GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1451

17.05.2006
05:12
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1451

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5055239&N=1

17.05.2006
05:15
smile
[2]

TrzyKawki [ smok trojański ]

piokos - Ja ci dam suchara, łosiu!

Deser - A z klientką! :-D Z drugą tylko się minęliśmy, gdy pomykała gdzieś z Piotrem. W piątek? Dobra! <szatański śmiech i zacieranie rąk>

17.05.2006
06:05
smile
[3]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę.
Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał nastepująco: "Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń"
Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał. Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli... doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację.
Minęły 3 miesiace i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana! Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama. Przycupnęła sobie na krzesełku.
Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską. - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie. - Gumę sobie żuję..


Dzien dobry! ;-)

17.05.2006
07:49
smile
[4]

Lechiander [ Wardancer ]

A może niech piokos sprecyzuje, kogo uważa za suchara?! Tych, co zakładają? ;-)
Kawek sam się poczuł, w obbowiązku niejako, więc tu sprawa jasna. ;-) :-P

Pryz okazji:

17.05.2006
10:02
smile
[5]

Widzący [ Senator ]

Czołem Smoki

Coraz gorsza pogoda, widać zbliża się łykend.

17.05.2006
10:07
smile
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A niech sie zbliza, ja odrabiam dlugi łykend. Nie dosc, ze mi on wtedy pasowal jak zadra w dupie, to teraz jeszcze musze go odrabiac. Bleeeeee...

17.05.2006
10:11
smile
[7]

Widzący [ Senator ]

Hłe, a u mnie balanga trzydniówka na rozpoczęcie sezonu, jak pada to zostaje tylko żarcie i picie.

edit lyterófka

17.05.2006
10:17
[8]

MOONSOL [ Generaďż˝ ]

Lechiander ------> wlaśnie wyslalem Pani Kasi maila, że jest chora na umyśle :)))))

17.05.2006
10:21
smile
[9]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Aaaaach, zimne piwko znalazlem :) Przed mordercza praca to jak cud.

17.05.2006
11:13
smile
[10]

piokos [ Mr Nice Guy ]

3Kawki => palcem nie wskazywałem i nie będę :P :)

17.05.2006
11:23
smile
[11]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ech, Japończycy... Właśnie projektuję program zajęć z angielskiego, ale mojemu szefowi (zmieniłem pracę i uczę teraz w dużej firmie a nie w szkołach) nie wystarcza rozpiska zajęć i ogólne wytyczne na każdy tydzień - on by chciał, żebym ja mu zrobił dokładny wykaz tego, co będę robi na każdej lekcji, najlepiej ze spisem materiałów, z których będę korzystał (kiedy mu powiedziałem, że nie mam zamiaru korzystać z jednej książki, tylko kopiować fragmenty z kilku, czy z gazet lub Internetu w zależności od potrzeb mało nie dostał zawału...) na rok do przodu...

Facet chyba oszalał - nie widziałem jeszcze uczniów na oczy, o ich poziomie mam pojęcie mgliste a on do mnie z takimi wymaganiami... Oj coś czuję, że będzie zabawnie w tej nowej pracy... :/

17.05.2006
11:34
[12]

AQA [ Pani Jeziora ]

Tofu ---> czyli spontaniczność odpada :]

Dzień dobry :)

17.05.2006
11:35
smile
[13]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Tofu => a czy taktowne będzie zapytać się szefa ile razy i o której godzinie będzie oddawać mocz, dokładnie za rok - 17.V.2007r. :)?

17.05.2006
11:38
smile
[14]

Tofu [ Zrzędołak ]

AQA - spontaniczność? Tfu, wypluj to słowo - w Japonii to prawie obelga ;) Tak samo jak kreatywność, niezależność i indywidualizm. Jak chcesz Japończyka urazić do żywego, to nazwij go spontanicznym, niezależnym i kreatywnym indywidualistą lubiącym chodzić własnymi drogami ;P

EDIT: piokos - czy taktownie to nie wiem, ale wolę nie pytać, bo on prawdopodobnie mógłby mi odpowiedzieć, a wtedy to ja dostałbym zawału ;)

17.05.2006
11:49
[15]

AQA [ Pani Jeziora ]

Tofu ---> to niech się szef ryżem wypcha i dostanie "karoszi" na deser; nie mogłabym żyć w ten sposób, oj nie !:)

17.05.2006
12:12
smile
[16]

Tofu [ Zrzędołak ]

AQA - E tam, do (prawie) wszystkiego się można przyzwyczaić... Inna sprawa, że szef mi rozpiskę tylko kazał zrobić - o trzymaniu się jej nie wspomniał... :D

17.05.2006
12:41
smile
[17]

Szef_Tofu [ Junior ]

ile razy i o której godzinie będzie oddawać mocz, dokładnie za rok - 17.V.2007r

Trzy razy. Przyjeżdżający do naszego kraju długonosi, zwani anglosasami, nazywają to porannym, południowym i wieczornym piss time. Dodatkowych informacji na ten temat udzieli wam Tofu, który zostanie na tę okoliczność odpowiednio poinstruowany.

...

17.05.2006
12:53
smile
[18]

Kargulena [ ryba piła ]

heheheheheh

17.05.2006
13:25
smile
[19]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Ciekawe który to zrobił nowe konto :D

17.05.2006
13:32
smile
[20]

Tofu [ Zrzędołak ]

Hehe, ktoś ma za dużo wolnego czasu najwyraźniej ;) Problem w tym, że mój szef nie jest aż tak "elokwętny" - szefem jest tylko dlatego, że najdłużej tu pracuje: tradycyjna japońska firma i awans jest nie za osiągnięcia, a za staż pracy. Jak wszystkie stare dziadki pomrą to może i ja szefem zostanę ;)))

Ja właśnie skończyłem robić durną rozpiskę i mogę zacząć się obijać ;) Jeszcze tylko pół godzinki i do domu...

17.05.2006
13:46
smile
[21]

Tofu [ Zrzędołak ]

...a tak swoją drogą, to zastanawiam się, czy siara ma jeszcze konto... Sprawdziłbym, ale zapomniałem hasła... Ciekawe ile osób wie, o czym ja w ogóle mówię... ;)

EDIT: Przypomniałem sobie hasło - konto dalej jest :D I jaki ranking ma - lepszy niż niejeden "stary" forumowicz... ;)

17.05.2006
13:54
smile
[22]

Kargulena [ ryba piła ]


Ciekawe który to zrobił nowe konto :D

Mógl to być każdy z "sucharów" , ale ja mam swój typ ;P

17.05.2006
14:14
smile
[23]

tygrysica [ Chor��y ]

i działa

17.05.2006
14:15
smile
[24]

tygrysek [ behemot ]

cześć Smoki, poszukiwacze teorii spiskowej

17.05.2006
14:18
smile
[25]

piokos [ Mr Nice Guy ]

ale ja mam swój typ

stawiam na Lechiandera :)

17.05.2006
14:20
smile
[26]

Kargulena [ ryba piła ]

A ja na Widzącego :P ...no mógl to być jeszcze Kawek, tylko, że on raczej grasuje noca :)

17.05.2006
14:32
smile
[27]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Różnie.

17.05.2006
17:51
smile
[28]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wszystkiego się mogłem spodziewać, ale nie tego, że z Heroesów zrobią Warcrafta 3. Nawet graficznie. Pocieszam się tym, że Warcraft na początku też mi się nie podobał, a później nie mogłem się oderwać od gry...

17.05.2006
17:54
[29]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Za duży był:

17.05.2006
17:55
[30]

Lechiander [ Wardancer ]

Moonsol ---> Jaka Pani Kasia? O co biega???

A może ktoś inny załapał, co auotr miał na myśli i mi wyjaśni???


piokos ---> Ja dzisiaj cały dzień tusze wymieniałem, więc najzwyczajniej nie miałem czasu na tkie zabawy. :-) :-P
Poza tym, co to za oskarżenia bezpodstawne!!! :-)

EDIT
Ja się nie mogę to HoMM 5 przyzwyczaić. Jakies to takie... nie takie...
Może za bardzo 3 lubię...

