GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kto to Anglii?

01.05.2006
13:09
[1]

Pawelk222 [ Konsul ]

Kto to Anglii?

Kto z was ma zamiar wyjechać w najbliższym czasie do Anglii / Irlandii ?
Ja po skończeniu szkoły tak zrobie...

01.05.2006
13:11
[2]

hohner111 [ d00pa wolowa 0_o ]

a po co?

01.05.2006
13:17
[3]

Pawelk222 [ Konsul ]

No nie wiem ..do pracy?

01.05.2006
13:18
[4]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Ja mam zamiar wyjechac w te wakacje.


A jesli chodzi o pytanie z tematu to nie wiem kto to Anglii.

01.05.2006
13:19
[5]

hohner111 [ d00pa wolowa 0_o ]

zeby byc wyzyskiwanym jak to 3/4 teraz jest? nie dziekuje wole pracowac w polsce za 800zł jako sprzatacz w banku na przyklad a spac we wlasnym domu z rodzinką...:)

01.05.2006
13:25
[6]

amoreg1234 [ użytkownik ]

a ja jade do usa.
moze dolar stoi slabiej niz funt, ale mam pewnosc ze nikt mnie tam nie oszuka, nie wysle 50 mil poza miasto i nie wystawi do wiatru

01.05.2006
13:26
[7]

Tomus665 [ Legend ]

nie dziekuje wole pracowac w polsce za 800zł jako sprzatacz w banku na przyklad a spac we wlasnym domu z rodzinką...:)

Niskie ambicje widzę masz. Powiedz mi jak Ty chcesz wyżywić rodzinę za 800 zł ?? A gdzie opłaty za mieszkanie prąd gaz telefon itd ?? Z tych 800 zł zostanie Tobie co najwyżej 300 na 31 dni. Może pomyśl nim palniesz następnym razem takie głupstwo.

01.05.2006
13:27
smile
[8]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Tomus665 ----> zgadzam sie w 100%.

01.05.2006
13:28
[9]

mirencjum [ operator kursora ]

"Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii są bezprawnie wyzyskiwani - pisze dziennik "Guardian".

Hellmaker --> Ale tu mnie będzie bronił Premier Lepeer !
hi hi !

01.05.2006
13:29
[10]

blood [ Killing Is My Business ]

chodze do 2 klasy LO, a w wakacje chcialbym sobie dorobic troche grosza. Sa jakies szanse dostac robote w Irlandii ? Czy trzeba pierw dlugo szukac, byc tam na miejscu ?

01.05.2006
13:29
smile
[11]

Ma3lstrom [ Knight of Shadows ]

Ja w wakacje moge wyjechac do Irlandii. Rodzinka ma tam hotel. Ale nic z tego nie wyjdzie jeśli nie zdam albo będe mieć komisa w sierpniu, narazie się nie zachodzi na to na szczęście

01.05.2006
13:31
smile
[12]

Samaobora [ Pretorianin ]

jedzcie. i nie wracajcie.

01.05.2006
13:31
smile
[13]

LuBeK [ Generaďż˝ ]

Tomus665 --->

W tym co pisze hohner111 jest duzo prawdy. Sam pracowalem w Irlandii i zarabialem 4000zl miesiecznie na czysto, ale co z tego jak spalem na jedno osobowym materacu na podlodze, jadlem przewaznie chleb tostowy z dzemem albo jajka, daleko od rodziny domu, dziewczyny. Wrocilem do kraju, pracuje za 1000zl miesiecznie i jestem 100 razy bardziej szczesliwy:)

01.05.2006
13:33
smile
[14]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

mirencjum ---> Że tak Cię sparafrazuję :>

"Polacy pracujący w Polsce są bezprawnie wyzyskiwani - pisze "Gazeta Wyborcza/Trybuna/NIE/Dziennik Polski" /*.

Równie prawdziwe zdanie :)
--------------------------
*/ Se można wybrać :)

01.05.2006
13:39
[15]

Tomus665 [ Legend ]

LuBeK --> Ale przywiozłeś troche oszczędności na pewno do kraju i raczej ich na lewo i prawo nie przepuściłeś. Fakt, ze lepiej pracować w kraju bliżej rodziny itd. Z drugiej strony nie lepiej zabrać ich stąd i wyjechać ?? Mi na szczęście w życiu się powiodło i zapewniam dobry byt swojej małżonce i synowi, ale nie każdy miał takiego farta. Już nie chodzi o to ile zarabiam itd, ale o podejście hohnera do przyszłości zobacz jaki byt sobie szykuje chłopak w wieku hmm 19-20 lat. Czy zadaniem głowy rodziny nie jest zapewnienie przyszłości i godnego bytu rodzinie swojej a nie jedzenie chleba ze smalcem ??

01.05.2006
13:44
[16]

hohner111 [ d00pa wolowa 0_o ]

Tomus665 - Edytowalem cala wiadomosc bo mnie zdenerwowales lekko. To ze mam 20 lat znaczy ZE MUSZE JECHAC DO ANGLII I ZARABIAC 4000ZŁ MIESIECZNIE, ZALOZYC RODZINE I JA TAM WYWIEŹĆ? Mając 20 lat, matke i ojca, oni zarabiają i utrzymują mieszkanie, ja zarabiam na siebie i swoje potrzeby, dokladam sie do czynszu......musze robic cos wiecej? NIE...nie mysle o rodzinie, daleko mi do tego...wiec mi nie mów tu o wszykwaniu sobie przyszlosci...

