GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego nie ma już nic?

30.04.2006
00:49
[1]

Marrovack [ Konsul ]

Dlaczego nie ma już nic?

Dlaczego wszystko dla mnie się skończyło? Czemu już nic mi się nie chce, nic nie sprawia mi radości? Co ja właściwie robię tutaj przed pierwszą w nocy? Dziś jestem w nastroju do wywnętrzniania się, to spróbuję napisać o tym co mnie gnębi.
Nie mam już siły. To takie okropne uczucie, kiedy żyjesz, a nie czujesz tego. Taka wegetacja. Każdy dzień jest taki sam, nie widzę żadnej różnicy. Nic mi się nie chce, nie mam niczego do czego mógłbym wrócić. Nie mam laski. Nie mam hobby. Nie mam nic.
Nie, nie znajdę sobie laski. Nie jestem dyskotekowym typem z żelem we włosach, który zmienia cycate blondynki co tydzień. Ja potrzebowałbym kobietę która mogła by ze ną porozmawiac i mnie zrozumieć, a jeszcze nie spotkałem takiej.
Owszem, szukam hobby. Ale już mam dość. Próbuję zainteresowac się fotografią, właśnie kupuję sobie aparat. Ale co z tego skoro to kupno trwa już tyle miesięcy? Czuję że nigdy nie będę mial go w ręce. Aparatu. Muzyki też słucham. Różnej, próbuję znaleźc coś co mnie ukoi. To jeszcze od czasu do czasu mnie zaciekawi, ale czasem też mam dość pragnę tylko ciszy.
Nie, nie wyjdę na dwór/do knajpy/do kumpli/do pubu. Jestem chyba jakimś okropnym introwertykiem i stronię od ludzi. Boję się ich. Czuję że się ze mnie nabijają, nienawidzę ich.
Jestem w takim stanie od dłuższego czasu i nic nie mogę poradzić. Od czasu do czasu zajmę się czymś na chwilę i pozwala mi to na chwilę zapomnieć, ale myśli zaraz wracają. Przed snem leżę na podlodze przez pół godziny i gapię się w sufit. Nie wiem czemu. Chyba wtedy myślę. To dziwne, nigdy tego nie robiłem.
Ile jeszcze muszę czekać na zmianę?
Czy ja w ogóle żyję?
Czy już jestem martwy, i tylko czekam na życie? Może jestem w czyśćcu o którym uczyłem się na katechezie w przedszkolu, i czekam na moją kolejkę do nieba?

Co mam zrobić? Proszę o jakieś poważne wsparcie, bez żartów. Ja naprawdę nie wiem co ze sobą zrobić. Żyję tak od października zeszłego roku i zaraz zwiędnę.

30.04.2006
00:54
[2]

yasiu [ Generaďż˝ ]

od pazdziernika zeszlego roku - pol roku... to ja przepraszam - ale ty nic nie wiesz o takim stanie... czekaj, nic na sile - cos samo przyjdzie... ale nie spodziewaj sie zmiany dzis - jutro - w tym roku... to moze troche potrwac...

3m sie

30.04.2006
00:55
[3]

fifalk [ fifalkowiec ]

szczerze - jesli sam sobie nie radzisz idz do psychologa - moze fachowiec pomoze. watpie, zeby pomoglo forum internetowe - nie ta srednia wieku, nie ta tematyka...

30.04.2006
00:56
[4]

gofer [ ]

Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak jakiś atak, więc wybacz jeśli poczujesz się urażony - depresja jest chorobą. Choroby się leczy, a nie szuka wsparcia na internetowym forum. Poważnie.

Trzymaj się.

30.04.2006
00:59
[5]

Metam [ Konsul ]

Mialem to samo to sie nazywa gleboka depresja niestety. Mozliwe nawet, ze nadal to mam, ale przynajmniej staram sie wychodzic do ludzi pomalu. Zaczalem o siebie dbac i od razu lepiej sie czuje. Nie ucze sie i nie pracuje odpoczywam przez rok. Mam wyrozumiala rodzine ktora mnie wspierala w trudnych chwilach i dalej wspiera. Mysle, ze jakos to bedzie.

