
Zysio [ Generaďż˝ ]
Egzamin
Powiedzcie mi czy to jest normalne? :| Nie umiem się kłócić za bardzo, więc i nic nie wskurałem ale sytuacja wygląda tak. Miałem dziś egzamin z pewnego przedmiotu. Uczyłem się i napisałem go. Było 6 zadań z teorii i jedno zadanie do obliczenia. Zadań z teorii conajmniej 4 miałem dobrze całkowicie, dwa pozostałe kawałek. Zadanie do obliczenia zrobiłem calutkie i wszystko dobrze bo sprawdzałem jeszcze z kolegami po egzaminie to. Noi ide do profesora, a ten mi "no niestety panie łukaszu, sknocił pan całkowicie". No to się pytam co dokładnie czy mógłbym zobaczyć i niech mi pokaże palcem co i jak. A ten to kur** podarł na drobne kawałki już wcześniej więc lipa. I mam przyjść za tydzień na poprawę. Czy on nie powinien tego przechowywać? :[ KUR************!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No to jest chyba tylko na mojej uczelni możliwe. Najbardziej mnie wku*** fakt, że to jedyny egzamin do którego się przez calutki semestr czegoś uczyłem - a tylko jego nie zaliczyłem. WUUSAA!!!
redruM< [ Konsul ]
poskarż się poduszce.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Jedno jest pewne - masz prawo zobaczyc swoja prace. Koles cie chyba nie lubi :)
Zalogowany [ Niezalogowany ]
Idź do dyrektora, powiedz że niesprawiedliwie nie zaliczono ci egzaminu
newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]
Oczywiście ze masz prawo wglądu do egzaminu. Choć z tym róznie bywa z tego co słyszałem, to do tej nowej matury tez zajrzec nie mozna...
newage3000 [ ___Kozak Ze Stolycy___ ]
edit
bo do tej nowej matury tez zajrzec nie mozna...

(:AllegromańkA:) [ Let's rock! ]
Walka z profesorem to walka przegrana;P
Zysio [ Generaďż˝ ]
Jestem na studiach, trzeci semestr ;)
Milka^_^ [ Baszar ]
Pewna sytuacja z placu manerowego: Zdający wjechał poprawnie w prostopadłe przodem. Była zima więc troche napadało. Zostałby ślad gdyby...egzaminator go nie zatarł perfidnie nogą i jeszcze bezczelnie powiedział:"Pojechała pani po linie".
Z tym się nie da wygrać. Skarżyć możesz, ale i tak masz jeszcze większy problem.
(Sytuacja z życia wzięta)
Vader [ Senator ]
Zawsze mnie smieszyło, że w niektorych szkołach średnich, panuje jakaś dziwna tradycja, że na magistra mówi się profesor. To tak jakby do kaprala powiedzieć: Panie generale.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
newage3000 ---> Mozna, po zlozeniu podania
Kumavan [ child of KoRn ]
Jasne że masz prawo wglądu do pracy, a koleś ma obowiązek pokazać Ci błędy. Jak nie w tym czasie, to na konsultacjach. Jeśli profesorek nigdy więcej nie będzie miał z Tobą styczności, to ja na Twoim miejscu bym powalczył (nie przywróci Ci pewnie należnej oceny, ale zaboli go podważenie autorytetu). Na początek pismo do rektora ds. studentów z wyjaśnieniem sprawy i prośbą o rozmowę.
I nie martw się, na innych uczelniach też są takie jazdy. U mnie (sgh), doktorek od historii zgupił pracę zaliczeniową chłopaka, a potem mu wmawiał że w ogóle jej nie oddał (sam byłem świadkiem jak dawał mu pracę do łapy i z 50 innych osób).
Vader ---> ale to jest uczelnia :)