GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czego sie nauczyliscie po..

06.03.2006
23:00
smile
[1]

ronn [ moralizator ]

Czego sie nauczyliscie po..

.. wyprowadzce na studia?

Moim najwazniejszym i stosunkowo szybkim odkryciem, byla fundamentalna zasada :
- po pijaku nigdy nie kupowac ostrego kebaba, a ciagnie wtedy.. oj ciagnie ;-)

Do tego oczywiscie takie pierdoly jak obsluga pralki i gotowanie. Tez macie tak po pijaku z tym kebabem? Duzo samokontroli wymaga zakupienie innego :-D

06.03.2006
23:01
smile
[2]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Po pijaku tylko knysze [4.50zł]

06.03.2006
23:01
[3]

craym [ Senator ]

hmmm
w sumie ja czesto wybieram sie na hebab gdy imprezuje w centrum miasta
i nigdy nie zastanawiam sie nad tym czy jest on ostry czt nie
wybor i tak jest miedzy tym z wazywami/kotletem/gyrosem itd

06.03.2006
23:02
smile
[4]

Vader [ Legend ]

E tam :)

06.03.2006
23:04
[5]

Sn33p3r [ Johnnie Walker ]

A ja sie nauczylem tego, ze nie oplaca sie rano wstawac na zajecia:)

06.03.2006
23:05
smile
[6]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

W kwestii zachowań po pijaku ja uczę się już teraz. Będę miał łatwiej na studiach.

06.03.2006
23:07
[7]

Yoghurt [ Legend ]

Zasada jest prosta- od roku nie jem kebaba. Zbyt złe doświadczenia.

Czego jeszcze nauczyłem sie na studiach?
-Miej dobre stosunki (może być dosłownie lub w przenośni) z kobitkami z grupy, nie będziesz musiał chodzic na wykłady
-Nauka to mit, kombinuj i ściagaj ile wlezie
-Student bez poprawki to nie student
-Nie wychylaj się- jeszcze cię ykładowca zapamięta jako "tego mądrego" i na ustnym cię rozłoży
-Do piwa najlepsze sa frytki. Zawsze.
-Nie mieszaj ogórków z dżemem.
-Wieczorowi są fajniejsi od dziennych.

06.03.2006
23:08
smile
[8]

ribald [ Konsul ]

Się nie znacie.

Komplet sałatka śledziowa (dla bogaczy z buraczkami :) + 2 bułki, z całodobowego, o 4 w nocy to jest to co pomaga przetrwać :) W razie konieczności czynność powtórzyć :)

06.03.2006
23:09
smile
[9]

Samaobora [ Pretorianin ]

to na studia trzeba sie gdzies wyprowadzac???

06.03.2006
23:10
[10]

Kijano [ Generaďż˝ ]

po pijaku nie slychac tramwajow/autobusow

06.03.2006
23:10
[11]

stanson [ Szeryf ]

Ja mieszkam sam od 18 roku zycia, czyli strzeli teraz 8 lat. Prac sie nauczylem jak zakupilem pralke automatyczna 6 lat temu - od wtedy jadę na jednym programie. Gotowac tez sie nauczyłem - kobiety mnie nauczyły. Kebaba nie jadam , bo mam po nim zawsze straszne sranie. W kazdy weekend wypijam regularnie od 8 lat okolo krate browaru, zioła praktycznie nie jaram; czasem jakąś pierdołę zarzucę na dobrą techniawę. I to tyle... Poza tym wszystko było by OK, tylko ze studia skonczyłem 2 lata temu, a tryb życia mi się nie zmienił ;D

06.03.2006
23:10
[12]

zmudix [ palnik ]

Tymbark kupiony przed wykladem/cwiczeniami z matmy nie klamie, a z czasem staje sie dosc sarkastyczny. ;)

A wyprowadzka... coz, Legnica okazala sie byc gorsza, niz myslalem. ;>

06.03.2006
23:14
smile
[13]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

Samaobora --> jak sie mieszka w miejscowosci innej niz uczelnia w ktorej sie bedzie studiowac to dojezdzanie naprawde nie zdaje egzaminu (zwlaszcza jesli odleglosci - w moim wypadku - sa rzedu 450km)... :P

A co do nauki ze studiow:
- zycie w akademiku daje duze profity
- uczenie sie nie przeklada sie na wiedze
- piwa nigdy za wiele :P
- komputer jest zlem koniecznym - lepiej poswiec czas znajomym
- knysza dobra jest :D
- a jeszcze lepsza zupka chinska + czteropak :D

[edit] ps. A juz troche bardziej serio to jak mozesz to sie czasem wychyl (ale zawsze rozsadnie) - juz wiele razy mi to dupe uratowalo przy zaliczeniu jak prowadzacy wyjechal z tekstem z gatunku "pana pamietam z wykladu i rozumiem ze moglo panu dzisiaj nie pojsc" (= conajmniej +0,5 w ocenie :])

