GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zakaz robienia zdjec w hipermarketach/centrach handlowych.

23.03.2006
22:27
smile
[1]

alex17a [ Konsul ]

Zakaz robienia zdjec w hipermarketach/centrach handlowych.

Ostatnio mialem nieprzyjemna rozmowe z ochroniarzem w hipermarkecie, bo zrobilem tam zdjecie kumplowi. Niby nie mozna robic zdjec. Co wiecej - dowiedzialem sie, ze tak jest w wiekszosci hipermarketow (sprawdzilem, to prawda). Ale co z tego, skoro jestem informowany po fakcie? Nigdzie nie napisano, ze nie mozna robic zdjec. Czy zmuszanie mnie do usuniecia zdjec zrobionych w jakims centrum jest prawnie uzasadnione? Czy musze to zrobic, bo mi kazano, czy moga mi skoczyc?

Troche sie wpienilem, ale zdjecie usunalem, bo juz miala policja jechac. Jednak odnosze wrazenie, ze prawo stalo po mojej stronie.

23.03.2006
22:27
[2]

Stranger [Gry-OnLine] [ Reno 911 ]

W wiekszosci hipermarketow sa umieszczone odpowiednie znaki (przy wejsciu) informujace o tym zakazie.

23.03.2006
22:29
[3]

matisf [ X ]

Po za tym jesli doszlo by do kradziezy lub wlamania byl bys potencjalny podejzanym

23.03.2006
22:30
[4]

N2 [ negroz ]

Hmm.. tak jest nic nie zmienisz, dobrze, zę Ci kazali zdjecie usunąc, a nie wzieli aparatu. Jedym słowem szczęściarz z Ciebie.

Ostanio w TV pokazywali, że jakś telewizja nagrywała w supermarkecie i także ochroniarze ją wyrzucili.

23.03.2006
22:32
[5]

Vein [ Sannin ]

gdybym chcial dokonac wlamania, to po 3 dniach chodzenia po supermarkecie, wiezdialbym co gdzie jest, jaka kamera, jaki czujnik... no ale niewazne... za mna chodzą ochroniarze w sklepie, gdzie jsetem 2-3 razy dziennnie od dobrych dwoch lat

23.03.2006
22:34
[6]

alex17a [ Konsul ]

Hmm.. tak jest nic nie zmienisz, dobrze, zę Ci kazali zdjecie usunąc, a nie wzieli aparatu. Jedym słowem szczęściarz z Ciebie.

Ze, kur#% jak? :o

Akurat na tym objekcie znakow nie bylo, sprawdzilem dokladnie po tym zajsciu. Chyba, ze to jest tak, ze gdzies tam przykleja, ale to logiczne, ze jak jest 6 wejsc to kazde musi zostac oznaczone. Przynajmniej moim zdaniem. Nie mam obowiazku sprawdzac wszystkich wejsc i nalepek na nich. Wiem, ze nie mozna tam wprowadzac psow itd. bo to logiczne, ale zdjecia? Przeciez to absurd. W takim razie powinni zabronic wnoszenia telefonow komorkowych, bo teraz w wiekszosci przypadkow majac telefon masz aparat. I widzialem jak ludzie zdjecia pstrykaja.

Vein, dokladnie. To juz jest poracha. Jak ide z kumpela to jest okej, ale jak widza, ze wchodzi dwoch czy trzech typow to chodza tak, ze prawie mnie depcza, mimo, ze kazdy sklep ma ochorniarza i... bramki.

23.03.2006
22:39
[7]

matisf [ X ]

Ja mialem problem jak robilem zdjecia kolo banku przy budowie ktora teraz zaczolem(dokumentowalem jaki uszkodzenia sa na sasiednich budynkach) po czym wyszed ochroniaz i zaczol do mnie skakac...
Poprosilem o wizyte u dyrektora napisalem oswiadczenie ze nie bede wykozystywal tych zdjec w innych celach niz te ktore ustalilem z nim i posprawie...

23.03.2006
22:44
smile
[8]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Ciekawa sprawa... ja ostatnio fotografowałem wanny w hipermarkecie (nazwy nie wymienie nie będe reklamy robił) :P ażeby na spokojnie w domu pomyśleć którą wybrać,nie kryłem się z tym specjalnie, niekt się nie przyczepił może nie zauważyli?