Dla Ciebie taka rada nic na sile, mi zaczelo przechodzic po ok 3 latach. Wiem to dlugo, ale to chyba zalezy tez od czlowieka. Moze bedziesz mial szczescie i polepszy Ci sie szybciej niz mi.

Aha i daruj sobie lekarzy - psychiatrow i psychologow tylko kase zbijaja a praktycznie nic nie pomagaja przynajmniej w moim przypadku.

30.04.2006
01:01
[6]

piokos [ Mr Nice Guy ]

ile masz lat?
uczysz się, studiujesz?

30.04.2006
01:04
[7]

Misio-Jedi [ Legend ]

Kazdemu sie moze zdazyc. Pouprawiaj jakis sporcik - powinno pomoc.

30.04.2006
01:06
[8]

k2o [ Grabisz se ziomus! ]

40-cha na karku to sie nie dziwie

30.04.2006
01:06
[9]

ewelina_m [ secret ]

nie czytałam wszystkiego, tylko pierwsze słowa, masz depresję, tak jak ja :D mi tez się nic nie chce, ale czasem się zmuszam na siłę.

30.04.2006
01:06
[10]

kociamber [ A Is To B As B Is To C ]

Hmm, powinienes isc do psychologa. Tacy lekarze naprawde pomagają, masz lek przed ludzmi ? mozliwe, ze masz fobie spoleczną.

30.04.2006
01:07
[11]

Marrovack [ Konsul ]

16 lat, jestem w 1 klasie liceum.
i mam dość, nie wiem po co to wszystko.
depresja jest chorobą mówicie? ja myślę że nasz polactwo jest w połowie co najmniej takie depresyjne. wszyscy tylko narzekają i nic im się ni epodoba.
a ja zawsze tylko narzekałem.
a od pół roku już mam dość, nowa szkoła wyssała ze mnie resztę życia. jest tak niesamowicie nudna, tak schematyczna i głupia, tak niepotrzebna że nie chcę już niczego. chyba tylko zmiany.

edit:

idę spać. rano przeczytam co napisaliście.

30.04.2006
01:11
[12]

kociamber [ A Is To B As B Is To C ]

16 lat, hmmm poczekaj jeszcze kilka miesiecy a samo przejdzie :) Nowe otoczenie, nuda w szkole, to normalne ze odczuwasz zniechecenie.

30.04.2006
01:17
[13]

Metam [ Konsul ]

o kurka

ja tez w 1 klasie liceum dostalem wlasnie deprechy. To byly najgorsze lata mojego zycia. Katorga nie bylem w stanie isc do szkoly, nie uczylem sie dostawalem slabe oceny - bledne kolo. Zawsze bylem bardzo dobry uczniem, a w liceum same dwoje. Zmarnowane 3 lata. Takze uwazalem ze to wszystko nie ma sensu i takie tam. Nie dopusc aby to dziadostwo doprowadzilo cie do takiego stanu jak mnie.

Niektorzy tu polecaja psychologow. Ja mialem z nimi do czynienia i mowie wam sa daremni wciskaja tylko kit, ze bedzie dobrze. Chwilowo to rzeczywiscie poprawia nastroj, ale potem wraca sie do stanu przed psychologem. Co do psychiatrow to tylko faszeruja lekami, wiec tez lepiej sobie darowac :/.

30.04.2006
01:23
[14]

EspenLund [ Live For Speed ]

Może to głupia rada ale...
Kup sobie motocykl i udaj się na jakąś wyprawę.
Coś jak Elena

Wtedy poczujesz że żyjesz.
3m sie

30.04.2006
01:25
[15]

BukE [ Płetwonurek ]

Czlowieku idz na panienki. W twoim wieku sa juz calkiem..

