GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Moja Bitwa o Anglie

17.04.2006
22:20
[1]

Misio-Jedi [ Legend ]

Moja Bitwa o Anglie

No i stalo sie !
Kolejne pokolenia "dla chleba panie dla chleba" ruszaja na obczyzne, a wsrod nich tym razem i ja...
No ale coz - jestesmy w Unii ? - jestesmy ! wolno nam jechac za granice do roboty ? - wolno ! No to co ? - No to jedziemy !!

Wlasnie sie dowiedzialem ze w kraju powoli pan przewodniczacy samoobrony zostaje premierem, a zatem mozna przypuszczac ze juz niebawem niejeden z was takze zarzuci tobolek na ramie i ruszy...

Dobra wiadomosc jest taka ze w Englandzie jest robota i ze przyjmuja, zla jest taka ze trzeba znac troche jezyk i (co gorsza) miec nieco kasy, wynajecie kwatery kosztuje niemalo, wiec przezycie pierwszego miesiaca (do pierwszej wyplaty) za kaske przywieziona z Kraju to sztuka survivalu.

Przede wszystkim jednak trzeba zdobyc angaz, a to moze troche zajac, niestety kasa i na tym etapie jest potrzebna.
Jesli bedziecie probowali zdobyc robote przez posrednika w UK, to warto wiedziec ze nie ma on prawa zadac od was oplaty (placi mu firma szukajaca pracownika), klopot w tym ze on na dzien dobry zapyta czy jetes available na interview a UK niestety nie jest oddalone od RP na odleglosc rzutu beretem :(
i tu mamy wydatek numer 1. - przelot do UK + zakwaterowanie + przejazdy...

warto zaczac oszczedzac :)

17.04.2006
22:23
smile
[2]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja jeszcze jakiś czas posiedzię w kraju i odbębnię parę miechów, aby mieć dłuższy staż. W UK coraz więcej polskich kierowców w tamtejszych firmach, więc są perspektywy na pracę, przynajmniej w mojej branży :o)

PS. Dobrze, że się przypomniałeś, naskrobię Ci zaraz maila :oP

17.04.2006
22:25
smile
[3]

zoor!n [ No Named Writer ]

Mam takie male niedyskretne pytanie:
W jakiej branzy pracujesz?

17.04.2006
22:25
[4]

FemmeFatale [ One kiss made him mine ]

powodzenia:)

mi też się marzy wyjazd...
moze w wakacje?

17.04.2006
22:25
[5]

Azzie [ bonobo ]

Kurna niedlugo w tym kraju zostane sam na sam z lepperem i kaczorem... :/

17.04.2006
22:27
[6]

yasiu [ Generaďż˝ ]

ee w większości firm w UK matki boskiej pieniężnej przypada raz na tydzień, więc jak dobrze trafić, można się szybko ustawić :)

17.04.2006
22:29
[7]

zoor!n [ No Named Writer ]

Taa...wielka zaleta UK - tygodniowki :)
Niestety juz sie powoli od tego odchodzi...

17.04.2006
22:31
smile
[8]

Mazio [ Mr Offtopic ]

w wielu firmach gdy pracujesz na stałym kontrakcie płacą co cztery tygodnie
to agencje najczęściej wypłacają co tydzień
Misiu - sprawdź pocztę i powodzenia.

17.04.2006
22:31
[9]

Misio-Jedi [ Legend ]

Pracuje w branzy budowlanej

Moj posrednik zalatwil mi w sumie 5 rozmow, na wlasna reke probowalem ustawic sobie kolejne dwie ale nic z tego nie wyszlo.

najwiekszy problem to jezyk. Niestety - angielska jezyk trudna byc :(

17.04.2006
22:38
smile
[10]

zoor!n [ No Named Writer ]

Niestety to mnie martwi, ze do UK wyjezdzaja sami robole [no offence :)]. Niedlugo Brytyjczycy bede sobie kojarzyc Polaka jako budowlanca, kierowce, hydraulika, mechanika itd. Nie zdziwie sie jak UK wprowadzi wizy. Mam nadzieje, ze moja 'przepowiednia' sie nie spelni i po trzech latach liceum spokojnie zdam International Baccalaureate (Miedzynarodowa Matura) i wyjade do UK do 'przyzwoitej' pracy.

17.04.2006
22:39
[11]

Misio-Jedi [ Legend ]

zoori!n ---> Zdawaj, zdawaj. Ale pamietaj ze jezyk ktorym posluguja sie angole na wyspach rozni sie znacznie od tego ktorym mowia spikerzy na BBC

17.04.2006
22:42
[12]

garfield_junior [ ]

Misio-Jedi --> Z ciekawości spytam: jaki papier jest wymagany dla poświadczenia 'znajomości' języka? Bo chyba nie FCE? :P

17.04.2006
22:44
smile
[13]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

garfield_junior :::> Poświadczysz na rozmowie z pracodawcą. Papier nie świadczy niestety tak naprawdę o niczym, jesli chodzi o jeżyk angielski użytkowy. Gdy pracowałem tam jakiś czas temu, nikt żadnych papierów nie sprawdzał, interesowało ich tylko to, co potrafisz.

17.04.2006
22:47
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]

garfield-junior ---> A po co papier ? Idziesz na rozmowe kwalifikacyjna i od razu wiadomo czy twoja znajomosc jezyka jest wystarczajaca czy nie.

Warto sie przygotowac, ja najbardziej sie balem ze nie bede rozumial o co mnie pytaja, bo wiadomo jak oni potrafia belkotac. Ale bylo spoko (prawie zawsze rozumialem :) ), jednak w paru miejscach uznali moj angielski za niewystarczajacy.

17.04.2006
22:47
[15]

Mazio [ Mr Offtopic ]

nie oceniaj innych zoor!n bo jesteś na to za młody, włóż palec do buzi i szeroko otwartymi oczami chłoń wszystko co wokół. Ucz się i nię mędrkuj o rzeczach, które potocznie nazywają się życiem. Twoje jest jeszcze przed tobą i pewnie nie będziemy mieli okazji sprawdzić jak twoja międzynarodowa matura wpłynie na twoją przyszłość. Jeśli już poważnie celujesz wysoko to skończ tutaj studia i wtedy napisz podobne słowa. Wiz nie wprowadzą - rynek ustabilizuje się sam bo ofert będzie coraz mniej, inne państwa Unii otworzą swoje granice i tłum się rozpłynie w wielu kierunkach. Część z tych pieniędzy w jakiś sposób wróci do kraju i może ci robole sprawią, że uda ci się skończyć to liceum. Bo jak tak dalej pójdzie to nie będzie komu wyremontować twojej szkoły i drogi do niej, nie będzie komu cię uczyć, a potem znowu obudzisz się w niedziele i nie będzie teleranka (spytaj starszych co się dzieje jak w niedziele nie ma teleranka - jest kiepsko)
rośnij i bądź chlubą, i przyszłością naszego kraju - tylko zacznij się wywyższać jak już coś sam osiągniesz

17.04.2006
22:48
[16]

zoor!n [ No Named Writer ]

Misio-Jedi --> wiesz, tzw. 'Everyday English' znam, wiec dzieki IB poznam troche slownictwa naukowego...:)

17.04.2006
22:51
[17]

zoor!n [ No Named Writer ]

Mazio --> czy ja sie wywyzszam? Po prostu wyrazilem swoje zdanie. Jasne, ze jestem jeszcze bardzo mlody, ale mam jasno sprecyzowane poglady na przyszlosc. W moim poscie nie chcialem nikogo obrazic. Dobrze, wiem ze 'robole' tez sa potrzebni, ale nie oszukujmy sie-to nie jest elita intelektualna...

17.04.2006
22:53
smile
[18]

Misio-Jedi [ Legend ]

Mazio ---> Rozbawiles mnie z tym telerankiem, od razu sobie przypomnialem jak moja katechetka na religii przekrecala przez pomylke nazwe "teleranek" i mowila "terefere", obolewala ze "terefere jest o tej samej porze co msze swieta" :)

Sprawdz maila

17.04.2006
22:53
[19]

Kompo [ by AI ]

Za granicą zarobić, dobra idea. Sam ją wypraktykuję, ale dopiero w wakacje, bo niestety uczę się w kraju.

17.04.2006
22:55
[20]

Azzie [ bonobo ]

zoor!n: dobrze ze masz jasno sprecyzowane poglady na przyszlosci. Zmienisz je jeszcze jakies 2-3 razy i pogadamy :)

17.04.2006
22:55
smile
[21]

hopkins [ Zycie jest piekne ]

zoor!n w swojej dziedzinie sa. Ty zyjesz narazie swoim muminkowym swiecie. Jest ogromne prawdopodobienstwo, ze tez bedziesz pracowal fizycznie. Nie oceniaj ludzi po ich pracy.
Misiowi zycze powodzenia.

17.04.2006
22:55
smile
[22]

Misio-Jedi [ Legend ]

zoor!n ---> My z Maziem tez nie jestesmy zadna "elita intelektualna" (prawda Maziu ?) wiec sie nie wywyzszamy
:D

17.04.2006
22:58
[23]

zoor!n [ No Named Writer ]

hopkins --> jest bardzo male prawdopodobienstwo, ze bede pracowal fizycznie.
Azzie --> watpie, ze je zmienie ale wszystko jest mozliwe wiec nie zarzekam sie tak bardzo.

17.04.2006
22:59
smile
[24]

Mazio [ Mr Offtopic ]

nie chcę i nie chciałem być napastliwy zoor!nie. Po prostu pamiętam siebie i co robiłem będąc w Twoim wieku. Takiego zapału to filomaci i filareci nie mieli nawet po kocimiętce jak ja. Byłem boski i świat jadł mi z ręki... Potem parę błędów i teraz jest jak jest. Ale cieszę się życiem i mam szacunek dla wszystkich bez względu jak pracują. Byleby nie kradli. Nie traktuj tego jak wywyższania się z mojej strony (mam 18 lat*) po prostu piszę z perspektywy moich doświadczeń życiowych i obserwacji innych. Powodzenia i pamiętaj - naprawdę żadna uczciwa praca nie hańbi!

*cenzor grasował :D

17.04.2006
23:02
[25]

zoor!n [ No Named Writer ]

Mazio --> zdazylem :D Kazdy ma swoj swiatopoglad, a ze nasze sie troche roznia to nic strasznego. Kazdy ma swoja wizje przyszlosci i nikt mu nie zabroni jej miec. Inna sprawa to to czy ja zrealizuje...

17.04.2006
23:03
smile
[26]

Deepdelver [ Legend ]

Mazio --> ładnie pojechałeś, ale jak ktoś bzdurzy to czasem trzeba.

Misio-Jedi, Mazio --> zbieracie na Wyspach niezłą ekipę, obu Was z GOL jak najpozytywniej kojarzę. Niestety, w mojej branży wyjazd to zaprzepaszczenie studiów, ale może kiedyś na wakacje... :)
Tymczasem powodzenia i szerokich lewostronnych dróg. ;)

zoor!n --> u mnie jest takie powiedzenie "w dupie byłeś, gówno widziałeś". Pasuje. Nałykaj się życia, wyskocz na pięć minut z tatusiowych portek, załóż rodzinę. Perspektywa się zmienia.

17.04.2006
23:04
[27]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

ale nie oszukujmy sie-to nie jest elita intelektualna...

Przypomina mi się od razu, jak to kibice z politowaniem wypowiadają się o Beckhamie. Przecież to głupol. Tylko, że to ten "głupol" zarabia miliony i daje tym samym pracę innym, gdy tym czasem "elyta yntelektualna" jedyne, na co może sobie pozwolić, to właśnie takie "gadki szmatki". Znam kierowców (pracowali kiedyś u nas) i jednego spawacza, którzy pojechali do UK jako tzw robole i dzisiaj zarabiają świetne pieniądze, bo są specami w swojej dziedzinie. Pytanie, kto się z kogo smieje, "elyta intelektualna" wyzywająca ich od roboli, czy też owi robole z owej "elyty intelektualnej"? Dojdziesz do czegoś w życiu, będziesz się mógł pochwalić i pooceniać innych.

17.04.2006
23:04
[28]

Azzie [ bonobo ]

zoor!n: ja majac 16 lat tez mialem bardzo precyzyjne i jasno ustalone plany na przyszlosc :) Niestety zycie rzadko kiedy uklada sie tak jak to czlowiek planuje...

Trzeba byc elastycznym zarowno w pogladach jak i planach... To nic zlego, tylko krowa nie zmienia pogladow i zawsze muuuuczy tak samo :)

Takze zycze Ci ziszczenia planow, ale tez zawsze bierz pod uwage inne mozliwosci

Deepdelver: oj tak, mozna fajnie sobie zycie planowac, dopoki nie ma sie na glowie obowiazkow, pracy, rodziny na utrzymaniu itp a ma sie te cudowne 16 lat i zero problemow na glowie. Zmienia sie pozniej perspektywa oj zmienia... :)

17.04.2006
23:06
[29]

hopkins [ Zycie jest piekne ]

zoor!n, wiec widzisz, wierzysz, ze je zrealizujesz, ale tak jak Mazio napisal pare bledow i wszystko padnie. Drobrne, malutkie potkniecie moze wszystko zniszczyc. Nie mow o innych, ze nie sa elita intelektualna ze wzgledu ich wyksztalcenia czy pracy, bo to nijak sie ma do nich.

edit: Na allegro sprzedam informacje z wiekiem Mazia. :)

17.04.2006
23:11
[30]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> To ty juz na wyspach?

zoor!n ===> ile lat spedziles na wyspach?
Zakladajac ze mowisz ze "'Everyday English' znam" to z 3-4 lata tam mieszkales bo nie wyobrazam sobie inaczej mozliwosci nauczenia sie...

17.04.2006
23:13
[31]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL --> narazie bylem dwa razy podczas wakacji... Wybieram sie tam rowniez w te...
Everyday English poznalem rozmawiajac w kawiarni z Anglikiem. Potem duzo z gosciem pisalem. Rowniez duzo czasu spedzam na forum fizycznym (anglojezycznym)...

17.04.2006
23:14
[32]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie bijcie zoor!na ! (juz dobrze, juz dobrze)

zeby wszystko bylo jasne - sam pracowalem przez pare lat jako "robol" przy lopacie (choc akurat nie w Anglii) doszlo do tego w skutek zbiegu okolicznosci, wiec - jak przedmowcy wspomnieli - nigdy nie wiadomo jak sie losy potocza...

