoich rodziców - z całym szacunkiem - jeśli może wykazując minimum inicjatywy wyjechać do Irlandii i pracować tam w knajpie za kilkakrotnie wyższą kasę? Ile zarobi u twoich rodziców? 1.500 na rękę? Góra.
Problem jest taki, że w cywilizowanych krajach można egzystować wykonując jakąś manualną robotę. Oczywiście, dla "tamtych" to jest sprawa honoru, nie będą robić na kuchni. Ale Polak robiący na kuchni w Irlandii może wynająć mieszkanie, zjeść jak człowiek, odłożyć na wczasy i kupić sobie ipoda. U nas nie do pomyślenia przy gównianej pensji.
Garbizaur [ Legend ]
nic dziwnego, że ludzie nie chcą brać pracy za 800 zł i wolą zarobić na czarno. Przecież za 8 stówek nie da się wyżyć. Czasy płacenia minimalnej pensji się skończyły. Inną sprawą jest istnienie zasiłków i całego socjalu, których nie powinno być... :-/
gladius ---> no właśnie... :)
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Taaa, bezrobocia nie ma, bo leniwym Polakom nie chce się pracować za pół-darmo
Popularny bełkot młodej, wykształconej i liberalnej Polski, najczęściej warszawskiej.
Życia nie znacie, mocium panie.
eJay [ Gladiator ]
Praca za 800 zł to gowno, a nie praca. Szczegolnie jesli to pełny etat. Moj brat pracuje od paru miesiecy w szpitalu, w administracji. Dostaje na reke 1300 zł, natomiast dyrektor dostaje kilkadziesiat tysiecy, co 2 miesiace widac u niego nowy samochod (zaczynał z Oplem, teraz ma jakiegos Lexusa). Po rozmowie o podwyzke dyrcio zaporponowal 20 zł premii za nienaganne efekty pracy (organizacja 5 piknikow dla 40 grzejodupow z ministerstwa)..
Tak bezrobocia nie ma, ale za 800 zł to jest smiech an sali a nie pensja...
LooZ^ [ be free like a bird ]
Szkoda, ze w Urzedzie Pracy nie mozna pracowac na czarno :( Jak mnie to zlodziejstwo co miesiac z okrada paru stow to szlag moze czlowieka trafic...
eJay: 1.300 na reke? Wypas! To pare stowek wiecej niz u mnie ;)
mirencjum [ operator kursora ]
I bardzo dobrze , tyle czasu płacili i płacą grosze za niewolniczą robotę . Moja żona szukała pracy i są oferty , 4,20 za godz. brutto . Jaja sobie robią , za takie pieniądze wymagają pełnej dyspozycyjności . Tam gdzie ja robię szukają kierowców autobusowych 1000 zł na rękę za wstawanie o trzeciej w nocy . Nie ma chętnych , niech sam prezes zapierdziala .
eJay [ Gladiator ]
LooZ^--->Zapomniałbym: brat skonczył informatyke i ekonometrie na uniwerku, ma tonę papierków, dyplomów i uprawnień. Poswiecil dodatkowe lata na dokształcanie się, jakies kursy. I w zasadzie NIC z tego nie ma.
W Polsce ebzrobocie mogłoby naprawdę spać o parę ładnych procent gdyby wyrównano pensje (pseudodyrektorkom odjac pare tysiecy i rozdzielić między zwykłe etaty pracownicze). Niestety, na wyższych stołkach ciezko znalezc kogos o dobrym sercu...
Diplo [ Generaďż˝ ]
No, macie racje. 800zł to gówno a nie praca. Po co pracować za 800 zł jak można siedzieć w domu, nic nie robić i dostac 600zł(?)! I tak sie wyżyje i tak a przynajmniej jest czas na picie wódki i jakąś fuche od czasu do czasu. Niech żyje socjalizm!
Jak na mój gust. Jak ktoś nie ma pracy powinien lapać każda, zawsze to lepsze niż nic a nie siedzieć na dupie i narzekać ze prezes zarabia tyle a tyle i do tego zmienia samochody.
edit:
eJey --> To dziwne. Ja studiuje informatyke zaocznie, jestem obecnie technikiem informatykiem a pracuje w zawodzie za całkiem dobre pieniądze(stać mnie na opłacenie studiów i dorzucenie się rodzicom do mieszkania + sporo zostaje na moje zachcianki) z bardzo duża perspektywą rozwoju.
Oiolosse [ Konsul ]
eJay: 800 pln to calkiem niezle gowno jak dla 18-19 latka. Jesli nie masz na utrzymaniu rodziny tylko sporo czasu, to czemu nie?
_ramadan_ [ Konsul ]
mam 16 i znalazłem pracę - na czarno; zapierdziel, że hoho; dniówka 50 zł za cały dzień tyrania na budowie... Jak ktoś chce pracować i niema 2 lewych rąk to pracę na pewno znajdzie.
Musk2 [ Konsul ]
--> Ozzie
"Taka prawda, moi rodzice prowadzący małą knajpę w Warszawie i szukają dodatkowej osoby do kuchni od kilku miesięcy i jak narazie zgłosiły się dwie osoby, w tym rosjanka bez żadnego doświadczenia..."
narzekaja? niech dadza wieksza stawke, to moze ktos sie skusi :P
eJay [ Gladiator ]
Oiolosse--->Dla 18-;atka może to nawet neizła sumka, ale dla kogos kto ma 2 dzieci na utrzymaniu i mieszkanie do opłacenia już nie...
gladius [ Subaru addict ]
Nie dziwię się, że ktoś nie chce pracować za 800 zł. Ale jeśli ten ktoś nie chce również szukać pracy za granicą, to powinien dostać solidnego kopa w rzyć. Dotyczy to zwłaszcza ludzi młodych!
@@@ [ Generaďż˝ ]
eJay <-- Ta Informatyka i Ekonometria na USZ to lipa, wiec jesli pracodawcy patrza przez pryzmat opinii jaka ma to nic dziwnego.
gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]
czytam co piszecie i jednak się potwierdza, bezrobotnych nie ma, są tylko ci co za 800zł nie będą robić, a skoro żyją to znaczy że na jedzenie mają więc pracować nie muszą
Gravious Samurai [ Pretorianin ]
Dla kogoś kto musi utrzymac rodzine to gówniana sprawa 800 zł, jak dla mnie jeszcze sie ucze mieszkam u rodziców i na wakacje pracuje po 7 godzin dziennie bedzie tego z 750 zł miesięcznie i sie nie nudze a za miesiąc bedzie mnie stac na koma więc jest ok.
A co do bezrobocia, tata szuka pracowników na warsztat, nie ma żadnego przychodzą łepki co nic nie potrafią i nie są wstania zarobic nawet na siebie a co dopiero na warsztat więc odpadają. ( Dodam że dla fachowca oferował 2500zł na ręke, ale fachowcy wyjechali i zostały same żule co do roboty wpadają z piwem)Pracowników nie ma, wszyscy wyjechali, albo im sie nie chce, a ci którzy nie mogą nikogo zatrudnic też w końcu oleją sprawe i wyjadą i tak będzie najlepiej, wyjedźmy wszyscy i zostawmy nasz chętny do pomocy rząd samemu sobie niech sie p*****ą.
UrbachPaproch [ Pretorianin ]
Trochę odbiegnę od głównego tematu wątku, ale nie będę mnożył bytów nad potrzebę.
Bezrobocie bezrobociem, ja w moim zawodzie nie miałem problemu ze znalezieniem pracy za 600 zł miesięcznie. Z podwojeniem tej kwoty było już trochę trudniej. Teraz zarabiam ciut więcej niż 1500 zł na rękę, ale mimo wysiłków, przez ostatnie 1,5 roku nie zdołałem znaleźć pracy, która pozwoliłaby mi zarobić tyle, by żyć bez dylematu "w tym miesiącu pójdę do dentysty, czy może raczej kupię buty?". Pomijam już fakt, że praca powinna oprócz zarobków dawać satysfakcję, zadowolenie, może nawet wzmacniać szacunek do siebie (ba, nawet być przedmiotem dumy), pobudzać do rozwoju, skłaniać do poszukiwania nowych wyzwań etc, bo żadna z ostanich 10 firm, w jakich w życiu pracowałem, taka nie była. Za to nie zabrakło przykładów wręcz przeciwpołożnych.
