GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

S. Bareja - mistrz polskiej komedii z czasow PRL-u

10.03.2006
20:13
[1]

Sparky [ Pretorianin ]

S. Bareja - mistrz polskiej komedii z czasow PRL-u

Czy ktos jeszcze zachwyca sie komediami Stanislawa Barei? "Brunet wieczorowa pora", "Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz", "Mis" - ja sie na nich wychowalem. Za kazdym razem jak je ogladam placze ze smiechu. Albo seriale: "Alternatywy 4", "Zmiennicy".

A co moga powiedziec mlodsi uzytkownicy forum? Osoby, ktore znaja PRL tylko z opowiadan? Czy ich rowniez smiesza sytuacje pokazane w filmach mistrza Barei?

Zapraszam do dyskusji.

10.03.2006
20:14
[2]

makrem [ Pretorianin ]

muszę przyznać że w PRL-u żyłem całe 14 miesięcy jednak moim ulubionym PRL-owskim filmem jest "Nie lubie poniedziałku"

10.03.2006
20:16
smile
[3]

Iceman_87th [ Senator ]

raczej zalezy od osoby. Moja kobieta np. ma 22 lata czyli jest troszke mlodsza ode mnie i nie lubi polskich komedii tego typu, a woli jakies sposoby na blondynki, americans pie i inne pierdoly. Ach, ta mlodziez ;)

10.03.2006
20:22
[4]

Torn [ Merces Letifer ]

Ja jestem zagorzałym fanem tych filmów oraz świetnych seriali komediowych. Znam większość prawie, że na pamięć :)

Szkoda młodego pokolenia, muszą się zachwycać jakimiś Kiepskimi itp. kaszaną.

Odnośnie chęci kontynuacji Alternatyw 4 - wolałbym, aby projekt podupadł. Dzisiejsi twórcy nie mają tego czegoś. Nie potrafią stworzyć klimatu, nie potrafią zrobić niczego sensownego - wystarczy spojrzeć w program TV i zobaczycie te bezpłociowe produkcje. Gdzie im do takich Alternatyw czy Zmienników. Filmy dzisiejsze to też żenada. Gruza błaźni się, inni kopiują zachodnie, żałosne produkcje. Jak oni się nie wstydzą? Potrafią ekranizować jedynie nudne powieści albo zrobić od czas do czasu sequel bądź remake ("Złoto dezerterów" - kolejna haniebna produkcja, uwłaczająca części pierwszej :/).

Bareja był doprawdy mistrzem...

10.03.2006
20:26
[5]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Dobrze, ze napisales w tytule watku, kto to byl ten Bareja, bo nie chcialoby mi sie sprawdzac.

10.03.2006
20:37
smile
[6]

Victor Sopot [ Konsul ]

W którym filmie Barei był motyw jak kierowca ciężarówki wyładowuje jakieś płyty prosto na ulice i jedzie zawieźć coś innego bo dostał w łape ?

10.03.2006
20:46
[7]

Torn [ Merces Letifer ]

"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz".

Poza Bareją było też kilku godnych wspomnienia przy okazji, np. Chęciński. W końcu to on zrealizował "Sami Swoi" oraz "Rozmowy Kontrolowane" z Rysiem Ochódzkim :]

(własnie na filmweb zauważyłem "Rozmowy Kontrolowane 2" :///)

10.03.2006
20:48
smile
[8]

krejas [ Konsul ]

ja sie urodziłem już w RP, a komedie Bareji wprost uwielbiam ... najlepsze polskie jak nie w ogóle

10.03.2006
20:54
smile
[9]

hctkko [ Their Law ]

Filmy Barei - przykłady, jak można rozśmieszyć Polaków bez "k**wa" w każdym zdaniu.
Też się wychowałem się w RP, ale wszystkie jego filmy uwielbiam.

10.03.2006
20:54
smile
[10]

Victor Sopot [ Konsul ]

A w ogóle to najlepszy motyw był w Misiu.Bar mleczny z łyżkami na łańcuchach i miskami przykręconymi do stołów.Albo cytat chyba z Misia "parówkowym skrytożercom mówimy nie !"

10.03.2006
20:57
[11]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Ale niewiele osob potrafi przebic sie przez komediowa i pastiszowa otoczke filmow Barei.

A tak na prawde np monolog koncowy dziadygi w Misiu wcale nie jest komiczny, to madrosci uniwersalne, ktore bareja umiescil tam na powaznie.

A teraz tak - wiecie jak sie mial nazywac w poierwotnym scenariuszu Ryszard Ochucki ( tylko cenzura obciela ) ?

