GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dziennik snów, czyli co ci się ostatnio śniło ] Rozdział drugi [

15.06.2006
14:44
smile
[1]

$heyk [ Master Chief ]

Dziennik snów, czyli co ci się ostatnio śniło ] Rozdział drugi [

Wątek ten powstał w ramach treningu woli oraz dla zabawy. Każdy, kto ma tylko na to ochotę może tu publikować swoje sny (Ja robię to, bo prowadzenie dziennika snów na papierze nie wychodzi mi tak, jak bym tego chciał. A na forum GOL zaglądam niemal codziennie, więc będzie mi łatwiej tu zapisywać swoje).

Głównym tematem dyskusji są tu zazwyczaj świadome sny (Lucid Dreams - LD), o których możecie więcej przeczytać tu:









Nie zamieszczam tu żadnego regulaminu, bo gdy są jakieś zasady, zawsze znajdzie się taki, który będzie chciał je złamać.... innymi słowy - prewencja :)

Jak już skończysz czytać wstępniak, spójrz na swoje ręce, i spytaj siebie czy śnisz.

15.06.2006
15:00
[2]

$heyk [ Master Chief ]

Ponieważ lubię łańcuszki i wszystkie dobre rzeczy, które trwają nieprzerwanie, zamieszczam link do poprzedniej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5088199&N=1

15.06.2006
15:03
[3]

Minas Morgul [ Senator ]

Zdarzyło się komuś może rozmawiać z istotą spotkaną w LD/OOBE (szczególnie w tym drugim)?
Niektóre z tych "bytów" są tak inteligentne, że słyszałem i zapamiętywałem stwierdzenia, których sam w życiu nie byłbym w stanie wymyślić.

15.06.2006
16:10
[4]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

ja w ld gadałem i odpowiedz byl nie taka jaka sobie zyczylem:P byc moze to nie bylo LD tylko AP :) Z inteligentymi odpowiedziami jeszcze sie nie spotkalem bo OBE mialem jedno dopiero a ld 2 lub 3 :)

15.06.2006
16:55
[5]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Jeżeli chodzi o OOBE to spotkałem istoty. Może przytoczę tą historię.
Podczas jednej z nocnych prób udało mi się oddalić na dalszą odległość. Lecąc nad moim miastem i podziwiając widoki przelatywałem koło szkoły średniej mieszczącej się koło jednej z głównych ulic mojego miasta. Moją uwagę przykuło to co widziałem w oknie jednej z sal. Zobaczyłem dwie mleczno białe postacie z dziwnym takim "czaszkowym" wyrazem twarzy. Był to napewno chłopak i dziewczyna.Istoty te stały koło siebie i najwyraźniej mnie widziały(przyglądały sie mi i wodziły wzrokiem). W pewnym momencie poczułem smutek bijący od tych postaci i jakby "wiedziałem" że są tu już od dawna. Nie odważyłem się polecieć bliżej okna i zapragnołem wrócić i tak też się stało. Na drugi dzień udałem się do tej szkoły z nadzieją odpowiedzi na pytanie czy to była może projekcja astralna we śnie czy też rasowe OOBE. Spytałem się woźnej czy wie coś może o chłopaku i dziewczynie. Powiedziała mi że w 1991 r. w sali którą widziałem para nastolatków popełniła samobójstwo. Nie powiedziała mi jaki był powód bo nie pamiętała. Później moja mama potwierdziła to. Ja miałem wtedy 7 lat i nie pamiętam za bardzo tego wydarzenia. Od tamtej pory nie wiem co się z nimi teraz dzieje. Widoczni utkneli na Ziemi i nie mogą jej opuścic(to temat na inną rozmowę).


Co do LD to dzisiaj miałem świadomy sen i to dosyć ciekawy i można powiedzieć kojący. Śniło mi się, że byłem w autobusie. Impulsem do uzyskania świadomości było to, że w autobusie siedział mój zmarły przed miesiącem kolega z liceum i wiedziałem, że nie żyje i uzyskałem świadomość. Postanowiłem pobawić się z ludźmi w autobusie. Podchodziłem do każdego i pytałem się czy ten/ta osoba jest wytworem mojego umysłu po czym albo sprawiałem, żeby znikneła i tak po kolei wypróżniałem autobus. Gdy podszedłem do kolegi zapragnołem, żeby zniknął. O dziwo on tylko uśmiechnął się i powiedział, że nie mam aż tyle mocy. Przestraszyło mnie to dosyć i spytałem się czy w takim razie on tu jest czy go nie ma i odpowiedział mi że on tu jest bo chce za moim pośrednicwtem przekazać coś swojej mamie. Powiedział, że nie chce żeby jego mama płakała bo on musi nosić wiadra z jej łzami(?!) podczas gdy inni się bawią i są szczęśliwi. W tym momencie zacząłem go widzieć za mgłą i obudziłem się. Od rana jestem spokojny i pogodny nie wiem czemu ale odczuwam w sobie niesamowity spokój i zroumienie. Nie wiem jak postąpić. Powiedzieć Jego matce, że Go widziałem i porosić, żeby przestała płakać? Boje się, że mnie uzna za idiotę albo wariata i wygoni mnie z domu. Wiem jak przeżywa stratę jedynego syna. Nasza była klasa też to przeżyła.

Ogólnie w moim archiwum mam sporo moich relacji z LD w których spotykam zmarłe istoty. Nie wiem ile z nich było tylko wytworem mojego umysłu ale sądząc po tym, że w tym LD nie mogłem nic zrobić z kolegą może świadczyć, że to był bytem ze swoją świadomościa i niezależnościa nad którym nie mogłem panować. Nie wiem co zrobie i czy powiem jego mamie o tym. Postaram się z Nim jeszcze skontaktować, żeby uzyskać jakąś weryfikację(chcę żeby mi powiedział coś co wie np. tylko on i jego rodzice.)

Kończąc już chciałbym powiedzieć kilka zdań o systemie NEW który w znaczny sposób zmienił mnie, moje życie i postzreganie poza zmysłowe. System rozwoju NEW (z ang. New Energy Ways). Polega on na utworzeniu nowych kanałów energii i rozwinięciu 7 głownych czakr. Stosuję ten system od 2 miesięcy i zaobserowałem, że jestem bardzo wrażliwy na wszystko co mnie otacza. Czasem widzę jakieś plamy wokół ludzi. Często miewam OOBE i LD. Inne osoby stosujące NEW zauważyły u siebie zdolności jasnowidzenia nawet po miesiącu. Ogólnie jak zwykle zależy to od osoby. Podręcznik do NEW jest darmowym podręcznikiem a tutaj link do PDF-a



Pozdrawiam i zapraszam do zadawania pytań :)

15.06.2006
20:38
[6]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Chyba sobie to przeczytam:) Chociaz mam jeszcze sciagniete jakies inne ksiazki i nie wiem od czego lepiej zaczać. Mam jeszcze 'Jasność' i 'Oneironautyka'.

15.06.2006
21:03
[7]

$heyk [ Master Chief ]

Ellanel ---> Z takimi sprawami to ostrożnie, bo jeszcze zaczną cię wytykać ludzie na ulicy.

15.06.2006
21:13
[8]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->O moich zainteresowaniach wiedzą tylko ludzie dla którzy wiem, że mnie nie wyśmieją.

15.06.2006
21:24
[9]

$heyk [ Master Chief ]

Ellanel ---> No tak, nie afiszujesz się z tym, ale pomyśl - jak by to wyglądało, gdybyś podszedł do matki swojego zmarłego przyjaciela i wyleciał z takim tekstem, że go widziałeś i rozmawiałeś na serio o wiadrach pełnych łez? Troche mi to przypomina "Szósty zmysł".
Pewnie sam wiesz najlepiej, ale jakby ktoś do mnie tak podszedł nie wiedziałbym co myśleć.

15.06.2006
21:29
[10]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->Wiem, że dziwinie by to wyglądało i wiem jak matka kolegi się teraz czuje. Ale wiem, że ludzie czasem potrzebują ukojenia, jakieś wiadomości od tych których stracili i czasem może w jakimś stopniu przynieść ukojenie. Nie wiem co zrobię. W miarę wolnego czasu staramy się odwiedzać rodziców naszego zmarłego Przyjaciela i staramy sie pokazać, że nie zapomnieliśmy o Nim...

15.06.2006
21:33
[11]

$heyk [ Master Chief ]

Choć z drugiej strony... to prawie tak, jakbyś go nie stracił, skoro nadal możesz z nim gawędzić. Spytaj go, jak tam jest

15.06.2006
21:39
[12]

Ellanel [ Astral Traveler ]

To, że jestesmy czymś więcej niż ciało fizyczne i tak naprawdę nikogo nie straciliśmy uświadamy sobie wtedy gdy doświadczamy OOBE.

15.06.2006
21:43
[13]

$heyk [ Master Chief ]

A jak do tego podchodzić, tzn. jak ty sprawiłeś sobie OOBE i jak długo ci to zajęło?

15.06.2006
21:53
[14]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->Na początku byłem zafascynowany nagraniami Hemi-Sync pt. Gateway Experience opatentowanych w słynnym Instytucie Monroe'a. Pracowałem z nagraniami rok po których dosyć często miewałem spontaniczne OOBE chociaż GE uczy łatwego wchodzenia w kolejne Focus'y (stany świadomości) Stan OOBE osiąga się w Focus 21. Na dalszych poziomach świadomości znajdują się zmarli. GE kończy się Focusem 21 czyli stanem poza ciałem. Mógłbym długo gadać o Hemi Sync bo mam spore doświadczenie ale nie o tym teraz. :)

Później zacząłem używać metody 4+1 o której można poczytać na stronie pozacialem.be. Jest dosyć prosta i zaskakująca skuteczna.

Ostatnio praktykuję NEW stworzonego przez Roberta Bruce'a autorytet w dziedzinie eksterioryzacjii i tematach pochodnych. Jak wcześniej spodziewałem efektem ćwiczeń z NEW jest wysoki poziom energetyczny. Zdrowie fizyczne. Umiejętność widzenia aury, jasnowidzenie, OOBE, LD i postrzeganie poza zmysłowe mieniące się skrótem RV.

15.06.2006
22:08
[15]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ellanel--> Mam pytanie odnosnie tego NEW, czy cwiczenie tego jest czasochlonne?:)
Tak pozatym tez polecam 4+1 - probowalem 3 razy, za pierwszym razem prawie mialem oobe ale sie przestraszylem i obudzilem. Nastepnej nocy juz sie nie wystraszylem i polatalem po domu, potem po wylocie na podworko obe przeszlo w ap. No a ostatniej nocy po 4+1 mialem nie obe, ale ld.
W ogole smieszna sprawa, ze nie chcialem budzika nastawiac (zeby nie budzic rodziny) wiec zaczalem afirmowac ze budze sie o czwartej rano i rzeczywiscie obudzilem sie o tej godzinie :)

15.06.2006
22:19
[16]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990-> To zależy. U niektórych skutki widać już po tygodniu. Tylko, że na początku nie są to przyjemne efekty. Często odczuwa się fizyczne i psychiczne wyczerpanie. Człowiek jest bez energii. W tym czasie powstają nowe kanały energetyczne. Po jakimś czasie objawy zmęczenia znikają i zaczynają się te pozytywne skutki NEW. Na anglojęzycznych forach o NEW ludzie mówią o samoleczeniu tą metodą. Nie chorują już na nic od kilkunastu lat (nawet zwykłe przeziębienie). Oprócz zdrowia otwieramy się na odczuwanie wyższych energii. Możemy widzieć jakieś postacie, wyczuwamy je. Stajemy się bardzo wrażliwi. Często doświadczmy OOBE i LD. O innych skutkach możesz poczytać w PDF-ie który dałem.


15.06.2006
22:22
[17]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Po jakimś czasie objawy zmęczenia znikają

Możesz dokładniej powiedziec po jakim?:) tak statystycznie, albo w twoim wypadku.

15.06.2006
22:26
[18]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990->W moim przypadku swędzenie, pieczenie w okolicach czakr powoli przestawało mi dokuczać po dwóch tygodniach. Jednak gdy zaczynamy rozwijać kolejne części ciała objawy mogą w każdej chwili wrócić.

15.06.2006
22:28
[19]

bladyk [ Konsul ]

Ellalen jak zaczynam czytac o tym wszystkim to mnie ciarki przechodzą (nawet bez tego oobe) ;/

Ps troche się zestrachalem ... przeraża mnie wizja opuszczenia ciała...

15.06.2006
22:31
[20]

Ellanel [ Astral Traveler ]

bladyk->Każdy przez to przechodzi na początku. Ile to razy OOBE się nie udało bo w ostatniej chwili się speniało. A można by było wtedy przeżyć niesamowite przygody. :)

15.06.2006
22:34
[21]

bladyk [ Konsul ]

a ta technika 4+1 to nie jest jakaś szkodliwa (w obojętnie czym)?

15.06.2006
22:37
[22]

Ellanel [ Astral Traveler ]

bladyk-> Jedyna szkodliwość tej techniki to czasem niewyspanie i wory pod oczami :) Ale opłaca się bo OOBE to najbardziej ekstremalne i niesamowite przeżycie jakie może doświadczyć człowiek.

15.06.2006
22:48
[23]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Prawde mówi :) nie udalo mi sie jeszcze osiagnac oobe bezposrednio z jawy. Narazie bylo tak ze cos mi sie snilo, potem nagle odzyskiwalem swiadomosc, spadalem, krzyczalem i wychodzilem z ciala w pokoju :D
edit:
Co do tego NEW to moza sprobowac bo wlasnie sie wakacje zaczely :) Ellanel, w sumie to jakie bede mial z tego konkretne korzysci?

15.06.2006
23:04
[24]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Jak bardzo niebezpieczne jest OOBE i czy istnieje prawdopodobieństwo nie ppwrócenia do ciała? Kiedyś znajomi maniacy zjawisk paranormalnych próbowali wykonać OOBE na zasadzie, że jeden w swoim domu miał "wyjść" i dotrzeć do drugiego domu w którym czekało trzech pozostałych. Próba zakończyła się fiaskiem bo jak twierdził: "jakaś ręka wyszła z jego ciała i uporczywie go trzymała". Ile w tym prawdy nie wiem ale OOBE intryguje mnie od bardzo dawna, zniechęcał mnie jedynie mozolny sposób dojścia do tego stanu. Jutro próbuję 4+1 bo dziś już chyba za późno.

15.06.2006
23:10
[25]

Minas Morgul [ Senator ]

Nie istnieje możliwość niepowrócenia do ciała, opętania przez siły wyższe i tak dalej.
Powiem tak - utrzymać się w tym stanie długo jest bardzo trudno. Gdy coś wytrąca Cię z równowagi, przeżywasz silne emocje, brak Ci energii, błyskawicznie "wsysa" Cię z powrotem.

15.06.2006
23:11
[26]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Jogurt Truskawkowy->Po kolei. Codzienne życie jest bardziej niebezpieczne niż OOBE :) Cały czas jesteś połączony srebrzystym sznurem. Przez ten sznur przepływa energia między ciałem fizycznym a astralnym. Dopóki nie umrzesz(np. ze starości:) nie ma możliwości przerwania tego sznura. Jest on nieskończony. Niemożliwe jest też przejęcie ciała przez kogoś innego podczas gdy ty jesteś daleeeko od niego :). Dlatego nie uznaje opętań bo są to urojenia ludzi. Jedynym niebezpieczeństwem jesteś ty sam bo nie wiadomo co stworzy podświadmość podczas OOBE.
A co do czucia obecności innych istot lub czucia rąk które trzymają prawdopodobnie są to przewodnicy duchowi(Aniołowie Stróże jak kto woli ;), którzy chcą pomóc wyciągnąć z ciała.

15.06.2006
23:12
[27]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

W sumie nie wiem czemu ale wydaje mi się to jednym wielkim kantem, trochę powątpiewam w sukces, a zarazem cholernie intryguje i zachęca do działania? Czy z OOBE mogę mieć jakieś pozytywne efekty jak poprawa koncentracji, nauki itp ? Czy istnieje opcja, że uda mi się nawiązać kontakt z osobą fizyczną?