W tej samej chwili moja kobieta doświadcza właśnie traumy robienia doktoratu w "polskiej nauce". Po dłuższym zastanowieniu postawiliśmy sobie deadline na styczeń, robimy certyfikaty językowe, kończymy różne sprawy... i spadamy do pracy przy miotle do Manchesteru, gdzie brat szwagra, poczciwina bez matury, od lat grzeje dla nas miejsce dziwiąc się, co nas trzyma w ojczyźnie (plan minimum). Plan doskonały jest taki, że moja kobieta będzie technikiem-laborantką, a ja będę szlifował język i nosił kufle piwa lub smażył kiełbaski, przynajmniej tak długo, póki nie znajdziemy czegoś lepszego. Ona nie zamierza porzucić marzeń o doktoracie, a ja chcę znaleźć pracę, która będzie miejscem, do którego będę lubił chodzić i w której wypłata będzie upokorzeniem.
Być może w Polsce jest mnóstwo takich miejsc, gdzie zarabia się sporo i ma wiele radochy z pracy. Nam przez kilka lat nie udało się ich znaleźć, a nic nas tu nie trzyma, a przy tym mamy poparcie rodzin. I tylko znajomi reagują na to z żalem i poczuciem, że to ich pozostanie w kraju jest dowodem na nieudacznictwo i brak pewności siebie, ciekawości świata itd. Więc jeśli nam się powiedzie, postaramy się pomóc także przyjaciołom, bo ograniczenie kontaktu z nimi będzie chyba najbardziej dotkliwe...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Ozzie - czy pensja którą proponują Twoi rodzice, pozwoli na wynajęcie mieszkania w Warszawie, opłacenie mediów, wyżywienie, opłacenie trzeciego filaru i odłożenie tak z 300 zł w miesiącu na przyjemności ?
Oiolosse [ Konsul ]
czy pensja którą proponują Twoi rodzice, pozwoli na wynajęcie mieszkania w Warszawie, opłacenie mediów,
Mieszkania? No powiedzmy pokoju: 500 PLN w tym media
wyżywienie,
400 PLN
opłacenie trzeciego filaru i odłożenie tak z 300 zł w miesiącu na przyjemności ?
500 PLN
Razem jakies 1500, tak?
Luzer [ Music Addict ]
wyżywienie,
400 PLN
LOL
eJay [ Gladiator ]
30 dni x 10-15 zł = 300zł/400zł
No chyba, że chcesz jesc chleb ze smalcem.
DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]
Oiolosse [ Pretorianin ]
czy pensja którą proponują Twoi rodzice, pozwoli na wynajęcie mieszkania w Warszawie, opłacenie mediów,
Mieszkania? No powiedzmy pokoju: 500 PLN w tym media gdzie w warszawie ? ;P
sam okomorne min 350. (nie liczac ze jak wynajmujesz to on tez chce pieniadze a zwykle nie sa to drobne :P ) letefon 50, komorka liczmy tez 50, prad, 100 zl gaz 50 zl, woda tez 50 zlotych :)
to juz jest 650 zlotych (bez oplaty za wynajecie zwykle pokolo 500+ ) i przy niskich rachunkach :)
snopek9 [ Morra ]
Pamietajcie ze czesto miesieczny dojazd do pracy to okolo 300zł...
gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]
30 dni x 10-15 zł = 300zł/400zł
No chyba, że chcesz jesc chleb ze smalcem.
hmmm, ja z żoną i córką na jedzenie oraz chemia (czyli proszki do prania, mydło itp) wydajemy miesięcznie w szczecinie koło 500 zł i nie głodujemy. czyżby za tą kwote w wawie można tylko chleb i smalec kupić?
DiabloManiak ---> ten prąd, gaz, wode liczysz na jedną osobę wynajmującą jeden pokój? bo to co piszesz to są koszty jakie ponosze (mniej więcej) w 4 pokojowym mieszkaniu w 3 osoby
el f [ RONIN-SARMATA ]
Oiolosse - mamy XXI wiek, nie będę z żoną i dzieckiem mieszkał w wynajętym jednym pokoju. A za 400 zł to się nie wyżywię nawet u siebie a co dopiero w Warszawie...
Koszt wynajęcia małego, dwupokojowego mieszkania w Szczecinie, to około 800 zł + opłaty. Podejrzewam że Warszawa to co najmniej razy dwa...
Luzer [ Music Addict ]
Aha, to na jedna osobe bylo liczone? Tak po łebkach przejrzałem watek i zrozumialem ze to dla przecietnej rodziny :)
W takim razie za 13zł dziennie faktycznie "jakos" da sie przezyc, oczywiscie bez frykasów
Deepdelver [ Legend ]
Poza tym wy liczycie singla, a nie dla każdego szczytem ambicji jest gnieździć się samotnie w kawalerce. Jak są albo mają się pojawić dzieci (i jest jeszcze druga osoba na utrzymaniu) to nie jest różowo. Poza tym każdy chciałby coś odłożyć, kupić sobie jakiś samochód, czasem dochodzą jakieś leki etc. Nie dziwcie się, że za 1000 zł nie ma tłumów chętnych. Taka praca może pasować osobie uczącej się, ale ona z kolei nie ma doświadczenia.
DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]
gen. płk H. Guderian moja babcia mieszkajaca w centrum (1 pokoj sredni, male mieszkanko 2 2 osoby ma je na takim poziomie (czynsz 350 zl ;) )
Ja mieszkajac z rodzicielka w 2 pokojowym na Brodnie place 470 zl. Prad okolo 200 miesiecznie (na 2osoby zrobilem podzial na pol :) ) gaz podobnie :) (ostatnio 78 zlotych ale ja rzadko jem cieple posilki a herbate pilem z pol roku temu (woda ,cola light, soczki albo % pije ostatnio)
frer [ Generaďż˝ ]
Nie dziwcie się, że za 1000 zł nie ma tłumów chętnych. Taka praca może pasować osobie uczącej się, ale ona z kolei nie ma doświadczenia.
No dokładnie, problem w polsce jest taki, że wykwalifikowany pracownik fizyczny to coraz większa rzadkość, bo większość takich ludzi na brak pracy narzekać nie może, albo dawno wyjechali za granice gdzie naprawde kokosy zbijają, bo są potrzebni, a co najważniejsze, dobrze opłacani.
Wykwalifikowany pracownik z doświadczeniem napewno nie weźmie roboty za 800 zł szczególnie legalnej gdzie po odliczeniu podatku zostaje mu ledwo na same rachunki.
Tak naprawde bezrobocie wyrabiają pracownicy niewykwalifikowani, którzy już nie są zbyt poszukiwani. Jak sam artykuł wskazuje to pracodawcy szukają ludzi z konkretnym zawodem, a nie ciecia który przez pierwsze 3 miechy będzie się uczył co i jak, a przez rok zdobywał doświadczenie żeby dopiero pracować w pełni efektywnie.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Deepdelver
Problem jest większy. Największe bezrobocie jest w małych miasteczkach i popegeerowskich wsiach. Jeżeli w Warszawie jest praca za 800 zł/miesiąc. To rodzina z takiej wsi nie jest w stanie się, za te pieniądze przeprowadzić i utrzymać w stolicy czy innym wielkim mieście.
Iceman_87th [ Senator ]
pracodawcy musza w koncu zrozumiec, ze czasy sie zmienily. Wlasnie zwolnilem sie z mojej starej juz firmy w ktorej przepracowalem prawie 2 lata i kiedy zarzadalem jakies 600 zl na lapke spotkalem sie z lekkim usmieszkiem szefowstwa oraz stwierdzeniem - przeciez ostatnio dostales podwyzke. Pewnie pomyslicie - kurde, 600 zl to niekiedy ludzie nie zarabiaja a on chcial tyle do gory. Tak, tylko uwazam, ze nie po to sie uczylem pare dlugich lat zeby zyc z perspektywa, ze w takim tempie wlasne mieszkanie kupie za ok 10 do 15 lat i to lat oszczedzania na wielu rzeczach. Ja swoja praca zarabialem dla firmy grube setki tysiecy zlotych (oczywiscie to nie tylko moja praca ale paru innych osob ze zwiazanych dzialow), a dostalismy podwyzki rzedu 100-150 zl na reke (ja ostatnio troszke wiecej z racji awansu ale mimo wszystko to wg mnie bylo malo). Jak widzisz, ze prezes jeden z drugim zarobi 20 razy wiecej od ciebie, i jeszcze podziela sie miedzy soba zyskami a ty dostajech ochlapy, to noz sie w kieszeni otwiera. Oczywiscie prezes jest prezesem i powinien zarabiac, ale dysproporcje placowe w naszym kraju sa przeogromne. Z drugiej strony rozumiem ich postawe bo gdyby dali mi podwyzke inni tez mogli by wyciagnac rece.