17.05.2006
17:57
[31]

tygrysek [ behemot ]

jedynie przerośnięty zad konia ... ale toporów przerośniętych nie widzę

17.05.2006
20:00
smile
[32]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tej pani Kasi, Lechowicz: [email protected]. Jest to adres, do którego prowadzi link, który wkleiłeś.

17.05.2006
20:52
smile
[33]

piokos [ Mr Nice Guy ]

10:17 MOONSOL [ Konsul ]

Lechiander ------> wlaśnie wyslalem Pani Kasi maila, że jest chora na umyśle :)))))


A właśnie, czemu przedstawiciel dystrybutora filmu w Polsce miałby być chory psychicznie?

17.05.2006
21:00
smile
[34]

Lechiander [ Wardancer ]

OMG... nie zauważyłem, nie zajarzyłem... nie wiem co, ale lepiej tego nie roztrząsać...
A kolega Moonsol najwyraźniej pokiełbasił co nieco albo... jest jednym z "nich". ;-)

17.05.2006
22:24
smile
[35]

ZeTkA [ ]

3 kawy ;) a to dobrze ze zyjesz ja w sumie tez zyje well is fine ;);

piwko dla spragnioych ;)

18.05.2006
04:24
smile
[36]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Piotrasq to cienias!

Zecisko - Uściski! A odnośnie zdjęcia - strzeliłaś się na blond? Ładnie ci w tym! ;-)

piokosz - a czemu ktokolwiek w tym biznesie miałby być zdrowy na umyśle? :-D

Deser - Skłamałem. Tym razem pląsałem przy wtórze Barry White'a (o zgrozo). Swoją drogą ... dopilnuj mnie w piątek, żebym nie poszedł uzbrojony. Nadęci muzycy z Akademii, agresywnie głupie panny i dominujący DJ z wystającymi zębami. Na początku new romantic i popowe badziewie z lat osiemdziesiatych, którego nie trawiłem nawet za pierwszej świeżości. Potem lata 60' - 70' ale z tego gatunku, którego byś pewnie też nie wytrzymał. Na szczęście udało sie mi go (i całe jego towarzystwo) przetrzymać. Pląsy, i drinki kamikaze (@ Tofu:-) ) były potem. Plus Doorsi (wiem, wiem :-D), John Porter (wiem!) oraz rzeczony Barry.

Kocam was!

18.05.2006
04:41
smile
[37]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A na dobranoc ... miałem wkleić coś innego tegoż autora, ale wcięło tekst ;-)



Nie wiem który to już browar, wszystko myli się
czy to Lynch czy Almodovar dziś zakręcił mnie
chciałbym ciebie pocałować, mówisz plastik włóż
zapomniałem nawet PIN-u do twoich ust.

Siedem grzechów, siedem piw, może znów wybaczysz mi
siedem grzechów w każdym z nas, pijmy bo ucieka gaz
siedem grzechów, mówisz spoks, dzisiaj wypasiona noc
siedem grzechów w siedem dni, siedem dziewczyn mi się śni.

Już do ciebie nie zadzwonię, nie ma na to szans
coś popsułem w telefonie, już nie łączy nas
ja za rok osiągnę wszystko, nerwy mam jak stal
może wtedy będzie blisko, moja famma fatalle

Siedem grzechów...

Znów jak bombowiec lecę w dół
mijam podłogę, mijam stół
i nie do mnie - już nie kocham cię
i nie mów do mnie więcej
nie przeginaj Polak, nie przeginaj będzie źle

Siedem grzechów...

------
S.P.



Tekst wieczoru:

- Kawki - mam naśladować twoje ruchy?
- Barry White'a tańczy się solo!

18.05.2006
06:08
smile
[38]

Tofu [ Zrzędołak ]

Tak a'propos kamikaze - trzeba zmobilizować jakąś grupę i przeprowadzić w Japonii zakrojoną na szeroką skalę kampanię edukacyjną, albowiem - wierzcie lub nie - drink ten jest tutaj nieznany! Ja oczywiście staram się edukować, ale jeszcze nie znalazłem odważnego/odważnej, który/która wypiłby/wypiłaby (uch, to rodzaje w polskim zaczynają mnie wkurzać ;)) całego "seta" poprawnie, jeden po drugim. I to mimo wielokrotnych demonstracji :P

18.05.2006
07:31
smile
[39]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Belletti do Larssona! :-D

Czeeee! Kur...! Prezentacje musze jutro odwalic, tak mnie znowu zaszczycili! Ostatnio mi sie niedobrze robi od tych prezentacji. Ja gadam, madre rzeczy ciemnocie sila do glowy staram sie wlozyc, wymyslam, jak powiedziec, zeby jeden z drugim zrozumial, zlote mysli podaje, zeby sobie zapisac i powtarzac, to sie wyjdzie na zorientowanego, gne sie tam, kombinuje, łobrazki pikne robie, a co sie obejrze to towarzycho walczy o winogrona. Wyrywajom sobie z lap, rwom, do pyska na wyscigi ladujom... Matko kochana, dlaczego ja z takimi musze pracowac? :-)

18.05.2006
08:17
smile
[40]

piokos [ Mr Nice Guy ]

rothon => lol, to na prezentacje kładź grejpfruty miast tych przerośniętych rodzynek :). A na łobrazku to chyba poseł Janowski, Gabriel Janowski :D.

Jako poseł wsławił się heroiczną obroną polskich cukrowni oraz stołecznych zakładów energetycznych przed sprzedaniem zachodnim koncernom. W ramach protestu przeciwko polityce prywatyzacyjnej ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, okupował przez kilkanaście godzin salę posiedzeń Sejmu, z której został usunięty siłą przez Straż Marszałkowską. Do historii przeszedł atak nerwicy, który dopadł Janowskiego na korytarzu sejmowym. Poseł tłumaczył potem, że jego zachowanie było spowodowane tajemniczymi substancjami, które ktoś dodał mu do herbaty. Gabriel Janowski jest jednym z głównych sojuszników o. Tadeusza Rydzyka. Często bywa gościem Radia Maryja, gdzie porusza tematy prywatyzacji. Jest zwolennikiem katolicyzmu w tradycyjnej postaci. Mimo to głosi pogląd, że godność proboszcza powinna być kadencyjna.

18.05.2006
08:48
smile
[41]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

piokos--> Wiśta, wio. Ja kateringu nie organizuje, jak przylaze, to juz stoi. A poza tym mam dziwne wrazenie, ze towarzystwu nie zrobi to wielkiej roznicy. Bedo walczyc o grefruty! Cytryny by bylo, to tez by sobie wyrywali, bo darmo!
Ostatecznie pocieszam sie jedna sprawa - na takie spotkania przychodza ludzie z roznych powodow. Jeden, bo sie chce czegos dowiedziec, inny, bo sie wyspi, kolejny, bo mu kazali, a nastepny, zeby sie nazrec i nazlopac za darmo. To lepsze, niz mialby tam przyjsc i totalnie nie wiedziec w jakim celu :-D

18.05.2006
09:17
smile
[42]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon, błąd albo popełniasz Ty, albo moja firma. Bo w sali tylko kawa, herbata i woda, po południu cola. Lunch jest od nażerania się, w międzyczasie tylko żłopanie :)
A w ogóle jest git - huba mamy na 24 osoby, na szkoleniu będzie jakieś 15, a sala jest na 10 - chyba się będziemy przy lapkach wymieniać ;P

18.05.2006
09:21
smile
[43]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jeszcze raz powtorzyc musze - ja nie organizuje tych spotkan. Dostaje info, ze mam prezentacje tu i tam, o tym i o tym, dla takich i takich. Przygotowuje ja, ide, prowadze, wychodze. Nie okreslam co kto je i pije i czy w ogole je lub pije :-)


Kurwa, jaki wyjec wyje w radiu! Matko kochana! Takim panicznym pieniem ryczy: bikozaaaaj, bikozaaaaaaaj... Zdurniec mozna...