17.04.2006
23:15
smile
[33]

Kompo [ by AI ]

"w dupie byłeś, gówno widziałeś"

17.04.2006
23:16
smile
[34]

Mazio [ Mr Offtopic ]

hopkins - i tak nie wyglądam i się nie czuję :) nikt Ci nie uwierzy

Deepdelverze - moja propozycja będzie zawsze otwarta

<zieeeewa> niestety muszę iść sobie bo o tej porze zawsze idę śnić o funtach ;)

17.04.2006
23:18
[35]

Misio-Jedi [ Legend ]

Mazio ---> A u nas na wyspie jest i tak o godzine wczesniej niz w Polandzie...

17.04.2006
23:19
[36]

TzymischePL [ Legend ]

zoo!n ===> to wybacz ale guzik a nie znasz codziennego angielskiego. Nawet mieszkajac i zyjac z anglikami kilka miesiecy (zakladam cale 2 miesiace ) w roku. I prosze, nie wmawiaj sobie i mnie ze jest inaczej. Bo nie jest. Ja mieszkam w tej chwili juz od jakiegos czasu w Irlandii. Bywalem wczesniej na wyspach a smaczki i codzienny angielski poznaje dopiero teraz. po ponad pol roku mieszkania i zycia w centrum dublina i pracowania tylko z irlandczykami (wzglednie anglicy/kangury i kiwiki). Wiem ze majac 16 lat, bedac w uk 2 razy w wakacje wydaje Ci sie ze swiat lezy u Twoich stop. Potem zdasz miedzynarodowa mature i na kazdym kroku w kazdej chwili setki pracodawcow bedzie przed Toba otwierac drzwi i mowic "WELCOME"... i srogo sie zawiedziesz :) a wiesz czemu? Bo aboslwent, bez doswiadczenia, znaczy tutaj znacznie mniej niz fachowiec budowlaniec/spawacz/kierowca. Oczywiscie jak polaczysz wyksztalcenie + doswiadczenie to moze tak bedziesz mial... a moze nie :)


Misio-Jedi ===> nikt go nie chce bic :). Chlopak ma swietnie wysokie mniemanie o sobie i tylko chcemy mu pomoc i uratowac przed szokiem prawdziwego zycia. Zeby sie nie pocial albo zamknal w sobie :)

17.04.2006
23:21
[37]

zoor!n [ No Named Writer ]

Dalsza dyskusja nie ma sensu. Proponuje spotkanie za kilka lat i zobaczymy jak mi sie zycie ulozy i kto ma racje...

17.04.2006
23:23
smile
[38]

TzymischePL [ Legend ]

zoor!n ===> Rzeczywiscie nie ma sensu :). Ale zycze Ci powodzenia z calego serca :).
Ja w Twoim wieku mialem cholernie sprecyzowane plany, ale na szczescie nie zostalem archeologiem-bezrobotnym :)
And btw. nie tylko robotnicy wyjezdzaja... :)

17.04.2006
23:25
[39]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL --> dzieki i wzajemnie ;)

17.04.2006
23:28
[40]

Misio-Jedi [ Legend ]

TzymischePL ---> W Irlandii tez probowalem sie zachaczyc ale nie wyszlo, jednak paru kumpli juz tam jest i chwala sobie

17.04.2006
23:32
[41]

TzymischePL [ Legend ]

Miso-Jedi ===> Ze mna to bylo tak, ze mialem w sumie lepsza propozycje z Anglii, ale ja nie cierpie fiveoclockow zakichanych ;). Wiec wybralem Irlandiie i zdecydowanie bardziej sobie chwale. Pogoda lepsza, ludzie w pubach znacznie bardziej otwarci (zawsze jest z kim pogadac) no i tez nie cierpia angoli :).
Poza tym, mimo ze Dublin jest niby duzym miastem z 2 mln mieszkancow, to mimo wszystko to jest male miasto, z cudownym klimatem, niska zabudowa i wielkim korkami :) no i latwiej jest zapytac o MacSorley Pub niz o Ranalagh :) kazdy wie gdzie jest pub niekoniecznie znajac dzielnice i ulice :)

17.04.2006
23:34
[42]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL --> co do postu [36] nie jestem takim osobnikiem, ktory po kazdej porazce zamyka sie w sobie, ma depresje, chce sie pociac i w ogole nie widzi sensu zycia. IMHO nie ma sensu rozmawiac o mojej przyszlosci wiec uwazam ten temat za zakonczony.

17.04.2006
23:38
[43]

TzymischePL [ Legend ]

zoor!n ===> po prostu pogadamy za 10 lat :) ok? Ja spotkalem na swojej drodze bardzo wielu swietnie wyksztalconych, po studiach, z jezykami, ktorzy nadal wykonuja proste prace pracuja w call centrach itp. Znam kilka osob swiezo po dobrych studiach tutaj w IRlandii (ktorzy znaja angielski lepiej niz Ty kiedykolwiek poznasz - pewnie dlatego ze sa irlandczykami) a ich pierwsza praca i tak sprowadza sie do przykrecania srubek, ciagniecia kabelkow i noszenia sprzetu... i ani ich certyfikaty, ani studia nic nie zmieniaja. :)))
Wiec jak mowilem, zycze powodzenia, spelniaj marzenia. I wspomnij czasem slowa ludzi starszych od siebie sporo, z ktorych kilkoro moglo by byc Twoimi rodzicielami ze poglady sie zmienia, plany nie wychodza a los przynosi rozne rzeczy.

17.04.2006
23:39
smile
[44]

Misio-Jedi [ Legend ]

zoor!n ---> Nie ma sie co gniewac, wszyscy tu jestesmy przyjaciolmi
<---


TzymischePL ---> A ja jakos do angoli nic nie mam (i wcale nie pija herbaty o piatej tylko przez caly dzien ! :) )
Ale co do pogody to masz racje - beznadzieja
No i masz tez racje co do Dublina - zajefajne miasto.

17.04.2006
23:40
[45]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL --> daj mi jakies 5 lat to pogadamy :)
Co z tego ze gosciu zna jezyk (jak jest Irlandczykiem to nie jest zbyt dziwne) ? Wazne jest wyksztalcenie, jezyk jest na drugim miejscu. Z mojej strony EOT i mam nadzieje, ze z Waszej tez.

17.04.2006
23:41
[46]

zoor!n [ No Named Writer ]

Misio-Jedi --> czy ja sie gniewam? Nie obrazam sie za to ze ktos ma inne poglady.

17.04.2006
23:42
[47]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> Powiem tak, ja nigdy w pubach nie czulem sie dobrze, zawsze czulem spory, bardzo spory, dystans do mnie. Na zasadzie. Ok jestes, mozna pogadac, ale.....
Tutaj tego nie ma, ide do pubu i po 1h czuje sie jak usiebie w domu, sa zarty, wyglupy i piwo. Zdarza sie gremialne spiewanie irlandzkiego folku (im bardziej na zachod od Dublina tym bardziej) i wogole jest znacznie bardziej ludzko. W anglii zawsze czulem ze jestem gosciem, a tutaj tez jestem :) ale nie mam tego poczucia :)

zoor!n ===> z mojej tez EOT ale musze dodac: za 5 lat bedziesz mial 21, i nie bedziesz mial zadnego wyksztalcenia. Na rynku pracy w irlandii na dzien dzisiejszy znaczyl bys okolo 20K euro rocznie. Przy czym wykwalifikowany robotnik znaczy minimum 10k euro rocznie wiecej.
I uwierz mi, wyksztalcenie to tylko jedna z wielu skladowych i to WCALE nie najwarzniejsza :) nawet jak bedziesz studentem Oxfordu... :)

17.04.2006
23:43
[48]

Deepdelver [ Legend ]

zoor!n --> 5 lat? Chyba 5 lat po studiach?
Przecież nawet po medycynie musisz robić kilkuletni staż, po prawie kilkuletnią aplikację itp. Dodaj do tego wymagane doświadczenie zawodowe i dowiesz się kiedy zaczniesz zarabiać przyzwoite pieniądze.

17.04.2006
23:43
[49]

Misio-Jedi [ Legend ]

TzymischePL ---> A gaelic juz znasz ? :)

17.04.2006
23:44
[50]

zoor!n [ No Named Writer ]

3 lata po studiach, czyli tak okolo za 6 lat :)

17.04.2006
23:47
smile
[51]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> Kilka slow. Ale zapisalem sie na kurs :)))) Niestety bylem jedynym chetnym w klasie wiosennej :( wiec czekam na kolejnych na klase jesienne... wiec intensywna nauke gaelica zaczynam okolo wrzesnia-pazdziernika (mila pani twierdzi ze na jesien jest wiecej chetnych ze wzgledu na rok szkolny :) ) Wiec za rok o tej porze mnie zapytaj czy znam Gaelic :)
Za to gralem juz w hurling i gaelic footbal :) i przymierzam sie do meczu rugby :)


zoor!n ===> Ty naprawde myslisz ze majac w reku inzyniera lub licencjat lub bachelor degree (z zagranicznej uczelni bo zakladam ze taki masz plan) cos bedziesz znaczyl na rynku pracy? :)))))) Zycze Ci jeszcze bardziej powodzenia.. i twardej dupy :)

17.04.2006
23:49
[52]

Misio-Jedi [ Legend ]

Tzymische PL ---> A dlugo juz siedzisz w Irelandzie ?

17.04.2006
23:49
[53]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> Troche ponad polroku :)

17.04.2006
23:51
[54]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Istotnie jest wiekszy odsetek polakow ktorzy pracuja na dole drabiny potocznie polakow nazywa sie "euro trash" ale to nie znaczy ze polacy nie pracuja gdzie indziej. Roboty w budowlance i driverce (kierowance) jest najwiecej sam mam dwoch kumpli z wlasnymi firmami budowlanymi, nie narzekaja i zyja calkiem przyjemnie, ja mialem kupe szczescia bo trafilem na swoja dzialke, po prostu pojawilem sie we wlasciwym miejscu, we wlasciwym czasie gdzie akurat potrzebowali kolesia ze znajomoscia video i pochodnych. Z moimi gabarytami i umiejetnosciami do budowlanki sie srednio nadaje chyba ze wykonczeniowka :). Ale zeby zlapac cos innego trzeba miec mete, i jakies finanse zeby moc egzystowac i oczywiscie jezyk chodzic miec dobre (jezeli nie bardzo dobre) portfolio. W pobliskim oddziale banku pracuje polka (banki nie maja duzych wymagan, ale nie przyjma raczej bez residenta), w macdonaldzie niedaleko pare polakow. Kumpela z pracy ma polke opiekunke do dzieci, jeden z moich znajomych z ktorymi pracuje ma polke ktora przychodzi mu sprzatac, gdzie sie nie kopnie tam polak. Polacy sa szanowani jako pracownicy ale nie bardzo rozumiem czego oczekuje zor!n. Czy tego ze ludzie po studiach nie majacy pojecia o specyfice pracy w dowolnej branzy z marszu dostaja prace w dzialach marketingu itp. Referencje to w tym kraju podstawowa rzecz i trzeba ich miec troche, zeby moc isc do przodu. No i oczywiscie raczej nie nalezy przywiazywac sie do miejsca pracy, tylko zalatwic sobie dobra agencje.

17.04.2006
23:54
smile
[55]

Sky Blaster [ Pretorianin ]

ile ma Mazio?

17.04.2006
23:54
[56]

HopkinZ [ Senator ]

Ponieważ sam jestem z tego młodego pokolenia, którym hasłem przewodnim jest coś co brzmi jak „wy*******am z tego kraju” zainteresowała mnie jedna rzecz.

Jesli bedziecie probowali zdobyc robote przez posrednika w UK, to warto wiedziec ze nie ma on prawa zadac od was oplaty (placi mu firma szukajaca pracownika), klopot w tym ze on na dzien dobry zapyta czy jetes available na interview a UK niestety nie jest oddalone od RP na odleglosc rzutu beretem :(

Pośrednik.
Jest to człowiek, który pracuje jako pośrednik, tak? Mając jakąkolwiek chęć rozpoczęcia pracy w UK i jednocześnie mieszkając w Polsce kontaktuje się – zupełnie jak z hydraulikiem (też potrzeba) z takim panem (pośrednikiem) i jego pracą jest to, aby mi ułatwić zdobycie pracy/rozpoznanie warunków i terenów pracy w UK, tak?

Taki człowiek to nie jest osoba na „Ty” tylko tak jak np. agent od sprzedaży mieszkań, tak?

17.04.2006
23:55
smile
[57]

Mazio [ Mr Offtopic ]

pietnaście cali w lekkim zwisie :P
<już śpi>

17.04.2006
23:56
[58]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz ===> Co do pracy i agencji. Istotnie referencje sa bardzo wazne. Ale ja osobiscie preferuje prace bezposrednio dla firmy niz jakiekolwiek agencje.

HopkinZ ===> Chodzi o agencje posredniczace. Jesli pan Stasiek powie Ci ze zalatwi Ci prace za 100 funtow prowizji to po pierwsze dziala nie legalnie :) po drugie patrz pierwsze :)
Tak trza byc avaiable na interview. Ale samolot leci tylko 2h w jedna strone. A ceny wcale nie sa zaporowe.

17.04.2006
23:56
[59]

Misio-Jedi [ Legend ]

Tak, tak Lutz. Referencje, pytania o "experience", a niektorzy wymagaja wprost "UK experience". No i znajomosc fachowego jezyka oraz wszelkich miejscowych procedur, bo wyspiarze wprost uwielbiaja procedury.

17.04.2006
23:59
[60]

zoor!n [ No Named Writer ]

Dobra, ja juz lece...
Mam nadzieje, ze podczas mojej nieobecnosci moj temat nie bedzie poruszany. Wyraziliscie swoje zdanie, dziekuje Wam za to, przyszlosc pokaze kto mial racje...

EOT

Dobranoc :)

18.04.2006
00:00
smile
[61]

Mazio [ Mr Offtopic ]

rules and regulations :)

i skończyły się już czasy kiedy można było podać referencje z Polski i numer do kolegi - teraz właśnie chcą przynajmniej pół roku na Wyspach - tak jest w większości agencji w Edynburgu. No chyba, że masz zawód, który jest poszukiwany.

18.04.2006
00:01
smile
[62]

zoor!n [ No Named Writer ]

A tak dla zmiany tematu zapytam:
Na Wyspach 'obchodzi' sie 'lany poniedzialek'?

18.04.2006
00:02
[63]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> Najlepiej (tak jak ja mialem) jesli pracowales wczesniej w polskim oddziale jakiejs angielskiej firmy, albo firmy ktora jest u nich znana. Pamietam ze jeszcze w czasach przed unijnych : ladowanie na lotnisku, immigration officer: po co przyjechales? do pracy? jak dlugo zostaniesz? bla bla bla? moja odpowiedz: jestem pracownikiem XXX i przyjechalem na konferencje. AAaaaa to witam i przepraszam za pytania :)

Ale tak czy inaczej, pracowales w polsce w zawodzie? Zorganizuj referencje na pismie (moge Ci podrzucic naprawde dobry wzor - co prawda pode mnie) jeszcze lepiej jak jest ktos do kogo mozna zadzwonic i pogadac po angielsku...

