MacGawron [ Generaďż˝ ]
Co mozna robic oprocz nauki zeby byc kims?
Juz rzygam uczeniem sie jakiegos badziewia nie wiadomo po co... po ch*j mi to potrzebne nie wiem... mam taki rozpizdziel w przedmiotach na studiach ze sie w glowie nie miesci. I uczyc sie tego. Mam tego dosc, po prostu cos mnie trafia jak wiem ze ucze sie zeby zapomniec bo nic sie z tego nie da zapamietac, jest wszystko od A do Z, szlag trafia czlowieka i mam tego dosc... Chce byc kims w zyciu tylko sie nie uczyc tego wszystkiego. Prosze o jakies rady.
~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]
Sport
MacGawron [ Generaďż˝ ]
A jakies studia praktyczne? Zeby cos robic, zajebalbym tego kto ukladal plan na moim kierunku.
Mul Bagienny [ Pretorianin ]
"...Chce byc kims w zyciu..."
Stary faktycznie masz problem, po takim tekscie mozna wywnioskowac ze jestes nikim :D
Azzie [ bonobo ]
Wydaje mi sie ze zle dobrales sobie kierunek studiow. Jestes pewny ze to czego sie uczysz bedzie Ci przydatne w karierze zawodowej i ze wlasnie taka chcesz robic?
Na czym jestes i co chcialbys robic w przyszlosci?
Vader [ Senator ]
1. Działalność gospodarcza (ale warunek: trzeba mieć pomysł, łeb na karku, i kapital początkowy)
2. Wstąp do Młodzieży Wszechpolskiej, zarobisz na rozbojach
3. Znajdć bogatą wdówkę w średnim wieku....
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Zostań komuchem, wszystko dostaniesz za darmo! :)
Vader [ Senator ]
Pod warunkiem, że wyjedzie na Kube.
Azzie [ bonobo ]
Vader: Co pierwszego to rowniez przydaloby sie miec studia, cos ekonomicznego na przyklad. Nie jest to oczywiscie warunkiem ale na pewno znacznie ulatwia. Osoba majaca leb na karku wiele rzeczy intuicyjnie wie, ale na pewno nie zaszkodzi jak poslucha o tym na studiach :)
Vader [ Senator ]
Azzie --> Masz rację. Studia w takim przypadku wiele dają. Choć znam przypadki, genialnych samouków, którzy bez studiów potrafili dojść do wszystkiego samemu. Ale z drugiej strony, gdyby ich swoisty geniusz był poparty studiami ekonomicznymi, to kto wie.... być może dziś otrzymaliby czarny diament jako zwycięzcy konkursu BCC
tygrysek [ behemot ]
zajmij się pasjami ... a studia nie służą do przyswajania treści, ale do nauczenia się uczenia i poszerzania wiedzy
MacGawron [ Generaďż˝ ]
A jak wezme sobie warunek to jest cos zlego? Ma to jakis wplyw potem na cos? Bo kurde chyba bede musial wziac...
Vader [ Senator ]
Tak apropos wątku: Ameryki pewnie nie odkryłem, ale...
.. to jest własnie denerwujące w Polsce. W normalnym krajach na studia idą głównie Ci, którzy mają inteligencję i pasję, chcą rozwijać swoją wiedzę, mają ku temu wszelkie predyspozycje. Jesli ktoś nie czuje się na siłach ? Kończy jakiś odpowiednik technikum, idzie do pracy i zarabia normalne pieniądze. U nas - zrodziła się legenda, że każdy studia ukończyć po prostu MUSI. I tak oto tłum intelektualnych impotentów pcha się drzwiami i oknami, byle tylko znaleźć się na liście studentów - nie ważne nawet jakiego kierunku, byle studiować i "coś" skończyć... Zarówno Ci inteligentni i pasjonarni, jak i luzacy, dresiarze, na kompletnych imbecylach skończywszy.
Wyrastają jak grzyby po deszczu "uczelnie", które reklamują się błyskotliwymi hasłami "zostań inżynierem w 2 lata !!", pobierając słone opłaty za wszystko, dojąc naiwnych frajerów, którym się wydaje, że złapali Boga za nogi... i po co to wszystko ? Po to by LooZ^ miał więcej roboty.
