GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Trzymajcie mnie Dziewczyny, bo nie zdzierże i napiszcie czy kiedykolwiek ...

10.06.2002
17:49
smile
[1]

AHA [ Pretorianin ]

Trzymajcie mnie Dziewczyny, bo nie zdzierże i napiszcie czy kiedykolwiek ...

zastanawialyscie sie nad przystapieniem do ruchu feministycznego?

Jezeli tak, jakie wydarzenie, sytuacja sprowokowaly takie mysli?

Co myslicie o feministkach?

Ja kiedys myslałam tak: w 80% swoich postulatow maja racje ale dlaczego sa takie "nawiedzone"?

Ostatnio wpadlam w furie i zdalam sobie sprawe, ze zaczynam je lepiej rozumiec.

Szukam pracy. Mam barzo duze i roznorodne doswiadczenie zawodowe, naprawde niezle CV.
Mam 33 lata odchowane dziecko, ktore potrafi sie samo o siebie zatroszczyc. Mam pomoc ze strony rodziny i udokumentowene 9 lat pracy bez jednego zwolnienia lekarskiego.
Facet z ktorym rozmawialam, powiedzial mi, cytuje " ma pani wszelkie wymagane przez nas kwalifikacje i jest pani w najlepszym wieku dla kobiety, wie pani wlasciwie bez obciazen, dyspozycyjna, ale my jednak szukac bedziemy dalej. Rozumie pani kobieta to nie mezczyzna. Jest pani jeszcze na tyle mloda, ze moze sie pani zachciec drugiego dziecka. W koncu ma pani tylko jedno..."

Gdybym miała 2, 3 lub 6-cioro tez by bylo źle, wieksze ryzyko, ze ktores zachoruje ...

Przepraszam, ale sie nie powstrzymam... DUPEK!!!!!!!!!!!!!!!!!

10.06.2002
18:01
smile
[2]

tygrysek [ behemot ]

przykro mi że są tacy faceci na tym świecie i ubolewam nad tym ale ubolewam też widząc ruchy feministyczne, gdzie 80% kobiet wchodzących w ich skład to fanatyczki z chorym światopoglądem

10.06.2002
18:07
[3]

ronn [ moralizator ]

tygrysek --> dokladnie!

10.06.2002
18:08
smile
[4]

AHA [ Pretorianin ]

Zaczynam myslec, ze tylko slepa wiara w swoje przekonania moze cos pomoc. Nawet jezeli wszystkie postulaty nie zostana przyjete /i dobrze, by sie stalo, bo niektore sa naprawde odjechane/ to przynajmiej moze takie sytuacje nie mialy by miejsca. Co to wszystko znaczy - lepszy gorszy facet od bardziej fachowej kobiety. Faceta mozna doszkolic a kobiety nie zmienisz...?

10.06.2002
18:13
[5]

kiowas [ Legend ]

AHA ---> trzeba bylo nagrac wypowiedz tego goscia na dyktafon i zlozyc pozew do sadu pracy - sprawa wygrana bankowo.

10.06.2002
18:18
smile
[6]

AHA [ Pretorianin ]

Takie rzeczy nie przejda. Jest dyrektorem marketingu, wczesniej zajmowal takie stanowisko w 2 innych duzych firmach. Warszawa to duza wies tu sie wszyscy znaja. Zadrzesz z jednym a nigdzie pracy nie dostaniesz. Nigdy nikt nie kwestionowal moich umiejetnosci przez pryzmat płci. Raczej trudno przewidziec, ze bedzie ci na rozmowie potrzebny dyktafon:)))

10.06.2002
18:21
[7]

Leia [ Pretorianin ]

