GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1463

22.06.2006
08:46
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1463

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5176480&N=1

22.06.2006
08:48
smile
[2]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wyżej.

22.06.2006
08:54
smile
[3]

Widzący [ Senator ]

Dalej

22.06.2006
08:59
smile
[4]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Akromegalia? A nie mogłem dopasować jednostki chorobowej ...

22.06.2006
09:20
smile
[5]

Tofu [ Zrzędołak ]

Więcej, szybciej i z impetem w głąb!.
A propos - cała sześcioosobowa grupa głąbów nie pojawiła mi się na zajęciach, więc mam przerwę.

Dymion - pewnie, że możesz skrobnąć, ale ostrzegam - jestem naprawdę beznadziejny w odpisywaniu na maile. Czytać wszystkie czytam, ale z odpisywaniem bywa różnie :)

22.06.2006
09:54
[6]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> O to, to! Ja uwielbiam dostawać listy (zarówno tradycyjne papierowe, jak i te cyfrowe), czytam je z uwagą, czasem nawet powtórnie, ale z odpisywaniem jest dużo gorzej. Zdarza mi się nawet ułożyć w głowie odpowiedź na część listów, ale tylko ułamek z nich doczeka się przelania na papier lub plik, a z tych szkiców też tylko niewielki procent zostanie wysłany... Masakra.

piokos ---> Życie jest tylko jednym z kilku potencjalnych podejrzanych ;P

22.06.2006
10:01
smile
[7]

Tofu [ Zrzędołak ]

Meghan - a najgorsze jest to, że jak nie odpiszę od razu i jakiś list czy e-mail kisi się za długo w skrzynkę/na biurku, to myślę sobie "no cholera głupio tak teraz odpisywać i przepraszać za nieodpisywanie i tłumaczyć się...". I wszystko kisi się dalej - błędne koło!

Wiele razy się już zastanawiałem dlaczego nie potrafię się zawziąć i odpisywać ludziom szybciej - zawsze przecież mógłbym napisać "Teraz nie mam weny, ale list przeczytałem i odpiszę później. Pozdrowienia, Tofu" i byłoby po problemie. Ech, najprostsze rozwiązania czasem najtrudniej wprowadzić...

22.06.2006
10:11
smile
[8]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Najzabawniejsze jest to, że czas, który czasem człowiek poświęca na użalanie się nad swoimi wadami, mógłby z powodzeniem wykorzystać na ich wyeliminowanie.

22.06.2006
10:15
[9]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kawek ---> A co, jeśli ja LUBIĘ się użalać? Po co eliminować powody do użalania, trzeba by się było starać o nowe, a leniwa jestem nie tylko do odpisywania ;)

22.06.2006
10:15
smile
[10]

Widzący [ Senator ]

"Ja wiem kto w życiu myśli nie pisze nic
Kto bardzo kocha pisze długi list "

Klepanie na bieżąco w klawiaturę jest bardziej podobne do rozmowy, pisanie listu jest pisaniem pamiętnika lub spowiedzią, daleko nie każdy pisze konfesyjny pamiętnik.

22.06.2006
10:17
smile
[11]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Meghan - mam to potraktować jako fakt, czy wstęp do akademickiej dyskusji?

22.06.2006
10:19
smile
[12]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Pozwolicie, że w ten piękny poranek sobie nieco poziewam. Piwa bym się napił ale nie chce mi się po nie iść, więc grzecznie przy kawie zostanę.

22.06.2006
10:21
smile
[13]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie nudź i nie ziewaj, tylko czytaj koniec poprzedniej części :-P

22.06.2006
10:21
smile
[14]

Lechiander [ Wardancer ]

Nareszcie ktoś coś zrozumiałego i sensownego napisał. :-)
A nie jakieś banialuki. ;-)

22.06.2006
10:23
smile
[15]

AQA [ Pani Jeziora ]

Co zrozumiałego, bo nie rozumiem ? ;)

Serwus :)

22.06.2006
10:23
smile
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

To akurat normalka. ;-)

22.06.2006
10:24
[17]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K ---> A jak sobie chcesz, wedle życzenia :)

Deser ---> A sio! Ziewanie jest zaraźliwe, na sam widok słowa od razu ziewnęłam...

Tofu ---> Syndrom nieodpisywania, bo już za późno też mam.

22.06.2006
10:24
smile
[18]

Deser [ neurodeser ]

Kawek - czytałem :) Nie sądzisz chyba, że tak od razu napiszę jakąś mądrą wypowiedz. O tej porze nie jestem jeszcze błyskotliwy.
Jak te muchomorki tam urzędują to ja nie idę, bo znów będzie "zium, zium" :) Zastanawiam się wobec tego nad sobotą w godzinach dziennych :) Wtedy mozna spokojnie posiedzieć i posłuchać... tylko kto ma dyżur ?

22.06.2006
10:36
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Chyba Piotr. Nie jestem pewien. W ogóle wybór jest niewielki. Szef wybył, Olki już dawno nie widziałem, Baśka z menem będą zbierać kwiat paproci i inne zioła w okolicznościach prasłowiańskich licząc na uśmiech Światowita. Więc zostawałby jeden, ale jak wydoli dwie doby? Chyba że ... <z przerażeniem> w piątek będą same muchomorki ... .

<analizuje po akademicku pozwolenie otrzymane od Meghan>

22.06.2006
10:42
smile
[20]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

DziĘDobry!

Ktoś napisał coś ze zrozumieniem ? I ktoś to przeczytał ? I dlaczego muchomorki robią "zium, zium"?

