GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

zły dzień

10.06.2006
20:34
smile
[1]

yavanna [ Junior ]

zły dzień

a znacie to:
Często zdarza się nam mieć zły dzień. I bardzo chcemy się na kimś wyżyć. Tak, to się naprawdę zdarza. Ale moim zdaniem zbyt często wyżywamy się na bliskich i znajowych, podczas gdy o wiele lepiej jest wyładować stress na kimś zupełnie obcym. Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem go na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie mówi "halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią Jurkowską. Facet bez słowa rzucił słuchawką. Byłem kompletnie zaskoczony..

Jak można być tak źle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i wykręciłem go (okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po zakończeniu rozmowy postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i kiedy tylko tamten facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim

- "ty chuju!",

po czym rozłączyłem się.

Zapisałem sobie jego numer na zółtej karteczce i przykleiłem na monitorze. Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo źle mi wychodziło, kiedy płaciłem zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie albo z innego powodu miałem zły dzień, dzwoniłem do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu głośne

- "ty chuju!"

Od razu robiło mi się lepiej...

Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program identyfikacji numeru dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i stres okazał się poważnie zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa, przedstawiając się jako pracownik telekomunikacji i zapytałem:
- "przepraszam, czy słyszał pan może o naszej nowej ofercie w zakresie identyfikacji numeru dzwoniącego?".
- "Nie!" - uciął i rzucił słuchawkę.

Zadzwoniłem do niego ponownie:
- "nie słyszałeś o tym programie dlatego, że jesteś zwyczajnym chujem!".

Kilka dni później, kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem zająć ostatnie wolne miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi drogę i wepchnał się na moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była kartka" na sprzedaż" i numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem zadzwoniłem.

- "Halo, czy to pan ma beemkę do sprzedania?"
- "Tak."
- "A gdzie można ją obejrzeć?"
- "Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23."
- "A kiedy pana można złapać w domu?"
- "No tak od 17.00 już raczej jestem."

Zapisałem numer dresiarza na żóltej karteczce, tuż poniżej numeru faceta, do którego miałem zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na których mogłem się wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich poczułem, że nie było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na zupełnie inny pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta.
- Halo! - rzucił jak zwykle.
- Ty chuju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki.
- Jesteś tam jeszcze?
- Jestem! - krzyknął.
- Jestem, pieprzony palancie! Nie wiem, kim jesteś,ale chciałbym cię dostać w swoje ręce!
Gnoju pierdolony! Powiedz, gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci rozjebię ten oblany ryj!

- Tak? No to mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz po czarnej beemie zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie z lasu! Facet rzucił słuchawką a ja natychmiast wykręciłem numer dresiarza. - Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam ochotę w końcu ci przypierdolić! Jak masz jaja to wyjdź przed dom, zaraz u ciebie, kurwino, będe! W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o bójce w okolicach Leśnej 23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i patrzyłem z dala na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i reflektorów ekipy telewizyjnej...

Mówię wam prawdziwa rozkosz!!!

10.06.2006
20:38
smile
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Fajny numer

10.06.2006
20:41
[3]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Fake...

10.06.2006
20:43
[4]

Mati176 [ California ]

Bardzo stare :)

10.06.2006
20:45
smile
[5]

stg+ [ Generaďż˝ ]

niezłe :)

10.06.2006
20:46
[6]

Fett [ Avatar ]

chyba nie dzwoniłeś z komórki ?

10.06.2006
20:46
smile
[7]

QrKo [ Bolshoi Booze ]

10.06.2006
20:49
smile
[8]

olenkaha [ Pretorianin ]

LOL dobre

10.06.2006
20:51
smile
[9]

Chupacabra [ Senator ]

niezle, chcialbym to zobaczyc :)

10.06.2006
20:54
smile
[10]

o666 [ Centurion ]

Lol Choć trochę wątpie, że to zrobiłeś :)

10.06.2006
20:54
smile
[11]

DeLordeyan [ The Edge ]

no no, trzeba by kiedyś spróbować

10.06.2006
21:04
smile
[12]

General E'qunix [ Nobody likes me ]

Hahahaa! :) Świetne :P
Zainspirowało mnie to =)

10.06.2006
21:06
[13]

stanson [ Szeryf ]

Pomysł niezły, szkoda, że historyjka tak marnie opowiedziana...

10.06.2006
21:09
smile
[14]

Sznapi [ Parufka ]

LoL!

10.06.2006
21:10
smile
[15]

Vegetan [ Staram się poprawić ]

Kiedyś puszczałem sygnały kumpeli na dom, tak ok 1 w nocy jak chodziłem spać. Raz mnie chwyciła to sie odłączyłem. Na drugi dzień o tej samej porze zadzwoniła do mnie na komórkę z pretensjami. Zadzwoniła na telekomunikację i dostała mój numer w wykazie chyba.



Poza tym w Twojej historii całkiem niezrozumiała jest końcówka, bo wychodzi na to, że obaj kolesie to ten sam kolo.

10.06.2006
21:10
[16]

kamil_kriss [ fIgHtInG dReAmEr ]

Staaare... było kiedyś w CDA... :P

10.06.2006
21:15
smile
[17]

Bloohder [ Elven Fighter ]

LoL

10.06.2006
21:28
[18]

GROM Giwera [ One Shot ]

Vegetan - nic takiego nie wychodzi, moze za duzo komputera? ;-)

10.06.2006
21:58
smile
[19]

Johy [ KlubbingMan ]

LOL

10.06.2006
22:05
[20]

misztel [ la vida Buena ]

Bardzo fajna historia, i wiem gdzie Vegetan popełnił błąd, mianowicie:

- Halo! - rzucił jak zwykle.
- Ty chuju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki.
- Jesteś tam jeszcze?
- Jestem! - krzyknął.
- Jestem, pieprzony palancie! Nie wiem, kim jesteś,ale chciałbym cię dostać w swoje ręce!
Gnoju pierdolony! Powiedz, gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci rozjebię ten oblany ryj!


__

I Vegetan popełnił taki błąd, bo pomyślał, że tekt pogrubiony powiedział nasz bohater, a tak nie jest, ponieważ jest to ciąg dalszywyrażenia który mówie do nas "palant", po czym nasza wypowiedź jest zrozumiała:

Tak? No to mieszkam przy Leśnej 23...

I tam się spotkali. Dlatego najlepiej by to wyglądało tak:

Halo! - rzucił jak zwykle.
- Ty chuju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki.
- Jesteś tam jeszcze?
- Jestem! - krzyknął, a po chwili dodał:
- Jestem, pieprzony palancie! Nie wiem, kim jesteś,ale chciałbym cię dostać w swoje ręce!
Gnoju pierdolony! Powiedz, gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci rozjebię ten oblany ryj!

10.06.2006
22:42
smile
[21]

znowu CŚ przekręt szykuje [ Pretorianin ]

dobre xD

10.06.2006
23:10
[22]

Soulcatcher [ Prefekt ]

No fajna historia tylko że to jest opowiadanie które kiedyś czytałem w jakimś zbiorze opowiadań.

10.06.2006
23:12
smile
[23]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Mi sasiad kiedys puszczał sygnała na domowy ale cwaniak nie wiedział ze mam prezenter numeru ;) Gdy on mi puszczał ok.22 to ja mu ok.2-3 rano ;P Po tygodniu oprócz tego że przestał puszczać sygnał to jeszcze nr. zmienił :D

10.06.2006
23:24
smile
[24]

kasztaneczuszek [ Kasztanowy RozbUjnik ]

hahaha :) dobre!!!!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.