GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Moja Bitwa o Anglie (cz. III)

26.06.2006
20:25
smile
[1]

Misio-Jedi [ Legend ]

Moja Bitwa o Anglie (cz. III)

A wiec ponownie jestem w Englandzie (po dwutygodniowym urlopie w Polandzie).
Serdecznie pozdrawiam wszystkich GOLowcow, zarowno w PL jak i w UK.

Mam do opowiedzenia rozbrajajaca historie ktora przydazyla mi sie w pracy jeszcze przed urlopem. Otoz szefostwo firmy postanowilo poprawic wizerunek firmy -uwaga- w oczach kandydatow na pracownikow (!!!)
Rozeslano zatem maile wsrod ludzi pracujacych od zaledwie kilku miesiecy i zakomunikowano im (w tym mi) ze maja sie spodziewac przesluchania w celu ustalenia "co sprawilo ze wybrales nasza firme i co twoim zdaniem mozna poprawic aby zrobic dobre pierwsze wrazenie na osobach przybywajacych do nas na rozmowe kwalifikacyjna".

- Macie pojecie ? - Firmie zalezy zeby sie podobac kandydatom na pracownikow !!!

Dobre, nie ?

Link do poprzedniej czesci
l
l
l
V
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4983481&N=1

27.06.2006
09:48
smile
[2]

pasterka [ Paranoid Android ]

firmy w Polsce tez niedlugo beda musialy zabiegac o pracownika, bo wszyscy wyjada :-P

27.06.2006
10:31
[3]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Nie ma sie co dziwic, bo image firmy jest istotny na kazdym "szczeblu" - jak postrzegaja cie pracownicy, potencjalni pracownicy i klienci.

Mam nadzieje, ze kiedys w Polsce przyjmie sie choc pare praktyk z zachodnich firm (i nie mam na mysli wyscigu szczurow, ani mobbingu)

27.06.2006
13:16
[4]

MaLLy(R) [ Ghoul's Shadow ]

-->Misio-Jedi
Przypominam o moim zapotrzebowaniu na SR-71. 1/48 (najpierw mnie oświeć ceną)
Yagna poradziła sobie z partycją ?

27.06.2006
13:30
[5]

ciemek [ Senator ]

Misio-Jedi - taka praktyka dziala :-) Jakbys mial dwie oferty - praca biurowa w Google(25tys/rok) i praca biurowa w Pictureworks - malej firmie jakiejs rodziny(26tys/rok). Te same pozycje, dokladnie ta sama praca. Co wybierasz ? :-)

27.06.2006
13:47
smile
[6]

anen [ #24 1KFA Fireballs - FB ]

Moze tak bardziej ktos rozbuduje temat :)
25tys czego :) PL , EURO , cz GB ??

27.06.2006
16:27
smile
[7]

Misiak [ Pluszak ]

Witam,

Mam taka malutką prośbę.

Mógłby mi ktoś podesłać na maila Jakieś dobre CV i list motywacyjny? Po polsku lub angielsku. Byłbym zobowiązany, oczywiście zachowuję tajemnicę :D

Potrzebuję jakiegoś dobrego wzoru dla siebie :)

Pozdrowieina

27.06.2006
16:36
[8]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Misiak --> poszlo! Tylko pamietaj - confidential (no chyba ze wysylasz do swojego szefa...)

27.06.2006
20:54
[9]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> W czasie urlopu spotkalem kolege ze studiow i on mi powiedzial ze w PL juz brakuje ludzi w branzy budowlanej.

Mally ---> Musisz troche poczekac, sklep modelarski jest w centrum, bede tam w weekend to sie rozejze.

27.06.2006
20:56
smile
[10]

Misio-Jedi [ Legend ]

W Polsce nadal tak goraco ? Bo tu w UK (a przynajmniej w Yorkshire) zimnica, chmury i kropi deszcz.

27.06.2006
21:05
[11]

Crash8462 [ wersja wakacyjna ]

Misio-Jedi--> Mam nadzieje, że za miesiąc będzie cieplutko, bo wybieram się do UK na wakacje w celu pozwiedzania ładnych miejsc. Znasz może jakieś fajne miejsca, na mojej liście są na razie: Londyn, Oxford i Stonehege. Jest jeszcze coś wartego zobaczenia?

27.06.2006
21:08
[12]

TzymischePL [ Legend ]

Crash8462 ===> Ladnie i cieplutko to 2 dni bez deszczu i +22 :)))) fajne jest miasteczko
niedaleko Manchesteru, Chester sie nazywa, ma fantastyczny klilmat, 2000 lat historii
;
polecam :)

Dlatego kocham pogode w Irlandii. Dzis cale 17 stopni i tylko lekki shower pomiedzy 9 a 16 :)))

27.06.2006
21:18
smile
[13]

S1KoR© [ surf or die ! ]

a ja sie w koncu zdecydowalem na wypad i prawdopodobnie zagrzeje w miescinie woolacombe zwaną (niedaleko bristolu)...generalnie surfing, relax no i praca jak sie uda cos znalezc :) oby tylko pogoda dopisala..a i udalo mi sie jeszcze w miare tanio bilet zamowic - gdansk londyn 560 pln wiec nie jest tragicznie :)

27.06.2006
21:28
[14]

Crash8462 [ wersja wakacyjna ]

S1KoR@ ---> w jedną, czy dwie strony, bo ja za jedną zapłaciłem 380zł z Rzeszowa do Londynu. Zamieszkam w Rugby, małe miasteczko blisko Birmingham.

27.06.2006
22:43
[15]

Misio-Jedi [ Legend ]

Crash8462 ---> Trudno powiedziec, bo jest bardzo duzo fajnych miejsc, ale na sam Londyn moze ci zycia nie starczyc.

27.06.2006
23:07
[16]

Crash8462 [ wersja wakacyjna ]

Misio-Jedi --> zwiedzę tylko te flagowe miejsca w Londynie: parlament, pałac, katedrę, most no i wieżę zegarową :) bo tu pewnie masz rację, tak wielkiej metropoli zobaczyc się nie da (no chyba że z "oka"), a ja mieć będę tylko jeden/dwa dni.

27.06.2006
23:14
smile
[17]

Misiak [ Pluszak ]

Puk puk, Ktoś mi jeszcze podeśle jakieś dobre cv? :D
thx

Pozdrowienia

Ps. wczoraj w radiu słyszałem, że byle facet od lodów roznoszenia na plazy w Polsce, zarazie trochę powyżej 100 zł dziennie. To czy jest sens wyjeżdzać za granice?

28.06.2006
10:04
[18]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Misiak --> juz mi sie troche pomieszalo i nie wiem ktora wersje CV ci wyslalem. Ale mam nadzieje ze to byla ta gdzie na 1 stronie jest list motywacyjny, a potem 2 strony wlasciwego CV. Nie wiem tylko o co ci chodzilo z tym brakiem danych osobistych? Na 2 stronie jest przeciez moje imie, nazwisko i adres +telefon i data urodzenia. To wszystko co powinno byc. Chyba nie chcesz zebym pisal historie mojej calej rodziny.
Pozdrowienia ze slonecznego (dzisiaj) Londynu.

28.06.2006
11:21
smile
[19]

pasterka [ Paranoid Android ]

Boroova --> napisz chociaz, czy pochodzisz w rodziny robotniczej ;-))

28.06.2006
17:16
smile
[20]

S1KoR© [ surf or die ! ]

Crash8462-> w jedna strone tylko..ale jednak wyczailismy w podobnej cenie co ty bilet tylko ze 7 lipca :)

28.06.2006
17:25
smile
[21]

Misiak [ Pluszak ]

Boroova--> O masz ci los :D Podesłałeś mi dobre, ale prawdę mówiąc to niezwracam nawet uwagi na twoje dane :) Nawet nie wiem jak się nazywasz, chociaż czytałem to z dwa razy :D O to mi chodziło :), po prostu to był taki żart, że niby ich nie ma :D

Pytanie, jak po rozmowie kwalifikacyjnej, facet mówi wam, że zawdzoni w weekend, to wierzyć mu czy nie? :D Bo mi mówił, że zadzwoni :)

29.06.2006
00:06
[22]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Misiak -> do mnie mieli zadzwonic po tygodniu, wiec nie czekalem, tylko szukalem dalej. A tu nagle po tygodniu dzwonia. Mila niespodzianka.
Czy zadzwonia do ciebie? To musisz juz sam wyczuc. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej. MAm nadzieje ze zadzwonia. Trzymam kciuki.
P.S. Napisz co to za praca, o ktora sie ubiegasz.

29.06.2006
00:28
smile
[23]

Misiak [ Pluszak ]

Boroova--> Myślę, że raczej zadzwonią, bo coś facet wspominał, że w poniedziałek lub wtorek wpadnę i dużo będzie zależało od opini faceta który będzie się mną opiekował, tj to chyba ma się sprawdzić czy umiem grać zespołowo oraz czy sie nadaję do tej pracy.
Potem chyba idę na szkolenie i w teran będa mnie wysyłać. O ile zadzwonią w weekend, jak facet mówił. o ile :)
Firma nazywa się Abrazo, jest jednym z partnerów Cyfry plus. W moim mieście właśnie otwierają filię tej firmy. A moim zapewne zadaniem będzie namawiać ludzi do podpisania umowy z cyfrą :)
Na początku idę w teren, po awansie jestem trenerem i mam młodych pod sobą, potem asystent menadzera i menadzer :P hi hi hi
Facet nie ukrywał, że wybiją się tylko najlepsi, bo on tutaj jest tylko do końca sierpnia i musi zorganizować sprawną firmę.

Ciekawe... delkitanie się denerwuję. Poza tym, mam jedną rozmowę kwalifikacyjną w piątek na ankietera oraz muszę się się umówić jeszcze na kolejną, tym razen na recepcjonistę do hotelu :) To takie zabezpiecznie.
Kurdę jak ja to pogodzę ze studiami? :D Może indywidualny tok? :P

29.06.2006
00:34
[24]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Misiak --> to ty w Polsce pracy szukasz? Bo ja juz calkiem zglupialem..(patrz nazwa watku i do tego moje CV po angielsku)

29.06.2006
11:59
smile
[25]

Misiak [ Pluszak ]

Boroova--> Ano w Polsce :D A pytam się tutaj, bo swoją drogą to gdzie mam pytać, skoro na tym wątku są najbardziej doświadczeni, najbardziej obyci oraz najbardziej kompetentni do tego ludzie. Co to za różnica czy to Anglia czy to Polska :) System pracy jest podobny(abstachując od pewnych rzeczy).
A Twoje CV jest znamomite, więc równie dobrze mogę się wzorować na nim pisząc polskie CV.
Więc dlaczego mam nie czerpać wiedzy i informacji od najlepszych? :P


Podrowienia.
Ps. Jestem młody, zdobędę doświadczenie, więc Anglia może zaczekać na mnie jeszcze trochę :)

29.06.2006
14:56
[26]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Misiak --> zgoda. Dzieki za sprostowanie, bo myslalem ze szukasz w Anglii. Co do CV, to dzieki - stralem sie. Co do CV, to jest to standard w GB, w Polsce dopiero sie przyjmuje. Ostatnio tlumaczylem CV jakiegos kierownika baku w Polsce, i mial napisane w podobny sposob (czyli - zakres obowiazkow na kazdym stanowisku itp.), takze nie bedzie zle.

I zgadzam sie z toba, do Anglii mozesz pojechac zawsze. Nic na sile. (no chyba ze chcesz dolaczyc do grona tzw. "polaczkow")

29.06.2006
17:52
smile
[27]

Misiak [ Pluszak ]

Boroova--> :-)
Polaczków? Neee, ja tam pojadę zajmować stanosiwka dlaAngoli, a niech się podenerwują "tanią" siłą roboczą :P Ale to za parę lat... wcześniej pojadę może na kierowcę wózka widłowego :)

Swoją drogą, chyba już nie zostanę recepcjonistą :) chociaż wyczułem, że prowadząca rozmowę chyba mnie polubiła :) No cóż :D

Swoją kolejną drogą, rozmowa kwalifikacyjna jest cholernie ciekawa z kilku powodów: a)psychologicznych b) socjologicznych c) z powodu adrealinki, bo to bardzo kształci :P

29.06.2006
20:01
smile
[28]

brutu [ Uwielbiam Cię Aguś ]

Witam!

