GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kot czy kotka ?

20.03.2006
17:33
smile
[1]

MP-ror [ Generaďż˝ ]

Kot czy kotka ?

Pojawiają się już pierwsze wiosenne kociaki a tak się składa, że chciałbym z tego miotu wziąć sobie zwierzaczka do domu. I w związku z tym pytanie, co się lepiej sprawuje w domu: kot czy kotka ? Ja osobiście chciałbym kocura ale podobno one sikają oznaczając teren i nie za ładnie to pachnie. Z kotką znów jest problem niechcianego przychówku kiedyś tam w przyszłości. Kociarze, pomóżcie mi wybrać :) Jakie są plusy i minusy obydwu kocich płci.

I jeszcze jedno - w jakim czasie od urodzenia można takiego zwierzaczka zabrać od mamy ?

20.03.2006
17:35
[2]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Ja powiem jedno - jeśli zdecydujesz się na kota, w żadnym wypadku go nie kastruj. Skrócisz mu życie, narazisz na poważne komplikacje zdrowotne.

20.03.2006
17:36
[3]

Kompo [ by AI ]

Sam mam kotkę bardzo długo, zawsze miałem kotki. Jedyny minus to ruja, no i potomstwo, ale jest jeszcze sterylizacja.

20.03.2006
17:36
smile
[4]

Kucyś [ BIE(L)ANY ]

PSY Górą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

20.03.2006
17:36
smile
[5]

_ramadan_ [ Konsul ]

kot - rzeczywiście śmierdzi i często nie wraca do domu
kotka - trzyma się bliżej domu, mniej śmierdzi - można wysterylizować i sprawa niechcianego pochówku z głowy

20.03.2006
17:36
[6]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

kotka - sterylizujesz i po kłopocie...

20.03.2006
17:37
[7]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Tak... ciekawe tylko czy sterilizacja kotek nie ma podobnych skutków ubocznych jak kastracja kota.

Najlepiej zapytaj o to zaufanego weterynarza - takiego który nie będzie myślał jedynie o zarobku. W przypadku kotów sprawa jest jasna - kastracja skraca średnią życia kota, doprowadza do przerostu wątroby i innych komplikacji, kot może nabrać nienormalnej masy, zachorować na serce itp. Są nawet specjalne karmy dla takich kotów, co o czymś świadczy. I w żadnym wypadku specjalna karma nie niweluje wszelkich negatywnych skutków.

20.03.2006
17:38
[8]

Kompo [ by AI ]

Sam swoją wysterylizowałem po pierwszym potomstwie, jedynie jej się trochę przytyło (jak zapowiadał weterynarz), ale już zrzuciła wagę.

20.03.2006
17:39
[9]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

a jakie sa minusy kastracji kotów?

20.03.2006
17:41
[10]

stanson [ Szeryf ]

use mózgownica Luke ;)

20.03.2006
17:44
smile
[11]

Xaar [ Uzależniony od Marysi ]

Zdecydowanie kotka -one są czystrze i nie śmierdzą moczem :P
Tylko sterylizacja koniecznie! Bo inaczej prawdopodobnie ją zajebiesz za rok w czasie ruii (southpark :P).

edit: apropo sterylizacji to mam kotki odkąd (od kąd?) pamiętam (już jakieś 18 lat) i nie zauważyłem żadnych minusów sterylizacji.

20.03.2006
17:45
smile
[12]

Fifura [ RHCP ]

Miałem kota, mam kotke :)

I jedno i drugie radziłbym poddać kastracji i wtedy one tak nie "szaleją". Wszystko jest do zniesienia, ale radziłbym kotke, nie ma jaj przez co ładniej wygląda, ale znów kotki sa uparte a koty się bardziej chcą przytulać :)

20.03.2006
17:46
smile
[13]

stanson [ Szeryf ]

radziłbym kotke, nie ma jaj przez co ładniej wygląda

leżę :D

20.03.2006
17:48
[14]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Fifura -------------------> Jasne - poddać kastracji. A przyszło Ci do głowy, że w ten sposób kota okaleczasz, skazujesz na krótsze życie, zwiększasz drastycznie ryzyko zapadnięcia na pewne choroby? Pewnie nie przyszło. Bo ludzie mają tendencję do prostackich decyzji.

Prawda jest taka, że wasze posty o was świadczą:

radziłbym kotke, nie ma jaj przez co ładniej wygląda

można wysterylizować i sprawa niechcianego pochówku z głowy

20.03.2006
17:49
[15]

Obestyjka [ Konsul ]

obywa są ok. a może sterylizacja i nie będzie już problemu z przychówkiem i zapachem.

20.03.2006
17:50
smile
[16]

Paradox [ Konsul ]

Ja mam kotkę.
Kotki mają charakter, prawie tak jak z laskami, tylko do czasu :P.
A na ruję są zastrzyki hormonalne.

20.03.2006
17:50
smile
[17]

matchaus [ sturmer ]

Istotnie - też się porechotałem z tego "nie ma jaj przez co ładniej wygląda"!

:o)


P.S. Ja mam kota... kota, który straci na dniach owe nieszczęsne jaja :)

20.03.2006
17:51
[18]

Obestyjka [ Konsul ]

ps. mój kocur ma normalną wagę . je normalną karmę. i jest kochany.. a utuczyć można każde zwierzę.

20.03.2006
17:52
[19]

Obestyjka [ Konsul ]

alpha-omega---> kto ci takich głupot naopowiadał?!

20.03.2006
17:53
[20]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

alpha_omega -> o jakich chorobach mówisz? Kastracja ma o wiele wiecej + niż - i właśnie chroni przed nowotworami i zapobiega niekontrolowanemu przyrostowki zwierząt... Jesteś przeciw kastracji? To przejdź się do najbliższego schroniska dla zwierząt, zobacz ile stworzeń gnije tam przez ludzi myślących podobnie - psów i kotów jest w PL za dużo. Nie powinno sie ich rozmnażać. Myślisz, że dlaczego każdy kot czy pies w schronisku (a przynajmniej takim, który ma kasę - na zachodzie za to każde) jest automatycznie kastrowany? Koty nie myślą o tym, ze uciąłeś mu jajka więc nie jest to okaleczanie, które przeszkadzało by mu w czymkolwiek... Z resztą głowy mądrzejsze od ciebie ustanowiły to prawo, wiec nie gadaj glupot...

20.03.2006
17:53
[21]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka -----------------> To proszę Cię bardzo - idź do jakiegoś naprawdę dobrego weterynarza, powiedz mu: niech pan mi powie prawdę, bo i tak ewentualny zabieg przeprowadzę gdzie indziej, wtedy się dowiesz jakie są fakty.

20.03.2006
17:55
[22]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

newage3000 -----------------> Poznaj wpierw fakty, a później dyskutuj. Zbyt wiele już widziałem kotów chorych i umierających z powodu kastracji, zbyt wielu widziałem właścicieli, którzy prawie płakali mówiąc o tym, że zbyt późno poinformowano ich o skutkach.