01.05.2006
13:45
[17]

mirencjum [ operator kursora ]

A są też tacy co by zapewnić sobie godne życie wysyłali żony na "saksy". Wielka forsa już się rozeszła i tylko mały Hans przypomina o tym wyjeździe .

01.05.2006
13:46
smile
[18]

koksin [ Konsul ]

W POLSCE jest 100% wiekszy wyzysk czlowiek niz za granica!!! Ludzie zasowoja za 600zl w hipermarkecie i jeszcze ich zwalniaja po 2 miesiacach. Anglicy sa duzo bardziej przyjazni i jesli znasz dobrze angielski to dostaniesz tam prace bez problemu. Po prostu idziesz do posredniaka w Angli i oni daja ci prace. Wyzysk w angli jest jesli trafisz na POLAKA, ktory bedzie staral sie ciebie oskubac. Tak jest prawda. Mam przyjaciol w Irlandi ktorzy pracuja w barze i dorobili sie w kilka miesiecy mieszkania i samochodu. Natomiast mam kolege ktory pojechal pracowac do Angli u Polaka na farmie. nasz rodak zamiast mu pomoc to jeszcze zabral mu wyszystko i kazal sie wynosci:( Brutalna prawda, zreszta wystarczy posluchac co dzieje sie w tym kraju. Ja koncze studia i nawet 1s. sie nie zastanawiam i uciekam stad. Bo w tym kraju niczego sie nie dorbisz :(

01.05.2006
13:47
[19]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

W Polsce pracy jest bardzo duzo wystarczy sie rozjerzec a nie marudzic. Taka za 800 zl latwo znalezc ale co z tego? Jesli ktos chce cos wiecej musi sie sam tym zajac i jakos dojsc do tego nie mysli ze pojdzie do urzedu pracy 2 razy i sama praca sie znajdzie.


"nie dziekuje wole pracowac w polsce za 800zł jako sprzatacz w banku na przyklad a spac we wlasnym domu z rodzinką...:) "

skoro piszesz ze 800 zl wolisz zarabiac to znaczy ze wychodzisz w przyszlosc, w ktorej bedziesz pracowal. A jesli myslisz ze cos potem osiagniesz z takim podejsciem w wieku 20 lat to sie mylisz.

01.05.2006
13:57
[20]

Maximus1 [ Generaďż˝ ]

koksin--->racja..Ja także wyjadę do Irlandii...bo tu w Polsce nie zajdziesz porządnej pracy.:[
A później pojade se do Japonii :)

01.05.2006
14:09
[21]

frag [ Konsul ]

mój brat wyjeżdza 5 maja do Anglii,a dokładniej do Birmingham(kwaterunek ma zapewniony u kumpla który pracuje już tak od ponad roku)
Ja planuję wyjazd po ukończeniu studiów(jak narazie 2 semestr) chyba że wcześniej na jednym z kolejnych semestrów(a może tym) noga mi się podwinie co z moim podejściem jest prawdopodobne
Ze znajomych którzy wyjechali nikt jak do tej pory nie narzeka...brat cioteczny już ponad 2 lata w Anglii juz chyba 4 prace tam ma, każda kolejna bradziej wartoścowa i z lepszym wynagrodzeniem,kolega brata juz ponad rok..obecnie pracuje jako informatyk.....inny(który wyjechał w styczniu lub lutym) znalazł prace w 1,5 tygodnia .. w hurtowni przy pakowaniu jakiegos towaru...700 funtów zarabia..
Mi równiez perspektywa pozostania w tym kraju nie odpowiada....obecnie pracuje za około 1000 zł(fakt że to pierwsza praca i jestem ledwo rok po maturze) z czego 700 to opłaty....wybierając prace w Irlandii bądź Anglii byłbym w stanie odłozyć sobie w rok pieniądze na samochód...o obecnej sytuacji odkładał bym 4-5 lat

PS. Tomek chyba nie tylko z obstawiania ;)

01.05.2006
14:15
[22]

Ktosik2 [ Pretorianin ]

A ja zostaje w polsce starzy umra porobie troche za 800zl znudzi sie to sie powiesze albo wyskocze z 15 pietra i leje na to wszystko.W takim kraju zyje niestety rodzine dziecko leje na to nie bede nigdy mial bo nie mam kasy a bazyla nie przygarne wole nie miec wcale ladne dziewczyny garna sie do tych co maja kase ja takim nie jestem niestety.Wole sobie strzepac nic miec szlaufa czy inna blachare hehe.Sczera prawda szara rzeczywistosc.

01.05.2006
14:15
[23]

Tomus665 [ Legend ]

frag --> Od tego zaczynałem a teraz to już tylko dodatek do budżetu rodzinnego i przyjemność troche droga ale jest.

Nie zbaczając z tematu mam kumpla w Anglii, który pracuje ze swoją dziewczyną w hotelu. Wyjeżdżając nie znał praktycznie języka, są tam od 3 miesięcy a dzisiaj płynnie już mówi i co najważniejsze prace dostali po tygodniu pobytu tam. Oboje pracują w hotelu i zarabiają 1100 funtów + napiwki oczywiście. Koleś ma 25 lat i powiedział, że do kraju nie wróci. Mam też kuzyna w USA siedzi na zachodnim wybrzeżu i również zajmuje się sprzątaniem malowaniem odświeżaniem domów. Siedzi tam już dwa lata i nie nosi się z powrotem. Zaczynał jako au pair, dogadał się z rodzinką i pozwolili na rowiązanie umowy wcześniejsze.

