FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Kącik 'Dobrej Książki' cz. 22 - "Pociecho moja ty, książeczko, pociecho ...
Kącik 'Dobrej Książki' cz.22 - "Literatura to najpiękniejsza postać nauk...
Są na forum różne kąciki - o filmach, grach i sprzęcie, o programach i piłce nożnej... ale nie ma o książkach, dlaczego?
Piszcie tu po prostu o wszystkim co związane z książkami, poezją również;) Nie twórczość własna, ale jeśli jakieś dzieło Wami wstrząsneło, oburzyło Was czy kazało inaczej spojrzeć na świat - napiszcie :) Umieśćcie też informację dla kogo Waszym zdaniem ta książka będzie najlepsza.
Cytat autorstwa S. Wyspiańskiego, zaczerpnięty z https://bib.gim.slupca.webpark.pl/cytaty_przyslowia/cytaty.html
el f [ RONIN-SARMATA ]
Ech, nadrabiam zaległości w pismach i... sam nie wiem co zacząć czytać. Szkoda, że nie umiem czytać kilku książek na raz... ;-)
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Jakie dziwne teraz to forum... :]
Wzięłam się z powrotem za Tolkiena, po przeczytaniu II tomu "Naznaczonych błękitem" E. Białołęckiej. ;) Co u Was?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
A ty tylko Tolkien i Tolkien. Nie znudził Ci się jeszcze? :)
Ja obecnie czytam sobie rzeczy na licencjat -czyli bardzo dużo róznych mniej lub bardziej nudnych opracowań o Brazylii...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Odświerzam sobie "Wojnę Hitlera" Irvinga, jakoś na beletrystykę nie miałem nastroju :-)
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Ja jak zwykle siedze w kilku ksiazkach na raz... Prachett nowy... trzeci tom "Imperatora" do tego nie skończona jeszcze powtórka "Gromberlandzkiej Legendy" i zaczęta "Strefa Śmierci" Kinga... no i w kolejce nowy Gaiman... pozatym jeszcze Camus i Nietzche na studia:)
Szenk [ Master of Blaster ]
Raport z pola walki:
Wczoraj skończyłem "Inne okręty" Romualda Pawlaka (alternatywna historia, kiedy to Hiszpanom nie za bardzo udała się konkwista), ale nie polecam.
Równocześnie skończyłem też pierwszego swojego Michałka "Mehmed Zdobywca" - książka niebeletrystyczna, ale dużo lepiej mi się czytało, niż niejedną powieść - poza tym jest dużo kolorowych obrazków :D
Rano obejrzałem sobie fajny album "1000 Nudes. A History of Erotic Photography from 1839-1939".
Wieczorkiem wezmę się za dwie książki: "PL +50. Historie przyszłości" (zbiór opowiadań pod redakcją Dukaja, dotyczący tego, jak będzie wyglądała Polska za lat 50), oraz - to coś do poduszki - "Historia Imperium Rosyjskiego" Michaiła Hellera :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Nowy wątek :)
Miło.
Ja teraz czytam Jingo. Jak skoncze to na pewno wrzuce jakas recenzje :)
eros [ elektrybałt ]
Ja aktualnie czytam "Deus Irae", ale juz za kilka godzin wezme sie za "Wladce cesarzy" Kaya, a w poniedzialek bede miec "Perfekcyjna niedoskonalosc" Dukaja. Zyc nie umierac...
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
O, ktoś wątek podrzucił, nawet nie zauważyłam.;D
Po dłuższej przerwie sięgnęłam w końcu po coś nienaukowego i przeczytałam "Panowie i damy" Pratchetta, jak zwykle fantastyczna książka, tylko taka... hmm, nietypowa. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. :)
Teraz czytam "O sztuce miłości" Fromma.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ostatnio przeczytałem "Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku!" Kurta Vonneguta. Jak to już jest u tego autora, książka dziwna, pokrętna, pełna dygresji. Narracja skacze, zarówno w czasie jak i przestrzeni, istny groch z kapustą - ale ja to po prostu lubię, odpowiada mi taki chaotyczny, pełen cynicznego humoru, styl.
Dodatkowo w książce jest dużo śmiesznych obrazków wykonanych przez autora, które doskonale uzupełniają się z tekstem.
Jest tylko jeden minus - tym razem chyba nie do końca zrozumiałem przesłanie ksiązki. Zwykle nie mam z tym problemów u tego autora, ale tym razem mi umknęło. Jakoś nie chce mi się wierzyć, by była to tylko i wyłącznie zabawa słowem i formą.
Mika 19 [ Centurion ]
A ja dla przypomnienia czytam sobie Autobiografie Lee Iacocca.Polecam wszystkim,którzy kochaja smochody,lub zajmują się marketingiem...
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
Dziś skończyłem czytać książkę Tytusa Karpowicza pt.: "Księga puszczy. Tytan byk nad byki".