Wydaje mi sie, ze problem podstawowy to to, ze praca w Polsce, nawet bardzo ciezka i wyczerpujaca, bardzo trudno dorobic sie godziwych warunkow zycia. Tu jestem inzynierem w poszukiwanej specjalizacji a boje sie wziac kredyt z obawy ze zjedza mnie odsetki, a o wlasnym mieszkaniu na razie moge tylko pomazyc. Pracujac w Anglii czy Irlandii na pewno nie mialbym takich problemow bo nawet na srednio platnej posadzie nie martiwlbym sie o jutro. W Polsce niby tez sie nie martwie bo zawsze te godziwa place na godziwe zycie bede miec, niemniej o luksusach jakim jest dla mnie przynajmniej na razie wlasne mieszkanie czy dom, nawet nie snie.
A te hasla - Polacy wracajcie tu jest praca. Coz, pisza je ludzie, ktorzy wlasnie zarabiaja te parenascie/dziesiat razy wiecej niz zwykly Kowalski i ktorzy o dyskomforcie finansowym czytali w gazetach i pewnie nawet nie wiedza ja kto jest.
Vader [ Senator ]
zoor!n -->
1. Zjawisko bezrobocia jest o wiele bardziej skomplikowane niż wydawać by się mogło. Nie sprowadza się do banalnego "lenistwo"
2. Czlowiek, ktory przez 40 lat pracował np w hucie i wskutek przemian ustrojowych i restrukturyzacji stracil prace - to o jakim wyksztalceniu my mowimy ? Mial przewidziec ze za X lat upadnie system i bedzie inaczej ? Nie mogl tego wiedziec. Zostaja mu dwa wyjscia: powiesic sie, albo przekwalifikowac się. Na to drugie potrzeba czasu i pieniedzy. A skad ma te pieniadze brac, skoro nawet zasilek chcesz mu odebrać.
3. Nawet jesli dana osoba jest "leniem" i nie chce pracowac, to co z rodzina tej osoby ? Co z dziecmi ? Uważasz, że powinny umrzeć z głodu z tytulu niezaradności własnego ojca ? To ja już wole placic te podatki niż mieć na sumieniu dzieciobójstwo.
4. "Każdy posiada jakieś talenty" - wierutna bzdura, którą można porównać do "Miłosc jest wieczna, kazdy ma gdzies tam swoja druga polowke, jak Ci czarny kot przebiegnie droge to przynosi pecha, nie wchodz w kapciach do lodówki". Wielu ludzi nie ma zadnych talentów, wielu ma bardzo niski potencjał intelektualny. Wielu ludzi jest w stanie wykonywać wyłącznie prace o niskim stopniu skomplikowania.
5. A niektorym przychodzi łatwiej, bo urodzili się w bogatej rodzinie, gdzie zapewniono im fantastyczne warunki nauki, poslano na wiele kursów, poslano do najlepszych szkol, zadbalo o korepetytorow, o wlasciwy wypoczynek, o wlasciwe wyposażenie i ksiazki. A potem -dzieki znajomosciom - odpowiednia praca, a dzieki kapitalowi zgromadzonemu przez rodzine - latwy start z wlasna dzialanoscia gospodarcza. Co w tym złego ? - Nic. Naturalna kolej rzeczy. Ale oburząjącym jest, gdy ktoś taki mówi "ze sam do tego doszedł, co ma", albo że "każdy może gdyby chciał". To są po prostu straszliwe bzdury :)
Ozzie --> Zaiste, jeden przypadek Twoich rodziców jest już dobrą podstawą by oceniać zjawisko w skali globalnej. U mnie dziś świeci słońce - zatem widocznie wszędzie świeci.
Jakie warunki zaoferowali ? Jaką płacę ? Oczekiwali blondynki na szpilkach w wieku 20lat z 45 letnim stażem ?
Do ogółu
Człowiek samotny, wynajmujący skromne mieszkanko (oczywiscie nie w Warszawie, bo to już nie jest Polska tylko jakiś inny świat), da radę wyżyć za 800zł. Oczywiscie, dojeżdzać będzie przy pomocy komunikacji publicznej, jeść skromnie, gołe sciany, radio z okresu WWII; woda do miski, najpierw twarz, potem rece, a na koncu zad w tej samej wodzie.
Pracodawca uważa jednak, że 800 zł to ogromna suma mało tego, pracownik powinien być wdzięczny że tyle dostaje i że w ogole pracuje. Powinien być lojalny wobec firmy, być na każde zawołanie, gotów w dzien pracować a w nocy nosic cieżary do magazynu. Jak już wykituje, jak jedna pani pracująca w biedronce, to zatrudni się następnego frajera. A potem się dziwiją i płaczą, że nie wszyscy garną się do takiej pracy. Ale czy to rzeczywiscie takie zaskakujące ?
Za pracę nalezy się godziwa zapłata, a nie jakieś gówno, za przeproszeniem.
Vader [ Senator ]
Iceman --> Jest dokładnie tak jak piszesz. Jednym z czynników straszliwie demotywujących jest brak zależności zysków w stosunku do włożonej pracy. Ale wśród polskich pracodawców, poziom ignorancji bywa tak zastraszająco wysoki, że aż zdziwienie wzbudza fakt, że są w stanie prowadzić w ogole jakąś działalność.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Vader - kurcze, coś tu jest nie tak... całkowicie zgadzam się z tym co napisałeś :-)
Deepdelver [ Legend ]
Vader -->
A niektorym przychodzi łatwiej, bo urodzili się w bogatej rodzinie, gdzie zapewniono im fantastyczne warunki nauki, poslano na wiele kursów, poslano do najlepszych szkol, zadbalo o korepetytorow, o wlasciwy wypoczynek, o wlasciwe wyposażenie i ksiazki. A potem -dzieki znajomosciom - odpowiednia praca, a dzieki kapitalowi zgromadzonemu przez rodzine - latwy start z wlasna dzialanoscia gospodarcza. Co w tym złego ? - Nic. Naturalna kolej rzeczy. Ale oburząjącym jest, gdy ktoś taki mówi "ze sam do tego doszedł, co ma", albo że "każdy może gdyby chciał". To są po prostu straszliwe bzdury :)
Warto tą myśl rozwinąć na przykładzie osoby z niezamożnej rodziny. Osoba taka od rodziców dostaje dach nad głową, wyżywienie (oczywiście jeśli ma jakiekolwiek dochody to partycypuje w tych wydatkach, bo jest taka potzreba) i wykształcenie max. średnie, a za studia musi płacić z własnej kieszeni. Zatem musi znaleźć pracę i w grę wchodzą tylko studia zaoczne. Możliwość znalezienia dobrej pracy w trakcie studiów jest zerowa, bo nie dysponuje znajomościami, certyfikatem językowym (poziom języka max. niskie stany średnie, bo uczył się tylko w szkole), prawem jazdy czy samochodem. Pracuje więc tymczasowo i stara się pogodzić pracę z nauką. Własny biznes odpada z braku środków.
Po studiach jest nie lepiej, bo przy gorszych możliwościach (brak koneksji, języka, prawa jazdy, samochodu) ma o wiele większe potrzeby (musi kupić mieszkanie, samochód, nadrobić "zaległości" z językiem, prawko, zainwestować w sprzęt lub literaturę potrzebną do wykonywania zawodu). A jeśli dodatkowo jest z małej mieściny, to już w ogóle porażka - sama przeprowadzka do większej aglomeracji to potężna inwestycja i ryzyko.
Jeśli ktoś mówi, że młodzi mają równy start, to bredzi.
Kijano [ Generaďż˝ ]
Vader,el f -> to czemu niechcesz zostac jednym z takich pracodawcow i nie zarabiac tyle co oni ?
LooZ^ [ be free like a bird ]
Deepdelver : No wlasnie, tak to wlasnie wyglada dlatego staram sie inwestowac w "innowacyjne branze" jak w moim linku widac ;) Nie mozna sie poddawac, ot co ;)
Kijano : Bo ci pracodawcy to tylko obszarnicy, zlodzieje i wszystko dzieki znajomosciom...
Ozzie [ NVIDIA - AGEIA fanboy ]
Vader --> Moi rodzice to był tylko przykład, ten problem dotyczy także większości ich znajomych, oferujących pracę w różnych branżach, czasami za naprawdę dobre pieniądze.
Płaca wynosi 1400zł na rękę, owszem dosyć mało, ale interes zbyt mały aby płace mogły być wyższe.
Szukają kogoś samodzielnego z jakimś doświadczeniem, nie sądzę aby były to powalające wymagania.
