GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Wojna rosyjsko - japońska - gra Norma Kogera

29.01.2006
18:21
[1]

rhetor [ Pretorianin ]

Forum CM: Wojna rosyjsko - japońska - gra Norma Kogera

Witam Wszystkich,

jakiś czas temu zwróciłem uwagę na Forum na nową grę Norma Kogera.

Z przyjemnością ogłaszam, że gra ta już opatrzona etykietą "Coming Soon" na stronie bliżej mi nie znanej firmy Storm Eagle Studios, gdzie otrzymała tytuł "Distant Guns"
Oto link, gdzie są także nowe screeny.

https://www.stormeaglestudios.com/public/html/se_distantguns.html

29.01.2006
21:44
[2]

rhetor [ Pretorianin ]

Polecam także recenzje wersji beta:

https://www.wargamer.com/reviews/distant_guns_preview/
https://pc.ign.com/articles/678/678563p1.html
https://www.simhq.com/_naval/naval_017a.html

31.01.2006
08:32
[3]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

wypasik - ciekawe jak się w to bedzie gralo i kiedy sie pojawi u nas (jwsli sie pojawi)

31.01.2006
09:24
[4]

rhetor [ Pretorianin ]

swietlo -> "wypasik - ciekawe jak się w to bedzie gralo i kiedy sie pojawi u nas (jwsli sie pojawi)"

Z tego co przeczytałem, będzie do ściągnięcia demo z jednym scenariuszem.

Kampania prawdopodobnie ukaże się później niestety. Engine ma stać się podstawą serii gier o I i II wojnie, wojnie hiszpańsko - amerykańskiej ect.

31.01.2006
18:46
[5]

Mr.Puzio [ Konsul ]

rhetor - dzieki za wiadomosc o tej grze. Oj, bede musial ja miec. Przeciez ja o takiej grze marzylem z pół zycia ! Tzn. marzylem o dobre moskiej symulacji z fajna grafa, i oby moje zcekanie sie skonczylo !

To ze ma byc wojna amerykansko hiszpanska bardzo mnie cieszy, zchecia sproboje uciec Cevera z Santiago, moze mnie sie uda :-)

ps

Bardzo pięknie powiedzial komandor John Philip dowodca pancernika Texas gdy jego marynarze wiwatowali widzac kolejny tonacy hiszpanski
" Nie cieszcie sie tak bardzo, ci nieszczesni ludzie wlasnie umieraja "

31.01.2006
19:59
[6]

rhetor [ Pretorianin ]

Mr. Puzio

Recenzenci są bardzo zadowoleni, podkreślają także zaskakująco dobre AI. Zresztą i tak będzie rządził multiplayer...

31.01.2006
22:06
smile
[7]

Mr.Puzio [ Konsul ]

rhetor - o kurka, no to moze moje sny sie faktycznie ziszcza :-) Ale prosze ostudz moj zapal i powiedz ile to moze kosztowac ;-)

Myszlisz ze w grze bedzie jakis edytor ?

01.02.2006
10:48
[8]

rhetor [ Pretorianin ]

Mr. Puzio

Cena pozostaje nieznana, chociaż z tego co czytałem wynika, że gra będzie po części rozprowadzana online. Recenzenci grali w zaawansowaną betę, w której edytora niestety nie było, i postulowali jego stworzenie. W becie nie było także kampanii, która albo będzie dołączona do gry, albo wyjdzie w postaci patcha (być może, niestety, płatnego).

Wszystko to wynika z faktu, że Norm Koger i Jim Rose (jeden z założycieli Talonsoft) postanowili wydać grę samemu, aby uniknąc interwencji wydawcy, które mogłyby zubożyć grę. Twórcy mają nadzieję, że uda im się rozwinąć tę grę w coś większego.

Jak na razie wiele spraw związanych z wydaniem gry, w tym termin, pozostaje niejasnych.

Recenzenci pisali, że trafienia obliczane będą osobno dla każdego pocisku, grubości, jakości użytej stali i kąta nachylenia pancerza (będzie też możliwość umieszczenia kamery na lecącym pocisku czy wystrzelonej torpedzie (! miód!)). Jeśli chodzi o grafikę, to ma być mnóstwo opcji, pozwalających na zwiększenie szybkości kosztem jakości, a w dodatku będzie opcja, dzięki której gdy akcja zyska na intensywności, i komp będzie miał dużo do wyliczenia, część szczegółów sama się wyłączy, by gra się nie cięła.
Jakość grafiki dobrze obrazują screeny, choć słabo zilustrowane są uszkodzenia (relingi się nie rwą, pokłady nie wybrzuszają ect. - choć w CM kółka się nie kręcą, i jest dobrze :-D)

Ja się doczekać nie mogę - jak dotąd chyba każda gra Norma Kogera okazywała się Hitem. W Age of Rifles i TOAW przecież wielu, w tym ja, gra do dzisiaj.

05.02.2006
10:24
[9]

rhetor [ Pretorianin ]

https://www.strategyzoneonline.com/articles.php?p=703&page=1&cat=1

Nowe wieści - gra ukaże się w końcu lutego / na początku marca 2006 z kampanią i generatorem bitew (random battle generator). Nie ma wieści o edytorze.
Najprawdopodobniej będzie zabezpieczona instalowanym programem, czymś w rodzaju Starforce. Na grupie dyskusyjnej comp.sys.ibm.pc.games.war-historical (na którą pisują twórcy gry) niektóre osoby strasznie to krytykują. W sumie nie wiem czemu, Starforce w Ufo:Aftershock nigdy nie sprawił mi żadnych kłopotów.

