TrzyKawki [ smok trojański ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1438
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4793330&N=1
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bleee porządkowe.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Lech mi nie smakuje. Dramat. Muszę Gin z Tonicem męczyć.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A ja "Piasta"
"Chall eile bho chall a ho ro
Chall eile bho chall a ho ro
Chall eile huraibh i chall a ho ro
Haoi o ho trom eile!!!"
Gnomie!!! Jakby co, to mnie znajdziesz wiesz gdzie :-D
Deser [ neurodeser ]
eeee Kawek, dopiero wróciłem i wiesz... znów beda filmy z nami krążyć :D I tak musze wstac o 7.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Gin daje czadu. Kocham was.
Deser [ neurodeser ]
Ja też :)
I mam znów win :D A co zmieszalem to odpokutuje :P
Kargulena [ ryba piła ]
Siooooo spac !!! :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
... bho chall a ho ro ...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No, noo... *kiwa glowa*
Lechiander [ Wardancer ]
Podobno zjazd miałem... heh...
Dzisiaj nie mam sil na rąbankę...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A kogo bys chcial rąbać? :-)
Oooo, slyszeliscie? W Rydzykowie ptasia grypa.
piokos [ Mr Nice Guy ]
rothon => czemu wstajesz o tak dziwnej godzinie. A może Lublin leży kilka stref czasowych na fzhut?
Oooo, slyszeliscie? W Rydzykowie ptasia grypa.
słyszałeś o biblijnym potopie?
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Na ból głowy najlepsza jest butla piwa... albo dwie.
Siedzą sobie dwie myszki w stodole i jedna mówi:
- Wiesz, poznałam wczoraj super faceta, jest przystojny i inteligentny. Mam nawet jego zdjecie - popatrz.
Druga mysz patrzy uważnie:
- Przeciez to nietoperz!
- O kurcze... a mówił, ze jest pilotem
:D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Osma to jest dziwna godzina? Czy tam siodma?
TrzyKawki [ smok trojański ]
... a ho ro ...
Deser - Jakie filmy? :-)
Deser [ neurodeser ]
Kawek - z Opola :) Wiesz: To nie Opole, to underground... i cała sala spiewa z nami :) a Połomski na czele :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Połomskiego nie było.
piokos [ Mr Nice Guy ]
rothon => w niedzielę takich godzin nie ma :)
TrzyKawki => szczepiłeś się przeciw grypie? ;D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie piokos, ale nie biorę ptaków do ust. Ty też o tym pamiętaj :-]
piokos [ Mr Nice Guy ]
jadam tylko gotowane albo piję z mleczkiem i cukrem
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jeżeli sytuacja rozwinie się niepomyślnie - to drugie też odradzam :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Him o i og i o
A Mhorag 's na ho ro gheallaidh
Him o i og i o !!!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Hope is your survival
A captive path I lead
No matter where you go
I will find you
If it takes a long, long time
No matter where you go
I will find you
If it takes a thousand years
Nachgochema anetaha
Anachemowagan
No matter where you go
I will find you
In a place with no frontiers
No matter where you go
I will find you
If it takes a thousand years
Hale wú yu ga i sv
Do na dio sv i
Wi ja lo sv
Ha le wú yu
Do na dlo sv
No matter where you go
I will find you
No matter where you go
No matter where you go
I will find you
Deser [ neurodeser ]
Cała sala spiewa z nami :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Czemu nie? No to ...
Let me see generation times
Will we hear children singing rhymes?
Sweet memories gone by, they're gone by
Let me be wiser with my eyes
Let me see my love by my side
Let me see heaven
Lonely years of searching the wilderness
How this world can lead us all astray
Don't let me cry over colorless pictures
No more bitter winds
No more troubled seas
Just forgive me and let me see
Let me see my love, let me see
Let me see my love, let me see
Crossing the room, I recognize the child in me
I'll close my eyes to release away all my fears
We silence the rose to see it blossom back again
Step by step we walk on
Word by word we talk on
Just forgive me and let me see
Kargulena [ ryba piła ]
Od kilku dni ciągle leci w mojej glowie...nie wiem dlaczego...widać taki nastrój....
List do M.