Mam chwile, to napisze jak wyglada moja sytuacja w Londynie, jestem tu przypominam od 25 maja, a od jakos 3 czerwca mam stala prace. wczesniej wiadomo, tu jakis trening, tam jakis trening, wtedy mozna bylo jeszcze wybierac, teraz juz chyba gorzej...

rtonote mam w kuchni - jako pionek poczatkowo, teraz juz @salat chef@ takze troche lepiej (o kurde,inny rozklad klawiszy tutaj maja...), ale ogolnie pracy nie lubie, bo wloska to to knajpa jest i sami wlosi, nikt po anglielsku oprocz "look", "this one" no i bonusowo jak mam cos pokroic - "tratratra more/less" zalezy od tego jak mocno, na jak duze kawalki. Ale dzisiaj offa mialem i zalatwilem sobie inna robote, barman-kelner w Stratford, od 10 zaczynam i ta bedzie supe, juz mi sie podobalo, jak mialem tam trening...

Co do warunkow-jak sie zarabia, to zycie tutaj jest niedrogie, jak by na to nie spojrzec. jak sie przelicza-to nie ma sensu;). Ale wyzyc sie spokojnie da i to nie bidujac, takze jak ktos nie ma sprecyzowanych planow na zycie i nic konkretnego go nie interesi, to polecam wyjazd...

Mieszka ktos moze w walthamstow? :) w londynie?


Pozdrowiam!

04.07.2006
14:05
[29]

Randone [ Konsul ]

Wrocilem wczoraj z tygodniowego wypadu do Polandii.
Dzisiaj z samego rana czas nadrobic zaleglosci torrentowe.
Zarzucam jakis filmik... a tu mi zasysa 500KB/s
W ciagu tygodnia zwiekszyli mi neta z 2 MB na 4 MB za free :)
A jeszcze w poniedzialek sprawdzalem po ile chodzi neo w PL (168PLN za 512?)

ehh, ale nie bylo juz pysznej szyneczki i smacznego chlebka na sniadanie :(

04.07.2006
15:31
smile
[30]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

Randone >>> to gdzie ty mieszkasz, ze nie ma u Ciebie sklepu z polska zywnoscia??? :)

04.07.2006
15:32
smile
[31]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Mally ==> Tylko 1/48? :>
Ja mam 1/33 :>>>>

04.07.2006
16:08
[32]

TyTuSPL [ The World Is Mine ]

Witam. Wprawdzie nie miszkam w Anglii, ale chciałem się o coś was spytać, bo przecież tam mieszkacie. Dziś wyjechała moja ukochana przyjaciółka :d do Londynu i powiedziała mi wczoraj, że są tam inne kontakty i niewie czy będzie miała jakoś naładować komórkę. Czy to prawda ? :D

04.07.2006
16:12
smile
[33]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

W Anglii masz zaiste zboczone -trzy dziureczki do wypelnienia. ;P Jednakze wystarczy docisnac bolczyk w gornej dziureczce czyms waskim i po sprawie :))

edit: pomylilem goscia z TzymischePL :))))

04.07.2006
17:16
[34]

TzymischePL [ Legend ]

meryphillia ===> Lamiesz mi serce.

04.07.2006
19:49
smile
[35]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

TzymischePL >>> nie czytales pewnikiem wczesniejszej wersji odpowiedzi, jak pytalem Cie czy w Irlandii gniazdka roznia sie od Angielskich :)))

04.07.2006
19:56
[36]

blazerx [ lateral thinking ]

Moze zrobimy sobie liste kto i gdzie!
wpisujcie sie!

1.blazerx‹Bristol

04.07.2006
19:57
[37]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

1.blazerx‹Bristol›
2.meryphillia Slough -od sierpnia Londyn albo Warszawa na rok :)))

04.07.2006
20:23
smile
[38]

pasterka [ Paranoid Android ]

Come, friendly bombs and rain on Slough,
It isn't fit for humans now!

meryphillia --> co Ty robisz biedaku w Slough? tam zaczynalam swoja kariere w Anglii i wrazenia nie byly zbyt pozytywne, nie bez powodu tam krecili "The Office" ;-))

04.07.2006
20:26
smile
[39]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

pasterka >>> wczoraj zimowi w pracy spiewalem: "I co ja robie tu. Co ty tutaj robisz!!!" ;P

Ponure miasto jak cholerka. Sla£kowo jak juz niektorzy mowia :))) Z drugiej strony Little Pakistan :)

No ale szykuja sie zmiany od sierpnia. Albo Londyn albo Warszawa na kilkanascie miesiecy :)

04.07.2006
20:59
[40]

blazerx [ lateral thinking ]

no i nazwa nie ciekawa: Slough?nie to co Bristol!:) polecam!niedlugo bedzie w Bristolu najwiekszy na swiecie festiwal balonow!pare setek balonow nad miastem zaraz przed zachodemk slonca!cudowny widok ktorego sie nie zapomina!

05.07.2006
02:08
[41]

Kaktusak [ Pretorianin ]

No to ja w miare blisko:)

1.blazerx‹Bristol›
2.meryphillia Slough -od sierpnia Londyn albo Warszawa na rok :)))
3.Bo Exeter:)
Ale mamy 'polskie'upaly ostatnio:)

05.07.2006
11:08
[42]

TzymischePL [ Legend ]

1.blazerx - Bristol
2.meryphillia - Slough
3.Kaktusak - Exeter
4.TzymischePL - Dublin




marryphillia ===> to sie zmieni w sierpniu albo wywali ;) :D

05.07.2006
11:16
smile
[43]

ciemek [ Senator ]

1.blazerx - Bristol
2.meryphillia - Slough
3.Kaktusak - Exeter
4.TzymischePL - Dublin
5.ciemek- Dublin

05.07.2006
14:17
smile
[44]

pasterka [ Paranoid Android ]

nie wiem, czy moge pisac Londyn, bo przeciez nie ma takiego miejsca, jest Ladek, Ladek Zdroj. upewnilam sie co do tego, kiedy moja Siostra, jak przyjechala mnie odwiedzic chciala wlaczyc roaming, bo zapomnialam wczesniej. Miala wpisac nazwe kraju gdzie jest. Po wpisaniu "Wielka Brytania" dostala odpowiedz: "nie ma takiego serwisu". strach pomyslec, co by sie stala gdyby napisala Londyn ;-)

06.07.2006
19:34
[45]

blazerx [ lateral thinking ]

nie wiem jak u was ale u mnie wielka ulewa byla wieczorem i rano( po poludniu grzalo slonce-paranoja), w miescie korki i mialem 20 minut w plecy w pracy!

pogoda tu jest zabojcza

06.07.2006
19:54
smile
[46]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

A ja mam pytanie techniczne:
Jak szukaliscie pracy i czy znacie dobre strony netowe z ofertami.

06.07.2006
20:15
[47]

blazerx [ lateral thinking ]

w agencjach posrednictwa, po znajomych, itd.

strony:







i wiele innych

use

www.google.co.uk

06.07.2006
20:40
smile
[48]

ganz [ Pretorianin ]

1.blazerx - Bristol
2.meryphillia - Slough
3.Kaktusak - Exeter
4.TzymischePL - Dublin
5.ciemek- Dublin
6.ganz - London, Ealing

jestem juz 2 lata i nie prędko wróce ale juz w tą niedziele jade na krótki 10-dniowy urlopik, ehhh nie ma jak polska wódka w polsce :D

10.07.2006
19:14
smile
[49]

pasterka [ Paranoid Android ]

1.blazerx - Bristol
2.meryphillia - Slough
3.Kaktusak - Exeter
4.TzymischePL - Dublin
5.ciemek- Dublin
6.ganz - London, Ealing
7. pasterka - Londyn, Kilburn

10.07.2006
19:55
smile
[50]

Septi [ Starszy Generał ]

Siemka.W angli jestem juz 3 miechy w Worcester.Skoro temat o angli to zapytam o neta bo założyłem kilka dni temu i coś dla mnie jest nie jasne.BT Option 2 - 6 GB Monthly Usage.Net jest przez kabel telefoniczny,nie bez przewodówka.Chodzi mi o to czy te 6GB to limit danych jakie moge zessać przez miecha i co sie stanie jak ściagne wiecej.Jeśli to limit to lipa,myślałem że mam możliwosc sciagania nieograniczonej ilości danych.

Link ->

Z góry thx za pomoc.

10.07.2006
21:23
smile
[51]

Misio-Jedi [ Legend ]

1. Misio-Jedi - Sheffield
2.blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn

10.07.2006
21:55
[52]

Kharman [ ]

Septi --> to jest ile możesz ściągnąc łacznie, po przekroczeniu nie ma jakiejś tragedii, w każdym razie ja swego czasu dostałem od BT list w którym zakomunikowali że jeżeli okazjonalnie zdaży mi się przekroczyć limit to nie ma problemu, nie będzie karnego downgradu szybkości czy dodatkowych opłat. Jeżeli szukasz czegoś bez limitu to proponuję Bulldoga, albo telewest o ile nie wprowadzili limitów i operuja tam gdzie mieszkasz.

10.07.2006
22:40
smile
[53]

Septi [ Starszy Generał ]

Kharman -> łączenie czyli te 6 gb = pliki ze stronek,filmy z p2p itd ?

10.07.2006
23:10
[54]

Kharman [ ]

Septi --> tak

11.07.2006
00:01
[55]

Lutz [ Senator ]

BT to niestety nie najlepsza opcja, jednak w wielu miejscach jedyna.
Ja mam telewesta i te 4MB to jakies 460 kB bez limitow
Bulldog mial jakas fajna promocje ostatnio 16MB bez limitow chyba za 30 funtow mies.

AOL i inne mutacje potrzebuja kabli BT tak ze warto przeliczyc koszt montazu dodatkowo.

1. Misio-Jedi - Sheffield
2.blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - Isleworth

11.07.2006
00:16
[56]

Septi [ Starszy Generał ]

Westa nie moge w swoim rejonie,jednak bulldoga juz tak.Niestety mam umowe na 12 miechów z BT i niestety póki co lipa.No chyba że poczekam 3 miechy,zrezygnuje z telefonu w BT + netu i opłace neta za reszte miechów które zostały na umowie i podepne w bulldogu.

11.07.2006
00:22
[57]

Kharman [ ]

Lutz --> w zasadzie odkąd jestem w Anglii to Bulldog ma jakąś promocję, jedna się kończy a zaczyna druga która o dziwo jest w zasadzie indentyczna co poprzednia i trwa do końca kolejnego miesiąca. Przy czym 16 Mb nie jest gwarantowane, jak daleko masz do centrali to mozesz skończyć z 2 Mb jak kumpel.

1. Misio-Jedi - Sheffield
2.blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow

12.07.2006
14:59
[58]

Lutz [ Senator ]

dlatego ja mam telewesta ktory daje mi zawsze te 4MB bez limitow i na ktorego absolutnie nie mam powodu narzekac, Kharman, widze sasiad zza miedzy :D, zrobie jeszcze mala poprawke do adresu...

1. Misio-Jedi - Sheffield
2.blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow

16.07.2006
11:44
smile
[59]

blazerx [ lateral thinking ]

1. blazerx - Bristol
2.Misio-Jedi - Sheffield
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow

a co?nie wolno mi?