Oczywiscie, mowiac o referencjach i telefonie, mowie o rzeczywistych referencjach i rzeczywistym kims kto moze wyrazic opinie o Tobie. Nie o telefonie do "przyjaciela" :)

18.04.2006
00:02
[64]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Tzymische ja tez dostalem robote po tym jak obszedlem pol londynu z garscia promo dvd i slicznie drukowanych CV, w agencji powiedzieli mi wprost, ze nie mam szans na znalezienie roboty w mojej branzy. A jako ze lepiej dogaduje sie z ludzmi z branzy to trwalo raptem dwa tygodnie. Agencja jest bardzo dobrym rozwiazaniem w Londynie, nie wiem jak wyglada sprawa w irlandii, moze tam lubia "pomacac" przed zatrudnieniem, ale tu rzadko kiedy firmy maja czas na "macanie". A to ze pojdzie sie do pracy przez agencje jest nieodczuwalne dla pracownika, to nie polska gdzie trzeba sie dzielic zarobkami. Chyba ze Tzymische piszesz o polskich "agencjach" to istotnie dalbym sobie spokoj od razu :)

18.04.2006
00:05
[65]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz ===> Jest jak sadze podobnie. Nie wiem, wiem ze ja osobiscie nie cierpie agencji :) dlatego szukam u pracodawcow i pracuje bezposrednio u nich. Rozmowy o podwyzkach, urlopach, dodatkowych bonusach etc. sa duzo latwiejsze bo nie trzeba ustalac z 2 osobami :)

18.04.2006
00:05
smile
[66]

bartek [ ]

Mazio, znaczy jak będę miał tytuł technika telekomunikacji plus średnie i podejmę się studiów w UK to po pół roku wkręcania śrubek będę miał szanse na prace w mojej dziedzinie (np. prostowanie przewodów telekomunikacyjnych)? ;)

Pierniczę i tak do Was jadę, mam nadzieję, że za te dwa lata zwolni się jakiś stołek prezesa i że gość, o którym mamy już nie pisać mi go nie zajmie ;)))

18.04.2006
00:07
[67]

Mazio [ Mr Offtopic ]

każda agencja zarabia na twojej pracy, większość też oszukuje Polaków (na przykład licząc nadgodziny po normalnej stawce). Lepszy najgorszy kontrakt niż najlepsza agencja bo ta traktuje cię jak narzędzie - nie jesteś potrzebny to nie pracujesz = nie zarabiasz. Dlatego agencja to ostateczność ale i błogosławieństwo bo najłatwiej tam o pracę. Choć teraz naprawdę trudno. To moje doświadczenia - tak do skonfrontowania z tym co pisze Lutz. Na Wyspach jestem już prawie rok i trzy miesiące przepracowałem dla dwóch agencji. Teraz mam wreszcie kontrakt ale i tak nie jest to docelowa praca.
Nie ma lanego poniedziałku - ba - ja nawet dziś byłem w pracy.

18.04.2006
00:07
smile
[68]

*Just Me [ Chor��y ]

Ja tam jak rok temu jadę zarabiać do USA.....
ciekawsi ludzie, otoczenie dla Europejczyka rzec można "egzotyczne" :):)


18.04.2006
00:09
[69]

TzymischePL [ Legend ]

bartek ===> Pracowalem z gosciem (zreszta swietny kolo do dzis utrzymujemy kontakt mimo ze "smarkacz") lat 20pare, skonczone ichnie college i studia wszystko w kierunku IT (czy jak kto woli computer science) porobione certyfikaty ccna, mcse, mcsa, comptia A+, Hardware i network. Jedyna prace na jaka mogl liczyc na poczatku to bylo "computer operator" - brak doswiadczenia. Po 3-4 miesiach dostal data center technician - nowa firma tam pracowal prawie rok i dopiero teraz ma jakies poslednie stanowisko w supporcie technicznym w kolejnej firmie. Oczywiscie wraz z biegiem lat i doswiadczeniem bedzie mu coraz latwiej, ale w tym momencie jego wyksztalcenie bedzie znaczylo coraz mniej.

18.04.2006
00:10
[70]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Tzymische - nie, nie jest podobnie. to nie polska, trzeba cos sprawdzic zeby moc mowic. Ale jezyk wazny jest, bo teraz to niestety jedna z nielicznych kart przetargowych z polska konkurencja ktorej jest po postu mnostwo.

18.04.2006
00:10
[71]

Misio-Jedi [ Legend ]

HopikinZ ---> Firma ktora zalatwia ci prace - Recruitment agency. Taka firma jest polacana przez pracodawcow ktorzy poszukuja pracownikow, moga oni szukac na wlasna reke zamieszczajac np. ogloszenie w prasie lub na stronie internetowej, ale wiekszosc z nich woli skorzystac z uslug profesjonalnej firmy rekrutujacej pracownikow. Taka firma ma zwykle swoja strone internetowa ana niej - liste stanowisk do obsadzenia czyli oferty pracy. Ty do nich wysylasz oferte a oni cie dodaja do swojej bazy danych i zglaszaja twoja kandydature o ile spelniasz warunki konkretnego pracodawcy.

18.04.2006
00:11
[72]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Mazio, ja pisze o starcie, a to dla kogos kto nie zna realiow praktycznie jedyne wyjscie, chyba ze ma sie znajomych.

Inaczej, lapiesz byle co, zeby moc egzystowac a zeby nie zajelo ci calego zycia, w przerwach mozesz szukac czegos lepszego, co robi wieksza czesc wyspiarzy.

18.04.2006
00:13
[73]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz ===> tak, jest podobnie. Prawodawstwo Irlandzkie opiera sie w duzej mierze na angielskim. Tak samo jak 95% zwyczajow zwiazanych z referencjami i zatrudnianiem. Agencjami i outsorcingiem, i masz racje irlandia to nie polska nie wiem skad ten pomysl.
Aha i to nie jest jedyne wyjscie, tak samo jak znajomi to rowniez nie jest jedyne. Kwestia tylko i wylacznie tego jak bardzo Twoj zawod, wiedza i doswiadczenie sa poszukiwane na rynku pracy.

18.04.2006
00:18
[74]

Misio-Jedi [ Legend ]

Ja znalazlem prace przez internet - najpierw szukalem ofert, a nastepnie wysylalem moje CV, wreszcie po jakims czasie sie do mnie odezwali z konkretna propozycja.

18.04.2006
00:19
[75]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> No wlasnie. Czyli jest i 3 droga. I 4 tez a ja bym jeszcze i 5 pewnie wskazal.
Bo widzisz panie Lutz; "trzeba cos sprawdzic zeby moc mowic"

18.04.2006
00:19
[76]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Ok stary, nie bede sie z toba licytowal. Wszystko zalezy od charakteru pracy, nie wmowisz mi ze jestes zastepca kierownika w dziale xxx w firmie yyy i dostales ta prace w dwie godziny po tym jak przyszedles z ulicy i wyciagnales papiery "z polska". Po prostu nie uwierze.

Znalezienie pracy przez internet w agencjach takich jak reed czy monster to caly czas ta sama droga - agencja.

18.04.2006
00:22
[77]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz ===> Pierwsza prace tutaj dostalem po 2 rozmowach telefonicznych, 1 twarza w twarz i papierach "z polska". I co najlepsze nawet mi za samolot i hotel zwrocili, jak juz zatrudnili, pomogli znalezc mieszkanie (wplacili za mnie kaucje) a na odchodnym wystawili bardzo ladne referencje :). Da sie.

18.04.2006
00:25
smile
[78]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Azzie ---> Możliwe, że nie tylko Ty zostaniesz w Polsce. Teraz u nas dużo ciekawych firm inwestuje :)

18.04.2006
00:26
[79]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Tak wiec misio-jedi nie przejmuj sie dwie, trzy rozmowy telefoniczne i masz robote.
Tak to wyglada tutaj w eldorado.

18.04.2006
00:28
[80]

Praetor [ Generaďż˝ ]

Miso -- mozesz polecici jakas dobra agencje pracy, ktora sie sprawdzila w praktyce?

18.04.2006
00:28
[81]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> Jak nasi wybrancy narodu beda sie sprawowac tak jak mowia to moga przestac.

Parafrazujac Lutza, nie Misio-Jedi, tutaj jest nedznie. Wszyscy MUSZA zaczynac w agencjach, i MUSZA pracowac fizycznie bo inaczej to niemozliwe i sie w glowie nie miesci. Wiec niemozliwe zebys robil cos innego niz pracowal na budowie :) jako pomocnik, pomocnika, pomocnika starszego kierowcy taczki.

Bo w innym przypadku pan Lutz uwaza ze to klamstwo bo przeciez on wie wszystko najlepiej :)

18.04.2006
00:29
[82]

Misio-Jedi [ Legend ]

Lutz ---> Alez ja juz mam robote. Musialem przybyc na miejsce i odbyc rozmowe, a posrednik zwrocil mi polowe ceny biletu na samolot (tak sie umawialismy).

18.04.2006
00:30
[83]

TzymischePL [ Legend ]

Misio-Jedi ===> niemozliwe i tak Ci nie wierzymy. I jeszcze CI za samolot zwrocili*. Zartujesz po prostu... eh to eldorado :)


*- znaczy polowe :)

18.04.2006
00:31
smile
[84]

bartek [ ]

TzymischePL, "computer operator", no, ja wiedziałem, że coś z operatorem koparki będzie! ;)

18.04.2006
00:33
[85]

TzymischePL [ Legend ]

bartek ===> ano :) ale pamietaj :) mozesz liczyc tylko na junior wheelbarrow operator... inaczej sie nie da :)

18.04.2006
00:35
[86]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

TzymischePL ---> Mam nadzieje, że Ci wybrańcy nie spieprzą wszystkiego o czym mówią ;)

18.04.2006
00:36
[87]

Misio-Jedi [ Legend ]

Praetor ---> Tutejsze agencje sa zwykle wyspecjalizowane i poszukuja pracownikow/fachowcow z konkretnej branzy, natomiast agenci-posrednicy musza sie znac na twoim fachu zeby cie ocenic i uznac czy warto podsunac twoja kandydature swojemu klientowi. to oni sa pierwszym sitem przez ktore przechodzisz - ogladaja twoje CV i portfolio.

18.04.2006
00:37
[88]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> Wiesz ;) z kryminalista w rzadzie... jakos wydaje mi sie ze to calkiem mozliwe ?

18.04.2006
00:37
smile
[89]

bartek [ ]

Junior to jak? Siedzi w środku z gwizdkiem i mówi w którą nawrót? Zawsze chciałem pracować w drużynie, to daje możliwości rozwoju, poszerza horyzonty i nie musisz pić do lustra.

18.04.2006
00:38
[90]

TzymischePL [ Legend ]

bartek ===> to jest chyba senior wheelbarrow operator, junior to ten co deski pod kola podklada ;)

18.04.2006
00:39
smile
[91]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Historia kolem sie toczy... Polacy kolejny raz emigruja za chlebem :| Ja sama mieszkam od ponad 6 lat w Niemczech, wracac chyba nie bede. Nic mi z patriotyzmu gdy wiem, ze w kraju nigdy wlasna uczciwa praca nie moglabym zyc tak, by nie obawiac sie kolejnego miesiaca :( Przykre jest, kiedy stajac na swoje nogi nikle sa szanse, by cos polepszyc w swojej egzystencji. Prawo silniejszego w doslownym znaczeniu i zadnego szacunku dla wysilku pracujacego.

W Polsce wciaz zyje mentalnosc zaborowa - "pracuje tylko glupi" , "po co pracowac i bogacic pana zaborce", "bierna sila oporu - pracuj zle, tak by z tego nic nie bylo" Przykre, jak mocno historia wplywa na swiadomosc narodowa. Polacy nie sa zlymi pracownikami i glupi tez nie sa, ale az przykro to napisac - nie szanuja pracy w kraju. Ciagle jeszcze, mimo ze po wojnie juz 50 lat, wciaz tkwi ten zly zwyczaj celowego partolenia na niekorzysc pracodawcy.

Sprawe sobie zdaje, ze do takich wnioskow doszlam dopiero wtedy, gdy spojzalam na Polske z innej perspektywy. Wielu, ktorzy wyjada dojda do tych samych wnioskow. Tylko czy beda chcieli powrocic do kraju, kiedy ich zyciem codziennym bedzie juz inna rzeczywistosc?

Misio -Jedi ---> sily, sily, sily. Juz samo mowienie w obcym jezyku jest meczace, do tego dochodzi zderzenie z inna mentalnoscia, czesto tak odmienna ze przechodzi nasze pojecie.

TzymischePL ---> Tobie z pewnoscia tez nielatwo i codziennie zycie stawia Cie w sytuacjach tak zaskakujacych, ze czasem sam sie juz gubisz...

18.04.2006
00:39
[92]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Nie przypuszczalem jak mozna byc takim kretynem.
Tzymische ja wiem ze wszystkiemu jest winien obecny polski rzad PiSuraow i wyjechales bo status ci sie pogorszyl w piec dni jak doszli do wladzy.

Chodzi o to ze dobrze jest przeczytac co czlowiek pisze i czego potrzebuje. Jezeli jestes zajebistym fachowcem to byc moze miales to szczescie ze firma przed podstawionym samolotem wystawila ci nawet czerwony dywan, moze w tej chwili dostajesz nawet 40 funciakow za godzine bez podatku. Ale niestety rynek pracy jest mocno nasycony i ktos kto siedzi w budowlance (a jak wyczytalem tak jest). Moze mimo wszystko miec problemy i nie dostanie czerwonego dywanu przed samolot. Ja proponuje skuteczne i szybkie rozwiazania dla osoby ktora startuje bez jezyka, z niskim budzetem. Bo nie ma sie co ludzic ze sie trafi swietego graala kiedy jest taka konkurencja. Tutaj (w londynie) rzeczy sie dzieja szybko, miasto jest rozkopane do granic mozliwosci, przestalem juz nawet jezdzic samochodem do pracy bo szlag mnie trafial. A skoro jest rozkopane to znaczy ze cos sie dzieje. Ciezka robota, ale nie bedziesz misio narzekal bo da sie z niej zyc.

No i doczytalem
Gratz Misio, londyn czy irlandia ?