tygrysek --------> czasy nawiedzonych feministek skonczyly sie na poczatku lat 80-tych. Kazdy ruch musi byc na poczatku przesadnie radykalny, aby cos wywalczyc. Feministki na poczatku tez musialy duzo krzyczec, bo inaczej nikt by ich nie zauwazyl. Nastepnie, jak juz wywalczyly podstawowe prawa dla kobiet, to sie uspokoily i teraz nie sa juz tak skrajne. Jedna z najwiekszych "krzykaczek", Gloria Steinem, wyszla za maz w 1999. ;-) Ech, faceci.... Bez Was zycie byloby takie szare... ;-) My w Polsce mamy naprawde baaaaardzo ograniczone pojecie o feminizmie. Nasze poglady ksztaltujemy na podstawie potocznych opinii. Moje zdanie na temat feminizmu bardzo sie zmienilo od czasu, kiedy dowiedzialam sie troche wiecej na temat tego ruchu. Kiedys nasmiewalam sie z feministek, myslac ze to okropne wasate baby z pretensjami do wszystkich i wszystkiego. Potem z racji kierunku studiow ktore wlasnie koncze mialam okazje poczytac sobie troche klasyki feministycznego dyskursu i z lektury wysnulam wniosek, ze te panie, jakkolwiek niektore ciutke zbyt nawiedzone (zapewne z powodow podanych powyzej), naprawde maja racje. W tej chwili, mimo pewnych zastrzezen, z duma okreslam siebie jako feministke. AHA -----------> w USA za cos takiego moglabys swojego potencjalnego pracodawce podac do sadu. Moze i u nas kiedys tez tak bedzie...

10.06.2002
18:24
smile
[8]

AHA [ Pretorianin ]

Leia -> mam nadzieje, ze tych czasow dozyje. A tymczasem ciesze sie, ze mam syna.

10.06.2002
18:29
smile
[9]

tygrysek [ behemot ]

Leia --> rzeczywiście, moje zdanie na temat feministek opierałem na niezbyt świeżych informacjach. Czy są jakieś strony w naszym ojczystym języku, które poruszają problemy współczesnych feministek ??? Chciałbym czegoś więcej się dowiedzieć a nawet troszkę wyprostować swój światopogląd. Warto też zdefiniować słowo "feminizm" czy "feministka" ale biorąc pod uwagę teraźniejszość. Dawno temu uczono mnie, że konstruktywna rozmowa to taka, w której obie strony dysputy wiedzą dokładnie o czym rozmawiają. Pozdrawiam wszystkie panie, bo bez nich ten świat byłby bez celu.

10.06.2002
18:40
[10]

Leia [ Pretorianin ]

tygrysek --------------> Polecam Ci ksiazke autorstwa Kazimierza Ślęczki "Feminizm", to chyba najobszerniejsze i najbardziej przekrojowe z nowych opracowan, znajdziesz tam historie ruchu, podzial na typy feminizmow (bo wbrew pozorom feminizmow jest wiele), z uwzglednieniem najnowszego "feminizmu sily". Jesli znasz angielski, to moge Ci tez podeslac na email moja wlasna prace (oparta na Sleczce) na temat tego czy feminizm jeszcze istnieje, ale to ewentualnie wieczorem, bo teraz musze wyjsc. Daj znac czy jestes zainteresowany. Jesli chodzi o feministyczne strony internetowe, to nie ma z tego co wiem (a robilam spory research na ten temat, tyle ze rok temu) zadnej porzadnej strony z encyklopedycznymi wiadomosciami na temat ruchu. Sa za to 2 strony stowarzyszen kobiecych, EFKA i OŚKA (efka bardziej radykalna, oska raczej nastawiona na pomoc kobietom), dokladnych adresow nie pamietam, ale pierwsza lepsza wyszukiwarka Ci je znajdzie. A co do definicji feminizmu, to jak juz powiedzialam - feminizmow jest wiele. Wspolna definicja dla nich wszystkich: przeswiadczenie ze kobiety sa dyskryminowane, ze ta dyskryminacja opiera sie wylacznie na podziale na plcie, oraz ze trzeba ten stan rzeczy zmienic.

10.06.2002
18:52
smile
[11]

tygrysek [ behemot ]

Leia --> jestem zainteresowany Twoją pracą. Czy są jacyś mężczyźni, którzy zajmują się feminizmem i mają jakieś konkretne sukcesy w rozumieniu feministek ??? Teoretycznie można powiedzieć, że facet nie może mieć zielonego pojęcia na ten temat, ale chętnie bym też poczytał męskie spojrzenie na "problem" kobiet w naszym świecie. I nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, czy jest ruch walczący o prawa mężczyzn ??? Czy faceci są dyskryminowani ???

10.06.2002
19:29
smile
[12]

AHA [ Pretorianin ]

Widze, ze takie traktowanie kobiet, chyba nie jest czeste. Cale szczescie. Do niedawna tez wiezylam w to i jedno wydazenie omal tego przekonania nie zmienilo. Ale i ono nie powinno miec miejsca.