18.05.2006
09:41
[44]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

A to, rothon, luz. Wystarczy się nie patrzeć, albo wręcz przeciwnie - też zacząć walczyć :) Przegrani odpowiadają na trudne pytania dotyczące treści szkolenia ;P

18.05.2006
09:59
smile
[45]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak tez czynie, Meghan. Od czasu do czasu, ostatnio lapie sie na tym, ze coraz czesciej, zapytam ni z gruchy ni z pietruchy jakiegos kolege lub kolezanke, o to, czy zgadza sie z tym co mowie. To sie troche pilnuja. Tyle, ze to som derektory, kierowniki wazne, i czasem mnie dochodza takie zalecenia, zebym ich tak nie stresowal, bo jeszcze gotowi sie pogniewac, ze sie wazniaka zaczepia :-)))

A w poscie o winogronach mowilem o generalnej tendencji, przejaskrawiajac celowo zjawisko walki o zarlo i zlopansko :-))

18.05.2006
12:08
[46]

tygrysek [ behemot ]

siema gracze, klikacze i niedoszli przyszli emeryci


w co sobie gracie aktualnie ciekawego? piotrasq zapomniał o forum, więc pewno hirołsi

18.05.2006
12:18
[47]

Tofu [ Zrzędołak ]

siema tygrysie.
Ja chyba wyrastam z gier powoli - jedyne w co sobie pykam to Oblivion na cheatach, i to tyle. PS2 nie włączałem chyba od miesiąca, może dłużej, PSP też leży i zbiera kurz... Nie wiem, jakoś nie mam ochoty na granie ostatnio... A, poza oblivionem jeszcze pasjans w pracy - jakoś trzeba te 8 godzin odbędnić ;)

18.05.2006
12:20
smile
[48]

AQA [ Pani Jeziora ]

rothon ---> a ja tam bym z chęcią posiedziała na takiej prezentacji nie uczestnicząc w "żerze" ogólnym; nawet bym uważnie posłuchała, bo to zapewne mondrzejsze niż wywody obecnych rzondzoncych :)

tygrysek ---> Obek póki co, ale czeka Arx Fatalis :)

Tofu ---> nastukaj sobie konspektów dla szefa, ot tak, coby zapas był :))

18.05.2006
12:22
smile
[49]

piokos [ Mr Nice Guy ]

nie dopuszczajcie dzieci do komputerów

18.05.2006
12:24
smile
[50]

AQA [ Pani Jeziora ]

piokos ---> a to nie jest półka na cukierki i kawę ? o_O

18.05.2006
12:29
[51]

Tofu [ Zrzędołak ]

AQA - od stukania konspektów zdecydowanie wolę zajęcia bardziej produktywne - na przykład rzeczonego pasjansa, czy spanie :P

18.05.2006
12:52
[52]

tygrysek [ behemot ]

Tofu --> wysyłaj do polski bezużyteczną elektronikę. kupię wszystko w każdej ilości :), bo co się będzie marnował i kurzył sprzęt w kwitnąco-wiśniowym bez wiśniówki kraju

Arx Fatalis AQA jest warty zainteresowania?

aktualnie zastanawiam się czy zabrać się za warlordsów iv po polsku

18.05.2006
12:56
[53]

AQA [ Pani Jeziora ]

tygrysek ---> dawno temu grałam w demo Arx'a (i też w sumie tylko niewielki fragment), więc nie za wiele mogę powiedzieć o tej grze; wydaje mi się, że to połączenie Obliviona (niee, Morrka, nie:) z Might & Magic 9 i Blade of Darkness :) grafika całkiem niezła, nie cięło się na moim starym sprzęcie; myślę, że może być nawet bardzo grywalna; no i cena 6,99 z Click'iem :)

Tofu ---> z tych rzeczy produktywnych wybiorę spanie :)

18.05.2006
13:10
smile
[54]

tygrysek [ behemot ]

AQA, a wersja PL była w Click'u

18.05.2006
13:25
smile
[55]

Deser [ neurodeser ]

Dzien dobry Smoki :)

Kawek - niestety muszę z ogromnym żalem zdementowac moją informację iż bedę w Tawernie w piatek. Nie będę :( Dziś i jutro pracuję od 18 do 6 rano. Niestety światowa gospodarka zalezy od tego czy się wezme do roboty. Jak nie to Ameryka wojne przegra. Tak wiec z chlania w piatek w nocy nici. Całe szczęscie mam w pracy rastamana ;) Ogolnie od wczoraj jest wesoło :D I nie podrywaj mi Olek masz inne imiona :D

Nałaziłem sie po urzedach. Nowe mieszkanie juz blisko :) Jak dobrze pojdzie to przeprowadzka lipiec - sierpien. Bedzie parapetowa dla Smokow :)
Tylko, że bede sam jak palec... ide wysciskac moja młodzież :/

18.05.2006
13:25
[56]

AQA [ Pani Jeziora ]

tygrysek ---> nie ma po polskiemu, nie wydali :]

18.05.2006
13:50
smile
[57]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

HOMM 5 na razie u mnie poszło w odstawkę. Muszę ratować świat w Dungeon Siege 2. Beze mnie zginą... trudno, taka jest dola bohatera.

18.05.2006
13:54
smile
[58]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Deser - Co sie odwlecze, to ... (mam nadzieję jednak, że nie portwa to aż do prognozowanego czasu parapetówy :-D). Może to i dobrze, bo czas parę dni odpocząć i zająć się serio swoimi sprawami. W kwestii rzeczonych Olek zaś ... jedną ci zostawię ... zastanowię się którą ;-)
<duma> może obie nawet ... miej za swoje! :-D

18.05.2006
13:56
smile
[59]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, pasjans wyszedł dwa razy z rzędu - znak, że pora do domu :)

18.05.2006
14:26
smile
[60]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Tofu => jeden pan prosi o wytłumaczenie obrządków japońskich :):

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5073973&N=1

18.05.2006
14:38
smile
[61]

Szef_Tofu [ Junior ]

Ten bladoskóry obibok już wyszedł.

18.05.2006
14:40
smile
[62]

piokos [ Mr Nice Guy ]

18.05.2006
14:54
smile
[63]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wy tu o gierkach, a ja mam dzis "dzien slonia". Dzien slonia, to taki dzien, kiedy czlowiek porusza sie jak rzeczony zwierz w skladzie porcelany. Gdzie nie pojde i co nie powiem, to komus kuku robia z tego powodu. Bo sie wciaz okazuje, ze w tej czy tamtej dziedzinie sa juz przyjete jakies standardy postepowania, a za to, ze ja o nich nie zostalem poinformowany opierdalany jest wciaz ktos kolejny. Chyba juz pojde do domu, zeby kolezankom i kolegom wiecej krzyd sie z mojego powodu nie dzialo :-)

18.05.2006
14:54
smile
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

Porucznik Rżewski i Natasza płyną razem w łódce.
- Nataszko, czy jechała pani kiedy gołymi jajami po rżysku ?
- Nie..., a co ?
- E... nic.... tak tylko chciałem rozmowę podtrzymać...

18.05.2006
15:17
smile
[65]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wielkopolanom gratulujemy Macieja Guzka!

18.05.2006
15:23
smile
[66]

Lechiander [ Wardancer ]

Potwierdzam!!!

18.05.2006
15:27
smile
[67]

piokos [ Mr Nice Guy ]

wtajemniczycie niewtajemniczonych?

18.05.2006
15:27
smile
[68]

Lechiander [ Wardancer ]

Czytać trza co nieco. :-P

18.05.2006
15:28
[69]

tygrysek [ behemot ]

"Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię
Aby był kuszony przez diabła (...)
Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę
Pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych
I rzekł do Niego:
Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon"
4 Mt. 1, 8-9

18.05.2006
15:30
smile
[70]

piokos [ Mr Nice Guy ]

wtajemniczajcie, nie ściemniajcie :P!

18.05.2006
15:55
smile
[71]

TrzyKawki [ smok trojański ]


(...)

Kiedyś, w młodości, słyszałem, że gry komputerowe mają zły wpływ na psychikę młodego człowieka. Że powodują znieczulicę. Że człowiek wychowany na filmach akcji i grach FPP bedzie mial zaburzoną równowagę emocjonalną. W przyszłości, mówiły gadające glowy, niebezpiecznie przesunie się granica akceptowanej przez społeczeństwo przemocy. Wyrośnie pokolenie, dla którego zabić to tyle, co splunąć.
Gówno prawda.
Splunąłem.
Precyzyjnym strzałem rozwaliłem głowę kolejnego strażnika.
Mission complete.

(...)

