n2n [ Pielgrzym ]
HANNIBAL
Jakie są wasze wrażenia po obejrzeniu filmu ?????
minimal [ Pretorianin ]
oto moja opinia... ;)
Dessloch [ Senator ]
kompletnie sie nie zgadzam z ta opinia, Hannibal to genialny film! napisałes ze obsada fatalna??? nie zauwazylem. nawet bardziej mi sie podoba. fabuła bardzo mi się podobała, a film nawet bardziej mi się podobał od milczenia owiec....
minimal [ Pretorianin ]
stary ale czy to moja wina ze krenci cie badziewie i komercha?? ;)
Dessloch [ Senator ]
nastepny czlowiek ktory nie zgadza sie z mojja opinia , i od razu z takimi rzeczami wyskakuje... nie jest to dla mnie komercha ani badziewie, jest to bardzo dobry film, a ze ci sie nie podoba to twoja sprawa
minimal [ Pretorianin ]
wylazlem z kina z boolem bebechow. obrzydliwosc scen w nim zawarta w zaden sposob nie pokrywala sie z intrygujaca fabula. fabula w hanibalu jest taq nedzna ze szkoda o niej gadac. przez caly film siedzialem i balem sie... ale nie byl to strach wynikajacy z fabuly tylko powodowany oczekiwaniem na kolejne obrzydlistwo ktore wpadnie do glowy rezyserowi. laska grajaca glowna role, byla pezplciowa plytka nijaka i bez charakteryzacji mogla by zagrac role Oldmana. sceny typu wcinanie mozgu zapodane na maxymalnym kiczu i kazdy kto ogladal np Martwice mozgu czy Evil Dead przyzna ze tego typu sceny zostaly totalnie wygrane w horrorach gore czyli filmach klasy Z. w hanibalu ine wywoluja nic procz zniesmaczenia. dawac dalej???
minimal [ Pretorianin ]
ej skoro taq ci sie podobalo to napisz co :)
minimal [ Pretorianin ]
scenariusz: na podstawie ksiazki aktorzy: pisalekm w recenzji scenografia: zostala rezytserowi po Gladiatorze i nie mial co z nia zrpobic wiec zapodal do hannibala muzyka: zajebista fabula: naiwna jak harlekin gore: bez klasy i nadente pozatym dzieki temu filmowi dowiedzialem sie ze mozna zmienic bateria w komorce i dalej z niej gadac w 3 sekundy :) w stanach musza miec zajebiste sieci bo moja nokia na wejscie do sieci potrzebuje po zresetowaniu co namniej 20 sek :) jedyna dobra kreacja: wloski gliniarz jedna z niewielu dobrych scen: egzekucja na balkonie, caly film zreszta konczy sie w chwili gdy akcja wynosi sie z wloch
minimal [ Pretorianin ]
w morde ale ja literowy wale jak zlapie faze :))
n2n [ Pielgrzym ]
no coz moge tylko powiedzieć że hannibal jest ZUPEŁNIE inny niż milczenie owiec ... minimal link chyba żle podaleś bo mi sie stronka nie wyświetla :-))
n2n [ Pielgrzym ]
sorka moja pomyłka :)
minimal [ Pretorianin ]
widac serwerek sie przeciazyl, ale tera dziala i masz racje ze jest inny, tak jak MO bylo doskonalym "tchilerem" taq H jest nie wiadomo czym, bo ani to sensacja, ani horror, ani pastisz. wszystkiego tam jest do kupy ale calosc sie tej kupy ni tszyma. no moze za wyjatkiem muzy ktora gra non stop i daje scenkom pewna laczanosc. mnie wgniotlo w siedzenie jak panna agentka siedzac przy wyrku Oldmana wyjechala na niego z geba ze nie przyszla tu sluchac historyjek. sorki ale agentka Foster sluchala i tym zjednywala sympatie Lectera, juz pomijajac fakt ze nie mozna sie w ciagu 10 lat postarzec az tak jak to widac w filmie
komin [ Pretorianin ]
Zawiodlem sie liczylem ze film bedzie utrzymany w konwencji ostatnich jego 10 min:)
egnar [ Pretorianin ]
Dla mnie film był poprostu nudny! Reżyser podjoł walkę z "z nic niedziejstwem" ukazując flaki, krew, muzg itd - zupełnie jak w słabym choroże. Jedno jest też pewne Hopkins ozkara za niego nie dostanie.
