Dewey [ Konsul ]
Proszę o pomoc z angielskim.
Witam. Od pewnego czaus ćwiczę gramatykę angielską z pomocą strony www.ang.pl Dzisiaj jedno zdanie w ćwiczeniach nie daje mi spokoju. Otóż w dziale "Past Continuous" mamy zadania typu "Ask a question" I teraz mam zdanie:
"My dad was driving too fast!" I odpowiedź "Was your dad driving too fast?"
I teraz mam dwa pytania:
1. Jakim cudem to zdanie (i pytanie w odpowiedzi też) jest wyrażone w Past Continuous? Przecież w tym zdaniu nie ma żadnego określenia czasu, czyli kiedy jechał (w sensie o której godzinie lub w który dzień), ani przez ile czasu jechał, również nie ma dwóch czynności wykonywanych jednocześnie. Więc, czy to zdanie nie powinno być w Past Simple z czasownikiem nieregularnym w 2 formie? Czyli:
"My dad drove too fast!"
2. Czemu odpowiedź do tego zdania wygląda tak: "Was your dad driving to fast?"? Przecież mam stworzyć pytanie, do zdania "Mój tata jechał za szybko", a nie "Twój tata jechał za szybko"
więc powinno chyba być "Did my dad drive to fast?" (z operatorem) lub "Was my dad drove to fast?" (jak widać oba pytania w czasie Past Simple, a nie Past Continuous jak jest na stronie). Czy zdania, które proponuję są złe? Nie mogę tego pojąć :)
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Nie podchodź w ten sposób do nauki języka, bo to do niczego nie prowadzi. Obejrzyj film, przeczytaj książkę i zobacz (posłuchaj) jak tam mówią w takim kontekście. I tego się trzymaj. Rozważania, które przedstawiłeś są idiotyczne - ucząc się w ten spoósb nigdy nie będziesz mówił, bo zamiast powiedzieć zdanie, będziesz się zastanawiał, jak je powiedzieć. Jak już poznasz dobrze język, to może wtedy ciekawie jest zająć się takimi pierdołami.
PS. Zdanie jest poprawne, bo tak by się powiedziało. :)
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
Ktos Cie zle uczyl. Mnie jakos tak od malego anglika uczyli, ze ja nie mam pojecia czym sie roznia czasy (po prostu zapomnialem), intuicyjnie wiem co jak powiedziec. To sie powinno czuc. Zapisz sie na korepetycje do jakiejs porzadnej kobieciny.
The_Books_Eater [ Pretorianin ]
Ja sie nauczyłem z angielskiego cartoon network za dziecka i teraz szprecham jakoś całkiem nieźle a te zdania "My dad was driving too fast!" I odpowiedź "Was your dad driving too fast?"
są ok, tak sie mówi i pisze i już.
Olivcha.pl [ Konsul ]
"Was my dad drove to fast?"
Powiem tak: to zdanie nie ma sensu.
Mieszkam w Anglii i jeśli gladiusowi nie wierzysz, to i ja mogę Ci powiedzieć, że zdanie jest poprawne ;P Ale powodzenia w nauce życzę, pozdrawiam
Dewey [ Konsul ]
Nie rozumiem was. Nikt mnie nie uczy, przecież wyraźnie napisałem, że uczę się gramatyki sam korzystając ze strony www.ang.pl. Niestety nie mam kasy na korepetycje ani na wyjazd do Anglii...
Tak się teraz zastawiam, może w tych czsach (Past Continuous i Past Simple) chodzi o rzecz dokonaną i niedokonaną? Czyli:
"My dad was driving too fast!" - Mój tata za szybko jechał
"My dad drove too fast!" - Mój tata za szybko dojechał.
Jakieś sugestie?
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
My dad was driving too fast --> moj tata za szybko prowadzil
My dad drove to fast --> moj tata za szybo poprowadzil
Na moj chlopski rozum jak juz musisz sie roznicy koniecznie doszukac.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
ok na poczatek,
"Was my dad drove to fast?" lmao, WTF?? :D
2. w takim typie cwiczen (pytanie-odpowiedz) zawsze jest taki niby dialog. czyli wlasnie your-mine. troche ich robilem i w 90% wlasnie takiej odpowiedzi oczekuja.