Mamo piszę do ciebie wiersz
Może ostatni, na pewno pierwszy
Jest głęboka, ciemna noc
Siedzę w łóżku, a obok śpi ona
I tak spokojnie oddycha
Dobiega mnie jakaś muzyka
Nie, to tylko w mej głowie szum
Siedzę, tonę i tonę we łzach
Bo jest mi smutno, bo jestem sam
Dławi mnie strach
Samotność to taka straszna trwoga
Ogarnia mnie, przenika mnie
Widzisz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga, nie ma, nie
Nie ma Boga, nie
Spokojny jest tylko mój dom
Gdzie Ty jesteś, a mnie tam nie ma
Gdzie nie wrócę już, chyba nie
Mamo, bardzo cię kocham, kocham cię
Myślałem, że ty skrzywdziłaś mnie
A to ja skrzywdziłem ciebie
Szkoda, że tak późno pojąłem to
Tak późno to, to zrozumiałem
Zrozumiałem to
Samotność to taka straszna trwoga
Ogarnia mnie, przenika mnie
Widzisz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga, nie ma, nie
Nie ma Boga, nie
Spokojny jest tylko mój dom
Gdzie Ty jesteś, a mnie tam nie ma
Gdzie nie wrócę już, chyba nie
Mamo, bardzo cię kocham, kocham cię
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ludzie są jacy są
Ludziom niewiele się marzy
Mało chcą, grzecznie śpią
Przegrani, trwożni, szarzy
A mnie gna, goni mnie
Myśl, że coś w końcu się zdarzy
Że lśni w noc okno, gdzie
Jest Dulcynea, moja nadzieja
Moja nadzieja, moja nadzieja
Nieeeeeeeeprawda, żeeeeeeeeee
Ostatni błędny rycerz zasnął
Żeeeeeeeeee jego duch
U Elizejskich stoi bram
Oooooooooon żyje wciąż
Za zbroję ma uczciwość własną
Preeeeeeeeecz rzucił miecz
Lecz honor - honor ma ten sam
Obcy mu spokój święty
I snu cieplutki koc
Drogę mu ognik błędny
Wskazuje w noc
A on, on wciąż wyzywa
Na pojedynek los
Uczciwość za uczciwość
A cios za cios
Nieeeeeeeeeprawda, żeeeeeeeeee
Ostatni błędny rycerz pojął
Żeeeeeeeeeee odejść czas
Że nie ma sensu walczyć już
Ooooooooooon żyje wciąż
Czyste sumienie ma za zbroję
Iiiiiiiii wieeeeeeerzy, że
Jest gdzieś otwarte okno
I Dulcynea, jego nadzieja
Jego nadzieja, jego nadzieja
Nieeeeeeeeeprawda, że
Żywot rycerza kresu dobiegł
Że nie brzmi w noc
Wdzięczną canzoną jego głos
Nieeeeeeprawda, boooooooooo
On może odżyć we mnie, w tobie
Byyyyy wyzwać looos
Uczciwość za uczciwość
A cios za cios
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kiedy domu zamykam drzwi
Wstaje świt
Znów wieczoru i nocy puls
Zwalnia rytm
By w ciemności nie przyszedł lęk
Zwykły gość
Kropla wina na bezsenność
Gdy odchodzi codzienny szum
Myśli zgiełk
Chwilę przed przymknięciem oczu
I snem
Wraca obraz ten sam
I szept bez słów
Pejzaż nut ze snów, ze snów
Tak, pamiętam, słyszałem ten dźwięk
Tak, zmieniłem się, wiem
Inne drogi wybieram od lat
Tylko w snach naprawdę wiem
Tylko w moich snach gdy gra
Tych kilka nut
Cichy szept, poruszone wspomnienia
Przez wiatr
Tamtych słów, tych dziwnych słów
Kłamałaś
Dobrze wiem, że ty
Też kochałaś mnie
Gdy wspominam tamte dni
Przez łzy widzę cię
To już zamknięte drzwi
Dawnych lat
Kiedy ktoś wspólny rytm
Nam grał
Wspomnień ślad
Tamtych dni
Kiedy świat był mój
Był nasz
Chcę znów powtórzyć ci
Kilka nut
Słowa dwa, tylko ja i ty
Twoja twarz jak dawny film
Wspomnienia tylko ślad
Przed snem
Tak zamknąłem cię
Pod powieką w kropli łzy
Za szkłem
Będziesz ty
Wiem, to tylko sen
Nie budź mnie
Dobranoc.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Fajnie jest w robocie! :-D
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Witam z rana.
Coś dla miłośników kocurów... i metalu :D -->
Pozdrawiam.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
...dzieńdoberek...
Ano rothon dopadła nas zaraza :(
Wiecie co? Toruń to ma jednak pecha. Do czasu wyborów to się do mediów nie mógł przebić, nikt nic dobrego nie chciał o nas powiedzieć. Po wyborach - a i owszem - mówić zaczęli, ale... w kontekście mocherowego miasta - zgroza. A teraz, nie dość że Rydzyka mamy na głowie to jeszcze ptasią grypę. Oj, ma Toruń pecha, ma :(((((
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A takie piekne miasto.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
rothon --> no właśnie. A jakiego ma pecha.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Podobnie jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, to dwa zdechłe łabędzie nie czynią zarazy, niezależnie od tego na co zdechły. Druga rzecz to taka, że prędzej czy później takiego "pecha" będzie mieć każde miasto, a w szczególności te, które sąsiadują z wodą w ilości większej niż ta w wannie. Jeżeli zaś o wszelakich "wipów" chodzi, to jest to doskonała okazja, by oddzielić ziarno od plew, podobnie jak była nią powódź w 1997r. A przy okazji dodam, że spowodowała ona straty o jakich na razie w przypadku ptasiej mówić nie można. I jakoś wrocławianie czy raciborzanie nie krzyczeli wtedy na forach, że mają szczególnego pecha.
[odliterówkowano]
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry Smoki :)
- Mamo, mamo wiem już jak odróżnić moje kotki
- Jak synku ?
- Czarny ma większe uszka niż biały
tygrysek [ behemot ]
witam Smoczyska
zobaczcie jaki ładny telefon dotarł do mojego klienta ... życzliwy złodziej nie zostawił okradzionego bez jedzenia :) -->
Widzący [ Senator ]
Cześć Smoki
Mac'Donald! Yes! Yes! Yes!