Byłem wtedy świeżo po pogawędce z szefem ochrony Wieży. Trzeba przyznać, okazał się uparty i gburowaty. Zanim zdecydował sie uciąć ze mną pogawędkę, ja uciąłem mu ucho, dwa palce, a na koniec zabrałem się do przyrodzenia.

(...)

---------------------
Maciej Guzek - "Tyle co nic" - fragmenty

18.05.2006
15:55
[72]

Tofu [ Zrzędołak ]

piokos - zrobione :)

18.05.2006
16:07
smile
[73]

Lechiander [ Wardancer ]

Jak już Kawek się wygadał, to uzupełnię. :-)
...
Wydanie Specjalne Nowej Fantastyki

Być może jest gdzieś indziej także, ale ja o tym nic nie wiem.

18.05.2006
16:09
smile
[74]

Deser [ neurodeser ]

Jak słodko być idiotą.
Potulnym niczym krowa,
zbyt małym, by słońce schować.
Drażniącym w swej śmieszności
ludzi serdecznych
lecz o niepoprawnej ostrożności.

Jak słodko być idiotą.
Napełniać własny mózg radością.
Dzieci śmieją ze mnie się,
odwetu nie bojąc się,
przecież nie odpowiem na to złością.

Jak słodko być idiotą.
Jak słodko.
Gdy uliczką przechodzę,
do wszystkich uśmiecham się,
lecz nagle, ten krzyk
wdziera się w moje sny.
Fi fa fo fim,
czuję krew w azylu mym.

Hej ty!
Ty pedanciku!
Mózgu w tobie tyle, co w zdechłym chomiku.
Wyobraźni tyle masz, co pole kempingowe,
lecz wciąż cię kocham,
wciąż kocham.

Jak słodko być idiotą.
Jak słodko,
jak słodko,
jak słodko...

18.05.2006
16:16
smile
[75]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jeśli masz mózg wielkości tic-taca i lubisz głupio chichotać, poczytaj sobie, bo mógłbyś robić coś gorszego. /parafraza/

------

Lechowicz - I po coś mu mówił? By sobie poszukał, małolat jeden. I może na "Królikarnię" trafił, a potem poczuł się w obowiazku nas wtajemniczyć :-P

18.05.2006
16:20
smile
[76]

Lechiander [ Wardancer ]

Tez prawda. Przepraszam...

18.05.2006
16:28
smile
[77]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Konkurs NF, pamietam, pamietam :-)

18.05.2006
16:40
smile
[78]

Deser [ neurodeser ]

Paint In Black
oryginał: The Rolling Stones polskie słowa: Grabaż

Czarną szosą w czarną noc
Popierdala czarna Wołga
Maluję czarne serca
Na czarnych czołgach

Mam same czarne myśli
Czarny jest mój cień
Pomalowałem się na czarno
Farba ma to czerń

Najbardziej lubię
Czarne wstążki w czarnych włosach
I czarnej szminki ślad
Na czarnych papierosach

Mam same czarne myśli
Czarny jest mój cień
Pomalowałem się na czarno
Farba ma to czerń

Za mą złą duszę
Czarne czeka mnie więzienie
Zabiłem dziś dziewczynę
Czarnym podniebieniem

Mam same czarne myśli
Czarny jest mój cień
Pomalowałem się na czarno
Farba ma to czerń

Widzę na czarno
Czarnowidzę
Czarny chleb i czarna kawa
Czarny Nowy Jork
Czarna jest Warszawa
Widzę czarno czarne chmury
Kłębią się na czarnym niebie
Bardzo czarny wrzesień 2001

18.05.2006
16:49
smile
[79]

Deser [ neurodeser ]

Łe, to ja ide do roboty

18.05.2006
16:56
smile
[80]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Robota nie zając, Deser :-D

18.05.2006
17:23
smile
[81]

Lechiander [ Wardancer ]

A tak swoją drogą, to wiesz, Kawek, jakie to małolactwo dzisiaj jest. Nie dasz na tacy, to po prostu to zleje. Tak więc może jest mała szansa, że się zainteresuje bardziej. A może nawet przeczyta! ;-) :-))

18.05.2006
17:30
smile
[82]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jak w goglach streszczenie znajdzie. Albo obejrzy, gdy film z tego zrobią. Albo grę :-D

18.05.2006
17:33
smile
[83]

tygrysek [ behemot ]

pirata z rosyjskim spolszczeniem

18.05.2006
20:25
smile
[84]

ZeTkA [ ]

3 kawy ;))) nie no ja wciaz jestem mala czarna wredna i nie mam zamiaru sie zblondzic ;) jak juz to troszke to zaczerwienic ;) i to moze na twoj widok ;) hehe pozdrawiam ;)

18.05.2006
22:25
smile
[85]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Hoho! <zarumienił się nieznacznie i ukrywa to, odwracając lico>

18.05.2006
22:29
smile
[86]

garrett [ realny nie realny ]

przekaże Maciejowi pochwały za opowiadanie ;)))

18.05.2006
22:32
smile
[87]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Przekaż. Założymy oficjalny fanklub.

Tylko niech jakieś gadżety przyśle!

18.05.2006
22:56
smile
[88]

piokos [ Mr Nice Guy ]

A tak swoją drogą, to wiesz, Kawek, jakie to małolactwo dzisiaj jest. Nie dasz na tacy, to po prostu to zleje. Tak więc może jest mała szansa, że się zainteresuje bardziej. A może nawet przeczyta! ;-) :-))

A żebyś wiedział, że się zainteresuje. O! :)

A będą jakieś gadżety dla nowo zainteresowanych? :P :D

19.05.2006
06:08
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Co by my tu?... Aaaaa, do roboty :-))

19.05.2006
07:30
smile
[90]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki po robocie :)

Ale to tylko na chwilę ;) W tej mojej fabryce decyzje zmieniają się dość szybko. Juz mi zmienili plan i mam byc na 14 do 22 :D I jeszcze miłych snów życzyli jak wychodziłem... żartownisie.

Kawek - wobec powyższego jesli tylko bede stał na nogach to do Tawerny zajrze na małe piwo. Tylko gdzieś pozycze drobne :D

edit: rozwaza czy się zmusić do spania czy dalej pic piwo :)

19.05.2006
07:59
smile
[91]

Lechiander [ Wardancer ]

JOŁ!
Piątek... zajefajnie, co ziomy!? :-P


Tak myślałem, że garrett zna Macieja. :-)
Sam bym się nie zdziwił, jakbym z nim chlał kiedyś albo z rodziny dalszej mojej był. :-))
Albo jedno i drugie. :-P


19.05.2006
09:07
smile
[92]

Deser [ neurodeser ]

Ooooo, skleroza :)

Moja nozowniczka z obrazka.

19.05.2006
13:54
smile
[93]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Urocza. Wygląda trochę jak córka Lucy Liu i Edwarda Nożycorękiego :-)

19.05.2006
14:26
smile
[94]

piokos [ Mr Nice Guy ]

a dziadkiem był ten z X-Man'a... no jak mu tam? Taki w żółtych rajstopach biegał.

19.05.2006
14:56
[95]

tygrysek [ behemot ]

witam Smokowcy

czy ktoś posiada wiedzę na temat audytów? jak mam rozumieć to słowo? co należy zrobić aby być osobą robiącą audyty?


TrzyKawki --> mam prośbę tą samą co ostatnio 2 razy. wyślesz mi wstępniak i obrazek do Karczmy, ale jako załącznik albo spakowany załącznik? bo ostatnie 2 maile w jakiś dziwny sposób utraciły polskie czcionki we wstępniaku. dziękuję

19.05.2006
16:01
smile
[96]

tygrysek [ behemot ]

dzięki Kawek

19.05.2006
16:05
smile
[97]

Lechiander [ Wardancer ]

Ehhhh..., znawcy... :-)
Wygląda, jak lepsza wersja Zabójczyni z D2. :-P
Z uroczą się zgodzę, niech będzie. ;-)

19.05.2006
16:31
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Zrobilem 2 lata temu podyplomowke na UJ z audytu. Dlugo tlumaczyc, najlepiej doprecyzuj pytanie. O co konkretnie chodzi poza wymaganiami na audytora, bo te wygladaja tak: jak rzadzacy zechce, to na audytora wewnetrznego wybierze swojego nastoletniego synka. I taki bedzie mial wtedy audyt. Zaden, ale to jego kasa na tego audytora idzie. A jak bedzie chcial cos wiecej, to zapyta, czy kandydat ma zrobiony egzamin przed komisja panstwowa, bo jest cos takiego. I jest wpisany na liste takich certyfikowanych audytorow.
Co innego audyt finansowy robiony w zakresie tzw. 'badania bilansu' przez bieglych rewidentow. To inna bajka, wieloletni kurs i cykl egzaminow w trakcie jego trwania oraz praktyki.

