GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czlowiek nigdy nie byl na ksiezycu.

13.03.2006
21:50
smile
[1]

alex17a [ Konsul ]

Czlowiek nigdy nie byl na ksiezycu.

13.03.2006
21:50
[2]

wysiu [ ]

Jak to nie? Ja bylem.

13.03.2006
21:51
[3]

alex17a [ Konsul ]

Ja tez, ale nie ma sie czym chwalic.

Ja mowie o nie-cpunach.

13.03.2006
21:53
[4]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Gdzies mi sie podziewa FactorX z podobnymi rewelacjami.

13.03.2006
21:54
smile
[5]

Coy2K [ Veteran ]

nie do wiary

13.03.2006
21:54
smile
[6]

milys [ spamer ]

tak. bedzie kolejna komisja sledcza...

13.03.2006
21:54
[7]

LooZ^ [ be free like a bird ]

OMG, czy co 3 miesiace musi sie pojawiac ktos z tymi rewelacjami, a potem zmywac sie z forum po ujawnieniu jak te "fakty" maja sie do prawdy?

13.03.2006
21:55
smile
[8]

Niedoświadoczna:( [ Centurion ]

O rly?

13.03.2006
21:55
smile
[9]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

wysiu - to Ty zrobiłeś ten napis "Coca-cola" na wschodnim Mare Tranquilitatis?

13.03.2006
21:57
[10]

Isam [ Senator ]

ech ... powiedzicie to Neilowi :]

13.03.2006
21:58
[11]

foxx [ lisek ]

Kiedys byl film dokumentalny o tym, szczerze powiem ze ciekawe to bylo i niektore teorie wydaja sie rzeczywiscie prawdziwe... teraz pozostaje pytanie, wyjrzyj przez okno i zastanow sie czy jestesmy na tyle zaawansowani ze moglismy tam dotrzec czy moze to wszystko to bujda ? Jednoznacznej odpowiedzi prawdopodobnie nigdy nie uzyskamy...

No i oczywiscie zaraz wpada tutaj grupa wrzeszczacych dzieciakow ktora nie da sensownie pogadac na zaden temat...

13.03.2006
21:59
[12]

musaidi1111 [ Legend ]

no chyba logiczne.

najpierw to oni ze soba walczyli a dopiero potem sie zgadali zeby zrobic wała ze niby polecieli i tak o to w tamtych latach stalo sie chucznie zaslepili oczy jak by nie patrzec calemu swiatu a zrobili drugie ;)

najblizej ladowania na ksiezycu byli radziecy ale im sie nie udalo nie wspominam nawet on jankesach tym to nic nie wychodzilo tylko (czolgi potrafia robic) < nie no to zart

\/\/

13.03.2006
21:59
smile
[13]

Deepdelver [ Legend ]

Jedynym krajem, który w tamtym czasie mógł zdemaskować fałszerstwo był Związek Radziecki. Zapewne ówczesny ruski rząd, gdyby tylko chciał, dopatrzyłby się w dowodach lądowania człowieka na Księżycu przynajmniej tych samych fałszerstw, o których możecie dowiedzieć się na tej stronie. Skoro jednak tego nie zrobił, to wydaje sie logicznym, iż było to częścią jakiegoś układu pomiędzy rządami USA i ZSRR tamtych czasów. Tu oczywiście pojawia sie pytanie "jakiego układu?"

Czasami się dziwię jak niektórzy sobie radzą wśród myślących istot.

13.03.2006
22:00
[14]

kowalskam [ Senator ]

bez przesady panowie,
bez przesady...

13.03.2006
22:03
[15]

Yoghurt [ Legend ]

A ziemia jest płaska. Po prostu ukrywa się przed nami ten fakt! Oto dowód:

13.03.2006
22:04
[16]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Deepdelver : :D

foxx : A tony kamieni z ksiezyca? A pozostawione tam "lustra" ktore "odbijaja" swiatlo puszczone w ich strone w czasie dokladnie wynikajacym z praw fizyki?

13.03.2006
22:04
[17]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Widziałem bardzo ciekawy progam na ten temat, to znaczy na temat tej teorii spiskowej i niestety nie wytrzymuje ona żadnej krytyki ponieważ to co jest napisane na tej stronie to tylko ładnie poukładane zdania nie mające nic wspólnego z prawdą. Zdjęcia wyszył by dokładnie tak jak wyszły. ponieważ np. cienie nie są równoległe. Dużo by gadać na tem temat ale człowiek wylądował na siężycu i zdjęcia są prawdziwe.

13.03.2006
22:05
smile
[18]

bialy kot [ FLCL ]

Ksiezyc nie istnieje!* Nie wierzcie w klamstwa miedzynarodowego spisku liberalow, komunistow i cyklistow!

* Wlasciwie to istnieje, ale schowany w tajnym masonskim bunkrze pod Waszyngtonem...

13.03.2006
22:07
[19]

Grungowiec [ LENIWIEC ]

bialy kot--> zapomniałeś o żydomasonach!!

13.03.2006
22:07
[20]

Vader [ Senator ]

Wiecie, w USA jest stowarzyszenie ludzi, którzy wierzą, że ziemia jest płaska. (w obronie tradycji chyba...)
Czego to czasem człowiek nie wymyśli, ze strachu przed nauką...

13.03.2006
22:09
smile
[21]

Deepdelver [ Legend ]

Vader --> już wiemy (post nr 15). :)

13.03.2006
22:10
[22]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Vader : Ale oni chyba swoja teorie opieraja na fizyce kwantowej, gdzie tu strach przed nauka? ;)

13.03.2006
22:10
smile
[23]

Da_Mastah [ Elite ]

Człowiek nie był na Księżycu. Zobaczcie sami!

13.03.2006
22:14
[24]

QQuel [ Drzewo Kukiełkowe ]

<wybucha śmiechem i kwicze jak prosiak> No tak, padliśmy ofiarą spisku - człowieka nie było na księżycu, ale Elvis żyje - Czemu przy każdym "wielkim" wydarzeniu znajdą się wielcy odkrywcy którzy potwierdzą fałszywość takich zdarzeń? Chryste...

13.03.2006
22:15
smile
[25]

foxx [ lisek ]

przy okazji:


QQuel -> "Nigdy nie ufaj nikomu, nawet sobie" ;)

13.03.2006
22:15
smile
[26]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Alez oczywiście, ze Elvis zyje!

13.03.2006
22:17
smile
[27]

Caine [ Książę Amberu ]

KRIS---> no i wpadłeś, za chwilę wyciągną cię z domu oprawcy z FBI

13.03.2006
22:19
[28]

bialy kot [ FLCL ]

"Alez oczywiście, ze Elvis zyje!"

Zyje zyje, a do tego byl na Ksiezycu. Razem z Kurtem Cobainem, Tupaciem i Leninem. Widzialem w internecie, to wiem!

13.03.2006
22:19
smile
[29]

Mortan [ ]

To wszystko wina Busha

13.03.2006
22:20
[30]

erton [ Fink ]

Mozecie sobie tutaj dyskutowac maluczcy, a prawde i tak skrywaja mroki podziemi Watykanu...

13.03.2006
22:20
[31]

wysiu [ ]

Leninem? Nie znam takiego muzyka. Chyba Lennonem?

13.03.2006
22:20
smile
[32]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

bialy kot ----> widze, ze ogladalismy ten sam film

wysiu --> nie znasz sie :D Lenin gral na kobzie.

Caine --> Gorzej... juz tu sa

13.03.2006
22:22
[33]

bialy kot [ FLCL ]

wysiu: Prawdziwy Lenin byl trebaczem jazzowym, a te wszystkie brednie o komunizmie to spisek i propaganda.

13.03.2006
22:23
smile
[34]

foxx [ lisek ]

No jasne ze sa... *wycaga berette*

13.03.2006
22:27
[35]

musaidi1111 [ Legend ]

jeszcze poleca w 2020 tym razem chinole buduja statek kosmiczny ale to jeszcze kupe czasu zanim go wykoncza

13.03.2006
22:46
[36]

Vein [ Sannin ]

musaidi - no tak, rpzeciez trzeba polozyc boazerie nasciany i tynki na elewacje, przeciez taki niewykonczony statek nie moze poleciec w kosmos ! no a przeciez trzeba docieplic welna mineralna by rachunki za ogrzewanie nie byly zbyt duże...

13.03.2006
22:49
[37]

Metam [ Konsul ]

Na Discovery lecial program o tym. Obalili wszystkie mity zwiazane z tymi fotografiami i innymi bzdurami.

13.03.2006
23:43
[38]

olivier [ Senator ]

Do 1492 roku przeciętny człowiek w Europie wiedział o świecie tyle że jest płaski, a statek zeglujący na zachód dopłynie na skraj przepaści i wpadnie w czeluści piekielne. Skąd o tym wiedział? Bo wszyscy tak uważali na podstawie powszechnie ugruntowanego światopoglądu, obracał się w środowisku ludzi podobnych do niego, nie było telewizji ale byli uczeni, książki, wiedza i one kształtowały tenże światopogląd, w przeważającej części kształtowały go w ten sposób z celową premedytacją, powodów było wiele ale nie o nie chodzi, ważne ze były. Przeciętny człowiek miał w tym zakresie wiedzę absolutnie minimalną i nawet jeśli pływał statkiem 50 lat czyż polemizował że ziemia nie jest płaska, a na zachodzie nie rozciąga się morska przepaść?

Analogia jest prosta. Jeśli dziś przeciętny człowiek na podstawie kilku zdjęć, niewyraźnego filmu, i jakichś tam informacji które nabył od tego czasu i które wryły mu się w pamięć, jest w stanie z pełnym przekonaniem stwierdzić że 20.07.1969 roku, a następnie 18.11.1969 człowiek stanął na księżycu, to go podziwiam.

Należy sobie zadać pytanie, skoro w XXI wieku prom kosmiczny spala się w atmosferze ziemi wraz z załogą, czy to możliwe że przy prymitywnej technice roku 1969 możliwe było by dwa razy w ciągu tego samego roku dwie wyprawy kosmiczne dwa razy wylądowały na księżycu, a co ważniejsze z niego powróciły? Jakże to tytaniczne zadania w porównaniu z dzisiejszymi załogowymi misjami orbitalnymi, dlaczego Rosjanie wyprzedzający wtedy USA o kilka lat w technice kosmicznej orzekły że przy tym stanie technologii wyprawa na księżyc to mrzonki? Wreszcie dlaczego przez 36 lat mimo horrendalnego skoku techniki USA nie wysłały kolejnej misji na księżyc? Nie wszystko musi wyglądać tak jak się to powszechnie przyjęło uważać, USA to od stu lat najlepsza firma public relations na świecie.

14.03.2006
00:11
[39]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

olivier -
- promy kosmiczne to technologia z lat siedemdziesiątych, do dzisiaj, mimo technologicznych usprawnień
- program Apollo wykorzystywał jednorazowe rakiety balistyczne i moduł powrotny, a nie promy kosmiczne - jako pojazdy jednorazowego użytku miały dużo mniejsze wymagania konstrukcyjne
- jedna z podstawowych, sprawdzających się zasad w lotach kosmicznych głosi, że praktycznie za taką samą cenę można wysłać jeden, albo dwa pojazdy w przestrzeń - większość kosztów to opracowanie nowych technologii i jej testowanie. Dlatego parami wysyłano Voyagery, Wenery, Magellany
- dlatego, że Rosjanie osiągneli wcześniej swój cel - prestiż, a Stany, w ramach ideologicznej rywalizacji musiały ich prześcignąć. Realizacja programu Apollo zajęła mniej więcej osiem lat bardzo wytężonych badań, przy bardzo szerokim poparciu rządu i budżecie, w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, gdzie badania kosmiczne są postrzegane często jako ciekawe, ale niezbyt istotne drogie zachcianki. Była to swego rodzaju demonstracja potęgi ekonomicznej, technologicznej i militarnej, zdrowsza zresztą dla klimatu Ziemi, niż wzajemne obrzucanie się rakietami balistycznymi
- dlatego, że Stany osiągnęły w '69 swój cel - prestiż i teraz im się nie opłaca wysyłać lotów załogowych
- ZSRR nigdy nie wyprzedzał technologicznie Stanów w dziedzinie rakiet balistycznych, USA zgarnęła większość dokumentów i personelu nazistowskich Niemiec, dzięki czemu już na starcie miała kilkuletnią przewagę. Przez długi czas ZSRR kopiował osiągnięcia USA i miał bardzo wiele problemów - między innymi z ciekłym paliwem

14.03.2006
00:29
[40]

MarcinRegin [ Generaďż˝ ]

Ezrael - rosjanie prześcignęli amerykanów w budowie silników do rakiet. Mało kto o tym wie, ale rakiety wynoszące np promy to konstrukcje radzieckie.
Plan kosmiczny ruskich zawalił się i silnik zostały zagazynowane na jakimś zadupiu (miały zostać zniszczone, ale ktoś miał gest:). Przez przypadek amerykanie wpadli na ich trop, kupili wszystko co się dało. Ruskie wyprzedzili ich w takim stopniu, że naukowcy zza wielkiej wody nie mogli wprost uwierzyć własnym oczom. Ruska myśl techniczna rulez:)))

14.03.2006
00:39
[41]

MarcinRegin [ Generaďż˝ ]

sorki nie zagazynowane tylko oczywiście zmagazynowane

14.03.2006
01:28
[42]

olivier [ Senator ]

Ja prezentuje tylko alternatywny zdroworozsądowy punkt widzenia, większość ludzkości wierzy w jakiegoś Boga, choć na jego istnienie nie ma żadnych dowodów, no cóż człowiek nie jest istotą doskonałą i przeważnie wybiera łatwiejszą drogę.

Ezrael. W tych aspektach technicznych zasadniczo jestem laikiem, ale jak na Boga ZSRR nie wyprzedzał technologicznie USA skoro:
4 października 1957 roku - Rosjanie umieszczają na orbicie okołoziemskiej pierwszego sztucznego satelitę.
3 listopada 1957 roku - Rosjanie wysyłają w kosmos pierwszą żywą istotę. (Niestety Łajka nie powróciła:))
Wprawdzie niewiele później bo 31 stycznia 1958 roku amerykanie umieszczają swojego sztucznego satelitę, ale:
2 stycznia 1959 roku - Rosjanie wystrzeliwują satelitę która wydostała się z orbity ziemi.
12 września 1959 roku - Rosjanie wystrzeliwują sondę która osiągnęła powierzchnię księżyca.
4 października 1959 roku - Rosjanie wystrzeliwują trzeciego satelitę na orbitę księżyca.
Dopiero 1 kwietnia 1960 roku i 12 sierpnia 1960 - Amerykanie wysyłają satelitę meteoroligicznego i komunikacyjnego.
12 kwietnia 1961 roku - Rosjanie wystrzeliwują pierwszego człowieka w Kosmos!
Dopiero 20 lutego 1962 roku -Amerykanie wystrzeliwują pierwszego człowieka.
Dalej można by wymieniać jak to Rosjanie wiodą prym, a krok za nimi Amerykanie, nie o to przecież chodzi, jeśli nawet Rosjanie nie byli bardziej zaawansowani to technika była wyrównana tyle że ZSRR był bardziej skłonny do ryzyka, prowadził równolegle przygotowania do misji, nakłady w tym czasie były jeszcze w pełni wystarczające...Być może Amerykanie prześcignęli o ten mały krok Rosjan i wylądowali na księżycu...a być może wpadli na szalony pomysł, z natury rzeczy wcale nie taki nieprawdopodobny, stawka była warta wszystkich środków. Wszyscy od początku wiedzieli że Kennedyego nie zastrzelił pojedyńczy fanatyk, no i co z tego do dziś się wyjaśniło? Ano nic.

