GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1448

26.04.2006
20:25
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1448

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4984247&N=1

26.04.2006
20:29
smile
[2]

piokos [ Mr Nice Guy ]

pierwyj? (tak do towarzystwa :))

26.04.2006
20:29
[3]

Widzący [ Senator ]

TrzyKawki -> A co ma Chełm do tego o czym napisałem?

26.04.2006
20:35
[4]

Kargulena [ ryba piła ]

Żadna zbrodnia nie jest usprawiedliwiona, ani holocaust, ani pogromy UPA ani Jedwabne czy Łambinowice, szukanie odpowiedzi dlaczego do nich doszło powinno dawać nam naukę na przyszłość.

Widzacy jakie powody by nie kierowaly Ukraińcami to jednak nie potrafię zrozumieć takiego okrucieństwa , które zadawano ludności cywilnej. Tak samo nie rozumiem polskiej akcji odwetowej , popelnionej na ukraińskiej ludności cywilnej.

Tam jest takie makabryczne zdjęcie dzieci przybitych do drzewa i ponoć zrobili sobie z nich calą aleję, szokujce do granic...

Zawsze ale to zawsze zadaję sobie pytanie, jak ludzie ludziom mogli robić coś takiego....????...

26.04.2006
20:46
[5]

Widzący [ Senator ]

Kargulena -> taki był cel tej akcji, szokowanie do granic i dalej. Akcja ta osiągnęła zamierzony skutek, ludność polska znikła praktycznie z tych terenów, część wymordowano a reszta uciekła w panice. Co do ostatniego pytania to odpowiedź jest prosta, takie działania leżą poprostu w ludzkiej naturze, nie jest to wynalazek nowożytny tylko stały element gry o przetrwanie. Ilość narodów, plemion czy też osad eksterminowanych przez innych ludzi jest tak gigantyczna że praktycznie nieopisywalna. Wspólcześnie stosujemy inne sposoby uzyskania supremacji, jeżeli jednak one zawodzą to też sięgamy po broń i mordujemy opornych, robimy to jeszcze w taki sposób żeby zmaksymalizować skutek psychologiczny co ma zmniejszyć koszty własne.

26.04.2006
21:45
[6]

Kargulena [ ryba piła ]

Że leźy w naturze ludzkiej to pewne, widzimy to i teraz , wszędzie tam, gdzie sie toczą wojny.

Tylko zastanawiam sie ile zwierzaka i z siebie moglibyśmy wydobyć. Ja myślę, że nic by mnie, aż tak nie zmienilo , aż tak by mordować dzieci i niewinne osoby.

26.04.2006
21:55
[7]

Widzący [ Senator ]

Kargulena -> wystarczy że w coś uwierzysz, na tym podłożu można już zrobić wszystko. Z łagodnej rybki można wyhodować krwiożerczą piranię co będzie odgryzała głowy nieprzyjaciołom Naszym a cały czarci pomiot pożre na surowo.

26.04.2006
22:01
smile
[8]

Kargulena [ ryba piła ]

Ja już zamienilam się w piranię, tylko, że w taką zgryźliwą a nie krwiożerczą :)

26.04.2006
22:08
smile
[9]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Eeee, chyba piłanię ;P

26.04.2006
22:11
smile
[10]

Widzący [ Senator ]

To jestem w stanie zrozumieć, pewnie byłaś w US (bez A niestety), ja byłem i miłe panie nie potrafiły mi do końca wyjaśnić jaki PIT wypełnia osobnik nie prowadzący działalności gospodarczej będący za to płatnikiem VAT a na dodatek pragnący rozliczyć się z małżonką.
Że o niemożności zrozumienia podwójnego opodatkowania nie wspomnę.

26.04.2006
22:17
smile
[11]

Kargulena [ ryba piła ]

Nie bylaś , nie bylaś, caly czas kombinowalaś jak wyjść z roczną inwentaryzację na tyle dobrze , by ocalić trochu wiecej gotówki dla siebie :) Idę za to w piatek ... a i tak uważam, że urząd celny jest gorszy :)


Pilanią się staje po 4 i klótni na temat "dlaczego nie odbieralaś telefonu ???!!!! " :-))))

27.04.2006
07:09
smile
[12]

Widzący [ Senator ]

Kuku ryku, kwa kwa, miau miau, hau hau, wrrrr grrrr, Smokom.
No teraz to będzie demokratycznie, ino ryby nic, bo ryby, wiadomo, głosu nie mają.

27.04.2006
08:56
smile
[13]

Lechiander [ Wardancer ]

Chyba załamkę zaliczę i w dołek wpadnę...
Pamiętacie Elę? Obraziła się na mnie. :-D
Może to choć trochę zaowocuje mniejszą pierdzącą słodkościa wokół. :-D

27.04.2006
19:40
smile
[14]

Deser [ neurodeser ]

Toczy wokół dzikim wzrokiem mając na dole pomnieszony ekran Guild Wars.
Dziś event... a jutro dostaję dodatek :)
Będę marudzić.

Bardzo ładny i gustowny projektorek epsona wraz z torbą do przenoszenia przyszedł dziś :)

27.04.2006
22:32
smile
[15]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... więc go przeniosłem.

28.04.2006
09:14
smile
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

- Balans telefonu chciałam poznać.
- Jak to się ustawia te, no . przekierunkowania Reming, ruming,
rumuning, rumun, ranking, rolaming, rolming, romaning, reaktoming,
rejming, remining...
- Jestem w takiej sprawie Kończy mi się umowa co będę za to mieć?
- Chciałabym zniwelować pocztę głosową.
- Karta przedpłatowa.
- Ericsson E320 taki ogórek.
- Przepraszam, że przeszkadzam w wieczornej sjeście.
- Moja dziewczyna chciała włączyć mememesy.
- Mam tam jakiś PIK i PUK.
- Udostępnić MMS chciałam bo mi aparat pisze, że mam nieudogodnione
jak próbuje wysłać.
- Bezpłatne minety.
- Kupiłam taryfę lov mi.
- Wysłałem faxa.
- Taka oferta trzech we mnie.
- Chciałam zastrzeżyć numer.
- Chciałam właczyć usługę Mymymysy.
- Proszę pana czym może mnie pan zadowolić.
- Czy jest taki numer telefonu gdzie mogę uzyskać informację na temat
mojego aktualnego zużycia?
- Dostałem informację, że mi te stokrotki urosły.
- Po ile są bezpłatne minuty?
- Ja wole Idee niż tą nową usługę "nahaju".


- Rozumiem, że będzie pan dzwonił z telefonu abonamentowego?
- Nie nie, z komórki...


- Czy pani okres już się skończył?
- Nie, mam do września

28.04.2006
12:14
[17]

tygrysek [ behemot ]

hejah kobiety i żule
nie dajmy się jawnej dyskryminacji wszystkich i wszystkiego co nie kobiece

28.04.2006
12:24
smile
[18]

Widzący [ Senator ]

tygrysku?
Musiałbym sięgnąć do toksykologii, a zaznaczam uczciwie że mi się nie chce, żeby wyszukać co tak działa, sam może się przyznaj co piłeś?

28.04.2006
12:28
[19]

tygrysek [ behemot ]

właśnie nic ... cały tydzień tylko polewałem i upijałem innych, ale sam nic. i właśnie o to chodzi ...

28.04.2006
12:44
smile
[20]

Widzący [ Senator ]

No tak, syndrom niedoalkoholizowania, koniecznie musisz nadrobić w łykend.

28.04.2006
16:55
smile
[21]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Żadnego nadrabiania. Tydzień detoksu, ot co!

28.04.2006
18:06
smile
[22]

Deser [ neurodeser ]

Jako, ze maksymalnie jestem wku...ny to posłuże sie jednym z moich ulubionych tekstów.
A firma Masterlink powinna się nazywać LeńLink. GW:F nie dojechało bo kurier zadzwonił że sa korki i nie będzie jechac drugi raz. Był rano jak ludzie chodzą do pracy. Pieprzony drań.
Masterlink odradzam!

