GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Komisja dyscyplinarna w skzole ZPOMOCY

21.02.2006
13:23
smile
[1]

William_Wallace [ Konsul ]

Komisja dyscyplinarna w skzole ZPOMOCY

Witam. Mianowicie pewna debilna nauczycilka kilku osob z klasy (nie mojej bo ja juz po maturze) chce zrobic komisje dyscyplinarną. Z powodu niechodzenia. Ale te osoby maja godizny usprawiedliwione (około 50) i nieusprawiedliwione okolo 20. Czy ma prawo zrobic w takim wypadku komisa ?

21.02.2006
13:29
smile
[2]

stanson [ Człowiek z Kanapy ]

Ja Ci powiem tylko jedno - ma prawo, czy nie ma, pamietaj, ze z nauczycielem i tak nie wygrasz...

21.02.2006
13:36
smile
[3]

pao13(grecja) [ Malezanomacaroni ]

Za moich czasow pamietam jak mialem 48 godzin nie usprawiedliwionych i brakowaly mi tylko 2 godziny ,zeby powtorzyc klase...

21.02.2006
13:37
[4]

Fett [ Avatar ]

50 godzin ogólnie czy 50 godzin z jednego przedmiotu ?

21.02.2006
13:41
[5]

William_Wallace [ Konsul ]

ogolnie 50

21.02.2006
13:42
[6]

siwCa [ siwA klAcz ]

stanson <<-- wygrasz czy niewygrasz ciężko powiedzieć..wszystko zależy od nauczyciela. chociarz z reguły lepiej nie wszczynać jakiś większych konfliktów z nimi...

21.02.2006
13:52
[7]

bartek [ ]

Nie wiem czy ktoś odgórnie leje po łapach dyrektorów za frekwencję czy co, ale bardzo dużo chorowałem w tamtym półroczu, praktycznie 50% (grubo ponad 200 godzin nieobecnych!), jednak WSZYSTKO usprawiedliwiłem. I co? I naganne. Najlepsza średnia w klasie, zero uwag, zawsze zachowanie wzorowe a tutaj ni z gruszki... Najśmieszniej będzie, kiedy wejdzie w życie (oby nie) przepis o tym, że za naganne można ucznia usadzić.

Zupełnie jakby frekwencja w szkole miała wpływ na to jakim człowiekiem jestem. No dobra - ma, bo w wielu przypadkach jestem w stanie nauczyć się więcej w domu niż w szkole, ze względu na tzw. ciotowatość nauczycieli. Nie twierdzę, że nie potrafią przekazywać wiedzy - po prostu wielu nie daje sobie rady z nami, uczniami i taki zastraszony pedagog, który pedagogiem nigdy zostać nie powinien nie ma szans na wytłumaczenie czegokolwiek, kiedy wszyscy drą się w niebogłosy. Już nie wspomnę o lekcjach religii, bo to zawsze i wszędzie istna parodia jest, na szczęście wypisałem się dawno temu.

Tylko co to ma wspólnego z zachowaniem? Jak ktoś przeleży w szpitalu miesiąc i straci te 100 lekcji to jest gorszy od gościa, który chodzi w kratkę, bo musi na fajkę co drugą godzinę wyskoczyć? Głupota, ale tak to jest jak wychowawca nie ma pojęcia o swoich podopiecznych.

Naprawdę niewiele z tego rozumiem: jeśli opuścisz powyżej 50% zajęć z jakiegoś przedmiotu, bądź nie masz wymaganej liczby ocen (3 czy 4) to wtedy zaczynają się kłopoty (komisja egzaminacyjna), chociaż u mnie nauczyciele przymykają na to oko. Sądzę, że pani od komisji dyscyplinarnej ma nierówno pod sufitem i tyle. Po co dodatkowe problemy stwarzać? Typu "wylatujesz ze szkoły po tylu i tylu"? To jest już odgórnie określone i niech się gimnastykują, żeby zdać skoro tak uciekają... Dziwne :) Jak mawiał mój psor: "Chodzić nie musisz, ale umieć już tak!". 4 osób nieklasyfikował ze względu na zbyt słabą frekwencję na jego zajęciach :P

stanson ma rację, nie ma co nauczyciela męczyć, bo później pójdzie fama po szkole i nagle okaże się, że połowa klasy siedzi z geografii, reszta z chemii, biologii itd.

Chociaż 20 godzin nieusprawiedliwionych to śmiech na sali, 30 to ja mam już w tym półroczu. Większość oczywiście usprawiedliwię, ale na dzień dzisiejszy tego nie zrobiłem i nikt mnie nie straszy komisjami. Takowych chyba w mojej szkole nigdy nie było, wszystko odbywało się w inny, szybszy sposób i wątpię, aby jakiejkolwiek szkole zależało na powoływaniu takich komisji.

21.02.2006
14:27
[8]

Grzybiarz [ Badacz Ściółek ]

W gimnazjum za to karali... znaczy ogólnie w gimnazjum próbują wychować a w Liceach,technikach już kłądą na to laske... przynajmniej tak u mnie jest.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.