GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

The World of Fallout (Fallout 1, 2 & Tactics - część 254)

27.06.2006
22:26
smile
[1]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

The World of Fallout (Fallout 1, 2 & Tactics - część 254)

Poprzedni wątek nie koncentrował się wokół jednego tematu, wręcz przeciwnie - dyskusje o tworzeniu postaci przelatały się z pożegnaniem Yoghurta, pożegnanie Yoghurta przeplatało się z tworzeniem górnego logo, tworzenie górnego logo przeplatało się z dywagacjami o meczach, dywagacje o meczach przeplatały się z rozmowami o nadchodzącym pikniku GOL-a, rozmowy o nadchodzącym pikniku GOL-a przeplatały się z jakimiś offtopami, a jakieś offtopy przeplatały się z... yyy... czy wspominałam już o offtopach? :)
A nad tym wszystkim unosi się duch Marcusa z Wielkim Porem i robi tak --> :)))))

A teraz tradycyjnie. Jedziemy!
Ogromny tuman kurzu poruszał się szybko poprzez spękaną i wysuszoną słońcem ziemię. Mimo lejącego się z nieba potwornego żaru, stojąca pośrodku pustkowia grupa podróżnych starała się trzymać fason i wyglądać groźnie. W promieniach słońca, przy wtórze szumiących cicho elektrycznych silników, pobłyskiwały groźnie jasnymi refleksami wypolerowane lufy obrotowych działek. Tylko w ten sposób można było zasłużyć sobie tutaj na szacunek oraz respekt. I przeżyć. Tuman kurzu, przy potwornym metalicznym zgrzycie, zatrzymał się nagle kilka metrów od grupy. Powoli opadający pustynny pył odsłonił kanciastą sylwetkę opancerzonego hummera. Na boku dało się odczytać zatarty juz nieco napis: "To drink and to serve". Skrzypnęły dawno nie oliwione drzwi. Obok pojazdu pojawiła się zwalista sylwetka kogoś odzianego w pancerz wspomagany. Na jej lewej piersi widniał nabazgrolony koślawymi, czerwonymi literami napis.
- "Pee-yack" - odczytał mozolnie najwyższy z podróżnych.
- Kim jesteście!? - zagrzmiała w odpowiedzi metalicznym głosem zewnętrznego interkomu potężna postać.
- Eeee... - w głosie przywódcy grupy dało się wyczyć narastającą niepewność - To chyba... chyba my tu jesteśmy od zadawania pytań...?
- Racja, racja - odpowiedział metaliczny głos - Więc pytajcie. O wszystko. Po to tu jesteśmy...

© Wstępniak by Mysza


Obsada telenoweli:
Alfonso Gonzales peeyack, Hose Antonio MaLLy(R), Rudolfo Vein, Hombre Lechiander, Gringo M'q, Donna Isaura Gwiazd, Juan Sanchez Villa-lobos Myszakez, Don Huanito :Serafin:, Alehandro geeshu, Burro Raziel, Huan Carlos Yoghurt
W stanie spoczynku:
Don Faolan, Almondo 45ACP, Azalia Karmelita Sayyadina Av'Lee (Lady Karolcia), Ferdinand Peleque, Herr =MaDE MaN=, Maria brongar2, Franco xywex, Perudżio Najmad, Serdżio Thornag, Hose @d@m, Lucjano Andreas DarkStar, Miguel de Torquemada i Straszliwy Pedro erav (incognito)

Maskotka wątku: Suhoj - wielokrotnie banowany mutant
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Falloutowe strony na serwerach różnych [ale za to bezpiecznych, bo Straszliwy Pedro Erav nie ma do nich dostępu ;)]:
Polskie:
»
»
» - stąd można zassać Awakena!!!
» - 13. schron
» - weapon mod 45ACP do Fallouta 2

Zagraniczne:
» - No Mutant Allowed
» - rosyjska strona o Falloucie
»
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nadal aktualne głosowanie na ulubionego NPC-a, którego można przyłączyć do drużyny:
[zasada głosowania: jeden człowiek - jeden punkt, który można podzielić na dowolną ilość bohaterów - nie czekaj, zagłosuj juz teraz!]

Zagłosowało 30 osób.

Cassidy - 8,75 pkt
Sulik - 7,94 pkt
Dogmeat - 4,76 pkt
Marcus - 2,75 pkt
Goris - 2,15 pkt
Ian - 2,05 pkt
Vic - 0,4 pkt
Lenny - 0,1 pkt
Bess - 0,08 pkt
Yellow Dog - 0,07 pkt
Laddie - 0,05
Myron - 0,05
Skynet Robot - 0,05
K-9 - 0,05
Robodog - 0,05
Miria - 0,05
Davin - 0,05
Tycho - 0,05
Katja - 0,05
Xarn - 0,05

Poprzednia Krypta:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5135747&N

27.06.2006
23:16
smile
[2]

M'q [ Schattenjäger ]

Uh, miałem dopracować te logo :P

28.06.2006
10:17
[3]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Suhoj
"To drink and to serve" to chyba tekst autorstwa Gwiazd. Ja tylko pozyczylem prawa autorskie :-) A moze faktycznie Mysza go wymyslil...Sam juz nie wiem

Najwyzszy czas na nowa czesc juz byl, dawno juz nie dobilismy do 150 postow

28.06.2006
10:20
[4]

Lechiander [ Wardancer ]

Marcusa trzeba pomścić!!!

29.06.2006
13:05
[5]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Hehe koncepcja pożyczania praw autorskich też mnie rozwala :) Chociaż niby swoboda umów jest więc czemu nie pożyczać praw :)


Ale się jednak zreflektowałem. Nie można pożyczać praw, bo sprzeciwia się temu charakter stosunku prawnego - prawa można cedować (sprzedawać) lub dawać na nie licencję. Pozyczyć się nie da.

29.06.2006
14:12
smile
[6]

Lechiander [ Wardancer ]

O czym Ty, Suhoj, bełkoczesz?

29.06.2006
20:19
smile
[7]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

"To drink and to serve" wymyślił [wymyszlił? :)] Mysza, w końcu cały wstępniak jest jego autorstwa, więc to nie do mnie z tymi pytaniami o prawa autorskie :)
Ja bym Ci swoich i tak nie pożyczyła, ale mógłbyś zrobić to samo, co obie firmy, dla których pracuję - czyli zapłacić mi, żebym Ci je oddała... i może nawet nie wzięłabym za dużo ;))) Aż szkoda, że mi taki interes przemknął koło nosa ;p

30.06.2006
07:30
smile
[8]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Gwiazd
Cos czuje, ze co do Twojego autorstwa, to chyba bym musial zmienic wowczas sygnature.

30.06.2006
09:40
[9]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Gwiazd
Oddać się również nie da. Można cedować prawa wynikające z praw autorskich. Czyli dawać licencję. Autorstwa się sprzedać nie da to prawo osobiste.

Jak już zacząłem to postanowiłem doprowadzić do końca, oczywiście offtop kompletny.

02.07.2006
20:53
[10]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Wczoraj był na Ale Kino film "Nazajutrz". Hehe niezła opcja amerykanie all dead. Jak fallout. Film może z 1983r ale obejżałem cały, całkiem niezły i kilmat F ma.

02.07.2006
22:12
smile
[11]

sasquath_ [ Konsul ]

hej mam problem. w San Francisco sprzedawcy w sklepach nie maja broni:( poprostu pytaja czy chce zobaczy sprzet i otwiera sie okno handlu, a tam pusto:( nie wiem czy to bug czy poprostu ja cos zle robie:( czy ktos spotkal sie z taka sytuacja? da sie to naprawic?

fallout 2 pl oryginalny cd-projekt

dzieki

03.07.2006
07:50
[12]

Lechiander [ Wardancer ]

sasquath ---> Pierwsze słyszę...

03.07.2006
08:06
[13]

M'q [ Schattenjäger ]

sasquath -> spróbuj wyjść z miasta, pokręcić się parę dni na pustyni w wróć. Jeżeli nie będzie nowych zapasów, to coś jest nie tak.

Suhoj -> a nie przypadkiem "pojutrze"? O wojnie atomowej i załodze łodzi podwodnej?