A pracę (porządną, w zawodzie), summa summarum znajdą i tak Ci, którzy wiedzieli po co tam przyszli, którym udało się wynieść coś z murów tej szkoły, którzy oprócz klepania wzorów i regułek interesowali się branżą, starając się już w czasie studiów brać w niej aktywny udział. A pozostałej reszcie nierobów i leni udaje się jedynie systematycznie i konsekwentnie obniżać prestiż wykształcenia wyższego, o ile jeszcze w ogole o jakimś prestiżu może być mowa.
Są też ludzie tacy jak MacGawron, którzy uczciwie przyznają, że studia nie są dla nich. Że im to nie pasuje, że to była pomyłka, że chcieliby zostać kimś całkowicie inną drogą - dla takich mam jeszcze szacunek.
MacGawron [ Generaďż˝ ]
Vader ---> ka bym wolal grzebac przy aucie albo cos praktycznie robic. Zawsze chcialem to robic.
Widzący [ Senator ]
Vader -> istnieje konieczność gospodarcza odsunięcia od pracy jak najliczniejszej grupy obywateli. Rząd dwoi się i troi żeby jak najwiecej młodych było na utrzymaniu rodziców a nie na bezrobociu.
Azzie [ bonobo ]
Vader: To prawda, technikum sie zle kojarzy, a coraz wiecej osob idzie na studia ktore konczy a potem do studium (ktore przeciez daje dyplom technika! wiec nie jest niczym wiecej niz technikum!) i pracuje w tym zawodzie. Czy wiec koniecznie musieli sie pchac na studia? :) Niekoniecznie, ale poszli bo presja.
Gawron: widze ze chyba pierwszy raz jestes na pierwszym roku :)
Warunek to nic zlego, zawalenie roku tez nic zlego. Dopoki masz wrazenie ze zmierzasz w konkretnym kierunku, ze sie rozwijasz, szukasz swojej drogi, to zmieniaj studia ile wlezie. Bylebys sie wyrobil przed 30tka z dyplomem :) Nawet jak nie skonczysz studiow a znajdziesz dobrze platna prace ktora Cie satysfakcjonuje to juz odniosles sukces. Studia nie sa sztuka dla sztuki, ale po to aby moc wiecej i lepiej zarabiac. Jesli uzyskasz to bez studiow to tylko Twoj zysk.
Azzie [ bonobo ]
Gawron: jestes po liceum?
Licea to wielka krzywda dla duzej liczby osob. Wiele powinno skonczyc ksztalcenie na maturze w technikum i zajac sie zawodem. Dobry glazurnik teraz wyciaga bez problemu 3 tys zl miesiecznie na reke. A wiekszosc magistrow pracuje w sklepach za 1200 zl jak ma szczescie :)
Gawron: pomysl nad pojsciem na jakies studium mechaniczne. Gdzies gdzie bys dostal technika i mogl zaczac prace w takim zawodzie jaki chcesz. Studia zawsze mozesz potem zrobic zaocznie czy wieczorowo.
Teraz wiekszosc magistrow studiow humanistycznych czy ekonomicznych (chyba ze maja wlasny biznes) jest praktycznie skazana na bezrobocie lub nedzna pensyjke. Poszukiwani sa za to technicy blacharze, brukarze, glazurnicy itp itd i ludzie po studiach technicznych. Ja wiem ze to moze wygladac smiesznie czy ponizajaco ale naprawde fachowiec w zawodzie kosi teraz po kilka tysiecy miesiecznie, z szansa zalozenia wlasnej dzialalnosci i rozwoju.
A taki magister stosunkow miedzynarodowych co siedzi w sklepie za lada za 1200 zl 8 godzin dziennie szans na rozwoj juz praktycznie nie ma.
gofer [ ]
"i po co to wszystko ? Po to by LooZ^ miał więcej roboty"
ttwizard [ Generaďż˝ ]
Piłka nożna. Chociaż tam trochę też będziesz musiał się nauczyć żeby potem nie wyszedł z ciebie piłkarz polskiego formatu :)
Vader [ Senator ]
W Polsce nie ma klimatu dla młodych talentów. Pilka nożna to twór podobny do nafto-mafii.
