stanson [ Szeryf ]
Opłaty za kobietę
Ona pracuje, ja tez pracuje. Znamy sie juz na tyle dobrze, ze jestesmy parą, nie mieszkamy razem, ale jestesmy ze sobą. Prawdopodobnie nie jest to związek na "krótka metę". Zastanawia mnie, jak to teraz, w XXI wieku jest. Czy na przykład, idąc do kina, wypada za nią płacić? Czy robiąc zakupy na najbliższy spędzony razem wieczor mamy się zrzucać, czy powinienem nalegać, abym to ja zapłacił? Nie chodzi tu o kwestię kasy, bo oboje ją mamy i głupie 20 czy 50 zł nie obciąża w zaden zadnego z nas w zaden spsob. Jesli jednak dziewczyna sama wyciąga kase i chce placic/zrzucac sie, i mimo propozycji, ze to ja zaplace, nadal oferuje fundusz - czy nalezy nalegac? Wydaje mi sie, ze nie, czasy sie chyba troche zmienily? Jak uwazacie?
Loon [ Perfekt ]
Nie jestem jeszcze w takim wieku, aby Ci doradzać w tej sprawie. Rozbawiło mnie natomiast to:
Stanson said: Prawdopodobnie nie jest to związek na "krótka metę".
stanson [ Szeryf ]
Co w tym dziewnego? Ja nigdy nie byłem w krótkich związkach, najpierw 4,5 roku, z następną 3,5 roku. Ostatnio troszkę balowałem, ale się ustatkowałem.
No ale chyba nie o tym jest ten wątek.
Vader [ Senator ]
Wszystko zależy od was. Nie ma tutaj jednego przepisu. Są kobiety, które poczułbyby się urażone, gdybyś za nie płacił - inne zaś - taką propozycję uznałby za przykład dobrego wychowania.
Osobiscie, uważam że mężczyzna powinien płacić za kobietę, za kino, za restaurację i podobne. Sprawa z kolacją wygląda inaczej:
Jeżeli Ty ją zapraszasz na kolację, to Ty płacisz. Jeżeli ona zaprasza Ciebie, to szczytem nietaktu byłoby, gdybyś nagle zaoferował jej połowiczny zwrot kosztów. Jeżeli razem planujecie kolację i udajecie się na zakupy, to wypada byście zapłacili po połowie. Ale: Jeżeli ona sama nie wyjdzie z incjatywą pokrycia połowy sumy zakupów, to nietaktem byłoby jej to proponować.
Narmo [ nikt ]
Rób jak chcesz. Dzentelmen zapłacił by za kobietę. Ale w sumie same chciały równouprawnienia to niech mają. A co?
hohner111 [ d00pa wolowa 0_o ]
niestety czasy sie zmieniły i lepiej kasiastym kobietom nie wchodzic w droge, takie moje zdanie heh...nie raz spotkalem sie z ostrym opier*** jak zapłaciłem za "nią" :|
stanson [ Szeryf ]
Vader --> mądre to, co napisałeś i zgadzam się z tym. Tylko trudno czasem wyczuć czy kobieta poczuje sie urazona, gdy nie stawiam jej kina, czy tez jesli jej stawiam - uzna to za moje dobre wychowanie...
Narmo --> no wlasnie, XXI wiek...
MartiniBianco [ Konsul ]
Ale prawda jest taka że nawet jak chcą zapłacić to w głębi duszy liczą na to że ty to zrobisz,kobiety to materialistki każda jedna
SnT [ U R ]
stanson >> mysle ze to zalezy od ukłądów jakie panują w związku. Jeśli dziewczyna chce za siebie zapłacic - to mozna zaproponowac ze "moze jednak nie" :), ale jesli nadal bedzie nalegac to nie ma co sie nazucac. Czesto dziewczyny głupio się czują jesli sie za nie płąci - szczególnie jesli jest to związek z "młodym stażem" - ale wtedy zawsze mozna powiedziec: "nastepnym razem ty postawisz" [bez skojazeń!! :D]. I tyle. Ale tak jak mowie to zalezy przedewszystkim od ukłądów panjących w zwiazku, ale WYPADA się zaoferować.