10.03.2006
21:07
smile
[12]

Entreri [ Pretorianin ]

Miał sie nazywać Nowohucki.
Tak w ogóle filmy Barei to klasyka. Większość znam prawie na pamięć

10.03.2006
21:09
[13]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

No, dokladnie. Genialny pomysł :)

10.03.2006
21:13
smile
[14]

Victor Sopot [ Konsul ]

Mistrz Giętej Riposty ----> Z tym Nowohuckim to chyba chodziło o to że jakiś tam komuch zmienił sobie nazwisko na Nowohucki na cześć huty Katowickiej.

10.03.2006
21:13
[15]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

MGR

Powinno być Ryszard Ochódzki

I jeszcze w temacie wątku - ja pamiętam PRL i zastanawiam się czy znajomość realiów nie jest konieczna do odbioru filmów Berei. Chociaż nadal jesteśmy przesiąknięci PRL - gorzej mają obcokrajowcy.

Dla odmiany mój ojciec mówi że nie może oglądać tych filmów i go nie śmieszą bo są zbyt prawdziwe.

10.03.2006
21:14
smile
[16]

Mazio [ Mr Offtopic ]

a znacie Hydrozagadkę Kondratiuka?

10.03.2006
21:16
smile
[17]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Mazio

No ba.

Loss, loss Hermann :)

10.03.2006
21:20
smile
[18]

Mazio [ Mr Offtopic ]

i o to chodzi, i o to chodzi :)

10.03.2006
21:24
smile
[19]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

No i piękna rola Dobrowolskiego jako tłumacza Pieczki :) [jak mogłem o niej zapomnieć w poprzednim poście]

Scena rzuca na kolana.

10.03.2006
21:25
[20]

Coolabor [ Piękny Pan ]

Miś to apogeum twórczości Barei, moim zdaniem najlepszy jego film i jedna z najlepszych komedii polskich w historii - zawsze płaczę ze śmiechu jak go oglądam, właśnie TVP2 przypomina go w najbliższy czwartek o 19:55 - trzeba obejrzeć! nigdy miś się nie znudzi... mi :)

10.03.2006
21:29
smile
[21]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Vicotr Sopot - raczej Nowej Huty ;)

Ale dla odmiany Hydrozgadka mnie nie smieszy. Owszem, kilka pomyslow niezlych, ale zbyt nahalne promowanie komizmu. Zart jest dobry, gdy go sie wypowiada z kamienna twarzą, a nie robi glupie miny jak Jim Carrey czy mowi z emfazą jak bohaterowie HZ. Ten efekt moim zdaniem popsul Hydrozgadke.

A ciekaw jestem czy komukolwiek podobala sie choc jedna komedia "Barei wczesnego" czyli np "Żona dla Austalijczyka" ( nota bene granego przez Wiesława Gołasa :) ?

A jak juz w tym watku sie zebrali milosnicy kina, to dzis jakos po 22 na Polsacie daja dobry film Spika Lee.

Acha, jak dla mnie najlepszy bareja to jednak "Brunet wieczorową porą". Scenariusz mistrz, a i scenki z zycia warszawy podczas poscigu nienaganne ( "Rusz mie, a cała Kwiatowa i pol Mokotowa pojdzie za mna" czy wyklad Kobuszewskiego o ekonomii ).

10.03.2006
21:40
[22]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

MGR

Fakt "Hydrozagadkę" trzeba momentami oglądać jak komiks o kapitanie Żbiku ;)

Co do "starego" Barei.

"Mąż swojej żony" jest IMO nieźle zrobiony i mnie się podobał.
Będący krokiem do zmiany twórczości "Niespotykanie spokojny człowiek" również.


11.03.2006
15:33
smile
[23]

Grassus [ Pretorianin ]

A zauwazyliscie ze wielu tych samych aktrow gra w filmach i serialach Barei? Wystarczy chocby przeanalizoawc osade Zmienikow i Alternatyw. Swoja drga, w ilu wlasnych filmach zagrał Mistrz osobiście, ja pamietam ze mozna go zobaczyc w obydwu serialach, a pamietacie ws jakich rolach tam wystapil?

11.03.2006
15:37
[24]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

W "Zmiennikach" większa rola, był Panem Krokodylowym, zleceniodawcą Kraszana
W "Alternatywy 4" jakoś nie mogę go umiejscowić - pewnie jakiś cieć wlewający wodę ze szlaucha do kanału ;)

[edit]

Już mam z IMDB - dzielnicowy na osiedlu, którego Balcerek się pytał o drogę.

