tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1432
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pierszy! :-)
Rogue [ Mysterious Love ]
Witam ...
Chyba druga...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Pora chyba zmienić nazwę na " Karczma Pod Dowcipkującym Smokiem ".
tygrysek [ behemot ]
tadam
zwyciężając, wygrał pan bilecik na miesięczną wycieczkę kriogeniczną na sybir!
Rogue [ Mysterious Love ]
Piotrasq-- a czemu by nie . Mozna spróbowac:)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
tygrysek ---> A wiesz, że ten obrazek jest bardzo trafny?
Wczoraj Zmora usiadła na przedpokoju i zaczęła wyć. Kiedy podeszłam, żeby wypytać kotecka na okoliczność wycia okazało się, że wycie było odpowiednikiem dzwonka na służbę i zareagowałam jak najbardziej poprawnie - mogła teraz wskoczyć mi na ramię tylko po to, żeby mieć bliżej do wieszaka, na który ochoczo przeskoczyła. Wieszak, dumnie brzmi, a to tylko deska przykręcona do ściany z kilkoma kołkami. Cud, że się zmieściła. Wieszak był miejscem wypadowym do obmacania jak największej powierzchni drzwi wejściowych i okolicznych ścian. Inspekcja najwyraźniej przebiegła pomyślnie, bo ześliznąwszy się po kurtkach Zmora oddaliła się krokiem niespiesznym, całym ciałem wyrażając zadowolenie z dobrze spełnionego obowiązku :)
A żeby wpisać się w nową formułę karczmy - obrazek :)
tygrysek [ behemot ]
znowu Beniamin od kilku dni dostaje kota. po pierwsze przez 2 noce pilnował drzwi wejściowych w oczekiwaniu na nowego domownika po czym służbowoławczy płak uświadamiał go poprzez przywołanie nas, że stan właściwy mieszkańców to 2 osoby + on sam. wtedy zadowolenie i chęć miziania brałą górę ... ale po godzinie Ben znowu zapominał. natomiast wczoraj w nocy bezkresnie pochłonęła go szparka pod drzwiami wejściowymi ... pragnienie włożenia tam łapek było tak wielkie, że nie miało znaczenia to iż 2/3 domowników pragnęło udać się do krainy wiecznie zamkniętych oczu.
zauważyłem też zależność pomiędzy poświęconym czasem na mizianie i kochanie i tarmoszenie i grzebaniu w uchu, głaskaniu policzków i dziąseł Benka na jego oddawanie miłości poprzez polowanie o godzinie 5 nad ranem na nasze stopy. zależność jest odwrotnie proporcjonalna, co wcale nie jest dziwne nawet u takiego udomowionego własnościeżkowca jakim jest Ben.
gdyby nie Beniamin to na bank miałbym już kupioną kablówkę a tak 4 i pół kanału wystarczy w zupełności, bo resztę uwagi przyciąga on sam, gdyż jest najlepszym pochłaniaczem czasu.
Puynny [ Generaďż˝ ]
Dobry :)
dawno mnie nie bylo
Kierownik - sekretarce:
Pani Zosiu, czy moze Pani przegrac naszym partnerom wyniki za kwiecien,
oni zaraz podejda.
- Dzien dobry, czy to Panom mam przegrac wyniki miesieczne?
- Dzien dobry, tak, nam, gdyby byla Pani uprzejma, tu mamy czysta dyskiete.
- Alez oczywiscie
Wstawia dyskiete do napedu i...
# mkfs -t vfat -c /dev/fd0h1440
# mount -t vfat -o iocharset=iso8859-2,codepage=852 /dev/fd0 /mnt/floppy
# find / -noleaf -type f -name Wyniki_Kwiecień.[a-zA-Z] -exec cp ' '
/mnt/floppy \;
# ls -la /mnt/floppy/Wyniki_Kwiecień.[a-z][A-Z] && sync && sleep 3
wyciaga dyskiete i podaje.
Partnerzy: o kurwa
Sekretarka: oj, znowu odmontowac zapomniałam
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Nie wiem, ile czasu możecie Benkowi (? mogę?) poświęcać, ale z własnego doświadczenia: dwukot jest stanem idealnym :) rothon pewnie też tak powie. Kot sam w domu się nie nudzi, drugi kot do zabawy dużo lepiej się nadaje niż człowiek - można mu się wpić zębami w kark, można ćwiczyć dżudo, można się ganiać po stołkach i parapetach, można wylizać dokładnie, jak już siebie zabraknie... Co nie zmienia faktu, że wczoraj w czwórkę bawiliśmy się piłeczką :)
A kino jak najbardziej, tylko ciężko wygodnie się rozsiąść, bo wizja nazbyt często przenosi się do pomieszczenia obok ;P
[dopisek] https://www.gry-online.pl/Galeria/Forum/1/192066068.jpg :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-01 13:02:57]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Moje doswiadczenie calkowicie potwierdza to, co napisala Meghan. Nic dodac, niz ujac. Dwukotne stado to idealny stan.
tygrysek [ behemot ]
2 godzinki zainteresowania to taka optymalna ilość ... ale ż optimum nie zawsze jest rzeczywistością to dlatego nieraz sobie tutaj pojęczę jaki to jestem niewyspany. powiem szczerze, że zastanawiałem się z moją ukochaną nad dwukotem ... ja raczej tak moja pani raczej nie, ale oboje nie mamy poważnej argumentacji, aby pchnąć w jedną albo drugą stronę decyzyjności
płynny - dobre :)
tygrysek [ behemot ]
dwukot w kawalerce ... to już chyba za dużo
ale może kiedyś :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kto nie rozumie tego kawalu o przegrywaniu, reka do gory!
*podnosi reke*
I w miedzyczasie ja opowiem kawal.
