Thrud [ Generaďż˝ ]
Przestroga dla tych co lubia narkotyki cz2 przesluchajcie koniecznie!!!
tylko z przymruzeniem oka to trakut bo czasem wyolbrzymia , ale duzo prawdy i tak powiedzial
[[ [ Chor��y ]
wogóle fajna strona
NaJlePsZy [ Konsul ]
najlepiej z zamknietymi oczami to traktuj.........
hen1o [ Konsul ]
Kazdy kij ma dwa konce.
Koniec dyskusji.
Dopisywanie sie do watku zabronione!
ronn [ moralizator ]
hen1o -> Ale co, gdy znajdziesz kończący trzecim końcem ?
stanson [ Szeryf ]
Nie chce mi się komentować tych wypocin "czlowieka szołbizsnesu"...
Juz byl kiedys o tym watek. Szkoda dyskusji...
Loczek [ El Loco Boracho ]
b. wiarygodne nagranie :D
Api15 [ TurshuZen ]
Ale niby co? To co on mowil to prawda/falsz bo juz sam nie wiem
Loczek [ El Loco Boracho ]
Akurat pisze na ten temat mature z polskiego w tym roku. :)
Problem narkomanii nie polega na tym, ze jest to chodząca śmierć i zniszczenie. Rzadko kiedy jest udręką. Piontek w "Heroinie" opisuje ze przyjemność odczuwania po spaleniu tego narkotyku jest najwspanialszym możliwym doznaniem.
Wielu ludzi zyje z narkotykami, niektorzy z tego wychodzą, inni nie. Niektórzy sie kończą, inni ograniczają sie do niewinnej przygody. Problem polega wlasnie na tym, ze drugi potrafią być zajebiste, ale często przez to prowadzą do zguby.
A opowiesci "bodka" można między bajki włożyć (nie mówie że całość... ale spora czesc to propaganda antynarkotykowa)
Lookash [ Generaďż˝ ]
Kto to jest ten Bodek?
ronn [ moralizator ]
Loczek --> Dokladnie.
stanson [ Szeryf ]
Lookash - to "Człowiek shołbiznesu"
Lookash [ Generaďż˝ ]
Loczek, okej, piszesz maturę, się naczytałeś, ale czy brałeś albo bierzesz?
Loczek [ El Loco Boracho ]
Lookash: brałem - sprobowałem, ale mnie to nie kręci. Fakt - naczytałem sie. I uważam to za o wiele bardziej wiarygodne źródło niż opowieść "bodka".
BBC BB [ massive attack ]
Loczek -->> Co brałeś? I co czytałeś?
Api15 [ TurshuZen ]
Ja juz nie wiem co jest prawda
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC: tylko zielsko... Ale wiecej nie mam zamiaru - nie czuje takiej potrzeby.
A czytałem (oczywiscie nie mowie o lit. naukowej) - diabelskie drzewo (Kosinski), Dzieci z Dworca ZOO, Slepe Tory, Moja heroina - świadectwo psychiatry i wlasnie Heroina Pionkta (moim zdaniem najbardziej wartosciowa pozycja)
A dla ścisłości. Moja wypowiedź nie miała na celu stwierdzenia "koleś pier***i, bierzcie." Po prostu uwazam ze taka wypowiedź jest bardzo niewiarygodna. Mógł powiedzieć wszystko, rzucić nazwiskami innych znanych osób co coś wzięło i teraz nie żyje...
Api15: prawdą jest, że każdy narkotyk może stwarzać ogromne zakonczenie i ze ta wypowiedź to jedna wielka hiperbolizacja i demonizacja nałogu.
siwCa [ bananowy kochanek ]
BBC BB - dodaj pytanie "ile kosztuje działka" "jak to się bierze" i pochodne tych...
BBC BB [ massive attack ]
siwCa -->> Co Ciebie boli, chłopcze? Po prostu sie pytam go, co brał i jakie czytał książki o narkotykach. Weź się wyluzuj, co?
Loczek -->> Z chęcią bym poczytał co nieco. Czyli Heroine Piontka polecasz?
stanson [ Szeryf ]
Ja polecam Dzieci z Dworca ZOO. Zarówno film, jak i ksiazke.
Tam jest cala prawda o heroinie...
ronn [ moralizator ]
stanson >>
Ja polecam Dzieci z Dworca ZOO. Zarówno film, jak i ksiazke.
Tam jest cala prawda o heroinie...
Skad wiesz, brales? Czy zwyczajnie wydaje Ci sie, ze tam jest cala prawda?
Luzer [ Music Addict ]
Api15 - nie usłyszysz jednoznacznej odpowiedzi, w koncu obroncy narkotykow czuwaja
stanson [ Szeryf ]
ronn --> nie bralem. Moze mi sie wydaje. Jednak ta historia zdarzyla sie naprawde.
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC BB: polecam, ale jest dość dziwnie napisana. Nie chodzi o ukazanie historii narkomanów. Chodzi o ukazanie przeżyć emocji itp.
Stanson: Co do Dzieci z Dworca ZOO to masz racje. Ale wlasnie Piontek pokazuje (co niejednokrotnie potwierdzał w różnych wywiadach itp.), że nałóg nie koniecznie musi wyglądać tak jak tam - brud, prostytucja, zezwierzęcenie, walka o kolejną działke itp.
Jest tam np. postać znanego psychologa, który w tygodniu pracuje a w weekend ćpa heroine (postać wzorowana na biografii Piontka), któremu początkowe stadium nałogu pozwala normalnie żyć, a narkotyk pozwala na przeżywanie najwyzszej formy przyjemnośći w wolne dni.
ronn [ moralizator ]
Stanson >> wiem ze historia jest prawdziwa, ale rowniez fabularyzowana.
Filmy :
- Las Vegas Parano
- Trainspotting
- Requiem for a Dream
- Ze zycie mam sens
- My, dzieci z dworca Zoo
- Easy Rider
- Human Traffic
- Dazed and Confused
- Traffic
- Blow
- Spoon
stanson [ Szeryf ]
Hera to bagno i tu nie ma co dyskutowac... Co innego inne, slabsze uzywki, tam juz mozna popolemizowac. Jednak nie na tym forum...
Loczek [ El Loco Boracho ]
stanson:
"Hera to bagno i tu nie ma co dyskutowac... "
zdecydowanie tak
ronn [ moralizator ]
stanson --> Nigdzie nie pisalem na temat, czy jest gownem, czy nie jest. Chodzilo mi o to, ze mowienie "tu jest cala prawda o X" gdy nie mialo sie z tym kontaktu, to sa jedynie domysly.
Luzer [ Music Addict ]
Jednak nie na tym forum...