Galahad_mayor [ Konsul ]
Firma mojego ojca poszukje pracownikow na terenie calego kraju jako przedstawicieli handlowych na teren wojewodztwa-----> wymagania własny samochod i minimum 30 lat,własna działalność gospodarcza. zarobki jak jestes dobry to wyciagniesz 5000 zl tylko trzeba byc pracowiytym. I o dziwo jest problem :/
Oiolosse [ Konsul ]
el f:
mamy XXI wiek, nie będę z żoną i dzieckiem mieszkał w wynajętym jednym pokoju. A za 400 zł to się nie wyżywię nawet u siebie a co dopiero w Warszawie...
No hello, teraz oprocz Ciebie jest zona i dziecko? To moze zona tez niech pojdzie do pracy itp. No wybacz, ale ciezko oczekiwac, zeby zarobki zaczynaly sie od 2000 bo za mniej nie mozna utrzymac zony, dwojki dzieci i kucyka.
Drackula [ Bloody Rider ]
Galahad_mayor----------> buhahaha, jak frajerow szuka to tak jest :)
Musk2 [ Konsul ]
-->Galahad_mayor
"Firma mojego ojca poszukje praconikow na terenie calego kraju jako przedstawicieli handolwy na teren wojewodztwa-----> wymagania własny samochod i minimum 30 lat,własna działalność gospodarcza. zarobki jak jestes dobry to wyciagniesz 5000 zl tylko trzeba byc pracowiytym. I o dziwo jest problem :/"
no jak popracuje tak jeszcze ze 3 lata to wreszcie doskladam sobie do samochodu - kupie jakis ktory sie nie rozleci przynajmniej przez rok, dobije do 30 tki i sie zglosze,
jakby nie patrzec 5 kafli piechota nie chodzi...
:P
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula --->a niby czemu frajerwo??? nie rozumiem
Musk2----> a co niby jeszcze powinien dac samochod odrazu takiemu czlowiekowi??
Drackula [ Bloody Rider ]
Spytaj sie ojca, moze Ci wytlumaczy.
5000, no spoko, teraz odlicz podatki, paliwo, to ze spisz i jesz w samochodzie, Poprostu praca marzenie :)
gladius [ Subaru addict ]
Dobrze, że pis wymyślił sposób na bezrobocie - każdy będzie mógł zostać adwokatem, albo przynajmniej doradcą prawnym. Taki Edgar Gosiewski czy inny Gomoła czy jak mu tam, to mają łeb na karku.
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula moze sie zle wyrazilem 5000 na reke po odliczeniu podatkow i kosztow paliwa
Deepdelver [ Legend ]
Galahad --> chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę z charakteru pracy przedstawiciela handlowego. Jeśli ktoś ma w tym zawodzie spore doświadczenie to już siedzi "na swoim". Historie z 5000 zł zarobków to mydlenie oczy świeżo przyjmowanym pracownikom. Przedstawiciel to dobra robota na opłacenie studiów ale nic poza tym.
Oiolosse -->
No wybacz, ale ciezko oczekiwac, zeby zarobki zaczynaly sie od 2000 bo za mniej nie mozna utrzymac zony, dwojki dzieci i kucyka.
Oczekiwać można sobie czego tylko się chce. Jeśli znajdzie się ktoś kto tyle zapłaci (w Irlandii) to sorry Winnetou, nie ma sentymentów. Tak jak kiedyś pracodawca przebierał w pracownikach, tak teraz jest na odwrót. I dobrze. Oferowanie ludziom 600-800 zł to wyraz jakieś sowieckiej mentalności.
eros [ elektrybałt ]
el f ----> Ja tez czuje taki lekki dyskomfort, z powodu podobnych pogladow w tej kwestii z Vaderem...
Galahad_mayor [ Konsul ]
Deepdelver------> to nie jest sprzedaz ciastek po sklepach i takie tam , chodzi o sprzedaz rzeczy duzo wiekszych wartosci , a 5000 wcale nie mydlenie oczu wiadomo pierwszy miesiac pracy nie wiem czy ktos wyrobi na te 5000 ale kolejne miesiace robi sie to coraz latwiejsze i dobry pracownik po 3 , 4 miesiacach juz tyle zarabia, a jesli mu sie to udaje dostaje samochod sluzbowy
Musk2 [ Konsul ]
Galahad_mayor -->
jak szuka PRACOWNIKA to tak powinien mu dac narzedzie pracy - samochod
czlowiek ktory prowadzi wlasna dzialnosc nie jest niczyim pracownikiem
wiec jak dorobie sie tego gruchota to zglosze sie do Twojego ojca i wezme od niego zlecenie
jak mi sie spodobaja warunki kontraktu to zawre z nim umowe
ale nigdy nie bedzie moim pracodawca, a jak mysli inaczej (znajac zycie tak jest) to wlasnie SZUKA FRAJEROW
reszta tak jak --> Dracula
Vader [ Senator ]
e lf --> O kurcze, w istocie, rzadkie zjawisko :))
Deepdelver --> Dokładnie tak to wygląda.
Kijano --> Nie chodzi o to, że "oni zarabiają za dużo". Mam gdzieś to, ile oni zarabiają. Ich interes. Zwracam jedynie uwagę na dwie sprawy, które wydają się oczywiste, jednak jak się okazuje - nie dla każdego.
1. Nie można oczekiwać wydajnej pracy i zaangazowania na rzecz firmy, jeśli się godziwie nie zapłaci.
2. Nie można oczekiwać wielkiej motywacji po pracownikach, jesli się nie ustala pensji odpowiednio do wykonywanej pracy.
Jak się nie pamięta o tych dwóch sprawach to potem są wielkie lamenty, że "pracownicy kradną", "że pracownicy się obijają", "że załatwiają sobie na lewo chorobowe", "że mają w dupie to co się w fimie dzieje", "daje ogłoszenie i nie zbiera się rzesza chętnych gotowa zrobić laskę, za samo wpuszczenie na rozmowę kwalifikacyjną".
Ozzie --> Ok. Może po prostu w danym regionie akurat wystąpił niedobór kucharzy. Widuje ostatno czesto ogłoszenia "szukam kucharza, cukiernika, fryzjera". Wszyscy pchaja sie na studia, a brakuje podstawowych ogniw w drobnych uslugach.
Devilll2 [ Konsul ]
wiadomo że nie ma
Galahad_mayor [ Konsul ]
Musk2------> wiesz co to jest umowa Agencyjna czlowieku??? i na czym to polega???
Oiolosse [ Konsul ]
Oczekiwać można sobie czego tylko się chce. Jeśli znajdzie się ktoś kto tyle zapłaci (w Irlandii) to sorry Winnetou, nie ma sentymentów.
Jasne, ze nie ma. Mozna zmywac garnki za 2500 - zona, dzieci i kucyk beda zachwycone.
Tak jak kiedyś pracodawca przebierał w pracownikach, tak teraz jest na odwrót. I dobrze.
Jasne, ze dobrze. Ale pracownik winien myslec. Skoro moze pracowac za 800, a wiecej narazie nie potrzebuje, to czemu nie?
Oferowanie ludziom 600-800 zł to wyraz jakieś sowieckiej mentalności.
Bzdura. Sam kiedys tyle zarabialem. I m.in. dzieki takiej sowieckiej mentalnosci w wieku 23 lat mam 6 letnie doswiadczenie, sporo projektow za soba i odpowiednio wyzsza pensje. Jasne, ze wolalbym majac 18 lat zarabiac 5 patykow...
Drackula [ Bloody Rider ]
Galahad_mayor---------> sam nie wiesz co to za praca co z twoich wypowiedzi widac. Wybacz ale znam zbyt wiele takich przypadkow, gdzie znajomi lub kuzynostwo tez cos takiego robili bo mysleli ze bedzie super.
Co niby to za firma i co sprzedaje?
dave_iserlohn [ GOLWB ]
w Poslce jest praca ale ta za 700 zl a takie cos to ja moge sobie wsadzic wiecie gdzie. Dziwicie sie ze was na zachodzie wykorzystuja jak w Polsce ejst to samo. Staze czy inne umowy na 400 zl to smiechu warte jest. Lepiej sobie siasc w domu i nic nie robic bo na to samo wychodzi
Praca w Polsce jest ale za jakie pienaidze i to ta roznica. Nie wyobrazam sobie pracy u prywtnego inwestora czy pracodawcy bo predzej czy pozniej dostal by po mordzie za oszustwa i wykorzystywanie wiec powodzenia wam zycze. Ludzie chca pracowac za 800 zl i dlatego prywaciorze hehe sobie robia z ludmi co chca
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula----> Ja nie wiem to mi pokaz gdzie sa jakies sprzecznosci w tym co tu napisałem.
Firma zajmuje sie spredażą materiałow przemysłowych,np smarów wyskoich temeratur, uszczelniaczy przemysłowych , materiałow zapobiegających korozji, roznego rodzaju klejów anaerobowych metakrylowych itd.