18.04.2006
00:39
smile
[93]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

TzymischePL ---> Przez ostatnie lata też byli kryminaliści i jakoś to szło ;)
Za duże pieniądze inwestują u nas zagraniczniaki, by tak dać sobie w trąbe dmuchać.

arthemide ---> Bez obrazy, ale gadasz głupoty.

18.04.2006
00:42
[94]

el f [ RONIN-SARMATA ]

TzymischePL

"Jak nasi wybrancy narodu beda sie sprawowac tak jak mowia to moga przestac." - ech, odwrotnie... jezeli będą robic to, co mówią to jeszcze nie będzie tak tragicznie... gorzej, gdy zaczną robić to, o czym nie mówią... ;-)



Info dla wyjeżdżających -> im prędzej tym lepiej, podobno Irlandia ma już nas dość...

"Unijny serwis informacyjny euobserver.com pisze, powołując się na wyniki sondażu, opublikowane przez dziennik "Irish Times", że 78 proc. Irlandczyków chce wprowadzenia pozwoleń na pracę dla przybyszów z nowych państw UE. Respondenci przyznawali wprawdzie, że zatrudnianie obcokrajowców jest korzystne dla gospodarki i społeczeństwa Irlandii, ale w ogólnym przekonaniu cudzoziemcy utrudniają Irlandczykom otrzymywanie pracy i spychają w dół płace."

Więcej w linku

18.04.2006
00:45
[95]

TzymischePL [ Legend ]

arthemide ===> daruj sobie mentorski ton w stosunku do mnie. Naprawde to na mnie nie dziala.

Lutz ===> No widzisz nie przypuszczales a jednak zwykle lustro tak Cie zaskakuje...
No to jak doczytales to tamto juz nie wazne :]
Ja tylko powiedzialem ze nie podobaja mi sie agencje i tyle. Ja nie mam zamiaru nikomu dawac zadnych recep tudziez szybkich i skutecznych rozwiazn. Dlaczego? niechce miec na sumieniu niczyjej porazki. Bo to co w przypadku 1278 osob zadzialalo swietnie w przypadku 5 moze nie zadzialac....

A co do PiSu to nie chce do tego wracac. Ja wyjechalem zanim oni doszli do wladzy a z ekonomia moj wyjazd nie mial nic wspolnego. Glosowalem juz tutaj na miejscu.

el f ===> czyli oby robili to co mowia :)))) to nawet brzmi bardzo ale to bardzo dobrze (to co w linku :D )

18.04.2006
00:47
[96]

Misio-Jedi [ Legend ]

arthemide ---> Witam i pozdrawiam !
Wiesz, to juz nie jest tak ze ludzie w polsce nie szanuja pracy, tak bylo kiedys ale teraz to sie juz zmienilo. Niestety teraz jest inny problem, kiedys (jeszcze za tzw. komuny) mowilo sie ze "czy sie siedzi czy sie lezy - pensja sie nalezy" a socjologowie nazywali to "demoralizacja pracownikow". Teraz jest odwrotnie i socjologowie mowia juz o "demoralizacji pracodawcow".
Pamietam jak w jednej firmie mialem szefowa ktora wyzywala sie na pracownikach bo wiedziala jaka jest sytuacja na rynku pracy i ze musimy znosic jej humory. Natomiast moj kuzyn pracowal w fabryce ktorej szefowa zatrudniala ludzi "na okres probny bez wynagrodzenia", po uplynieciu owego okresu probnego dziekowala pracownikowi i zatrudniala nastepnego na tych samych warunkach. W ten sposob miala pracownikow za friko.
Taka jest sytuacja w Kraju, do tego doprowadzili nasi kochani politycy.

18.04.2006
00:48
[97]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

No coz, widze wiecie lepiej. Powodzenia.

18.04.2006
00:52
smile
[98]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

arthemide ---> Tak, wiemy i dzięki :)

18.04.2006
00:54
[99]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misio-Jedi

A nie obawiasz się, że Wyspiarze Ciebie będą widzieć jako element "demoralizujący pracodawców" ?
Że jeszcze raz zacytuję artykuł z linka wyżej - "w ogólnym przekonaniu cudzoziemcy utrudniają Irlandczykom otrzymywanie pracy i spychają w dół płace."

TzymischePL

Z tym "bardzo dobrze" to bym nie przesadzał ale znacznie lepiej niż można było przypuszczać... ;-)

18.04.2006
00:55
[100]

Misio-Jedi [ Legend ]

el f ---> Przepraszam ale nie rozumiem pytania...

18.04.2006
00:59
[101]

TzymischePL [ Legend ]

el f ===> Wiesz wyglada to lepiej niz dotychczas :) zobaczymy co bedzie dalej.

A co do artykulu, rzad Irlandii ustami swojego rzecznika nazwal to w skrocie stekiem bzdur. Zapowiedzieli ze nie zamierzaja wprowadzac zadnych ograniczen. Pani Prezydent Irlandii tuz po publikacji zorganizowala tradycyjne garden party na ktorym powtorzyla ze polacy sa "very welcome here". Najwazniejsi eksperci gospodarczy zgodzili sie ze tylko okolo 50tys emigrantow rocznie pozwoli utrzymac obecny wzrost gospodarczy i jakos zycia. A ludzie z ktorymi pracuje twierdza ze ankieta byla chyba przeprowadzana w Ballyfermont (jedna z najbiedniejszych i najniebezpieczniejszych dzielnic Dublina) a do wyboru byly odpowiedzi:
"tak jesten przeciwny emigrantom", "tak jestem bardzo przeciwnym", "dostane piwo ?"

18.04.2006
01:02
[102]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misio-Jedi - pytam, bo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację kiedy pracownik wyspiarz "musi znosić humory" pracodawcy bo wie, że na jego miejsce znajdzie się dziesięciu chętnych Polaków.
Ale może to jedynie problem prasowy a nie rzeczywisty... nie wiem, dlatego pytam.

Swoją drogą, u mojej żony w szpitalu w czasie ostatniego protestu, padły juz słowa że za te pieniądze chętnie popracują lekarze z Ukrainy...


Ups... TzymischePL właściwie odpowiedział na pytanie...

TzymischePL - a co mówią, hmmm... "zwykli Irlandczycy" z którymi się spotykasz w pubie ?

18.04.2006
01:06
[103]

TzymischePL [ Legend ]

el f ===> W mojej opinii jest to problem prasowy. Nie wiem jak to wyglada w UK, ale w irlandii problemem imho jest niedobor pracownikow. My szukamy kogos do centrum skanowania (dokumentow nie kart kredytowych klientow ;P ) i od 2 miesiecy jest problem. Dziewczyna ktora pracuje dostala awans ale nie moze przejsc bo nie mam jej jak zastapic... ona sie wku...a ale co zorobic? Kase i tak juz dostaje wieksza...

Tak, to mowia zwykli irlandczycy z ktorymi pracuje. Przedzial wiekowy od 19 do 40 lat. Zwykli ludzie z ktorymi pracowalem wczesniej i zwykli ludzie z ktorymi czasem sie zdarza postrzelac do siebie na paintballu i zwykli "ajrisze" z pubow.

Ale nie wykluczam ze jest grupa ludzi ktorym sie to nie podoba (po prostu ja ich nie znam) bo to tez sa zwykli ludzie. Tacy sami jak my. I zawsze sie znajdzie ktos kto zaglosuje na leppera czy powie ze emigranci to samo zlo :)

18.04.2006
01:11
[104]

TzymischePL [ Legend ]

A teraz ide spac :) i jak cos to odpisze jutro z pracy. Za 7.5 h pobudka i mam zamiar sie wyspac :))).

Dobranoc :)

18.04.2006
01:15
[105]

el f [ RONIN-SARMATA ]

TzymischePL - jak dobrze płacą, to mogę wziąć urlop i poskanować przez miesiąc hi, hi, hi ;-)

Tak myślałem, że to "fakt prasowy" , ostatecznie wszędzie prasa szuka sensacji... tu masz następny, przy okazji tragedii dorabiają sensacyjne "ogony" ->

"Policja sądzi, że statystykę psują cudzoziemcy, zwłaszcza imigranci z nowych krajów Unii, znani z brawurowej jazdy.
Blisko co trzeci kierowca zatrzymany za jazdę po pijanemu pochodzi z Europy Środkowej lub Wschodniej - informuje poniedziałkowy "The Irish Independent", powołując się na źródła policyjne."

Gorzej, że takie artykuły powielają stereotypy zapijaczonego Polaka :-(

18.04.2006
02:32
[106]

Septi [ Starszy Generał ]

Misio-Jedi -> Do Angli jade w tym tygodniu,mam nadzieje że jakoś to będzie.Angielski umie dobrze wiec myśle że dam rade.

Problem w tym że nie bardzo wiem ile kosztuje wynajem mieszkania.Jak 90 funtów to luz,jak wiecej może być ciężko.Ogólnie na pierwszy miesiąc nastawiam sie na jedzenie płatków z mlekiem albo chleba z serem :D.Niestety na początku luksusów nie będzie.Ważne żeby było mieszkanie i robota.Próbowałem sie wkręcic do znajomych ale niestety nigdzie niema miejsca.No nic,trzeba spróbować.Miałem czekać do końca maja z wyjazdem ale doszedłem do wniosku że w maju pewnie wielu studentów itd wyjedzie i nie będzie tam kompletnie miejsca i ciężko będzie znaleść jakąś robote.

Z tego co wiem obecnie to na dzień dzisiejszy robota jest w hotelach.Sprzątanie pokoi itd.

18.04.2006
08:43
[107]

TzymischePL [ Legend ]

el f ===> nie sadze zeby to byly kokosy :) pracujace tam osoby maja po 19 lat i to ich pierwsza praca :) pewnie 20-25k euro rocznie. Poza tym wymiana 19 letniej (wcale nie brzydkiej ) dziewuszki na starego chlopa z Polski... hmmm :P

A to akurat nie wiem czy jest fakt statystyczny, ale Garda mowi o tym non stop :)
naszczescie jest to leciutko przeinaczone bo w wypowiedziach prasowych najczesciej przewijaja sie Litwini (jak narazie).. Wogole z Litwinami to jest ciekawa sprawa. Nie ma tygodnia zebym nie wyczytal w gazetach ze litwin zabil litwina... Slyszalem juz "zarty" ze wskaznik morderstw wsrod litwinow w Irlandii jest wyzszy niz na Litwie... :/ I generalnie maja duzo gorsza opinie niz polacy.
Ale z tego co zauwazam czesto sporo osob stara sie nadgonic :]

Septi ===> 90 funtow za? za tydzien? raczej za 4 dni... Napisze wiecej z pracy ale mysle ze okolo 1000 funtow powinienes miec ze soba.

18.04.2006
09:09
smile
[108]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> a gdzie jestes? jak w Londynie, to postaramy sie pomoc i przy okazji pokazac co ciekawsze okolice miasta :))

18.04.2006
09:53
[109]

Praetor [ Generaďż˝ ]

misio--> mozesz podac nazwe posrednika z ktorego teraz korzystales?

18.04.2006
10:23
[110]

TzymischePL [ Legend ]

Kur...a cholerny GOL! Zrobcie do cholery cos z tym waszym genialnym systemem dodawania postwo bo po jesli pisze sie cos dluzszego niz 10 zdan to ma tendencje do wcinania. I nie zrobilem ctr-c + ctr-v :////

Wiec w skrocie, bo mi sie juz nie chce pisac:

Post byl skierowany do Septiego ( i innych wybierajacych sie z wyliczeniami dotyczacymi irlandii):

Mieszkanie wyszlo okolo 500 euro w pierwszym miesiacu (sharing + depozyt)
zarcie zakladajace ze przywozisz sporo ze soba okolo 100 E
Transport +/- 100
Czyli minimum 700 E na wydatki ktore TRZEBA poniesc. Dodatkowo warto miec kase na
kafejki internetowe, drukowanie CV, taksowki (np. koniecznosc dostania sie z jednego konca miasta na drugi - z 1 rozmowy na 2 rozmowe) itp.
Czyli jak mowilem 1000 E jadac do Dublina to "must be".

A jak to wyglada w UK, Londynie? Zakladajac ze ktos jedzie " w ciemno" ?

18.04.2006
11:07
[111]

Zielona Żabka [ Konsul ]

Pracował ktoś może w Tesco w Anglii? Bo się wybieram niebawem i mam nadzieję tam dostać pracę na wakacje. Podobnież na zmianę nocną płacą 8 funtów na godzinę. Może ktoś się wypowiedzieć na ten temat?

18.04.2006
11:21
[112]

settogo [ Nie zgadzam się ]

Zielona Żabka ---> Tyle wiem o Tesco, ze anglicy nienawidza go bardziej, niz polskie kobiety (nie te, ktore stoja przy, a za kasa)biedronki.

18.04.2006
13:03
[113]

Septi [ Starszy Generał ]

Mi pasuje wiedzieć ile kosztuje wynajęcie mieszkania w Angli.Nie chodzi mi o jakieś luksusy.Zwykłe mieszkanie.Jak ktoś jest niech da znać co i jak.Gadałem z laską która tam siedzi i powiedziała że wynajem jedno osobówki kosztuje 90 funtów,zaś na 2 osoby 50.Problem w tym że troche za niskie mi sie te ceny wydają.No i pytanie czy to jest 90 miesiecznie czy tygodniowo :].

18.04.2006
13:07
smile
[114]

Septi [ Starszy Generał ]

Znalazłem coś takiego -> Cena pokoju dla 1 osoby to ok. 40-75&#163;/week. Przy wynajeciu własciciel bardzo czesto chce np. opłaty za 1 miesi&#230;c z góry + kaucje za 1 miesiac... !!! W zwiazku z tym trzeba być przygotownym przy wynajmowaniu na wydatek ok. 400&#163;
Gdy nie znajdziemy mieszkania można przez jakiś czas mieszkac w tanim hotelu...

Także jakby nie patrzeć trzeba zabrać ze sobą niezłą kase,zwłaszcza jak niema sie tam załatwionej pracy odrazu jak sie przyjedzie i dopiero zamierza sie szukać.

18.04.2006
13:22
[115]

Drackula [ Bloody Rider ]

Kurna zezarlo mi posta.

zoorin---> ty wez sie lepiej poucz bo na studia w anglii sie nie dostaniesz :p albo nie, idzi lepiej pracowac co by miec na te studia bo nikt za friko Cie ich nie da.

settogo----> z tego co ja wiem to wcale tak nie jest. ale z tego co sie slyszy to wiekszosc opowiesci o anglii przybiera forme @Town Stories@.