20.03.2006
17:55
smile
[23]

imperator00 [ Pretorianin ]

ja mma kotke a miałem kota którego przejechał samochód bo się łajdaczył jak był chory a kotka to jak się chce ją wyrzycić na dwór to drapie gryzie itp.

20.03.2006
17:56
[24]

Obestyjka [ Konsul ]

alpha-omega--> wtedy to 75% polaków ci tak zareaguje.

taka polska natura. "sam nie zarobi i innemu nie da skorzystać".

20.03.2006
17:57
[25]

Obscure [ ExcalibuR ]

PIESSS

20.03.2006
17:59
smile
[26]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega ---> Oceniasz przez pryzmat ludzkiej świadomości.
Nie neguję - każdy ma prawo do własnego zdania.

BTW - w trakcie czytania tego wątku przypomniała mi się jedna taka dziecięca "zagwozdka" (z dłuuuuugalachną brodą):

na pierwszym piętrze jaja
na drugim jaja
na trzeciem jaja
na czwartym jaja
na piątym jaja
na szóstym jaja
na siódmym tygrys

co ci wygryzł?

(na właśnie :D)

20.03.2006
17:59
[27]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

- poczytaj sobie i dowiedz sie co tak naprawde bylo przyczyna smierci tych kotow, bo tak prosty zabieg jak kastracja moze tylko pomoc w ewentualnych schorzeniach... Kastracje mozna oczywiscie tez spieprzyc, ale to juz wina wlasciciela, ktory chcial zaoszczedzic kase...

20.03.2006
18:00
[28]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka ---------------> Prawda jest taka, że sam wykastrowałem - a raczej moim starsi wykastrowali kota mimo mojego sprzeciwu - i teraz się dowiadują od osób zaufanych o skutkach, bo mnie nie chcieli słuchać. Inna karma dla takich kotów o czymś świadczy - czy to tak trudno pojąć?

Mojego kumpla kot zdechł z tej przyczyny. I tak mu właśnie powiedział weterynarz - że to z tego powodu prawdopodobnie. Bo to powoduje zapadalność na wiele chorób, m.in. tendencje do przerostu wątroby, chorób serca, nabierania masy etc.

20.03.2006
18:01
[29]

gigi1237 [ Pretorianin ]

ja bym wolał kota

20.03.2006
18:03
[30]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

newage3000 ---------------> Tak - na pewno będę korzystał z danych z jakiejś stronki. To śmieszne. W i-necie możesz wszystko przeczytać i mogę znaleźć strrony które stqwierdzą coś odwrotnego - ja wolę bazować na wiedzy osób z tym emocjonalnie związanych tj. weterynarzy kochających zwierzęta.

20.03.2006
18:04
[31]

Obestyjka [ Konsul ]

alpha-omega--> moj jest kastrowany i je normalną karmę . a to, że na rynku jest karma dla kastrowanych to zwykły chwyt marketingowy.

a przyczyn śmierci jest wiele, mógł np. równie dobrze sie czegoś trującego napić.

20.03.2006
18:04
[32]

wysiu [ ]

Imho jesli ktos chce miec kota, to powinien go zaakceptowac takiego, jaki jest, zgodnie z jego zwierzeca natura. Kastrowanie po to, by "kotek nie smierdzal", a "kotka sie nie puszczala", czyli dla wlasnej wygody, jest moim zdaniem zwyczajnie smutne. Kupcie sobie pluszowego zwierzaczka, te to dopiero sa grzeczne i posluszne.

20.03.2006
18:06
smile
[33]

matchaus [ sturmer ]

A ja do dyskusji dorzucę jeszcze praktyki z niemieckiego podwórka.

Tam kastracja kotów (i kotek) jest czymś tak nagminnym, że jej brak jest postrzegany jako fanaberia...

Ale oni mogą się nie znać - to w końcu Niemcy ;)))

20.03.2006
18:08
[34]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka -----------------> Jasne - posiadasz wiedzę większą niż weterynarze.

wysiu ---------------> Jest żałosne.

20.03.2006
18:08
[35]

Obestyjka [ Konsul ]

wysiu-->
czy taki właściciel ma mu też w takim razie kotki do ciupciania przynosić oraz żywe myszki i ptaszki do polowania i jedzenia?

20.03.2006
18:10
[36]

Obestyjka [ Konsul ]

alpha-omega---> ty sie opierasz na jednym gościu.

i na realacjach ludzi bez fachowej wiedzy -tych znajomych . to tak jak sie w średniowieczu wierzyło w czarownice.

20.03.2006
18:10
[37]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka -------------------> A teraz przeczytaj swojego przedostatniego posta i się zastanów nad sobą. To nie ma nic wspólnego z sądem logicznym, jednym słowem - pieprzysz dla obrony własnego widzimisię, bo boli cię pewien fakt.

20.03.2006
18:10
[38]

wysiu [ ]

Obestyjka --> Oczywiscie, ze nie, a jak kotek bedzie za bardzo broil i skakal po meblach, to nalezy mu amputowac lapki.

20.03.2006
18:12
[39]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

alpha -> Widac nie "siedzisz" w temacie, gdyz jest na najlepsza strona w internecie polskim poswiecona zagadnieniom weterynaryjnym. Aktywnie uczesticzę na psich forach, jezdze do schronisk, wystawiałem swojego czasu psa. Tak wiec troche interesuje sie zwierzetami i znam sytuacje. Mialem tez w zyciu z 8 kotow. I wierz mi, gadanie, ze kastracja jest szkodliwa to objaw ciemnogrodu :)

wysiu -> W Warszawie koty kastruje się już od dawna, jak na zachodzie, ale widzę, że do Zielonej Góry Europa jeszcze nie dotarła :)

20.03.2006
18:12
[40]

Obestyjka [ Konsul ]

wysiu---> wtedy to trzeba sie z nim zwyczajnie pobawić.

20.03.2006
18:13
[41]

tyrol [ trespass ]

Mój kot jest ostatnio wyjątkowo nieszczęśliwy bo ograniczyłem mu wyjścia na pole - kotek uwielbia polować na ptaszki itp. z tego względu wychodzi dopiero po południu kiedy ptaszki śpią ;)
Przeraża mnie wizja że nie mógłbym go kiedykolwiek nie wypuścić na zewnątrz -- on by po prostu nie wytrzymał siedzenia w domu...

20.03.2006
18:13
smile
[42]

matchaus [ sturmer ]

wysiu ---> Strzyżesz się? A dlaczego? :)
A może jeszcze ładnie pachniesz? :))

Wiem, że przykład troszkę pokrętny, ale poniekąd oddaje zmiany jakie zaszły w "hodowli zwierząt domowych" :)

A zagłebiając się dalej, to dlaczego nie wywalić tych wszystkich kotów do lasu?
(dobry przykład, prawda? :)

20.03.2006
18:13
[43]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

newage3000 ----------------> To jeszcze się zapoznaj z biologiczną średnią życia kota sprzed wielu lat i porównaj to ze średnią wśród kotów Twoich znajomych i Twoich kotów.