Opowiada ona o życiu Tytana - jelenia z Sudetów. Nie powiem, żeby mnie zachwyciła, może dlatego, że czytałem ją przez kilka miesięcy z długimi przerwami pomiędzy jednym fragmentem a kolejnym. Nie była też jakoś specjalnie nudna. Ot tyle, że była.
Mink [ Konsul ]
A ja ostatnio zaczytywałam się swoistego rodzaju serią o Jakubie Wędrowyczu (Pilipiuka) oraz po raz enty przeczytałam "Kłamcę" Jakuba Ćwieka + lektury na studia (mnóóóóstwo lektur).
Kompo [ alkopoligamista ]
Ostatnio przeczytałem "Igłę", Kena Follet'a. Czytał ktoś i wymieni się opiniami? ;)
Czytał ktoś "Chemię śmierci", Simona Beckett'a? Ja się za to teraz zabieram. Potem biorę na tapetę "Niewinnego", Harlana Cobena.
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Cholera ... duzymi krokami omijajcie książkę Jakuba Cwieka "Kłamca" ... straszliwa nuda. Przedarłem się przez nią w dwa dni, ale wrócic do niej nigdy nie wrócę. Jezyk tak straszliwie ubogi, wszystko tak cholernie wtórne a wizerunek aniołów po prostu tragicznie smieszny. Spodziewałem się czegoś poważniejszego a dostałem odgrzany kotlet z gagami z terminatora i egzorcysty. Blech ... nuuuuda.
Smokobójce trochę lepiej się czyta ... ale to dopiero początek ;)
Pozdrawiam.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Wczoraj w nocy skonczyłam "Bogowie, Honork, Ankh-Morpork" T.Pratchett'a :) NIc dodac, nic ujac. Genialna ksiazka. Jak kazda pozycja Pratchett'a. Chociaz o strazy czytałam lepsze, mimo wszytsko kazda pokazuje cos innego, dlatego tak je uwielbiam :)
TEraz biore sie za komiksy Lobo, ktos mi je baaardzo plecał ;)
Zyga [ Urpianin ]
Przeczytałem ostatnio Tarzana wśród małp E.R. Burroughsa. Chciałem ją przeczytać w dzieciństwie (i pewnie wtedy podobała by mi się dużo bardziej) ale to mi się nie udało z powodu braku wydań. Nadrobiłem to teraz i ... czar prysł :D
Wychowanie człowieka przez małpy to jakoś trawię, ale nauczenie się czytać i pisać przez dzikiego człowieka z książek, w dżungli, samodzielnie, to już przedobrzenie :D
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Ja mam ten sam motyw z Narnia. Przeczytałam na krotko pzrec filmem (a w zasadzie nie skonczyłam) i mi sie niebardzo podobało. Po prostu zabrałam sie za to o 10 lat za pozno :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
a ja ostatnio czytałem:
Podróże marzeń. Brazylia
Collin Delavaud C. - Ameryka Południowa
Zarychta A. - Brazylia
Kula M. - Historia Brazylii
Dickenson J. - Brazil
Tuszyńska A. - Brazylia
Webb K.E. - The Changing Face of Northeast Brazil
zgdadnijcie o czym piszę licencjat?
Zyga [ Urpianin ]
O brazylijskim futbolu?
el f [ RONIN-SARMATA ]
"Kultura topless w tradycji Ameryki Łacińskiej. Część 1- Brazylia."
Ragn'or [ mortificator minoris ]
"O perfidii" -Mirosław Karwat.
Jakże ciekawa i pouczająca lektura...z wieloma przykładami "...jak to wygląda w praniu..." z lektur i nie tylko.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
elf jest bliżej :D Piszę o walorach turystycznych, a bez wątpienia plaże i "zjawiska" na nich stanowią integralną część "walorów" Brazylii :D
el f [ RONIN-SARMATA ]
Shadow - mój szef był w zeszłym roku dwa tygodnie w Brazylii - bardzo sobie chwalił :-)
konioz [ Taternik ]
Ostatnio czytalem Odyseje (2001 i 2010) Arthura Carke'a. Tak stwiedzilem, ze warto jporownac z filmem.
CAlkiem fajnie sie czyta. Zachwycajace to nie jest ale calkiem fajne.
Dziwia mnie troche rozbieznosci miedzy pierwsza i druga czescia co do celu wyprawy, bo sie zmienil mimo, ze to jest kontynuacja (nie wiem o co chodzi oO).
Kiedys w ogole twierdzilem, ze nie tkne FAntastyki bo jakos to mnie nie krecilo ale od kiedy poczytalem Zajdla to mnie mocno zainteresowalo:)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
A ja czytam komisky :) PIerwszy raz w zyciu :P
Lobo. Strasznie mi sie podoba :]
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
W weekend zakończyłem czytanie "Lodowej pułapki" Jamesa Rollinsa.