" Zamiast Bondem człowiek chciałby raczej być Michaelem Douglasem z filmu Falling Down (Upadek): byłby to o wiele praktyczniejszy, choć niestety - ryzykowny sposób na życie...
Gdy dotknęła nas rodzinna tragedia, akt zgonu sporządzał medyk pochodzenia arabskiego. Nie dość, że był na bakier z polską ortografią (zamiast "aorta zstępująca" napisał "stepująca"), to jeszcze zaczął bezczelnie wciskać nam usługi jakiejś firmy pogrzebowej motywując to tym, że "zaoszczędzimy pieniądze". Każde dziecko wie, że w grę nie wchodziło nasze dobro, lecz jego prywatny interes. Michael Douglas wziąłby do ręki baseballowy kij i powiedziałby: Żyjesz w moim kraju, więc naucz się łaskawie mojego języka, a z racji swojego zawodu miej przyzwoitość nie zarabiać na czyimś nieszczęściu. Następnie wskazałby mu drzwi i grzecznie zasugerował, że gdy kij wejdzie w bezpośrednie spotkanie III stopnia z nabiałem pana doktora, nie tylko zobaczy on Allaha, ale powie Ach! i sam zacznie stepować...
A teraz inna scenka. Agencja PKO przy stacji metra Służew. Od kilku miesięcy zainstalowano tam komputer, moje ukochane narzędzie przyszłości. W związku z tym na szybie pojawiła się kartka: Z powodu wprowadzenia do pracy komputera, obsługa trwać będzie dłużej, przepraszamy. Oto komputer in action: urządzenie, które podobno przyspiesza i ułatwia. Przed okienkiem ustawiać się poczęły gigantyczne kolejki, przez co zapłacenie głupiego rachunku za telefon stało się niemożliwe. Oj, być Michaelem Douglasem! Wystarczyłoby wydobyć pistolet. Ślamazarna panienka nauczyłaby się błyskawicznie obsługiwać komputer i w przyszłości nie byłoby kolejek...
Jedziemy do wystawnej restauracji, żeby za ciężko zarobione pieniądze spożyć godziwy posiłek. Do picia zamawiamy coca-colę. Przynoszą nam szklankę lury bez gazu. Prosimy o podanie całej butelki z zimną zawartością. Okazuje się, że mają tylko dwulitrowe butle. Próbujemy wytłumaczyć fagasowi w drogim garniturze, że przyjemność picia coli polega na tym, żeby mocno nagazowaną zawartość butelki przelać do szklanki, a stamtąd do ust ZANIM gaz ucieknie. Chodzi bowiem o to, żeby cząsteczki gazu zaatakowały podniebienie aż do bólu. Fagas nie rozumie. Powtarzamy mu to po angielsku, ale zaczyna nam tłumaczyć na migi, że nie rozumie po niemiecku. Zamawiamy więc całą dwulitrową butlę, która - oczywiście! - jest ciepła. Powołujemy się na międzynarodowe hasło Zimna coca-cola orzeźwia!, ale w pięciogwiazdkowej restauracji nie mają lodówki. W desperacji oferujemy się ją kupić dla ogólnego dobra... ale wtedy przynoszą lód i sugerują wrzucanie go do szklanki. Tłumaczymy, że lód się rozpuści. Odwołujemy się do tradycji westernu: gdy kowboj otrzymywał rozwodnioną whisky, miał prawo zastrzelić barmana. Niestety fagas wychowany na Schwarzeneggerze nie wie, co to western. Cóż nam pozostaje? Znowu stać się Michaelem Douglasem i wydobyć spluwę. Gwarantowane, że gdy położymy ją obok talerza, natychmiast znajdzie się zimna cola, a sam kierownik przyniesie nam ją na złotej tacy i jeszcze zamówi dwie Chinki, żeby stripteasem umilały nam posiłek...
Trochę się rozmarzyłem. Tak, pięknie byłoby móc przeżyć własną wersję Upadku i być Michaelem Douglasem - choćby przez jeden wieczór w kinie, gdy ktoś za plecami żre popcorn. Rzeczywistość jest przerażająco frustrująca. Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że najbezpieczniej jest nie wychodzić z domu. A jeszcze lepiej nie czytać gazet, nie oglądać telewizji (poza filmami) i nie słuchać radia. Głupota otoczenia budzi w człowieku Michaela Douglasa."

28.04.2006
18:13
smile
[23]

Lechiander [ Wardancer ]

Od siebie dodam, że ów film i jego przekaz został IMHO skrzywiony tym, iż zrobiono z Micheala wariata. Bardziej przemawiałaby do widza wizja normalnego faceta, którego beznadziejna rzeczywistość, frustracja, stres i ogólny bezsens otaczającego nas świata doprowadza właśnie do takiego stanu.

28.04.2006
18:16
smile
[24]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - ja jestem fanem Fight Club, gdzie z bohatera zrobiono schizofrenika ;) Jako, ze temat mi dość bliski to powiem tylko... dziekuję ci zycie :)

28.04.2006
18:18
smile
[25]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> Mi tam pasuje ów schizofrenik do całości filmu. Jest jego integralną cześcią. :-)
I żeby nie było, Upadek bardzo lubię. Obejrzałem kilka razy i po drugim zrodziła sie powyższa refleksja. :-)

28.04.2006
18:20
smile
[26]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - mi się Upadek równiez podobał... natomiast w Fight Club zwyczajnie podoba mi się sposób na zycie :)

Zresztą... tam wyraxnie widac, ze tym schizofrenikiem został nie ot tak sobie :) Sam poczatek... z katalogiem Ikei jest genialny.

28.04.2006
18:26
smile
[27]

Lechiander [ Wardancer ]

Kurde, nie pomyślałem nawet, że można na ten film tak spojrzeć...

28.04.2006
18:30
smile
[28]

Deser [ neurodeser ]

Coś się rozcytatowałem :)

" Mój przyjaciel z lat licealnych, pan Waja, zacytował mi kiedyś Wielkiego Filozofa Nietzschego: Kto uważa ludzi za stado i ciągle przed nim ucieka, ten musi liczyć się z tym, że to stado dogoni go i weźmie na rogi. Następnie skonstatował: A niech mnie ch... biorą na rogi, ja ich p... . Podpisuję się pod tym."

28.04.2006
18:37
smile
[29]

Deser [ neurodeser ]

Scena z Fight Club.
Głowny bohater zachodzi do gabinetu szefa gdzie wysłuchuje wymówek. Po czym sam wali się w pysk, łapie za kołnierz i rzuca na szklany stolik. Obija sobie gębę kilkanascie razy. W momencie gdy wpada ochrona kleczy zakrwawiony przed szefem prosząc - Nie bij mnie wiecej.
Wychodzi z fimy wynosząc czeki i rózne urządzenia biurowe z demonicznym usmiechem na twarzy.
Zawsze chciałem to zrobic mojemu poprzedniemu :D

28.04.2006
19:07
smile
[30]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Od siebie zaś dodam, że pocięliście ów tekst tendencyjnie, panie Deser. Mam na myśli na przykład usunięcie ze środka (i to bez wyraźnego zaznaczenia tego faktu) fragmentu: "Albo jeszcze lepiej: można by rozstrzelać to elektroniczne paskudztwo. Co za rozkosz! Co za nieziemskie katharsis! Dobry komputer to martwy komputer.". Jestem pewien, że to skutek uzależnienia od wymienionego sprzętu oraz stanowiących podstawowy sens jego egzystencji gier, co zresztą po przeczytaniu waszego postu staje się oczywistym. A gry takowe, jak dowodzą fachowcy, wypaczają osobowość i popychają to tak gwałtownych i brutalnych jak opisane zachowań. Michael Douglas w "Upadku" pewnie też grał.

28.04.2006
19:16
smile
[31]

Lechiander [ Wardancer ]

28.04.2006
19:42
smile
[32]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Powiem krótko: Lara znowu mnie wciągnęła. Warto.

28.04.2006
19:46
smile
[33]

Lechiander [ Wardancer ]

No, w końcu, aczkolwiek pewnie bezwiednie i nieswiadomie Piotrasq to uczynił, doczekałem się odpowiedzi. ;-) :-P

Mnie Fear zauroczył!

28.04.2006
20:04
smile
[34]

Widzący [ Senator ]

A mnie zauroczył Urząd Skarbowy gdzie urzędniczka szczebla średniego wypowiedziała się o decyzji ministra finansów" Panie, to jest jakaś piramidalna bzdura, nie ma takiej rubryczki ani takiego pita zeby poprawnie wpisać pańskie rozliczenie. Wpisz Pan to w ostatniej rubryce a wyjaśnisz Pan jak Pana wezwą do urzędu bo się rozliczenie nie zgadza."

