GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kupno rakiety tenisowej...

04.05.2006
18:13
[1]

Arxel [ Speedcuber ]

Kupno rakiety tenisowej...

mam nadzieje ze dobra kategoria ;]
jakich firm polecacie rakiety? przymierzam sie do zaczecia grania od wakacji.. aktualnie szukam sprzetu etc.:)
i dodam ze kompletnie nieznam sie na firmach produkujacych rakiety tenisowe;]
musi byc dobra.. tak mysle ze chyba wiecej niz 500zl niebedzie kosztowac (choc nawet juz 300 to duzo:P)
oczywiscie caly czas mowa o tenisie ziemnym ;)

moj 200 004..

04.05.2006
18:17
smile
[2]

Loon [ Perfekt ]

Ja mam bardzo fajną (kupioną w Stanach) rakietę Pro Kennexa, grafitowa, lekka, dobrze leży w dloni. Z tych, ktore mozesz kupic w polskich sklepach to wart polecenia tylko Willson i Head, o konkretne modele mnie juz nie pytaj :).

BTW - 200 001 moj, a Ty byles po mnie :PPPP

04.05.2006
18:20
[3]

Arxel [ Speedcuber ]

a jakos da sie kupic te ze stanow? :) bo zalezaloby mi na dobrej ale zeby przynajmeij wytrzymala jakis czas.. :)
za ile sowja kupiles?

04.05.2006
18:23
smile
[4]

Loon [ Perfekt ]

Nieco mniej niż 200$, z tym, że była kupowana dobre 5 lat temu.
W Polsce kupilem sobie jeszcze Willsona za 150 zeta (moje poczatki z tenisem) a dopiero teraz korzystam z tej amerykańskiej :).

A to, ze jest ze Stanow to taki szpan, w Polsce kupisz rownie dobra a moze i lepsza.

04.05.2006
18:23
smile
[5]

Regis [ ]

Na poczatek polecam... Uzywany sprzet. Wymienisz naciag, owijke i bedzie jak prawie nowa. A zaplacisz 50% mniej. Ja w ten sposob kupilem 2.5 letnia rakiete Head'a. Cena sklepowa? 650zl. Ja zaplacilem 200 + wymiana naciagu i owijki. Razem wyszlo sporo mniej niz 300zl chyba. Inna rzecz ze zanim zerwalem sciegno pogralem nia ledwie 2 razy i od tamtego czasu sie kurzy bo grac nie moglem :P

W kwestii firm - Wilson i Head - tak jak napisal Loon. Najlepiej kupuj z trenerem. I odnosnie trenera - warto zabulic te kilka razy po paredziesiat zlotych, zeby zalapac podstawy (jak jestes z Wrocka to moge Ci dac namiar na jednego bardzo fajnego goscia). Tenis to nie pilka nozna - nie nauczyc sie dobrze grac podpatrujac tenisistow w TV ;)

A tenis polecam - rewelacyjny sport - w moim rankingu zaraz po pilce noznej. Ale na boga! - nie probuj grac bez rozgrzewki i rozciagania. Twoje sciegna i stawy beda Ci dziekowac. To wbrew pozorom dosc urazowy sport (choc nie mowie tu o urazach typu zlamania/rany otwarte).

04.05.2006
18:23
smile
[6]

Sn33p3r [ Johnnie Walker ]

Tak jak pisze Loon jedna z lepszych i bardzo dobrych dla poczatkujacego gracza bedzie Willson:)
No a dopasowac bedziesz ja musial do wlasnych wymagan!Liczy sie jak lezy w dloni, naciag(Willsony maja nawet dobre naciagi).
Polecam Ci willa, bo sam jak zaczynalem na nim..a teraz juz dlugo nie gralem ale mam nadzieje, ze za jakis czas sie to zmieni:)

04.05.2006
18:27
[7]