20.03.2006
18:16
[44]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

alpha -> nie widze, zadnej roznicy, bardzo mi przykro. Inna sprawa jest to, ze jak ktos karmi swojego kota whiskasem albo kitekatem to nic dziwnego, ze krotko zyje :)

20.03.2006
18:17
[45]

matchaus [ sturmer ]

tyrol ---> Szczęście mojego kota na wolności byłoby bardzo krótkie...
A pewnie ostatnią rzeczą jaką by zapamiętał, byłyby wielgachne, psie zęby...

(ale nie przeczę - staram się z nim wyjeżdżać do matki na wieś. Tyle, że nie wiem, czy te wyjazdy nie przynoszą mu więcej złego niż dobrego...)

20.03.2006
18:20
[46]

Obestyjka [ Konsul ]

mój dostaje troche tych dziwnych karm i sporo surowego mięska - co uwielbia.

20.03.2006
18:21
[47]

wysiu [ ]

Obestyjka --> Dlaczego sie bawic, szkoda czasu, jak kot jest niewyzyty i ma za duzo energii, to nalezy go fizycznie zmodyfikowac, a jego zachowanie sie zmieni - i bedzie lepiej nadawal sie do trzymania w bloku na przyklad. Przeciez dokladnie temu sluzy kastracja.

20.03.2006
18:22
smile
[48]

tyrol [ trespass ]

matchaus, Moje koty(mam jeszcze kotke) trafiły 6 w totka. Przygarnąłem je 3 lata temu i stworzyłem im iście niebiańskie warunki -- mieszkanie na parterze, sporo drzewek i zieleni a do tego mało farfocli które mogły by je skrzywdzić. Na Lato jeżdże z nimi na wieś. Są mi bardzo wdzięczne - czuje to ;)

20.03.2006
18:28
[49]

Obestyjka [ Konsul ]

wysiu --> kastracja służy
1. ograniczeniu ilości bezpańskich zwierząt. wg ciebie za mało jest zwierząt w schroniskach?
2. usunięcia potrzeby kopulacji. (odnośnie tych co żyją w mieszkaniach) jak byż sie czuł jakbyś przez całe życie ani razu nie mógł tego zrobić - nie męczył byś się?
3. kastracja kocurów to zmniejszenie poziomu testosteronu, a to jest hormon odpowiedzialny za agresję- tak podaje encyklopedia.

20.03.2006
18:34
[50]

wysiu [ ]

Obestyjka -->
1. Taaaaa, i oczywiscie wszyscy kastruja koty z mysla wlasnie o tym, a nie o wlasnej wygodzie.
2. Oczywiscie wolalbym byc wykastrowany. Right.
3. Tu przynajmniej napisalas otwarcie, kotek bedzie grzeczny i potulny, zamiast rozrabiac bedzie sobie calymi dniami siedzial na poduszce, jadł i tył. Co za wygoda.

20.03.2006
18:35
[51]

MP-ror [ Generaďż˝ ]

Po lekturze tych postów i rozmowie ze znajomymi chyba zdecyduję się na kotkę. A powiedzcie mi jeszcze ile po urodzeniu można wziąć takiego kotka od matki ?

20.03.2006
18:49
[52]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka ------------------->

1. Oczywiście - to jest z pewnością celem osób kastujących koty. Powiedz - czy naiwność boli?

2. Widzę błyszczysz wiedzą - wykastrowany kot odczuwa taką samą potrzebę kopulacji jak kot przed kastracją. Może odbywać stosunek seksualny (coś w tym rodzaju) i odczuwać podnietę.

3. Dzięki temu wasz kot nie przegryzie wam gardła. I tak oto dochodzimy do konkluzji - to nie ja żyję myślami w Średniowieczu. WYkastruj jeszcze mężczyzn Obestyjka, to ich główny hormon. A jednak to kobiety są zdolne do większego okrucieństwa.

20.03.2006
19:09
[53]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

1. Tak jest to główny cel. A myślisz, że po co by to robili? Obudź się wreszcie, albo nie wypowiadaj się na tematy na których się nie znasz.
2. Jeżeli kota wykastruje się prawidłowo, tj. przed określonym wiekiem, to nie będzie znaczył terenu moczem, ani miał innych zachowań kotów niekastrowanych.
3. Zupełnie nie kumam o co wam chodzi. Jeżeli przeszkadza wam natura kota to go nie kupujcie, ale nie przyczyniajcie sie do powielania kocich nieszczesc...

20.03.2006
19:09
smile
[54]

Mazio [ Mr Offtopic ]

kotka! poza okresami rui jest słodziutka i wierna
a kotu trzeba przyciąć to i owo i robi się z niego cipa nie kot!

20.03.2006
19:10
smile
[55]

stanson [ Szeryf ]

usunięcia potrzeby kopulacji. (odnośnie tych co żyją w mieszkaniach) jak byż sie czuł jakbyś przez całe życie ani razu nie mógł tego zrobić - nie męczył byś się?

2. Oczywiscie wolalbym byc wykastrowany. Right

20.03.2006
19:11
[56]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

newage3000 ==============>

1. Brednie naiwniaka

2. Brednie człowieka który nie wie na czym polega kastracja - teranu nie znaczy bo nie może, inne zachowania przejawia w pełni, bo może, aczkolwiek bez naturalnego skutku.

3. I kto to mówi część 3

Tak na marginesie - ty naprawdę hodowałeś jakieś koty?

20.03.2006
19:16
[57]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

1. Ja nie jestem naiwniakiem, to ty się nie znasz i co najgorsze nie znasz ludzi posiadających koty, bo inaczej zapytałbyś się ich po co to robią :p
2. Kot po kastracji może pryskać moczem, kto ci głupot naopowiadał? Ale robią to tylko te osobniki, które przed kastracją (czyli za stare) czyniły to wcześniej.
3. Ja kastrowałem swoje koty więc nie przyczyniałem się do cierpienia następnych, niechcianych pokoleń. Jeszcze raz radzę udać się do schroniska. Tam zobaczysz, prawdziwe, a nie wyimaginowane przez ciemnotę, cierpienie...

20.03.2006
19:18
smile
[58]

QrKo [ Bolshoi Booze ]

Kot czy kotka ?

PIESSS


I jak tu nie kochać tego forum?? :D

20.03.2006
19:19
[59]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

1. Jesteś naiwniakiem - jednym z większych jakich miałem okazję słyszeć. Ludzie kastrują koty, ażeby nie mieć kłopotów z zapachem, tudzież z małymi. Jeśli ktoś twierdzi inaczej jest naiwny do bólu.

2. Mój czynił to wcześniej, nie czyni po kastracji. Za to marcuje. Co ty na to? Wszystkie koty jakie znam, a jakie przeszły lkastrację marcują.