23.03.2006
22:48
[9]

gofer [ ]

Można robić zdjęcia po złożeniu pisemnej prośby i uzyskaniu również pisemnej zgody władz sklepu. I nie wiem czemu tak się burzysz, przecież to własność prywatna i abyś zrobił zdjęcie, musi sie zgodzić właściciel.

23.03.2006
22:53
[10]

Mogur [ Joga Burito ]

A co jesli chodzi o pasaze handlowe?

gofer--> byles moze w Silesii? Tam sa takie fontanny i tam pelno ludzi robi sobie zdjecia

23.03.2006
23:02
[11]

gofer [ ]

Byłem w Silesii. Tyle że Silesia to nie jest stricte centrum handlowe, a centrum rozrywkowe. Ja z moją klasą kręciliśmy krótkie scenki do lekcji otwartej w Plejadzie w Sosnowcu i ochrona nas "przyatakowała". Poprosiliśmy ich o kontakt z przełożonym, na całe szczęście pani kierownik była bardziej rzeczowa niż jej podwładni i poprosiła nas o pisemny wniosek, udzieliła zaczonie zgody na kręcenie i wykorzystanie materiałów wyłącznie w celach edukacyjnych.

Mnie ogólnie nie chodzi o to, że w każdym centrum handlowym ochrona będzie się przypieprzać o zdjęcia, po prostu jest taki przepis, należy go respektować, a to czy ochroniarze zadecydują leży tylko w ich gestii.

23.03.2006
23:05
[12]

hohner111 [ d00pa wolowa 0_o ]

Hehehe kiedys bylem w media markt i zrobiłem fote zestawowi kina domowego bo nie zapmietalbym jakie to, a nie chcialo mi sie pisac textu i zapisywac, podszedl typek i bez slowa zabral komorke dopiero jak zlapalem go za ramie i powiedzialem cos w stylu "ej ej ej" jak odchodzi to sie oburzyl troche i oddal i mało grzecznie NAKAZAŁ zdiecie skasowac, powiedzialem ze ok i poklikałem w komorce i tyle, poszedł sobie z miną pawiana a foto mam do dzisiaj :P (jak sie zapytalem czemu zabral mi komorke to mowil ze szedl zaniesc ja do informacji by sie nia zaopiekowali)

23.03.2006
23:07
[13]

xywex [ mlask mlask! ]

Jeśli faktycznie nie było żadnych oznaczeń ani informacji o zakazie robienia zdjęć, to generalnie NIE robienie ich to jest tylko Twoja dobra wola. Jeśli zakazy były, ochrona miała prawo zareagować (ale na pewno nie konfiskować sprzęt którym to robiłeś), a nie chce mi się wierzyć, że takowych zakazów nie było.

23.03.2006
23:15
[14]

Daark [ Konsul ]

Z tego co wiem o ile nie było znaków zakazu możesz do woli robic zdjęcia a jak się doczepi ochrona poprosić ich żeby pokazali ci stosowny znak zakazujący fotografowania jak ci go nie pokaża to trudno możesz pstrykać dalej

23.03.2006
23:22
[15]

gofer [ ]

Daark - > czyli jak wejdę Ci do domu, zrobię zdjęcie, a Ty mi nie pokażesz znaku, który tego zabrania, to nie możesz mi nic zrobić?

23.03.2006
23:28
[16]

Daark [ Konsul ]

Gofer ->Jeśli zrobisz mi zdjecie na ulicy i nigdzie go nie opublikujesz to nie mam prawa ci nic zrobić. Według mnie wnętrze supermarketu to miejsce publiczne podobnie jak przystanek autobusowy

23.03.2006
23:31
[17]

gofer [ ]

Daark - > "Według mnie wnętrze supermarketu to miejsce publiczne"

niestety, według prawa to miejsce prywatne.

23.03.2006
23:41
[18]

moneo [ Nikon Sevast ]

Vein--->gdybym chcial dokonac wlamania

zakazy robienia zdjec w marketach nie sa spowodowane strachem przed wlamaniami tylko troska o konkurencyjnosc. chodzi o to, zeby nie wynosic w latwy sposob cen, sposobu ulozenia towarow na polkach i innych informacji marketingowych.