Ludzie ja dopiero wstałem LITOŚCI !!!!!!!!!

22.06.2006
10:45
smile
[21]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... oraz Dzidzieli, Łady, Mokosz i ... Kupały oczywiście. <uprzejmie okazał litość Kanonowi>

22.06.2006
10:47
smile
[22]

Deser [ neurodeser ]

Kawek - to pozostaje słuchanie tylko w miłych okolicznościach przyrody... pewnie w domu :)

Kanon - musiałbyś zobaczyć i usłyszeć :) Potem "zium, zium" staje się całkiem naturalnym stanem reakcji na muchomorki :)

22.06.2006
11:35
smile
[23]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ech, chyba wiem czego mi trzeba - ostatnie zdanie przeczytałem "Potem "zium, zium" staje się całkiem naturalnym stanem erekcji na muchomorki :)"

22.06.2006
11:38
smile
[24]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Sadząc z treści postu - "Viagry", albo analogu.

22.06.2006
11:49
smile
[25]

Tofu [ Zrzędołak ]

Po co viagra, jak erekcja jest stanem naturalnym? Pudło :P

A tak a propos słonia - z moją grupą zaawansowaną miałem dziś lekcję na temat dowcipów i teraz mogę już z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że poczucie humoru jest u Japończyków chirurgicznie usuwane gdzieś w okolicach osiągnięcia pełnoletniości :/

22.06.2006
12:03
smile
[26]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Racja, po co? Jeśli masz pod ręką zium, zium ... dodatkowa pomoc nie jest potrzebna. Niewykluczone zresztą, że wystarczy sama wymieniona ręka.

22.06.2006
12:03
[27]

Deser [ neurodeser ]

No dobra, trzeba iść zapolować na jakiś obiad i do roboty :/

Do nocy Smoki.

22.06.2006
12:07
smile
[28]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Tofu ----> LOL :D A tak apropo's Japończyków, czy to prawda że słowo "bakkushan" oznacza kobietę atrakcyjną z tyłu, a z przodu już nie bardzo (cyt. za CD Action )

Niech żyją muchomorki !


....i erekcja !

22.06.2006
12:12
[29]

Tofu [ Zrzędołak ]

Czytam sobie z nudów wszystkie te wątki wakacjowiczów i myślę, że najwyższy czas znaleźć sobie jakieś mniej bolesne hobby. Na przykład biczowanie.
Ale ale, ja o czytaniu a drożdżówa z makaronem i zielona herbata czekają. Albo inaczej - chrzanić herbatę, dziś mam ochotę na Dr Peppera :)

A tak na marginesie - czy w Polsce Dr Pepper jest do kupienia? Pewnie nie - kolejny powód, dla którego zostaję w Japonii.

EDIT: Kanon - jeśli już, to "bakku-san", ale szczerze mówiąc nie słyszałem by ktokolwiek go używał...

22.06.2006
12:17
smile
[30]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Fajną mam firmę :) Co prawda trochę to trwało, ale dziś przyszła do wszystkich bardzo miła wiadomość:

I got great news for those who cannot live without good file manager. If you are not one of them feel free to disregard this message.
I'm proud to announce that Total Commander is SWEP authorized and available to install via e-support!! :-)


Już się zapisałam na licencję, od jutra będę szturchać szefa, jeśli nie dopełni formalności w postaci zatwierdzenia mojej prośby :)

22.06.2006
14:32
smile
[31]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Bi boop ulula....

22.06.2006
14:43
smile
[32]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Rzadko rozsiewam obrazki, ale ten mnie na swój sposób urzekł :)

22.06.2006
14:47
smile
[33]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Zdolny malec :) Pewnie zostanie botanikiem.

22.06.2006
14:49
smile
[34]

piokos [ Mr Nice Guy ]

albo Tony Halikiem

22.06.2006
14:51
smile
[35]

Lechiander [ Wardancer ]

Sam bym to napisał!
A niby co ten obrazek przedstawia? Palmę? :-P

22.06.2006
14:57
[36]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Patrząc po innych obrazkach domyślam się, że chodziło po prostu o liść :) W dodatku liść kasztanowca, nie "marichłany"

22.06.2006
14:58
smile
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

No liść, liść, jak najbardziej! :-P

22.06.2006
15:36
smile
[38]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Żyrawa.

22.06.2006
16:18
smile
[39]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobre, Meghan!!! :-)
Az sobie zachowam :-)

Ps.
Żyrawa! :-D

22.06.2006
16:19
smile
[40]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Czary mary, hokus pokus i już pyszności płyną do uszka....



P.S Lechu to nie dla Ciebie ;D

22.06.2006
16:53
smile
[41]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> Ok, nie ściągam. :-))
Daj jakis przepis na sałatkę z podstawowego zielska, typu pomidory, ogórek, jakas papryka... :-)

22.06.2006
17:01
smile
[42]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Miensa sobie zjedz, a nie jakies zielsko...

22.06.2006
17:15
smile
[43]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Rzeczone zielsko wrzuc do miski, przygotuj sos w następujący sposób:
Ząbek czosnku wyciśnij do miski, dodaj oliwy z oliwek lub olej jeżeli takowej nie posiadasz. Teraz dodaj ocet balsamiczny lub wciśnij cytrynę jeśli nie masz octu. Teraz zmiksuj sosik. Można dodać cukru odrobinkę aby sosik był bardziej sexy.