3. Tak, tak tak, a świstak siedzi. Takie bajki to wiesz - możesz dzieciom opowiadać. Jeśli masz coś w sobie z człowieka to znajdziesz dom dla młodych kotków. Jeśli nie masz - to oddasz do schornniska, bądź podtopisz, jak to było już w tym wątku sugerowane. Są ludzie i potwory. Tylko do tego trzeba chęci - ale łatwiej wykastrować, czyż nie?

20.03.2006
19:28
smile
[60]

bartek [ ]

Śmieszne. Jakoś właściciele psów aktywniejszych niż inne nie muszą ich kastrować, w celu zahamowania potencjalnych agresywnych zagrywek czy ogólnej aktywności. Mam kolejnego dobermana i zamiast okaleczać go wolę poświecić mu godzinę dziennie na wybieganie czy zabawy siłowe. Argument o mniejszej liczbie kotów mnie zabił. Byłby całkiem logiczny, gdyby nie to, że koty nie biorą się z powietrza. Wiem jak to jest - kochany kotuś, największy skarb, a później nie chce się kotem zajmować, tylko otwiera się drzwi i niech idzie polatać. Kumplowi już trzy przejechali, ale przecież smycz czy trzymanie w domu to sadyzm, nie? To tylko kwestia czasu aż czwartego rąbną. Oczywiście to wina tych zidiociałych kierowców.

20.03.2006
19:39
[61]

newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]

1. Wiesz, nie znasz mnie, wiec skad mozesz wiedziec jaki jestem? :). A pojecie na temat zwierzat mam wieksze, bo wszystko co piszesz to bzdury :). Jezeli ktos kastruje kota, zeby nie miec klopotow z malymi to wlasnie przyczynia sie do ograniczenia ilosci zwierzat w schroniskach. Chodzisz czasem z kotem do veta? Widziałeś plakaty "Ogólnopolskiego dnia sterylizacji?" Wierz mi, że miłośnicy zwierząt dobrze wiedzą, po co jest kastracja. Za to laicy tacy jak ty są ignorantami i nie wiedza tak naprawde co sie dzieje wokół.
2. Z kazdym kotem jest inaczej. Kazdemu inaczej goja sie rany po operacji, tak samo jak kazdy roznie moze reagowac na kastracje. Swojego kota wykastrowales zbyt pozno, stad te problemy.
3. Jestes totalnym laikiem w sprawach schroniskowych i ogolnej, kociej, sytuacji. Nie chodzi o to, zeby znajdowac domy. Ogólnie. Bo w PL to niestety głowny cel. Chodzi o to, zeby zaden, "potwór" nie rozmnażał bezmyślnie kotów. Dlatego prowadzona jest masowa sterylizacja, oraz akcje uświadamiające ludzi. Widac do ciebie nie dotarły zadne takie wieści, stąd twoja ignorancka, laicka postawa. I jeszcze jedno - znalezc dom dla niechcianego kota to mission impossible - wiedziałbyś to, gdybyś cokolwiek soba reprezentowal w kocich sprawach...

20.03.2006
19:41
[62]

Maxblack [ MT ]

miałem koty i kotki w domu... żadne z nich nie śmierdziały, same wychodziły za potrzebą - poprzednie koty uczyłem załatwiać do kuwety, kota którego mam aktualnie już nie musiałem, nigdy się nie zlał/nie narobił w domu. Nie śmierdzi, nieustannie sie myje... taki pół pres.

20.03.2006
19:42
[63]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

newage3000 ----------------> Wystarczy tyle: ach tak? To co piszesz jest zbyt zabawne, ażebym miał w kolejnych postach produkować się na odpowiedzi. Ja po prostu przyjąłem zasadę - koniec dyskusji jeśli ktoś miast dyskutować, dalej pierniczy swoje fanaberie. Każdy doskonale potrafi ocenić co jest tutaj prawdą - wystarczy spojrzeć na Twoje wypowiedzi odnośnie tego, jakie są przyczynys sterylizacji kotów. Przyczyny jakie podajesz są tak groteksowe i oderwane od rzeczywistości, iż każdy doskonale odczuje, że tej samej natury są całe Twoje wywody. Tyle.

Z kazdym kotem jest inaczej. Kazdemu inaczej goja sie rany po operacji, tak samo jak kazdy roznie moze reagowac na kastracje.

a zaraz potem brenie typu:

Swojego kota wykastrowales zbyt pozno, stad te problemy.

I nic mnie nie obchodzi jakaś ogólna idea - ja mówię jak to jest w rzeczywistości, a nie Twoim ubzduranym świecie.

20.03.2006
19:54
[64]

Obestyjka [ Konsul ]

newage---> nie odpowiadaj temu pieniaczowi. nie widzisz, że on tu tylko po to siedzi na tym forum, żeby się odreagować, bo w realu się boi, a tu może sobie pozwolić. opowiadając na jego posty dajemy mu tego możliwość. a sam widzisz, że sensu w nich można ze świecą szukać.

20.03.2006
19:56
[65]

Solesar [ Guardian Angel ]

Ja mam kota który jest wykastrowany i jeszcze nigdy żadnych problemów z nim nie miałem.

20.03.2006
19:57
[66]

Obestyjka [ Konsul ]

bartek ---> na zachodzie kastruje sie psy.

20.03.2006
19:58
smile
[67]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Obestyjka -------------> Biedna istoto - to przykre, że tak reagujesz na treści, które z chęcią bym każdemu powiedział w "realu", co zresztą robię :)

20.03.2006
20:05
[68]

dudek101 [ Generaďż˝ ]

wtrace swoje 3 grosze: jak ktos chce miec kocura a nie chce smrodku to sa 2 wyjscia kastracja lub zakup persa ... no wlasnie czesc persow z tego co dowiedzialem sie od babki hodujacej te koty nie ma gruczolu produkujacego specyficzny zapaszek i co ciekawsze to przekazuja one ta ceche swojemu potomstwu
a co do kastracji ... no coz ale moim zdaniem jesli ktos sie decyduje zafundowac tego typu zabieg swojemu zwierzakowi (a jeszcze lepiej zanim sprawi sobie zwierzaka) to do groma niech najpierw zainteresuje sie czym to grozi, co takiemu kotu wolno, a czego nie itp. a zwierzak bedzie dlugo cieszyl sie zdrowiem (pod warunkiem ze nie bedzie zarl non stop whiskasa)

20.03.2006
20:10
[69]

??? [ tomi_boss ]

z tego co wiem to kastracja ... wydluza kocurowi zycie a nie skraca

20.03.2006
20:19
[70]

MP-ror [ Generaďż˝ ]

Oj dajcie już spokój z tym kastrowaniem. Niczego nikomu nie zamierzam wycinać :]
Powiedzcie lepiej ile musi mieć kociak żeby go wziąć do domu.

20.03.2006
20:19
[71]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

??? ----------------> A wstrzemięźliwość seksualna jest dla człowieka zdorwa, tak zapewne :D To fakt ;)

20.03.2006
20:23
[72]

Obestyjka [ Konsul ]

mp-ror--->
co tak konkretnych kwestii to może spróbuj na kocim forum...