28.04.2006
20:36
smile
[35]

Deser [ neurodeser ]

Kawek - a kropeczki po kazdym fragmencie nie sugerują, ze to część ? Zgłosze prostest do mojej nauczycielki :)

28.04.2006
21:04
smile
[36]

Kargulena [ ryba piła ]

Ciekawe jak wyglada Deser maksymalnie wkur...ny ( ???) :-)

28.04.2006
21:05
smile
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

Kurwa, nawet tutaj buractwo sie ogłosiło... bosz...

Widzący ---> Znaczy trafiłes dobrze. Młodka pewnie, co? :-P :-))

Deser ---> Z całym szcuneczkiem - jakie kropeczki? :-D

28.04.2006
21:40
smile
[38]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

28.04.2006
22:46
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

Kargulena - nieciekawie :) Pożyczyłem sobie na parę piw i obmyslam czy uzyje "finki" czy może od razu ściernicy :D

Lechu - " Wystarczyłoby wydobyć pistolet. Ślamazarna panienka nauczyłaby się błyskawicznie obsługiwać komputer i w przyszłości nie byłoby kolejek..." oooo, te kropeczki na końcu :)

29.04.2006
00:01
smile
[40]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry i wieczór :) Całkiem miło by było, gdyby nie wisiało nade mną widmo pracy jutro i fe ftorek :) Kupa jak fix:) A ja tymczasem mam taaakie plany w Oblivionie ! Taakie zadania ! I kiedy ja to wszystko zrobię ??

29.04.2006
00:35
smile
[41]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zatłucz za mnie to podfruwające światełko, bo muszę Azurę wezwać :-]

29.04.2006
00:44
smile
[42]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq!!! ---> Oj! ;-)) :-D

Deser ---> Będe upirdlwiy. Gdzie te kropki, jeśli chodzi o tamtą wypowiedź? :-P :-))

AQA ---> Młoda zawsze ma przechlapane. (zwróc uwage na słowo młoda ;-) :-P )

Kawek ---> A Ty z kolei powinienieś wiedzieć bez takich żaluzji. :-) Brykaj do rządzenia. :-))

29.04.2006
04:34
[43]

tygrysek [ behemot ]

Deser --> musiałbyś mieć komunikatgywnegi przyjacila, który byłby odbiciem najpiękniejszego siebie. to raczej trudne :


lekki stamn może spowodować miętolenie w dooo mu, więc żućżę wam miłedo długiegi weekendu i do przeczytania. przynajmnijejj


buźka


















spoiler start

29.04.2006
09:50
smile
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... ryku ...

29.04.2006
10:54
[45]

Kargulena [ ryba piła ]

Deser---> I czego użyleś ? :)
Ostotnio wieczorami zamiast piwa preferuję masaż stóp ...boskie ! ... :)

I co porabiacie w dlugi weekend ?? Bo ja plany wyjazdowe mam dopiero na natępny, normalny weekend , a teraz to ja nie wiem, nad jeziorkiem bym sobie z Jachem i kundlem posiedziala ale pogoda straszna jest. Szkoda kurcze...

29.04.2006
10:58
smile
[46]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

We Warszawie jest turniej tenisowy J&S Cup. Specjalnie urlop wziąłem.

29.04.2006
11:02
smile
[47]

Kargulena [ ryba piła ]

Ooooo ! Zazdroszczę ! :)

Piotrasq ile kosztują wejściówki ? Zawsze bylam ciekawa.

29.04.2006
11:06
smile
[48]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Karnet na wszystko - 200 zł. Na poszczególne dni: od 20 zł, do 80 zł za finał.

29.04.2006
11:09
[49]

Kargulena [ ryba piła ]

A to w sumie przystępnie, sądzilam, że jest o wiele drozej. A może tylko drozej jest na sopockim.

29.04.2006
11:28
smile
[50]

Widzący [ Senator ]

TrzyKawki -> Mając na uwadze przemyślenia Wannowego i innych reprezentantów Narodu, należy Was TrzyKawki napiętnować, albo chociaż odewrzeć wam powieki. Jeżeli czynicie to co czynicie z rozmysłem to Stowarzyszenie Drobiu Pływającego wraz ze Zjednoczeniem Robotnic Ręcznych Drutowych Wełną Czesaną przestrzega Was TrzyKawki przed lewicowym błędem i jednocześnie ostrzega że się nie skryjecie przed reflektorem prawdy. Jeżeli jednakowoż zbłądziliście jeno z niewiedzy to Wam wytłumaczymy.

Użyte przez Was hasło "... ryku ..." niewątpliwie pochodzi od rozpowszechnionego za poprzedniego reżimu określenia "kuku ryku" co ma niby zagrzewać do wczesnego wstania i wydajnej pracy dla wspólnego dobra. Jednak plugawe knowania sprzedawczyków ojczyzny, zostały rozsupłane przez Dyrektoriat w trzech osobach jedyny, a prawdziwa intencja wyjawiona i na światło publiczne wywleczona.
Jak pewnie wiecie TrzyKawki, owe zawołanie "kuku ryku" pochodzić ma od odgłosu samca kury domowej (Gallus gallus domesticus) potocznie zwanego kogutem. Ba gdyby to jednak o koguta szło, służby tajne pod wodzą Wannowego we współpracy z Zespołem Inwigilacji Obywateli Brużdżących Reformom Ogólnym (w skrócie ZIOBRO), wykryły że w istocie przekaz jest zgoła inny.
Jak było już wyjawione, kogut to samiec kury domowej, „kury” co ma istotne znaczenie i od miana tego zwany jest, prawdziwie, ze staropolska „kurem”. I tu właśnie dochodzimy do obnażenia istoty krętactwa, albowiem kur jak każden jeden wie, w oczywisty sposób kojarzy się z „czerwonym kurem”, tak tak z „czerwonym!!!” i nieodmiennie łączony jest synonimicznie z katastrofą pożaru. W istocie więc, jak to Wam unaoczniliśmy, chodzi o propagowanie tylko tego co czerwone i wręcz liberalne a jak słusznie zauważyli Bracia Założyciele, efektem tego może być jeno pożar i katastrofa narodowa.
A katastrofy narodowej, jako żywo, pewnie TrzyKawki nie chcecie, prawda?

Więc sumując, odemknijcie TrzyKawki oczy, wejrzyjcie w głębie proroczych wręcz wizji Braci Założycieli i zaprzestańcie szerzenia krypto czerwono-liberalnych haseł, tak dla dobra swego własnego i z wolą Narodu.

Pamiętajcie TrzyKawki, żadne tam „kuku ryku”, swojskie „Niech będzie…” w zupełności wystarczy.

Za Komitet Ocalenia Moralnego

W dłuższej chwili szaleństwa popełnił Widzacy

29.04.2006
11:39
smile
[51]

Kargulena [ ryba piła ]

buhahaha

Super ! :)

29.04.2006
11:44
smile
[52]

Lechiander [ Wardancer ]

Ide po piwo! Nieźle się zapowiada! :-D :-)))
Tylko cholera wie, czy Kawkowi się chce. :-P

29.04.2006
11:44
smile
[53]

Deser [ neurodeser ]

*Ściska w łapach pudełko Guild Wars Faction* :)

Kargulena - uzyłem uroku osobistego i zbajerowałem panią kolejną w obsłudze klienta. Noż był w pogotowiu :)

29.04.2006
20:28
smile
[54]

lizard [ Generaďż˝ ]

hej
deser lobuzie ile warta jest dla ciebie cala full od 1964 do 2005 plytoteka pana na fotce?

29.04.2006
20:33
smile
[55]

Deser [ neurodeser ]

lizard - bezcenna :D Za wszystko inne mógłbym zapłacić kartą ale ją zablokowali :P

29.04.2006
20:35
smile
[56]

lizard [ Generaďż˝ ]

dorzuce cala plytoteke sisters... i chce dwa browce :)z toba wypic :)a karte wywal

29.04.2006
20:43
smile
[57]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Fuj, znowu gejowska muzyka (sądząc po okładce).

29.04.2006
20:45
smile
[58]

lizard [ Generaďż˝ ]

taaa coz mohery do domu

29.04.2006
21:54
smile
[59]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Źle się oczko pomalowało. Temu panu.