01.05.2006
14:38
[24]

Zielona Żabka [ Konsul ]

Ja jadę do Anglii za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że uda mi się szybko znaleźć jakąś robotę...

01.05.2006
15:49
[25]

Mink [ Konsul ]

Ja planuję jechac od razu po sesji. Jesli sie uda...

01.05.2006
15:53
[26]

xion [ Generaďż˝ ]

Po co wyjezdzac, ja wczoraj zarobilem 120 zł za rozwieszanie flag na stadionie LECHA :)

01.05.2006
15:59
[27]

frer [ Generaďż˝ ]

Jak chcecie to emigrujcie do Zimbabwe nawet jak wam się w Polsce nie podoba. Ja osobiście wole tutaj skończyć studia i pracować nawet za 1/4 tego co w Anglii ale na porządnym stanowisku i w swoim kraju, a nie Bóg wie gdzie jako pomywacz czy sprzątacz nawet za lepszą kase. Swoją godność jeszcze mam. Tylko wkurza mnie jak ludzie (zwykle ci niewykształceni co się i tak uważają za niewiadomo kogo) wyjeżdzają z kraju, a potem plują na Polske i strugają ważniaków.

01.05.2006
16:02
[28]

Kyahn [ Rossonero ]

frer ----> coś w tym jest, mam sporo znajomych, którzy już w wieku 21-25 zarabiają od 20zł za godzinę, liderka zarabia 50zł :)
Mówię o kwotach do ręki, czyli są to całkiem niezłe pieniądze.

Ja bym jednak chętnie wyjechał na jakiś rok/dwa, ale nie w celach zarobkowych, a głównie dla "przygody"
i spróbowania innego życia. Może jak skończę studia.

01.05.2006
16:12
[29]

Coy2K [ Veteran ]

zawsze myslalem ze Tomus665 to jakis 17-letni smarek... chyba przez takie kwiatki jak ten:
"Wyjeżdżając nie znał praktycznie języka, są tam od 3 miesięcy a dzisiaj płynnie już mówi(...)"

zastanow sie czasem jak palniesz jakies glupstwo :)
gosc ktory nie zna jezyka nauczyl sie go w 3 miesiace ? i jeszcze wmawiasz ludziom ze plynnie :)
to te bajeczki o "British Dream" wciskaj komus innemu.
Znam osoby, ktore nie znajac jezyka pojechaly do Stanow na pol roku, moze i kumaja i potrafia skleic pare zdan ale o plynnosci nie ma mowy.

A co do calej dyskusji o pracy za 800zl/mc ... tez mi to nie odpowiada choc pracowalem 1000zl/mc i dla osoby ktora mieszka z rodzicami, studiuje zaocznie i ma wszystko pod nosem pewnie by to wystarczylo, ale chyba mam troche wieksze ambicje. Tylko ze nigdy nie przeszlo mi przez mysl zeby emigrowac i pracowac jako boy hotelowy... zarobki to jedno, ale pracowac jako pomagier to tez nie za fajnie... jak pisza inni... co z tego ze bede zarabial 1000 funtow na miesiac skoro bede z dala od rodziny, przyjaciol, bliskich i od kraju w ktorym sie urodzilem ? nie wspomne juz o tym, ze tam zycie i oplaty tez sa inne wiec nie widze sensu przeliczania funtow na zlotowki jesli ktos ma zamiar tam zostac na dluzej a nie tylko sezonowo sobie dorobic.

01.05.2006
16:35
[30]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

dla mnie sytuacja jest prosta - skoro mozna zarabiac wiecej, niz mniej, to wybor jest prosty. i nie ma sensu ubierac tego w glupie gadki o honorze, szacunku do siebie, patriotyzmie. zreszta, takimi formami operuja najczesciej dzieci wiszace na garnuszku rodzicow, ktore byt maja zapewniony. poza tym praca polegajaca na sprzataniu, myciu garow, to nie jest jedyne zajecie dla Polakow poza granicami kraju. jezeli ktos jest w czyms dobry, to znajdzie prace podlug swoich umiejetnosci i zainteresowan. no chyba, ze ktos jest ogolnie nic nie potrafi, niczym sie nie interesuje, wowczas to bez roznicy czy zyje w Polsce, UK, czy gdziekolwiek, zmywak to jedyne co go czeka. z ta roznica, ze ze zmywania garow w UK bedzie sie mogl utrzymac na jako takim poziomie, a w Polsce to bedzie survival. a to czy bedzie slugusem brytoli, czy Polakow, to jaka roznica?

01.05.2006
16:37
[31]

TzymischePL [ Legend ]

Tomus665 ====> Jak powiedzial Coy2k, brednie o plynnosci jezyka po 3 miesiacach pobytu to mozesz miedzy bajki wlozyc i to takie dla baaardzo malych dzieci.