hum4ncry [ Konsul ]
Naprawde nie chce nikogo urazic, sam z reszta studiuje, a raczej przestane :D , ale tak sie sklada ze w okolicach krakowa, 99% , powtarzam 99% przedsiebiorcow i ludzi ktorzy sa kims jest po zawodowce ;) . Jezdza nowymi emelami, hummerami i innymi dzipami, na lato jakies corvette, nowa celica czy subarka zazwyczajw cabrio. Studiujac kazdy z nas zastanawia sie czy rzeczywiscie warto? Czy kiedykolwiek dostaniemy posadke za 5-6 tys zl/miesiac + jakies tam premie czy cos, po czym zwracamy glowe w strone pana xxx ktory kupuje setki tysiecy lopat do sniegu od chinczykow, a poza tym jest niewyksztalconym bylym dresikiem, ktory jedyne co mial zaczynajac to jakis smieszny pomysl na zycie i dochodzimy do wniosku: O co kurwa w tym zyciu chodzi? Wtedy cale studia i nauka ida w zastanowienie :P . W Polsce nawet z 10 dyplomami nie wiele mozna osiagnac i to jest problem :\
Scatterhead [ Gladiator ]
Robić TO CO SIĘ LUBI, albo robić pieniądze, oto cała recepta
twostupiddogs [ Generaďż˝ ]
Azzie
A ssanie na elektryków, glazurników będzie jeszcze większe. Po I ci lepsi wyjeżdżają, a po II na rynku pracy obecne są jeszcze roczniki, w których gro ludzi chodziło do zawodówek i techników i wykonują swoją pracę. Zobaczymy co będzie jak ta grupa odejdzie na emeryturę. Zresztą już MPiPS przygotowuje projekt przepisów, aby w określonych zawodach stosować zagraniczne kontygenty. Jak już nasza administracja dostrzegła problem to musi być naprawdę źle.
Czekam też kiedy wreszcie ktoś dojdzie do wniosku, że lekarzom i pielęgniarkom trzeba podwyższyć pensje. Czesi już to dawno zrobili. Po wejściu do UE pensje czeskich lekarzy wzrosły trzykrotnie. Najwyraźniej Polacy muszą się przekonać na własnej skórze. Mądry Polak po szkodzie - czyli ucz się synu rosyjskiego:(
sirQwintus [ Generaďż˝ ]
bez wiedzy ..nie zrobisz pieniędzy
Juz rzygam uczeniem sie jakiegos badziewia nie wiadomo po co... po ch*j mi to potrzebne nie wiem
łopata czeka ..
stanson [ Człowiek z Kanapy ]
Zostan politykiem. Moze "kims" nie bedziesz, ale przynajmniej kasy bedziesz mial wbród.
MAROLL [ United Offensive ]
Wygrać w Totka
LooZ^ [ be free like a bird ]
Vader : Dzieki za troske o moje zdrowie psychiczne :)
Swoja droga, najmniej to rejestrowalem ludzi po.. filozofii. Trafil mi sie jeden, makler gieldowy ktory potrzebowal tylko ubezpiczenie zdrowotne ;)
wysiu [ ]
sirQwintus --> Eee tam zaraz lopata...
Arcy Hp [ Legend ]
Mieć dobry pomysł na kase;P
m1234 [ Konsul ]
polityk dobra myśl, ale wtedy nawet średnie zaprzepaszczamy
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Czyli jak robic, zeby sie dorobic i sie nie narobic?
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Vader
to jest własnie denerwujące w Polsce. W normalnym krajach na studia idą głównie Ci, którzy mają inteligencję i pasję, chcą rozwijać swoją wiedzę, mają ku temu wszelkie predyspozycje.
Pomijasz studia "zawodowe", w szczególności te warunkujące dostęp do niektórych zawodów, które z tradycyjnymi studiami mają mało wspólnego - jak np. studia prawnicze czy też powiedzmy architektoniczne.
Uczelnie już dawno przestały być społecznościami naukowymi a częściej są poprostu placówkami usługowymi.
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Ja mialem podobnie, tez juz mialem dosc uczenia sie rzeczy zupelnie zbednych, co niestety na naszych uczelniach jest norma. Dostalem propozycje dobrej pracy, co zdecydowalo o tym, ze od tego roku przenioslem sie do prywatnej szkoly na zaoczne studia, dzieki czemu mam mniej zajec, ale ucze sie samych konkretow i o dziwo zajecia zaczely mnie interesowac! Ponadto od dluzszego czasu zajmuje sie swoim biznesikiem, ktory systematycznie rozwijam. Tak oto wygladal caly moj sposob. Minusem tego jest totalny brak czasu, z wyjatkiem momentow gdy nie mam co robic w pracy, tak jak teraz.