11.03.2006
15:48
[25]

Ralion [ Konsul ]

W Alternatywach grał dzielnicowego :)

11.03.2006
15:58
[26]

konioz [ Taternik ]

Filmy Barei sa swietne! W sumie w PRLu zylem ok.5 lat ale jakos potrafie poczuc ten klimat (po nauce historii, opowiadaniach, doswiadczeniu? w sumie malo pamietam ale pewnie jakos podswiadomie:))
Praktycznie kazdy moge ogladac po tysiace razy:) Nie wiem jak to sie dzieje ale sie nie nudza zupelnie, w przeciwienstwie do nowych produkcji, ktore nawet sa dobre, jednak nie maja w sobie tego czegos:)

Co do American Pie'ow to mi tez sie podobaja tego typu filmy, czyli wcale nie musza sie takie dwie opcje wykluczac. Mozna lubic i to i to:)

13.03.2006
15:29
[27]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Ze wszystkich filmow Bareji nie podobal mi sie tylko "Brunet wieczorowa pora". Zakrecony za bardzo, jak dla mnie.

A najlepszy - MIŚ

13.03.2006
15:32
[28]

Ziom91 [ Konsul ]

MIŚ!!! - 10+
ALTERNATYWY 4!!! - 10

16.03.2006
20:35
[29]

Torn [ Merces Letifer ]

Właśnie leci nieśmiertelny "Miś". Była tam scena, w której Rysio umiejętnie poprowadził rozmowę telefoniczną, po której Aleksandra rzuca się na niego i mówi (oprócz tego, aby Rysio nie szukał innej aktorki), że go kocha.
Brzmi to mniej więcej tak:

A:Kocham Cie.. Ja też Cie kocham, bardzo.

Widzę, że jest wielu znających temat dosyć dobrze. Nie sądzicie, że jest to tzw. "wpadka", która mogłaby być w movie-mistakes? Przecież jedną z tych kwestii chyba powinien powiedzieć Ochódzki.

Od razu przypomniała mi się kwestia Gwiezdnych Wojen, gdzie zdenerwowany Harrison Ford w scenie z Leią zamiast odpowiedzieć "I love you too" rzekł chłodno "I know" (i tym samym zapisał się w historii :>). Carrie Fisher podobno była słabiutka w ten czas i ciągle zapominała co miała powiedzieć, więc scena była powtarzana nonstop, co wkurzyło przyszłego Indiane :)

Ciekawe czy tutaj było podobnie?

16.03.2006
22:24
[30]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Dlaczego to ma być błąd? Nie pamiętam dokładnie tej sceny ale jeśli to ma być dopowiedzenie to pasuje też do jej kwestii.

Inna sprawa że grająca ją aktorka urodziła się i ukończyła szkołę teatralną w Wielkiej Brytanii

16.03.2006
22:35
[31]

kociamber [ A Is To B As B Is To C ]

Taaak, Misia uwielbiam , podonie jak zmiennikow a w szczególnoscki Kraszana Harmabżagre ;) za kazdym razem smiesza jak za pierwszym.

16.03.2006
22:44
[32]

Badzi [ Generaďż˝ ]

Torn --> to nie jest żaden błąd. Na początku tej sceny, jeszcze przed rozmową telefoniczną Rysiek mówi Oli, że bardzo ją kocha...

16.03.2006
22:50
smile
[33]

Torn [ Merces Letifer ]

Nie rozumiecie mnie kompletnie, a co gorsza nie pamiętacie tego dokładnie.

Ona mówi Kocham Cie a za sekundke JA TEŻ Cie kocham. ONA to mówi jednym ciągiem.
To nie jest jakiś wielki babol, ale po prostu zastanowiło mnie to i scena z GW skojarzyła mi się. :-)

Nie mówię tutaj o wydźwięku tej sceny, że on ją kocha, a ona "dlaczego", "bo tak", "aha", a później nagle skacze na niego i "kc" bo chce role, tylko o tą jedną linijkę scenariusza mi się rozchodzi. Widzę, że znacie różne zakulisowe sprawy, myślałem, że to wyłapaliście i wiecie coś na ten temat.

(w ekstremalnej sytuacji jestem skłonny wyciąć tą scenę i wrzucić gdzieś na serwer, chociaż wolałbym uniknąć robienia z tego jakiejś wielkiej afery.. ot tak zagadałem)

26.03.2006
18:41
[34]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Podbijam, bo mi sie przypomniala genialna scena:


D: Płacicie alimenty ?

P: Tak panie dyrektorze!

D: ... to płaćcie dalej!

Pamieta ktos ? :)

26.03.2006
22:06
[35]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

No ba!
Przed wyszukaniem "psa na baby" - genialny Pluciński (świetny też w finałowym epizodzie Bruneta).

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.