15.06.2006
23:15
[28]

Minas Morgul [ Senator ]

Jogurt - tego doświadcza bardzo wielu ludzi. Nikt Cię tutaj nie okantuje, bo to zjawisko istnieje.
Jedynie jego PODŁOŻE pozostaje w kwestiach teorii.
Mianowicie naukowcy twierdzą, że jest to bajka - iluzja, która rozgrywa się w naszych mózgach i naszej podświadomości.
Natomiast reszta uważa, że ich dusza rzeczywiście wędruje.

Tak, czy owak, nie da się zaprzeczyć istnienia tego stanu.

15.06.2006
23:18
[29]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Jogurt Truskawkowy->Jak napisałem w poprzednim wątku można porozumieć się z fizyczną osobą na poziomie podświadomości(on/ona nie wie, że z nią rozmawiasz) Podczas takiej rozmowy osoba fizyczna nie umie kłamać i dlatego wiele osób korzysta z OOBE, żeby zobaczyć i przekonać się czy dziewczyna/chłopak podoba się jej/jemu :)
A co do nauki to człowiek nabywa doświadczenia jakie nigdy nie posiądzie normalnie.
A co do poprawy koncetracji to są nagrania dźwiękowe bazujące na technologii dudnień różnicowych które poprawiają pamięć i koncentracje. I nie chodzi mnie o podróbki z Allegro ale przetestowane produkty Hemi-Sync.

15.06.2006
23:19
smile
[30]

Da_Mastah [ Elite ]

Ja śniłem cały czas o tym i w końcu się spełni, chociaż nie wiem czy to coś zmieni ;-))

15.06.2006
23:48
[31]

jozef911 [ Pretorianin ]

Eh, pamiętam że pół roku temu trafiłem na innym forum, na temat o świadomym śnieniu i torchę mnie to zaciekawilo. Nie miałem wtedy jednak siły zaczynać czegoś nowego i uznałem, że może kiedyś spróbuję;) (mimo to udało mi się raz dojść do stanu świadomego śnienia, stałem w swoim pokoju, wszytko do okoła było dziwnie jaskrawe, wykrzyknąłem z radością "przecież to sen!" i wyleciałem przez zamkniętne okno, przeleciałem na domem sąsiada, nie opanowałem emocji i obudziłem się;) uczucie naprawdę genialne)

Dzisaj trafiłem na ten temat i poczytałem trochę więcej. Postanowiłem przetestować combo test rzeczywistości + "ś" na rękach;) Pojawiły się jednak pewne wątpliwości. Na czym polegają różnice w osiąganiu OOBE i LD? Przeraziły mnie trochę stwierdzenia że wszytko co złe pochodzi od naszej podświadomości, a jako że jestem osobą która koszmary miewa nierzadko (tak mi się wydaje, bo chyba trudno zdefiniować kiedy miewa się je czesto a kiedy już nie [średnio pewnie raz na miesiąc, i tak, wydaje mi się że to sporo:P]) uznałem, że chwilowo się wstrzymam. No sorry nie lubię koszmarów, a perspektywa skończenia w OOBE w rękach jakiegoś demona nie jest zbyt przyjemna;) Więc na czym te różnice polegają? I jeszcze jedno pytanie. Zdarzały mi się niby świadome sny,(tzn wiedziałem że śnię) ale nie mogłem się w nich ruszyć, traciłem też w nich oddech. No i pojawiały się w nich istoty którymi zazwyczaj straszy się małe dzieci;) Z czym może to być związane i jak to wyeliminować?

15.06.2006
23:58
[32]

Ellanel [ Astral Traveler ]

jozef911->Różnie w osiągnieciu LD a OOBE jest taka, że OOBE próbujesz osiągnąć na jawie a LD to już często kwestia testu rzeczywistośći we śnie. A co do różnic między LD a OOBE nie musze wyjaśniać. Ludzie często myla projekcję astralna z OOBE. Projekcja astralna to przebywanie w niefizycznym świecie ciałem astralnym. Jednak to świat stworzony przez nas. Każdy sen można śmiało nazwać PA. OOBE to projekcja ale w obręby świata fizycznego czyli tego w którym na co dzień żyjemy. Koszmary są często wynikiem jakiś problemów podczas życia na jawie. W poprzedniej części wpsominałem o tym, że dzięki LD można neutralizować koszmary senne, które niekiedy powtarzają się. Ogólnie trzeba mieć zdrowe podejćie do życia i nie ekscytować się za bardzo filmami, grami, opowiadaniami o duchach demonach. Koszmary wynikają z systemu naszych przekonań, ukrytych lęków itp.

Pozdrawiam.

16.06.2006
00:02
smile
[33]

Silver Moon [ Chor��y ]

Ellanel< Jak sie ma LD i OOBE do lunatykowania? Żebym ja potem z okna w nocy nie wyskoczył ;)

16.06.2006
00:06
[34]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Silver Moon->LD to zwykły sen tylko, że świadomy więc jak nie jesteś lunatykiem to nie ma bata :)
A podczas OOBE jak wcześniej wspominałem połączony cały czas srebrną liną więc jak np. jesteś w innej galaktyce, a domu wybuchnie pożar natychmaist wrócisz do ciała wbrew sobie i uratujesz tyłek :)
Ogólnie jeżeli ciało fizyczne będzie odczuwało jakiś dyskomfort lub w Twoim pobliżu powstanie niebezpieczna sytuacja zanim się obejrzysz wrócisz do ciała. Na początku to nawet wkurza. Ty chcesz się oddalić a tutaj ciągnie Cię do ciała. :)

16.06.2006
00:55
[35]

jozef911 [ Pretorianin ]

Ellanel-> Thx za odpowiedzi, jutro spórbuje wziąść się ostro za to wszytko;) (dzisaj nie śpię, temat o płodzie arlekina zbyt mocne wywarł na mnie wrażenie, choć to tylko pośrednia przyczyna, bo mamy finały nba;)) Pytanie z ostatniej chwili, czy da się osiągnąć LD bez porwadzenia dzienników snów i na ile jest to trudniejsze?

16.06.2006
10:17
[36]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

jozef911-> Oneironauta bez dziennika snow to jak zolnierz bez karabinu:)

16.06.2006
11:04
smile
[37]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ja mam takie pytanie. Ostatnio miałem taki sen: Biegłem gdzieś przez jakieś podwórko i jakieś kolesie mnie goniły. Byłem przestraszony, wyczuwałem "ciarki" na ciele, i w pewnym momencie pomyślałem że to musi być sen. Byłem tego w pełni świadomy i za wszelką cene próbowałem się obudzić. Po chwili mi się to udało. Czy to był LD???

16.06.2006
11:07
[38]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Strodus->Jak najbardziej to było LD. Szkoda, że speniałeś, byś miał niezła zabawę z bandytami ;)

16.06.2006
11:12
smile
[39]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel --> Można powiedzieć, że to nie był mój pierwszy raz. Zaciekawiło mnie to wszystko. Dużo poczytałem. Teraz zaczne trenować i myśle że wkońcu będe osiągać LD czy nawet i OOBE na luzie.

16.06.2006
11:15
[40]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Strodus->Zalecam na początku praktykę LD. Gdy LD będzie już dla Ciebie łatwe do osiągnięcia możesz wykorzystać LD do przejścia w OOBE.

16.06.2006
11:17
[41]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel ---> Taki mam właśnie zamiar. Mam nadzieje, że mi się uda.

16.06.2006
12:00
[42]

Minas Morgul [ Senator ]

Strodus - skorzystaj z materiałów, znajdujących się na stronie, jaką ma Ellanel przy nicku (oczywiście chodzi o pozacialem.be). Bardzo dobra i pomocna.

16.06.2006
12:17
[43]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Minas Morgul ---> Tak, tak już się zapoznałem z tą stronką jakiś czas temu.

16.06.2006
12:36
smile
[44]

Łysack [ Mr. Loverman ]

rzadko kiedy pamiętam co mi się śniło... dzisiaj wyjątkowo:)

nie pamiętam dokładnie, ale zaczęło się na parkingu przed mediamarktem, potem nie pamiętam co robiłem ale kręciłem się po mediamarkcie. było boczne wyjście, ale wyszedłem normalnie i postanowiłem przejść na około. wychodząc normalnym wejściem poszedłem w lewo. po lewej stronie sklepu i mojej była dość wysoka górka, ale ja szedłem tak właściwie dołem. doszedłem do jakiejś autostrady i zacząłem się wspinać na tę górkę wśród drzew. tuż przed szczytem drzew już nie było. po mojej prawej srtonie była bardzo stara drewniana chatka, położona trochę niżej ode mnie. widać, że była opuszczona, ale mimo to była wydeptana ścieżka do niej. na samym szczycie po obydwu stronach dróżki było bagno, a na samej dróżce był taki tak jakby przesmyk o szerokości około metra. przeskoczyłem przez to i po chwili byłem spowrotem w mediamarkcie. spotkałem w nim kumpla, za którym osobiście nie przepadam, ale poszliśmy tym razem we dwóch tą samą drogą co poprzednio. na górze już on szedł pierwszy, a przeskakując ten przesmyk dalej już mu się nogi zapadały tak po same kostki podczas gdy on ciągle biegł. ja się jakoś obawiałem przez to przeskoczyć, za mną było zbyt stromo, żeby zejść bezpiecznie, więc też zrezygnowałem, do chatki jakoś nie poszedłem. nagle nie wiem skąd ale znalazła się w moich rękach pierzyna, taka gruba ciepła pierzyna. skoczyłem w przepaść po mojej lewej stronie. na dole były jakieś krzaki. pomyślałem, że pierzyna złagodzi upadek, ale pęd powietrza był tak silny, że nie mogłem jej podstawić pod siebie. w końcu ona upadła na krzaki, a na na gołą ziemię i tak się obudziłem:) chyba narysuję jak to wygląda, bo ciężko się połapać...
a więc tak jak na rysunku. to ciemniejsze to drzewa, to jaśniejsze to trawa. na górce czarną kreską oddzieliłem część stromą od płaskiej. tam zaznaczyłem ścieżkę i to chyba wszystko:)

16.06.2006
18:08
[45]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Można powiedzieć że dzisiaj przeżyłem kolejne deja vu :P

Otóż ostatnio miałem kupić od koleżanki ksiązki do następnej klasy. Ona zaproponowała że skoro mam nogę w gipsie to może mi je podrzucić, było to jakieśtrzy dni temu, w umówiliśmy się na dziś na 17. I tamtej nocy, pare dni temu, przyśnilo (?) (wydawalo? - nie wiem własciwie co,chyba sen) że przychodzi, jak bedzie ubrana, gdzie siadzie, co bedzie mowic, jaka bedzie miala fruzyre, jak da te ksiazki, wszystko ze szczegolami i o dziwo dziś jak przyszla bylo wszystko identycznie jak wyzej opisalem !?! :)

skad sie biora takie daju vu? ...

16.06.2006
18:15
smile
[46]

Orlando [ Reservoir Dog ]

Ja nie chce wiedziec, zepsuje to wyrabisty efekt...

16.06.2006
22:14
smile
[47]

$heyk [ Master Chief ]

Z dzisiejszego snu nie pamiętam wiele. Wiem tylko, że była tam jakaś ładna kobieta, a wszystko kręciło się znów wokół tematyki wojennej. Były miny, mnóstwo min. W zasadzie było tam pole minowe otoczone drewnianym płotem. Aby nie wybuchły czołgałem się nad nimi.
Kurde, nie mogę się przełamać co do LD. Robię RC częściej niż dotychczas a wychodzi tylko to, że denerwuję sięz rana jaki to ja byłm głupi nie zauważyłem, że to był sen. Co mi doradzicie? Być cierpliwym i dalej jechać tą samą metodą, czy może spróbować podejść problem z innej strony w inny sposób?

16.06.2006
22:19
[48]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk-> Nie porzucaj tej metody. Możesz użyć dźwiękowych wspomagaczy jak te na stronie

poświęconej hipnozie(bardzo ciekawa stronka) lub Bwgena lub profesjonalnych Lucid Dreaming Series stworzonych przez Instytut Monroe'a. Może na ciebie podziałają. Standardowa metoda to właśnie RT+dzienniczek, żeby poprawić pamięć snów. Częste LD miewa się po stosowaniu metody samorozwoju NEW.

16.06.2006
22:21
smile
[49]

gofer [ ]

Po pijaku śniło mi się, że poszedłem do prezeski i przedstawiłem jej projekt długofalowej i odpowiednio targetowanej reklamy dla naszej przychodni. Niestety nie dowiedzialem się, jaka jest odpowiedz pani prezes, ale jak koleżanki z pracy to usłyszały (np. slogany reklamowe) to płakały ze śmiechu ;)

16.06.2006
22:28
[50]

Apocalyptiq [ Konsul ]

Witam wszystkich! Mam prośbę. Chciałbym rozpocząć moja przygode z OBE i LD. Najlepiej jakby ktos opisal jak on sie do tego przygotowywał. Z góry dzięki

16.06.2006
22:29
[51]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Apocalyptiq-> Na początek poprzeglądaj witryny podane we wstępniaku przez $heyk'a. Na każdego działa inna metoda bo każdy z nas jest inny :).

16.06.2006
22:30
smile
[52]

$heyk [ Master Chief ]

A właśnie - tak z czystej ciekawości (bo sam nie piję) - czy po pijaku zdarza się LD albo OOBE?

16.06.2006
22:33
[53]

polak111 [ Konsul ]

Ja w swoim życiu miałem ze 4 razy LD. Było to gdzieś jak miałem 7-10 lat :):)

16.06.2006
22:37
[54]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->Jeżeli chodzi o OOBE to wiem, że projekcja może być zniekształcona i nieprzyjemna( czasem po pijaku się jakieś rzeczy przedstawiają a co dopiero w Astralu :) Ogólnie nie polecam podróży pod wpływem alkoholu ani innych używek. Z własnego doświadczenia wiem, że sny pod wpływem alkoholu to najczęściej koszmary(chociaż to nie reguła)

Chciałbym podjąc temat snów podczas wysokiej gorączki lub jakieś choroby. Mianowicie ja podczas wysokiej temperatury mam bardzo dziwne, IDENTYCZNE i klarowne sny. Jestem w jakies czarnej pustce i jakby powiedzieć raz czuje się "malutki" a raz "olbrzymi" Sny są bardzo nieprzyjemne i cięzko mi się z nich obudzić. Miał ktoś z Was dziwne sny podczas wysokiej gorączki? Myśle, że ogólny stan organizmu ma bardzo duży wpływ na bodźce odbierane we śnie jak i cały świat przedstawiony podczas marzenia sennego(zazwyczaj nieprzyjemny).

polak111->Dokładnie.

16.06.2006
22:43
[55]

polak111 [ Konsul ]

Ellanel --> ja za to w wysokiej gorączce mam pół - sny. Jakbym jedną nogą był w realu a drugą we snie. Czuję, że leże w łożku głowe mam na poduszce, ale widzę i słyszę co innego. Najczęsciej mam przed oczami grę Rome: Total War choc w nia nie gram ( gram ale baaaardzo żadko, prawie ze w ogole) Sny te się powtarzają a z czasem są co raz bardziej melancholijne i nudne. Są bardzo nie wyraźne.

16.06.2006
22:49
[56]

$heyk [ Master Chief ]

Ellanel ----> Ja podczas gorączki mam dokładnie TO SAMO!! Jakbym był zawieszony w próżni, między jakimiś wielkimi blokami czegoś... czarnego... (?) Czuję, jakbym sprawiał komuś ból i cierpienie. Raz jestem ogromny a raz malutki. I zawsze się powtarzają. Zdarzało się też śnić z otwartymi oczami, t.j. widzieć rzeczy, których niema.

16.06.2006
22:53
smile
[57]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->I tu Cię zaskoczę. Otóż większość osób, które o to pytam mówi o praktycznie identycznych odczuciach. O zawieszeniu w czarnej próżni, o półśnie, ogólnie bardzo nieprzyjemne uczucia. Jestem ciekaw czemu tak się dzieje. Czyżby swoista walka układu immunologicznego z chorobą kreuje takie a nie inne sny? :)

16.06.2006
22:59
smile
[58]

Loon [ Perfekt ]

Jak tak czytam to, co tu piszecie to ubolewam nad tym, ze chyba jestem 100% mugolem :)...