23.03.2006
23:47
[19]

Daark [ Konsul ]

gofer -> masz racje wydawało mi się że to miejsce publiczne ale według mnie powinna wisieć gdzieś informacja o zakazie robienia zdjęć. Zapytam w wątku o fotografi może tam dadzą mi odpowidź jak to według prawa powinno wyglądać bo wydaje mi się to bezsensowne żeby nie można było robic zdjeć na terenie jakiegoś obiektu "dostępnego publicznie" kiedy nie ma stosownej tabliczki

23.03.2006
23:56
smile
[20]

N2 [ negroz ]

Tak przy okazji, ciekawi mnie jak działają te bramki przy wyjściach w S-M? Ostatnio weszłem z przewodem zakupionym w innym sklepie do BricoMarche i wychodząc bramka zareagowała, wydając bardzo głośny dźwięk, coś jak alarm. Poczułem sie jak złodziej, ochroniarz mnie cofnął i kazał opróżnić reklamówkę x|
Gdy okazało się, że nic nie ukradłem , grzecznie przeprosił i wypuścił z marketu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze jedno sprawa odnośnie ochroniarzy i ich zachowania.

Z kuzynem spacerowaliśmy po markecie, zrobiliśmy troche zakupów, wychodząc ze stanowisk kas, zaczepił nas ochroniarz i nakazał "rozpiąć kurteczki!". Ehh.. poczułem się jak złodziej.
No, dobra po chwili zastanowienia rozsuneliśmy kurtki, gdy okazało sie, ze nic nie zjumajiśmy, ochroniarz odeszedł i potraktował nas jak śmieci.
Czy mieliśmy prawo do odmowy rewizji? Czy też nie? A moze powinniśmy w takich sytuacjach kazać mu zadzwonic na gliny?

24.03.2006
00:00
[21]

Stranger [Gry-OnLine] [ Reno 911 ]

Hmm... byc moze sie myle, ale w przypadku odmowy przeszukania ochroniarz powinien odeskortowac takie osoby do specjalnie wyznaczonego pokoiku, a nastepnie zadzwonic na policje i w ich obecnosci dokonac przeszukania.

24.03.2006
00:00
[22]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Działają na zasadzie elektromagnesu. Zresztą znając trochę fizykę, można je łatwo oszukać - ale nie napiszę jak.

24.03.2006
00:01
[23]

Lucky_ [ god ]

Kiedys robilem fotki kumplowi w hipermarkecie po pijaku i w sordku nikt sie nie przyczepil. Dopiero przed sklepem wyskoczyl ochroniarz ze tu nie mozna robic zdjec. Ciekawe czemu? Co im to przeszkadza? Hehe, przypomniala mi sie tez sytuacja jak w innym supermarkecie jednego wscipskiego ochroniarza ktos wrzocil do lodowki :D

24.03.2006
00:03
[24]

N2 [ negroz ]

TnZ --->
nie chce abyś mówił tutaj o oszukaniu bramki, a jedynie chciałbym sie dowiedziec co ona tak naprawdę wykrywa i w jakich przypadkach alarmuje?

24.03.2006
00:11
[25]

pizmak [ Konsul ]

N2 bramki reaguja na specjalne magnetyczne kody, ktore sa przyklejane do produktow, czesto wewnatz pudelka zeby nie bylo widac itp. Skaner na kasach jakos je rozmagnesowuje. Nie wiem dokladnie na jakiej zasadzie to dziala. W kazdym razie wynoszac puszke konserwy or something like that - bramka nie zapipczy, bo najczesciej oklejane sa male i drogie rzeczy jak perfumy.
Jak by nie bylo te bramki odstraszaja, bardzo duzo ludzi mysli ze zapipczy na byle czym :-)

24.03.2006
00:36
smile
[26]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Nie ma nic lepszego, niż jakiś buc po budowlance i na sterydach, który próbuje na mnie leczyć swoje kompleksy za pomocą munduru 'sekjóriti'. Grunt, żeby mieć chwilę czasu na wizytę u kierownika albo żeby zaczekać na przyjazd radiowozu, którym mnie straszą, bo są pewni, że dam się "za karę" obszukać i zmyję się jak niepyszny. Potem już tylko można się napawać widokiem tych ćwoków wijących się jak piskorze pod spojrzeniem władzy :D.