20.05.2006
03:16
smile
[99]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zupełnie normalny piątek. "Żywiec", pogaduchy, "Żywiec". Zmiana miejsca, pogaduchy, "Guiness". Zmiana miejsca i towarzystwa. "Piast". Objawił się Deser. "Piast", może dwa. Pogaduchy, uściski, na chwilę w uszach słuchawki pozwalające uciec od otaczającego muzycznego badziewia. Pląsy. Powrót. Net. Dobranoc.

P.S.: Deser - masz jeszcze godzinę :-D

-----

Tekst wieczoru:

- Wybaczcie, nie jestem tak błyskotliwy jak zwykle.

20.05.2006
05:52
smile
[100]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Yo!

20.05.2006
05:59
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Masz zdrowie. Ja tylko wodka i kilka papierosow. No... na koniec 2 Zywce. Yo!

20.05.2006
10:10
smile
[102]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja miałem wybór. I dokonałem słusznego - zero alkoholu. :-)
Nawet nie cierpię zbytnio. ;-)

YOŁ! :-D

20.05.2006
10:41
smile
[103]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja tylko połówka Finlandii i 3 Lechy. Yo !

20.05.2006
13:35
smile
[104]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Właśnie się obudziłem. Jednak 3 Piasty po dwóch dniach bez snu mnie położyły lulu :D
Łaaaa, wreszcie widziałem jak Kawek wykonuje słynne pląsy. Całkiem udatnie to wychodzi tylko repertuar był beznadziejny. Wyszło szydło z worka. Elvis żyje i mieszka we wrocku dając koncerty gdy my wcale tego nie oczekiwaliśmy :)

Kawek - polazłes sam o 5 ? :) Dzisiaj już moge być błyskotliwy *smieje się*

20.05.2006
13:58
smile
[105]

TrzyKawki [ smok trojański ]

O szóstej, to polazłem spać :-D

20.05.2006
14:47
smile
[106]

Deser [ neurodeser ]

Z cyklu: Bajeczki Babci Pimpusiowej

Napadł na turystkę jeden niedźwiedź dziki.
Trafił na artystkę, musi brać zastrzyki.

20.05.2006
15:42
smile
[107]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Siedziała zającowa raz na kretowisku,
A zając to zobaczył i bęc ją po pysku.
Za co bijesz? - jęknęła nieszczęsna kobieta.
Bo znam ja - odrzekł zając - tego świnię kreta.

20.05.2006
22:08
smile
[108]

Deser [ neurodeser ]

normalnie nie moge znalezc wlasnego postu.

Worn and gnawn
a little hole
just a small hole
letting in a sick wind
in small puffs

yo-ho hole
yo-ho hole
through which blow
a small sick wind
yo-ho hole
yo-ho-hole
puff puff
the sick wind blows

slupping stitches leading to so slight a hole
slipping in a sick wind
slippery sickly wind

yo-ho-hole
yo-ho-hole
across the threshole
a little sick wind
yo-ho-hole
yo-ho-hole
yo-ho
the sick wind blows
-----------------------------
drugi najgenialniejszy zespol na swiecie :) Birthday Party

20.05.2006
22:10
smile
[109]

Deser [ neurodeser ]

Gdyby ktos nie poznal... ten drugi z lewej to Mikolaj :D

20.05.2006
22:12
smile
[110]

Lechiander [ Wardancer ]

De4ser --> Nie przesadzaj... ;-)

Swoją drogą - przeczytałem wczoraj po raz drugi chyba, Paseczniki... Umarłem po raz drugi..., chyba...

20.05.2006
22:16
smile
[111]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - nie przesadzam :) Posluchaj Birthday Party... tylko zatyczki kup :D
Te wszystkie mamarotanie gotow tudziez satanistow to mamrotanie kota przy BP :) Jak ktos lubi jazgot styropianu po szkle to polecam :) ja lubie... od pewnej nocy o 5 rano :D

wdit: literowki

20.05.2006
22:18
smile
[112]

Lechiander [ Wardancer ]

Geser --? BP słyszłem...zatyczek nie potzrebuję. ;-)

20.05.2006
22:21
smile
[113]

Deser [ neurodeser ]

Ba, Piaseczniki są same w sobie klasa, pomine pozniejsze dokonania tego pan bo mnie fani zjada :D
Jak Obcy 2 czyli komercyjna kicha. Moze sie podobać (i mi sie podoba) ale ogolnie dno. :D

20.05.2006
22:24
smile
[114]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - no to jestes niewielka srubka :) niewiele znam osob ktore na dzwiek BP nie dostaja apopoleksji :D Zespol byl wielki i basta :) A, ze sie po mordach lali... sztuka wymaga poswieceń :D

20.05.2006
22:26
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> oj....

20.05.2006
22:45
smile
[116]

Lechiander [ Wardancer ]

To idę..

20.05.2006
22:56
smile
[117]

Deser [ neurodeser ]

Trzydzieści siedem trupów - tyle ktoś naliczył po przesłuchaniu albumu "Murder Ballads" z 1996 r. Ta płyta i duet z Kylie Minogue "Where the Wild Roses Grow" wprowadziły Nicka Cave'a do rockowego mainstreamu. Na tym liczba uśmierconych przez Australijczyka, obsesyjnie drążącego tematy zbrodni, zdrady i zemsty, bynajmniej się nie kończy. Gdyby zliczyć wszystkie postacie wysłane w jego balladach, songach i hymnach na tamten świat, ich liczba przewyższyłaby sumę ofiar z filmów Sama Peckinpaha, Sergia Leone i Quentina Tarantino. Cave'a od reszty jego pokolenia odróżniała datująca się od wczesnej młodości fascynacja pełnymi gwałtu opowieściami ze Starego Testamentu. Odróżniało też zainteresowanie nasyconą magią i makabrą amerykańską poetyką southern gothic, bluesową mitologią z rozlewisk Missisipi, mrocznym dziedzictwem białych śmieci z głębokiego południa USA czy demonami Johnny'ego Casha i melancholią Leonarda Cohena.