Septi----->Zalezy w jakiej lokalizacji masz mieszkanie. Ja za swoje place 450 plus Council tax i rozne oplaty powiazane co daje okolo 600 na miesiac. ale to nie jest Londyn. Tam za podobne w podobnym miejscu conajmniej 2 razy tyle do zaplacenia. Mysle ze za 600 da rade tam cos znalezc jedna jakies super miejsce to nie bedzie. Wiele tez znieksztalca ten obraz ze cala masa ludzi mieszka w 2x2 klitkach, ktore nie dosc ze w piwnicach to i zagrzybione. Ale to juz od czlowieka zalezy czy chce mieszkac czy wegetowac.

PS. I nie jest to prawda ze sami robole od lopaty wyjezdzaja do Anlii. Znam osobiscie mase ludzi ktozy pracuja na pozadnych stanowiskach. Sam bede slal pepiery o prace w Intelu i to bynajmniej nie jako "miotlowy".

18.04.2006
13:25
smile
[116]

zoor!n [ No Named Writer ]

Drackula --> Nie mam zadnej watpliwosci, ze na studia do Anglii sie dostane...

18.04.2006
13:27
[117]

Septi [ Starszy Generał ]

Drackula -> 600 zł czy funtów ?

18.04.2006
13:29
smile
[118]

Drackula [ Bloody Rider ]

no myslalem ze jasnym bedzie ze pisac o anlii mam na mysli funty.

zoorin---->tkwij dalej w tym przekonaniu :)))))))

18.04.2006
13:31
[119]

Septi [ Starszy Generał ]

Drackula -> Aż tak drogiego mieszkania na szukam.Wystarczy zwykła klita w której można spac,zjeść i isć do roboty.Jakbym miał 600 funtów do płacenia co miesiąc to bym do angli nie jechal :].Aż tyle kasy ze sobą nie zabieram.W razie czego wezme mieszkanie 2 osobowe i po sprawie.

btw.. płacisz ponad 3000 zł za miecha ? przeliczając funta na złotówki wychodzi ponad 3000 zł.Albo ja liczyć nie umie :].

18.04.2006
13:36
[120]

Drackula [ Bloody Rider ]

Septi----> nie wiem jak ceny sie pozmienialy zle kumpel placil 700 za klitke na Green Linie, inny natomiast 400 za pokoj przy four Lane end (super dzielnica :p)

a co zrobic, w "norach" mieszkac nie lubie. Z tego tez powodu mysle o kupnie domku, tyle ze musze najpierw jakis pozadny kontrkt dorwac co by miec na wiekszy kredyt.

18.04.2006
13:41
[121]

TzymischePL [ Legend ]

Septi ===> nie, on nie placi 3000 zl, on placi 600 funtow. To jest moze subtelna ale jednak roznica. Zarabia w funtach i placi w funtach.

Pierwsze i najwazniejsze. Nie przeliczac. A jesli juz to 1:1.

18.04.2006
13:43
[122]

Septi [ Starszy Generał ]

Ile w Angli można miesiecznie na sprzątniu funciaków zarobic ?.Sprzątanie lub praca na budowie.Musze jeszcze raz do tej laski zadzwonic bo widze że wiecej sie dowiedziałem z tego wątku niz od tej laski.

18.04.2006
13:46
[123]

Drackula [ Bloody Rider ]

tyle ile godzin przerobisz. Zakladajac ze sprzatanie dostaniesz stawke minimalna ktora jest teraz 5 funtow z groszami ( cos sie zmienialo ostatnio i nie pamietam dokladnie) przy 40 godzinach na tydzien daje 200 funtow. Mozna rwac nadgodziny tyle ze w tej branzy nikt specjalnie wiecej za nie nie placi wiec przeliczaj z ta sama stawka. Ba nawet nie chca dawac wiecej niz te 40 godzin tak wiece potrzeba byc zatrudnionym w 2 miejscach aby wiecej wyrabiac.

18.04.2006
14:00
[124]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Drackula --> stawka 5.05 funta na godzine to stawka BRUTTO. Wiec nie pisz mu, ze zarobi 200 funtow za 40 godzin sprzatania. Jesli odliczysz podatek, to na reke dostaniesz cos okolo 170 funtow.
Czasami mozna trafic do dobrej agencji sprzatajacej i dostac 6.25 brutto. NIestety wiekszosc agencji oferuje minimum, czyli 5.05.
Wezcie jeszcze poprawke, ze sprzatanie to nie zawsze jest praca full time. 40 godzin o ktorych piszecie, to zadkosc w sprzataniach (przynajmniej na poczatku)
Jesli szukacie lepszych pieniedzy, to zdecydowanie na budowe. Wyrobcie sobie karty CIS i CSCS i startujcie na budowy.
Powiem szczerze, ze chociaz pracuje w biurze, zarabiam mniej niz moj wspollokator pracujacy jako stolarz. Przykre, ale prawdziwe.

Zoorn--> obudz sie dzieciaku! Myslisz ze miedzynarodowa matura otworzy ci wszystkie furtki? Znasz jezyk? Fantastycznie! Ja skonczylem Filologie Angielska (gwoli scislosci z tytulem magistra) i pracowalem na budowach, sprzataniach, zanim trafilem tu skad teraz pisze. Cale szczescie, ze nie mialem tak wysokiego mniemania o sobie, bo poczulbym upadek baardzo bolesnie.

Do wszystkich wyjezdzajacych - powodzenia! I nie lamcie sie trudnymi poczatkami

18.04.2006
14:04
[125]

TzymischePL [ Legend ]

Drackula ===> A jak wygladaja ceny nieruchomosci w UK? Bo w Dublinie ( i generalnie w Irlandii) sa dosc szalone i raczej nie zapowiada sie zeby mialy spasc. Chociaz ceny wynajmu w sumie trzymaja sie na dosc stalym poziomie.


Boroova ===> Ale ty w perspektywnie masz awanse, podwyzki itp. A on raczej nie.... I generalnie wskaznik ten sie zmieni i bedziesz zarabial wiecej... w przyszlosci :)


To moze zrobimy z tego watek cykliczny? Ludzikom wyjezdzajacym zawsze sie jakas pomoc przyda. A przede wszystkim moze pare osob przemysli to sobie i pojada mniej na pale... bo czasem az zal patrzec na ludzi ktorzy sie potwornie mecza...

18.04.2006
14:08
[126]

Drackula [ Bloody Rider ]

Boroova---> przeciez nie bede tutaj wyliczal wszystkiego co do pensa bo jakby nie patrzec nie o to bylo pytanie.

zz tego co ja sie orientuje to sprzatanie spokojnie mozna wyrobic 40 na tydzien, tyle ze to zazwyczaj nie jest ciagle 7-8 godzin dzienie tylko porwane. Poza tym sprzatanie to taze praca w hotelu czy tez w restauracji jak pomoc w kuchni gdzie jak sie dobrze trafi to nie jest tak zle. tym bardziej ze i da sie oszczedzic na zarciu.

TzymischePL----> opierajac sie na Newcastle i Leeds to za relatywnie nowe 2 bedroom (plus living room) w courcie trzeba zaplacic 140-160 tysiakow. Semidatached domki o takiej pojemnosci sa troszke tansze, jednak nie podobaja mi sie osobiscie. Te znow ktore mi pasuja sa duzo powyzej 200 tys.

18.04.2006
14:13
smile
[127]

Septi [ Starszy Generał ]

Oke,ide rozmienic kase i spadam kupic bilet na piątek :D.Moja babka mówi że mnie nie widzi w angli :].Nie wime czy to przez mój wygląd ale w każdym razie zlewam na to bo spróbować zawsze trzeba.W końcu nie będe siedział do 40'stki w domu rodziców :D.

18.04.2006
14:20
[128]

TzymischePL [ Legend ]

Drackula ===> chcialbym takie ceny tutaj... W Dublinie i okolicach nowy 2-3 Bedroom mozna juz od 300 tysiakow kupic. W dobrej dzielnicy 400k kosztuje 2 bed apartament.. domy sa tylko nie nowe i zaczynaja sie od 600....

18.04.2006
14:20
[129]

Lutz [ Generaďż˝ ]

londyn jest nieciekawy, jezeli chodzi o ceny, 4 strefa - godzina jazdy do centrum mieszkanie z dwoma sypialniami 1000 funtow, plus council, plus woda, plus prad, plus gaz. wychodzi m/w 1150-1200 miesiecznie. mieszkam z braciszkiem, inaczej mialbym oczywiscie studio. Nie polecam dzielenia mieszkania, chyba ze ma sie naprawde dobrych znajomych.

Kumpel w okolicach manchesteru placi miesiecznie za dwu-sypialniane mieszkanie okolo 400 funtow (szczesciarz)

Zostawcie zor!na, wszystko przed nim, grunt to miec plan. Ale moje zdanie jest takie, zeby nie byl za bardzo optymistyczny ;)

18.04.2006
14:24
[130]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz ===> To podobnie jak w Dublinie. Ja za studio place z oplatami okolo 700/miesiac. Ale mam 30 minut do centrum... piechota. Jesli chodzi o dzielenie to mowie dokldnie to samo, ja nigdy bym sie nie skusil. Nawet z dorbymi znajomymi, a raczej szczegolnie z dobrymi znajomymi, bo szkoda ich tracic....

18.04.2006
14:28
[131]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Co do kupowania mieszkan, najprosciej - o ile jest szansa na kredyt, wziac mieszkanie i je wynajac, mieszkajac w innym wynajetym z reguly tanszym. po XX latach ma sie splacony kredyt i mozna sie przeprowadzac, to dosc popularna metoda w londynie. A mieszkania tutaj to zyla zlota. No i dobrze na przyklad wziac cos do remontu, duzo taniej - z tym ze to juz raczej nie w agencji.

Septi www.gumtree.com sprawdz, poslalem juz misiowi moze tobie i paru innym sie przyda.

18.04.2006
14:31
smile
[132]

garrett [ realny nie realny ]

rozumiem Tzymische, rozumiem ...to na wycieraczce wkrotce bede spał tak :)))) ?

18.04.2006
14:33
[133]

Drackula [ Bloody Rider ]

TzymischePL----> mowisz o Euro oczywiscie? Nie wiem jak jest w Dublinie, W leeds np. Duzo obecnie sie inwestuje i misto strasznie sie rozwija, dlatego tez ceny sa jakie sa. Sa oczywiscie dzielnice gdzie ceny sa zabojcze. Tak jak w newcastle a raczej obok jest witley bay gdzie moj profesorek kupil kilka late temu dom za 120 tys. Obecnie cena tej nieruchomosci to 400 :(.

Lutz----> to juz tylko jego wylacznie wina (inne watki) :). Ja jestem noga z jezkow i z angielskiego po tylu latch nauki i mieszkania tutaj powienienem byc dobry a nie jestem. Niemniej jestem w stanie napisac samemu bez pomocy innych swoja prace doktorancka. W sumie moja przygoda z anglia to przypadek ale skoro sie powiedzialo "a" to trzeba i powiedziec i "b". Zoorin mysli ze skoro chodzi do jakiegos liceum z angielska matura to otworzy mu to wszedzie drzwi. Byc moze ma i racje ale pod warunkiem ze ma dzianych starych ktorzy wloza kase gdzie trzeba.. Bo to ze angielski rzad da komus z Polski kaske na to aby on mogl sobie studiowac to mozna na polki pomiedzy bajki o sierotce Marysi wlozyc. No istnieje jeszcze mozliwosc stidiowania na Colledgu ale nie oszukujmy sie, to dla mnie to jest przyuczenie to jekiegos tam zawodu raczej niz studia.

Lutz-----> wedle mojej wiedzy to pracyjacy Polak i dobrze zarabijajcy ma szanse dostac kredyt na mieszkanie na podstawie umowy o prace i zarobkow. Jednak to bedzie kredyt na mieszkanie gdzie on ma mieszkac. W poczatkowej fazie (gdzie nie ma sie iles tam kasy odlozonej na koncie i prawie splaconego mieszkania) nie ma szans na dostanie kredytu na zakup mieszkania pod wynajem. Oczywisci aby bylo jasne domyslam sie ze tobie chodzi o o zakup normalny i nieformalny wynajem :). Gozej jak ktos gdzies za biurkiem do tego dojdzie ze splacasz jedno a w innym mieszkasz :)

18.04.2006
14:40
[134]

Lutz [ Generaďż˝ ]

tzymische 700 funtow czy euro ? bo to calkiem sporo jak za studio, nawet jak na londynskie warunki.

18.04.2006
14:40
smile
[135]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Z przydatnych linkow:

www.londynek.net
www.businesslinks.gov.uk (glownie dla biznesu, ale mozna znalesc pare ciekawych informacji -
np. o urlopach, prawach pracowniczych, minimalnych zarobkach)

Jesli chodzi o trudnosci na poczatku, to jest ich jeszcze pare, poza znalezieniem pracy:

1. National Insurance Number (ciezko sie dodzwonic, lepiej wysylac maile i czekac na telefon),
2. konto bankowe (zanim dostaniecie potwierdzenie adresu, mozna sobie wyrobic "podstawowe" konto np. w HSBC, zeby pracodawca mial gdzie wyplate przelewac.),
3. rejestracja w WRS (Workers Registration Scheme) - teraz podrozalo do 70 funtow, plus zdjecia i oplaty; trzeba sie zarejestrowac w ciagu 30 dni od rozpoczecia pracy.
4. GP czyli General Practitioner - lekarz pierwszego kontaktu. Zawsze moze sie przydac w najmniej oczekiwanym momencie.

P.S. Oprocz rachunkow, czy umowy o wynajem mieszkania, mozna dostac latwo potwierdzenie adresu. Wystarczy zapisac sie na lokalna liste wyborcza.

18.04.2006
14:58
[136]

Tzymische [ Legionista ]

Drackula ===> Oczywiscie euro. Ale relatywnie do zarobkow wychodzi na jedno. Euro czy funt. Jesli zarabiasz 50k funtow rocznie to dla Ciebie dom za 600k funtow jest tak samo drogi jak dla kogos kto zarabia 50k euro rocznie i ma zaplacic za dom 600k euro.
Dublin rozwija sie bardzo szybko i poteznie. Budow sa tutaj setki. Jesli chodzi zas o drogie dzielnice to sa tam miejsce gdzie sa domy kosztujace grubo powyzej 1 mln euro. Niedawno widzialem ladny za 3.5 mln.

Lutz ===> 700 euro. I to samo co do gory. 700 euro czy 700 funtow wychodzi na jedno jesli zarabiasz w euro lub w funtach. Majac 3000 na reke i wydajac 700 na mieszkanie zostaje Ci 2300 niezaleznie od tego czy jest to funtow czy euro. (Chodzi mi o ceny relatywnie do zarobkow).
I tutaj to jest sporo. Ale ja sobie wybralem taka a nie inna dzielnice. Z tych drozszych. A domek jest lekko na uboczu w cichej i spokojnej okolicy a jednoczesnie blisko "centrum" dzielnicy i 25-30 minut spcerkiem do centrum Dublina. Mowiac 700 euro mam na mysli czynsz + internet + telefon + prad + woda.