Arxel [ Speedcuber ]

heh widze ze zaraz polowa gola powroci do tenisa bo dawniej grala ale przestali.. i chca znowu zaczac:D
no z tego co przegladalem allegro (w poszukiwaiu wlasnie nazw firm) to natrafilem na willsona i heady wlasnie..
choc prawda ze nie warto odrazu wydawac tyle kasy na rakiete jak sie jest poczatkuacym (no w moim przypadku jest to przypomnienie sobie jka sie gra bo juz kiedys gralem i dopracowac serwis bo on najgorzej mi wychdozi..) a kasa musi zosttac na korty.. jak pytalem sie kumpeli to ok 25zl/h.. wiec torche drogo;p
trenera niebede bral;p sma sie naucze;] albo wyszukam jakiegos kursa na necie:)

a jakies konkretniejsze modele willsona? bo sie nieznam.. wazne zeby byla lekka i dobrze elzala w moim reku (hehe):)

i jeszcze - znacie moze jkaies sklepy w okolicach bielska/pszczyny ew katowic?
albo zastanawiam sie wlasnie nad jakas uzywana z allegro..

04.05.2006
18:28
smile
[8]

Loon [ Perfekt ]

Regis - ja jutro mam "wielki powrót" na kort po przerwie od lutego i juz tak sie stesknilem, ze gram w pokoju o ścianę :).

Niemniej kiedyś grałem 2,5 roku i całkiem nieźle się bawiłem - oczywiscie były to takie rekreacyjne treningi, 2-3 razy w tygodniu a znudzilo mi się kiedy już trenerzy zaczeli nas przygotowywac pod katem lokalnych turniejow a zabawa przerodzila sie w żmudne treningi ;).

Niemniej zabawa była przednia, grać sie nauczylem i teraz musze sobie jedynie przypomnieć :). Polecam tenisa wszystkim :)!

04.05.2006
18:29
smile
[9]

Sn33p3r [ Johnnie Walker ]

Normalnie sie napalilem i gdyby nie to, ze jakis czas temu pozyczylem kumplowi rakiete i bede ja mial dopiero na poczatku czerwca to juz biegalbym do wujka na kort:P

04.05.2006
18:31
[10]

Arxel [ Speedcuber ]

co do samego tenisa to jest to sport bardzo kasiasty tez;p jak sie nauczy grac :D i bedzie drugim federerem :D
a wybralem tenis bo cos w koncu musze zaczac uprawiac.. (chodzi o sport.. świntuchy..) a zaden inny mi jakos nie podchdozi.. pilka jest ok ale mysle ze wiecej moge osiagnac grajac w tenisa ;]
jeszcze jedno btw. - mieszkacie gdzies niedaleko wlasnie biela/pszczyny/katowic? ma ktos jkaies darmowy kort? bo u mnie jest jeden ale na sztucznej trawie i sa nierownosci..
jesli chodzi o sama gre to jkao tako umie.. najgorszy ten serwis.. niepotrafie jednoczesnie walnac mocno i zeby w cwiartke weszlo... jest jedno z 2ch-
albo mocno.. i nie wejdzie..
albo wejdzie ale strasznie lekko..
choc czasem mi wychodzilo;]
choc zawsze mozna se wykupic jedna lecke.. ale trza kase miec.. jak narazie zieram i zbieram... :D

04.05.2006
18:32
smile
[11]

Regis [ ]

Arxel --> Sam sie nie nauczysz jesli jestes poczatkujacym. Recze Ci. Ja przez 3 miesiace gralem sam i nie nauczylem sie tyle co po jednych poltoragodzinnych zajeciach z trenerem :) A lekcje kosztuja niewiele - jak zbierzesz grupe 4 osob, to razem z kortem nie zaplacisz wiecej niz 25-30zl od osoby. Jak dla mnie niewiel, jak na korzysci jakie to daje. A korty zalezy jakie - we Wrocku na stadionie Olimpijskim bywa drozej, ale juz np. nad odra jest 10-15zl/h a korty calkiem znosne.