16.06.2006
23:00
smile
[59]

Strodus [ Różowy Druczek ]

A ja mam takie pytanko a mianowicie jaka jest według was najskuteczniejsza i dająca porządane efekty metoda w osiągnięciu LD???

16.06.2006
23:02
smile
[60]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Loon->A co dla Ciebie jest takie magiczne? ;) Zywkłe sny? Chyba wiem co-OOBE :) Moja odpowiedź jest prosta. Nie uwierzy się dopóki się nie spróbuje. A mówie to ja umysł ścisły Politechniki Warszawskiej zajmujący się "pierdołami" :P

16.06.2006
23:10
[61]

Minas Morgul [ Senator ]

Najciekawsza była reakcja kolegi z byłego liceum.
Opowiedziałem mu o tym. Stwierdził - nie wiem, o czym ty do mnie mówisz, ale to brzmi jak jedna wielka bzdura. Człowiek ten z jakąkolwiek religią nie ma nic wspólnego, de facto dalej nie wierzy w to, co mu się stało.

Zastosował metodę z liną i szczęściarzowi udało się wyjść za pierwszym razem. Tyle, że tak się przeraził, że wyszedł błyskawicznie z tego stanu. Dzień później przybiegł roztrzęsiony do sali, pierwszą jego reakcją po zobaczeniu mnie w szkole było wpakowanie mi łokcia w kręgosłup ;)
Tak zszokowanego go nie widziałem, w każdym razie wytłumaczył to sobie swoją chorobą psychiczną, o której co prawda nic jeszcze nie wie, ale gwarantuje, że gdyby poszedl do lekarza, okazałoby się, że jest chory psychicznie, bo wg. niego "normalnemu człowiekowi coś takiego nie mogło się przytrafić"

16.06.2006
23:15
[62]

$heyk [ Master Chief ]

Minas Morgul -----> Wpakował swój łokieć w twój kręgosłup czy swój kręgosłup w twój łokieć? ;)
Strodus ----> Tak jak wspomniał o tym Ellanel dokładnie 14 postów temu:
Standardowa metoda to właśnie RT+dzienniczek, żeby poprawić pamięć snów. Częste LD miewa się po stosowaniu metody samorozwoju NEW." Looknij w linki

16.06.2006
23:16
[63]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Minas Morgul --> Mógłbyś powiedzieć co to za metoda i na czym ona polega ponieważ jestem że tak sie wyraże "początkujący w tych sprawach"?!

Edit:
$heyk ---> Faktycznie nie zauważyłem. Thx

16.06.2006
23:16
[64]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Minas Morgul->Robert A. Monroe też na początku myślał, że jest chory psychicznie. Wyszło, że jest zdrów jak ryba i jak wiesz napisał słynną "trylogię" stworzył naukowy instytut do badania tego typu rzeczy. Może Twój kolega będzie Jego następcą. ;)

16.06.2006
23:25
[65]

Minas Morgul [ Senator ]

$heyk - podpowiem tylko, że trochę bolały mnie plecy.
Ellanel - jak go znam, to nie sądzę. Po wielu miesiącach rozmów w końcu uznał, że może coś takiego istnieje, ale to jakieś "halucynacje z niedotlenienia". Niech mu będzie. A jedną książkę Monroe'a już przeczytałem.
W każdym razie temat nieco rozktiwł i później wiele osób znajomych bardziej lub mniej mnie o to zjawisko pytało.
Strodus - na pozacialem.be jest bodajże opisana szczegółowo ta metoda. Polega ona na wizualizacji liny, po której się wspinasz. Na mnie ta metoda działa bardzo mocno, ale tylko raz udało mi się dzięki niej wyjść.
Najlepsze, co może być dla początkującego to 4+1 (a jak nie wychodzi, to 4+1 + jakaś metoda ze strony - bardzo dobrze działają wszystkie metody polegające na tym, że wyobrażasz sobie, że wstajesz (czujesz, że wstałeś), podchodzisz do lustra/obrazu... bierzesz rozbieg i wskakujesz w lustro/obraz, pędząc w "nieznane" długim tunelem.
Stosujesz to, co jest dla Ciebie wygodniejsze. Sam kiedyś opracowałem swoją własną metodę, polegającą na wizualizacji huśtawki.

A skoro jesteśmy przy huśtawce, to znajomemu, który jako pierwszy przybliżył mi temat OOBE przytrafiła się dziwna historia.
Otóz używał on metody huśtawki i kiedy wibracje były bardzo silne, postanowił wyskoczyć z ciała bokiem. Wyskoczył, ale poczuł ogromny ból w boku, a 2 dni później złapał zapalenie płuc i ból nie mijał. Udało mu się "naprawić" czakrę, ale to chyba temat na inną dyskusję, do której ja nie jestem przygotowany. Preferuję mniej "hardkorowe" metody wychodzenia po tej historii, choć nie wiem, czy mam w nią wierzyć, czy nie.

16.06.2006
23:30
[66]

$heyk [ Master Chief ]

Minas Morgul ----> Może przecenił poziom swojego sparaliżowania i pier...dyknął w ścianę?
Czy lepiej jest najpierw zacząć od LD, a dopiero potem próbować OOBE, czy może jest to obojętne?

16.06.2006
23:33
[67]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->Zalecałbym LD ponieważ LD się ludzie tak nie boją jak OOBE.
A co do huśtawki ta metoda czasem zawodzi bo zamiast "wyskoczyć" ciałem astralnym możemy uderzyć się gdzieś ciałem fizycznym. Polecam linę.

16.06.2006
23:38
[68]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel ---> Weź prosze opisz zrozumiale o co chodzi w tej linie?!

16.06.2006
23:39
[69]

Minas Morgul [ Senator ]

Strodus -

16.06.2006
23:41
[70]

Bushido [ Umbra ]

Hm, mógłby ktoś zameścić słowniczek, bo nie rozumiem tych skrótów :O

16.06.2006
23:43
[71]

Minas Morgul [ Senator ]

Któych konkretnie?

OOBE - Out Of Body Experience
LD - Lucid Dreaming
To chyba najczęściej stosowane.

16.06.2006
23:43
[72]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Minas Morgul ---> Dobra, dzieki już rozumiem. Pozdro

16.06.2006
23:48
[73]

$heyk [ Master Chief ]

Zapomniałeś o RC/RC - REality Check/Test - Test rzeczywistości, świadomości

16.06.2006
23:59
[74]

$heyk [ Master Chief ]

Idę kimać. Może tym razem coś będzie

17.06.2006
00:10
[75]

bartek [ ]

Powodzenia.

Ellanel, nie boisz się? Bo ja bym się bał. Nie straszne mi siły nadprzyrodzone bo w nie nie wierzę. Z drugiej strony - nie mógłbym chyba wierzyć w ich istnienie i się nie bać. Co by było, gdybyś te dwa trupy znalazł... w swoim pokoju na podłodze?

17.06.2006
00:16
[76]

Ellanel [ Astral Traveler ]

bartek-> Jakie te dwa trupy?(nie mów tak o zmarłych). Chodzi Ci o tą dziewczynę i chłopaka których widziałem? Po pierwsze nie wiem po co mieli by mnie odwiedzac i nie wiem czemu miałbym się ich przestraszyć skoro są to ludzie.

17.06.2006
01:30
[77]

bartek [ ]

Ellanel, ile lat ma Twój dom? Ile osób już w nim umarło, i w jakich okolicznościach to się stało? Ile ciał zagrzebano w najbliższej okolicy przez ostatnie stulecia? Skoro ta dwójka siedzi tam gdzie umarła, to co z tymi, którzy umarli w Twoim łóżku? Jaki miałbyś dyskomfort psychiczny, gdybyś o tym wszystkim wiedział? Pamiętasz "Szósty Zmysł"? Szczególnie pierwsze sceny, kiedy do domu psychologa wpada chłopak, któremu nie można było pomóc?

Brrr...

Czemu miałbym się przestraszyć nieżyjących ludzi? Mocne!

Dlaczego mam nie mówić na zmarłych "trupy"? Czyżby jednak jakiś niepokój?

17.06.2006
11:53
[78]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ostatnio mam dziwne sny. Dzis snilo mi sie ze probuje wejsc w trans u siebie w pokoju, na siedzaco, i mam prawie oobe, ale w koncu jednak sie nie udaje i dalej jestem u siebie w pokoju we snie. I jak tu rozpoznac, ze to sen?:D

17.06.2006
13:19
[79]

Minas Morgul [ Senator ]

bartek - Wiem, że w to nie wierzysz, ale spróbuj na chwilkę założyć, że świat pozamaterialny rzeczywiście istnieje. Ok dokonaliśmy założenia, że tak jest.
Otóż... nie wszyscy zmarli odchodzą w plany, w których nie spotykamy ich podczas OOBE. Część, szczególnie tych w ciężkim szoku lub nie zdających sobie sprawy z tego, że odeszli, tkwi sobie w tym miejscu w nieświadomości.
EDIT - dlatego ludzie, którzy w trakcie projekcji przenoszą się na cmentarze, niezwykle rzadko spotykają tam jakąkolwiek aktywność.
Najlepiej niech mnie poprawi Ellanel, bo jest to jedna z teorii Monroe'a, opublikowana na gdzieś na astraldynamics i pozacialem.


A zresztą, to wszystko daje pole do dalszej dyskusji. Jestem człowiekiem, który o dziwo wszystko stara się ogarnąć rozumem i dać logiczne uzasadnienie "niewyjaśnionym" zjawiskom, które go dotyczą.
Wierzę, że w przypadku rzeczywistości "pozamaterialnej", to tylko kwestia czasu, kiedy to zostanie odkryte i opisane. Przed nauką jeszcze wiele wyzwań. Póki co, znamy podstawowe stany skupienia i fundamentalne cechy materii... ale co by się stało, gdyby odkryto coś zupełnie nowego?
Myślę, że do tego właśnie dążymy.
Kilka lat temu zrobiono szereg eksperymentów, które miłly na celu rozpraszanie cząstek o ladunku dodatnim bombardujących wiązkę protonów. Przy braku polaryzacji spinów ZAWSZE nastepuje zderzanie i rozpraszanie cząstek zgodne z zasadami rachunku prawdopodobienstwa. Odkryto jednak coś, co wywolało zdziwienie wśród naukowców. Kiedy spiny cząstek obu wiazek poddano polaryzacji w odpowiednim polu w polu magnetycznym wówczas przenikaly sie one wzajemnie tak, jakby niczego na swej drodze nie napotykały. Jeden strumien przenikał drugi bez sladu jakiegokolwiek rozproszenia. Otrzymane wyniki byly nie do zaakceptowania przez solidnie opracowane zasady chromodynamiki kwantowej, a ich niezalezne powtórzenie doprowadzilo do pojawienia się małego światełka w tunelu... nowej cechy materii. Opisano to jako: "przypadek ekspetymentalny" (żeby uniknąć słów zjawiska niewyjaśnionego).

Byćmoże faktycznie jest tak, że cała projekcja astralna, jak i OOBE to wytwór naszej podświadomości, jednak jak dla mnie - w tym wszystkim jest zbyt dużo "dziwacznych" zbiegów okoliczności, aby móc powiedzieć "tak, to sen, tylko nieco bardziej realistyczny".

17.06.2006
13:27
[80]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Minas Morgul ----> Może przecenił poziom swojego sparaliżowania i pier...dyknął w ścianę?

i kto teraz będzie ścierał tą wodę która wyplulem ze smiechu? :D

Co do snów z gorączką.
ZAWSZE ale to naprawde zawsze gdy mam wysoka goraczke to cos mi sie sni i o dziwo zawsze to pamietam, moim zdaniem oraczka ma jakis wplyw na sny itp. natomiast nigdy nie snila mi sie tak jak uwas jakas proznia czy cos takiego... tylko ze jak mam goraczke to najczesciej snia mi sie koszmary.

17.06.2006
13:28
[81]

Minas Morgul [ Senator ]

Z tą ścianą też mu zasugerowałem, ale twardo trzyma się wersji, że sobie czakrę zepsuł ;]

17.06.2006
13:44
[82]

$heyk [ Master Chief ]

Hmmm tej nocy znowu brak LD, ale za to jasno i dobrze pamiętam sen.

9. Jechałem z kolegą pociągiem, tyle że nie w przedziale, ale na takim wagonie na zewnątrz. Jadąc między polami i łąkami wiele osób pozdrawiało mojego kolegę, jakby to robił codziennie od bardzo dawna. Podjechaliśmy pod mój dom (tak wyszło, że tory były po drugiej stronie jezdni), a ja poszedłem zrobić sobie herbatę. Gdy wróciłem, pojechaliśmy dalej (a kolega przemienił się w innego znajomego). Pojechaliśmy tym pociągiem dalej i tam spotkałem premiera (!) Marcinkiewicza (hehe) i gadaliśmy razem jakby nigdy nic. No i wtedy mu powiedziałem, że śniło mi się w nocy, że pociąg nie dojechał, bo Niemcy wysadzili tory. Koniec.

Dziwi mnie to, że nie odzyskałem świadomości, gdy opowiadałem Kaziowi o tych Niemcach. Taki sen we śnie

17.06.2006
13:53
smile
[83]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Do znawcow OOBE

Jeszcze tego nie probowalem, ale dosyc czesto mam objawy takie jak przy wychodzeniu z ciala tj. czasami tuz przed zasnieciem mam takie drgawki dziwne np sama mi sie reka rzuci,kopne noga albo cos w tym stylu :)

Zdaje sie ze czasami tez slysze jakis pisk na pare sekund przed zasnieciem tylko wtedy zawsze otwieram oczy i musze probowac zasypiac od nowa...

I teraz pytanie - co zrobic jak poczuje drgawki? Zamknac oczy i probowac wyjsc z ciala?

17.06.2006
13:55
[84]

Minas Morgul [ Senator ]

A jesteś pewien, że nie są to drgawki spowodowane zachwianą równowagą jonową w organizmie?
Chociaż pamiętam czasy, jak próbowałem wejść w ten stan, to ostro mną telepało po łóżku...
EDIT - a jeżeli jesteś pewien, że to jest akurat "Ten" stan, to jasne - próbuj, :]

17.06.2006
13:57
smile
[85]

Loon [ Perfekt ]

Po tym jak mnie wczoraj Ellanel uczył mialem dziwny sen, ale go nie umialem kontrolowac :D.
Snilo mi sie, ze śni mi sie, ze umiem kontrolowac moj sen i w moim snie snilo mi sie, ze to robie xD. Barzdo dziwne :).

17.06.2006
13:58
[86]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Te drgawki nie mają być fizyczne:) Ciało musi byc sparalizowane zeby sie w ogole nie ruszalo. Zeby to zrobic to mozesz zliczac wdechy od 100 do 0. Potem wyobrazasz sobie, ze wspinasz sie powoli po linie do sufitu. Najlepiej poczytaj o tym na stronach podanych w pierwszym poscie.

17.06.2006
14:10
smile
[87]

Ellanel [ Astral Traveler ]

bartek->Nie powinieneś używać słowa trup przez szacunek do tych ludzi...
Nie obawiam się jak ty to powiedziałeś trupów bo nie mam żadnych racjonalnych dowodów o to, że mogą mi zrobić jakaś krzywdę. Strach przed Nieznanym, duchami itp. to stereotyp wytworzony przez ludzi po obejrzeniu filmów, horrorów(jak np. "Głosy" , "Poltergeist") Ludzie lubią się bać ale z drugiej strony panicznie się tego boją. Np w filmie "Głosy" negatywnie zniekształcono obraz zjawiska EVP i ITC czyli Transkomunikacjii Instrumentalnej, która od dawna nie mogą racjonalnie wytłumaczyć badacze. W filmie pokazano, że jak ktoś się tym zajmuje to zaraz go duchy zjedzą :P Sam nagrywam EVP i mam naprawdę kilka ciekawych wyników. I jakoś żyję, nic mi nie jest, jestem zdrowy. Nikt mnie nie opętał ,a Freddie Kruger nie próbował mnie zabić we śnie. Dla zainteresowanych podaję kilka stronek o ITC,

- Strona anglojęzyczna poścwięcona ITC. Są tam przykłady kontaktów za pomocą TV zdjęcia osób zmarłych, które pojawiły się na TV itp. Bardzo duży portal.