Przychodzi endomorfizm do lekarza, a lekarz mówi: ale ma pan trywialne jądro.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-01 13:34:58]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Pora chyba zmienić nazwę na " Karczma Pod Dowcipkująco-Kociarskim Smokiem "
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
tygrysek ---> W maluchu ponad 20 osób upchnęli, a Ty dwóch kotów w kawalerce nie zmieścisz? ;P
Proponuję poczytanie grupy pl.rec.zwierzaki.koty - tam na co drugie pytanie o problemy wychowawcze z kotem odpowiedź jest jedna: dokocić. Bo kot sam w domu się nudzi, a z nudów już niejedna głupota powstała. Wy dziennie macie 2 godziny dla kota, a on ma jeszcze 22 do zagospodarowania. Moja koleżanka w pokoju z kuchnią ma 3 kotki-siostry - chciała jedną, ale nie mogła się zdecydować i wzięła wszystkie trzy :)
Piotrasq ---> Marudzisz ;P Zatem "Karczma pod Dowcipkująco-Kociarsko-Marudzącym Smokiem" :D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czasem jeszcze spiewaja. Jakies Janerki i inne... "Karczma pod Dowcipkująco-Kociarsko-Marudzącym-Spiewajacym Smokiem"
Lechiander [ Wardancer ]
Karczma pod Dowcipkująco-Kociarsko-Marudzącym-Spiewajacym-Pijackim Smokiem
TrzyKawki [ smok trojański ]
No tak, Lechiander musiał sobie zarezerwować niszę :-D
tygrysek [ behemot ]
czyżby karczma to Karczma "Pod mniejszościami poetyckiego Smoka"?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
<-- TrzyKawki!
Dobreeee *smieje sie*
Lechiander [ Wardancer ]
A tak!!! A co, nie zasłużyłem??? :-P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wlazłem ja na stronkę linuxową i przeczytałem co następuje:
"Po zakończeniu pracy z urządzeniem należy je odmontować przed wyjęciem nośnika z napędu. W przypadku napędów CDROM system blokuje użycie przycisku "Eject" do czasu odmontowania zasobów. W napędach dyskietek nie ma takiej możliwości i odpowiedzialność za właściwe postępowanie w całości spada na operatora. Jeśli wyjmiemy dyskietkę z napędu bez uprzedniego jej odmontowania to musimy się liczyć z możliwością utraty danych, które na niej być powinny. Przyczyną takiej systuacji jest buforowanie przez system operacyjny w pamięci operacyjnej operacji dyskowych."
Tylko czy to takie zabawne? Hm ... . Poproszę więdzacych o dodatkowe wyjasnienia :-]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No wlasnie. Co w tym smiesznego, ze jakies buforowanie dziala? :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jeszcze gdyby CD-R wyciagała, to bym się usmiał, bo po powyższym wyjaśnieniu wnioskuję, że musiała by to zrobić razem z bebechami sprzętu ;-)
tygrysek [ behemot ]
lamerzy
TrzyKawki [ smok trojański ]
Hakier się odezwał
Deser [ neurodeser ]
lamerzy juz nie są trendi... teraz się pisze no0by :D
*podnosi rękę z pewnym ociąganiem* - Ja, ja tez nie rozumiem :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A moze to byl kawal niszowy? U mnie w pracy informatycy miedzy soba, przykladowo, porozumiewaja sie w kodzie maszynowym. Jedynie z zonami w binarnym :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Podejrzewam, że żony mają im wiele do przekazania w strukturalnych.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Byc moze. Tak, czy siak, odlegle to jest od "naszego" :-D
TrzyKawki [ smok trojański ]
- Skąd wracasz?
- Z salonu piękności
- Był zamknięty?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę!
- Ty to potrafisz namowic!
TrzyKawki [ smok trojański ]
- Kasiu, ile masz lat?
- To tajemnica.
- Przepraszam, nie chciałem cię dotknąć.
Widzący [ Senator ]
Ale jaja!!! Nie odmontowała!!!
Hłe, hłe, hłe.
Teraz wiecie czemu Widzący nie lubi juniksów i tych mountów, unmątów itp., a za to zdecydowanie lubi koty.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Uprzejmie dziękujemy za wyjaśnienie dręczących nas wątpliwości.
Widzący [ Senator ]
Wątpliwości? A jakich? Kota mam czarnego (absolutnie) zwie się najczęściej Kot a od święta Messer, jest już w słusznym kocim wieku i głównie śpi, bo co będzie cenną energię marnował.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wy tu, Widzący, nie udawajcie inteligentnego inaczej, bo zwrócimy na Was baczniejszą uwagę. Kolor Waszego kota, Widzący, nam lata koło ogona. W przeciwieństwie do prowokacji w postaci branżowych dowcipów.
Widzący [ Senator ]
??? Już nic całkiem nie rozumiem?
No przecież kazali biednej kobiecie Wyniki Za Kwiecień, nie?
No i Ona je na dyskietkę, nie?
No i wyciągła, nie?
A nie odmontowała, nie?
No i Oni to zauważyli, nie?
No to co tu dziwnego?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ale gdzie tu dowcip my pytamy!! :>
Lechiander [ Wardancer ]
Lolki. :-)))
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Widzący ---> Ty tu szanuara ogonem nie odwracaj, tylko tłumacz, jak nie odmontowanie CD-Romu może coś zepsuć? Bo jakoś nie wierzę, żeby z kesza dogrywało na płytkę (a może jednak?)
Kawek ----> *złośliwie* A ja wiem! A ja wiem!!!! ;P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-01 21:10:15]
Widzący [ Senator ]
No kurna.
NIE ODMONTOWAŁA!!!
Czemu ma bandaż na nodze zamiast na szyi?
Bo się zsunął!!!
Edit: Chodzi o kontrast, komendy w trybie konsolowym wyglądają właśnie tak pokracznie, systemy unixowe mają mało komend a za to milion różnych switchy.