20.03.2006
20:26
[73]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

alpha_omega ---> Krew mnie zalewa, jak takie bzdury czytam. Generalnie jak ktoś bredzi, to staram się kogoś takiego omijać, ale boję się, że ktoś poważnie potraktuje Twoje słowa...

Pierwsza i podstawowa informacja, którą każdy powinien znać - w przeciwieństwie do ludzi zwierzęta, w tym koty, przez większą część swojego życia jest aseksualna. Rykowiska, ruje, tarła - są to określone momenty w ciągu roku, kiedy zwierzaki odczuwają pociąg płciowy, którego spełnienie ma doprowadzić do zapłodnienia i w efekcie urodzenia potomstwa. Tak więc wszelkie teksty o zabieraniu zwierzakom bardzo istotnego, o ile nie naistotniejszego aspektu życia świadczą o totalnej ignorancji.
Głupie jest też porównywanie psów z kotami - te zwierzęta zupełnie inaczej funkcjonują i możliwość zgrupowania ich w worku "zwięrzątka domowe" nie znaczy, że w innych sferach też się je da traktować tak samo.

Zacznijmy od kotek. Wielu sądzi, że tak jak u psów raz na pół roku jest coś w rodzaju cieczki, trzeba tylko chwilę przypilnować i po sprawie. Niestety nie jest tak prosto. Dobre warunki bytowe, które fundujemy pupilowi powodują, że organizm dostaje sygnał - lata tłuste, trzeba się rozmnażać. Kotka dostaje rui, która nie wiąże się z krwawieniem, jest za to stanem niemalże ciągłego podniecenia. Na wolności szybko znajdzie się kawaler, który taką kotkę pokryje i git. Natomiast w warunkach domowych to napięcie nie jest rozładowywane, co jest dla kotki bardzo męczące. W dodatku istnieje realne ryzyko wpadnięcia w nieustającą ruję. Ciągle w gotowości, ciągle nabuzowana hormonami - to nie jest zdrowe.
Dlatego jeśli ktoś nie chce rozmnażać swojej pupilki, powinien ją wysterylizować. Pozwalanie na ciążę i potem oddawanie do schroniska czy topienie małych nie jest rozwiązaniem - każda ciąża to duży wysiłek dla całego organizmu.
Jeżeli chodzi o kocury - faktycznie główym powodem kastracji jest fakt, że znakomita większość z nich po osiągnięciu dojrzałości zaczyna znaczyć teren, a jeśli kot jest niewychodzący - sika po kątach w domu. Niemniej zdarzają się koty nieznaczące - jest to np. dodatkowe kryterium dla hodowców, którzy chcą mieć kryjącego kota, a nie zamierzają mieszkać w smrodzie.


MP-ror ---> Hodowcy kotów rasowych oddają kotki najwcześniej po ukończeniu 12 tygodnia życia - to odpowiednio dużo czasu, aby się rozwinęły, a kotka nauczyła wszystkiego czego trzeba odnośnie zachwań - zarówno higienicznych jak i społecznych.

20.03.2006
20:34
smile
[74]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

A ja z kolei uważam że kocury powinno się kastrować, miałem poprzedniego kocura kastrowanego i dożył wieku 15lat...kastracja może zaoszczędzić kotu wielu krzywd (np.pogryzienia przez inne kocury) jeśli kot wychodzi normalnie na dwór. W przypadku kotek natomist nie jestem za kastracją ,bo w przypadku kotki jest to dość poważna interwencja chirurgiczna i faktycznie może powodować wiele komplikacji. Swojej obecnej kotce podaje tabletki antykoncepcyjne i jest dobrze.

20.03.2006
20:37
[75]

Raynevan [ Chor��y ]

Na co kota.Psy górą !!!!

20.03.2006
20:40
smile
[76]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Raynevan-->> Wyobraź sobie że hoduję także psa. Nie we wszystkim te psy są tak górą nad kotami.

20.03.2006
20:42
[77]

Obestyjka [ Konsul ]

alpha--> a jak sie CHoduje, bo ja wiem tylko co to znaczy Hoduje.

20.03.2006
20:44
[78]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

alpha4175 ---> Nie wiem, czy wiesz, ale tabletki antykoncepcyjne dla zwierząt nie są aż tak dobrze opracowane jak ludzkie, dlatego tak naprawdę zaleca się je tylko dla wyciszania kotek hodowlanych między kryciami. Dobrze przeprowadzony zabieg sterylizacji nie jest niebezpieczny dla jej zdrowia, a pasienie hormonami przez całe jej życie może mieć złe skutki. Wiadomo - nie od razu, niekoniecznie u każdej kotki.
Tak samo niewprawny lekarz może spowodować śmierć kota i nie trzeba do tego nawet operacji - wystarczy choćby źle przeprowadzone odrobaczenie (robaki ginąc wydzielają toksyny, jeśli jest ich zbyt dużo mogą one zatruć kota - dlatego potencjalnie mocno zarobaczone* koty odrobacza się stopniowo).

* potencjalnie - czyli koty nie urodzone i wychowane w warunkach domowych, tylko gdzieś w lesie, na podwórku, koty ze schroniska. Moja Zmora przyjechała z leśniczówki, wtedy o tym wszystkim nie wiedziałam i z małą było naprawdę źle, przeżyłam chwile grozy jak mi się zaczęła przez ręce przelewać po podaniu pasty...

20.03.2006
20:44
[79]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Poprawiłem już.

20.03.2006
20:44
[80]

Andrewlee [ BFXXJ ]

Tak, jasne, bede mojemu kochanemu kotkowi (badz co badz jestem z nim emocjonalnie zwiazany) ucinal jajca, zeby zmienil sie w jakiegos wiecznie spiacego zombie :/ (to moja opinia nt. mojego kota, nie odnosze sie do ogolu kotow i problemu kastracji)

Mialem juz kilka kotow, zaden nie byl kastrowany, zaden nie smierdzial, czasami "oznaczyl" swoj teren, ale na tyle rzadko ze da sie to wytrzymac.

Nie byly jakos specjalnie agresywne czy nadpobudliwe, po prostu wieksza czesc czasu spaly, mniejsza bawily sie (ale grzecznie :)). Czasami w wirze zabawy zdarzalo im sie mnie podrapac, ale zawsze jakos sie z tych wylizywalem... :).

Aha, mialem takze kotke, i wbrew powyzszym opiniom wcale nie byla spokojniejsza od kotow, moglbym nawet powiedziec ze byla bardziej, hm, "z charakterkiem".

20.03.2006
20:50
[81]

Maxblack [ MT ]

Raynevan - ee psy? trzeba się zajmować... myć... i nie da się przytulić do spania :)

20.03.2006
20:52
[82]

Obestyjka [ Konsul ]

andrewlee--->kilka nieścisłości:
- blok czy miały możliwość biegania
- ile cie małych kotków namnożyło

mój kastrowany kotek to w takim razie ewenement - śpi może z 6-8h na dobę. i pare razy dziennie domaga sie zabawy, skacze w trakcie m.in. na 1m, urządza biegi po całym mieszkaniu. a ma już 6 lat.