06.03.2006
23:14
smile
[14]

Mogur [ Joga Burito ]

Yoghurt -->
-Nauka to mit, kombinuj i ściagaj ile wlezie
-Nie wychylaj się- jeszcze cię ykładowca zapamięta jako "tego mądrego"

To chyba nie tylko na studiach sie stosuje, ale juz na wczesniejszych etapach nauki :P

06.03.2006
23:20
smile
[15]

pao13(grecja) [ Greeklandia ]

Nauka to mit, kombinuj i ściagaj ile wlezie skad ja to znam

06.03.2006
23:22
[16]

Yoghurt [ Legend ]

Mogur- na wczesniejszych etapach nauki nie ma takiego zapierdolu jak podczas sesji. Kto chytry i przebiegły ma po prostu tego zapierdolu mniej :)

06.03.2006
23:26
[17]

Vader [ Legend ]

Jak ktoś się uczy systematycznie, to sesja kończy się równie szybko, jak Hrabia Smirnoff na 3ech :)

06.03.2006
23:30
[18]

The LasT Child [ GoorkA ]

- wypełniać przekazy pocztowe
- wypełniać przelewy na stronie inteligo
- opanywania negatywnych emocji podczas stania w kolejce do dziekanatu
- tego że panie w dziekanacie nie zawsze wszystko wiedza
- tego, że da się ubrać/umyć zęby i wyjść z domu w czasie krótszym niż pół godziny
- tego, że autobus 155 potrafi się spóźnić 40 minut
- tego, że autobus 178, który ma Cie zawieźć na dworzec zachodni podczas obfitych opadó śniegu może nie przyjechać, tak samo jak dwa następne
- tego, że warto sprawdzić jaki autobus jedzie za tym do którego chcesz wejść. tylko dlatego, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że oba kursują na tej samej linii, ale ten co odjedzie 10 sekund wcześniej będzie wypchany ludźmi po brzegi, a drugi będzie pusty
- tamtego, że woda żywiec zdrój kosztuje 2,20
- tamtego, że wino Varna i piwo Volt nie są takie złe (oj dawno ich nie piłem)
- tamtego, że wolę papier ścierny niż papier "toaletowy" w bibliotece UW

chyba wszystko

06.03.2006
23:31
smile
[19]

Ace_2005 [ The Summer ]

Po pijaku mam problemy z określeniem kierunku w jakim trzeba się udać kiedy to wraca się z "nocnych nauk"...

Nauka na studiach:

- ściągaj
- nie ucz się
- żyj w zgodzie z koleżankami
- bądź z wykładowcami na ty... wtedy nie musisz przychodzić na sesje;DD

06.03.2006
23:36
[20]

yellowfox [ Uśmiechnij się ]

gdzie studiujecie? daleko od domu?

06.03.2006
23:39
[21]

ribald [ Konsul ]

Ja cały czas w domu mieszkam...
Pech chciał, że w Lublinie jakieś tam uczelnie są ;)

06.03.2006
23:42
[22]

pao13(grecja) [ Greeklandia ]

1)Dwa razy w tygodniu musze jechac kochanym pociagiem 100 km.(tutaj jestem zawsze na czas ale profesor nie jest na czas :( )
2) Cztery razy w tygodniu mam 400 m. (i tak zawsze jestem nie na czas)

06.03.2006
23:44
[23]

Katane [ Useful Idiot ]

Studiuje 3 tydzien i na razie wyglada to tak (na PW, Telekomunikacja):

- 24h doba to stanowczo za malo
- sciagac to sobie mozna na odchamach i innych pierdolach
- kranowka w Warszawie nie nadaje sie do picia
- z kolezankami z grupy nie zyje sie w zgodzie, bo ich nie ma

06.03.2006
23:45
[24]

yellowfox [ Uśmiechnij się ]

mnie sie marzy cos troche dalej od domu zeby opoczac od kontroli starszych, mam jeszcze troche czasu ale trzea sie zastanawic

pytanie do tych co studija zdala od domu:

z czego sie utrzymujecie? tylko z funduszy starszych? sami zarabiacie?