Czytała się przyjemnie i dosyć szybko. Akcja dynamiczna i raczej nie pozwala się nudzić.
PrzemQ 09 [ Konsul ]
Rzućcie jakimś fajnym tytułem... Byle nie beletrystyka... Najlepiej cos wojennego lub "gangsterskiego" - zafascynował mnie ojciec chrzestny...
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Ojciec Cherzestny jest u mnie na liscie juz bardzo dlugo :)
Chesz cos wojennego to poczytac cos McLean'a :) Ja polecam H.M.S. "Ulisses".
Gangsterskich raczej mało czytalam, wiec nie za bardzo mam co polecic :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Tak, "Ojciec chrzestny" to klasyka! McLena polecam także "Noc bez brzasku" - choć to kryminał bardziej.
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
Dziś skończyłem czytać krótką książkę Toma Clancy'ego pod tytułem "Śmiercionośna gra". Książka należy do cyklu Zwiadowcy. Moim zdaniem można przeczytać jak ktoś ma wolną chwilę ale nie jest to konieczne. Jak się ma coś lepszego do roboty to spokojnie można odłożyć tą książkę na bok. Do cyklu o Ryanie daleko Zwiadowcy.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Zaczełam "Wodnikowe Wzgorze" Adamsa :) Zobaczymy jak bedzie.
"it's about bannies!" :D
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Idziemi mi ta ksiazka tak srednio... :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Paudyn będzie niepocieszony - w końcu corocznie nominuje ją w Martinie :)
Zyga [ Urpianin ]
Shadow, zapisujesz kto jak co roku głosował?!!
el f [ RONIN-SARMATA ]
Kończę drugi* tom cyklu rzymskiego Coleen McCullough - ech... R_E_W_E_L_A_C_J_A :-)
*w sumie to odświerzam przed trzecim, czwartym i piatym których jeszcze nie czytałem :-)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Zyga-->po prostu niektóre rzeczy pamiętam :) A poza tym mam gotowy formularz w exelu i do niego wpisuję nominacje - które potem pozostają w otchłaniach dysku na wieki...
elf-->nie denerwuj, ja cały czas tego nie zdobyłem ;p
Mr.Puzio [ Konsul ]
Niedawno skonczylem Szachownice Flamandzka Arturo Perez-Reverta. Ksiazka mnie urzekla, sztuka, narkotyki, morderstwo, dziwna przyjazn, i historia z przeszlosci. Polecam
el f [ RONIN-SARMATA ]
Paweł - mnie się wszystko co czytałem Pereza podobało :-) , kilka jeszcze czeka na swoją kolej...
Shadow - muszę trochę podrażnić... a jak sobie pomyslę, że Pierwszego w Rzymie wziąłem z przeceny w Zysku to już w ogóle mi sie chce śmiac :-) Strzał w dziesiątkę ! :-)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Udam, że niezauważyłem powyższej wypowiedzi...
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
"Wodnikow wzgórze" wydaje mi sie być jedną z tych książek, które powinno czytać się jedynie w pewnym wieku - póżniej traci urok. Może dlatego nigdy nie sięgnąłem po nią ponownie, gdy już latek przybyło :>
rethar [ Staszek Szybki !est ]
Czytam Chłopaków Anansiego Gaimana - kto go lubi - polecam
Arturo Perez-Reverte - czytałem jego wszystkie pozycje - każda na swój sposób magiczna
coś hiszpańskiego - świetna Jaskinia Filozofów- Jose Carlosa Somozy
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
"Księga Jesiennych Demonów" - Jarosław Grzędowicz. Bardzo interesująca pozycja. Książka pisana naprawde fajnym językiem, ciekawe opowiadania, momentami ciężkie i co najlepsze, trudno domyślić się rozwiązania.
"Nocarz" - Magdalena Kozak - Takie sobie wariactwo na temat wampirow. Kto gral w RPG Vampire posmieje sie. Ot .. bam bam, bum bum z calkiem ciekawym zakonczeniem :]
" Najgorszy" - Waldemar Łysiak - Wyznania umierającego pracownika tajnych slyżb prlu. Typowe Łysiakowskie, wszedzie zdrada, spiski, nedza i rozpacz, cynizm i kurwiące się kobiety. Ostatecznie można przełknąc
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Paudyn -->Troszke mi ciezko idzie, ale jakos :) Probuje caly czas przypominac sobie, ze to alegoria. Wtedy jest łatwiej :)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Nikt juz ksiazek nie czyta ? ;-)
"Necrosis - Przebudzenie" - Jacek Piekara - Bardzo przyjemna i zaskakujaca, przynajmneij przez pierwsze opowiadania ksiazka. Z niecierpliowscia oczekuję na kolejny tom.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Paudyn - ja czytałam "Wodnikowe wzgórze" parę miesięcy temu i bardzo mi się podobało!:>
Przeczytałam dwie ksiązki Murakamiego i czytam teraz książkę StarWarsową o Vaderze... :P
athrenai [ Pretorianin ]
a ja się biorę za coś długiego, żeby było na dłuższy okres - "Bracia Karamazow" Dostojewskiego.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Ja nadal mecze to Wodnikowe Wzgorze, ciezko mi sie czyta :)
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
Skończyłem dziś rano czytać "Lśnienie" Stephena Kinga. Podobało mi się tak średnio, czytało dość szybko ale jakoś nie wciągneło mnie tak, żebym nie mógł się od książki oderwać.