Loon --> Ja czekam na swoj powrot (po poltora roku przerwy - od pazdziernika 04), ale ciagle sie przemoc nie moge... Jak glupiapartyjka tenisa konczy sie szpitalem, 3 miesiacami z gipsem na nodze i kilkumiesieczna rehabilitacja, to mozna sie nieco uprzedzic do sportu ;) Caly czas mam wrazenie, ze jak tylko za szybko wystartuje do pilki to uslysze trzask pekajacego achillesa i znow bede mial powtorke z rozrywki :P Ale przeczekam to - po zlamaniu reki tez tak mialem i samo przeszlo, wiec i to przejdzie ;)

04.05.2006
18:36
smile
[12]

Loon [ Perfekt ]

Pochodzisz jeden miesiac na zajecia z instruktorem (zapisz sie, na pewno sa jakies grupy) i nauczysz sie chociaż uchwytów - potem praktykuj juz sam, chociaż smashe i inne takie tricki lepiej bys poznal od kogoś :). Moze masz jakiegos kolege, ktory umie grac i chetnie pouczylby w zamian za mozliwosc wejscia na kort za free :)?

Ale sie napalilem, trzymam wlasnie swoja rakiete i kurde odbija mi, o sciane sobie J&S Cup zrobilem xD

A co do cen - w Płocku (tam gdzie ja chodze) pod balonem 40 zł, normalnie 15 zł :).

-----
Edit:
Regis - to ja nie wiem jak Ty grasz, ale to chyba nie wina tenisa - przeciez to samo moze Ci sie zrobic na boisku, hali czy nawet na basenie :). Nie bój sie, przełam sie. :)

Arxel - moze Ameryki nie odkryję, ale staraj sie serwować miejscem nieco w górę od środka rakiety :). A jesli Ci nie wychodzi to zmień uchwyt kontynentalny na normalny do forhandu - moze i nie jest specjalnie "regulaminowo", ale duzo wygodniej :).

04.05.2006
18:38
[13]

Arxel [ Speedcuber ]

w tym problem ze nikt ze znajomych nie potrafi grac.. no jedynie kumpela ale to tak troche smiesznie by bylo jkaby kobitka uczyla grac chlopa:D a sam chce do tego jeszcze kuzyna wciagnac:)

04.05.2006
18:40
smile
[14]

Loon [ Perfekt ]

Arxel - smiesznie :P? Jak jakas fajna to sie nie wahaj :P.

Przekleje jeszcze to z powyzszego posta :)

(Arxel - moze Ameryki nie odkryję, ale staraj sie serwować miejscem nieco w górę od środka rakiety :). A jesli Ci nie wychodzi to zmień uchwyt kontynentalny na normalny do forhandu - moze i nie jest specjalnie "regulaminowo", ale duzo wygodniej :).)

04.05.2006
18:42
smile
[15]

Arxel [ Speedcuber ]

A jesli Ci nie wychodzi to zmień uchwyt kontynentalny na normalny do forhandu
a no jasne!! czemu sam nato nie wpadlem...
fajna chyab fajna.. rok zem jej nie widzial.. ale chyba wyladniala.. choc juz w tamtym roku byla calkiem calkeim:D nie omieszam zapytac;]

04.05.2006
18:43
smile
[16]

Regis [ ]

Loon --> To nie kwestia gry, tylko psychiki :) Ja dobrze wiem, ze to samo moge sobie zrobic (o ile w ogole) nawet wbiegajac po schodach (jak gosc, z ktorym bylem w szpitalu w jednej sali), ale jednak pomimo tej swiadomosci dyskomfort psychiczny pozostaje :P Od pazdziernika 04 wejscie na kort kojarzy mi sie z trzaskiem pekajacego sciegna, a to nic przyjemnego - nic na to (poki co) nie poradze :)

04.05.2006
18:44
[17]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Zdecydowanie Head. Miałem kilka rakiet tej firmy i wszystkimi grało mi się świetnie - a prezentuję tenis siłowy i do granic ofensywny.