20.03.2006
20:55
smile
[83]

slowik [ NightInGale ]

mialem juz kilka takich zwierzakow kotki koty kotki wydaja sie jakies inteligentniejsze ;-)
obecnie mam kota no i nie narzekam na znaczenie terenu bo tego poprostu nie robi koty zazwyczaj maja niezla mustre i trening tak wiec zachowuja sie grzecznie :-)
kot lubi sobie jezynie zaszales od czasu do czasu po domu :-)

20.03.2006
20:55
[84]

dudek101 [ Generaďż˝ ]

Andrewlee -> moja kota nawet nie zauwazyla sterylizacji, jak byla malym futrzatym diableciem tak nim zostala (no moze troche urosla), kot kolezanki mojej zony jest jeszcze lepszy - wykastrowany kocur doslownie rzadzi na podworku, gania wszystkie koty i psom potrafi niezle 'pogonic kota'

20.03.2006
20:58
[85]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Meghan (mph) ----------------> Jesteś przekonana że pisałaś do mnie? Jakoś tak się składa, że tłumaczysz mi często rzeczy o których sam mówiełem. Niezbyt dobrz świadczy to o twoim rozumowaniu.

Obestyjka ------------------>

hodować ndk IV, ~duję, ~dujesz, ~duj, ~ował, ~owany
dopomagać do wzrostu, rozwoju (w hodowli racjonalnej także do dziedziczenia korzystnych genetycznie cech); pielęgnować, uprawiać, wychowywać
Hodować gołębie, króliki, drób, bydło, owce.
Hodować róże, orchidee, kaktusy.
Hodować złote rybki.
przen.
Hodować nienawiść w sercu.
hodować się być hodowanym, dawać się hodować; rosnąć, wzrastać, rozwijać się, chować się pod czyjąś opieką
Króliki łatwo się hodują.
Perliczki zdrowo jej się hodowały.
Niektóre dzikie zwierzęta źle się hodują w niewoli.
Mała hodowała się u dziadków.
Słownik języka polskiego PWN c Wydawnictwo Naukowe PWN SA

Przykro mi :) Masz paranoje - gdzie napisałem chodować? Ach może zapomniałaś być bardziej dokładną, również mi przykro.

20.03.2006
21:03
smile
[86]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

alpha_omega -->> to ja błąd zrobiłem z "chodować" nie ty. Ale już poprawiłem.

20.03.2006
21:04
[87]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

alpha-omega ---> Jeżeli uważasz, że to co piszę potwierdza Twoje zabobony - gratuluję :>
Wyraźnie, drukowanymi: OBYDWA MOJE KOTY ZOSTANĄ WYSTERYLIZOWANE, jak najbardziej dla ich dobra.

20.03.2006
21:05
[88]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Meghan (mph) ------------------> Współczuje kotom, gratuluję dobrego samopoczucia i samofałszerstwa. Piszesz rzeczy o których nic nie mówiłem - tak robią idioci, tudzież ściemniacze. Czy ja mam koniecznie coś na to poradzić? Nie sądzę. Prędzej Ty. Dwa razy najpierw pomyśl niż coś napiszesz.

20.03.2006
21:10
smile
[89]

matchaus [ sturmer ]

Meghan (mph) ---> Bardzo ładny pościk. Podziwiam... podziwiam, że... Ci się jeszcze chce :)

Ja zauważam u siebie starcze stetrycznie polegające na krótkich i zwięzłych wypowiedziach.
A jeśli rozmówca traci nad sobą panowanie, wtedy znikam :)

Kastrowanie kotów, zabijanie zwierząt.. temat rzeka.

Powtórze to co już tu powiedziałem - nie należy kotów obdarzać ludzką świadomością!

Nie chcesz kastrować kotów - nie rób tego!
Chcesz kastrować koty - Twój wybór.

Taka kwintesencja będzie chyba najlepsza.


P.S. Andrewlee ---> Powiedziałbyś mojej Ś.P. babci o kastrowaniu kotów, to by się chyba przeżegnała.
Zaznaczam jednak, że dla niej zwierze miało swoje miejsce - miejsce na dworze :))
Problem znaczenia terenu i przebywaniu w mieszkaniu 24h/dobę?
U Niej nie istniał :)

dudek101 ---> Moja niemiecka rodzina przywiozła dawno temu mojej matce (domek na prowincji) niemieckiego "kastrata". Przywieźli bo już nie mogli sobie z nim dać rady...
Gonił psy po okolicy, brudził wszystkie samochody (właził na nie), polował na wszystkie okoliczne ptaki...
Pamiętam, że jak zobaczyłem to bydle (jakaś hiszpańska żółto-biała odmiana... był wielki jak Ryś :D), to zdębiałem!
Reagował na gwizdanie i cmokanie (żadnego "kicikici"!)... wogóle nie miauczał tylko... warczał! SERIO! :)

Pierwszego dnia po przyjeździe przywlekł (to dobre słowo) upolowanego szczura piżmowego (domek nad jeziorem), następnego kuropatwę...
Uwielbiał chodzić na ryby! (sam lub z człowiekiem :)
Właził po pachy do wody, a i potrafił się rzucić po jakąś pobliską rybę na głębszą wodę!

Szatan nie kocur... :)
Niezmiernie wesoły, niezmiernie aktywny, niezmiernie CZYSTY.
Niestety - zaginął kilka lat temu (pewnie ktoś go porwał, albo zabił - był bardzo ufny)... moja matka do tej pory go wspomina...

Dopiero obserwując tego kota zrozumiałem, że kastracja nie jest tym samym dla nich co dla nas...
A w zasadzie - nie tym samym dla ich umysłów.

20.03.2006
21:12
[90]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Meghan (mph) ---> "Dobrze przeprowadzony zabieg sterylizacji nie jest niebezpieczny dla jej zdrowia, a pasienie hormonami przez całe jej życie może mieć złe skutki." Wiesz napewno tabletki antykoncepcyjne nie są super zdrowe (jak każda chemia) jednak uważam że lepsze to niż zabieg sterylizacji. Każdy zabieg chirurgiczny niesie za sobą pewne ryzyko.

20.03.2006
21:12
[91]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Kot. Mój jest wykastrowany i ma się znakomicie, już kawał czasu.

20.03.2006
21:13
smile
[92]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

alpha_omega --->
post 85: Jakoś tak się składa, że tłumaczysz mi często rzeczy o których sam mówiełem
post 88: Piszesz rzeczy o któreych nie mówiłem - tak robią idioci.

