Yari [ Juventino ]
Pytanie do tych którzy oglądali sage z dr Lecterem
Otóż wczoraj oglądnąłem milczenie owiec. Oczywiście napaliłem się na następne części. Jest jednak problem , bo jak narazie mam tylko czerwonego smoka , czy moge go bez obaw oglądnąć , bo czytałem , że to jest historia jeszcze z przed milczenia owiec. Boje się tylko ,żeby nie było nawiązań do drugiej części , a nie chce sobie psuć przyjemności z oglądania jej.
Matt [ I Am The Night ]
jak nie chcesz psuc sobie przyjemnosci z obejrzenia pierwszej czesci "Milczenia" to nie ogladaj zadnych dalszych - moim zdaniem jakos nic dobrego nie wniosly, tylko odcinano kupony z udanej jedynki.
Narmo [ nikt ]
Yari --> Trylogia została trochę dziwnie nakręcona. Chronologicznie najlepiej oglądać "Czerwonego Smoka", potem "Milczenie Owiec" a na końcu "Hanibala"
Yari [ Juventino ]
Matt --> ale ja już oglądalem milczenie owiec:). No ale widze , że spokojnie mogę oglądać czerwoengo smoka jeśli nie oglądalem hannibala. Ok dzięki .
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
"Czerwnoy smok" niestety jest kiepski. Jak dla mnie najlepszą częścią jest część druga :) Milczenie Owiec samo w sobie było przeciętne ;)
Messiah [ Konsul ]
Misiaty ---> "Milczenie owiec" to właśnie druga część trylogii :P i samo w sobie jest filmem genialnym ;)
Yari ---> ale namieszałeś, czemu obawiałeś się obejrzeć pierwszą część (Czerwony smok) jeśli nie oglądałeś trzeciej (Hanibal) ?
reksio [ B l u e s jest królem ]
Popieram. Milczenie jest genialne. I może inne części nie są już tak dobre, to jednak sama postać Hanibala grana jest tam wciąż świetnie. Cóż... po prostu świetny aktor.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Najlepiej byłoby zacząć od Czerwonego Smoka, ale w wersji Manna. Smok Ratnera jest łatwiejszy w odbiorze i nastawiony raczej na szerszą publikę, ale i tak stanowi kawał dobrego kina.
O Milczeniu nie ma co się rozpisywać. Film genialny i tyle. :)
Hannibal wypada zdecydowanie najsłabiej. Niepotrzebnie wykastrowali historię znaną z książki. Niektóre postaci usunięto, a wiele z nich zupełnie zmieniono. Dla przykładu Scott przedstawił Vergera jako gościa owładniętego żądzą zemsty, a nie sk*rwysyna, który dostał to, na co sobie zasłużył. O końcówce nawet nie wspomnę. :P
Osobiście uważam, że sagę o Hannibalu powinno oglądać się zgodnie z chronologią wydania: Manhunter - Silence of the Lambs - Hannibal - Red Dragon. Dlaczego? Dlatego, żeby jednocześnie poznać calą historię i przy okazji móc obiektywnie spojrzeć na dwie wersje filmu, które dzielą prawie dwie dekady. W dodatku jeśli ktoś oglądałby remake Czerwonego Smoka przed Milczeniem, to nie załapałby easter egga w końcowej scenie.
toolish [ Kill 'Em All ]
Owieczki wiadomo genialne, świetna rola Jodie Foster i oczywiście Hopkinsa. Nie wiem co niektórzy chcą od Hannibala, moze dlatego się nie wszystkim podoba, bo już nie z Jodie Foster tylko z Julianne Moore? Bo fabuła była niezła, taka jaka miała być.
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Oglądali.
A gdzie to pytanie?
Mephistopheles [ Hellseeker ]
toolish ---> Fabułę Hannibala totalnie spłycono. Każda z postaci jest jednowymiarowa. W książce prawie wszyscy przechodzą mniejszą lub większą wewnętrzną metamorfozę, albo dowiadywaliśmy się o nich czegoś, co zupełnie zmieniało nasz punkt widzenia. W filmie chyba tylko inspektor Pazzi został przedstawiony jak należy. Poza tym Scott usunął zupełnie wątek siostry Vergera, który powinien odgrywać kluczową rolę w zakończeniu historii. Jakby tego było mało, w ostatnich scenach Lecter przedstawiony jest prawie jak rycerz w lśniącej zbroi, który dla dobra Clarice
toolish [ Kill 'Em All ]
Mephistopheles ja nie wypowiadam się na temat książki, bo tej nie czytałem więc mogę oceniać tylko film i postacie w nim występujące bez żadnego odniesienia. Miałem podobnie przy okazji filmu "Wywiad z Wampirem", który wydawał mi się genialny, ale później po przeczytaniu okazało się, że już taki dobry nie jest i zacząłem patrzeć na niego bardziej surowym okiem. Podejrzewam, że po przeczytaniu książki też znalazłbym wiele wad w filmie "Hannibal", ale na razie się na to nie zapowiada więc sama produkcja stoi u mnie bardzo wysoko. Spróbuj sobie wyobrazić sytuację, w której nie znasz książki tylko sam film. Wtedy twoje argumenty nie mają miejsca bytu, bo są słuszne i trafne tylko w wypadku gdy zna się i ksiażkę i film.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
toolish ---> Niekoniecznie. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że książkę przeczytałem później, niż obejrzałem film i moje odczucia były właśnie takie, jak opisałem powyżej. Po prostu później doszły jeszcze zarzuty o niewykorzystanie potencjału pierwowzoru. W SotL Demme przedstawił obraz potwora w ludzkiej skórze - zło inteligentne i bezbłędne, które jest o tyle groźne, że fascynuje zamiast budzić lęk. Owszem, był to obraz dość przerysowany, bo w świecie rzeczywistym nigdy nie istniał i istnieć nie będzie ktoś taki jak Hannibal Lecter, ale w żadnym wcześniejszym filmie nikt tak jak Hopkins nie połączył cech ludzkich i zwierzęcych. A Hannibal? Gdyby zmienić tytuł, imiona bohaterów i miejsce akcji nawet nie skojarzyłbym tego z Milczeniem owiec.
Tak więc porównanie film - film wcale nie odbiega zbytnio od książka - film. I wciąż podtrzymuję, że najwałsciwszą analogią byłaby tu trzecia część Godfather. Tak samo jak Hannibal, film nie był zły. Był po prostu zwyczajny. Tak samo jak pierwszy lepszy film z oferty Polsatu, tylko trochę lepiej zrealizowany. Sam mam u siebie Hannibala na DVD, ale tylko dlatego, żeby mieć całą kolekcję.
Deepdelver [ Legend ]
Oglądaj spokojnie "Czerwonego smoka", a "Hannibala" sobie odpuść.