Kompo [ alkopoligamista ]
Chcę zacząć swoją przygodę z twórczością Johnatana Carrolla - co polecacie na początek?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Przypuszczam, że najsłynniejszą chyba jego książkę - "Krainę chichów"
Lookash [ Senator ]
Ja polecam "Dolores Claiborne" Stephena Kinga. Świetne czytadło z psychologicznym zębem :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Olałam to Wodnikowe Wzgorze :) Na razie nie dam rady tego przeczytac.
Teraz pzreczytałam Ostatniego Bohatera T. Pratchetta a potem biore sie za Uciekiniera Kinga :)
DeLordeyan [ The Edge ]
Moglibyście polecić jakąś dobrą książkę o podświadomości?
earthquake [ Generaďż˝ ]
Ze swojej strony muszę się pochwalić, że zakończyłem pomyślnie swoją przygodę z Ulissesem Joyce'a, a że zajęło mi to prawie pół roku to już inna sprawa ;-)
Po początku lata spędzonym na wertowaniu czytadeł H. Cobena (Nie mów nikomu, Jedyna szansa) i Tess Gerritsen (Chirurg, Skalpel) wziąłem się za coś poważniejszego i właśnie zaczynam "Komu bije dzwon" E. Hemingwaya.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
KIng mi poszedl w dwa dni, hehe :)
Szybciutko sie czyta, polecam!
Teraz sie biore za Kresa :) Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
Ostatnio przeczytałem:
1) Andrzej Pilipiuk "Operacja Dzień Wskrzeszenia" - Polska po wojnie atomowej i grupa osób, która chce zmienić bieg historii. Bardzo szybko się czyta. Książka wciąga niesamowicie. Dla mnie to były dwa wieczory a jest to prawie 500 stron.
2) John Grisham "Wspólnik" - Prawnik ginie w wypadku. Wkrótce po jego śmierci z konta kancelarii znika spora kwota. Godna polecenia.
3) John Grisham "Czuwanie" - Neely Crenshaw, gwiazda futbolu wraca do miasta, w którym grał w czasach szkolnych na pogrzeb trenera. Przyjeżdżają także inni zawodnicy z wielkiej drużyny. Spotykają się na stadionie aby powspominać. W moim odczuciu jedna z gorszych książek Grishama. Nie wciągneła mnie i czytało mi się dość ciężko.
4) John Grisham "Król afer" - biedny adwokat, obrońca z urzędu staje przed szansą zarobienia fortuny. A honorarium w kwocie 15 milionów dolarów to dopiero początek. Wciągająca powieść mówiąca o tym jak prowadzi się sprawy związane z pozwami zbiorowymi. Polecam!
5) Tom Clancy "Misja honoru" - W Bostwanie porwano katolickiego księdza. Porywacze domagają się wyjazdu misjonarzy z kraju. Watykan nie chce ustąpić i prosi o pomoc Centrum Szybkiego Reagowania, które ma się dowiedzieć dlaczego naprawdę porwano kapłana. Szybko mi się czytało.
Edit:
literówki
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Pirix --> WoW oO jetes niesamowity :)
Ja zazczełam wlasnie "Połnocana Granice" Kresa.
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
A ja sobie zakupiłem "Rzeżnię nr pięć" Vonneguta ... trzeba bedzie zobaczyc co to jest, a że do krakowa jutro, to będzie co czytać :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Witamy w Krk. Wirtualnie, ale zawsze :)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
A dziekuję ... wyjazd o 07:00, w krakowie oczywiscie odwiedzic trzeba bedzie "centrum taniej ksiazki", moze upoluje cos fajnego .. cya ;)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Mam nadzieje, ze było milo :)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
A było ... w sumie wpadłem na genialny pomysł w swej prostocie. Nie chciało mi sie podczas drogi słuchac mp3 więc zdobyłem słuchowisko Wiedzmina i Mistrza i Małgorzatę, wersje czytane :] Przyjemna sprawa.
No a w samym krakowie, to juz sobie upolowałem Pożegnanie z Bronia, Lorda Jima - tak do uzupełnienia kolekcji i jeden rarytasik - Rafał Wojaczek "Wiersze Zebrane" .. oj długo na to czekałem.
Zdam relacje po kolejnej wycieczce akhem heh ..