06.03.2006
23:51
[25]

pao13(grecja) [ Greeklandia ]

ja mam szczescie i utrzymuje sie z funduszy rodzicow ale pracuje (dorabiam sobie) ,zeby miec "swoje" pieniazki

06.03.2006
23:54
[26]

ribald [ Konsul ]

Ja robiłem w wakacje za murzyna w usa :P To mam teraz na studia i własnej kasy trochu, a że mieszkam w domu to ogólnie nie narzekam :)

06.03.2006
23:56
smile
[27]

pao13(grecja) [ Greeklandia ]

Ja robiłem w wakacje za murzyna w usa :P

07.03.2006
00:00
[28]

ribald [ Konsul ]

No przepraszam jeśli poczułeś się dotknięty, ale trochę poczucia humoru mógłbyś jednak wykazać. To było tak z przymróżeniem oka pisane, wrzuć na luz :)

(jeśli dobrze zrozumiałem, jeśli nie to konkretniej prosze)

07.03.2006
00:02
smile
[29]

Mazio [ Mr Offtopic ]

że majster zawsze zabiera kanapki?

07.03.2006
00:06
[30]

ronn [ moralizator ]

Nauka, nauką - uczelnia, uczelnią. Mysle, ze najwazniejsze co mozna poznac, uwalniajac sie od rodzicow, to stosunki spoleczne oraz absolutna wolnosc w doborze czasu wolnego. Uczyc, mozna sie i w miescie rodzinnym.

07.03.2006
00:07
smile
[31]

TeadyBeeR [ Legend ]

Katane --> To chyba do jakiegos innego PW uczeszczasz.

07.03.2006
00:10
smile
[32]

Just Me [ Centurion ]

nauczyłem się:
żeby nie wieżyc jak ktoś mówi, że ściągać się nie da
że wstając nawet godzinę przed odjazdem autobusu nie da się na niego zdążyć!!!!
że Akademia Medyczna słobo imprezuje...:(
że spontaniczne imprezy są najlepsze
że spontaniczne imprezy spontanicznie się kończą :) he he
że idąc mocno wstawionym na kolosa z anatomii można go zaliczyc nawet nie ucząc się:):)
że student ma prawa!!! nie ma obowiązków:):):):!!!!!
że idąc do pacjętów a stanie " wczorajszym" zawsze to zauważą!!!! ZAWSZE!!!!
oraz, że studia to najlepszy czas !!!!

07.03.2006
00:10
smile
[33]

pao13(grecja) [ Greeklandia ]

ribald - chodzilem do szkoly "miedzynarodowej" no i mialem klase z calej naszej pieknej ziemi dlatego tak zareagowalem .Wiem wiem nie mam poczucia humoru ... moze to przez 3 drinki + piwo = bol glowy wypite w dzien (3 piwa mnie klada Lol).

07.03.2006
00:17
smile
[34]

EliEli [ Pretorianin ]

- ze nauka to nie mit i wiele razy przekonalem sie ile tak na pozor bezuzytecznych wiadomosci ze studiow przydalo mi sie i w pracy i w zyciu ;)
- ze koniecznie kazdy student musi - ale to MUSI pomieszkac w akademiku - bo zadna stancja nie ma tego klimatu
- ze z kolezankami nalezy zyc najlepiej jak sie da
- ze umiejetnosc gotowania zjednuje Ci niejedna kolezanke ;) i kolege
- ze ciekawy i wlasnorecznie zrobiony projekt/cwiczenie pomoze zaliczyc wszystkie powiazane z nim przedmioty ( "aaa to pan mi na cwiczeniach z baz danych zrobil aplikacje do obslugi domu publicznego ? Brawo, prosze o indeks...")

07.03.2006
00:23
smile
[35]

craym [ Senator ]

oto moja mysl przewodnia, ktora kieruje sie studiujac
''egzamin to nie dziewczyna, nie trzeba zaliczac za pierwszym razem''
w minionym semestrze - 4 egzaminy, 2 poprawki (w sumie to 3, bo na ostatnia zostalem wyslany bez uprzedniego wpisania 2 do indeksu, wiec sie nie liczy:)
jaki efekt - jak zwykle, wszystko do przodu =D

07.03.2006
00:25
smile
[36]

Isam [ Senator ]

ja sie nauczylem zeby nie mowic innym czego sie nauczylem ...
bo:
- i tak nie ograna tego
- lepiej jest sie uczyc na swoich doswiadczeniach (nie zawsze bledach)
- wszyscy sie nauczyli czego innego i w wiekszosci to dla mnie bzdury

cheers +1 :]

07.03.2006
01:35
smile
[37]

reksio [ Q u e e r ]

Że studentki są ładniejsze od licealistek. O wiele, wiele bardziej!

aha

Jeszcze tego, że panie w dziekanacie zawsze są wkurzone. Zawsze.

07.03.2006
02:20
[38]

Yoghurt [ Legend ]

Reksio- Że studentki są ładniejsze od licealistek. O wiele, wiele bardziej!

Chyba ze człowiek siedzi na polibudzie. Na szczescie mnie to nie spotkało.