---> Stranger

Żadne tam "w obecności". Przeszukania dokonuje Policja. Kropka. Nikt inny nie ma prawa obmacywać ludzi i zaglądać im do toreb bez ich zgody.

24.03.2006
00:43
[27]

craym [ Senator ]

ja slyszalem o takim przypadku: koles pracowal w jakiejs firmie, zauwazyl zlodzieja ktory chcial cos ukrasc i juz mial skitrany towar - wiec pracownik zamkna drzwi od sklepu i zadzwonil po policje - ta przyjechala, kazala uwolnic typka i puscili go wolno, a co wiecej zlodziej oskarrzyl tego pracownika o ubezwlasnowolnienie czy cos takiego :|

a propos ochroniarzy - to zdaje sie, ze oni maja w pracy nieco wieksze prawa niz szarzy obywatele

24.03.2006
00:51
[28]

Vein [ Sannin ]

moneo, dlam neni osobiscie to tez nie byloby problemem, wystarczy sie poprzechadzac troche, no ale nieważne...

ochrona nie ma prawa sama zagladac do rzeczy, moze nakazac pokazanie co jest w torbie itp albo przeskanować rentgenem (ale tlyko w instytucjach) a tak pozatym to niezabardzo... pamietam ze mnie, yoghurta raziela i jeszcze kogos "zwineli" w empiku :P

24.03.2006
04:09
[29]

Shilka the Red [ Ponury Grzybiarz ]

eheh a ja mam takei akcje ze wchodze do sklepu i bramki pipcza, wychodze to samo, ale mysle sobei nic nie wzialem ide dalej , ide ide nikt mnie nie goni co jest kurde?

mysle sobie moze jakos inaczej pipczy, i gosice wiedza ze to falszywy alarm?

innym razem z tata wchodze ale bramka byla przy wyjsciu tylko, no i przy wychodzeniu pipczy ojciec w strachu patrzy na mnie a ja ide i szydze tylko, i nikt mnei nie goni ojciec zdziwiony:]]

potem obczailme ze kupilem spodnie i tam byl tak papierek wklejony z kawalkiem spiralnie naniesionego metalu (to jakas cewka ma byc czy co?), no ale czego nikt mnie nie gonil? drugi taki papierek mialem w portfelu kiedy po pijaku ktos mi dla wsadzilem do portfela ze niby szydera bedzie w sklepie a pote zaponmnialem o tym

inne zdarzenie, mialem zlamana noge i w kosci udowej umiescili mi 1cm srednicy 30cm gwozdz srodszpikowy bla bla , i poszedlem kiedys specjalnie do sadu z kolezanka hehe z metalowym kregiem w kregoslupie (tez miala wypadek i jej wsadzili takei cos ale na zawsze:/) no i przechodzimy przez bramke a tam nic nie piszczy:///, sprawdzalem byla wlaczona, tzn swiecila sie jakas kontrolka, obszukal nam koles plecaki tylko, wiec jak dzialaja te bramki? cos podobnego do wykrywacza metalu?

a inna rzecz to chyab polacy maja to do siebie ze musza kombinowac, kupilem mp3 player i przy wyjsciu kaza pokazywac rachunek, i zapomnialem ze mam go w plecaku wychodze ze sklepu i nikt mnei w sumei nei sprawdzal, ale gdybym zrobil cos takeigo:
kupuje mp3
wychodze pokazuje rachunek zosatwiam w aucie i wracam
tym razem biore mp3 i nie place, przy wyjsciu pokazuje rachunek i mam 2 mp3? nie to zebym chcial tak zorbic ale nie roumiem tego

24.03.2006
06:15
[30]

.:Jj:. [ The Force ]

Ja jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, żeby kogoś ochrona złapała z pretensjami, a widziałem kilka osób robiących zdjęcia..
Co do skelpów i ochrony to pamętam na początku zimy kupiłem sobie nową kurtkę Milo, sprzedawcy dając mi ją zapomnieli usunąc zabezpieczenie zamieszczone w rękawie, w takim miejscu że tydzień szukałem i nie znalazłem.. grr..

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.