05.02.2006
10:46
[10]

Mr.Puzio [ Konsul ]

rhetor - Swietna wiadomosc, pewnie deo wyjdzie w polowie lutego, czyli juz niedlugo :-) Jak myslisz, demo bedzie mialo opcje gry multiplayer ?

Najprawdopodobniej będzie zabezpieczona instalowanym programem, czymś w rodzaju Starforce. Na grupie dyskusyjnej comp.sys.ibm.pc.games.war-historical (na którą pisują twórcy gry) niektóre osoby strasznie to krytykują. W sumie nie wiem czemu, Starforce w Ufo:Aftershock nigdy nie sprawił mi żadnych kłopotów.

wiesz, moze ciezej zlamac te zabezpieczenie i stad te protesty ;-)

05.02.2006
12:21
[11]

rhetor [ Pretorianin ]

"Swietna wiadomosc, pewnie deo wyjdzie w polowie lutego, czyli juz niedlugo :-) Jak myslisz, demo bedzie mialo opcje gry multiplayer ?"

Trudno powiedzieć. Nie ma też żadnych wieści odnośnie ceny.

"wiesz, moze ciezej zlamac te zabezpieczenie i stad te protesty ;-)"

Ponoć te zabezpieczenia stanowią potencjalną furtkę dla wirusów ect. Ich przeciwnicy jednak protestują strasznie zawzięcie... podobno zdarzało się, że zabezpieczenia niszczyły dane na dysku, uniemożliwiały otwarcie niektórych programów. Jakoś trudno mi w to uwierzyć.
Jedyny sensowny argument, jaki przeczytałem, to ten, że gdy za circa 5 lat firma produkująca grę zniknie z rynku, i coś niedobrego stanie się z oryginalną płytką, nie będzie skąd zdobyć następnej płytki; a zabezpieczenia nie pozwalają zrobić sobie własnej kopii.

05.02.2006
12:25
[12]

rhetor [ Pretorianin ]

Właśnie znalazłem, że Starforce podobno może w efekcie swych podstępnych działań pośrednio FIZYCZNIE uszkodzić napęd CD/DVD.

" In some circumstances certain drives cannot cope with this mode and it results in physical hardware failure (Most commonly in multiformat CD/DVD writer drives)."

https://www.boingboing.net/2006/01/30/anticopying_malware_.html

Szczerze powiedziawszy, jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

05.02.2006
22:23
smile
[13]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

rhetor --> Testowalem kiedys beta wersje gry zabezpieczona tym cholerstwem.
Mialem wtedy Win98.
I caly system z danymi sie rozpadl.
Zaczely sie mnozyc dzikie bledy itp.
Pani odpowiedzialna za beta test twierdzila, ze to niemozliwe.
Zerwalem z nimi znajomosc, przeinstalowalem wszystko od nowa i chodzilo do czasow WinXP.
Nie wiem czy to SF zadzialal, ale w tamtym czasie nic innego nie instalowalem.

B.

06.02.2006
11:08
[14]

rhetor [ Pretorianin ]

NeoBerger ->

Znajomy zagrywa się od miesięcy w "Silent Huntera 3" (Starforce) bez żadnych problemów. Ja sporo grałem w Ufo Aftershock, też tym zabezpieczony, i też nie widzę żadnych błędów.

Trudno powiedzieć, o co chodzi. Znalazłem na sieci wyniki ankiet, z których wynika, że zaledwie niecałe 2% użytkowników stwierdziło jakiekolwiek problemy, w ogromnej większości wynikające z błędnego wpisania kodu.

W każdym razie poczytałem więcej, i wychodzi na to, że "Distant Guns" nie będzie zabezpieczona Starforce, tylko aktywowana online. Trudno powiedzieć, jak dokładnie będzie to wyglądało, bo oficjalne informacje skąpe, zaś gracze na wymienionej przeze mnie wyżej grupie dyskusyjnej mnożą najdziksze przypuszczenia.

06.02.2006
11:51
[15]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

wyglada bardzo ciekawie - miejmy nadzieje ze się uda. Swoją drogą w historii gier było chyba wiecej dobrych gier morskich niz planszowych - np. Harpoon dotąd wyprzedza jeśli chodzi o poziom realizmu wszystkie gry "ladowe"

06.02.2006
12:01
[16]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

wyglada bardzo ciekawie - miejmy nadzieje ze się uda. Swoją drogą w historii gier było chyba wiecej dobrych gier morskich niz planszowych - np. Harpoon dotąd wyprzedza jeśli chodzi o poziom realizmu wszystkie gry "ladowe"

13.02.2006
22:57
[17]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Dla mnie Harpon byl gra za trudna. Ale pocieszam sie tym ze jednak nie dokonca interesujaca. Dlaczego ? Otoz zamiast okretow walczyly samoloty, rakiety:-( Gdzie tu miejsce na manewr flota, gdzie szyk ?

14.02.2006
09:39
[18]

rhetor [ Pretorianin ]

Mr. Puzio -> "Dla mnie Harpon byl gra za trudna. Ale pocieszam sie tym ze jednak nie dokonca interesujaca. Dlaczego ? Otoz zamiast okretow walczyly samoloty, rakiety:-( Gdzie tu miejsce na manewr flota, gdzie szyk ?"

Taka właśnie jest nowoczesna wojna morska. Ale szyk okrętów ma w Harpoonie dość duże znaczenie. Ciekawostka, z formacji liniowek powrót do czegoś, co przypomina wcześniejszy rój.