1. bo to jest czynnosc ciagla w przeszlosci. poza tym to jest zdanie wyrwane z kontekstu. nie zastanawiaj sie nad takimi glupotami. pewnie jakby dopisac zdanie przed i zdanie po, nabraloby to sensu.
Dewey [ Konsul ]
cotton_eye_joe ---> Hmm jestem dopiero początkujący w gramatyce więc możesz sobie darować nabijanie się :) Myślałem, że jak zadam pytanie w czasie Past Simple, to będzie ono właśnie tak wyglądało. Czyli "Was my dad drove to fast?" Czasownik nieregularny drive w 2 formie ma postać drove (a w Past Simple trzeba używać tej formy jeśli mamy czasownik nieregularny), no a że musi to być pytanie a nie stwierdzenie, to dodałem Was (po odmianie to be w czasie przeszłym dla He, She, It jest właśnie Was). Ale możliwe, że źle główkuje, tragedia sie z tego powodu nie stanie :)
A co do typu zadań Ask a question, to nie jest do końca tak jak zasugerowałeś, oto przykład z tej strony:
My brother sometimes works in Chicago.
Does my brother sometimes work in Chicago?
Jak widać nie karzą tworzyć pytań jako takich (czyli np. Does your brother sometimes work in Chicago?) , tylko stworzyć pytanie ze stwierdzernia. Dlatego zdziwiłem się, kiedy nagle w którymś tam zadaniu z kolei (z tym ferelnym szybko jadącym tatą :)) robią na odwrót. To wszystko.
Yoghurt [ Legend ]
Od małego angielski robię "na czuja" i jak na razie działa, z anglosasem sie dogadam bez problemu i to płynnie. Nie powtórze ci co gdzie się stosuje, jaki czas tu a tam i dlaczego taki, jakby mnie kto spytał to zasad gramatyki nie znam, po prostu to wiem. Za dużo filmów widac ogladałem za młodu, a i Cartoon Network w oryginale (nie ten paskudny polski dabing którym karmią dzieci od lat paru) sporo pomógł. I tobie też radze- miast suchej nauki i wbijania formułek cwicz angola poprzez tak zwany "kontakt z językiem".
Dewey [ Konsul ]
Powiem tak. Jestem lekko zszokowany waszą reakcją i radami w stylu "ucz się z filmów". Nie wiem, może jest to wynikiem tego, iż na samym początku nie wspomniałem o paru sprawach (nie uważałem żeby byłe one istotne, chciałem tylko uzyskać odpowiedź na moje pytanie pytanie)Otóż chciałbym dodać (lepiej późno niż wcale), że moja znajmość anglika jest całkiem niezła, rozumiem bardzo dużo, umiem sobie wszystko ładnie przetłumaczyć (oczywiście w granicach rozsądku). Etap uczenia się z filmów, gier, książek i netu mam już dawno za sobą. Właśnie dlatego postanowiłem iż nadszedł już czas żebym nauczył się poprawnie mówić i budować zdania, a do tego niezbędna jest gramatyka. Bo mimo wszystko co innego (przynajmniej dla mnie) jest przetłumaczyć zdanie z angielskiego na polski niż na odwrót nie widząc wcześniej tego zdania napisanego w oryginale. Mam jakąś taką blokadę :)
Jeśli mimo wszystko wiedząc już nieco wiecej o moim poziomie zaawansowania nadal będziecie sugerować żebym uczył się gramatyki z filmów, to powiem tylko iż jest to tak samo dobra rada jak "ucz się matematyki oglądając serial "Numb3rs". Po prostu śmiechu warte... I tym pesymistycznym akcentem chciałbym skończyć ten wywód i życzyć wam powodzenia w ewentualnych rozmowach kwalifikacyjnych z zachodnim pracodowcą :D
@d@m [ ]
Jak juz musisz uczyc sie z sieci, to polecam kurs na BBC:
settogo [ Nie zgadzam się ]
Jakim cudem? Takim to cudem, że wszedłeś w dział past continous. Zdanie zbudowane jest poprawnie, bowiem tata jechał przez jakiś okres czasu i zapewne mamy przez to jakiś efekt. Elo.