Proporcje:

-pól szklanki oliwy
-3 łyżki octu balsamicznego lub duża cytryna
-1 łyżka cukru
-ząbek czosnku
-odrobina białego pieprzu i soli dla smaku

22.06.2006
17:23
smile
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... zostaw na stole i idź na schaboszczaka :-D

22.06.2006
19:09
smile
[45]

Widzący [ Senator ]

Kanon-> fajna muzyczka, lekutka a nie głupiutka. Podłączyłem się, dzięki.

22.06.2006
19:42
smile
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

Mięsko też, nie ma obawy. :-)

Kanon ---> A ile tego rzeczonego zielska?
Ocet winny może być? :-)

22.06.2006
19:46
smile
[47]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Kanon => dobra muzyka! .... ale ostatnio pochłonął mnie D. Bowie :P.

22.06.2006
19:49
smile
[48]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Widzący ----> No, problem świetna moim zdaniem muzyczka na taką duchotę jak dziś.

Reprezentantka Kostaryki na deser, nawet Kawczak powinien być zadowolony, mimo iż jada zazwyczaj niegolone owce i barany (może to i nawet dobrze) :D -------->

22.06.2006
19:50
smile
[49]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Zapomniałbym....

22.06.2006
19:53
smile
[50]

Lechiander [ Wardancer ]

Chyba jednak zapomniałeś i tak...

22.06.2006
20:00
smile
[51]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Efekty pracy nowym aparatem (nie Canona) choć aparat należy do mnie :D

Zdjęcie nosi tytuł: Otto Schliht zszedł










Otto Schliht to kawał sukinsyna tak na marginesie...

22.06.2006
20:04
smile
[52]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:05
smile
[53]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:06
smile
[54]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:07
smile
[55]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:08
smile
[56]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:09
smile
[57]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ładniejesz z każdym zdjęciem.

22.06.2006
20:09
smile
[58]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

22.06.2006
20:12
smile
[59]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Hehhehehe :D Oto i ślicznotka wcałej okazałości, no prawie....

22.06.2006
21:13
[60]

Lechiander [ Wardancer ]

Fajnie, kurwa, Kanon, że mnie dwa razy zignorowałeś.
Za przepis dziękuję mimo to, pokombinuję sobie. Powinienem dać se radę. :-P

22.06.2006
21:41
smile
[61]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W ramach propozycji Kanona, tudzież z przyczyn osobistych, chciałbym wkleić pewien tekst i zadedykować go Lechowi:

Kiełbasy Harmana

Miasto Hanower, dwudzieste lata
Wojna skończona dała Niemcom w kość
Gdzieś przy ulicy Fleischestrasse
Mieszka Fritz Harmann, ceniony masarz

Lubi swój zawód i zna swój fach
Cała ulica kupuje u niego
Rzeźnik artysta, wszyscy to wiedzą
Mimo iż Fritz nie zabija zwierząt

Jest małomówny, zawsze uprzejmie
Kroi wędliny, ćwiartuje płaty
W jego sklepiku stali klienci
Pełni ufności i aprobaty

Czy to zdarzyło się naprawdę
Pytasz mnie od rana

Gorczyca, czosnek, recepty stare
Umiar klasyczny i wyważenie
Wszystko z perfekcją jest wymieszane
Pikanteryjnie podrasowane

Jeszcze troszeczkę pieprzu i soli
Trochę papryki - ale czad
Wypełnić flak właściwym smakiem
Właściwym smakiem wypełnić flak

Czy to zdarzyło się naprawdę
Pytasz mnie od rana

Jest koneserem, nie znosi chłamu
Swoje posiłki spożywa sam
To co zostanie idzie na sprzedaż
Ku uwielbieniu zgłodniałych dam

Bo Fritz najbardziej lubi kobiety
Nie gardzi dziećmi, lecz rarytasem
Są Weissewursty - białe kiełbasy
Robione z mięsa bliskich przyjaciół

Czy to zdarzyło się naprawdę
Pytasz mnie od rana

22.06.2006
21:53
smile
[62]

Lechiander [ Wardancer ]

A dziękuję. :-)

22.06.2006
23:18
smile
[63]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki po pracy :)

- Som kołace ?
- Pan nie kołace bo nie otworzymy :) Garby som. Dać jeden ?
- Jeszcze jeden ? (tutaj K. teatralnie złapał się za głowę i padł przywalony kluczem do nieba bram).
*powyższy fragment wg planu jest pierwszym rodziałem postmodernistycznej powieści, która powinna miec czterdziesci i cztery tomy*

Co to ja miałem ? Aaaaa... skończyć z prozą niskich lotów :) Proza niskich lotów nazywa się nielot.

Baskijski być fajna języka i być się chcieć nauczyć. Zna ktoś jakieś szkoły ?

Dena dago urrun
Nire etxeko atetik at
Sentikortasunik ez
Sortasunean lagata

Jo dezagun abendua
98. urtean
EEBBek berriz
Bonbardatu dutela Irak
Eta Toulousen poliziak
Hil duela magrebiar bat
Eta Madrilen faxistek
Aitor Zabaleta euskalduna

Dena dago urrunE
-----------------------------------
wersja eng.

FARAWAY
EVERYTHING IS FAR AWAY
BEHIND THE DOOR OF MY HOUSE
WITHOUT BEING ABLE TO FEEL
ABANDONED IN INDOLENCE

Let us say that it
is December
In the year 1998
The USA have once again
Bombed Iraq
The police have killed
A North African boy
in Toulouse
And in Madrid
fascists the same
To Aitor Zabaleta
. . . a Basque

EVERYTHING IS FAR AWAY
-------------------------------------

No to pijemy :)

Fermin "rzondzi" :P

22.06.2006
23:38
smile
[64]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Lechu ---> przepraszam, bynajmniej nie zignorowałem Cię choć może tak to wyglądało. Nie zauważyłem Twojego posta, nie wiem jak to się stało nawet. Właśnie dotarłem do domu więc tyle gwoli wyjaśnienia.

