GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1455

28.05.2006
06:22
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1455

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5099046&N=1

28.05.2006
07:19
smile
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Pierwszy! :-D

28.05.2006
07:36
smile
[3]

Widzący [ Senator ]

Eeee.. tam, drugi.

28.05.2006
09:49
[4]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Żeby w niedzielę, o tej porze?! Zadziwiacie mnie :)
Dzień dobry.

Siódma! (bo 7 to taka fajna cyfra :))

28.05.2006
10:16
smile
[5]

piokos [ Mr Nice Guy ]

pierwszy ...

spoiler start
po czwartej. (po trzeciej?)
spoiler stop

28.05.2006
11:01
smile
[6]

Deser [ neurodeser ]

Dziewionty :)

Dobry Smoki

We wrocku leje deszczor. Z głośników leci Mano - Mala Vida, z butelki leci zimne piwo do kufla :)

Lechu - dotarłeś szcześliwie ? Mam nadzieje, że tak

28.05.2006
11:26
smile
[7]

Lechiander [ Wardancer ]

Właśnie wstalem...
Dotarłem... jakoś... czy szczęsliwie?... a wspominałem, że mnie gliniarze nie lubią?...
Maślankę żłopię...

28.05.2006
11:33
smile
[8]

Widzący [ Senator ]

W Danzigerze też pada, czyli zgniła niedziela.
Widzący znowu siedzi w dziurze i zapierdala na chwałę Jej Boskości Ministra Finansów w swym majestacie miłościwej.
Jak to co miesiąc miarą czasu niestrudzoną wypada, Widzący złoży marny datek na konto Najjaśniejszego Urzędu Skarbowego, któremu światłość niech nigdy nie zagasa, tak od teraz aż do ostatniej złotówki.
I surową karę przyjmie Widzący z pokorą, albowiem Urząd Skarbowy jest jak Ojciec i Matka, surowy ale sprawiedliwy. Jak coś ci zostanie to po ojcowsku do czysta zabierze a na koniec łzę z macierzyńską troską z twego oka obetrze i łagodnie zapyta "A nie masz gdzieś czegoś schowanego?".
I nie próbuj kręcić i fałszować, nie wypieraj się po faryzejsku, gdyż na nic wykręty i błagalne skomlenia, jak coś jeszcze obaczy albo jeno wyda mu się że obaczył, to srogą pomstę na tobie uczyni ażeby inni na pokuszenie wiedzeni nie byli.

28.05.2006
11:37
smile
[9]

Lechiander [ Wardancer ]

Czas sie do porządku doprowadzić, w koińcu jutro do roboty. Otwieram jedno z ocalałych...

28.05.2006
11:50
smile
[10]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ależ mnie łeb... zachciało mi się dobijać ginem...

28.05.2006
11:53
smile
[11]

Deser [ neurodeser ]

Otwieram sobie drugie piwko i czuję się juz znacznie normalniej.
Moze nawet wstanę i przesunę ten talerz co zostawiłem na podłodze :D

28.05.2006
11:53
smile
[12]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Ale przynajmniej nic nie narobiłeś wczoraj...



No to jadziem. :-D


Nad ogromną betonową wsią
Z wolna gaśnie słoneczna żarówka
Pod ogromną betonową wieś
Kocim krokiem podchodzi szarówka

Już z ogonków wycofały się
Frasobliwe kolejek madonny
Do kapliczek powracają, gdzie
Telewizor z prognozą pogody

Szklana pogoda
Szyby niebieskie do telewizorów
Szklana pogoda
Szklanka naciąga bez humoru
Szklana pogoda

Rygle, zamki zabezpieczą drzwi
Szklany judasz gości skontroluje
Noc nie straszna, kiedy kłódki trzy
Na złodzieja bracie narychtujesz

Windy szumią śpiewankę do snu
Sąsiad pacierz klepie na kolanach
Może jeszcze raz się uda znów
Przetrwać noc i doczołgać do rana

Szklana pogoda
Szyby niebieskie do telewizorów
Szklana pogoda
Szklanka naciąga bez humoru
Szklana pogoda

28.05.2006
11:55
smile
[13]

Widzący [ Senator ]

A bo to człowiek po pijaku coś rozsądnego wybierze, gdzie tam, zawsze jakąś trutkę wymyśli, gin, likier, nalewkę myśliwską lub ajerkoniak.

28.05.2006
11:59
smile
[14]

Lechiander [ Wardancer ]

Chyba raczej odtrutkę. ;-)

28.05.2006
12:02
smile
[15]

Widzący [ Senator ]

Po pijaku stoi napisane, to faza poprzedzające o parę godzin poszukiwania klina. Cudowną sposobą wczorajsza trucizna zamienia sie w kojący balsam, łagodnym gorącem tłumiący rozszalały żywioł jestetstwa.

28.05.2006
12:20
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

Kiedy szef pośle cię po piwo,
To pomyśl sobie: - Niech ja stracę!
I kopnij się do kiosku żywo,
Bo coraz trudniej dziś o pracę.

Szef to tak prawie jak twój tato;
Raz skarci, raz pieszczotą muśnie,
Gdy szef oznajmi ci, żeś matoł,
Przyozdób twarz w barani uśmiech.

I bądź matołem w danej chwili,
Choćbyś miał cztery fakultety,
Bo szef przenigdy się nie myli,
Dlatego on jest szefem, nie ty...

Lecz i dla ciebie, choć żeś maty,
Jest także satysfakcji strefa:
Oto twój szef, choć tak wspaniały,
Nad sobą ma większego szefa...

I też mu dusza idzie w pięty,
Kiedy szef spyta go jowialnie:
- Czy pan jest niedorozwinięty?
On wówczas bąka: - Naturalnie...

Pomnijcie urzędnicy młodzi
Oraz wy, starsi wyjadacze;
Należy się na wszystko godzić,
Albo na prawie wszystko raczej...

Bo gdy z ust szefa padnie zdanie
Rzucone w gniewie, lub ferworze:
- A całujżesz mnie drogi panie!
To ty nie całuj go broń Boże!!!

Niech ci do głowy to nie strzeli, -
Zrób krok, lecz cofnij się z powrotem
I jęknij: - Gdzież bym się ośmielił
Chociaż po nocach marzę o tem...

Taka pokora szefa wzrusza,
Lice rozchmurzy wnet ponure
I mruknie: - Dureń, ale dusza...
Brawo! To znak, że pójdziesz w górę!!!
-----------------------------------------------
A.W.

28.05.2006
12:28
smile
[17]

Lechiander [ Wardancer ]

No dobra, a co to znaczy: choć żeś maty???
Czyżby chodziło o kumaty? :-D

Drugie, przedostatnie...

28.05.2006
12:31
smile
[18]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - nie zauwazyłem tego babola. Tam chyba miało być "mały" :) Pewnikiem przepisywacz sie walnął :D Moze akurat leciał po piwo dla Szefa.

28.05.2006
12:37
smile
[19]

Lechiander [ Wardancer ]

No i wszystko jasne. W sumie mogłem się domyślić/domyśleć. Ale ja dzisiaj znów ledwo co...
A moj Szefo to zwykły buc! Tak go nazywam od podstawówki...

Nie mylić z Szefem Tofu!!! ;-)

Mam sentyment cholerny do tej blondi:

Zegar bije już szósty raz
Słońce pada na stół...
Zaraz wejdziesz zapadnę w trans
Obudzi mnie ból...
I sama nie wiem czy tego chcę?
Czasem życia mego mi żal
Rysa na szkle...
Schody w górę i schody w dół
Kto ma klucze do drzwi?...
Kochaj mocno, kochaj mnie
Egoizm na pół
I sama nie wiem czy siebie znam?
Tyle mego to, co się śni
Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...
Beznamiętnie podpalam świat
W końcu liczy się gest...
Obracam w palcach zagadkę dnia
Fala bije o brzeg...
I sama nie wiem czy szukać bram
Do ogrodu, gdzie mieszka NIC...
Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...
Czego wciąż mi brak?
Czego miewam mniej?
Na ulicy mówią mi
Wszystko jest O.K.!...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...
Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Nie zrozumie nigdy mnie
Ten, kto nie jest sam
Czego wciąż mi brak?
Czemu chcę to mieć?
Jaka nienazwana myśł
Rysą jest na szkle?
Czego wciąż mi brak?...
Czego miewam mniej?...
Czego zawsze w życiu mi brak?...