Deser [ neurodeser ]
Idą wszyscy święci
Potrzaskani i porżnięci
Karawan
Karawan
Chce się umieć latać
Jeszcze wyżej niż armata
Nagle trach
Nudząc strach
Co noc myślę o Natalii
W dzień jestem trochę senny
No i skąd bym wiedzieć mógł
Że mnie kochasz
Idą wszyscy święci
Choć strzaskani - uśmiechnięci
To jest znak
Dla was znak
Trzeba się uśmiechać
Trzeba wiedzieć co jest rzeka a co dno
------------------------------------------------
L.J.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pośród ludzi pijanych jestem jak wróg
moja trzeźwość to dla nich kula u nóg
bo jedynie na rauszu, na rauszu można się pchać
W nurt głupoty i fałszu, nawet do dna
Pośród spraw absurdalnych głupio mi wciąż
Żem naiwnie normalny, serio i wprost
Lecz gdy twarz w idiotyzmy stroję jak świr
to nabieram charyzmy, wiary i sił
Staję na głowie jak nie człowiek
bo świat przed oczami mam
do góry nogami
gram idiotę, bzdury plotę
normalne gadanie
Staję na głowie jak nie człowiek
bo świat przed oczami mam
do góry nogami
gram idiotę, bzdury plotę
normalne gadanie
można skończyć w kaftanie
do góry nogami
Odrobina szaleństwa, każdy to zna
wodę życia uzdatnia, wypić się da
Odrobina wariactwa dobry to lek
Kaloryczny łyk szczęścia, wraca mi sens,
Odrobina perwersji działa jak cud
zaraz staje się lżejszy język i mózg
odrobina głupawki dzisiaj to wiem
może wiele ułatwić tobie i mnie
Staję na głowie jak nie człowiek
bo świat przed oczami mam
do góry nogami
gram idiotę, bzdury plotę
normalne gadanie
Staję na głowie jak nie człowiek
bo świat przed oczami mam
do góry nogami
gram idiotę, bzdury plotę
normalne gadanie
można skończyć w kaftanie
do góry nogami
------------------
S.W.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
...dzieńdoberek...
TrzyKawki - Twój poziom empatii zawsze mnie zwala z nóg...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Mnie z nóg zwala tylko mieszanka Lecha z Ginem.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A mnie glupota ludzka u mnie w robocie :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
No tak - tutaj podniosłe rymy, a my tacy trywialni...
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Piotrasqu -> ale przynajmniej weseli :-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Uwaga!! Mocna rzecz :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dooobre! Ale krasnoludek na bazarze wymiata! :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Obejrzyj to Deser. Głosów brak, melodia szczątkowa, grać nie potrafią. Czysty underground. Powinno ci się spodobać. ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
TrzyKawki - Twój poziom empatii zawsze mnie zwala z nóg...
Ale o co chodzi? Macie swoją medialną szansę. Waszego prezydenta poznałbym już nawet w masce przeciwgazowej, a twarz wojewódzkiego inspektora sanitarnego jest mi już bliska niczym siostry. Konferencje prasowe lecą w TVP3 na żywo i w powtórkach (szkoda tylko, że nie dają przebitek ze Starówki, bo to takie ładne miasto...). Wszystko w tonie: "bohaterski gród broni się przez zarazą" (właśnie czytam w Gazecie Wrocławskiej artykuł pt. "Oblężony Toruń"). Czekam aż pojawią się insynuacje, że to niemiecka zemsta, a wasz Urząd Miasta wyda broszurę: "Jak skonstruować własną matę dezynfekcyjną. Praca zbiorowa.", rozprowadzaną na terenie całego kraju za skromną opłatą. Jedna rzecz mnie niepokoi - macie niewiele czasu, bo Bydgoszcz pozazdrościła wam popularności i już wczoraj zafundowała sobie (hurtem) kilkadziesiąt zdechłych łabędzi. Pewnie je sami otruli, tyfusy. Uważajcie na nich.
Piotrasqu -> ale przynajmniej weseli :-)
I kto to mówi?
Deser [ neurodeser ]
Intrygujaca formuła muzycznego archaizmu połączona z ludową tradycją dała w efekcie dawno niesłyszaną świezość i autentyczność wyrazu. Ciekawe brzmienie operujące Spectorowską ścianą dzwięku oraz krótkie, niemal zajawkowe formy muzyczne znakomicie wpisują się w powierzchowność i tempo współczesnego świata. Całość poparta entuzjazmem i szczerością wypowiedzi sprawia iz oczekiwac należy sporego wydarzenia muzycznego na skostniałym polskim rynku muzycznym :)
edit: ort
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser na nowego Artura Orzecha!!!!
Deser [ neurodeser ]
Porą wieczorną pragne poruszyć temat rozwiązujacych się samoistnie butów. Czy Wam tez zdażaja się rozwiazujace się buty ? Czy parafraza tego na kondycje społeczna jest nadmiernym naduzyciem ? Czy kondycja społeczeństwa, zwłaszcza o 23 w sklepie nocnym nie jest swiadectwem rozwiazujących się butów ? Swiadectwem rozwiazujacego się gorsetu konwencji, która juz dawno przestała byc trendem jaki ograniczał światopogladowo róznorakie elementy w rozwoju zatrzymane na innym etapie ? Czy z tymi problemami przyjdzie mi spedzic resztę nocy ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Powiadają, że podczas upojenia alkoholowego większa część mózgu zasypia. Pozostaje tylko ta najbardziej pierwotna, zwierzęca. Nic dziwnego więc, że wciąż nie śpię. Przed oczyma ciągle przesuwają się obrazy, tylko co jest ich treścią, ich treścią? ...