W 1983 r., po rozpadzie grupy The Birthday Party, Cave rozpoczął karierę solową. Już od ukazania się jego debiutanckiego albumu "From Her to Eternity" było jasne, że wszystko to, co dotychczas określano mianem gotyckiego rocka, tak się ma do muzyki Cave'a, jak kiczowate dekoracje niskobudżetowych horrorów z wytwórni Hammer do wizyty na najprawdziwszym miejscu zbrodni, gdzie wciąż unosi się aura furii, cierpienia i beznadziejnej rozpaczy. Jeśli brytyjscy goci ciągle hołdowali punkrockowej taktyce szoku, Cave egzorcyzmował najprawdziwsze demony. Przede wszystkim własne, hodowane przez lata na pożywnej mieszance alkoholu i heroiny. Osobliwym zrządzeniem opatrzności, w której istnienie Cave niezachwianie wierzy, to, co niszczyło od dekad zastępy rockmanów, w jego wypadku wzmagało kreatywność i pozwoliło na stworzenie oryginalnej kolekcji nagrań. Nie jakichś menelsko-ćpunowskich rockowych przyśpiewek, lecz przesyconych tragizmem i emocjonalną intensywnością, ale też czarnym humorem opowieści o rodowodzie sięgającym głęboko do archaicznych, narracyjnych form country i bluesa, a jednocześnie do poezji śpiewanej - od Cohena po Brela. O pogodzenie folkowo-poetyckich aspiracji Cave'a z muzyką rockową dbała natomiast skompletowana przez niego grupa The Bad Seeds, której filarami byli przez lata kolega z The Birthday Party, multiinstrumentalista i kompozytor Mick Harvey oraz niekonwencjonalny gitarzysta Blixa Bargeld z anarchistyczno-industrialnej niemieckiej formacji Einsturzende Neubauten.
Na początku lat 80. mało kto wierzył, że prowadzący skrajnie niehigieniczny tryb życia Cave dożyje trzydziestki. Nadużywanie alkoholu i narkotyków oraz skłonność do dzikich zachowań wpisywała się w tradycję ekscesów, z jakich słyną Australijczycy wynikająca z nich niesterowność pierwotnego zespołu Cave'a, nihilistycznego The Birthday Party, doprowadziły do jego rozpadu. Niezbyt entuzjastycznie przyjmowany na londyńskich salonach Cave przeniósł się na kilka lat do Berlina - europejskiej stolicy heroiny. Podobno widziano go raz, gdy na stacji metra pisał tekst piosenki własną krwią ze strzykawki, czemu on sam zaprzecza. Nie zaprzecza jednak, że wyrzucono go z mieszkania, które zamieniło się w ćpunowską melinę i że sam, będąc w finansowym dołku, przez chwilę pracował jako dealer. Płyty sygnowane przez niego i The Bad Seeds ukazywały się jednak regularnie i każda z nich, tak jak promujące ją koncerty, stawała się wydarzeniem.
Kulminacyjnym momentem najmroczniejszego okresu w życiu i twórczości Cave'a było nagranie płyt "Your Funeral... My Trial" i "Tender Prey" z jej sztandarowym utworem "The Mercy Seat". To monolog oczekującego na egzekucję na krześle elektrycznym mordercy, który na jednym ze swych ostatnich albumów nagrał sam Johnny Cash. Do innych ważnych wydarzeń na tym etapie kariery Cave'a należy zaliczyć epizod w filmie Wima Wendersa "Niebo nad Berlinem", premierę dramatu więziennego "Ghosts... of the Civil Dead", zrealizowanego według jego scenariusza przez Johna Hillcoata. Ważna była też publikacja powieści "I oślica ujrzała anioła" - wstrząsającej, napisanej jakby biblijnym językiem opowieści o upokorzeniach i krwawej zemście chłopca z pełnego okrucieństwa i przemocy Południa. Książkę porównywano do nasyconej gwałtem twórczości Williama Faulknera.

20.05.2006
23:06
smile
[118]

Lechiander [ Wardancer ]

Jesst dopoiero 23... idę.. Kawek am rację - nie powinienem...

21.05.2006
00:47
[119]

Kargulena [ ryba piła ]

jedna z ulubionych...


Kim właściwie była ta piękna pani co dzisiejszej nocy
w mojej samotni mnie odwiedziła?
Nikt nie zna ścieżek gwiazd;
Wybrańcem kto wśród nas?
Zapukał ktoś...
To do mnie gość?

Włóczyłem się jak cień,
Czekałem na ten dzień;
I stoisz w drzwiach...
Jak dziwny ptak.

Więc bardzo proszę,wejdź,
Tu siadaj, rozgość się
I zdradź mi, kim tyś jest,
Madame?
Albo nie zdradzaj mi,
Lepiej nie mówmy nic.

Nieśmiało sunie brzask,
Zatrzymać chciałbym czas.
Inaczej jest...
Czas musi biec.

Gdzieś w dali zapiał kur,
Niemodny wdziewasz strój,
Już stoisz w drzwiach...
Jak dziwny ptak.

Więc jednak musisz pójść,
Posyłasz mi przez próg
Ulotny uśmiech twój,
Madame.

Lecz będę czekać, przyjdź!
Gdy tylko zechcesz, przyjdź!
Będziemy razem żyć!
Ja będę czekać, przyjdź!
Gdy tylko zechcesz, przyjdź!

21.05.2006
00:48
[120]

Kargulena [ ryba piła ]

i do znudzenia ... :)


Ach, to nie było warte
by sny tym karmić uparte

by stawiać duszę na kartę
ach to nie było warte.

Ach, to nie było warte
by nosić łzy nie otarte

i by mieć serce wydarte
to wcale nie było warte...

21.05.2006
00:57
[121]

Kargulena [ ryba piła ]

Tak lekkie jak słowika śpiew
Tak ciepłe jak
Jak pustynny deszcz
Umiały być tylko słowa twe
Tuliły mnie w ramionach snu
Chroniły przed każdym brakiem tchu
Myślałam że tak już pozostanie...

Odnalazłam siebie w tobie
Nie potrafię cię zapomnieć
Bo jesteś obecny
w każdej chwili która mnie otacza
Wciąż pamiętam tamte chwile
W których tak mówiłeś tyle
Że kochasz że pragniesz...
Bym była tylko z tobą tu na zawsze


Już ponad rok jak nie ma cię
Niewdzięczny los zmienia życia bieg
Tak trudno jest zacząć nowy dzień
Zatrzymam cię w pamięci mej
Chcę poczuć jak
Jak przytulam cię
Chce wierzyć że nic nie stało się


Kurcze ! A powinnam byla pojechć, zamiast przy winie lapać dolujce sentymentalne nastroje...

21.05.2006
00:59
[122]

Kargulena [ ryba piła ]

i na dobranoc...

Żyj z całych sił, i uśmiechaj się do ludzi
bo nie jesteś sam.
Śpij nocą śnij, niech zły sen Cię nigdy więcej, nie obudzi, teraz śpij.
Niech dobry Bóg, zawsze Cię za rękę trzyma,
kiedy ciemny wiatr,
porywa spokój siejąc smutek i zwątpienie, pamiętaj że ...

Ref:
Jak na deszczu łza, cały ten Świat nie znaczy nic ... nic
Chwila która trawa, może być najlepszą z Twoich chwil

Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć.
Bez znieczulenia bez niepotrzebnych nie spełnienia, myśli złych.

Ref:
Jak na deszczu łza, cały ten Świat nie znaczy nic ... a nic
Chwila która trawa, może być najlepszą z Twoich chwil, może być najlepszą z Twoich chwil.

Niech dobry Bóg, zawsze Cię za rękę trzyma,
kiedy ciemny wiatr,
porywa spokój siejąc smutek i zwątpienie, pamiętaj że ...

Ref:
Jak na deszczu łza, cały ten Świat nie znaczy nic ... a nic
Chwila która trawa, może być najlepszą z Twoich chwil.
Jak na deszczu łza, cały ten Świat nie znaczy nic ... a nic
Chwila która trawa, może być najlepszą z Twoich chwil, najlepszą z Twoich chwil.
I nie skończoną ...

21.05.2006
01:57
[123]

Lechiander [ Wardancer ]

To cos na drugą szalę. Jak Ryba dała koncert oj, tak ja dam jedno z najwiękzych gówien, jakie usłyszałem... zaróno pod wzgędem muzy, a tym bardziej tekstu i wokala

To było jak krótki sen
Kochałem tak jeden raz
Wierzyłem w tę miłość tak
I nagle rozpadł się świat
Bo kochać to jedno jest
A drugie kochanym być
Ooo! Cała miłość ma dla Ciebie jest!!!

Pamiętam dokładnie twarz
W jej oczach widziałem raj
Chodziliśmy pośród drzew
Kochaliśmy cały świat!
Co warty człowiek jest?
Jak krótka jego droga
Co warty człowiek jest
Gdy nie ma w sercu Boga?

To było jak krótki sen
Kochałem tak tylko raz
Chodziliśmy pośród drzew
Ja chciałem dać jej cały świat!
A kiedy wybiorę się
W tę drogę, ostatnią z dróg
Zabiorę ze sobą bzy
Tak je kochałaś, więc dam, dam je Ci

...Słońce moje


Jak dla mnie typowy przykład, jak się nie powinno robic utwotu rockowego. ;-)

21.05.2006
02:00
smile
[124]

Lechiander [ Wardancer ]

POjechałem, wypiłem, wróciłem...inaczej, jak tydzień temu...

Lubię to:

Idę po ulicy, grosza nie mam
Wszyscy ludzie znikli w dziurach bram
Sam już nie wiem, czego jeszcze szukam
Dokąd można iść już późno tak

Oddział już zamknięty jest
Lecz jeśli chcesz, wyważyć możesz drzwi
Oddział już zamknięty jest
Możesz do nas wejść i z nami być

Na zewnątrz jest maszyna, wszystko żarłaby
Smarować musisz ją, czy chcesz czy nie
Nie bądź głupcem, zacznij wreszcie sobą być
Uwierz, że to bzdura, proza, śmieć

Oddział już...