28.05.2006
12:46
[20]

Widzący [ Senator ]

No bo czy te usta....?

A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Gdy się farsa zmienia w dramat, nie gnam w kąt.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!

A gdy się czasem w życiu uda
kobiecie z przeszłością, mężczyźnie po przejściach,
kąt wynajmują gdzieś u ludzi
i łapią, i łapią trochę szczęścia.
On zapomina na rok te dziewczyny z bardzo długimi nogami,
co wracają nad ranem nie same.
Woli ciszę z radzieckim szampanem.
Ona już ma, już ma taką pewność,
o którą wszystkim wam chodzi.
Zasypia bez żadnych proszków, wino w lodówce się chłodzi.
A gdy przyjdzie zapomnieć i w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozuniesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!

I czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja móglłym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozumiesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!

28.05.2006
12:51
smile
[21]

Deser [ neurodeser ]

Musiałem :D

sklep zoologiczny)
MĘŻCZYZNA
(wchodzi facet z klatką). Dzień dobry, przyszedłem z reklamacją...
(Sprzedawca udaje, że nie słyszy)
MĘŻCZYZNA
Proszę pani?
SPRZEDAWCA
Co znaczy to- proszę pani?
MĘŻCZYZNA
Przepraszam, mam katar. Przyszedłem z reklamacją.
SPRZEDAWCA
Pan wybaczy- przerwa obiadowa.
MĘŻCZYZNA
Nieważne. Chcę zareklamować tę oto papugę, którą kupiłem w tym sklepiku niecałe pół godziny temu!
SPRZEDAWCA
"Norweska Błękitna", coś z nią nie tak?
MĘŻCZYZNA
Już panu mowie- jest martwa, oto co z nią nie tak!
SPRZEDAWCA
Wcale nie, tylko drzemie!
MĘŻCZYZNA
Słuchaj kolego, umiem odróżnić martwą papugę od żywej- ta jest martwa.
SPRZEDAWCA
Ależ skąd- tylko drzemie.
MĘŻCZYZNA
Drzemie?
SPRZEDAWCA
Właśnie. Niezwykłe ptaki te "Norweskie Błękitne". Piękne pióra.
MĘŻCZYZNA
Dajmy spokój upierzeniu .ta papuga jest martwa, jak kamień
SPRZEDAWCA
wcale nie po prostu drzemie.
MĘŻCZYZNA
Dobrze, skoro drzemie, obudzę ją. (krzyczy) Mam dla ciebie śniadanko, tylko się zbudź- papużko Polly!
SPRZEDAWCA
(potrącił klatkę) Poruszyła się!
MĘŻCZYZNA
To pan trącił klatkę!
SPRZEDAWCA
Bynajmniej!
MĘŻCZYZNA
Trącił pan! (wyciąga Polly z klatki i krzyczy) Pobudka!! (wali ptakiem o ladę) otwórz oczęta. Budzik dzwoni- 9 godzina. (podrzuca ją do góry- czeka, aż spadnie)
MĘŻCZYZNA
To się nazywa- martwa papuga!
SPRZEDAWCA
Jest ogłuszona
MĘŻCZYZNA
Co takiego?
SPRZEDAWCA
O głuszył ją pan podczas budzenia. "Norweskie Błękitne" łatwo trącą przytomność.
MĘŻCZYZNA
Kolego, dość tej komedii, ta papuga bezwarunkowo nie żyje! A gdy kupowałem ja niespełna pół godziny temu wmawiał mi pan, że jej brak ruchu to zmęczenie po wyczerpującym skrzeczeniu!
SPRZEDAWCA
Usycha z tęsknoty za fiordami.
MĘŻCZYZNA
Tęskni za fiordami?! Co pan mi tu wciska! Dlaczego leży nieruchomo na grzbiecie odkąd przyniosłem ja do domu?
SPRZEDAWCA
"Norweskie Błękitne" lubią kimać na grzbiecie. Śliczne upierzenie!
MĘŻCZYZNA
Pozwoliłem sobie obejrzeć tę papugę i stwierdziłem, że początkowo siedziała na żerdzi tylko dlatego, że była do niej przybita!
SPRZEDAWCA
To oczywiste, inaczej powyrywałaby pręty i fru!
MĘŻCZYZNA
Słuchaj pan, ta papuga nie zrobiłaby żadnego fru! Nawet gdybym przepuścił przez nią 4000 woltów. Ona śpi cholernym snem wiecznym!
SPRZEDAWCA
Wcale nie, usycha z tęsknoty!
MĘŻCZYZNA
Nie usycha, ale już uschła! Tej papugi już nie ma! Przestała istnieć! Odeszła na spotkanie ze swoim stwórcą! To zdechła papuga! Sztywniak! Odwaliła kitę i spoczywa w spokoju, gdyby nie przybił jej pan do żerdzi wąchałaby kwiatki od spodu! Strzeliła w kalendarz i śpiewa w anielskim chórze! To jest ex-papuga!
SPRZEDAWCA
W takim razie wymienię ją panu.
MĘŻCZYZNA
(do kamery) W tym kraju trzeba s ię nagadać do utraty tchu, żeby cię wysłuchano
SPRZEDAWCA
(Idzie na zaplecze. Wraca po momencie) Przykro mi szefie, ale papugi wyszły.
MĘŻCZYZNA
Rozumiem, wszystko jasne...
SPRZEDAWCA
Mam ślimaka.
MĘŻCZYZNA
Czy on gada?
SPRZEDAWCA
Raczej nie.
MĘŻCZYZNA
Zamienił stryjek siekierkę na kijek...

28.05.2006
12:52
smile
[22]

Lechiander [ Wardancer ]

<---- Widzący



Pleban jeden zaśpiewał kiedyś. ;-)

You got to leave your seat, you gotta get up upon your feet,
You're gonna move ya to the rhythm till you never can stop.
We got the power, we got the music, and you bet that you can use it,
We're gonna take rock-bottom, we're gonna take it to the top.

Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.
Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.

Move a little nearer, you know you gotta follow your leaders,
As we need you, like you need us for sure.
We're gonna drive you, we're gonna ride you,
We're gonna get right inside you,
And if you wanna keep going, just shout out for more!

Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.
Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.

Sing your song, we'll listen to you.
Sing your song, the spotlights are you.

Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.
Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.

Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.
Put yourself in our hands, so our voices can be heard,
And together we will take on all the world.

28.05.2006
12:54
smile
[23]

Lechiander [ Wardancer ]

Kurwa, jak ja kocham Ryśka...

Chociaż puste mam kieszenie,
No i wódy czasem brak.
Ja już nigdy się nie zmienię,
Zawsze będę żył już tak.

Nie słuchałem nigdy ojca,
Choć przestrzegał: "Znają Cię!"
Z naiwności w oczach chłopca
Dziś już wielu śmieje się.

Ale jedno wiem po latach.
Prawdę musisz znać i ty:
Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy

Kumpel zdradził mnie niejeden
I niejeden przegnał, lecz
Nie szukałem zemsty w niebie.
Co kto robi jego rzecz.

To dziewczyna, którą miałem,
Chciała w życiu tylko mnie.
Teraz z innym jest na stałe,
Każdy kocha tak jak chce.

Ale jedno wiem po latach,
Prawdę musisz znać i ty:
Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść... zejść na psy!

Chociaż puste mam kieszenie,
No i wódy czasem brak.
Ja już nigdy się nie zmienię,
Zawsze będę będę tak!