Deser [ neurodeser ]
No to mam problem :) Bo mi mozg nie chce spac i wciąż domaga się wyjasnień :D
Edit:
Zaczynam sie zastanawiac czy ten cytat nie oddaje całosci :)
"Gdy byłem w twoim wieku, miałem szesnaście lat."
TrzyKawki [ smok trojański ]
Obraz nagle zatrzymuje się i w centrum widzenia pojawiają się buty. Zwyczajne, podniszczone częstym używaniem glany, ze zmarszczoną w okolicach zgięgia palców skórą, startą na pięcie podeszwą i rozwiązanymi sznurówkami. Tymi sznurówkami, dla zawiązania których nie chce ci się schylić, bo wiesz że rozwiązywały się już wielokrotnie. Masz pełną świadomość faktu, że jakiekolwiek twoje starania w celu utworzenia z nich kokardy, czy nawet zawiązania na prosty supeł, który wprowadzi odrobinę porządku w rzeczywistości twojego marszu i zapewni chociażby złudę stabilizacji i bezpieczeństwa, są daremne.
Deser [ neurodeser ]
Zaraz, zaraz... a gdziez tutaj rozwiązanie problemu ? Bo rozwiazanie sznurówek to i ja widze, a ze mi się nie chce to moja prywatna i demokratyczna sprawa :) Najwyzej sobie nos rozbije. Tutaj rzecz idzie o społeczeństwo, o ludzi, o masy... co swoim nieprzerwanym potokiem zaludniaja ten swiat i kazda kolejna masa przyprawia mnie o dreszcz zniechecenia. O torsje niemal, które co rano muszę znosic nie z powodu pijaństwa (bo tak dobrze to nie ma) ale z powodu egzystencji :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wprawdzie niecierpliwy, starzejący się umysł domaga się szybkich rozwiązań, ale wiem, że podobnie jak z alkoholizmem, nie ma tu błyskawicznie działającego panaceum. Najpierw trzeba przeanalizować problem, znaleźć przyczynę stanu rzeczy ...
Deser [ neurodeser ]
skoro tak sprawę stawiasz :) To ja Woody Allenem sobie pozwolę
"Seks bez miłości to puste doświadczenie. Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych."
TrzyKawki [ smok trojański ]
Moje nerwowe alter ego, mój żądny działania, nieświadomie dążący do przekazania mych ułomnych genów rdzeń próbuje błyskawiczej wolty, dąży ku strywializowaniu problemu, który wszak sam sobie postawił ... . Niepomny jest daremności trwania, opanowuje go wizja tych banalnych, posuwisto-zwrotnych ruchów. Gdzie kwestia postępu? Gdzie sens kroczenia? Gdzie miejsce na buty?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet! :-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A skoro sobie tak rozmawiamy, to musze pochwalic Wyborcza. Do dzisiejszego numeru gazety dolaczono bardzo sympatyczna dokladke - pierniczek. Wreszcie zrobiono cos innego niz dokladka w stylu 'bezgustowny bubel' badz 'agresywny gadzet'. Bodaj od czasow sianka na swieta, nie trafilo sie cos z takim wyczuciem. Tak przynajmniej mysle ja. Wielu nie zwraca na to uwagi, ja zwykle tez, ale dzis zauwazylem i musze pochwalic :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nie wiem, o czym ci dwaj panowie w nocy pisali, ale ja wiążę sznurowadła w podwójny węzeł. I się nie rozwiązują.
A w dzisiejszej Polityce jest dodatek kulinarny dla panów, którzy chcą się wykazać w kuchni. Ja co prawda w kuchni jestem miszczu, ale może komuś się to przyda...
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Pierniki w bieżacych dniach mogą się źle kojarzyć :) Zapewne zaraz jakiś poseł zaprotestuje przeciwko epatowani piernikami przez Wyborczą. Powołają komisję do zbadania kto za tym stoi i zawiążą nową koalicję.
Polityka i tak większość czasu spędza w kuchni (jak widać po nalanych "gembach" reprezentantów narodu) więc w sumie dodatek nie dziwi :)
A flaszki żadna gazeta nie dodała ? :) Obywatelko upij się sama... jutro wszystko wraca do normy :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Piotrasq--> Moze sie przydac! Ja to umiem zrobic jedynie kawe i zupe chinska z torebki! Jakos nie bylo nigdy okazji sie czegos wiecej naumiec :-))
Kiedys u tescia mojego brata, na polce z ksiazkami, odnalezlismy ksiazke "Potrawy dla kawalerow", czy cos podobnego. Wydanie z polowy lat szescdziesiatych. Ksiazki uzywal tesc do przygotowywania sobie pokarmow w latach studenckich. I nie byloby w tym nic zabawnego, gdyby nie to, ze byl tam przepis na... herbate! Jak przygotowac sobie herbate :-))
Widzący [ Senator ]
Czołem Smoczyce!!!
Z okazji Waszego święta (czerwonej zresztą prowiniencji) składam życzenia zdrowia, pomyślności, chłopów uległych, majętnych i wyposażonych szczodrze przez naturę.
A gdyby zabrakło smoczyc to smokom życzę też.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dzieki, ale chlopy wyposazone, to niech moze sie trzymaja ode mnie na dystans! :-)
Widzący [ Senator ]
A tu Cię mam;-) Przestraszył się, co?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kazdy by sie przestraszyl, jakby go taki gonil :-))
Widzący [ Senator ]
A my rothonu z okazji święta Kobiet Przodowniczek, idziemy naszą paczką na Czerwonego Kapturka, potem zajadamy nadziewane papryczki z bakłażanami popijając to suto winkiem.
