zimi [ Pretorianin ]
pytanie do snowbordzistów
w ferie wyjeżdzam w góry i biorę ze soba deskę na której nie umiem jeszcze jeździć i pytanie do tych co kiedykolwiek na niej jeżdzili trudno się na niej nauczyć jeździć. wiem że to zalezy od każdego ale tak mniej więcej jak długo wy sie uczyliście jeździć. może nie tak profesionalnie ze odrazu jazda na jakieś ekstremalne górki i wyskoki w górę i ogólnie totalny hardcore;] ale tak że bez przeszkód mogliscie zjechać naprzykład z .., gubalowki
W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Mi to zajeło dokładnie 2 godzinki z instruktorem :) . Zależy jeszcze od instruktora . A samemu t otrudno sie nauczyć
zimi [ Pretorianin ]
a to takie dodatkowe pytanie jakieś cenne rady ktorymi moglibyście sie podzielić np: nigdy nie jedź po górkę;]
W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
1.Nie bój się orczyku . To nie jest w rzeczywistoci takie trudne jak sie wydaje
2.Nie rozpędziaj sie za bardzo na poczatku . Przytocze moją historie :
" jeżdżalem z górki . Pomyslałem że sie rozpędzie i wjade sobie od razu pod orczyk . Czując że jednk jade zbbyt szybko zachamowałem tyłem i wylądowałem na brzuchu i jechałem tak z 15 metrów :) "
The LasT Child [ GoorkA ]
Na desce nie jeżdże (tylko na nartach), lecz uważam że lepiej jest wynająć instruktora i spędzić z nim pare godzin niż samemu się męczyć nawet przz pare dni.
zimi [ Pretorianin ]
a wie ktoś ile kosztuje intruktor jazdy na desce ??
Boroova [ Konsul ]
Ja sie uczylem sam i nie jest tak strasznie. Po pierwszym dniu moglem zjechac bez upadku z "oslej laczki" a po paru dniach juz po normalnym stoku jezdzilem. Generalnie jest DUZO latwiej niz na nartach.
s_i [ Pretorianin ]
Nie jest trudno tylko weź lepiej instruktora.
Dobra rada: nie rozpędzaj się zbytnio gdy nie umiesz jeszcze dobrze jeździć a na końcu stoku jest parking z samochodami;)
masterr [ Centurion ]
instruktor kolo 50 zł za godzina :d ale samemu tez sie da nauczyc :] tylko nie mozna sie za szybko znichecac :P nio jak nauczysz sie juz wstawac i utrzymywac rownowage to z jazda nie bedzie problemow :D:D
master of disaster [ Chor��y ]
a właśnie miałem zakładać podobny wątek :D
to jeśli już takowy powstał to mam pytanko.....
czy na snowbordzie latwo sie nauczyć jeździć nie mając podstaw jazdy na nartach, czy lepiej najpierw na nartach a potem na desce śniegowej??
Jak radzicie??
Z góry dzięki za odpowiedź a twórcę tego wątku przepraszam że sie wpakowałem........
Chacal [ ? ]
jeśli myślisz, że już pierwszego dnia po prostu staniesz na desce i będziesz jeździł, to się mylisz. Wiesz w ogóle na którą nogę masz zamiar jeździć ? To jest kwestia podstawowa. Pierwsze dwa dni spędzisz na uczeniu się trzymania równowagi, wstawiania, zsuwania się "na hamulcu" (deska poprzecznie do stoku). Moze szybciej, może nie - to już zależy od indywidualnych predyspozycji. Oczywiście mówię o uczeniu się samodzielnym.
Jeśli chodzi o porady, to unikaj jeżdzenia na płaskiej desce. Deska leżąca płasko na śniegu jest niesterowna i potrafi złapać krawędź w nieodpowiednim momencie, co kończy się upadkiem. A propo upadków, to jeśli się uczysz, po tygodniu ręce i dupa do wymiany...
Co do tego czy łatwo, to nie wiem. Nie mam porównania, bo na nartach jeżdzę od zawsze i już nie bardzo pamiętam naukę, a na desce uczę się od niedawna.
Intruktor w Korbielowie 60zł/h. Ale wiem to prypadkiem bo ja wyznaję zasadę "żadnych instruktorów". :)
Chacal [ ? ]
master of disaster -> narty i deska to zupełnie co innego. Inne pojęcie równowagi, inna technika, inny układ nóg. Umiejętność jeżdzenia na jednym nie przekłada się na drugie. Co więcej narciarzom ciężko przestawić sie na deskę, bo mają wyrobione odruchy z nart, co wiem po sobie. W drugą stronę zapewne jest tak samo.
DarkStar [ magister inzynier ]
Chacal --->
ja po pierwszym dniu na desce zjechalem sam z palenicy zaliczajac tylk ok. 10 upadkow:)
Iceman_87th [ Senator ]
master of disaster ---> generalnie jak jezdzisz na nartach na desce tez sie szybko nauczysz. Dosyc dobrze :) jezdze na nartach, a nauka podstaw na desce zajela mi 2 godzinki (bez instruktora) i potem szlo mi powiedzmy ze niezle. Moze nie osiagalem jak na nartkach 60-70 km/h i byla to raczej wolna i spokojna jazda, ale na pewno nie siedzialem na tylku jak tego nie chcialem ani nie jechalem tam gdzie nie chcialem :). Trzeba tylko przestawic mozg na inny sposob jezdzenia bo na poczatku nogi ida szeroko jak do carvingowego skretu gigantowego (akurat tak lubie jezdzic) na nartach. Przestawisz sie i potem to juz bulka z maselkiem. Natomiast nie ma sensu najpierw uczyc sie na nartach zeby potem przesiasc sie na deske, bo wg mnie nauka jazdy na desce jest zdecydowanie latwiejsza i zeby osiagnac zadowalajace efekty potrzeba duzo mniej czasu. Mimo wszystko pozostane przy 2 deskach glownie z uwagi na wiatr w czapce ;)
master of disaster [ Chor��y ]
dzięki chłopaki........ :D
to teraz tylko poduszki pod dupe i ide sie uczyć :P:P:P
a tak nawiasem to ile kosztuje wynajęcie instruktora??
Valtor [ Gitarzysta przedziwny ]
Ja np na nartach kiedyś tylko próbowałem, w ogóle mi to nie wychodziło. Z deską było zupełnie inaczej. Wiedziałem, że chcę na niej jeździć i że sam się muszę nauczyć. Na początku było dużo upadków, eksperymentów, ale po jakimś czasie skręty zaczynały wychodzić coraz lepiej i ogólnie sama jazda się polepszyła.
Jeśli złapiesz środek ciężkości i nie będziesz się bał eksperymentować to będzie dobrze.
Powodzenia!
Pozdrawiam :)
The LasT Child [ GoorkA ]
Master Of Disaster --> zależy gdzie, np w Białce 1h to 60 zeta
Loczek [ El Loco Boracho ]
"jeśli myślisz, że już pierwszego dnia po prostu staniesz na desce i będziesz jeździł, to się mylisz"
wiesz, jak tak wlasnie zrobilem :)
Wczesniej miałem grube przygotowanie teoretyczne (od pół roku przeczytałem kilka razy tą samą książke tak byłem nakręcony) i od dawna na nartach jeździłem wiec nie było dla mnie to trudne...
Prawde mówiąc stanąłem na snowboardzie i pojechałem... nawet nie zajęło mi to całego dnia. Ba, pierwszy mój zjazd to była już kilku kilometrowa trasa.