28.05.2006
13:00
smile
[24]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> Dopiero teraz przeczytałem! Popłakałem się. :-)))

28.05.2006
13:47
smile
[25]

Lechiander [ Wardancer ]

Zakochałem się...
W dampirze... Lar(w)a wymięka... Wybacz, Piotrasq. ;-)
Na kacora lubię pograć, a wręcz właśnie kocham. :-)

Dla równowagi nawiedzone coś. ;-)

Powiedz mi co czujesz kiedy widzisz krew
Czy zamykasz oczy, by nie widzieć zła
świat bez kar, świat bez wad - to sen
I jak ptak, nieba blask - piękny sen

Nie wiem czym jest miłość, lecz wiem czym jest lęk
Ktoś obiecał równość, pytam gdzie on jest
Gdzie jest cel, gdzie jest sens, gdzie jest brzeg
I jak wiatr burzy szlak, gdzie jest kres

Mówisz o miłości i sprawiasz mi ból
Ja śnie o wolności i bardzo chcę żyć
Podaj mi, podaj mi swoją dłoń
Mimo wad, mimo zła wielki krzyk

Nasze dzieci płaczą
Szczęście drogie jest
Bo kto im pomoże
Tylko Ty, serca dar, mały gest
Życia fakt, duszy znak - wybierz sam

ref.
Chcę znów wierzyć w miłość
Mieć siłę by wstrzymać łzy
Mieć prawo do walki
Znów dotknąć gwiazd
Zatrzymać czas

28.05.2006
14:56
smile
[26]

Deser [ neurodeser ]

Obiad upolowany, kolejne puszki też :)
Tak sobie podczas obiadu skakałem po kanałach rodzicowego telewizora i trafiłem na duet Lipnicka & Porter. Nawet na kilka kawałków. Jak Portera lubie za Porter Band tak nie moge dojśc o co im teraz chodzi :) Po jaką cholerę udają Nicka Cave ?
Zdjęcie spodni nie zrobi z nikogo drugiego Morrisona, tak jak marynarka, tematyka miłosci i mordestwa oraz duet z blondynką nie zrobią z nikogo Nicka. Ot refleksje :D

28.05.2006
15:07
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

Wyraźnie mi się nudzi :D Collage mały

28.05.2006
17:00
smile
[28]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Skoro już się pytamy ... Lechu ... co to jest dampir? :-]

Już wiem! Wampiryzm, to ekstremalna forma kobiecości, a dampiryzm, to nieco złagodzona forma wampiryzmu. Ładnie to sobie wytłumaczyłem?

28.05.2006
17:17
smile
[29]

Lechiander [ Wardancer ]

Ślicznie. :-)

Może cos popierdoliłem. Nie wiem, gdyż wrodzone lenistwo nie pozwala mi na sprawdzenie oraz pamięć starego czlowieka juz nie ta. :-)
Dhampir to pół wampir - pół czlowiek.
Taki Blade w spodnicy. O nia wlaśnie mi chodzi.

28.05.2006
17:51
smile
[30]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - a która częśc ? :) Bo jakoś dwójki nie mogę. Jak mniemam o Rayne chodzi :)

A ja sobie teraz fasolkę po "brytyjsku" i ide po puszki :P Wlasnie sie rozbujalismy w GW ekipa.

28.05.2006
17:53
smile
[31]

Lechiander [ Wardancer ]

Jedynka. Kocham to dziewczę. :-))
O dwójce nic nie mogę - nie widziałem. Próbuję cały czas gdzieś znaleźć, ale nie dy rydy...

28.05.2006
18:41
smile
[32]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Głowa przeszła, piwko kupione, możemy kontynuować. O jak mi dobrze ! O jak wspaniale !

A Bloodrayne jest do dupy.

28.05.2006
18:45
smile
[33]

Deser [ neurodeser ]

Normalnie się zbieram z podłogi. Kolezanka przytargała płytkę pani co zwie się Katie Melua.

Ketevan "Katie" Melua, gruz. ???? ????? (ur. 16 września 1984 w Kutaisi), gruzińska piosenkarka i kompozytorka, tworząca w języku angielskim. Ma 157 cm wzrostu.
Urodziła się w Gruzji, ale większość dzieciństwa i młodość spędziła w Irlandii Północnej. Jej pierwszy album Call Off the Search ukazał się w 2003 i wszedł na pierwsze miejsca brytyjskich list przebojów. Melua została "odkryta" przez kompozytora i producenta Mike'a Batta który poszukiwał artysty będącego w stanie śpiewać "jazz i blues w ciekawy sposób".

Ja pitole ale ta dziewczyna jest niezwykła muzycznie :) Najblizej moge porównać do Norah Jones... ale jednak jest inna. Polecam.

28.05.2006
18:47
smile
[34]

piokos [ Mr Nice Guy ]

no ba, świetna jest!

28.05.2006
18:57
smile
[35]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wyglądowo na pewno.

28.05.2006
19:03
smile
[36]

Deser [ neurodeser ]

No ba :D

28.05.2006
19:13
smile
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

Nie słyszałem, przyznaje bez bicia. Ale wygląda nieźle. ;-)

28.05.2006
19:23
smile
[38]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Specjalnie dla Lecha, najbardziej aktualne:

28.05.2006
19:37
smile
[39]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie chcecie gadać, to idę ratować świat.

28.05.2006
20:00
smile
[40]

Lechiander [ Wardancer ]

A dziękuję. :-)

28.05.2006
21:08
smile
[41]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Piotrasq => jak dotrzesz dalej niż 3-4 mapa w siegowych krajobrazach to szacuneczek, tam mnie właśnie DS2 znudził.

[edit: literek]

28.05.2006
21:39
smile
[42]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Mnie takie gry nie nudzą. Lubię to.

28.05.2006
22:02
smile
[43]

Deser [ neurodeser ]

Piotrasq - chlebusiek w siateczce ? A gdzie piwo ? :D Fajna fotka.

Ja własnie obejrzałem sobie z chłopakami Kroniki Narnii... i jestem pod wrazeniem. Podobało mi sie, a Tilda rewelacyjna :)

28.05.2006
22:04
smile
[44]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Piwo było za chlebusiem. Zdziwiłem się, że nie wyszło :)

28.05.2006
22:06
smile
[45]

Deser [ neurodeser ]

To ja sobie dla odmiany kawe zrobie :) Juz mi sie isc nie chce :D

28.05.2006
22:10
smile
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja zaczynam zdychać... Dwa dni jak nic bedę zdrowiał...

28.05.2006
22:11
smile
[47]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Dobrze jest - nie poddawajmy się.

28.05.2006
22:13
smile
[48]

Deser [ neurodeser ]

Nie wolno sie poddać :) Oj, bo jeszcze sie rusze :D

28.05.2006
22:14
smile
[49]

Lechiander [ Wardancer ]

Cfaniaczki. ;-)

28.05.2006
22:15
smile
[50]

piokos [ Mr Nice Guy ]

garstka dowcipów:

Pisemny egzamin na Polibudzie. Profesor czyta gazetę, wszyscy jak się
należy spodziewać aktywnie zżynają.
Rok I:
Profesor powoli chowa gazetę... wszystkie ściągi są szybko chowane.
Rok II:
Profesor powoli chowa gazetę... wszystkie ściągi są zasłaniane dłoniami.
Rok III:
Profesor powoli chowa gazetę... studenci chowają książki.
Rok IV:
Profesor powoli chowa gazetę... studenci zamykają książki.
Rok V:
Profesor powoli chowa gazetę... z sali rozlega się "khem-khem"
profesor wyciąga z powrotem gazetę.


Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak
mówi do kumpla:
- Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek.
- Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
Polak podchodzi do Niemców i mówi:
- Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
Na to Niemcy:
- Was? Was?
Polak:
- Tak! Jego i mnie


Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił.
Któregoś dnia planując wyjście na dyskotekę ostrzega misia:
- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić, bo inaczej się wyprowadzę!
Miś zgodził się. Następnego dnia rano zając budzi się z podbitym okiem i biegnie do misia:
- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz.
- Słuchaj zając. Przyszedłeś jak bela pijany - ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak nasrałeś do łóżka, powbijałeś zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem...


II Wojna Światowa. Szpiedzy polscy, Józek i Franek, wleźli do stodoły, ponieważ gonili ich Niemcy. Znaleźli tam skóre z krowy i postanowili się za nią przebrać. Wchodzą Niemcy i stwierdzają, że potrzebują jedzenia dla wojska. Jeden z nich mówi:
- Coś chuda ta krowa, co nie?
- No! Trzeba ją nakarmić. - odpowiada drugi.
Postanowili przynieść worek siana. Na to Józek mówi do Franka:
- Franek, oni niosą worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - no to Józek zjadł.
Po chwili Niemcy niosą drugi worek siana.
- Franek! Oni niosą drugi worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - Józek zjadł drugi worek.
Po chwili niosą wiadro wody.
- Franek, oni niosą wiadro wody!
- Pij Józio, pij, bo się wyda!
Józek patrzy na Niemców i nagle zaczyna się śmiać. Franek pyta Józek:
- Z czego się śmiejesz? - Na to Józek:
- Trzymaj się Franek, trzymaj, bo byka prowadzą!


Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi pompował ogonem. Nagle krowa zrobiła kupę i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej łeb, bo muł zasysa!


Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywę:
Kocioł, albo powiedzą liczbę dla której on nie będzie znal większej.
Niemiec: Miliard.
Diabeł: Dwa miliardy. Do kotła!
Rusek: Bilion.
Diabeł: Dwa biliony. Do kotła!
Polak: Od ch*.*ja i trochę.
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...
Diabeł: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyć ziarenka piasku?
Diabeł: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabeł: Widzę.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.

28.05.2006
22:24
smile
[51]

Deser [ neurodeser ]

A co tam. Moj ulubiony komiks netowy :)

28.05.2006
22:27
[52]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Dziwne jakieś to...

28.05.2006
22:34
smile
[53]

Deser [ neurodeser ]

dziwne to jest pare innych jakie lubie :) Ten najnormalniejszy :D

*smieje sie*

ooo zdazylem :)
wklejam jeden z ulubionych :D

28.05.2006
22:37
smile
[54]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

28.05.2006
22:40
smile
[55]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Edit lepszy :)

28.05.2006
22:44
smile
[56]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja dzisiaj nie kumam tych komiksów...

28.05.2006
22:48
smile
[57]

Deser [ neurodeser ]

Macie linka to juz nie bede przeginał :) ale ten musze :D

28.05.2006
22:52
smile
[58]

Lechiander [ Wardancer ]

Branoc.

28.05.2006
22:53
smile
[59]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

No co ty ?

28.05.2006
23:17
smile
[60]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

28.05.2006
23:18
smile
[61]

Deser [ neurodeser ]

I zapadła cisza :)

28.05.2006
23:19
[62]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie do końća.

28.05.2006
23:26
smile
[63]

Kargulena [ ryba piła ]

Wlaśnie ogladam te komiksy, jeden to taki inteligent widzę.
Może nie zakumalam ale czesto w życiu jest tak, że gdy mówisz coś niezrozumialego dla drugiej strony, to zachodzi podejrzenie, że ją obrażasz i mozesz uslyszeć "spierdalaj".
Ale pewnie nie zrozumialam :)))


A ten jest bomba ! ;))))



<czyta dalej>

28.05.2006
23:32
smile
[64]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie czaję.

28.05.2006
23:36
smile
[65]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Rroarra odwiedzaliście? ----->


to ja coś zaśpiewam, bo lubę ten kawałek :P.

Sledgehammer Lyrics
by Peter Gabriel

you could have a steam train
if you'd just lay down your tracks
you could have an aeroplane flying
if you bring your blue sky back

all you do is call me
I'll be anything you need

you could have a big dipper
going up and down, all around the bends
you could have a bumper car, bumping
this amusement never ends

I want to be your sledgehammer
why don't you call my name
oh let me be your sledgehammer
this will be my testimony
show me round your fruitcage
'cos I will be your honey bee
open up your fruitcage
where the fruit is as sweet as can be

I want to be your sledgehammer
why don't you call my name
you'd better call the sledgehammer
put your mind at rest
I'm going to be-the sledgehammer
this can be my testimony
I'm your sledgehammer
let there be no doubt about it

sledge sledge sledgehammer

I've kicked the habit
shed my skin
this is the new stuff
I go dancing in, we go dancing in
oh won't you show for me
and I will show for you
show for me, I will show for you
yea, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, I do mean you
only you
you've been coming through
going to build that powerr
build, build up that power, hey
I've been feeding the rhythm
I've been feeding the rhythm
going to feel that power, build in you
come on, come on, help me do
yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, you
I've been feeding the rhythm
I've been feeding the rhythm
it's what we're doing, doing
all day and night

28.05.2006
23:37
smile
[66]

piokos [ Mr Nice Guy ]

i dowcip polityczny

28.05.2006
23:39
smile
[67]

Deser [ neurodeser ]

piokos - Rroarra rysuje moj znajomy :) ale sie linka wstydzilem dac bo on ma czasem tak koszarowy dowcip, ze i ja sie zawstydze :D
Peter jest ok :)

to ja druga kawe :D

28.05.2006
23:41
smile
[68]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To ja może pójdę spać...

28.05.2006
23:46
smile
[69]

Deser [ neurodeser ]

Piotrasq - twardy bądz :) Własnie odkryłem w paluchu kawałek stali. Zastanawiam sie czy mi nie zrobili kawału jak spałem... nie chce byc terminatorem :D Zwłaszcza 2 lub 3 :D

Nie mam skanera pod reka, a wszystkie stare skany szlag z dyskiem trafił bo bym swoje powklejał :) Kilka lat temu wklejałem ale nie znajde :)

edit: mam za to sernik i czereśnie :D

28.05.2006
23:49
smile
[70]

Kargulena [ ryba piła ]

Hehehe teraz zmienilam zdanie, możliwe, że go babka rzucila ... ale pewnie się wszystko wyjaśni jak sobie doczytam do tego momentu :)

Czereśnie ? Można już kupić ???

28.05.2006
23:50
smile
[71]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Deser => to pozdrów znajomego, trzyma poziom, tylko w maju coś się obija :). Linkować też nie chciałem, panie mogłyby się zgorszyć :D.

28.05.2006
23:52
smile
[72]

Kargulena [ ryba piła ]

pfffff :P Nie sądzę :)

29.05.2006
00:05
smile
[73]

Deser [ neurodeser ]

Znalazłem :/ ale stare obrazki sie znikaja :( W 2003 publikowalem
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1506072

edit: wybiore sie do ojca to dorwe skaner... tylko musze te cholerne obrazki znalezc :) Idzie przeprowadzka to jest szansa :D

29.05.2006
00:09
smile
[74]

Kargulena [ ryba piła ]

Ha ! A jednak !



Branoc !

29.05.2006
00:12
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

Branoc :)

Czereśnie mam z działki rodziców :)

29.05.2006
02:45
smile
[76]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Najlepszy był ten zielony :-]

29.05.2006
03:19
smile
[77]

Widzący [ Senator ]

Kurna, oglądają komiksy, czereśnie wpieprzają i idą spać. A ja? Czy tylko ja zapierdalam po nocy zeby zadowolić Zyte od Gilowskich?

Narysowałbym komiks gdybym miał talent a tak to ino mogę nocne robale powkurwiać.
-Światło i światło a gdzie życie towarzyskie?- pewno powiada wij do spluskwiaka, -Trza się z komarami dogadać żeby spławiły tego starego ciula, kiego wałka spać nie idzie?-.

29.05.2006
06:28
smile
[78]

Widzący [ Senator ]

Wstajemy, dzyń, dzyń, już po szóstej na zegarze a Wy śpicie gospodarze?

29.05.2006
06:46
smile
[79]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kto idzie, ten idzie. A kto wstaje, ten wstaje. Ja jeszcze się nie kładłem, a i dzień zapowiada się długi ...



Is it wrong to talk to myself even when there's nobody else
I'm just checking out that I'm not gone undeeeeer the water
Thrown on the beach like a seal ready for slaughter

Can't you understand that the way things were planned
It never worked out so I just went craaaazyyyyy!
I took to the drink, like something says its "maybe"

I ain't got no excuse and that's really the news
Got nothing else to say, that it's myyy waaayyyy, it's always my way
I seem to be running away so often

I'll try anything once and that's the way we should be
But it's always the same getting caught up again in a habit
A habit I just can't shake off the way it always turned out

Can you understand it's the way I choose to be
Everything seems so easy this way but I'm going under fast
Slipping away
Am I so crazy


---------
M. :-P

29.05.2006
07:44
smile
[80]

Lechiander [ Wardancer ]

... baaaardzo długi...

29.05.2006
07:48
smile
[81]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tez mi sie chce spac *ziewa*

29.05.2006
09:30
smile
[82]

Deser [ neurodeser ]

Też wstałem :)

Popijam piwko i sie obijam... ale nie ma "letko". Druga zmiana czeka :D

29.05.2006
09:40
smile
[83]

Lechiander [ Wardancer ]

Czytam te komiksy wczorajsze. :-)

29.05.2006
09:46
smile
[84]

piokos [ Mr Nice Guy ]

piwo na śniadanie? Nie lepiej kawę?