Poczem mamy w planie deser w małej kawiarence na starówce.
Jak świento to świento.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A ja nie wiem, co zrobic, szczerze mowiac. Czy gdzies isc, czy nie isc, czy tamto kupic, czy cos innego... Jakos, cholera, nic mi do glowy nie przychodzi :-/
Widzący [ Senator ]
rothonu -> perfumy i zarezerwowany stolik zawsze działają.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Widzący ---> waszą "dziewczyńską" paczką ?
Widzący [ Senator ]
No pewno!! A jaką niby inną?:-DD
O co chodzi z tą Szczuką, czytam, czytam i nic, co tam strasznego się stało?
Czy też Atylla czepił się jak zwykle?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Oj, Krajowa Rada nie ma co robic, to bedzie Szczuke sadzic, za jakies miny, ktore robila. A cale zastepy moherow klaszczom i sie cieszom, ze oto spala na stosie szydzaca rzekomo z ciezko chorych. Pffff... Nie lubie tej calej Szczuki, ale cala ta awantura to kompromitacja.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Widzący ---> śmieję się dlatego, że moja idzie z koleżankami do knajpy. A ja zostaję w domu przy garach. I tak powinno być !
Deser [ neurodeser ]
Piwa bym się napił :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zaraz tam "wyposażonych". Małe jest piękne, nie wielkość, a technika, nie płeć, a uczucie, nie gonił, tylko zmierzał energicznie, nie perfumy, a myć się trzeba, nie szczuka, a płotka z niej zaledwie, nie pijaństwo tylko degustacja ... zaraz ... co to ja chciałem? A! Dzień dobry ...
Widzący [ Senator ]
TrzyKawki -> a Ty jesteś, jak rozumiem, kobietą? Czemu jednak wszystkie moje znajome kobiety z uznaniem wypowiadają się na temat "wyposażenia", oczywiście bez ekstremalnych kalibrów? Technika, powiadają, owszem ale technika i "wyposażenie" jeszcze lepiej, a i jeszcze zwracają uwagę że jednak płeć też ma znaczenie.
A myć się trzeba, tu się z Tobą zgadzam, i jeszcze pragnienie gasić w zarodku, też trzeba.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Widzący - Ponieważ już zostałaś zdemaskowana jako kobieta przez Piostrasq, bez obawy możesz oficjalnie wyrazić swoje własne zdanie, nie zasłaniając się bliżej nieokreślonymi "znajomymi", które (o ile istnieją) plotkują i swińtuszą jak wszystkie, zwłaszcza na balach samic.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ale piwa to i ja bym sie napil :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A ja nie. Dziwne.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bo ty, to jak dziecko.
Widzący [ Senator ]
A niech będzie, jako kobieta w ramach święta otwieram właśnie piwko. Co tam, nie będę dzisiaj prowadziła. A piwka są dwa, jedna Warka i jeden Belfast, leję do kufelka, tak pół na pół, mówię Wam, pycha.
Niech się święci 8 Marca.
Deser [ neurodeser ]
Jak tak mozna... nosz, smaka mi narobił :) A Belfast to dobre piwo :)))
Hmmm... *przegląda zawartość szafek w poszukiwaniu surowców wtornych*
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A ja od jutra ide na wolne i tesz bendem pil pifko :-))
Widzący [ Senator ]
Luuuuudzie......, jako wolna kobieta, powiadam Wam, drugi kufel pity powoli daje uczucie spełnienia. Już nie pity łapczywie a smakowany, ta świeżość, gorycz i aromat, tego mi trzeba było od rana.
Idę robić bakłażany do nadziewanej papryczki, bywajcie może jeszcze do Was zaglądnę.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
...dzieńdoberek...
W swoim imieniu bardzo dziękuję, za życzona dla wszystkich babiszonków :-))))))))
rothon --> tylko Ty uważaj z tym pierniczkiem, bo on... no wiesz, z Torunia jest :-))))))))))
TrzyKawki --> łuuuuuppp..... <huk opadających rąk> Patrząc z boku - bardzo dobry tekst: i ironia i lekki cyznizm, fajnie połączone z kpiną. Patrząc wprost: na szczęście toruniacy mają zdrowy rozsądek i nie panikują.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Holgan--> Ja sie Torunia nie boje, wiesz przeciez. Poza tym... dalem zonie :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Holgan - Aaaa ... ! Jak tak to tak! Bo mnie, muszę ci się przyznać, trochę zmylił ten tekst o pechu. Uważam bowiem, że pecha, to miało Nagasaki, gdy niebo nad Kokurą było zasnute chmurami, pojawiły się w pobliżu japońskie myśliwce i B29 o wdzięcznej nazwie Bock's Car z Fat Manem na pokładzie skierował się nad cel zastępczy.
Deser [ neurodeser ]
Jaaaaaaa... pyyyyycha :)
Dwaj mysliwi wracaja z polowania do domu. Jeden narzeka:
- No i nie udało nam się nic upolować!
- Wiesz co ? Albo te kaczki za wysoko latają... albo my za nisko podrzucamy psa...
Mc-Muza [ Dark Magic Adept ]
Deser - co to za gra ? :)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dzień Dobry : )
dziś nastał dzień przygotowania prezentacji dla klienta więc mam chwile czasu między jednym slajdem a drugim na czytanie ; ) .
co dobrego u was braci karczemna ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Skoro masz czas na czytanie, to zapewne widzisz .