W Distant Guns będziesz miał wszystko, czego Ci brakuje w Harpoonie :-D Samolotów brak, miny tylko przy brzegach, torpedy mają zasięg maksymalnie kilometra... tylko szyk, manewr flotą, no i oczywiście artyleria. A trafienia pocisków obliczane tak samo jak w CM.

Przeczytałem sobie, że ma być możliwość grania jednocześnie online w 16 osób (jeśli ktoś się w trakcie odłączy, jego okręty przejmuje AI). Czyli, jeśli oczywiście odpowiedno duża liczba graczy zakupi produkt, szykują się niezłe batalie na morzu.

14.02.2006
09:55
[19]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

ech fajnie by było pograć w cos morskiego w gromadzie - choc 16 osób to dość dużo.

Mam pytanko do specjalistów morskich - czytąłem ostatnio książkę o wojnach na bałtyku - w publikacji tej stało, że minowanie, trałowanie, torpedy to były obszary gdzie prym wiedli rosjanie i to oni dokonali szeregó ważnych odkryć. Prawda to li tylko propaganda?

(czodzi o XIX wiek)

14.02.2006
10:21
[20]

rhetor [ Pretorianin ]

Swietlo ->
"ech fajnie by było pograć w cos morskiego w gromadzie - choc 16 osób to dość dużo."

Powstałby chyba bałagan we flocie :-D Ale to też element rzeczywistości - nieporozumienia pomiędzy dowódcami poszczególnych zespołów.
Swoją drogą jestem ciekaw, czy każdy z graczy będzie widział tylko to, co widzą kierowane przez niego okręty. Znacznie zwiększyłoby to realizm rozgrywki.

"Mam pytanko do specjalistów morskich - czytąłem ostatnio książkę o wojnach na bałtyku - w publikacji tej stało, że minowanie, trałowanie, torpedy to były obszary gdzie prym wiedli rosjanie i to oni dokonali szeregó ważnych odkryć. Prawda to li tylko propaganda?"

Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale to bardzo prawdopodobne. W I wojnie światowej Rosjanie masowo minowali cały Bałtyk, ich miny były bardzo skuteczne. Polecam "I Wojna Światowa na Bałtyku" Kosiarza (książka którą darzę ogromnym sentymentem, bo to pierwsza książka historyczno-wojskowa, jaką w życiu czytałem) lub "I Wojna Światowa na morzu" Gozdawy-Gołębiowskiego i Wywerki-Prekurata.

Dla porównania, Brytyjczycy mieli w 1914 zaledwie jakichś 2000 min dla całej floty, i tak na dobrą sprawę, porządne zagrody minowe zaczęli stawiać dopiero w 1917/1918 roku.

14.02.2006
10:31
smile
[21]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Może jakiś wspólny zakup - tańsze koszty wysyłki a może i z ceny dałoby się coś uszczknąć przy większej ilości...

14.02.2006
13:51
[22]

RMATYSIAK [ Generaďż˝ ]

w razie zakupu wspulnego ja się pisze.
Poz RM

14.02.2006
16:56
[23]

rhetor [ Pretorianin ]

Dobry pomysł ze wspólnym zakupem.

Bardzo możliwe jednak, że gra będzie sprzedawana w postaci kodu aktywacyjnego do ściągniętego wcześniej dema z zablokowaną większością scenariuszy.

Wyjątek ze strony oficjalnej Storm Eagle Studios:

"Try before you buy – Download the game and play the Battle of Ulsan scenario for up to thirty days, free! If you decide you want to play the full game, online registration is fast and easy."

Wersja testowana przez recenzentów (linki w pierwszym poście) ważyła około 175 MB. Nie było w niej jednak kampanii.

14.02.2006
17:56
[24]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Tez bylbym za wspolnym zakupem.

W Distant Guns będziesz miał wszystko, czego Ci brakuje w Harpoonie :-D Samolotów brak, miny tylko przy brzegach, torpedy mają zasięg maksymalnie kilometra... tylko szyk, manewr flotą, no i oczywiście artyleria. A trafienia pocisków obliczane tak samo jak w CM.

Bardzo licze na ta gre.

Swietlo - ogolnie rosyjska flote nie nalezy oceniac przez pryzmat doswiadczen radzieckich.

18.02.2006
17:42
[25]

rhetor [ Pretorianin ]

Od ładnych paru dni działa forum na temat gry na Strategyzoneonline (regulamin, jeśli dobrze rozumiem, nie pozwala mi dać linku, jako że to jedynie podforum). Na forum tym pisują także autorzy gry - Norm Koger i Jim Rose.

18.02.2006
21:42
[26]

RMATYSIAK [ Generaďż˝ ]

soul mżna podawać takie linki ?
Poz RM
Ps jakby co to poprosze na meila.

18.02.2006
23:11
[27]

rhetor [ Pretorianin ]

Cytuję z regulaminu:

"2. Na Forum nie wolno:
(...)
- nie wolno wpisywać linków do innych forów dyskusyjnych, chyba że poświęcone są wyłącznie jednej grze."

Co prawda link jest do podforum o grze Distant Guns, ale jest to częśc forum chyba o wszystkich liczących się grach wojennych (TOAW, CM, Battlegroundy, HPS i inne).

Pozwoliłem sobie jednak dać nazwę strony, toteż znalezienie forum nie powinno dla nikogo stanowić problemu.

19.02.2006
00:01
[28]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Mr.Puzio - mowisz ze: "Samolotów brak" a ja mam jednak wrazenie ze cos lata na tym obrazku ;p

19.02.2006
00:42
smile
[29]

Mr.Puzio [ Konsul ]

O kuźwa co to jest ?? Panowie to zdrada, czy dotarli do jakis nowych zrodel ? Myslalem ze pierwsze bojowe uzycie samolotow mialo miejsce w wojnie wlosko tureckien 1912 roku.