07.03.2006
02:22
smile
[39]

reksio [ Q u e e r ]

Yoghurt-> Dobre. Chamskie, ale dobre :>

07.03.2006
07:01
smile
[40]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

jak się nie umie potrójnego całkowania, to przynajmniej wam dziewczyny zostają ;P

07.03.2006
09:29
[41]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

BIGos --> ja nie umiem... :( A na polibudzie dziewczyn i tak malo :P

A serio to z moich obserwacji wynika ze wprawdzie na polibudzie dziewczyn malo ale jak juz sie jakas znajdzie to w 90% wypadkow jest na czym oko zawiesic (przynajmniej na pwr) :)

07.03.2006
09:36
[42]

Garbizaur [ Legend ]

a ja mam dzisiaj początek sesji poprawkowej... będzie ciekawie... :-D

a co do lekcji wyniesionej ze studiów, to póki co wiem na pewno jedno: student musi być cierpliwy, szczególnie gdy wchodzi o wpisy do indexu lub czatowanie przed dziekanatem... :-]

07.03.2006
10:01
[43]

Katane [ Useful Idiot ]

TeadyBeeR --> Jestes z Elki? Kumpel z elektrycznego tez twierdzi, ze studia sa dla cip, nie slyszalem, zeby ktos z Elki to potwierdzil.

A dziewczyny na polibudzie sa czesto bardzo ladne, tylko jest ich malo.

07.03.2006
10:14
[44]

TeadyBeeR [ Legend ]

Katane --> Tak, jestem z elki. 4 rok juz leci. Jezeli ktos chce, to nie ma problemu ze sciaganiem. Inna sprawa, ze nigdy nie bylem w tym najlepszy wiec proceder sciagania stosuje tylko w wyjatkowych okolicznosciach. :) Kumple za to potrafia jechac caly czas na sciagach. Nie wszyscy oczywiscie.

07.03.2006
10:42
[45]

Vein [ Sannin ]

Dziewczyny... polibuda... taaaaak, interesujace :P na roku mam sztuk 8 z czego 3 sensowne :P

07.03.2006
11:04
smile
[46]

MadaFakaMan [ Pretorianin ]

ja ze niewolno chodzic pijanym na zejecia, a szczególnie na egzaminy <lol>

07.03.2006
11:23
smile
[47]

hilander [ ]

studia ? - kiedy to bylo ...

ale fakt jest faktem, że w pewnym momecie dobrze jest odciąc sie od pępowiny ja wyjechałem z domu mając m/w 20 lat - i szczerze nie załuję decyzji (a miałem pewne obawy) a co do zdobytych umiejętności hmmm jakos sobie radziłem nie było problemów z nastawianiem pralki etc. a co żarcia to zazwyczaj na miescie albo w nowo poznanych kolezanek ;-)

07.03.2006
11:24
smile
[48]

wysiu [ ]

Co do dziewczyn na polibudzie - prawda, niewiele ich. Na szczescie w moim miescie poza polibuda byla jeszcze Wyzsza Szkola Pedagogiczna - WSP - skrot, czesto czytany jako Wsparcie Seksualne Politechniki.

07.03.2006
11:31
smile
[49]

Major Doktor Upiorna [ Legionista ]

Nauczyłam się tego, że można na przykład zjeść bezmięsnego schabowego, czyli zapiekane "kotlety" z samej panierki.

07.03.2006
11:58
[50]

paściak [ K w kółku ]

Ja chce na studia :(

07.03.2006
12:07
[51]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

Vein--> to i tak masz szczescie na Elektrycznym na calym wydziale nie ma kobiet (jest jedna, ale jest brzydka wie sie nie liczy)
A co do tematu-jak najrzadziej odwiedzac dziekanat. Tam baby sa specjalnie szkolone na zlosliwe, wstretne i odrazajace, a do tego rysuja po indeksie ;)

07.03.2006
12:44
smile
[52]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

po pół roku LO, wiem, że:
a)mam słabą głowę
b)jeszcze słabszy żołądek
c)jak rodzice kumpla gdzieś wychodzą, to niestety kiedyś wrócą...
d)...a wrócą za wcześnie
e)trzeba mieć popitę do wódki...
f)...ale to nie może być ani druga flaszka, ani piwo
g)rzyganie przez nos jest niefajne
h)można się zrzygac od zagazowania piwkami
i)nie ma punktu i)
j)po dwudniowym chorowaniu przez tydzień ma się wstręt do alkoholu
k)tequilla jest doobra:)
l)tabaka też;)


ale jeszcze duuużo duuuuużo przede mną:) czekam na studia:P

07.03.2006
15:41
smile
[53]

konioz [ Taternik ]

Generalnie jezeli ktos wyjezdza na studia do innego miasta to automatycznie uczy sie 'zycia':)
Samodzielnosc, gospodarowanie czasem i takie tam codzienne sprawy staja sie powoli opanowane.