Biedulka z gracją pierdyknęła w klawisze te wszystkie przełączniczki, gościom opadła szczęka że ktoś to potrafi a Ona się zacukała że zapomniała odmontować i taka plama.
Kawek wyszukał że przy dyskietce (nie przy CDROMIE) operator musi pamiętać o jej odmontowaniu bo inaczej zawartość bufora nie zostanie zapisana na nośniku.
Jeszcze czegoś nie wiadomo?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-01 21:18:45]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Ale przy CDROMie system po prostu sam blokuje :)
Już sama się dowiedziałam - to ogólnie chodzi o odwołania, nie tylko przy nagrywaniu. Bo co by pierdołowaty unix zrobił, jakby ktoś wyjął płytkę i się odwołał do plików na niej? Gupi Łindołs powie, że takiego dysku ni ma, a unix nie pozwala sobie na niemanie czegoś - jak czegoś chcesz, to on musi mieć :)
Widzący [ Senator ]
Meghan-> u podstawy tego stoi koncepcja pliku, w unixie wszystko jest plikiem, katalog jest plikiem podkatalogów, kazde urządzenie fizyczne też jest z punktu widzenia systemu plikiem. Jest to dużo bardziej elastyczne od rozwiązań dosowo-windowsowych, zresztą DOS ewoluował w kierunku rozwiązań oczywistych w unixie (przetwarzanie potokowe).
Edit: Meghan, obsługa CDROM jest piętą achillesową windy, praktycznie każde Windowsy uwalisz przerywając fizycznie operacje na CD.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-01 21:37:30]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Widzący ---> Ty tu szanuara ogonem nie odwracaj, tylko tłumacz, jak nie odmontowanie CD-Romu może coś zepsuć? Bo jakoś nie wierzę, żeby z kesza dogrywało na płytkę (a może jednak?)
A kto napisał, że może? Zaraz dojdę do wniosku, że to nie Unix jest pierdołowaty :-P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Edit: Widzący - Aaa... teraz to wiadomo! Dziękujemy:-DDD Eee.. ale czemu na nodze? Że jak?
Deser [ neurodeser ]
Nadal uważam, że w opisanej sytuacji najśmieszniejszy jest Kwiecień :)
I tego będę się trzymać *dodał popijając siódmą kawę*
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Dla każdego coś śmiesznego?
Widzący się śmieje z sytuacji, Deser z Kwiecień-ia, a Kawek ze względu na niechwycenie musi śmiać się ze mnie ;)
Branoc, Śmiesznołuscy
Deser [ neurodeser ]
Meghan - bo kwiecień miesiącem żartu narodowego :) "Kwiecień plecień itp... "
No i oni jej kawał zrobili, tej kobiecie znaczy i kazali nagrać kwiecień, a to żart był :) Wiadomo, że w kwietniu (kwiecieniu) nikt i tak nie pracuje... jak zresztą i przez resztę roku :)
Oooo... wiem. Jestem humanista :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Siedzę na balkonie
Otulony w koc
I cieszy mnie ogromnie
Każda taka noc
Mogę patrzeć w górę
Do nieba tylko krok
A myśli me ponure
Opatulił mrok.
Mam to czego nie mam
Choć w końcu nie chcę nic
Jestem czym nie jestem
Nie myśląc czym chcę być
I jedno co z pewnością wiem
Udało mi się przeżyć
Jeszcze jeden dzień...
Siedzę na balkonie
Otulony w koc
I cieszy mnie ogromnie
Każda taka noc.
Cała okolica napęczniała snem
I wszystko już oddycha
Nadchodzącym dniem
Nic już nie wymyślę
I pójdę chyba spać
Nim się to rozpłynie,
Nim przestanie trwać...
------
W.W.
lizard [ Generaďż˝ ]
Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca
Nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące
Tylko zimno i pada, zimno i pada na to miejsce w środku Europy
Gdzie ciągle samochody są kradzione, a waluta to polski złoty
Samochody to nie Ruscy kradną tylko robią to właśnie Polacy
Policja znajduje jeden na sto, natomiast dużą część owoców pracy
Pożera aparat administracyjno-urzędniczy
Socjalizm totalitarny zmienił się w koncesyjno-etatystyczny...
To dziś jest dzień, ostatni dzień, haha
Zarazem pierwszy dzień reszty życia twojego...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Noooo... i z kawalem sie wyjasnilo! Ze zapomniala cos tam odlaczyc... huhuhuhu :-))
A ja jutro chyba sobie wolne wezme. ten mi tu za uszami codziennie pierdzieli, ze mam 50 dni i musze w lutym chodzic, bo inaczej to mi sie znowu na przyszly rok odlozy. Licze jednak na to, ze mi tego mojego bosa wywala w polowie roku :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
O kontrast chodziło :-]
Deser [ neurodeser ]
"Pod Terrorystycznym Smokiem" :)
Znalazłem sobie niszę. Kończę nabijać broń i jadę do lekarza który przyjmuje od 7.00 czyli od 8.30 jak się dowiedziałem o 7.00 :D Do zobaczenia w wiadomościach.
Widzący [ Senator ]
"Karczma Pod Zmarźniętym Smokiem Marudą"
Cześć
Ja chcę lata z krótką ciepłą wiosną po drodze.
NATYCHMIAST!!!!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dobrze by bylo! Ale nie ma letko! I tfardym trza byc, nie mientkim! :-))
Widzący [ Senator ]
Ech... rotonu, jak będziesz taki tfardy to Cię wyjmnę bez odmontowania.
