Azzie [ Senator ]
Katharsis w XXI w.
Do tej pory jak czytalem jakies opracowania na temat starozytnej Grecji i jakas madra glowa pisala ze tragedia antyczna miala za zadanie zapewnic widzowi katharsis, wydawalo mi sie to pustym slowem. Oczyszczenie duchowe przez jakas glupia sztuke?
Wlasnie skonczylem ogladac Vanilla Sky i po raz kolejny mam takie dziwne uczucie. Ciezko to opisac ale z jednej strony jest to szczescie praktycznie bez powodu, z drugiej strony taki ciezar... Dziwna sprawa, do tej pory nie zastanawialem sie nad tym, ale to chyba wlasnie to tajemnicze slowo: katharsis.
Mieliscie kiedys takie wlasnie dziwne uczucie po jakies lekturze, filmie, sztuce? Wlasnie doszedlem do wniosku ze starozytni Grecy mieli absolutna racje! Tylko dziela potrafiace wprawic odbiorce w taki wlasnie stan, sa godne nazywania Sztuka. Reszta to opium dla mas z gabczastym zwyrodnieniem mozgu...
Mackay [ Red Devil ]
Azzie --->> myslalem kiedys identycznie jak Ty, ale cos w tym faktycznie jest, ja mialem to samo po Amelii, co prawda zaden to dramat, ale wzbudzil ten film we mnie "silne przezycia wewnetrzne" :) Od tamtego czasu znalazlem jeszcze jeden wartosciowy film - Wojna Hart'a i to akurat jest dramat. Oby wiecej takich filmow ktore oddzialuja w taki sposob!