22.07.2006
20:36
smile
[60]

pasterka [ Paranoid Android ]

blazerx --> nie wolno, bo nie jestem juz numer 7 ;-)

BTW, mozemy kiedys uskutecznic spotkanie imigracyjnych GOLasow w Ladku :-)

22.07.2006
20:38
[61]

blazerx [ lateral thinking ]

heh a ja jestem numer 1 jak bylem wczesniej:)


22.07.2006
20:50
[62]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

1. blazerx - Bristol
2.Misio-Jedi - Sheffield
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham

Im dluzej tu jestem, tym mniej mi sie chce wracac..

22.07.2006
22:22
[63]

Misio-Jedi [ Legend ]

blazerex: "(...) a co?nie wolno mi?"

Nie, nie wolno. Zaloz sobie wlasny watek to bedziesz mogl byc numerem jeden.

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham

22.07.2006
22:36
smile
[64]

Grassus [ Konsul ]

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham
12. Grassus - Milton Keynes
Jest moze ktos jeszcze z Milton?

22.07.2006
22:57
smile
[65]

wysiu [ ]

Grassus --> Pare miesiecy temu szykowal mi sie wyjazd do Milton Keynes wlasnie, ale za slabo placili. Za to niedlugo pojawie sie w okolicach Reading.

22.07.2006
23:01
[66]

Misio-Jedi [ Legend ]

Ja tamtedy tylko przejezdzalem...

23.07.2006
01:09
smile
[67]

pasterka [ Paranoid Android ]

w reading to cale trzy tygodnie mieszkalam, nudne, ale sympatyczne miasto....

23.07.2006
14:18
smile
[68]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

pasterka >>> ja bym polemizowal nad "nuda" w Reading :) W porownaniu z na przyklad Slough w ktorym mieszkam ;P W Reading nawet w czwartki da sie pobawic przy House'owych rytmach w jednym z klubow, a i czasami jakas ekipa Drum 'n Bass'owa z Ladka wpadnie. W Slough ostatnia pamietana przezemnie atrakcja, byl wstep slynnego System 7 w klubie hinduskim, gdzie Pakistance przychodza poznac polskie k...y :?

A prawdziwia jednyna atrakcja dla mieszkajacego w Slough jest eskapada do oddalonego o 3-4 mile Windsoru i Eton... Co za polo godzinki zreszta mam zamiar zrobic :))

25.07.2006
18:56
[69]

blazerx [ lateral thinking ]

Misio Jedi--->

zachowujesz sie jak dziecko

01.08.2006
10:35
smile
[70]

pasterka [ Paranoid Android ]

meryphillia --> nie chodze do takich klubow, wiec troche sie tam nudzilam :-)

10.08.2006
18:50
[71]

pasterka [ Paranoid Android ]

upne watek :-)

10.08.2006
19:06
[72]

Misio-Buyt [ Legionista ]

kiedy IV część ?

10.08.2006
22:22
smile
[73]

Misio-Jedi [ Legend ]

Do diabla z tymi przekletymi terrorystami - jutro yagienka ma londowac na Luton a przez tych sqrczybykow nie wiadomo czy nie odwoloaja lotu.

10.08.2006
22:33
[74]

Hansvonb [ Konsul ]

Eurotunnel ?

O ile jeszcze nie zbankrutował ...

10.08.2006
22:39
[75]

Kharman [ ]

Misio -> przecierz przyloty normalnie funkcjonują, tylko z odlotami jest problem.

10.08.2006
22:46
[76]

Misio-Jedi [ Legend ]

Przyloty na Luton funkcjonuja ? - Na Wirtualej pisali ze wszystkie dzisiejsze loty byly odwolane

10.08.2006
23:25
[77]

ganz [ Pretorianin ]

Fu..ing islamic bastards, to się źle skończy zobaczycie
... a ja w dodatku mam rzut beretem na Southall czyli do je..nego pakistanu

Mam jednak na to swój sposób, dużo pije(w i po pracy) i staram sie nie myśleć o ciapatych terrorystach i takich gównach... i tu musze isc na kompromiss bo browarki kupuje u ciapaków - takie zycie

to kiedy intergacja? :)

za dwa tygodnie Notting Hill Carnival... bedzie sie działo hie hie

10.08.2006
23:39
[78]

Kharman [ ]

Misio --> wedle tego co znalazłem an stronie lotniska jutro ma wszystko wrócić w miare do normy



Ale sprawdź jeszcze na stronie linii lotniczych.

11.08.2006
00:07
[79]

Misio-Jedi [ Legend ]

Kharman ---> Dzieki

13.08.2006
00:27
[80]

Kharman [ ]

Misio -->? I jak, doleciała?

23.08.2006
00:10
smile
[81]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> napisz, jak Yagienka dojechala, bo we wrzesniu jade do Polski i sie zastanawiam jak tam sytuacja na lotniskach.

23.08.2006
01:03
[82]

Misio-Jedi [ Legend ]

Doleciala, ale byly problemy bo lotnisko Etiuda w Wa-wie nie jest wogole przygotowane na takie sytuacje i panowal tam kompletny chaos, a odprawa trwala bardzo dlugo gdyz dokladnie sprawdzali a nie maja do tego ani odpowiedniej ilosci sprzetu, ani miejsca ani ludzi.
Yagienka musiala wysypac na stol cala zawartosc torebki i skonfiskowali jej wszystko co ma jakis zwiazek z chemia np kosmetyki a takze lekarstwa (proszki od bolu glowy) - lekarstwa wolno bylo miec tylko razem z recepta (!)
Jedzenia i picia tez nie wolno bylo miec.

W drodze powrotnej bylo juz spoko.

Pasterka ---> Tez jade we wrzesniu

23.08.2006
03:24
[83]

Kharman [ ]

W chwili obecnej, przynajmniej na Heathrow, obowiązuje calkowity zakaz dotyczący płynów, wyrobów półpłynnych, past. O ile dobrze pamiętam zakazem objete sa wszelkie kosmetyki. Dotyczy to rzecz jasna bagażu podręcznego. Poza tym wszyscy pasażerowie są przeszukiwani ręcznie, a w każdym razie duzy procent. W porównaniu z pierwszymi dniami alarmu wszystko idzie znacznie płynniej. W przypadku lotów europejskich mozna bez problemu dokonywać zakupów w strefie bezcłowej. Można też miec bagaż podręczny wielkości malej walizki na laptop. A i jeszcze na płyny zakupione w strefie wolnocłowej trzeba mieć paragon potwierdzający zakup inaczej zostanią zarekwirowane przy wejściu do samolotu.

Możliwe że cała sytuacja sie zmieni w ciągu najbliższych tygodni bo w ciagu kilku ostatnich dni mieliśmy kilkakrotna aktualizację zasad, za każdym razem było coraz mniej obostrzeń.

23.08.2006
10:27
[84]

pasterka [ Paranoid Android ]

ok, czyli mozna bedzie kupic cos na lotnisku bez obawy.

BTW, nie irytuje Was teraz ta nagonka na Polakow we wszystkich tabloidach, jak sie doliczyli ile nas jest (na ile to prawdziwe dane, to nie wiem)? oczywiscie psiocza na tych, co sie nie integruja, nie mowia po angielsku, ale oczywiscie te teksty trafiaja do tych, co znaja jezyk :-)

23.08.2006
10:56
[85]

TzymischePL [ Legend ]

a ile policzyli ze nas tam jest? :)

Tak z ciekawosci? :)

Poza tym, tabloid to tabloid o czyms musza pisac i z czegos robic psioczenie i sensacje. Co to za fun napisac ze polacy sa fajni i dobrze sobie radza? :)

23.08.2006
18:20
smile
[86]

pasterka [ Paranoid Android ]

zalezy od humoru, raz mowia, ze ludzi z nowych czlonkow unii jest 450 000, a raz ze 600 000. generalnie sami nie wiedza :-D

23.08.2006
22:30
[87]

Misio-Jedi [ Legend ]

Do mnie te informacje nie trafiaja bo naleze do tych co nie znaja jezyka

02.09.2006
20:44
[88]

Misio-Jedi [ Legend ]

Czy ktos moze mi powiedziec ile sie wlasciwie w UK zarabia ?
Chodzi mi o przecietne zarobki w roznych zawodach.

02.09.2006
21:20
[89]

Bromly [ Chor��y ]

Z tymi zarobkami to roznie bywa.
Moja znajoma jest 2 lata w UK, pracuje w wolnym zawodzie i wyciaga 2000-2800 funtow miesiecznie.

Wlasnie wrocilem kilka dni temu z Polandii, do ktorej wyjechalem na dlugi urlop (2 miesiace).
Balem sie, ze bede zmuszony wrzucic lapa do bagazu, ale na dzien przed wylotem przepisy sie zmienily :)
Mila niespodzianka mnie spotkala w PL, bo mieszkanie podrozalo o dziesiat % i juz moge wolac 12 - 14 tys za m2 :)
Powoli zbieram sie do powrotu.
Jeszcze tylko zarobie na pierscionek zereczynowy, drobna sume na slub, kilka groszy na miesiac miodowy i bye bye UK.
Wszedzie dobrze, ale w Wawie najlepiej :)

02.09.2006
21:26
smile
[90]

Septi [ Starszy Generał ]

Misio-Jedi -> Ja jako robol w fabryce zarabiam 170-180 tygodniowo przez agencje.Na kontrakcie 200 tygodniowo.Wiec jakby nie patrzeć miodów niema.Planduje odłożyć kase na studia i wracać do polski.

03.09.2006
01:00
[91]

Kharman [ ]

Septi --> Ile godzin tygodniowo robisz? Bo cos malo masz tego.

03.09.2006
02:15
[92]

Misio-Jedi [ Legend ]

Podajecie brutto czy netto ?

03.09.2006
02:24
[93]

wysiu [ ]

"Minimalne stawki za godzinę legalnej pracy to kwoty brutto, czyli z wliczonym podatkiem i składką ubezpieczenia zdrowotnego.

Dla osób w wieku 22 lat i wiecej : obecna stawka to £5.05, od października 2006 wzrosnie do £5.35.

Dla osób w wieku 18-21 lat: obecna stawka to £4.25, od października 2006 wzrosnie do £4.45.

Dla osób w wieku 16 i 17 lat: obecna stawka to £3.00."


To dolna granica. Gornej nie ma, a jesli jest, to nie zalezy od narodowosci.

Te znaczki to funty, oczywiscie.

03.09.2006
02:40
[94]

Bromly [ Chor��y ]

a co mnie interesuja minimalne stawki?
przyjechalem 2 lata temu, przeczekalem 6 miesiecy w pubie, az PL weszla do UE i zaczalem normalnie pracowac w biurze.
Zero doswiadczenia, wyzsze niepelne, ale z dobra znajomoscia angielskiego.
Na poczatek dostalem 16K, teraz zarabiam 25K i wcale nie jestem jakis super zdolny,wyksztalcony itp.
Znajoma dostaje 30K.
Oczywiscie zarobki brutto.
Szlag mnie trafia, kiedy wszyscy mowia o zarobkach F5 ph
Przestancie pieprzyc tylko wezcie sie za nauke jezyka ANGIELSKIEGO i do biura!

03.09.2006
02:48
[95]

Kharman [ ]

Ja w chwili obecnej wyciągam jakieś 340 brutto, choć sobie przeliczałem i dałbym rade dociągnąć do 400 i ciągle miec dwa dni wolne w tygodniu, jednak byłaby to już ekstremalna jazda, gdzie poza pracą miałbym jakieś 10 godzin dziennie z dojazdami snem itd...
Z resztą i tak robie to wyłącznie ze względu na ślub, choc mam silne podejrzenia że jak już sie hajtnę to nadal utrzymam wysoką średnią bo zacznie sie odkładanie na dom.