Kupowanie rakiety tak na hop siup jest... głupie. Najlepiej przetestować rakiety wcześniej, dobrać pod swoją wagę, siłę, pod to, jak chcesz grać. Dopóki nie masz pomysłu na styl, możesz grać pożyczoną.

Nie wiemy ile masz lat, a to też ma wpływ na rakietę. Dodaj jak możesz.

Regis - sam gram w tenisa od 4 lat, startuję w turniejach amatorskich - na pro za późno (znacznie) zacząłem. I wiesz co? Może jakiś "wypadek przy pracy" jestem, ale... podstaw gry nauczyłem się naśladując moich ulubionych tenisistów - Patrick Rafter, Tim Henman. Najlepszym dowodem na to niech będzie to, że jak pojechałem na obóz tenisowy pierwszy i tam miałem pierwsze zajęcia z trenerami to na zakończenie obozu ograłem ludzi, którzy grali po 2-3 lata. Trudno się jednak z Tobą nie zgodzić, jeśli chodzi o najbardziej techniczne zagrania - smecz, serwis i piłki z rotacją. Do nauki tego zagrań, a przynajmniej ich podstaw, wypadałoby wziąć chwilkę z trenerem. Ale odbijania na jako takim poziomie można się nauczyć samemu.

Pzdr.

[edit]

Co do kontuzjogenności tenisa - właśnie siedzę jak paralityk z rozwalonymi mięśniami lewej ręki (gram lewą ręką) i plecami :))

[edit2]

Uważaj na to, jak instuktorzy uczą serwisu. Większość za punkt honoru chce nauczyć eleganckiego serwisu z rotacją (jak to mawiają - na godzinę trzecią, bądź też na dziewiątą). Okej, wygląda to ładnie i fajnie, ale mało to to przydatne. Chyba, że walniesz naprawdę mocno i uciekającą od rywala - wtedy przyniesie skutek.

Ja obecnie serwuję mocne piłki z rotacją odchodzącą na linię środkową i pochwalę się, że całkiem szybko latają i - co ważniejsze - są skuteczne. Muszę jeszcze jednak popracować nad % wchodzenia pierwszego serwisu, bo z tym jest problem (ostatni turniej: około 60%, z czego 90% kończyło się asami :) )

04.05.2006
18:45
smile
[18]

Loon [ Perfekt ]

Regis - to moze pojdz na kort trawiasty albo betonowy, może bez mączki nie bedziesz mial niemilych wspomnien.

Arxel - przejrzalem oferty na allegro - sam shit, lepiej idź do dowolnego sklepu sportowego, a nawet hipermarketu - znajdziesz tam lepsze rakiety :).

Syriusz - a grales jakimikolwiek innymi rakietami poza Headem :)? Masz porównanie :)?

04.05.2006
18:47
smile
[19]

W_O_D_Z_U [ Pawel or Pablo ]

Gram w tenis od 4 lat , prawie ze zawodniczo ( w przyszłosci mam nadzieje na debel z chłopakiem który ył 5 w polsce do 12 ;at a teraz wygrał z chłopakiem z 11 miejsca do 14 :) ) i Sam mogę polecić wyjatkowo Babolata . Są to naprwade wytrzymałe rakiety i naprawde moge je polecić . W swojim życiu miałem 3 rakiety Babolata i 1 Heada . Dla Ciebie Arxel pproponowałbym Babolat Soft Drive nawet z poprzedniego roku , lub jesli chcesz trochę mocniej pograc Zylon 360 lub Z-lite . Na przyszłośc NCT lub Contest

PS . Jeśli ktoś jest z okolic Wrocławia zapraszam na grę :)

04.05.2006
18:48
smile
[20]

Regis [ ]