Garrett ===> Co innego pare dni co innego miesiacami :).

18.04.2006
15:07
[137]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Co do przeliczania to wiem jak jest ;) kazdy przez to kiedys przechodzil.

18.04.2006
15:22
[138]

Tzymische [ Legionista ]

Ja zawsze musze tlumaczyc ludziom w polsce. 700 euro? Loooo jezusicku!! 2800 zlociszy prawie za mieszkanie! Loooo jezusicku 12 zlociszy za piwo!!! :]

18.04.2006
15:40
smile
[139]

Mayhem [ Henry Chinaski ]

Jada ktoś z was może w Subwayu? Albo, jeszcze lepiej, pracował tam? :) Prawdopodobnie to będzie moja wakacyjna praca i zastanawiam się jak to wygląda. Przeczytałem wszystko co jest na ich stronie i wynika z tego, że praca jako kanapkowy artysta jest bardzo stresująca ;) Subway to fast food, więc trzeba wszystko robić szybko a do tego robi się to przy klientach :/ Czy to rzeczywiście tak wygląda, że jakiś zestresowany młody człowiek zwija się jak w ukropie robiąc kanapki a klienci wkoło kontrolują czy przypadkiem czegoś krzywo nie położył? ;)

18.04.2006
15:44
[140]

Tzymische [ Legionista ]

Mayhem ===> ja czasem na lunch kupuje u nich kanapki. No wiec rzeczywiscie na widoku mlody czlowiek robi kanapkie, czy ktos mu patrzy na rece? Watpie. no chyba ze masz zamiar tam pluc do srodka to pewnie by sie ktos lekko zirytowal o to :)

18.04.2006
15:46
[141]

Drackula [ Bloody Rider ]

Mayhem----> no na poczatku ja zaczeli otwierac to robili te kanapki dosc dobre, prawie tak jak w Stanach. Jednak teraz, szkoda gadac przestalem chodzic, szkoda nerwow. Zamiast do microfali laska mi naklada jakis sos i mysli ze kanapka zrobiona. Czy sie spiesza? no moze na poczatku tak ale nieraz mialem ochota jednej czy drugiej kopa sprzedac bo zamiast robic mi kanapke szybko to sobie gadaja. Dziadostwo panie , dziadostwo.

18.04.2006
15:51
[142]

Tzymische [ Legionista ]

No widzisz Mayhem, jak trafisz na mnie to no problem. Jak trafisz na Drackula to dostaniesz kopa w dupe :)... Tyle historii ilu klientow :)

18.04.2006
19:13
[143]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tzymische --> a jak wyglada sytuacja w Irlandii, jesli chodzi o prace w IT? Bo w mojej obecnej pracy pomagam tez przy kompach i wlasnie skonczylam kurs CompTIA A+, teraz mysle o MCSE i SQL, a moze kiedys mi odbije i postanowie rozejrzec sie za czyms nowym na Zielonej Wyspie :-)

18.04.2006
19:44
[144]

TzymischePL [ Legend ]

pasterka ===> doswiadczenie i jeszcze raz doswiadczenie. Nie warto robic certyfikatow, szczegolnie takich jak MCSE nie majac udokumentowanego doswiadczenia w danej dziedzinie. Juz chyba wyzej pisalem o Evanie, a jesli nie to raz jeszcze. Gosc w wieku 20 paru lat, tuz po studiach z masa papierow (ccna, mcse, mcsa, A+, hardware+, network+) jedyne co dostal to "computer operator". Po prostu brak doswiadczenia, udokumentowanego w branzy. Na stanowiska typu administrator czy inzynier sieci napewno szanse sa marne. Oczywiscie zaczynajac od stanowisk typu junior costam, czy wspomniany computer operator po 1-2 mozesz dojsc do normalnych stanowisk. Ale to wymaga uporu i checi no i zaczynasz kariere od 0 tak naprawde a latka leca :]

18.04.2006
19:52
[145]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tzymische --> no wlasnie doswa teraz zdobywam, bo mam w job description IT support wpisane, wiec zle nie jest, choc firma mala: 25 kompow i jeden serwer. Zreszta tutaj zauwazylam, ze ludzie robia te certyfikaty jak juz pracuja w branzy. Inna sprawa, ze myslalam, zeby pojsc w bazy danych, a tu juz moze moze byc problem z samymi papierami...

18.04.2006
19:55
smile
[146]

Mazio [ Mr Offtopic ]

ja zastanawiałem się nad branżą bimbrowniczą ale mi nie zaufali... ale mogę być pasterzem whisky - spokojnie mogę leżakować dwanaście lat byleby dobrze płacili

18.04.2006
20:09
[147]

TzymischePL [ Legend ]

pasterka ===> jesli przyjmiesz rade :) to zajmij sie tym co lubisz. Jesli bazy danych Cie ciagna zajmij sie nimi. dla chcacego nic trudnego. Zawsze mozesz powiedziec ze mialas serwer SQL pod soba itp. Papierek z sql mozesz zrobic tak samo jak mcse.

18.04.2006
21:08
[148]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> Jest do ciebie jakis kontakt ? (mail czy cos ?)

18.04.2006
23:27
smile
[149]

Misio-Jedi [ Legend ]

Czy moze ktos mi cos powiedziec na temat national insurance number ?

18.04.2006
23:36
smile
[150]

Mazio [ Mr Offtopic ]

trzeba zadzwonić do Job Centera (lokalnego) i umówić się telefonicznie na spotkanie. Podczas rozmowy spytają o dane, kiedy przyjechałeś, gdzie pracujesz, o dokumenty. W końcu podadzą termin. Musisz mieć - dokument tożsamości (paszport lub dowód osobisty), list od pracodawcy potwierdzający zatrudnienie. Przed spotkaniem otrzymasz jeszcze z JC list potwierdzający termin i miejsce. Idziesz na spotkanie - o parę rzeczy pytają - po dwóch tygodniach (mniej więcej) dostajesz numer NIN pocztą na kartce. Po kolejnych dwóch do czterech plastikową kartę. Ten numerek jest ważny - gdy zechcesz kożystać z usług NHS może być niezbędny. Mnie niedługo czeka tu operacja oka - numer był essential ;)

ps. sprowadzasz mnie na złą drogę - piszę na temat :))))

18.04.2006
23:37
[151]

Boroova [ Lazy Bastard ]

National Insurance Number (w skrocie NIN) to najnormalniejsze ubezpieczenie - czyli taki angielski ZUS. Wielu pracodawcow wymaga go zanim cie przyjmie do pracy. I tu nastepuje paradox, bo zeby go otrzymac, musisz miec juz prace. Na szczescie nie wszyscy od razu wymagaja NIN na wstepie. Czasem moga cie przyjac, jesli obiecasz sobie go wyrobic w najblizszym czasie. NIN jest niezbedny zeby moc sie zapisac do przychodni (nie mowie tu o walk-in centre, bo tam nie trzeba miec nic), a ponadto po otrzymaniu NIN zmieniasz sobie kod podatkowy, przez co placisz troche nizszy podatek.
Trzeba sie udac do lokalnego Job centre i poprosic o numery telefonow do biura wydajacego NIN. Z doswiadczenia wiem, ze chociaz mialem 5 roznych numerow, dodzwonienie bylo niemozliwe. PO kilka godzin codziennie, i ciagle nikt nie odbieral. Wyslalem potem pare maili na podany adres i cudem do mnie oddzwonili (po kilku tygodniach). Takze nie ma co dzwonic, tylko Email.

Jak juz sie uda z nimi skontaktowac, poprosza cie przez telefon o pare informacji.Gdzie mieszkasz, jak dlugo jestes i adres+telefon twojego pracodawcy. Potem zostaniesz poproszony na spotkanie eye to eye, gdzie moga cie wypytac o wszystko - czyli gdzie mieszkasz, pracujesz, co robiles w Polsce i takie tam. Wszystko zalezy od humoru urzednika. Zabiora ci paszport, do sprawdzenia, skseruja i oddadza. A za pare tygodni dostaniesz poczta karte NIN.

To chyba wszystko.

P.S. No tosmy sie z Maziem zgrali:)

18.04.2006
23:54
[152]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Zeby dostac nin mozesz rowniez miec rejecty z miejsc w ktorych pytales oo prace i z tego co wiem nawet internetowe sa uwzglednione.

19.04.2006
00:21
smile
[153]

Misio-Jedi [ Legend ]

Mam "temporary insurance number" - moge z tym isc do lekaza gdybym potrzebowal ?

19.04.2006
00:29
smile
[154]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misio-Jedi - sądząc z nazwy to póki nie minie okres ważności, to tak :-)

19.04.2006
00:34
[155]

Kharman [ ]

Misio-Jedi --> zawsze możesz iść na pogotowie albo zadzwonić po karetkę, najpierw ci pomogą a później będą pytać o papierki.
Z tego co słyszałem wielu Anglików w ten sposób omija kolejki do GP, dzwonią z zawrotami głowy po karetkę, wiozą ich do szpitala i voila.

19.04.2006
00:34
[156]

Misio-Jedi [ Legend ]

Ale ja nic nie wiem o terminie waznosci ...

19.04.2006
00:58
smile
[157]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misio-Jedi - chyba na EURESie czytałem, że trzy miesiące :-)

19.04.2006
09:19
smile
[158]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> wyslalam Ci maila na Twoj adres wp. Do zobaczenia :-)

19.04.2006
09:41
[159]

Ethan [ Konsul ]

ja nigdzie nie wyjeżdzam, a napewno nie będę jexdził za granicę do pracy...
Może tutaj tyle nie zarobie, ale w sumie na pieniądzach mi nie zależy... Mam inne marzenia...

19.04.2006
09:44
[160]

Boroova [ Lazy Bastard ]

ale w sumie na pieniądzach mi nie zależy --> nie wiem ile masz lat, ale uwierz mi - kiedys ci zacznie.

19.04.2006
09:47
[161]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ethan ---> W Polsce też można godziwie zarabiać, ale jeśli komuś łatwiej znaleźć prace w innym kraju, to czemu ma tego nie robić? Problem to tylko przywiązanie do ojczyzny, rodziny, znajomych, ale jeśli ktoś nie umrzez tęsknoty, to sobie poradzi ;)

19.04.2006
09:57
smile
[162]

zoor!n [ No Named Writer ]

Mam male pytanko do tych co mieszkaja w Anglii. A mianowicie pojechaliscie tam tylko do pracy czy rowniez cos zwiedzacie?

19.04.2006
09:59
[163]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> Alez alez... Polska to nie Tylko Warszawa, Krakow, Wroclaw, Poznan, Trojmiasto, Katowice. Polska to rowniez sciana wschodnia, to rowniez cala masa malych miast i miasteczek...
I wszyscy nie moga nagle przyjechac do 8 najwiekszych miast :).

Ethan ===> O! Nastepny marzyciel :)

19.04.2006
10:00
[164]

TzymischePL [ Legend ]

zoor!n ===> A zadam takie glupie pytanie :) jak dobrze znasz polske? :)

Ale odpowiem za siebie, ja rowniez staram sie zwiedzac, czy raczej poznawac Irlandie. Jak wspominalem wyzej zapisalem sie rowniez na lekcje jezyka irlandzkiego. I odwiedzam sporo miejsc. Zresza w linku przy nicku jest moja galeria z zeszlorocznych wakacji. Jak kiedy znajde chwile to ja zaktualizuje...

19.04.2006
10:04
[165]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL ---> Polske znam glownie z wycieczek szkolnych :) i z wyjazdow z kumplami/rodzina/znajomymi.
Mieszkam w Warszawie i wszystko co jest tu do zwiedzenia zwiedzilem. Jak ktos mieszka w Londynie ma troche wiecej miejsc bo tam podczas II Wojny Swiatowej nie bylo bombardowan i nikt cennych zabytkow tam nie zniszczyl.
TzymischePL --> Szczerze mowiac Irlandii nie znam kompletnie. Myslalem, ze mieszkasz w Londynie...

19.04.2006
10:07
[166]

TzymischePL [ Legend ]

Jak juz mowilem w Dublinie.

Ejze... ja wiem ze to ma byc miedzynarodowa matura i poziom nizszy.. :) ale twierdzenie ze w Londynie nie bylo bombardowan jest hmmm zmien poglad bo napewno nie dasz rady tam studiowac.
A co do zwiedzania, w Polsce jest tyle samo albo nawet wiecej do zwiedzania niz na calych wyspach lacznie z Irlandia razem wzietych...

P.S. Chyba ze masz na mysli jakis alternatywny Londyn? A moze Ladek ? Ladek Zdroj?

19.04.2006
10:10
smile
[167]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

TzymischePL ---> Z Londynem jest to 9 miast ;p

19.04.2006
10:11
[168]

Kharman [ ]

zoor!n --> Jak mam czas to zwiedzam, tyle że na ogół nie mam czasu a urlopy spędzam w Polsce, jak wrócę to wybieram się do muzeum techniki na wystawę Pixara.

Jak rozumiem teraz w szkole uczą jakiejś alternatywnej historii wedle której Londyn nie był bombardowany? Bitwy o Anglię też pewnie nie było?

19.04.2006
10:12
smile
[169]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> No to 9 :) tak czy inaczej pozostaje kilkatysiecy miast i miasteczek gdzie nie jest tak wesolo :)

Kharman ===> Matura miedzynarodowa, sam rozumiesz... poziom musi byc odpowiednio nizszy. Historia maks 5 lat wstecz, tabliczka mnozenia do 100 itp... :) w koncu na calym swiecie sie zdaje wg tych samych zasad.. nie moze byc za trudne :)

19.04.2006
10:13
[170]

zoor!n [ No Named Writer ]

Londyn nie byl prawie bombardowany. Co zostalo bardziej zniszczone Warszawa czy Londyn?

PS. Nie chodzilo mi o cala Polske lecz o Londyn...

edit

IMHO bardziej podoba mi sie Londyn niz ktorekolwiek miasto w Polsce...

19.04.2006
10:14
[171]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

TzymischePL ---> Jasne, ja to rozumiem :) Wszystko sprowadza sie do tego, ze w Polsce trudniej o prace.

19.04.2006
10:16
smile
[172]

Drackula [ Bloody Rider ]

ciiiiiii, panowie nie ploszcie chlopaka, przeciez to taki zdolniacha i do liceum z angielska matura chodzi :p.