14.03.2006
01:42
[43]

foxx [ lisek ]

Nigdy nie powiem ze wierze ze wyladowalismy na 'tam' *patrzy na ksiezyc w oddali*, ale i nie zaprzecze. Tak jak oliver powiedzial, to tylko poglady ludzi, no bo jak film pokazany milionom ludzi moze byc nie prawdziwy ? Ano moze, tylko ze nikt w to nie chce uwiezyc. Dlaczego ? Bo inni mysla tak samo... To wszystko mogla byc jedna wilka bujda a film mogl zostac nagkrecony zarowno na ziemi jak i na ksiezycu. Amerykanie miely wielka stawke stawke do postawienia i wygrana byla im bardzo potrzebna, kto wie czy posuneli sie do takiego kroku ? Ale niewiele ludzi zna prawde, wiec uwazam ze rozmowa na takie tematy nie ma sensu bo 'ja wiem swoje'. No i 'jak mozna sie mylic skoro wszyscy inni tak mysla jak ja?'. Teraz pomyslcie chwilke nad Kopernikiem i zastanowcie sie jak mu bylo trudno oznajmic swiatu ze ziemia to nie centrum wszechswiata...

I nie, nie mowie tu ze nie wierze w ladowanie na ksiezycu, nie mowie tez ze potwierdzam teorie spiskowa... mowie ze ludzie sa uzaleznieni od innych i ich pogladow. Nawet w tym watku to widac, wystarczy popatrzec na pierwszy 'smieszny/glupkowaty' post a wszyscy inni po chwili dostosowuja sie do niego i sami tez takie zaczynaja pisac.

14.03.2006
07:09
[44]

settogo [ Nie zgadzam się ]

Człowiek nie istnieje.

14.03.2006
07:48
[45]

Thrud [ Generaďż˝ ]

NEO uratuj mnie

14.03.2006
07:55
[46]

Thrud [ Generaďż˝ ]

uwazam ze amerykanie klamia na ksiezycu to oni byli alke w snach, a irakum wyladowali przeciez z powodu broni masowego razenia, a nie ropy hehe

14.03.2006
07:58
[47]

meetball [ Konsul ]

Kłamcy!!!!!!!!!!!!!!!!!

14.03.2006
08:11
[48]

mirencjum [ operator kursora ]

Oglądałem transmisje z lądowania na czarno-białym telewizorku marki ,, Neptun" . Jeżeli to była mistyfikacja (w co nie wierzę !) to dokonała ona na parę godzin cudu . Oglądał to cały świat , komuniści i kapitaliści i zapomniano o tych podziałach . Wszyscy byli w tym czasie ziemianami i w napięciu czekali na lądowanie .

14.03.2006
08:11
[49]

Kompo [ by AI ]

A Jezus był żonaty... tiaa...

14.03.2006
08:24
[50]

Bri [ Konsul ]

jak to człowek nigdy nie był na księżycu..??? Chuck Norris był!!!!!

14.03.2006
08:28
[51]

mirencjum [ operator kursora ]

Apollo 10 18 maja 1969 Testy LM na orbicie okołoksiężycowej, zbliżenie do Księżyca na 14 km
Tom Stafford, John W. Young, Eugene Andrew Cernan
Apollo 11 16 lipca 1969 Pierwsze lądowanie na Księżycu
Neil Armstrong, Edwin Aldrin, Michael Collins
Miejsce lądowania: Mare Tranquillitatis
Apollo 12 14 listopada 1969 Lądowanie w pobliżu sondy Surveyor 3, która wylądowała w 1967
Charles Conrad, Richard F. Gordon, Alan L. Bean
Miejsce lądowania: Oceanus Procellarum
Apollo 13 11 kwietnia 1970 Wybuch w module napędowym statku Apollo, powrót bez lądowania na Księżycu
James A. Lovell, John L. Swigert, Fred Haise
Apollo 14 31 stycznia 1971 Shepard gra w golfa na Księżycu
Alan Shepard, Stuart A. Roosa, Edgar D. Mitchell
Miejsce lądowania: Fra Mauro
Apollo 15 26 lipca 1971 Pierwsza misja z pojazdem Lunar Rover
David R. Scott, James B. Irwin, Alfred M. Worden
Miejsce lądowania: Hadley Rinne
Apollo 16 16 kwietnia 1972 Pierwsze badanie wyżyny księżycowej, użycie kamery ultrafioletowej, Lunar Rover
John W. Young, Thomas K. Mattingly, Charles M. Duke
Miejsce lądowania: Descartes
Apollo 17 7 grudnia 1972 Ostatnie lądowanie na Księżycu, Lunar Rover
Eugene Andrew Cernan, Ronald E. Evans, Harrison H. Schmitt
Miejsce lądowania: Taurus-Littrow

14.03.2006
08:31
[52]

TzymischePL [ Legend ]

a najzabawniejsze jest to :) ze filmik moontruth zostal nakrecony przez 2 czy 3 gosci. O ile mnie pamiec nie myli w anglii w latach 90-tych, dla kawalu...
A co do panow Olivierow i innych, nie waham sie uzyc tego slowa, oszolomow. Nie wierzacych w technike. Otworzcie oczy dzieci, rozejrzyjcie sie po pokoju. Popatrz na komputer na ktorym piszesz tego posta, spojrz na monitor LCD na ktorym sie bawisz, przyjzyj sie swojej lodowce, pralce, suszarce czy przede wszystkim komorce. Obejrzyj sobie palmtopa z gps i sie kur....a zastanow idioto skad to wszystko sie wzielo... wyczarowal to ktos????

14.03.2006
08:40
smile
[53]

manner [ Chor��y ]

Otworzcie oczy dzieci, rozejrzyjcie sie po pokoju. Popatrz na komputer na ktorym piszesz tego posta, spojrz na monitor LCD na ktorym sie bawisz, przyjzyj sie swojej lodowce, pralce, suszarce czy przede wszystkim komorce. Obejrzyj sobie palmtopa z gps i sie kur....a zastanow idioto skad to wszystko sie wzielo...

Z księżyca?

14.03.2006
08:41
[54]

??? [ tomi_boss ]

Wedlug mnie niewyladowalismy na ksiezycu, bo nawet teraz sa trudnosci z wyslaniem ludzi na orbite (liczne katastrofy) a co dopiero te kilkadziesiat lat temu.

pozatym why niewrocilismy na ksiezyc??

14.03.2006
08:44
[55]

TzymischePL [ Legend ]

tak mannerku, Twardowski z ksiezyca przywiozl. Ty naprawde jestes tak glupi? No na to wychodzi... Wedlug takich przyglupow jak Ty, pewnego razu radziecki naukowiec Nokiowicz sie obudzil i mowi a zrobie se komorke, i na drugi dzien byla? Albo inny radziecki przodownik nauki Mikrofalowicz postanowil zrobic kuchenke mikrofalowa? A znany radziecki naukowiec Rzepowicz postanowil machnac rzepy i zrobil to po wizycie w saunie...

??? ===> Jakie trudnosci? Stacja orbitalna na ktorej non stop sa ludzie to sa trudnosci?

14.03.2006
08:47
[56]

Vein [ Sannin ]

Kompo - a dalczego miałby nie być żonaty? w końcu był mężczyzną w "sile wieku", co go miało powstrzymywać przed małżeństwem ?

??? - "liczne katastrofy" omg, czlowieku ale zes walnal, 2 "katastrofy" w przeciagu 20 lat... niezly jestes... "liczne"... heheheh, wiesz ile w takim promie kosmicznym rzeczy sięmoże poprostu zepsuć ? albo od niskiej temperatury panującej rpzy napełnianiu zbiorników albo poprostu ze starości

14.03.2006
08:48
[57]

LooZ^ [ be free like a bird ]

"liczne katastrofy"

Ktore to te liczne katastrofy?

14.03.2006
08:48
smile
[58]

Kompo [ by AI ]

Vein - > nie podejmę tego tematu, bo to śliski grunt. :)

14.03.2006
08:50
[59]

TzymischePL [ Legend ]

LooZ^ ===> no przeciez co tydzien spada rakieta pelna astronautow.

14.03.2006
09:02
[60]

??? [ tomi_boss ]

LOL dla was tylko ciekawe czemu zaprzestali wyslania ludzi w orbite?? widzialem niedawno jakis dokument o tym i po prostu porazka narazie jest bo zawsze cos sie psuje i to z powodu niby blachostek jednak niebezpiecznych.

a teraz druga strona medalu

ile razy czlowiek wyladowal na ksiezycu??

14.03.2006
09:18
smile
[61]

ronn [ moralizator ]

<< ???

Nie ma to jak zdanie fachowca ;-))))

14.03.2006
09:20
[62]

??? [ tomi_boss ]

fachowcem nie ejstem, mowie co widzialem w tv (dokument o nasa) oraz to ze czlowiek kilka razy byl na moonie

jestem podzielony 60 do 40 ze czlowiek niebyl na moonie :)

14.03.2006
10:43
[63]

Vein [ Sannin ]

dlaczego zaprzestano ? zeby zrobic heneralny remont pozostałych wahadłowców :Pna tych maszynach są komputery wielkości szafy, a przecietnie są wolniejsze od domowych pctów... teraz wiesz co się tam może zepsuc...

poizatym zaprzestali na pewien okres czasu, myslsiz ze "ot tak" by to zostawili ? musieli dokladnie sprawdzic co poszlo nie tak jak powinno, pozatym ilość rzeczy ktore mogą się popsuć wzrasta wykładniczo w stosunku do skomplikowania urządzenia.

14.03.2006
10:46
smile
[64]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

??? --> mam prosbe: jak chcesz serio rozmawiac to po polsku mowi sie "Księżyc". Powtorz! :>

A co do meritum to pomiedzy latami siedemdziesiatymi XX wieku a czasem terazniejszym jest olbrzymia roznica:
- w ciagu tych 30-u lat dosc mocno zmienila sie misja samej NASA (dawniej mieli dogonic i przescignac ruskich w podboju Kosmosu, obecnie maja go raczej obserwowac i poznawac - a w tym smiganie na Ksiezyc "w te i we w te" za bardzo nie pomoze)
- rakiety tamtych lat byly projektowane troche inaczej... byly to przede wszystkim maszyny jednorazowe - obecnie w celach oszczednosciowych projektuje sie masakrycznie zaawansowane promy wielokrotnego uzytku - szanse ze sie zepsuja sa spore
- budzet jaki ma NASA zostal drastycznie obciety. Nie ma kasy na badania bo i po co one komu? (wracajac do misji NASA to budzet wystarcza im na ciagla obserwacje zaledwie kilkunastu procent nieba)
- rowniez mentalnosc sie zmienila. W latach '70-ych smierc jednej czy dwoch zalog byla do zniesienia jesli tylko przyblizala jeden rzad do wyprzedzenia drugiego. Obecnie smierc jedej osoby na oczach calego swiata stanowi wystarczajacy powod do zawieszenia lotow kosmicznych na lata - juz sama usterka powodujaca odlozenie lotu w czasie jest niemal katastrofa. A za usterke mozna uznac nawet brak srajtasmy w kiblu obslugi naziemnej...

Ogolnie rzecz ujmujac technologia owszem poszla zdecydowanie naprzod. Rownoczesnie jednak zarowno kierunek, w ktorym jest ona kierowana jak i mentalnosc ludzi z niej korzystajacych sie zmienily - wiec nie wygadujcie mi tu farmazonow o mysli technicznej.

14.03.2006
10:57
[65]

2kaii [ Konsul ]

Nalezaloby powolac komisje, ktora zbada ta sprawe. Mam wrazenie, ze stoi za nia uklad

14.03.2006
11:00
[66]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Do zwolenników tezy, że ludzie nigdy nie byli na Księżycu:

Obalono wszystkie Wasze hipotezy, naprawdę wszystkie. Zdjęcia, jakieś dyrdymały o fladze, pyle, technice... A Wy swoje..

No przytocznie jeszcze jakiś argument, ale rozsądny, że niby nie było lotu na Księżyc, ok?

14.03.2006
11:11
smile
[67]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Czy ludzie którzy nie wierzą, że człowiek wylądował na księżycu wierzą, że księżyc jest z sera? :)

14.03.2006
11:12
[68]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Dodam jeszcze, ze prom kosmiczny jest najbardziej skomplikowana rzecza zbudowana przez rodzaj ludzki. Sklada sie on z 2.000.000 czesci i nawet jesli 99% bedzie dzialac dobrze to dalej zostanie 20.000 czesci ktore moga sie zepsuc...

14.03.2006
11:15
[69]

TzymischePL [ Legend ]

no jak to jakie? Oni tak mowia bo sie pierdol na ogladali! :) tak mowia i tak ma byc. Jankesi sfingowali ladowanie, ba! sfingowali, nie tylko oni bo ruscy tez, i europejczycy i chinczycy i japonczycy i oczywiscie polacy z klamca Hermaszewskim na czele, a wiec sfingowali oni wszyscy jakiekolwiek loty od sputnika poczynajac a na katastrofie Columbi konczac. Tak naprawde nie ma stacji na orbicie ani zadnej satelity. A poza tym!
HA i tu jest koronny argument, potwierdzajacy teze o nie ladowaniu na ksiezycu, oni (te sfingowane astronauty) przywiozly jakies kamienie z ksiezyca a wiadomo ze ksiezyc jest z sera! no i nie spotkali Twardowskiego! wiec wiadomo ze sciema..!

14.03.2006
11:17
[70]

skiper9 [ Generaďż˝ ]

Walić to :)

14.03.2006
11:18
[71]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

MarcinRegin - Radzieckie promy kosmiczne Buran (pierwsze radziecikie) powstały jako odpowiedź na amerykański program promów, które zostały zakwalifikowane jako potencjalnie łamiące równowagę sił. Nie ma szans, żeby ZSRR sprzedał swojemu najgorszemu wrogowi technologię stricte militarną dotyczącą napędu rakietowego.