Ja nauczylem sie wielu rzeczy:
- latania z papierkami, czyli zalatwiania roznych pierdół + niestresowania sie tym zbytnio - pieprzona biurokracja:)
- gotowania w wiekszym stopniu i generalnie samodzielnego szykowania jedzenia + zakupy
- tego, ze idac na Elke na PW trzeba sie tym interesowac lub przynajmniej sie troche przykladac do nauki bo inaczej mozna wyleciec (nawet 2 razy;)
- tego, ze przy powrotach nocnymi autobusami powinno sie kogos prosic o obudzenie na przystanku, bo inaczej mozna zrobic 2 rundki po Warszawie i obudzic sie rano np. przy Polskim Radiu podczas gdy mieszka sie na Tarchominie:)

itp. itd. ciezko wszystko wymienic, choc z tym kebabem ostrym tez sie nauczylem:D

07.03.2006
15:44
[54]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Hmm, najwiecej to sie nauczyl kumpel:) zeby zawsze uwazac na to, w co sie wsadza :) to pomimo groteskowosci dosc madre slowa ;)

07.03.2006
15:45
[55]

erton [ Fink ]

Delikatni jestescie jacys. Moze nie jadlem ostrego kebaba bedac ostro skutym, ale po paru piwkach owszem i nic mi sie nie stalo.

07.03.2006
15:49
[56]

peners [ SuperNova ]

Ja dopiero mam zamiar isc na studia, ale UŚ mam kilka przystanków od domu wiec nie ma mowy o przeprowadzce, a i tak czuje ze bedzie ciekawie :P

07.03.2006
15:57
[57]

Yoghurt [ Legend ]

Zasada jest prosta: mniej dziewczyn- mniejsza skala porownawcza. Ergo- im dłużej siedzi człowiek na polibudzie, tym bardziej mu sie wydaje, że brzydka wcześniej panienka robi się ładniejsza z każdym kolejnym dniem spędzonym w grupie 100 chłopa :P

Dziekanat- jaskinia trolli
Czekanie na wpis do indeksu? Mój rekord (a to dopiero I semestr) to 6,5 godziny pod salą na 5-minutowe dopytanie na 3 z plusem. Dobrze że tłusty czwartek był, to mnie litościwie inni dokarmiali.

07.03.2006
17:14
smile
[58]

Katane [ Useful Idiot ]

Zasada jest prosta: mniej dziewczyn- mniejsza skala porownawcza. Ergo- im dłużej siedzi człowiek na polibudzie, tym bardziej mu sie wydaje, że brzydka wcześniej panienka robi się ładniejsza z każdym kolejnym dniem spędzonym w grupie 100 chłopa :P

Powiedzial ktos, kto ledwo zaliczyl matme w liceum.

09.03.2006
14:23
[59]

Yoghurt [ Legend ]

A co, może nie mam racji? :P
Zresztą, cieszę się że ze mnie humanista, stosunek lasek do facetów na wydziale wynosi ładne pół na pół. I mówie tu o laskach, nie o pasztetach zajęczych. A na ścislaku jak sie już trafi fajna panna, to ma wokół siebie parunastu (conajmniej) chłopa widzących ją jako obiekt atrakcyjny.

wolę więc pół na pół niz 1:100 :)

09.03.2006
14:28
[60]

Asmodeusz [ Senator ]

Zasada jest prosta: mniej dziewczyn- mniejsza skala porownawcza. Ergo- im dłużej siedzi człowiek na polibudzie, tym bardziej mu sie wydaje, że brzydka wcześniej panienka robi się ładniejsza z każdym kolejnym dniem spędzonym w grupie 100 chłopa :P

Na polibudzie jest jeden jedyny kierunek, na ktorym sytuacja jest zupelnie odmienna: CHEMIA! :D

150 osob na roku i w tym jakies 20-30 facetow :)

09.03.2006
14:35
smile
[61]

eJay [ Gladiator ]

Moje doswiadczenia:

- najlepsze do wodki sa Top Chipsy z Biedronki
- gdy masz do wyboru Krajową badz Siwuche to pozycz od kogos 5 zł na bilet i kup Absolwenta
- kiedy twoj wykladowca nie ma etatu na twoim wydziale to olej zajecia i przyjdz tylko na zaliczenie:)
- usmiechac sie do dziewczyn a nastepnie grzecznie pozyczyc notatki i je skserowac
- kiedy masz do wyboru notowanie na wykladzie badz czytanie Metropolu, wybierz Metropol. Nigdy nie nadazysz za tym co profesorek gada.
- w pierwszych rzedach siedza same mozgi
- jesli masz jakies cwiczenia do zrobienia to oddaj je pod koniec semestru. Po co robic cos 3 razy:)
- Do sesji ucz sie 2 dni przed egzaminem. W zupelnosci wystarczy:)
- na poprawkach sa takie banały, ze tylko baran nie moze ich zdac:P