...bo?
ronn [ moralizator ]
Luzer --> Bo zaraz zleci sie setka ludzi, ktorzy nie maja pojecia o narkotykach i zaspamuja caly watek tekstami : "narkotyki to smierc, zapalisz marie i wstapisz do mafii, a potem popelnisz samobojstwo"
BBC BB [ massive attack ]
Luzer -->> Dlatego, bo na tym forum pewnie większosć gówno wie o narkotykach, prawie nikt nie ćpał.
stanson [ Szeryf ]
ronn --> zgadzam sie, domysly, ale na tyle wiarygodne, ze dobrym uczynkiem jest zachecic ludzi do obejrzenia tego obrazu i zapewnic ich, ze to wlasnie jest prawda.
Luzer --> ronn Ci odpowiedzial i podpisuje sie pod tym...
Loczek [ El Loco Boracho ]
"Luzer --> Bo zaraz zleci sie setka ludzi, ktorzy nie maja pojecia o narkotykach i zaspamuja caly watek tekstami : "narkotyki to smierc, zapalisz marie i wstapisz do mafii, a potem popelnisz samobojstwo""
np. Luzer, Twoja wypowiedź "nie usłyszysz jednoznacznej odpowiedzi, w koncu obroncy narkotykow czuwaja". Czytałeś wątek? Ktoś powiedział 'narkotyki są zajebiste - bierzcie'? nie - ba. Myśle ze wszyscy sie zgadzają, ze narkotyki mogą być wielkim zagrożeniem (mogą - nie zawsze to sie sprawdza...)
Luzer [ Music Addict ]
Rozumiem że dyskusja między niećpunami o narkotykach jest wg was bezsensowna. Jednak trzeba pamietac że wiele osob ma przyjaciela/kolege/kogos w rodzinie itp, biorącego narkotyki. Zapewniam że tacy ludzie mają pojecie o narkotykach
Loczek - m.in. bylo juz pare tematow o legalizacji marihuany, akurat do tego watku sie nie odnosilem. A obronca narkotykow, to dla mnie osoba ktora nie chce widziec w nich zagrozenia, mowi że ich ofiarami stają się tylko osoby b.słabe psychicznie. "Narkotyki sa zajebiste - bierzcie", to moze najwyzej powiedziec ktos chory psychicznie, albo ciezko uzalezniony
Loczek [ El Loco Boracho ]
Luzer: nie chodzi o to, ze dyskusja miedzy "niećpunami" jest bezsensowna. Ja też nie biore i uwazam ze dyskusja tu nie ma sensu. Chodzi o to, ze fakt - moze masz pojęcie o narkotykach. Może ja też mam bo troche sobie poczytałem. Ale zaraz wejdzie 10 osób które nie ma najmniejszego i zacznie mówić co mówił pan policjant o panu rozdającym darmowe próbki (heheh... zajebista miejska legenda).
stanson [ Szeryf ]
dokładnie...
Zenedon_oi! [ Konsul ]
Nie wiem o czym tu dyskutować. Każdy ma wolny wybór. Jak chcesz - bierz, jak nie chcesz to nie bierz. Ja ze swojej strony dodam, że może niektóre opowieści Bodka są z mchu i paproci ale fakt jest faktem, że widać zmiany w ludziach którzy regularnie biorą narkotyki. Wiem z własnego doświadczenia że zarówno tzw. miękkie jak i twarde narkotyki zmieniają osobowość.
Raziel [ Action Boy ]
sporo prawdy w tym jest, i nie mowcie mi że nie bo sam widze po ludziach na moim osiedlu, a niektórych, podobnych zdarzen sam bylem świadkiem.
siwCa [ bananowy kochanek ]
BBC BB - jestem wyluzowany, ale uważam, że są rzeczy o które się nie pyta..przynajmniej na forum itp.
Gaara [ Senator ]
słyszałem
Vein [ Sannin ]
powiem tak: "Wszystko jest dla ludzi" ale też "co za dużo to nie zdrowo" ... wszystko można, w geranincach rozsądku oczywiście, wszedzie krzycza, że marihuana to "narkotyk jak każdy inny", ja jestem za legalizacją, ponieważ jest mniej uzalezniająca i mniej wyniszczająca niż jeden z najgorszych narkotykow jaki zna cały świat: C2H5OH, czyli alkohol...
BBC BB [ massive attack ]
siwCa --> A dlaczego nie mogę się spytać kogoś, kto pisze maturę o narkotykach o to, czy kiedyś ćpał? To chyba nie jest niestosowne.
sabdajm [ Pretorianin ]
Co to za koleś ten Bodek? Jakiś raper?
Na pewno trochę przesadzał, opisał skraajne przypadki, które w sumie bardzo rzadko się zdarzają po trawie, co innego po mocniejszych dragach! Ale w sumie marihuana też potrafi okazać swoje ciemne, psychodeliczne oblicze. A niektóre schizy mogą trwale zapisać się w pamięci. Z tego co zaobserwowałem na osiedlu regularni palacze (palący pare razy w tyg) mają straszne zwiechy, nie pogadasz normalnie z nimi. Przykre do czego ludzie potrafią siędoprowadzić
Vein [ Sannin ]
sabdajm - THC same w sobie nie powoduje halucynacji czy innych "psychodeli", co innego, jeżeli to jest z chemią albo w połączneiu z awiększą ilością alkoholu... co do tych "regularnych palaczy" to sprawdz ile razy w tygodniu pijją i ile pajafajek :> w sumie to mysle ze to od niedotlenienia mózgu im sie we łbach poprzewracało... pozatym jak już napisalem "co za dużo to nie zdrowo", marihuana zawiera duzo substancji smolistych... a na pewno zbyt duża ilość THC odłożonnego w organizmie tez robi swoje
Loczek [ El Loco Boracho ]
sabdajm: z czlowiekiem pijącym regularnie kilka razy tygodniowo też nie pogadasz, z maniakiem komputerowym zarywającym kilka nocek z rzędzu też normalnie nie pogadasz, z pracoholikiem siedzącym 18h dziennie w pracy też nie pogadasz.... Wymieniać można dłuuugo
Gaara [ Senator ]
ścięcie białka - też normalnie nie porozmawiasz:P
sabdajm [ Pretorianin ]
No Vein nie zgodzę się z tobą!:P Nie chodzi mi o to że widzimy krasnoludki czy coś w tym stylu (choć to też możliwe), ale zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości (klatkowanie obrazu itp.) zdarzają się dość często, bez mieszania z alkoholem (no chyba że spalisz baaardzo malutką ilość marihuany, poza tym zależy od organizmu, od tego ile razy jarałeś itd.).
Napisałbym coś więcej, ale przecież to forum o grach...
Loczek ---> w sumie masz rację, z tymże u regularnego palacza sądzę że poziom IQ spada troszkę bardziej niż u osoby uzależnionej od komputera. Po prostu ci ludzie są otępiali, zmienia się ich OSOBOWOŚĆ
PS. Kto to jest ten Bodek?
BBC BB [ massive attack ]
sabdajm -->> Zwykłym ćpunem, mającym wielu znajomych ćpunów.