Yoghurt [ Legend ]
Dewey- moja rozmowa z zachodnim pracodawcą z USA- komunikatywność 5, zasób słów- 4+. Chyba dobre filmy oglądam.
Drackula [ Bloody Rider ]
Yoghurt----> zapomnialas dodac ze pracodawca to Chinczyk :)))))))
btw: ciekawe kto lyknie takie glodne kawalki jakie wstawiasz
Matt [ Knight of the Night ]
Dewey - "My dad was driving too fast!" - uzyty czas jest wlasciwy, poniewaz zdanie opisuje czynnosc, ktora trwala przez okreslony czas - past continuous, get it? ;)
Z odpowiedzia jest tak samo - musi byc past.cont. poniewaz pytasz o cos, co trwalo okreslony czas [jazda samochodem do domu], a nie jest tylko konkretnym punktem w czasie [doejechanie do domu]
przyklad: My dad had been driving home all night long, and he got there at dawn.
Ojciec jechal cala noc i dojechal o swicie.
sturm [ Australopitek ]
Dewey -->Udoskonalic jezyk mozna wtedy kiedy przestajesz sobie "tlumaczyc" a zaczynasz po prostu rozumiec...Zrozum zdanie po polsku i powiedz je po angielsku bez bawienia sie w tlumaczenie poszczegolnych slow/zwrotow itp.Podstawy gramatyki mi sie przydaly ale poki uzywalem tych regul zamiast po prostu mowic to za cholere nie moglem sie plynnie wypowiedziec.Do tej pory nie potrafie wytlumaczyc dlaczego cos sie pisze/mowi w dany sposob.I wiekszosc anlojezycznych odpowie Ci "bo tak" gdy zapytasz dlaczego cos sie mowi tak a nie inaczej.
W tym konkretnym przypadku duzo zalezy od kontekstu.A nie znajac go mozna zdanie przetlumaczyc w kilku czasach i tez bedzie dobrze.
PS.Jesli myslisz ze szybciej nauczysz sie mowic zakuwajac gramtyke i korzystajac z raczej z ksiazek/www niz z filmow/radia itp to zycze powodzenia:)
temp2 [ Generaďż˝ ]
Prawda jest taka ze gramatyki trzeba sie (na)uczyc a mowic / rozumiec to np. kwestia kilkuletniego pobytu w danym kraju.
Filmy tez duzo daja ale dzieki nim gramatyka pozostanie na nizszym poziomie. :P
Ja proponuje jakies korepetycje niekoniecznie od zaraz.Po jakims czasie bedzie ci wygodniej mowic.
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
A ja mysle, ze gramatyka tez sie przyda bo od czegos trzeba w koncu zaczac, nie? Jasne ze nauczyc sie jezyka w tzw stopniu komunikatywnym mozna tylko przez uzywanie go no ale... Co do "tlumaczenia sobie" to faktycznie nie swiadczy to za dobrze o Twojej znajomosci jezyka. Niech zgadne... kiedy rozmawiasz po angielsku i ktos cos Ci powie to tlumaczysz sobie to na polski, wymyslasz polska odpowiedz i probujesz przetlumaczyc ja na angielski? (wlaczajac w tym miejscu poprawnosc gramatyczna)
Ale mniejsza o to. Po kolei do Twoich pytan:
1) "Was my dad drove to fast?"
Tu jest blad. Czas simple past utworzyles juz operatorem 'was' - slowo drive powinno bylo pojawic sie w postaci bezokolicznika 'bez to' (jak to nazywal moj nauczyciel). Drugim problemem jest to, ze czasownik drive wystepuje z operatorem do/did/done zamiast odmiana 'to be'.
Did my father drive to fast?
W skrocie: jesli w czasach simple pojawia sie operator (tzn pytanie, zaprzeczenie lub - rzadko - podkreslenie) to czasownik pojawia sie w formie bezokolicznikowej.