Zgaduję, że jesteś już po posiłku więc, chyba już za późno na poradę. Jednak zawodowa etyka każe mi napomknąć, że zielska dajesz tyle ile masz , oczywiście o ile nie idzie to w skrzynki czy też kontenery.

22.06.2006
23:56
smile
[65]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Des ---> jutro Drukarnia ;)

22.06.2006
23:56
smile
[66]

Deser [ neurodeser ]

Knedle poległy ? Normalnie rozpacz... teraz to nasi napiszą, że skoro Knedle nie dały rady "a som takom światowom potengom" to my sukces odnieślismy :)

aaaa gdby ktoś miał watpliwości czym ja się tak podniecam muzycznie to ma linkę do króciutkich (niestety) fragmentów w mp3 -
Słuchac należy: Hasta Siempre - King Mafrundi; Urrun - Fermin Muguruza; Hi Hello - Anouk, reszta to hiszpański badziew ;P

Kanon - jutro druga zmiana... chyba, ze mogę wpaść o 23 ??? (zostawcie coś dla mnie :)))

23.06.2006
00:00
smile
[67]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Des ---> zostawimy, zostawimy, bez obaw.

23.06.2006
00:08
smile
[68]

Deser [ neurodeser ]

zielsko na kontenery ? *rozmarzył sie* :D

edit: zgłodniałem i na dodatek zatęskniłem za śledziem w "japkach" :)

edit 2: jak mogłem ,jak ja mogłem *złapał się gnom za łeb*. Moje dziecię zdawało już egzaminy do szkoły plastycznej... czekam na wyniki :) Dwóch powalonych w tym domu będzie... eeee, znaczy w dwóch domach.

23.06.2006
00:09
smile
[69]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Deser => słyszałeś może Peeping Tom'a?

23.06.2006
00:12
[70]

Deser [ neurodeser ]

piokos - pisząc krótko... nie kojarzę. Mogłem słyszec ale i tak nie kojarzę.

edit: piwo każdemu kto mi znajdzie i nagra Cicione Youth :) Tak, tak to Sonic Youth, które swego czasu dla jaj nagrało piosenki Madonny... za cholere nie moge trafic bo nakład był znikomy.

23.06.2006
00:19
smile
[71]

piokos [ Mr Nice Guy ]

projekt Mike Pattona z dużą ilością "featuringów", że tak się wyrażę:

pytam bo nie wiem czy to dobre, słyszałem jedną piosenkę z tego albumu (proszę

23.06.2006
00:24
smile
[72]

Deser [ neurodeser ]

piokos - ściągam. Na moim łaczu to potrwa wieki ale jam cierpliwy :) Jak tylko posłucham to napiszę co sądzę... ale od razu się przyznam że Faith no More to nie moje klimaty. No chyba, że odjechał kompletnie.

23.06.2006
00:30
[73]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Deser => znalazłem krótką notatkę na temat tej płytki, zapowiada się naprawdę ciekawie :)



edit:

23.06.2006
00:43
smile
[74]

Deser [ neurodeser ]

piokos - po pierwszym przesłuchaniu... Tricky :) Po drugim, no klimat jest, w sumie to jednak Massive Attack. Ogólnie pozytywnie i sam bym sie chętnie pod płytkę podłaczył... pewnie za tydzień będe miał :) No a Norah Jones (tak Kawek, ta sama) to już mnie intryguje.

23.06.2006
00:52
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

To ja juz zmykam :) Po robocie i jednym piwe czuję się nieco jak nie z tej galaktyki ;) Wstanę to zajrzę.

Pa.

23.06.2006
01:22
smile
[76]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Idę lulu dobrejnoc

Pa.

23.06.2006
08:00
[77]

Tofu [ Zrzędołak ]

WAZAAAAAAAAAAAAAAP! ;)

Wiecie jaki dzień dzisiaj? Piątek, PIĄTEK PIĄTEK! Ten tydzień był dla mnie wyjątkowo męczący - pora deszczowa, początek lata, dentysta... Ale jeszcze tylko dwie lekcje dzisiaj i do domuuuuuuu - jak sobie pomyślę o miłym wieczorze, który dzisiaj spędzę (dobre czerwone wino, serek, jakiś film, potem Valkyrie Profile 2) to aż serce roście.

I to w sumie tyle - pamiętajcie, dziś piątek. I o ogrodach też pamiętajcie.

EDIT: Ha, jak mi się okrągłą ósemeczkę udało trafić - dziś jest mój dzień.

23.06.2006
08:11
[78]

AQA [ Pani Jeziora ]

Ściemka :)

W Warszawie od samego rana również pora deszczowa. Dobrze. Przynajmniej zaoszczędziłam na wodzie do podlania ogródka :))

23.06.2006
08:13
smile
[79]

piokos [ Mr Nice Guy ]

nie WAZAAAAP, tylko koniciła!