Edit: chociaż jak się zastanowić to tfardy częściej służy do montowania, nie?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-02 09:55:39]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Jak tam "Karczma pod Dowcipkująco-Kociarsko-Marudzącym-Spiewajacym-Pijackim-Zmarzniętym Smokiem" ?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Jak bede, to powiem :-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
rothonu ---> Liczysz, że tego bosa wywalą razem z Twoim urlopem? Może niech on go po prostu zamiast Ciebie wykorzysta :)
Widzacy ---> To już raczej "Karczma pod Roszczeniowym Smokiem" :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Licze, ze jak sie zmieni rzadzacy, to sie ten nowy nie bedzie czepial zaleglych urlopow :-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Pewnie, że nie będzie się czepiał - po prostu obowiązkowo Cię wyśle.
Co to za czasy nastały - pracodawca chce, wręcz nalega na urlop, a pracownik: NIE, on bedzie pracował! :D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Sytuacja jest cokolwiek inna. W polowie ubieglego roku okazalo sie (w zasadzie od kwietnia sie okazalo, ale trwalo to do poznej jesieni), ze nie moge nigdzie pojsc. Zrezygnowalem wiec "chetnie" z wyjazdow i urlopow wakacyjnych, by odpowiedziec na apel bossa "Musicie! Pomozecie?!". Pomoglem siedzac w biurze od rana do wieczora cale wakacje. No i mi urlop sie z tego powodu ostal!
Teraz, gdy Murzyn juz swoje zrobil, ma isc na zalegly urlop w lutym! Zeby siedziec w domu i garki zmywac! Bo pojechac nigdzie nie pojade. Sam? Bo wszyscy inni, rodzina, znajomi w lutym ani mysla isc na wolne, zostawiajac sobie to wszystko na maj, czerwiec, lipiec, sierpien...
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
W takim razie racja - stój twardo na pozycji, przykuj się do biurka, a klucz wyślij w rejs dookoła świata. Jak klucz wróci - się odkujesz i pójdziesz na urlop, a akurat jakiś ciepły miesiąc będzie :)
W mojej (już niedługo *wyszczerz radości*) firmie lato zawsze było spieprzone, w zeszłym roku to urlopowałam się jakoś w listopadzie. Nie kłóciłam się nawet - to był właściwie urlop rehabilitacyjny :)
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ---> Jest jeszcze jedno wyjście. :-)
Jakis przepis mówiący o tym, że po jakimś czasie pracodawca musi wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop. To wyjaśnia zresztą, dlaczego facet chce Cie wysłać usilnie. Za 50 dni weźmiesz jak górnik, a skoro nie chcesz iść na ten urlop... ;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--> Art. 171 kp, wyplaca w przypadku rozwiazania lub wygasniecia stosunku pracy, lub powolania do wojska trwajacego dluzej niz 3 miesiace. Inaczej sobie moge zbierac. Jego obliguje art. 168 kp, w ktorym ma obowiazek wyslac mnie na urlop zalegly do konca I kwartalu. Tyle, ze liczylem, ze bedzie przysluga za przysluge. Ja oram w wakacje, a ide na dwa razy tyle w nastepne. A tu prosze - wypad w lutym, bo paragraf taki!
Za poprzedniego szefa nie mialem z tym klopotow (tego obecnego mam od maja). Zdarzalo sie, ze w gory w grudniu jechalem z urlopu poprzedniego roku. I jakos sie dawalo :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kurcze, czemu mi sie tak spac chce? :-%
TrzyKawki [ smok trojański ]
:-]
Widzący [ Senator ]
Dobranoc Smokom
Snów ciepłych, wręcz ognistych, pełnych dziewic słodkich i bez zasiarczonych baranów.
TrzyKawki [ smok trojański ]
I dobrego kodowania czcionki.
Widzący [ Senator ]
Dżem Dobry!
A to dla Trzypiórego:-DDD
********************************
width="89%" class="ofo1"><b><a href="javascript:infu('90210');" class="re">TrzyKawki</a></b> <span class="fo3 fsz2"> [ smok trojański ] </span>
<br><br>I dobrego kodowania czcionki.</b></i></u><br><br><span class="ofo2">Wypowiedź została zmodyfikowana przez autora przed jej opublikowaniem
<BR>
Jestem jak pies. Można mi bardzo wiele powiedzieć i nie odpowiem. I tak rozumnie patrzę ... :-DDD
Motto na dziś: " 100 kandyzowanych filistyńskich napletków"
********************************
Kawek - dobrze masz zakodowaną czcionkę, Ty się ukrywasz z takim talentem.
Widzący [ Senator ]
I nastał dzień pomsty.
Bicz Boży uderzył i z trzaskiem rozdzielił lud na złych i dobrych, prawowiernych synów jedynych ojców odróżnił od pomiotu szatana Manifestem Komunistycznym chrzczonego.
Nadszedł Nasz Sokół Millenium, prowadż nas maluczkich o Ty wodzu Hunów Bledobójco.
tygrysek [ behemot ]
witam Smoczyska
na jedynce pogrzeby, na dwójce płacz i lament, na trójce wszyscy są winni tragedii, na polsacie okazuje się, że prawo pozwala zabijać ludzi dachem ... dobrze, że zaszumiony mam obraz w TVN bo tylko mogę oglądać łzy i czerń ...
za dużo, człowiek chce być wesoły a wszystko wokół go pizga po kolanach, żeby klęczał. boję się usiąść na kiblu, żeby jakiś ofiar nowych nie było
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ja wczoraj w akcie odwagi poszedłem do Tesco po piwo. I żyję.
tygrysek [ behemot ]
pod M1 były demon'stracje moherowych beretów z III pułku szturmowego i szybkiej reakcji
Widzący [ Senator ]
A ja w akcie tchórzostwa korzystam ze zgromadzonych zapasów.