Marrovack [ Konsul ]
Ostatnio pochłonąłem 'Pachnidło' Patricka Suskinda, bo ktoś mi polecił. Mniam! Niesamowicie smaczne, a do tego wcale nie przegadane jak duża częśc książek. Znacie coś równie pysznego, intensywnego i nie za długiego na wakacje? Nie musi być podobny klimat, nie musi być podobny temat. Musi być podobnie dobra.
Zyga [ Urpianin ]
deTorquemada ---> A to słuchowisko nie było w mp3? ;-)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Zyga ---> Oczywiscie, że mp3 :) Mea culpa .. mp3 kojarza mi sie jedynie z muzyką wiec dla tego tak napisalem ;)
adcom [ Legionista ]
Czytał ktoś "Świat Według Clarksona"? Warto przeczytać?
Judith [ PlayScribe Portable ]
Hello! Własnie zaczałem "Miasto Utrapienia" Pilcha, ale jakoś bez wiekszego entuzjazmu. Czytał ktoś "Pod Mocnym Aniołem", warto się później w to zagłębić?
Azorsky [ Konsul ]
Czytał ktoś może Kronikę ptaka nakręcacza? Warto?
Judith [ PlayScribe Portable ]
Marrovack - przegadany, ale fajny jest "Statek" Łysiaka, ot taka szowinistyczno-gawedziarska powieść sensacyjna o sprawach damsko-męskich. Dobrze się czyta i przy okazji mozna wielu rzeczy się nauczyć, lub powtórzyć zdobyte wiadomości ;) (nie wiem czy już nie polecałem, jesli tak to wybacz sklerozę)
Btw. jesli kogoś to interesuje to Pilch z Miastem Utrapienia nie jest zły, ale nie zachwyca od razu, trzeba się powoli przekonywać.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Północna Granica Kersa tez mi nie podchodzi (co sie ze mna dzieje? ;)
Za to wczraj pochłonełam na raz Koralinę, Gaimana :) Swietna ksiazka, i naprawde potrafi dreszcz przejsc po plecach ;))
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Przekleję z wątku martinowskiego.
Mroczna Wieża - Pieśń Susannah
Zdecydowanie najsłabsza część serii. Sądziłem, iż to w Wilkach autor dał popis swoistym dłużyznom, które miejscami strasznie rzucały się w oczy. Byłem w błędzie. To co ujrzałem w Pieśni przeszło moje najśmielsze oczekiwania. W negatywnym tego słowa znaczeniu rzecz jasna. Widać wyraźnie, iż skupienie się głównie na jednym z bohaterów nie wyszło książce na dobre. Bardzo mocno daje się odczuć, iż cała ta pseudofilozoficzna gadka i wewnętrzne rozterki Suze są tutaj doklejone na siłę, a całość stanowi jeden wielki zapychacz dziur. Po macoszemu potraktowano inne wątki, poza oczywiście aspektem dodania do powieści samego autora. Jest to dla mnie dość dziecinna zagrywka, a samo wyjaśnienie takiego stanu rzeczy skłania do pytania: śmiać się, czy też płakać? Przez ten drobny zabieg miałem wrażenie utraty ciągłości fabuły, tak jakby autor faktycznie nie miał pomysłu na dalsze pisanie i trzeba go było przekonać do kontynuowania pracy. Pomimo wymienionych błedów, które w znacznym stopniu obniżają ocenę czytelnika, udało mi się przebrnąć przez ksiązkę bez wiekszego zgrzytu. King wciąż jest mistrzem wodolejstwa, od którego nie sposób się oderwać, jednakże zaczyna dość mocno przeginać pałę. Od ostatniego tomu zależeć więc będzie ocena ogólna. Czy po świetnym początky mamy do czynienia ze spadkiem po równi pochyłej, czy też jedynie sinusoidą? Na to pytanie odpowiem, gdy już zanabędę ostatnie tomiszcze cyklu :o)
***
Pieśń Lodu i Ognia: Gra o tron
Podszedłem bardzo sceptycznie, jak do wszystkiego, czemu kadzi się z każdej strony, na wszystkie mozliwe sposoby :oP Już jednak początkowe strony zaczęłmy mnie przekonywać, iż pochwały dla Martina nie wzięły się z powietrza :o) Autor nie zaczął od malowniczego i przyjemnego krajobrazu, nad którym stopniowo zaczynają gromadzić się chmury, tylko od razu wyjechał z grubej rury. Zabieg sprawił, że już od samego początku cięzko było odłożyć tomiszcze, chociażby i na przerwę obiadową ;o) Sama konstrukcja powieści przywodzi na myśl dzieło Kinga, czyli lecimy po wątkach osobowych, jednakże Martin w przeciwieństwie do Kinga, nie popełnił jego błedu. Kazda z opisywanych postaci rozwijana jest nad wyraz umiejętnie, a przy tym opisywana naprawdę ciekawie i szczegółowo, dzięki czemu nabieramy coraz wyraźniejszego wyobrażenia o bohaterach. Nie da się jednakże ukryć, iż na pierwszym planie pierwszego tomu postawieni są wyraźnie Starkowie. Ciekawym, czy każdy tom to kolejny zwrot kamery i punktu widzenia, jak miało to miejsce w przypadku dwóch ostatatnich tomów Diuny? Pomimo zarysowania się przewagi tego właśnie rodu w fabule, to nie jego członek zdobywa moje najwyższe uznanie. Owszem, Starków da się lubić, chcą przede wszystkim świętego spokoju, zatem