Deser => dasz radę 60 MB na raz łyknąć? Czy może chcesz na savefile'a po jednej piosence? (nie zapomnij kupić płyty :)). Cały album:

23.06.2006
09:30
smile
[80]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Skoro dziś jest dzień Tofu, to ja mam propozycję. Może Tofu trafi dla mnie szóstkę? Ja wiem, że po ósemce to niewielkie wyzwanie. Ale zrewanżuję się na miarę swoich możliwości. Fifty-fifty? :-D

23.06.2006
10:06
smile
[81]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> Spoko. ;-))
A posiłku rzeczonego nie było, bo wczoraj miałem golonkę w pifku i pytałem się na zaś. A generalnie chodzi o to, żeby zielska kupiś w sam raz do tej ilości sosiku, który wyjdzie z Twojego przepisu. Pół biedy, jak zakupię za dużo, ale jakby wyszło, nie dajcie bogowie za mało... :-))
No i jakies proporcje też pewnie są. ;-)
Poza tym, może można dodać jeszcze jakiejś pekinki, kukurydzy, czy czegoś tam. Dlatego taki upierdliwy jestem. Pichcić lubię bardzo, ale przepis muszę mieć dokładny. :-)

23.06.2006
10:16
smile
[82]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Improwizuj, Lechu!

P.S.: Przypomniałem sobie jak otwierałem tę płytkę - opis masz na gg.

23.06.2006
10:23
smile
[83]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

DzięDobry

Lechu

-duża główka sałaty lodowej
-dwa średniej wielkości pomidory
-dwie papryki (żółta i czerwona)
-ogórek szklarniowy (ok. 20cm)
-mała cebula lub duża jak lubisz

Tak na dobrą sprawę możesz dać co lubisz, nawet kukurydzę, groszek czy pekinki (?)

P.S Jak będziesz miał nadmiar sałaty a za mało sosu, trzepnij jeszcze raz porcję sosu i po sprawie.
Albo mnie zawołaj to ja zjem resztę ;D

23.06.2006
10:43
smile
[84]

Lechiander [ Wardancer ]

Kawek ---> Improwizuję, jak mam ochotę. A teraz to sukces, że mi się w ogóle chce coś robić. :-)

Kanon ---> Spoko wodza, teraz sobie już poradzę, a przyjechac możesz z Deserem i Kawkiemna zielsko. Zrobię więcej wtedy. ;-))
pekinka- kapusta pekińska :-)

Deser ---> Własnie. Musiałbym znać jakiś termin już. Sytucja pomału mnie zmusza do określenia się kiedy urlop mam wziąć. A nie ukrywam, że już nie wyrabiam i chciałbym jak najszybciej. Z tym, że Wy jesteście dla mnie i tak priorytetem. :-)
No, chyba że popłyniecie sobie sami. ;-))

23.06.2006
11:34
smile
[85]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

To ja dziś powazniej i w kolejności zapytań.

piokos - dla mnie 10 MB to wyzwanie :) Wiesz... takie coś jak modem mam :) Ale spokojnie, płytkę będę miał, a rzeczony tydzień o którym pisałem to czas w jakim dotrze.

Lechu - ja mogę się określić w sumie ale mam problem z przeprowadzką. Kobieta z która zamieniam mieszkania wraca z Belgii w ostatnich dniach lipca i chciała przeprowadzkę urządzać jak wróci. Czyli odpadają mi pierwsze dni urlopu. Określając się z niewielka pomyłką gdzies w terminie 05.08 - 15.08 bym był. Chciałbym z tydzień (jak pozwolą finanse bo umnie tez z tym kiepsko) ale i 5 dni bedzie dobrze :)

23.06.2006
11:38
[86]

Deser [ neurodeser ]

W ramach poprawiania statystyki postów napiszę sobie jeszcze jeden :)

Wróciłem własnie z zakończenia roku szkolnego, bowiem z Matim (to ten moj gimnazjalista) poszliśmy pooglądać jak młodszy odbiera świadectwo. Wiecie, cholera, zazdroszę dzieciakom :) Chyba sobie pooglądam zdjęcia z podstawówki zanim pójdę do fabryki.

23.06.2006
11:42
smile
[87]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie musisz czekać tygodnia :-]

23.06.2006
11:43
smile
[88]

Kargulena [ ryba piła ]

Hej !

A ja wlaśnie wrócilam z Paryża, przypadkowo trafilam tam akurat w termi 21.06 i okazalo się, że to dla nich wielkie święto, święto muzyki. Bylo niesamowicie, muzyka we wszystkich mozliwych odmianach. A jak lupali w tamtamy to mialm ciary. każdemu polecam , za rok też tam bedę , Bankowo !
Eh dawno się tak dobrze nie bawilam, kupa radochy, fajni ludzie ....

Idę odsypiać ten krótki wyjazd :)

23.06.2006
11:44
[89]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> OK, to postaram się wziąć od 31 lipca. I tak będę conajmniej dwa tygodnie na urlopie i tak. :-)

23.06.2006
11:45
smile
[90]

Deser [ neurodeser ]

O! Nie muszę czekac tygodnia :) Ja to jestem szczęściarz :)

Kargulena - zdjęcia :)


edit: i niech ktoś powie, że piwo to nie jest samo zdrowie :D

23.06.2006
11:54
smile
[91]

Kargulena [ ryba piła ]

Jak tylko otrzymam od znajomego z Krakowa, ja nie bralam aparatu, ten wyjazd byl bardzo spontaniczny, spakowalam się w godzinę, zamknelam sklep przed czasem i bylam za chwilę w drodze do Paryża :) Ale jak zdjęcia otrzymam to wkleję, tylko, że pewnie na nich będą tlumy ludzi i tyle :)