Mam na łykend 10 piw, 2 flaszki Absoluta, 2 flaszki Luxusowej i kilka win, przełomy polityczne mi nie straszne, ino mojej starej się boję bo coś o podłodze w sypialni kwęka.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Ech Widzący - to tylko wyraz jej troski. Chce, żebyś spał na podłodze, bo po konsumpcji zapasów spadnięcie z łóżka mogłoby się skończyć kolejną tragedią ;P Skąd wiesz, że nie wylądowałbyś na sąsiadach piętro niżej, hę? :>
Widzący [ Senator ]
Ach... moja pocieszycielko, piętro niżej też ja mieszkam, a jeszcze piętro niżej to wylądowałbym w pracowni. Niestety sądzę że jej chodzi o wymianę klepki na nową.
I faktycznie jest to wyrwaz jej troski - o podłogę;-DD
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-03 11:19:56]
Widzący [ Senator ]
Co prawda powinno być chyba w innej kategorii ale nie mogłem sobie odmówić ;-P
**************************
ANDRZEJ KALISZ
STYL KACZKI
W starej kronice, pochodzącej z okresu panowania dynastii Tang (618-907), wspomina się, że w prowincji Sichuan, niedaleko góry Emei żył taoista, który hodował kaczki - obserwując i naśladując ich ruchy. Takie miały być początki jednej z niezwykle oryginalnych odmian kung-fu (wushu). Niewiele jednak wiadomo o losach tej sztuki na przestrzeni następnych stuleci. Dopiero w 1953 roku nijaki Li Engui po raz pierwszy zademonstrował styl kaczki szerszej publiczności. Li Engui był uczniem Cao Zuoru, którego nauczycielem był z kolei Zhang Xishun. O tym ostatnim wiemy, że w drugiej połowie XIX wieku mieszkał w Yingkou, w prowincji Liaoning, gdzie był szefem lokalnej organizacji ekspertów sztuk walki, zarabiających na życie eskortowaniem transportów kupieckich. Do tego sprowadza się niestety cała nasza wiedza o historii przekazu uprawianego współcześnie systemu yaxingquan. Ćwiczony jest on w Tianjinie, Tangshanie i w kilku miejscowościach w prowincji Jilin. Podobno pierwotnie styl ten składał się z 12 form. Dziś niestety znana jest tylko jedna, złożona z 62 sekwencji. W niezwykle przemawiający do wyobraźni sposób odzwierciedla ona charakterystyczny sposób poruszania się kaczki: ciało kiwa się na boki, pochyla w przód i w tył, głowa wysuwa się do przodu i cofa w rytm kroków, tułów unosi się i opada. Techniki naśladują między innymi rozkładanie skrzydeł, otrząsanie z wody oraz walkę o pokarm. Chociaż dla postronnego widza niektóre z elementów formy wydają się mieć niewielką wartość praktyczną, system ten posiada jednak niezaprzeczalne walory bojowe. Wśród metod stosowanych w walce znajdują się m.in. uniki, uderzenia naśladujące machanie skrzydłami, a także liczne niskie kopnięcia. Poza czysto zewnętrznym naśladownictwem ruchów, w technice i taktyce stylu znalazły odbicie takie cechy charakteryzujące podobno kaczkę, jak...spryt i przebiegłość.
*************************
Deser [ neurodeser ]
Z cyklu "Podstawy terroryzmu" ciąg dalszy :)
Wybieramy numer zus, wydział zasiłków chorobowych. Odbiera miła pani.
- Dzień dobry. Dzwonię w sprawie (tutaj numerek i nazwisko) - ton opanowany (chichranie wyłączone), postawa asertywna.
- Koleżanka wyszła... Basia, gdzie Ania poszła ? - (w tle wyciszony głos - nie wiem, moze do sklepu). Pani wraca do rozmowy z nami - Zaraz sprawdzę.
Tradycyjne amatorskie wytłumienie słuchawki
- Ty co ja mam mu powiedziedzieć ? - (do koleżanki) - Przeciez to nie moja sprawa - (coś tam klepie po klawiaturze). Skądinąd wiem doskonale kiedy dostarczono do nich pewne wymagane dokumenty... ba mam nawet papier :)
Panie wpadają w popłoch i gawędzą radośnie jakies pięć minut, a tu nam rozmowę licznik nabija :)
- Powiedz że załatwione
- No ale Anka nie zrobiła
- No to ja nie wiem, wymyśl coś
- Ku.... ale to nie moja sprawa
- Moja tez nie
(trochę jeszcze w tym stylu) :)
Pani odblokowuje słuchawkę
- Wymagane dokumenty dotarły 27.01.06 i już widze w komputerze, ze sprawa jest skierowana do realizacji - (sciema z gatunku dotarły ostatniego możliwego dnia :D Mimo, że leżą od dawna)
- Rozumiem, a ile to moze potrwac ? Pani napewno się orientuje - szeroki uśmiech (nadal nie chichotać)
- No... ja nie wiem
(tutaj sprawdzamy czy broń jest poprawnie nabita i dziękujemy za dalszą rozmowę).
Zastanowienie... wydac na bilet mpk i pojechac zastrzelić czy palnąc sobie w łeb
:D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser - Zastrzel je, albo zażądaj rozmowy z przełożonym. Po tej ostatniej zastrzel dla przykładu przełożonego.
Widzący -
Tu mam, jako i wy macie. Ale gdzie indziej nie mam i nie wiem dlaczego. Edytor twierdzi uparcie, że koduje w ISO-8859-2 (co więcej - polski jest), sprawdzałem w ustawieniach regionalnych i pozmieniałem co trzeba, pościągałem na wsiakij słuczaj nowe, podobno rewelacyjne fonty i nową klawiaturę. I guzik. Jest jak było, a nawet bywa gorzej. Oczywiście tylko w durnym IE, bo Opera i Firefox otwierają stronę normalnie. A w pierwszym "ą" przybiera postać dziwnego krzaczka, a zamiast "ś" występuje Wordowski znak akapitu, czy jakiś taki podobny.
Się mi zachcialo na starość w robienie stronki bawić :-/
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
la la la
Another night, another dream, and always you
It's like a vision of love that seems to be true
Another night, another dream, and always you
In the night I dream of a love so true
la la la
Real McCoy
A co !