30.04.2006
01:27
[16]

gofer [ ]

Metam - > "Co do psychiatrow to tylko faszeruja lekami, wiec tez lepiej sobie darowac :/"

Jak masz grypę i idziesz do lekarza, a ten przepisuje Ci leki, to też sobie "darujesz"? Nie mogę zrozumieć takiego podejścia...wbrew najszczerszych chęci niektórych, depresja jest chorobą, chorobą cywilizacyjną taką jak rak, nerwica czy alergia i to, że nie ma typowo fizycznych objawów tego faktu nie zmieni. Na całym świecie depresja jest skutecznie leczona terapeutycznie i farmakologicznie, więc naprawdę nie wiem skąd to uprzedzenie. Wstyd, bo lekarz "od czubków"? Jasne, lepiej siedzieć w domu i wariować w samotności, bo konował tylko nafaszeruje prochami, nagada głupot, weźmie pieniądze a i tak nic się nie zmieni.....

Panowie, XIX wiek się dawno skończył.

30.04.2006
01:30
[17]

EspenLund [ Live For Speed ]

Przepraszam za poprzednią radę, nie doczytałem ile masz lat.
Ja tak miałem cała zimę, na szczęscie tylko zimę.

30.04.2006
01:31
[18]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie wmawiajcie gosciowi ze jest chory, w tym wieku to normalka. No, fakt ze nie kazdego to bierze ale bierze wielu. Lekarz nic tu nie pomoze, kazdy musi sam sie z tym uporac (tak jak np. z nauka chodzenia) ale na szczescie nie jest to nic trudnego, bo to w koncu samo przechodzi.

Kolega Marrovack pisze ze chce miec laske i jakies fajne hobby. No ba ! A kto nie chce :) Niestety ani jedno ani drugie nie spada z nieba, w jednym i drugim przypadku trzeba pomoc szczesciu.

30.04.2006
07:08
[19]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Wydaje mi sie ze to cholernie zalezy wszystko do Twojej psychiki a nie lekarzy, jesli spojrzysz na swiat optymistycznie sam sie nastawisz pozytywnie, odzyskasz checi do zycia itd. Wszystko zalezy od Ciebie, to jest trudne jak cholera, ale da sie zrobic. Powodzenia!!!

30.04.2006
07:31
[20]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Wydaję mi się że to jakaś lekka depresja czy coś takiego. Co poradzić? nie wiem. Masz kilka rozwiązań: idź do psychologa, czekaj aż samo przejdzie, spróbuj poradzić sobie z tym sam, musisz wyjść na dwór, chyba masz jakichś qmpli pod blokiem czy koło domu, jak z nimi pogadasz od razu ci się humor poprawi.

30.04.2006
07:38
[21]

Mink [ Konsul ]

Mnie tez dopadło w pierwszej klasie - to byl chyba najgorszy rok. W nikim wtedy wsparcia nie mialam, nic mi sie nie chcialo, wszedzie widziałam tylko zło, ciemnosc i potwory spod łózka. Przeszlo na wakacjach - zapomnialam o pewnych rzeczach, udalo mi sie jakos rozweselic.
Teraz zaczyna sie znowu. Sypie sie jak jasna cholera a ja nie wiem z której strony łapac. Wszelkie barierki wymykają mi się z rąk. Siedzę do 3-4 w nocy, wstaję o 6. Snuję się jak cien, udaje ze wszystko w porządku.
Hmmm...moze masz bardzo zaawansowany dołek metafizyczny...?
Wiesz...ja myslalam o lekarzu, myslalam, ze wzystkie zle rzeczy to tylko moje urojenia, ze sama sobie kreuje taka wizje, ze ja wszystko niszcze. I nie wiem co mam myslec.
Trzymaj się chłopie - wszystko da się przezwycięzyc. Wyjdz do ludzi - samotnosc tylko pogłębia taki stan.

W koncu: "Co mnie nie zabija - to mnie wzmacnia" /F.Nietzche/

30.04.2006
08:24
[22]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Marrovack->pocieszaj się tym ,że nie jesteś sam.