- Strona Stowarszyszenia które zrzesza grupy na całym świecie nagrywające EVP za pomocą zwykłego dykafonu. Sam utrzymuje kontakt twórcami strony.

- Wielka strona z setkami EVP do posłuchania na stronie. Twórcą jest Greg Brammer, który przez kilka lat zgromadził tysiące niesamowitych EVP.


Wracając do tematu, życia po śmierci. Autorem teorii o której wspomniał Minas Morgul jest Bruce Moen, przyjaciel Roberta A. Monroe'a i niejako kontynuator misjii jaką wyznaczył sobie Monroe'a.
Jest autorem trzech książek, w których wyjaśnił jak wygląda życie po śmierci. Jak to wszystko działa itd. Jest tak jak Monroe zwykłym człowiekiem. Zaczynał od nagrań Hemi Sync opatentowanych w Instytucie Monroe'a mających zsynchronizować półkule mózgowe co miało pomóc w osiągnięciu odmiennych stanów świadomości. Brał udział w programie Linia Życia przeprowadzonego po raz pierwszy w 1996r. w instytucie, który miał na celu pomaganie ludziom, którzy umarli przejść na drugą stronę. Program Linia Życia bardzo zmienił Bruca Moen'a i postanowił zgłębiać i badać życie po śmierci. Po szczegóły wyników jego badań zapraszam do jego trzech książek dostępnych po Polsku na www.focus-x.org.
Wracając do tematu duchów. Może się zdażyć, że osoba zmarła nie wie, że nie żyje(to tłumaczy zjawisko obserwacjii zjaw np. w domu. Pod wpływem szoku np. w wypadku samochodowym gdzie zginąć można w ułamek sekundy lub w wyniku gwałtownej śmierci człowiek nie wie, że nie żyje i wtedy żyje w świecie astralnym, który sam wykreował(żyje tak jak za życia, rozmawia z ludźmi, je, pije) Polecam film "Inni" z Nicole Kidman albo "Szósty zmysł" z Brucem Wilisem. Program Linia Życia miał na celu dotarcie do tych osób i w jakiś sposób przekonanie i nakłonienie ich, żeby weszli na wyższy poziom egzystencjii. Nazwali to w skrócie "Odzyskiwanie" i na świecie żyje tysiące "Odzyskiwacze, którzy pomagają takich ludziom przejść na drugą stronę. Według Bruca Moen'a zaraz po śmierci zazwyczaj udajemy się do jak to nazwali "Parku", który wygląda jak normalny park, z pięknymi drzewami, ławeczkami itp. Został on stworzony po to aby ludzie, którzy wyzbyli się cielesnej powłoki "przyzwyczaili się" do nowego sposobu egzystencjii i żeby powoli wyzbywali się ziemskich atrybutów (jedzenia, picia, poruszania się) W Parku najczęściej czekają na ludzi zmarli wcześniej z rodziny i "odbierają" nowo przybyłych. Po tym udają się w jak to określił Bruce Moen w "Obszar Systemu Przekonań" który jest swoistym światem takim jaki chcielibyśmy, żeby był. Np. Muzułmanin w tym Obszarze będzie widział to co mu wpojono za życia. Spotka swoich proroków itp. Katolik może spotkać tam Jezusa Chrystusa i wszystkie postacie znane z danej religii. Ciekawa sprawa jest z ateistami. Według Bruca Moen'a zawieszeni są właśnie w obszarze gdzie żyją sobie jakby ngdy nic i nie przyjmują do wiadomości tego, że nie żyją. Żyją w takim "półśnie" ze swoimi przekonaniami. Nie mówi, że to źle. Każdy tam egzsytuje tak jak chce egzystować. W książkach Bruca Moen'a jest nawet wyjaśniona tajemnica piekła ale to już inna historia i odsyłam was do książek Bruca Moen'a. Ciekawostką jest to, że Bruce Moen jest częstym gościem w Polsce i prowadzi Warsztaty dla chętnych, na której ludzie uczą się "Odzyskiwać" i samemu eksplorować Niefizyczny Świat. Mam zamiar przy najbliższej okazjii udać się na taki warsztat.

Pozdrawiam i to narazie tyle :)

17.06.2006
14:41
smile
[88]

grind11 [ Legionista ]

Mi sie śniło że goni mie czarny pies przez czerwony las aż wkońcu skoczyłem w przepaść i sie pbudziłem

17.06.2006
14:42
smile
[89]

grind11 [ Legionista ]

a kiedyś to jak na roweże bez chamulców do rowu wpadłem i sie obudziłem

17.06.2006
14:59
smile
[90]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Tez bym na roweże bez chamulców do rowu wpadł!

17.06.2006
15:27
[91]

EG2006_26717291 [ Korona Kielce ]

ja dzis mialem fatalny sen
Snilo mi sie, ze 6 samolotow zrzucilo bombe na sąsiednią wies, a potem na moją.
Jeszcze potem poszedlem do mojej matki i powiedzielem "Mamo zginiemy"
Obudzilem sie caly spocony, ale gdy zakapowalem,ze to tylko sen uspokoilem sie

17.06.2006
16:16
[92]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

No takie sny sa najgorsze. A wyobraz sobie jakbys odzyskal swiadomosc i zestrzelił te samoloty :)

17.06.2006
18:25
smile
[93]

$heyk [ Master Chief ]

...w taki sam sposób, jak Chuck Norris - wystawiając palec i krzycząc 'BANG!'

17.06.2006
19:28
[94]

Strodus [ Różowy Druczek ]

A ja wczoraj nie próbowałem żadnych metod ponieważ była burza i się skupić nie mogłem. Ale dziś przetestuje metode 4+1. Kiedyś miałem taki dziwny sen, że biegłem przez las i coś mnie goniło ale tego nie widziałem. Biegłem cały czas przed siebie, aż nagle poczułem skurcz w nodze i sie przewróciłem. W tym momencie się budze. Ide do kuchni, robie cherbatke, wypijam. Otwieram dzwi do łazienki i wchodze do środka i w tym momencie budzę się po raz kolejny ale tym razem naprawde. Pamiętam, że miałem później zmieszane uczucia hehe.

17.06.2006
19:29
[95]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

A ja wczoraj nie próbowałem żadnych metod ponieważ była burza

yyy gdzie mieszkasz? :)

17.06.2006
19:30
[96]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Strodus-> To co Ci się przytrafiło nosi miano "false awake" czyli fałszywa pobudka. Jest to dosyć dziwne i mylące doświadczenie. Polecam film "Waking Life" w nim bohater przeżywa kilkanaście false awake.

17.06.2006
19:32
[97]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Lord Deemon ---> Dolnośląskie. Okolice Jeleniej Góry.

Ellanel --> Jak będe miał kiedyś troche czasu to może obejrze ;)

17.06.2006
19:36
[98]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

eee to daleko :P a mialem nadzieje ze w koncu ktos z mojej okolicy :P bo u mnie wczoraj tez byla burza...

Allnanel -> ten animowany film?

17.06.2006
19:38
[99]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Lord Deemon-> Tak, wykonany naprawdę ciekawą techniką i kreską :)

17.06.2006
19:40
[100]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ellanel --> Podczas prob osiagniecia oobe za pomoca 4+1, juz kilka razy mialem tak ze nie dalo rady wyjsc. Od pasa w dol sie zacinalem. Czy to moze byc spowodowane zmeczeniem??

17.06.2006
19:43
[101]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990-> Prawdopodobnie jest to wynikiem małego poziomu energii w dolnych i środkowych czakrach, które tworzą dolną część ciała astralnego.

17.06.2006
19:45
[102]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ellanel -> Tutaj potrzebny jest NEW tak? :)

17.06.2006
19:49
[103]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990-> Tak ale niekoniecznie. Można stymulować czakry bez NEW. A jak następnym razem będziesz w takiej sytuacjii to próbuj wyjść na siłę tzn. staraj się a może uda Ci się "wystrzelić" z ciała.

17.06.2006
19:51
[104]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ellanel --> Ja sie szarpalem mocno, ale i tak nie dalo rady :( A potem sie nie obudzilem tylko jakby kontynuowalem sen poprzedni. A jak sie stymuluje czakry ?:)

17.06.2006
20:00
[105]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990-> Przeczytaj Traktat o Projekcjii Astralnej Roberta Bruce'a. Jeden z rozdziałów poświęcony jest stymulacjii czakr jak i innych metod osiągnięcia OOBE.

17.06.2006
21:11
[106]

Roar [ Legionista ]

Czy to prawda, że podczas snu nie idzie zamknąć powiek, czy wobec tego RC może ograniczać się jedynie do próby mrugnięcia ?

17.06.2006
21:18
[107]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Roar-> Jak najbardziej można zamknąć oczy we śnie tylko prawdopodobnie wtedy otworzysz je na jawie :)

17.06.2006
21:28
smile
[108]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel ---> A ja mam jeszcze takie jedno pytanie. Mam zamiar zastosować dzisiaj technike 4+1 i jak wstane po tych 4 godzinach i znowu położe sie po jednej to co mam dalej robić. Czytałem, ze leżeć tak aby jak najdłużej zostać świadomy i nie zasnąć ale co dalej...?!

17.06.2006
21:34
[109]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Strodus->Tak trzeba pozostać jak najdłużej świadomym. Można np. pukać palcem ręki w łóżko, żeby nie zasnąć. Kiedy mózg będzie wchodził w trans przed snem możesz poczuć wibracje a nich już się wchodzi do OOBE.


Strodus->tak lub też "wytoczyć" się z ciała. Generalnie podczas samych już wibracjii czuje się, że np. nogi się unoszą.

17.06.2006
21:36
[110]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel --> A więc przypuśćmy że czuje wibracje itd. i mam teraz zastosować kolejną technike np. lina albo tunel tak?

Edit: Acha. No dobra będę próbował. Może mi się uda...

17.06.2006
21:45
[111]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel ---> No to może jeszcze jedno pytanko. Czasami zdarza mi się że "spadam na łóżko i się budzę". Jest to (nie wiem czy uczucie) jakbym lewitował i w pewnym momencie spadł. Raz ucierpiała moja miednica. Czy to też jest OOBE???

17.06.2006
21:51
[112]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Strodus->Dziwne, że bolała Cię miednica. Może spadłeś z łóżka :) A jak nie to ból miednica napewno nie jest skutkiem tego, że gwałtownie wróciłeś do ciała.

17.06.2006
21:58
[113]

Strodus [ Różowy Druczek ]

Ellanel ---> Nie, nie spadłem z łóżka ale po tym jak sie to stało zadziałałem że tak powiem w drugą strone czyli podniosłem się do góry (a spałem na rozkładanej kanapie która ma deske po środku) i jak znowu spadłem to wtedy uderzyłem. Ale to było raz. A kilka razy właśnie zdarzały mi się takie powroty.

17.06.2006
22:10
smile
[114]

$heyk [ Master Chief ]

Ten efekt spadania podczas początkowej fazy snu ciekawie wygląda, jak się obserwuje inne osoby. Mój kolega (który zresztą potrafi zasnąć nawet w pełnym stadionie w środku koncertu - jeśli zechce) postanowił się zdrzemnąć w autobusie podczas wycieczki. Usadowił się w wygodnej pozycji, poleżał chwilkę i nagle cały się zatrząsł, obudził się, popatrzył na mnie.... "Spadłeś?" - pytam się go. "Noooo"
Swoją drogą to niesamowite, jak niektórzy ludzie mogą zasnąć zawsze i wszędzie, bez długiego leżenia w łózku w wygodnej pozycji.

18.06.2006
12:37
[115]

Marrovack [ Konsul ]

Ellanel

gdybym sam od dzieciństwa nie miał dziwnych przygód ze snami i LD to bym nie uwierzył w nic.
ale w OOBE nadal nie wierzę, to musi byc coś w stylu LD. nie chce mi się wierzyć w jakieś ciała astralne itd, to wszystko pachnie jakimś tanim jarmarcznym zabobonem. wybacz że tak piszę, ale po prostu wydaje mi się że to wszystko tworzy nasz umysł, a tym ludziom którzy coś takiego przeżywają wydaje się że to przechodzenie do innych wymiarów itd.
a ta książka w PDFie którą podałeś na poczatku pachnie mi z leksza New Age i podobnymi zabawami

nie żebym coś miał osobiście do tych sekt, sam dokładnie nie wiem o co tym ludziom chodzi, i kiedyś mnie fascynowały ich ideologie, tylko że niestety (na szczęście?) nadal nie wiem o nich właściwie nic.
w każdym razie chyba trochę się zmieniłem i takie sztuczki nie robią już na mnie wrażenia, i próbuję przyjąć wszystko na chłodno. jakie są dowody że to faktycznie pomaga? gdzie są potwierdzenia że to NAPRAWDĘ coś daje, a nie tylko efekt placebo i twoja podświadomość jest ukierunkowana na to, że jesteś czymś bardziej wykształconym od innych ludzi?

18.06.2006
12:55
[116]

Minas Morgul [ Senator ]

Mhm, zrobiłem dwa doświadczenia.
Jak za pierwszym razem miałem OOBE, postanowiłem to błyskawicznie wykorzystać, żeby przenieść się do piwnicy (owszem, była nieco zniekształcona) i zajrzałem za 20-kilkuletnią szafę, która nigdy nie była odsuwana. Były tam charakterystyczne rysy i kreski na ścianie. Gdy tylko wstałem (gdzieś koło 5 rano), pobiegłem tam, odsunąłem szafę i krechy się zgodziły.
Drugie dośw. z kartką. Kazałem, żeby ktoś coś napisał dość wyraźną czcionką i położył kartkę w znanym mi miejscu. Na kartkę nie patrzyłem, a podczas OOBE (które wyszło mi z miesiąc później) odczytałem napis. Zgodził się prawie całkowicie, tylko kartka strasznie falowała mi w rękach i wszystko wokól mnie było dość płynne i plastyczne.
Dla mnie te dwa "zbiegi okoliczności" to o dwa za dużo, żeby móc sobie to tłumaczyć zwykłymi wyładowaniami elektrycznymi w mózgu. Uważam, że wyjaśnienie tego zjawiska stoi nie przed neurobiologią, a przed fizyką kwantową (chyba, że nasz mózg ma możliwość "skanowania" otoczenia, jak nietoperz);]

EDIT - A nawet jeśli to wszystko to jedna wielka samosugestia, zbieg okoliczności, pseudorzeczywistość wykreowana przez własną podświadomość (która zresztą jest potężna), to i tak samo zjawisko jest ciekawe i warte spróbowania.
EDIT2 - Tak Marrovack, mam takie sam wątpliwości jak Ty. Też chciałbym mieć 100%-owy, niepodważalny dowód pochodzenia tego stanu, ale muszę zadowolić się tym, co mam :]

18.06.2006
13:09
[117]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Marrovack->Nie należe do żadnych sekt. Jestem katolikiem, chodzę do kościoła i nie widzę w moich zainteresowaniach żadnych kolosalnych sprzecznośći z moją wiarą. Nie twierdze, również, że OOBE to coś na 100 % prawdziwego. Zresztą LD i OOBE to zjawiska związane z odmiennymi stanami świadomośći czyli tak jak ty mówisz związane z naszym umysłem. Jeżeli tak to trzeba się cieszyć, że nasz umysł pozwala np. na wędrówkę, patrzenie i obserwację czegoś oddalonego o miliony kilometrów, a potem powrót i sprawozdanie z wędrówki. Sam miałem przypadek, że podczas jak ja to twierdzę OOBE widziałek kolegę, który wynosił śmieci. Podleciałem do niego i mnie nie widział. Po powrocie zadzwoniłem do niego, odebrała jego mama i powiedziała, że dopiero co poszedł wyrzucić śmieci. I w takim razie nie powiesz mi, że mam się nie cieszyć, że umysł każdego z nas jest zdolny do takich rzeczy. Nie wspomnę już o badaniach nad OOBE w instytutach, i słynne powtarzane wieloktronie eksperymenty z kartką i liczbami.
Co do New Age to masz racje. Ludzie biorą OOBE, LD za New Age. Ale nie pomyślą nad taką sprawą, że samodoskonalenie, rozwój duchowy, Indyjskie Huny, Buddyzm itp. to coś w co wierzy miliony ludzi na dalekim wschodzie u nas uznawane jest za New Age. A jak wiemy New Age w oczach Chrześcijańswta to od razu sekta i jakiś podły szatan. Chyba jako Chrześcijanie powinniśmy tolerować inne wyznania, religie i przekonaniaa nie tylko być ślepo zapatrzonym w siebie. Co do tej książki nikt nie zmusza nikogo do praktykowania. Ja jako katolik praktykuje i nie czuje się jakimś wyrzutkiem, wyznawcą szatańskiego New Age itd. Myśle, że problem negowania, nietolerancjii wyznań i przekonań wschodnich leży w tym, że zdobywają na Zachodzie sympatyków, którzy jednocześnie są katolikami ale chcą np. coś w swoim życiu zmienić i dlatego Kościół tak z tym walczy. najwygodniej podpiąć wszystko pod sektę bo kojarzy się ona z czymś złym.
Sekty są rzeczywiśćie niebezpiueczne szvzególnie dla młodych ludzi.
Podsmumowując powtarzam jeszcze raz. Jeżeli to co przeżywam to wyłącznie własność mojego mózgu, to jestem wdzięczny, że człowiek jest istotą zdolną do "cudów".