Zoorin---> a wiesz ze Coventry to byla makieta z papieru zrobiona?

19.04.2006
10:20
[173]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> nie tylko do tego. W moim przypadku wszystko sprowadzalo sie do tego, ze nie moglem znalezc pracy dajacej mi satysfakcje. A jak juz sie wydawalo ze to cos sie znajdzie. To mialem rozmowe z gosciem chorym na grype ktoremu z nosa cieklo strumieniami a w dodatku zaproponowali mi na stanowisku administratora sieci jakies 800 zl :)

19.04.2006
10:20
[174]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja tam uważam, że zoor!n ma szanse odnieść sukces. Grunt to mieć plan, a w jego wieku jeszcze dużo ludzi nie ma pojęcia co chce robić. Lepiej jak spróbuje, bo może mu się uda, a jeśłi nie... no cóż. Będziecie mieli racje :)

TzymischePL ---> Czyli było trudniej znaleźć satysfakcjonującą, dobrze płatną prace? :P

19.04.2006
10:20
[175]

Sparky [ Pretorianin ]

zoor!n ---> IMHO bardziej podoba mi sie Londyn niz ktorekolwiek miasto w Polsce...

Jasne... Bo pewnie dla Ciebie Londyn to tylko Big Ben i Parlament. Ewentualnie Tower Bridge...

Nie cierpie tego miasta. Jest brudne, zatloczone, pozbawione klimatu. Oczywiscie centrum jest swietne. Ale Londyn to nie tylko centrum. Wiekszosc dzielnic od trzeciej strefy wzwyz to zadupie. Nie mowie, ze wszystkie - sa miejsca naprawde ciekawe. Ale ogolnie to dno.

Ale co zrobic - mieszkam tu bo naprawde lubie swoja prace...

19.04.2006
10:22
[176]

TzymischePL [ Legend ]

Cainoor ===> Przede wszystkim satysakcjonujaca. Moglbym zarabiac mniej :) Ale wiesz nie wyglupiajmy sie. Z poziomu 5x wyzszego do 800 zl spasc to juz lekkie przegiecie nie sadzisz ? :)

19.04.2006
10:23
[177]

zoor!n [ No Named Writer ]

TzymischePL --> akurat z czym jak z czym ale z IB nie masz racji. Przez pierwszy rok w liceum robimy CALY material liceum polskiego. Pierwsza klasa to tzw. Pre-IB. Co miesiac lektura, eseje. 70% przedmiotow calkowicie po angielsku. Od drugiej klasy zaczyna sie prawdziwe IB.

Co do mysli, ze polskie szkolnictwo jest lepsze niz to zagraniczne to sie nie zgodze. Najlepszy polski uniwersytet (Warszawski/Jagiellonski) plasuja sie za 100 miejscem w rankingu. Polskie szkolnictwo jest lepsze tylko pod tym wzgledem, ze w Polsce uczelnie stoja na jednym srednim poziomie. Nie ma uczelni wybitnej ale rowniez bardzo slabej. No moze ostatnio troche sie porobilo slabych prywatnych jak kazdy profesor ma szkole, ale mowie o tych panstwowych. Natomiast w UK jest pare uczelni wybitnych a wiekszosc po prostu gorszych niz te polskie. Wiec uwazam, ze jesli wyjedzac na studia za granice to tylko do tych najlepszych a nie na 'huraaa' ze to Anglia i w ogole.


Sparky --> wyobraz sobie, ze nie. Jak bylem na wakacjach nie mieszkalem w Londynie tylko u znajomej w Aldershot. Ogolnie podoba mi sie architektura Londynu i okolic. Swietne domki, nie ma miejsca niezagospodarowanego itd.



edit. (literowki...)

19.04.2006
10:26
[178]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

TzymischePL ---> Fakt, "lekkie" przegięcie.

19.04.2006
10:26
[179]

TzymischePL [ Legend ]

zoor!n ===> No zobacz. Ja nie chodzilem do szkoly z IB tylko ze zwykla, stara polska. I wiem jak byl bomardowany Londyn. Znam historie Coventry i innych miast angielskich. Co wiecej, studiowalem na jedym z podrzednych polskich uniwesytetow, a moj poziom matematyki (z ktorej jestem slaby) jest kilkakrotnie wyzszy niz moich kolegow po dobrych uniwersytetach angielskich... No ale w koncu to ja jestem ten slaby i niedouczony :]

edit:
przesadzilem zakladam ze bardzo dobre sa Cambridge itp :)
wiec to byly tylko dobre.

19.04.2006
10:26
[180]

Kharman [ ]

zoor!n --> ale co ty porównujesz? Miasto pod totalną okupacją, które zostało zrównane z ziemią na osobisty rozkaz Hitlera (sorry jeśli wymyślam, ale historię daaawno miałem) i drugie które "jedynie" doświadczyło bombardowań.

Nie śpieszyłbym się tak z tymi ochami i achami na Londynem, ma swój urok, tyle że jak dla mnie to rozciąga się on nad centrum i bogatszymi dzielnicami, wierz mi sa miejsca w Londynie gdzie człowiekowi się żyć odechciewa, odwiedz sobie councilowskie mrówkowce, zaręczam że Lądek straci nieco ze swego czaru.

19.04.2006
10:28
[181]

zoor!n [ No Named Writer ]

No wlasnie tylko 'doswiadczylo' bombardowan...

19.04.2006
10:30
[182]

TzymischePL [ Legend ]

zoor!n ===> to moze porownaj sobie zniszczenia jakich warszawa doswiadczyla w czasie bombardowan w roku 1939 z tym jakich zniszczen doswiadczyl londyn. Jesli chcesz porownywac destrukcje miasta to porownaj Warszawe do Hiroszimy... Chociaz Warszawa byla mocniej zniszczona...

btw: Nie wiem jakim cudem, ale powiedz mi ile godzin dziennie zajec masz? 12-14? Zeby przerobic CALY material liceum? Chyba ze tak sie zmienilo od czasu mojej szkoly sredniej. Ale ja sobie nie wyobrazam zeby caly material ktory mialem przerobic w rok...

19.04.2006
10:31
[183]

Drackula [ Bloody Rider ]

zoorin---->co do Twojwj wiedzy na temat poziomu szkolnictwa w Polsce i w Anglii to przytocze cytat, moze niezbyt ladny ale bardzo trafny:

"w dupie byles, gowno widziales"

Myslisz ze kto ma racje? Ty co jestes az w pierwszej klasie liceum i uwaza ze Angielskie jest lepsze czy ja pracownik Angielskiego Univerku, ktory uwaza ze polskie szkolnictwo "jeszcze" jest lepsze. Odpowiedz chyba jest oczywista.

19.04.2006
10:35
[184]

TzymischePL [ Legend ]

Drackula ===> Bylo. chyba musisz mowic bylo. JEsli oni sa w stanie w tej chwili przerobic caly material szkoly sredniej w 1 rok...

19.04.2006
10:45
[185]

Drackula [ Bloody Rider ]

TzymischePL-----> "JEsli oni sa w stanie w tej chwili przerobic caly material szkoly sredniej w 1 rok... " ------> od bajek to byl Kobuszewski :). Wierz mi, mimo upadku polskiego szkolnictwa na lep na szyje, jest ono wciaz w lepszym stanie niz w Anglii. Oczywiscie nie mowie tu o Public scholls typu Etton ( czy jak to sie tam pisze) tylko ogolnie. Usredniajac wszystko wciaz u nas jest lepiej. Jak juz kiedyc pisalem, lepszym rozwiazaniem jest skonczyc studia u nas a w anglii zrobic sobie roczek ichniej magisterki MSc lub 3 latka doktoracik PhD. za MSc w wiekszosci wypadkow placisz niestety ale na PhD sa ogromne sznase ze dostaniesz jeszcze stypendium. Zakladajac ze bedzie to kasa z ESPRC to na rok wychodzi 12 tys funtow.

19.04.2006
10:45
[186]

Ethan [ Konsul ]

Boroova----> mam lat 20 i uwierz mi że naprawde nie liczy się dla mnie to ile mam pieniędzy w portfelu... Dom, ogród, rodzinka i samochód to nie są moje priorytety...

Jeszcze do niedawna myślałem tylko jak tu wyjechać za granicę, jak zarobić pieniądze, myślałem już o tym żeby jak najszybciej dorobić się i uniezależnić. Wybrałem kierunek studiów, który mnie zupełnie nie interesował ale był za to przyszłościowy i mógłbym liczyć po nim na dobrą pracę...
I wiesz co??? W pewnym momencie zastanowiłem się chwilę do czego ja dąże??? Do tego żeby mieć cały czas więcej i więcej, żeby mieć lepszy samochód niż sąsiad, żeby podnosić swój poziom życia??? Czasem jak patrzę na młodych ludzi, to naprawde mi ich szkoda... Cały czas za czymś gonią... najczęściej za pracą , pieniędzmi, stale chcą mieć wszystkiego więcej i wszystko lepsze, a motorem napędowym w ich działaniu jest zazdrość i chciwość...
Rzuciłem moje studia, przy całym sprzeciwie mojej rodziny... Pójde na jakieś inne,które mnie interesują, oczywiście jak się dostanę, choć zakłądam , że tak będzie... Teraz pracuje sobie za 6 zł za godzinę i wykonuję pracę, którą mógłby wykonywać 5latek. Nie przeszkadza mi to. Jestem bardzo szczęśliwy... W wolnym czasie robie to co lubie... Ktoś może mi zarzucić że jestem mało ambitny, ale wydaje mi się, że bycie ambitnym nie polega tylko na ciągłym zarabianiu kasy...


O! Nastepny marzyciel :)

TzymischePL---> żebyś wiedział:-)

19.04.2006
10:52
smile
[187]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Przerobić w jeden rok można i całe liceum i studia ale... nauczyć raczej nie... ;-)

19.04.2006
13:09
[188]

TzymischePL [ Legend ]

el f ===> no fakt. Nie zwrocilem uwagi na slowo przerobic :)

19.04.2006
13:11
smile
[189]

zoor!n [ No Named Writer ]

Very funny, very funny....

19.04.2006
13:14
smile
[190]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ethan ---> Jeśli czerpiesz z takich rzeczy przyjemność, to tylko pozazdrościć. Ja np. lubie pływać na windsurfingu i robić tysiąc innych rzeczy. A wszystko kosztuje...

19.04.2006
13:28
[191]

Drackula [ Bloody Rider ]

oo tak very funny kiedy delikwent nie wie kto to byl Lokietek lub bez kalkulatora nie potrafi przeprowadzic prostego dzielenia.

PS. Powiem wam ze naprawde mam przesut Polakow w UK a przeciez nawet w Londynie nie mieszkam.Ostatnio nawet grupe Cyganek(Polek) widzialem. wiecie jak wygladaly? Tak jak te Z rumuni u nas na cetralnym.

19.04.2006
14:54
[192]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Drackula - przesyt -delikatnie powiedziane :) generalnie to bardzo smutne co sie tutaj zaczyna dziac, ale jak wiadomo gdzie drwa rabia tam wiory leca. A faktem jest ze nie przyjezdza elita inteletkualna narodu, tylko bardzo czesto ludzie w skrajnej desperacji "za chlebem" niekoniecznie z metropolii.

19.04.2006
15:35
[193]

TzymischePL [ Legend ]

Lutz, Drackula ===> To nie tak do konca. Po prostu polakow sie latwiej zauwaza. Tez myslalem ze w Irlandii polakow jest przesyt. Az trafilem do malej wioski gdzie mieszka kolo 20 polakow i ponad 100 tke hiszpanow. Myslicie ze kogo zauwazalem caly czas? Polakow. Slyszalem polski jezyk itp. Po prostu latwiej jest uslyszec rodaka, slyszysz znajome dzwieki na ulicy i juz wiesz ze polak. A jak slyszysz nieznajome to cholera wie czy to wloch, czy hiszpan czy moze francuz. W ogolnym zgielku najlatwiej sie znajomy jezyk wychwytuje.

To tylko takie przemyslenia bez sensu ;)

19.04.2006
15:48
[194]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Ethan --> wyobraz sobie ze potrafie cie zrozumiec, bo sam tak myslalem jeszcze pare lat temu. Mam nadzieje, ze nie dopadnie cie ten ped ku zdobywaniu pieniedzy, ale szczerze mowiac - szanse sa marne.

Lutz, Drackula, Tschimshe --> Oczywiscie ze jest nas w UK za duzo! Gdziekolwiek nie spojrze, widze polakow. Oxford street w niedziele az kipi od Polskiego jezyka. Na dodatek mieszkam w okolicy Tooting, ktora jest zdominowana przez nasz narod. Uwazam ze 80% tych ludzi to zwykle prostaki, ktorzy "poczuli pieniadz" i sie uwazaja za niewiadomo kogo. Przynosza wstyd Polsce. W autobusie dra sie do telefonow, uzywajac slowa "kurwa" zamiast przecinkow. Ogolnie zenada straszna.

Ale nie bede ich zbytnio krytykowal, bo sam stanowie czesc emigracji polskiej, a po drugie nie jestem patriota (gdybym byl, zostalbym w Kaczogrodzie).Jedyna zaleta polskiej dominacji, to sklepy z polska zywnoscia.

Jeszcze raz podkreslam - nie uwazam sie za duzo lepszego od opisanych 80%. Po prostu staram sie nie przynosic wstydu sobie i mojemu krajowi.

19.04.2006
15:58
[195]

TzymischePL [ Legend ]

Boroova === >zaraz tam ped. Ja osobiscie nie gonie za kasa. Chce tylko robic to co lubie i miec na tyle zeby moc, bez przeliczania i kombinowania pozwolic sobie na to co mi sprawia radosc w zyciu....

A co do polakow, no coz, moze masz racje. Ja znam w irlandii w sumie 5 polakow. Nie spotykam sie z innymi praktycznie nigdzie. Do pubow innych niz 1 czy 2 polskie nie chodza (przynajmniej nie spotkalem) i raczej trzymaja sie siebie. Tworza sie takie polskie spolecznosci ktorych absolutnie nie mam ochoty i zamiaru byc czlonkiem.

edit:
i to nie dlatego ze czuje sie od nich lepszy. A dla tego ze nie lubie zamykania sie w swoim narodowym sosie :).

19.04.2006
16:02
[196]

Lutz [ Generaďż˝ ]

O to chodzi, pewne rzeczy moga draznic, ale nie ma sie co nad tym rozwodzic. A co do polskiego jedzenia to w sumie chyba tylko precelki i ogorki, bo chleb "polski" to jakas pomylka. a jezeli chodzi o te wszystkie sloikowe "bigosy" itp. to dziekuje pieknie :) A bardzo brakuje mi chio chipsow z malych papryczek, chipsow w anglii nienawidze, jedyne jadalne to solone.