PS
jest duzo ludzi co za "GŁUPIE 20 zł czy 50 zł " zrobiło by naprawde duzo... :(
Cainoor [ Mów mi wuju ]
stanson ---> Póki masz kase, płać :)
stanson [ Szeryf ]
Kase niby mam, ale wiesz, zeby sie za bardzo nie przyzwyczaila :D
Cainoor [ Mów mi wuju ]
No to jej powiedz, by teraz ona płaciła, bo Ci żal kasy :)
MartiniBianco [ Konsul ]
To kup jej coś ładnego, zainstaluj podsłuch i zostaw ją z koleżankami samą w domu to się dowiesz co o tym myśli,może się dowiesz że kasa to jedyny powód dla którego jest z tobą
stanson [ Szeryf ]
Cainoor --> Dzięki za poradę, ale raczej nie skorzystam :D
MartiniBianco --> watpie, bo kasy to chyba ma wiecej ode mnie ;)
Deepdelver [ Legend ]
Sprawa jest prosta: proponujesz, że sam zapłacisz. Jeśli ona stwierdzi, że chce zapłacić, Ty stwierdzasz, że mimo wszystko wielką przyjemność sprawiłoby Ci uiszczenie rachunku. Jeśli ona nadal nalega, odpuszczasz. Grzeczne i nie natrętne.
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Ja ze swoja kobitka ustalilismy tak : Kto ma wiecej kasy akurat to placi :) i nie ma problemu.
Mimo wszystko najistotniejsza jest rozmowa szczera miedzy Wami odnosnie tej sytuacji :) Wszystko sie wyjasni i tyle :)
Pozdrawiam
MartiniBianco [ Konsul ]
To się żeń chłopie i to szybko!!!widać że Ciebie wybrała na zdrowy rozsądek tylko pogratulować,u mnie cztery z pięciu dziewczyn jakie miałem to rasowe materialistki ale przynajmiej czułem się panem sytuacji,a co do tematu to twierdze tak jak wyżej, że każda w głębi duszy pragnie żebyś to ty za nią płacił,,bo to daje im poczucie bezpieczeństwa
stanson [ Szeryf ]
<---- "żeń się" :))) [turlam się ze śmiechu]
stanson i żona :D:D:D:D
mineral [ Paragon ]
Może za pare miesięcy zobaczymy na forum użytkownika "żona stansona" :D
Zawsze mów, że Ty zapłacisz, a jeżeli ona powie, że zapłaci za Ciebie to zaproponuj tę połówkę.
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Mineral ---> Polowke to ja tez chetnie bym wypil :P
yellowfox [ Uśmiechnij się ]
Chyba tak jak wiekszosc radzi, lepiej wykladac za nia, i czekac az sama wyjdzie z propozycja zebyscie np placili po polowie. Jezeli ty to zaproponujesz moze pomyslec ze jestes skapcem
zen sie zen, i "zalewaj forme":P
Widzący [ Senator ]
stanson -> zawsze da się przekonać kobietę że Ty płacisz, mam to przećwiczone empirycznie.
fftc [ Generaďż˝ ]
Z doświadczenia wiem że kobiety nie lubią jak się za nie płaci. Przynajmniej te "współczesne" bo aż taki stary to ja nie jestem;] Zawsze proponuje ale nigdy nie nalegam.
Rezor [ antyradio ]
Kino, pub czy tym podobne to raczej Ty powinieneś zapłacić, ale jeśli chodzi o większe sprawy to wydaje mi się, że to kwestia ugadania, związek na tym polega przecież, o wszystkim sie gada. Czasem można zrobić suprajs i zapłacić, zreszta cała ta kwestia jest idywidualna i zależna od masy czynników.
Kyahn [ Rossonero ]
Kwestia kina to też śmieszna sprawa.
Oczywistym jest, że jak Ty zapraszasz to powinieneś wkalkulować zapłatę, natomiast czasami jest tak:
ona się pyta "a może pójdziemy do kina?" i wtedy co?
Powinieneś czy nie?
Wszystko zależy od ludzi, nie ma jakiejś reguły.
Fett [ Avatar ]
ostatnio jak postawiłem dziewczynie bilet do kina to sie prawie na mnie obraziła... pozniej sie zorientowalem ze mi podrzucila kase za bilet do kieszeni w kurtce :P
siwCa [ bananowy kochanek ]
Fett - to jest dobry sposób zapraszaj ją częściej płać a ona będzie Ci oddawać swoja dole :):)
co do tematu jestem przeciwnikiem stawiania płci przeciwnej..chciału równo uprawnienia - mają. a jeszcze się przyzwyczaji i będzisz miał lipe :):)
ribald [ Konsul ]
Cholera gdzie wy takie dziewczyny spotykacie?!? Ja jak płace gdzieś rachunek, czy kupuje bilet do tego przysłowiowego kina, to jeszcze ani razu nie zauważyłem żeby którakolwiek chociaż mrugnęła, że jej coś nie pasi :) Muszę lepiej poszukać nie ma co :)
PS. ...nie obciąża w zaden zadnego z nas w zaden spsob. Cudeńko :P Czytaj czasem co napisałeś potem wysyłaj :)
yasiu [ Generaďż˝ ]
stanson - zamieszkaj z nia, bedzie latwiej :) ja z moja mieszkam w zasadzie od poczatku i moze przez pierwsze pare dni doslownie badalismy sie w temacie kasy - teraz nie ma czegos takiego jak moje pieniadze czy jej pieniadze tylko nasze pieniadze - takie rozwiazanie proponuje :)
Fett [ Avatar ]
siwCa- ale troszke mi sie głupio zrobiło, bo ani tego jak oddac ani nic...
