Maliniarz [ The Watcher ]
Oddanie szpiku kostnego
Witam,
Niedawno w akademiku wywieslili ulotke dotyczaca akcji oddawania szpiku kostnego. Dziala to tak, ze tworza baze z zgodnosciami antygenow(nie bijcie, jak cos przekrecilem), a potem w przpadku zajscia takiej potrzeby, prosza o oddanie szpiku. Czy ktos wie, jakie sa konsekwencje w przypadku takiej operacji? Z jednej strony jesli moglbym uratowac komus zycie, to byloby super, tylko jakim kosztem? A moze jest ktos kto przezyl taka operacje? Czekam na opinie i komentarze.
EliEli [ Pretorianin ]
Moj znajomy - chirurg "miękki" - opowiadal w skrocie ze dla dawcy jest to troche nieprzyjemne cyt.
"boli Cie dupa przez pare dni i mozesz sie troche zle czuc, ale to mija i zostaje swiadomosc ze najprawdopodobniej komus pomogles albo i uratowales zycie"
Jak pytalem o ten bol "pupy" to chodzilo to to, ze szpik pobieraja nawiercajac kosci (okolice miednicy?) o potem to troche boli.
Szczegolow nie znam - to juz mysle trzeba popytac kompetentne osoby najlepiej tam, gdzie sie rejestruje jako dawce szpiku.
pani_jola [ Generaďż˝ ]
A jest jakies zagrozenie dla zycia przy oddawaniu szpiku, np. uszkodzenie nerwu?
sajlentbob [ Generaďż˝ ]
pani_jola---> jest.
Vein [ Sannin ]
jest jeszcze taki mowtyw, ze oni pobierają szpik od WEWNĘTRZNEJ strony miednicy... czyli wszystkie flaczki odsówają... to mnie bardzo szybko zniechęciło do zostanina dawcą szpiku
Dayton [ Generaďż˝ ]
a jak masz toche szczescie to zlapiesz hifa albo zoltaczke i dni towje beda policznone, a odszkodowania i tak nie dostaniesz
EliEli [ Pretorianin ]
Tutaj jest wszystko:
Wonski [ Pretorianin ]
Vein i Dayton --> Bzdury gadacie takie, że aż śmierdzi.
taziu [ Junior ]
Witam
Chciałbym Wam pomóc, gdyż sam potrzebowałem pomocy. Jestem 20 letnim chłopakiem po przeszczepie szpiku kostnego. Chorowałem na Ostrą Białaczkę Limfoblastyczną, przeszedłem 3 chemioterapie, radioterapie, miałem 4 punkcje kręgosłupa, a całe leczenie trwało rok. W tym przesiedziałem łacznie pół roku w klinice w izolacji.
Przeszczep szczęściliwie miałem od 13 letniego brata, gdzie zgodność mieliśmy 100%. Brat potrzebował jedynie zgody sędziego rodzinnego na oddanie szpiku, a zgoda była bez problemowa. Przed oddaniem szpiku musiałbyć 2 razy w klinice by oddać krew (po to, że po oddaniu szpiku, organizm jest słaby i wtedy przetaczają twoją krew tobie z powrotem). Brat był 2 dni na oddziale. W pierwszy dzień w ramach przystosowania się badań itd. Drugi dzień pobrali mu szpik z tylnej cześci biodra 4 jednostki. Na trzeci dzień został wypisany. Nieco odczuwał jakieś dolegliwości, ale 2-3 dni i było bez śladu. Dodam, że pobór szpiku odbywa się w całkowitym uśpieniu. Jako tako nie ma żadnych zagrożeń z oddania szpiku.
Dziś jestem po 7 miesiącach po przeszczepie. Mam się dobrze, kontrole mam już tylko co 3 miesiące, podczas których pobierają szpik do badania. Sam przeszczep odbywa się przez kroplówkę dożylnie przez kilka godzin, ze względu na gęstość, przez co rośnie ciśnienie krwi.
Z całą pewnością nie ma się czego obawiać i jesli macie możliwość i chęci oddajcie szpik, bo ta choroba to naprawdę piekło, a możecie komuś pomóc i mieć z tego dożywotnią satysfację, tym bardziej, że ból biodra przez 2 dni jest niczym przy daniu szanse na życie drugiej osobie.
EliEli [ Pretorianin ]
Vein -->
Nie ma "odsuwania flaczkow" (skad ten pomysl w ogole !?) Poza nakluciami kosci nie ma zadnych dodatkowych ingerencji w organizm dawcy. To nie jest przeszczep nerki!
taziu [ Junior ]
szpik pobiera się pod całkowitym uśpieniem. Chirurg pobiera szpik wkłuwając się w biodro i wysysa szpik. To wszystko. Jedyne co potem boli to punkty, gdzie było kłute.
Dayton [ Generaďż˝ ]
Wonski ty chyba jakis nieposkladany albo totalny idiota jestes jak twierdzisz ze zakarzenia dawcow sie nie zdarzaja
taziu [ Junior ]
Nigdy nie ma w żadnym zabiegu lekarskim 100% pewności. Nigdy. Zawsze jest jakiś ułamek procenta, tyle, że ten procent to najcześciej przypadki pechowe, które zareagowały inaczej niż znakomita większość. Zaden lekarz nie da 100% gwarancji nawet dentysta usuwający zęba.
Rzecz w tym, że oddanie szpiku nie jest na tyle niebezpieczne, żeby czegos się obawiać. Nie słyszałem o przypadkach, żeby komuś coś się stało. Zawsze przed zgodą, wypisują co może się stać. Wypisują żeby się zabezpieczyć przed ew. procesami, ale daje sobie ręce poucinać, że nie ma się co bać :)
Wonski [ Pretorianin ]
Dayton -->
Wiesz w jakich warunkach następuje pobranie szpiku? Nie wiesz.
Nie wiesz także, dlaczego nie ma prawa dojść do zakażenia. A przynajmniej szanse na to są mniejsze niż na to, ze teraz trafi cie meteoryt.
amoreg1234 [ użytkownik ]
mój tata miał często robioną trepanobiopsję, mowil ze ból jest całkiem duży i jest to cholernie nieprzyjemny zabieg, bardzo bolesnie go znośił.
Maliniarz [ The Watcher ]
up