Syriusz --> A owszem, odbijac to sobie mozna :) Ale konia z rzedem temu, kto sam sie nauczy, patrzac na TV serwisu (ale nie takiego a'la 60-cio letni amator badmintona ;) ), albo mocnego, mierzonego (i jeszcze najlepiej z rotacja ;) ) uderzenia. Poprzebijac nad siatka - lepiej lub gorzej - kazdy moze :) A jesli Ty sie 'tak o' nauczyles grac, to winszuje :) Ale stawiam cala moja kase, ze na 1000 osob takich jak Ty znajdzie sie gora 2-3 :)

WODZU --> Ja jestem, ale - nawet zakladajac, ze wrocilbym do gry - na Ciebie jestem raczej za slaby, bo mja przygoda z tenisem (taka z trenerem - nie licze 'pykania' dla zabawy) trwala ledwie niecale 2 lata ;P

Loon --> Ja mysle ze za pol roku samo mi przejdzie - bede tak glodny gry, ze instynkt samozachowawczy i wszelkie obawy zostawie w szatni ;)

04.05.2006
18:49
[21]

Arxel [ Speedcuber ]

rocznikowo 17lat:) dokladnie w czerwcu

sam zamierzam wlasnie zaczac gre na powaznie zeby pozneij pomyslec nad zawodostwem.. ;] moze kiedys sie spotkamy:D

04.05.2006
18:54
[22]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Loon -

Rossignolem (tak się pisze?) instruktora - bydle takie, że szok, ale jak dobrze trafisz to zabijesz rywala po drugiej stronie :-) Oprócz tego testy Babolata, ale mi zupełnie nie podszedł.

Regis -

No tak, techniki - a chociaż jej podstaw - lepiej się nauczyć u trenera. Chociaż - powiem Ci szczerze - znam gościa, z którym gram sparingowo, którego technika stoi na niezbyt wysokim poziomie. O co chodzi? Ano o to, że gość jest niezwykle szybki i zasuwa do każdej piłki przebijając ją. Po 20 przebiciu szlag może człowieka trafić, będzie chciał skończyć i walnie z całej pary...niecelnie :) Dlatego trzeba uważać na takich graczy, bo wbrew pozorom nie jest łatwo ich ograć.

Tak ze wspomnień tenisowych to mi się przypomniało teraz Grand Prix Rembertowa - gładko przeszedłem pierwszą rundę, ale potem zaczęły się schody. Dlaczego? Ano otóż w jakiś dziki sposób rozciągłem sobie szkłem połowę pleców (rozsypane było gdzieś szkło -> poślig -> rana cięta), mało brakowało do straty przytomności, a co najgorsze - rozwaliłem sobie cholernie głęboko kciuk palca lewej ręki, przez co trzymanie rakiety było znacznie utrudnione. Dzisiaj nie wiem jakim cudem zająłem 4. miejsce, ale wiem, że zdrowy mógłbym zajść dalej :)

04.05.2006
18:55
smile
[23]

DeLordeyan [ The Edge ]

Ja z kolei postulowałbym za Wilsonem. Swoją aktualną rakietę kupiłem za 250zł, lekka, nieźle leży w dłoni (chociaż chyba zagłębienie na palec jest dziwnym udogodnieniem). Raczej nie gram siłowo, preferuję piłki podkręcane :)

04.05.2006
18:58
[24]

W_O_D_Z_U [ Pawel or Pablo ]

Suriusz ---. jakiego babolata sprawdzałes ??

04.05.2006
18:59
smile
[25]

Regis [ ]

Arxel --> Jak na gre zawodowa, to spozniles sie circa 10-12 lat ;)

Syriusz --> To ja znam z kolei takiego, ktory ma pare w lapie jak malo kto, a techniki za grosz (procz tego ze trafia w kort i nie uderza za czesto w siatke ;) ). Mysle ze pod wzgledem sily uderzen moglby sie rownac nawet z niezlymi zawodowymi tenisistami. Wali zawsze w srodek kortu +/- 1 m, ale z taka sila, ze albo nie dawalem rady sensownie zareagowac (szczegolnie jak trafial dokladnie we mnie - nie zawsze zdarzylem sie odsunac zeby odbic), albo po wymianie 4-5 pilek bolal mnie bark i lokiec ;) Ale generalnie ktos kto gra dobrze technicznie i ma przyzwoita kondycje to takiego 'zawodnika' pokona bez trudu :)