18.06.2006
21:31
[118]

$heyk [ Master Chief ]

Może mi ktoś wyjaśnić co to było? Wczoraj przed zaśnięciem spróbowałem transu. Uczucie miałem takie, jak opisywałem w poprzednim wątku - uczucie ciężkości i lekkości zarazem, ciało jakby oddalone, a proporcje czuć dziwnie zmienione - czułem się maleńki i wielki zarazem. W każdym razie jeśli to nie był trans, to byłem chyba dość blisko tego stanu. Popróbowałęm wspiąć się na linie. Oczywiście dla takiego muła jak ja nie udało się, ale mniej więcej w "połowie" liny poczułem coś jakby ciągnięcie, jakbym miał zostać wyrwany ze swego ciała. Czy tak się wchodzi w OOBE? Czy może to sobiep o prostu uroiłem?

18.06.2006
21:33
[119]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

$heyk -> czytales traktat o projekcji astralnej?? Tam jest rozdzial lina, przeczytaj i bedziesz wiedzial, moim zdaniem to bylo wchodzenie w oobe:)

18.06.2006
21:48
[120]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk-> To co przeżyłeś to był kroczek w stronę OOBE :) Uczucie dysproporcjii ciała lun powyginanych dziwnie kończyn to oznaka wchodzenia w trans. Z tego właśnie transu trzeba zastosować jakąś metodę. Przy odrobinie szczęścia poczuje się wibracje a z nich to tylko kroczek do OOBE :)

BTW. Na HBO lecą "Głosy" Filmik dla ludzi zainteresowanych ITC i EVP.

18.06.2006
21:58
[121]

$heyk [ Master Chief ]

Ellanel ----> Poczuć wibracje? Nie do końca rozumiem. Ciałem mentalnym czy fizycznym? I w których kończynach w szczególności? Jak na mnie to i tak nieźle mi się udało. A czy częste wchodzenie w trans, t.j. ćwiczenie go pomaga w osiągnięciu OOBE i LD?

18.06.2006
22:03
[122]

Ellanel [ Astral Traveler ]

$heyk->To, że masz wibracje sam poznasz jak je poczujesz :) Powinieneś czuć albo drgania Twojego ciała astralnego (które możesz pomylić z drganiem ciała fizycznego). Wibracje można też czuć w postaci "tysięcy" mrówek chodzących po ciele tak jak przy ścierpnięciu i wtedy ciało astralne będzie gotowe do wyjścia. np. nogi zaczną się unosić (i wtedy czuć 4 nogi dwie ciężkie fizyczne i 2 astralne unoszące się do góry). Pozsotaje odseparować resztę ciała.

19.06.2006
07:18
[123]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Ja wczoraj probowalem przed zasnieciem wejsc w trans...
No i rozluznilem sie,zaczalem wyobrazac wchodzenie po drabinie i teraz powiedzcie mi czy to czgo doswiadczylem to bylo preludium do OOBE czy tylko cos mi sie wydawalo, bo zaczalem czuc jakby mi oczy lataly gora dol,gora dol bardzo szybko, a w glowie poczulem taki scisk jakby mi ktos mozg zgniatal, oczywiscie to nie bolalo ale dziwne uczucie, takiego cisnienia w czaszcze :)

19.06.2006
09:22
[124]

bladyk [ Konsul ]

To pewnie po wczorajszej balandze próbowałeś się rozluźnić i cię łep zaczął boleć :P (oczywiście to żarty )

19.06.2006
10:16
[125]

Ellanel [ Astral Traveler ]

szczerbaty->Te szybkie ruchy gałek ocznych są normalne dla stanu mózgu REM. Nie bój się ich tylko pogłębiaj to uczucie. Może uda Ci się wejść w LD "z marszu" czyli z z jawy.

19.06.2006
10:43
[126]

hen1o [ Konsul ]

Tak czytam wasze posty i zastanawiam sie czy moze ktos z was oswiecic mnie co sie ze mna dzieje. Otoz dosyc czesto zapadam w pewien polsen. Moje cialo jest sparalizowane, ale slysze to co sie dzieje w swiecie rzeczywistym. Przez moje cialo przechodzi dziwne uczucie pradu.

Jednak potem atakuje mnie potezny strach. Bez zadnego powodu. Staram sie wybudzic, ale nie zawsze daje to efekty. Zwykle wpadam pozniej w prawdziwy sen, ktoremu ciagle towarzyszy uczucie calkowitego przerazenia. Zwykle ten sen rozgrywa sie w moim domu - wstaje z lozka i staram sie nie zasnac (zasnac we snie - niezle...), bo wiem ze jesli zasne to bede bal sie jeszcze bardziej. I tak chodze po mieszkaniu, slaniajac sie na nogach i probuje sie wybudzic (czasem spotykam czlonkow rodziny). Czasem sie wybudzam. Ale czasem zapadam w sen w moim snie (wtedy urywa mi sie film, nie potrafie zapamietac, co wtedy mi sie sni). Potem wybudzam sie z tego snu i znowu sie boje. I ten proces trwa tak dlugo az sie nie obudze do rzeczywistego swiata.

Nie byloby problemu gdyby zdarzylo sie mi to tylko raz czy dwa. Ale mialem juz ten sen kilkanascie razy i jest to wyjatkowo nieprzyjemne uczucie. Budze sie rano, niewyspany, spocony i przerazony.

Macie moze jakies sugestie jak pozbyc sie czegos takiego?

19.06.2006
11:19
smile
[127]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Ellanel <-- ale ja staralem sie o OOBE a nie LD :P Cyzby cos mi nie wyszlo? :P

19.06.2006
11:41
[128]

$heyk [ Master Chief ]

10. Śniło mi się, że piszę sprawdzian gimnazjalisty - część humanistyczna :) Wszystko odbywało się w zamku, a tematem były horrory :D Wiem, że był tam Frankenstein (grany przez Karla Jakiegośtam, nie pamiętam nazwiska), i ten gościu, który grał ojca w Rodzinie Adamsów. Całość jakaś taka śmieszna dość. O dziwo z niejasnych powodów jeszcze mi świta w głowie Hitler - jego też chyba śniłem.
I tu doszłem do pewnej konkluzji - znalazłem klucz do swoich snów. Otóż poczytawszy sobie poprzednie wpisy w dzienniku widzę, że dość często powtarzają mi się sny o drugiej wojnie światowej, o tematyce militarnej. Czyli teraz wystarczy mi się skupić na tym temacie i za każdym razem myśląc o tym robić sobie RC, tak?

19.06.2006
12:07
[129]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Kurde probowalem wlasnie OOBE i znowu sie nie udalo,wizualizowalem sobie ze jestem an hustawce, w koncu oczy zaczely mi latach,a po paru chwilach dostalem skurczow calego ciala, dygotalem... i tak fajnie wszystko wirowalo :)
Ale wyjsc sie nei udalo...jakies porady? :(


A i jeszcze jedno, jak zaczale mei te skurcze calego ciala to starac sie je rozluznic? Bo jak re rozluznialem to wszystko przechodzilo...

19.06.2006
12:35
[130]

Minas Morgul [ Senator ]

Nie próbuj, jakakolwiek koncentracja nad tym, w jakim stanie jest Twoje ciało fizyczne oddala Cię jednocześnie od osiągnięcia OOBE.
Zauważyłem to u siebie.

19.06.2006
12:43
[131]

szczerbaty [ Pretorianin ]

A jak dokladnie wyjsc z ciala? Bo niby mialem wiekszosc symptomow poprzedzajacych wyjscie ale co dokladnie?zwizualizowac sobie ze wychodze z siebie czy cos?

19.06.2006
12:46
[132]

Minas Morgul [ Senator ]

Wyjście z ciała jest najprostszym etapem w całym procesie OOBE.
Ludziom nie udaje się wyjść (w tym mnie - a ostatnio to nie pamiętaj, kiedy mi się udało ;) dlatego, że nie są w zbyt silnym transie. Wydaje im się, że są, a jednak czegoś brakuje.
Wyjście z ciała to formalność. Wyobraź sobie, że się z niego wytaczasz... ot tak przekręcasz się na drugi bok i masz OOBE, ale żeby się to udało, musi być trans, a w trans najłatwiej wejść przy metodzie 4+1 (sprawdziłem):)

19.06.2006
12:50
[133]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Dzisiaj wyproboje 4+1 bo jutro do szkoly nie ide wiec luzno...ale mnie sie wydaje ze ja np podnosze wlasne cialo a nie ducha :P

19.06.2006
12:57
[134]

Minas Morgul [ Senator ]

Mi też się tak często wydaje. Czasami jestem powyginany i mam uniesioną klatkę piersiową, jednak staram się to ignorować, bo jak tylko próbuję się rozluźnić, nagle wszystko mija.
Wiem tylko, że podczas idealnego transu raczej człowieka nie wykrzywia ;)
Dlatego warto poświęcić trochę czasu, aby się nauczyć go osiągać.
A co do 4+1, to naprawdę polecam. Wczoraj co prawda nie udało mi się wyjść, ale byłem już bardzo blisko.

19.06.2006
12:58
smile
[135]

szczerbaty [ Pretorianin ]

O wlasnie z ta klatka piersiowa - bylem podobnie wygiety, mialem plecy lekko podniesione na lopatkach i probowalem podniesc reke z ciala ale ciagle mi sie wydawalo ze rusze ta fizyczna i balem sie przerwac trans :( A jak sie rozluznilem to dupa z tego wyszla...

A tak btw, jak w nocy wyjde z ciala to wszystko ebdzie tak jak naprawde? tzn czy bedzie noc? I czy bede mogl odwiedzic kogos w jego domu, pomimo tego ze nie wiem gdzie mieszka?tzn czy bede wiedzial gdzie szukac tej osoby?

19.06.2006
13:01
[136]

Minas Morgul [ Senator ]

Czyli tak, jak u mnie.
Próbuj 4+1 :)
Ja mam z tym problemy, bo chodzę spać przeważnie o 3-4 nad ranem, a po tych łącznie pięciu godzinach jest już dla mnie jak na OOBE za jasno ;-)

19.06.2006
18:00
smile
[137]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Ale drodzy moi - powiedzcie mi prosze, jaka jest najlepsza technika zeby wyjsc z ciala? Wstac,przetoczyc sie czy co? I jak wyczuc 'ten' momemnt kiedy moge wyjsc? Bo ciagle mis ie wydaje ze rusze tylko fizyczna powloke...Czy to sie czuje jakos specjalnie kiedy ruszysz lekko np ezoteryczna reka?

19.06.2006
18:04
[138]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

W ogole ja z tą techniką 4+1 mam dziwne doswiadcznia. Normalnie powinno byc tak ze odraz z jawy wychodze z ciala. A ja najpierw zasypiam, potem mam sen w ktorym spadam, odzyskuje swiadomosc i 'otwieram oczy' w swoim pokoju. No i wtedy moge wychodzic :) Nie ma ze sie wytaczam czy cos tylko poprostu do gory wylatuje:D

Ellanel -> Spróbowalem juz kilka razy wzniesc energie tak jak bylo opisane w tym e-booku o NEW. Po takiej 'sesji' mam uczucie pulsowania w okolicach gardla i klatki piersiowej. Co to oznacza? ;)

19.06.2006
18:16
[139]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Ale musisz sie jakos podniesc? Bo nie bardzo umiem to sobie wyobraz jak to zrobic ;) czujesz ze jestes juz postacia eteryczna czy nie ma roznicy miedzy odczuwaniem ciala fizycznego a eterycznego?

19.06.2006
18:41
[140]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

No jak nadchodzi ten moment to sie o tym wie:) Wtedy tak jakby nie jest sie swiadomym swojego fizycznego ciala i ruchy wykonuje sie cialem astralnym. Przynajmniej w moim odczuciu tak jest:)

Ellanel prawde Ci powie :D

19.06.2006
21:17
smile
[141]

$heyk [ Master Chief ]

Spróbuję tej nocy 4+1. Coś czuję, że nie będą to starania bezowocne. Bo chyba ważne jest pozytywne myślenie :)
Ellanel, Jedna kwestia mnie nurtuje i nie daje spokoju. Otóż gdy wspominałeś o swoim śnie w autobusie, gdzie odzyskałeś świadomość i zacząłeś po kolei "gasic" wszystkich pasażerów, wszystkich, prócz tej duszy przyjaciela, on wspomniał tylko "że nie mam aż tyle mocy". To znaczy, że można wypędzać inne istoty wyłącznie za pomocą myśli (t.j. energii mentalnej) ?? ("można" w sensie "jest możliwe"). Do tego trzeba odpowiednio wytrenować czakry?

19.06.2006
21:37
[142]

Minas Morgul [ Senator ]

$heyk - zakładając chwilowo, ze astral to miejsce (piszę - zakładając chwilowo, bo jak Marrovack wspomniał, nik z nas nie wie, czy ono istnieje w naszej głowie, czy naprawdę), a nie stan Twojego umysłu, możesz "wyłączać" jedynie to, co jest wytworem Twojej podświadomości. Jeżeli trafisz jednak na coś posiadającego własną świadomość, raczej będziesz miał z tym problemy.
Poczytaj też o dziczy astralnej.

Ktoś na jakimś forum pisał, że w trakcie OOBE widział śliczną dziewczynę na plaży. Nauczony w LD, co trzeba robić w takich momentach, zaczął się do niej dobierać, jednak ona się odsuneła i przypieprzyła mu tak, że w sekundę znalazł się spowrotem na swoim łóżku, z objawami "kacowego bólu głowy".

19.06.2006
21:48
smile
[143]

$heyk [ Master Chief ]

Minas Morgul ----> Nie pisz tu takich rzeczy, zniechęcasz ludzi :D Ale to jest chyba kwestia treningu. Bo ja np. po takim "przypieprzu" bałbym się zasnąć, a taki Ellanel, który hasa sobie po wyżynach świadomości tak wysoko i daleko, że nawet nie mogę tego sobie wyobrazić swym marnym umysłem, nie traciłby nawet czasu na dobieranie się, ale po prostu przeniósł się w stosowne miejsce razem z nią po drodze zrzucając zeń ciuchy :) Kacowy ból głowy, powiadzasz? A jednak nie wszystko w Matrixie to kłamstwo.