Moze to sterowiec ?

19.02.2006
01:55
smile
[30]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Tyle, że na powiększeniu to wygląda jak balon obserwacyjny a nie jak samolot :-)
Nie mam akurat pod ręką zdjęcia z tamtych czasów, ale nieco późniejsze...

19.02.2006
02:05
smile
[31]

el f [ RONIN-SARMATA ]

No, znalazłem :-)

19.02.2006
10:45
[32]

rhetor [ Pretorianin ]

Rah V. Gelert

Mam niejasne wrażenie, że to co lata, to są szczątki właśnie celnie ugodzonego krążownika pancernego "Admirał Nachimow".

06.03.2006
08:00
[33]

rhetor [ Pretorianin ]

Pojawiło się kilka screenów przedstawiających tryb kampanii:



Jim Rose stwierdził, że Distant Guns jest gotowe w 95%. Opóźnienie wynika z podjętej po pierwszych recenzjach decyzji, by umieścić w pierwszym wydaniu gry tryb kampanii. Norm i Jim testują go zawzięcie, i wprowadzają poprawki. Sam tryb rozgrywki taktycznej już ma być w pełni sprawny i przetestowany.

I jeszcze jedno, dość sensacyjne moim zdaniem doniesienie - Norm Koger ogłosił, że Storm Eagle Studios (czyli on i Jim Rose) pracuje obecnie nad zupełnie nowym engine czasu rzeczywistego (i 3D) dla gier operacyjnych i taktycznych, który roboczo nazwano "Project IVAN"

"The engine is designed to work, with variations, for both naval and land games, operational and tactical, or even a mix of the two." - cytat z Norma.

Najprawdopodobniej będzie to następca TOAW. Oczywiście, do ukończenia projektu jeszcze daleka droga, ale pierwsze jaskółki się pojawiły. Gdy będę wiedział coś więcej, założę nowy wątek. Norm i Jim są dość enigmatyczni, "podkręcają" atmosferę :-D

07.03.2006
10:00
[34]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Kampania, świetnie ! Cholera, niech chlopaki sie pospiesza i wydaja gre puki dolar jest jeszcze jako tako tani. Nic jeszcze nie wiadomo w sprawie ceny ?

07.03.2006
14:28
[35]

rhetor [ Pretorianin ]

Niestety, producenci nie puszczają pary z ust na temat ceny.

Natomiast znoszą zaciekłe ataki różnych internautów, którzy sprzeciwiają się zastosowaniu w grze aktywacji online, służącej jako zabezpieczenie przed kopiowaniem gry.

07.03.2006
15:27
[36]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Ich prawo, chociaz jesli ktos nie ma neta to co ma zrobic ?

08.03.2006
08:07
[37]

rhetor [ Pretorianin ]

Mr Puzio -> "Ich prawo, chociaz jesli ktos nie ma neta to co ma zrobic ?"

Istotą protestu jest pogląd sporej części internautów, iż piraci zabezpieczenia i tak złamią, a utrudniają one życie głównie klientom korzystającym z legalnych wersji.

Według słów wydawców, każda aktywacja będzie jedyna w swoim rodzaju (kod przysłany przez producenta + hasło wybrane przez użytkownika). Jeśli chcemy zainstalować grę na dwóch komputerach, to musimy albo kupić dwie aktywacje, albo przenosić aktywację z komputera na komputer przy pomocy specjalnego, dołączonego do gry programu - program ma służyć do "wyciągnięcia" aktywacji z jednej zainstalowanej gry, i przeniesienia jej na nośniku do drugiego komputera, i "wprowadzeniu" do drugiej zainstalowanej gry.
Niestety, nie potrafię podać żadnych dalszych, "technicznych" szczegółów tego zabezpieczenia. Natomiast do aktywowania gry ma wystarczyć nawet najwolniejszy modem, bo aktywacji dokonuje się tylko raz.

Dyskusje na forum gry zostały usunięte przez moderatora, Dona Maddoxa, gdyż w wielu przypadkach złośliwe ataki przeciwników spowodowały wielki "flame war", w którym jednemu z wydawców niestety puściły nerwy. W każdym razie nader wielu protestujących deklarowało się, że i tak gry nie kupi, a mimo to, z uporem godnym lepszej sprawy, mnożyło argumenty moralno-filozoficzno-katastroficzne przeciwko Kogerowi i Rose'owi.

08.03.2006
09:01
[38]

Mr.Puzio [ Konsul ]

W każdym razie nader wielu protestujących deklarowało się, że i tak gry nie kupi, a mimo to, z uporem godnym lepszej sprawy, mnożyło argumenty moralno-filozoficzno-katastroficzne przeciwko Kogerowi i Rose'owi.

To jakby przestepcy wyszli na ulice i protestowali przeciwko dofinansowaniu Policji ;-)

08.03.2006
11:07
[39]

rhetor [ Pretorianin ]

Mr. Puzio -> "To jakby przestepcy wyszli na ulice i protestowali przeciwko dofinansowaniu Policji"

To goście, którzy nie kupią gry z powodu umieszczenia w niej zabezpieczenia przed kopiowaniem, nie dlatego, że kupią/ściągną pirata.

Nie byłem tego świadom, ale w anglojęzycznym internecie bardzo wielu graczy podpisuje się pod bojkotem zabezpieczeń przed kopiowaniem bardziej skomplikowanych od numeru seryjnego. "No bo firma uważa mnie za złodzieja, który chce grę skopiować."