Jeśli myślisz, że masz szczęście
To uwierz mi, że to tylko pozór nie wart nic
Zawsze będziesz w takim błędzie żył
Chyba, że wyważysz nasze drzwi

Oddział już..

Możesz do nas wejść i z nami być
Możesz do nas wejść i z nami być
Możesz do nas wejść i z nami być

21.05.2006
02:01
[125]

Kargulena [ ryba piła ]

Też nie lubię tego utworu, ani glosu , ani w ogóle, tylko nie kumam dlaczego to ciagle wklejsz skoro tego nie lubisz ? Pytam z ciekawości a nie zlosliwe, na serio...

21.05.2006
02:09
smile
[126]

Lechiander [ Wardancer ]

Który? Ten pierwszy, czy ten drugi?

Największy kochany smutas...:

Stood still on a highway I saw a woman by the side of the road
With a face that I knew like my own, reflected in my window
Well, she walked up to my quarter light and she bent down real slow
A fearful pressure paralysed me in my shadows

She said: Son, what are you doing here?
My fear for you has turned me in my grave
I said: Mama, I come to the valley of the rich, myself to sell
She said: Son, this is the road to hell

On your journey 'cross the wilderness from the desert to the well
You have strayed upon the motorway to hell

Well, I'm standing by a river but the water doesn't flow
It boils with every poison you can think of
Then I'm underneath the streetlights, but the light of joy I know
Scared beyond belief way down in the shadows

And the perverted fear of violence chokes a smile on every face
And common sense is ringing out the bells
This ain't no technological breakdown, oh no, this is the road to hell

And all the roads jam up with credit and there's nothing you can do
It's all just bits of paper flying away from you
Look out world, take a good look what comes dawn here
You must learn this lesson fast and learn it well
This ain't no upwardly mobile freeway
Oh no, this is the road, this is the road, this is the road to hell

21.05.2006
02:18
smile
[127]

Lechiander [ Wardancer ]

A teraz znów ode mnie to samo...
Po mojemu, czyli tekst może nie być dokładny.,.. piszę, jak leci...

Czekam trzeci dzień
patrzę na drzwi
czy przyjdzie ktoś od Ciebie
czy przyjdziesz Ty...

AAA co ja Wam będę pierdolił...
chodzi o tyen tekst i tyle...


Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień

Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję ...

Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy
Umieram stojąc w oknie na korytarzu

Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję

Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień
Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy
Umieram patrząc w okno na korytarzu

Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję ...
To przecież wiesz

21.05.2006
02:20
[128]

Kargulena [ ryba piła ]

Napisalam przecież, że to bylo bez zlośliwości, zwyczajnie zapytalam, bo mnie interesowalo. ja tez wklejam często te same kawalki....

21.05.2006
02:47
smile
[129]

Lechiander [ Wardancer ]

Ale przecieżja Cię nie krytykuję, a wręcz przeciwnie...
Lubię, jaak piszesz...

21.05.2006
02:58
smile
[130]

Lechiander [ Wardancer ]

Szzzkoda, że poszła spać... lub możze kochać ... trudno...

Zaraz dołaczę coś...

21.05.2006
03:18
smile
[131]

Lechiander [ Wardancer ]

A co Ryba, chcesz pogadać??

21.05.2006
03:32
smile
[132]

Lechiander [ Wardancer ]

Kurwa, idę spać...
Kryccie rano...@!!!!

21.05.2006
03:34
[133]

Lechiander [ Wardancer ]

Prezpraszam...


POiece of my heart...

Idę spać,

21.05.2006
03:45
smile
[134]

Lechiander [ Wardancer ]

Rybka, zadzwoń koler południa, jak będziesz miała ochotę.... Tyle piowiem...JJ

21.05.2006
03:51
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

branoc...

21.05.2006
05:00
smile
[136]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pijusy.

21.05.2006
08:17
smile
[137]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widze, ze Lech i Ryba to wszedzie sie musza poklocic :-)

21.05.2006
11:02
smile
[138]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Dzis piję kawe. Jakimi ściezkami wędrują nastroje ? Hmmm... oto krótka historyjka.
Łapie paczkę kawy i czytam - Cafe de Collumbia. Kolumbia - Ameryka Południowa, lasy deszczowe, dzungla, partyzanci :) No ba, do takiej kawy potrzebny odpowiedni podkład muzyczny i cygaro. Najpierw muzyka. Najlepiej chłopaki z Los Fabulous de Cadillacs. Szukam, nie ma :/ No dobra, The Clash z płytą Sandinista bedzie dobre. Cygara tez nie mam więc marny substytut w postaci papierocha.
Zaczynają od Magnificient Seven, a ja łapię klimat popijając kawe i puszczając kółka z dymu :) Ładniej by było puszczać gwiazdki ale nie umiem. Gandalf by pewnie dał radę.

Frente Sandinista de Liberación Nacional (sandyniści - FSLN) - ugrupowanie marksistowsko-chrześcijańskie, które rządziło w Nikaragui od 1979 roku do przegranych wyborów w 1990. Sandyniści przejęli kraj w strasznym stanie, z 1,5 miliardowym długiem z 600 tys. bezdomnych oraz katastrofalną sytuacją gospodarczą.
Wprowadzono liczne reformy:
Nacjonalizację przedsiębiorstw należących do rodziny Somozy
Reforma Rolna(uwłaszczenie oraz wsparcie)
Wolność zrzeszania przez robotników i rolników
Zniesienie tortur oraz kary śmierci
Kontrolę kosztów życia
Wolny i obowiązkowy dostęp do edukacji, na każdym poziomie
Prawa mieszkaniowe
Ochronę surowców naturalnych
Wprowadzenie wszelkich wolności(wyznania, poglądów, zrzeszania itp.) przy jednoczesnym powrocie innych partii z wygnania
Równouprawnienie kobiet
Wzięcie pod ochronę państwa Lasów Deszczowych
Prawa ochrony środowiska oraz plany pozyskiwania energii z alternatywnych źródeł.

Na ogromną uwagę zasługuje fakt, bezpardonowej i bardo skutecznej walki z analfabetyzmem W ciągu raptem pół roku, ponad 0,5 mln. ludzi zostaje nauczonych czytać i pisać, analfabetyzm spadł z 50% do 13% a w dalszym procesie piśmienności brało udział blisko 100 tys. nauczycieli.

Od początku lat 80-tych administracja USA, zaczęła organizować bojówki, szwadrony śmierci, bady najemników, wymierzone w rządy Sandinistów, nazwano je mianem Contras, którzy przeprowadzali ataki wyłącznie, na obiekty i cele cywilne.
W 1981 roku, w biurze R.Regana zapadła decyzja o finansowaniu, bojówek, które miały obalić władzę sandynistów. Była to odpowiedź na sponsorowanie komunistów w Salwadorze przez Kubę. W tym celu powstała w Hondurasie i Kostaryce kontrrewolucyjna grupa(w skrócie contras), złożona z najemników oraz dawnej gwardii Somozy.

Działania Contras na terenie Nikaragui polegały na masowych torturach i mordach. Wszystkie środowiska polityczne potępiły Contras, jako działania terrorystyczne, ONZ wkrótce zrobił to samo, jednocześnie zainteresował się udziałem USA w tym, tak więc 1982 roku, nie mając wyboru, USA uznały Contras za organizację terrorystyczną.

W 1983 roku, kongres zakazał finansowac Contras, lecz CIA i Regan dalej to robili

Jak mawiał agent Cooper :)
"Kazdego dnia zrób sobie niespodziankę" :D

21.05.2006
11:07
smile
[139]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<z wysiłkiem nie zauważa postu powyżej>

Bo oni kłótliwi są.

21.05.2006
11:08
smile
[140]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak wlasnie myslalem :-D

21.05.2006
11:20
[141]

Lechiander [ Wardancer ]

cicho, proszę...
<szepnął>

21.05.2006
11:21
smile
[142]

Kargulena [ ryba piła ]

Ja tam wczoraj bylam grzeczna :-) Korcilo mnie i polazlam spac , na tyle przytomna jeszcze bylam :) Niestety nikt nie chcial sie pokochac :) hehe


I ostani raz pilam wino i jadlam do tego ciastka i czekoladę, straszny ból brzucha mialam
w nocy, ja w ogóle chyba mam jakies klopoty na tle nerwowym, może jkiejś nerwicy się nabawilam...