29.04.2006
21:55
smile
[60]

Kargulena [ ryba piła ]

Noż był w pogotowiu

;-))))

29.04.2006
22:46
smile
[61]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
What you say?
(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)

Woah Woman, oh woman, don't treat me so mean,
You're the meanest old woman that I've ever seen.
I guess if you said so
I'd have to pack my things and go. (That's right)

(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
What you say?
(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)

Now baby, listen baby, don't ya treat me this-a way
Cause I'll be back on my feet some day.
(Don't care if you do 'cause it's understood)
(you ain't got no money and you just ain't no good)
Well, I guess if you say so
I'd have to pack my things and go. (That's right)

(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
What you say?
(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
Well

(Buster)
What you call me
(You are ridiculous, why don't you pack up your little suitcases
and go on back to Baeubalusa.)
well i just may to do that baby,i just may go hit the road and try to find myself.
(Find yourself, why if you do,and when you do)
(GET LOST)
Who me
(That's right)

(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
What you say?
(Hit the road Jack and don't you come back no more, no more, no more, no more.)
(Hit the road Jack and don't you come back no more.)
Well

(don't you come back no more.)
Uh, what you say?
(don't you come back no more.)
I didn't understand you
(don't you come back no more.)
You can't mean that
(don't you come back no more.)
Oh, now baby, please
(don't you come back no more.)
What you tryin' to do to me?
(don't you come back no more.)
Oh, don't treat me like that
(don't you come back no more.)

30.04.2006
00:06
[62]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

(all day, all day)

I don’t know why, I don’t know how
I thought I loved you, but I’m not sure now
I’ve seen you look at strangers too many times
A love-you-once is of a, a different kind

Remember when we felt the sun
A love like paradise, how hot it burned
A threat of distant thunder, the sky was red
And when you walked, you always - turned every head

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing
(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing

I thought that when we fought I was to blame
But now I know you play a different game
I’ve watched you dance with danger, still wanting more
Add another number to the score

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing
(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing

When you look around you wonder
Do you play to win?
Or are you just a bad loser?

(all day, all day)
(all day, all day)

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day, domino dancing)

(all day, all day)
(all day, all day)

I don’t know why, I don’t know how
I’d thought I loved you, but I’m not sure now
I hear the thunder crashing, the sky is dark
And now a storm is breaking within my heart

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing
(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day, domino dancing)

(all day, all daeheheheheheheh)
(all day, all daeheheheheheheh)

(all day, all day)
(all day, all day)
(domino dancing)

(all day, all day)
(all day, all day)

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day, domino dancing)

(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day) domino dancing
(all day, all day) watch them all fall down
(all day, all day)

PET SHOP BOYS

30.04.2006
00:28
smile
[63]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Zagadka:

Po czym poznać, że Piotrasq truł się alkoholem?

spoiler start
Wkleja teksty piosenek i wątek "KOCHAM WAS !!!" jest na wierzchu :).
spoiler stop

30.04.2006
02:53
smile
[64]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Phi! Też mi zagadka :-]

30.04.2006
15:57
smile
[65]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry Smoki :)

GW:Factions mnie zauroczyło. Jezeli za 90 zł raz na rok mam dostawac tyle do mojej aktualnie ulubionej sieciówki to prosze bardzo :)
Lista zmian jest spora i jak to kogos interesuje to sobie w wątku o GW znajdzie.
Powiem tylko... po czterech latach z NwN multi, które bede bardzo miło wspominac, już nie wróce tam.
Postawili tym razem na kilmaty azjatyckie... nie mnie wyrokowac czy to dobrze czy źle bo fanem mangi nie jestem. Czekam na Azteckie :) Maj to bedzie rok jak siedze w tej grze :)

30.04.2006
15:59
smile
[66]

Deser [ neurodeser ]

My hero - Arylin Amoleil :)
Arylin to imię bohaterki pewnej sagi... order usmiechu dla tego kto zgadnie :D

30.04.2006
16:06
smile
[67]

Deser [ neurodeser ]

Ostatni :) Nastepne beda jak spotkam diaboła albo inny teren interesujący :D

30.04.2006
19:12
[68]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja skończyłem Tomb Raider i teraz grzmocę w F.E.A.R. Nie jest źle, ale na razie nie widzę powodów do zachwytów, jakie słyszałem nad tą grą. Muzyka jest na pewno świetna, ale reszta... zobaczymy.

30.04.2006
22:28
smile
[69]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Dzisiaj wzięło mnie na rapowo. Klasyka: Cypres Hill...

Let's go!

I met her at the club, her friend liked me but she didn't.
She noticed a lot of girls giving up their phone digits.
She didn't want to be one of those ho's whose clothes
exploiting their body's from head to toes. She had glossy lips,
she was swaying her hips on the dance floor and every ni--
flashing the grips trying to impress her in vain,
she gave no play, tend to offer numbers and she said no way.
I thought to myself let it go the girl on beat,
but like Smoky said she really had a hold on me.
I couldn't stop staring I started to fantasize with her.
Voices in my head said she's tantalizing ya. Even if I
moved to the other side of the party I had pictures in my
head of her moving that body. I was beside myself with conquer
pain so I slowly walked over and I asked her name

Chorus 2x:

What's your name? What's your number?
I would like to get to know you,
Can we have a conversation?
The night is young, Girl
Give me a chance

She gave a smile but I got no answer though it took a while
before she could gave a chance she sat too cool. I offered her
a drink she turned me down flat she said "If you want my name
you gotta do better than that." I said, "Okay, now your shit
don't stink, I'ma walk away, only tried to buy you a drink."
As I began to walk away she said "I'm sorry for reals, but every
guy in the club tries slipping me pills, I don't trust that each
and everyone would lie to you" I said "I understand but that's
not what I tried to do, I wasn't even gonna go to your table but
if I didn't, I knew that I'd regret it later. I go after what I
want but I got class. For me no need to slip a pill if I want."
She gave me a funny look, I couldn't tell what it meant. She let
her guard down and on the conversation went

Chorus 2x:

What's your name? What's your number?
I would like to get to know you,
Can we have a conversation?
The night is young, Girl
Give me a chance

Lets go!

She said I want a man with the plan and ambition not an immature...
on a... get mission. I'm too good but that I have so much to offer.
Got a good job, working at my mom and dad's law firm. "You got
goals?" that's what she asked, "Yeah, I want to fill my home with
platinum plaques. It takes hard work but you know it's coming
after." She said "Oh My God! You must be a famous rapper". "I do
alright, but I'm never satisfied. I'm told 'when you still love
what you do it never gets old'. I strive for more but that's enough
about me. Why don't we skip out the club, take a walk on the street?
We slipped outta the club with no worries, seemed she wanted to get
out in a hurry. We hung all night, and we lost our friends...'til
they caught us banging in the back of a Benz.

Chorus 4x:

What's your name? What's your number?
I would like to get to know you,
Can we have a conversation?
The night is young, Girl
Give me a chance

Let's go!

30.04.2006
22:48
smile
[70]

Kargulena [ ryba piła ]

A ja znowu poryczalam się na beznadziejnym filmie :-)

Jak pogoda się nie poprawi, to tak będę ryczeć do czwartku chyba, bo mam ochotę na maraton filmowy, lakocie i wylegiwanie się od świtu do nocy :0)

30.04.2006
22:51
[71]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja się zastanawiam, czy pożegnać się z tym forum pisząc, że Soul jest wybitnie małointeligentny, czy się wsztrzymać aż wytrzeźwieję i spojrzę na rzeczy inaczej ?

30.04.2006
22:55
smile
[72]

Kargulena [ ryba piła ]

Wstrzymaj się choć z żegnaniem z tym forum.

30.04.2006
22:59
smile
[73]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja się n ie chce żegnać, tylko jakbym napisał prawdę, to ze mną by sie pożegnało...

30.04.2006
23:07
smile
[74]

Kargulena [ ryba piła ]

hehehe

No cóż logika mówi, powstrzymaj się ale sama wiem jak to jest... :)
...i wszyscy wiedzą też :)


Jakby coś to---> Będzie nam Ciebie brakować ;)

30.04.2006
23:11
smile
[75]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Dzienks. jakie to wzruszające.