29.05.2006
10:26
smile
[85]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Najmilsza chwila poranka - cztery piwka do sniadanka! :-)
Tez bym sie napil...

29.05.2006
10:30
smile
[86]

Lechiander [ Wardancer ]

A dajcież spokój...

29.05.2006
10:53
smile
[87]

Kargulena [ ryba piła ]

A ja doiero wstalam, Januszek podal kawkę do komputera i zaraz skończy robić śniadanko, jak jakaś wielmożna się czuję :))) A co ! należy się kurna ! :P

Idę dzisiaj na poszukiwanie czereśni , bo u moich rodziców jeszcze nie ma :>

29.05.2006
15:16
smile
[88]

szpak_ [ Legionista ]

To i ja polecę.

29.05.2006
17:34
smile
[89]

Widzący [ Senator ]

Czołem gadzia szajko.

Swoją drogą czy smoki to gady?

A z innej beczki: moim zdaniem polska wersja Visty powinna nazywać się Vistula.
Odniesień naszych przaśnych geograficzno- historycznych mnóstwo, kombajn Vistula na czele, wódka Vistula tuż za nim, przez smakoszy ochrzczona jako "Śmierć kombajnisty" bo i zboże wymłóci i chłopa przewróci.
Chyba już się nam należy, na ojca chrzestnego proponuję Andriu Lepieja a imprimatur do użycia w szkołach wydać może sam Rumun Wysokie Czoło.

29.05.2006
17:36
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Albo ryby! Skrzydlate :-)

29.05.2006
17:40
smile
[91]

Widzący [ Senator ]

I pewnie jeszcze ćwierkają? A może ćwierczą bo bliżej im do patelni niż do gniazda.

29.05.2006
18:54
smile
[92]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Rumun Wysokie Czoło?

29.05.2006
20:35
smile
[93]

piokos [ Mr Nice Guy ]

hie hie ale agregata widziałem na mieście, na pysku miał nabite jakieś ćwieki (nad linią brwi), bycze kółko w nosie, w policzkach po sztuce, w wargach chyba ze cztery. A "wisienką na torcie" były uszy, jakiś pałąk wbity spinający przeciwległe krańce ucha, a w miejscu przeznaczonym u kobiet na kolczyki miał 3 centymetrowe dekielki z dziurką w środku. Jakby wyjął to coś, to normalnie można byłoby patrzeć na wylot przez ucho :D. No niczym z Afryki kolega przyjechał.

Wsiadł do autobusu i z 5 gapiów miał na pewno. W tym momencie w radiu puścili:

człowiek z liściem

słowa i muzyka Jakub Sienkiewicz

wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie
nikt go nie poratuje nikt mu nic nie powie
tylko się każdy gapi tylko się każdy gapi i nic

siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie
o liściu w swych rzadkich włosach nieprędko się dowie
tylko się w okno gapi tylko się w okno gapi i nic

uważaj to nie chmury to pałac kultury
liście lecą z drzew liście lecą z drzew

siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie
nikt go nie poratuje nikt mu nic nie powie
tylko się każdy gapi tylko się każdy gapi i nic

wsiadł drugi podobny nad człowiekiem się zlitował
tamten się pogłaskał w główkę liścia sobie schował
bo ja mówi jestem z lasu bo ja mówi jestem z lasu i już

uważaj to nie chmury to pałac kultury
liście lecą z drzew liście lecą z drzew

30.05.2006
02:47
smile
[94]

Deser [ neurodeser ]

Hej Smoki :) Nie śpijcie! :D

Człowiek z fabryki powraca i rad by pokonwersować (z maszynami jeszcze nie gadam) ;)
Też mi zrobili kurna niespodziankę. Od razu w poniedzialek dwanaście.

...
Wstawać i pra-
-cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę

Jezu jak ja lubię
Jak ja bardzo lubię
Chyba tak nie umie lubić nikt

Lubię się zaszywać
Lubię nadużywać
Szukam wciąż okazji i je mam
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Kiedy mija
Tak jak wszystko

Wstawać i pra-
-cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Jezu jak się cieszę

edit: i teraz za cholerę nie moge zasnąć, bo sie wybiłem z rytmu :) Mano Negra, patchanka :D

30.05.2006
04:03
smile
[95]

Widzący [ Senator ]

A ktoby tam spał.
Roboty tyle że nie ma czasy taczek załadować. Zręby trza IVRP budować, fundament solidny, piasek trza sypać, wode lać, materiału nie żałować. Nie ma ten tego, razem wespól, a jak coś zapłacą to szybciutko do skarbóweczki, niech się pieniądz po skarpetach nie kisi, niech na wspólne dobro pracuje. Na becik dla maluszka i na maluszka dla tatulka też niech będzie.

30.05.2006
05:23
smile
[96]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No własnie! I wyszło, za przeproszeniem, szydło z wora! Że wy, Widzący, niby tak, niby siak, niby to, niby śmo, a w rzeczywistości, tak jak skrycie podejrzewałem, laniem wody zarabiacie na życie.

Smok dobry. :-)

30.05.2006
07:07
smile
[97]

Widzący [ Senator ]

A sypanie piasku i ogólne szastanie materiałem to pies?

30.05.2006
07:45
smile
[98]

Kargulena [ ryba piła ]

Szastanie materialem odliczymy z pensji ? :P

Czolem !

Ja już wstanięta i najedzona :)))

30.05.2006
09:51
smile
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale nuda na forum...

30.05.2006
11:05
[100]

Widzący [ Senator ]

rothonu, już od dłuższego czasu niestety, forumowa młodzież chyba staje się coraz młodsza bo poziom dyskusji jest taki raczej dziecięcy. Nawet sensownych pytań technicznych jakby mniej, o tempora o mores.

30.05.2006
11:13
smile
[101]

piokos [ Mr Nice Guy ]

nuda to nic, gorzej jak jest pusto

30.05.2006
11:17
smile
[102]

Widzący [ Senator ]

Wy student to tak nie gadajcie, jak pusto to się uczą albo pracują. A to bardzo dobrze jest jak ludzie się uczą, albo jeszcze lepiej jak pracują.

30.05.2006
11:24
smile
[103]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nawet kawalow nie opowiadaja smiesznych. Wszystko takie gwozdzie, ze az sie rdza sypie na podloge :-)

30.05.2006
11:28
smile
[104]

Tofu [ Zrzędołak ]

Cześć (kurde, co się stało, przecież ja się nigdy nie witam ;)

Uuu, ale była korba w pracy - moi chlebodawcy zorientowali się, że z zawodu jestem bardziej tłumaczem niż nauczycielem a posiadanie tłumacza za nauczycielską pensję to marzenie każdego japońskiego szefa...

Dostałem taki cudowny dokument do przełożenia, że głowa mała - nawet gość, który go w oryginale napisał nie był mi w stanie wszystkiego wytłumaczyć, a inni japończycy kiedy im pokazałem z czym się borykam zrobili wielkie oczy (tak tak, japończycy też potrafią zrobić wielkie oczy jak się ich odpowiednio zastymuluje :P) i powiedzieli, że jeśli chcę z TEGO zrobić angielski, to jestem chyba szalony, bo oni nie wiedzą co tu jest napisane w ich własnym języku :D

Koniec końców zmęczyłem dziada - trochę dużo w nim z konieczności mojej improwizacji z serii "co poeta miał na myśli", ale bądźmy szczerzy - tych wszystkich wewnątrzfirmowych dokumentów i tak nikt nie czyta, więc może się nie zorientują ;)

EDIT: rothon - co chcesz, ten wątek o pisaniu esemesa do dziewczyny po imprezie jest fajny ;)

30.05.2006
11:30
smile
[105]

Widzący [ Senator ]

Myślę że spora część z tych najlepszych wyjechała w pizdu z tego grajdoła i nie ma czasu na forumowe pisanie. Tylko niektórzy tak jak maziutek, trzymisie, tofu i kobitki skrobie coś zza słomianej kurtyny.
Mówię Ci, zostaniemy we dwóch, jako dziady piastowskie w skansenie nadvistulańskiego kraju.

Edit: powitanie przecieru sojowego.
Cześć samurajowi, życzę języka jak katana a wytrzymałości jak puklerza.