Problem tylko w tym, że zachowują się jak trole. Bez przerwy zalewają fora i Usenet postami, w których mnożą mniej lub bardziej logiczne argumenty przeciwko zabezpieczeniom przed kopiowaniem, i usiłują przeciągnąć na swoją stronę możliwie wielu graczy.

08.03.2006
11:32
[40]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

co prawda to prawda:D kazde zabezpieczenie sie da rzejsc:) pojawil sie terazprogram curerom:) ktory praktycznie kazde zabezpieczenie obchodzi;) a taka aktywacja online? kto zagwarantuje ze piraci nie stworzoa programu ktory bedzie udawal ze laczy sie ze strona producenta i zamiast orginalnego nie wsadzaswojego klucza;) rozne sa opcje i wkoncu ktos przejdzie to zabezpiezczeie tez:]

09.03.2006
20:51
[41]

PAK [ Pretorianin ]

Wojenka o zabezpiecznie Distant Guns wybuchła nie tyle na comp.sys.ibm.pc.games.war-historical, co na forum Strategy Zone Online. DG ma chyba być zabezpieczony nie Starforce'em, lecz czymś podobnym. I cały problem leży nie w tym, że zabezpieczenie może się gryźć z systemem operacyjnym (starforce już został raczej pozbawiony tych wad) lecz w czymś innym. Zabezpieczenie DG może poważnie utrudnić, lub nawet uniemożliwić, instalację gry na drugim komputerze (na przykład na laptopie - ktoś jest mobilny, ale chce se pograć). Ponadto funkcjonowanie systemu może być zależne od funkcjonowania serwera, utrzymywanego przez producenta gry. A firma jak to firma, może paść i co wtedy? Kupiłeś grę, wydałeś sporą kasę, a powiedzmy po 3-4 latach okazuje się, że już jej nie możesz zainstalować. Albo chcesz se ją zainstalować na drugim (WŁASNYM) komputerze i też nie lzia.
W całej dyskusji wbrew pozorom najdziwniej nie zachowali się ludzie grożący bojkotem gry. Szychom z SZO (nota bene niektórym zaangażowanym w produkcję DG, więc niezbyt obiektywnym) zaczęła odbijać szajba i formalnie zaczęli banować ludzi, zadającym niewygodne pytania (dotyczących niewłaściwego zachowania porównywalnych systemów zabezpieczeń), albo obrzucać inwektywami, często idiotycznymi. Celował w tym między innymi pan Rose. Ludzie po prostu żądają wygody - kupujesz grę, instalujesz, wklepujesz klucz i to powinno wystarczyć. Bzdury z aktywacjami są najzwyczajniej w świecie irytujące. Szczególnie, jak w firmie coś się zesra, serwer padnie i zostajesz na dłuższą lub krótszą chwilą z bezwartościową płytką CD z ładnymi nadrukami, oraz równie bezwartościowym pudełkiem i instrukcją. A informację jaką otrzymujesz jest rozczulające "WE ARE VERY SORRY..."
A co do meritum, czyli Distant Guns. Tryb kampanijny jest dodawany w ostatniej chwili i nie wiadomo do końco co z nim będzie (nie wierzcie bezkrytycznie w zapewnienia twórców/wydawców). Poza tym pierwsza podana liczba dostępnych w grze scenariuszy to... 12 (DWANAŚCIE). Ostatnie nie interesowałem się losami DG, więc nie wiem co się zmieniło pod tym względem. Jeśli niewiele, to Kroger, z całym szacunkiem dla tego wielkiego autora, chyba zwariował.
Swoją drogą nie podoba mi się taki poziom szczegółowości - przy maksymalnym poziomie detali ma być widoczna obsługa poszczególnych dział na okrętach. Więc ja się pytam - po cholerę? To ma być dowodzenie flotą, a nie jakiś morski Doom3. Oby się nie okazało, że para poszła w gwizdek.

10.03.2006
08:10
[42]

rhetor [ Pretorianin ]

PAK

Według słów twórców gry, po aktywowaniu połączenie z internetem nie będzie już potrzebne. Możesz też aktywację przenosić między komputerami, za pomocą programu do jej przenoszenia. Nie możesz natomiast korzystać z jednej aktywacji jednocześnie na dwóch komputerach.
Twórcy obiecali, że w razie upadku firmy, opublikują patcha do odblokowania gry na stałe.
I nie zostaniesz z bezwartościową płytką CD, bo płytki nie będzie :-D. Gra będzie sprzedawana w postaci direct download.

Znając skalę piractwa, nie dziwi mnie, że twórcy gier chcą się w jakiś sposób zabezpieczyć. Po tych zapewnieniach wypada czekać na pełną wersję, a nie rozpętywać kampanię na rzecz niekupowania gry.

Jeśli chodzi o liczbę scenariuszy, to do pierwszej wersji dodany ma zostać "random scenario generator".