30.04.2006
23:12
smile
[76]

Kargulena [ ryba piła ]

No widzisz ! A ja się nie poplakalam ! ...Dziwne ... :o

30.04.2006
23:13
smile
[77]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<ociera przedwczesną łzę wzruszenia>

30.04.2006
23:14
smile
[78]

Kargulena [ ryba piła ]

Taaa ...a pod stolem ostrzy toporek... :P

30.04.2006
23:17
[79]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kawek ---> A może to zwykły katar? :>

Piotrasq ---> Niejedno już z Soulem przeszedłeś, przejdziesz i to.

30.04.2006
23:23
[80]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Chciałem dać linka do wątku, gdzie Soul wykazał się głupotą, ale właśnie ten wątek zniknął. 100 postów. Żenada.

30.04.2006
23:24
smile
[81]

Kargulena [ ryba piła ]

A wlaśnie szperalam i nic nie znalazlam :P

30.04.2006
23:26
[82]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiesz, Piotrasq, zapewne Soul się zorientował, że jesteś bliski zareagowania, więc usunął zagrożenie operacyjnie. Lubi Cię chyba :D

A tak z CBC - o czym był wątek?

01.05.2006
01:56
smile
[83]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Spróbuj zacytować z pamięci, to tylko sto postów.

01.05.2006
07:54
smile
[84]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zobaczcie jaki zajebisty post! :-)) -->

A co sie tam dzialo jak mnie nie bylo? Watki lecom, posty tez lecom! Kapelusze, parasolki, mniejsi ludzie.... Fiuuuu, fiuuu, a ja siedze i nic! :-))

01.05.2006
11:30
smile
[85]

Deser [ neurodeser ]

ała

01.05.2006
14:21
smile
[86]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wątek był o tym, że jednemu forumowiczowi Soul nie chciał zmienić stopnia, bo miał brzmieć "Żyd wieczny tułacz". Chodziło o słowo Żyd. Że niby obraźliwe. Ech...

01.05.2006
14:27
smile
[87]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O matkoooo... powaga? Booosz...

01.05.2006
15:01
smile
[88]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Ale kogo niby to jedno słowo obrażało? Bo nie wiem... A jak by sobie ktoś zażyczył "Jesus Perera" to też by było obraźliwe?

01.05.2006
15:52
smile
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To fakt, widziałem protest kilka dni temu w "prośbach o zmianę stopnia". Szanowny admin miał podobno się wyrazić, że słowo "Żyd" ma w świadomości rodaków negatywną konotację, podobnie jak "czarnuch". I dlatego koleś dostał "Wiecznego tułacza" jedynie. Pomimo faktu, że powoływał się na pochodzenie żydowskie. Nie wiem ile w tym wszystkm prawdy, ale ... .

01.05.2006
15:53
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Polactwo, ja Wam mowie, polactwo...

01.05.2006
16:01
smile
[91]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Koles napisał, że, jakolwiek jest użytkownikiem kilku forów dyskusyjnych, coś takiego pierwszy raz mu się zdarza i jest pewien, że sytuacja ta wpłynie zdecydowanie na popularność portalu :-D

01.05.2006
16:22
smile
[92]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tu go znajomosc realiow zawiodla :-)

01.05.2006
16:35
[93]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

W każdym bądź razie wywnioskowałem z tamtego wątku, że ludzie nie bardzo wiedzą o co biega z tym "tułaczem". Najważniejsze było słowo żyd. Smutne.

01.05.2006
19:45
smile
[94]

Widzący [ Senator ]

Aaaaaj waj, siem porobiło, ale o tem szaaaa.
Czyli można się tułac ale nie można byc do tego żydem, ciekawe czy może byc na ten przykład Gej Ciągły Zdobywca?

01.05.2006
22:51
smile
[95]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Szalom! :)

(chowaj się kto moż.... tfu.. morze! :))

01.05.2006
22:53
[96]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

piokos ---> Zakasuj kieckę i przez morze ;P

Ups? ;)

02.05.2006
01:08
smile
[97]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Widzący - Prawdopodobnie tak. Byle nie Pedzio Wieczny Tyłacz.

02.05.2006
01:15
smile
[98]

piokos [ Mr Nice Guy ]

Meghan => nie mogę, Mojżesz się spóźnia :).

02.05.2006
07:16
smile
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale jaja to som. Calkiem sie ludziom wszystko w glowach pomylilo! To moze szmonces?
Do starego Srula, bankiera przychodzi syn, Moszek.
- Tate, jak to jest – ludzie dają pieniądze i wyjmują. Dostają to co włożą. A u nas i mercedes, i jacht, i willa w Milanówku?
- Dam ci przykład synu - mówi Srul. - Idź do kuchni. W lodówce, tfu, tfu... Boże przebacz, kawałek słoniny leży. Przynieś go.
Mosze poszedł i przyniósł.
- A teraz odnieś go, tfu, tfu... – mówi Srul.
Mosze odniósł i wraca:
- Odniosłem i co?
- Przyniosłeś, odniosłeś, a paluszki tłuste.

Szalom! ;-)
Tylko ja dzis na zawodzie, czy inni tez jus sie stesknili za kieratem? :-))

02.05.2006
07:22
smile
[100]

Widzący [ Senator ]

Szalom bracie

Aj waj, ja tak noszę te słoninke w te i spowrotem a Urząd Skarbowy coraz tłustszy, czy one siedzą w mojej kieszeni i oblizują moje paluszki?

Jo sem na szychto od piontej.

02.05.2006
08:03
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> Kwestia w tym, ze to urzednicy nosza Twoja slonine w ta i w tamta :-)

02.05.2006
09:27
smile
[102]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja mam gdzieś dzisiaj szychtę. Na tenisa idę. O 11 gra Radwańska, a o 15 Domachowska.

02.05.2006
09:39
smile
[103]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A nie pada?

Oooo, przypomnialo mi sie jeszcze skoro o Zydach byla mowa :-D -->

02.05.2006
09:53
smile
[104]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Na razie się nie zanosi.

02.05.2006
10:01
smile
[105]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oooo, dobre, popatrz Piotrasq, wszedzie ma lac, a w centrum nie. Wszystko dookola mokre, a u was bez opadow. To chyba przez ten tenis tak :-))

02.05.2006
10:08
smile
[106]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

I tak trzymać !

02.05.2006
10:23
smile
[107]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja tam nie wiem kto i kogo ma lać, ale chciałem powiedzieć, że u nas słonko :-]

02.05.2006
20:36
smile
[108]

Deser [ neurodeser ]

Sonko było ale się zmyło i leje.

Cze Smoki :)

Dziś licealnie :D

Zycie to jest teatr -- mówisz, ciagle opowiadasz.
Zycie to jest tylko kolorowa maskarada.
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.
Przy otwartych i zamknietych drzwiach -- to jest gra.

Zycie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam.
Zycie to nie tylko kolorowa maskarada.
Zycie jest straszniejsze i piekniejsze jeszcze jest.
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama smierc.

Ty i ja -- teatry to sa dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz lzy.
Ty najwyzej w góre wznosisz brwi
Nawet kiedy zle ci jest, to nie jest zle,
bo ty grasz.

Ja dusze na ramieniu wiecznie mam
Caly jestem zbudowany z ran
Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz.

Jutro bankiet u artystów. Ty sie tam wybierasz.
Gosci bedzie duzo, nieodstepna tyraliera.
Flirt i alkochole, moze tance beda tez.
Drzwi otwarte potem zamkna sie, no i czesc.

Wpadne tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera.
Wódki dwie wypije, potem cicho sie pozbieram.
Wyjde na ulice, przy fontannie zmocze leb.
Wyjde na przestworza, przecudowny stworze wiersz.

Ty i ja -- teatry to sa dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz lzy.
Ty najwyzej w góre wznosisz brwi
Nawet kiedy zle ci jest, to nie jest zle,
bo ty grasz.

Ja dusze na ramieniu wiecznie mam
Ca y jestem zbudowany z ran
Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz.