Deepdelver [ Legend ]
Galahad --> nie musisz mi tłumaczyć czym zajmuje się przedstawiciel handlowy - połowa moich znajomych się w to bawiła, a niektórzy tkwią w tym po dziś dzień. Robota fajna dla singla żeby zarobić na studia, ciuchy i kosmetyki, do utrzymania rodziny się nie nadaje.
a jesli mu sie to udaje dostaje samochod sluzbowy
To nie dajecie go od razu? Pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem. o_O
Jeździć własnym to można, ale rozwożąc pizzę. Co to za przedstawiciel, który podjeżdża własnym samochodem? To jakby Ci konsultant z banku albo OFE podjechał rowerem albo tramwajem.
Oiolosse -->
Jasne, ze nie ma. Mozna zmywac garnki za 2500 - zona, dzieci i kucyk beda zachwycone.
Lepsze to niż zmywanie garnków za 500zł.
Skoro moze pracowac za 800, a wiecej narazie nie potrzebuje, to czemu nie?
LOL, spadłem z krzesła. :D
Bzdura. Sam kiedys tyle zarabialem.
A Gomułka miał jedną koszulę. Tylko, że czasy się zmieniają. Stosunek pracodawca-pracownik powinien być na płaszczyźnie zawodowej partnerski, tj. pracodawca powinien zaoferować podwładnemu taką pensję, za którą sam zgodziłby się wykonywać identyczną pracę. Wtedy ma prawo oczekiwać, że pracownik będzie swoją pracę wykonywał w sposób, jakiego sam by oczekiwał na jego miejscu.
BTW ja też kiedyś zarabiałem sezonowo 1,5zł za godzinę, bo potrzebowałem kasy. Ale to nie zmienia faktu, że był to wyzysk.
Musk2 [ Konsul ]
Galahad_mayor --> no wiem ... i jak sie to ma do tego co napisalem?
el f [ RONIN-SARMATA ]
Oiolosse
" No hello, teraz oprocz Ciebie jest zona i dziecko? To moze zona tez niech pojdzie do pracy itp. " - widzisz, żona i dziecko są ze mną od dość dawna i nie chciałbym tego zmieniać. Zakładając, ze pójdzie do pracy również za 800 zł to da nam 1600 zł na miesiąc na trzy osoby. Wynajmij za to mieszkanie, opłać media, wyzyw trzy osoby, ubierz, płać na komitety rodzicielskie, wycieczki szkolne etc
"ciezko oczekiwac, zeby zarobki zaczynaly sie od 2000 bo za mniej nie mozna utrzymac zony, dwojki dzieci i kucyka" - zejdź na ziemię... za 2000 to może utrzymasz tego kucyka ale żony i dziecka z pewnością nie. A moze mi wytłumaczysz, czemu zarobki mają byc 800 a nie 2800 ?
Jak pracodawca nie potrafi znaleźć chętnego pracownika, to niech zamknie budę bo to znaczy, że nie potrafi być pracodawcą.
A moze chcesz wrócić do sprawdzonych metod typu nakaz pracy i polowania na "niebieskie ptaki" ?
Drackula [ Bloody Rider ]
Galahad_mayor---> gdzie sprzecznosci? cala ta oferta to wielka sprzecznosc. Sorry Winetou ale sprzedajac takie bibeloty i to na wlasny rozrachunek to to 5000 to tylko pobozne zyczenia.
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula---->Ze samochodu nie dajemy odrazu juz napisalem czytaj uważnie.
A do utrzymania rodziny czemu ma sie nienadawac?? To powiedz mi jakiej pracy oczekujesz???
Oiolosse [ Konsul ]
el f:
"A moze mi wytłumaczysz, czemu zarobki mają byc 800 a nie 2800 ?" -
A gdzie napisalem, ze maja byc? Powinny sie zaczynac od jakichs 800 zl. W sam raz dla 18 latka mieszkajacego z rodzicami.
A moze chcesz wrócić do sprawdzonych metod typu nakaz pracy i polowania na "niebieskie ptaki" ?
Wprost na odwrot. Nie chcesz pracowac - nie pracuj. Ale nie bierz zasilku itp.
Deepdelver:
LOL, spadłem z krzesła. :D
Dlaczemu? No sorry, ale serio twierdzisz, ze jako 17 letni szczyl powinienem gadac z szefami, ze za 800 pln to sie nie oplaca ruszac dupy? Oplaca sie. I mam 800 pln. A mialbym g...
A Gomułka miał jedną koszulę. Tylko, że czasy się zmieniają.
No az taki stary nie jestem. To bylo z 3-4 lata temu.
Stosunek pracodawca-pracownik powinien być na płaszczyźnie zawodowej partnerski, tj. pracodawca powinien zaoferować podwładnemu taką pensję, za którą sam zgodziłby się wykonywać identyczną pracę.
Pffffffffffffffffffff... o czym Ty wogole piszesz? Powiedzmy, ze buduje dom. Zgodzilbym sie pracowac na budowie za jakies 4000 pln. To co? mam teraz dawac 4000 robotnikom? No sorry, ale jest roznica miedzy pracownikiem a szefem.
Moj szef wie jakie mam warunki. Wie, jaka kasa mi odpowiada. Wie, ze jak mialem te 18 lat to mogl mi placic 800. Chociaz on w zyciu by za tyle nie pracowal.
Deepdelver [ Legend ]
Dlaczemu? No sorry, ale serio twierdzisz, ze jako 17 letni szczyl powinienem gadac z szefami, ze za 800 pln to sie nie oplaca ruszac dupy? Oplaca sie. I mam 800 pln. A mialbym g...
Jeśli faktyczna praca tego 17-latka to połowa pracy pozostałych pracowników, to ok. Ale rzeczywistość jest taka, że za tą samą pracę dostaje połowę wypłaty. A to czy on tej kasy potrzebuje czy nie, to już jego sprawa, pracodawcy nic do tego. Daje 800zł i brakuje chętnych? Niech za te pieniądze zatrudni własnego syna. Ciekawe czy będzie chętny. :)
Zgodzilbym sie pracowac na budowie za jakies 4000 pln. To co? mam teraz dawac 4000 robotnikom? No sorry, ale jest roznica miedzy pracownikiem a szefem.
No i to jest właśnie sowieckie myślenie, czyli na zasadzie "daję ci z łaski pracę, pocałuj mnie w rękę". Jeśli płacisz minimum, za które się zgodzą robić, to nie oczekuj szczególnego zaangażowania. A w dzisiejszych czasach liczy się w równej mierze ilość pracy jak jej jakość. Oszczędzanie na jakości to realne straty.
Galahad_mayor [ Konsul ]
Musk2----> "a jak mysli inaczej (znajac zycie tak jest)" chodzi mi o to stwierdzenie doskonale wie kim jest co moze i ze nie jest pracodawca (sensu stricto tylko sensu largo ) a Ze szuka frajerow jesli uwazasz ze czlowiek ktory zarabia 5000 zl jest frajerem to mysl tak dalej, to ja juz boje sie myslec kim dla Ciebie jest nauczycielka ktora zarabia 1400 zl :/
Galahad_mayor [ Konsul ]
prosty sposob na to wszystko niech otworza rynek pracy czesciowo dla ludzi z zza wschodniej granicy ci beda placic tu podatki i bedzie na utrzymanie tych co nie chca robic, a Ci ktorym wychodzi ze za mało zarabiaja niech wyjezdzaja szukac szcześcia na zachodzie. Albo niech sam założy jakaś firme i da prace za duzo wieksza kase na duzo lepszych warunkach
Drackula [ Bloody Rider ]
Galahad_mayor--------> i komu te banialuki? Ilu niby teraz u twojego ojca tak pracuje ze ma czysto 5000 zysku? JA Ci powiem. Nie ma ZADNEGO. Bo jakby byl chociaz jeden taki to napewno nie mialby twoj ojciec problemu ze znalezieniem kolejnych. A podsumowac to mozna w taki sposob: Cwaniaczek szuka frajerow.
Musk2 [ Konsul ]
Galahad_mayor --> 5 kafli wez przestan...
:)
znasz osobiscie kogos kto "zrobil" te piec kafli na czysto u Twojego ojca?
no co to za pojecie pracowitosc?
10 tys km przejechane i 20 godzin snu na miesiac?
Golem6 [ z rzędu Naczelnych ]
Moim zdaniem podstawowym problemem tego rządu jest właśnie wspomniany socjal. Wiadomo, że im większy, tym ludziom się bardziej robić nie chce i leża sobie brzuchem do góry, a kasa na przeżycie się znajdzie... Trzeba poprostu ludzi zacząć zmuszać do roboty i tyle. Czyli nie pracujesz = nie istniejesz [lekka przesada, ale chciałem być dosadny].