03.09.2006
11:35
[96]

ganz [ Pretorianin ]

około 1500 miesiecznie, moja narzeczona okolo 1000 wiec nie jest tak zle

03.09.2006
12:14
[97]

ciemek [ Senator ]

zgadzam sie z przedmowcami. Uczyc sie angola, dojsc do dosc reprezentatywnego poziomu i szukac pracy w biurze. Na poczatek nawet gorzej platnej. Po czasie (doswiadczenie) zawsze mozna awansowac lub zminiec na cos bardziej pasujacego finansowo. Nie trzeba byc wyksztalconym w kierunku w ktorym bedzie sie pracowac. Wystarczy umiec dobrze sie sprzedac. Najgorzej jest dostac ta pierwsza prace w nowej branzy nie majac doswiadczenia. Mam 20 lat i przyjeli mnie jednak do HP. Wlasciwie na nastpne kilka lat jestem ustawiony. Mozliwosc awansu, certyfikaty i szkolenia placone przez firme, darmowe ubezpieczenie na zycie i wieele wieeeeele innych bonusow. W przyszlym roku planuje zaczac tutaj szkole. Zyc nie umierac. Jak narazie dostaje 20 tys euro rocznie plus bonus (dobija sie tak do 22 ty rocznie).

04.09.2006
09:21
[98]

TzymischePL [ Legend ]

angielski co jest chyba oczywiste, i doswiadczenie. To podstawa. Jesli zaczynasz od zera w branzy troche potrwa dojscie do poziomu wysokiego zarobkow i umiejetnosci - to drugie nawet dluzej co sie wprost proporcjonalnie przeklada na to pierwsze. Ale, najwazniejsze jest ze taka mozliwosc istnieje. Ja osobiscie zarabiam w Eire mniej niz mialem mozliwosc dostac w Anglii, ale jestem znacznie (tak mysle :) bardziej zadowolony tutaj. Nie przepadam za Anglikami, wynika to z pracy w jednej z korporacji i tego ze w Anglii zawsze sie czulem obco, w Irlandii tego nie ma, przynajmniej w stosunku do mnie. Moje zarobki to w tej chwili okolo 50k euro rocznie ale do konca roku powinno byc 60k. Wiec generalnie nie jest zle.

04.09.2006
13:47
smile
[99]

ganz [ Pretorianin ]

TrzymischePL --> myślę że to kwestia przyzwyczajenia do otoczenia, ja pracuje z anglikami i irishami i jedni i drudzy są ok, oczywiście zawsze sie trafi jakaś świnia ale tak jest w kazdym narodzie, dla przykładu osobibiście znam tylko jednego walijczyka i jest on totalnym kutasem ale wcale przez to nie twierdze ze wszyscy walijczycy są nimi, nie można generalizować, z tego co slyszalem to śrofowisko w Irlandii jest bardziej przychylne dla polaków niz to angielskie(oczywiście poza Irlandią Północną, gdzie ataki na polaków są coraz częstsze), mimo to ja bardzo dobrze czuje sie w anglii, mieszkam w londynie od 2 lat i polubilem to miasto...
pozdrawiam

04.09.2006
13:48
[100]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Witam,

mam pytanie. Wie ktos jak wyglada rozliczanie sie z inland revenue z Polski? Byłem w Anglii w wakacje i nie chce miec za rok jakichs problemów.

z gory dzieki

04.09.2006
13:53
[101]

TzymischePL [ Legend ]

ganz ===> to nawet nie to. Ja w sumie nie spotkalem niemilego albo niefajnego Anglika. Ale sporo czasu spedzalem pracujac, dla Anglikow jak rowniez w Anglii. I jakos nigdy nie czulem sie
"welcomed". Wrecz przeciwnie... I tak mi juz zostalo :)
Co do Irlandii Pln. ataki na polakow sie zdarzaja, bo niestetyl, nie oszukujmy sie ale duza czesc naszych rodakow to idioci. Ktorzy zachowuja sie jak swiete krowy, kompletnie nie liczac sie z tym, ze tamta czesc wyspy jest miejscem zapalnym.
Sam osobiscie, bedac na wycieczce w Belfascie, widzialem pijanych rodakow wydzierajacych sie na srodku ulicy w ktorych repertuarze znalalzy sie (oprocz calej rzeszy ku...w i innych ch...ow)
miedzy innymi jakies polsko-angielskie mutacje slow IRA itp....
Toz to jest proszenie sie o wpierdziel... wyobraz sobie ze po warszawie biega nawalony czech i wznosi lamana jak cholera polszczyzna okrzyki pochwalne ku Armii Czerwonej czy Gestapo...

04.09.2006
14:23
[102]

ganz [ Pretorianin ]

całkowicie sie z Tobą zgadzam, poziom idiotyzmu niektórych naszych rodaków za granica sięga wiekości nieobjętych polską normą, sam spotykam sie z takim zachowaniem ze az chce sie zapasc pod ziemie, bardzo to przykre, niedalej jak kilka dni temo spotkalem grupe 6 polskich dresiarzy - łyse pały na nich blizny, epitety lecąle na wszystkie strony, zaczepianie innych pasazerów w autobusie, kiedy zwrocilem im uwage sam o malo nie dostalem...
niestety tacy ludzi robią nam antytreklame na wyspach.
To dzieki takim debilom anglicy są coraz bardziej nieufni wobec polaków... shame...
.

04.09.2006
14:44
[103]

ciemek [ Senator ]

niestety...to sa polaczki. Specjalnie pisze to mala literka bo tacy ludzie psuja image calego narodu w danym kraju. Nie zauwaza sie ludzi mlodych, energicznych i naprawde ciezko pracujach, kulturalnych i potrafiacych sie zachowac. Widzi sie zawsze odstepstwa od normy, ktore co raz czesciej sie zdazaja. zkoda mi tez ludzi ktorym sie nie udaje (najczesciej sa to starsze osoby po 40 ktore szukaly swojego szczescia na wyspach). Wracaja do kraju i szerza jakies dziwne poglady o braku pracy, skandalicznych warunkach, spania po piwnicach itp itd. W rzeczywistosci oczywiscie takie sytuacje sie zdazaja ale sa albo marginalne, albo sa wynikiem mega oszczedzania (nie zaplace 300€ za mieszkanie bo nie...wole mieszkac w suterenie). Do do nastawienia Irolkow do innych nacji to szczerze mowiac nie spotkalem sie z zadnymi oznakami niecheci. U mnie w robocie sa wszyscy bardzo wyrozumiali i potrafia docenic pracownika. Generalnie to moj szef jest bardzo ok, jego szef jest ok a dopiero szef szefa mojego szefa jest chu***(australijczyk) :P .Inna sprawa jest to, ze to bardzo miedzynarodowe srodowisko i albo sie ktos przyzwyczai albo wypada z gry (sa bardzo cieci na wszelkie oznaki rasizmu, dyskryminacji, utarczek slownych itp itd).


edit: A co do Belfastu to slyszalem, ze glownym problemem jest to, ze Polacy sami pchaja sie na protestancka strone miasta. Mieszkania poprostu sa tam tansze.

06.09.2006
18:41
[104]

pasterka [ Paranoid Android ]

nie wiem, czy to sie nie zmienilo, bo w Belfascie bylam 100 lat temu, ale wtedy wlasnie katolickie dzielice byly najtansze i najbiedniejsze.

14.09.2006
11:53
smile
[105]

ciemek [ Senator ]

no ja w Belfascie w ogole nie bylem (mam jakies 3 godziny drogi pociagiem, jestem w Dublinie 6 miesiecy - az wstyd) ale w gazetach co i rusz pisza o przypadkach przemocy w stosunku do Polakow na polnocy. Nie tylko do pojedynczych jednostek ale i calych rodzin (wjazd na chate tylko dlatego, ze rodzinka nosila sobie koszulki ktore sie w "nejwerhudzie" nie spodobaly). W mediach spekuluja wlasnie, ze tansze mieszkania w protestanckiej dzielnicy sa tego powodem.

W ogole to co tak cicho sie tutaj zrobilo. Nikt nie ma zadnych wrazen ?

14.09.2006
11:56
[106]

TzymischePL [ Legend ]

ciemek ===> bylem w Belfascie. Fanastyczne miasto. Czysciutkie. Z pieknym campusem. Spedzilem tam 2 dni. Poznalem troche milych Belfastczykow. I nie spotkalem sie z wrogoscia... :)

14.09.2006
11:59
[107]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Loczek --> wchodzisz na strone www.hmrc.co.uk i tam mozesz sobie poczytac. Ogolnie jesli nie byles samozatrudniony, to nie musisz sie martwic, bo nie masz wtedy obowiazku wypelniac zadnych PITow. Jesli pracowales na karte CIS, to przed wyjazdem trzeba bylo ja uniewaznic, bo moga cie scignac. Poza tym, jesli pracowales tylko na wakacje i miales Temporary National Insurance Number, to mozesz postarac sie o zwrot nadplaconego podatku. Suma okolo 5000 funtow jest zwolniona z podatku, wiec na 100% ci sie nalezy.

Poza tym, przed wyjazdem mogles sie dowiedziec, bo istnieje mozliwosc otrzymania zwrotu podatku przed koncem roku podatkowego. Wystarczy wypelnic odpowiedni forumlarz i zdeklarowac sie, ze nie wrocisz w tym samym roku na wyspy. Wtedy czek dostaniesz w ciagu 2 tygodni.

Wszelkie rozliczenia z Inland mozesz robic korespondencyjnie, wiec nie ma problemu z Polski. Pamietaj zeby zrobic sobie kopie P45 i P60 przed wyslaniem do nich.

14.09.2006
12:09
[108]

ciemek [ Senator ]

TzymishePL- no nie bylem to nie wiem. Musze sie wybrac, bo chcialbym zobaczyc te malowidla na murach (jest na to jakas nazwa , ale jej nie pamietam ;-) ) z czasow "swietnosci" IRA i porobic im troche fotek. W ciagu 2 dni z wrogoscia sie pewno nie spotkasz tak latwo, zwlaszcza w kampusie uniwersuteckim. Sam jednak wiesz dobrze, ze w Dublinie wrogosci tez nie ma dopuki nie spokasz sie z nakersami :-)

14.09.2006
12:23
[109]

TzymischePL [ Legend ]

ciemek ===> co do nackersow to tez nie jest zle. Poznalem kilku "towney" chlopakow i calkiem da sie z nimi pogadac :D

14.09.2006
13:34
[110]

pasterka [ Paranoid Android ]

ciemek --> w Belfascie bylam z 5 lat temu i wtedy mielismy okazje zobaczyc zarowno strone katolicka (piekne murals, bo tak sie te graffiti nazywaja tam) jak i protestancka (na pewno bogatsza od tej pierwszej, z gorszymi i bardziej agresywnymi graffiti). Mieszkalismy u znajomego (Irlandczyka, choc on pewnie jako protestant, by powiedzial, ze jest Brytyjczykiem ;-) ) po czesci protestanckiej i Darren bal sie pojechac na "druga strone", bo "ktos moze go rozpoznac". Troche przerazajace, ale samo miasto bardzo mi sie podobalo.

14.09.2006
22:34
smile
[111]

Misio-Jedi [ Legend ]

A do Polandu sie teraz nie wybieracie ? (na piknik GOL-a)

15.09.2006
08:49
smile
[112]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> W Polandzie juz bylem :]

15.09.2006
10:29
smile
[113]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> ja jade 21 wrzesnia, ale wracam przed piknikiem, moze gdybym wczesniej znala date, to bym wcelowala w piknik, ale teraz juz po ptokach :-(.

15.09.2006
11:08
[114]

ciemek [ Senator ]

no ja na pikniku nigdy nie bylem w sumie i w tym roku tez sie nie zalapie. Wrocilem z PL jakies trzy tygodnie temu. Tak czy siak troche mam daleko w sumie (mieszkam w PL na granicy PL-NIEM - Zgorzelec) wiec piknik jakos nigdy nie byl w moich planach niestety. Ale kto wie co tam sie kiedys zdazy jeszcze . Najgorsze jest to, ze chyba nie dostane urlopu na swieta wiec przepadna mi . Rodzice sie chyba zaplacza ... :-/ No niestety takie sa uroki zycia za granica.