The_Books_Eater [ Pretorianin ]
MacGawron--->skończ lepiej jakies studia, tylko te co lubisz, ja np. ochronę środowiska, leśnictwo bo to lubie juz czekam z radością a potem jakaś posadka i szczęśliwie się żyje, byle starczyło na jedzenie, abonament neo i nowy komp co 2-3 lata. Tylko aby takową posadkę otrzymac trzeba przebolec i pouczyc się tych jak ty to określasz bzdur, które pozwolą ci byc najlepszym i pomogą w pracy , bo to nie są bzdury uczysz się tego co potem wykorzystasz w pracy do której się uczysz, nikt ci tego nie powiedział???
A jeśli chcesz byc kimś bez studiów to masz mało możliwości m.in. możesz zostac Operatorem Koparki Ręcznej ;)
Artur20---> mógłbyś powiedziec w jakiej pracy się zarabia i nie ma nic do roboty jednocześnie?
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
W życiu trzeba sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie: Co chciałoby się robić, a potem to robić... Do obsługi toy-toyów nie potrzeba chyba specjalnej edukacji, do wciskania drugów też nie.
Chupacabra [ Senator ]
rezygnuj ze studiow, i tak nigdzie jak widac nie zajdziesz. Ja tam na 4tym roku jestem, studiuje to co lubie, ale widze ile wokol idiotow jest, ktorzy raczej pasuja do siedzenia w bramie z winem niz na studia, no ale sie slizgaja jakos z roku na rok. I pozniej mamy bezrobotnych z wyzszym wyksztalceniem:)
Artur20 [ Generaďż˝ ]
The_Books_Eater--> niestety takiej pracy jeszcze nie wymyslono.
john_himself [ krush, kill n' destroy ]
Ja rzucilem w 3 sem studia na polibudzie wydz. mechaniczny i uwazam ze to byla najlepsza decyzja w moim zyciu. Z jednej strony zaluje ze tyle czasu tam zmarnowalem, z drugiej ciesze sie bo inaczej nie poszedl bym do pracy (ihmo dobrej) tylko na inne dzienne. teraz robie bankowosc zaocznie.
ihmo, w dzisiejszych czasach studia dzienne zabieraja ludziom conajmnije te 5 lat najcennieszego okresu w zyciu zawodowym. Pozniej go nie odrobia...
Azzie [ bonobo ]
HAHA. Nie znam osoby ktora by zalowala ze rzucila Polibude :) Naprawde, wszyscy sie ciesza i mowia ze odzyskali radosc zycia (ja tez). To naprawde cudowne jest powiedziec: bylem na polibudzie ale rzucilem i teraz jestem szczesliwym czlowiekiem :]
john_himself [ krush, kill n' destroy ]
Azzie -- wyciagnales mi to z ust ;p
Drackula [ Bloody Rider ]
Bylem na Polibudzie (mechaniczny), skonczylem i teraz jestem szczesliwym czlowiekiem
Azzie [ bonobo ]
Ja bylem na warszawskiej na mechatronice. Boze jaki ja bylem wtedy nieszczesliwy i zdolowany :]
Kolega uciekl z MELa i tez odetchnal z ulga :)
Nie znam bardziej dolujacych studiow niz polibuda warszawska...
john_himself [ krush, kill n' destroy ]
PG
Klapaucjusz [ Pretorianin ]
A jeśli chcesz byc kimś bez studiów to masz mało możliwości m.in. możesz zostac Operatorem Koparki Ręcznej ;)
ci, którzy uważają, że bez studiów człowieka czeka tylko machanie łopatą najczęściej zaraz po studiach sami lądują na kuroniówce, albo przy frytkownicy w mcdonaldzie. bo nic innego nie czeka większości osób, którym wydaje się, że papierek mgr, to przepustka do sukcesu. dzisiaj liczą się głównie umiejętności, doświadczenie, pomysł, zdecydowanie i konsekwencja w realizacji swoich celów. wykształcenie bywa pomocne, to oczywiste, ale rzeczywiście niezbędne jest tylko w zawodach wąskiej specjalizacji.
osobiście znam kilku magistrów, którzy nie potrafią nigdzie znaleźć pracy; reszta moich znajomych (głównie technicy) z pracą kłopotów nie ma. jasne, nie wszyscy robią to o czym marzyli, ale zarabiają mniej lub bardziej uczciwe pieniądze. aha, i nie wszyscy pracują w swoich specjalizacjach. po niektórych znajomych z uczelni już teraz widzę, chociaż do końca jeszcze trochę, że z pracą będą mieli kłopoty.