03.07.2006
08:06
smile
[14]

sasquath_ [ Konsul ]

Lechiander---> hmmm u Lau Chou w latajacym smoku 8, i u Mai Da Chiang w Redd 888 Guns poprostu pusto, nie wiem gdzie moge teraz kupic gauss rifle:( pogram dalej moze cos sie zmieni.

M'g---> dzieki tak zrobie.

03.07.2006
08:14
[15]

Lechiander [ Wardancer ]

Mq ---> Suhojowi opewnie chodzi o "A day after...", więc pomyłki raczej nie ma. Poza tym te dwa filmy raczej nie były w tym samym roku zrobione. :-)

sasquath ----> Chyba nie zrozumiałem...
Pusto, czyli nie ma nic kompletnie, zadnego towaru? Czy też nie ma tylko jakiejś broni, którą Ty chcesz kupić?
Jeśli to drugie, to Mq dobrze radzi.

03.07.2006
08:17
smile
[16]

sasquath_ [ Konsul ]

Lechiander---> nie wlasnie chodzi o to, ze nie ma zadnego towaru, i to mnie dziwi. gdy nie ma czegos poprostu przychodze pozniej labo zaczynam nowa rozmowe, a tu pustki caly czas:( lazenie nie pomoglo, wczytam starego sava i zobacze co bedzie.

ps. jest jakis specjalny skrot do robienia screnow w falloucie?

03.07.2006
08:19
[17]

Lechiander [ Wardancer ]

No to żeś trafił buga, nie ma co...

F12

03.07.2006
08:30
smile
[18]

sasquath_ [ Konsul ]

wolalem angielska wersje, przynajmniej bagaznik tylko za mna chodzil, co bylo dosc przydatne:)

dzieki za pomoc

03.07.2006
08:36
smile
[19]

sasquath_ [ Konsul ]

i drugi:(

03.07.2006
08:42
smile
[20]

M'q [ Schattenjäger ]

Zdecydowanie wczytuj save'a. Tamto miejsce to największa skarbnica amunicji w F2.

Lechu, to jak inny, to nie czaje co to za film. W każdym razie "Pojutrze" było bdb.

03.07.2006
08:44
[21]

Lechiander [ Wardancer ]

Lipa. Tylko czar Load i modlić się, żeby znów nie wyskoczyło.

03.07.2006
09:11
[22]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Kurcze no, mówię "Nazajutrz", tak było w programie TV. Tego filmu o łodzi podwodnej to niecierpię :P.

04.07.2006
15:54
smile
[23]

sasquath_ [ Konsul ]

lipa:( czar load, zmiana czasu, wlazenie i wychodzenie z miasta itd, nic nie pomoglo. aha w calym SF, na posejdonie nic nie moge kupic bo wszyscy maja puste "okienka".

czy jest jakis program do zmiany plikow save, zebym mogl wyedytowac sobie amunicje ( do wersji pl)??

ps. oryginalne go***

04.07.2006
16:00
[24]

Lechiander [ Wardancer ]

Taki urok F-a. :-)
Przyznam, ze naprawdę po raz pierwszy spotykam się z takim bugiem... i to wcale nie byle jakim...

04.07.2006
19:55
[25]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Tez nigdy o czyms takim nie slyszalem. Sprobuj przeinstalowac gre.

05.07.2006
13:57
[26]

M'q [ Schattenjäger ]

A mam pytanie jeszcze jedno: takie coś się dzieje tylko w SF, czy sprawdzałeś tez inne miasta?

05.07.2006
16:15
smile
[27]

sasquath_ [ Konsul ]

M'g---> tylko SF i tankowiec, reszta sklepow w innych miastach dziala normalnie:(

06.07.2006
09:33
[28]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Wczoraj znów był ten film hehe.

sasquath
Jak na mój gust to tylko reinstalka ci pomoże.

06.07.2006
16:05
[29]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Tak sobie traz popatrzyłem na wątek i przypomniałem sobie, że kiedyś to się mówiło pełnym słowem Fallout, mówiło się San Fran w skrócie. A teraz już tylko pierwsze litery. Nie mówiąc już o WoW gdzie na czacie lecą teksty:

LFG WC, LF1M MC DPS, UC, ORG itp

Ehh ten rozwój internetowego slangu :)

14.07.2006
08:28
smile
[30]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

A Lechu jak zawsze konkretnie i na temat! :) *idzie do pracy, chichocząc po drodze*

14.07.2006
09:27
[31]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Mysle ze slowa dosadny i konkretny sa tu jak najbardziej na miejscu.

14.07.2006
10:15
[32]

Suhoj [ Fochmistrz ]

A ja myślę, że od dzisiaj mam urlop :P

14.07.2006
10:29
[33]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Wszyscy ida na urlopy, tylko nie ja :-/

14.07.2006
12:50
smile
[34]

M'q [ Schattenjäger ]

Luzik, Stary. Ja też narazie się nie wybieram ;]

14.07.2006
21:34
smile
[35]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Wszyscy ida na urlopy, tylko nie ja :-/

Ja nie idę na żaden urlop.

14.07.2006
21:39
smile
[36]

merkav [ Aguś ]

Jedno pytanko. Mial z was ktos taki myk w F:T w ostatniej misji ze strzaly od wroga pochodzily z poza mapy?

15.07.2006
02:30
[37]

Yoghurt [ Legend ]

Merk-> Mial. Upaczowac wersje PL do 1.27 owinno pomoc.

A tak w ogole to pozdrowenia ze zgnilego, paskudnego zachodu, gdzie jedyna ma radoscia jest fakt, ze amazon nie dolicza za wysylke i od pyty komiksow mozna kupic. Wplata syfna (za dwa tygodnie roboty tak kurewskiej ze nawet meksykanie rzadko sie don dotykaja dostalem niecale 5 stow, praca w gatronomii to raczej nie moja brocha, szukam w miedzyczasie czegos innego), warunki mieszkanowe takoz chociaz jest co wnukom opowadac, kazdy kto mieszkal w srodku murzynskiego getta gdziebialy czlowiek to raz na tydzen sie pojawia, wie o czym mowie... przy okazji- chata w piwnicy i czynsz 3 i pol stowy... latwo przeliczyc zarobki).
Co jeszcze spotkamy w USA? Wszyscy podejrzanie mili, bialych ludzi nawet w centrum waszngtonu ze swieca szukac, policja sympatczna (pewnie dlatego, ze dzielnicowemu szkoda nas, dwoch biednych bialasow w centrum czarnej enklawy), gandzia wala sie kilogramami za darmo od poznanych czarnych ziomali rodem z san andreas, kochaja tu polska wodke, barman w mej wspanialej knajpie wyglada jak mlody pat morita, ogolnie sama knajpa jak z filmu (takie od zmierzchu do switu polaczone z pulp fiction)nikt nie dyskutuje o niczym innym tylko o tym, ze bedzie trzecia wojna izrael vs bliski wschod, nikt nie lubi jerzego krzaka, nikt nie mowi tutaj po angielsk tylko kazden jeden popierdala swoim dialektem ktory tylko przypomina jeyk angielski, no i last but not least- kobiety sa brzydkie jak noc. ie tyle grube, co po prostu wielkie, paskudne i glupie jak taboret, na ktorym wlasnie siedze (dosc powiedziec, ze przez miesieczny pobyt tutaj widzialem ze dwie, trzy fajne laski, w tym dwie gadaly po rosyjsku, wiec wicie, rozumicie)

Tyle sprawozdania z pobytu. Dobrze ze osiadajac laptopa tutaj w koncu, mozna sobie usiasc praktycznie gdzekolwiek w poblizu knajpy i ma sie wireless access, i to zajebiscie szybki, wiec postaram sie cotygdniowe raporty robic.

A na koniec, bonus dla wszystkich- fota. Oczywiscie odpuscic sbie nie moglem takowej, zjebem jestem niesamowitym na pukcie jednej, jedynej gry, i tak kazdy wie jakiej.

Owy fallout shelter znajduje sie rzecz jasna pod szkola, ktora w latach 50 byla town hallem murzynskiego getta o wdziecznej nazwie brookland. Getto z ta sama nazwa istnieje do dzis,town halla nie ma, a ze do szkoly nikt tutaj nie chodzi nawet gdy nie ma wakacji, to pozabijana dykta i dechami. Ale shelter zostal.