siwCa [ bananowy kochanek ]
Fett - rozumiem Cie, też miałem kiedyś taką sytuacje :) ale akurat pamiętam, że wtedy się wydałem doszczętnie i jak znalazłem hajsik, który na nią wydałem w kieszeni ucieszyłem się całkiem :):)
Leilong [ Generaďż˝ ]
Po tytule myslałem ze chodzi ousługi agencji towarzyskiej.
Wg mnie każdy powinien płacic za siebie. Czasy wielkich dżentelmenów to zamknięty rozdział chyba. (chyba!!!!!!)
Oczywiście strona zapraszająca pokrywa koszty.
W pełni zgadzam się z vaderem.
MartiniBianco [ Konsul ]
Leilong-->>To zaproś dziewczynę na kolację i na koniec jak przyjdzie do płacenia poproś o jej połowę :))))
na bank ją zaliczysz tego wieczoru :)
No to ja teraz tez muszę zmodyfikować hehe
Chacal [ Senator ]
Moim zdaniem taka jest rola mężczyzny, że płacić powinien. Ale oczywiście, jeśli dziewczyna upiera się, że się dorzuci, to nie ma co być nachalnym. Ale już na pewno bym się nie zgodził by dziewczyna płaciła za mnie.
Lechiander [ Wardancer ]
Niektórzy nie tylko mają siano we łbie, ale tez słomę w butach...
Leilong [ Generaďż˝ ]
Ale mężczyzna sam w końcu nie wyrobi po 8 randkach!
MartiniBianco [ Konsul ]
Lechiander---------->>>Może jaśniej trochę???bo nie czaję
emii [ Generaďż˝ ]
Bez przesady,jesli jest sie ze sobą długo i obydwie strony mają pieniądze to nie szkodzi jesli dziewczyna tez będzie płacić.Taki głupi stereotyp,że facet zawsze musi płacić.
Lechiander [ Wardancer ]
A co niby jasniej mam wyjasnic???
sebekg [ Generaďż˝ ]
hehe tez kiedys mialem ten problem, ale powiem ci tak mi zas moja stara dziewczyna ubiegala co i raz z placeniem, ciagle sie wyrywala i leciala placic, coz moze to i krepujace ale co sie z nia bede klocil:P sadze ze to kwestia dogadania sie,raz ty raz ona itd jedno ma drugie nie itp. co do stareotypu to czasem tak i jest, ale jak ja to kiedys powiedzialem co ja sie z baba bede klocil, ma ochote niech placi kiedy indziej ja zaplace.
Co do tytulu:) hehe myslalem ze chciales kobiete przez granice wywiesc w bagazniku:) ze chciales uniszczac oplate za nia:)
CatRoot [ Chor��y ]
Ja stoczyłbym bój na klaty ;) Kto wygra - placi.
Lewy Krawiec(łoś) [ Kąsul ]
kobieta zawsze wygra na klaty
Api15 [ TurshuZen ]
nie kazda
Lechiander [ Wardancer ]
Kazda!
Przegra tylko z pedałem.
<literówka>
bulimen [ Pretorianin ]
czytając temat wątku:
powinieniem odpisac :
około 150 PLN/h do 200PLN/h - przynajmniej na śląsku lub w łodzi, :)
ale wracając do tego o co chodziło - spokojnie powinniscie się wzajemknie fonansować w pewnych sprawach, ale również to że jesli ja gdzieś dodatkowo zaprosisz wypada wtedy zapłacić samodzielnie, jesli wszystko jest OK, zawsze odwdzieczy Ci się takim czy innym prezentem (przedmiotem lub w inny sposób)
Choć ze swojego doświadczenia i spostrzeżeń wśród znajomych najlepszym sposobem jest mimo wszystko gdy jest się razem nawet jeszcze przed ślubem w narzeczeństwie podczas wspólnego zamieszkiwania wynajmowania kawalerki itp, mieć wspólne pieniądze, według np schematu wrzucasz 70% swoich dochodów, ona 70 % swoich dochodów to co Ci zosatje to twoja kasa zaskórniaki jak zwał tak zwał, a wszelkie zakupy i wspólne inwestycje jedziecie z wspólnego kapitału, i nie będzie miało znaczenia czy ty zarabiasz 4000pln a ona 2000 dajecie po np. 70% swoich dochodów i nigdy broń boe nie dyskutuj o tym ze ty dajesz np więcej, bo w zyciu równie bywa
------------------
niektorzy znajomi stosuja system ze "o dziwo" nawet po slubie (młodzi ludzie) kazdy z nich dająnp. 500-700 pln na opłaty i zywość na miesiąc, przy czym to co komu zostaje kazdy wydaje według włanego widzimisię, tylko jak tu teraz kupić auto albo noy TV czu audio sprzęt, trzeba znów się zrzucić 50/50 a nie zawsze ktoś drugi moze mieć akurat teraz lub chcieć - wiec ja tego systemu nie pochwalam - ale róznie sobie z tym ludzie dają radę.