Po drugie - amerykański program promów kosmicznych zaczął się w późnych latach szedziesiątych - '68, albo '69, nie wiem dokładnie, w każdym razie pierwszy prototyp promu kosmicznego "Constitution" został przetestowany w '76. Całkowicie gotowy do lotu "Challenger" został skończony w '79, wystrzelono go w '81.
Natomiast radziecki program promów zaczął się dopiero w '76, w momencie, gdy do władz doszły informacje o gotowym prototypie "Constitution". Radziecki Buran był, owszem mniej więcej o 1/4 większy, ale wysłany został po raz pierwszy dopiero w '88, bo jedyną rakietą nośną nadającą się do tego była Energia - pierwszy raz przetestowana w '87. Energia, która nigdy do końca nie rozwinęła skrzydeł, bo, podobnie jak Buran, była niesamowicie kosztowna w produkcji i po prostu zabrakło na to forsy. Miała potencjał zostać najpotężniejszą rakietą nośną - 175 ton ładunku wobec 120 Saturna V, ale ta konfiguracja nigdy nie poleciała, więc jest w dużym stopniu teoretyczna. Natomiast układ, który faktycznie przetestowano wyniósł tylko 80 ton ładunku. Nie wiadomo także, jak wygląda rzeczywista awaryjność Energii, bo wystrzelono tylko dwie takie, trudno mówić tu zatem o jakiejkolwiek statystyce.

Wreszcie Rosjanie do końca mieli problemy z ciekłym paliwem, bo świństwo, którego używali było niesamowicie toksycznym, żrącym gównem, które w dodatku wybuchało w zetknięciu się z powietrzem.

Saturn V i Energia są na zbliżonym poziomie technologicznym, a ten pierwszy powstał wcześniej, więc doprawdy nie mam pojęcia na co mogli rzucić się tak entuzjastycznie Amerykanie? Z pewnością zastosowano swoiste metody konstrukcyjne, ciekawe dla eksperta, ale to samo można powiedzieć o drugiej stronie. Technologia była więc zbliżona, a Rosjanie mieli kilka lat opóźnienia, więc trudno mówić tu o jakiejkolwiek ich supremacji w tej dziedzinie.

olivier - Moja odpowiedź jest zawarta powyżej. Robili to przy użyciu prymitywniejszej technologii i przy dużo bardziej zwiększonym ryzyku. W ZSRR życie ludzkie niewiele znaczyło, dlatego czasem pół-żartem rozmawiamy z kumplami przy piwie, czy Gagarin był faktycznie pierwszym człowiekiem na orbicie. Był na pewno pierwszym, który wrócił, ale czy także pierwszym, który poleciał? To są jednak tylko spekulacje, więc nie pomyl tego z konkretnymi faktami podanymi wyżej.

14.03.2006
11:20
smile
[72]

koksin [ Konsul ]

14.03.2006
11:37
[73]

mirencjum [ operator kursora ]

Pozostaje jeszcze poważny argument : było ,,Dwóch takich co ukradli księżyc "

14.03.2006
12:17
[74]

??? [ tomi_boss ]

ale czemu mowimy tylko o tym ladowaniu jak oprucz tego bylo jeszcze przynajmniej 5?

mogliby teraz kogos wyslac na ksiezyc :P

14.03.2006
13:00
[75]

grzegorz133 [ Centurion ]

chuck norris nie byl na ksiezycu. to ksiezyc byl na czaku norrisie:/

14.03.2006
13:02
[76]

Yoghurt [ Legend ]

Kilka spraw rozjasniających i odpowiadających na pytania:

Komputer (czy moze raczej "komputer") który sterował lądowaniem i powrotem ladownika Apollo 11 miał mniej więcej tyle pamięci co przeciętny kalkulator.

Program kosmiczny zatrzymano w USA, gdyż staruśkim promom potrzebny jest remont generalny albo w ogóle planuje sie je wycofać ze służby i zastąpić tzw. X-jetami za pare lat (współpraca Boeninga, NASA i lotnictwa wojskowego), bo taka nieszczęsna Columbia może i działała w latach 70, ale w XXI wieku rozpadła się ze starości. Ponoszone rysyko jest już zbyt duże i chłopaki z NASA postanowiły wstrzymać się z wydawaniem kupy kasy na ryzykowne wyprawy, czekają na nowy model wynoszacy ludzi na orbitę- prototypy juz fruwają w stratosferze.

Zauważcie, ze nie ma czegoś takiego jak rosyjski program kosmiczny sensu stricte- radzieccy konstruktorzy jesli już prowadza badania, to dzielą się nimi z amerykanami, nie ma juz zimnej wojny. Jedynym jawnym udziałem w lotach kosmicznych jest wysyłanie turystów na orbitę. Stacji kosmicznej już nie mają, więc na razie to i pomoc naukowa dla NASA im zostały.

Chińczycy teraz przodują w lotach kosmicznych (jak i przodują w sporej czesci innych rzeczy) i to oni w pewnym sensie wyznaczają kierunek rozwoju- unowocześnili ruskie patenty, które sa prostsze od amerykańskich i naprawia sie je starą dobra metodą "z buta". I to na razie chińczycy przodują w bezpiecznym załogowym wysyłaniu promów (choć nawret gdyby nie było to takie bezpieczne, i tak maja miliard ludzi na zbyciu).

Dlaczego nie wysyła sie teraz ludzi na księzyc? Bo nie ma po co- co miało zostać zbadane, zbadano- wiemy, że satelita nasz nie jest z sera, z czego zbudowana jest jego powierzchnia i ze raczej nie nadaje się do terraformingu, pamiątek z księżyca mamy az nadto i last but not least- nie ma już wyścigu o prestiż z globalna konkurencją.
Teraz najwazniejszym punktem w liscie "to do" w NASA jest udane wysłanie człowieka na marsa, ale to jeszcze naprawde odległa przyszlość- lot jest długi, niebezpieczny, sonda to nie czlowiek i wracac nie musi i tak dalej. I nad tym sie teraz tęgie łby z agencji kosmicznej, wespół z ruskimi i chińczykami głowia jak posadzić czlowieka na czerwonej planecie. I troche im to zajmie.

14.03.2006
13:14
[77]

MarcinRegin [ Generaďż˝ ]

Ezrael- owszem program radziecki zaczął się później i równie szybko zakończył z powodów finansowych, no i przegranego wyścigu o Księżyc. Amerykanie byli lepsi, jednak nie tego dotyczył mój post.
Radzieckie rakiety nośne miały zupełnie inne rozwiązania technologiczne, według amerykanów niemożliwe do zrealizowania w praktyce. Jak się jednak okazało całkiem możliwe i wręcz rewolucyjne. Zostały one skonstruowane u schyłku tego wyścigu. W związku z zaprzestaniem programu cała ta technologia została zamknięta na długie lata. Rakiety te przeleżały dobre 10 czy 15 lat w zamknięciu. Amerykanie mieli do nich dostęp dopiero w latach osiemdziesiątych (przez tyle lat nie mogli stworzyć coś lepszego), kiedy Zimna Wojna trochę przycichła, poza tym zostały one sprzedane za grube pieniądze z pominieńciem drogi politycznej. Właściwie miały one zostać zniszczone, ale ktoś wpadł na pomysł że może lepiej gdzieś je schować. Generalnie władze nie bardzo orientowały się, że posiadają coś takiego. Nie pamiętam dokładnie szczegółów, ale dokument w tej sprawie, łącznie z archiwalnymi obrazami, wywiadami z naukowcami zarówno amerykańskimi i radzieckimi, którzy brali udział w obu programach, emitowany był na Discovery Sience. Wydaje mi się, że to dość wiarygodne źródło informacji. Ja tych rakietek nie budowałem, więc opieram się jedynie na źródłach. Pamiętam jedynie opinie kostruktorów amerykańskich, którzy jasno stwierdzili, że rosjanie dokonali rzeczy, z punktu ówczesnej nauki w Stanach, niemożliwej. A na dodatek ze względów politycznych i finansowych światowy rozwój tej dziedziny techniki został zahamowany na okres właśnie ok 15 lat. O ile dalej dzisiaj bylibyśmy, gdy tak wiedza weszłaby w posiadanie Nasa wcześniej.

14.03.2006
13:18
[78]

olivier [ Senator ]

Ezrael. Ja mówię o etapie podboju kosmosu do 1969 roku, czyli do rzekomego pierwszego lądowania na księżycu.

TzymischePL. Po pierwsze wyluzuj, bo stopień Legend przy nicku zobowiązuje, tak mi się wydaje, ale to już twoja sprawa. Po drugie nikt tu nie jest ślepy, głuchy, a już na pewno nie jest oszołem. Nikt nie kwestionuje postępu technicznego w dziedzinie elektroniki (dopiero lata 80-90), lodówki, pralki ani nawet suszarki do włosów. Między misjami orbitalnymi jakie ukształtowały ogólną świadomość wśród ludzi o naszym zaawansowaniu w technice kosmicznej, a lądowaniem na księżycu różnica jest taka, jak między wypadem VW Garbusem do Babci na wieś, a przejechaniem cało i bezproblemowo tymże pojazdem kuli ziemskiej kilkanaście razy, a myśle że to i tak bardzo słabe porównanie.

14.03.2006
13:58
[79]

danieldanek [ Konsul ]

zgadzam się z przedmówcą

14.03.2006
14:29
[80]

mikmac [ Senator ]

a ja jestem glupi i wierze w to co widze...
czy moze mi ktos racjonalnie odpowiedziec na pytanie (stwierdzenia) zadane na tych dwoch stronach?





bo jak dla mnie sa dosc rozsadne, i sam sprawdzilem, ze zdjecia nie sa fakem z PSa tylko rzeczywiscie figuruja na oficjalnych stronach NASA.
Ja sie nie pytam czy wyladowali, czy nie, tylko czemu ta "teoria spiskowa" tak sie kupy trzyma (na pierwszy rzut oka) i czemu pytania przez nich zadane wydaja sie racjonalne?

14.03.2006
14:49
[81]

Trane [ Konsul ]

Dokladnie, dlaczego nikt nie odpowie na te pytania?

14.03.2006
14:49
[82]

LooZ^ [ be free like a bird ]

mikmac : Skoro znalazles te strony, to nie umiesz znalezc stron ktore to doskonale tlumacza? Naprawde, nie wszystkim chce sie tlumaczyc to po raz setny.

Podoba mi sie tekst na tej stronie :
"Można oczywiście wierzyć w to, że Armstrong nie jest łgarzem i faktycznie tam był. Podobnie jak można wierzyć w to, że 11 września islamscy terroryści uprowadzili plastikowymi nożami amerykańskie samoloty pełne ludzi i wysadzili nimi stalowe drapacze chmur. Można też wierzyć w to, że terroryści wypowiedzieli nam wojnę, a obecność polskiej armii w Iraku jest samoobroną, nie napaścią. Można nawet uwierzyć w to, że Saddam miał broń masowego rażenia i że wcale nie chodziło o ropę. Można uwierzyć we wszystko - wystarczy chcieć"

:DD Oni maja jeszcze wieksza paranoje niz Kaczynski :D

14.03.2006
14:57
[83]

olivier [ Senator ]

No tak. Prawda może być jeszcze inna, mianowicie amerykanie na księżycu jednak wylądowali, tyle że z wielu wielu powodów materiały to ilustrujące nakręcono na ziemi.
link:
Jakość zarówno zdjęć jak i filmów misji księżycowych, jak na lata 60 jest przerażająca, zarejestrowane sceny zamachu na kennedyego wyglądają dziś gorzej niż przekaz filmowy z księżyca, to po prostu żenujące.

Według ciebie LooZ obecność Polskiej Armii w Iraku jest samoobroną? No wybacz ale ja chyba też mam paranoję.

14.03.2006
15:03
[84]

LooZ^ [ be free like a bird ]

olivier : Tak, ale to nie jest meritum rozpatrywanej na tamtej stronie sprawy :) Skupilbym sie raczej na falszywym 9/11, ropie, etc ;)

14.03.2006
15:07
[85]

Golem6 [ z rzędu Naczelnych ]

Ja tam wiem, że Księżyc został zdobyty.
Już nie przesadzajmy znowu z tą propagandą... :]

14.03.2006
15:13
[86]

TzymischePL [ Legend ]


tu a propos waszego super filmiku na ktorym opiera sie 99% teorii spiskowych o lotach na ksiezyc..

Olivier ===> Za duzo, zdecydowanie za duzo chlopczyku naogladales sie sie Star Treka, itp. Nie wiem czemu wszystkim wam sie wydaje ze do lotow w kosmos potrzebne sa wielkie LCDki, nadprzestrzen, predkosc WARP itp...

14.03.2006
15:14
[87]

MAROLL [ Hibernate ]

Słodkie tajemnice Area 51 :)

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to wszystko zostało sfingowane, ale nikt nie wie jak to było. Pamietam w grze Area 51 był jeden rozdział, w którym docieraliśmy do hali spreparowanej tak, że wyglądała jak Księżyc. Wokoło walały się narzędzia, łazik i lądownik :P Fajny klimacik...

14.03.2006
15:19
[88]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Ok, odniosę się do tych "rewelacji" na tej stronie na neostradzie.

1. Flaga. No cóż, jesli nie ma cienia, to znaczy, że dorobiono ją nieudolnie komputerowo. Upps, nie było wtedy komputerów. Domalowano na kliszy, to pewne! :D

2. Brak gwiazd... polecam poczytać trochę o fotografii. Zobacz jak wygląda powierzchnia Księżyca, dodaj do tego, że czułość aparatu ustawiono na filmowanie terenu a nie nieba i masz odpowiedź.

3. To tłumaczenie o zbyt małej ilości lądów jest śmieszne. Ziemia ma trochę lądów, owszem, ale jak spojrzysz akurat na tą część gdzie jest więcej wody to ich nie zobaczysz, prawda?

4. Ślady po lądowaniu. Po pierwsze, przyciąganie jest 6 razy mniejsze, więc nie potrzeba takiej mocy silników jak na Ziemi. Po drugie, dysze silnika owszem, wypluwają z siebie materiał pędny, ale nie ma odrzutu wtórnego od powietrza. Po trzecie, pyłu na Księżycu nie ma kilku metrów, co widać po śladach kosmonautów. A zresztą, popatrzcie sobie na lądowanie Harriera na trawie. Jakoś nie zostawia metrowej wypalonej dziury w ziemi. A waży więcej od lądownika Apollo, ma większy ciąg..
Do tego śmieszy mnie argument, że podniesiony pył księżycowy musiał opaść na nóżki lądownika :D
A niby dlaczego? Przecież nie ma atmosfery gdzie mógłby sobie wirować i opadać na nie, a także nawet drobniutki pył spada dość szybko, bo nie ma w czym się unosić.

Dodam jeszcze jeden argument, przytoczony już zresztą.

Misje Apollo zostawiły zwierciadła. Jeśli nikt nie wylądował, to skąd się tam wzięły?