Co do wyjazdow. A czego sie spodziewacie, wyjezdzajac do najprostszych prac, jako niewykwalifikowana sila robocza? Koksow? Milionow? Pogielo was?
LuBeK ===> A co robiles? Sprzatales w knajpie? Sadziles kwiatki itp? To czego sie spodziewales? Ze kupisz sobie dom? Samochod? I co jeszcze?
Nie wyglupiajcie sie :)

Ja wyjechalem do irlandii, i bardzo sobie chwale. Zarabiam w sumach bezwzglednych podobnie jak w polsce. Znaczy dokaldnie taka sama sume mam co miesiac na koncie. Za ta sama kwote tutaj moge pozwolic sobie na znacznie wiecej. Ale to nie jest najwazniejsze, najwazniesze ze zyje sobie w kraju w ktorym urzednicy mnie szanuja, pomagaja i zalezy im na tym zeby mi bylo dobrze. Zyje w kraju, w ktorym jak zapytam policjanta o droge to koles jest w stanie isc ze mna przez pol miasta zeby mi pokazac gdzie jest szukany przeze mnie adres. Jestem w kraju w ktorym ludzie nie narzekaja non stop na "nich". No i prace moge wedlug zainteresowan zmieniac jak rekawiczki... zaden problem. I nie moi drodzy, nikt absolutnie nikt nie traktuje mnie tu jak cos gorszego - to jest kolejny mit ktory mozecie sobie miedzy bajki wlozyc.

01.05.2006
16:49
[32]

TzymischePL [ Legend ]

frer ===> A kto Ci kaze pracowac na zmywaku. Sam jestes frajer i naiwniak i tyle. Pieprzenie dzieciaka nic wiecej. Niby dlaczego nie masz miec porzadnego stanowiska za granica? Znaczy Tobie to nie grozi, bo rozumem nie grzeszysz, ale czemu specjalista nie mialby pracowac jako specjalista? Myslisz ze wszyscy polacy tutaj wyjezdzajacy to takie biedne frajerstwo jak Ty?

Kyahn ===> Powiedz o WIELKI gdzie to placa 50zl na reke na godzine? Za 160h miesiecznie to jest 8000 netto.. chcesz mi powiedziec, ze cala masa twoich znajomych zarabia 12 000 brutto??? W polsce? No chlopie nie pierdol... o soorry znaczy liderka a nie liderka wykreca 20 zl netto co daje prawie 5000 zl brutto??
Chlopie, ale ktos Cie oklamuje i to niezle:))))

Coy2K ===> U Ciebie tez kompletny brak ambicji. Zdecydowanie nie wyjezdzaj. Ludzie tacy jak Ty, pozbawieni ambicji i umiejetnosci zdecydowanie nie maja szans i w polsce czy na wyjezdzie zawsze beda pomagierami czy boyami hotelowymi... Ale jakbys mial ambicje, jakbys jakims cudem zdobyl jakas wiedze czyniaca z Ciebie specjaliste... nooo to juz calkiem inna rozmowa jest. Tylko trzeba chciec.

01.05.2006
16:51
[33]

mirencjum [ operator kursora ]

"Polacy, którym się nie udało
Pojechali do Wielkiej Brytanii do pracy. Chcieli zarobić na studia lub wysyłać pieniądze swoim ubogim rodzinom w kraju
Nie wszystkim Polakom się to udało. Są bezrobotni i mieszkają pod mostem. Bez widoków na zmianę losu.Ryszard studiował bankowość i finanse w Warszawie. Mówi po angielsku, ma lekką obsesję na punkcie szachów i przyjechał do Londynu, żeby zarobić na dokończenie studiów. Obecnie nie ma żadnych środków do życia.
W zeszłym roku pod naciskiem prawicowej prasy Tony Blair zgodził się, by mieszkańcy Europy Wschodniej mogli w Wielkiej Brytanii pracować, płacić podatki i ubezpieczenie jak wszyscy mieszkańcy krajów Unii Europejskiej. Jednak bez prawa do świadczeń społecznych, jeśli nie są zatrudnieni przez co najmniej rok.

Jest w pół do siódmej rano. Ryszard zwija swój śpiwór i rusza w codzienną trasę. Nazywa ją „wędrówką za jedzeniem”, przemierza bowiem długie kilometry w poszukiwaniu kuchni rozdających darmowe zupy. Rozgląda się też za jakimś schronieniem, gdzie może spotkać innych, którzy też mieli pecha i znaleźli się w dickensowskiej Anglii.

W niewielkim parku nad Tamizą spotykamy Adama i Józefa, śpiących na porzuconej kanapie. Adam jeszcze kilka tygodni temu pracował, ale napadli go chuligani i tak pobili, że trafił do szpitala. Kiedy się leczył, stracił pracę i nie mógł już płacić 50 funtów za pokój wynajmowany wspólnie z dwiema innymi osobami. Józef nadal pracuje, ale zarabia marne grosze, które i tak niemal w całości wysyła do Polski. Ma tam na utrzymaniu szóstkę dzieci.

Poznaję też Krzysztofa. Mieszka pod mostem kolejowym w Hammersmith. Ma 38 lat, pochodzi z Gliwic. Pracował i płacił podatki oraz ubezpieczenie przez dziewięć miesięcy, ale zachorował na raka pęcherza moczowego. Lekarze powiedzieli, że nie są pewni, czy mogą go operować, ponieważ nie przepracował jeszcze pełnego roku. Trochę zwlekali, ale w końcu, ryzykując kłopoty, przeprowadzili operację. Po czterech tygodniach w szpitalu Krzysztof był za słaby, żeby pracować. Wciąż nie miał prawa do żadnych świadczeń – dlatego trafił pod most. Po operacji wywiązała się infekcja nerek, która przyprawia go o okropne bóle. Krzysztof nie ma żadnych pieniędzy, a za łóżko służy mu karton i papier do pakowania. Bardzo wychudł.