2) Jak juz zauwazono zdanie, o ktore spytales na poczatku bylo pozbawione kontekstu. W tej sytuacji rzeczywiscie powinienes byl zrobic je w takim czasie jakim sie akurat zajmujesz, bo dobrac mozna jeszcze kilka innych. W tym przypadku naprawde trudno powiedziec dlaczego akurat ten czas... a tlumaczeniem settogo nie do konca sie sugeruj (gdyby chodzilo o efekt to pojawil by sie ktorys perfect :P)
3) Roznice my/your/his to akurat mozesz sobie delikatnie olac... to wynika z kontekstu. W cwiczeniach jeden zrobi po swojemu, drugi po cudzemu i tak naprawde zaden nie bedzie mial racji (ale i zaden z nich sie nie pomyli)...
Yoghurt [ Legend ]
Drackula- Nie, pracodawca ma greckie korzenie, ale odpowie ci na stówę, że on nie czuje sie amerykaninem. On jest amerykaninem (tak, wiem, w ameryce prawdziwiamerykanie to indianie, ale kto by wnikał). prosze, nie każ mi sie bawić w skanowanie umowy o prace, bo mi sie naprawde nie chce. CAE tez skanowac nie będe (B miałem), bo za dużo tam danych osobowych.
Owszem, gramatyka sie przydaje, by wiedzieć jak sklecic dane zdanie, ale płynnosci w mowie nabiera cżłowiek dopiero gdy ma do czynienia z native speakerami. Jako ze o nejtiw spikerów w tym kraju niewielu, więc i trudno mieć takowy kontakt inaczej niż poprzez kinematografię czy radio. Ze stron www czy wkuwając z książek:
-nie nauczysz sie poprawnej wymowy, obowiązującej u anglosasów(co z tego, ze powiesz zdanie poprawnie, skoro nikt nie zrozumie słów, które wypowiedziałeś?)
-nie złapiesz tzw. niuansów językowych. A to tu mówi się na tamto czy siamto inaczej niż parę kilometrów dalej itp.
-Z książek nie uczą (a jeśli już t w ograniczonym stopniu) mowy potocznej i frazeologizmów (masz kilka-kilkanaście podstawowych). Wiesz jak głupio brzmi cudoziemiec który wypowiada zdania z patosem godnym desek teatru? A jak wrzucisz kilka "swojskich" kwestii od razu lepiej cię rozmówca odbierze i wiadomo, iż mimo, że obcy, to "swój chłop".
I mozna by tak wymieniać bez końca. Krótko- z książek uczyć sie podstaw, gramatyki, zacnego pisania i wkuwac słówka (choć do tego tez lepsze są tzw. media :P), ale na wszelkie bóstwa nieba i ziemi, nie opierać całej swojej wiedzy na suchych tekstach, bo zanim sklecisz zdanie, to będziesz je układał w głowie parę sekund, byleby brzmiało w 100% poprawnie. Newsflash- sami anglicy nie bawią się w takie rzeczy, w rozmowach uzywają 5, góra 6 czasów ze swych dostepnych 16 bodaj, a tacy amerykanie sami nie mówia poprawnie. I wierz mi, jeśli powiesz zdanie w kontiniusie, a powinieneś np. w perfekcie (i tak nie pamiętam zasad wszystkich, po prostu po długim kontakcie z językiem pewne konstrukcje się "czuje" i wie że pasują tu, a nie gdzie indziej), mało kto zwróci uwage na taka pierdołę.
Dewey [ Konsul ]
Moby7777 --> Hmm no ja własnie myślałem, że jak wstawiam odmianę to be w formie Was to muszę jeszcze dodać do czasownika końcówkę ed lub d, a jeśli jest to czasownik nieregularny, to wstawić go w 2 formie. Myślałem, że dopiero operator did (lub din't w przeczeniu) zwalnia mnie z takich operacji na czasownikach. Poza tym nie wiedziałem, ze akurat czasownik drive idze w parze z operatorem did, a nie z odmianą to be. Po prostu takich rzeczy nie ma wytłumaczonych na tej stronie i mówiąc szczerze bardzo się na niej zawiodłem. Są co prawda dwa przykłady zadania pytania z odmianą to be, ale znowuż w tych 2 przykładach nie ma żadnego czasownika, więc nie wiedziałem, że jest on wtedy zwolniony ze wszelkich zmian :/ Z drugiej strony skojrzył mi się ten czas (past simple) z present continuous gdzie nawet jak jest odmiana to be to i tak czy siak dodajemy końcówki do czasowników (oczywiście mowa o 3 osobie). Moja wina :)
Matt --> staram się zrozumieć dokładnie ten czas, ale ciężko mi idzie ponieważ nauczyłem się iż Past Continuous używa się jeśli mamy określony czas w sensie, że ktoś coś robił w jakiś dzień o konkretnej godzinie lub przez jakiś (konkretny) czas (np. cały dzień lub 30 minut), a zdanie "My dad was driving to fast!" jakoś mi nie podchodzi, bo nie mogę się doszukać tego określenia czasu :) On po prostu jechał za szybko, nie wiadomo kiedy, nie wiadomo przez ile czasu i nawet nie wiadomo, czy w ogóle dojechał :D Po prostu nie do końca zrozumiałem o co w tym czasie chodzi, myślę, że to już bardziej wina tej strony ww.ang.pl na której nie umieją dobrze wytłumaczyć.