30.05.2006
11:33
smile
[106]

Tofu [ Zrzędołak ]

No ja piszę tylko dlatego, że przed i po lekcjach mam trochę czasu, ale jak i więcej takich badziewi do tłumaczenia będą serwować, to też chyba przestanę (jak nie z braku czasu, to z upływu krwi po popełnieniu seppuku)

30.05.2006
11:35
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]

We dwóch? Pal licho mą osobę, ale Kawki, Desery, Ryby piokosy, wody i inne takie to co niby ma być? Skansen? Figury woskowe? Cy cóś???

30.05.2006
11:40
smile
[108]

Tofu [ Zrzędołak ]

No najprędzej cycuś (nie mogłem się powstrzymać). Ale co racja to racja - pominięcie haniebne ;)

A swoją drogą Lechu - zawsze mi się wydawało, że jesteś na frum dłużej ode mnie, a tu się okazuje, że nie...

30.05.2006
11:40
smile
[109]

Widzący [ Senator ]

E tam, to jest taka przerzutnia poetycka, Wy to młodzi jesteście i świat szeroki przed wami. Ja przecie jestem jak przedwieczny, jak węgiel prawie stary a rothon też nie młodzik, chociaż i nie stary.
Wam to jeszcze na podbój ruszyć a mnie? Ino na ławeczkę, wąs, sukmanka, kosturek, pyk fajeczka - no sam powiedz czy nie skansen?

Edit: po tofowym poście teraz rozumiem, mówiłem jeno o tych co za morzem, a krajowy naród się dotknął w jestetstwo. No to oświadczam co następuje: Smoki piszą dużo mądrych postów, jeszcze więcej niemądrych ale za to śmiesznych.
Smoków jest dużo i nie będę ich wymieniał bo nie chcę jakiegoś pominąć bo mnie zaraz wytknie, a mnie to na co, takie wytykanie, jak ja ich wszystkich lubię?

30.05.2006
11:47
smile
[110]

Lechiander [ Wardancer ]

Tofu ---> A po czym to wnioskujesz? Ciekawość jeno..., bo akurat w to nie wątpię, żeś starszy stażem na GOL-u. :-))

Widzący ---> Jak dobrze piszesz, tak jednak zielone pojęcie masz o wieku coniektórych. ;-) :-P
A taki skansen to spoko. Tylko sprzęt dobry do tego, pifko, dobre jedzonko, zacna wódeczka jakaś i mogę skansenować. :-D

EDIT
No widzisz, Widzący. Od razu lepiej. ;-))

30.05.2006
11:53
smile
[111]

Widzący [ Senator ]

No to jak rzekłeś A to tera B dawaj, a żeś nie kobieta, to ja się Ciebie o wiek pytam?

30.05.2006
11:53
[112]

Tofu [ Zrzędołak ]

Lechu - po numerkach. Jak umieścisz kursor nad Twoim nickiem, w pasku stanu pojawi się 2281, jak nad moim - 1224. Widzącego nie będę dołował a rothon ma kurde trzycyfrowy :P

30.05.2006
11:55
smile
[113]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> We dwoch? Sek w tym, ze my potrzebujemy wszystkich. I tych, co chca, i tych, ktorzy sie wahaja. Bo we dwoch, to nie dalibysmy rady koniom grzyw plesc :-))

30.05.2006
11:58
smile
[114]

Widzący [ Senator ]

Ha, tofu, numerki numerkami, natem forumnie to ja byłem jeszcze stupostowym generałem. Było oj było, potem przerwa, potem skleroza ten przywilej wieku starczego i ponowne narodziny jak reinkarnacja, niby stary a nowy.

30.05.2006
12:01
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

He he he! Niezłe to z tym sposobem Tofu. :-))

Widzący ---> A nie! ;-) :-P

30.05.2006
12:01
smile
[116]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W szczególy wdawać się nie zamierzam, bo i powód do chwalenia żaden, ot zbieg okoliczności, kiedy poznali się nasi rodzice, jak im sie układało we wzajemnym pożyciu i synchronizacji tychże zjawisk z fazami księżyca oraz częstotliwością uderzeń skrzydełek muchy plujki, ale coś mi mówi, że zarówno Lechiander, jak Deser czy ja, młodsi od rothona raczej nie jesteśmy. I nie za dużo wy tych poetyckich narzedzi i instrumentów używacie ostatnio Widzący? To już nie multinstrumentalista z was. Toż to cała orkiestra symfoniczna! I nie majsterkowicz, a cały warsztat, albo i fabryka nawet! I co wy nam się tu za technokratę podajecie, jak z was ewidentny literat :-P

30.05.2006
12:06
smile
[117]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ha, takie buty... Ja nigdy nie zakładam więcej niż jednej ksywki (z własnej woli) - postępująca skleroza i konieczność pamiętania o przelogowywaniu się nie idą w parze. Dlatego kiedy byłem moderatorem nie raz musiałem w Karczmie robić "wycinanki" swojej własniej tfurczości - po jakimś czasie poszedłem po rozum do głowy i zmieniłem skórkę na drugim koncie, ale niedługo potem była czystka i już nie musiałem się martwić ;)

A swoją drogą to domyślna skórka na forum zawsze była najlepsza - nigdy nie lubiłem tych mrocznych badziewi.

30.05.2006
12:07
smile
[118]

Widzący [ Senator ]

Ło matko rothonu, gdzie woda, wiadra dawajcie, we dzwony bijcie.
Znowu gdzieś w duszy słowiańskiej zarzewie zamierza rozgorzeć, już przebłyskuje iskra patriotycznego uniesienia. Jeszce trochę a płomieniem buchnie, głowy lniane a gorące obejmie, kowale zaczną kosy na sztorc kuć.
Razem młodzi przyjaciele, by wspólnie rządz moc móc wzmóc.

30.05.2006
12:07
smile
[119]

Lechiander [ Wardancer ]

:-D

30.05.2006
12:10
smile
[120]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Widzący - Już dawno miałem wspomnieć, że Wasze słowa odzywają się w mym pustym łbie znajomym jakimś echem, a ze wspomnianym wiekiem to skojarzywszy ... oświećcie mnie głupiego, proszę ... czy to Wy napisaliście "Starą Baśń"?

30.05.2006
12:13
smile
[121]

Widzący [ Senator ]

Tak se kombinuje i mi nie wychodzi, jak kurna zrobić coby nad okienkiem edycyjnym ostani post się wyświetlał i automatycznie się odświeżał, tak co 30 sekund. Jako lyterat nawet nie wiem co gadam a jako technokrata to nie wiem jak to zrobić. Jeden tylko mi pomyseł przyszedł (a może się przyczołgał), przeglądarka z automatycznym odświeżaniem stale na wierzchu a pod nią okienko edycji. A może postulat dla Szanownego Prefekta coby tak zrobić żeby ostatni post wyświetlał się w okienku edycyjnym?

Edit dla TrzyKawki: A mówiłem wnusiowi "Nie pisz tych bzdetów, bo się śmiać z Ciebie będą" to mnie nie słuchał i jakieś przytyki co do starczego otępienia pod nosem mielił.

30.05.2006
12:57
smile
[122]

piokos [ Mr Nice Guy ]

No tak, jak ja jestem to nikogo nie ma, jak mnie nie ma to sobie schadzki urządzacie :P
Jesteście be!

Co do skórek, to po lutowych zmianach przesiadłem się na ciemną, po zmroku w pokoju nie razi mię w oczęta. Jasna jest zbyt jasna i wątki jakieś wyblakłe. Przed zmianami miałem domyślną i tamta była najbardziej czytelna. Szkoda, że wycofali.

Jak tak patrzę na wasze rankingi to aż mi się wstyd robi. Ale tak to jest ze mną, jak mnie coś swędzi to podrapię, walę prawdę prosto w oczy.