A byli tez tańczący indianie, muzyka ta z tamtamów byla tak jakby grana na styl muzyki klubowej, tak to brzmialo w każdym razie, gwizdki i bębny , byla normalnie masaaaakra :)
I jeszcze jedno w jednej uliczce grano muzykę z lat dwudziestych i tam ludzie tanczyli na ulicy w deszczu , zresztą nikomu tu deszcz nie przeszkadzal, kurcze tam wszyscy chyba chodzą na jakieś kursy tańca, bo babcia , dziadzio, mlody czy stary tańczą kroki typowe dla konkretnego stylu tańca, baaa nawet cale uklady , faaaaajnie , aż sama sobie potańczylam, tylko tak mniej skladnie od reszty :):)

23.06.2006
11:57
smile
[92]

Widzący [ Senator ]

Czyść

Ino by tylko piły piwo i muzykantów słuchały a róbkać to nie ma komu. Eeeeech pijątek, jak ja lubię pijątki, na przedwieczór nad jeziorkiem, do samej niedzieli. Pifko, żarełko, wódeczka, nalewka pluskwiana i lenistwo. Gdyby nie Ministerstwo Finansów to można by rzec że nie jest całkowicie beznadziejnie.

23.06.2006
12:00
smile
[93]

Kargulena [ ryba piła ]

Laaaaaaaaaaa ale masz fajnie ! A ja teraz do samej śrydy będę zaiwaniać po 10 h , buuuu, tylko najpierw się wyśpię jeszcze :)))

23.06.2006
12:01
smile
[94]

Deser [ neurodeser ]

Widzący - jak to nie ma komu ? :) Ja za dwie godziny będę szlifował aż... maszyna się przegrzeje :D Piątek zaczyna sie o 23.00 :D

23.06.2006
12:11
[95]

Lechiander [ Wardancer ]

Miałem iść na Noc Kupały, ale kumpla nie ma... I teraz nie wiem. Samemu to mi się nie chce, choć to tylko kwestia dojścia i spotkania jakiegoś znajomego, których pewnie będzie trochu...
W chacie łoić jakos nie mam ochoty...
Czyżby trzeźwy weekend??? NYłoby jak najbardziej OK, gdyby to nie był TAKI weekend... :-(

23.06.2006
12:24
smile
[96]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja na zwolnieniu. Podagra mnie dopadła. A od poniedziałku miał mi się zaczynać 3 tygodniowy urlop. Zero alkoholu na razie. ...rwa mać !

23.06.2006
12:28
[97]

TrzyKawki [ smok trojański ]

I tak na razie miałeś nie pić. A mnie, dla odmiany, ból zęba i neuralgia międzyżebrowa.

A was co boli, młodzieniaszki? :-]

23.06.2006
12:31
smile
[98]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie myślałem, że jeszcze przed czterdziestką zacznę się sypać :)

23.06.2006
12:34
[99]

AQA [ Pani Jeziora ]

No wiesz, Piotrasq, tera to już z górki bedzie :)))

A mnie boli, że nie wzięłam urlaupu w lipcu. Sierpień ma być dodupny podobno.

23.06.2006
12:34
smile
[100]

Lechiander [ Wardancer ]

Mnie boli ręka po operacji. :-))
I pewien narząd wewnętrzny. :-P

Sierpień jest zawsze do dupy ostatnimi laty. Ale to dobrze. ;-)

23.06.2006
12:39
[101]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechu ---> to dobrze, bo ?

23.06.2006
12:45
[102]

Lechiander [ Wardancer ]

Bo mi to odpowiada, gdyż też wezmę urlop w sierpniu.

23.06.2006
12:47
[103]

AQA [ Pani Jeziora ]

Pierwszy raz słyszę, żeby ktoś się cieszył, że podczas jego urlopu będzie brzydka pogoda... No, ale Ty masz różne pomysły :)

23.06.2006
12:48
smile
[104]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A kiedy wreszcie będzie ta jesień ?

23.06.2006
12:55
smile
[105]

Lechiander [ Wardancer ]

AQA ---> To coś słabo czytasz Karczmę choćby. :-P
Poza tym brzydka jest pojęciem względnym. :-P

Prawda, Piotrasq? ;-))

23.06.2006
12:59
smile
[106]

AQA [ Pani Jeziora ]

Ja coś słabo czytam Karczmę choćby ? :)) Nie sądzę :) Ale mogłam coś przeoczyć. Ty nigdy nie przeoczyłeś niczego ?:P

23.06.2006
13:06
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]

Do czego zmierzasz? :-P :-]
Oczywiście, że przeoczyłem. To nie był przytyk, tylko swoiste wyjaśnienie, a raczej przypuszczenie, przykład, dlaczego pierwszy raz słyszysz o kimś takim. :-)

23.06.2006
13:14
[108]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechu ---> zmierzam do Górniczej Doliny :))) A tak naprawdę, to się z Tobą droczę :)

23.06.2006
13:20
smile
[109]

Widzący [ Senator ]

Widzę że cieleśnie smoki zmanierowane są, nawet choróbska takie bardziej pańskie mają.
No a już piotrasq ze swoją podagrą to ho, ho.

Dość żartów, współczucie piotraskq, mój kumpel na to cierpi, przerąbane, boli i boli a nawet nie można nikogo w dupę kopnąć. Ciepłe kąpiele i wypoczynek, żadnego mięska i pełna abstynencja, tak to cholera można mnichem zostać.

23.06.2006
13:30
[110]

Lechiander [ Wardancer ]

O żesz w mordę... No to Piotrasq ma jak w ruskim czołgu...