19.06.2006
21:51
[144]

szczerbaty [ Pretorianin ]

$sheyk <-- chyba nie zrozumiales o co chodzi, nawet ellanel nie dalby jej rady moim zdaniem, gdyz jak to napisal minas morgul ta kobieta byla osobnym bytem, a nie wytworem wyobrazni tego goscia :)

19.06.2006
22:03
[145]

$heyk [ Master Chief ]

Aha... no faktycznie nei zrosumiałem :)
Sam nie dałby rady, jak mówisz, ale z pomocą jakiejś przyjaznej duszy... Chyba w "Traktacie...", czy może NEW czytałem o medium i o tym, jak wspomagają się odmiennymi bytami, by skontaktować się ze światem astralnym. Dzięki temu (tak to zrozumiałem) zwiększają swoją , tak jakby pasożytują czy może pożyczają sobie troche mocy, by osiągnąć swoje cele. To chyba można by było w minionej sytuacji skożystać z pomocy sojusznika (oczywiście, gdyby takowy tam był)...?

19.06.2006
22:21
smile
[146]

bekas86 [ Blaugranczyk ]

Ja tez mialem uczucie, ze podnosze swoje fizyczne cialem no i po kilku razach postanowilem to sprawdzic no. Okazalo sie, ze mialem racje i podnosilem swoja fizyczna glowe i plecy :(
Co do metody 4+1 to ona na mnie nie dziala :( Moze musialbym ja zmodyfikyowac troche np na 4+1,5 :p Za jakis czas bede musial wrocic do staran osiagniecia oobe bo juz mialem za dluga przerwe.

19.06.2006
23:10
[147]

Roar [ Legionista ]

Co najlepiej zrobić podczas RC, ktoś kiedyś napisał, że sprawdzić czy umiesz latać, jednak boję się, że podczas snu spróbuję poderwać się do lotu, ale i tak mi się to nie uda, bo nie wiem jak się lata, więc może zamiast tego mógłbym na przykład uszczypnąć się i sprawdzić czy mnie to boli lub po prostu sprawdzić czy pamiętam jak się nazywam gdzie mieszkam itp..

20.06.2006
09:27
[148]

bekas86 [ Blaugranczyk ]

Roar -> wedlug mnie to bedzie najlepsze sprawdzić czy pamiętam jak się nazywam gdzie mieszkam itp.. i do tego sprawdz np 2 albo 3 razy godzine jezeli bedzie taka sama (wiadomo musi roznic sie kilkoma sekundami) tzn, ze nie śnisz.

20.06.2006
09:48
[149]

szczerbaty [ Pretorianin ]

Ludzie pomozcie! Nie potrafie wyjsc :( Juz mam wszystko :wizualizacje, te dziwne prady ktore chodza po calym ciele ale jakos nie potrafie sie wyzwolic :( Co wtedy robic? Wyobrazam sobie ze wyskakuje z hustawki, lece w strone swiatla i wtedy te prady sie nasilaja ale nic pozatym... jakis porady? ;)

20.06.2006
11:11
smile
[150]

$heyk [ Master Chief ]

Wiedziałem, że moje starania nie będą bezowocne!! I zrozumiałem w końcu znaczenie pewnych pojęć. Byłem o kroczek od sukcesu, ale spanikowałem...
Budzik obudził mnie o 3 nad ranem. Wstałem, porozciągałem się trochę, poszłedem napić się wody, a potem rozwiązywałem krzyżówki. Czytałem książkę do 4.00 i położyłem się do łóżka. Całkiem szybko wprowadziłem się w trans (już po 50 wydechach czułem lekkość) i zacząłem wizualizacje. Takiego zbyt dobrego efektu to one mi nie przyniosły, ale trans się pogłębił. No i pozostało czekać. Spadałem coraz głębiej i głębiej aż w końcu coś się zaczęło dziać. Gorąc buchnął mi na całym ciele i trafiło w końcu do mnie znaczenie słowa "wibracje". Palce, ręce, oczy dygotały sporadycznie, raz po raz, jakby jakiś tik nerwowy mnie dopadł. Poczułem, jakbym zaczął się niekontrolowanie rozszerzać, jak drożdżowe ciasto. A przy tym oddech mi przyspieszył. Najgorsze było to, że ciągle wdychałem, ale nie wydychałem. Ogarnęła mnie lekka panika, że się uduszę, jednak paraliż nie był na tyle silny, bym nie mógł przerwać tego stanu. Teraz żałuję, że spanikowałem i przerwałem wszystko. Ale teraz mam poniekąd jako takie wyobrażenie, jak się wchodzi w OOBE (jeśli to było to, o czym myślę, bo jak to nie było wchodzenie w OOBE, to sam już nie wiem). To naprawdę nie jest trudne!! Wystarczy być cierpliwym, a twoje ciało samo za ciebie załatwi resztę, trzeba mieć tylko łut wyobraźni!

szczerbaty ----> Mi też wizualizacje nie pomagały "wejść", jedynie pogłębiały trans. Bądź cierpliwy. Ja zacząłem wchodzić w OOBE dopiero po 3 kwadransach.

Roar -----> Ja miałem pierwsze LD dzięki RC, ale nie potrzebowałem sprawdzać warunków rzeczywistości, w której się znajduję, bo samo spojrzenie na ręce wyzwalało we mnie odruchowe pytanie "czy ja śnię". We śnie zobaczyłem ręce i po zadaniu pytanie od razu pojąłem o co biega. Chcę tylko powiedzieć, że jeśli we śnie zrobisz sobie RC, to bądź spokojny - nie będziesz musiał testować grawitacji, pojmiesz w mig gdzie jesteś.

20.06.2006
18:07
[151]

szczerbaty [ Pretorianin ]

No dobra, dzisiaj OOBE podejscie 2 :P Grunt w tym zeby nie zasnac :)

20.06.2006
18:20
[152]

Minas Morgul [ Senator ]

Grunt, żeby się nie zniechęcać.

20.06.2006
18:59
smile
[153]

$heyk [ Master Chief ]

Te 45 minut minęło strasznie szybko. Potrenuję w lecie i zacznę stosować trans podczas nudnych lekcji :D Tylko trzeba będzie sobie dorysować oczy na powiekach ;)

20.06.2006
19:40
smile
[154]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Czytam w podanych linkach o technice wejścią w LD. Jedną z nich jest "Technika świadomego powrotu do snu" Czyli, że budzę się nie otwieram oczu i staram się przypomnieć sobie sen i do niego wrócić.

Wcześniej nie wiedziałem że istnieje coś takiego jak LD czy OOBE, ale często tak miałem, że budziłem się i miałem dobry sen, bardzo chciałem żeby on trwał nadal (wiecie, jakieś miłe sny, wygrywam jakieś zawody albo coś innego.) I bardzo, bardzo chciałem te sny kończyć i myślałem co by się działo dalej. Bardzo często udawało mi się powrócić do snu jeszcze raz ale sen kończył się za chwile i zaczynał się drugi. Bądź od razu śniłem o czymś innym. Nie uzyskiwałem efektu świadomego snu.

Czy to ma związek z tym, że nie wiedziałem że tak można? Czy po prostu jakiś inny błąd?

Kolejne pytanie laika. Od czego mam zacząć? LD czy OOBE ?

I jeszcze jedno :) Mogę łączyć dwie metody przy LD? Np. Metode powtórzeń pytania (czy to sen?) i np. tą opisaną wyżej?

20.06.2006
19:52
[155]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Teoretycznie lepiej od LD, i ewentualnie z LD przejsc w OOBE, ale ja najpierw mialem OOBE wiec roznie to bywa:) IMHO najlepiej cwiczyc na przemian jedno i drugie. A techniki jak najbardziej mozna laczyc. Najlepiej wybrac kilka najbardziej sobie odpowiadających. A z tym, że nie uzyskiwałes swiadomego snu to wina tego ze nie miales w ogole nastawionego umyslu na to ze mozna we snie uzyskac swiadomosc. Kiedy obudzisz sie ze snu i probujesz go w myslach dalej poprowadzic powinienes powtarzac sobie caly czas w myslach "To jest sen". Jest prawdopodobienstwo ze zasniesz z tymi slowami w glowie i podczas snu uslyszysz "to jest sen".

20.06.2006
19:58
[156]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Joshua --> Jeżeli osiągne już ten stan (na stronie napisane, że tydzień. Ale wiadomo, rożnie bywa) Czy np. będe śnił o czymś złym i powiem sobie że to sen, mogę ten sen skończyć, bądź zmienić? OOBE polega na całkowitej kontroli, a czy w przypadku świadomego śnienia, mam kontrole nad tym co w tym śnie robię?

20.06.2006
20:06
[157]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

To zalezy od umiejętności kontroli nad wlasnymi myslami itp. Generalnie w LD mozna miec 100 % kontrolę nad tym co sie dzieje, czyli powiesz ze twoimi plecami jest Roman Giertych i jak sie obrocisz to rzeczywiscie tam bedzie, jednak na początku jest dosc ciezko. Jak pierwszy raz mialem LD i chcialem zeby sie ktos pojawil za moimi plecami, to owszem byl to czlowiek, ale taki ktorego pierwszy raz na oczy widze. Moge sie mylic ale wydaje mi sie ze to wlasnie w LD i projekcji astralnej masz pelna kontrole, natomiast w OOBE takiej kontroli nie ma, to znaczy nie mozesz tworzyc tego co chcesz, poniewaz znajdujesz sie na granicy swiata fizycznego i astralnego, więc rzeczy są takie jak w realnym swiecie.

20.06.2006
20:11
[158]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

No tak, rozumiem. Poczytałem trochę, na Pozaciałem...

Będe ćwiczył, jak będzie coś się działo będe pisał. Dzięki za pomoc.

20.06.2006
20:14
[159]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

$heyk-> Ciekawe ile już osób w ezoteryke wkręciłeś :D

Przyznawajcie się kto robił juz dzis Reality Check?:P

20.06.2006
20:37
[160]

Maxblack [ MT ]

wyrywanie zębów... blah

20.06.2006
20:41
smile
[161]

eHerbert [ Konsul ]

A ja miałem dziś seeen...
Ale jaki... Hmmm...
Pierwszy chyba taki w życiu...
Ech...
Żeby tak jeszcze na serio tak było...
Mmmm...

20.06.2006
21:40
smile
[162]

$heyk [ Master Chief ]

Josh ---> No wiesz, efekt lawiny - zaczyna się od małej kulki, która stacza większą, która stacza jeszcze większą, która stacza.... :) A zresztą o istnieniu takiego czegoś, jak LD dowiedziałem się przypadkowo na forum GOL'a, więc to po prostu kontynuacja. No i nie zapominajmy o naszym Grandmasterze, Ellanelu :D
Tak całkiem szczerza, to zrobiłem dziś może cuś koło 50 RC.

Gdy będę miał LD (a wiem na pewno, że będę, tylko nie wiem kiedy i gdzie), już sobie obmyśliłem co zrobię. Bardzo chciałbym coś podpalić. Może pomyślicie, że to chory pomysł, ale jednak chciałbym poczuć MOC! Oglądaliście pewnie każdy te japońskie kreskówki w stylu Dragon Ball. Właśnie w takim stylu chciałbym sobie pohasać we śnie :) Paląc i niszcząc wszystko na swojej drodze. I, oczywiście, nie używając tych swoich pyrymitywnych nóg, tylko latając jak jakiś szerszeń :]

20.06.2006
21:50
[163]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Szczerze mówiąc tez o tym myslalem zeby siać zniszczenie wszędzie :P

20.06.2006
22:10
[164]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Podzielcie się, jak robicie RC??

Ja jestem początkujący, na początku wydawało mi się to głupie, ale wkręciłem się.

20.06.2006
22:29
[165]

$heyk [ Master Chief ]

Moje RC? Patrzę na swoje ręce, powtarzam w myślach "Czy ja śnię?" i chwilkę się koncentruję. No i odpowiadam na pytanie (zazwyczaj) po prostu "nie" a czasami dodaję "niestety" :P

20.06.2006
22:37
[166]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Zax_Na_Max -> Jak nie założyłeś jeszcze dziennika snów to zrób to juz dzis:) Jak zapiszesz kilka snow to zauwazysz ze występują w nich rozne dziwne rzeczy niemozliwe w rzeczywistosci. W zaleznosci od tego czy te rzeczy dotyczyć będą: formy, kontekstu, czynności lub twojej odmiennej percepcji, to pod tym kontem rób RC. Np: jesli śni ci sie czesto ze jakies dziwne rzeczy są w twoim pokoju to RC rob w swoim glownie w swoim pokoju - spoglądaj na dłonie, zadawaj pytanie 'czy ja snie', patrz czy nie ma w tym miejscu jakis dziwnych rzeczy - ja tak robie i mysle ze to najlepsze RC :)

20.06.2006
22:38
[167]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

SHEYK -> NIEEE tak! Musisz cos zrobic co potwierdzi czy snisz czy nie :) bo tak to sobie we snie powiesz ze nie snisz i dupa.
Musisz np. sie siebie zapytac "Czy ja snie" i wtedy sprobowac latac, spojrzec pare razy na zegrareek i prawdzic czy godziny sie zgadzaja po czym odpowiedziec.

Tez zapewne niedlugo bede mial LD :D

A co bede robil?? :D:D
godziny 23 jeszcze nie ma no ale zaryzykuje ;)

Wyobraze sobie moja kolezanke (ew. dwie), nagle znajdziemy sie u mnie w pustym domu, poflirtujemy troche po czym... eee tego juz nie bede wymienial ;)

Lub wyobraze sobie jakis koszmar ;] zobacze co z tego wyjdzie :P

Joshua -> gdzie zalozyc najlepiej dziennik? w wordzie?

20.06.2006
22:57
smile
[168]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Lord Deemon --> Uwarzaj tylko żebyś nie miał polucji nocnych :D.


Josh --> Zakładam dziennik, ok. Czy wraz z treningiem LD wzrasta zapamiętywalność snów? Bo rzadko pamiętam co mi się śniło.

20.06.2006
22:58
[169]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Lord Deemon-> Jak chcesz mozesz nawet w windowsowskim notatniku :D Najlepiej kupic sobie jakis notesik i trzymac go przy lozku, a po przebudzeniu notowac co sie snilo, wtedy sie prawie zawsze pamieta sen. Dowodem moze byc to, ze dzis jak sie obudzilem nie otwieralem oczu tylko lezalem sobie i myslalem o swoim snie. Nagle cos sie w kuchni stalo, musialem szybko wstac i tam isc. No i jak wrocilem do pokoju to juz snu nie pamietalem:)

Zax_Na_Max -> Prowadzenie dziennika snow wspomaga pamięć, pod warunkiem ze prowadzi sie notatki sumiennie, kazdego ranka po przebudzeniu. BTW banany podobno pomagają na pamiętanie snow :)

20.06.2006
23:03
[170]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Czyli cokolwiek mi się śniło (mordobicie gwałty koszmary czy dobre rzeczy) zapisuje to tak jak to pamiętam najlepiej.

Ogólnie boje się koszmarów, nie pamiętam nawet kiedy miałem ostanio. Ale boje się, że mogę ich dostać :D

20.06.2006
23:15
[171]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

No o to w tym chodzi, jak się boisz ze dostaniesz - to dostaniesz :) Chyba ze to bedzie LD, wtedy mozesz się policzyć z tym co Cie atakuje :P

21.06.2006
00:31
[172]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

No to ja ide spac z nadzieja na LD :)

Cya :P

21.06.2006
11:02
smile
[173]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

pierwsza noc ze świadomością istnienia LD. Oczywiście LD nie było ale wierzyłem, że bedzie i często robiłem RC. Kiedyś się uda.

Założyłem dziennik snów. Miałem (zapamiętałem dzisiaj) cztery dość długie sny. Razem z miejscem akcji, osobami, które w nim występowały i róznicami miedzy rzeczywistością a snem.

Czy to dużo??

21.06.2006
11:11
[174]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Jak 4 sny to gratuluje:) Chyba ze to byl jeden sen, a zmienialy sie tylko miejsca i osoby, bo to tez mozliwe.

21.06.2006
11:30
smile
[175]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Josh --> A jak to odróżnić?