Lookash [ Generaďż˝ ]
Vein -- Alkohol najgorszym narkotykiem? Z całym szacunkiem dla idei legalizacji i racji, które się z nią wiążą, ale przegiąłeś.
ronn [ moralizator ]
Alkohol :
* możliwe jest śmiertelne przedawkowanie
* rozbija rodziny
* śmierć niesiona przez pijanych kierowców na drogach
* agresja, pobite żony, dzieci
Mam jeszcze cos dodawac?
Bullzeye_NEO [ Satanic Surfer ]
ronn - Po THC nie ma na następny dzień zjazdów.
sabdajm [ Pretorianin ]
Heh, z tymże alkohol pije ok. 15 mln Polaków, prawie wszyscy (oprócz dzieci) kiedykolwiek próbowali alkohol. Problemy o których napisałeś dotyczą bardzo niewielkiego odsetka tych ludzi. Co do narkotyków (także marihuany) te statystyki wyglądałyby trochę inaczej.
ronn [ moralizator ]
Niewielki odsetek? To dlaczego wszyscy narzekaja tu na pijakow, blokersow, pijanych kierowcow, rodziny patologiczne? Nie ma w Polsce tego problemu?
Bullzeye_NEO --> Fakt, jeszcze kaca trzeba dodac.
stanson [ Szeryf ]
problemy alkoholowe sa znacznie rozleglejsze w Polsce niz nam sie to wydaje. sadbajm - swojwskaznik "odsetka" zapewne wziales z autopsji, z obserwacji znajomych/przyjaciol/krewnych. Wiedz jednak, ze jest bardzo wielku alkoholikow, ktorzy sie z tym nieprzecietnie umiejetnie kryja i nie daja po sobie tego poznac. A tym bardziej zastraszone rodziny takich ludzi (zony, dzieci)... Pijacy, blokersi, rodziny patologiczne stanowia tylko czesc problemow zwiazanych z alkoholizmem. A juz ich samych jest mnostwo...
Lookash [ Generaďż˝ ]
Gdyby reszta dragów była tak samo dostępna jak alkohol, mielibyście to samo.
- możliwe śmiertelne przedawkowanie (alkohol ciężko przedawkować jednak, wymioty, stan upojenia)
- rozbite rodziny
- śmierć niesiona na drogach
- przemoc od ćpunów itp.
Mam jeszcze przyrównywać?
sabdajm [ Pretorianin ]
Ale wciąż w porównaniu do ogółu ludzi pijących to nie jest to wielki odsetek. Ale i tak nie o to mi chodziło. Miałem na myśli, że jeśli chodzi o narkotyki to znacznie więcej ludzi je zażywających stacza się na dno, niż pijących. A z tym stoczeniem na dno łączą się różne patologie i tragedie.
Wiec jak już, powinno się zdelegalizować alkohol (co na szczęście w dzisiejszych czasach nie jest możliwe:)), a nie legalizować kolejną używkę - marihuanę, a tym bardziej inne narkotyki
stanson [ Szeryf ]
Ktoś sie orientuje jak w Holandii zmienil sie wskaznik uzalenien od nakrotykow po legalizacji marysi? Szukam, ale jakos nie moge znalezc, chodzi mi o jakies statystyki...
sabdajm --> zdelegalizowanie alkoholu od momentu jego wynalezienia nigdy nie bylo i nie bedzie mozliwe. Nie mozesz tez generalizowac pojecia "narkotyki" piszac o staczaniu sie ludzi. Do jednego wora wrzucasz w ten sposob hasz i here...
O ilu przypadkach stoczenia sie na dno slyszales o ludziach palacych trawke?
A o ilu przypadkach stoczenia sie na dno slyszales o ludziach pijacych?
Loczek [ El Loco Boracho ]
sabdajm:
"Wiec jak już, powinno się zdelegalizować alkohol (co na szczęście w dzisiejszych czasach nie jest możliwe:)), a nie legalizować kolejną używkę - marihuanę, a tym bardziej inne narkotyki" - socjalistyczne podejscie... Traktowanie człowieka jako debila, ktory nie wie co jest dla niego dobre.
ronn [ moralizator ]
Powinno sie zdelegalizowac słodycze. Ludzie tyja i umieraja na zawaly.
stanson [ Szeryf ]
Moim zdaniem legalizacja twardych narkotykow nie powinna mieć miejsca nigdy. Zeby nie bylo, osobiscie jestem za legalizacją marihuany. Jednak amfa czy hera i inne sa srodkami, ktore bardzo (BARDZO) uzalezniaja psychicznie. Zbyt duzo ludzi by z ciekawosci chcialo sprobowac, gdyby to bylo ogolnodostepne i popadloby w nałóg.
Jesli ktos chce zdobyc teraz dragi, to i tak je zdobedzie. Jednak uchronia sie ci ludzie, ktorzy o nich w ogole nie mysla, a pomysleliby o sprobowaniu, gdyby byly legalne. Zbyt wielu ludziom zmarnowalo by to zycie, wystarczy juz ofiar...
sabdajm [ Pretorianin ]
Loczek -> haha, akurat tu socjalizm nie ma zbyt wiele wspólnego. Po co szerzyć te wszystkie patologie, dając ludziom kolejne używki. W ten sposób społeczeństwo będzie dążyc do destrukcji. Jedynie powiększy się ilość zjawisk patologicznych, przez które ja jako prawy obywatel będę cierpiał.
Idąc waszą zasadą, jeśli mielibysmy zalegalizować marihuane, to czemu nie trochę cięższy drag - amfe? Wiadomo, że jest to bardziej uzależniająca używka, ale i tak nie wszyscy którzy wciągają są przestępcami, biją żony itd. Więc czemu nie?
Ok, musze kończyć, więc już raczej nie odpowiem pozostałym. No, chyba że jutro.
Raziel [ Action Boy ]
próbujecie kozaczyć, iść za modą i popierać marihuane. A prawda jest taka że wczesniej czy później po trawce szajba odbija i jak już mówiłem - checie dowodów zapraszam do Wrocławia, osiedle Kozanów, albo na Gaj tam to już w ogóle każdy dzieciak w weekendy lezy po kątach - no może uogólniam ale zdarzają się takie przypadki i to wcale nie rzadko.
Używki generalnie są dla ludzi, chcesz jarać - jaraj, ale nie wmawiaj mi, że to jest dobre i nic się po tym nie dzieje. Za legalizacją to ja bylem w gimnazjum, potem przejrzałem na oczy - prawda jest taka, że dużo ludzi sobie odpuszcza jaranie gandy bo czasem jest kłopot z kupnem no i ta ogólna "otoczka strachu", a jak pakiety będą sobie stały w kioskach na półeczkach to wkrótce dojdzie do tego, że obok "pierwszego" symbolicznego piwka będzie i pierwsza symboliczna lufeczka. Tak ja to rozumiem. Wiem, że mam staroświeckie poglądy...
Luzer [ Music Addict ]
ronn - zdelegalizowac samochody, przez nie giną tysiace ludzi
stanson [ Szeryf ]
Nie rozumiem czemu sie spieramy dyskutujac "co by bylo gdyby maryska byla legalna", skoro przykladem moze nam swiecic Holandia. Ktos sie orientuje jak legalizacja wplynela na spoleczenswto w tym kraju? Bo szczerze mowiac ciezko mi znalezc konktretne informacje na ten temat...
