GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dziennik Sfrustrowanego Mezczyzny - Poranek!

27.06.2006
11:27
smile
[1]

koksin [ Konsul ]

Dziennik Sfrustrowanego Mezczyzny - Poranek!

Miejsce akcji: Kazdego dnia tygodnia!
Czas: zazwyczaj 6-9 (wczesne rano!!!)

Sprawa tyczy sie ptakow, ktore jak tylko wstanie slonce czyli gdzies kolo 6 zaczynaja drzec morde! Do tego robia taki halas ze nie da sie spokojnie zasnac. Okna mam otwarte, bo w czasie obecnych upalow nie ma innego wyjscia, chociaz i tak to nie rozwiaze problemu. Jakby tego bylo malo wczoraj jakis baran przyszel ze spalinowa kosiarka i kosil trawe od 7 rano az przez 3 h!!! Nie dosc ze jestem uczulony na trawe to jeszcze narobil tekiego halasu w polaczeniu z ptakami ze nie moglem wytrzymac. Dzisiaj natomiast do wspomnianych odglosow przyrody, przylaczyla sie ekipa remontow, ktora przyjechala tirami i zaczela rozkladac rusztowania (ocieplanie wiezowca). Juz przez ten upal nie moge zasnac, ale gdy juz zasypiam to budza mnie te cholerne halasy.

27.06.2006
11:35
[2]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Przypomnial mi sie "Dzien Swira"

A serio - to idz do apteki i kup sobie zatyczki do uszu (takie plastelinopodobne, chyba sie zwie to stopery) Sprawdzony sposob na halas w akademikach.

27.06.2006
11:36
[3]

erton [ Fink ]

Moze idz do lekarza niech Ci jakies relanium zapisze. Ja mam ulice przy oknie, a mieszkam na 1 pietrze. Okna otwarte na osciez, obok duzo sklepow i targ wiec od 6 juz jezdza jakies dostawczaki, trabia, cofaja, ludzie rozmawiaja (jak ktos przechodzi pod oknem i normalnie rozmawia to doskonale slysze o czym. W takich warunkach ptakow nawet nie slysze, a nie mam zadnych klopotow ze spaniem. Po pewnym czasie czlowiek przyzwyczaja sie do wyzszego poziomu bozdzcow, bez problemu mozna spac na statkach, w pociagach itd. Ale jak Ci to tak przeszkadza to wyprowadz sie gdzies gdzie nie ma ptakow. Np pod wode, albo na ksiezyc :)

27.06.2006
11:51
[4]

mirencjum [ operator kursora ]

Bardzo stresująca sytacja , jakby zmowa , ktoś to zaplanował i z premedytacją chce Cię wykończyć nerwowo . Nie możesz się poddać i biernie temu się przyglądać ! Najlepszą obroną jest atak . Zacznij od ptaków .

27.06.2006
11:54
smile
[5]

Minas Morgul [ Senator ]

"Najlepszą obroną jest atak . Zacznij od ptaków "

Ma zrobić jak w starej reklamie Red Bulla?

27.06.2006
11:56
smile
[6]

cycu2003 [ Legend ]

nie tylko ty tak masz, kosili juz z tydzien temu ale za to te wredne wrony (czy inne cholerstwo) jak tylko sie zrobi jasno zaczynaja sie drzec, szkoda ze sa pod ochroną bo bym powystrzelał je wszystkie
Spac z upalu to chyba wszyscy nie mogą, chyba ze mają klime w chacie

27.06.2006
11:59
smile
[7]

gladius [ Subaru addict ]

6-9? Fajnie masz. Moje koty wstają o 5:00.

27.06.2006
12:00
[8]

kasztaneczuszek [ Kasztanowy RozbUjnik ]

Minas Morgul --> LOL

koksin --> kup sobie stopery do uszu :D

27.06.2006
12:00
[9]

erton [ Fink ]

To niech koty wstaja i ida polowac na ptaki u koksina. Wszyscy beda szczesliwi.

27.06.2006
12:01
smile
[10]

gladius [ Subaru addict ]

Faktycznie, to byłoby rozwiązanie.

27.06.2006
12:08
[11]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Mnie wkurza taki jeden w parku. Zawsze jak jestem sfazowany to skurczybyk spiewa to samo nad uchem: "hu hu hu hu".