Ryszard tak jak inni denerwuje się, słysząc opinię, że przyjechał do Londynu, żeby wyłudzić świadczenia – jakby po to zostawiało się rodziny i przyjaciół na drugim końcu Europy, by domagać się zasiłku w wysokości 8 funtów dziennie. Większość z tych ludzi ma fach, niektórzy wyższe wykształcenie. Przyjechali tu do pracy, żeby móc wysyłać pieniądze swoim rodzinom, cierpiącym na skutek wysokiego bezrobocia, jakie w ich kraju spowodował wolny rynek."

cyt: Guardian

01.05.2006
16:55
[34]

Kyahn [ Rossonero ]

W ogóle to z tymi wyjeżdżającymi to jest śmieszna sprawa, bo większość z nich klnie na Polskę i Polaków,
jak jest źle itp itd, tylko że nikt nie zauważa, że to dzięki tym którzy chcą budować lepszą przyszłość w kraju
(wiadomo różnie im to wychodzi :)) jesteśmy w UE i to dzięki temu oni sobie mogą na legalu w Anglii pracować.

TzymischePL ---> napisałem liderka, bo to jest jedna osoba i wyraźnie odstaje od innych.
Zajmuje się bazami danych w Orange, nie wiem dokładnie co robi, ale wiem że jest w tym dobra.
3-4 tys zł do ręki dla dobrego informatyka w Wawie to jest normalka, nie wiem gdzie Ty masz problem.
Tak się składa, że na starcie byle klepacz kodu spokojnie dostaje 2000zł, więc ja nie wiem o czym my mówimy.
Ach tak jest jeden problem, trzeba się znać na kompach i to naprawdę porządnie.

A i zapomniałbym, przecież i tak Ty jesteś najmądrzejszy i wiesz najlepiej...

01.05.2006
16:56
[35]

TzymischePL [ Legend ]

mirencjum ===> Umowmy sie ze ani UK ani Irlandia to nie jest ziemia obiecana gdzie praca czeka na kazdego a pracodawcy na kazdym rogu stoja i blagaja polakow "PRACUJCIE!!".. No ale jak ktos sie naczytal pierdol, bodajze w superexpressie to potem tak sie konczy...

01.05.2006
17:01
[36]

TzymischePL [ Legend ]

Kyahn ====> Aha. Oczywiscie :). Gratuluje samopoczucia i wiary w bajki. Przykaldy szybko z brzegu bo musze wychodzic:

- Microsoft systems expert - cap gemini - krakow - propozycja dla mnie - 3000 zl netto
- Cisco network administrator - trw - czestochowa - proponowana kwota - 1000 zl netto
- Network administrator - duzy koncern - warszawa - proponowa kwoat - 7900 zl brutto
- senior it specialist - duzy koncern - katowice - zarabiana kwota - 4500 zl netto
obecnie
- Irlandia - Network systems engineer.

Powiem tak: NIE pierd...l

01.05.2006
17:03
[37]

mirencjum [ operator kursora ]

TzymischePL --> Właśnie po to zamieściłem ten cytat by przypomnieć niektórym , że po drugiej stronie kanału nie na każdego czeka walizka z funtami . Podejrzewam , że takich opisanych przypadków będzie coraz więcej . Podałem źródło cyt . To nie jest Superexspres .

01.05.2006
17:06
[38]

Kyahn [ Rossonero ]

Po pierwsze to nie dawaj mi ogłoszeń z innych miast, bo Wawa to Wawa,
po drugie jak się ktoś umie zakręcić to i pensje ma,
po trzecie Ci ludzie są naprawdę "wymiataczami",
po czwarte wierzyć mi nie musisz, już dawno temu w jakiejś dyskusji z Tobą
zrozumiałem, że jesteś najmądrzejszy i wiesz najlepiej,
po piąte napisałem sporo, to nie znaczy wszyscy, są i tacy którzy zarabiają mniej,
po szóste jak się dobrze złapiesz to możesz i zarabiać więcej, ale tu przeważnie trzeba już trochę popracować, podwyżki, staż etc.
po siódme ja siedzę na miejscu, a Ty w Irlandii, mieszkam w akademiku z adminami, mam na co dzień do czynienia z studentami/absolwentami z PW/UW
po ósme sam dałeś przykład Network administrator - duzy koncern - warszawa - proponowa kwoat - 7900 zl brutto

01.05.2006
17:08
smile
[39]

VYKR_ [ Vykromod ]

po dziewiąte trele lele bum cyk :)

01.05.2006
17:11
[40]

Minas Morgul [ Senator ]

"W ogóle to z tymi wyjeżdżającymi to jest śmieszna sprawa, bo większość z nich klnie na Polskę i Polaków,
jak jest źle itp itd, tylko że nikt nie zauważa, że to dzięki tym którzy chcą budować lepszą przyszłość w kraju"

