TeadyBeeR [ Legend ]
Porcelanowe słonie
Moze ktos ma informacje czy jest jakis zwyczaj/zabobon ustawiania takich sloni? Cos w stylu trąbą do okna/na polnoc.
sasquath_ [ Konsul ]
ogon musi miec w gore;)
TeadyBeeR [ Legend ]
Jak juz sie ma takiego slonia to dosyc ciezko ruszac jego ogonem. :)
A ustawic tylkiem do okna mozna. :D
sasquath_ [ Konsul ]
jesli chesz wyrazic tym swoj stosunek do otaczajcego Cie swiata lub sasiadow to chyba dobry pomysl:)
TeadyBeeR [ Legend ]
Hehe.
Nie o to mi chodzi. :D
Chce wiedziec jak ludzie stawiaja slonie (bo wiem, ze sa tacy co zbieraja) zeby przynosily im szczescie. Nie zebym w to wierzyl, ale chce wiedziec. :)
Sir Skull [ Market Square Hero ]
U mnie jest taki zwyczaj, że moje słonie stoją zaparkowane dupą do ściany ;p
TeadyBeeR [ Legend ]
Ale to przez przypadek. :)
Sie nie liczy.
Ja chce zabobon! :D
kowalskam [ Senator ]
u mnie to raczej te słonie słoń na słonicy
Sir Skull [ Market Square Hero ]
Teady --> Jaki przypadek! ;p Ja je tak umyślnie ustawiłem :)
Deepdelver [ aegnor ]
Słonie stawia się tyłkiem do drzwi. Najlepiej jakby miały trąbę zadartą do góry.
TeadyBeeR [ Legend ]
Skull --> Umyslnie, ale nieswiadomie. :)
Deepdelever --> O to mi chodzilo! Dzieki.
Chacal [ ? ]
mam gdzieś takiego ołowianego, co to trąbę ma do góry, a w zasadzie miał :)
miałem kiedyś powód by sporządzić opis tego jak stracił trąbę:
"Idę miarowym, mechanicznym krokiem, patrzę tępo w odległą pustkę jakbym zamiast ścian widział nieograniczoną przestrzeń, na pamięć, bez patrzenia trafiam w drzwi, zamyślony wchodzę do pokoju, mój wzrok pada na stojącego na półce przy drzwiach metalowego słonia - symbol szczęścia. Mijając półkę z nieznanych sobie przyczyn zatrzymuję się i urywam słoniowi trąbę która upada na podłogę. Metaliczny dźwięk jakby mnie rozbudza w efekcie czego nagle odczuwam pragnienie skomentowania zaistniałej sytuacji co czynię słowami "kurwa... słoniu trąbę..." Siadam przed komputerem. Po paru minutach wychodzę i znów wracam. Mój wzrok ponownie pada na słonia i ze zdziwieniem stwierdzam jego defekt. Po dłuższym zastanowieniu przypominam sobie co działo się przez ostatnie 10 minut. Gdybym był przesądny to chyba wpadłbym w panikę..."
Było to ponad rok temu, a mnie jak dotąd piorun nie poraził, nie zadeptało mnie stado mściwych słoni z pobliskiego zoo i nikt nie groził mi palcem wyłaniającym się z nieba, wiec bez obaw, spokojnie możecie urywać trąby swym słoniom :)