Dessloch [ Senator ]
a widzieliscie może American Psycho???? nie zakladam nowego watku bo jakos jeszcze w PL nie slyszalem o tym filmie.... moze akurat bylem zajety nauka i nie mialem szzansy nawet o nim usłyszeć... oprocz recenzji we Wproscie :P
minimal [ Pretorianin ]
to z kolei cudo mam na DVD, wyszlow polsze nakladem warner Home Video faza z AP jest taqa ze film do pewnego momentu wciaga a potem okazuje sie ze w sumie toi chyba w polowie sie skonczyl :) jesli sie myle to niech ktos mi wyjasni gdzie sie podzial Defoe, ktory gral tam kluczowa rola i nagle... znika z filmu bez zadnego powodu :) tak jakby w trakcie montaszu ktos zapomnial wkleic kolejnych scen z jego udzialem :) koncowka dosc malo wyrazista, dobija calosc
wolkov [ |Drummer| ]
Bylem na Hannibalu wczoraj w kinie. Oto moje spostrzezenia: - film zamiast trzymac w napieciu jest po prostu zlepkiem scenek gore, które ogląda sie jak reportaz w TV, sceny "flakowe" tez w nienajlepszym zreszta wydaniu (ksiazka tez taka jest, ale dopiero gdzies od polowy, a film od poczatku) - scenariusz luźno wprawdzie, ale trzyma się w miarę powiesci. Zakonczenie jest durne zarowno w ksiazce jak i w filmie, ale w ksiazce jest lepsiejsze:P - muzyka to majstersztyk i trzeba miec ucho z drewna, żeby sie do niej przyczepic:) IMHO ten film nie robi takiego wrazenia jak Milczenie Owiec, ale warto go obejrzec. Widac, ze producenci (autor ksiazki tez) poszli za ciosem i zrobili z Hannibala Supermana, tylko, że w drastycznym wydaniu. A teraz koncze pieprzyc, zrobia to za mnie krytycy w gazetach:P pozdro:)
maxem [ Junior ]
obejrzalem film dwukrotnie- o 14 i 19 tego samego dnia-pierwsze wrażenie było w stylu-do bani---po drugim obejrzeniu zrozumiałem o co -moim zdaniem-tu chodzi-bowiem jak dla mnie wydaje się być słusznym założenie, iż H nie jest to kontynuacja MILCZENIA OWIEC sensu stricte-to nie jest MO2-i trudno to zrobić ale film trzeba obejrzeć z innym nastawieniem niż MO, które było filmem zdecydowanie sensacyjnym, a dla mnie H jest raczej pewną refleksją-czym jest i gdzie się zaczyna istota człowieczeństwa?-oglądając raz pierwszy czekałem na zwroty akcji, zaskakujące rozwiązania itp--a nie o to tutaj chodzi---bo nie da się ukryć, że akcja filmu jest łatwa do przewidzenia-ale czyż nie podbnie jesyt w innych filmach Scota-na dobrą miarę to i BLADERUNNER i GLADIATOR, 1492 były nudne-wydaje mi się że film trzeba oceniać w innych kategoriach niż sensacja-natomiast muzyka i obraz, a dokładniej ruch kamery są dobrane doskonale--i twierdzę to jako widz i profesjonalista--pozdrowienia dla czytelnikó[email protected]
kiowas [ Legend ]
wolkov ---> ja mam troszke inne spojrzenie na temat muzyki. Fakt, jest ona naprawde niepowtarzalna i klimatyczna (wiadomo - Zimmer rzadzi), ale po pewnym czasie staje sie zbyt jednostajna. Mam cala plyte na mp3 i ostatnimi czasy czesto ja sobie zapuszczam. Poczatkowo wciagala jak cholera, teraz juz jednak zaczyna mnie nuzyc. Wniosek - pewien rodzaj muzyki mozna sluchac tylko w pewnych okolicznosciach (tak jak tutaj - jako podklad do obrazu).
wolkov [ |Drummer| ]
Co do tego nie ma wątpliwości: zdjęcia, kamery & sound w filmie są niesamowite. Parę razy podskoczyłem w kinie tylko za sprawą dzwieku, a nie akcji.
FreemaN [ ]
Obrzydliwe sceny ukazujace rozne sposoby okaleczenia ludzkich cial staraja sie odwrocic uwage widza od kiepskiej fabuly. Te akurat sceny podobaly mi sie bo umysl psychopaty i seryjnego mordercy fascynuje mnie :). Hannibal ma w sobie jednak taki urok ze nie moge powiedziec ze mi sie nie podobal. Moze to sentyment po znakomitym Milczeniu owiec. Milczeniu jednak nie dorasta do piet. Zainteresowanych odsylam we wrzesniu do mojej receznji Hannibala w 25. numerze ZALOGI G.