Oraz jeszcze jedna rzecz. Jak myślicie, kiedyś kiedy ludzie będą często latać na Księżyc, gdzie polecą niektórzy sprawdzić? Oczywiście w miejsca lądowania misji Apollo. I co znajdą?? Sądzicie, że zupełnie nic?? :D

14.03.2006
15:27
[89]

graf_0 [ Nożownik ]

Do wszystkich wątpiących - dobrze jest wątpić we wszystko co się słyszy, to dowód inteligencji , ale należy robić to rozsądnie, a nie pytać sie "Dokladnie, dlaczego nikt nie odpowie na te pytania?" czytając jakieś rewelacje. Pytania i wątpliwości zawsze należy skonfronotwać ze swoją wiedzą, a jesli jej nie wystarczy, z wiarygodnymi źródłami.
Jeśli nie będzie tego robić to szybko dojdziecie do zaprzeczania ewolucji i udowadniania że Ziemia ma mniej niż 10000 lat, na to też są dowody brzmiące sensownie na pierwszy rzut oka.

14.03.2006
15:34
[90]

Yoghurt [ Legend ]

Wszelkie takie "dowody" nazywa się fachowo techno babble lub science babble- dla totalnego laika w kwestii fizyki kwantowej wszystko, co się powie na jej temat brzmi mądrze, chocby była to absolutna bzdura. Wystarczy jednak jeden spec od fizyki który wskaże podstawowe błędy i dobranoc mówimy danej teorii- proste.

Moon Hoax, podobnie jak teorię płaskiej ziemi czy kwestię zaprzeczenia ewolucji na rzecz bibilijnego stworzenia, obalano juz parenaście razy i to slowami prostszymi, a jednak bardziej logicznymi niż naukowy bełkot zwolenników tych bzdur. Dlatego proste pdosumowanie- zanim zaczniecie sie jarac jakąś zagadką, sprawdźcie tez druga stronę medalu i przeciwników danej teorii.

14.03.2006
15:35
[91]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Jakby to kogos interesowalo [troche kiepska jakosc bo to zdjecia]

14.03.2006
15:36
smile
[92]

alex17a [ Konsul ]

Indoctrine,

1. Flaga ma cien. Tyle, ze pada w druga strone. Zdjecie na zdjecie mozna bylo wtedy nalozyc bez uzycia komputera. Pytanie za sto punktow: dlugi czas naswietlania sprawil ze kosmonauta jest przepalony. Flaga tez. A statek kosmiczny juz nie. I gdzie sa gwiazdy? Przy takim czasie naswietalani widac by bylo ich cala mase.

Z druim foto ewidentnie jest cos nie tak. Czas naswietlania jest krotki, bo nie ma gwiazd. Jakim cudem wiec widac tak dobrze tego kosmonaute na drabinie? Do tego cien jest cholernie czarny. 50 sekund naswietlania na pierwszy plan i 1/40 na tlo? Do tej pory nie ma takiej technologii a widac po cieniu i kosmonaucie, ze lampa nie byla tu uzyta.

Trzecia fotka kosmonauty jest fajna

Mnie przeraza jakosc fotek. Czym one byly robione? Przeciez slawna fota z placu tiananmenskiego zrobiona 20 lat pozniej jest znacznie gorszej jakosci. Kazdy widzial filmy z tamtego okresu. Przeciez to nie jest technologia lat 60 to co widzimy na fotach! :/

Jak takie zdjecia podrobic? Najlatwiej? Co nalezaloby usunac? Co jest najciezsze do podrobienia, do czego ktos moglby sie przyczepic kto zna sie na temacie.

Powiedziec Wam?

Mapa nieba. A nieba nie widac na zadnej z tych fotek. Troche dziwne bo wydaje mi sie ze swiat byl bardziej zainteresowany widokiem w przestrzen z ksiezyca niz np. nozek statku kosmicznego.

14.03.2006
15:37
smile
[93]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

2

14.03.2006
15:38
smile
[94]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

3

14.03.2006
15:39
smile
[95]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

4

14.03.2006
15:40
smile
[96]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

5

14.03.2006
15:41
smile
[97]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

I ostatnia strona. To taki maly dodatek dla wszystkich żądnych teorii spiskowej :D

14.03.2006
15:42
[98]

snopek9 [ Morra ]

heh, a ja widze cien od flagi :D

14.03.2006
15:45
[99]

Yoghurt [ Legend ]

alex:

1.Nie wiadomo, w jakiej pozycji wtedy było słonce. Poza tym, bez atmosfery nie wystepuje załamanie promieni słonecznych i tutaj prawa rzadzące cieniem na ziemi nie obowiązują. przy okazji- widziałeś kiedyś cienie np. na boisku piłkarskim lub w innym miejscu oświetlonym z kilku stron? Masz czesto po dwa, trzy, cztery cienie. Kwestię gwiazd już wczesniej wyjasniono- brak atmosfery, inny punkt skupienia soczewki niż niebo i pare innych czynników (poczytaj sobie na wikipedii) sprawiły, ze gwiazdy sa niewidoczne.

2 i potem. Prawdopodobnie zdjęcia były rasowane po powrocie na ziemie, bo przecież nie były to foty wysyłane po kablu do centrum nasa i podlegały obróbce graficznej dopiero po wywołaniu (prymitywnej w owych czasach). Stąd też np. tak wyrazistość flagi amerykanskiej czy innych typu bzdetów- podrasowane ręcznie fotki. Co nie oznacza wcale, że zdjęcia te robione były w studiu.

A co do jakości- jeszcze raz powtórze, z powodu braku atmosfery nie wystapiło coś takiego jak załamanie promieni słonecznych, nie było obecnego ani grama wilgoci i innych drobnych pierdółek które wpływaja na jakosc fotki w naszych, ziemskich warunkach. Tak samo jak nie mozesz porównywac zdjęć robionych pod wodą do tych robionych na ziemi, bo wpływają na nie inne czynniki, tak samo tyczy sie to fot robionych w miejscu pozbawionym atmosfery. proste.

Wikipedia:

14.03.2006
15:48
[100]

TzymischePL [ Legend ]

Yoghurt ===> tacy ludzie sa nieprzemakalni. Nawet jakbys ich zabral na ksiezyc, pokazal slady po ladowaniu to i tak by powiedzieli: phi to nic nie dowodzi, napewno przywiozles to wszystko tutaj wczesniej.

14.03.2006
15:50
[101]

Yoghurt [ Legend ]

trzymisie- mój ulubiony cytat z Wikipedii na ten temat:

"Hoax believers also argue that their theory could be falsified if a manned mission to the moon was undertaken today. They ask: "If we can go to the Moon, why can't we go to the Moon again?" But that begs the question asked from the hoax-believer point of view: If claims of n Moon visits are necessarily unbelievable, why would a claim of the (n+1)th visit become believable? And there again we see the inherent and chronic unfalsifiability, and thus pseudoscientific nature, of the hoax claim."

14.03.2006
15:56
[102]

ssaq [ Jah By My Side ]

Dla mnie wiekszosc zarzutow co do tych zdjec jest smieszna , ale nie wszystkie. Zdjecia sa bardzo dobrze sprofanowane moim zdaniem , ale nie z powodu zdjec sadze ,ze ludzie nie wyladowali wtedy na ksiezycu. A dlaczego tak mysle? Popatrzcie sie jaka wtedy byla technologia. Komputery zjamowaly kilka pokoi , zobaczcie jakie telewizory byly w tamtych czasach , jakie radia , jakie samochody. Nie wierze ,ze przy uzyciu uwczesnej technologi dalo sie zrobic wystarczajaco dobre wskazniki , kontrolery , skafandry i tysiace (doslownie) innych rzeczy ktore pozwalalyby na taka podroz. Nawet jezeli NASA wyprzedzala technologia swoja epoke to i tak moim zdaniem nie byla to technika wystarczajaca. Spojrzcie jakie filmy wtedy byly. Jakiejs jakosci i z jakimi efektami. Kto ogladal ostatnio w tv skazani na shawshank to widzial jak wygladaly stany w tamtych czasach.

14.03.2006
15:57
smile
[103]

m1234 [ Konsul ]

snopek9 - każdy widzi ten cień, oprócz "zawodowych fotografów" którym pisemka w stylu Superexpresu zapłaciły za "niewidzenie" i odstawioną błazenadę.

14.03.2006
15:57
smile
[104]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

sprofanowane?

14.03.2006
15:59
smile
[105]

alex17a [ Konsul ]

Yoghurt:

Tak? Ok, skoro flaga rzuca cien w lewo rownolegle do cienia kosmonauty to gdzie Twoim zdaniem jest lampa? Powiem Ci: musi byc na linii z kosmonauta. Widzisz to? Nie mozna temu przeczyc. A co z cieniem kosmonauty? Voila, wkazuje w calkiem innym kierunku! Wszystkie inne cienie wskazuja w ta sama strone tylko flaga w inna. Postaw 50 pilkarzy na boisku, zdarza sie tak, ze wszyscy rzucaja cien w prawo a jeden w lewo? I niech pilkarze stoja blisko siebie. Powodzenia!

Jasne, ze zdjecia byly rasowane, widac, ze byly skladane (czarne krzyzyki) i wlasnie w tym procesie ktos nalozyl tam flage, bo ona nie pochodzi z tej fotki. Twoim zdaniem warunki atmosferyczne maja wplyw na np. rozdzielczosc fotki? Sorry, ale niektorych fizycznych spraw nie da sie przeskoczyc a tutaj widze wielka lipe.

Porownanie z woda jest bardzo trafne, problem w tym, ze pod woda fotki wychodza gorzej niz na powierzchni. Zawsze. A tutaj mamy wyliczanke. jedna fota superostra i sliczna - druga strasznie rozpieprzona i to tak, ze zadna obrobka nie pomoze.

O co chodzi Panie Ferdku? He? :p

14.03.2006
16:02
[106]

ssaq [ Jah By My Side ]

Tfuuu!! Spreparowane oczywiscie =P

14.03.2006
16:03
[107]

foxx [ lisek ]

Jezu ludzie, prawdopodobnie nigdy sie nie dowiemy czy to jest prawda czy nie, no chyba ze tam sam polecisz. Rozmowa na taki temat nie ma sensu bo "Ja wiem swoje". Wszystko moze byc falszywe, moze byc i prawda, tak wiec niech nikt nie mowi ze wie ze wyladowalismy na ksiezycu. Bo tak naprawde nie ma o tym w ogole pojecia (no chyba ze ktos z was pracuje w NASA) a wnioski czerpie z mediow, ktore nie zawsze mowia prawde.

14.03.2006
16:04
[108]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

alex17a ----> ale ty glupoty pleciesz. Chocby:

zdjecia byly rasowane, widac, ze byly skladane (czarne krzyzyki) i wlasnie w tym procesie ktos nalozyl tam flage,

Czarne krzyzyki znajdowaly sie na obiektywie aparatu jak juz.

14.03.2006
16:06
[109]

graf_0 [ Nożownik ]

alex17a - flaga jest ustawiona niemal równolegle do słońca (na co wskazują cienie na jej powierzchni), w związku z tym jej cień jest bardzo wąski i bez problemu może zostać zasłonięty w całości przez neiwielkie wzniesienie, nie widać punku posadzenia flagi w gruncie księżycowym, co wskazuje że stoi w zagłębieniu.

oczywisie flaga mogła zostać dodana ręcznie, ale trochę szkoda zachodu.

14.03.2006
16:07
[110]

TzymischePL [ Legend ]

ssaq ===> Samolotow tez nie ma no nie?

14.03.2006
16:10
[111]

olivier [ Senator ]

TzymischePL. Niestety ale muszę ci wyjaśnić że na ten serial zawsze reagowałem wręcz alergicznie, ale po znajomości tematu widzę że ty wręcz przeciwnie. A skoro chodzi o osobiste przytyki, zdajesz się "dziadeczku" należeć do osób które uwierzyłyby nawet w to że na księżycu można i drzwiami od stodoły wylądować, jeśli pokazałaby to telewizja.

Wobec powszechnej ludzkiej łatwowierności, to jeśli nawet Amerykanie byli wtedy na Księżycu, zauważcie jakie głupstwo zrobili i jakie marnotrawstwo środków. Wystarczyłoby wysłać 6 razy misje załogowe na orbitę Ziemi by pokrążyły sobie tam przez osiem dni, nakręcić nieco materiału w studiu filmowym, zrobić kilka zdjęć, spreparować nieco skał, istny banał i co? POŁOWA LUDZKOŚCI I TAK BY W TO UWIERZYŁA!

Czy lądowanie na księżycu przyczyniło się do jakichś niepodważalnych osiągnięć naukowych? Dokonało jakiejś rewolucji w nauce? Rozwinęło niebagatelnie technikę kosmiczną? Świat się zmienił? Zachwiało techniką kosmiczną albo ją przyśpieszyło? Czy to nie dziwne że jak na tak wiekopomne, wprost niewobrażalne, horrendalne i trudne do wyobrażenia, rewolucyjne, zakończone sukcesem przedsięwzięcie (jeszcze 50 lat wcześniej człowiek wogóle nie mógł wzbić się w powietrze), tak naprawdę nic się nie zmieniło? Zmienił się tylko fakt że jednego dnia człowieka na księżycu nie było, a od następnego ludzka (czyli Amerykańska) stopa stanęła na jego powierzchni. A gdyby wymazać ten fakt jako nieistniejący? Nie zmieniła by się nawet śrubka w znanej z historii i obecnie, technologii kosmicznej, żaden fakt, żadne odkrycie. Zabrakło by jedynie dat, filmu, kliku zdjęć, skał, i świadomości w głowach ludzi, postawienia ludzkiej (Amerykańskiej) stopy poza macierzystą planetą. Co by więc było gdyby ludzie na Księżycu rzekomo Nie Wylądowali? Ano nic by nie było i swiat wyglądłby dokładnie tak samo jak dzisiaj - jak dla mnie to jest główny dowód że Amerykanów na księżycu nie było.

Czy trudno taką mistyfikację zachować w tajemnicy? Czemu wielu naukowców podważa fakt programu Apollo? W końcu czemu żaden świadek nie odważył się mówić? Ostatnio widziałem wypowiedź emerytowanego polskiego pilota wojskowego, wcale nie w głupkowatym programie ale zwykłym w reportażu na TV24, który mając do stracenia, prestiż, powagę i narażając się na śmieszność, twierdzi że podczas jednego z tysiąca lotów miał do czynienie z niezidentyfikowanym obiektem latającym który jest w stanie dokładnie opisać, to samo wielokrotnie powtarzali piloci rosyjscy. Czy możliwe by ludzie którzy nierzadko przenosili pod skrzydłem głowicę jądrowe mieli nierówno pod sufitem? Ot ludzie wierzą i tak bez wględu na wszystko w to co chcą wierzyć.

14.03.2006
16:11
[112]

graf_0 [ Nożownik ]

pamiętajcie - Australia nie istnieje - ja tam nigdy nie byłem, nie znam też osobiście nikogo kto by tam był :)

14.03.2006
16:12
[113]

ssaq [ Jah By My Side ]

TzymischePL --> Nie porownuj samolotow ktore lataly juz w pierwszej wojnie swiatowej z lotem 400.000 kilometrow od ziemi , ladowanie na ksiezycu , pochodzenie sobie po nim jak po deptaku , wystartowanie i wrocenie. Niewykonalne jak na tamte czasy.