15.09.2006
11:20
[115]

Dunkan Mlodszy [ Franek Kimono ]

Moze nie stoczylem swojej bitwy o Anglie, ale nie zmienia to faktu, ze czesc wakacji spedzilem w Londynie pracujac na Barinking, pozniej na East Ham.

15.09.2006
11:29
[116]

Kharman [ ]

ciemek --> w zależności od twojej sytuacji mieszkaniowej masz jeszcze opcję ściągnięcia rodziców na święta do UK. Moja dziewczyna tak robi. Tylko trzeba mieć lokal tylko dla siebie albo wyrozumiałych współlokatorów. Jeżeli zaplanować dostatecznie wcześnie wychodzi w całkiem przyzwitych pieniądzach.

15.09.2006
11:33
[117]

TzymischePL [ Legend ]

ciemek ===> Sprowadz rodzine na swieta do siebie...

17.09.2006
22:56
smile
[118]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Na portalu Tlena pojawil sie krotki artykul bardzo mocno Was dotyczacy:




Nie wszyscy mieszkańcy Wysp Brytyjskich są zadowoleni z rzesz Polaków przybywających do ich ojczyzny. Hakerzy o najwyraźniej neonazistowskich poglądach włamali się na stronę gbritain.net, która jest jedną z wielu sieciowych społeczności nowej Polonii brytyjskiej.


To takie smutne.

18.09.2006
00:59
[119]

Kharman [ ]

Frustratów nie brakuje nigdzie na świecie, UK nie jest wyjątkiem. A że Polacy to w miarę swieża grupa to i ataki na nich beda się zdażać, pozostaje mieć tylko nadzieję że na takich głupotkach się skończy, osobiście może ze trzy razy w ciągu dwóch lat spotkałem sie z niechęcią wobec Polaków, co ciekawe w dwóch wypadkach nie byli to Anglicy, zdaje sie że jeden to Australijczyk a drugi to zdaje sie był Amerykanin.

18.09.2006
22:45
[120]

Misio-Jedi [ Legend ]

To troche dziwne, w koncu w UK jest taka masa ludnosci naplywowej ze przyjezdny moze uchodzic za cos zupelnie normalnego.

18.09.2006
22:56
[121]

ciemek [ Senator ]

no Polacy też nie są krystalicznie czyści w tej mierze...tak na emigracji jak i u siebie, więc myślę, że narazie nie ma się czym przejmować.

06.10.2006
22:01
smile
[122]

ganz [ Pretorianin ]

Mam takie pytanko. Czy Was nie wpierdziele sytuacja kiedy jakaś osoba słycha BARDZO głośno muzyki w metrze czy autobusie komunikacji miejskiej? Mam na myśli głośnomówiące telefony głównie> Jak dotąd z moich obserwacji wynika że w około 95% są to osoby czarnoskóre bądż sine(ciapate) i kurwa chyba niewydole! 'OK, tylko mnie zastanawia czy podobnie jest np w Dublinie, Machesterze, Liverpoolu i innych miastach okolicy. Napiszcie jak to jest u Was.

07.10.2006
00:49
[123]

Misio-Jedi [ Legend ]

ganz ---> Nie wiem, ale niedawno wprowadzilismy sie z zona do nowego mieszkania w Warszawie i nie ma tam zadnych murzynow, ale jest babcia pod nami i ona ma zwyczaj wlaczac TV na caly regulator :/

07.10.2006
11:16
[124]

pasterka [ Paranoid Android ]

ganz --> tez to mnie irytuje. Ostatnio kiedy mnie to spotkalo jakis burak siedzial i sluchal na caly regulator jakiegos chamskiego polskiego hip-hopu, wiec chyba byl przybyszem z Europy.

07.10.2006
12:20
[125]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

w takiej sytuacji wystarczy zwrocic uwage, ze jest troche zbyt glosno. pare razy tak zrobilem i skutkowalo. chociaz nie spotkalem sie z takim zachowaniem u kolorowych, zazwyczaj byly to typowe brytyjskie, pryszczate knypki w dresach.
mnie bardziej irytuja angielskie bachory wracajace np ze szkoly, ktore zachowuja sie jak stada malp pierwszy raz wpuszczone do srodka komunikacji miejskiej.
co ciekawe typowy anglik nie zwroci nikomu uwagi, chocby obok niego dzialo sie nie wiadomo co, w skrajnej sytuacji po prostu sie przesiadzie, to sie nazywa cierpliwosc:-)

02.12.2006
21:12
smile
[126]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie uwierzycie - w Anglii tez sa dresiarze ! I to miejscowi (nie tylko Polacy).

I nawet swoja nazwe po angielsku maja - chav

14.12.2006
18:07
smile
[127]

pasterka [ Paranoid Android ]

a tu macie zdjecie najbardziej znanej chav-ki Vicki Pollard i quiz sprawdzajacy znajomosc jezyka ;-)

14.12.2006
22:50
smile
[128]

Misio-Jedi [ Legend ]

0/10 czyli gopping

15.12.2006
00:50
smile
[129]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Hallo emigranci :))

Fajny artykul na portalu tlena znalazlam, mysle ze dotyczy Was najbardziej :)))


Media trąbią o pracujących za granicą polskich hydraulikach, robotnikach budowlanych czy ostatnio kelnerkach. Na szczęście rodacy na Zachodzie robią też prawdziwe kariery.
dalej »



Statystyczny barman zarabia w Wielkiej Brytanii równowartość 50 tysięcy złotych rocznie. Informatyk ponad dwa razy więcej. Trudno powiedzieć, ilu Polaków pracuje w jednym czy drugim zawodzie. Nic dziwnego, skoro nie ma nawet miarodajnych statystyk podających, ilu Polaków wyemigrowało z kraju. Oficjalne źródła mówią o 500 tysiącach osób, które wyjechały na Zachód po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Nieoficjalnie mówi się, że jest ich dwa, a nawet trzy razy więcej. Są wśród nich zarówno niewykwalifikowani robotnicy, jak i osoby z wyższym wykształceniem. Nie wszyscy chcą jednak kelnerować. Liczą, że na Zachodzie uda im się zrobić większe kariery niż tu, w Polsce. I co ważniejsze - naprawdę im się to udaje.

30 tysięcy rocznie... 30 tysięcy euro

Media kreują wizerunek Polaka, który za granicą może pracować jedynie w mało prestiżowych zawodach. Wystarczy jednak zajrzeć do portali oferujących zatrudnienie na Zachodzie, aby przekonać się, że nie poszukuje się jedynie taniej siły roboczej do supermarketów, ale i wykwalifikowanych pracowników z wyższym wykształceniem i doświadczeniem zdobytym we własnym kraju. W pierwszym ogłoszeniu z kategorii ''architekt'' w jednym z serwisów można przeczytać: Aktualnie poszukujemy kandydatów na stanowisko: projektant wnętrz. Miejsce pracy: Dungannon, Irlandia Północna. Płaca: minimum 75 000 funtów rocznie - zależnie od doświadczenia. Do tych minimum 75 tysięcy rocznie pracodawca zapewnia zatrudnienie na stałe i pokrycie kosztów leczenia. Gwarantuje również, że jeśli zechce zwolnić pracownika, to informuje go o tym 3 miesiące wcześniej.

Próżno szukać równie korzystnych ofert w Polsce, tym bardziej że często za granicą nie jest wymagane żadne doświadczenie. Kolejne ogłoszenie, które trafiło w moje ręce, brzmi: Nasz klient poszukuje młodych, zmotywowanych absolwentów studiów finansowych do pracy jako makler giełdowy (trader) w centrali w Holandii. Wymagania: bardzo dobra znajomość języka angielskiego, doskonałe umiejętności analityczne, udział w studenckich projektach giełdowych jest dodatkowym atutem. Absolwent bez żadnego doświadczenia może zarobić 2-2,5 tysiąca euro (24-30 tysięcy rocznie), czyli około 8-10 tysięcy złotych miesięcznie. Pracodawca funduje mu również wszystkie potrzebne szkolenia i dwa bilety lotnicze do kraju w ciągu roku. Takie oferty nie są rzadkością. Są nią raczej oferty pracy dla budowlańców. Tylko co 10. dotyczy tego zawodu. Lecz czy Polacy chcą za granicą pracować głową, a nie rękami?

Anglicy czekają z otwartymi ramionami

Okazuje się, że nie tylko chcą, ale i konkurują między sobą. Mój rozmówca prosi o zachowanie anonimowości. Nie chce, aby w kraju wiedzieli, gdzie pracuje. O swoim zajęciu nie chce też zbyt dużo opowiadać. Mówi: - Mało tu w Anglii Polaków? A ten tekst będzie ich przecież zachęcać, żeby szukali pracy tam gdzie ja. A pracuje nie byle gdzie, bo w telewizji muzycznej MTV na stanowisku senior designera. Nie chce mówić, ile zarabia, ucina tylko: - Raczej dobrze, średnia półka. Wedle oficjalnych danych średnia płaca w Anglii wynosi 30 tysięcy funtów rocznie, czyli ponad 150 tysięcy złotych. Do ręki ponad 10 tysięcy miesięcznie. Mój rozmówca nie pracuje w MTV długo. Dopiero od kilku miesięcy. Mimo że boi się konkurencji i nie chce nikogo zachęcać, przyznaje: - Londyn to mekka i centrala prawie wszystkich światowych korporacji. Jeśli ktoś z długim doświadczeniem sieciowym poszuka konsekwentnie tego, czego chce, to na pewno znajdzie. Anglicy czekają z otwartymi ramionami na najlepszych ludzi z całego świata i nie ma dla nich znaczenia, czy z Chin, czy z Chile.

Najbardziej chyba czekają jednak na informatyków. Tak uważa Krzysiek, który od ponad pół roku pracuje jako programista w dużej korporacji. Mówi, że aż sześć osób z jego roku wyjechało do Anglii. Wszyscy dostali dobrze płatne posady, niektórzy zdążyli już awansować. Krzysiek opowiada: - Pracę załatwiłem już w Polsce. Znalazłem ogłoszenie, wysłałem aplikację i zarabiam 12 tysięcy złotych miesięcznie do ręki. Zapewnia, że żyje na niezłym poziomie: - Jest naprawdę mało rzeczy, których muszę sobie odmawiać. Tu jest drożej, ale w Polsce nie byłem sobie w stanie pozwolić nawet na połowę luksusu, który mam tu. Wraz z dziewczyną wynajmuje mieszkanie, byli na wakacjach na Ibizie, planują kupno samochodu. Jak Krzysiek patrzy na Polaków pracujących na budowach? - Mnie dziwi jedno: tam są ludzie po studiach, mogliby robić kariery, ale harują. A nie powinni się bać, bo tu łatwo jest dostać dobrą i przyjemną pracę. Tylko jedno ostrzeżenie - pierwszą najlepiej znaleźć przez pośrednika jeszcze w Polsce - mówi.

Polacy nie są skazani na to, żeby używać tylko mięśni

Nie można zapominać, że choć główna fala emigracji pcha rodaków w objęcia Wysp Brytyjskich, to nadal chętnie wyjeżdżają oni do Stanów Zjednoczonych. Tam właśnie, w jednym z największych na świecie koncernów energetycznych od kilku tygodni pracuje Marek. Najpierw musiał jednak odbyć półroczny staż w Polsce. O swej pracy opowiada: - Warunki są bardzo dobre. Jest możliwość awansów. Pensja sama w sobie jest dosyć wysoka. Dostaję również różne dodatki związane z wyżywieniem, mieszkaniem czy środkami transportu. Pytam Marka, czy trudno jest dostać taką pracę. Odpowiada: - Polacy nie są skazani na to, żeby używać tylko mięśni. Wystarczy perfekcyjna znajomość języka i oczywiście wykształcenie. Ja szukałem informacji w necie. Znalazłem ogłoszenie o stażu i możliwości wyjechania po nim do USA. Wysłałem aplikację, cierpliwie czekałem i teraz tu jestem.