30.04.2006
09:06
[23]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

16 lat i puby to trochę nie pasuje, co? :D

A co do problemu, zacznij od rozmowy z pedagogiem w szkole. W razie czego może się rzeczywiście przydać psycholog. I nie ma co się bać, to normalne ludzkie sprawy, że czasem tak się dzieje, a po co się męczyć jak fachowiec może pomóc?:)

30.04.2006
09:11
[24]

Ines [ Ines ]

Podobno na depresje pomaga unikanie snu przez co najmniej 48 godzin. Nie wolno zasnac ani sie zdrzemnac ani na chwile. Najlepiej to sie udaje, gdy jest sie w ruchu - jakas wycieczka, pielgrzymka, czy cos w tym stylu - latwiej jest nie zasnac, gdy jest sie w ruchu.
Czytalam o tym, ale nie moge znalezc linka.
Podobno po takim niespaniu czlowiek odkrywa wszystko jakby na nowo - cieszy go , ze jest slonce lub deszcz, ze sa drzewa, niebo, ludzie chodza, samochody jezdza, kolory wydaja sie jaskrawsze, powietrze niesamowite itd, - same pozytywne odczucia.
Kazdy moze wyprobowac, nie kosztuje to pieniedzy.

30.04.2006
09:23
[25]

VYKR_ [ Vykromod ]

Mysle, ze pomocne okazac moze sie wszystko, co zdola wyrwac z letargu. Wiec bezsennosc tez, ale tez cos takiego jak postawienie sobie wyraznego celu, do ktorego bedzie sie dazyc.
Warto poszukac ludzi, ktorzy wyciagna pomocna dlon. Nie mowie o psychologach, psychiatrach tudziez ludziach forumowych (homo forumiens), ale po prostu o przyjaciolach i rodzinie.
I wreszcie - naucz sie pozytywnie patrzec na swiat. Myslec, ze kazdy kolejny dzien to okazja, zeby zrobic cos dobrego, zeby zblizyc sie do upragnionego celu, zeby przezyc cos fajnego. Mozesz sobie to wmawiac, I don't care, ale dzialaj na tej zasadzie. Po prostu żyj.

30.04.2006
09:28
[26]

Ines [ Ines ]

Cos mi swieta, ze chyba to nie 48 tylko 72h.
Nie jestem teraz pewna.

30.04.2006
09:31
smile
[27]

VYKR_ [ Vykromod ]

Heh, po 72h bez snu bylbym w stanie totalnej euforii na sam widok poduszki, nie mowiac o całym łóżku.

30.04.2006
09:35
[28]

Kompo [ by AI ]

Po 72h bez snu, to można umrzeć lub mieć niezłą jazdę, a nie tylko wyleczyć się z depresji.

30.04.2006
09:53
[29]

Ines [ Ines ]

No chyba o to chodzi - w organizmie i stanie psychicznym zachodza takie zmiany, ze czlowiek jest w stanie przewartosciowac pewne rzeczy i docenic to czego wczesniej nie docenial.

30.04.2006
12:00
[30]

Marrovack [ Konsul ]

Mysle, ze pomocne okazac moze sie wszystko, co zdola wyrwac z letargu. Wiec bezsennosc tez, ale tez cos takiego jak postawienie sobie wyraznego celu, do ktorego bedzie sie dazyc.
I wreszcie - naucz sie pozytywnie patrzec na swiat. Myslec, ze kazdy kolejny dzien to okazja, zeby zrobic cos dobrego, zeby zblizyc sie do upragnionego celu, zeby przezyc cos fajnego. Mozesz sobie to wmawiac, I don't care, ale dzialaj na tej zasadzie. Po prostu żyj.