I na koniec. Czy taka forma jest poprawna?
"My dad drove to Los Angeles last weekend". lub "Yesterday My dad drove to Los Angeles to fast!"
Dewey [ Konsul ]
I jeszcze jedno., Rozumiem, że takie przykładowe zdanko jak "She was cooking a dinner" też będzie poprawne?
Drackula [ Bloody Rider ]
"prosze, nie każ mi sie bawić w skanowanie umowy o prace, bo mi sie naprawde nie chce. CAE tez skanowac nie będe (B miałem), bo za dużo tam danych osobowych. "-----> po pierwsze, co mnie obchodzi umowa o prace? ano nic. Po drugie, sam sobie zaprzeczasz. Mow sobie co chcesz ale samouk i to opierajacy sie tylko na TV jak to wczesniej napisales nie jest w stanie zdac CAE wiec zdecyduj sie na jedno albo na drugie. I nie musisz mi tlumaczyc co i jak na egzaminie jest bo to wiem i dlatego to napisalem.
"Owszem, gramatyka sie przydaje, by wiedzieć jak sklecic dane zdanie, ale płynnosci w mowie nabiera cżłowiek dopiero gdy ma do czynienia z native speakerami. Jako ze o nejtiw spikerów w tym kraju niewielu, więc i trudno mieć takowy kontakt inaczej niż poprzez kinematografię czy radio." -----> gramatyka jakby nie patrzec to podstawa jesli chce sie znac jezyk obcy w stopniu wiekszym niz przygodna rozwa z kims na jakis latwy i przyjemny temat. Co do native speakerow to czasem lepiej pogadac z obcokrajowcami po angielsku bo niezadko lepiej znaja angielski niz nativ speakerzy.
"nie nauczysz sie poprawnej wymowy, obowiązującej u anglosasów(co z tego, ze powiesz zdanie poprawnie, skoro nikt nie zrozumie słów, które wypowiedziałeś?) " ------> poprawna obowiazujaca wymowa to mowa i wmowa "Szekspira" ( ze tak to ujme) a nie Johnego spod budki Fish and Chips.
"nie złapiesz tzw. niuansów językowych. A to tu mówi się na tamto czy siamto inaczej niż parę kilometrów dalej itp." -------> no nie wiedzialem ze od wspomnianego Johnego naucze sie niuansow jezykowych, no chyba ze to niespelniony aktor teatralny :). To o czym mowisz to nie niuans tylko potoczna gwra, slang, lokalny dialekt czy cholera wie co jeszcze. Tak wiec do czego mi to niby potrzebne?
"Wiesz jak głupio brzmi cudoziemiec który wypowiada zdania z patosem godnym desek teatru? A jak wrzucisz kilka "swojskich" kwestii od razu lepiej cię rozmówca odbierze i wiadomo, iż mimo, że obcy, to "swój chłop". "-------> To doprawdy super musi byc praca gdzie rozmowa kwalifikacyjna jest przeprowadzana po swojsku (cokolwiek by to nie znaczylo). Stawiam ze taka rozmowa to na pozycje menagera conajmniej ---> w budce z hamburgerami.