Pozdro z dalekiego kraju, pieprzony los kataryniarza mnie dotyka, ale moze nie umre tutaj z glodu. Moze.

Aha, zwiezda- jaki komiks chcesz na suwienir z zagranicy? :)

15.07.2006
09:37
[38]

merkav [ Aguś ]

Yoghurt - mam wersje 1.27. Na szczescie po przejsciu kawalka mapy i kilku savach te "strzaly" ustaly. No ale nic, ciekawe...

15.07.2006
11:46
[39]

peeyack [ Weekend Warrior ]

No, no, prawdziwy schron. Tez bym sie powstrzymal w takiej sytuacji. Jednak Ameryka nie taka piekna jak ja maluja

15.07.2006
12:05
smile
[40]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja tam ten znaczek bym najzwyczajniej w świecie zaiwaniał! :-))

15.07.2006
12:13
smile
[41]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Yoghurt żyje! :))
Jak widać - z problemami, murzynami i duchem Falla krążącym nad głową, ale żyje! :)

W ramach suweniru wystarczy, jak po powrocie uderzymy na to piwo, na które się umawialiśmy na poprzednim piwie :)

moze nie umre tutaj z glodu - daj adres, jak będzie źle, wyślemy Ci paczkę z zupkami chińskimi ;))

A Lechu jak zawsze namawia do złego, wstyd ;))

15.07.2006
12:22
smile
[42]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

O staaaaary, ten pomysł z taśmą policyjną to faktycznie szatański, mnie też to zawsze kręciło :)) Czekam na relację ze skoku stulecia, w razie czego paczkę z chińskimi zupkami będziemy słać na adres okolicznego więzienia ;)))

Hmmm, ja właśnie wstałam, pożeram mozzarellę z suszonymi pomidorami i popijam mineralką... no ale ja nie oglądam kablówki ;)))

15.07.2006
12:34
[43]

Yoghurt [ Legend ]

Kablowka to iscie szatanski wymysl w ameryce, rozmowy o penisach o godzinie 19:30 na G4, kanale tylko dla graczy (panowie, sprawdzcie sobie w wikipedii niejaka Olivie Munn, takiego hosta do programu o gierach to kazdy by chcial).
Mozarella tutaj, t ak jak wszystko zreszta, c m jakis smak, stoi gruba kase, durny jeden kabanos to dolar z hakiem, toz to zdzierstwo paskudne na biednym studenciaku. Wiec zywi sie taka bidula drna pizza, jak dobrze sie zakreci to mu znajomy kucharzyna w knajpie przygotuje soczystego burgera (az sie zem glodny zrobil) i tak to sie tutaj kurna czlowiek karmi. No i niezawodne biedaczipsy po 99 centow wielka paka totalnego syfu i zawartosci chemikaliow wiekszej niz w wisle plynie

15.07.2006
12:56
smile
[44]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Ok, przekonałeś mnie, do torby z zupkami chińskimi dorzucę mozzarellę. I kabanosa :)
Kto by pomyślał, że normalna żywność stanie się takim wspomnieniem... istny Fallout! ;)

15.07.2006
13:23
smile
[45]

Lechiander [ Wardancer ]

He he he! good, polski duch nie umiera! :-P :-D
I jaki szyld???
A o taśmę najzwyczajniej poproś, skoro te psy są takie miłe, to może kawałek Ci dadzą po prostu. ;-)

15.07.2006
13:34
[46]

Yoghurt [ Legend ]

Hombre-> Szyld, znaczy sie znaczek, znaczy sie tą tabliczkę z Fallout Shelterem. Podpieprzyć ją kiedyś muszę, no nie ma bata.
A o taśmę raczej się wstydzę, bo mimo ze panowie mili, to wszyscy kiedyś widzielśmy "Cops" w telewizji, a ja mam do tego naoczne potwierdzenie, ze kazden jeden krawężnik tutaj to na wyposażeniu ma arsenał który przypada w polsce jeden na dziesięciu policjmajstrów. Ale nie zaszkodzi spróbować, cho podpieprzyć taki kawał tasmy to przecież większy rispekt na osiedlu.

Zwiezda> Z tą żywnością to problem być moze, bo oni jakieś durne kwarantanny z uwagi na europejskie gówno maja, ptasie grypy, syfilis, hemoroidy, seksualne rozpasanie- to wszystko może zostać przyniesione wraz z jedzeniem, więc tak sie nie da. Chyba ze zapakujesz ta mozarelle i kabanosa w coś mało podejrzanego. Licze na twą inwencje.

A terz coś z zupełnie innej beczki czyli: Zdupcam do roboty, pierwej śniadanie- pizza z zamrazarki do mikrofali na 3:20, obracać bo sie dynks spieprzył wiec trzeba co jakiś czas przekręcic pzze manualnie i odpalic mikro ponownie, potem jeść bez keczpu, bo za drogi i won do pracy. Następne relacje już wkrótce.

15.07.2006
13:46
smile
[47]

Lechiander [ Wardancer ]

No ja własnie tę tabliczkę miałem na myśli, z Fallout Shelter. :-))
A co do taśmy. Powiesz, ze zwinąłeś, na dodatek z miejsca masowego mordu na murzynach, czy coś takiego i tyle. I nikt nie musi wiedzieć, jak było naprawdę, czy faktycznie zaiwaniłeś, czy właśnie poprosiłeś i Ci dano, czy tez jeszcze jakoś inaczej ;-) :-D

15.07.2006
13:46
smile
[48]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Dać to pewnie nie dadzą, ale Yogh jest mastah, buchnie kiedyś wieczorkiem, jak nikt nie będzie spoglądał ;) Następne zdjęcia będą pewnie dokumentacją z akcji, a na sam koniec zobaczymy Yoghurta owiniętego w zdobyczny łup :)

Spox, Yogh, przyślę Ci jakąś polską książkę [będziesz mógł tłumaczyć przesyłkę sentymentem i tęsknotą za polskim słowem pisanym!] z wydrążonym schowkiem na kabanosy. "Nad Niemnem" się powinno nadać, nie dość, że ma trzy wielkie tomy, dzięki czemu wejdzie tam nawet pęto kiełbasy, to jeszcze do tego jest to taki bełt, że nie będzie mi żal przeznaczyć na zniszczenie i poniewierkę :)

18.07.2006
20:43
smile
[49]

Raziel [ Action Boy ]

widzę, że się Huan Carlos Americanos odezwał:)))) (ach ten mój relfeks...nie zdażyłem się pożegnać nawet, a "powrót na forum" zobaczyłem dopiero po 3 dniach:P)

No, z tego co mówisz to nie takie juesej piękne jak je malują;p, ale po tym jak tydzien temu mojego brata w londynie pod domem napadła grupa uzbrojonych w noże murzynów to już nic mnie chyba nie zdziwi. Spotkał Cię już jakiś akt dyskryminacji wobec wlasnej osoby? słyszałem, że tam już właśnie czarni plują na białych - oczywiscie nie żebym był rasitą bo nie o to mi akurat chodzi;p
A ten szyld "schronowy" to możesz odrąbać i wysłać staremu dobremu Razielowi, w ramach podzięki za ten wspaniały wątek! Dzięki!!:P:P

A jeśli chodzi o mnie to mi wystarczą iście post-nuklearne Wrocławskie ulice, które w ramach wesołej wakacyjnej pracy zamiatam za 4 zl za godzine;p

Trzymaj sie tam, pozdrowienia!

18.07.2006
20:49
smile
[50]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Raziel, jesteś z Wrocka? Wybieram się odwiedzić Twoje miasto w sierpniu, więc na wszelki wypadek zwrócę uwagę na wszystkich zamiataczy w okolicy ;-D Blondynka z kołtunem na głowie, zaczepiająca każdego sprzątacza, to na pewno będę ja ;))

18.07.2006
22:06
smile
[51]

Raziel [ Action Boy ]

ano z Wrocka jestem:)
Żebyś nie Miała większych problemów, mój krótki opis - przystojny młodzian o niebieskich oczach i ciemnych blond włosach:D:D:D ;p już będzie latwiej prawda?:P

ale to też zależy czy akurat trafi Ci sie to szczęście bo od 5 do 15 sierpnia bede miał przerwe w tym pięknym zawodzie gdyż wybieram się nad morze z przyjaciółmi (na co własnie tyram:P:P)

18.07.2006
22:38
[52]

Akkai [ Konsul ]

Tak się zastanawiam.. Jako że przeszedłem jakiś czas temu Fallout 1 i korci mnie żeby zabrać się do 2, mam kilka pytań na początek..