AQA ---> Spoko wodza. :-)

23.06.2006
13:50
smile
[111]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq, może Ty do Ciechocinka pojedź, to dopiero pańskie chorowanie będzie ;)

Ze względu na duży projekt moja praca stoi, a właściwie leży i kwiczy... Nie dość, że stare rzeczy wstrzymane wysypią się w lipcu, to i nowe poprojektowe dojdą. A teraz - posucha, jak dwa maile dziennie dostanę to dobrze. I się nudzić zaczynam, coraz intensywniej z dnia na dzień.

23.06.2006
14:11
smile
[112]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja wiem, Meghan ... weź się za moją może? :-D

23.06.2006
14:19
smile
[113]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Proponuję zmienić nazwę karczmy na : Karczma spokojnej starości przy okazji... coś łupie mnie w kolanach...

Mam nadzieje, że piwko pomoże. Już chyba pomogło...

23.06.2006
14:36
smile
[114]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Des ---> i tym razem nie uda mi się dotrzeć do drukarni......chciałem chciałem ale decyzje podjęto poza mną i nie mam wyjścia NIE MAM WYJŚCIA PO PROSTU :/

23.06.2006
14:50
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

To ja jeszcze raz. Może kogoś zainteresuje. :-)
Są już dwa. ;-)



23.06.2006
16:15
[116]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kawek ---> A co jest do roboty i ile płacisz? :>

23.06.2006
17:13
smile
[117]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No. I tym prostym sposobem sam sobie siedze :-)
Jedna kobita na jakies balety firmowe, mlode z kolezankami na weekend w plener, a ja mam na glowie do wyzywienia stado ryp i dwa kotki :-D

23.06.2006
17:15
smile
[118]

piokos [ Mr Nice Guy ]

koty chyba lubujom się w rybach :)

23.06.2006
17:21
smile
[119]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale ryby zamkniente w akwariumie. I koty juz sie pogodzily, ze sie nie da zlapac :-)

23.06.2006
17:54
smile
[120]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzieliscie jaki zajebisty symulator statkow? Od motorowki po Titanica. Sztormy, wiatr, fale, gory lodowe, porty... co sie chce :-)

23.06.2006
18:08
smile
[121]

Lechiander [ Wardancer ]

A góry lodowe też są? :-)

23.06.2006
18:13
smile
[122]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A napisalem :-P

23.06.2006
18:54
smile
[123]

piokos [ Mr Nice Guy ]

ale śmietankowe, waniliowe czy czekoladowe?

23.06.2006
19:42
smile
[124]

Lechiander [ Wardancer ]

Cholera! Faktycznie! :-O
Czas na Bilobil chyba, czy jak mu tam...

<i marudząc polazł na browar>

23.06.2006
19:53
smile
[125]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Odnośnie podupadania na zdrowiu: Uprzejmie donoszę smokatym, że prawdopodobnie dorobiłem się wrzodaka oraz zapalenia błony śluzowej żołądka. Pogratulować proszę, bo to jedno z niewielu moich ostatnich osiągnięć. <krzywi się z bólu>

23.06.2006
20:01
[126]

Lechiander [ Wardancer ]

Wrzoda da się spoko wyleczyć. Sam miałem na dwunastnicy. Zapalenie to chyba juz gorzej...
Tak, czy siak, nie ma czego gratulować.... kurde...

23.06.2006
20:13
smile
[127]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wszystko przez to piwsko.

23.06.2006
20:23
[128]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<łyka przepisane piguły wyglądając smętnie>

23.06.2006
20:26
[129]

Lechiander [ Wardancer ]

Bzdura! Chleję i generalnie nic mi nie jest. Nie pamiętam, kiedy katar miałem.
Stres i nerwy, ot co.

Kawek ---> Nie łam się. Dasz radę!

23.06.2006
20:30
[130]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

To pewnie przez te muchomorki Kawkowi skoczył puls, stres osiągnął punkt krytyczny i voila - wrzodziki gotowe :)
Dla mnie przy wrzodach najgorsze były śniadania...

23.06.2006
20:36
smile
[131]

Lechiander [ Wardancer ]

Dla mnie czas między posiłkami. Wtedy ból był najgorszy.
No i noce...

23.06.2006
20:40
smile
[132]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Czy w tym wątku jest ktoś zdrowy ?

23.06.2006
20:40
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jam jest! :-)
Szkocka czyni cuda! :-D

23.06.2006
20:54
smile
[134]

Lechiander [ Wardancer ]

Wypiję Wasze zdrówko, chłopaki!
<bez złośliwości>

23.06.2006
21:27
smile
[135]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq ---> Ależ ja wcale nie twierdzę, że jestem chora obecnie, ja tylko mam bogatą chorobową przeszłość (łącznie z ASO > 2000, czego nauka nie wyjaśniła do dziś ;P)

23.06.2006
22:30
smile
[136]

Kargulena [ ryba piła ]

Ja tam zdrowa nie jestem, mam niezlego świra :)

23.06.2006
23:26
smile
[137]

AQA [ Pani Jeziora ]

Stetryczałe Smoki wpadają w amoki
Przekraczaja ramy i maja omamy.
Temu strzyka w kręgach, tego ogon boli,
A znów ten następny we wrzodach niedoli.
Tamten od słonika leczyć chce podagre.
Niech se lepiej weźmie dla słonika viagrę.
Ten z trzema paszczami kłapie paszczą każdą,
Że mu wrzody wstrętne dwunastnicę miażdżą.
Ta co w avatarze swe oko wskazuje
Też o wrzodach jęczy i mi humor psuje.
Ten co już zapomniał co to katarzysko
Nerwy ma i stresa i przeocza wszystko.
Ten co imie swoje wykradł od Konana
Też narzekał dzisiaj, że bolą kolana.
Ta co smoka jeno przypomina chyba,
Wszyscy jednak wiedzą, że to nasza ryba
Z głową ma problemy, mówi nam to ona.
Psuje się nam ryba lecz nie od ogona.
Jeno ten co z Czyśćca samego pochodzi
Zdrów jest jak Smoczysko i się szkocką chłodzi ...