Dessloch [ Senator ]
minimal---> wlasnie koncowka jest najlepsza... wszystko to sie stało w filmie okazuje sie byc tylko urojeniem tego psychola :D
wolkov [ |Drummer| ]
kiowas--> dokladnie, dla tej muzyki potrzebne jest tło i odwrotnie, gdyz moze ona faktycznie zmeczyc, chyba, że ktoś ma permanentną melancholię ;)) , analogiczną sytuację (jezeli chodzi o gry) mam ze sciezką Diablo 2, bardzo lubie ta muzyczke, ale bez tła i emocji w postaci gry nie przykuwa mnie juz tak bardzo (z wyjatkiem paru miodnych utworków).
wow222 [ Pretorianin ]
wiecie co? muzyka chyba musiała być nienajgorsza - bo w ogóle nie przypominam sobie muzy w tym [drętwym] filmie :))) Już na samym początku pani bohaterka (jak jej tam... nieważne) wali policjantowi monolog o tym kto jest ważniejszy - i mi się odechciewa... amerykański ideał profesjonalizmu... zwróćcie uwagę na jej upór w dążeniu do aresztowania H. - pod koniec, gdy słania się na szpilkach :) jest to już po prostu głupie. W pełni zgadzam się z minimalem w kwestii włoskiego policjanta - jedyna barwna postać. Reszta jest nijaka - postaci pojawiają się znikąd i znikają, oprócz duetu bohaterów którzy zawsze mają takie same miny, zawsze są opanowani i zawsze na każde słowo potrafią odpowiedzieć oracją... Jest jeszcze ten gość z 'kolacji', którego przerysowano w drugą stronę. A co do zdania maxema to przypomniało mi się jak po "matrixie" (zupełnie nie rozumiem 'kultowości' tego filmu) w radio jakaś pani mówiąc o nim powiadała o ludzkich wartościach, ponadczasowości, "refleksją-czym jest i gdzie się zaczyna istota człowieczeństwa" i takich innych. Obśmiałem się jak norka :)))
maxem [ Junior ]
w odpowiedzi do WOW222-moim zdaniem skwitownie czyjejś wypowiedzi tym, że-cyt.-"obśmiałem się jak norka" znaczy, że właściwie nie potrafisz powiedzieć niczego dojrzałego na temat kina, które oglądałeś-masz prawo się nie zgodzić z moją opinią ale to co piszesz nie jest argumentem materialnym-czyli jest żadnym argumentem-takie były moje myśli po dwukrotnym obejrzniu filmu-możesz śmiać się z filmu-ale nie ze mnie-bo to i niegrzeczne i po prostu dziecinne-tak to bywa, że nie każdy ogląda filmy by dojrzeć w nich"słaniającą się na szpilkach" kobietę-szkoda, że w filmie nie zobaczyłeś czegoś więcej-ale to już zależy od tego czy idziesz do kina, czy na film :-) pozdrowienia dla Ciebie i całego FORUM-m@xem
Dessloch [ Senator ]
o qrcze filozof :P
maxem [ Junior ]
I mam jeszcze uwagę dotyczącą powyższych zastrzeżeń a propos mojej wypowiedzi, iż "hannibal jest pytaniem o początek i istotę człowieczeństwa"-otóż z pewnością nie miały być treścią mej wypowiedzi sztampowo-szkolne gderania polonisty-chciałem po prostu zwrócić uwagę, że większość Nas-widzów lubi tytułową postać-pomimo jej wyniosłości i cynizmu jest to postać budząca sympatię-a przcież Hanibal jest wielokrotnym mordercą!!!!! Okazuje się jednak, że odpowiednio wykreowane zło, ubrane w ciuszki klasycznej kultury i dobrego tonu daje się lubić-a wręcz może być przykładem. Paradoks filmu tkwi w tym, iż z jednej strony postać jest człowiekiem światowym (nawet lokacja-miasto humanistów), o którego okrucieństwie i bestialstwie zapominamy-jak bardzo nagina się klasyczne czarno-białe pojęcia wartości w świetle wartościowania jakiego dokonuje Hanibal--zamordował flecistę-by poprawić brzmienie orkiestry, dał oszpecić się milionerowi-bo ten molestował dzieci, niszczy wroga Clarisse-bo ten depce jej pełne ideałów życie-czyli okazuje się, że wręcz wymierza w pewnym pojęciu sprawiedliwość-w swojej własnej formie i metodzie, ale nie skażoną proceduralno-politycznymi matactwami jakie Nas dziś wszystkicjh bolą-i jeszcze zachwyca wiedzą, manierami, dobrym tonem-gdzież tu miejsce na mordercę z wszystkimi jego pejoratywami?-miał rację jeden z internautów pisząc powyżej, że zrobiono z Hanibala supermana-tylko czego to jest superczłowiek dobra, czy też zła?-o to jest pytanie filmu. To była treść powyższej refleksji na temat Hanibala-wiem, że dla wielu odbiorców to co piszę to brednie ale mam prawo do własnego zdania, bronienia tegoż i chciałem się nim podzielić na FORUM-a jeśli to rzeczywiście straszne bzdury to pewnie znajdzie się jakiś polski Hanibal by zrobić porządek z moją... GŁOWĄ-------pozdra!!! M@xem