Byś się zdecydował, bo zdaje się, że to podkreślenie między alfą a omegą ma dość głęboką wymowę :> Nie powiem, żebyś myślał przed pisaniem - to raczej niewykonalne, więc lepiej po prostu nic nie pisz.
I jeszcze jedno - wiesz, co to wałach? :> ;P


matchaus ---> Dzięki za słowa otuchy :) Nie tyle jeszcze mi się chce, co nie chciałabym, żeby ktoś przypadkiem wziął zabobony za fakty. Każdy ma prawo podjąć własną decyzję co do swojego pupila, ale niech ona będzie decyzją opartą na rzetelnej wiedzy, a nie plotkach i uprzedzeniach.

20.03.2006
21:15
[93]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus ------------------>

Bardzo ładny pościk. Podziwiam... podziwiam, że... Ci się jeszcze chce :)

W kontekście długości wątku i głębokości treści - zwyczajna propaganda, pieprzenie, dla poparcia własnych wywodów.

Powtórze to co już tu powiedziałem - nie należy kotów obdarzać ludzką świadomością!

A czy wskazywanie na negatywne skutki fizyczne jest obdarzaniem kotów ludzką świadomością? Chyba tylkow twoim chorym świecie.

Nie chcesz kastrować kotów - nie rób tego!
Chcesz kastrować koty - Twój wybór.


Jednym słowem - chcesz decydować o czyjejś biologii i pozbawiać zwierze naturalnych predyspozycji niczym Bóg - proszę bardzo. Jeśli natomiast nie przeszkadza Ci zapach znaczenia terenu i nie chcesz topić małych kotków - możesz zdecydować się na brak kastracji.

20.03.2006
21:17
[94]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Meghan (mph) --------------> A nie przyszło ci do głowy, iż twoje posty to połączenie treści o których sam wspominałem i zarzutów, które mogą się tyczyć kogokolwiek, ale z pewnością nie moich wypowiedzi? Nie? To żałosne. Bo tak właśnie twoje wypowiedzi wyglądają. Przykłady?

Pierwsza i podstawowa informacja, którą każdy powinien znać - w przeciwieństwie do ludzi zwierzęta, w tym koty, przez większą część swojego życia jest aseksualna. Rykowiska, ruje, tarła - są to określone momenty w ciągu roku, kiedy zwierzaki odczuwają pociąg płciowy, którego spełnienie ma doprowadzić do zapłodnienia i w efekcie urodzenia potomstwa. Tak więc wszelkie teksty o zabieraniu zwierzakom bardzo istotnego, o ile nie naistotniejszego aspektu życia świadczą o totalnej ignorancji.

Co ty powiesz?

Głupie jest też porównywanie psów z kotami - te zwierzęta zupełnie inaczej funkcjonują i możliwość zgrupowania ich w worku "zwięrzątka domowe" nie znaczy, że w innych sferach też się je da traktować tak samo

Gdzieś dziecino porównywałem?

etc. etc. dalej to samo

20.03.2006
21:21
[95]

Solesar [ Guardian Angel ]

alpha_omega --> Poskromiłbyś język zanim przyjdzie Ci ochota na napisanie posta.. Każdy wie że panuje demokracja i to wolny kraj ale odzywki w stylu "Twój chory świat" to lekka przesada.

20.03.2006
21:22
[96]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

alpha_omega ---> Sam jesteś żałosny, a z kimś, kogo za żałosnego uważam, nie będę rozmawiać. Możesz się jeszcze wywnętrzać, ja nie muszę mieć ostatniego słowa, wystarczy mi, że mam rację :)

20.03.2006
21:24
[97]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Solesar -------------------> Prawda jest taka mój drogi interlokutorze, że gdybym nie postępował w ten sposób, mógłbym przez dwa dni kłócić się z ludźmi któzy wysuwaliby wobec mnie zarzuty tyczące się innych i treści o których sam nigdy mówiłem. Tak niestety wygląda ten świat. Szkoda czasu i nerwów na dyskusje które do niczego nie prowadzą.

20.03.2006
21:25
[98]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Meghan (mph) -------------------> Jak widać to po twoich wypowiedziach - sama jesteś żałosna tudzież żałosny. Udowadniasz to treściami jakie do mnie kierujesz.

20.03.2006
21:25
[99]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega ---> Czy już widzisz, że przesadzasz?
Na razie proszę.. bardzo proszę o rozsądek (już zaczynają puszczać Ci nerwy).

A co do reszty - tak, tak, tak.
Nie pasuje? Nie musi.

Wiem, że to może boleć, ale mam prawo do własnego zdania. Tak samo jak Ty.

20.03.2006
21:26
smile
[100]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Coraz ostrzej się robi! Użykownik alpha4175 czyta z zaciekawieniem.

20.03.2006
21:27
[101]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus ------------------> Pewnie, masz prawo, nie przeczę. Ale zrozum - nie mówię tego do Ciebie - nie widzisz, że to chore pisać do kogoś w formie zarzutów treści które on sam uznaje, bądź sprzeciwiać się tym o których nigdy się nie wypowiadał? No przynaj - to nadużycie i dziecinada. Typowe zachowania na tym forum.

20.03.2006
21:30
smile
[102]

??? [ tomi_boss ]

ha bylem kota wykastrowac przed weekendem :P bo promocja byla to wiem :D

20.03.2006
21:40
[103]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega ---> Nie wiem co ja mam Ci napisać...
Powiem tyle, że mój weterynarz nie uznaje kastrowania kotów za przyczynek do ich krótszego życia, lub co gorsza - jakiś chorób...

Pisałem o Niemczech. Dodam, że mój kuzyn studiuje tam weterynarię i też nie znajduje powodów dla których nie należy tego robić (kastrować) a wręcz pochwala ten "zabieg"...

Co do tego dodać?
Mam iść do weterynarza i podważać jego wiedzę i doświadczenie tylko dlatego, że gdzieś coś słyszałem?

Uważam, że cień na Twoje postrzeganie kastracji rzuca sytuacja jaką miałeś w domu...
Ale to problem innej natury...

20.03.2006
21:42
[104]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus ---------------> Ale teraz pomińmy temat kastracji - przyjrzyj się wypowiedziom moim i meghan i powiedz mi jak się mają te drugie do moich (jako odpowiedzi czy dysputa). No zdobądź się na trochę sprawiedliwości - powiedzmy, że mamy (ja i Ty) inne dane z zewnątrz i pomijamy sam temat dyskusji, teraz spójrz na same wypowiedzi. Na ich istotę - z kim ona/on dyskutuje? Jakie zarzuty wysuwa i jak się one mają do moich stwierdzeń?

20.03.2006
21:53
[105]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega [ Generał ]

Meghan (mph) ------------------> Współczuje kotom, gratuluję dobrego samopoczucia i samofałszerstwa. Piszesz rzeczy o których nic nie mówiłem - tak robią idioci, tudzież ściemniacze. Czy ja mam koniecznie coś na to poradzić? Nie sądzę. Prędzej Ty. Dwa razy najpierw pomyśl niż coś napiszesz.