21.05.2006
11:21
smile
[143]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<szuka płyty ze strażacką orkiestrą dętą>

21.05.2006
11:22
smile
[144]

Kargulena [ ryba piła ]

Ooooo Dzień Dobry ! :)

21.05.2006
11:22
[145]

Lechiander [ Wardancer ]

<oby nie znlazł>

Kawek ---> Przestań się pierdołami zajmować i powiedz, czy możesz się zalogować na Ogame.
Czuję, że znów mnie Malgoth pojechał...

21.05.2006
11:28
smile
[146]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Strazacy napierdalaja!!!
*prum pum, prum pum, prum pummm, cyckcykcyk*

21.05.2006
11:29
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechu - Nikt nie może. Serwery uni 12 i 18 - offline. Mniej więcej od 5:45. Nikt nic nie wie. Śledzę od paru godzin gadki z irc-a.

21.05.2006
11:32
[148]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon, wredoto...

21.05.2006
11:32
smile
[149]

Kargulena [ ryba piła ]

<Ryba zostala klasycznie olana, widać nie zasluzyla nawet na dzień dobry, dlatego udala się kontynuować odpoczynek>

21.05.2006
11:33
[150]

Lechiander [ Wardancer ]

Dzień dobry, dobry...

<może pomoże>

21.05.2006
11:34
smile
[151]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oj, Ryba, przestan! Ja Cie dostrzegam!!! I pozdrawiam! *macha lapka*

21.05.2006
11:35
smile
[152]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja tam byłem przekonany, że to entuzjastyczne powitanie dotyczy tylko Lecha!

21.05.2006
11:36
smile
[153]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

*prum pum, prum pum, prum pummm, cyckcykcyk*

21.05.2006
11:37
smile
[154]

Deser [ neurodeser ]

*macha kieliszkiem odkrytego własnie wina* :)
Juz myslałem, że będe chory, a tu proszę... gift w formie prezentu.
*napełnia puste puszki woda i bębni w karaibskich rytmach* :D

21.05.2006
11:38
smile
[155]

Kargulena [ ryba piła ]

Dziękuję ;)

< ryba poczula się prawie jak ludź >

21.05.2006
11:40
smile
[156]

Deser [ neurodeser ]

Red, red wine
Go to my head
Make me forget that i
Still need her so

Red, red wine
It`s up to you
All I can do, i`ve done
But mem`ries won`t go
No, mem`ries won`t go

I`d have thought
That with time
Thoughts of her
Would leave my head
I was wrong
And I find
Just one thing makes me forget

Red, red wine
Stay close to me
Don`t let me be alone
It`s tearin` apart
My blue, blue heart
...

Turuuuu :D

21.05.2006
11:40
smile
[157]

Kargulena [ ryba piła ]

Deser----> tylko nie o winie proszę :)

Kawek---> Poniekąd tak, bo nie spodziewalam się go tutaj gdzies do okolo 15.00 conajmniej :)

Ok ale i tak idę pospać jeszcze , pogoda dupowata, myśli dupowate, idę może się coś fajnego przyśni jeszcze ....

21.05.2006
11:42
[158]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser, Ty Brutusie...

<krzyczy, coby przekrzyczeć strażaków i Karaiby>
Zmusiliście mnie, łobuzy. Sięgam po pifko...

21.05.2006
11:43
smile
[159]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kargulena--> Ludź jest do niczego! Lepiej czuc sie jak Ryba! We wodzie!

Lechiander---> Hihihihihihi, to jak ja! :-D

A strazacy swoje!!! *prum pum, prum pum, prum pummm, cyckcykcyk*

21.05.2006
11:43
[160]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Ja tam sobie myślę, że
"Górniczo-hutnicza orkiestra dęta
robi nam pa-pa-ra-ra,
robi nam pa-pa-ra-ra"...

jest bardzo fajne, energetyzujące i pozytywnie nastawiające do życia :) W sam raz na poranek po ciężkiej nocy.

I po raz kolejny stwierdziłam wczoraj (a właściwie to już dziś), że dżin z sokiem grejpfrutowym zacny jest i basta. Nic nie boli, nie łomocze, a tyle radości :)

21.05.2006
11:54
smile
[161]

Deser [ neurodeser ]

Tez bym sięgnął po piwko, a najlepiej dwa :)
halo bank, halo bank... dlaczego nie przelaliście pieniądzorów dziś ? :D Nie chce się pracowac w niedzielę co ? :P

21.05.2006
11:55
smile
[162]

Lechiander [ Wardancer ]

wredoty...
Mnie naprawde łeb napierdala...
Żołądkowa z piwem jednak nie pasuje...

21.05.2006
11:55
smile
[163]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tu bank, tu bank... co?!! Pieniendze? Jakie pieniendze?

21.05.2006
11:58
smile
[164]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - mnie też :) Jak rano odkryłem ile jest pustych puszek po piwie to sobie myślę, że mogłem nie byc taki zachłanny i jedno zostawic :D Ale nie... mowy nie ma... nie odejde od stołu póki coś tam jeszcze w płynie jest *smieje sie*

edit: do tego okazuje się, że jakies pierdoły wypisywałem na forach gw i sojuszu *ryczy ze smiechu*, ba i nawet chyba grałem tylko nie pamiętam czy własną misję czy tez komuś pomagałem :)

21.05.2006
12:01
smile
[165]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> Tym bardziej sie Tobie dziwię z tymi Karaibami, cholero. :-)
Takiemu jak ja i Ty to puściłbyn Smoke on the water. ;-)

rothon ---> Ty chyba masz dzień zlośliwości. ;-) :-D


Nie macie pojęcia, co zwykły łyk piwa wyczynia. :-)) :-P

21.05.2006
12:01
smile
[166]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gadacie! Jak ja zobaczylem pusta flaszke Metaxy, 8 butelek po Zywcu, pustego Maximusa i wyschle Tabasco to pytam Agatki: Agatka, goscie u nas byli wczoraj?
- Nieee, sam zes do hokeja wyżłopal!!!
Mnie to dopiero napierdala! Noooo... :-D

Lechiander--> Nieeee. Kaca mam zwyczajnie! :-D

Tu tu tu, tu tu tu tuuuu, tu tu tu, tu tu...
Tu tu tu, tu tu tu tuuuu, tu tu tu, tu tu...
Smełk, on de łota! :-)))

21.05.2006
12:02
smile
[167]

Lechiander [ Wardancer ]

O LOL :-)))

Kto to, kurwa, jest Marcin Rozynek??? Może ma cos wspólnego z Myslowitz??? :-/

21.05.2006
12:10
smile
[168]

Lechiander [ Wardancer ]

Brothers in arms, to jest to na kaca... Przyjemny, uspokajający utworek... Nawet babie by sie spodobał...

21.05.2006
12:11
smile
[169]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie wiesz kto to jest piesniarz Rozynek? No jak to?! Pierwszy bard Rzeczypospolitej!
*kiwa sie* spujsz, wystawy śmiejąśieznas, a tyyyyyyy, wybrałaś znuf, właśniemnieeeee.... *nadal sie kiwa*

21.05.2006
12:14
[170]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Brothers in arms? Dobre! Byly czasy! Nie to co tera!

Najwienkszysiłacz ot lat jak pies co śpi pszy tobie!...

21.05.2006
12:14
smile
[171]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zakłada ktoś nową, leniwce? :-] Czy się mam pobawić?

21.05.2006
12:17
smile
[172]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

*buj, buj, leniwie kołyszą się leniwce*
Sam se zakładaj ;)

21.05.2006
12:20
smile
[173]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zausz, zausz, Kawek!

21.05.2006
12:22
smile
[174]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon, Ty pijany jesteś! :-)) <śmieje się>

Wyłaczyłem radio, zapuiściłem Mandylion.

The Gathering wymiata...!!!
Ojej, zresztą, samo dziewczę tez...

21.05.2006
12:22
smile
[175]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobra.


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5083351&N=1


© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.