Luzer [ Music Addict ]
Polska to nie Holandia, tak tylko przypominam
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
że dużo ludzi sobie odpuszcza jaranie gandy bo czasem jest kłopot z kupnem
- Czesc, masz poloweczke?
- Jasne, trzymaj
- No, to na razie
Z dostawą do domu, pod szkołę, na przystanku, a ostatno slyszalem, ze pod komendą policji. Rzeczywiście - dostanie gandzi w tym kraju graniczy z cudem.
Raziel [ Action Boy ]
stanson --> może to żaden argument, ale przyjaciel był w Amsterdamie zaledwie pare godzin i śmiejąc się liczył ludzi zjaranych leżących na ławkach w parku;p
bartek [ ]
Raziel, a po czym się tak śmiał?
Raziel [ Action Boy ]
KRIS_007 --> ręce opadają, znowu śmiejesz się z czegos o czym pojęcia nie masz pajacu jeden:p
taka gadka to "stereotyp", no chyba, że siedzisz w tym po uszy i masz znajomych dilerów.
stanson [ Szeryf ]
Luzer --> no faktycznie, racja. Polska to nie Holandia. Jednak po jakims czasie po legalizacji spoleczenstwo zmienilo by nastawienie do trawki.
Pomijajac fakt odmiennosci Polski i Holandii, ponawiam powyzsze pytanie/prosbe...
Raziel-> dokładnie tak to niestety wyglada jak napisal KRIS_007... Przynajmniej z tego, co sie orientuje, przecietny nastolatek jest w stanie sobie od reki zalatwic palenie jak mu sie tylko zachce...
Raziel [ Action Boy ]
bartek ---> :P
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Raziel ----> I znow wyskakujesz z tymi swoimi peudo-psychologicznymi gadkami, wszystko o kazdym wiesz i w ogole. A zakup ziola widziales na filmie o murzyńskim gettcie.
Dokladnie tak to wyglada. Zalatwienie zioła w Polsce, jezeli w ostatnim czasie nei bylo jakis czestszych najazdow policji to kwestia minut.
Raziel [ Action Boy ]
pierdoła nie tak wygląda, czasem trzeba pol dnia lazic od kumpla do kumpla bo ten mial ale juz nie ma itp. a wszystko w gimnazjalnej otoczce strachu:D
nie ja chyba odpadam od was kozaki, nie jestem godzien:D
Raziel [ Action Boy ]
KRIS_007 --> kurde stary zrozumiesz jak jeden z twoich najlepszych ziomków będzie miał do powiedzienia tylko "co jest ku%^#a, ja pier$%^)e mam 11 je%^Aych pał w szkole".
Staram się tylko przedstawić swoją opinię, ale zawsze znajdzie się jakiś pajac, który będzie zacieszał - twoja wola.
Raziel [ Action Boy ]
KRISS_007 --> wiesz co, napatrzylem się już sporo obyś ty miał podobnie. Z resztą wali mnie to.
edit: sorry za post za postem, ale jakos zapomnialem o edycji
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
kurde stary zrozumiesz jak jeden z twoich najlepszych ziomków będzie miał do powiedzienia tylko "co jest ku%^#a, ja pier$%^)e mam 11 je%^Aych pał w szkole"
Co to ma wspolnego z mozliwoscia zalatwienia ziola w naszym pieknym kraju to ja juz nie wiem. Po prostu mowie ci jak jest.
Koncze pisanie i czytanie twoich postow, bo twojej glupoty po prostu nie moge wytrzymac. Uwazasz sie za jakiegos guru, ktory wie wszystko, a jak ktos sie z toba nie zgadza, to wplatasz do wypowiedzi te swoje zalosne przemyslenia na temat drugiej osoby.
Raziel [ Action Boy ]
ale ja wiem jak jest i nie uważam, że trzeba być psychologiem żeby mieć taką wiedzę. Jasne, że to łatwe, ale czasem nie do końca. Z resztą jak mawiają "dla chcącego nic trudnego".
Dorośniesz, zrozumiesz.
stanson [ Szeryf ]
KRIS_007 --> Raziel ma jednak duzo racji, nadmiar tego zielonego wynalazku potrafi zrobic pasztet z mózgu. Znam takich... W ogole - nadmiar jakichkolwiek uzywek, czy to alkohol, czy dragi (i lekkie i twarde) do niczego dobrego nie doprowadza.
Moim zdaniem trawke nalezy wrzucic do worka z napisem "wszystko jest dla ludzi, jednak w rozsadnych ilosciach"
Nie lubie nalogowych jaraczy, jednak nie wydaje mi sie, aby zasmakowanie jednego buszka w celach odprezajacych i relaksacyjnych raz jakis tam dluzszy czas, mogo spowodowac jakies nieprzyjemne konsekwencje... Ja tak wlasnie do tego podchodze...
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Czy ja powiedzialem, ze nie nie zrobi? Zrobi, jak wszystko w nadmiarze.
Raziel [ Action Boy ]
no to bylby już jakiś pomysł, ale o czym my tu gadamy kiedy Lepper z Giertychem wchodzą do rządu.
stanson [ Szeryf ]
Raziel --> i tu sie musisz zgodzic, ze w zwiazku z zaistaniala sytuacja dotyczacej panów Lepper/Giertych jaranie powinno byc wrecz wskazane. Bo jak to na trzezwo zniesc?
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Wystarczy spojrzec na ich pomysly, by dojsc do wniosku, ze wladza sobie nie zaluje:)
Raziel [ Action Boy ]
:D:D:D:D no jak tak się głebiej zastanowić to na okres tej kadencji mogę odstąpić od moich teorii i poglądów na ten temat;p
BBC BB [ massive attack ]
A ja się spytam tak - czy jeśli raz spróbuję jakichś narkotyków to mi się coś stanie?
Nie mówię o marihuanie, bo po niej to 0,00009% szans że coś bedzie nie tak :P
stanson [ Szeryf ]
BBC BB --> tak. Moze Ci sie za bardzo spodobac i mozesz miec za slaba psychike, zeby zdac sobie sprawe, to nie jest wcale fajne, tylko bardzo zgubne. A wtedy bedzie za pozno.
NIGDY PRZENIGDY nie idz tokiem rozumowania "tylko raz sprobuje". Bagno.
Loczek [ El Loco Boracho ]
"tak. Moze Ci sie za bardzo spodobac i mozesz miec za slaba psychike, zeby zdac sobie sprawe, to nie jest wcale fajne, tylko bardzo zgubne. A wtedy bedzie za pozno. "
- meritum problemu... dobrze powiedziane
BBC BB [ massive attack ]
stanson -->> Psychikę mam mocną. Dużo znajomych pali papierosy, trawę i tym podobne rzeczy. Miałem sporo okazji ale nigdy nie spróbowałem. Tzn papierosy tak, ale tylko parę buchów w życiu. Skąd pewność, że się uzależnię? Po jednym razie?