Jak rozwinąć statystyki i jakie umiejętności wybrać? Co mi się przyda a co raczej nie..
Może macie jakieś ogólne porady co do samej rozgrywki? Czy grać z NPC'ami a jeśli tak to z którymi najlepiej.

Na koniec chciałbym zapytać.. Którą z części Fallouta uważacie za najlepszą? 1,2 a może Tacticsa?

18.07.2006
22:44
[53]

Lechiander [ Wardancer ]

Akkai ---> Nie wuważasz, ze to raczej Twoja sprawa, jak będziesz chciał postać rozwinąć i kim grac?
To jest cRPG i można tu stworzyć naporawde rózne różniste postaci.

Ja gram zawsze z ekipą. Docelowo: Sulik, Cassidie, Dogmeat, Goris i/lub Marcus.

F2 jest lepszy od F1. A FT nie ma do czego porównywać w tym przypadku, to gra innego typu.

18.07.2006
23:07
[54]

Akkai [ Konsul ]

Lechiander - - Oczywiście tylko tak jak to było w przypadku F1 tak samo zapewne jest w F2, są umiejętności lepsze ( w sensie - bardziej przydatne ) i są gorsze.. W F1 dla przykładu warto było inwestować w Pistolety, Ciężkie Karabiny, Broń Laserową i Retorykę a jak sprawa wygląda tutaj?

Zauważyłem naprzykład że na samym początku rozgrywki nie mamy do dyspozycji broni palnej jak to było w jedynce.. Tym samym gra oparta wyłącznie o umiejętności strzeleckie wydaje się być absurdem.. Musiałem się nieźle nakopać żeby zabić skorpiona..

18.07.2006
23:48
[55]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Akkai
Kazdy Ci poleci co innego, wiec sie nie zdziw. Generalnie trudno schrzanic postac zeby nie przejsc gry, ale zeby najlatwiej wycisnac wiekszosc smaczkow to polecam taka konfiguracje:
ST - 6
PE- 6
END - 6
CHA - 6
INT -9
AG - 10
LK - 4
Z traitem Gifted jakos tak wychodzi rozlozenie punktow. Z umiejetnosci (tags) ja biore zawsze Big Guns i Speech, trzecia albo Small Guns (ale niekoniecznie, bo mozna ksiazkami wyszkolic ta umiejetnosc), albo Unarmed (jest troche questow opartych na walce wrecz i warto w nia inwestowac), albo Energy Weapons. Generalnie w F2 Big Guns sa wg mnie bezkonkurencyjnie lepsze od energetycznych, tamte sie przydaja tylko jak grasz z liczna druzyna, ktora to lubi wchodzic na linie strzalu.

19.07.2006
00:07
[56]

Akkai [ Konsul ]

Jakąś postać juz sobie złożyłem.. Tylko teraz mam mały problem z walką.. Żeby efektywniej walczyć przydałby mi się jakiś pistolet.. Czy w Arroyo jest jakiś sklep, człowiek który mógłby mnie w broń palną wyposażyc czy muszę się pocić z tą zafajdaną włócznią?

19.07.2006
00:14
[57]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Jedyna walka jaka powinienes stoczyc w Arroyo to 2 roslinki w ogrodzie Hakunina. Z gekonami nie walcz, mozna je latwo ominac ratujac psa. Pistolet 10mm jest do znalezienia juz w pierwszym miescie - Klamath (kanały pod miastem) Ukradnij tez w tym miescie blizniakom kastety, bardzo sie przydaja na tym etapie gry (opieraja sie na skillu unarmed). Sprawdzaj wszystkie załomy ścian niewidoczne normalnie, tworcy gry uwielbiaja w takich miejscach dawac skrzynki ze stuffem. Spluwa jest przy trupie trapera.
P.S.
Oprocz walki w swiatyni rzecz jasna. Włocznie schowaj do kieszeni i naparzaj kopniakami, szkoda na nia zachodu :-) Po rozmowie z jednym tubylcem w wiosce i Sullivanem w Klamath walka unarmed podniesie Ci sie o tyle, ze razem z kastetem zadawac bedziesz wiecej obrazen niz ta glupia dzidą

19.07.2006
00:17
[58]

Akkai [ Konsul ]

Muszę przyznać że roślinki stanowią dla mnie nie lada wyzwanie.. Ze skillami jakie mam obecnie moja postać potrafi nietrafić 9/10 razy.. Trochę to irytujące..

19.07.2006
02:51
[59]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Zalezy czym naparzasz w te roslinki. Jesli dzidą, to sie nie dziwie. Dobrze na nie dziala noz, piacha, a najlepiej kopniaki. Pogadales z kuzynem z namiotu obok? On uczy kilku procent walki bronia, a drugi koles walki wrecz.

19.07.2006
03:00
[60]

Promyk [ Sylwester B. ]

co do gekonków- jak masz dużo punktów ruchu - kopniak - ucieczka - kopniak ucieczka - gekon nie jest w stanie naruszyć... bo ma za mało punktów ruchu

19.07.2006
07:48
[61]

Lechiander [ Wardancer ]

Akkai ---> I widzisz. Zapewniam, że nie warto było inwestowac w pistolety w F1.
Ty wolisz takie postacie, inny robi całkiem inne i każdą można skończyć. Twórz taką, jaką Ty lubisz grać. Proste.

19.07.2006
12:50
[62]

Akkai [ Konsul ]

Ten kłopot jakoś rozwiązałem. Ruszyłem dalej do Klamath, i wybrałem się do siedziby Traperów.. Ale niewiem jak ja tu dam radę. Na drodze stoi mi blisko 15-20 szczurów a ja nadal nie mam żadnego pistoletu.. W ogóle gry nie znam, niewiem gdzie co jest, ewentualnie mogę zgadywać w którym kierunku się udać.. Niby gdzieś są kanały ale za cholerę nie mogę znaleźć żadnego włazu..

19.07.2006
13:51
[63]

Lechiander [ Wardancer ]

A po kiego Ci pistolet?
Na tym etapie się walczyć można bronią białą. Zresztą, nawet gdybyś miał (a mieć można już) jakąś spluwę, to zmarnowałbyś całą amunicję przy minimalnym efekcie.

19.07.2006
14:03
[64]

Akkai [ Konsul ]

Jasne że można ale efekt też nie jest zadowalający.. Używając kastetu moje trafienie w szczura wynosi średnio 37% , i musze powiedzieć że postać trafia może raz na 5,6 uderzeń.. Okazało się że muszę przejść przez zaplecze traperów pełne szczurów żeby znaleźć właz prowadzący nie tyle do kanałów co do opuszczonej kopalni.. Powaliłem te dziesiątki tylko po to żeby zejść na dół i przekonać się że tam czychają na mnie kolejne zastępy szczurzego pomiotu. Na szczęście przypomniałem sobie że buchnęłem ze sklepu Vica ( To normalne że go tam nie ma? Miałem się w tym mieście z nim spotkać ) muszkiet. I to głównie on ratuje sytuacje.. Trafienie 95% rozwiązuje praktycznie każdą sytuację.. Do czasu aż mi się ammo nie skończy..

Dziwna jest ta nieliniowość w grze.. Człowiek nie bardzo wie za co ma się zabrać, mało wskazówek jak dla gracza który pierwszy raz się mierzy z F2..

19.07.2006
14:08
smile
[65]

Lechiander [ Wardancer ]

Grasz nieuważnie. Nie rozmawiasz ze wszystkimi albo co. :-)
Jeśli chcesz grać liniowo, to gra Cię prowadzi prawie że za rączkę. :-P
Powiedz, ile questów zrobiłeś w Arroyo?
Ile w Klamath?