"Newsflash- sami anglicy nie bawią się w takie rzeczy, w rozmowach uzywają 5, góra 6 czasów ze swych dostepnych 16 bodaj, a tacy amerykanie sami nie mówia poprawnie"----->i co> ma to byc wyznacznikiem tego ze ja nie musze mowic poprawnie? W anglii tylko okolo 25% spoleczenstwa uzywa w pelni poprawnego jezyka w mowie i w pismie i to nie jest ta czesc spoleczenstwa ktora tloczy sie w MacDonaldach. Ja wole solidaryzowac sie z tymi z 25% i starac sie mowic poprawnie.
"I wierz mi, jeśli powiesz zdanie w kontiniusie, a powinieneś np. w perfekcie (i tak nie pamiętam zasad wszystkich, po prostu po długim kontakcie z językiem pewne konstrukcje się "czuje" i wie że pasują tu, a nie gdzie indziej), mało kto zwróci uwage na taka pierdołę." -----> nie, nie wierze Ci, bo najczescniej zdanie ma zupelnie inne znaczenie. Tyle ze ja po dlugim kontakcie z jezykiem nie "czuje", ja wiem jaki czas gdzie stosowac i nie musze sie na tym zastanawiac. ale coz ja gramatyki sie uczylem.
Rifleman. [ Centurion ]
Past Continous używasz kiedy czynność była wykonywana ciągle/nieprzerwanie.
Past Simple kiedy np. widziałeś coś przez chwile. Można używać oby dwóch czasów w jednym zdaniu np.
When I saw him last week, he was wearing a blue jacket.
Matt [ Knight of the Night ]
Dewey - zdaje sie, ze musisz wiec troche zweryfikowac swoje "definicje" stosowania czasow "continous" - jezeli cos trwa przez jakis okres czasu, bez wzgledu na to czy wiesz, ze bylo to pol godziny czy "od kiedy wyjechal, do konca podrozy", czyli czas nieokreslony, stosowac bedziesz continous.
Przy okazji - sam mam zrobione rozne certyfikaty i obecnie pracuje jako tlumacz angielsko-polski, ale moje pojecie o regulach gramatycznych jest raczej malo przejrzyste ;)
Uczylem sie tego wszystkiego w teorii, ale i tak jesli nie przerobi sie tego w praktyce, tak jak pisali poprzednicy, czytajac ksiazki, (lub czasopisma ;)) albo ogladajac filmy, to niewiele z tego bedzie.
My dad drove to Los Angeles last weekend - to zdanie jest poprawne
Yesterday My dad drove to Los Angeles too fast - to zdanie z gramatycznego punktu widzenia moze i jest poprawne, ale jak dla mnie "zle brzmi" - to tak jak byc powiedzial - moj stary pojechal do LA za szybko... Dziwnie brzmi, prawda?
Drackula [ Bloody Rider ]
Dewey----> na Twoim poziomie to wystrczy ze zapamietasz jedno: Past continous stosuje sie aby powiedziec ze ktos lub cos bylo w trakcie wykonywania pewnej czynnosci w okreslonym czasie.Pamietaj ze Past continous opisuje sytuacje lub kacje ktora zaczela sie w przezlosci i takze w przeszlosci sie skonczyla.
Sa odstepstwa od tej reguly ale narazie nie musisz o nich wiedziec.
Dewey [ Konsul ]
Dracula ---> sam bym tego lepiej nie ujał :) Wiem, że nie tylko samą gramatyką człowiek żyje, ale jak już wcześniej pisałem, okres uczenia sięz filmów mam za sobą.
Rifleman. --> Past simple wtedy kiedy coś się przez chwilę widziało, lub robiło? Ale rozumiem że nie tylko wtedy? Bo np. mamy takie zdanie:
I wore my new shoes to school yesterday. Chyba przez chwilę tych butów nie nosił/a, prawda?:)
Matt --> naprawdę fajnie wytłumaczyłeś tego past countinousa. Coraz więcej kapuje. Rozumiem, że używanie past simle będzie poprawne w momencie, kiedy mówimy, że coś robiliśmy jakiś określony czas temu, np dwa dni termu, lub wczoraj, lub ostatniej nocy, albo w tym i tym roku itp.?