Gaara -->> Więc czemu nie spróbować?
Wiesz, jak mnie kusi? Chciałbym sie po prostu przekonać, jak to jest 'na haju'. To podobne do bycia pijanym?
Gaara [ Senator ]
BBC BB -> nie masz pewności... nikt niema
EDIT
no zależy jak się czujesz będąc pijanym. I w przeciwieństwie do bycia na bombie to wszystko pamiętasz co się działo... no prawie;)
Raziel [ Action Boy ]
BBC BB --> to zalezy, zawsze mozesz sobie urojić w głowie, że jest źle.
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC: nie chodzi o to ze sie uzależnisz po jednym... Nie będziesz na głodzie czy cos w tym stylu. Ale mozesz sobie wtedy powiedziec "a tam... bylo zajebiscie, moge sobie jeszcze raz dac" a potem "a co mi tam, raz na jakis czas moge". Dalej wiadomo.
stanson [ Szeryf ]
BBC BB ---> Psychike mam mocną. Skąd pewność, że się uzależnię? Po jednym razie? - taaaaa, kazdy tak mowi. Ehhh... Az mnie skreca jak slysze taki tekst. Mam tu na mysli ciezsze dragi.
Wiesz w czym lezy problem? Ze narkotyki to chemia. Wierze Ci, ze masz mocna psychike, jestes w koncu mlodym, zdrowym czlowiekiem. Gdy jednak sprobujesz cos mocniejszego, ta psychika juz nie bedzie mocna i Ty nie bedziesz mogl nic na to poradzic. I nie bedziesz wiedzial nawet kiedy ta psychika Ci sie oslabila, nadal, znajac dotychczas siebie, bedziesz sadzil, ze jestes silny nie musisz brac, ze nigdy i tak sie nie uzaleznisz. Do momentu, az sie zorientujesz, ze straciles kontrole. Albo jak ktos za Ciebie sie zorientuje... A dalej to juz jest zyciowy syf...
Dodam, ze nie dotyczy to wszystkich. Swojego czasu gleboko analizowalem ten problem, interesowalem sie tym i przewalkowalem to na wszystkie mozliwe sposoby (taka szkola, obowiazek, przy okazji troszke sie dowiedzialem). Jeden zawodnik sobie wciagnie kreske, "wyjebie go w kosmos", czuje sie jak Bóg, wybawi sie za wszystkie czasy po czym juz nigdy nie przyjdzie mu do glowy mysl, zeby sprobowac ponownie i nie tknie narkotyku. Drugi zaś (przedstawiciel tej ponad 95% grupy) wezmie sobie jeszcze raz, bo po pierwszym razie bylo zajebiscie i nic sie nie stalo. Potem trzeci raz. Potem, piaty, dziesiaty... itp, nadal bedzie myslal, ze "nie musi". Tyle, on tylko tak bedzie myslal, bo przez narkotyk nie bedzie sam sobie zdawal sprawy, ze juz bez tego nie wyrabia.
Narkotyki to zajebiscie zgubna rzecz. Nalezy z nimi uwazac bardziej niz z ogniem. Najlepiej nie myslec w ogole o nich. W OGÓLE.
Novus [ Generaďż˝ ]
Loczek - fajnie ze zdajesz mature, ale jak w bibliografii wpisales Piontek to chyba nie pojdzie za dobrze co?
BBC BB [ massive attack ]
No masz rację, Stanson. Rozumiem, ale ciągle mam swoje 'za'.
A wiesz, jak super może być po heroinie? Na żywo nigdy pewnie, przez całe życie się tak czuć nie będziesz.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Novus: hehehe... jasne, to dlatego ze mam kumpla co sie nazywa Piontek (przez on) i z przyzwyczajenia tak pisze (ale w bibliografii jest ok :D)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
W ogole nie rozumiem problemu sprzedazy trawy. Skoro zyjemy w wolnym panstwie, to dlaczego władza, ktora teoretycznie sam wybieralem ma mi zabraniac palic. Wystarczy zrobic specjalistyczne bary, do ktorych wstęp mają tylko osoby pelnoletnie. Restrykcyjne zasady wydawania koncesji i częste kontrole przez policję pod wzgledem wiekowym gosci powinny rozwiazac sprawe. I proste: kto chce ten wchodzi, kto nie - leje na to. Kazdy ma swoj mozg i robi to, co mu sie podoba.
stanson [ Szeryf ]
BBC BBA wiesz, jak super może być po heroinie? Na żywo nigdy pewnie, przez całe życie się tak czuć nie będziesz
Wiesz co? Powiem Ci cos. Sprobowalem kiedys, w czasach poczatkow studiow, mocnego narkotyku (nie tak mocnego jak heroina). Bylo zajebiscie, bylem najlepszy i najsilniejszy, bawilem sie jak nigdy. Bylo tak zajebiscie na nastepnej imprezie, ze tydzien pozniej na kolejnej imprezie jak bylem po 3 piwkach to jedyne o czym myslalem to skad by tu skolowac sobie to raz jeszcze. Na szczescie nie bylo skad. Nastepnego dnia, zupelnie na trzezwo zdalem sobie sprawe jak strasznie mi sie w glowie popierdolilo. Cale zycie bylem przekonany, ze narkotyku nigdy nie sprobuje, potem myslalem, "ze juz z tego wyroslem", wiec jak raz sprobuje to sie nic nie stanie. A moje mysli na tej imprezie byly skupione na narkotyku. Po prostu sie wystraszylem, stwierdzilem, ze moge sie wpierdolic i robilem wszystko, by o nim nie myslec. I im dluzej to trwalo tym bardziej bylem przerazony, bo ciagle myslalem o tym, jak to wtedy bylo zajebiscie. Wytrwalem i to byl ten jeden jedyny raz, 7 lat temu, kiedy sprobowalem i gdybym sie jeszcze raz złamał i uległ "mocy" tego gówna to zaloze sie, ze bym tu teraz nie siedzial. Moze pomoglo troche to, ze od zawsze interesowalem sie psychologia, to tez studiowalem i mialem realne wyobrazenie, czym to moze grozic.
NIE MYŚL o tym jak to moze byc zajebiscie po heroinie. Pomysl jak to moze byc zajebiscie jak sobie nie zmarnujesz zycia.
Z ciekawosci, ile masz lat?
BBC BB [ massive attack ]
stanson -->> Mówisz serio? Ehhhhh niezły argument :) Ja idę oglądać Kryminalnych (heh), napiszę później. Pozdrawiam na prawdę serdecznie :)
Skończyłem 16 niedawno.
Bullzeye_NEO [ Satanic Surfer ]
Stanson - Cholernie mądrze piszesz, serio. Konkret.