19.07.2006
14:13
[66]

Van Gray [ So Vague ]

Akkai -> Tak, to normalne, że Vica nie ma w Klamath, spotkasz go później.
Co do nieliniowości - praktycznie w każdej obszerniejszej grze cRPG na począku nie wiadomo, jak się za to zabrać, 'czym to zjeść', ale po kilku dniach będziesz się czuł jak ryba w wodzie ;)

19.07.2006
14:27
[67]

geeshu [ Vault Dweller ]

Jeśli masz umiejętności to spokojnie możesz sobie nakraść amunicji od lokalnych traperów, trochę leży również w szafkach itp. Powinno spokojnie starczyć... przynajmniej do Den gdzie jest tego mnóstwo :) Ale to później...

Co do fabuły: Dokładnie powiedziane jest co masz robić... Udać sie do Klamath i odszukać Vic'a... jako, że go tutaj nie znajdziesz musisz wypytać mieszkańców co się z nim stało... dowiesz się co robić dalej itd :)

19.07.2006
14:28
[68]

Akkai [ Konsul ]

No właśnie wiem z własnego doświadczenia że wiele rzeczy mogłem i na pewno pominęłem.. Staram się rozmawiać z większością osób i czytać uważnie ogłoszenia na tablicy.. Problemem nie jest tu brak zadań do wykonywania tylko moja niewiedza.. Najgorzej jest z orientacją w terenie.. Nie bardzo wiem w którym kierunku mam się udać, do jakiej osoby zagadać i przedewszystkim gdzie ją znaleźć żeby pomyślnie wykonać zadanie, staram się więc włazić wszędzie gdzie się da.

Jeśli chodzi o twoje pytanie Lechi.. W Arroyo wykonałem zadanie główne czyli przejście przez świątynie. Oczyściłem dla świrniętego kapłana jego ogród z roślinek, naprawiłem studnie kuzynowi, przyprowadziłem psa Smoke'go współplemieńcowi.. No i to chyba było na tyle. W Klamath narazie zabrałem się za zadanie oczyszczenia siedziby Traperów z nękających ich szczurów.. Przelazłem przez 3 poziomy kopalń i dotrałem do Krążownika Szos.. Niewiem tylko czy da się coś z tym autem zrobić. Próbowałem je naprawić ale z moimi zdolnościami ( 14% ) okazało się "że już prawie naprawiłem, dokręciłem ostatnią sróbkę i bach.. silnik trzasnął o ziemię i rozsypał się w drobny mak" .. Więc zrobiłem load na wszelki wypadek i nie będę tego auta ruszał.. Jak mniema drogi powrotnej innej niż ta którą tu przybyłem nie ma więc znów będe musiał się przebiec po kopalniach.

Co do kwesti broni.. Z Falloutem miałem w zasadzie bardzo mało do czynienia, nigdy mnie ta gra jakoś specjalnie nie interesowała, toteż nie czytałem żadnych artykułów czy poradników na temat samej rozgrywki.. Niewiem jakie są optymalne zdolności które powinienem wybrać aby grać łatwo i przyjemnie.. Nie zamierzam cudować. Wystarczy że cudowałem w PS:T.. Zamiast wybrać oklepanego i prostego do granic możliwości woja wybrałem sobie maga i tylko niepotrzebnie utrudniłem sobie rozgrywkę.. Pierwszy raz powinien być moim zdaniem łatwy i przyjemny żeby drugi i każdy kolejny nie był męką..

19.07.2006
14:50
[69]

Lechiander [ Wardancer ]

Akkai ---> Ciężko komuś takiemu pomagać obiektywnie w tworzeniu i proadzeniu postaci. ;-) Ja w każdym razie nie potrafię. Mogę jedynie pisać, jakim ja gościem grałem, co preferuję, a czego nie lubię i pod tym kątem Ci ewentualnie radzić, skoro sam nie możesz sobie dać rady, ale jest tu całe stado takich, którzy sie w tym lubują, więc niech oni Ci w głowie mącą.
Np: wg mnie kradziejstwo jest w ogole zbędne. Na te niektóre kradzieże, których dokonałem, wystarczył spokojnie stan początkowy.
Możesz kraść na zasadzie save-load, aż do skutku, ale jak dla mnie jest to zbyt czasochłonne i męczące.

Ewentualnie słuchaj peeyacka, który jest wg mnie najlepszym fachowcem utrzymującym wysoki poziom rad i starającym się być obiektywnym.

Co do questów - przegapiłeś wzmocnienie swojej włoczni w Arroyo... nie pamiętam, czy coś jeszcze tam było... podszkoliłeś się u dwóch osób???
W Klamath jest jeszcze duużo do zrobienia.

I graj na wyczucie. Jeśli lubisz wojowników, to idź w spluwy. Jeśli magów, to jakiegoś inteligencika sobie wysmaż. Możesz zrobić mieszanke dowolną stawiając na Retorykę, Naukę lub Outdoorsman...

Ksiązki pomogą Ci w podwyżsaniu niektorych cech, np: Guns, Outdoorsman, czy Nauka.

Nie iwem, jak ogólnie poradzić... za dużo tego...

19.07.2006
15:41
[70]

Akkai [ Konsul ]

To postaram się to trochę ułatwić.. Zrobiłem jeszcze jedną postać. Tym razem postanowiłem wybrać Big Guns, Steal i Unarmed. Chociaż zastanawiam się czy nie wymienić Unarmed lub Steal na Speech.
A jeśli chodzi o zadania.. Które najlepiej wykonywać na początku? W jakich miastach? Bo z tego co zauważyłem metodą "jak leci" zbyt wiele nie zdziałam. Chciałem wykonać zadanie w Toxic Caves i się przeliczyłem gdy spotkałem Złotego Gekona..

19.07.2006
15:46
[71]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Lechu
Rozpuszczasz mnie tymi komplementami. Niepodobne to do Ciebie ;-)
==>Akkai
Z wraku samochodu mozesz i powininienes wyjac uklad wtrysku paliwa. Postac robi to automatycznie po klikniecu "rączką" na bryke. Naprawic sie go nie da.
Jakie masz statystyki postaci? Cos czuje, ze wepchales pierwszy poziom w bron palna. Szczurow sie nie oplaca zabijac ze spluwy, bo na tym etapie gry nie ma jej za wiele. I chyba nie gadales z Sullivanem, powinienes miec 44% szans na trafienie w szczura po gadkach z nim i kuzynem z wioski.
Przylacz Sulika do druzyny, z nim sie idzie na szczury duzo latwiej. I przed wejsciem do kanalow powinienes kupic zbroje skorzana za 1400. Jak juz pare razy zagadasz z Becky i masz dodatnia karme, to schodzi ona z cenami. Po sprzedaniu fantow (sam kastet wart 250) powinno Cie byc stac. Taka rada - otwieraj kazda szafke, jaka napotkasz i jaka mozna (niektorych nie wolno w wiekszych miastach, bo Cie mieszkancy zaatakuja). Gadaj ze wszystkimi i zagladaj gdzie sie da.

19.07.2006
17:24
[72]

Raziel [ Action Boy ]

peeyack --> wiadomo, że kazdy ma swoją Falloutową wizję i wiadomo też, że dyskusje na temat rozdziału punkcikow prowadzą w pewnym sensie do nikąd.....ale jednak!:D :

Napisałes, że rozpiska która zaproponowales pozwala na odkrycie wiekszosci smaczków gry, rozumiem ze chodzi o ten wysoki intelligence, ale co z luckiem? 4? toż to cienkie i rzadkie crtiticale, częstsze przypadkowe ciosy od kumpli w plecy, długie i żmudne odkrywanie lokacji "bonusowych itp". Jak dla mnie to minimum 5, choc zwykle daje 6. Intelligence i tak mozna sobie podwyższyc, co się tyczy rowniez lucka:)

19.07.2006
21:20
[73]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Raziel
Fakt, do niektorych bonusow konieczny jest LK 10, ale to juz wymaga poswiecenia charyzmy, co za tym idzie stracenie kilku innych smaczkow, powazne okrojenie druzyny i utrudnienie gry. Jak na pierwsza gre w F2 LK 10 bym nie polecal. Co nie zmienia faktu, ze warto sprobowac zagrac i taka postacia. (LK 4 i bonus od Hubologow daje 6, ktora jest kluczowa w grze)
Czesto biore postac z maximum LK i wiesz co? Szkoda mi inwestowac w perki do odnajdywania Specjalnych Lokacji. Bez perkow z takim szczesciem odnajduje zawsze tylko 3-4 lokacje specjalne. Dlatego nie polecam takiej konfiguracji poczatkujacemu

Co do szczescia jeszcze, to trzeba wybrac - albo 6, albo 9-10. 9-10 jest wymagane dla najlepszych special encounters, uaktywnienie magic 8-ball i bonusa z wypicia alkoholu-Z. Wielkosc tego skilla na 7-8 poza % do krytyka nie daje nic.