są mi dość bliscy, jednakże żadna z postaci nie zystała mojej sympatii na tyle, żebym mógł wyraźnie z nią sympatyzować. Lord Eddard, pomimo swych chwil słabości i zdrady ideałów, wciąż jest dla mnie postacią zbyt idealną, już chyba bardziej przypadła mi do gustu Catelyn, i to nie ze wzgłędu na płeć :oP Kobieta z jajem, jak się patrzy ;o) Zresztą cały ród Starków jest, jaki jest, nie mniej nawet wśród jego członków da się wyczytać wyraźne róznice. O Robie i Brannie Starkach nie da się na razie niczego ciekawego powiedzieć, natomiast znacznie więcej da się wywnioskować o ich siostrach oraz przyrodnim bracie - bękarcie Jonie Snow. Sansa i Arya Stark- ich wątki nie są może pierwszoplanowe, jednakże na tyle wyraziste, że każdy może sobie wyrobić opinię na temat obu postaci. Zupełnie inaczej ma się sprawa z Jonem Snow. Jego wątek jest dobrze i ciekawie rozwinięty, a postać wzbudziła moją sympatię. Jednakże zdecydowanym zwyzięzcą tej potyczki jest Tyrion Lannister. Postać o ogromnym dystansie do całej sprawy. Dysponuje chłodną kalkulacją, a także bardzo wyrazistym akcentem humorystycznym który mnie, ogólnie rzecz biorąc, rozpieprza :oP Za każdym razem przyłapywałem się na tym, iż poszukuję co chwila kolejnego wątku Tyriona :o) Z zacierałem również ręce na pojawienie się głowy rodu Lannisterów, czyli pana Tywina Lannistera. Muszę przyznać, iż na pierwszy rzut oka ta postać również zdobyła moje uznanie. Spodziewałem się porywczego rzeźnika, a dostałem opanowanego, inteligentnego i przebiegłego dowódcę z głową na karku.
Podsumowując, jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiony do kolejnego tomu. Martin odwalił kawał dobrej roboty, świetna fabuła, klimat, wyraziste i szczegółowo opisane postacie z charakterem, bardzo dobre balansowanie pomiędzy kolejnymi wątkami oraz postaciami. To wszystko sprawia, że Pieśń Lodu i Ognia zmuszony uznać jestem, po pierwszym tomie rzecz jasna, za małe arcydzieło sztuki pisanej. Tym bardziej powieść przemawia do mnie, że nie ma tutaj wymyślnego świata fantasy z masą elfów, goblinów i innych stworów, które częstokroć bardziej przyprawiają o śmiech, niż dreszcz. Martin znalazł swoją własną koncepcję na wciągnięcie czytelnika w swój świat. "Akcję dywersyjną" przeprowadził wręcz doskonale. Władca się chowa, a Tolkien po nauki do Martina ;oPP
PS. Słyszałem utyskiwania, że najnowsze tomidła to również swego rodzaju dłużyzny... cóż, zabieram się za kolejny tom, aby jak najszybciej sprawdzić, czy Martin wziął przykład z Kinga i wprowadził wodolejstwo stosowane ;oPPPP
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Czytaj, czytaj, Paudyn! Niech Cie nie zniecheca prolog Starcia Królow (dla niektorch jest nico nudny) ale potem ackja znow rusza z kopyta :)
Nie wspomne juz o II czesci III tomu, hehe, dzieje sie dzieje i nigdy nie wiesz co sie jeszcze stanie! :)
Niedlugo zamierzam sobie pzreczytac jeszcze raz :)
techi [ Dębowy Przyjaciel Żubra ]
A ja jak zwykle rozkoszuję się tylko w polskich autorach;)
Na ruszt wrzucony został Pan E. Dębski ze swoją książką "Od włos od piwa" :)
Miło, zgrabnie i powabnie jak to mawiają;)
Nie chce mi się o tej porze cokolwiek pisać szczegółowego(zważywszy na to, że jechałem z Zakopanego 18 h, bo ktoś za przeproszeniem "podjebał" trakcje;/), ale może jutro coś skrobne;)
A co do kilkutomowych dzieł, to mam niestety urazę, po przeczytaniu Nekroskopa Briana Lumleya;/
Fajne na początku, potem nudnawe;/
Dobranoc, pchły na noc;)
Kompo [ alkopoligamista ]
Ja się delektuję "Bastionem", Stephena Kinga. Arcydzieło. :D
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Musze w koncu przeczytac "Bastion" :)
Ostatnio KInga czytałam "Uciekiniera" a teraz zabieram sie (niedługo) za Mroczna Wieze :)
techi [ Dębowy Przyjaciel Żubra ]
Jeśli King, to tylko "It" ;)
Michalov [ Centurion ]
X-cody czytałem Ucieiniera i wiele innych książek S.Kinga rewelacja,ale proponuję książkę Marti Eden Jacka Londona ,to jest coś!teraz czytam Ptaśka ale jeszcze nic nie moge powiedziec na temat tej książki:) pzdr
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Michalov --> Kinga czytałam jak dostac niewiele, bo tylko : Wielki Marsz, Zielona Mile, Uciekiniera, Skazani Na Showshank (+ opowiedania w zbiorze, bodajże : Ciało, Zdolny Uczen i jeszcze jedno, ale nie pamietam tytułu), Smętarz dla Zwierząt i chyba na razie tyle :)
koobon [ Pretorianin ]
Kończę czytać "Miaso Boga" Paulo Linsa. Potem wezmę się za nowego Houellebecqa.