Zależy, przez kogo ta "lepsza przyszłość" ma być budowana. Po studiach, na jakie zamierzam się wybrać, w Polsce mogę uczyć w szkole za 800 zł lub zarabiać godne pieniądze, realizując się jako pracownik naukowy....ale nie tu.
Często słysze gadki, żeby zostać i próbować samemu inwestować i wspierać naukę. Śmieszne to jest, bo żeby stworzyć porządne laboratorium naukowe, wygrana w totka starczyłaby najwyżej na kupno szkła i wacików :)
Dlatego jakoś nie sądzę, by w najbliższych latach polska nauka ruszyła do przodu bez wsparcia "odgórnego", a skoro mam okazję kształcić się w godnych warunkach, to czemu nie?
Zakładając oczywiście, że skończę studia ;)
Pieniądze nie śmierdzą.
Zresztą, jeżeli kiedyś zatęskniłbym za krajem, nic nie stałoby na przeszkodzie przyjechać z własnym kapitałem i próbować rozwinąć coś tutaj.
Chociaż też ostatnio zwątpiłem, słysząc opowieść doktorka, który doktoryzował się w Dublinie i przyjechał z dość pokaźną kwotą, żeby realizować się naukowo w Polsce i .. jakoś nie było dla niego miejsca, to to, to tamto, to przepisy... i tak wrócił z powrotem do Dublina...
Zachód to nie Eden, w najbogatszych miejscach na świecie spotkacie biedotę, a cytowanie Guardiana o Polakach mieszkających pod mostem uważam za bezsens, bo co w tym dziwnego? Ale tam sytuacja jest o tyle lepsza, że robotnik bez wyższego, chcący się realizować w prostych pracach, może to robić za w miarę godne pieniądze, podczas, gdy na studia idą ludzie zainteresowani oraz ci, którzy chcą mieć nieco wyższe zarobki.
Tym czasem zauważcie, że w Polsce króluje przeświadczenie, że KAŻDY MUSI mieć skończone studia (nawet ci, którzy świetnie realizowaliby się w pracach typowo technicznych, czy mechanicznych!), żeby jaką taką pracę dostać, a chyba nie trzeba tłumaczyć, że takie rozwiązanie na długą metę nie jest dobre :)
Swoją drogą kuzyn miał wygkład na UR z "rekrutacji" (na jakimś zarządzaniu jest) i powiedziano mu, że gdy będzie ubiegał się o jakąś "pracę średniego kalibru", niech broń Boże nie podaje wykształcenia wyższego, tylko średnie, bo tacy statystycznie są częściej przyjmowani :)

01.05.2006
17:32
smile
[41]

koksin [ Konsul ]

TzymischePL -> Fajnie te place wygladaja, ale na to stanowisko pewnie czeka ze 100 osob na jedno miejsce. Ja tez moge podac Ci inny przyklad np:

Stanowisko prezesa Orelnu 100.000 tys/miesiac.

Mowimy tu o realnych propozycjach pracy, a na te stanowiska co podales przyjmuja tylko najlepszych. A po zatym za granica na tych samych stanowiskach zarobisz 4 razy tyle

01.05.2006
17:56
[42]

TzymischePL [ Legend ]

Kyahn ===> Po pierwsze, specjalista sapa (wiesz co to jest? ) dostal 10 000 brutto w Warszawie. A ty mi pierdolisz ze jakas panienka od baz danych dostaje 12.000 brutto - zejdz na ziemie.
po trzecie - 20-25 letni wymiatacz? LOL nie rozsmieszaj mnie. juz kilku takich widzialem...
po siodme - ja siedze na rynku pracy IT od 7 lat. Nie pieprz dziecko dobra? Sam zatrudnialem kilka osob. Sam bylem konsultantem w agencji HR - po prostu przestan pierdolic ok?

koksin ===> Wiem pracuje zagranica na takim stanowisku. Chodzilo o pokazanie koledze Kyahnowi ze bredzi.

01.05.2006
18:05
smile
[43]

QrKo [ Bolshoi Booze ]

Nie wiem, nie znam ziomka :]

01.05.2006
18:11
[44]

Kyahn [ Rossonero ]

Raz się czepiasz tej panienki, raz się czepiasz mnie, raz w ogóle pensji.
Co do tej dziewczyny to to jest jedna osoba i tylko ona zarabia tak dużo i sami się dziwimy z kumplami
jak taką fuchę złapała.
Są informatycy i informatycy, akurat mam tę "przyjemność" mieszkać z ludźmi, którzy poza kompami świata nie widzą
i oni naprawdę umieją wiele. Przecież nie powiedziałem Ci, że dostali tyle na wejściu.
Np mieszkam z gościem, który ma MVP (wiesz co to MVP i ilu ludzi to ma w Polsce),
on akurat nie pracuje, ale sama wiedza z zakresu, za który ma ten tytuł jest wielka.
Znam gościa, zarabia 6,5tys za klepanie w Javie, znamo gościa zarabia 4tys, siedzi w asp.
znam gościa, który zarabiać będzie ok 2tys za półetatu za klepanie w Delphi (startuje od maja, mieszkam z nim).
Ja nie mówię, że o taką pracę łatwo, ja mówię że to jest możliwe.

Wiem co to jest sap, żeby było śmieszniej mój wujek jest właśnie specjalistą od tego w Wawie (nie powiem w jakiej firmie, bo po co)
i wiesz co, on obecnie dostaje więcej, oczywiście na starcie tyle nie miał i teraz nie ma <25lat.

A i żeby nie było, ja w życiu nie będę zarabiał takiej kasy w branży IT, bo mimo że już prawie skończyłem Polibudę
to wiem, że jestem za słaby i się do tego nie nadaję.
Tak jak mówię, są informatycy i informatycy i nie mów mi, że to jest niemożliwe.