19.04.2006
21:08
[197]

Misio-Jedi [ Legend ]

Widok z mojego okna --->

19.04.2006
21:11
[198]

Misio-Jedi [ Legend ]

... i na druga strone z kuchni na parterze --->

(zdjecia wykonane przed tygodniem)

19.04.2006
21:53
smile
[199]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> dostales mojego maila?

a co do mnostwa Polakow w UK, to zaczelam na patrzec z wiekszym dystansem, jak moj byly flatmate z Brazylii stwierdzil, ze Brazylijczykow tu od groma i gdzie sie nie ruszy ich slyszy. Tak jak Tzymische powiedzial, po prostu ich sie zauwaza...

19.04.2006
22:01
smile
[200]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> Dostalem, dzieki !
i juz odpisalem nawet

19.04.2006
22:56
[201]

TzymischePL [ Legend ]

to moze Misu zaloz nowa czesc ? :) bo sie juz 200 postow zrobilo :)))))))

Pasterka ===> Wlosi mowia ze od cholery wlochow, Francuzi ze Francuzow a Polacy ze Polakow. A Litwini hmm no oni sie morduja...

20.04.2006
01:31
[202]

Septi [ Starszy Generał ]

Misio-Jedi -> Ty już siedzisz w Angli czy dopiero jedziesz ?.

Ja jade jutro.10:00 odjazd i jestem w sobote.

Jak mi laska powiedziała żebym wzioł spiwur w razie jakbym miał spać na trawie bo nie będzie mieszkania to nie bardzo sie ucieszyłem.

20.04.2006
01:33
smile
[203]

techi [ Legend ]

Chciałem się spytać o portale z ofertami pracy sezonowej(najlepiej 1 miesiąc w wakacje;P)
znam jeden

www.reed.co.uk

Popatrzyłem, ale szukam innych możliwości:)
Może jacyś PEWNI Polscy pośrednicy?
Czy może jechać na krzywy ryj?

20.04.2006
03:34
[204]

Randone [ Konsul ]

A oto moj widok za living roomu na ogrod i garaze

20.04.2006
03:35
[205]

Randone [ Konsul ]

i widok z drugiej strony od ulicy + moja bryka

edit: MR2 jest moja

20.04.2006
04:06
smile
[206]

Septi [ Starszy Generał ]

Widze że ładne mieszkania macie.Niestety nie spodziewam sie takiego dostać jak tam przyjade.Będzie to pewnie jakaś klitka z jednym pokojem,kuchenką i kiblem.

btw..piszta po polsku.Nie zapominajcie polskiego w tej angli.Wiem że jak ktoś siedzi z 5 miechów to zaczyna szprechać po angielsku ale bez przesady.

btw..to nie wątek o autach.Tu sie zadaje pytania.Nie obchodzi mnie kto jaką ma fure itd.

20.04.2006
04:24
[207]

Randone [ Konsul ]

hehe
to nie jest watek o mieszkaniach, nie interesuje mnie, kto jaki widok z okna ma

Przygotuj sie na twarde ladowanie. Nie wiem do jakiego standardu jestes przyzwyczajony, ale jak zobaczysz pokoj to sie troche zalamiesz.

Jak ktos ma pytanie odnosnie kupna mieszkania w UK, to zapraszam.
Wlasnie nabylem lokum w cichej i spokojnej dzielnicy i moge sie podzielic informacjami na ten temat.

20.04.2006
05:31
[208]

Septi [ Starszy Generał ]

Randone -> No raczej luksusów sie nie spodziewam.Mieszkanie wynajmuje w polskiej agencji.Zakładam wiec że będe mieszkał tam gdzie wszyscy polacy,także nie spodziewam sie że będzie pieknie i ładnie.Też sie pewnie pózniej przeprowadze po jakimś czasie.Wszystko oczywiscie będzie zależeć od pracy i zarobków.Każdy mówi że od polaków jak najdalej :].Z tego co słyszałem pracy tam nie brakuje.Najważniejsze żeby szybko znaleść robote.

Licze na to że mieszkanie w tej agencji znajde,żeby sie nie okazało że będe zmuszony spać gdzieś na klatce albo na trawie.

20.04.2006
14:07
smile
[209]

pasterka [ Paranoid Android ]

Randone --> ja mam pytanie. Znudzilo mi sie juz wynajmowac, wiec mysle o kupnie mieszkania. Czy jest jakis sposob, zeby obejsc ten limit na mortgage 3,5 x wyplata roczna, bo wtedy bedzie mnie chyba stac tylko na studio w strefie 10, a tego wolalabym uniknac :-)

20.04.2006
19:14
smile
[210]

yagienka [ pułapka na Misia ]

zoor!n - gwoli wyjaśnienia - bo mój małżonek jest nadzwyczaj skromnym Misiem-Jedajem;D - nie wszyscy, którzy wyjeżdżają to "robole", a branża budowlana, to firma architektoniczna, w ktorej Misio jest asystentem architekta;)) Niestety architektem nie, bo do tego zaszczytnego tytułu w UK potrzeba coś wiecej niż dyplom w Polsce. Masz jednak rację, że na ulicach Londynu, czy Sheffield zwłaszcza w uszy rzucają się troszkę inni Polacy;>

20.04.2006
19:23
[211]

Drackula [ Bloody Rider ]

pasterka----> no wyjscie jest, np. napad na bank :)

20.04.2006
20:07
smile
[212]

Mazio [ Mr Offtopic ]

w takim razie stać mnie na mieszkanie w okolicach Orkad ;)

dziś otworzyli obok mnie Polskie Delikatesy - nie jest tanio ale wreszcie, pierwszy raz od roku jadłem twarożek z białego sera na słodko, ruskie pierogi i polski chrupiący chleb. Jeśli otworzą jakąś księgarnię to już nic mi nie będzie brakować.

Misiu - odpowiem Ci dzisiaj - wybacz, ale wczoraj byłem po pięciu nadgodzinach :/

20.04.2006
20:09
smile
[213]

techi [ Legend ]

"ruskie pierogi i polski chrupiący sklep"
Chyba chleb;d

Chciałbyś;P

20.04.2006
20:10
smile
[214]

Mazio [ Mr Offtopic ]

no przecież jak wół stoi! ;D

20.04.2006
20:23
smile
[215]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Faktycznie pieczywo to oni tam mają paskudne...ale za twarożkiem bym nie tęskniła, nie jadam;))

20.04.2006
20:25
smile
[216]

Mazio [ Mr Offtopic ]

edit po czasie - "niczego" - cholera - polska języka trudna być i sypać głowa popiół

21.04.2006
00:03
[217]

Kharman [ ]

pasterka --> rozejrzyj się za kredytami dla first buyerów, z tego co przeglądałem oferty minimalny wkład to zdaje się 10% czy nawet 5% wartości. Szczyt marzeń to to nie jest ale lepsze to niż nic. Zdaje się że któryś bank wprowadził spec kredyty dla abasolwentów przy których nie trzeba wogóle miec wkładu własnego, no ale trzeba byc absolwentem.

21.04.2006
00:37
smile
[218]

pasterka [ Paranoid Android ]

Drackula --> ee tam, na bank. Planowalam napasc na przechowalnie kasy i zgarnac 50mln, ale ktos mnie ubiegl ... ;-))

Kharman --> widzialam ta oferte. zastanawiam sie tez, czy moj dosc krotki staz w UK (rok) nie bedzie przeszkoda w uzyskaniu kredytu...

21.04.2006
00:49
[219]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> Mojemu kumplowi bank HSBC sam zaproponowal kredyt mieszkaniowy a kumpel chyba mial wtedy rok starzu w UK.

Dzieki za SMS-a !

21.04.2006
00:54
[220]

Kharman [ ]

pasterka ---> w tym wypadku nie ma nic pewnego, jest wiele czynników które wpływaja na twoją ocenę kredytową, wystarczy że pod adresem gdzie mieszkasz ktoś kiedyś miał problem ze spłatą, automatycznie ty masz problem z kredytem, czy choćby kartą kredytową albo debetem.
Możesz się zwrócić do jednej z firm sporządzających dla banków takie oceny i wyciągnąć od nich swoją, tyle że to kosztuje, poza tym mogą oni doradzić ci jak podnieść punktację.
Prosty przykład moja dziewczyna na dzień dobry, przy zakładaniu konta dostała kartę kredytową z 1000 funtów, ja już ze cztery razy aplikowałem i kicha. A jedyną różnicą jest to że ja robiłem to z innego adresu oraz fakt że ona ma brytyjskie tymczasowe prawo jazdy. Bo pensje mamy podobne, a staż w Anglii ten sam.

21.04.2006
01:17
smile
[221]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> eeee, wiem, ze mialam dzis zadzwonic, ale jakos tak sie tajemniczo stalo, ze kumpel wyciagnal nas na piwo do knajpki ;-)) obiecuje jutro, jak nie wychodzisz gdzies do pubu :-)

21.04.2006
01:31
smile
[222]

Misio-Jedi [ Legend ]

pasterka ---> Dzis bylem na silowni (a tam przychodza tacy smieszni panowie, ze jak ich za pierwszym razem uslyszalem to myslalem ze to turysci z Holandii po holendersku gadaja i jeszcze inni smieszni panowie ktorych na poczatku bralem za turystow z Danii, a potem sie okazalo ze to wszystko miejscowi angole tylko tak belkocza) :)
Jutro mialem isc na koncert Pink Floyd ale sie w ostatniej chwili zorientowalem ze to nie zaden Pink Floyd tylko jakies "The Australian Pink Floyd" (zupelnie inny zespol) - ale bym sie nacial...

21.04.2006
01:37
smile
[223]

pasterka [ Paranoid Android ]

Misio --> hehe, bo jakby to bylo prawdziwe pink Floyd, to bys poznal po tym ,ze nie moglbys juz nigdzie dostac biletow :-)) ja teraz kombinuje jak dostac bilety na Toola w czerwcu, bo za pozno sie obudzilam i sa juz chyba wyprzedane :-(( a akcent na Polnocy jest slodki, do dzis pamietm, jak pewna pani sie na pana w Middlesbrough zdenerwowala i mi "szut up" powiedziala ;-))

Kharman --> narazie uwazam, ze osiagnelam sukces bankowy, jak mi Vise Electron na zwykla wymienili ;-))

21.04.2006
09:48
[224]

TzymischePL [ Legend ]

A tam :) trza by posluchac Irlandzkiego akcentu :))). Kraj wielkosci slaska, a kazde miasto ma inny akcent, ba w samym dublinie wyrozniam juz 3 rozne...
na polnocy mowia na dwa sposoby. Albo mowia I nie jako "aj" tylko "oj" i tak naprzyklad jest:
Five = Fojf
1.55 = one fojfty fojf
albo mowia tak fajnie zaciagajac
cheesburger = czeeeeeeeeejsberger :)
reszta dublina mowi w miare po ludzku po angielsku, tj jak anglicy. Oczywiscie wszelkie., "szut up" czy tez "camed" (tak tak znam irlandczykow ktorzy mowia "camed" "wented" itp )
Dalej damy Cork i Kerry, dwa najbardziej poludniowe county, tam znowu mowia... tak ze nie potrafie tego za cholere nasladowac :) ale mam gdzies nagranie to wrzuce moze w weekend i sami posluchac. Na zachodzie sa okolice Galway gdzie mowia po ludzku :) i polnocny zachod... to Donegal... tam to jest pure redneck english... tez trzeba uslyszec.
JAk mi powiedziala jedna angielka, aboslwentka szacownego uniwersytetu angielskiego w kierunku Literatura Angielska (zdaje sie ze odpowiednik filologi u nas) :
- mieszkam w Dublinie 4 lata i od 4 lat nie slyszalam Irlandczyka ktory by potrafil jedno zdanie gramatycznie po angielsku powiedziec.

21.04.2006
10:03
smile
[225]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kiedyś byłem w Szkocji i na przyjęciu posadzili mnie obok Angielki. Swoim lengłidżem grzecznie ją przeprosiłem za słabą znajomość języka, na co uprzejmie mi odpowiedziała żebym sie nie przejmował bo... rozumie mnie znacznie lepiej niż gospodarzy - Szkotów. Zdaję sobie sprawę że więcej w tym było kurtuazji niż prawdy ale... faktycznie, jak Szkoci zaczynali gadać swoją angielszczyzną to za Chiny nie szło ich zrozumieć... ;-)

21.04.2006
10:09
[226]

TzymischePL [ Legend ]

To samo z Walijczykami. Akurat nie mialem okazji poznac Szkotow, za to najlatwiej bylo mi zawsze zrozumiec kiwikow i kangurow (tj. Nowo Zelandczykow i Australijczykow).
Chlopaki z NZ naprawde ladnie mowia :) z kangurki maja swietne : "ołłłłłł rajt Meit".
A Irlandczycy? Co czlowiek to inaczej mowi.

21.04.2006
10:13
smile
[227]

pasterka [ Paranoid Android ]

u Ozich najbardziej mi sie podoba to "hej" na koncu zdania :-) a Szkotow z okolic Glasgow to faktycznie Angole maja problemy by zrozumiec...

21.04.2006
10:17
[228]

TzymischePL [ Legend ]

Wlasnie mi sie przypomnialo cos a propos Irlandczykow. Spotkalem sie z sytuacja
ze klient A ma brata B. Klient A mieszka w okolicach Dublina. Brat pana A mieszka w okolicach Cork. Jak pan A odwiedza pana B to pan B musi bratu tlumaczyc o czym mowia przyjaciele pana B bo pan A za chiny nie potrafi zrozumiec calosci wypowiedzi :)))

21.04.2006
22:05
[229]

Misio-Jedi [ Legend ]

A wystarczyloby gdyby sie poprostu chlopaki nauczyli normalnie wyraznie gadac...

Zalorzylem druga czesc
l
l
l
V

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4983481&N=1

21.04.2006
22:27
smile
[230]

Domin25 [ Junior ]

co do Anglii to mysle ze nie mozna ogolnie powiedziec jak jest, mysle ze to zalezy jak kto trafi...jeden ma dobrze a inny szuka pracy przez 3 miechy nawet jak mu szczescie nie dopisze.taka prawda.pozdro

23.04.2006
15:30
smile
[231]

Maniek80_80 [ Junior ]

Widze ze chociaz jestescie poza Polska poczucie humoru was nie opuscilo(Tak trzymac) :) Czytajac wasze posty mozna sie wiele ciekawego dowiedziec o pracy w Angli i Irlandi itp. Tak trzymac !! Jednak Polska nie jest taka zla :) hehe

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.