14.03.2006
16:14
[114]

TzymischePL [ Legend ]

olivier, ssaq ===> ja na powaznie z tymi samolotami. chyba mi nie wmowicie ze bracia Wright byli wstanie zbudowac cos co lata w owczesnych czasach... Ergo, samolotow nie ma.

ssaq ==> czyli wedlug Ciebie mozna bylo zbudowac cos co lata, na poczatku 20 wieku... kurde, pamietasz jakie mieli telewizory wtedy? A radio? A te aparaty fotograficzne? Toz to zenada. Stan techniki nie pozwalal na budowe samolotow w 1914 roku i basta.

14.03.2006
16:15
[115]

foxx [ lisek ]

Australia nie istnieje - ja tam nigdy nie byłem, nie znam też osobiście nikogo kto by tam był :)

Ujales to w formie zartu, ale zastanow sie, czy jestes pewny ze Australia istnieje i byles tam czy moze mowisz tak tylko dlatego ze wiesz ze wszyscy tutaj powiedza ze tak jest chociaz nigdy tam nie byli ?

14.03.2006
16:17
[116]

graf_0 [ Nożownik ]

A swoją drogą to dziś mamy zaćmienie księżyca, kiedy to księżyc wchodzi w cień słońca :)

i przy okazji odwołułę swoję wypowiedź na temat flagi w zagłębieni - jej cień jest jak najbardziej widoczny.

14.03.2006
16:18
[117]

ssaq [ Jah By My Side ]

TzymischePL --> Na prawde nie widzisz roznicy miedzy samolotem ktory jest stsunkowa prosta konstrukcja ,a ladowaniem na innym kawalku skaly w kosmosie ?

14.03.2006
16:18
[118]

TzymischePL [ Legend ]

ssaq ===> jestes nieprzemakalny. Ale ok. Samoloty sie dalo zbudowac. A rakiety V2? stan techniki nie pozwalal... ty ale czekaj. Czyli rozumiem ze Gagarin tez nie polecial w kosmos? Ani zden usman tudziez sovietman? Nie bylo Lajki, nie bylo programu Gemini, nie bylo Wostokow i Sojuzow? Wedle tego co powiadasz nie bylo rowniez sovieckiej stacji orbitalnej? Ani amerykanskiej stacji orbitalnej? Hermaszewski to wierutny klamca, tak samo jak wszyscy z cap canaveral i Bajkonuru. Jednym slowem jedynym czlowiekiem tak naprawde w kosmosie, i pierwszym byl chinczyk?

graf_0 ===> A skad pewnosc ze ksiezyc istnieje?

14.03.2006
16:24
[119]

vult-q3 [ Konsul ]

:]
edit: kurde bylo :/

14.03.2006
16:27
[120]

TzymischePL [ Legend ]

vult-q3 ===> i w dodatku jest to nakrecone w latach 90 od poczatku jako zart :)

14.03.2006
16:28
[121]

olivier [ Senator ]

TzymischePL. Jesteś nieprzemakalny i zupełnie nie rozumiesz że nikt nie kwestionuje ani jednego faktu z powszechnie poznanej i szczegółowo opisanej techniki i historii podoboju kosmosu, poza oczywiście banałem w postaci lądowania na Księżycu którym i tak nikt się zasadniczo nie przejął. To niemal tak jakby Kolumb odkrył Amerykę i świat istniał sobie przez następne 500 lat jak wcześniej, nie możliwe.

14.03.2006
16:29
[122]

ssaq [ Jah By My Side ]

TzymischePL --> Wszystko to zostalo skonstrowane w odpowiednim dla siebie czasie. Dlatego komorki sa teraz , a nie 100 lat temu , dlatego komputery sa teraz ,a nie 100 lat temu itd. Ale dalej nie dolecial zaden czlowiek na marsa. Bo to nie ten czas , tak samo lata 60 to nie byly czasy w ktorych ludzie mogli dotrzec na ksiezyc. Jest to dla Ciebie zrozumiale?

14.03.2006
16:32
[123]

TzymischePL [ Legend ]

ssaq, olivier ===> co wy bierzecie? Czyli co? Mozna bylo leciec na orbite. Mozna bylo doleciec w okolice ksiezyce (czy to juz sie nie liczy? ani zalogowo ani bez? ) ale nie mozna bylo wyladowac.. bo co? Bo mistyczna sila zwana przeznaczeniem odpychala ladowniki? Co z wami jest nie tak??

Juz pomijam wszystkie fakty naukowe, wiadomo naukowcy to klamcy. Ale, niemowcie ze nawet wy mozecie negowac jedna podstawowa rzecz. Ladowanie na ksiezycu (tak tak) mialo miejsce w 1969 roku, w samym srodku zimnej wojny. Powiedzcie mi jak usmani przekupili sovietmanow przed wyjawieniem oszustwa? Bardzo chcialbym sie tego dowiedziec co powstrzymywalo takiego Brezniewa przed ujawnieniem prawdy i rzuceniem propagandowo usa na kolana????
No chlopcy? Uzyjcie wyobrazni i przedstawcie cos sensownego...

14.03.2006
16:35
[124]

Yoghurt [ Legend ]

Lex- naprawde nie chce mi sie, linka do wiki dostałeś.

ssaq- nie, nie widze różnicy pomiędzy samolotem a wysłaniem cżłowieka na księzyc, bo w swietle twoich argumentów, wysłanie cżłowieka na satelite w roku 69 nie było możliwe przy stanie ówczesnej techniki. ALE- samolot przy stanie techniki w 1905 roku tez wydawał sie rzeczą nie do skonstruowania. Zresztą- wcale nie jest to taka prosta konstrukcja, bo dla mnie zawsze wbrew wszelkim prawom natury bedzie to, ze kilkunastotonowy kawał żelaza unosi się w powietrzu.

Olivier- owszem, komentują, komentują, ty7lko zwolennicy tej straszliwej mistyfikacji narzucają ci pewien sposó myslenia i wmawiają, iz "oficjele nic nie mówią, znaczy coś ukrywają". prosta zagrywka psychologiczna- "my nie umiescilismy tych wypowiedzi na swej stronie, znaczy, ze nie istnieją". Owszem, istnieją, ale nie pasują do teorii.

Naukowcy nie podwazają faktu ladowania na księzycu, ale sam sens programu apollo, który był tylko demonstracją możliwości USa, a nie naprawde potrzebną wyprawą. Ale równie dobrze mozesz zapytać po co wysyła się wikingi, marinery i reszte tałatajstwa w kosmos, skoro nie mamy pewności, zę coś tam znajdą? Vikingi lataja cholera wie gdzie od 30 lat i nic sie na swiecie nie zmieniło- ale zaryzykowac było warto, tak samo jak z podróza na ksiezyc- więcej wiemy, być moze w przysżłości dowiemy się jeszcze więcej i tak dalej i te pe i te de.

Co by więc było gdyby ludzie na Księżycu rzekomo Nie Wylądowali? Ano nic by nie było i swiat wyglądłby dokładnie tak samo jak dzisiaj - jak dla mnie to jest główny dowód że Amerykanów na księżycu nie było.

A co by było, gdyby nie wymyslono mielonego z buraczkami? A no nic, jedlibyśmy co innego, swiat wcale by sie nie zmienił. I oto dowód, ze mielone kotlety to wielka mistyfikacja.


EDIT: Trzymisie zauwazył tez jedną wazną rzecz- ladowanie było transmitowane na całym swiecie, po zachodniej i wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Kurde, neiźle sie musieli wykosztowac na taką mistyfikacje, ze cały świat w to uwierzył, a tylko kilka osób zna prawdę. i nie są to naukowcy, uczeni, wielcy tego swiata, ale kilku gości którym nie podoba sie jakość zdjęcia.

14.03.2006
16:36
smile
[125]

Caine [ Książę Amberu ]

MUhahahahahhahHAHHAHAHAHHAHhhAHahHAHhhhhhhAHAHHAHAHAHAHAhZHhhAHAHHAHA!!!!!!!!! !!!!!!!!! !!!!! !!!! !! !
Jak powiedział Albert Einstein, tylko ludzka głupota jest tak naprawdę nieskończona.

Lądowań na księżycu było kilka, załogowych amerykańskich i radzieckich Łunochodów; ale obłąkani zwolennicy teorii spisku zawsze analizują te same zdjęcia i zawsze dochodzą do tych samych wniosków.

14.03.2006
16:36
smile
[126]

Cahir Mawr [ Centurion ]

Pierdoły...




...same pierdoły.

14.03.2006
16:38
smile
[127]

Cahir Mawr [ Centurion ]

Ha,ha,ha...

14.03.2006
16:39
[128]

TzymischePL [ Legend ]

a wiecie co jest w tym wszystkim najfajniesze? :)

jakis czas temu duchowy odpowiednik oliviera czy tez ssaq podbiegl do Neila Armstronga z biblia, i na srodku ulicy zaczal go wyzywac od klamcow a potem zarzadal przysiegniecia na Biblie ze nie klamie o ksiezycu... Neil go znokautowal dobrze wymierzonym ciosem w nos...

I to mogla by byc dobra lekcja dla tych oszolmow.. dobrze wymierzony cios w zeby..

14.03.2006
16:41
[129]

graf_0 [ Nożownik ]

ssaq - Kto w takim razie zostawił tam "lustra" - to jest akurat dowód niemal "własnoręcznie" weryfikowalny - oczywiście należałoby się udać do placówki badawczej dysponującej odpowiednim laserem, ale można stwierdzić że coś na ksieżycu zostawiliśmy - no chyba że będziemy się upierać że "lustra" zostały tam umieszczone przez misję bez udziału ludzi, za pomocą autonomicznych bądź sterowanych radiowo urządzeń :)

14.03.2006
16:45
[130]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ciekawe swoja droga jak sfalszowano audycje radiowa z ksiezyca... Pewnie umieszczono wokol ziemii dziesiatki satelit ktore transmitowaly nagrany wczesniej material, aby radioamatorzy nie wykryli falszerstwa :)

14.03.2006
16:45
[131]

Yoghurt [ Legend ]

Alez graf, to tez jest fałsz! Sa dwie mozliwosci:

1.Lustra umieściły tam sondy kosmiczne, a nie ludzie! I nikt tego nie zauwazył, lustra były zasłonięte pyłem z księżyca aż nie sfingowano ladowań na księzycu.Dopiero gdy świat obiegły niusy o ladowaniach astronautów chytrze ukryte sondy odkurzyły zwierciadła i było je widac z ziemi.

2.Teleskopy są tak stuninowane przez wszystkie firmy do tych robiacych domowe małe lunetki po tych robiących obserwatoria, bo firmy tez biora udział w globalnym spisku!

14.03.2006
16:47
smile
[132]

Caine [ Książę Amberu ]

szkoda, ze czasem Biblia wymachują takie ultramohery...

ale olivier akurat nie:
Ja prezentuje tylko alternatywny zdroworozsądowy punkt widzenia, większość ludzkości wierzy w jakiegoś Boga, choć na jego istnienie nie ma żadnych dowodów, no cóż człowiek nie jest istotą doskonałą i przeważnie wybiera łatwiejszą drogę.

14.03.2006
16:47
smile
[133]

olivier [ Senator ]

A dziękuje za troskę, nie wiem jak kolega ale zasadaniczo farmaceutyków nie biorę, akurat ta księżycowa kwestia ciekawi mnie od zawsze, nie śmiem twierdzić że absolutnie, całkowicie i na pewno to spisek, fikcja i bujda. Niestety nie jestem aż takim autorytetem ani specjalistą żeby wyjaśnić to tobie (oraz sobie) w szczegółach, szczególnie technicznych, każdy fakt można obalić, na każdą teorię można znaleść 100 kontrargumentów. Do pewnych wniosków można dojść długofalowo i wielowątkowo przyglądając się wielotematycznej złożoności współczesnego świata i techniki:)

14.03.2006
16:48
[134]

graf_0 [ Nożownik ]

Yoghurt - nie powiedziałbym, że misje kosmiczne są bez sensu - myślę że popierają rozwój techniki i wiedzę (zwłaszcza techniczno-inżynieryjną) bardziej niż cokolwiek innego. Po prostu taki spektakularny cel jakim jest np. wysłanie lądownika na Tytana czy trafienie w kometę za pomocą sondy Deep-Impact (z transmisją na żywo) - (to takie bardziej aktualne projekty) mobilizuje naukowców do wysiłku do którego nie skłonił by ich żaden projek na Ziemi, zwłaszcza jeśli połączyć ten wysiłek z niemal nieograniczonym budżetem, jak w czasach zimnej wojny.

14.03.2006
16:52
[135]

Trane [ Konsul ]

TzymischePL - No dobra, czlowiek byl na ksiezycu i juz :) Powiedz mamie i tacie, ze wygrales !

14.03.2006
16:53
smile
[136]

LooZ^ [ be free like a bird ]

olivier : "na każdą teorię można znaleść 100 kontrargumentów"

Obal grawitacje, cwaniaku :D

14.03.2006
16:56
[137]

Yoghurt [ Legend ]

Looz- moja teoria brzmi, ze grawitacji nie ma, wszystko trzyma się na gumowych przyssawkach. Ha! Zrobie o tym strone i założe stowarzyszenie, bede sławny w ameryce.

EDIT; Graf, ja zawsze wychodziłem z założenia, ze nim zacznie sie zajmować człowiek czyms poza jego podwórkiem, niech najpierw je posprzata. Mamy parę ciekawszych rzeczy do zrobienia na ziemi, a technologia chwilowo nie pozwala nam na tak smiałe projekty jak ladowanie na marsie. Nie mówie by calkowicie zaprzestać badan kosmosu, o nie, przyda się to na pewno, ale naprawdę nie wszystko wiemy jeszcze o naszym globie (np. skąd pewnosc że wewnątrz planety jest gorace jądro złożone z metalu i cholera wie czeg jeszcze, a nie np. budyń? :P) i z nim mamy masę problemów socjalnych (przeludnienie), gospodarczych (kończace się źródła energii nieodnawialnej) więc na tym bym się skoncentrował.

14.03.2006
16:59
smile
[138]

Taven [ Konsul ]

Kiedyś coś tam było na Discovery, program, w którym obalali ładnie i zgrabnie wszystkie wątpliwości i argumenty, że lot na księżyc to mistyfikacja.

I jak sam podsumował jeden z naukowców "Gdyby to była prawda to zarazem głupota, bo prościej byłoby NAPRAWDĘ polecieć, niż urządzać taką mistyfikację...''

Peace!

14.03.2006
17:00
smile
[139]

olivier [ Senator ]

Yoghurt. Jeśli kotlet z buraczkami porównujesz do największego osiągnięcia ludzkości (jesli rzekomo miało miejsce), to sorry ale podtrzymujesz teorię o trywializacji tego forum gdzie dwie wypowiedzi na dwadzieścia są jako tako na temat, a reszta to okołotematyczne wstawki przyprawione mniej lub bardziej kabaretem, ewentualnie inwektywami. Co zrobić taka już u nas kultura prowadzenia dyskusji.