27.06.2006
12:10
smile
[12]

leszo [ I Can't Dance ]

27.06.2006
12:13
smile
[13]

Kompo [ by AI ]

Mój kotek też wcześnie wstaje, a zapewniam, że nie ma lepszej pobudki niż jego kąśnięcia w stopy. :D

27.06.2006
12:14
[14]

blood [ Killing Is My Business ]

zamontuj w pokoju klimatyzacje i chodz wczesniej spac :)

27.06.2006
12:39
[15]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Eee to jeszcze nic, w sobote rano moj sasiad pilowal drewno pila spalinowa. Mieszkam w cichej okolicy, ale jak taki zacznie pilowac to nie ma rady. Ptaki mi na szczescie nie przeszkadzaja, nawet ladnie sobie spiewaja i mnie nie budza :)

27.06.2006
12:45
[16]

Dzideek [ Konsul ]

Mam podobny problem, otwieram okno na noc, zasłaniam żaluzje, żeby słońce nie wchodziło do pokoju. Ptaki na ogół mi nie przeszkadzają, ale jest taki jeden (nie znam się na ptakach to nie powiem nazwy), który tak ćwierka aż ciarki przechodzą.

Po godzinie, kosiarki, piły i potem słońce razi mnie przez uchylone okno.


Wkurza mnie pies burmistrza mojego miasta, który czasem ucieka właścicielowi i się błąka po osiedlu, zawsze przyłazi późnym wieczorem (około 22:00) pod okno 3 klatki od mojego mieszkania i szczeka, szczeka, szczeka już miałem czymś rzucić.

To się powtarzało conajmniej raz w tygodniu.

Z kolegami kręcimy amatorskie filmy i w tym celu zakupiłem rekwizyt - pistolet na kulki.

Sytuacja z psem się powtórzyła, bez wahania wyjęłem zabawkę z szufladu, przeładowałem, obrałem psa na muszkę i strzeliłem, a że był silny wiatr kulka trafiła metr od niego, ale on się popatrzył i uciekł.
Ale byłem dumny z siebie.

27.06.2006
12:47
smile
[17]

Kronk [ Pretorianin ]

U mnie jest podobnie. Zasypiam z otwartym oknem, otwartymi drzwiami z pokoju na korytarz i otwartym balkonem z drugiej strony mieszkania. Zasypiam bez problemu.

Rano budzą mnie ptaki za oknem, zamykam okno i po chwili zacznie sie robić duszno. Ale już wiem, że nie zasnę, bo nie jestem już tak zmeczony jak wieczorem i zegar tykający na korytarzu nie daje mi spokoju. Zamykam drzwi na korytarz, robi sie naprawdę duszno.

Ale wreszcie cisza, spokój, mogę spokojnie kontynuować sen. I w tym momencie, sąsiad s****ysyn z dołu rozpoczyna sesję techno. Czuje jak mi poduszka podskakuje. I szlag trafia sen na dzisiaj, nie wyspałem się i znowu bedzie mi się chciało spać po południu, a wtedy sąsiad znowu załączy muzykę (on ma jakiś radar, skanuje i wie, kiedy kładę się do łóżka). I tak juz od dłuższewgo czasu.

Jest dokładniem takm jak napisał Boroova, jak w "Dniu Świra".

27.06.2006
12:53
[18]

Dzideek [ Konsul ]

Przypomniało mi się, że rok temu sąsiad robił remont.

I jak w zegarku o godzinie 8 rano rozpoczynało się wiercenie w ścianie.
Wiercił jedną dziurę z 10 minut, to było nie do zniesienia.
Pare tygodni wcześniej mój starszy brat chwalił się super wiertarką z superowym wiertłem, pokazywał mi że wierci dziurę w ścianie w 5 sekund, że sama się wkręca w ściane, czułem się jakbym oglądał telezakupy.
Wtedy nie przejmowałem się jego cudem ale gdy sąsiad wiercił, gotowy byłem zanieść mu tą wiertarkę

27.06.2006
13:27
[19]

Erazor_XX [ give it to me baby! ]

no ja przynajmniej mieszkam na zadupiu :p nie mam problemów z ruchliwymi ulicami. Ptaki mi nie przeszkadzają. Ale skoro już masz się bronić to kup wiatrówkę. Zobaczysz, że działa odprężająco. A i ptaki przestaną przeszkadzać ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.