Moim bohaterowie dopiero rozpoczynają kariery. Właśnie ukończyli studia, pracują od kilku miesięcy. Przyznają, że na takie jak za granicą pieniądze w Polsce nie mogliby liczyć. Dziwią się tym, którzy mając wyższe wykształcenie, poprzestają na ''zmywaniu garów''. Nic dziwnego - dla nich wzorami są Polacy, którzy już jakiś czas temu odnieśli zawodowy sukces na Zachodzie. Udało się to kilku polskim projektantom. Jeden z nich - Tadeusz Jelec - został szefem biura projektowego Jaguara, inny - Tomasz Sycha - zaprojektował BMW Z4 Coupe, Marek Reichman z kolei stworzył samochód Jamesa Bonda - Astona Martina DBS. Można też z drugiej strony przywołać karierę naszego kierowcy Formuły 1 Roberta Kubicy. A to przecież tylko kilka z setek nazwisk tych, którzy odnieśli znaczący sukces zawodowy za granicą, i tysięcy innych, w przypadku których był on nieco mniejszy. Trzeba pamiętać o tym, że większości z nich nie udałoby się to w Polsce, bo wielki biznes, świat rozrywki czy sport nadal mają swoje główne siedziby na Zachodzie.

Max Fuzowski

15.12.2006
00:56
smile
[130]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Miałem okazję zatrudnienia się w naszej centrali holenderskiej, za ichniejszą pensję. Niestety koszty życia w tym kraju odstraszył mnie skutecznie. Obierających ten kierunek ostrzegam z góry, żeby dobrze policzyli wszystko i zorientowali się we wszystkich opłatach i podatkach, bo mozna się nielicho zdziwić :o) Kiedyś jednak chciałbym obrać kierunek brytyjski. Tam mam już pozytywne doświadczenia. Póki co jednak, bardzo dobrze wiedzie mi się w kraju, więc nie myslę o wyjeździe.

PS. Z linka pasterki 6/10 :oP

15.12.2006
01:33
smile
[131]

Septi [ Starszy Generał ]

Ja w Angli już 9 miechów jestem i narzekać też nie moge.

15.02.2007
11:01
smile
[132]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

Możecie mi pomóc? Zależy mi na komentarzach opartych na własnym doświadczeniu:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6007100&N=1

Z góry ogromniaste dzięki.

02.03.2007
11:25
[133]

peanut [ kriegsmaschine ]

jako ze w watku zbieraja sie ludzie majacy doswiadczenie w pracy za granica, byc moze moglibyscie udzielic mi rady jak znalezc wakacyjna robote na wyspach? tzn. jak szukac, zeby znalezc, w jakich miastach nie szukac, czy pisac ze sie ma doswiadczenie jesli sie nie ma (raczej nie, prawda?), szukac na wlasna reke czy przez jakis posredniak, etc?
co prawda studiuje informatyke, wiec z tego wynika ze mam dwie lewe rece do prawdziwej roboty, wiec czy warto wspominac o tym, jesli chcialoby sie pracowac jako kelner/sprzataczka?

zglosilem juz jedna aplikacje, ale zdaje sie ze brak odzewu oznacza odpowiedz negatywna, totez prosze o wszelkie wskazowki jak bycia zignorowanym uniknac;)

02.03.2007
11:31
[134]

TzymischePL [ Legend ]

peanut ===> przede wszystkim miec adres i telefon na wyspach...

02.03.2007
11:40
[135]

peanut [ kriegsmaschine ]

TzymischePL, przynajmniej dopoki z polibuda nie skoncze, raczej takich luksusow miec nie bede dlatego wlasnie 'chcialbym' sie zaczepic jako sprzataczka, ew. kelner (ale to juz pewnie wyzsza liga) na live-in warunkach, przez lipiec-wrzesien. na pale troche strach jechac, tym abrdziej ze jeszcze dziewica w tym temacie jestem.

02.03.2007
11:44
[136]

TzymischePL [ Legend ]

peanut ===> no wlasnie o to chodzi. Z calym szacunkiem ale chyba nie sadzisz ze ktos bedzie sciagal sprzataczke czy kelnera z Polski ? Nawet jak skonczysz polibude to dalej nie bedziesz warty zlamanego pensa (czy eurocenta) oplaty za Twoje sciagniecie z Polski.

02.03.2007
11:50
[137]

peanut [ kriegsmaschine ]

no sciagnac to sie moge sam samolotem, chyba ze masz na mysli ultra duzo papierkowej roboty zwiazanej z podjeciem tam pracy, o ktorej nie mam jeszcze pojecia?

ps. co do polibudy, tez utwierdzam sie w przeswiadczeniu ze jedyne co z niej wyniose to papierek...

02.03.2007
11:54
smile
[138]

wysia [ Senator ]

Dodajmy, ze papierek, ktory nikogo nie obchodzi.. :)

02.03.2007
11:54
[139]

TzymischePL [ Legend ]

peanut ===> nie nie zadne papierki. Spojrz na to tak, masz knajpke szukasz kelnera. Zamieszczasz ogloszenie i dostajesz oferte od kolesia ktory mieszka gdzies tam 2000 km od Ciebie... nawet nie do konca wiesz co to za kraj... co robisz? Laduje w koszu...

02.03.2007
12:02
[140]

Drackula [ Bloody Rider ]

ps. co do polibudy, tez utwierdzam sie w przeswiadczeniu ze jedyne co z niej wyniose to papierek...---> ni ma to jak wiara w samego siebie. To ta twoja polibuda jest az tak kiepska ze nic Cie nie nauczyli tam czy moze Ty jestes z tych co studiowali tylko aby uciec przed wojskiem lub bo tak wypdalo? A moze oba waraianty? :p

Jesli celujesz w segment rynku do ktorego zalicza sie kelnerowanie sprzataczka tudziez zmywak to szkoda bylo twojego czasu na studiach. Bylo tu przyjechac kilka lat temu juz i w miedzyczasie zrobilbys juz sobie jakies kursy zawodowe. Generalnie jest tu cala masa ludzi po studiach ale jak sie spytac co robia to wlasnie wiekszosc w tym wspomnianym segmencie. Njlepsze jest to ze bardzo niewielu probowalo wogole szukac pracy gdzies indziej.

Osobiscie nie zaluje lat spedzonych na Polibudzie. Mimo ze ze masa rzczy byla nieprzydatna to rowniez cala masa w glowie zostala i procentuje teraz.

02.03.2007
12:06
[141]

peanut [ kriegsmaschine ]

moich starych obchodzi ten papierek;P

TzymischePL, no i wlasnie mzoe dlatego lepiej probowac przez jakiegos posredniaka, ktory powiedzmy testuje mnie w imieniu swojego zleceniodawcy na wyspach?

02.03.2007
12:15
[142]

Lutz [ Senator ]

Na tym etapie daleko wazniejszy jest jezyk niz papierek.

02.03.2007
12:25
[143]

peanut [ kriegsmaschine ]

Drackula, no podobno jedna z lepszych ta polibuda w warszawie, na jednym z lepszych wydzialow, ale co z tego jak zdobycie tutaj papierka polega na uczeniu sie bzdur przed kolem i zaliczyc moze kazdy polglowek? co prawda jestem na pierwszym roku, ale gadam z ludzmi i na ostanich semestrach sa studenci, ktorzy nadal gowno umieja i tak im juz pewnie zostanie.
skoro skonczyles pbude to wiesz jak to jest, chyba ze poza wwa przekazuja umiejetnosci w wiekszym stopniu niz teorie i roznice miedzy spakowanym kodem bcd, a rozpakowanym;P

gwoli scislosci, chcialem zapytac jak znalezc prace tylko na wakacje, zeby na dupie nie siedziec - (nie fulltime kelnerka, bo wierzcie lub nie, gdyby to bylo moim celem w zyciu skonczylbym technikum i nie zawracal wam teraz gitary) - i od razu zbieram opierdol;P

02.03.2007
13:13
[144]

Drackula [ Bloody Rider ]

jak jestes studentem to szukaj czegos w ramach wymiany studenckiej, szkol letnich, cos w ten desen a nie zapipeprza przy zmywaku. tamto zaprocentuje, zmywak raczej nie. Segment o ktorym piszesz juz w tej chwili jest przepelniony a stawki marne bo wiecej chetnych niz miejsc.

Na swoj kierunek na polibudzie lodzkiej nie narzekam. z perspektywy czasu mialem sporo zagadnien analitycznych i praktycznych. Owszem nudna teoria tez byla ale gdzie jej nie ma. a jak wiadomo ona tez potrzebna jest.

02.03.2007
13:50
[145]

pasterka [ Paranoid Android ]

peanut --> jedz TYLKO tam, gdzie masz sie u kogo zaczepic. Znalezienie pracy moze zajac pare tygodni, a jakbys zaczal wynajmowac, to moglbys nie wyrobic do pierwszej wyplaty. Napisz, jaki jest Twoj angielski, bo bez tego bez znajomosci raczej nie dostaniesz pracy. Pracowales juz przy kompach? Poszukaj pracy na 3-miesieczny kontrakt zamiast od razu zakladac, ze wyladujesz w restauracji. Powodzenia :-)

02.03.2007
14:05
smile
[146]

pasterka [ Paranoid Android ]

i mala wiadomosc na poprawienie humoru:

02.03.2007
14:16
smile
[147]

Drackula [ Bloody Rider ]

jak chcecie czegos do posmiania sie to poszukajcie w sieci Blogu o emigrantach, nienawiści, rozpuście i nie tylko...

Link nie podam z przyczyn oczywistych(zobaczycie jak znajdziecie)

02.03.2007
16:04
[148]

Lutz [ Senator ]

chodzi ci o funciaka ?

02.03.2007
16:10
[149]

Drackula [ Bloody Rider ]

taaaa, fajnie siebie i srodowisko w ktorym sie obraca opisuje.

02.03.2007
16:29
[150]

peanut [ kriegsmaschine ]

pasterka, angielski na poziomie cae, wiec jesli o to chodzi to pewnie bym sobie jakos poradzil.
zreszta, nic lepszego niz zmywanie garow/podlog nie dostane bo nie mam zadnych kwalifikacji, a lapami robic sie nie boje, wiec dlatego probuje w tym 'sektorze' cos znalezc, na sezon zreszta tylko.

ha, w ogole dostalem w koncu odpowiedz na aplikacje do hotelu, oczywiscie odmowna ze wzgledu na zbyt duze zainteresowanie. progress.

02.03.2007
16:37
smile
[151]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Heh pytanie pośrednio związane z tematem.

Czy odpalał ktoś odbiornik GPS na pokładzie samolotu ?

02.03.2007
18:30
[152]

ADAMEK [ POZIOM 27 ]

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham
12. Grassus - Milton Keynes
13.ADAMEK - Manchester ktoś jeszcze jest w okolicach?

02.03.2007
18:30
[153]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

co do okolic Manchesteru, to praca lezy na ziemi. agencje lapia nawet ludzi bez znajomosci jezyka, wystarczy, ze takiego czlowieka przyprowadzi ktos, kto potrafi przynajmniej wypelnic formularz rejestracyjny w jego imieniu. minus taki, ze dzieki temu pelno tutaj buractwa, ale nie ma rozy bez kolcow. oczywiscie mowa o pracy czysto fizycznej, o sprzataniu nie slyszalem, ale rozladowywanie tirow, praca w magazynach czy przy tasmie. zeby pracowac z zywnoscia, to juz trzeba troche angielski kumac, konieczne jest przeszkolenie i testy (banaly, ale trzeba potrafic czytac i pisac). jezeli znasz angielski, to masz calkiem duze szanse na znalezienie pracy. w wakacje oczywiscie troche wieksza konkurencja, bo przyjezdzaja sezonowcy, ale nie powinno byc zle. warunek, tak jak inni juz napisali, musisz miec angielski numer telefonu i jakis adres.