04.05.2006
19:02
[26]

Arxel [ Speedcuber ]

ee.. ale mysle ze wszystko jest do nadgonienia:) no ale to juz na serio w tym orku musialbym zaczac.. bo pozniejsze opoznienie to juz by napewno na dobre nie wyszlo..:)
a pozatym jestem pojetnym uczniem wiec duzo bym sie nauczyl :D mysle ze bedzie dobrze.. jesli si nie zraze odrazu;)

04.05.2006
19:07
smile
[27]

Loon [ Perfekt ]

Arxel - w wieku 17 lat nie masz już co rozpoczynać kariery ;). Moze 10 lat temu...

Syriusz - Pierwszy raz slysze o rakietach Rossignola. Że narty, to ok :). A tu taka niepodzianka. W kwestii przeciwnika - mam identycznego "sparring partnera" - szybki, silny i zna podstawy, ale na tym jego umiejetnosci sie koncza. Ja bardzo lubie rozrzucac przeciwnika po korcie "kwadratem" (czyli posylajac pilke w przeciwlegle miejsce), na niego to wiele nie dalo, dlatego w przypadku takich niestety trzeba czekać na ich błąd i modlić się o własną precyzję :).

W sporze Head-Wilson - mialem tylko Wilsona, ale z wielką przyjemnoscią gram zawsze rakietami Heada - jeżeli ma jakiś znajomy czy coś to po prostu wymieniam sie (a oni tez chetnie biora mojego Kennexa, bo dobrze lezy w lapie :P) i gram. Wilson to taka po prostu dobra rakieta, natomiast Heady sie czuje - jest ten wspanialy moment uderzenia piłki o naciąg, jakaś lepsza jej kontrola, poza tym fantastyczne wyważenie w dłoni. Wilson tego nie ma :(.

04.05.2006
19:09
smile
[28]

Arxel [ Speedcuber ]

10 lat temu to ja nawet niewiedzialm o istnieniu czegos takeigo jak tenis <---
ee ja jestem optymista.. mysle ze bedzie dobrze:P
tylko trza poczekac do wakacji.. :)

04.05.2006
19:11
[29]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Napisałem w trybie edycji długiego posta, a w międzyczasie skończyła mi się darmowa edycja...eh...

WODZU - nie pamiętam konkretnego modelu, któryś z zeszłorocznych.

Regis - też racja. Ja z doświadczenia wiem, że jak piłka "idzie", tzn. wchodzi tak jak chcę to granie petard na linię końcową sprawia ogromne problemy :) A najbardziej lubię wyrzucić kogoś z kortu grając mu po bokach (cross, linia, cross, linia) a potem zagrać mu chamski skrót po linii :-)

DeLordeyan - mam złe doświadczenia z Wilsonem. Źle mi się nimi odbijało, częsciej zaliczałem ramę (coś wymierzyć przy uderzeniu sobie nie mogłem)... :)

Arxel - polecam Head i.speed, koszt nowej to ok. 400-500 zł pewnie (ja kupowałem rok temu w sierpniu to za 550 zł; teraz spojrzałem do jakiegoś sklepu w sieci i było za 529,00). Poczytaj sobie na Sama rakieta zresztą też całkiem ładna :)

04.05.2006
19:15
[30]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Loon - też byłem w szoku! Grałem taką wiśniową (dokładnym modelem się nie interesowałem) i powiem Ci, że jak masz na tyle siły, żeby wymachiwać czymś, co waży jak worek kartofli to jest ok - bo walnie tak, że rywal piłki nie zauważy. Ale przez swoją wagę szybko męczy granie tym, więc odradzam.