02.05.2006
20:41
smile
[109]

Deser [ neurodeser ]

eden i drugi w dziób - kolejna kolejka pęka butelka
pijani jak trup jeden wymięka drugi nie pęka
trudno, to czego nie wypijemy dopijemy jutro
ale jutro może być za późno
więc łykam- łykam to z gwinta - aj!
łykam - łykam - łykam - to jak drinka aj!
to nie szampan, łyski ani brendy
nie pijemy za dziwki ani błędy
ani za sentymenty
pijemy za sto lat naszego dobrego kola
więc trzeba wódkę tu polać
popita to coca-cola
Ola' to teraz pora na pora
palimy lola - podaj, podaj, podaj mi tego lola

Po pierwsze
Jestem jaki jestem to fakt
Po drugie
Lubie kiedy buja sie mój świat
Po trzecie
Poruszam sie raz w przód raz w tył
Po czwarte
Ja piłem, pije i będę pił
Po piąte
Historii mojej nie pozna nikt
Po szóste
Znów świat się buja a ja z nim
Po siódme
To nie jest wyścig , to nie próba sił
Po ósme
Ja piłem, pije i będę pił

Od ściany do ściany krok powyginany
i toczę się pijany jak Cadillac zdemolowany
od ściany do ściany wzrok rozregulowany
to ta tequila, kielon nalany i chwila kielona wychylam
od ściany do ściany zbetonowany wylewam potok niewyraźnych sylab
bezwładnie odbijam się jak bila
od ściany do ściany chwila znów ją mijam
patrzy ona i ja pijane spojrzenie wbijam lśni jak brylant
jej delikatna szklana szyja niczyja tequila na dnie
kielona wychylam za muzykę i przyjaźń za nim jej zabraknie
dalej za zdrowie to nalej tempo niczym w kalejdoskopie
nie szalej chłopie chwila
jeden stolik tequila, gin i tonik cytryna
Alcoholique, Trzeci Wymiar za ciebie i za mnie
miękki fotel i relaks Johnny Walker a nie raz
wódka z sokiem popierasz?
To polej starannie!

Rozwiązane języki, zachwiane błędniki
rozmazane filmiki no wódka bez popitki
procentowe zastrzyki wzloty ekipy krzyki
pamięci zaniki, szyki popsute lecz bez paniki
tamta biba to sam szpan
sam pan wie że szampan ponad auta lał tam się
ej! było fantastycznie kurwa co to za gadka
co to za miejsce szczęście wiem, że alkoholu tu więcej
niż za 500 na łeb w finale zostaje
kolejny gong leje pięćdziesiąt
butla zatacza tu krąg niewiadomo skąd joint
z rąk do rąk i to był błąd
węc nabieram sił i gadam nara
zabieram się i spadam
zaraz fakt Pores spadł na blat
A jak!

Piotrasq - pamiętam jak ktos na wielkim plakacie zmienił literkę w "Wielki Tenis" :D

02.05.2006
20:49
smile
[110]

piokos [ Mr Nice Guy ]

kiedyś była gra w półsłówka, głupie to było jak nie wiem co ale mi się teraz przypomniało:

Tenis w porcie.
Domki w Słupsku.

02.05.2006
20:50
smile
[111]

Deser [ neurodeser ]

"Nigdy nie widziałem tyle trzcin. Czuję się jak Mojżesz."
Woody Allen :)

02.05.2006
20:54
smile
[112]

Deser [ neurodeser ]

"-Wydaje się ci, że jesteś Bogiem...
-A czy to zły przykład?!"

02.05.2006
20:57
smile
[113]

Deser [ neurodeser ]

No tak, poniosło mnie ;)

- Nie należę do tych Amerykanów, którzy idealizują młode pokolenie. Problem polega na tym, że ci młodzi nie rozpoznają samych siebie, nie wiedzą, jacy są, i nie mają zbyt wielu szans, żeby się dowiedzieć. Myślę o widowni filmowej - jest karmiona blockbusterami z efektami specjalnymi albo komediami z dowcipami toaletowymi. Myśmy też nie byli pokoleniem geniuszy - przecież mnie wyrzucano z college'u, byłem niezłym cwaniakiem. Ale za to naszymi hitami były filmy Truffauta, Bergmana, Antonioniego. To się liczy. Myśmy się tym podniecali, do głupich filmów nie mieliśmy cierpliwości. Zwariowałbym z nudów, oglądając to, co muszą oglądać ci młodzi. Niestety, przyszło im dorastać w fatalnym okresie kultury, niesprzyjającym rozwojowi. To jest sprzężenie zwrotne, bo z tak nastawioną widownią liczą się studia filmowe, produkując to, na co ta widownia pójdzie. A jakie ogromne sumy pochłania reklama! Budżet wszystkich filmów Bergmana nie przekracza budżetu przeznaczonego na reklamę jednego dużego filmu.
--------------------------------------------------------------------------
W.A.

02.05.2006
21:34
smile
[114]

Kargulena [ ryba piła ]

.....
Ja dusze na ramieniu wiecznie mam
Ca y jestem zbudowany z ran
Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz.

....

Jeeeeny Deser ale mi przyjemność sprawileś tym utworem ..jak ja moglam o nim zapomnieć ????...

Dziękuję ! ***

02.05.2006
21:52
smile
[115]

Kargulena [ ryba piła ]

A ja ostatnimi czasy "męczę" zespól Goya , sentymentalne i takie babskie i chyba wlaśnie tego mi trzeba ostatnio :)



SPIESZ SIĘ

Pewnie ma w sobie coś,
czym zniechęca Cię,
a może to strach przed tym,
byś nie zasmucał jej.
Więc zanim sen otuli was
swe miejsce przy niej grzej.
Jest inna niż Ty,
cierpliwości więcej miej.

Spiesz się, by nie uciekła Ci...

Dla innych chcesz
jeszcze więcej z siebie dać,
a dla niej co dzień
dzielisz słowa raz po raz.
Zatrzymaj wzrok, wysłuchaj, co
do ucha szepcze ci.
Jest inna niż Ty,
zapamiętaj taką myśl...


TRUDNE PYTANIA

Otworzyłam okno i powitałam poranek,
wyglądał, jakby nie mógł się doczekać, kiedy wstanę.
Oby ten dzisiejszy dzień łaskawszy był dla mnie,
bo wczoraj nie umiałam poradzić sobie z pytaniem...

Co najlepsze dla nas byłoby,
sama nie wiem już.
Czy lepiej słodkim kłamstwem nakarmić Cię,
czy prawda zadać ból...
Co najlepsze dla nas byłoby,
trudno stwierdzić dziś,
bo z jednym i z tym drugim ciężko póżniej żyć,
trudno żyć...

Spod przymkniętych powiek przyglądam się Tobie
z czułością,
tak wiele we mnie słów, których nie wypowiem,
choć krzyczą głośno.
Oby ten dzisiejszy dzień powiedział mi, co dalej,
bo wczoraj nie umiałam poradzić sobie z pytaniem...



Moglabym jeszcze ale nie będę przynudzać :)

02.05.2006
22:07
smile
[116]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Myskina z Radwańską. Piękny mecz. Nikt nie stawiał na Polkę, a jednak...

02.05.2006
22:11
smile
[117]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

No tak. Wyciąłem Radwańską...

02.05.2006
22:12
[118]

Kargulena [ ryba piła ]

Taaak taaak , od rana trąbią. A ja meczu nie widzialam, a szkoda !
Radwańska w juniorach pozaimatala wszystkich, teraz może i w seniorach ... fajnie by bylo . Jutro ponoć gra jej siostra.


Strasznie dużo pustych miejsc na trybunach. Wygra jeszcze z raz i bedą walić jak na Malysza :)

02.05.2006
22:13
smile
[119]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nasza największa "gwiazda" - Domachowska. Śpiąca królewna na korcie.

02.05.2006
22:18
smile
[120]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Na trybunę dla VIPów zaplątała się też Venus Williams.

Jutro ciąg dalszy. Zapowiada się apetycznie. Clijsters, Williams z Radwańską, babcia Navratilova w deblu, grill, zimne piwko...

02.05.2006
22:24
smile
[121]

Deser [ neurodeser ]

To jakas gra komputerowa ? *smieje się* ;)

02.05.2006
22:28
smile
[122]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Taa. Extra grafa, nie ?