Po takim poście to ja bym się raczej dość mocno zdenerwował...
Niech i nawet Meghan mówiła o czymś czego nie napisałeś. Niech i nawet!
Ale Po co te złośliwości!?

I co do reszty - Meghan jest kobietą. Nam - gentlemanom nie wypada krytykować kobiet.
Piszę to bez uśmieszków i innych emotikonek - naprawdę tak uważam.

Zawsze, ale to ZAWSZE jest sposób by w grzeczny i kulturalny sposób dać do zrozumienia, że coś jest nie tak - że fakty są inne, że ktoś się powołuje na coś czego nie ma...
Tego wymaga kultura - i to nie tylko for dyskusyjnych.


P.S. Gdzieś dziecino porównywałem? - dziecino? Na miejscu Meghan już bym nie zabrał głosu... :)

20.03.2006
21:56
smile
[106]

matchaus [ sturmer ]

Jeszcze zdanko na koniec.

alpha ----> Nie wierzę, że nie kochasz kotów.
Czy myślisz, że ja je nienawidzę? :)

P.S. Jak mój Bazyli zaczął wymiotować, to jechaliśmy z córą jak na sygnale do weterynarza...
A on się zwyczajnie przeżarł.. bydle! ;))))

20.03.2006
22:00
[107]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus --------------> Jest kobietą? Hah, tak myślałem - powiem więcej, wydaje mi się, że jest również lesbijką, przynajmniej ma podobny sposób argumentowania. I nie doszukuj się tutaj obrazy - w końcu mamy tolerancję, to jest jedynie stwierdzenie moich przyczpuszczeń, są właśnie takie i nie będę udawał, że są inne. Gdy ktoś pozwala sobie mną pogrywać - tym jest właśnie zachowanie przejawiające się w argumentowaniu przeciw poglądom których nie wyraziłem i przeciw poglądom z którymi się zgadzam; jednym słowem gdy ktoś próbuje robić ze mnie idiotę, to wybacz - nie będę zachowywał form obyczajowych. Szczególnie, iż przeciętna kobieta uważa, że mamy równouprawnienie - rónouprawnienie tzn. skoro chcecie uważać, iż nie ma różnić płci, to nie wymagajcie ode mnie różnic obyczjowego potraktowania.

I na koniec - kocham koty, jedynie nie jestem naiwniakiem, który sądzi, że kastracja to działanie osób, które nie chcą ich rozmnożenia w schronniskach. Nie sądzę byś nie lubił kotów, jedynie uważam, że się mylisz, tak jak ty to sądzisz o mnie.

20.03.2006
22:14
[108]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega ---> Oj... jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle nim zrozumiesz z jakich subtelnych, "pastelowych tolerancji" składa się życie damsko-męskie...

Już nie obrażaj Meghan, ok?
Pamietam z fotografii, że to jest bardzo miła dziewczyna :)

Widzisz... ja to ja - mnie nie obrażasz. Ale czy nie byłoby ci przykro, że ktoś przypuszcza, iż jesteś "dresem", albo "karkiem", tylko dlatego, że tak agresywanie atakujesz kobiety?
(albo co gorsza... gejem? Taaaaaak... ta niechęć do kobiet... ;)
Ja nie "wyrzucam" z siebie wszystkich moich przypuszczeń - nie znajduję uciechy w obrażaniu innych...

Teraz ja zaproponuję grę w otwarte karty - mam 35 lat.
A Ty?


P.S. Ja nie sądzę, że się myslisz! To wielki błąd tak o mnie uważać!
Ja tylko widzę, że masz inne zdanie. Ani mnie to ziębi, ani parzy.
Ale do momentu, kiedy Ty nie będziesz narzucał mi swojego punktu widzenia jako prawdy objawionej :)
Możemy dyskutować co NASZYM zdaniem jest lepsze, ale nie moja w tym głowa by kogoś na siłę przekonywać... nie zależy mi na tym.

20.03.2006
22:16
smile
[109]

Riven_ [ Pretorianin ]

KOTY PWN

20.03.2006
22:21
[110]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus -------------------> Mogę dyskutować dopóki ktoś zachowuje jakikolwiek poziom dyskusji. I naprawdę nie chodzi mi o gorączkowe ataki - to jestem w stanie znieść i zrozumieć. Nie potragfię jednak pojąć manipulacji jakimi ludzie z lubością się w "dyskusjach" posługują. Nie moja wina, iż jest to typową cechą kobiet - nie z koniecznością zaistnienia takiej cechy, ale z dużym prawdopodobieństwem. Kobiety mają to do siebie, iż są nieprzemakalne na argumenty. Nie mówię tutaj o tej konkretnie dypucie, choć i tutaj mieliśmuy okazję zobaczyć jak potrafią sobie pogrywać (ta dyskusja nie nadaje się na przykład jako taka w której sam nie mam rozstrzygających argumentów), ale ogólnie - o zachowaniach kobiet.

Mam 23 lata i nie będę udawał, że mam więcej czy mniej. Nie o to mi chodzi. Mówisz, że masz 35 - zazdroszczę. W dzisiejszym świecie nieco inaczej wyglądają stosunki damsko-męskie, kobiety są inne - mniej kobiece, ale chyba zawsze miały tendencje do uważania czegoś wbrew argumentom.

I ja rozumiem czym jest pastelowa tolerancja - jest czymś czego zaakceptować nie potrafię, nawet za cenę samotności.

20.03.2006
22:30
[111]

matchaus [ sturmer ]

alpha_omega ---> Kobiety są kobietami.
I trzeba to zaakceptować. Z wszelkimi tego konsekwencjami :)

Stety, niestety - nie wnikam.

Pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to: na jaki poziom męskości stać nas w dyskusji z Nimi.

Gdyż męskość nie oznacza li tylko tężyzny fizycznej, wysublimowanego intelektu, żelaznej logiki czy poczucia humoru :)


P.S. Zgaduję, że nie masz "problemów" z kobietami? :)

20.03.2006
22:37
[112]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

matchaus ------------------> Mam - na tej płaszczyźnie, która nie pozwala mi przyjąć pewnych ich zachowań jako normalnych. A doskonale wiesz jak kobiety takie coś postrzegają. Jako słabość, nie siłę - one mimo tej swojej ideologii równouprawnienia chciałyby, ażeby facet nie tyle je akceptował, nie tyle się nie sprzeciwiał, ile narzucał im swoją wolę. Sprzeciw uargumentowany nie ma tu żadnego znaczenia, potrzebna jest akceptacja z pozycji wyższości - w pewnych granicach oczywiście. Taka mała dwuznaczność - niby nie dominacja, a jednak. Takie zachowanie preferują kobiety. Lubują się w grze w której ich drobne kaprysy poskramia mężczyzna - ja tych kaprysów nie potrafię w ogóle przyjąć jako normalności. Mój błąd, moje przkleństwo (że je tłumaczę - nie poskramiam, że sprzeciwiam im się na zasadzie dyskusji). A zdrugiej strony pragną oddania. Zgrzyt kobiecości.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.