Strzaly w plecy od towarzyszy bardziej wynikaja z ich braku umiejetnosci niz naszego szczescia :-)

19.07.2006
22:15
smile
[74]

Lechiander [ Wardancer ]

No i widzisz peeyack, sama i szczera prawda. :-)

A co do Sulika.
Jakoś wolę go wziąć po Toxic Caves, niż wyrzucać całą kasę. Może się przecież, przy odrobinie szczęscia, to udać. :-))

19.07.2006
22:57
[75]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Lechu
Mozna wziac go i przed Toxic Caves za darmo. Wystarczy pomoc Duntonom uprowadzic krowy, potem Torr leci do kanionu gdzie straszy, ratujemy go stamtad i taram! Ardin Buckner z wdziecznosci za uratowanie synalka wypuszcza Torra. Minusem jest to ze w statusie reputacji nie dostaniemy juz Idolized za to miasto. Ale mniejsza z tym

20.07.2006
07:49
smile
[76]

Lechiander [ Wardancer ]

peeyack ---> Wiem, ze też tak można, ale ta opcja dla mnie nie istnieje. Nie pomagam tym chorym bliźniakom. :-))

20.07.2006
11:01
[77]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Zawsze mozesz zaplacic 350 $ :-)

20.07.2006
11:02
smile
[78]

Lechiander [ Wardancer ]

No przeciez napisalem, ze szkoda mi kasiory. :-P

20.07.2006
16:36
[79]

Raziel [ Action Boy ]

peeyack, Lechiander --> co wy sie tak wzajemnie adorujecie, cos mnie ominelo?:D:D:D:D:

co do lucka no tak szczera prawda z jednym ale. Luck jest kluczowy dla początkującego kończącego grę w enklawie. Kiedyś zawsze ladowalem w perki wspierające criticale, dawalem duzo lucka i bralem w dlon gaussa i ten elektryczny rifle. Wówczas Enklawa to bylo pif paf i do domu, a wcale nie musialem byc jakis super podpakowany:)

20.07.2006
16:48
[80]

Lechiander [ Wardancer ]

Raziel ---> Rozwalić można Enklawę i bez tego Szczęścia, więc kluczowe na pewno nie jest. Poza tym nie nazwałbym kogoś, kto doszedł do Enklawy początkującym.
BTW Spóźniasz Cię ciągle albo Cię nie ma, więc co się teraz głupio pytasz. :-P :-D

20.07.2006
17:45
[81]

Akkai [ Konsul ]

Czytam te wszystkie teksty i muszę powiedzieć że czuje się bardzo nieswojo.. Pomijając fakt że nie mam zielonego pojęcia jeśli chodzi o same questy ( jakieś ratowanie, wysadzanie, chlanie ) to dodatkowo cała ta terminologia.. Niby gdzieś coś czytałem ale dalej człowiek zielony.. Zastanawiam się czy po jednorazowym przejściu gry cokolwiek z niej zrozumiem.. Wyrastałem głównie na Baldurze i zdecydowanie o nim mogę powiedzieć więcej :)

20.07.2006
17:57
[82]

Lechiander [ Wardancer ]

Zależy, jak będziesz grał. Jak po łebkach, to świetlanej przyszłości Ci nie wróżę. :-P

20.07.2006
17:59
[83]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Akkai --------> grałem zarówno w Baldur's Gate jak i Fallouta i ta druga gra wydaje mi się bardziej intuicyjna. Poza tym sam system rozwoju postaci jest imho duuużo lepszy, nie mówiąc o znacznie ciekawszych zadaniach. Myślę, że przejdziesz kawałek gry i załapiesz wszystko bez problemu.

20.07.2006
21:53
[84]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

[ Rozchylajac ciezkie wrota krypty powoli wchodzi w ciemnosc. Wygrzebuje z plecaka stara laterke i rozswietlajac nia korytarz, spokojnie podaza w strone pomieszenia z ktorego dobiegaja liczne glosy i śmiechy. "Oczywiscie. Czlowieka nie ma kilka lat a ci dalej piją płyn do chłodnic starego Brutusa" pomyslal usmiechajac sie pod nosem. ]

Whitam .. ja tylko na moment.

Ile razy przechodze kolo tej glowy, tylekroc przypomina mi sie random spotkanie z Fallouta ;) Gadająca głowa jak w pysk strzelił.

Pozdrawiam Falloutową brać ;)

20.07.2006
23:41
smile
[85]

Lechiander [ Wardancer ]

He he he! Dzięki! :-))

21.07.2006
08:00
smile
[86]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Mam zdjecie z ta glowa, tylko ze zrobione bylo w wawie. Musieli ja jakos zaiwanic spod zamku krolewskiego.

21.07.2006
09:13
smile
[87]

Raziel [ Action Boy ]

Lechiander --> Ano naturalnie, że się da - ja napisałem jedynie, iż jest to bardzo dobra "kombinacja" na jak najszybsze przejscie Enklawy:). "Początkujący" to dla mnie czlowiek, który przechodzi Fallouta po raz pierwszy:P bo jak dla mnie bez używania poradników i solucji nie da się za pierwszym razem poznać calego Falloucika:) Jedynke to może jeszcze, ale dwójkę to wykluczone:D.

Anyways, teraz jestem! Ja to z forum mam ogólnie tak, że mi czasu często brakuje na napisanie czegoś sensownego. Był czas, że wchodzilem na forum żeby poczytać sobie dowcipy albo przejrzec jakies filmiki z dzialu "z Inetu" i tyle.

BTW: deTorquemada --> dzięki i również pozdrawiamy:D a fotka rzeczywiście rodem z wasteland;p

21.07.2006
09:36
smile
[88]

Malutki12324 [ Junior ]

Siema tu podaje link do stronki z fajnymi grami, torrentami, filmikami, poradnikami itp. Jest tam duzo do tej gry polecam ten link

21.07.2006
09:39
smile
[89]

Lechiander [ Wardancer ]

A widzisz, Raziel, za pierwszym razem grałem sam bez pomocy kogokolwiek i czegokolwiek, nie licząc słownika, i śmiem twierdzić, iż poznałem większość smaczków, jak i całej gry. Całego F-a i tak nie da się poznać za jednym, jakimkolwiek przejściem, a człowiek i tak nie musi go przechodzić 42 razy, żeby sobie porownywać.
Wszystko zależy od podejścia, a to jest indywidualne.
Tak samo z samą grą, postacią, czy czymkolwiek.
Dla mnie i paru pewnie innych nie trzeba dawać Lucka, Ty zaś piszesz, ze to niezbędne. Kto ma rację? Każdy, kto ukończył grę.

I dlatego wszelkie porady typu: tu włóż tyle, tego nie bierz, weź koniecznie tamto, podpakuj to, tamto Ci nie będzie potrzebne, sramto wszystko wyrówna... są dla mnie bezsensowne i dziecinne wręcz.

Owszem, porady ogólne, opis poszczególnych cech, i inne obiektywne w miarę rady są spoko, ale mało kto tu się do tego stosuje forsując swoją jedynie słuszną wizję.
Zresztą, jest coś cięzko napisać właśnie obiektywnie, przynajmniej dla mnie, wiec nie lubię takich pytań, które notabene wywołują dyskusje akademickie o niczym i to one są chyba jeszcze bardziej bezsensowne. :-D


EDIT
No offence to nobody. :-P
Takie luźne myśli nieuczesane. ;-))

21.07.2006
10:34
[90]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Lechu
Sporo racji jest w tym co piszesz, jak to mawiaja: Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją.