02.05.2006
22:29
smile
[123]

Deser [ neurodeser ]

Sen o Marszałku

Śnił mi się wczoraj Pan Marszałek,
Śnił mi się wczoraj, jako żywo!
Wąsy miał długie, osiwiałe,
I maciejówkę też miał siwą
I jakąś troskę miał na twarzy,
A gdy spytałem go o powód,
Z goryczą w głosie się poskarżył:
- Ot, i czepiają mnie się znowu!
Łgali żem austryjacki agent,
Ze cud nad Wisłą to Francuzi,
Że faszyzm zaprowadzić chciałem,
A teraz wszyscy "Józiu, buzi!"
Toć to komedia, farsa czysta,
Ze naraz do mnie tak przylgnęli!
Wszak ja z profesji terrorysta,
Z wiary przypadkiem ewangelik,
Z potrzeby chwili jam dyktator,
Zaś z charakteru raczej furiat...
Lecz gdzie tam! Nie zważają na to
Rząd, opozycja, MON i Kuria!
Wciąż tylko o mnie "dziadek, dziadek",
Tfu, późne wnuki, słuchać hadko,
Całujcie wy mnie wszyscy w zadek!
Tu krzyk się podniósł:
- Rozkaz, dziadku!
Wódz się najpierw skonsternował,
Potem uśmiechnął się uprzejmie
I rzekł:
- Ja już to proponował
Endekom w przedwojennym sejmie,
Ale nie chcieli w żaden sposób,
Choć byłoby to ich zaszczytem,
A teraz patrz pan! Tyle osób,
I jacy jednomyślni przytem!
Łatwiej obecnie rządzić krajem,
Lecz nie skorzystam z koniunktury,
Czołem, całujcie się nawzajem!
Tu z hukiem uniósł się do góry,
A późnym wnukom się zwiduje
Parlament, w kółko ustawiony,
Tak, żeby każdy kto całuje,
Był całowany z drugiej strony.
----------------------------------------
A.W.

02.05.2006
23:54
smile
[124]

AQA [ Pani Jeziora ]

A ja gram w Obka :)

I zapodam tera perwerchę:

03.05.2006
00:32
smile
[125]

TrzyKawki [ smok trojański ]

piokosz - A "mała generała paczka"? :-]

A tak przy okazji - autentyczna miłość :




03.05.2006
06:20
smile
[126]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Bóg Zapłać !

03.05.2006
12:54
smile
[127]

Deser [ neurodeser ]

Wielka draka w chińskiej dzielnicy :)

03.05.2006
15:50
smile
[128]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Panie Piotrasq - A na tej trybunie to Venus, czy, za przeproszeniem, Syrena? Bo na Venus to przygruba jakaś :-)

03.05.2006
16:07
[129]

Mysza [ ]

Cze smoki!

No i koniec duuuugiego łykenda... 5 dni wzorcowego opieprzania się i jutro znów pobudka o 7 rano... będę płakać... :(

Na poprawę humoru chcieliśmy sobie dziś obejrzeć Liberatora, którym wypełnili ostatnio wnętrze leżącego jakieś 300 metrów od mojej chaty Muzeum Powstania Warszawskiego... dziś premiera... tyle, że z tej okazji wjazd darmowy... i jak zobaczyliśmy kolejkę przed wejściem... to już nawet odżałowałbym te parę zylków na wejście...

I jeszcze klawiaturę sobie sokiem zalałem, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dziś jest Jeden Z Tych Szczególnie Udanych Dni... :P

Tak czytam wcześniejsze i czytam... tylko czekać dnia, kiedy trzeba będzie pisać: Franciszek Kawka... bo a nuż się komuś skojarzy coś źle?

03.05.2006
16:16
smile
[130]

Deser [ neurodeser ]

Old Alliance się rozkręca :) Dwa miasta już należą do nas.

03.05.2006
21:37
[131]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

3K ----> jednak Venus. Roztyła się trochę.

03.05.2006
21:47
[132]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Po raz kolejny przegrana nasza "gwiazda": Domachowska z Husarovą w deblu. Właśnie schodzą pokonane...

03.05.2006
21:49
[133]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Obrazek za duży był.

03.05.2006
23:38
smile
[134]

Deser [ neurodeser ]

To ja przewrotnie na jutro polecam płytkę pt. "Nie idź do pracy" :)

The Users to coś na kształt supergrupy polskiej alternatywy. W skład grupy weszli muzycy związani ze środowiskiem yassowym: Mikołaj Trzaska, Tymon Tymański i Jacek Olter, krakowski poeta Marcin Świetlicki, multiinstrumentalista Milo Kurtis oraz postać centralna całego projektu, Robert Brylewski.

Supergrupy mają jednak zwykle to do siebie, że skupiają silne i rozpoznawalne osobowości, między którymi niezbyt często dochodzi do artystycznych kompromisów i wypracowania spójnego charakteru muzyki. Nie inaczej jest w przypadku The Users. Na pierwszy plan płyty zdecydowanie wysuwa się Robert Brylewski. Przez kilkadziesiąt minut stajemy oko w oko z charakterystycznym, dubowym pulsem znanym zarówno z albumu Maxa i Kelnera, Izraela „1991”, jak i solowych nagrań Brylewskiego, „Warsaw Beat”. Dopiero z tak ukształtowanego podkładu rozchodzą się ścieżki yassowych improwizacji – tak charakterystyczne dla Mikołaja Trzaski free jazzowe (chociaż czujne, nigdy nie popadające w bezsensowną wirtuozerię) sola saksofonu, czasem grane w dialogach z trąbką Milo Kurtisa. Być może dzięki Kurtisowi, grającemu tu również na instrumentach perkusyjnych, sekcja rytmiczna porzuca miejscami dub, ocierając się o motorykę fusion, mogącego kojarzyć się z płytami Davisa z przełomu lat 60. i 70.

polecam :)

04.05.2006
00:11
smile
[135]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Piotrasq - teraz pozostaje jeszcze dowiesc, ze to ta sama osoba ;-)

04.05.2006
08:08
smile
[136]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Hm ... wstawać?

04.05.2006
08:15
smile
[137]

Rogue [ Mysterious Love ]

Co tak krzyczysz jeszcze niektórzy maja wolne :)))))))))))))))))))))


A tak wogóle to witam i o zdrówko pytam :)

04.05.2006
08:53
smile
[138]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Witam...

Cóż to za smutny dzień...Brutalny powrót do pracy i rzeczywistości po trzydniowym alkoholizowaniu się i oglądaniu foczek :)

A tu jeszcze się zapowiada sobotnie pójście do pracy...tragedyja.

Deser --> Po dogłębnym namyśle stwierdzam, że nie mam kolekcjonerskiej Factions. Jednak nie przeszkodzi mi to w dołączeniu do tego piknego świata.

04.05.2006
08:58
smile
[139]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dla mnie odwrotnie. We wtorek bylem w pracy, a dzis mam wolne. I jutro. I pojutrze. I popojutrze :-)))

04.05.2006
11:11
smile
[140]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wiosna w pełni ... aż czlowiekowi chce się podśpiewywać ...

Ich brauche Zeit
Kein Heroin, kein Alkohol, kein Nikotin
Brauch keine Hilfe
Kein Koffein
Doch Dynamit und Terpentin
Ich brauche Öl für Gasolin
Explosiv wie Kerosin
Mit viel Oktan und frei von Blei
Einen Kraftstoff wie

Benzin, Benzin, Benzin, Benzin !!! Ja!

Brauch keinen Freund
Kein Kokain
Brauch weder Arzt noch Medizin
Brauch keine Frau nur Vaseline
Etwas Nitroglyzerin
Ich brauche Geld für Gasolin
Explosiv wie Kerozin
Mit viel Oktan und frei von Blei
Einen Kraftstoff wie

Benzin, Benzin, Benzin, Benzin !!!

Gib mir Benzin!

Es fließt durch meine Venen
Es schläft in meinen Tränen
Es läuft mir aus den Ohren
Herz und Nieren sind Motoren ja!

Benzin

Willst du dich von etwas trennen
Dann mußt du es verbrennen
Willst du es nie wieder sehen
Lass es schwimmen in


Benzin, Benzin, Benzin, Benzin !!!
Ich brauch benzin, Ich brauch benzin !
Ja Benzin! Gib mir Benzin! Ja!

-----

Rammmmmmmmmmmmmmstein !!!

04.05.2006
11:22
smile
[141]

Kargulena [ ryba piła ]

A ja dzisiaj i jutro do roboty, ale za to wekend w Szczecinie ! Z moimi wariatkami :))))
Potem będę dochodzć do siebie przez parę dni i usmiechać o wiele dlużej, zawsze te wyjazdy pozytywnie mnie ladują na bardzo bardzo dlugo.

04.05.2006
11:24
smile
[142]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja dzisiaj mam przerwę od tenisa. Nie dośc, że spaliłem sobie twarz na słońcu, to wczoraj za długo świętowałem sukces Radwańskiej i dzisiaj zdycham...