(albo admin mnie nie lubi :P, a to avatar mu się nie podoba albo sygnaturka, ehh. I tradycyjnie pod koniec miesiąca tracę punkt, który dopisują mi na początku :) )

*Katie Melua mode on*

lalala.... lalala

30.05.2006
13:08
[123]

Tofu [ Zrzędołak ]

Heh, ja oczęta mam już tak wypalone, że przy ciemnej skórce nic nie widzę ;)

A awatary mnie też się nie podobały i to tak generalnie, wszystkie - jeden dzień miałem je włączone, potem zaczęły mnie wkurzać i wróciłem do "starego" wyglądu forum. Ja to w ogóle niereformowalny jestem - w Windowszie pierwsze co robię, to wyłączam tematy, likwiduję tapetę i dźwięki i generalnie robię wszystko, żeby pulpit wyglądał jak za czasów 98 :)

30.05.2006
13:08
smile
[124]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wiem, kurna, WIEM!!!!! Wszystkie narzekania, frustracje, zawiedzione nadzieje, ukryte chęci, utajone pragnienia, egoizm i pragmatyzm, przygnębienie oraz pycha - wszystkie zbliżone oraz przeciwstawne jak oddziaływanie znaku zodiaku i ascendentu odczucia połączyły się niczym jądra deuteru i trytu, a myśl błysnęła jasno niczym wybuch termojądrowy!!!
Na ogólne zniechęcenie, na powszechną mizerię, na wręcz fizyczny opór przed wstawaniem z łóżka, na poranne mdłości wywołane myślą o pójściu do pracy - mam jedną, prostą i niezawodną, receptę, doskonałe panaceum na nasze wszelkie bolączki. Ostateczne ich rozwiązanie!
SMOKI DO WŁADZY!!!! Załóżmy partię, czy innny blok wyborczy. Jako że poprawa ogólnonarodowego bytu pozostaje poza czyimkolwiek zasięgiem - poprawmy nasz własny, wpisując się tym samym w panującą obecnie polityczną doktrynę "Teraz Kurna My". Jakiś wyssany z brudnego palucha program i trochę socjotechniki, żeby bogobojny narodek to łyknął, a potem - nie ma mocnych! KpPS - KUŹNIĄ KADR!!!

P.S.:
W ramach obsady stanowisk - proponuję Desera na ministra kultury.

30.05.2006
13:13
smile
[125]

Tofu [ Zrzędołak ]

TrzyKawki - a w życiu! Nie wiem jak inni, ale ja na rządzenie czymkolwiek większym niż moja kuchnia nie mam najmniejszej ochoty. Co ja się będę z motłochem użerał - temu daj, tamtemu załatw, inszego jeszcze ułaskaw... Ja sam się urządzę jakoś, ale rządzenie takim bagnem jak dowolny kraj na tym łez padole to definitywnie nie dla mnie. Wy sobie rządźcie a ja pójdę na piwo :P

EDIT: A, czekaj, źle zrozumiałem - jak własny byt mamy poprawiać to ja chętnie - cudze byty jakoś mało mnie ostatnio obchodzą. A na piwo i tak pójdę ;)

30.05.2006
13:16
smile
[126]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tofu - Dostaniesz Ministerstwo ds. Współpracy z Zagranicą.

P.S.: Ja zaraz też pójdę. Muszę dopracować PLAN w jakiś sprzyjających warunkach ...

30.05.2006
13:17
smile
[127]

Tofu [ Zrzędołak ]

Tylko jeśli ta współpraca będzie polegała na zostawieniu mnie w spokoju i nie wchodzeniu w drogę :)

30.05.2006
13:34
smile
[128]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Ja mógłbym zostać wicepremierem?
Co prawda nie mam jeszcze wyroku na karku ale mógłbym się do wyborów postarać, aby dostać to stanowisko :).

30.05.2006
13:38
smile
[129]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq na Ministra Sportu!
rothon się budżetem zajmie!
A Widzący program napisze!

30.05.2006
14:09
[130]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

A ja? A ja?! Ja też się chcę na jakiś wygodny stołek (a właściwie fotel) załapać! :D

Mogę być od finansów, jeśli nikt nie będzie chciał wziąć - zamiast górnikom i rolnikom dawać dopłaty, uratuję warszawskie wyścigi konne (Piotrasq, pomożesz?).
... bo tak rozumuję, że skoro rothon ma być od budżetu, to raczej ministerstwo skarbu państwa, nie finansów :)

30.05.2006
14:14
smile
[131]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Budzet to raczej kompetencje ministerstwa finansow. Majatek ministerstwa skarbu :-)

30.05.2006
14:18
smile
[132]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Meghan => Wyścigi konne? Ja na Służewcu chciałem blokadę postawić. W cenie siana dla konia nie akcyzy na drogi! :D

30.05.2006
14:24
smile
[133]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Z racji braku podstawowej wiedzy fachowej odnośnie resortu finansów i wyraźnego zainteresowania końmi, proponuję dać Meghan ministerstwo transportu :-D

P.S. A zważywszy na wyraźną sympatię obu pań - będą wspólnie nosić tekę z Karguleną - ta zajmie sie rybołóstwem. Chyba, że pojawi się Gilmar.

30.05.2006
14:30
smile
[134]

Widzący [ Senator ]

No niech będzie, tyle prosicie to dam się ubłagać, no niech już ta prezydentura, jak nie ma innego wyboru. Program i tak mogę skrobnąć, tak po cichutku, a potem będziemy się spierać publicznie że niby mamy inną koncepcję. Pogadać z panami w sukienkach też mogę, incognito oczywiście, uzgodnić co trzeba. A potem debate się zrobi, taką ogólnonarodową. Smoki będą dyskutować na TV1 w największej oglądalności, czy naród dopieścić czy też dosłodzić.
Desera damy na kulturę i dziedzictwo narodowe, Woda pójdzie do sprawiedliwości, TrzyKawki na MSW i administrację, piokos dużo gra to może dostać armie, będzie gry wojenne urządzać. Lechiander na rolnictwo i leśnictwo, Kargulena handel morski i lądowy, a kogo nie wymieniłem niech da głos to się coś przypasuje.
Trza jeszcze premiera wybrać, ale tu nie mam pomysła bo wszystkie smoki się nadają.

Edit: zbędny kropek.

30.05.2006
15:05
smile
[135]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kawek ---> Jaką tekę?! To będą dwie eleganckie aktówki ;P
edit - CBC: skąd Ty tę "wyraźną sympatię" wnioskujesz? :> Trzymaj kapelusz mocno, bo w niebezpieczeństwie ci on...

Widzący ---> Żaden kropek nie jest zbędny. *rozdzierająco* Przygarnij kropka!

Piokos ---> No pewnie, lepiej w cenie paliwa dodatek na-sianny dla koni ;)

30.05.2006
15:12
smile
[136]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak jest! :-))

30.05.2006
15:13
smile
[137]

Widzący [ Senator ]

Meghan -> nie ma przebacz, ten kropek stanął na drodze szczęścia i powodzenia smoków. A jak wszyscy wiedzą, szczęście smoków to szczęście całego narodu, ba całej wręcz ludzkości. A na to żeby ktoś, właściwie coś, takie nic, stawało na drodze szczęścia całej ludzkości, zgody nie ma i nie będzie.
Nie po to trudzi się kmieć, umysł wytęża inżynier a ojciec dobrodziej pilnuje niezagasającego światełka, żeby jakaś mała czarna przybłęda, jakiś kropek, takie wrogie nic, zatrzymywało koło postępu.

Wyedytujemy wszystkie zbędne kropki na śmierć!

30.05.2006
16:22
smile
[138]

piokos [ Mr Nice Guy ]

30.05.2006
20:52
[139]

tygrysek [ behemot ]

jak dobrze, że coraz większymi krokami zbliżamy się do europy zachodniej. kobieta śmiga z wózkiem po sklepie a mężczyzna z laptopem grzecznie siedzi i czeka z dostępem do internetu przez wifi. szkoda jedynie, że wózki nie są elektryczne i że później za te zakupy trzeba zapłacić ... bo wiecie jak to jest, gdy kontroli nie ma - tam debety szaleją :)

w koszyku już mikser i odkurzacz i myślę, że już nic więcej się nie zmieści .... i tutaj wielki szacunek dla osób wymyślających małe alejki w marketach a co za tym idzie też odpowiednio małe wózki

pozdrowiania Smokowcy z olbrzymiego marketu

30.05.2006
20:53
[140]

tygrysek [ behemot ]

i piwa bym się napił chętnie, bo mi te zakupy na siedząco bokiem wychodzą :)

30.05.2006
21:08
[141]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

pasiasty ---> Ja Cię nie chcę wcale straszyć, ale tych większych gabarytowo zakupów nie trzeba pchać do wózka, wystarczy zapłacić a sami pod drzwi przywiozą :)

30.05.2006
23:12
smile
[142]

Kargulena [ ryba piła ]

Transport bierę ja ! W końcu mam dlugi staż pracy w firmie transportowej i Logistykiem sem z wyksztalcenia !
Wtedy możemy wolać , że mamy rząd ekspertów hlehlehle

A ryb to ja nie rozumiem, zwlaszcza kargulen ( :P ), więc może Gilmar jednak :P

Kawek ---> Ty wredoto ! ( to za wspólną teczkę ) :P

30.05.2006
23:19
smile
[143]

Kargulena [ ryba piła ]

Było oj było, potem przerwa, potem skleroza ten przywilej wieku starczego i ponowne narodziny jak reinkarnacja, niby stary a nowy.