Z drugiej strony, trzeba też zniwelować wielkość szarej strefy, bo z niej bierze się wiele problemow. A żeby to zrobić, to wiadomo, muszą być mniejsze podatki.
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula-----> Dzieki za informacje ze nie ma ZADNEGO bo jesli nikt tyle nie zarabia to w takim wypadku niedlugo wyjezdzam za granice bo prowadzenie tej firmy mojemu starszemu sie nie oplaca. Zaraz mi napiszesz ze to jest bez sensu bo im wiecej place tym wiecej trace ale jest odwrotnie jesli pracownik duzo sprzedaje to dobrze zarabia a wtedy moj ojciec lepiej zarabia prosta sprawa
Musk2-----> tak znam , jak juz pisalem to nie jest sprzedaz ciastek, tylko produktow przemyslowych a ich w takim zakladnie nie potrzeba 20 tylko ilosci ida w setkach i tysiacach , jesli na krraj bedzie 30 przedstawicieli to spoko takie pieniadze sa jak najbardziej realne. Wiadomo ze jak by bylo ich 1000 to ciezej im bylo by znalezc klientow przez co by mniej zarabiali
Widzący [ Senator ]
Oiolosse -> piszesz jak dziecko, jest tylko jedna zabawka, najlepsza zabawka i jest to traktorek.
A zabawki sa różne i dzieci też są różne a Zosia woli laleczkę Barbie.
Bezrobocie będzie istniało zawsze bez wzgledu na to czy takim jak Ty bedzie się to podobało czy też nie, wyjaśniają to różne ksiażki i warto to wiedzieć.
Ten rodzaj bezrobocia o jakim Ty mówisz ma swoją specyfikę i jest wyrazem poprawiającej się konkurencyjności na rynku pracy. Poprawa ta jest głównie zasługą UE i prawdziwe jest stwierdzenie że rząd Wielkiej Brytani stworzył kilka razy więcej miejsc pracy dla naszych rodaków niż rząd RP.
Pomijając etos, praca nie jest celem samym w sobie, pracujemy aby wnieść swój wkład w działanie społeczeństwa i uzyskać prawo do uczestnictwa w podziale dóbr. Dziwnie jednak w naszym kraju panuje przekonanie (nieuświadomione często) że najlepszym rozwiązaniem byłoby niewolnictwo (bo czym w istocie jest 400 za staż czy też 800 za pełen etat). Pracują wszyscy a w podziale dóbr uczestniczy tylko część a jeszcze lepiej jeżeli ta druga część nie musi pracować. Takie wyobrażenie jest archaiczne i najwyższa pora uswiadomić sobie że najprostsza praca (lub wykluczenie w postaci bezrobocia) musi zapewnić człowiekowi możliwość przeżycia na określonym minimalnym poziomie. Każdy większy wysiłek musi być odpowiednio wynagradzany.
Gorąco popieram ludzi emigrujących za lepszym wynagrodzeniem, to głównie dzięki nim polski (pożal się Panie Boże) biznesmen odczuje za jakiś czas to co przez lata czuł pracownik. Kończą się czasy tabunów rządnych jakiegokolwiek zatrudnienia pracowników a zaczynają firm upadajacych z braku pracowników, jeszcze może z dziesięć lat i skończy się dyktat pracodawcy.
Praca staje się coraz bardziej deficytowym dobrem a chcący ją wykonywać stają się jeszcze bardziej deficytowi. Powoli powstanie pozorny nadmiar pracy, dużo bezrobotnych i duży nadmiar miejsc pracy. Praca za wynagrodzenie niższe niż pewne minimum będzie wykonywana przez obcokrajowców albo pozostanie wakatem.
W tej chwili w publikacjach pojawia się powoli przekonanie że konieczny będzie podatek przeznaczony na trwałe powstrzymanie się części obywateli od pracy. Nam to jeszcze nie grozi ale najbogatsze kraje zaczynają o tym myśleć.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Oiolosse
"Powinny sie zaczynac od jakichs 800 zl. W sam raz dla 18 latka mieszkajacego z rodzicami. " - wybacz, ale to czysty socjalizm rodem z poprzedniej epoki. Mamy (podobno) wolny rynek i to on powinien regulować płace. Państwo narzuciło jedynie płacę minimalną poniżej której nie wolnopracodawcy zejść. Jeżeli nie znajduje chętnych do pracy za 800 zł a więcej dać nie chce to niech zamknie budę i sam idzie do kogoś za 800 zł popracować.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Galahad_mayor
"prosty sposob na to wszystko niech otworza rynek pracy czesciowo dla ludzi z zza wschodniej granicy" - to się nazywa dumping płacowy. Skoro jesteśmy w Unii to starajmy się równać do lepszych a nie do gorszych. Albo wyjdźmy z Unii i przyłączmy się do WNP - wtedy będziesz miał swoich pracowników ze Wschodu do bólu...
Ceny mamy zbliżone do unijnych a płace są daleko w tyle. Chęć gonienia bogatszych sąsiadów jest naturalna i wcale nie uważam by była zła.
Herr Pietrus [ Nowy stopień! ]
Pozwolę sobie skomentować kilka wyimków z wypowiedzi Oiolosse''a
A gdzie napisalem, ze maja byc? Powinny sie zaczynac od jakichs 800 zl. W sam raz dla 18 latka mieszkajacego z rodzicami.
Dla 18 latak tak. Ale tyle zarabia czlowiek po studiach, taki, co to juz z rodzicami chciałby przestac mieszkac lub taki, co to ma rodzine i dziecko. A zarabia tyle daltego, ze nie ma scisłego umyslu i nie wykonuje jedynego słusznego zawodu ( tak przynajmniej wynika z wszelkich trendów, wypowiedziach na forum itp ), czyli informatyka. Jest - na ten przykład - kelnerem. Jak rozumiem kelner prawa do rodziny nie ma? Albo inaczej - to praca dla studenta. Albo jeszcze inaczej - dla matoła, który nie powinien pyszczyć, ze mu "mało". Owszem, biorac pod uwagę wykładowcę lub lekarza, który zarabia 1200 - 1500 zł i z racji wykształcenia i horyzontów chciałby oprócz oplacenia czynszu i zakupow w Lidlu skoczyc do kina, posłuchac muzyki albo poczytać książke "prosty" kelner zarabia "w sam raz" Tylko skoro to taka latwa praca to cemu ktos szuka kelnerów? To oni powinni czekać pod restauracja...
No sorry, ale serio twierdzisz, ze jako 17 letni szczyl powinienem gadac z szefami, ze za 800 pln to sie nie oplaca ruszac dupy? Oplaca sie -j.w.
Tyle tutułem wstepu. A teraz jeszcze zapyatm sie jak to jest, ze Polska to kraj wiecznych absurdów? Z jednej strony rząd grzmi o ujemnym przyroscie naturalnym, z drugiej jak widać znaczna część narodu zwyczajnie na dzieci nie stać. Nie stać na nie tych, któzy nie stawiaja na pierwszym miejscu kariery, kupna domu i awansu na dyrektorskie stanowisko. z tymi drugimi jest inaczej, ale oni dla odmiany o dzieciach nie myślą... Więc moze póki co przestaniemy udawac bogaty zachodni kraj ( wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, Niemcy i Anglia to też raj dla Polaków, tak jak Polska dla rosjan, ale przyjmijmy to uogólnienie, niecałkiem w końcu fłszywe ;-)) i martwić sie o przyrost anturalny a zaczniemy amrtwić sie o calą reszte? Bo poki co Polska to nadal druga Ukraina - gdzie po ulicach jeżdzą stare łady albo nowiutkie leksusy. Tak, anjgorsze są w polsce dysproporcje zarobkowe. Jak wspominali inni - prezes moze zarbiac 50 000 zł. Ważne, aby pracownik nie zarbiał 500 i zastanawial sie, cz kupić chleb czy czekoladę dla syna.