10.03.2006
08:53
[43]

RMATYSIAK [ Generaďż˝ ]

pak a w ile scenariuszy grałes w CM ?
Poz RM

10.03.2006
09:30
[44]

PAK [ Pretorianin ]

Mając jedną aktywację nie będzie można zainstalować gry jednocześnie na dwóch komputerach. Dla niektórych to jest wystarczający powód, żeby się przejechać po tym pomyśle. Jak wydaję pieniądze na produkt to chcę mieć prawo wykorzystywania tego produktu w sposób wygodny dla mnie. Niech producenci bronią się przed piractwem, ich święte prawo, ale może jednak nie kosztem wygody czy praw konsumentów.
Zresztą jak znam życie, to awantura o DG rozejdzie się po kościach. Nie będzie pewnie żadnego zorganizowanego bojkotu. Podobne awantury towarzyszyły zresztą Half-Life 2 i Steam-owi. Paru krzykaczy z uporem godnym lepszej sprawy spamowało grupy dyskusyjne odezwami skierowanym przeciwko funkcjonowaniu Steama.
Storm Eagles Studio musi jednak dopilnować, żeby ten system zabezpieczeń działał jak należy. Bo jak coś sie nie daj boże spieprzy, to awantura szybko się zacznie od nowa.
RMATYSIAK - łącznie, w Overlord i Barbarossa zagrałem w jakieś kilkadziesiąt scenariuszy. W SPWAW, którym się bawie od wielu lat, rozegrałem na pewno ponad 100 scenariuszy. Ale obie gry nie pasują skalą do DG. Bardziej narzuca się porównanie z Harpoonem. Już w pierwszej (czasy komputerów XT/AT) wersji Harpoona, w którą grałem, było więcej scenariuszy niż 12, bodajże ze 20-ileś.
Absolutnie nie przekreślam z góry Distant Guns. Sprawa zabezpieczenia jest mi raczej obojętna (byleby to chodziło jak należy), liczba scenariuszy też do końca o niczym nie świadczy, bo każdy może być duży i oferować długą rozgrywkę, więc ta 12-tka może wystarczy na długą zabawę. Zresztą i tak wszystko zależy od tego, jak się rozwinie środowisko fanów gry. Jeśli będzie prężne, a gra będzie dawała odpowiednie możliwości, to szybko ujrzymy nowe scenariusze. Najlepszy przykład to SPWAW, CM czy SPMBT. Gorzej jeśli gra odniesie średni sukces. Vide Flashpoint Germany Matrixa, gra niby ciekawa, ma własny edytor, ale modów czy nowych scenariusz ze świecą szukać (ostatnio pojawił się dosłownie jeden plik w Game Depot Wargamera - chyba, że źle szukam).

10.03.2006
09:53
[45]

Mr.Puzio [ Konsul ]

PAK-u - a grales moze w Campaigns on the Danube 1805 & 1809 ? Ta gra tez jest Matrixa.

10.03.2006
10:41
[46]

PAK [ Pretorianin ]

Nie, nie miałem okazji w to zagrać.
Nawet jakoś nie spotkałem się z opiniami o tej grze, najwyraźniej mało popularny tytuł.

10.03.2006
11:03
[47]

rhetor [ Pretorianin ]

PAK

"Mając jedną aktywację nie będzie można zainstalować gry jednocześnie na dwóch komputerach. Dla niektórych to jest wystarczający powód, żeby się przejechać po tym pomyśle. Jak wydaję pieniądze na produkt to chcę mieć prawo wykorzystywania tego produktu w sposób wygodny dla mnie. Niech producenci bronią się przed piractwem, ich święte prawo, ale może jednak nie kosztem wygody czy praw konsumentów."

Jak dotąd znaczna większość gier nie działała bez płyty CD. Siłą rzeczy, nie mogłeś w nią grać na dwóch komputerach jednocześnie. Jakoś nikt przeciwko temu nie protestował tak zawzięcie, jak przeciwko w praktyce identycznemu zabezpieczeniu, które ma być użyte w Distant Guns.

10.03.2006
11:09
smile
[48]

el f [ RONIN-SARMATA ]

rhetor

Czyli kupując grę, będę mógł ją zainstalowac np w domu i w pracy i nosić ze sobą jedynie płytkę, czy tez żeby zainstalować (i aktywować) w pracy, będę musiał odinstalować w domu ?

10.03.2006
11:18
[49]

rhetor [ Pretorianin ]

el f

Najpierw ściągamy z sieci "wersję demo", instalujemy na komputerze, płacimy kartą kredytową (nie wiem ile, choć pytałem), potem aktywujemy. "Wersja demo" zmienia się w pełną grę.

Cykl przenoszenia aktywacji między komputerami wygląda wg twórców gry następująco

1. instalujesz "wersję demo" na drugim komputerze.
2. odpalasz na pierwszym komputerze dołączony do gry programik do "wyciągania" aktywacji - na pierwszym komputerze gra zmienia się z powrotem w demo.
3. zgrywasz "wyciągniętą" aktywację na przenośne medium (CD, Memory stick czy Floppy)
4. Wprowadzasz aktywację do "wersji demo" na drugim komputerze. Zmienia się ono w pełną grę.

Cykl powyższy można powtarzać dowolną ilość razy.
Nie mam pojęcia, jak to zostało zrobione technicznie. Twórcy gry nic o tym nie mówili.

10.03.2006
11:22
[50]

PAK [ Pretorianin ]

Niby to samo, ale jednak nie to samo. Co innego zabierać ze sobą płytę, a co innego kombinować z systemem przenoszenia aktywacji, łączeniem się z siecią, itd.
Mówię, mi to generalnie wisi i powiewa, dopóki działa jak należy i nie powoduje problemów z systemem (jak kiedyś Starforce). Ludzie może i się czepiają, ale też mają swoje rację. Walka z piractwem przejawia się ostatnio w powolnym, stopniowym ograniczaniu praw konsumentów. Kupuję, płacę, ale potem się okazuje, że tego mi nie wolno, tamtego mi nie wolno. Niedługo jak kupię książkę, to nie będę miał prawa pożyczyć ją znajomemu do przeczytania?
W sumie to nieco drugorzędny problem, jeśli chodzi o samą grę. Zobaczymy co z tych Odległych Dział w końcu się narodzi....