01.05.2006
18:13
[45]

frer [ Generaďż˝ ]

Mnie wkurza jak ktoś podaje płace dotyczące stanowisk związanych z IT, a w szczególności te z najwyższych szczebli, bo dla 99% społeczeństwa są to stanowiska poprostu nieosiągalne na które załapują się tylko najlepsi. Przeciętny absolwent studiów niezwiązanych z informatyką jak dostanie 1500 zł to może się cieszyć, więc nie ma co pierdzielić o płacach dochodzących do 10 tyś zł...

01.05.2006
18:14
[46]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

A ja polecam lekturę wątku, który założył Misio-Jedi. Przy czym podaję linka do części pierwszej, ci, którzy są naprawdę zainteresowani wyjazdem i panującymi tam realiami, powinni przeczytać całość:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4968314&N=1

01.05.2006
18:18
[47]

TzymischePL [ Legend ]

Kyahn ===> Wiesz, nie dyskutuje z czlowiekiem majacym takie problemy z pamiecia
frer ----> coś w tym jest, mam sporo znajomych, którzy już w wieku 21-25 zarabiają od 20zł za godzinę, liderka zarabia 50zł :) Mówię o kwotach do ręki, czyli są to całkiem niezłe pieniądze.

frer ===> dokladnie...

01.05.2006
18:26
[48]

Kyahn [ Rossonero ]

TzymischePL ---> jak tam sobie chcesz. Ale wiesz co powiem Ci prawdę, tak w ogóle to Ci z najlepszych wydziałów uczelni takich jak
UW, UJ, UWr, PW, SGH itp itd to uczą się tylko po to, żeby póżniej robić za 1tys do ręki w TESCO, albo wyjeżdżają do Anglii, Irlandii.
Tak masz rację, przejrzałeś mnie, jestem tylko małym zakompleksionym smarkiem. EOT z mojej strony.

P.S. 20zł x 8h x 23 dni to daje 3680 miesięcznie gwoli formalności...

01.05.2006
18:28
[49]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

TzymischePL ---> A może byś tak zaczął pisać bez wulgaryzmów...? Pieniądze i praca to nie jest wszystko, kultura też się liczy i to ona często potrafi otworzyć drzwi do sukcesu...

01.05.2006
18:34
[50]

TzymischePL [ Legend ]

Angelord ===> Nie, nie zaczne.

Kyahn ===> Sure. Sure. Sure. Pogadamy jak wyjdziesz za maminej kiecki i skonczysz studia. Razem z absolwentami SGH, PW, UW, UJ, ZOMO, ORMO i innego WUR i pogadamy...
Zycze szczescia na rynku pracy. Aha i jak spotkasz absolwentow powyzszych bez pracy, to wez ich wysmiej :).

01.05.2006
18:36
[51]

Kyahn [ Rossonero ]

TzymischePL ---> niestety rozczaruję Cię, ja mam łatwiej, bo pracę już mam nazwijmy to "zaklepaną".
I naucz się człowieku czytać ze zrozumieniem, ja mówię o najlepszych studentach, czyli o takich,
którzy "coś" z tych studiów wynieśli, a nie o wszystkich. To jest tak jak z informatykami, lekarzami, sportowcami etc.
jeden pracuje za kilka tysi, a drugi za kilkanaście. Ja akurat znam kilku ludzi, którym się "poszczęściło".

01.05.2006
18:46
[52]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

TzymischePL ---> Szkoda, bo sukces może Cię ominąć...

01.05.2006
18:47
[53]

TzymischePL [ Legend ]

Kyahn ===> no to sie nie dziwie ze masz zaklepana. Bo z takim wyrazniem mysli bez zaklepania nic bys nie znalazl.

Angelord ===> Ja sie uwazam za czlowieka sukcesu. Przynajmniej w mojej definicji sukcesu. Wiec raczej mnie nie ominie.

01.05.2006
18:50
[54]

Kyahn [ Rossonero ]

TzymischePL ---> rozmawiając z kimś, traktuję go jako osobę inteligentną, która w razie niedomówień z mojej strony zrozumie o co chodzi.
Cóż Ty jak widać traktujesz mnie jak idiotę, bo wymysliłeś, że ja wierzę w to, że każdy absolwent dobrej uczelni dostanie dobrą pracę.
Poza tym uważasz, że sobie wszystko zmyślam i nie mam o niczym pojęcia.
Cóż Twoja sprawa, ja swoje wiem i Ty też...

01.05.2006
18:53
[55]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

TzymischePL ---> Gratuluje samopoczucia, szkoda tylko, że wyraża się ono czasami u Ciebie w takich kiepskich słowach. Cóż, jakość sukcesu, jak widać, może być różna... W końcu Lepper też odniósł sukces...

01.05.2006
19:03
[56]

riddickM5 [ Alfa Romeo Driver ]

Moja kuzynka tam jest i dwoje znajomych. od jakis 8-10 miesiecy juz. Ja tez mam okazje tam jechac ale powiedzialem ze nie. po prostu moge na miejscu zarobic, fakt ze mniej ale za to na miejscu.

03.05.2006
19:19
[57]

mirencjum [ operator kursora ]

Irlandia nie będzie chciała nowych pracowników
W Irlandii może niedługo spaść zapotrzebowanie na pracowników z Polski i nowych krajów Unii Europejskiej.Wynika to z analizy irlandzkiego rynku pracy, którą zamieścił brytyjski dziennik "Financial Times".