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
la la la
She's a model and she's looking good
I'd like to take her home that's understood
She plays hard to get, she smiles from time to time
It only takes a camera to change her mind
She's going out tonight, loves drinking just champagne
And she has been checking nearly all the men
She's playing her game and you can hear them say
She is looking good, for beauty we will pay - yeah!
She's posing for consumer products now and then
For every camera she gives the best she can
I saw her on the cover of a magazine
Now she's a big success, I want to meet her again!
la la la
Krafwerk
A co ! Karnawał jest !
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
la la la
It's funny how I find myself
In love with you
If I could buy my reasoning
I'd pay to lose
One half won't do
I've asked myself
How much do you
Commit yourself?
It's my life
Don't you forget
It's my life
It never ends (It never ends...)
Funny how I blind myself
I never knew
If I was sometimes played upon
Afraid to lose
Oh, I'd tell myself
What good do you do
Convince myself
Oh, It's my life
Don't you forget
Oh, It's my life
It never ends (It never ends...)
And I've asked myself
How much do you
Commit yourself?
It's my life
Don't you forget
Caught in the crowd
It never ends (its my life)
It's my life
Don't you forget
Caught in the crowd
It never ends (It never ends)
Oh, It's my life... (oh its my life)
Don't you forget... (don't you forget)
Caught in the crowd... (caught in the crowd)
It never ends (it never ends...)
la la la
Talk Talk
A co !
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
la la la
Jak dobrze być młodym
Wyrzucać z siebie 100 000 wulgaryzmów
Z podniesioną głową
Jak dobrze być bandytą
I demolować bary celować w przeciwnika
Z podniesiona głową
Plujemy w twarze tych
Co chcą nas zatrzymać
Suniemy swoim szlakiem
Niekoniecznie do nieba
Radio młodych bandytów
Radio Wy i my na jednej fali
Jak dobrze być młodym
Upiększać domy w obelżywe historyki
Z podniesiona głową
Jak dobrze być bandytą
I mieć złe zamiary prowokować policjantów
Z podniesioną głową
Wzruszamy ramionami
Na gesty pogardy
Cóż dl nas znaczą
Przedwcześni starcy
Spójrz to chciwe oczy
Chciwe oczy miejskiego bogacza
To oczy żałosnej kultury
Którą on stworzył dla nas i dla Was
Jej nudne propozycje dotyczące zabawy
Czynią nas młodymi bandytami
Jak dobrze być młodym
Wykrzyczeć publicznie hasła nielubiane
Z podniesioną głową
Jak dobrze być bandytą
I nie bać się nikogo uliczne robić burdy
Z podniesioną głową
la la la
Róże Europy
A co !
TrzyKawki [ smok trojański ]
Spamer.
A co!!
:-D ;-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Zapomniałeś la la la.
A co !
TrzyKawki [ smok trojański ]
la la la
Widzący [ Senator ]
Naprzeciw blaskom jutrzni,
w bitewny żar i huk,
idziemy silni butni,
przed nami pierzcha wróg.
Niech głośno grzmi nasz każdy krok,
swiatłością zwyciężymy mrok.
Jesteśmy młodą gwardią proletariackich mas...
la la la
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Mówisz że wszystko trwa
Nie mów mi że nie ja
Odkochaj nas i chodźmy stąd
Tobie dam na imię strach
Sobie wezmę jeszcze mniej
To więcej niżbyś mógł mi dać
Tak przykro dzielić jeden sen
Materac przeciąć pół na pół
Podzielić kredą ciało i
Położyć serca dwa na stół
Renata Przemyk
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
la la la
Joe le taxi
Y va pas partout
Y marche pas au soda
Son saxo jaune
Connait toutes les rues par coeur
Tous les p'tits bars
Tous les coins noirs
Et la Seine
Et ses ponts qui brillent
Dans sa caisse
La musique a Joe
C'est la rumba
Le vieux rock au mambo
Joe le taxi
C'est sa vie
Le rhum au mambo
Embouteillage
Il est comme ca
Rhum et mambo
Joe - Joe - Joe
Dans sa caisse
La musique a Joe resonne
C'est la rumba
Le vieux rock au mambo bidon
Vas-y Joe
Vas-y Joe
Vas-y fonce
Dans la nuit vers l'amazone
Joe le taxi
Et Xavier Cugat
Joe le taxi
Et Yma Sumac
Joe - Joe - Joe
Joe le taxi
C'est sa vie
Le rhum au mambo
Embouteillage
Joe le taxi
Et les Mariachis
Joe le taxi
Et le cha-cha-chi
Joe le taxi
Et le cha-cha-chi
Vas-y Joe
Vas-y fonce
Dans la nuit vers l'amazone
la la la
Vanessa Paradis
A co ! Karnawał jest !
TrzyKawki [ smok trojański ]
la la la
Ona moja panienka jest taka piękna
Każdy ją chwali i nikt nie wymięka
A ja na nią zerkam i kielona w rękach
Jest moja cała taka uśmiechnięta
la la la
---
Lerek
TrzyKawki [ smok trojański ]
la la la
Kozy się pasą na szosie
Samochody śpią na drzewach
A sierotka Marysia
Na krzaku jabłoni dojrzewa
la la la
----
Coś z Festiwalu Piosenki Debilnej, nie pamiętam dokładnie.
Lechiander [ Wardancer ]
U lalal I love Yoy Baabe...!!!
uuuuuuuuulla la I Yoy u.. Babe....
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie może, drogie tancerki i drodzy tancerze, zabraknąć dzis hitu dwóch ostatnich sezonów.
A więc: "Jak zapomnieć" i Jeeedennn Osieeem Elllllll !!!!
tam tadam tadam ...