14.03.2006
17:02
[140]

graf_0 [ Nożownik ]

Looz - nie ma grawitacji - po prostu wszystko spada :)
poza przyciąganiem nie udało mi się osiągnąć innych zapowiadanych efektów grawitacji - ponoć kazda masa przyciąga każdą, ale np. kładąc obok siebie dwa kawałki ołowiu o bardzo dużej masie nie zauważyłem aby się przyciągały :)

14.03.2006
17:04
[141]

foxx [ lisek ]

olivier -> A czego oczekiwales, przeciez srednia wieku tutaj to chyba cos okolo 15lat...

14.03.2006
17:04
[142]

Yoghurt [ Legend ]

Olivier, jesli dla ciebie głównym dowodem na mistyfikację lotu na księzyc jest, cytuje znów:
"Co by więc było gdyby ludzie na Księżycu rzekomo Nie Wylądowali? Ano nic by nie było i swiat wyglądłby dokładnie tak samo jak dzisiaj - jak dla mnie to jest główny dowód że Amerykanów na księżycu nie było. " to jak mam sobie nie robić z takiego argumentu jaj?
Co to w ogóle za argument, ze "Nic sie na świecie nie zmieniło, więc na pewno to nie moze byc prawda, wraz z lądowaniem na księzycu powino sie wynalexc lekarstwo na raka!". I ty mi karzesz być powaznym? :)

14.03.2006
17:06
smile
[143]

Mortan [ ]

A tak naprawde nie istniejecie, to tylko program komputerowy, ktory steruje waszymi mózgami, obecnie jestescie podpieci do olbrzymiej sieci, ktora wydaje wam sie miejscem waszego zycia :)

14.03.2006
17:09
smile
[144]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Mortan... O... Gdzies to slyszalem... Mam de javu!

olivier : Teraz to juz "największego osiągnięcia ludzkości" a jeszcze przed chwila mowiles : "Zmienił się tylko fakt że jednego dnia człowieka na księżycu nie było, a od następnego ludzka (czyli Amerykańska) stopa stanęła na jego powierzchni." Swoja droga, molestowal cie w dziecinstwie jakis amerykanin czy antyamerykanizm to cecha nabyta? :)

14.03.2006
17:12
[145]

TzymischePL [ Legend ]

Trane ===> niestety polowa moich rodzicow od wielu lat nie zyje. Ale jak nastepnym razem bede odwiedzal ojca to napewno mu powiem.

olivier ===> Dalej nie powiedziales dlaczego sovieci tego nie wyciagneli? Ale argumenty zwolennikow mistyfikacji (ja bym nazwal was oszolomami po prostu) sa ocierajacymi sie o smiesznosc i groteske bzdurami wiec jak inaczej na to reagowac?

foxx ===> Ty raczej zanizasz.

ssaq i olivier again ===> wiem ze smiejecie sie z przykladu z samolotem ale, co tam, sproboje wam wyjasnic z powodu tych mistycznych sil, jak opor, grawitacja itp cuda niewiem czy wiecie ze lot samolotu z Warszawy do Londynu kosztuje znacznie, znacznie, znacznie wiecej energii niz przelot apollo 11 z orbity na ksiezyc..

14.03.2006
17:13
smile
[146]

Trane [ Konsul ]

Slyszalem gdzies, ze jutro maja nadawac z Jowisza, ale ekstra wkoncu ludzie dolecieli na inna planete. Podobno 4 astronautow ma wyjsc i robic film nowa kamera w nowych kombinezonach przy wietrze 1500 km/h.



Niezle wkoncu cos ruszylo, bo narazie tylko same sondy sobie lataly, a tu ladowanie na Jowisz.

14.03.2006
17:16
[147]

graf_0 [ Nożownik ]

Yoghurt: - faktycznie, szybkie wyczerpywanie się łatwo dostępnej ropy (będącej podstawą współczesnej ekonomi) jest poważniejszym wyzwaniem niż lot załogowy na Marsa, ale pozwól że zastosuję pewną analogię:
Załóżmy że jesteś architektem, do tego jednym z najlepszych, do czego podejdziesz z większym entuzjazmem - do projektu nowego muzeum sztuki współczesnej, nieobramowanego żadnymi barierami, czy do projektu kanalizacji dla osiedla mieszkaniowego? Może kanalizacja jest ważniejsza, ale twój zapał i zaangażowanie w projekt muzeum może zaowocować rozwiązaniami, dzięki którym klasyczna kanalizacja zbudowana z rur okaże się zbędna. Rozumiesz co mam na myśli mówąc o postępie tworzonym przez ambitne projekty kosmiczne?

14.03.2006
17:18
[148]

vult-q3 [ Konsul ]

tu jest troche wyjasnione

14.03.2006
17:22
[149]

ssaq [ Jah By My Side ]

TzymischePL --> Oj bardzo bym chcial zebys mi dal ta swoja "lekcje". Poza tym rozmowa jest bardzo na poziomie kiedy jedna ze stron za swoj koronny argument podaje "cios w zeby". Mysle ze tym sposobem zakonczylem z toba dyskusje.

14.03.2006
17:23
[150]

Jałokim [ mniej głupoty ]

graf_0 - A swoją drogą to dziś mamy zaćmienie księżyca, kiedy to księżyc wchodzi w cień słońca :)
docipne ;P:)

14.03.2006
17:27
[151]

Trane [ Konsul ]

ssaq - spokojnie, czekaj tzymischePl nie chcial dac ci w zeby, On po prostu wierzy, ze ludzie wyladowali na Ksiezycu :)

BTW: Radze ci uwierzyc, ze to prawda ssaq, bo stracisz zeby :P

14.03.2006
17:56
smile
[152]

olivier [ Senator ]

Looz. Trafiłeś jak łysy w beton. Historią USA, nie tylko XX wieczną interesuję się od zawsze, mocno interesuje mnie tematyka amerykańskiej wojskowości z mocnym naciskiem na wojnę o niepodległość, wojnę secesyjną i drugą wojnę światową, ale i wszystkie inne aspekty nowego Cesarstwa Rzymskiego od polityki, mediów, prawo, sztukę aż po tzw. show-bussines. Nad moim biurkiem wisi 13 gwiadowa flaga z krzyżem południa (własnoręcznie uszyta!), a za mną na półce nieco literatury. Popierałem wojnę w Iraku, szczerze współczułem amerykanom po 11.09, w wolnym czasie grywam w AmericasArmy. Mimo tego że kraj ten jest pełen tak wielu sprzeczności, skrajności i najgorszych rzeczy, absolutnie podziwam Stany Zjednoczone Ameryki Północnej bardziej niż wielu ich obywateli.

Może ciebie molestował jakiś amerykanin że czujesz taki bezgraniczny, podświadomy i niczym nie umotywowany pociąg do jedynie amerykańskiej prawdy.

14.03.2006
18:27
[153]

TzymischePL [ Legend ]

ssaq ===> zaden problem. Mozemy sie umowic....

no dzieci co jest z wami, ssaq, olivier, Trane, powiedzcie no mi dlaczego sovieci nie wykorzystali tego przeciwko jankesom?

14.03.2006
18:53
smile
[154]

Ptosio [ Legionista ]

I dlaczego rząd USA przygotowując mistyfikację na taką skalę i za taaakie pieniędze zrobił kilka idiotycznych błędów w preparowaniu zdjęć:)? Co za problem rozsypać pył albo dokleić gwiazdy?

14.03.2006
19:12
[155]

QQuel [ Drzewo Kukiełkowe ]

1) Prosiłbym wszystkich którzy chcą powiedzieć jedno durne zdanie żeby nabić post o przymknięcie się - wywiązała się ciekawa dyskusja którą z zamiłowaniem śledzę, więc nie psujmy jej...

Przeczytałem wszystko co zostało tutaj napisane + wszystkie podane artykuły. Nie mam na ten t\emat zdania, więc mogę wypowiedzieć się nieco obiektywniej niż wy:

Z jednej strony widać wyraźnie "niezgodności" na zdjęciach (Zdjęcie, gdzie "krzyżyk" jest zasłonięty przez pojazd jest idealnym przykładem), ale z drugiej strony przecież robiąc wielką, światową wręcz mistyfikację nie popełnionoby takiego błędu (Chyba że to przypadek, po prostu miał być to mały żart, a zrobiła się z tego mistyfikacja stulecia). Druga rzecz to jakość zdjęć - tutaj ewidentnie było conieco poprawiane - nie uwierzę że robiono tysiące zdjęć, i te akurat wyszły jak "za dzisiejszych czasów" - Po prostu niewiarygodne. Możliwe że się nie znam, po prostu ciężko mi przyjąć do wiadomości że w latach 60-ych bylibyśmy w stanie zrobić tak wspaniałe zdjęcia. Reszty co do zdjęć ciężko mi się czepić (Ja tam na zdjęciach widzę gwiazdy, tylko na jednym jest niebo całkiem czarne - nie wiem czego tu się czepiać) (Flaga jak dla mnie w ogóle nie rzuca cienia, tłumaczenia co do niej widziałem różne - ja zdania nie mam)

Co do lat w których lot się rozgrywał - moim zdaniem to całkiem możliwe. Bo skoro pięćdziesiat lat wcześniej bracia Wright wysłąli swoją mszynę w niebo, to czemu pięćdziesiąt lat później niemielibyśmy wylądować na księżycu? Ciężko tutaj poprzeć to jakimiś twierdzeniami - nie żyłem wtedy, aczkolwiek jak dla mnie to całkiem możliwe - bo co tu miałoby być niemożliwego? Nikt nie mówi że pierwszy lot się udał - ba! To raczej pewne że wiele się nieudało (O wielu wiemy, ale o wielu pewnie nie - w końcu jakie znaczenie miało ludzkie życie w ówczesnym Związku Radzieckim...?)

Czemu był potrzebny lot? Banalne - prestiż - bitwa wręcz między Rosją a USA - I to jest jasne i logiczne, przynajmniej jak dla mnie.

PS: Nie wiem czemu ludzie uważają że już wiedzą wszystko o ziemi - kiedy uważano że ziemia jest płaska to ludzie też byli tego pewni...

14.03.2006
19:46
[156]

LooZ^ [ be free like a bird ]

QQuel :

"Zdjęcie, gdzie "krzyżyk" jest zasłonięty przez pojazd jest idealnym przykładem"

Zlituj sie nad nami... Rozumiem ze te krzyzyki powieszono w hali i przypadkiem jeden z tych wiszacych krzyzykow znalazl sie za pojazdem, a astronauci dzieki swojej niezwyklej sprawnosci nigdy o zaden krzyzyk wiszacy nie zahaczyli... Bo przeciez nalozenie krzyzykow na aparat byloby niemozliwe do zrealizowania...

14.03.2006
20:06
smile
[157]

Caine [ Książę Amberu ]

zanim następny niedowiarek wyskoczy z postem, niech przeczyta stronę którą podał vult-q3 i tu, na GOLu spróbuje obalić zawarte tam tłumaczenia, ok?

14.03.2006
20:12
smile
[158]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko wypowiedzial swoje slynne zdanie:
"Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkosci",
lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymienial sie z innymi astronautami i Kontrole Lotów? Tuz przed wejsciem z powrotne do ladownika, powiedzial wyjatkowo Enigmatyczne zdanie
"Powodzenia Panie Gorsy".
Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca jakiegos Sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal. Jednak po sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytalo Armstrong, co znaczylo owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko usmiechal.
Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame, Aby na Florydzie) Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy wlasnie pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczyl, ze Pan Gorsy umarl i dlatego czuje, ze moze odpowiedziec na to pytanie. Otóz:, Kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem do sypialni sasiadów Panstwa Gorsy. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc pilke, uslyszal Pania Gorsy krzyczace na Pana Gorsky'ego
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny, gdy dzieciak sasiadów pochodzi po Ksiezycu!!

14.03.2006
20:16
smile
[159]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

mazio, fajna historia :D

14.03.2006
20:30
[160]

Kłosiu [ Senator ]

Ech ile razy juz byly takie tematy... Za kazdym razem argumenty spiskowcow zbijane co do jednego, a i tak po jakims czasie zjawia sie kolejny "odkrywca".

QQuel --> sytuacje taka, ze te krzyzyki zawieszonoby za pojazdem, a potem poprawiono trudniej sobie wyobrazic niz ladowanie na ksiezycu :P Po prostu klisza w miejscu gdzie powinien byc krzyzyk zostala przeswietlona przez odblask sloneczny z czesci statku.

Wypisz w punktach swoje zastrzezenia, a ja je zbije :) Choc szczerze mowiac nie chce mi sie tego robic po raz n-ty, moze lepiej poszukaj sobie starych watkow?

olivier --> interesujesz sie ladowaniem na ksiezycu, a nie chcialo ci sie poszukac normalnego wyjasnienia spraw tych fotografii? Co to za zainteresowanie?
Spojrz na przyklad na linka:

14.03.2006
20:39
smile
[161]

adus13 [ Konsul ]

Ja nie chcę nic mówić, ale chyba każdy wie, ze na księzycu byl Rysiek kiedy jechal z Mackiem na basen i trochę zboczyl z trasy

14.03.2006
20:56
[162]

Yoghurt [ Legend ]

Mazio- to obalona jakiś czas temu urban legend :)

QQel- odfpowiedzi na swoje watpliwości masz na wiki. pozwolisz ze zacytuję, choć na wszystko odpowiadac mi sie nie chce:

Ty: "Zdjęcie, gdzie "krzyżyk" jest zasłonięty przez pojazd jest idealnym przykładem"

Wiki: In photography, the light white color (the object behind the crosshair) makes the black object (the crosshair) invisible due to saturation effects in the film emulsion. The film particles that ought to have been black were exposed by light from the adjacent brightly lit lm particles.

Ty: "Druga rzecz to jakość zdjęć - tutaj ewidentnie było conieco poprawiane - nie uwierzę że robiono tysiące zdjęć, i te akurat wyszły jak "za dzisiejszych czasów" - Po prostu niewiarygodne."

Wiki: NASA selected only the best photographs for release to the public, and some of the photos were cropped to improve their composition. There are many badly exposed, badly focused and poorly composed images amongst the thousands of photos that were taken by the Apollo Astronauts. Many can be seen at the Apollo Lunar Surface Journal. Photos were taken on high-quality Hasselblad cameras with Zeiss lenses, using 70 mm medium format film.