24.06.2006
01:39
smile
[138]

Deser [ neurodeser ]

Bo trza się u psychiatry leczyć :P

Kanon - jakoś to przezyłem... pogapiłem sie w sufit i wypiłem piwo :)

Potem polazłem do Tawerny... bo to po drodze :D Znów na kartce skończyłem. W kazdym bądz razie, były muchomorki :D Panie Boże, a strzel je czymkolwiek byle szybko :) Było "zium zium" była Majka, Majkel, Madonna oraz nowość... Demis Russos :D Zajebiście było.
Kudłaty w todze wyglada tak jak powinien :D Zębaty też :D Powiedzmy sobie szczerze.. wszyscy mieli togi i wience (zapewne nie laurowe), a ja ostentacyjnie bez i ksiązkę czytałem ziewając :) Na moją sugestię do Zębatego jak puszczał Madonnę, że moze Cicione Youth (bo to to samo tylko Sonic Youth sobie jaja robiło) opadła mu szczęka :) Tego to nikt nie widział.
A potem rozczarowanie w standardowym nocnym... piwo do 23, a potem od 4 rano. By ich szlag... musiałem iść na stację.
Ogólnie mam tylko na myśli nagranie sprzed 22 lat :D "Spierdalaj"

Pogadałem z Olką ale chyba przepaść wiekowa mnie zabiła po raz pierwszy :) I dobrze.

Fermin gra i juz lepiej :)

24.06.2006
01:43
smile
[139]

Deser [ neurodeser ]

Jak jeszcze raz usłyszę Culture Club albo Abbę to powaznie zakładam chustę i robię zamachy :)

Kawek - obiecałem Olce imprezę z muzyką dla ludzi :D To się bidna zdziwi.


edit - Rzymianie do domu :D

24.06.2006
01:52
smile
[140]

Deser [ neurodeser ]

Niewarto

Niewarto być dobrym chłopcem
Lepiej zejść na manowce
Niewarto w udręce co chwila kark zginać
Należy być twardym i często przeklinać
Kochanie już nie czymś wartym poświęceń
Nie wolno się trzymać bezczelnie za ręce
Nie wolno dziękować, nie wolno rozpaczać
Najmniejszych przewinień nie wolno wybaczać

Uśmiechać się żadko, a śmiać się co chwila
Każdego wyzywać od chuja, debila
Należy mieć w bujkach najlepsze wyniki
Iść szybko przed siebie i deptać trawniki
Nie wolno dziękować i kłaniać się grzecznie
Nie wolno być grzecznym to zbyt niebezpieczne
Nikogo nie słuchać, i tak każdy powie
Że takie praktyki nie wyjdą na zdrowie

Należy być wściekłym jak wściekły jest pies
Bo fajnie niech będzie chujowo już jest
Więc mnie nie uciszaj gdy zacznę przeklinać
Niech będzie to słychać, niech będzie to widać

Niewarto być dobrym chłopcem
Lepiej zejść na manowce

Niewarto Niewarto Niewarto

24.06.2006
02:12
smile
[141]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<Krzywi pysk w wyrazie pełnym satysfakcji. Kilkakrotnie>


AQA - Hoho!

24.06.2006
04:10
[142]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Czwarta nad ranem
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz...

Czemu cię nie ma na odległość ręki
Czemu mówimy do siebie listami
Gdy ci to śpiewam u mnie pełnia lata
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy
Czemu się budzę o czwartej nad ranem
I włosy twoje próbuję ugłaskać
Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
Jest tylko blada nocna lampka
Łysa śpiewaczka
Śpiewamy blusa bo czwarta nad ranem
Tak cicho, żeby nie zbudzić sąsiadów
Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
Myślał by kto, że rodem z Manhattanu

Czwarta nad ranem
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz...

Herbata czarna myśli rozjaśnia
A list twój sam się czyta
Że można go śpiewać
Za oknem mruczą blusa topole...
I jeszcze strażak wszedł na solo
Ten z Mariackiej wieży
Jego trąbka jak księżyc biegnie nad topolą
Nigdzie się jej nie spieszy

Już piąta
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz...

24.06.2006
04:17
[143]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Kanon ---> dobrze sie czujesz?

24.06.2006
04:49
[144]

Mortan [ ]

MacGawron --> e ? starego dobrego malzenstwa nie znasz ..pffff

24.06.2006
04:57
smile
[145]

kurzew [ The Road Warrior ]

Chyba tylko tu ktos jeszce nie spi. Witajcie wiec

24.06.2006
05:04
smile
[146]

Mortan [ ]

jak spac jak jest 23:04 :)

24.06.2006
05:09
smile
[147]

kurzew [ The Road Warrior ]

Mortan---> a gdzie stacjonujesz??? U mnie jest 04:09

24.06.2006
05:11
[148]

Mortan [ ]

jak narazie w Cherokee, Polnocna Karolina, USA :)

24.06.2006
05:16
[149]

kurzew [ The Road Warrior ]

Mortan---> Jak dla mnie bomba!!! Ja siedze w Irlandii. Piszesz ze na razie. Potem udajesz sie gdzies indziej???

24.06.2006
05:44
smile
[150]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nowa:


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5196277&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.