10.06.2002
19:33
smile
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

AHA ---> jest częste, ale bardzo rzadko pracodawcy w tak bezpośredni sposób podają powody odmowy...

10.06.2002
19:48
smile
[14]

AHA [ Pretorianin ]

Napisała na moje gg jedna dziewczyna. Jej kolezanka poskarżyla sie szefowi na managera, ze nie zachowuje sie w odpowiedni sposob i nie trzyma rak przy sobie. Ten spytal czy jeszcze inne dziewczyny byly w ten sposób zaczepiane. Zglosila sie ta dziewczyna ktora do mnie napisala, reszta nic nie powiedziala, chociaz juz kazda takich akcji miala kilka na koncie. Efekt? Kolezanka wyleciala z pracy a dziewczyna ktora do mnie napisała dostała ostrzerzenie by nie siala fermentu. Dlaczego boimy sie mowic glosno o takich sprawach. Gdyby wszystkie zaintertesowane sie zglosily szef musialby cos z tym zrobic a dziewczyna mialaby prace. Nie zwolnilby 70% dzialu!!!

10.06.2002
22:44
smile
[15]

Leia [ Pretorianin ]

AHA --------> no wlasnie mne to najbardziej wkurza, ze niby w Polsce nie ma dyskryminacji, bo sa odpowiednie regulacje prawne, a tak naprawde to to prawo mozna sobie o kant tylka potluc. :(

10.06.2002
22:51
smile
[16]

AHA [ Pretorianin ]

Z tego co widac moj przypadek niewlasciwego potraktowania nie jest odosobniony, ale dziewczyny wstydza sie chyba na ten temat wypowiedac. Przeciez to nie ich wina, ze ktos zachowal sie wobec nich jak skonczony prostak. Widzisz Leia -> to gadanie na forum wiele nie pomoze, ale nawt w tak "anonimowy" sposob, nikt nic nie mowi, a co dopiero glosno. Jak mozna oczekiwac, ze w tym kraju zmieni sie cos na lepsze.

10.06.2002
22:57
[17]

Leia [ Pretorianin ]

AHA ----> ja mowie. Tylko z drugiej strony, moze ktos z tego powodu odbiera mnie jako fanatyczke, ktora nie jestem.. A tak w ogole to zauwazylam, ze najbardziej zacieklymi wrogami feminizmu sa... same kobiety ;-)

10.06.2002
23:04
[18]

AHA [ Pretorianin ]

Leia -> jak myslisz dlaczego. 1. brak wiedzy na ten temat? 2. Strach 3.Wstyd - bo moze mnie ktos wysmieje? 4. nie iwm co jeszcze? Moze nie wiedza jak mozna do takiego ruchu przystapic. Sama nie naleze do takich organizacji. Do fanatyczek tym bardziej sie nie zaliczam, ale nie moge pogodzic sie z ta biernoscia kobiet.

10.06.2002
23:05
[19]

wysiu [ ]

Leia, AHA --> Tez bym sie buntowal, gdyby ktos walczyl dla mnie o prawo pojscia do wojska, albo pracy w hucie...;) No thanks...;)

10.06.2002
23:07
[20]

Kiss [ Konsul ]

Leia ---> 'najbardziej zacieklymi wrogami feminizmu sa... same kobiety ' Masz racje, szczerze nie iteresuje mnie ze banda idiotek wyjdzie na ulice i zacznie palic biustonosze.

10.06.2002
23:08
smile
[21]

AHA [ Pretorianin ]

wysiu -> prawo to nie obowiazek. Prawo do czegos daje Ci mozliwosc skorzystania z tego badz nie. Troche wyskoczyles jak Filip ... Przeczytaj watek od poczatku.

10.06.2002
23:15
smile
[22]

Leia [ Pretorianin ]

Kiss ------> z tymi biustonoszami to byly bzdety wymyslone przez dziennikarzy. Poczytaj sobie o tym. Naprawde nie interesuje Cie, ze dostaniesz o 1/3 mniejsza pensje i mniejsza emeryture, tylko dlatego ze jestes kobieta? Zreszta, co mnie to... Przeciez nikogo nie namawiam. Po prostu wkurza mnie, gdy ktos obrzuca obelgami (cyt. "idiotki") osoby, o ktorych pogladach nie ma zielonego pojecia. Najpierw dowiedz sie czegos na temat feminizmu, a potem pogadamy.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.