BBC BB - 16 lat to najgorszy wiek na używki. Mam znajome, które od tego wieku palą, teraz mają 20 lat. 4 lata jarania grassu. Gąbka zamiast mózgu.
ronn [ moralizator ]
Faktycznie szybko i latwo mozna sie stoczyc, ale zalezy to od bardzo wielu roznych czynnikow. Zaczynajac od specyfyki samego narkotyku, po okolicznosci, psychike i co najwazniejsze cel i nastawienie dla jakiego sie bierze. Jesli bierzesz aby sie dobrze bawic (nie ma dyskusji, cokolwiek by ktos nie powiedzial narkotyki pozwalaja sie fajnie i przyjemnie bawic), to jest to najgorszy z mozliwych powodow. Nic nie uzaleznia tak jak dobra zabawa, przyjemnosc i szczescie.
Innym powodem jest chec przezycia czegos niezwyklego, poznanie wlasnej psychiki. Wtedy pomoca sluza psychodeliki i one uzalezniaja juz w mniejszym stopniu. Sztandarowym przykladem (chociaz w swietle prawa nie jest to narkotyk) jest Salvia Divonorum. 20 minut totalnych halucynacji, podrozowania po innych swiatach, utraty kontaktu z rzeczywistoscia. Cele i sila doznanego przezycia powoduje, ze Salvia nie uzaleznia ani fizycznie ani psychicznie. Sam palilem to 2 razy i az do teraz nie czuje sie na silach zeby zapalic ponownie mimo, ze torebka lezy w szafie :-) Nie czuje sie gotowy, a nie pale dla zabawy, ani spontanicznie.
Wracajac do uzaleznienia od zabawy, to klasycznym przykladem jest kokaina dla ubogich czyli MDMA. Cotygodniowe szalenstwo w klubie potrafi uzaleznic. Po jakims czasie mozesz juz nie chciec sie bawic bez extazy. Dlatego, bo jesli wezmiesz czujesz sie zbyt dobrze, zabawa jest zbyt rewleacyjna. Nie bedziesz brac bo dokucza ci zespol abstynencyjny, ale dlatego ze chcesz. Przeciez bylo tak PIEKNIE. Ja nastepnego dnia przez 2h po przebudzeniu tylko myslalem jak bylo "zajebiscie". To bylo w Edynburgu w wakacje. 3-4 razy i przestalem, ale znam ludzi, ktorzy laduja MDMA co tydzien, w ogole sie nie przejmujac. Zmiana charakteru nie jest szokujaca, ale jest przynajmniej widoczna. W Polsce problem nie istnieje, bo nie ma extazy. Jest jedynie DXM i amfetamina sprzedawana jako ekstazy. Moze to dobrze, bo niektorym ciezko byloby odmowic sobie tej przyjemnosci.
Narkotyki sa tak rozne, ze nie mozna ich nigdy wkladac do jednego worka. Acodin czyli DXM. Dostepny w aptece za 5zl bez recepty. Silny, mozna przedawkowac, niszczy mozg, szkodzi na watrobe. Kupic to moze kazdy i wcale nie trzeba miec 18lat. Jesli nigdy nie brales i zastanawiasz sie jak to jest byc nacpanym, to twoje wyobrazenie odpowiada prawdopodobnie temu, co przezylbys po DXM. To jest taki wyobrazeniowy narkotyk. Rowniez uzaleznia, ale jego potencjal jest nizszy. W koncu w duzych ilosciach nie jest to narkotyk imprezowy. (W malych dziala jak podobnie do ketaminy).
Wedlug moich przemyslen, najlatwiej uzaleznic sie od extazy, amfetaminy i kokainy. Wiem mniej wiecej jak wyglada ten mechanizm i proces uzaleznia psuchicznego, czyli nie uzaleznienia od srodku, ale od stanu swiadomosci jaki powoduje jego zazycie. Czy juz po razie? Szczerze mowiac watpie. Po jednym razie moze zaczac sie proces uzaleznienia, ale bedzie bardzo latwo go przerwac w poczatkowej fazie. Pozniej nastepuja to juz szybciej. Przelomowym momentem jest wedlug mnie faza gdy czlowiek zaczyna oszukiwac sam siebie.
erton [ Fink ]
"A czytałem (oczywiscie nie mowie o lit. naukowej) - diabelskie drzewo (Kosinski), Dzieci z Dworca ZOO, Slepe Tory, Moja heroina - świadectwo psychiatry"
Powiedz mi cos wiecej o tej ksiazce Loczek, bo czytalem kiedys na hyper wspomnienia psychiatry heroinisty. AFAIR wzieli to z wyborczej. Jak napisal cala ksiazke to chetnie po nia siegne, a tego co pamietam to gosc zaczal od morfiny kradzionej ze szpitala gdzie pracowal/mial praktyki, hel grzal 20 lat z przerwami, to ten sam koles?
A najbardziej w tym watku podoba mi sie rzewna opowiesc stansona. Juz teraz wiem kto bedzie nowym Bodkiem jak oryginal umrze (a biorac pod uwage ile cpal jak sam mowi, to powinien lezec w piachu juz z 10 lat)
Loczek [ El Loco Boracho ]
prosze, tutaj masz fragment tej ksiązki... :)
BBC BB [ massive attack ]
Loczek -->> To czyja to jest książka? Kozłowskiego czy Piontka (piątka)?
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC: Kozłowskiego jest "Moja Heroina, świadectwo psychiatry", Piątka jest "Heroina" :))
erton [ Fink ]
Dzieki Loczek, to dokladnie to o co mi chodzilo.
MartiniBianco [ Konsul ]
kurde ale koleś ma kumpli ;),wszyscy poodpadali a jemu się udało
BBC BB [ massive attack ]
Loczek -->> A którą książke możesz polecić z czystym sumieniem? Chodzi mi raczej o odczucia bohatera, żeby opisywał jak to jest po dragach itp. Żeby się co nieco dowiedzieć, żeby realnie pokazał wady ćpania itp :)
ronn [ moralizator ]
BBC BB >> Neuro Groove >>
BBC BB [ massive attack ]
ronn -->> Raczej nie chodzi mi o coś takiego... Chodzi mi raczej o jakąś eee autobiografię narkomana?
siwCa [ bananowy kochanek ]
BBC BB - co do wcześniejszego postu, nie wiem po prostu uważam, że o takich rzeczach się nie mówi publicznie. kwestia mentalności..:]
co do dragów nie wgłębiaj się w to bo gdy coraz więcej o nich wiesz tym bardziech chcesz spróbować. uważam, że każdy narkotyk to syf.
co do legalizacji marichuaniny (:)) jestem przeciwny.
a co do książek czytałem tylko "dzieci z dworca ZOO" i z tego co pamiętam nie było tam opisanych różnych korb.
a i jeszcze film. Las Vegas Parano pokazuje wiele różnych dziwnych bomb :)
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC:
Dzieci z Dworca ZOO - napewno jest wiarygodna (oparta na faktach) i realnie ukazuje wady ćpania, ale nałóg jest tutaj wyraźnie zdemonizowany. Ukazane są najwieksze patologie - prostytucja itp. Ale książka warta polecenia
Heroina (T. Piątek) - jak już wspomniałem, moim zdaniem - najciekawsza pozycja. Po wydaniu niektórzy uważali, ze książka może zachęcić do brania, bo ona wlasnie ukazuje emocje jakie występują po zażyciu heroiny. Jest bardzo ciekawie napisana, nie bedze zdradzał calej fabuły, ale bardzo dobrze zachowana jest ciągłość historii, podczas gdy główny bohater kilkakrotnie sie zmienia (fajnie w ten sposób zostało podkreślone, że narkomania nie dotyczy jedynie biedaków, bezdomnych, ludzi z najniższych warstw społecznych - tylko może dopaść każdego)
A jeśli mowa o filmie to zdecydowanie Requiem dla snu
siwCa [ bananowy kochanek ]
Loczek - Requiem pokazuje jak ludzie się po nich staczają a on chciał zobaczyć jak wyglądają różne banie :) Dobrze zrozumiałem ?