04.05.2006
11:27
smile
[143]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Aaa ... to w takim razie - niemiecka szanta:

Auch auf den Wellen wird gefochten
Wo Fisch und Fleisch zur See geflochten
Der eine sticht die Lanz' im Heer
Der andere wirft sie in das Meer

Ah, A-hoi

Reise, Reise Seemann Reise
Jeder tut's auf seine Weise
Der eine stößt den Speer zum Mann
Der andere zum Fische dann

Reise, Reise Seemann Reise
Und die Wellen weinen leise
In ihrem Blute steckt ein Speer
Bluten leise in das Meer

Die Lanze muß im Fleisch ertrinken
Fisch und Mann zur Tiefe sinken
Wo die schwarze Seele wohnt
Ist kein Licht am Horizont

A, A-hoi

Reise, Reise, Seemann-Reise
Jeder tut's auf seiner Weise
Eine stürzt den Schmerz um Mann
Andere zum Fische dann

Reise, Reise Seemann-Reise
Und die Wellen weinen leise
Ihre Blut ???
Bluten leise in das Meer

Reise, Reise

Reise, Reise Seemann Reise
Und die Wellen weinen leise
In ihrem Herzen steckt ein Speer
Bluten sich am Ufer leer

----

Rammstein

04.05.2006
11:28
smile
[144]

Kargulena [ ryba piła ]

U mnie disiaj wieczorek piwny, jak zwykle mam postanowienie wpaść na chwilę , ale boje się , że skończy się to jak zwykle, czyli jutro praca na kaca :)


Mieszkam na samej granicy i powinnam już się przyzwyczaić, lecz niestety piosenki w niemieckim języku mnie (lekko mowiąc ) odrzucają...

04.05.2006
11:34
smile
[145]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie wklejam ich specjalnie po to, żeby cię przyciągały.

Ale drugą mogę ci zadedykować.

04.05.2006
11:44
smile
[146]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ten tylko "Hajli hajlo" od rana :-)))

04.05.2006
11:48
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nic to. Pomyślcie jak się czują cztery osoby w promieniu trzech, czterech metrów ode mnie!

<przekręca potencjometr zgodnie z ruchem wskazówek zegara>

04.05.2006
12:04
[148]

Kargulena [ ryba piła ]

Wiesz Kawek nie pisalam tego by Ci wstawiać szpilę, zwyczajnie tak mam, że nie lubię śpiewania po niemiecku.

Tak bardzo chcialbyś mi wbić tę wlócznię ??? Tylko dlatego , że kiedyś mialam inne niż Ty zdanie o zamieszczonym cytacie z Lema. Gdybyś napisal, że masz dola, cokolwiek osobistego , nigdy w życiu bym nie napisala, tego co napisalam. A napisalam to, bo myślalam , że jest to ogólna dyskusja na temat tego jak ścieramy się z uplywem czasu i ogólnie zyciem. Ściśle utosunkowywalam się do tego jak to opisywal Lem. Totalna beznadzieja i co dalej ??? Polozyć się i wyć ??? Można o tym pogadać , bez wsadzania szpil poruszajcych sprawy osobiste itp.
Nie sądzę bym byla egocentryczką i nie sądzę byś mial jakiekolwiek prawo tak o mnie pisać, wiem, że jestem narwana a to zasadnicza róznica.

Nie wiem już sama, może to byl tylko żart z tą dedykacją , a ja go nie zlapalam, ale po tych wszystkich naszych dialogach, zakladam , że to jednak szpila...

04.05.2006
12:13
smile
[149]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kargulena - Och ... z całą pewnością jesteś egocentryczką. Wkleiłem dwa teksty, pierwszy z nich - związany jakoś z moim obecnym nastrojem, z lekkim przymrużeniem oka. Drugi, związany z rybami oraz wyprawą nad morze. Ot taki niewinny żart. Ale ty nie omieszkałaś zaraz dodać, że ci sie nie podoba. Tak jakby musiało. Bo to forum, podobnie jak cały świat, kreci się wokół ciebie. I wszyscy musimy brać pod uwagę twoje nastroje i twoją opinię na każdy temat.

04.05.2006
12:18
[150]

Kargulena [ ryba piła ]

A w jaki sposób musicie brać pod uwagę moje nastroje ?? Czy tylko ja tu zaglądam i piszę co u mnie ??? A wzięlam to co piszesz do siebie , ponieważ to byla dedykacja wlaśnie dla mnie, jesli dobrze pamiętam.

04.05.2006
12:22
smile
[151]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gwoli chronologii: dedykacja ukazała się później.

04.05.2006
12:27
[152]

Kargulena [ ryba piła ]

A czy ja wcześniej napisalam, że odbieram tę piosenkę osobiście ?Nawet nie zauwazylam , że to o jakiejś pieprzonej wyprawie na morze. Zwyczajnie nie lubię niemieckich piosenek i nie mialo to nic wspólnego z tym , że Ty to wkleileś, jak i róznież z tym, czy mi sie podoba/nie podoba , że to wkleileś itp ! Moglam się rozpisać, że Ramstein to dobry zespól, karmil mnie nim mój brat naokraglo i wszystkich sąsiadów i jakoś sie nie pozabijaliśmy . Szanuję gusta innych, zwyczajnie wolę jak śpiewają w innym jezyku. Nie lubie róznież śpiewania po czesku , za to o dziwo lubie po rosyjsku itd. Czy to jakaś zbrodnia, że spokojnie piszę o swoich gustach ??? Nie kumam....

Zareagowalam dopiero na dedykację gwoli ścislości. To Ty zakladasz, że na wszystko co piszę ma wplyw mój nastrój czy sympatie lub ich brak. Wcale tak nie jest !

04.05.2006
12:31
smile
[153]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Cóż ... w dalszym ciągu się nie rozumiemy.

04.05.2006
13:08
smile
[154]

piokos [ Mr Nice Guy ]

PiS ..tfu.. peace bracia i siostry :)

04.05.2006
18:19
smile
[155]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pis. Manneken.

04.05.2006
20:52
smile
[156]

Widzący [ Senator ]

Nastroje, stroje i teksty piosenek, niech będzie, dzisiaj tekst w sam raz z moim nastrojem:

"
Powiedz jak tu się nie wkurwić kiedy tylu chuji wkoło
Kiedy władza tego kraju przypomina zoo
Jak tu się nie wkurwić kiedy syf jest na ulicy
Kiedy do mych drzwi pukają komornicy
Powiedz jak walczyć mam ze swoim gniewem
Nie wiem, kiedy rąk w kieszeniach mam 2007
Jak tu się nie wkurwić kiedy Tepsa leci w chuja
I znowu buja, buja, ludzi buja
Powiedz jak nie stracić panowania, kiedy tyle wkoło biedy
Kiedy trąbi wciąż za ciebie z tyłu jakiś kretyn
Kiedy masz załatwić znowu coś w urzędzie
Kiedy słyszysz w telewizji - lata znów nie będzie
Będzie padać i będzie chujnia
Jak tu się nie wkurwić kiedy w domu znowu kłótnia
Powiedz jak mam się nie wkurwić kiedy znów rachunków 2001
Może ty wiesz, bo ja nie wiem

Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło

Jak tu się nie wkurwić kiedy znowu tracę pracę
Kiedy znowu muszę spać na schodowej klatce
Kiedy zdradza cię przyjaciel twój najlepszy
Kiedy słuchasz wkoło leszczy, każdy z nich pierdoły pieprzy
Kiedy kasy znowu nie ma, kiedy w telewizji ściema
Kiedy gdzieś spierdala wena
Jak tu się nie wkurwić kiedy dzieci zabiją dzieci
Kiedy radio Maryja znowu bredzi
Jak nie reagować mam kiedy życie jest na kredyt
Kiedy musisz zapierdalać na trzy zmiany
Żeby go spłacić i żeby nie stracić domu w jednej chwili
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy jestem znowu sam
Kiedy opłat w tym tygodniu znowu setki mam łooł
I powiedz jak tu się nie wkurwiać ciągle
Próbuje to zmienić, ale jakoś nie mogę

Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło

Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
Jak tu się nie wkurwić mam kiedy widzę to wkoło
"

04.05.2006
22:31
smile
[157]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Se założe nową.

04.05.2006
22:34
smile
[158]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

NOWA:https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5028459&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.