A co do obczajenia wiekszosci smaczkow gry przez Ciebie za pierwszym razem. Zapytam czy byles chocby w SAD grajac po raz pierwszy? Ja nie bylem. I szczerze sie przyznam, ze sporo innych rzeczy tez przegapilem podczas pierwszej gry.

21.07.2006
10:42
smile
[91]

Lechiander [ Wardancer ]

peeyack ---> Nie byłem. :-D
Nie wiedziałem nic o kuli, jajku i paru innych rzeczach. l dlatego napisałem, że większość poznałem, co nie znaczy, że wszystko. :-P No, ale dzięki temu grając po raz kolejny radocha była większa. :-)
Generalnie chodzi mi o to, że samemu człowiek dochodził do pewnych rzeczy, a potem porównując co piszecie, dochodził do wniosku, ze całkiem nieźle kumał i wcale tak dużo nie stracił, jakby się wydawało. :-)

22.07.2006
18:09
[92]

Yoghurt [ Legend ]

Hombre-> Ja zawsze na pytanie o konfig postaci odpowiadam "zależy jak lubisz grać". I jest to najbardziej odpowiednie i dyplomatyczne rozwiązanie, bo za pierwszym razem, grając swoim ulubionym setem z wielu erpegie, czyli typ wygadanego skurwysyna, udało mi się odkryć sporo (i w SAD byłem :)). Ale jako ze piękno tej gry o czym gadalismy od oczatku tegoż watku,już bedzie pare lat) jest to, ze niezaleznie jakiego kleszcza stworzysz, niezaleznie co zrobisz a czego nie, naprawdę trzeba sie postarać, zeby Falla nie przejść, szczególnie drugiego.

A teraz czas na kolejne doniesienia:
-przeniesli mnie do bliźniaczej knajpy, miast w typowym dinersie pracuje w mniejszym nastawionym na chlejusów BBQ jointcie, wszystko obok ale uniformy lepsze, bo sie stylizują na taką plażową copa-cabana style otoczke, to popylam sobie w krótkich bojówkach i lansiarksiej hawajskiej koszuli (koszule dostaje sie na wyposażeniu). Wreszcie normalna liczba sziftów, nie jakieś schujowiałe dwa a całe 5, więc trochę kasy do kiesy wpadnie.
-Funny fact 1: jeśli w odzieżowym sklepie w ameryce pracuje facet, na 99% jest to gej. Byłem w 4, każdy kolo był i sie z tym nie krył.
-Funny fact 2: d wczoraj w San Diego trwa ComicCon 2006. Niestety za daleko, za drogo, a wejsciówki i tak opylono juz w lutym, ale na szczęscie na G4 codzienne relacje lecą, więc wiem co sie dzieje w srodowisku komiksowych pojebów. A że prowadzi boska Olivia Munn, to tym lepiej.
-Bezprzewodowy internet działa pieknie, jako prawdziwy polak nie odpuściłem sobie instalacji emula, fallouta jeszcze nie ściągnałem, ale przez ostatni tydzien przeszlo się pierwsze UFO drugie w trakcie, a do tego jeszcze mamy theme hospital, jazza jackrabbita, full throttle i pare innych klasyków.
-Jezu, majątek wydaje sie na fajki
-funny fact 3: na G4 puszczaja od poczatku, w godzinnach porannych, całą serię klasycznych, starych dobrych DżiAj Dżo (nie jakies to japońskie podróbkarskie gówno Sigma Six), jest przy czym sie budzić do pracy. Bow before Cobra Commander!

Nie, nie spotkałem sie z dyskryminacją ze strony czarnych, dzielą sie fajkami, gandzią, pożyczą dolca jak trza i ogólnie rzecz biorąc mimo że kazden jeden wyglada tu jak paker z San Andreas co potrafi wyjebać z bańki kazdemu białasowi na dzień dobry, to w sumie równe ziomale, jeno ich zrozumieć nie idzie czasami, bo gadają dialektem z Jersey albo z Jamajki. Cytat przykładowy fonetyczny: "Jo, Bitelz [Tak, to ja, jedni twierdzą że jestem bitels, reszta zwraca sie do mnie "Oj, Skajłoka!"], kadzia gou ta dah SiWiEs [taki spożywczy, CVS- dop. Y], der ja gat fiw lynkolnz baj baj mih sam blantz, grin daczas ar da bestes for rolyn da łiiiiid, kip da ciencz, baj jerself a herszi or sumfyn." Teraz wyobraxcie to sobie mówione przez nos cztery raz szybciej niż normalnie i macie obraz porozumiewania sie z gettem.

No, pozdro znaczy sie, wciaż jakichś suwienirczikow szukam. Na dobranoc (wy tam juz chyba dobranocke macie) zdjęciówka lokalu mieszkaniowego, miejsce naprawdę magiczne, piwnica pełna robali wielkosci mojej głowy, materace pamiętają jeszcze pewnie czasy regana, kocyki jeszcze starsze i wyiągnięte ze skladziku, na zasłonce do prysznica jakieś slady krwi zaschłe przed wiekami, a jak deszcz pada to brodzim po kostki. Ale jest wireless net i kabel (na oldskulowym telewizorze, niesamowite ale nie sądziłem, że w życiu jeszcze bede podchodził do telewizora żeby go właczyć albo zmienić kanał). Enjoy->

22.07.2006
18:58
smile
[93]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Jezu, majątek wydaje sie na fajki

Ok, zrozumiałam aluzję, do paczki z zupkami chińskimi dorzucimy Ci parę kartonów ze stadionu ;)

A tę hawajską koszulę to przywieź ze sobą i załóż na następne spotkanie ;))
Pozdrówka, trzymaj się ciepło, mastah Yogh :)

22.07.2006
19:02
smile
[94]

Deepdelver [ Legend ]

Yogh --> trzymaj się tam ciepło, strzeż się Mutantów, nie daj z siebie robić Beatelsa i wracaj jak najszybciej do naszego Schronu.

22.07.2006
21:46
[95]

Yoghurt [ Legend ]

Zwiezda-> A miałem na wolnocłowym kupić, krata fajek na łebka 69 zeta stała, schodzi średnio pół paczki dziennie. Aż w końcu tak nie kupiłem i chuj wielki i szelki jak mawiają. Plusy? god bless america... i umiarkowane jeno zakazy w stolicy, wszędzie gdzie jest ogólno uznane "zewnątrz" palić można.... no i są unlimited cigarette brakes, jak nie ma co robic cała mieżdunarodnaja ekipa na fajku siedzi pod knajpą), cygara całkiem kurna niezłe 5 sztuk tańsze niż paczka cameli, laki strajków wcale nie mają.

Deep-> danke szyn majn frojnd, gdybym miał czas to znów bym w jakichś dyskusyjach poważniejszych pouczestniczył i ośmiał a przy okazji przeprowadzał zazarta wymianę zdań z tobą na forum ale chwilowo sie nie da, poniedziałek mam wolny to odwiedze forum i sie zobaczy.
Przy okazji- moge sie cieszyć ze tylko skajłoker albo bitels jestem, kumpla nazwali dirk nowitzki, bo ponoc podobny (nie wiem z ktorej strony), czarni ogólnie mają skrzywione postrzeganie białego człowieka, każden jeden twierdzi zem z ziomalem bracia jestesmy, choć niepodobni (chyba ze wzrostem), więc juz nauczyłem sie ignorować :)

Hawaje podpieprze, a co, albo se fote pstrykne. Juz sie zaiwaniło pare toreb na śmieci, papier toaletny (3 dolary za 4 rolki w sklepie? no chyba was...), polską swą duszę trzymam i tak na uwięzi, sprzędu audio jeszcze nie wykręcam (a tu nawet biedny student ma wlasny wózek rodem z pimp my ride z telewizorkami i głośnikami 5.1) ale umiejętności nabyte w kraju sie przydają. Trza być resourceful w pewnych sytuacjach i to co ma się w genach wykorzystywac, np. otwieranie drzwi bez uzycia klucza. Lockpicka nie miałem na odpowiednim poziomie jak sie drzwi do domu (khem, szumnie powiedziane o piwnicy) mego zatrzasnęły (a klucza nie miałem) ale znalazł człowiek dwa pręty (w gettcie sie tyle złomu wala że mógłbym to do przetopu oddać), jednym podważył drzwi przy framudze, drugim wybił zamek i tadam- jestem w srodku. podejżewam, ze inne domy tez sie tak otwierać mi uda, ale kominiarki z domu nie wziąlem. na razie więc w planach wciąz wykręcanie fallout shelter scyzorykiem i policyjna tasma oraz przemyt hawajki, ale długo jeszcze tu posiedze, więc sie zobaczy co sie wyniesie i skąd :)

22.07.2006
22:45
smile
[96]

Lechiander [ Wardancer ]

Dobrze, ze nie dostałem zielonej karty swego czasu, oj dooobrze! :-D

BTW Gdzie te robale???!!!