IMHO Requiem for a dream - zajebis*y film
stanson [ Szeryf ]
Prosze, tu są "banie" po roznych narkotykach ;) Na poczatku przydluga gadanina...
BBC BB [ massive attack ]
siwCa, Loczek -->> Ogólnie chciałbym poczytać o dragach. Nie wiem, czemu ale zainsteresowało mnie to bardzo. Jestem ciekawy, jak się ludzie zachowuja, jak się czują, co myślą, gdy są naćpani. I szukam ciekawej książki o tym :) Czyli Heroina Kozłowskiego będzie odpowiednia?
Loczek [ El Loco Boracho ]
BBC BB: jesli chcesz co myslą i jakie są ich odczucia to najlepiej Heroina ale nie Kozłowskiego tylko Piątka :)
BBC BB [ massive attack ]
Eeee pogubiłem się przez Ciebie, Loczek :P
To którą kupić lepiej? I czy dostanę w ogóle to w Empiku?
siwCa [ bananowy kochanek ]
BBC BB - nie łatwiej wybrać się do biblioteki :)
VYKR_ [ Vykromod ]
Korzystajac z watku, ma ktos moze angielskie napisy do "Dzieci z Dworca Zoo"? ksiazke przeczytalem, mam film ale jest on po niemiecku i niestety rozumiem tyle co nic. szukalem po necie i nigdzie nie ma dobrych napisow do tego :|
Loczek [ El Loco Boracho ]
heh no przeciez cały czas mówie o "heroinie" piątka... Tylko Erton wspomniał o pozycji Kozłowskiego.
w Empiku bez problemu powinienes ją dostać, bo jest dosyc znana :)
pozdrawiam
Loczek [ El Loco Boracho ]
BTW... dopiero zauważyełm - dlaczego link z pierwszego postu jest na serwisie www.rozrywka.kopytko.pl??? :D
BBC BB [ massive attack ]
siwCa -->> Każdą książke którą czytam, wolę mieć jednak na własność :)
Loczek -->> Czytam komentarze odnośnie książki pana Piątka i są pozytywne jak najbardziej. Chyba sie przekonałem :)
siwCa [ bananowy kochanek ]
BBC BB - ja gdybym tak robił bym zbankrutował :) tzn. już nie teraz, ale jak byłem młodszy czytałem jakąś książke co 4/5 dni. więc sam rozumiesz :)
BBC BB [ massive attack ]
siwCa -->> A ja właśnie nie. PRzez prawie rok żadnej (nawet lektury) nie przeczytałem, więc czas zacząć, bo w wakacje nie bedzie czasu :)
siwCa [ bananowy kochanek ]
BeBeCe - ja miałem czas do momentu aż mi neta nie podłączyli, teraz zwyczajnie nie chce mi się czytać. wole posiedzieć na GOLu :)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
BBC BB ---> Puknij sie w leb (mocno!) i najlepiej w ogole zapomnij o istnieniu czegos takiego jak heroina.
BBC BB [ massive attack ]
KRIS -->> Ja chcę tylko przeczytać książkę, nic więcej.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
No masz rację, Stanson. Rozumiem, ale ciągle mam swoje 'za'.
A wiesz, jak super może być po heroinie? Na żywo nigdy pewnie, przez całe życie się tak czuć nie będziesz.
Ellanel [ Astral Traveler ]
Może ja wtrące moje 3 groszę odnośnie alkoholu, a ponieważ nie znam się na narkotykach nie chcę wchodzić na tym polu w żadne dyskusje.
W mojej najbliższej rodzinie jest alkoholik, jest to mój rodzony brat. Pierwszy raz napił się na weselu kuzyna i mu jakoś posmakowało:/ To już ponad 10 lat jak piję. Moi rodzicę ciągle mu tłumaczyli, żeby tego nie robił ale jak grochem o ścianę... Najbardziej przeraża mnie to, że mimo tylu przeszkód, dowodów, że to co robi jest złe nadal pije. W 1998 r. upił się do takiego stanu, że ledwo chodził, poszedł do babci i ta widząc go na schodach, bała się, że coś mu się stanie, sama spadła ze schodów i się zabiła. Tydzień płakał i mówił, że to on "zabił" babcię ale po tygodniu znowu zaczął.. nic go to nie nauczyło. Moi rodzicę ciągle prosili, żeby przestał ale nic. Mój brat jest chory na astmę i jest alergikiem. Alkohol mu nie służy, nie raz wylądował w szpitalu bo doznał hiperwentylacjii i szczękościsku. Piję najgorsze ścierwa na rynku, a my nic nie możemy zrobić. Kiedy rok temu pobił się z ojcem powiedziałem dość i poszedłem do dzielnicowego po pomoc. Powiedział, że procedury wymeldowania są skomplikowane. Możecie powiedzieć, że co ze mnie za brat skoro chcę go wywalić z domu. 13 lat próśb, dowodów, że nie powinien pić alkoholu nic nie zdziałały. Aktualnie wnoszę o przymusowe leczenie w zakładzie. Mam nadzieje, że się uda. Kiedyś czytałem w książce o nałogach, że gdy alkoholik nie chcę samemu coś zmienić ze swoim życiem to nic nie da. Musi sam poczuć "dno" w swoim życiu i zastanowić się resztkiem swego trzeźwego umysłu co on najlepszego zrobił dla siebie i dla najbliższych.
Nie wiem po co to piszę i tak nikt nie przeczyta bo jest długie ale celem tych zwierzeń i wywlekania brudów w mojej rodzinie jest to, żeby nikt nie mówił jaki to alkohol jest dobry a narkotyki "fe" Gówno prawda, wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Może naśladuje teraz tego Bodka ale wiem jedno. Nikt nie zna niszczycielskiej potęgi alkoholu kiedy nie doświadczył tego sam lub w najbliższym otoczeniu. Przez to wszystko nienawidzę domu i atmosfery w nim panującej ale nie martwcie się o moją psychikę bo ta jest wystarczająca mocna. Mieszkam w akademiku, mam znajomych i potrafię zapomnieć o "złowiesczym"domu ale z drugiej strony szkoda mi rodziców bo oni z nim żyją pod jednym dachem i zrobię wszystko, żebym im tego oszczędzić. Postaram się też pomóc bratu ale bez choćby najmniejszej jego chęci nie wiem czy mi się uda.