Jako zę mało komu chce sie widac czytac załączony artykuł, kilka innych szczegółów:

Kwestia gwiazd- There are also no stars seen in Space Shuttle, Mir, International Space Station and Earth observation photos. The sun in the Earth/Moon area shines as brightly as on a clear noon day on earth, so cameras used for imaging these things are set for daylight exposure, with quick shutter speeds in order to prevent overexposing the film. The dim light of the stars simply does not have a chance to expose the film. (This effect can be demonstrated on earth by taking a picture of the night sky with exposure settings for a bright sunny day. Science fiction movies and television shows do confuse this issue by depicting stars as visible in space under all lighting conditions.) Stars were easily seen by every Apollo mission crew except for the unfortunate Apollo 13 (they couldn't see the stars due to the fact that oxygen and water vapor created a haze around the spacecraft). Stars were used for navigation purposes and were occasionally also seen through cabin windows when the conditions allowed. To see stars, nothing lit by sunlight could be in the viewers field of view.(Plait 2002:158-60).

Cienie (to do tego pana, co twierdzi ze blisko znajdujące sie siebie obiekty musza rzucac cien w tą samą stronę)- Shadows on the Moon are complicated because there are several light sources; the Sun, Earth and the Moon itself. Light from these sources is scattered by lunar dust in many different directions, including into shadows. Additionally, the Moon's surface is not flat and shadows falling into craters and hills appear longer, shorter and distorted from the simple expectations of the hoax believers. More significantly, perspective comes into play. This effect leads to non-parallel shadows even on objects which are extremely close to each other, and can be observed easily on Earth wherever fences or trees are found. (Plait 2002:167-72).

I tak dalej, i te pe, i te de, bla bla bla. Czy nonbelieversi czasami czytają tzw. artykuły potwierdzające lądowanie czy tez trzymają sie tylko swoich a reszte uznają za czesc globalnego spisku?

14.03.2006
20:59
smile
[163]

sHrekX [ Pretorianin ]

CZłOWIEK BYł NA KSIĘŻYCU!!!

----->> Kłosiu ja teżmogęobalić wszystkie argumenty mówiące że to mistyfikacja!!!!!


PS.:Śmieszne są te banalne argumenty,,,

14.03.2006
21:02
[164]

olivier [ Senator ]

Kłosiu. Jakbyś starannie przeczytał, to gdzieś tam wyżej podaje linka do wyjasnienia tychże spraw, w języku polskim. A czytałem o tym nie od dzisiaj i nie od wczoraj. Większość z tych rzeczy to oczywiste bzdury, nie mają pokrycia chociażby z nagraniami video z pierwszego lądowania, na filmach wyraźnie widać że flaga na wietrze nie powiewa.

14.03.2006
21:12
smile
[165]

Sandro [ Grafoman ]

14.03.2006
21:51
[166]

olivier [ Senator ]

Znaleziona, krótka, jako tako w swej krótkiej treści kompletna, zarazem przystępna i szybko podana historia powszechna misji Apollo 11, bo od niektórych argumentów czepanych bóg wie skąd już mnie głowa boli. Niektóre wymienione niżej rzeczy oceniane realnie z dzisiejszej perspektywy mogą wywołać uśmiech politowania, z innych da się wiele wywnioskować.

Na srebrnym globie
Lądowanie człowieka na Księżycu: wydarzenie o takim znaczeniu, jak ten moment ewolucji, gdy życie wyszło na ląd, największa przygoda ludzkości, wyczyn dorównujący przedsięwzięciu Kolumba. Tak mówiono wtedy. Ale kilka lat później, po sześciu wyprawach na Księżyc, z trzech ostatnich już zrezygnowano. Człowiek nie był na Księżycu od 28 lat i się tam nie wybiera. Czy Księżyc rozczarował? Nie spełnił oczekiwań? Dał już wszystko, co miał? A może dał więcej i co innego, niż większość z nas mogła sobie 21 lipca 1969 roku wyobrazić?
- Lot człowieka na Księżyc to był spektakl propagandowo-prestiżowy - mówi profesor Robert R. Gałązka, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
- Ani z punktu widzenia technicznego, ani badawczego ta wyprawa nie była wtedy niezbędna - uważa profesor Zbigniew Kłos, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN.
- Cały program "Apollo" miał przede wszystkim znaczenie polityczne. To był element zimnej wojny, odpowiedź na ideologiczne wyzwanie ZSRR, demonstracja potęgi gospodarczej i technologicznej Ameryki - ocenia docent Paweł Moskalik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN.

Orędzie przeciw tyrani
Ameryka była wtedy na rozdrożu. Przeżywała trudne lata. "Dramatyczna, niemal katastrofalna dekada, najbardziej nieustabilizowana w całej historii Ameryki" - pisał Norman Mailer. Narodem wstrząsały tragiczne wydarzenia, których serię rozpoczęły w 1961 roku samobójstwa Marilyn Monroe i Ernesta Hemingwaya. Kryzys w Zatoce Świń i konflikt z ZSRR o zainstalowanie na Kubie rakiet jądrowych wycelowanych w Amerykę popchnęły świat na krawędź wojny. Zamordowanie Johna Kennedy'ego, protesty i pożary w murzyńskich gettach, rozruchy studenckie, hipisi, narkotyki, rewolucja seksualna podważyły wiarę w zdrowie moralne, polityczne i społeczne narodu. I wreszcie kulminacja - rok 1968. Zamordowanie Roberta Kennedy'ego, Martina Luthera Kinga, żony Romana Polańskiego, aktorki Sharon Tatei jej przyjaciół przez bandę Mansona...Ameryka coraz bardziej grzęzła w wojnie w Wietnamie. Legło w gruzach wiele mitów i barier. Potrzebny był świeży powiew, nowa wizja, która porwie naród i pomoże mu znów uwierzyć w siebie.
Tymczasem od dłuższego czasu główny rywal USA odnosił w kosmosie spektakularne sukcesy. W 1957 roku Rosjanie wystrzelili pierwszego sztucznego satelitę. W 1959 roku sondy z serii "Łuna" okrążały i fotografowały Księżyc, próbowały na nim lądować. 12 kwietnia 1961 roku Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek obleciał Ziemię
Jednak Amerykanie nie od razu zdali sobie sprawę, co to wszystko tak naprawdę oznacza. Od końca drugiej wojny i wynalezienia broni nuklearnej rywalizacja między dwoma supermocarstwami polegała na doskonaleniu środków przenoszenia ładunków jądrowych. Amerykanie mieli międzykontynentalny bombowiec "B-36". A Rosjanie Siergieja Koroliowa, genialnego konstruktora silników i rakiet. Zamiast budować bombowiec, w ładunki atomowe wolał on wyposażyć rakiety kosmiczne. - Mogąc latać dookoła Ziemi trafimy w dowolny cel i uzyskamy ogromną przewagę/ - taką wizję roztaczał Koroliow przed generałami i członkami Politbiura. Podchwycili ten pomysł.
- Oznaczało to całkowitą zmianę programu wojskowego. Musiała więc powstać nowa rakieta, z innymi silnikami, na inne paliwo, nowe systemy komunikacji i sterowania. Stworzono gigantyczny program, wyasygnowano ogromne pieniądze. TO był moment przełomowy - przypomina profesor Robert R. Gałązka.
- Powstała wspaniała rakieta "R-7", volkseagen kosmonautyki. Startowała prawie 2000 razy. Żadna inna jej nie dorównuje pod tym względem - ocenia Paweł Moskalik.
Amerykanie zostali w tyle na własne życzenie. Jeszcze na przełomie lat 50/60 ich plany badań kosmicznych były mgliste. Co prawda po locie "Sputnika" utworzono w 1958 roku NASA (National Aeronautics and Space Administration - Państwowa Administracje Aeronautyki i Badań Kosmosu), ale w przewagę Rosjan nie wierzono. Rosyjski "Sputnik" był tak mały, że rakieta, która wyniosłą go na orbitę nie mogła udźwignąć bomby atomowej. Jeszcze na miesiąc przed lotem Gagarina nie było zgody amerykańskich władz na misje załogowe. Prezydent Dwight Eisenhower w budżecie na rok 1962 ostro zredukował nakłady na badania kosmiczne.
- Lot Gagarina uświadomił jednak Amerykanom, że Rosjanie, skoro zdołali wysłać w kosmos człowieka , dysponują rakietą mogącą przenosić również ładunki jądrowe. Skończyły się żarty. - mówi Robert Gałązka.
Kennedy w atmosferze kryzysu polecił rządowi przygotowanie planów uzyskania przewagi w kosmosie . 25 maja 1961 roku w orędziu do narodu padły historyczne słowa: "Wierzę, że naród ten powinien wytężyć siły, by jeszcze przed końcem tej dekady człowiek mógł stanąć na Księżycu i wrócić cało na Ziemię". Ale oprócz tego wielokrotnie cytowanego zdania wypowiedział też inne: "Jeśli zamierzamy wygrać walkę między tyranią wolnością, jaka toczy się teraz w świecie, spektakularne osiągnięcia w kosmosie z ostatnich tygodni powinny nam wskazać, jaką drogę wybrać".
Kennedy był niezwykle szczery. Podał koszty i powiedział, że przeznaczenie środków na ten cel spowoduje ich niedostek gdzie indziej. Mimo to nie było sprzeciwu, bo wyprawa na Księżyc miała otworzyć drogę do wolności na Ziemi.

Igranie z ogniem
Droga była długa i trudna, zaznaczona nieudanymi próbami, tragediami i skandalami. 27 stycznia 1967 roku trzej kosmonauci spłonęli podczas eksperymentów naziemnych "Apollo 1". Śledztwo ujawniło, że odstępowano od norm i projektów, stosowano niesprawdzone, rzekomo niepalne tworzywa i niezabezpieczone przewody. A Rosjanie deptali po piętach. Swój program księżycowy uruchomili zaraz po deklaracji Kennedy'ego. CIA donosiła, że w grudniu 1968 roku planują oblecieć Srebrny Glob. Nastąpiło ogromne przyspieszenie. W sześćdziesięciodniowych odstępach odbyły się cztery udane loty załogowe w kierunku Księżyca . "Apollo 8" okrążył go dziesięć razy.
Zaczął się wielki spektakl, spektakl dziejów. Było z czym wyjść na scenę. Niemal wszystko działo się po raz pierwszy.
Już sama koncepcja była nowatorska. Wcześniej zamierzano użyć rakiety monstrum, zdolnej do opuszczenia Ziemi, wylądowania na Księżycu i do powrotu. Musiałaby mieć rozmiary krążownika i ogromny zapas paliwa. Zespół projektowy zadał więc pytanie: po co do niebezpiecznego wybrzeża przybijać pełnomorskim jachtem? I odpowiedział: wylądujmy w łodzi wiosłowej przyholowanej za burtą.
"Saturn-Apollo", który 16 lipca 1969 roku wyruszył z Przylądka Kennedy'ego, składał się z kilku częśći. Pierwszą była trzystopniowa rakieta, a właściwie trzy rakiety, jedna na drugiej, każda z innymi silnikami o różnej mocy, przystosowanymi do pracy w rzedniejącej atmosferze, stawiającej coraz mniejszy opór, coraz lżejszemu, bo zużywającemu paliwo, statkowi. Stopnie te kolejno odpalane, spadały do oceanu. W dalszą podróż poleciał człon załogowy "Columbia", a pod nim upakowany, jak w puszce konserw "Lunar Module", popularnie zwany "Lemem" - właśnie owa łódź wiosłowa do lądowania na Księżycu.
Na orbicie, gdzie "Lemowi" nie groziło już zniszczenie w ziemskiej atmosferze, przewidziane było wydobycie go i umieszczenie na szczycie całego zespołu. W tym celu "Apollo" musiał obrócić się o 180 stopni i dopiero potem połączyć się z lądownikiem księżycowym. Podczas lotu wokół Księżyca "Lem" odłączył się od "Columbii", w której pozostał astronauta Mike Collins, by ubezpieczać kolegów. Ponieważ zgubiono drogę, Neil Armstrong w ostatniej chwili musiał zrezygnować z automatycznego sterowania i manewr lądowania wykonał ręcznie, by nie rozbić się o krawędź krateru. Był moment gdy z Ośrodka Lotów Załogowych w Houston padło ostrzeżenie: "Zostało wam paliwa na 30 sekund".
"Lem także składał się z dwóch części. Niższa została na Srebrnym Globie, służąc jako platforma startowa drugiej, w której kosmonauci opuścili Księżyc by połączyć się z czekającą na nich na orbicie "Columbią". W pobliżu Ziemi oddzieliła się od niej stożkowa kabina lądująca i na spadochronach opadła do Oceanu Spokojnego. Ze 118-metroweego zespołu, jaki wystartował z Ziemi, powróciła kapsuła niespełna czterometrowej średnicy.
- To była niezwykle finezyjnie zaplanowana i mistrzowsko wykonana, koronkowa operacja - mówi Mirosław Hermaszewski.
- Ryzyko było ogromne. Igrano z ogniem. Najdrobniejsza awaria na Księżycu oznaczała, że astronauci zostaną tam na zawsze. Nie było możliwości pomocy - mówi Paweł Moskalik.
Członem załogowym, który mógł poruszać się wyłącznie w próżni, nikt przedtem nie latał, nikt go nie pilotował, a człon nigdy nie lądował. Silnik tej części "Lema", która miała wystartować z Księżyca, mógł zostać uruchomiony tylko raz , bez możliwości powtórzenia próby.
-To było w iście amerykańskim stylu, jak w westernie. Wszystko zależało od jednego strzału - wspomina Mirosław Hermaszewski.
Gdy spojrzy się z perspektywy dzisiejszych możliwości, niektóre środki techniczne były prymitywne. Komputer pokładowy ważył 32 kilo, a jego pomięć operacyjna, za pomocą której obliczał ilość paliwa potrzebnego do hamowania silnikiem podczas schodzenia do lądowania na Księżycu, wynosiła 38916 słów szesnastobitowych.
-To odpowiednik 76 kilobajtów, czyli 0,076 megabajta. Taką pamięć posiada dzisiejszy kieszonkowy kalkulator - mówi Roman Karpiuk, informatyk.
Na Księżycu wylądowano za pomocą komputera o mocy kieszonkowego kalkulatora! Nieprawdopodobne. Ale prawdziwe.

Spektakl dziejów
Bezpośrednią transmisję oglądało pół miliarda ludzi. Chwilami spektakl był wzniosły, a chwilami groteskowy, po amerykańsku tandetny. Na powierzchnię Księżyca jak o pierwszy zszedł Neil Armstrong. Zestawiając nogę z drabinki, wypowiedział historyczne słowa: "Dla człowieka to jeden mały krok, a dla ludzkości skok ogromny". Ale tak naprawdę nikt dobrze tych słów nie słyszał, ani tego kroku nie widział. Kamera umieszczona w "Lemie" pokazywała z góry niewyraźną postać w skafandrze i ze zbiornikiem tlenu na plecach.