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
czytanie na bierząco ; ) nie jestem w stanie przetworzyć wstecznie ; )
rothon [ Malleus Maleficarum ]
U nas po staremu. Powoli. Noc, dzien, biuro, piwo, rozne takie... Czekam wiosny, kiedy wreszcie zechce sie wylezc z nory :-)
Deser [ neurodeser ]
Będąc młodą elementalistką swiezo po szkole, udałam sie w odległe i odludne rejony celem doskonalenia własnej mocy. Ciągle nie pamiętam która bohaterka eposów miała z tym takie problemy bo gdzie nie spojrzę to wiedzmy uczone i potężne ponad miarę. Dajmy na to taka Galadriela, Yenfer z Vanderbergu albo inna Poledra. Sława, bogactwa i facetów na pęczki. To musi byc jakas klątwa bo spotykam samych niewłasciwych albo zwyczajnie na tym cywilizacyjnym zadupiu innych nie ma.
Eksperymentuję z ogniem. Jedna spalona stodoła i wieś gdzie rzucają się radośnie witać zbierając po drodze suche drewno. Omijam łukiem ale kiedys wrócę. W zwiazku z reorganizacją i reformą tutejszej organizacji znachorskiej pozostało mi równiez szkolić się w dziedzinie ziołolecznictwa... palę.
ps. Jak sie dobrze postarać to można trzasnąć sobie pamiatke z janiołem :)
Mc-Muza - Guild Wars
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
taa u mnie w sumie tez po staremu, tylko wstaje wcześniej bo dziecko się budzi koło 5:30 ; )
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser ... eee ... czy też ... jak jej tam było? ---> Było ich kilka. Do znanego dziejopisa (hehe) Sapkowskiego tylko sięgając mamy już co najmniej dwie: Pavettę i Cirillę :-D A i Yennefer czy np. jeden z jej gachów, czarodziej Istredd, wspominają, iż początki były trudne :-D O niejakich problemach w używaniu magii, co prawda tylko wobec jednej osoby, wpomina również Stregobor.
Jakkolwiek marca ósmego mamy, to nie należy zapominać również o męskich przedstawicielach tej profesji w innych dziełach. Ot np. w cyklu "Miecz Prawdy", tak dobrze ci znanym, czy też księgach skryby Pratchetta. Problemy z magią stanowią też osnowę większości wątków sagi "Xanth".
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
No i siedzę alone... w takie piękne święto... dziewczynka się szlaja... a ja mam 4 zielone pocieszyciele i zabieram się do Brothers In Arms: Road To Hill 30... Lubię ten dzień :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie mow, Piotrasq, troche cie nosi :-)))
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - i jak znajdujesz BiA ? Mnie dość szybko znudziło ale przyznam, ze na poczatku było zabawnie.
Kawek - Ciri i Pavetta to amatorki a nie wiedzmy :) Stegobor to stary dziad, a Istredd tez nienajlepiej oceniony :P Pan se Poledre zobacz :D zwaną równiez ciocią Pol. Może tez byc Fiona, Deidre czy nawet Flora (rowniez mianem naiwnej okreslana). Wszystko tak magiczne, ze az strach :) Nawet Triss Merigold to nie było byle co jak już się czepiliśmy tego pana.
Chłopaki ratunku :) Iść po kolejne płyny w aluminium ? :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Deser ---> noszę się z zamiarem wywalenia tego z dysku. Nie chodzi o scenariusz, bo zawsze jest ten sam, a ja to akurat lubię, ale o sposób rozgrywki. Wkurwiają mnie elementy strategiczne i niemożność zabicia Niemca, który do pasa jest zasłonięty przez jakąś przeszkodę. Trzeba go zajść do pełnej postaci. paranoja...
A po aluminium trzeba iść koniecznie. Od czego jest recycling ? :)
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - właśnie ta powtarzalność "zachodzenia" Niemców była okrrrutna :) Ciagle flankować tak jak gdyby nie można było zwyczajnie zalać ołowiem :) Ostatnie fpp w które ciąłem z wypiekami to było Quake II i Red Faction pierwsze :) no... CoD tez mi sie podobało.
Ide.... co tam, jutro bedzie płacz, a dziś na TS nikt i tak mnie nie zrozumie :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser - Fiona? O ile pamiętam była zielona na twarzy, podobna nieco do posłanki Beger ... i raczej mnie nie oczarowała. Chyba że niejednemu zbożu ... owies :-]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Wyp... BiA z dysku. Zainstalowałem Call of Duty 2. O to właśnie chodziło ! Lepsza grafika i akcja... Bomba !
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ruskie są w porzo :)
Deser [ neurodeser ]
Kawek - ales mi walnął, ta z bajki ma się nijak do prawdziwej :) Nawet wikipedia o niej wie
;)
Fiona z Amberu
Fiona - fikcyjna postać "Kronik Amberu" Rogera Zelaznego. Znana też jako Fi [wym. fai].
Córka Oberona i Clarissy. Niska, rudowłosa, zielonooka o jasnej cerze porównywanej do macicy perłowej. Ubiera się w zieleń, kolor lawendowy i purpurowy.
Fiona wykazuje najwyższą spośród potomków Oberona znajomość magii. Jak przystało na czarodziejkę w herbie ma wpisany w pięciokąt pentagram.