EDIT. Dracula, ale rozumiem, że czas określony nie koniecznie musi być dosłownie określony? W sensie, ze mamy podaną godzinę lub, że ktoś przez godzinę coś robił? Czas określony może wynikać z kontekstu? Np. She was cooking a dinner. Wiadomo że robiła obiad przez jakiś czas, a nie do końca życia ?:)
Dewey [ Konsul ]
Dracula -->Jak pisalem wcześniejszego posta nie widziałem Twojej ostatniej wypowiedzi. Rozumiem, że czas określony nie koniecznie musi być dosłownie określony? W sensie, ze mamy podaną godzinę lub, że ktoś przez godzinę coś robił? Czas określony może wynikać z kontekstu? Np. She was cooking a dinner. Wiadomo że robiła obiad przez jakiś czas, a nie do końca życia ?:)
EDIT 2 I jeszcze jedno. Przykładowe zdanie "Ona zdobyła (kiedyś tam) nową pracę w NY", to nie będzie Continous? Bo przecież ona zdobyła tą pracę i nadal w niej pracuje, jednym słowy to się wtedy nie skończyło. Bardziej mi pasuje to zdanie do czasu np. Present Perfect.
Matt [ Knight of the Night ]
Dewey - ciesze sie, ze moglem pomoc, przewaznie moje wyjasnienia sa strasznie metne, albo wiec mam dzis jakis "inny" dzien ...albo Ty tez pokretnie myslisz, hehe ;)
Tak czy siak, past simple, zeby wytlumaczyc to jak najkrocej (redukujac ryzyko zmacenia ;)), uzywasz kiedy chesz oznajmic cos co zdarzylo sie w konkretnym momencie - przeczytalem ksiazke (skonczylem ja czytac) - i read a book; wjechalem do garazu - i drove into the garage.
I wore my new shoes to school yesterday - znaczy sie zalozylem do szkoly nowe buty
gdyby bylo I was wearing my new shoes at school yesterday, znaczylo by to wczoraj bylem w szkole w nowych butach. 2 zupelnie inne zdania, oba poprawne.
Dewey [ Konsul ]
Matt --- > Dzięki za pomoc, robi mi się coraz jaśniej pod kopułą. W sumie to ma na nawet sens. Bo przecież nie powiem, że on przeczytał jakąś książke w Past Continuous. Bo "He was reading a book", to znaczy tyle co on czyta książkę. I np. może być użyte w takim zdaniu. He was reading a book when she came. Jak widać w drugim członie użyłem Past simple, bo czytałem, że najcześciej Past Countinousa używa się jak mówimy o dwóch rzeczach, które działy się jednocześnie i wtedy możemy obie te rzeczy napisać w Past Continous lub w obydwu czasach.
Dewey [ Konsul ]
Mała poprawka,oOczywiście "He was reading a book", to on czytał ksiązke, a nie czyta :)
wysiu [ ]
Drackula --> Angielskiego nauczylem sie z filmow, piosenek i gier. Niby pozniej na studiach mialem angielski, ale wiecej tam zapomnialem, niz sie nauczylem. Teorii gramatyki angielskiej nie znam, nie wiem nawet jak sie te wszystkie czasy nazywaja, nie mowiac o teoretycznych zasadach ich uzywania. Nie mam za to najmniejszych problemow ze sprawnym porozumiewaniem sie z cudzoziemcami po nagielsku, pisaniem maili, dokumentacji, itp. Bledow w mailach robie zreszta mniej, niz siedzacy tu obok gosc z Kanady. Zrobilem sobie pare dni temu z nudow test na FCE (z plytki z jakiejs gazety), zdalem spokojnie. Jestes w stanie to wytlumaczyc?
cotton_eye_joe [ maniaq ]
cotton_eye_joe ---> Hmm jestem dopiero początkujący w gramatyce więc możesz sobie darować nabijanie się :)
hmm no dobra, to bylo chamskie, sorki.
wysiu, FCE o niczym nie swiadczy. tam testy sa banalne - egzamin jest latwiejszy niz matura. poza tym "test" to nie wszystklo - tam masz jeszcze rozmowe i dluzsza wypowiedz pisemna. tego nie ocenisz na "tescie" z gazety.
Matt [ Knight of the Night ]
Dewey - correcto mundo! ;)
Wysiu, FCE to szkolka niedzielna, roznica miedzy FCE, a CAE jest spora. Proficiency? Hmm...