Pozdrawiam i nie życzę wam alkoholika w domu.....
BBC BB [ massive attack ]
KRIS -->> Ale chyba mnie przekonali, że nie warto, sam nie wiem
stanson [ Szeryf ]
Kiedyś czytałem w książce o nałogach, że gdy alkoholik nie chcę samemu coś zmienić ze swoim życiem to nic nie da. Musi sam poczuć "dno" w swoim życiu i zastanowić się resztkiem swego trzeźwego umysłu co on najlepszego zrobił dla siebie i dla najbliższych.
Niestety, to sama prawda.
Współczuję choroby brata i życzę wytrwałości...
Ellanel [ Astral Traveler ]
stanson-> Dzięki, czekam teraz na decyzję sądu ale i tak nie lubię o tym myśleć, dzieki Bogu jestem na studiach.... tutaj rutyna, nauka zamazuje wspomnienia.
NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]
Ja niestety mam upodobanie do faszerowania się różnymi gównami. Etki, amfa, dxm, kodeina, grzybki, benzydamina, thc, salvia, powój, gałka i pewnie jeszcze o czymś zapomniałem. I chociaż mi sie udało i nie biore już nic to np. kolega z którym kiedyś wciągnąłem amfe jest teraz na 4 dniowym ciągu. Lepiej nie próbować, a jak już to trzymajcie się z dala od opiatów, mdma i amfetaminy bo te szczególnie pozostawiają po sobie wielką chęć do ponownego spróbowania.
A co do Bodka to fajna bajeczka.
siwCa [ bananowy kochanek ]
NecroCannibal - dał byś rade opisać banie po gałce bo słyszałem o tym troche, ale nigdy nie skminiłem zasady działania i opisu brania :)
stanson [ Szeryf ]
siwCa --> proszę https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4481597 (patrz ostatni post w wątku)
Sam testowałem. Więcej nie tknę na 101%... :D
siwCa [ bananowy kochanek ]
stanson a reszta pisząc o szałwi ma na myśli tą szałwie z której się np. robi jakieś okłady czy cuś :)
ronn [ moralizator ]
siwCa --> Nie, to jest Salvia Divonorum jedna z najrzadszych roslin na ziemi, naturalnie wystepuje tylko w wysoko polozonych partiach gor w Ameryce Poludniowej. Jest to najsilniejszy naturalny srodek halucynogenny. W Polsce i prawie na calym swiecie jest "legalna".
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
To jest jedna z odmian szałwi
stanson [ Szeryf ]
Ponoc straszny siekacz...
siwCa [ bananowy kochanek ]
to może być dobry wkręt :) bede na te wakacje w USA, zobacze co da się zrobić :)
ronn [ moralizator ]
Nie trzeba jechac do USA, w Polsce jest dostepna. Mozna legalnie kupic w internecie :-)
siwCa [ bananowy kochanek ]
ronn - ale na wiki było napisane, że tam ma największy zbyt a, że ja będę w California ( granica z Meksykiem ) więc sam rozumiesz. może dziadków ujaram :D:D
ronn [ moralizator ]
siwCa --> Nie jest to takie latwe. Nie zapalisz tego tak jak marihuany. Z 2 powodow. Na poczatku moze nie dzialac, wiec pali sie troche suszu. To na pierwsze 2 trzy razy. Jak bedziesz czul sie gotowy mozesz siegnac po ekstrakt z szałwii. I teraz zaczyna sie problem. Po pierwsze szałwie spala sie w wysokiej temperaturze, w innym wypadku halucynogenny salvinion-a nie jest w ogole wydzielany. Potrzebujesz wiec zapalczniczke zarowa albo palnik jubilerski. Inna sprawa, ze dym jest bardzo gryzacy, musisz wiec uzyc faji wodnej, albo palic z wiadra (dym bedzie zimniejszy). Kolejny problem jest taki, ze najlepiej wypalic to na raz, jeden ogromny buch, na tyle mocny ze po kilku sekundach nie wiesz juz gdzie jestes. Jesli sie nie uda moze dojsc do sytacji, ze chcesz jeszcze nabic i zapalic ale nie jestes w stanie :-) Po 20 minuatach dochodzisz powoli do siebie i zastanawiasz sie co sie wlasciwie stalo, "gdzie ja bylem" :-)
stanson [ Szeryf ]
No to po prostu super. Dwadziescia minut otepienia.
Ale jak bede mial okazje to i tak sprobuje ;P
siwCa [ bananowy kochanek ]
ronn - no, ale skoro szałwia jest dość mocnym halucynogenem to walenie z wiadra będzie samobójstwem. przez bonga z soczkiem bananowym można przepuścić :)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
To zalezy. Jezeli to ekstrakt to z wiadra nie ciagnij. Jezeli za to masz zwykła roslinke to spal to perfekcyjnie, bo sie zawiedziesz efektami:)
Mayhem [ Henry Chinaski ]
I oczywiście do dostania na Allegro :) Trzeba się kiedyś umówić z jakimś kumplem i spróbować, bo po przeczytaniu poradnika na hyperreal bałbym się sam.
eros [ elektrybałt ]
Ja tam nikomu nie bronie, jak chce sobie krzywde robic to niech robi. Ale pierdol nie wypisujcie na forum jakie to nieszkodliwe. Moze i ta gadka jest propagandowa, ale wiele z tych rzeczy jest prawdopodobne. A zreszta...
NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]
Gałki nie próbujcie bo jest po prostu cholernie nieprzyjemna. A szałwie polecam, nie uzależnicie się od tego a trip jest niesamowity. No i dosyć krótki więc raczej zapamiętujecie co się działo. Chociaż osobe niedoświadczoną może przerazić i jest ryzoko tripu typu "jesteś przez 100 lat tynkiem na ścianie".
stanson --> co to był za narkotyk który tak ci się spodobał na studiach?
ronn [ moralizator ]
NecroCannibal --> Kokaina. Tak przynajmniej wynikaloby z opisu. Moze w postaci u.
ronn [ moralizator ]
Ehm, zostalo tylko "U" mialem napisac "k-r-a-k"
Na gałkę muszkatolową nie mam czasu. Nie chce lazic 3 dni na fazie ;P
Gefreiter [ Pretorianin ]
Ja bylem raz na morfine ,ale w tedy gdy sobie leb rozwalilem 20 szwow .
Nie mam zamiaru cpac , ale lepiej sie upic
stanson [ Szeryf ]
Nie w postaci k-r-aku.
craym [ Senator ]
niedlugo soul was wszystkich pobanuje, za takie rozmowy o dragach :)
kinaas [ Junior ]
aaaaaaaaaaaaaaaaaa ja cpam i dobrze mi z tym aaaaaaaaaaaaaaa heheheheheheheheh
yasiu [ Generaďż˝ ]
ellanel - pokaż bratu 'wszyscy jesteśmy chrystusami' :/