Fiona często zmienia sojusze. W walce o tron Amberu zawiązała sojusz z Bleysem i Brandem. Idea była taka by królem formalnie był Bleys, ale de facto rządziła cała trójka. Gdy okazało się, że ambicje Branda sięgają znacznie dalej i stanowią niebezpieczeństwo dla Wszechświata - doprowadziła do jego uwięzienia. Gdy nieświadome niczego rodzeństwo uwolniło Branda - usiłowała go zabić. Fionę interesuje utrzymanie równowagi pomiędzy siłami Amberu (Wzorcem) i Chaosu (Logrusem). Jest dobrze znana w Dworcach Chaosu. Jej wielbicielem jest Mandor.
Deser [ neurodeser ]
Jak juz robię reklame to na całego :) Dzis tylko kobiety
Deirdre jest córką Faielli i Oberona. Najczęściej nosi się w kolorach srebra i czerni. Ma niebieskie oczy i długie czarne włosy. Jej symbolem jest półksiężyc.
Ukochana siostra Corwina. Piękna, potężna i łagodna. Lud Amberu traktował ją prawie jak boginię.
Ginie razem z Brandem, pociągnieta przez niego w przepaść, na końcu tzw. Wojny Skazy Wzorca.
Na uwagę zasługuje fakt, że w bitwie Deirdre walczyła na pierwszej linii, posługując się bojowym toporem, podczas gdy inne kobiety (Flora i Llewella) wybrały łuk.
Flora - Córka Oberona i Dybele. Jej barwy to zieleń i szary. Flora ma jasne włosy i niebieskie oczy. Dba o swój wygląd. Lubi robić wrażenie na mężczyznach.
Flora trzyma się blisko osób znajdujących się u władzy. Na polecenie Eryka pilnuje jego dotkniętego amnezją rywala Corwina, wygnanego na Cień Ziemię. Popiera wszystkie działania Eryka. Gdy jednak Eryk ginie, a Corwin zostaje regentem, Flora wykazuje wobec niego pełną lojalność. Chętnie też pomaga jego synowi Merlinowi.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mogłem się spodziewać, że stąd je wyjąłeś :-]
Deser [ neurodeser ]
Nie wszystkie :)
Triel jest drowem z Forgotten Realms
Verana - człowiek, tez FR
Delorfiviel - to mój własny pomysł :)
Fiona - z Amberu
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zaraz, że tak powiem, o tych trzech pierwszych dziś nie wbyło mowy :-]
Deser [ neurodeser ]
Tak tylko uprzedzam fakty :)
Triel jest wojowniczką
Verana wiedzmą
Fiona mesmerem czyli wiedzmą do kwadratu
Delor rangerem :) pomieszanym z wiedzma :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
wiedzmą do kwadratu
Jesteś pewien, że nie ma bliskich krewnych w tym mieście?
Deser [ neurodeser ]
Ma... mnie :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No i jak, spoko juz?
Deser [ neurodeser ]
o mamo... rothon o tej porze :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Spoko z czym?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Zwykle ogladam jakies sporty o tej godzinie, a wczoraj wpadlem na pomysl kicania w Ultime :-))
Kargulena [ ryba piła ]
składam życzenia zdrowia, pomyślności, chłopów uległych, majętnych i wyposażonych szczodrze przez naturę.
Bardzo fajne zyczonka :))) Dziękuję :) ;)
Kargulena [ ryba piła ]
Kurcze jak mi się nic nie chce ... ziew ... <poszla dalej kimać>
Widzący [ Senator ]
Piotrasq -> na życzenie jest o telefonach.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Ale dziś cisza w Smokowie :) Popili z okazji święta i teraz głowy bolą co ? :P
Widzący [ Senator ]
Eeee... tam....
rothonu wycina w wontku o złodziejskiej poczcie, to tutaj cisza.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Juz nie wycinam :-))
Kurcze, tyle sie bronilem, zeby sie nie dac wciagnac w podobne dyskusje... Ani ja sumienie tego kabaretu, ani co. Szczegolnie, ze jestem takim, ktory chce ta instytucje rozpierdolic. Zabic albo uzdrowic. (moze sie uda rozpoczac procedure komercjalizacji, to bedzie pierwszy krok. Oby sie udalo).
Ale nie moge, nie moge, kurwa, zdzierzyc, jak jeden z drugim generalizuje i podaje procenty!
Widzący [ Senator ]
rothonu -> na 80 albo nawet na 90% masz rację;-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
*smieje sie*
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wreszcie jakaś zadyma - zatarł ręce Trzykawki i rozsiadł się wygodnie przed monitorem
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Eeee tam. Kiedyś to były zadymy. Chuje, kurwy, bany na miesiąc leciały... teraz to jest dziecinada.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dokladnie :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Taaa ... teraz już tytlko "gnojki", "ociężałe umysły" i "pachołki". Starzeje nam się rothon ... oj, starzeje ...
Deser [ neurodeser ]
Miałem nie pisać... ale napisze.
Piwa bym się napił :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
"Kurwy" nie wychodza mi spod reki ostatnio :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja czekam :>
Na wykład o roznosicielach :>
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nieee, az do tego, to mnie ten e1234 nie jest w stanie sprowokowac. Sam myslalem na poczatku, ze bedzie lepiej, ale ostatecznie nie pokazal sie za bardzo :-)
Widzący [ Senator ]
Ale sie mnie przepona rozruszała, jak wczoraj na Czerwonym Kapturku. Lubie te teksty, życie nabiera przy Was rumieńców, a się to źle kiedyś skończy, zawalam robotę żeby brechtać się przy monitorze. Już se wyobraziłem rothona jak Laskowika, czapka, torba i polecone i do tego TrzyKawki z płetwami.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tez lubie zarty, ale czasem nie mam cisnienia.