Co do Heada - tak, w Headzie się czuje tą piłkę na rakiecie. To nie jest tylko puk puk, stuk, puk, aut, tylko czujesz każde uderzenie i czujesz jaką kontrolę masz nad nią :) Dla mnie zdecydowanie no. 1 jeśli chodzi o rakiety.

04.05.2006
19:19
[31]

Arxel [ Speedcuber ]

dobra jutro sie przejde do jakiegos klepa sportowego :)
i zobacze czy daloby sie cos wybrac;]

04.05.2006
19:24
[32]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Grrr...Broń Boże!

Najpierw pójdź na jakieś korty, spróbuj pograć różnymi rakietami, zobaczyć co Ci leży...Kupowanie bez testów mija się IMO z celem.

04.05.2006
19:28
[33]

Regis [ ]

Zgadzam sie. Pojdz sobie 'popykac' z 2-3 osobami i niech kazda wezmie swoja rakiete i jedna (jesli maja) 'rezerwowa' dla Ciebie. I sproboj sobie poprzebijac kazda z nich. Zobaczysz czy wolisz te z mocniejszym naciagiem, czy slabszym; jak jest z ich ciezarem (to tez nie jest bez znaczenia - sa nawet specjalne 'dociazacze' do rakiet). Tylko pocwicz najpierw troche uderzenie - sprawdzanie rakiety 'zlym' odbiciem mija sie z celem, bo moze wyrobic w Tobie falszywe przekonanie o Twoich potrzebach co do sprzetu.

04.05.2006
19:30
smile
[34]

Arxel [ Speedcuber ]

omg.. : faktycznie nieznam sie:D
nawet niewiem o czym do mnie mowicie:D
przyznam ze pewno na poczatku niebede mogl rozroznic ktora ma iwekszy/mniejszy naciag..
w tym jest tez problem ze wlasnie niemam od kogo porzyczyc... choc popytam jeszcze.. ale pewno same chamy sa i nikt niebedzie chcail porzyczyc;p hehe

04.05.2006
19:38
[35]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Silniejszy naciąg -> lżejsze uderzenie mocniej odbija piłkę, czyli wymaga mniej wysiłku. Dla takich co to mało siły mają ;-)

04.05.2006
19:42
smile
[36]

Regis [ ]

od siebie dodam - bo nie wiem czy to 'prawdziwa definicja' lekkiego nacaigu - ze lzejszym naciagiem uderza sie slabiej, ale precyzyjniej. Natomiast mocny naciag to troche jak rakietka to ping-ponga :) leci fajnie nawet przy niewielkiej sile, ale im wieksza odleglosc tym trudniej przycelowac. Przy lekkim naciagu mialem zawsze wrazenie ze dluzej mam pilke 'na rakiecie' przy odbiciu

04.05.2006
19:45
smile
[37]

Loon [ Perfekt ]

Ja wole sredni naciag (idealny jest w headzie, przez Syriusza chyba sobie kupie, bo i tak mialem zamiar nabyc nową :)). Pamietaj zeby kupic sobie frotkę i stoper, będziesz taki tru tenisista.

04.05.2006
19:51
[38]

Arxel [ Speedcuber ]

moze po polsku Loon? frotke... stoper - chodzi ci o taki zwykly stoper czy to jakas nazwa urzadzenia ktore uzywa sie w tenisie?:D

04.05.2006
19:52
[39]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Frotka jak dla mnie to tylko wygląda, nic poza tym :) A stoper (znany przeze mnie jako tłumik do drgań) - obowiązkowo.

Loon, polecam "mojego" Heada :)

04.05.2006
19:55
smile
[40]

Loon [ Perfekt ]

Syrio - ja tam sobie wmawiam, ze usztywnia i ocieram nią pot. Ale fakt faktem, ze "wizualność" to jej glowne zadanie :)

04.05.2006
20:02
[41]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Usztywnia? Może. Ale nie rękę, tylko ego gracza - że niby taki pr0 jest, że aż frotki używa ;-)

Arxel -

Frotka - opaska na rękę, służąca praktycznie tylko do ocierania spływającego potu i sprawiania wrażenia, jaka to ładna. :)
Stoper - ja znam jako tłumik, chodzi o coś, co powstrzymuje przy mocnym odbiciu drgania rakiety (drgania z naciągu idą na ramę i żeby Ci się nie przekrzywiła przy odbiciu rakieta czy cuś...)