10.03.2006
11:41
[51]

rhetor [ Pretorianin ]

PAK

W powyższym systemie z siecią łączysz się 3 razy - 1. ściągając grę. 2. płacąc kartą kredytową, 3. aktywując. Potem możesz wyrwać wtyczkę z karty sieciowej, i grać... :-D

Inna rzecz, że faktycznie walka z piratami jest kłopotliwa dla uczciwych klientów. Co robić...

10.03.2006
12:04
smile
[52]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Najgorsze jest to, że w zamian za oryginał dostaje się jedynie pozory pomocy technicznej.

Kupiłem dziecku Medal of Honor Pacyfik cośtam. W sklepie sprawdziłem na pudełku info czy gra ruszy na dziecka kompie. Oczywiście nie ruszyła mimo iż powinna. Odniosłem grę do sklepu gdzie sprzedawca odmówił jej przyjęcia sugerując , że grę kupiłem dla jakiegoś "koda" a teraz rżnę głupa. Pomoc techniczna poza standardowymi "proszę uaktualnić sterowniki" przestała się odzywać... i 150 zł poszło się @%$#!

10.03.2006
20:49
smile
[53]

PAK [ Pretorianin ]

To ja coś jeszcze napiszę.
Niejaki Vincenzo Beretta wrzucił na comp.sys.ibm.pc.games.war-historical opis swoich perypetii z zabezpieczeniami antypirackimi.
Żeby było weselej, chodzi nie o gry, lecz o.... poradniki do gier. Konkretnie poradnik do Combat Mission Barbarossa to Berlin i poradnik do Bitwy o Śródziemie. Oba z direct2drive. Opłata kartą kredytową, ściągniecie, pełny luz. Do czasu.
Przy próbie otworzenia (w Acrobat Reader, jak Pan Bóg przykazał) poradnika bo Bitwy, okazało się że pdf jest uszkodzony. Facet próbował ściągnąć ponownie - oczywiście dostał komunikat, że plik już ściągnął i aktywował, więc ma spadać (ewentualnie kontaktować się z naszy zespołem wsparcia).
Odpalił więc poradnik do CM:BB. Tym razem było wszystko ok. Pooglądał, po czym wrzucił na swój laptop, który mu służy do pracy i do grania (szczęśliwy facio). Następnego dnia sterczał na stacji kolejowej, w oczekiwaniu na pociąg. Postanowił sobie poczytać poradnik. No i przy próbie odpalenia dowiedział się: "dokument nie może zostać otwarty, ponieważ jego właściciel zastrzegł prawo użycia jedynie do pojedynczego komputera. Proszę uzyskać prawa wykorzystania za pomocą połączenia internetowego, w celu otwarcia pliku". Gość teoretycznie mógł się połączyć z netem, via WiFi, ale jakoś w pociągu nie dało rady.
Po powrocie do domu Pan Beretta połączył się ze stroną direct2drive. Stwierdził jednak, że nie może uzyskać praw do dodaktowego wykorzystania plików, co najwyżej może kupić poradnik jeszcze raz. Zaczął grzebać w pomocy na stronie. Tam jednak nie było wzmianki o możliwości ponownego uzyskania poradnika który okazał się uszkodzony, uzyskania dodatkowych praw do pliku, itp (takie możliwości dotyczą wg. pomocy wyłącznie gier). Przypominam, że facet zapłacił za wszystko z wyprzedzeniem.
Dziwicie się awanturom o "schematy aktywacyjne"? Ja nie.

13.03.2006
11:38
[54]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

No wlasnie a co w przypadku jak taki komputer z aktywowana kopia ulegie uszkodzeniu, albo uszkodzeniu ulegna pliki?

Wniosek - trzeba robic sobie kopie systemu. I oczywiscie to tez jest sposob na uruchomie dwu kopi takiego programu na dwu roznych komputerach.
Robimy sobie kopie bezpieczenstwa programu/dysku/systemu, po czym "wyciagamy" aktywacje i instalujemy ja na drugim kopie. A na pierwszym odzyskujemy aktywowany program z kopi bezpieczenstwa.

Zastanawia mnie po co zwyklemu uzytkownikowi tak utrudnia sie zycie? Bo "piraci" na 99% zlamia te zabezpieczenia.

Swoja droga widze analogie do sytuacji znajomego - Mial domek letniskowy na mazurach. I jego domek jako jedyny w okolicy nie byl pladrowany po sezonie. Pomimo ze jego sasiedzi ladowali kase w przerozne zabezpieczenia, kraty itp
A jego sposob byl prosty: zostawial otwarte dzwi, na stole pol litra i kartke "Dla gosci z prosba by zostawili domek w stanie w jakim go zastali"
Kilka razy po sezonie znajdowal nawet butelke na stole z kartka "Z podzienkowaniami za goscine"....

13.03.2006
19:16
[55]

PAK [ Pretorianin ]

Nawiązując do kwestii podniesionych przez Rah-a, wątpliwości co systemów zabezpieczeń powstają dlatego, że ich producenci i/lub wydawcy oprogramowania często (może nawet zwykle) niechętnie odpowiadają w wiążący sposób na takie pytania. Dominuje raczej wymijające uspokojanie, że wszystko będzie ok, wszystko będzie działać. Ale gdyby poprosić, żeby przyjęli prawną odpowiedzialność za to "wszystko będzie ok", to odpowiedzią będzie oczywiście odmowa. Albo zamykanie tematów i banowanie dyskutantów, tak jak na forum SZO.