Pracodawcy moja pewnie problemy i do konca nie można ich potępiac - bo stagnacja gospodarcza ogranicza możliwości podwyzek... Ale Dziwne, ze do nich prawa wolnego rynku nie maja prawa sie stosować... "Moi rodzice szukają kogos do kuchni, jest bezrobocie, a mimo to nikt nie przychodzi". Fakt, ze rzeczywiscie duża rzesza bezrobotych to byli hutnicy i spawacze z PRLu , ludize niewykształceni, którzy i tak ambtnych książek nie czytają, do kina nie chodzą, więc na jedzenie i cznsz 800 zł powinno im wystarczyć - ale takich ludzi do restauracji nikt chyba nie szuka? A jeśli nie chcą też kogos mlodego, kto moze skusiłby sie na prace, bo nie ma jeszcze rodziny i szuka doswiadczenia ( tylko po co tracic 3 miesiace na jego nauke? lepiej czekac 6 nie zatrudniajac nikogo - choc wiem, zę tak nie jest w tym przypadku, to jest tak pewnie w wielu innych...) to powinni chyba polepszyc swoja propozycję? Bezrobocie to złoone zjawisko. Autorzy artykułu maja po części racje. ale tylko po części. Wszystko zależy od tego, o jakim bezrobotnym myślimy. I nie zapominajmy, zę nauczyciel nei dostanie tych 2000, które zapropoował w przypływie rozpaczy własciciel warsztatu...
Drackula [ Bloody Rider ]
Galahad_mayor---> wiesz co? wez sobie puszke tego smaru i nasmaruj sobie sam co nie co bo chlopie nie nawet nie wiesz co piszesz. Przeczytaj raz jeszcze to co napisales i zobacz ze to nijak ma sie do mojej wypowiedzi. Ilu macie takich "pracownikow" jak ten ktorego szukacie? Juz pisalem ze nie macie. Wierz mi lub nie ale dobra robota sama znajdzie pracownikow, ta widocznie taka nie jest. Poza tym pitolisz tak jakby Polska to bylo zaglebie przemyslowe a firma twojego tatusia jedyna sprzedajaca jakies tam smary. Majac duze zapotrzebowanie na samry czy cos takiego nie musze szukac jakiegos posrednika w stylu Twojego starego tylko zaopatruje sie u producenta.
Poza tym juz sie pytalem, jak nazywa sie ta firma? Macie chociaz strone WWW?
Herr Pietrus [ Nowy stopień! ]
Edit: problem z odświeżaniem ;-)
Galahad_mayor [ Konsul ]
Drackula------>No widze 72 post mial byc do deepdelvera racja moj blad
Drackula----> przeswietliles mnie rany boskie to wszystko jedno wielkei oszustwo nie ma zadnej firmy nie ma ojca matki syna tym bardziej pracownikow :] a ja jestem tylko jakims sfrustrowanym czlowiekiem :/.
Deepdelver [ Legend ]
Galahad --> powiedz mi co takiego specjalnego ma skusić kogoś by pracował dla Twojego ojca?
To, że sam musi sobie zapłacić podatki, ubezpieczenia, wszelkie możliwe składki? To, że sam ma ponosić ryzyko swojej działalności (wystarczy, że Twój ojciec nie dostarczy mu towaru, to przy odrobinie pecha można mu dom zlicytować)? To, że rozliczany jest z rezultatu, a nie wkładu pracy? To, że za benzynę dostanie zwrot, ale za zużycie samochodu już nie? To, że rynek smarów, pap i wszelkich produktów smołopodobnych jest bardzo niestabilny i wybitnie sezonowy? To, że każdy kolejny konkurencyjny przedstawiciel na jego terenie to jakieś ćwierć wypłaty mniej?
I odpowiedz mi na jedno pytanie: dlaczego po pierwszym miesiącu pracy nie miałby sam zaopatrywać się u producenta i rozprowadzać towaru z pominięciem Twojego ojca i jego marży, zabierając przy okazji gruby kajet z adresami klientów?
Oiolosse [ Konsul ]
Deepdelver:
No i to jest właśnie sowieckie myślenie, czyli na zasadzie "daję ci z łaski pracę, pocałuj mnie w rękę". Jeśli płacisz minimum, za które się zgodzą robić, to nie oczekuj szczególnego zaangażowania. A w dzisiejszych czasach liczy się w równej mierze ilość pracy jak jej jakość. Oszczędzanie na jakości to realne straty.
A gdzie ja napisalem, ze nalezy "oszczedzac na zaangazowaniu i jakosci"? Napislaem, ze sam byl robil na budowie za 4000. Ale wydaje mi sie, ze zwykly robotnik i 2000 wezmie bez gadania. Poprostu nie moge porownywac siebie - szefa, z robotnikiem. On ma inne potrzeby, wiedze i wyksztalcenie niz ja.
El f:
wybacz, ale to czysty socjalizm rodem z poprzedniej epoki. Mamy (podobno) wolny rynek i to on powinien regulować płace.
A gdzies napisalem, ze tak nie powinno byc? To Wy piszecie, ze pracodawca nie moze dawac 800 pln. Wg mnie - moze dawac i 400, jesli znajdzie pracownikow, ktorzy tyle wezma.
Herr Pietrus:
Dla 18 latak tak. Ale tyle zarabia czlowiek po studiach, taki, co to juz z rodzicami chciałby przestac mieszkac lub taki, co to ma rodzine i dziecko.
No ok, ale to wina pracodawcy? Firma chce zatrudnic 3 ludzi i dac im po 800 pln. Powinna zatrudnic jednego za 2400, bo "przynajmniej ktos bedzie mial na zone, dziecko i kucyka"?
Deepdelver ma racje, ze potrzebne sa systemy motywacyjne itp. Ale kurde, to ma byc partnerstwo, a nie pracownik ustalajacy za ile bedzie pracowal i ile robil.
Deepdelver [ Legend ]
Oiolosse -->
A gdzie ja napisalem, ze nalezy "oszczedzac na zaangazowaniu i jakosci"? Napislaem, ze sam byl robil na budowie za 4000. Ale wydaje mi sie, ze zwykly robotnik i 2000 wezmie bez gadania. Poprostu nie moge porownywac siebie - szefa, z robotnikiem. On ma inne potrzeby, wiedze i wyksztalcenie niz ja.
To dlaczego oczekiwałbyś 4000, skoro Twoja wiedza i wykształcenie w żaden sposób nie przydawałby się w tej robocie? Sam trafnie oceniłeś jaka jest wartość tej pracy, a mimo to człowiekowi, który kwalifikacje do jej wykonywania ma takie same jak Ty (bo wiedza i wykształcenie nijak się do niej mają), dałbyś połowę tej sumy. :)
Deepdelver ma racje, ze potrzebne sa systemy motywacyjne itp. Ale kurde, to ma byc partnerstwo, a nie pracownik ustalajacy za ile bedzie pracowal i ile robil.
Rzecz w tym, że wynagrodzenie i ogólne warunki pracy powinny być ustalane przez obie strony. Do tej pory robili to sami pracodawcy i sami przyczynili się do tego, że może niedługo być odwrotnie. Skoro do niedawna pracodwacy cynicznie wykorzystywali swoją uprzywilejowaną pozycję, to dlaczego oczekują, że druga strona nie zachowa się identycznie?
Galahad_mayor [ Konsul ]
Deepdelver----->
Pierwsza sprawa dlaczego nie moglby sam zaopatrywac sie u producenta, po pierwsze jest kilku producentow , z cześcia producentow jest podpisana umowa na wyłączność, inna kwestia jest to ze nie stac lub nieoplacalo by mu sie takich ilosci produktow kupic z czym wiaza sie nizsze ceny nie bylby wstosunku do nas konkurencyjne.
Za zuzycie samochodu zwrotu nie dostanie ale jak juz napisalem po dwoch trzech miesiacach pracy jesli bedzie skuteczny w tym co robi dostanie sluzbowy samochod.
Smary to tylko czesć oferty ktora jest duzo bardziej szeroka i raczej nie ma na to wplywu pora roku. Jesli jedne sie gorzej sprzedaja to inne lepiej ze wzgledu na swoja specyfike. A niektore produkty sa potrzebne caly rok.
Jesli juz czlowiek przyjezdza na rozmowe kwalifikayjna to zwykle jest zadwowolny i podejmuje prace. Przychodzi mase CV ale ludzie czesto wysylaja je tylko po to zeby wyslac i nie wiaze sie to z zadna checia podjecia pracy
Iceman_87th [ Senator ]
Galahad_mayor---> tak sobie czytam co piszesz i moze jest to racja a moze nie. Moglbys podac nazwe firmy? Na pewno znam bo siedze w pokrewnej branzy. A 5 kola to faktycznie niezly zarobek a skoro szukacie pracownikow to tymbardziej mozesz podac te nazwe.
techi [ Legend ]
"Oiolosse -> piszesz jak dziecko, jest tylko jedna zabawka, najlepsza zabawka i jest to traktorek. "
przemek__ [ PRZEMEK ]
Szczerze mówiąc, jak dla mnie to lepiej pracować np. przy garach, ale potem żyć godnie i mieć pieniążki, niż być biedakiem wyzyskiwanym we własnym kraju.