04.05.2006
20:25
smile
[42]

Loon [ Perfekt ]

Niektóry na tym forum kochają tenisa. Czemu tak sądzę :)?

20:23:34 Syriusz
tenis spadl z pierwszej strony, błagam podbij przyjacielu mój!

04.05.2006
21:10
[43]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

A ja pykam w tenisa od ok 4 lat. Moze troszke dluzej :). Gram z ojcem i z siostra, przez 2 lata mielismy jeszcze trenera. Tydzien w tydzien po 1,5h :). Jak dla mnie sport swietny. Moim zdaniem trudno zaczynac bez trenera, zawsze pokaze co jak i w ogole :).

04.05.2006
21:12
smile
[44]

AirWalk [ Pretorianin ]

Ja mam jakiegoś Wilsona od 4 lat i jestem bardzo zadowolony...kosztowała około 250zł i używam do dziś więc naprawde warto.

04.05.2006
23:07
[45]

Arxel [ Speedcuber ]

ja wam jeszcze udowodnie:P uslyszycie o mnie:D hehe
coraz bardziej sie napalam:D juz tylko nieco ponad miesiac pozostal.. ;] bedzie dobrze.. i chyba zdecyduje sie na jakiegos heada.. choc pamietam jak gralem 2 lata temu na wakacjach (wynajety domek - dzieki temu kort i inne duperele byly za darmo nontoper;)) to gralem chyab willsonem.. bo bylo W na rakiecie:P
i chyba 6lat temu.. kiedy bylo zasmienie slonca jak bylem w niemczech na wakacjach to tez chyba wilsonem gralem.. ;]
pamietam jeszcze jak zem gral z kuzynem chyba z 3godziny caly mecz.. a jak nas poziej rece bolaly:D cos pieknego.. ;]

04.05.2006
23:10
smile
[46]

Loon [ Perfekt ]

A ja wlasnie sie dowiedzialem, ze jednak nie mam jutro z kims isc na kort, bo kumpel musi jechac do Wawy i nikogo o 23:08 juz sobie nie znajde. Doł, moje zycie traci sens ;(.

04.05.2006
23:14
smile
[47]

Arxel [ Speedcuber ]

masz 2 rakiety? wpadnij do bielska:D zagramy se;]

04.05.2006
23:18
smile
[48]

Loon [ Perfekt ]

Mam dwie, ale ta Wilsona ma zryty naciąg jak juz pisalem :). Poza tym chodzi o Bielsk (30 kilosow od Płocka) czy Bielsko-Biała ;)?
PS. Ty jestes ten sam Arxel, z którym byłem w GP :)?

04.05.2006
23:24
smile
[49]

Arxel [ Speedcuber ]

tak to ja:D - hm.. a moze niestety to ja:D
bielsko-biala
;]

04.05.2006
23:25
smile
[50]

Loon [ Perfekt ]

No to nie pogramy :(.
Juz mam zastepstwo, ale srednio utalentowane :P

Czemu "niestety" :)?

04.05.2006
23:29
[51]

~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]

Ja mam w domu dwie rakiety to moge Ci opylić jak chcesz:D

04.05.2006
23:30
[52]

Arxel [ Speedcuber ]

dopiero zaczalem.. powoli sie przyzwyczajam..
dobra.. niebedziemy tu sami gadac.. bo jeszcze watek skasuja za spamowanie:P
a ty tak wogole myslisz zeby zaczac powaznie grac w tenisa? czy dla ciebie tez juz jest za pozno ;p
Mateuszer - jakie?

05.05.2006
09:45
smile
[53]

Loon [ Perfekt ]

Właśnie, jakie ;)?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.