minimal [ Pretorianin ]
to jest super czlowiek nudy i nadencia :) caly twoj wywod dotyczy chyba Milczenia Owiec gdzie faktycznie postac haibala grala na wszelkich mozliwych emocjach :) Hannibal z Hannibala gra na najniszszych instynktach i powstal tylko dla wyczesania kasy z ludu. elokwencja fajna szecz, ale twoj text mozna podlozyc praktycznie pod kazdy thiller, albo horror i text bedzie sie zgadzal, zaloszenia sluszne, a film cakiem inny :) experymentujemy??? na poczatek popodkladajmy twoja opinia pod Martwice Mozgu... :))))
wow222 [ Pretorianin ]
Zauważ, maxem, że 'obśmiałem się jak norka' słuchając o "matrixie" a użyte przez Ciebie sformuowanie mi to tylko przypomniało. Nieważne - najwyraźniej jesteś za wrażliwy. Dziecinne, niegrzeczne, niedojrzałe... "whatever"... poza tym jak to "nie mogę" (post z 17:34) mogę i już, jak się obrażasz to masz problem... spróbuj podejść tak: "żeby mnie wkurwić trzeba być kims", a jak nie odpowiada Ci poziom to nie podejmujesz dyskusji i już. Co do postaci bohatera i Twojej sympatii do niego, to po prostu dlatego że jesteś "targetem" - celowym odbiorcą filmu (a nie przypadkowym widzem, jak ja). Już plakat informuje, że postać H. ma być podziwiana i przerażająca. W poście z 20:28 już to ładnie opisałeś, ale... usprawiedliwienia zbrodni bohatera są naciągane - pamiętasz jak wspomniano policjantów z pierwszej części filmu - zabił ich bo byli niemili... egzekucja włoskiego policjanta została poprzedzona tyradą o zdradzie... A jaką "karą" dla przełożonego bohaterki było krojenie jego głowy - jeżeli tego nie czuł, będąc pod wpływem środków zniczulających, czy narkotyków i skonał w nieświadomości tego co się dzieje... gdzie policjantka miała kajdanki... uciekł z uciętą dłonią? ale nie zapomniał zapakować śniadania do pudełka? szczegóły, szczegóły, szczegóły... Abstrahując od poruszających Cię pytań o 'istotę'... (można je znaleźć i w 'matrixie' i we 'wściekłych psach' i w 'uciekających kurczakach') film jast kiepski. bez odzewu WW
maxem [ Junior ]
do wow222-ja mam inne zdanie-i oczywiście, że można się w "urczakach" szukać głębszego sensu-ale to kwestia z jakim idziesz na film nastawieniem-bo "kurczaki" bawią- a miałem nadzieję, że w Hannibalu jest coś więcej-i swoje poglądy wyraziłem na FORUM-szczególnie, że sam pisałem w pierwszym liści, że film oglądałem dwukrotnie-za pierwszym razem byłem znudzony, a niegustowne wstawki wydawały sie być bardziej żałosne niż poruszające-za drugim razem znając już film obejżałem go z innym nastawieniem-stąd moje wnioski-piszesz o mojej sympatii do bohatera-nic bardziej mylnego!-właśnie zastanawia mnie skąd ona bierze się u wielu widzów, którzy zapominają kim Hannibal jest. Clarisse swoim zachowaniem ma nam przypominać kim jest bohater tytułowy. Nie wiem jak mam rozumieć, iż "usparwiedliwienia zbrodni są naciagane"-ja tylko cytuję za H, a w żadnym wypadku się za tym nie opowiadam. Ocenę każdy wystawi sam. Tyle, że wychodząc z kina słyszałem głosy ludzi, ktorzy cieszyli się z ujścia H. Ale to już kwestia konwencji scenariusza a nie obrazu, jako takiego. A ustosunkowując się do moich poglądów zapomniałeś wspomnieć otym, że wzmiankowałem o zrobieniu z H supermana, zresztą za wypowiedzią jednego z uczestników FORUM. Cieszę się, że znalazłem kogoś kto odpowieział na moje wypowiedzi-stwierdzając więcej niż-"o,filozof"-jak kogoś nie stać na własne zdanie to poprzestanie na takich przycinkach.Pozdrawiam i dziękuję za replikę-M@xem PS-karą to był sam fakt śmierci-i cieszące H upodlenie ofiary-co jest chyba oczywiste. PPS-a poziom dyskusji można prześledzić jedynie w trakcie jej trwania.
