marcin94 [ Konsul ]
"Cienka Czewona Linia"
Cienka czerwona linia
Film ( )
Polsat
film prod. Kanada/USA, 1998
Rok 1942, działania wojenne na Pacyfiku. Szeregowiec Witt (James Caviezel) mieszka na rajskiej wysepce Oceanu Spokojnego. Wkrótce dezerter zostaje odnaleziony przez armię i oddelegowany do powrotu na front. Trafia do oddziału, którego celem jest zdobycie ważnego strategicznie wzgórza na jednej z Wysp Salomona. Przerażeni żołnierze są świadkami konfliktu pomiędzy ich przełożonymi a wysyłającym oddział na pewną śmierć, głównodowodzącym Tallem (Nick Nolte). Będący narratorem opowieści Witt przedstawia m.in. stopniowe popadanie w szaleństwo sierżanta McCrona (John Savage) i wewnętrzną walkę szeregowca Bella (Ben Chaplin), którego jedyną siłą przetrwania jest wizja powrotu do żony. Milczącym świadkiem dramatu są rdzenni mieszkańcy Pacyfiku obserwujący niezrozumiały dla nich konflikt pomiędzy dwiema cywilizacjami. Głównym bohaterem filmu Terrence'a Malicka pozostaje jednak zbiorowość. Cienka czerwona linia otrzymała siedem nominacji do Oscara i Złotego Niedźwiedzia za reżyserię. Scenariusz powstał na podstawie autobiograficznej powieści Jamesa Jonesa.
Oglądacie? Ja tak!
adamis [ Co sie stao? ]
Moze zapodasz jakies info kiedy ten film? ;>
marcin94 [ Konsul ]
Sorry ! Jutro na Polsacie o 20:50!
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
Pozycja obowiązkowa.
MR.MANIAK [ Generaďż˝ ]
zapowiada sie ciekawie
Faolan [ Człowiek Wilk ]
3 godzinna nuda... :P ;)
Azazell22 [ Civ IV ]
wspaniały film wojenny chyba go ZNÓW obejrze :) ahh
n2n [ Anata dare? ]
3 godzinny film, to oznacza godzine reklam
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
Faolan --> do niektorych filmów po prostu trzeba dojrzec.
.:Jj:. [ The Force ]
Raz już go widziałem- ale z wielką chęcią obejrzę po raz drugi.
szarzasty [ Konsul ]
chyba go obejrze. byle był lepszy od szyfrów wojny. szyfry też nie były złe ale jakieś takie za bardzo.... amerykańskie??patriotyczne?? w każdym razie ten patos troszke drażnił
tomirek [ ]
Czytalem kilka razy ksiazke Jamesa Jonesa, na podstawie ktorej rzekomo nakrecono film. Jedna z najlepszych o ile nie najlepsza ksiazka wojenna
Do kina poszedlem z wypiekami i pelen nadzieji na doskonaly film wojenny.
Wyszedlem bardzo zdegustowany - film do piet nie siega ksiazce. 3 godzinne flaki z olejem majace niewiele wspolnego z doskonalym piorem J. Jonesa
Moim skromnym zdaniem szkoda czasu. No chyba, ze ktos ksiazki nie czytal - wowczas moze i da sie to cos obejzec.
Ale jezeli czytales ksiazke, omijaj ten film szerokim lukiem
Master_2 [ Konsul ]
Bede, bede ogladał :)
szarzasty [ Konsul ]
jak ktoś chce obejrzeć fajny film wojenny niech sobie obejrzy "stalingrad" lub "ardeny"
Sidhe [ Konsul ]
Jeszcze go nie widziałem, ale przed chwileczka oglądałem jego reklame w polsacie i na 100 % jest pozycja obowiazkową dla uwielbiających filmy o klimacie wojennym. Ja napewno się do nich zaliczam.
szarzasty [ Konsul ]
aaa i świetnym filmem o wojnie jest też ognisty łuk czy jakoś tak
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
tomirek --> ja tez czytałem ta ksiazke. Film to co innego - nie powiem, zeby cos mnie bylo w stanie od ksiazki oderwac, ale film moim zdaniem rowniez jest doskonaly. Ja wiem, ze to co innego... Ale film to "tylko film"... I moim zdaniem warto obejrzec.
szarzasty [ Konsul ]
o teraz też obejrzałem zwiastun w polsacie. wyglonda nawet fajnie. ... teraz wiem na czym sie wzorowali twórcy medal of honor: wojna na pacyfiku :P:P
McClanesHungOver2 [ Konsul ]
Moim zdaniem jeden z najepszych i co dziwne ... najpiękniejszych filmów wojennych jakie widziałem. Książki nie czytałem , dlatego nie mogę porónać ,ale film zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Nie należy do niego podchodzić jak do drugiego "Szeregowca...: .bo to zupełnie coś innego , kumpel tak się właśnie nastawiał i później był rozczarowany , ja za to jak oglądnęłem go później sam jeszcze raz to byłem pod naprawdę dużym wrażeniem. Świetne monologi głównych bohaterów (np tego gościa co bardzo kochał swoją żonę) , znakomita obsada (Nick Nolte rozwala)i piękne obrazy przyrody kontrastujące z okrutnym obliczem wojny. Naprawdę świetny film.
Misiaty [ The End ]
Książka całkiem niezła, film kiepski. Nie wiem do czego trzeba dojrzeć żeby zrozumieć. Swoją drogą Stanson mówiący o dojrzewaniu do czegoś jest dość zabawnym widokiem :)