---------------------
wszelkie dyskusje w związku o pieiadzach zawsze daja na dłuższą metę przykre rezultaty - z w tej pierwszej wersji o której pisałem sprawa jest prosta - mieszkamy razem przed slubem 2 lata wynajmujemy kawalerkę mamy wspólna kasę - dajesz procentoo taką sama cześć dochodu jak partnerka - a na przestrzeni lat, nawet jesli teraz zarabia jeden partner więcej i jego udział jest wyższy to przychodzi dzieciak - 2 lata połowa związku zazwyczaj nie pracuje wieć ciężar idzie na jedne barki, z drugiej strony, gdy zam zmieniałem pracę z własnej woli a trwało to 2 miesiące to de facto moja żona pokrywała bez mrugnięcia okiem wszystkie koszty, i choc zazwyczaj zawsze wczesniej czy teraz znow to meska strona zarabia więcej, to nigdy nie wiadomo jak będzie, a przynajnie przez te 2 miesiące ie miałem najmiejszego poczucia dyskomfortu psychicznego.
tyle mojego pisania
pozdrawiam
bulimen [ Pretorianin ]
a i dodatkowy edit bo dokladnie doczytalem wątek
na przykład gdy my raem gdzies wychodzimy restauracja disco itp ze znajomymi i wiadomo ze na przyklad wyda się w sumie w wieczór kolacja disco taxi itp 300-400pln, często "moja" kobieta dokłada sie np. 100PLN dając mi je zawsze. zawsze przed wyjściem z domu bądż zaraz za drzwiami,
wynik -
i tak ja płacę więcej, - ale ona nigdy nie czuje się skrępowana zamówić czegokolwiek w knajpie czy barze nawet osobliwego dania czy drinka, a poza tym myslę sobie "cholerna wygoda z jej strony" bo za kelnerami , rachunkiem i czekaniem, płaceniem bramkazom, barmanom wszystkim cholera latam ja i koledzy, a one wtedy sobie wesoło plotkują rozmawiają albo na nas czekają zajmująć się swoimi sprawami - i kto tu jest mądrzejszy - bardziej cwany?
bulimen [ Pretorianin ]
bramkazom = bramkarzom
aż nie moge uwierzyć ze tak napisałem, ale nie spałem od 40 godzin . przepraszam
Lechiander [ Wardancer ]
bulimen ---> Chciało Ci sie czytać?? Poważnnie?
Oj... Juz sam temat jest beznadziejny...
Problemem jest zapłacić za cokolwiek, bo jest się pseudopartnwerem... lol... a nie ... nie lol... nie wiem jak to okresliuć... ale jak sie koles pyta , czy wypada płacic za swa kobietę nna forum publicznym, to... cycki opadają... ot kurwa, Casanova... I to podbno związek "nie na krótką metę"... Z czego się śmiać...
bosz...
OzOr [ Generaďż˝ ]
Stanson---> Jak to brzmi Oplaty za kobiete!
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Czytając temat spodziewałem się czegoś innego. Porównania cen pewnych usług w różnych miastach etc.
Ralion [ Konsul ]
wg mnie jest ok zebyś bulił za nią kasę.
ogólnie wiadomo, że kobieta potrzebuje wiecej by sie ubrac, uperfumowac i do fryzjera isc.
facetowi niewiele trzeba do szczescia (2.50 na piwo) ;)
stanson [ Szeryf ]
Lechiander --> zostaw swojego chłopaka, wymień okulary na szkła kontaktowe i znajdz sobie dziewczynę... Ciulu.
i kup sobie cyckonosz, jak ci cycki opadają.
brzydki potworek [ apatryda ]
a mnie ciekawi, czemu prostaki maja takie problemy z prostymi sprawami...
stanson [ Szeryf ]
Pewnie zaspokoisz swoja ciekawosc jak kiedys jakas panna cie zechce.
brzydki potworek [ apatryda ]
czyzbym uderzyl w stol?
uh, uh
stanson [ Szeryf ]
uh uh?
przeszedłeś samego siebie.