FreemaN [ ]
Wiem ze to watek o "Hannibalu" ale zeby rozladowac nerwowa atmosfere po kilku powyzszych postach moze troche humoru :). Otoz ostatnio ogladalem parodie "Milczenia owiec" pt. "Milczenie baranow" (The Silence of the Hams). Nie ma tam juz agentki Starling ale jest agent Joe Dee Fostar (analogia to Jodie Foster:)). Zamiast doktora Hannibala jest doktor Animal (Dom Deluise). Film jest smieszny ale momentami glupi a zakonczenie jest wrecz zenujace, stylizowane na zakonczenia telenowel brazylijskich. Dr. Animal "Kanibal Pizza" (nazywany tak dlatego ze swoje ofiary zjadal uprzednio przygotowujac z nich pizze) pomaga poczatkujacemu agentowi Fostar w znalezieniu seryjnego mordercy. Wszystkie slady prowadza do cmentarza o nazwie "Motel". Ogolnie film jest fajny i mozna sie troche posmiac ze sparodiowanych scen z "Milczenia owiec" ale druga parodia "Milczenia owiec" czyli "Hannibal" wydaje sie byc lepszy ;)))))).
kuuki [ Centurion ]
Pocieszam się jedynie tym, że Hannibala obejrzałem na komputerze. Przynajmniej nie żal mi kasy, która poszła by w błoto, gdybym polazł do kina.
Coy2K [ Veteran ]
Osobiście nie oglądałem Hannibala, choć chciałem się wybrać do kina, ale z tego co słyszałem (że film to kaszana itp.) wolałem zaoszczędzić 12zł.
Proktor [ Legionista ]
A ja wlasnie slyszalem ze film jest zajebisty Podobny do Milczenia Owiec czyli jedynki i mam zamiar zobaczyc co to bedzie i wtedy wam powiem ;P Bo jedynka Byla zajebista !
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No, cóż - tylko współczuć miłośnikom HANNIBALA. Główny bohater zamiast być postacią przerażającą (pod każdym względem) jest po prostu wymóżdżonym bogatym ekscentrykiem, który nie bardzo wie, co zrobić ze swoją lodówką, policjantka - oprócz zajmowania się komputerem ma niespecjalnie dużo do pokazania (mogłaby się chociaż częściej przebierać - byłoby jakoś odmiennie...), fabuła jest nieudolną kontynuacją "Milczenia..". Podejrzewam, że fani HANNIBALA są również fanami "Żołnierzy Kosmosu" - krew, epatowanie rzezią, zero fabuły aktorzy prezentujący inteligencję klasy cukinii (bardzo małej cukinii) i głupie "dialogi". HANNIBAL tak samo jak ŻOŁNIERZE KOSMOSU jest komercyjnie wypaczoną ekranizacją książki (jakby ktoś nie wiedział "ŻOŁNIERZE KOSMOSU" to - "KAWALERIA KOSMOSU" Heinleina). Hmmm... to chyba tyle.... aha jeszcze jestem wściekły, że zamiast za tą samą kasę iść na SHREK-a po raz drugi, to trafiłem na to badziewie...
don [ Legionista ]
Film był beznadziejny ,żałosny i do bólu komercyjny ,ale książka jest po prostu rewelacyjna-każdy powiniem ją przeczytać ! Oglądając film miałem wrażenie że zekranizowali nie Hanibala ale jego parodie:(