02.03.2007
18:45
smile
[154]

Mazio [ Mr Offtopic ]

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham
12. Grassus - Milton Keynes
13.ADAMEK - Manchester ktoś jeszcze jest w okolicach?

to tyle jeśli chodzi o Auld Enemies! :P

a teraz Tartan Army:

1. Mazio - Livingston (k. Edynburga)

02.03.2007
18:49
[155]

Drackula [ Bloody Rider ]

Mazio nie tyle nie tyle, poprostu nie mam potrzeby pisac na forum gdzie siedze :)

02.03.2007
21:12
[156]

pasterka [ Paranoid Android ]

eee, przykro mi, ale jakos ten blog do mnie nie trafia. cieszyc sie, ze pan pare razy k*** pojechal?

15.03.2007
17:54
smile
[157]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Kiedy przeglądam oferty pracy w Anglii np. na jobsite.co.uk to płatność jest zwykle podawana nie za godzinę, a rocznie.

Stąd pytanie - jest to podawane dla 40-godzinnego tygodnia pracy?

15.03.2007
17:59
[158]

Drackula [ Bloody Rider ]

zalezy w jakiej branzy. w fabryce na tasmie to moze nawet byc wiecej, tyle ze zazwyczaj kasy tyle samo bedzie. w szpitalu masz chyba 36 godzin. Ja mam 37 ale za to ze dluzej siedze i cos robi nikt juz nie doplaca.

15.03.2007
18:08
[159]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Branża to IT (programowanie/administracja, hodowanie hemoroidów jak to się mówi). Liczyłem "przynajmniej" 40 godzin czyli w tzw. polskim systemie ;)

15.03.2007
18:10
[160]

wysia [ Senator ]

Angielski system pracy biurowej to 7.5 godziny plus 0.5 godziny przerwy na lunch dziennie. Czyli 8 godzin w pracy.

15.03.2007
18:11
[161]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

wysiu, Ty też na wyspach? :-) Lunch to zwykle 9:00 - 9:30?

15.03.2007
18:14
[162]

Tzymische [ Konsul ]

Andrzej Lepparkour ===> Albo programowanie albo administracja. Wez sie zdecyduj.

W irlandii jest 7.5h pracy + 1h lunchu. Lunch zwykle o 13.

15.03.2007
18:14
[163]

Drackula [ Bloody Rider ]

no przeciez wiesz ze tam nie placa od godziny. Jedne tydzien bedziesz robil 30 godzin a nasteony sie zdazy ze i 60. zalezy jak terminy przegonia. no chyba ze bedziesz tylko administrowal to wtedy chyba nie dluzej niz normalnie firma bedzie otwarta.

o 9.30 to koncze czytac maile a nie lunch :p

15.03.2007
18:16
[164]

Tzymische [ Konsul ]

Drackula ===> administrowal to wtedy chyba nie dluzej niz normalnie firma bedzie otwarta.
No chyba zartujesz. 90% pracy robi sie po godzinach.
o 9.30 to koncze czytac maile a nie lunch :p
a ja jestem w drodze na sniadanie :)

15.03.2007
18:17
[165]

Drackula [ Bloody Rider ]

moze i tak, ja u siebie admina po 16 mam ciezko dorwac, nie mowiac o 17.

ee, no mowie o Adminach i raczej chodzi mi o to ze juz ich w robocie nie ma :). w sumie to nie wiem kiedy oni robia te wszystkie updaty systemowe i sieci bo informacje o mozliwych pracach sa naprawde zadkie.

15.03.2007
18:19
[166]

Tzymische [ Konsul ]

Drackula ===> to ze nie mozna go zlapac nie znaczy ze go nie ma :) moze mowisz o helpdesku a nie o adminach :)

15.03.2007
18:23
[167]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Tzymische, spoko, podałem jedynie przykłady, o administracji nie mam pojęcia (moje skille kończą się na wypakowaniu routera z pudełka i jego konfiguracji - oczywiście mowa o sprzęcie dla idioty).

Webmastering to moja działka, i wszędzie czytałem, że to się w ogóle nie opłaca, że mało płacą i że wyżyć z tego nie idzie, a widzę, że średnie stawki są porównywalne z programistami języków duuużo bardziej zaawansowanych (a w zasadzie o dużo większych możliwościach - ot choćby Java czy C++). Oczywiście "wyżej" wszystko się zmienia, ale i tak nie liczę, że będę kiedykolwiek zarabiał te 100k rocznie, więc - jeden pies ;)

15.03.2007
22:03
smile
[168]

mariaczi [ Alone ]

To ja się też dopisze:)

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham
12. Grassus - Milton Keynes
13.ADAMEK - Manchester ktoś jeszcze jest w okolicach?
14. mariaczi - Leeds

15.03.2007
22:08
[169]

wysia [ Senator ]

Skoro juz zostalem zapytany, to sie tez dopisze..

1.Misio-Jedi - Sheffield
2. blazerx - Bristol
3.meryphillia - Slough
4.Kaktusak - Exeter
5.TzymischePL - Dublin
6.ciemek- Dublin
7.ganz - London, Ealing
8. pasterka - Londyn, Kilburn
9. Lutz - London, Isleworth
10. Kharman - Londyn, Hounslow
11. Zielona Zabka - Londyn, East Ham
12. Grassus - Milton Keynes
13.ADAMEK - Manchester ktoś jeszcze jest w okolicach?
14. mariaczi - Leeds
15. wysiu - Reading

Jakby ktos z towarzystwa londynskiego mial ochote sie kiedys spiknac, to do Paddington mam 0.5 godziny..:)

15.03.2007
22:15
smile
[170]

mariaczi [ Alone ]

Ja również zapraszam, jeśli tylko sie znajdziecie w okolicach Leeds. :)

ADAMEK <- można powiedzieć, że godzinka jazdy to niedużo więc w sumie to mieszkam w okolicy, ciut dalszej ale okolicy:)

15.03.2007
23:38
smile
[171]

pasterka [ Paranoid Android ]

wysiu --> w sobote jest Sw. Patryka. nie nasze swieto, ale kazdy powod dobry :-)

16.03.2007
00:13
[172]

ciemek [ Senator ]

no właśnie, Irish'ątka...jakie plany na Patryka ? :-)

16.03.2007
00:15
smile
[173]

gladius [ Subaru addict ]

A jest ktoś w Irlandii Północnej? Belfast? Crossmaglen? Up the R.A. :)))

16.03.2007
00:16
[174]

Kharman [ ]

15 godzin w robocie. Hej. Takie mam plany na sobotę.

16.03.2007
09:43
[175]

Tzymische [ Konsul ]

no jak to co? no w planie mam tradycyjne Irilandzkie swietowanie. Kumple z pracy od wielu lat maja tradycje omijania centrum i swietowania w Bray ale, tym razem pij... eee swietuja w centrum. Ja mam w planie zaczac w Gibneysie bo tuz kolo domu i blisko do stacji darta, potem uderzyc do centrum i spotkac sie z nimi. W planach jest tradycjyjne zalanie mordy i ewentualnie wyrzyganie sie pod jakims plotem :] (nazywamy to swieto nie Paddy's Day a Puke's Day). Potem leczenie kaca w niedziele i radosny odpoczynek w poniedzialek :D

16.03.2007
11:35
smile
[176]

pasterka [ Paranoid Android ]

a potem sie dziwia, ze maja najwiecej "binge-drinkers" :-) przyjazd tylu Polakow pewnie im nie pomogl... ;-)

16.03.2007
12:54
smile
[177]

ciemek [ Senator ]

ja tam uderzem do centrum (w koncu trzeba te parade zobaczyc). Potem powrocik do Killiney do chatki i wieczorkiem rozpoczecie sezonu grillowego - a co :p mno i sam grill zostanie na dworze ale co tam, wazne ze sie pali. Sasiedzi pewnie nie beda narzekac (chociaz kto wie po ostatnim tygodniu - w sobote byly moje 21 urodziny wiec impreza trwala dluuuuugo i glosno). To raczej tyle, do pubu nie ide bo nie ma kasyki - oszczednosci nie swietuja (a raczej pozyczka w banku).
Tak czy siak - happy Paddy's Day wszystkim, bo przeciez 17ego kazdy jest Irlandczykiem !

27.03.2007
14:35
smile
[178]

pasterka [ Paranoid Android ]

wie ktos moze, co trza zrobic, zeby prawo jazdy wymienic na tutejsze? bo podobno moje juz jest dawno nieaktualne, bo nie ma odpowiedniej ilosci gwiazdek....

27.03.2007
14:47
[179]

Drackula [ Bloody Rider ]

zglosic sie do DVLA ( czy jak to sie tam nazywa)

tylko po co?
Ja tez mam to bez gwiazdek jeszcze i angielskich napisow i gra gitara.
wymieniajac prawko:
-pozbawiasz sie znizek z racji okresu posiadania - na nowym bedzie data wydania z dnia kiedy dostaniesz brytyjskie
-zmniejszasz sobie limit punktow karnych ktore mozesz posiadac i okres ich waznosci.

wymog wymiany to napewno maja Ci ktorzy chca zawodowo proacowac jako kierowca i dodtakowo musze miec papierowy zalacznik na wpisywanie uchybien i wykroczen.

09.05.2007
15:36
smile
[180]

pasterka [ Paranoid Android ]

a ja myslalam, ze w Londynie ponizej 15 funtow za noc sie nic nie znajdzie, a tu nasi rodacy tacy obrotni :-)

09.05.2007
15:41
smile
[181]

volvo [ Pretorianin ]

Właśnie ostatnio ktoś mi o tym mówił :) No kurde będe musiał się nad tym zastanowic, bo 20p na noc to tylko jakies 6 funtów miesięcznie, co w porównaniu do 240 jakie teraz płace jest dośc sporą oszczędnością :D

09.05.2007
16:30
smile
[182]

Williams [ Konsul ]

Witam Wszystkich:).
Mam takie pytanko ogólnie do osób mieszkających w Anglii czy może orientujecie się jak wygladąją szkoły w Anglii dla 16 latka i 13 latka. Chodzi mi mniej więcej o to jak dobrze trzeba znać język Angielski, czy poziom jest niższy, czy lepiej tam będzie. Praktycznie to wyjerzdzam od połowy wakacji i od września będę uczęszczał tam do szkoły i to kilka moich pytań. Trochę się boje i nie wiem jak tam raczej to wygląda. Mój tata tam już pracuje z 2 lata i 2razy na rok przyjerzdza tu do Polski do nas na urlop. Bardzo mało:(, ale za to udało nam sie dokończyć budowę domu. Tata już nie może znieść rozłąki i chce żebyśmy do niego przyjechali. Ogólnie czy dobrze wam się tam żyje z rodzinami?. I czy łatwo znaleźć prace choćby dla mojej mamy 36 lat angielski Elementary:), bo z jednej pensji to chyba nie zaciekawię będzie. I jak długo tam się można uczyć?.
I się pochwalę że jadę do miejscowości Middlesbrough. Byłem tam na wakacjach i bardzo mi się podobało:).



Hehe:) czy dziura to bym nie powiedział bo naprawdę ładne miasto lepsze niż tutaj w Polsce co mieszkam:).

09.05.2007
16:33
[183]

Drackula [ Bloody Rider ]

to co ja wiem, to zwykle szkoly to takie przechowalnie tylko :)

Poza tym Middlesborough..hmmmm..... jedna z wiekszych dziur zabitych dechami :)

09.05.2007
19:41
[184]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

chlopie, trafisz do raju, poziom o wiele nizszy niz w pl, wiec uczyc sie nie trzeba, do tego alkohol, narkotyki i dupy na wyciagniecie reki. az zal tylek sciska, ze juz jestem za stary na taka szkole.