14.03.2006
08:45
[56]

rhetor [ Pretorianin ]

Rah V. Gelert, PAK

Producenci podjęli taką, a nie inną decyzję. Zapewnili, że będzie działać. I tyle. Można to zaakceptować, można się nie zgadzać. Ale moderator Maddox, zanim zbanował co po niektórych, i pozamykał wątki, wyraźnie napisał, że takowe wątki nie są mile widziane, że więcej odpowiedzi nie będzie, i że należy czekać na wydanie gry.
Niektórym to nie wystarczyło, i kontynuowali dyskusję. Tu popieram moderatora.

Natomiast nie rozumiem, dlaczego co po niektórzy dyskutanci z góry założyli, że wszystko pójdzie źle, że najczarniejszy scenariusz się sprawdzi, i dlaczego drążyli temat z uporem godnym lepszej sprawy. A tu decyzja jest "zerojedynkowa" - kupuję grę z zabezpieczeniem, albo nie kupuję tej gry. I tyle. Rynek zdecyduje.

14.03.2006
09:39
smile
[57]

jiser [ generał-major Zajcef ]

rhetor ~~>
Byłoby słuszne co mówisz, gdyby nie zamykało ust tym, którym chodzi akurat o tą grę, a nie o lepiej lub gorzej podbudowaną ideologicznie walkę o rynek wolnego oprogramowania. Mówa była przecież o relacji sprzedawca - konument. Nie jest ważne to, że pytający tej gry jeszcze nie mają - mają prawo zadawać pytania na temat funkcjonalności produktu, którym się interesują. Zanim go zakupią.

Pojawia się tu problem ciut szerszy i tylko częściowo związany z komputerami - chodzi mi o sytuację konsumenta w obecnie kształtującym się rynku. Jest coraz więcej działów handlu detalicznego, w których konsument kupuje swój produkt, zupełnie nie mając możliwości sprawdzenia czy to co kupuje jest funkcjonalne. Oprogramowanie, a szczególnie sprzedawane w na prawdę dużych ilościach gry, są najjaskrawszym przykładem i jako ilustracja świetnie do tego pasuje sytuacja, która zdarzyła się elFowi. Ale i mnie, gdy kupuję oryginał za 120 złotych (bo jest to kasa, która starczyłaby na jedzenie na trochę dłużej niż tydzień), ręka drży przy płaceniu przy kasie, bo nie mam żadnej pewności, że nie będę akurat tym, który miał pecha i dostanie niesprawną wersję produktu (niesprawny nośnik, brak kodu lub zły kod). Wiem, że gdyby się tak zdażyło, mogę mieć duże problemy z wyegzekwowaniem swoich praw, bo zarówno dystrybutor jak i sprzedawca będą stosować domniemanie winy ;/

14.03.2006
10:07
[58]

rhetor [ Pretorianin ]

jiser

Forum na Strategyzone online nie jest forum twórców gry. Jest to prywatne forum, na którym moderator ma prawo wprowadzać swoje zasady, podobnie jak tutaj.
Fakt, że na tym forum pisują twórcy gry, nie oznacza jeszcze, że mają oni obowiązek odpowiadać na wszelkie pytania.

14.03.2006
10:46
[59]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

jizer - do zakupow polecam EMPiK - przynajmiej dwa-trzy lata temu nie bylo problemu ze zwroceniem zakupionej gry czy programu.

Zastanawiam sie, jak to jest z prawami konsumenta w stosunku do oprogramowania. Powinno sie go chyba traktowac jak kazdy inny produkt, wiec :

"Na sprzedawcy ciąży także obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży warunków umożliwiających dokonanie wyboru towaru i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów."
->
czyli teroretycznie powinienes moc sprawdzic czy gre/program dzila jeszcze u nich, a jak nie to wtedy ich problem, ze ci nie umozliwili ;-)

Ponadto
"Towar jest niezgodny z umową, jeśli:

* nie nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, np. zakup płytek mrozoodpornych, które okazują się nieodporne na mróz,
* nie posiada właściwości, jakie powinny cechować towar tego rodzaju oraz o jakich zapewniał sprzedawca lub producent (podczas indywidualnego uzgadniania właściwości towaru lub w składanych publicznie oświadczeniach – w reklamie lub oznakowaniu towaru), np. zakupiony proszek nie usuwa uporczywych plam, mimo że w reklamie zostały podane takie zapewnienia,
* został nieprawidłowo zamontowany lub uruchomiony, jeśli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży."
->
czyli jesli postepujesz zgodnie z instrukcja instalacji i nie dziala to masz prawo odstapic od umowy.

I co wazne - wszelkie takie relamacje trzeba na pismie a sprzedawca ma obowiazek na to odpowiedziec w ciagu 14 dni. jesli sie nie wyrobi reklamacje uznaje sie za przyjeta.

spoiler start

Znam przypadek ze gosc reklamowal roczne auto. Jakis drobiazg w srodku ulegl uszkodzeniu (jakas ulamana klamka w srodku czy cos takiego) no i sprzedawca nie odpowiedzila na reklamacje w terminie, wiec wlasciciel wystapil o odstapienie od umowy, ewentualnie wydanie nowego auta.
Oczywiscie sprzedawca go wysmial i sprawa trafila do sadu. Gosc dostal nowy samochod :)
spoiler stop

Warto tez kupowac w sklepach wysylkowych - wtedy masz 10 dni na zwrocenie towaru, nawet jesli jest zgodny z umowa.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.