Zyga [ Urpianin ]
X-Cody ---> Uciekinier właśnie leci na TVN :-)
Kompo [ alkopoligamista ]
Cody - > to brakuje Ci Bastionu, To oraz Lśnienia. :)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Sporo jej jeszcze brakuje szczerze mówiąc.
weiland66 [ Konsul ]
chemia smierci, krotkie ale warto poczytac, klimaty z serii milczenie owiec, aha cobena sobie poczytajcie jak ktos lubi actions
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Paudyn --> Wiem, i naddrabiam zalegosci ;)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Waldemar Łysiak "Perfidia" ---> Zbior opowiadań ... eee .. stare toto, przewidywalne, chociaz z dwa opowiadania byly ciekawe. Dla fanatykow chyba jedynie.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Ja teraz czytam duuużo książek... wreszcie dorwałam Gaimana i pochłaniam po kolei wszystko, co napisał. Aktualnie są to "Chłopaki Anansiego". ;) Kupiłam też "Wielkiego Gatsby'ego" i "Talizman Złotego Smoka" Surmik, zaczęłam Mroczną Wieżę... Wakacje :PP
Judith [ PlayScribe Portable ]
No i "Miasto.." Pilcha skończone :) Jakichś wiekszych wzlotów nie doświadczyłem, kilka ciekawych anegdot życiowych, sporo przyjemnych zbitek językowych czy wesołych hasełek w stylu "Polska pod okupacją żydowsko-belgijską" :)
$heyk [ Master Chief ]
Na razie delektuję się siódmym tomem Mrocznej Wieży i naszła mnie myśl, że chyba powinienem przeczytać również "Bezsenność". Ale skoro zacznę to wszystko ogarniać corazto innymi dziełami Kinga związanymi z Promieniem, to co jeszcze powinienem przeczytać?? Na pewno "Miasteczko Salem", ale to chyba nie wszystko...?
W poczekaniu są dwie książki ze Świata Dysku, oraz Douglas Adams i jego "Restauracja na końcu wszechświata" oraz "Życie, Wszechświat i cała reszta" :)
Mniam!
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Bezsenność jest nudna, jak flaki z olejem. Zarzuciłem jej czytanie, może się kiedyś przemogę. Co do tematyki promienia i Karmazynowego Króla, to mozna się na nią natknąć w bardzo wielu utworach Kinga.
Scarface. [ Konsul ]
Teraz czytam H.P. Lovecrafta-"Dagon", bardzo fajna książka.
Minas Morgul [ Senator ]
Polecam książkę Richarda Dawkinsa p.t. "Samolubny Gen". Jest to książka, która trzepnęła moim światopoglądem i wyjaśniła mi setki spraw, które mnie zastanawiały. Od tej pory już nic nie było takie same :>
Książka prezentuje AKTUALNY pogląd naukowców na zagadnienia ewolucji, ale jest to dzieło popularnonaukowe dla każdego (wymaga się jego znajomości na studiach biologicznych w nauce ewolucjonizmu, ale przyda się wszystkim, którzy poszukują odpowiedzi na to, czym jest pierwotny sens życia, dlaczego dziadkowie lubią bardziej wnuków, niż wnukowie dziadków, czy też kiedy zdrada jest lepsza od współpracy). Ksiażka obejmuje wiele aspektów psychologiczno-społecznych, a wszystkie jej stwierdzenia popierane są (prostą) matematyką.
Jest to zarazem książka, którą czytając, ma się wrażenie, jakoby przedstawiała treści w rodzaju Matrix'a.