Ile dałbym by zapomnieć cię
Wszystkie chwile te, które są na nie,
Bo chcę (bo chcę)
Nie myśleć o tym już zdmuchnąć wszystkie wspomnienia
Niczym zaległy kurz
Tak już (tak już)
Po prostu nie pamiętać
Sytuacji, w których serce klęka
Wiem
Nie wyrwę się, chociaż bardzo chce,
Mam nadzieje, że to wiesz i ty
la la la
A co!!!!
Lechiander [ Wardancer ]
Ma dośc...
histerycznych porankóow...
...
mam dośc ...
po prostu mam , kurwa, dość...
Lechiander [ Wardancer ]
Mniej, niż zero...
mniej...
dużzo mniej...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wstaaawać!! JUż dawno trzcei zapiał kur... .
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Fakt, pozno juz. A mnie cos dzisiaj muli. Wczoraj pilem pifko, winko, kwas chlebowy, mineralna, pifko, szkocka, sok pomidorowy i co tam jeszcze... I dzis mi jakos tak dziwnie... buuuuu, nawet w UO mi sie nie chce grac, buuuuu... *cierpi*
Widzący [ Senator ]
Czołem Smoki!!!
Cześć cierpiącym, ale z drugiej strony to : Cierp ciało jakeś chciało;-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Racja. Sam czlek sobie winien!
To znasz, Widzący? Dobry numer. Akuratni na teraz dla mojej w polowie martwej duszy. Turnau z 11:11 :-)
Po ogrodzie świata chodzi
Jak czarodziej, jak dobrodziej
Obracają się zegary
Ważą wagi, mierzą miary
Obracają się wiatraki
Serca biją, lecą ptaki
Ludzie idą w dróg rozstaju
Ale kiedyś nie wracają...
...i płyniemy lub idziemy
Wiemy albo nic nie wiemy
I są morza i są lądy
I są kąty, horyzonty
Po ogrodzie świata chodzi
Jak czarodziej
Czas
Widzący [ Senator ]
A to też odpowiednie;-)
A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
to będę jasny i gotowy
Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę, nie wiem gdzie, na zawsze
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Noooo, kultowy numer. Ale nieeee... Chociaz... w moim stanie zara przyjdzie zegarmistrz po mnie... Matko kochana, co tu czynic? Moze zdzielic szkockiej, to sie jakos czlowiek podkreci? *buuuuuuu*
Widzący [ Senator ]
Chivaska ne lodziku, tak z pół szklaneczki. Zobaczysz zaraz odpuści.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Regala, mowisz... hmmmmm... ten to potrafi namowic! *pobiegl do barku*
Widzący [ Senator ]
No i co? Może nie pomogło? Sam to stosuję, ma aromat który nie odrzuca;-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Noooo, panieeeee! Widzący, kupuje metode!
Zawsze stosowalem inna - brandy! Nienawidze brandy, ale na kaca obowiazkowo! Nota bene podpowiedzial mi to kiedys taki jeden behapowiec *smieje sie*. Na kaca, mowi, najlepsze jest brandy. I faktycznie, dobre! Ale teraz zamieniam to na sziwasa! :-)
Widzący [ Senator ]
Cała rodość móc pomóc by rządz moc móc wzmóc.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Cala radosc do stanu uzywalnosci sie doprowadzic. Ale ja wiem... o 17:00 bede juz wspomnieniem :-))
Lechiander [ Wardancer ]
A ja zdycham... Nie mam czym się wyleczyći rządze me wzmóc...
Wyżłopałem już Psa, teraz mi tylko żurek został...
MOże zadzwonić po dobrego kolegę...???
TrzyKawki [ smok trojański ]
Na ciężkim kacu, czując zapach jakiegokolwiek alkoholu z zawartością fuzlu chyba bym się porzy... zwróciłbym zawartość żołądka.
Lechiander - psa wypiłes? Biedna Hiena ... .
Widzący [ Senator ]
A nie mówiłem że Smoki za kołnierz nie wylewają.
Jak zioną ogniem przez cały tydzień to w łykendzie tankują oktany bez umiarkowania, na zapas.
Trzypióry -> w takich razach trzeba powolutku, zrazu miareczkę lekutkiego drinka, tak 2 do 3%, coby gorzałą po powonieniu nie trzaskał, potem troszkę mocniejszy i na koniec małą szkalneczkę jakiegoś kordiału. I ożywasz.
Lechiander [ Wardancer ]
Kawek, nie myl Kundla we Mgle z Hieną.
A w ogóle Hiena wczoraj została uśpiona. Polew miałem nieziemski. :-))) :-D
Widzącego należy oslepić!!!
Widzący [ Senator ]
Nawet pies wierny ?
Lechiander [ Wardancer ]
Znaczy uśpiony w sensie narkozy. Żeby mi tu nie myśleć bogowie wiedzą czego. :-)
Pazury mu wczoraj przycinał felczer, a utrzymać diabła nie mogłem za cholerę, tak chciał zaprzyjaźnić się z weterynarzem. :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Sam nie mogłeś obciąć?
Lechiander [ Wardancer ]
A czy ja się na tym znam?
Obciąłbym za krótko jeszcze i wieśniaka pokaleczył...
Widzący [ Senator ]
Smoki wypiły, odżyły i się uśpiły.
Lechiander [ Wardancer ]
Kto wypił o odżył, ten ślimak ślimak. ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Puste kieszeeeenieeeee i torba pełna snów
Bo to malarz dziwny, który bywa tu
Wszyscy go znaaaaaali, wiedzieeeli o tym, że
Duszę swą zaprzedał światu pędzli stu
Nie wieerzył ludziom i sobie chyba też
Zbyt wiele bólu doznał, za dużo wylał łez
Karmiony pogaaaaardą i rzuconym groszem
Często tu siedział, obrazy sprzedać chciał
ref.:
Kto choć jeden kupi dziś ooo.....