może to trywialne i oklepane, ale moim zdaniem warto robić to, co się naprawdę lubi i co przynosi satysfakcję, nawet jeżeli nie przynosi to dużych pieniędzy. w takim przypadku człowiek rzeczywiście jest w stanie się rozwijać i być w tym co robi dobry. a wówczas większe pieniądze przychodzą same. trudno zaś rozwijać się w pracy, gdzie człowiek poza sprawdzaniem co 10 minut ile zostało do końca dniówki marzy jedynie o końcu tygodnia, taka praca uwstecznia.
shivan [ Legionista ]
Możesz zostać Trialowcem :D
timonki [ Konsul ]
zostac politykiem - duzo zarabiaja i jeszcze imunitet i inne dodatki - to jest cos :D aha posel i tak wiele nie wie albo w jakims zbk czy gdzies bo tam zatrudniaja nawet tych co nic nie wiedza (taka sytuacja z zycia :D:D:D:):))
Widzący [ Senator ]
Nie studia ważne ale zdolność do uczenia się.
Zmieniłem zawód już pięciokrotnie i nie wiem czy nie zacznę od nowa, gdzieś po pięciu latach każda praca staje się nudna. Jak Cię nudzi jakaś dyscyplina to ją zmień- ot co.
DeLordeyan [ The Edge ]
Powoli zaczynaj prosić Gatesa o posadę wiceprezesa.
Coolabor [ Piękny Pan ]
Robic to, co się lubi - łatwo powiedziec, może MacGawron nie wie co chciałby robic. Znam na studiach dziesiątki osób, które nie intereusją się żadną dziedziną zawodową, nie sa w niczym dobrzy, w niczym się nie specjalizują. I co? To ich wina, że chcą miec wyższe wykształcenie, studiują, bo ich marzeniem nie jest praca na kuchni czy w sklepie za ladą?
Prawda jest taka, że ludzi - pasjonatów tego, co studiują jest niewielu, większośc to ludzie, którzy SZUKAJĄ! Szukają możliwości lepszego startu zawodowego, szukają okazji do znalezienia specjalizacji, która ich zainteresuje. Nie można ich za to winic przecież.
Jedni chcą zarabiac jak największe pieniądze w jakikolwiek sposób, inni chcą robic karierę zawodową czy naukową, a jeszcze inni chcą jedno i drugie. Nikomu nie można niczego zabraniac!
Inna sprawa, że są na studiach setki matołów - coż życie wszystko zrewiduje, więc nie widze problemu oprócz takiego, że utrudniają studiowanie innym osobom.
A jeszcze inna kwestią jest niedostosowanie programów studiów do realnych wymogów rynku - zbyt duża ilosc przedmiotów kompletnie nie mających znaczenia w pracy w danej branży (inaczej jest na Zachodzie - węższa specjalizacja, ale i większy nacisk na rzeczywistosc, skupienie uwagi na studencie przez nauczycieli, podejście indywidualne i lepsze wyposażenie lokalowo-sprzętowe).
A swoją droga ciekawe co sądzicie o osobach, które studiują, nie są pasjonatami swojego kierunku, ale nie przeszkadzają, są mili i kulturalni, tylko po prostu nie maja żadnego pomysłu na swoje dalsze życie (i dlatego studiują w nadziei na znalezienie). Czy ich też można winic, za to, że nie są w niczym dobrzy? (i proszę nie mówic o tym, że każdy jest w czymś dobry, to nieprawda)
blazerx [ Generaďż˝ ]
znajdz sobie jakas dyscypline sportu nie uprawiana w polsce duzo np. curling i wygraj olimpiade:)
Widzący [ Senator ]
Coolabor -> są już naukowe postulaty aby płacić coś takiego jak podatek negatywny, czyli opłacać tych którzy nie chcą robić czegokolwiek. Jest coraz większym problemem pogodzenie zmniejszającego się rynku pracy o coraz wyższej specjalizacji z coraz większą liczbą ludzi, którzy nie chcą pracować. Nie bezrobotnych tylko takich co nie chcą i nie potrafią. Dotyczy to oczywiście najwyżej rozwiniętych gospodarczo i jest być może pieśnią przyszłości, ale takie głosy już się pojawiają.
Janczes [ You'll never walk alone ]
zostań Soulcatcherem :)
Coolabor [ Piękny Pan ]
Widzący >> nie byłoby to zgodne z postępującą liberalizacją systemów podatkowych, a tylko takie zapewniaja trwały i zrównowazony rozwój. Negatywnym przekładem są niektóre kraje UE, np. niemcy, kolejny podatek to nie jest dobre rozwiązanie... a już szczególnie podatek na świadczenia socjalne