Najpierw Armstrong musiał nauczyć się chodzić. Ważył sześć razy mniej niż na Ziemi. Potem zszedł Buzz Aldrin. To właśnie on, a nie Armstrong, widnieje na słynnej fotografii pokazującej zejście człowieka na powierzchnię Księżyca. Doświadczenia, jakie wykonali, z trudem zasługują na to miano - tak były proste. Zainstalowali kamerę telewizyjną, arkusz folii aluminiowej do chwytania wiatru słonecznego, sejsmograf i reflektor do pomiaru odległości. Rozstawili też sztandar amerykański wykonany ze sztywnego plastiku, by imitował dumny łopot w bezwietrznej, księżycowej przestrzeni. Gdyby sztandar był z płótna, zwisałby smętnie. Na jego tle odbyła się rozmowa telefoniczna z prezydentem Nixonem. Potem astronauci zebrali 20 kilogramów księżycowych kamieni, obfotografowali teren i, wbijając rurkę wiertniczą płycej niż zakładano, bo głębiej się nie dało, pobieżnie zbadali właściwości gleby.
I to wszystko. Cały pobyt na Księżycu trwał 22 godziny, z czego trzy astronauci spędzili chodząc po powierzchni, nie oddaliwszy się od pojazdu lądującego więcej niż 30 metrów.
Było to wydarzenie dziejowe a przecież tchnące nudą - opisywał je Norman Mailer. Dziennikarzom zgromadzonym w Ośrodku Lotów Załogowych w Houston szybko minął podniosły nastrój. Kangurzym skokom astronautów towarzyszyły wybuchy śmiechu a rozmowie z prezydentem gwizdy i kpiny.
Uwaga amerykańskich mediów była w tym dniu rozdwojona między kosmos a lokalność, między wzniosłość a trywialność rzeczywistości. Kilka godzin przed lądowaniem na Księżycu nadeszła wiadomość o wypadku Edwarda Kennedyego w Chappaquiddick. Ostatni brat zamordowanego prezydenta udał się na nocną przejażdżkę. Samochód spadł z mostu, dziewczyna utopiła się, senator wypłynął, wrócił do domu i do rana nie zawiadomił policji. Dziennikarze, jak zresztą cała Ameryka, śledzili oba wydarzenia, z których lądowanie na Srebrnym Globie niekoniecznie było bardziej ekscytujące. Trudno się dziwić. Los ostatniego z Kennedych był wymierny i uchwytny. Wypadek na zawsze przekreślił jego prezydenckie szanse. Tak więc po godzinie księżycowych spacerów, nadawanych przez kolorową kamerę, dającą kiepski czarno-biały obraz dziennikarze zaczynają węszyć w poszukiwaniu drinka. Nuda pogłębiała się. Coraz więcej reporterów opuszczało salę - wspomina Mailer.
Kto wie czy nie silniej przeżywano ten wyczyn po drugiej, "naszej", stronie oceanu?
- To było fantastyczne. Oglądałem tę transmisję, będąc młodym, początkującym pilotem, nad ranem, ze względu na różnicę czasu. Pamiętam, że kiedy Armstrong postawił nogę na powierzchni i zrobił pierwsze kroki, uświadomiłem sobie, że mam zaciśnięte pięści z emocji - wspomina Hermaszewski.

Siła Srebrnego Globu
Czy ktokolwiek zdawał sobie sprawę, że lądowanie będzie miało dla nas niezwykle realny sens? Lądowanie pokazało, że Ameryka osiągnęła ogromną przewagę w kosmosie. I już jej nie oddała. Rosjanie szybko to zrozumieli. Zrezygnowali z księżycowych planów. - Nie ze względów taktycznych. Finansowych. - twierdzi Paweł Moskalik.
Zaczęło się odprężenie, redukcja zbrojeń, współpraca w kosmosie. W 1975 roku Amerykanie i Rosjanie odbyli wspólny lot wokół Ziemi. A potem znów wzrosło napięcie. Był Afganistan i stan wojenny w Polsce. Prezydent Ronald Raegan ogłosił plany wojen gwiezdnych.
- Jeżeli pewien system organizacyjny dokonał tak niezwykłego wyczynu, jakim było lądowanie na Księżycu, to przecież ten sam system może zrealizować tak fantastyczną koncepcję, jak wojny gwiezdne. W tym właśnie widzę siłę lotu na Księżyc. Pod względem psychologicznym musiał być to dla ZSRR argument ogromnej wagi - mówi profesor Zbigniew Kłos.
Księżyc stracił priorytet. Amerykanie ostatni raz byli tam w 1972 roku. Z planowanych 20 wypraw program "Apollo" zakończył się na siedemnastu. Dlaczego zrezygnowano z trzech ostatnich? - Odpowiedź prosta. Bo cel już osiągnięto - mówi Paweł Moskalik.

Kosmiczne kwoty
Według danych Komitetu ONZ ds. Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej w 1996 na działalność w kosmosie świat wydał 77 miliardów dolarów. Z tego 27 wydali Amerykanie. Na wydatki cywilne przeznaczono w tym samym roku w Europie 4 mld dol., w Japonii 2 mld, w Rosji 450 mln, a w Polsce - 1,5 mln.
W kosmosie lata 10 000 obiektów wysłanych tam przez człowieka , w tym ok. 550 czynnych satelitów. Do 2006 roku przybędzie 1500 nowych satelitów, głównie telekomunikacyjnych. Do tego czasu wydatki na kosmos sięgną ponad 900 miliardów dolarów, z czego 600 pochłonie telekomunikacja.
Szacunki mówią, że cały program "Apollo" kosztował 25 mld dol. Długofalowe korzyści, jakie przyniósł ocenia się na 75 mld dol. W USA szacuje się, że każdy dolar zaangażowany w badania kosmosu daje dwa dolary zysku.

Wyścig w kosmosie
Przypomnijmy, że najpierw ZSRR, który zawsze swoje kosmiczne zamierzenia utrzymywał do ostatniej chwili w tajemnicy, zaszokował świat wystrzeleniem w 1957 r. pierwszego sztucznego satelity Ziemi. Sputnik-1 krążył wokół Ziemi i nadawał przeciągłe pi-pip. To był nokaut dla USA, które uważały się za pierwsze mocarstwo świata. Miesiąc później w Sputniku-2 Rosjanie wysłali jako pierwsi na orbitę żywą istotę - psa Łajkę. W sierpniu 1960 r. wystrzelili w kabinie statku Wostok dwa psy, Biełkę i Striełkę, po czym sprowadzili je z powrotem bezpiecznie na Ziemię. Potem to samo udało się im z psami Czarnuszką i Zwiozdoczką (marzec 1961). Była to próba generalna. Następnym razem w ciasnej kabinie Wostoka zmieścili człowieka - Jurija Gagarina. Jego lot był już prawdziwym ciosem dla prestiżu Stanów Zjednoczonych. Zwłaszcza ze już dwa lata wcześniej Łuna-3 nadesłała pierwsze zdjęcia drugiej, niewidocznej strony Księżyca. Amerykanie postanowili odpowiedzieć na te radzieckie sukcesy czymś bardzo spektakularnym. Po dyskusjach w gronie doradców prezydent John F. Kennedy 25 maja 1961 roku, zaledwie w sześć tygodni po locie Gagarina, powiedział w Kongresie: "Wierzę, że nasze państwo powinno poświęcić się realizacji następującego celu - ażeby przed końcem bieżącej dekady człowiek wylądował na Księżycu i bezpiecznie powrócił na Ziemię. Żaden inny projekt kosmiczny nie będzie bardziej ekscytujący, nie wywrze na ludzkości większego wrażenia i nie będzie ważniejszy dla dalszej eksploracji kosmosu. Żaden też nie okaże się tak trudny do osiągnięcia ani tak kosztowny". Strategie były dwie: budowa stacji orbitalnej, z której człowiek poleciałby na Księżyc (popierali ją wojskowi, bo można było wykorzystywać mniejsze rakiety mające zastosowanie bojowe), i druga: budowa potężnej rakiety, która bezpośrednio wyniesie statek kosmiczny na tor ku Księżycowi. Amerykanie przyjęli to ostatnie rozwiązanie. Budżet NASA został natychmiast powiększony o 89 procent, a liczba współpracowników z 60 do 200 tysięcy. Prace ruszyły z kopyta. Amerykanie bali się, że ZSRR będzie w stanie wysłać ludzi na Księżyc już około roku 1966 lub 1967. Dziś wiemy, że ZSRR rzeczywiście podjął rękawicę. Z niedawno odtajnionych dokumentów wynika, że radzieccy konstruktorzy zaczęli myśleć o konstrukcji księżycowych lądowników już w 1961 roku, a 3 sierpnia 1964 r. Komitet Centralny KPZR zatwierdził program lotu na Księżyc. Kosmonauci mieli tam dotrzeć na rok przed Amerykanami. Rok później amerykańska agencja wywiadowcza CIA informowała o wzmożonych pracach na kosmodromie Bajkonur, budowie nowych stanowisk startowych i hal. W Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą trenowała już załoga, która miała lądować na Srebrnym Globie (jej szefem miał być Aleksiej Leonow, który w 1965 r. pierwszy wyszedł w otwartą przestrzeń kosmiczną). Przygotowano lądownik księżycowy i skafander do spacerów na Srebrnym Globie. Ale ZSRR nie zdążył - wskutek zatrudnienia kilku rywalizujących ze sobą biur konstrukcyjnych, a także małej ilości pieniędzy. Poniżej - krótkie kalendarium tego wyścigu z czasem.


Reasumując w ciągu praktycznie paru lat stworzono program który następnie niemal bezproblemowo dowiózł 9 misji na księżyc z czego 6 na nim wylądowało, wszystko zaś opierało się na amerykańskim westernie i komputerze porównywalnym z kalkulatorem. Program kosmiczny miał wyłącznie wydźwięk propagandowy, itp.
Dziś w roku 2006 kiedy technika dokonała w stosunku do tego czasu skoku nie wiem ile razy, roczny budżet NASA wynosi 16 MLD dolarów (Uwaga: cały program Apollo kosztował 25 MLD dolarów, co to więc za bajki o redukcji nakładów?), wysłanie byle sondy planuje się na lat kilka, nie mówiąc o jakimkolwiek wysyłaniu człowieka poza międzynarodową stację kosmiczną! Skoro wysłanie człowieka na księżyc było tak banalne to dziś statki kosmiczne powinny, śmigać wokół księżyca niczym taksówki na Manhattanie! A tu 35 lat nic, bo niby chodziło tylko o propagandę i by być pierwszym. Czyżby świat, nauka i technika cofała się do tyłu?

14.03.2006
22:01
[167]

TzymischePL [ Legend ]

olivier ===> Po pierwsze sproboj sie cofnac do przodu.
Po drugie, juz mowilem za duzo sie naogladales star treka, po jaka cholere te rakiety mialby latac na ksiezyc i z powrotem? Po co? Dla Twojej satysfakcji??? zeby zadowolic oliviera? Czy po co? Jakis cel ekonomicznie uzasadniony? Czlowieku rusz ze czasem, choc czasem, makowka!

14.03.2006
22:05
[168]

Pvt. Creak [ Criav ]

To prawda. Obejczyjcie sobie clip Rammstein - Amerika!!

14.03.2006
22:33
[169]

graf_0 [ Nożownik ]

olivier -> przyjemny tekst (ale brak źródła), ale nie bardzo rozumiem co on ma udowodnić - ża technologia końca lat 60 była tak prymitywna że nie dało się dolecieć na Księżyc?
Fakrycznie, założenia programu były szalenie ryzykowne, żadnego back-upu, ale dzięki temu technologicznie było to takie proste.
I nie mów że nie posunęliśmy się w podboju kosmosu - jesli potrafimy wysłać sondy na Marsa - trafiając w cel o średnicy kilkuset metrów, mało tego potrafimy trafić w kometę, używając do samoorientującej się w przestrzeni sondy.

14.03.2006
22:34
[170]

graf_0 [ Nożownik ]


Ale chciałbym poruszyc inny wymiar podboju kosmosu - kojarzy mi się on bowiem z rozwijem technologii komputerowej - sputnika i gagarina można porówać do Eniaca, kolejne misje do następnych "super" komputerów wielkości szaf, mieliśmy super-szafę w postaci rakiety Saturn V, później udało się osiągnąć większą ergonomię i przydatność "komputerów" budując wahadłowce. W końcu na komputer mogło pozwolić sobie wiele szkół i dużych korporacji - to satelity, które możemy obserwować nad naszymi głowami. Ale to ciągle nie jest przełom, to wciąż domena wielkich firm i rzadów.
W końcu w 2005 powstał apple 1 - w porównaniu z projektami rządowymi śmiesznie mały, zmontowany w szopie i miał obudowę z drewna, ale wkrótce podbił cały świat - mówię tutaj o SpaceSphip One, pierwszym osobistym statku kosmicznym :) skrót "PS-et" będzie w przyszłości równie popularny co pc-et.
Zresztą jeśli ktoś oglądał filmy ze startu ten wie jak to wyglądało - podrzedne lotnisko na pustyni, kilkaset osób w vanach i statek zrobiony przez niewielką firmę, Ale się udało.

14.03.2006
22:34
[171]

kafer [ Pretorianin ]

Yes Yes Yes

14.03.2006
23:40
smile
[172]

olivier [ Senator ]

TzymischePL. Stabilność poziomu twoich wypowiedzi jest naprawdę godna podziwu, trzymaj tak dalej, a zapewne dostaniesz abonament premium! Idę oglądać zaćmienie księżyca, cały świat się tym interesuje, z wyjątkiem Amerykanów ci już tam byli, poznali i usunęli go z podręczników. Dobranoc!

14.03.2006
23:47
smile
[173]

Widzący [ Senator ]

No pewno że nie byli, a widział ktoś 200 000 000 tranzystorów w nvidi?
Nima mowy, to musi że czary, albo krasneludki.

15.03.2006
00:04
smile
[174]

Mazio [ Mr Offtopic ]

jak nie byoł jak ja btytłem wczoraj z Kamilem na moruuzu Spokooju z panme Twfaordowskim

15.03.2006
08:35
[175]

TzymischePL [ Legend ]

olivier ===> oj dziecko dziecko. Ty za to masz szanse na czlonkostwo w klubie nieprzemakalnych, niereformowalnych, betonowych frajerow nabierajacych sie na byle glupote w internecie. Ale to chyba jest znak czasow... taka bezgraniczna wiara w to co byle glupek napisze w internecie... A propos zacmienia, zdajesz sobie sprawe ze nie musi byc go widac wszedzie? I te biedne hamerykany moga sie tym nie interesowac bo u nich go nie widac??? Pewnie nie wiesz, w koncu dla Ciebie ziemia jest plaska...
Jestes naprawde interesujacym przypadkiem moze zglos sie do jakiegos psychiatry i kto wie, moze po opisaniu oboje zostaniecie slawni?

15.03.2006
09:02
[176]

graf_0 [ Nożownik ]

Byłem wczoraj na zaćmieniu i musze poweidzieć że to jakaś lipa - wcale nie zrobił się czerwony, ani trochę, lipa i mistyfikacja.

15.03.2006
09:14
smile
[177]

globusik [ Centurion ]

podoba mi sie ten wątek
super sprawa
ale czy robiąc taka lipe nie postarali by sie lepiej
z tego co widać to efekty matrixa były lepiej dopracowane

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.