22.07.2006
22:50
[97]

Yoghurt [ Legend ]

Hombre-> wszędzie kurde, amerykanie mimo autostrad na 6 pasów w jednym kierunku mają umiłowanie zieleni w tzw. skupiskach ludzkich i wychodzi to gówno wieczorami z drzewa czy innego tawnika i szlaja sie po domu, o chodniku nie wspomne. Jak wiemy w ameryce wszystko jest wieksze, także robale. Jeden taki żuczek co u nas jak paznokieć u nich może ci upitolić reke, a klapkiem to go trzeba 4 razy i uwazać, zeby ci go nie pogryzł.

A ja sie smuce brakiem zielonej karty, bo z taką prace tzw. rzadowe dostępne , płatne ładnie (wiecie ile oni mają minimalne stawki na poczcie? 13 kurde dolarów za godzine! toż to majątek) i z ulgami. a tak dymam i niewiele mam :)

22.07.2006
23:02
smile
[98]

Lechiander [ Wardancer ]

Dawaj zdjątko takiego żuka! Od razu mi się Aleja Potępienia przypomniała. :-D

22.07.2006
23:28
[99]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Lechu
A nie polne bestie rodem z Gothica 2? ;-)

Czytalem to opowiadanko Zelaznego, calkiem klimatyczne i ciekawe.

22.07.2006
23:46
smile
[100]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

To ja proponuję, żeby jednego takiego żuka Yohg też podpieprzył! :)

Swoją drogą a propos żuków: mój były facet wręczył mi kiedyś zasuszonego robala w pudełku po pierścionku :) Bardzo mu się podobał i chciał mi go pokazać, więc przetransportował go z działki w takim opakowaniu, jakie akurat wpadło mu w ręce. Nie wiem, czego dokładnie się spodziewałam, otwierając pudełko po pierścionku (normalnie jak na filmach, nie?), ale na pewno nie leżącego w środku wielkiego robala :)))
Mam go zresztą do dzisiaj, razem z tym pudełeczkiem ;)

22.07.2006
23:48
smile
[101]

Lechiander [ Wardancer ]

peeyack ---> A to już wiem, czemu nie mogłem sobie przypomnieć, gdzie ja takie owady widziałem. :-D
Aleja i Piaseczniki, generalnie, odbiły na mnie takie piętno, że do teraz zostało. ;-)

23.07.2006
23:41
[102]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Gwiazd
Ta historia z robalem mnie urzekla. Mial chlop fantazje :-) Jakbym ja wycial taki numer mojemu Ptyśkowi, to by mnie pewnie oskalpowała

24.07.2006
00:21
smile
[103]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

peeyack --> mnie by chyba bardziej zaskoczył prawdziwy pierścionek :)) Robak w pudełku mi nie przeszkadza, ale jakieś romatyczne zachwowania - owszem :)

24.07.2006
13:20
smile
[104]

Raziel [ Action Boy ]

Lechainder --> a gdzie napisałem iż wysoki Luck to niezbędnik? sam gram zwykle na max luck 6, po prostu mówie jak zaobserwowalem jest najprościej przejść gre, taki tip dla początkującego:)
Wiadomo, że każdy gra jak chce - i za to kocham dobre eRPeGi:) w szczegolności oczywiscie naszego Falloucika.
Co do większosci poznanych rzeczy z Fallouta to myślę, że peeyack już wyjaśnił sprawę. Żeby wszystko odkryć za pierwszym razem bez pomocy poradnika czy przyjaciela trzeba być chyba jakiś super szczęściarzem:)

Ja mam takie pytanie, pamieta ktoś jak uwolnić się od tego psa pechowca? dawalo mu się cos do żarcia czy jak to bylo, bo ja zupelnie nie pamietam i nie mam pod ręką fallouta, a kumpel mnie męczy, że pies wbija za nim do enklawy i go zaczynają atakowac:P

24.07.2006
13:23
[105]

blackhood [ Jedi Knight ]

Też nie pamiętam, ale mi on chyba w jakiejś potyczce zginął i miałem spokój.

24.07.2006
14:04
[106]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Zeby pozbyc sie psa trzeba go oddac do schroniska, albo zastrzelic. Polecam to drugie.

24.07.2006
14:09
[107]

Raziel [ Action Boy ]

też mi się wydawało, że mozna go zabić i tak poleciłem kumplowi, ale on mi mówi, że ten pies jest nieśmiertelny...

24.07.2006
14:33
smile
[108]

Lechiander [ Wardancer ]

Raziel ---> Bzdury koles gada. :-)
BTW W poście 79. :-P

peeyack ---> Do jakiego schroniska? :-O

24.07.2006
14:58
smile
[109]

sasquath_ [ Konsul ]

ja wracam do problemu z poczatku watku. chodzi oto, ze nie mialem sprzetu w sklepach w SF, probowalem wszystkiego, a dzisiaj odinstalowalem i zainstalowalem ponownie gre i ......... dupa:(


Raziel--> pies ma bardzo duzo hp wiec zabicie go zajmuje duzo czasu, a on ucieka wiec trzeba go gonic wylaczajac walke i podchodzic. niech kolega uzywa jakiej taniej broni gdzie ma duzo amunicji bo szkoda marnowac cos lepszego.

24.07.2006
21:50
[110]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Pies ma 300 HP. Wiec wcale nie tak duzo. Przynajmniej w porownaniu do Franka Horrigana :-) I nie jest tak opancerzony jak on :-) Jedna seria z H&K P90c juz go kladzie. Tylko trzeba stanac tuz obok.

24.07.2006
21:55
smile
[111]

Raziel [ Action Boy ]

spokojnie, bylem u niego i pies już nie żyje. W koncu bycie ojiciem założycielem do czegoś zobowiązuje:D

Dzięki za wszelką pomoc though!

28.07.2006
22:44
smile
[112]

Hansvonb [ Konsul ]

BTW.

Zbliżamy się (my - gdyż, albowiem, ponieważ jestem cichym czytelnikem od dawna)
do bardzo ciekawego numerologicznie (w szczególności komputerowo) wątku:

11111111

29.07.2006
16:06
[113]

peeyack [ Weekend Warrior ]

???

Nie kumam

29.07.2006
16:28
[114]

@@@ [ Generaďż˝ ]

peeyack - 8 jedynek to binarnie 255

29.07.2006
17:31
smile
[115]

Hansvonb [ Konsul ]

Otóż właśnie.

Przyjąłem, jak widać zbyt optymistyczne, założenie że większość maniaków
komputerowych a growych w szczególności to zrozumie.

[uderza zakutym łbem o szklany stół]

29.07.2006
17:31
[116]

DarkStar [ magister inzynier ]

znacie moze jakis trainer potaci do f:t? chcialbym sobie zmodyfikowac Lunete na normalnego snipera

29.07.2006
19:57
smile
[117]

peeyack [ Weekend Warrior ]

No cóż, moja wpadka. Nazwijcie mnie informatycznym ignorantem, ale za cholere bym na to nie wpadl

29.07.2006
21:41
smile
[118]

Gwiazd [ buszująca w wątkach ]

Wstyd, peeyacku, ponieważ nawet ja na to wpadłam :))

A teraz założę państwu nowy - i zniknę chorować dalej, inaczej nigdy mi ta gorączka nie zejdzie.

Uno momento...

...i już jest!
W tym kierunku poproszę ---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5306558&N

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.