09.03.2006
14:45
[62]

Yoghurt [ Legend ]

ejay: - na poprawkach sa takie banały, ze tylko baran nie moze ich zdac:P

Mam jedną jutro o 8, jeszcze nawet nie zacząłem sie uczyć ;)

Asmodeusz- a, tru, mam kumpele na 3 roku chemii i jak do tej pory na fotach ich imprez znalezienie faceta przypomina zabawę "Gdzie jest Wally?".

09.03.2006
15:05
smile
[63]

ganek [ Pyrlandia Reprezentant ]

Tez cos dodam:

- Jezeli do samochodu nie da sie upchnac wszystkich chetnych, nalezy pamietac o bagazniku :)
- Czasami zdobycie wpisu jest rownie trudne jak zdanie egzaminu.
- Panie w sekretariacie nigdy nic nie wiedza.
- Pierwsza flaszke warto kupowac jakas lepsza, potem jest wszystko jedno i leca Zlote Klosy, oraz inne Stargardzkie :)
- Nie warto chodzic na wszystkie wyklady.

Tyle po pol roku studiowania.

09.03.2006
15:10
smile
[64]

pajkul [ Generaďż˝ ]

Człowiek rodzi się mądry, później idzie do szkoły...

09.03.2006
15:16
smile
[65]

Stranger [Gry-OnLine] [ Metallicar ]

Po 3 semestrach:
- jezeli wykladowca mowi, ze bedzie bral pod uwage obecnosci na wykladach przygotowujac pytania egzaminacyjne, czy oceniajac prace - klamie
- jezeli wykladowca jezdzi nowiutkim Jeepem, to wcale nie potrzebuje kasy z poprawek na benzyne :) jemu po prostu nie bedzie sie oplacalo przyjechac na poprawke i wszystkim zaliczy ;)
- jezeli wykladowca wydziera sie na studentow, to zaliczenie/egz na pewno bedzie spoko :)
- jezeli wykladowca potyka sie na ostatnim stopniu w drodze na wyklad, to na pewno bedzie on pechowy i nie powinno sie na niego isc ;]
- jezeli wykladowca lubi niebieski kolor, to na egzamin/zaliczenie obowiazkowo trzeba przyjsc w niebieskiej koszuli :)
- jezeli wykladowca jest slepy, to nie trzeba siadac z tylu ani chowac sie za slupami... trzeba jednak uwazac, gdyz niektorzy wykladowcy udaja tylko slepych i/lub gluchych ;]
- jezeli wykladowca przy kazdej mozliwej okazji chwali sie tym, ze wykladal we Francji i niby przez przypadek rzuca francuskimi zwrotami, to wstepna czesc pracy egzaminacyjnej powinna zawierac zwrot 'Viva la France' ;]
- grajac na auli w statki najlepiej siedziec niedaleko siebie, tak aby rozkazami do wydania atakow nie zagluszac monologu wykladowcy :) jeszcze sie okaze, ze jest spostrzegawczy i zapamieta to do egzaminu... albo nawet dluzej :)
- statystycznie rzecz biorac dwa wypite piwa pozwalaja uzyskac lepsza ocene na tescie jednokrotnego wyboru, bez ujemnych punktow :)

09.03.2006
15:28
[66]

Narmo [ Naczelny Maruda ]

- zawsze trzeba mieć przy sobie numer do pizzeri bo nigdy nie wiadomo, kiedy zgłodniejesz na zajęciach
- warto chodzić całą grupą do baru/pubu (oczywiście nie w trakcie zajęć ;) ) bo można czasami dostać jakieś "bonusy" (orzeszki i chipsy za darmo, zniżka na n-tą kolejkę... )
- na pierwszy wykład warto iść na trzeźwo, bo nagle może się okazać, że wykładowczyni będzie prosić policję o przyjazd i sprawdzanie "upojenia" (jak u kumpla :p )
- jezeli wybiegasz z uczelnianej stołówki upewnij się, że nie wpadniesz na dziekana/rektora/wykładowcę niosącego zupę czy w ogóle jakieś jedzenie
- piwo + "trawka" potrafi na kilka osób działać uspokajająco
- przed imprezą w mieszkaniu warto zdjąc dzrzwi od łazienki (każda sekunda dla Waszych gości jest ważna ;) )
- w okolicy akademików taksówkę można znaleźć przez całą dobę
- nie dać się zapamiętać wykładowcom
- wykładowca jest jak admin. Ma zawsze rację nawet jeżeli tak na prawdę jej nie ma i nie staraj się wyprowadzić z błędu
- jezeli pytanie na egzaminie pisemnym jest w formie opisowej to na początku wymyśl jakieś mądre zdanie a potem "lej wodę". Jest szansa, ze wykłądowcy nie będzie się chciało wszystkiego czytać i dostaniesz ocenę za ilość a nie za jakość :)

09.03.2006
20:42
smile
[67]

FreemaN [ ]

wysiu - jestes z Cze-wy?