Po krótce:

Pierwszy: Moje miasto, wiadome mi miejsce, ulica cukiernia wiem gdzie jestem. Jeżdze swoim samochodem (samochodem rodziców) i szaleje nim. Na ręcznym i tak dalej bokami w zakręty. Potem parkuje auto koło policji na parkingu przy znanym mi sklepie w moim mieście. Wychodze okazuje się, że wóz jest masakrycznie zniszczony. Wahacze odpadły, opony przebite, na samych felgach jeździłem. Zastanawiam się jak to możliwe? :D Ale ok, przyjeżdzają koledzy i szybko udaje się naprawić zanim rodzice wyjdą ze sklepu. Odjeżdzamy i koniec.

Drugi: Jade z kolegą na paintball'a. Wsiadam do autobusu i jade, dojeżdzam na pętle i spotykam się z tym kolegą. Jedziemy dalej, okazuje się, że trasa autobusu została zmieniona i jedziemy gdzieś. Droga rzeczywista z tej pętli jest inna niż ta którą pojechaliśmy we śnie. Ale jedziemy, jedziemy... Kolega się zmienił. Znaczy w autobusie widziałem już innego niż tego z którym się umówiłem. (dlaczego nie uświadomiłem sobie, że to sen?). Ale dobra, jedziemy, jedziemy. Docieramy do górki autobus nie może podjechać i na górze robole coś łopatami kopią. Koniec snu.

Trzeci: Moje podwórko, rozmawiam z bratem, nagle przychodzi moja koleżanka, brat się ulatnia i gadam teraz z koleżanką. Schodzimy do mojego garażu (prawie identyczny jak w rzeczywistości). I tam wyznaje tej koleżance miłość :) I wiecie, gadka szmatka jakaś już nie pamiętam. W końcu się przytulamy i koniec. Ale chyba nie byliśmy razem. Wiem, która to była koleżanka. Doskonale ją widziałem.

Czwarty: Inna koleżanka, nie znana mi już sceneria. Koleżanka mówi że mnie kocha przed jakąś imprezą. Dobra to ja mówie że już dawno nikogo nie miałem i zgadzam się z nią być. Całujemy się przytulamy wiecie jak jest. Idziemy na impreze i tam rozmawiamy z jakimiś kolegami (już nie pamiętam kolegów.) Z tego snu "znałem" tylko koleżanke. Miejsce gdzie chodziliśmy i Ci z którymi się widziałem w ogóle ich nie pamiętam. nie znajomi.

Jak odróżnić czy to jeden sen czy kilka? :D

21.06.2006
11:39
[176]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Nie wiem w sumie jak odroznic:) Mi sie wydaje ze jezeli sen doskonale pamietasz, to jest to twoj ostatni sen, a poprzednie to tylko takie jakby wspomnienie - przynajmniej ja tak mam. Poza tym faza REM w ktorej powstają sny trwa dosc dlugo - szegolnie nad ranem, wiec by tak nawet pasowalo ze az tyle tam sie wydarzylo :)

21.06.2006
11:56
[177]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Josh --> Jak wstałem to pamiętałem tylko jeden. Ten z autobusem. Ale poleżałem chwile i przypomniał mi się następny. Potem jeszcze jeden i jeszcze jeden. Każdy następny był już w gorszej jakości. :)

Zapisałem i teraz robie RC. Mam nadzieje na efekty.

Bez praktyki bylbyś nikim :)

21.06.2006
12:02
[178]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Pewnie ze tak:D Skoro coraz gorzej pamietales to mozliwe, ze to są 4 zupelnie inne sny. W takim razie wroze Ci sukces na przyszlosc:P

21.06.2006
17:42
[179]

$heyk [ Master Chief ]

Dziś nad ranem zdaje się miałem króciutke LD. Obudziłem się dość wcześnie, i jak to bywa, przysypiałem trochę. No i miałem takie LD "z marszu", jak to kiedyś określił Ellanel. Śnię i pytam się sam siebie tak pogardliwie "I to ma być LD??!!" "Myślę dalej: "Zaraz się przekonam ]:> " śniłem, że się ścigam z dwoma samochodami. Wyciągnąłem rękę, "Zatrzymam ich" - pomyślałem. No i jednemu zniknęło w ogóle podwozie, a drugiemu wybuchły opony :) "O cholera! To rzeczywiście LD!". No i jak się obudziłem, to już nie zasnąłem.

24.06.2006
21:49
[180]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Dzisiaj o dziwo zapamiętałem dwa sny, pierwszy dość dokładnie, drugi - tylko powierzchownie.

1. Początku nie pamiętam, ale odkąd pamieć sięga:
Wszystko jest identyczni jak u mnie w domu, siedzę sobie na tapczanie a nagle z tylnej kieszeni spodni wyciągam jakieś dwdzieścia papierosów (nie pale), wyciągnełem je wszystkie na ławę i przygłądałem się nim, gdy nagle usłyszałem że do pokoju wchodzi moja mama, szybko zagarnęłem wszystkie fajki na podłoge, mama wchodzi i do mnie - Tyle tych cukierków sobie nakypywałes? (WTF?). Ja - noo tak.
Gdy wyszła, zagarnełem wszystkie faje do kieszeni w której były pierw, wyszedłem na balkon i wyrzuciłem jeden w prawo, dwa w lewo, po czym sen mi się urwał.

Dziwne było to ze w tym śnie wszystko dokładnie tak jak w rzeczywistości, a był upalny dzień w tym śnie :)

2. Takiego poje****** snu chyba nigdy nie miałem.

Siedziałem na fotelu, a na tapczanie leżał mój dziade (kktóry nie żyje w REALu), nagle wyciągneliśmy takie cienkie rurki jak od odkurzacza po czy zaczelismy sie strzelac takimi dziwnymi laserowymi kulkami które wylatywały z tej końcówki odkurzacza, dziadek turlał się po łózku by tego uniknąc a ja skakałem po pokoju. Po jakimś czasie zauważyłem ze zbliza sie do mnie kilkadziesia OW (OGame sie klania :) uzaleznienie?) :) Zaczelismy z dziadkiem i chyba kims jeszcze strzelac w te OWce z tych laserków. Zniszczyliśmy te OWce, po czym pozostało Pole Zniszczeń które wysprzątałem odkurzaczem i o dziwo w moim pokoju powstał MOON (WTF???) :P.
Po czym jeszcze coś było ale nie pamietam :]

I musze dodac ze ten drugi sen wydawal sie bardzo dlugi :)

24.06.2006
22:33
[181]

$heyk [ Master Chief ]

W rzeczywistości sny są dość krótkie, trwają po parę sekund i jest ich wiele w czasie jednej drzemki

24.06.2006
22:39
[182]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Wiem. Ale ten wydawał się trwać conajmniej 5-10 minut :)

24.06.2006
22:45
smile
[183]

$heyk [ Master Chief ]

Mój najdłuższy sen trwa już chyba 8 miesięcy... i nadal nie mogę się z niego obudzić

24.06.2006
23:51
[184]

tamci [ Konsul ]

A czy w trakcie LD da sie tak pozmieniac sen zeby sie znalesc np. w bitwie podczas drugiej wojny swiatowej? I wszystkie czolgi, mundury itd. byly z wszystkimi szczegolami zgodne z prawdziwymi? Bo gdybym mial sam se wyobrazac jak taki czolg wyglada to nie znalbym wszystkich szczegolow...

25.06.2006
10:25
[185]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

tamci-> W tym momencie nie potrafil bys sobie dokladnie wyobrazic takiego czolgu ze szczegolami, natomiast we snie wladze przejmuje podswiadomosc, a ona pamieta wszystko doskonale:) Najlepiej przed takim LD'kiem pooglądać jakis film związany z wojną :)

edit-> problem tylko polega na tym ze początkującym ciezko sobie cokolwiek wyobrazic w ldku:/ sam mam te problemy. Trzeba cwiczyc kontrole wlasnych mysli.

25.06.2006
13:31
[186]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Dzisiaj kolejne dziwne sny, niestety zapamiętałem jeden.

3.
Było to w niemczech, jakby w jednym miejscu był Octoberfest i mundial :D. Było boisko, jakoś dwa razy mniejsze niż prawdziwe, z trzech stron (za bramkami i jednym autem) tuz za linia była taka dosc wysoka drewniana barierka a nad nimi trybuny, zdawało mi sie ze siedza tam sami bawarczycy :), z tej czwartej strony, tuz za linia autu zaczynaly sie ogrodki piwne, ja tam siedzialem na lawkach z piwem i ogladalem mecz, nie pamietam dokladnie kto gral, wiem ze grala Polska przeciwko albo niemiec albo Anglii.

Po chwili sen sie urwal, potem był nastepny, nie pamietam prawie nic, procz tego ze bylo to w starej bibliotece :)

25.06.2006
13:37
[187]

Minas Morgul [ Senator ]

Gdyby Polska wygrała z Anglią/Niemcami, to byłby dla Ciebie dobry RC, żeby wejść w LD:)

25.06.2006
22:15
[188]

$heyk [ Master Chief ]

Przekonałem się, że zmęczenie skutecznie przeszkadza w osiągnięciu odmiennych stanów świadomości. Ostatnio pracowałem i mało tego, że trudno wprowadzić się w trans, to jeszcze gorzej pamiętam sny. Ale zdarza mi się tak trochę "odpływać" w czasie dnia, tzn. czuć jakby ręce czy reszta ciała gdzieś powoli odlatywała. Czy to może być skutek treningu NEW ?

25.06.2006
22:42
[189]

Minas Morgul [ Senator ]

Możliwe
Ja z kolei miałem nieco inaczej.
Poszedłem spać koło 4.30 rano, bo sobie książeczkę czytałem i mnie wciągnęła... i postanowiłem przed snem sprawdzić, czy uda mi się trans i... prawie udało mi się wyjść.

25.06.2006
22:53
[190]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ja dzis, pod koniec meczu w pilke nozna, mialem pierwszy raz cos takiego, ze zaczely pojawiac mi sie jakby takie gwiazdki przed oczami, i takie dziwne jasne prostokąty po bokach. Nigdy wczesniej takiego czegos nie mialem chociaz w pilke gram bardzo czesto. Takie 'gwiazdki' mialem az 2 godziny po meczu. To jest skutek NEW??

27.06.2006
13:18
[191]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Właśnie skończyłem spisywać, pewien chaos wypowiedzi wynika z próby jak najdokładniejszego odwzorowania zarówno wrażeń w trakcie snu, jak i chronologii wydarzeń i spostrzeżeń:

26/27 czerwca 2006
około 3 rano

Świat przypominający średniowiecze. Dziewczyna - prawdopodobnie po zaręczynach ze mną, może żona. Pojawiająca się nagle Śmierć - upersonifikowana, jeździec w kapturze. Sama jego obecność powodowała wokół umieranie - więdnięcie, rozpad, zdychanie zwierząt, śmierć ludzi. Ta sama obecność zamieniła dziewczynę w coś w rodzaju lisza - szkielet obciągnięty pomarszczoną, przezroczystą niemal skórą. Jej ubranie zamieniło się stare, zakurzone łachmany - zwłaszcza suknia sprawiała niezwykle smutne wrażenie - była w jakimś sensie symbolem mojej straty.

Choć już martwa, dziewczyna wstała - siedzieliśmy na powietrzu, przy drewnianym stole na pieńkach i w ciszy udała się powoli za jeźdźcem. Mój smutek nie był bardzo wyraźny - w jakiś sposób w trakcie tych wydarzeń zaistniał niemy dialog pomiędzy mną, a jeźdźcem. Wiedziałem, że to co zrobił było nieuniknione, ale zarazem możliwe do odwrócenia. Jego obecność i to, co spowodował miało mnie zmusić do czegoś. Czego? Tego nie wiedziałem w sposób świadomy, jednak coś mną kierowało. Czekała mnie wędrówka o bliżej nieokreślonym celu.

Kalejdoskop wrażeń składający się głównie z niesamowitych pejzaży, jakie ujrzałem podczas wędrówki - tchnąca niewiarygodnym smutkiem pustynia - szary piach, gdzieniegdzie grupka kamieni, absolutny brak życia. Martwy las - ołowiane niebo, uschnięte kikuty drzew, w większości połamane, smętnie zwieszające to, co niegdyś było gałęziami. Masyw górski - ponury jak i wszystko, ale mimo to zawierający w sobie niezwykłe, bardzo trudne, głęboko ukryte piękno - skaliste, posępne, wyszczerbione, o stromych szczytach, wrażenie ich przygniatającego ciężaru. Barwy podobne do wcześniejszych - odcienie szarości, matowe, wyblakłe, smutne.

I wreszcie - cel mojej wędrówki - wnętrze masywu. Potężne góry otaczające nieregularną dolinę. Na jej dnie - jezioro ognia, lawy i ogromnej, niewypowiedzianej grozy. Ze zboczy spływały leniwie języki płynnego ognia. Niewiele dymu, czy pary - krajobraz był w jakiś sposób krystalicznie czysty, w jakiś sposób potęgujący poczucie zagrożenia - poprzez wyostrzenie wszystkich doznań. Byłem już w Piekle.

Gdzieś w tym momencie pojawił się mój przewodnik - ognisty, czy raczej lawowy golem - około dwóch i pół metra wysokości, potężnej budowy. Ciało półpłynne, niezbyt wyraźne, widoczne były na nim leniwe prądy konwekcyjne lawy. Golem sprowadził mnie na brzeg jeziora - dalej istniała tylko jedna droga, ścieżka na jego drugą stronę składająca się umieszczonych nieregularnie, wystających na kilka centymetrów nad powierzchnię skamieniałych pni zachowujących w jakiś sposób cechy obydwu materiałów - chropowatości kamienia i śliskości butwiejącego drewna. Skakałem po nich ze strachem i ogromną ostrożnością, ale w pośpiechu - wiedziałem, że dogania mnie coś, co zniweczy wszelkie moje dotychczasowe wysiłki. Po przedostaniu się na drugą stronę, czekała mnie wspinaczka zboczem - w dalszym ciągu pokrytym leniwymi rzekami lawy spływającymi do jeziora. Mimo roztaczającej się wokół grozy, nastrój mi się wybitnie poprawił - wiedziałem, że już niedługo dowiem się, jaki jest cel mojej wędrówki, upewnię się co do bezpieczeństwa losu dziewczyny.

Na szczycie zbocza była niewielka ścieżka, zamieniająca się bardzo wąski most wiszący - naturalny kamienny łuk rozpięty nad przepaścią, który z drugiej strony kończył się dziwną konstrukcją - zarazem kilkumetrowej średnicy kulą, komnatą, klatką i ołtarzem. We wnętrzu czekała na mnie piękna kobieta o długich, prostych, ale zarazem wijących się jak płomienie włosach. (Bogini ognia?). Od niej miałem dowiedzieć się jakie czeka mnie przeznaczenie. Tu jednak niestety nastąpił koniec.

Wrażenia - cały czas miałem dziwną pewność odwracalności wydarzeń, z pewnością miało mieć to coś wspólnego ze względnością czasową, w jakiś sposób mam wrażenie, że podczas mojej podróży czas się cofał, zamiast biec do przodu. Zadanie, jakie miałem dostać od ognistej kobiety miało wiązać się z usunięciem zagrożenia celującego w samą tkankę czasoprzestrzeni, czegoś przed czym nie umknęła by nawet śmierć.
Przebudzenie nastąpiło o minutę za wcześnie, mam wrażenie, że gdzieś w głębi mojego umysłu czaił się ciekawy motyw fabularny.



około 5 rano
Piekło ponownie, tym razem zupełnie innego rodzaju - w postaci ogromnego korporacyjnego gmachu. Początkowo wyglądało to prawie normalnie - wszędzie byli pracownicy, odwiedzający, uzbrojeni strażnicy, zupełnie jak podczas typowego roboczego dnia, a jednak czaiło się tu coś nieludzkiego. Ludzie ci skupieni byli w grupkach - wchodzących do wind i do pomieszczeń. Wywoływali wrażenie absolutnego braku własnej woli i wyglądali raczej, że podążają bezwładnie jakimś nurtem, którego ja nie widzę.

W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że znajduję się na wysokim piętrze - nieco bliżej istoty rzeczy, klucza do zrozumienia, które, jak czułem, znajdowały się na najwyższym piętrze - pierwsza myśl po przebudzeniu - tam był Penthouse Diabła.