Właśnie takiego czegoś próbuję szukać. Ale mi nie wychodzi. Nadal nie mam niczego co mogłoby mnie przywrócić do życia. Problem jest nie w tym że to jakiś dołek czy inna deprecha. Ja po prostu nie mam żadnego celu w życiu, nie wiem po co mój organizm prazuje, bo jestem bezużyteczny i każdemu tylko przeszkadzam. Czasami czuję że lepiej byłoby, gdybym nie istniał. Mniej byłoby problemów wokół ludzi którzy mnie znają.
Do psychologa na pewno nie pójdę. Dzięki za rady, ale nie ma mowy. Nie mam dużo kasy, mieszkam na zadupiu gdzie nawet nie wiem czy jest taki lekarz. Odpada na całej linii. Zresztą bałbym się, nie ma szans. Lekarze są okropni.
Ja nie wiem czy to co mi dolega to po prostu depresja. Czasem potrafię się uśmiechnąć, czasem coś mi wyjdzie lepiej. Ale generalnie jest tak, że nie wiem po co moje życie jest na ziemi i chciałbym umrzeć. Szkoda że nie odważę się nigdy na samobójstwo, to nie dla mnie.

30.04.2006
12:31
[31]

Mink [ Konsul ]

Marrovack --> nie mysl o umieraniu! tez kiedys myslalam, ze ja juz do niczego sie nie nadaje, ze jestem totalnie bezuzyteczna i po co ja tu w ogóle. Ale sie poprawiło. Może potrzebujesz towarzystwa odpowiednich ludzi..takich, którzy będą Cię wspierac...

30.04.2006
12:46
[32]

Marrovack [ Konsul ]

ha, pewnie że potrzebuję. ale nie znam takich ludzi, nikt mnie nie potrzebuje. może rodzina będzie za mną płakac jedynie, ale z rodziną o tym nie porozmawiam. nie.

30.04.2006
13:16
[33]

Metam [ Konsul ]

gofer ---> "Jak masz grypę i idziesz do lekarza, a ten przepisuje Ci leki, to też sobie "darujesz"? Nie mogę zrozumieć takiego podejścia...wbrew najszczerszych chęci niektórych, depresja jest chorobą, chorobą cywilizacyjną taką jak rak, nerwica czy alergia i to, że nie ma typowo fizycznych objawów tego faktu nie zmieni. Na całym świecie depresja jest skutecznie leczona terapeutycznie i farmakologicznie, więc naprawdę nie wiem skąd to uprzedzenie. Wstyd, bo lekarz "od czubków"? Jasne, lepiej siedzieć w domu i wariować w samotności, bo konował tylko nafaszeruje prochami, nagada głupot, weźmie pieniądze a i tak nic się nie zmieni.....

Panowie, XIX wiek się dawno skończył."


Gofer ja to doskonale wiem, ze depresja jest choroba i to okropna. Niektorzy nie sa w stanie tego pojac, ale tak jest. Co do lekarzy "od czubkow" jak ich nazwales, nie mam do nich nic, bylem u dwoch nafaszerowali mnie takimi specyfikami, ze potem mialem problem z oddawaniem moczu, gdy zglosilem to Pani psychiatrze stwierdzila, ze natychmiast musimy odstawic te leki bo grozi mi bezplodnosc. O czym zapomniala mnie poinformowac przed rozpoczeciem kuracji :/. Powiem tak - lepiej nie siedziec w domu tylko starac sie to wszystko zwalczyc samemu, najlepiej wychodzac miedzy ludzi - pelna powaga z mojej strony. Zaoszczedzi sie mnostwo kasy. Jedna wizyta u psychiatry na Śląsku 50 zl :/.

30.04.2006
14:01
[34]

bulimen [ Pretorianin ]

czlowieku nie dramatyzuj, spróbuj sie lepie zastanowic co bys chcial robic za 5 - 10 lat,

najlepiej znajdz jakies hobby,to nie musi koniecznie bys cos bardzo oryginalnego wazne zeby dla ciebie bylo ciekawe,

i nie przejmuj sie sprobuj z tego wyjsc, za 5-10 lat gdy juz zaczniesz pracowac i miec rodzine, wtedy bedziesz mial prawo do totalnej deprechy, praca trwa 12miesiecy w roku + krótki urlop) i codziennie musisz sie zrywc do pracy robic to samo a pozniej zarobione poeniadze wydawac w ciaz na to samo - oplaty jedzenie, dzieci ciucy - to dopiero slabe umysly moze doprowadzic do depresji - (obejrzyj film z michealem douglasem, w ktorym swiruje w korku i dostaje palmy az pół miejscowej policji go szuka - nie bedziesz chcial tak skonczyc)