Człowiek po wielu latach edukacji i zdobywania umiejętności powinien dostawać coś więcej i wcale się nie dziwie, że ludzie (za przeproszeniem) pierdolą życie w Polsce skoro pojadą jako młodzi na zachód i dostają kilkakrotnie więcej niż u nas by dostali z wykształceniem i skillem.
Największym absurdem jest to, że u nas płace są kilkaktornie mniejsze niż w innych państwach UE i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Czemu tak jest ? Długo by pisać. A czy tak będzie ? Mam nadzieje, że niedługo to się zmieni.
Kijano [ Generaďż˝ ]
Czemu porownujecie nasz biedny kraj do Iralndi, Wlk. Brytanii ? Przeciez to sensu nie ma. Czy ma sens porownywac Nigerie i USA pod wzgledem zarobkow/standardu zycia ?
Iceman_87th [ Senator ]
Kijano---> porownuje sie te kraje bo tu i tu obecnie zyje duzo Polakow i tu i tu Polak moze pracowac. Natomiast standard zycia i poziom zarobkow jest jaki jest.
Kijano [ Generaďż˝ ]
Ale wy sobie ulatwaicie zadanie przez patrzenie pryzmatem tu zarobie 5zl a tam 5funtow / 1 godzine.
I porownujecie to do polskich cen zywnosci mieszkania etc.
Iceman_87th [ Senator ]
"Ale wy sobie ulatwaicie zadanie przez patrzenie pryzmatem tu zarobie 5zl a tam 5funtow / 1 godzine.
I porownujecie to do polskich cen zywnosci mieszkania etc." to prosze wyzyj w Polsce za 800 zl (160h*5zl) oplacajac mieszkanie i nie glodujac. W Anglii te 800 funtow ci starczy na pewno i jeszcze od czasu bedziesz mogl zaszalec, a zarobki na poziomie 800 funtow to niska pensja.
Kijano [ Generaďż˝ ]
czytam tak info o anglii i pisze ze mieszkanie na obrzezu Londynu Koszt takiego jedno osobowego pokoju mieści się w granicach 55-85 funtów na tydzień. czyli okolo 65*3 = 195 funtow
do tego trzeba kupic bilet jesli pracuje sie w centrum o ile sie orientuje sa tam bilety strefowe hmmmm + oplaty za mieszkanie itp. Jak mowisz dostajesz 800 funtow do reki.
Nie wiem ale wydaje sie ze tak samo w polsce na tym wyjdziesz
U nas 800zl to tez niska pensja
*MRO* [ Centurion ]
nikt nie będzie robił za 800zł. W tym zasranym kraju nikogo nistac żeby zapłacic Zus + 1500zł. TAKI KRAJ!
el f [ RONIN-SARMATA ]
Kijano - Polska jest jednym z krajów Unii Europejskiej, wiele przepisów , praw i obowiązków mamy wspólnych i mamy zblizone ceny. naturalne jest, że porównujemy się z krajami unijnymi. natomiast nie słyszałem by Nigeria została jedny ze stanów USA...
Kharman [ ]
Kijano --> nikt ze znanych mi osób nie jeździ do pracy dalej niż dwie strefy, taki bilet to na miesiąc jakieś 60 funtów, zarcie to około 100 na miesiąc, choć oczywiście zależy gdzie i co się kupuje. Te 55-85 funtów to zazwyczaj jedyne opłaty jekie się ponosi przy wynajamie pokoju, choc to juz zależy od umowy, dodatkowe koszty wchodzą w grę jak wynajmujesz samodzielne mieszkanie.
Przy 800set funtach nie wyjdziesz jak w Polsce bo w Polsce już będziesz się musiał zastanowić czy starczy ci na to żeby iść do kina, w Polsce nie kupisz dziewczynie dwóch płyt na urodziny przy takiej pensji z marszu, bedziesz to musiał z wyprzedzeniem zaplanować.
jerzy stg [ Junior ]
czy z tego powodu że nie mam głowy do fizy,matmy,chemii nic już nie można w tym kraju osiągnąć?!planowałem wybrac się na prawo,ale sam nie wiem;/tylko 10% studentów kończących studia dostaje aplikacje(pewnie ci co mają rodziców,ciotki,wujków prawników),a co się staje z resztą?!5 lat nauki ma pójść nie wiadomo na co?!to jest pojebane tak jak prawie wszystko w tym chorym kraju;/
Kijano [ Generaďż˝ ]
el f -> zauwaz od jak dawna jestesmy w UE. Hiszpanie tez potrzebowali duzo czasu aby im sie zarobki zrownaly. Nic odrazu nie ma. Do tego potrzeba z 10 lat zeby sie unormowalo.
Kharman -> zgadzam sie. Ale nie ktorzy pisza ze Bog wie co za to kupia i sie wlasnie zastanawiam...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Kijano - odpowiedziałem Ci jedynie na pytanie z postu 95
Ryn dyn dyn [ Pretorianin ]
Moje zdanie na temat tego całego bezrobocia i niskich zarobków jest takie:
Jeżeli ktoś tylko chce to będzie pracował i mimo braku wykształcenia jest w stanie spokojnie się samemu utrzymać. Mam 19 lat, wykształcenie średnie. Nie dostałem się na studia na które chciałem więc poszedłem sobie na zaozne , ale ani tok ani kierunek tych studiw raczej mnie nie pociągfały. Po pół roku rzuciłem te studia. Od Sierpnia cały cza gdzieś pracuje. Najpierw malowaliśmy z kolegą dachy, potem wyzyskliwano mnie za 4 zł na godzinę(ale tylko przez tydzie.ń czasu) od października pracuje na czarno za 6 zł za godzinę. Wykonuję pracę którą byłoby w stanie wykonywać pięcioletnie dziecko. Przy ok. 280h w miesiącu i podwójnie płatnych niedzielach wyciągam tyle, że starczało mi spkojnie na studia, prawo jazdy, komputer i inne przyjemności. To fakt, zapierdzielać trzeba było sporo, a po 10 czy 12h w robocie raczej ciężko jest się skupić na nauce, aczkolwiek teraz staram się jakoś przygotować do egzamin na studia, bo mam ochot.ę przez jeszcze 5 lat beztrosko sobie pożyć na garnuszku rodziców i choć bardzo z tego powodu zbiednieje, to napewno tego nie żałuje, bo przez ten rok przekonaem się na własnej skórze co to znaczy zapierdzielać jak świnia, piątek, świątek i niedziela po kilkanaście godzin dziennie.
mirencjum [ operator kursora ]
Ryn dyn dyn----> 280 h w miesiącu ? Jesteś niewolnikiem . Tyle trudu i walki za komuny o prawo do wolnych sobót i ośmiogodzinny dzień pracy poszło na marne .
rafaleon [ Pretorianin ]
Ze średnim wykształceniem można spokojnie zarabiać średnią krajową.Wystarczy tylko zrobić jakieś kursy, np.na pilota wycieczek praca przyjemna i dobrze płatna.
Maliniarz [ The Watcher ]
A ja przeczytalem sobie Adama Smitha, trzymam w reku rozaniec, beat radia maryi na uszach i wszystko bedzie dobrze :) Jak bede mial wiecej czasu to pokomentuje co poniektore wypowiedzi, chociaz widze ze dyskusja umiera powoli smiercia naturalna :/
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Maliniarz---->
Nawet wiem dlaczego...
Jedni ciężko wypruwają sobie żyły pracując do nocy, a inni (bezrobotni-czytaj nieroby) od godzin popołudniowych są pijani.
Kharman [ ]
Kijano --> za duzo to sie nie kupi, ale jak dobrze rozplanować to 100 się na miesiąc odłoży, ale trzeba kombinować.
Iceman_87th [ Senator ]
Ryn dyn dyn---> niecale 1700 zl miesiecznie i to jeszcze na czarno zasuwajac 280 h miesiecznie czyli dzien w dzien po 9 godzin dziennie bez wolnych dni? Masz zdrowie ale w trakim tempie bardzo szybko jes stracisz - zobaczysz. Tak w glebi serca bardzo ci wspolczuje. Wlasnie potwierdziles teze o ogromnej dysproporcji placa/naklad pracy. Zaloze sie ze twoj pracodawca zarobi na tobie 3-4 razy wiecej niz ci placi i to na czysto po oplaceniu swoich zusow, podatkow itd, a nie tak jak ty bez niczego. Jestes po prostu wyzyskiwany - taki bialy murzyn we wlasnym kraju.
A wiesz co jest najgorsze? To, ze mimo iz ty tego nie zauwazasz w podswiadomosci nieuchronnie koduje cie sie schemat, ze taka praca jest ok, a nie jest. Za taki wyzysk powinno sie karac pracodawce tak jak dzieje sie to w "cywilizowanych krajach".