Cytat ze wstępu: "(...) nie szukajcie pierwotnych mistrzów przetrwania pływających swobodnie, jak przed czterema miliardami lat w morzu; dawno już porzucili kawalerską swobodę. Roją się teraz w wielkich koloniach, bezpieczne wenątrz gigantycznych, ociężałych robotów. Odizolowane od zewnętrznego świata, komunikują się z nim przedziwnymi, pośrednimi drogami, kierują nim za pomocą zdalnego sterowania. Są w tobie i we mnie; stworzyły nas, nasze ciała i umysły, a ochranianie ich jest podstawowym sensem naszego istnienia. Mają za sobą długą drogę. Noszą teraz nazwę genów, a ich maszyny przetrwania to my".
Książka zaczyna się jak Matrix, ale przy tym jest niezwykle logicznie opisana. Prawdziwości jej wywodów nie udało się zaprzeczyć wielu tęgim głowom nauki i do dziś jest w kanonie literatury, którą warto znać. Przy czym nie trzeba być biologiem.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Maarten ‘t Hart – „Klucz kulików”
Tą wydaną już dobry szmat czasu temu książkę holenderskiego pisarza, praktycznie nieznanego u nas, poleciła mi znajoma. Teraz nie wiem czy jej podziękować, czy też wręcz przeciwnie...
„Klucz kulików” to wnikliwe studium samotności. Główny bohater, wybitny naukowiec, nie potrafi nawiązywać znajomości, relacje międzyludzkie ograniczają się tylko do stosunków zawodowych. Winą za to należy obarczyć zarówno jego osobowość jak i sposób, w jaki został wychowany. Wrodzona nieśmiałość wręcz go paraliżuje, a ciągłe introspekcje, wewnętrzne dialogi prowadzą do obsesji, by nie powiedzieć do choroby psychicznej. W koło przeżywa i analizuje swoją jedyną miłość – zauroczenie koleżanką ze szkoły. We wszystkich kobietach widzi jej cień, odbicie. Wszystko to dzieje się w pięknych holenderskich plenerach, w których gniazdują niezliczone gatunki ptaków.
Powieść zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Chyba nie spotkałem się jeszcze z autorem, który tak plastycznie potrafiłby przedstawić ludzkie odczucia, emocje. Jednocześnie jest to bardzo ponura lektura, na próżno można się doszukiwać choćby śladu optymizmu. Jej wydźwięk jest wybitnie pesymistyczny, melancholijny. Autor dokonuje także celnej, ale zarazem smutnej obserwacji: genialny umysł, który bez problemu radzi sobie z najtrudniejszymi teoriami naukowymi, nie może poradzić sobie z samym sobą, jest nieprzystosowany do życia w ludzkim społeczeństwie. Alienacja wynikająca z nieśmiałości i inności powoduje, że bohater wpędza się w coraz większe kompleksy, zatraca całkowicie wiarę w siebie, jednocześnie analizując nieprawdopodobne przyszłości, w których zachowuje się inaczej. Potrafi realizować się tylko ja neutralnym polu nauki, inne dziedziny życia są dla niego zamknięte na zawsze.
Lektura „Klucza kulików” w połączeniu z pogodą (jest zimno i leje, a jeszcze kilka dni temu było słonecznie, ciepło) wpędził mnie w melancholijno-ponury nastrój, z którego nie potrafię się otrząsnąć – a łatwo mnie takie myśli nie nachodzą. Właśnie w umiejętności oddziaływania na wyobraźnię, psychikę czytelnika upatruję największej zalety twórczości ‘t Harta.
FemmeFatale [ right side never sleeps ]
zakochałam się w J. Carrolu po przeczytaniu "Śpiąc w płomieniu"
:)
teraz dorwałam trylogie Crane's View : "Całując Ul", "Zaslubiny patyków" i "Drewniane morze"
a poluje poki co bezskutecznie na "Krainę Chichów"
jakie jeszcze jego pozycje moglibyście mi polecic ?:>
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ostatnio popełniłem dwie recenzje książek mających niewiele wspólnego z fantastyką, a w zasadzie nic :)
Michael White - "Ekwinokcjum" - taki kryminał kodopodobny
David Anthony Durham - "Duma Kartaginy" - powieściowy zapis II Wojny Punickiej, z Hannibalem w roli głównej :)
Kompo [ alkopoligamista ]
Chcę zacząć czytać Carrola także - czy Kraina Chichów może być na poczatek?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Pewnie, ze może - to chyba jego najlepsza książka... no i najsłynniejsza.
Bazalt [ Junior ]
Witam wszystkich!
Jestem tutaj nowy (chodzi o forum), dlatego proszę o wybaczenie ewentualnych potknięć.
Wydaje mi się, że wątek jest jakby stworzony dla mnie, postaram się udzielać.
FemmeFatale -> ze swej strony mogę polecić 2 książki Carrola: "Białe Jabłka" oraz jej kontynuację "Szklana Zupa"
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Nowy wątek--->
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5613985&N=1