Nie widziałeś, skręcasz w lewo, chcesz już iść
A być może, gdy zobaczysz właśnie je
Znajdziesz słabość swą i marzenia blask
Życie swe zamienił w deliryczny sen
Gubiąc gdzieś po drodze prawdę swą i sens
By w końcu się odważyć i zapukać tam
Gdzie teraz białą farbą maluje wieczny czas
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ziewbranoc.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Matkooooo, ciemno, glucho, a czlek musi terac :-))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-06 06:05:00]
Widzący [ Senator ]
Róbta, róbta, my wam za to "Nie bójcie sie".
TrzyKawki [ smok trojański ]
Cze.
tygrysek [ behemot ]
siemanko
TrzyKawki [ smok trojański ]
Przychodzi do spowiedzi bardzo zawstydzony facet
- Proszę księdza, oszukalem Żyda, czy to grzech?
- Nie, synu, to cud...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Zajebista sprawa jest na Joe Monsterze. Propozycje dla tych, ktorzy nie maja pomyslu na przebranie na bal karnawalowy. Sami zobaczcie. Od gory - struś, łoś, żaba, wiewiórka, słonik, kangur(?) i foka :-DD
TrzyKawki [ smok trojański ]
Słoń morski.
Mysza [ ]
Siemanko smoki!
A mnie zauroczyła ostatnio strona z ubraniami i pierdółkami dla thue mhocznych gothów... jakie fajne papucie tam wyhaczyłem...
Mysza [ ]
...i śpiworek pod namiot też niczego sobie...
Mysza [ ]
...o dzieciaczkach też nie zapomnieli... na dobre sny... i kolorowe... pod warunkiem, że czarne...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ciapki dla satanowca? Prawdziwy satanowiec chodzi w glanach z ostrogami! Nawet w takich spi :-))
Lechiander [ Wardancer ]
O LOL :-)))
Niezłe te przebieranki. :-D Tylko jak w tym się bawić??? Pić to się jeszcze da. :-D
...
I w sumie wystarczy... Po kiego ja się czepiam. :-P
Ten śpiwór, to bardziej na jakąś walizę wyglada. :-P :-)))
Widzący [ Senator ]
Cześć
Zaraz mnie szlag trafi, dzwonię do dwóch banków pod siedem numerów, wszystkie do ważniejszych osób w departamentach i co? I nic, nikt nie podnosi słuchawki!!!
Kurna prawie 9 godzina i nikogo nie ma w miejscu pracy, to chyba tylko w parszywych lichwiarskich bankach możliwe.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A to banki nie od 9-ej dla klientów dostępne?
Na drugi raz wybieraj te nielichwiarskie i do nich dzwoń z rana na poprawienie humoru, a dopiero potem do tych, do których musisz ;P
Widzący [ Senator ]
Ja nie jestem klient a departamenty nie są kredytowe i jak się znam na rzeczy to wszyscy są na : odprawie, operatywie, naradzie i w stu milionach innych ważnych miejsc.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Ważnych? Ważna to jest kuchnia i ekspres do kawy :D
A Ty się nie nerwuj, bo wrzody są uleczalne, ale niezbyt przyjemne, o!
Widzący [ Senator ]
Jest 9:25 i dalej to samo, zaraz zacznę wyć!!!
A wrzody to mam wyleczone.:-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
*siedzi w kącie i płacze*
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Na glupote ludzka nie mam juz sily. Takiej fury glupot, jaka dzisiaj mnie zarzucono, to nie pamietam. A nie ma opcji negocjacji i ta wlasnie bezsilnosc powoduje, ze nie pozostalo mi nic innego, jak sie rozryczec.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Mam! Widzący, zadzwoń do rothona, on na pewno odbierze. I pocieszysz go, dobry uczynek zrobisz :)
A ja sobie siedzę w domu i mam w nosie, czy baza działa, czy serwis kodowany będzie, czy jest już ktoś na moje miejsce... Luz, błogość, mam w końcu czas koty pomiziać :)
Lechiander [ Wardancer ]
Bogowie, co się dzieje...
Aż strach pomyśleć, jak się ten dzionek skończy. U mnie na razie w miarę... (tfu, tfu)
Widzący [ Senator ]
Pomiziaj i za mnie.
Ja mam jednego, całego czarnego bidoka, chory od lat ale jakoś się trzyma. Dla mnie jest przykładem tego czegoś co nie zgadza się z racjonalnością.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A mnie kto pomizia? Bo ogólnie jest ... całkiem. :>
Widzący [ Senator ]
A jak Cię można pomiziać? Kota to jeszcze, raz z włosem, raz pod włos, a TrzyKawki, raz z piórami i raz pod pióra? To się nieda.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z łuską.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czeee! Jade do Uorsou knuc! Bawcie sie ladnie! Czeee!
Lechiander [ Wardancer ]
Ledwo zakumałem, że mu o stolycę chodziło. :-)
Widzący [ Senator ]
Knuju. knuju, knuju....
A deficycik, rostu, rostu, rostu......
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Nic nie chcę mówić, ale to zadziwiająca koincydencja, że rothonu jedzie do Łorsoł akurat w dniu święta jaśnie prezesa rady ministrów (brak wielkich liter celowy) :>
Ty lepiej rothonu nie knuj, chyba że chodzi Ci o naklejenie mu na plecy kartki "Głupek!" lub inne drastyczniejsze zabawy ;P
Mysza [ ]
Potylicą, smoki!
rothon --> Ja nawet taka jedną kuleżankę mam... co to ani boso, ale w ostrogach... takich prawdziwych, tru metalowych... ale czy w nich śpi, nie sprawdzałem... :P :)
Widzący --> Kawki pojedyncze mizia się ręcznie i delikatnie... kawki potrójne maszynowo, kątówką boscha... :P :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Cześć.
Założę nową, łuskowate leniwce.
TrzyKawki [ smok trojański ]