jak masz dosyc,rusz sie i zmien cos, ja np. rzucilem swietna prace (bylem szefem marketingu w spolce akcyjnej) miesiac czasu myslalem co dalej - i teraz od pol roku mam wspolnika i swoja firme- nie jest zle, jest dobrze, ale na pewno nie lekko, - ale przynajmniej na brak adrenaliny i nude nie moge narzekac :) teraz troche bardziej czuje ze zyje i choc wszystkie dni sa czsem podobne codziennie ucze sie czegos nowego - tobie tego wlasni zycze

30.04.2006
14:07
[35]

Metam [ Konsul ]

A u mnie depresja charakteryzowala sie wlasnie tym, ze balem sie czegokolwiek uczyc bo wydawalo mi sie, ze wszystko robie zle. To nie takie latwe jest wziac sie przelamac no ale fakt faktem probowac trzeba.

30.04.2006
15:26
[36]

PrzemQ 09 [ Konsul ]

Może spróbuj po prostu żyć?

Wyjdź z domu, weź rower i jedź daleko... poszalej na nim, pobądź z przyrodą... zatrzymaj się i pokrzycz sobie... może weź ze sobą jakąś fajną muzę? Nie wiem co lubisz, ale na mnie działa np. Pidżama Porno - niektóre kawalki elektyzują: aż chce się coś robić, żyć... Zadzwon, pogadaj, odwiedz kogos kogo lubisz: kolege, kolezanke, wyskocz z nimi do kina - podobno "straszny film 4 " jest całkiem spoko... znajdz przyjaciela - otwórz sie na ludzi - znajdziesz go z pewnoscia... Pierdol wszystkie kłopoty, zmartwioenia - ciesz sie zyciem!

30.04.2006
21:41
[37]

Marrovack [ Konsul ]

dzięki ludzie za rady. teraz będę miał więcej wolnego czasu, rok szkolny powoli się kończy...muszę zrobić coś nowego, potrzebuję zmian. muszę się znaleźć w czymś a będzie lepiej. no i będzie w dzień więcej światła n iż przez ostatnie pół roku, może to też coś da.
nie wiem czy znajdę cokolwiek, to się zobaczy. wiem na pewno tylko tyle, że chcę przestać żyć w tym okropnym idiotycznym szkolnym schemacie.

30.04.2006
21:43
[38]

Fett [ Avatar ]

wolny czas to moze tylko pogorszyc sprawe, bo jak nie ma co robic to sie zacyzna myslec:/

moze jestes po prostu zmeczony, nauka obowiązkami. Albo po prostu wiosenna depresja czy jak to tam mowia na to

30.04.2006
22:57
[39]

Marrovack [ Konsul ]

nie, to nie jest tak do końca. kiedy wracałem ze szkoły to było już późno, zjadłem coś, chwile odpocząłem i już się robiło ciemno. potem albo na angielski albo robimy szybko zadanie i idziemy spać. i tak codziennie. nie żebym nie mił w ogóle wolnego czasu, ale nie wykorzystywałem go na nic, tylko na siedzenie i nic nie robienie.
a teraz mam cały tydzień prawie kompletnie wolny, a to już co innego. jak tylko pogoda się polepszy to wyskakuję na rower. może moj mózg zacznie lepiej pracować, bo przez te pół roku zarósł pajęczynami i zachowuję się jak widmo. to takie dziwne uczucie, czujesz jakbyś się snuł po ziemi i nic nie czuł, w oczach masz mgłę i niczego nie dostrzegasz.

01.05.2006
11:27
[40]

hum4ncry [ Konsul ]

Sciagnij sobie jakies mmorpg, typu l2 bo tylko ta gierka oferuje niezle priv servy, oderwiesz na chwilke, odstresujesz;) aaa wolny czas, spedzam na spaniu lub graniu, lub jakies party w barze jakims, knajpie, albo imprezce;], trzeba sie wyluzowac;D

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.