03.05.2006
19:47
smile
[58]

Sparky [ Pretorianin ]

TzymischePL ---> Daj spokoj, chlopie. Nie walczmy z wiatrakami - nie obalimy mitu, ze w UK i Irlandii Polacy pracuja tylko na zmywaku i jako sprzatacze. Chocby nas awansowali tutaj na directors. A ci, ktorzy to najglosniej krzycza, nigdy nie postawili stopy na Wyspach. Mnie tez to wkurza, ale trudno.

04.05.2006
12:07
[59]

pasterka [ Paranoid Android ]

mirencjum --> moze skomentujesz to jakos, bo narazie tylko wklejasz...

04.05.2006
13:31
[60]

FreemaN [ ]

polecam Prawdziwa Opowiesc Tego, Ktory Szukal Pracy W Cork (drugie co do wielkosci miasto Irlandii) ze specjalna dedykacja ode mnie dla wyjezdzajacych do Irlandii w ciemno w wakacje :D (o ile tacy tu sa):

04.05.2006
14:02
smile
[61]

pasterka [ Paranoid Android ]

bo opowiesci tych, ktorzy tak nie skonczyli sa Nieprawdziwe :-D

04.05.2006
14:02
[62]

mirencjum [ operator kursora ]

pasterka --> a co tu komentować ? Będzie trudno o pracę i efekt będzie jak parę postów wyżej .

04.05.2006
14:34
[63]

TzymischePL [ Legend ]

Sparky ===> Co racja to racja.

Mirencjum ===> A masz link do tego artykulu moze?
Bo cos mi sie wydaje ze chodzi o niewykwalifikowanych, nie mowiacych po angielsku, itp.

FreemanN ===> No coz, i tak w zyciu bywa :)

04.05.2006
14:46
[64]

TzymischePL [ Legend ]

Zapomnialem dodac, ze ja bez kwalifikacji nie wyjechalbym za granice...

04.05.2006
18:34
[65]

Koostka [ Centurion ]

Ja wyjeżdżam ale tylko na wakacje... Do Anglii

04.05.2006
18:42
[66]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

No to kim jest ten Anglii ?

04.05.2006
20:27
[67]

mirencjum [ operator kursora ]

Jeszcze jeden cytat ostrzegający przed nadmiarem optymizmu :

"Kłopoty Polaków na szkockim rynku pracy
(PAP, pb/04.05.2006, godz. 19:42)
Z badań rady miejskiej Edynburga wynika, że 1,2 tys. imigrantów zarobkowych z Polski znalazło w ubiegłym roku pracę w szkockiej stolicy

Polacy są najszybciej rosnącą liczebnie mniejszością etniczną Edynburga. W 2005 roku przyjechało ich tam więcej niż Australijczyków, Hiszpanów i Irlandczyków.

Raport zlecony przez władze miejskie w celu ustalenia, jakiego rodzaju wsparcia wymagają imigranci, zauważa zarazem, iż wielu Polaków nie radzi sobie na szkockim rynku pracy.

Edynburska popołudniówka "The Evening News" pisze w czwartek, że Polacy zajmują około połowy miejsc w jedynym w mieście całodobowym przytułku dla bezdomnych "Cowgate Centre". Przytułek może każdorazowo pomieścić 40 osób.

Sąsiedni ośrodek "The Ark", który nie zapewnia noclegu i jest otwarty tylko przez kilka godzin w ciągu dnia, od początku roku odnotował wzrost liczby Polaków korzystających z jego usług o 50 proc. Ośrodek został zmuszony do zatrudnienia tłumacza z polskiego na angielski do pomocy przy pisaniu podań o pracę.

"Zawsze mieliśmy stały strumień osób korzystających z naszego ośrodka. Około jednej piątej odwiedzających go w ciągu dnia stanowią imigranci z nowych krajów UE. Największą liczebnie grupą wśród nich są Polacy. Wielu z nich to ludzie wykwalifikowani i chętni do pracy, którzy jednak nie dają sobie rady na rynku pracy" - cytuje "Evening News" Sarę Brand, rzeczniczkę ośrodka "The Ark".

"Wielu dopiero na miejscu uświadamia sobie, iż rzeczywistość nie jest tak różowa, jak im obiecywano. Pieniądze, których miało im wystarczyć na trzy miesiące, wyczerpują się po miesiącu, ponieważ życie jest tu drogie, i dość szybko okazuje się, że ludzie ci nie mają środków do życia i dachu nad głową" - mówi Sara Brand.

Rośnie także liczba Polaków szukających pomocy w organizacjach polonijnych. "Coraz więcej Polaków wkrótce po przyjeździe zwraca się do nas o pomoc. Ci, którzy przyjeżdżają do W. Brytanii nie znając angielskiego i bez gwarancji pracy, są bardzo naiwni" - mówi Izabella Brodzińska, przewodnicząca Scottish-Polish Cultural Association.

Z kolei Donald Anderson, przedstawiciel władz miejskich Edynburga, podkreśla, że imigranci zarobkowi wnoszą duży wkład do gospodarki miasta, której dynamika ustępuje tylko Londynowi.

W Edynburgu liczbę Polaków ocenia się na około 8 tys. W proporcji do liczby ludności największa liczba Polaków trafiła do szkockiego miasta Inverness - stanowią około 8 proc. 45-tysięcznej ludności."

cyt: Onet

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.