Przez chwilę jakbym go widział - przypominający trochę Gary'ego Oldmana z Leona - z tą jego nutką szarmancji, kultury, cynizmu, luzactwa i absolutnej pogardy do wszystkiego co uświęcone. Miał kpiące, ale bardzo przeszywające spojrzenie.

Następnie dopadł mnie w końcu strach - zacząłem dostrzegać nieuchwytne dotąd niuanse - twarze otaczających mnie ludzi były tak martwe, tak niewiarygodnie i ostatecznie pozbawione nadziei i tak pełne nieogarnionego smutku. W którejś z grupek dostrzegłem dziewczynkę, około siedmio-, ośmioletnią w jakiś sposób znajomą. Jej oczy... Jakby zbudowane z zastygłej częściowo krwi. W jakiś sposób wiedziałem, że te oczy są symbolem i preludium do grożącego jej niebezpieczeństwa o takim natężeniu, że w konfrontacji z nim słowo "groza" przybiera wymiar niemal zabawny.

Popychana przez tłum i należąca do tego niewidzialnego, bezwzględnego nurtu zmierzała powoli w kierunku drzwi prowadzących do jakiegoś pomieszczenia. Były otwarte - widziałem przez nie fragment, o dziwo, nie niewielkiego biurowego pomieszczenia, logicznego w takim miejscu, tylko raczej ogromnej sali, przywodzącej na myśl raczej wnętrze kościoła. Jednak nie było tam nic świętego, to czuć było bardzo wyraźnie. Po zbliżeniu się do nich ujrzałem więcej - w głębi, po lewej, na niewielkim podwyższeniu stał ołtarz, a przed nim kapłan. Nie widziałem ich wyraźnie - mimo to ołtarz sprawiał makabryczne wrażenie - był czymś pośrednim pomiędzy zwyczajnym, pozłacanym, bogato zdobionym kawałkiem marmuru jakie często można zobaczyć w kościołach, a niesamowicie plugawą, zgniło-mięsną, żywą, pulsującą, wijącą się w nieuchwytny sposób tkanką, profanującą wszystko w pobliżu samą swoją obecnością. Na jego powierzchni widoczne były niewyraźne zdobienia, czy symbole wymalowane zakrzepłą, ciemną krwią, zwisał z niego także strzęp plugawej, ociekającej gęstym śluzem szmaty. Rytualny obrus. Sam kapłan natomiast, zakapturzony, w prostej, brązowej, gładkiej, rytualnej szacie, spod której wystawały nagie, nieźle umięśnione ramiona, roztaczał aurę absolutnej, kosmicznej pustki, zupełnie jakby jego osoba była widzialną nicością. Jego ręce były uniesione w geście jakiegoś ironicznego błogosławienia kłębiącego się przed nim tłumu.

W tym momencie zrozumiałem wymowę sceny, sens owego krwawego spojrzenia dziewczynki, cel niewidzialnego nurtu, smutek na martwych twarzach tłumu. To było miejsce, z którego nie było już odwrotu - sataniczna, pełna nienawistnego śmiechu, plugawa parodia komunii świętej. Miejsce, w którym odbierano "pielgrzymom" (w tym momencie zacząłem o nich myśleć w ten sposób) ich dusze. Owo krwawe spojrzenie było symbolem grzechu - i jak wiedziałem - tylko tego jednego, lub dwóch, które przeważyły szalę.

W przerażeniu przedzierałem się przez gęsty jak syrop, teraz już niemal obojętny tłum w kierunku dziewczynki. Dopadłem jej w końcu, wziąłem na ramiona i skierowałem się w kierunku wyjścia - było tak daleko, zupełnie w innym świecie...

Ponownie ujrzałem przez chwilę, zupełnie w innej scenerii, twarz Oldmana-diabła. Do jego spojrzenia doszła nuta jakby zainteresowania, czegoś w rodzaju szacunku i... warunkowego przyzwolenia, jednak na bardzo krótki okres czasu - o tym wiedziałem bardzo wyraźnie.

Ponowna zmiana scenerii - coś w rodzaju pomieszczenia na poziomie gruntu - w połowie nad, w połowie pod, znajdującego się w kompletnie zniszczonym ogromnym budynku, być może tym samym - powykrzywiane, zardzewiałe stalowe belki sterczące we wszystkich kierunkach, pełno gruzu na podłożu, powyrywane kawały ścian, przez które było widać apokaliptyczny widok zniszczonego miasta.
Byliśmy tutaj we troje - ja, dziewczynka i kobieta - w jakiś sposób zarazem znajoma mi i bardzo bliska, a zarazem bardzo odległa, nienawidząca mnie. Ona także miała to krwawe, przerażające spojrzenie.
Dziewczynka zrobiła krok w jej kierunku, nieśmiały, pełen obawy, w błagalnym geście wyciągnęła ku niej rękę:
- Mamo... - jęknęła i ze smutkiem spojrzała również na mnie.

W tym momencie wszystko stało się jasne i zrozumiałe. Ujrzałem przez chwilę swoją twarz oczami dziewczynki - była znajoma, ale zawierała obcy element, który mnie przeraził - dwa szkarłatne, krwawe, martwe sople w miejscu oczu...
Wiedziałem już dlaczego znalazłem się w gmachu. Ja także byłem potępiony.
Wiedziałem już kim jest ta kobieta - moją byłą żoną, z którą rozstaliśmy się w nienawiści, krzywdząc w ten sposób najdroższą nam osobę - dziewczynkę, naszą córkę. I ona także nas za to nienawidziła, a ta nienawiść zaowocowała szkarłatnym stygmatem.

W tej chwili przerażenia, jakie nas opanowało, potęgowanego poczuciem umykających, bezcennych sekund jakie nam dano, właśnie moja córka - w jakimś stopniu niewinna i ukarana w najgorszy możliwy sposób - własnym miejscem w gmachu, ukarana właśnie przez nas - naszą pychę, egoizm i nienawiść, jako jedyna wiedziała, co należy uczynić.
- Wybaczam wam - szepnęła.

Spojrzeliśmy na nią. Krwawe skrzepy w miejscu oczu powoli odzyskiwały naturalną barwę i wygląd - miałem wrażenie, że błękit jej tęczówki jest najcudowniejszym widokiem, jaki jest dany zobaczyć człowiekowi. Nie ze względu na jego odcień, choć piękny i nie ze względu na nieuświadomioną, wewnętrzną, dziecięcą radość - której nie widziałem od momentu pojawienia się w gmachu i o której istnieniu zdążyłem już zapomnieć. To piękno miało dużo głębsze podłoże. Wiedziałem, że w tym momencie ujrzałem cud - cud ponownych narodzin człowieka, wyrwania go z najbardziej przerażającego scenariusza, jaki może być udziałem człowieka - nieuchronności tej piekielnej komunii, której byłem świadkiem.

Spojrzałem na żonę, ona na mnie. Nie było słów, nie było płytkich zapewnień, melodramatycznych gestów. Popatrzeliśmy jedynie nawzajem w krwawe studnie naszych dusz. Nie było to spojrzenie tkliwe - te oczy i tak nie wyrażały niczego więcej ponad ostateczne cierpienie. To było spojrzenie nabrzmiałe wiedzą - o nieuchronności tego, co ma nastąpić, a także niosące zrozumienie najgłębszych podstaw naszego związku - świadomości konsekwencji, ale również i pokładów bliskości, o których nie zdawaliśmy sobie nigdy sprawy, bliskości, która zostaje zrozumiana jedynie w kontakcie z tym zagrożeniem, które celuje w samą istotę człowieczeństwa.

Powoli kiwnąłem głową. Nie potrzeba było niczego więcej. Ta zmiana już w nas zaszła. Przestałem się obawiać. Widziałem jak gaśnie krwawy płomień potępienia w oku mojej żony, wiedziałem, że to samo dzieje się ze mną. I w tym momencie poczułem strach, jakiego jeszcze nigdy dotąd nie zaznałem.

Oku.

Jednym.

27.06.2006
22:09
smile
[192]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Ezrael -> to jest tak dokladnie opisane jakby skopiowane z jakiejś książki... ty naprawde miales taki sen?

27.06.2006
22:14
[193]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Skad sie wziął taki sen u Ciebie?:P Sluchasz bwgena czy cos takiego ?:D:D

28.06.2006
00:20
smile
[194]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Ezrael->Nie pal tego gówna już ;)
A na serio bardzo fajnie opisany sen :)

Joshua1990->Bawisz się Bwgenem?
Fajne loty są po presecie
"Astral Projection without fail"
Podczas słuchania wyczuwałem jakąs postać w pokoju, która mnie obserwowała. czakra korony mi się uaktywniła i widziałem przez zamknięte oczy i zobaczyłem białą postać w rogu pokoju która się uśmiechała. I najlepsze jest to, że to już po pierwszym słuchaniu. Ludzie chwalą ten preset i mówią o dużej liczbie OOBE po nim.

28.06.2006
11:03
[195]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ellanel -> Bawie sie:) Narazie Astral Project without fail sluchalem tylko w dziennym transie, a bezposrednio z transu oobe jeszcze nie mialem. Moje ulubione presety to Enlightment Journey i Crazydreams - fajne sny są po tym:)

Mam ciekawe doswiadczenia po dzisiejszej nocy bo mialem oobe osiagniete autorską techniką 6+0.5 :D:D Ale narazie niechce mi sie pisac co tam bylo bo juz raz pisalem ale cos sie z GOLem spieprzylo, a od nowa mi sie nie chce bo sporo tego :)

28.06.2006
12:14
[196]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

A skąd ściągacie te BWgeny?

:)

28.06.2006
12:21
[197]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

tam masz program, ale zeby moc sciagac presety musialbys kupic wersje rozszerzoną (są inne sposoby ale nie wolno mi o nich mowić głośno :D). No i jak juz kupisz(:P) to mozesz sciagac presety z

28.06.2006
12:21
smile
[198]

krejas [ Konsul ]

www.bwgen.com

28.06.2006
13:29
[199]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Czy wszystkie te presety używa się tak samo? (ile czasu i ile powtórzeń? i kiedy? :))

Czy to jest "wspomagacz" innych "suchych" treningów (np. RC) czy można tego używać jako zastępstwo do tych technik?

28.06.2006
13:50
[200]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

To jest wspomagacz :) Pozwala Ci się zrelaksować, ewentualnie wejść w trans. Nie jestem pewien ale chyba presety LD nie wywołują?? Chyba ze jako efekt placebo, to moze i tak. Natomiast osiągnąć OOBE pomagają, ale to nie zmienia faktu ze i tak jest ciezko i lepiej stosowac technike 4+1 jak na początek:) Presetow nie uzywa sie tak samo - zresztą na masz podzielone na kategorie. Generalnie tych od snow i OOBE najlepiej sluchac przed snem chyba ze podejmujesz probe wyjscia ciała z transu, to wtedy kiedy chcesz. A tych presetow do relaksu to mozesz sluchac caly dzien:) Ogolnie nie ma zadnych zasad, kazdy slucha jak mu pasuje :)

28.06.2006
13:56
[201]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

W każdym razie szansa się zwiększa z tego co wyczytałem.

O jeśli chodzi o CrazyDream's, myśle, że to nie jest LD. Czyli te Presety wywołują szalone sny?

28.06.2006
14:04
[202]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Mozna tak powiedziec:] Nie zawsze ale czesto sny są po tym troszke zryte:]

28.06.2006
14:14
[203]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Jestem chyba ślepy :P gdzie tam są te Crazy Dreams? Nie ma to jak szalone sny :P :DD

28.06.2006
14:26
[204]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

- prosze Cie bardzo :) Nie gwarantuje ze akurat po tym bedziesz mial szalone sny, na kazdego dziala co innego :) Probuj az znajdziesz ten swoj ulubiony preset

28.06.2006
14:27
smile
[205]

_KoMaNdOr_ [ Are you crazy? ]

Eh ... mi się śniło że wygrałem Piłkarską Ruleke GOLa.

28.06.2006
14:32
[206]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Sny prorocze rzadko (albo nigdy?) pokazują dokładnie co się wydarzy - jesli to taki wlasnie byl:)
Ale kto wie :D

28.06.2006
14:47
[207]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Bwgen to próba stworzenia programu przypominającego słynne dźwięki stworzone w Instytucie Monroe'a. Nie są tak zaawansowane jak Hemi Sync ale dla początkujących wystarczy. Niektóre presety dają naprawdę niezłe wyniki. Widziałem też preset na to, żeby podczas słuchania:
1.Zrzucić kilka kilo :D
2.Przestać palić papierosy :D
3.Porozumieć się z kosmitami :D
4. Zwariować :D
5. Poczuć się jak po narkotykach :D
I wiele innych, które ja traktuje jako ciekawostkę :D

28.06.2006
14:50
[208]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Ta, jeszcze taki na potencje jest :P
Ellanel -> skąd moge wziąć Hemi Sync???

28.06.2006
14:59
[209]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua-> Hemi Sync to opatentowana technologia a co za tym idzie płatna. Tzw. Gateway Experience (Doświadczenia Przejścia Wrót) to kompleksowy system rozwoju i nauki bycia poza ciałem i skontaktowaniem się ze swoimi opiekunami. Zestaw składa się z z 21 CD i jest podzielony na "Fale". Oprócz dźwięków słyszysz też słowne prowadzenie, głos mówi ci co masz robic ale po ang(są w necie tłumaczenia)

28.06.2006
15:01
[210]

jakubinho [ Chor��y ]

Hmmm zaciekawiło mnie to :)

tylko mam jeden problem, chyba najgłupszy jaki można było przy tym mieć :D

Mam słuchawki, lecz gdy je podłączam do komputera dalej wszystko leci normalnuch głośnikach ;/ jak to przestawić by dźwięk leciał w słuchawkach? :P

28.06.2006
15:03
[211]

Ellanel [ Astral Traveler ]

jakubinho->Wyjmij jacka od głośników i włóż jacka od słuchawek :)

Niedługo trzeba zakładać nową część :)

28.06.2006
15:14
[212]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Joshua1990 ->Napisz do mnie na gg (w profilu) :D, mam pare pytań, a po co spamować :)

28.06.2006
15:25
[213]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Dobra... to ja zaloze nowa czesc :)

kategoria to juz chyba karczmy :)

28.06.2006
15:26
[214]

Joshua1990 [ Pretorianin ]

Moze zmienimy nazwe na ezoteryka?:D

28.06.2006
15:28
[215]

Minas Morgul [ Senator ]

Nie, myślę, że lepiej dać " dziennik snów - sny nieświadome, świadome oraz tematy pochodne".
Jak dasz "Ezoteryka", zaraz wejdzie kilku nadgorliwych i będzie kropić w Ciebie wodą święconą :)
Taka moja mała sugestia. :)

EDIT - poza tym słowo "dziennik snów" nieco przyciąga ludzi, którzy chcą po prostu pochwalić się tym, co im się sniło.
Kilka lat temu była karczma ezoteryczna i zdechła po kilku odsłonach, bo tematy zeszły czysto na OOBE.. a ile można o tym tylko pisać :)

28.06.2006
15:29
[216]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Joshua1990->Dobra myśl i tak gadamy tu częścij o OOBE niż o LD(ale obie rzeczy zaliczaja się do ezoteryki)
Minas Morgul->Ok zróbcie jak chcecie. :) Ja i tak będe się udzielał w tej karczmie :D

A może "Ezoteryka - droga do piekieł" ;)

Lord Deemon->Tytuł taki jak podał Minas Morgul. Myśle, że jest wyważony :D

28.06.2006
15:32
[217]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

To sie zdecydujcie :D bo nie wiem jak to nazwac :P

28.06.2006
15:41
[218]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

Dobra jest :) mam nadzieję że mnie nie zabijecie za wstepniak :D

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5210129&N=1

01.07.2006
14:27
[219]

dreamdiary [ Junior ]

Polecam internetowy program społecznościowy Dream Diary - strona domowa programu : www.dreamdiary.yoyo.pl - Program służy nie tylko zapisowi, katalogowaniu snów, ale także współpracy społeczności śniących. Naprawdę świetne narzędzie dla ludzi zainteresowanych snami.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.