09.05.2007
20:04
[185]

Williams [ Konsul ]

Hehe bardzo śmieszne:)

09.05.2007
21:16
[186]

Misio-Jedi [ Legend ]

Williams ---> Lepiej przygotuj sie na szok, angole tak belkocza ze jak ja tu jestem 1,5 roku to nadal nic nie rozumiem.

17.05.2007
19:33
[187]

Bucha [ Hashish Air Kahn ]

Nie wiedzialem ze takowy watek istnieje:) Wiec i ja dorzuce swe tzry grosze:) Jestem w engladzie juz prawie dwa lata, pracuje wciaz dla tej samej firmy i jest oka:) Podoba mnie sie jak najbardziej i nie zamierzam wracac jak na razie:)

17.05.2007
19:57
smile
[188]

Mazio [ Mr Offtopic ]

17.05.2007
20:13
[189]

mmomm [ Konsul ]



Hhehe dobre, usmialem sie. I potwierdzam z autopsji.

Mi sie przytrafilo cos takiego. Bylem sobie postoffice i wypelnialem jakis druk, nagle wchodzi koles (polak z wygladu ;p) nie bylo kolejki to od razu podszedl do pierwszego lepszego okienka i do babaki:
- znaczek na list do polski prosze (po polsku :))


17.05.2007
20:28
[190]

Bucha [ Hashish Air Kahn ]

artykul niestety prawdziwy, smutne to ale coz poradzic!

17.05.2007
20:57
smile
[191]

pasterka [ Paranoid Android ]

ehehe, tez mnie kiedys Hindus w konia zrobil: patrze, a tu 8 Zywcow za 5 funtow. mysle se: Wole Tyskie, ale taka okazja! no i po przyjsciu do domu okazalo sie, ze tydzien przeterminowane i trza wyrzucic :D teraz juz zawsze u Hindusow sprawdzam :-)

17.05.2007
21:00
[192]

Bucha [ Hashish Air Kahn ]

zastanawiam sie skad wzielo sie okreslenie "ciapki" na hindusow:)

17.05.2007
21:12
smile
[193]

pasterka [ Paranoid Android ]

tez sie zastanawialam i mysle, ze to od jakiegos jedzenia "Ciapatta" czy jakos tak :-)

Mazio --> w sobote jedziemy do Edynburga. moze masz ochote sie spotkac? pamietam, ze gdzies juz dawales swojego maila, ale nie wiem teraz gdzie to bylo :-)

17.05.2007
21:15
[194]

Mazio [ Mr Offtopic ]

[email protected]

chętnie ale nie wiem czy zdążę - jestem umówiony na zrobienie MOTu do samochodu, a mieszkam teraz 20 mil od Ediego.

17.05.2007
21:47
smile
[195]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

A ja myślałam, że Ciapaci wzięli się od tych ciapek co mają na czołach..

17.05.2007
22:15
[196]

Misio-Jedi [ Legend ]

U mnie w pracy jest kilku hindusow ale tylko jeden z nich chodzi w turbanie, fajnie to wyglada bo poza tym ma na sobie zwykle bluze z kapturem (podobnie jak ja) a do tego turban :)

17.05.2007
22:25
smile
[197]

po prostu bartek [ Pretorianin ]

Nie wydaje Wam się, że "ciapate" świetnie pasuje do języka klasy niższej północno-wschodniej Polski? Przecież to brzmi tak wieśniacko, że jak ktoś tego używa, to mi się Czesio z Grajewa i jego Portoryki (to zagłada Ameryki ;)) przypominają.

Nigdy w UK nie byłem, ale jak słyszę "ciapaty to, ciapaty tamto" to wydaje mi się to idiotyczne. Może jestem odosobnionym przypadkiem, ale powiedzcie mi - czy wszyscy kartoflate mówią na hindusów ciapate? :P I jak Brytyjczycy ich nazywają?

17.05.2007
22:34
smile
[198]

Misiak [ Pluszak ]

Hejka!

Własnie sobie siedzę na Job center. i szukam sobie pracy jako wózkers widłowy (fork truck lift). I co któreś ogłoszenie jest napisane, że wymagane CPCS card.


Ktoś wie co to to jest? :D Pozdrawiam

Miś :D

Ps. Nie szuka ktoś z Was wózkersa? :D

17.05.2007
22:46
[199]

wysia [ Senator ]

Misiak --> "fork truck lift"? Czy fork lift truck?

17.05.2007
23:00
[200]

Lutz [ Senator ]

Gdyby okreslenie ciapaty mialo pochodzic od ciabatta to pewnie wlochow by sie tak nazywalo ;)

Misio, chodzisz w bluzie z kapturem, ho ho, no tos mnie zaskoczyl :D. Pamietaj zeby ubrac krotkie spodnie i zrobic dzire na lydzie, do tego jakis najki i wiesz ;) roxxujesz.

17.05.2007
23:07
smile
[201]

Misiak [ Pluszak ]

Wysia--> No tak, oczywiście. Sorki, ale padnięty jestem, sesja się zbliża, projekty się kończy, plus do tego obowiązku związane z kołem socjologicznym + do tego juwenalia, i bardzo mało snu :D
hihi. Miało być FLT Driver :) Fork Lift truck :)

Dziękuję za link, aż dziw że go przeoczyłem w googlach.

Dzieki, buźka :D
Pozdrowienia
Miś :D

17.05.2007
23:15
[202]

Misiak [ Pluszak ]

Kurde, ale ciągle nie wiem, czy to po prostu są uprawnienia, jako szkolenie, czy po prostu certyfikat potwierdzający umiejętności na rynku brytyjskim. Bo jeśli już mam uprawnienia zrobione tutaj w Polsce, to... zresztą nieważne. Lepiej idę spać :) Jutro doczytam :)

18.05.2007
15:28
[203]

pasterka [ Paranoid Android ]

Mazio --> email poszedl :-)

Lutz --> nie chodzi o bulke, widzialam kiedys w sklepie hinduskim cos (chyba) w proszku co sie podobnie nazywalo

18.05.2007
15:33
[204]

volvo [ Pretorianin ]

@Misiak
Jestem praktycznie pewien, że nigdzie w UK nie respektują polskich uprawnień na FLT. Ja nie miałem żadnych papierów z Polski i dopiero moja obecna firma wyrobiła mi uprawnienia na FLT.

18.05.2007
19:08
[205]

Misiak [ Pluszak ]

volvo--> Hmm. Ja mam wszystko pięknie przetłumaczone (tj certyfikat i świadectwo ukończenia kursu) na angielski, i w dwóch wersjach polskiej oraz angielskiej. Do tego stwierdził, że jeszcze nie zdarzyło się, by ktoś nie uznał tego certyfikatu.
Hmm.

24.05.2007
15:39
smile
[206]

pasterka [ Paranoid Android ]

tylko dla odwaznych! polecam najnowszy wynalazek szkockiej kuchni: Marsy w ciescie :-D swoja droga, calkiem niezle

24.05.2007
21:14
[207]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> Zanim wyjechalem do UK widzialem na Discovery Travel film o jakims miescie w Anglii (chyba chodzilo o Manchester ale w tej chwili juz glowy nie dam) i pokazywali jakas tamtejsza knajpe znana z tego ze tam "usmaza wszystko" i wlasnie specjalnoscia zakladu byly smazone marsy i snickersy.

24.05.2007
21:18
smile
[208]

zarith [ ]

lepszy mars niż tradycyjne nadzienie haggisa:)

25.05.2007
14:28
smile
[209]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio-Jedi --> ale podobno wywodzi sie ten zwyczaj ze Szkocji, z rejonu o najnizszej sredniej slugosci zycia w cywilizowanym swiecie, co oczywiscie jest na pewno zupelnym zbiegiem okolicznosci ;-)

zarith --> marudzisz, mi haggis tez smakowalo, choc nie jest to potrawa, ktora mozna jesc codziennie :-)

25.05.2007
20:04
smile
[210]

qLa [ MPO Proud Member ]

Pytanko do tych, co postanowili na stale osiedlic sie w UK - co ( poza oczywiscie placa ) zachecilo was do pozostania w tym kraju?
Pytam, poniewaz po studiach ( stomatologia ), mam wlasnie zamiar wyemigrowac do tego kraju, no i chcialem poznac opinie forumowej braci :)

25.05.2007
20:36
[211]

Boroova [ Lazy Bastard ]

qla --> sklamalbym, gdybym powiedzial ze NIE chodzilo o kase. Oczywiscie, ze chodzilo o pieniadze - byl to jeden z glownych czynnikow decydujacych o wyjezdzie.

Nie bede narzekal na polska rzeczywistosc, bo wyjechalem zaraz po skonczeniu studiow i na szczescie nie zaznalem tego "zla systemu". Pracowalem wczesniej rok w szkole jezykowej i nie narzekalem ani na warunki, ani na zarobki. Postanowilismy z dziewczyna sprobowac czegos innego i przezyc pewien dreszcz emocji. Decyzja o wyjezdzie wygladala mniej wiecej w ten sposob:
"mozemy sprobowac na pol roku - rok, a potem wrocimy. A jak sie nie uda to trudno". To bylo jakies 2 lata temu. Bardzo duzo osob planuje przyjechac tu na troche, a zostaje o wiele dluzej niz zakladali.

Nie wiem jak to opisac, ale zycie tutaj jest pozbawione wiekszych stresow. Jesli masz prace, to nie martwisz sie o zaplacenie rachunkow, czy pieniadze na ubrania dla dzieci. Dzieki temu mozesz cieszyc sie zyciem i co weekend wyjezdzac sobie na wycieczki/spotykac znajomych, etc.

25.05.2007
20:37
[212]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

placa wyzsza, ale z drugiej strony koszty zycia rowniez. moim zdaniem tutaj sa wieksze mozliwosci rozwoju, w ludzi zdolnych i pracowitych sie inwestuje. nie twierdze, ze w Polsce nie, ale tutaj zjawisko to wystepuje na nieporownywalnie wieksza skale. no i ludzie sa zyczliwsi i bardziej pomocni.

26.05.2007
00:14
[213]

Misio-Jedi [ Legend ]

Ja tez mialem zamiar pobyc kilka miesiecy i przeczekac okres najwiekszego bezrobocia, ale jestem w UK juz 1,5 roku i - choc zamierzam wrocic - jak pomysle ze znowu mialbym pracowac w Polsce to mi sie odechciewa. Wcale nie z powodu kasy.

26.05.2007
00:53
smile
[214]

dzik80 [ Legionista ]

Mnie sciagnol kumpel, bylem dopiero co po wojsku i niewiedzialem za bardzo co ze soba zrobic. Jestem na wyspie od pazdziernika 2003 (z mala przerwa) i nie ciagnie mnie do powrotu:)

01.06.2007
21:07
smile
[215]

Randone [ Konsul ]

Przylatuje ktos z UK do Polski na dniach?
Albo moglby ktos wyslac do Polski kilka terapeutycznych szamponow Neutrogeny dostepnych w kazdym Bootsie? Moj juz sie skonczyl a nie planuje przez najblizsze miesiace wylotu na wyspy.
Oczywiscie z gory zaplace paypalem czy innym przelewem.

01.06.2007
22:00
[216]

wysia [ Senator ]

Randone --> Przylotu nie planuje, ale wyslac moge, jakby co. Do najblizszego bootsa mam 4 minuty piechota.
wysiu na go2.pl

01.06.2007
22:05
[217]

Randone [ Konsul ]

dzieki wysiu, odezwe sie na maila

02.06.2007
23:32
[218]

Randone [ Konsul ]

wysiu ---> wyslalem maila, ale nie wiem czy doszedl
jak mozesz to odezwij sie na [email protected]

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.