Widzący [ Senator ]
A jak w Lublinu pogoda, bo jak bez słoneczka to Cię rozumiem, jak mi słonko nie świeci też mam ponury nastrój. Swoją drogą, taki stary wyżeracz a dał się wnerwić na 1234;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie na zadnego1234. Sadzisz, ze siedze w tym burdelu, bo musze? Pieniadze w moim wieku i w mojej sytuacji sa malo wazne. Znaczy sa wazne, ale pozyskuje je sobie tak czy inaczej. Znalazlem sobie za to zadanie. Nareperowac pewien kabaret. Czynie to, inaczej niz zgody czy niezgody, ktore traktuja to jako postaw czerwonego sukna, za ktore ciagna tak, by im na plaszcz starczylo. Ale to oni wlasnie sa anonimowi, a setki bogu ducha winnych szarakow nazywa sie zlodziejami. Gratuluje.
Widzący [ Senator ]
A nie mówiłem, słoneczka brakuje.
rothonu ta organizacja jest jak PKP i żadne bandolino czy inne TGV tego szybko (sic!) nie zmieni.
Firma moloch gdzie prywatne interesy poszczególnych pracowników, nie są zbieżne z interesem firmy. Naszarpiesz się, ujajtasz i w nagrodę kolejny faryzeusz da Ci kopa w tyłek. Mówię Ci, idź na swoje, olej te trąbki i dyliżanse, przecież uzdrawiać i doradzać możesz jako niezależny konsultant. Mnie już dawno temu przeszło, okazało się poprostu że dookoła, różni faceci, żeby ukraść sto tysięcy wywalali na śmietnik po kilka milionów, a ja walczyłem o racjonalizację kosztów i redukcję pracochłonności. Przeszło mi, mówię olej.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pracuje jako konsultant wciaz. Tyle, ze nie pod szyldem mojego nazwiska, tylko ernsta, czy innego wasermana :-D
Robie sobie wyklady z zarzadzania projektami, czy z procesow, ale poza tym, mam w tym kabarecie 4 byłe wojewodztwa u siebie (do wrzesnia 2005 mialem 7) i nie chce tego zostawic.
I musisz mi wybaczyc, ze jobow bezkrytycznie nie przyjme. Sorry, taki mam charakter. W tych ludziach tez sporo siedzi i nie moge przechodzic obok, gdy byle internauta zlodziejami wszystkich nazywa, bo mu sie umanilo, ze u "braciaka kradnom".
Widzący [ Senator ]
No to namawiam na piwko, albo lepiej łysolka, duuuużego łysolka, na lodzie bez wody.
Edit: Swoją drogą to fikuśnie wyszło z tym kodeksem, ani żem przez chwilkę nie pomyślał że Ty rothonu walczysz w PP, myślałem że w jakimś urzędzie administracji, a tu bach, pocztowiec.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pojechalem kiedys po tym kodeksie, jak po lysej kobyle. Ale wiesz... to wola ludu. Lud to pisal, dla ludu. Sam rozumiesz.
Co nie zmienia faktu, ze kiedys przez przypadek wzialem robote w PP. I tak zostalo. To taka Polska w pigulce. Co 4 lata miotla. Dobry, zly... niewazne, istotne, ze nie z naszego plemienia!
A mnie jedna reka kaza wywalic 300 ludzi, a druga reka podpisuja prikaz skrocenia czasu oczekiwania w kolejkach na "jedynkach" ('jedynki' to glowne urzedy miast). Jest w tym jakis sens?
Widzący [ Senator ]
rothonu, jasne że nie ma, tu chodzi o ruch, a po nas to niech i potop...
Fenomenalne dla mnie jest przyozdobienie placówek tym całym handlem. To co ma sens na wsi, w małych miasteczkach i innych zadupiach, to w dużych miastach tylko śmieszy. Kto w Gdańsku idzie kupić kawę na pocztę?
Ja dosyć często wysyłam i odbieram pocztę, na tej podstawie stwierdzam, przez pewien czas ("przyśpieszamy") była widoczna poprawa a od roku (+/- pólroku) znowu jest gorzej.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
To dluga historia wszystko. Musze zahaczyc o nijakiego Niewczasa z Gdanska wlasnie. Pogadamy o tem w przyszlym tygodniu, bo tu Gdansk i Katowice mieszaja najwiecej :-)
Widzący [ Senator ]
OK rothonu, chętnie poczytam, na razie wybywam.
Ps. Pamiętaj o łysolku;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pamietam. Juz jeden poszedl :-))
Deser [ neurodeser ]
O matko... ze ten Kawek taki obyty w broniach to nie miałem pojecia. Tylko przy mnie tych tematow nie poruszać... bo zasne :P
*co rzekłszy usnął uwalony*
TrzyKawki [ smok trojański ]
Heh, mam wiele ukrytych talentów - rzekł skromnie Trzykawki i poszedł na piwo
Deser [ neurodeser ]
Tia... zdrajca... zaczynał od herbaty :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bom był obżarty.
Założę nową
TrzyKawki [ smok trojański ]
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4830540&N=1