Dewey [ Konsul ]
Nie ma sie co sprzeczać. Myślę, że to całe gdybanie, które rozpocząłem nie ma większego sensu, bo i tak wszystko zależy od kontekstu wypowiedzi. W końcu "I finished read a book" może znaczyć, że ja skończyłem czytać książke w sensie iż ją całą przeczytałem albo może też znaczyć, że ja skończyłem ją czytać, bo ktoś mnie zawołał na obiad :) No chyba, że to jednak zły przykłąd :) Mam już porządny mętlik w głowie, nadzieja w tym, że jak będę dużo ćwiczył, to w końcu załapię co, kiedy i jak mówić.
wysiu [ ]
cotton, Matt --> Niepotrzebnie o tym wspominalem. Wazne, ze potrafie sie sprawnie porozumiewac z angolami, robiac wszystko 'na czuja'. Uzywam poprawnych konstrukcji i czasow, nie wiedziac dlaczego tak nalezy tego uzyc, ani nawet jak sie czas nazywa. Owszem, pratyka to praktyka, gadam na codzien po angielsku od >pieciu lat, ale nie zmienia to faktu, ze podstawy wynioslem z gier i filmow, a nie z zadnej szkoly czy kursu.
Dewey [ Konsul ]
I jeszcze tak na sam koniec chciałbym się z czym upewnić.
I was finishing reading a book when she came. Czyli ja kończyłem czytać książkę kiedy ona przyszła.
I finished read a book when she coming. Ja skończyłem czytać książkę kiedy ona przyszła.
Right? :)
Matt [ Knight of the Night ]
Wysiu - jasne ze praktyka jest najwazniejsza, jak cos prawidlowo dziala, to nie ma potrzeby dochodzic na jakiej zasadzie ;)
Dewey - I was finishing reading a book when she came - jest dobrze, jesli chodzilo Ci o to, ze konczyles cala ksiazke, bo gdybys chcial powiedziec, ze konczyles czytanie na teraz, musialbys uzyc bezokolicznika - konczylem czytac >> I was finishing to read.
I finished read a book when she coming - to zdanie zjebane jak ruskie pieniadze ;)
zaczne od konca - jezeli chcesz uzyc formy "coming" musisz uzyc tez "to be" (was coming), ale poniewaz "kiedy ona przyszla" to punkt w czasie, a nie jakis okres, to musisz uzyc tu past simple (chyba ze konczyles czytac, kiedy ona do Ciebie szla, wtedy cont. jest ok)
Co do konczenia czytania, to mozesz powiedziec albo "finished reading" albo "finished to read".
Dewey [ Konsul ]
Matt --> Tak masz rację zapomniałem o tym "Was" :) She coming jest faktycznie bez sensu, no chyba, że mowa o czymś zgoła innym :P
wysiu [ ]
Przed momentem dostalem maila od oryginalnej Brytyjki z Londynu, gdzie napisala "with out":)
Dewey [ Konsul ]
Matt ---> sorry, że tak Ci głowę zawracam, ale chcę mieć pewność.
I was finishing reading a book when she came - kończyłem czytać ksiązkę (całą) kiedy ona przyszła.
I finished read a book when she was coming - skończyłem czytać książkę kiedy ona do mnie szła.
Dobrze rozumuję?
Matt [ Knight of the Night ]
Dewey - almost ;)
w drugim zdaniu musi byc albo "i finished reading" albo "i finshed to read". Potem bedzie bez zarzutow ;)
[kurde, rozlalem piwo na laptopa!!]
Dewey [ Konsul ]
Ok Matt dzięki za pomoc. Innym też dziekuję i obiecuję, że od dzisiaj będę oglądał dużo filmów, a książki spalę jak w 1984 :D
Matt [ Knight of the Night ]
Nie ma sprawy ;)
ps - ksiazki palili w Fahrenheit'cie ...a 1984 w oryginale to swietny trening jezykowy! Szczerze polecam ...ale to moze za jakis czas ;)
Dewey [ Konsul ]
Racja racja pomyliło mi się :) Na razie nie mam odwagi brać się za książki w oryginale, ale może kiedyś... :)