09.03.2006
21:12
[68]

Vein [ Sannin ]

Dayton - rozwin swoja mysl dot. uwazania na to gdzie ise pakuje ;)

pani jola - elektryczny na polibudzie białostockiej ?

Narmo - inuyasha rzadzi !! ale nie mialem okazji obejzec wszystkiego :(

09.03.2006
23:09
smile
[69]

ronn [ moralizator ]

FreemaN --> Nikt nie wiec nic o Wysiu, Ty tez nie wiesz :D

09.03.2006
23:14
smile
[70]

MaciekJ [ Pretorianin ]

zmudix- "A wyprowadzka... coz, Legnica okazala sie byc gorsza, niz myslalem. ;>"

hehe faktycznie nieciekawe miasto, wychowalem sie tam, na szczescie mieszkalem tam tylko 2 lata, w jakiejs zasyfialej kamienicy na Zakaczawiu (Ul.Czarnieckiego), teraz jak slysze ze mam jechac do rodzinki do LG to mnie skreca ;] Mam juz dosyc Piekar, Kopernika i Zakaczawia :P
No ale przynajmniej w "Spiżu" jest luzik, ale to zalezy... :)

Co do tematu, to na studiach jeszcze nie jestem, ale juz niedlugo ;) Niech tylko skoncze to pieprzone liceum... ;]

09.03.2006
23:25
[71]

(:AllegromańkA:) [ Let's rock! ]

Czego się nauczyłam? Na przykład tego, że nie opłaca się kupować jednego piwa. 5 to jest minimum. Po zdaniu butelek powinno starczyć na bonus. Taka ze mnie ekonomistka:P

PS. Jeśli wykładowca mówi, że nie chodząc na wykłady nie zaliczysz egzaminu, jest w błędzie.

09.03.2006
23:38
[72]

WolverineX [ God Bless America ]

czego....ze nie mozna olewac ekonomi...bo ona oleje ciebie .

09.03.2006
23:44
smile
[73]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Że najlepiej sie uczy przed egzaminem (najwiecej wtedy pamietam - adrenalinka itp. )
Ze o godzinie 1.00 do godziny 8.00 (wtedy egzamin mozna przerobic caly semestr cwiczen/wykladow nie bedac na nim :) )
Podstawa nauki sa Papierosy i Cola/Pepsi :)
Na egzaminy bierz przynajmniej 2 paczki papieroswó w tym jedna lepsza - bo nigdy nie wiesz ile wypalisz przed i czy wykladowca nie wyjdzie na dymka i zapomni swoich :D
Wyklady sa absolutnie zbedne :)
Sporo ćwiczeń też :)
Wystarczy zmienic jedno slowo i wedlug promotor wyglada to o wiele lepiej ;P
Niech cie pamietaja - beda uwarzac ze chodziles ;)
Sporo prawd innych w tym kilka bylo juz wypisanych :)

Trzymajcie za mnie jutro kciuki - mam obrone :D

10.03.2006
00:03
[74]

rg [ Zbok Leśny ]

a ja tam troche zaluje, ze bede studiowal w miescie gdzie mieszkam, wiec prawdopodobnie sie nie wyprowadze tak od razu... ;p

10.03.2006
01:15
smile
[75]

Chupacabra [ Senator ]

co ja sie nauczylem?
-fajki sa dobre
-kawa tez
-czasemnie potrzeba wiecej niz 3 godziny snu, mozna spac takze na wykladzie
-jest wiecej substancji psychoaktywnych niz w ostrzegajacych brozurkach pisza :)
-jak sie wodka skonczy, dopijanie sie tanim winem jest zlym pomyslem
- 90% wykladow jest zbedna
-60% cwiczen tez jest bez sensu,ale czasemsprawdzaja obecnosc
- za5zl mozna sienajesc i cos wypic jeszcze ;)

DiabloManiak --> trzymaj sie, ja dopiero za 3 miesiace, wlasnie mecze sie po nocy zeswoja praca :)

10.03.2006
03:11
smile
[76]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

że sex jest dobry przed.. i po.. i w trakcie

10.03.2006
10:27
smile
[77]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

ZDALEM
Ocena z obrony 5 + :D
za odpowiedz perfekcyjna :D

Z pracy 4

NA dyplomie 4 :D :D :D :D (mam niska srednia 3,6 czy 3,8 - za duzo zajec olewalem :P gdyby byla 4 mialbym 5 na dyplomie ;) wedlug słów komisji )