Widzący ---> Teraz to się używa slowa "reaktywacja" ;-)))

30.05.2006
23:38
smile
[144]

Deser [ neurodeser ]

Z zakładem jestem bardzo związany... zwłaszcza przez kasę zapomogowo pozyczkową ;)

Dobry Smoki :)

Kulture i szkolnictwo chcę :) Mam wykształecenie lepsze od Romka :D

Powariowali w fabryce, już sie beze mnie obejśc nie moga i dwa dni po 12 dostałem. Co ja zrobię z tymi pieniędzmi :P Wydam na kulture chyba :D

30.05.2006
23:46
smile
[145]

Deser [ neurodeser ]

W ramach krzewienia kultury na hymn proponuję :D

When we all give the power
We all give the best
Every minute in the hour
We don't think about the rest

And we all get the power
We all get the best
When everyone gives everything
Then everyone everything will get
Life is life!

Life is life
When we all feel the power
Life is life
When we all feel the pain
Life is life
It's the feeling of the people
Life is life
It is the feeling of the land.

When we all give the power
We all give the best
Every minute in the hour
We don't think about the rest
And everyone gives everything
And every soul everyone will feel
Life is life!

And we're all glad it's over
We thought it would last
Every minute of the future
Is a memory of the past
Coz' we gave all the power
We gave all the best
And everyone lost everything
And perished with the rest.
Life is life!

31.05.2006
00:11
smile
[146]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Ja się przy tym transporcie nie upieram - mogę być ministrem bez teki (za to z piękną aktówką :)). Roboty niewiele, na wszystko w końcu będę miała czas :D

31.05.2006
05:24
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Joł!

31.05.2006
05:56
smile
[148]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kto nie ogladal wczoraj wyczynow janasowych łorłuf z Kolumbami, niech zaluje. Matko jedyna, co ja sie ubawilem. Co oni trenowali na tych zgrupowaniach? Bo pilki kopanej na pewno nie! Moze szachy, bo ruszali sie jak w smole. Takiego popisu braku pomyslu, umiejetnosci, ambicji, szybkosci, precyzji i kondycji jeszcze nigdy nie widzialem! Moze Motur tak jedynie gra w III lidze podwawelskiej, ale tego nie wiem na pewno, bo nigdy nie bylem na meczu a w tiwi nie pokazuja :-))
Jaja byly jak berety, czego zwienczeniem byl 2 bramka Kolumbow! :-))
Witojcie! :-))

31.05.2006
06:55
smile
[149]

Tofu [ Zrzędołak ]

Konnichiwa ;)

Kurcze (a tak swoją drogą, poprawnie powinno być "kurczę", czy tak jest dobrze? Bo już sam nie wiem... Niby od kurczęcia wykrzyknienie to pochodzi, więc może jednak to "ę" na końcu być powinno? Ech, chyba zacznę pisać bez polskich ;))

Eee, starciłem wątek. A więc cholera, (bezpieczniejsze bo bez ogonkuf) muszę sobie znaleźć jakieś nowe hobby bo marazm mnie ogarnia straszliwy i apatia. Wstaję rano (choć nie muszę) i nic mi się nie chce - prysznic wezmę, śniadanie zrobię i jak mam wyjątkowo dużo energii to gary z wczoraj pomyję i tyle - do jedenastej (i znowu ja bym to przez "y" a nie przez "e" napisał, ale słownik się nie zgadza) albo siedzę na sieci, albo czytam, albo oglądam filmy. Potem praca od 12 do 21, z powrotem do domu i już znowu na nic nie mam ochoty - czasem jakieś piwko może, muzyki jakiejś posucham, telewizornię od czasu do czasu włączę albo coś upichcę, ale nic konkretniejszego nie zrobię bo mi się po prostu nie chce. Tym sposobem weekendy zostają na pranie, sprzątanie i inne tego typu "rozrywki", a w poniedielnik apiać do roboty...

A najgorsze jest to, że przeszkadza mi to tylko wtedy, gdy, jak teraz, sobie o tym pomyślę (za dużo tu tych przecinków, cholera naprawdę zapominam języka ojczystego i to smutne) a jakoś ostatnio mało myślę... Osiągnąłem tę straszliwą "małą stabilizację" i, psiakrew, dobrze mi z tym (przez większość czasu).

Dziadzieję smoki - dziadzieję jak cholera i jestem zbyt leniwy, żeby cokolwiek z tym zrobić (a może mi po prostu za mało na sobie zależy).

Ech, jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie do karczmy kozetkę wstawić ;)

31.05.2006
07:49
[150]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wot, rozpasanie! Innym karczmiane ławy wystarczają, a temu się od razu kozetki zachciewa ;P

Co do wątpliwości - ja bym napisała Kurczę, jedenastej, a co do przecinków, to wydaje mi się, że ten między wtedy a gdy mogłeś spokojnie opuścić, ewentualnie napisać "wtedy, gdy - jak teraz-". Ale ja się nie znam, to tylko mi się wydaje.

No to branoc, smoki, tak szaro dziś, że nie ma co mówić od dniu...

31.05.2006
07:53
smile
[151]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ech, muszę sobie chyba kilka książek z Polski sprowadzić, bo ostatnio tylko po angielsku i japońsku czytam - kiedyś nie miałem zupełnie problemów z gramatyką, ortografią czy stylem a teraz coraz częściej muszę się przy pisaniu zastanawiać...

A co do kozetki - no słuchaj Meghan, jak już się wywnętrzać i zwierzać to w komfortowych warunkach a nie na jakiejś ławie. Leniem może jestem, ale wygodnisiem też ;)

31.05.2006
08:12
[152]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu, spokojnie, przecież ministry i ministrice na pewno dostaną jakieś sofy i fotele. Odrobina cierpliwości :)

31.05.2006
08:14
[153]

Lechiander [ Wardancer ]

Na leśnictwo iść mogę, ale rolników mi nie wciśniecie. :-)) Zamiast tego, cobyście widzieli, żem skory do współpracy, a nie pieniacz tylko, wezmę agroturystykę. Zrobi się Okrągły Stół gdzieś w puszczy, zaprosi opozycję i ... po obradach każdy będzie gadał: "Jaka opozycja???". :-))

Tofu ---> Wg mnie z tymi przecinkami jest dobrze, tylko wygląda kiepsko. :-)
Myślniki są dobre, ale nawiasy lepsze. ;-)
Z tym dziadzieniem mam to samo, a nawet gorzej, bo już dawno przestałem cokolwiek sprzątać - nie chcę mi się. Tyle, że to nie dziadzienie, a zwykłe zniechęcenie do wszystkiego. Do pracy chodzę, jem, oddycham, bo muszę... i tyle. Resztę olałem.

31.05.2006
08:51
smile
[154]

Widzący [ Senator ]

Człap, człap smoki.
Polska jenzyk być barzo pienkna jenzyk, tylko mieć jedna wada. Składać sie z same wyjontek.

Czy to na obczyżnie czy w kraju przodków, języka giętkość i gramatyczny szyku porządek coraz łacniej naporowi czasu ulega. Inaczej się pisze, mówi się inaczej a nasza pamięć też zwodniczą się staje. I przez taki rzeczy obrót, każdemu z Szacownych coraz częściej cień wątpliwości czoło marszczy a bywa że i dłoń po klawiszach zbłądzi.

31.05.2006
09:45
smile
[155]

tygrysek [ behemot ]

dobra dobra ... zakładam nową

no i założyłem: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5115777&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.