10.11.2006
19:13
smile
[78]

sloneczna [ Junior ]

Czego się nauczyłam na studiach? :)

- że da się rano wstać, pościelić łóżko, umyć zęby, ubrać się, zrobić makijaż, a w zimie założyć całe niezbędne oprzyrządowanie w piętnaście minut ( i do tego nie spóźnić się na zajęcia);
- że jeśli chce się jechać daleko tramwajem, trzeba wyjść na wcześniejszy niż ten, którym chciałoby się jechać, bo tramwaje w Poznaniu psują się częściej niz samochód mojej mamy;
- że jak jest się głodnym, to zje się WSZYSTKO, co jest jadalne i na drzewo nie ucieka;
- że jeśli wyda się 80% pieniędzy w ciągu pierwszego tygodnia w miesiącu trzeba liczyć się z tym, że do żarcia pozostają tylko chińskie zupki;
- że tani alkohol wcale nie znaczy zły alkohol :);
- że wykłady są zbędne;
- że da się zdać egzamin z historii literatury ucząc się na niego przez miesiąc z samych notatek i po przeczytaniu dziesięciu lektur na siedemdziesiąt;
- że nie warto się odchudzać na studiach głodówką, bo jak się jedzie do domu na weekend to i tak wszystko wraca;

:)

10.11.2006
19:19
[79]

eltexo [ Konsul ]

....Nagroda odkopywacza dnia wędruje do .... ( poruszenie na sali ) slonecznej :)
* tłum wiwatuje, ludzie wrzucają wiosła na scenę ;p *

10.11.2006
19:28
[80]

kurzew [ Legend ]

Zupka chinska jest wielkim przysmakiem szzegolnie jak jak jest jedynym posilkiem w ciagu kilku dni.
Cieple jedzenie to skarb.
6 indeksow na polce to niezly wyczyn
Czasem na wykladach sprawdzaja obenosc a potem sa problemy
Grajac w rzutki mozna stracic mnostwo kasy
Kserowac nalezy wszystko nawet gdyby bylo napisano po chinsku. A noz sie przyda.
Niespiac 2 doby a potem pijac red bulla mozna przetrwa kolejna

10.11.2006
19:41
[81]

Azzie [ bonobo ]

Ja sie nauczylem jednego:

olewactwo jest jak narkomania, raz zaczniesz to potem bedzie coraz trudniej z tym zerwac... Az konczy sie na wydaleniu z uczelni...

10.11.2006
19:41
smile
[82]

sloneczna [ Junior ]

Do eltexo: :D
A odkopanie to przez przypadek :) Nie uwierzysz, ale szukalam czegoś o winiaczu i wyskoczyło mi to forum :)

10.11.2006
20:45
[83]

Karl_o [ APOCALYPSE ]

qrwa wy mi tu o poprawkach a u mnie w WSB National-Louis Univerity w Nowym Saczu nie ma zadnych poprawek:/ Ja pi#$e jak czegos nie zalicze to leze :/

10.11.2006
21:29
[84]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Ja sie nauczylem zeby po melanzu nie isc na zjazd :) bo i tak nie zakumasz nic :D

10.11.2006
22:17
[85]

The LasT Child [ GoorkA ]

Serb pracujący w piekarni mi ostatnio powiedział
"Sagen Sie >>heren<<, nicht >>huren<<, weil >>Hure<<, das ist ku***!" ;)

zapis fonetyczny

10.11.2006
22:48
smile
[86]

żbike [ Konsul ]

Czego się dowiedziałem hm paru ciekawych rzeczy mianowicie:
- zupka chińska to naprawdę dobra zupka he he
-wykłady to zło konieczne
-poprawki to lepsza rzecz niż egzaminy w 1 terminie
-da się wytrzymać mając tv z 4 kanałami mało tego da się wytrzymać nie mając telewizora a mając tylko radio he he
-przyjaźń z koleżankami z grupy= notatki z wykładów i notatki na zajęcia
-piwo z Netto za 1,70 to też piwo
-da się przeżyć przez 3 dni w kademiku nie jedząc nic he he mało tego da się przeżyć robiąc sobie 48 godzinny maraton filmowy bez spania

10.11.2006
22:52
smile
[87]

Foks!k [ Medyk ]

Up"neli watek :D

10.11.2006
23:10
[88]

Minas Morgul [ Senator ]

- Że Krzysztof Kononowicz kandyduje na prezydenta Białego.

11.11.2006
00:23
smile
[89]

Arcy Hp [ Legend ]

Co to są knysze?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.