
Misiak [ Pluszak ]
Posłuchajcie o życiu
Posłuchajcie. Kawał niezłego świadectwo życia.
Posłuchajcie...
Pozdrowienia
Misiak [ Pluszak ]
A i rzecz o narkotykach zapomniałem dodać...

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Anty-zielsko Show?
Misiak [ Pluszak ]
Kris--> Nie mam pojęcia, ale to niejaki Bodzio opowiada o swoim przesranym przez drugi życiu
Misiak [ Pluszak ]
Link bezpośredni
hum4ncry [ Konsul ]
Tak to wszystko to prawda... Ale nie panujac nad jakim kolwiek innym uzaleznieniem tak samo sie dzieje, tak czy siak, proty szybki dobry wyklad... Ludzie o ktorych ten gosc mowi naprawde istnieli i istnieja, nie lubie sluchac takich rzeczy ale slyszac to czuje sie dumny ze nie palilem juz ponad 20 miechow zadnego zielonego.
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Kurde! Wiarygodnie ten gość gada. Nie przepadam za świadectwami, ale to zo mówi ten gość nieźle zapada w mózg. Podoba mi się styl jego tekstu.
Nie znam osobiście takich przypadków o jakich on mówi i chwała Bogu. Zawsze, na szczęście, trzymałem się od tego z daleka. Wystarczy mi jeden nałóg. :)

craym [ Senator ]
bylo kilka dni temu na forum
ale kolesia warto posluchac...
ronn [ moralizator ]
Jakos odrzucaja mnie zawsze takie 'pogadanki'. Trąci to tanim moralizatorstwem, 'uwaga', 'interwencja' i ogolnie tefałenowsko-polsatowska atmosfera. Nigdy nikt nie zdobyl sie na prawdziwa, rzetelna informacje. Debilizmy jakie plyna z tv, radia i rozmow w szkolach z 'psychologami' w ogole nie zapobiegaja narkomanii, a za to czynia ja bardziej niebezpieczna.
Ciagle i ciagle to samo. Narkotyki to zlo i dzielo szatana, zapalisz marihuane to bedziesz rzygal, wezmiesz ectasy bedzie bolec cie brzuch, po kokainie bedziesz sie czul nieswojo itp/itd. Jakas rzetelna informacja podzialala by o niebo lepiej. Tekst w stylu : daje to, to i to, ale w zamian zabiera to, to i to. Uzalesnia w bardzo silnym stopniu.
Nigdy, NIGDY taka jednostronna relacja nie brzmi wiarygodnie. Nie przekona to nikogo.
Inna sprawa to wrzucanie wszystkiego do jednego worka, kazdego rodzaju kokainy. Dzieciak sie naslucha bzdur o tym, ze marihuana i kokaina to takie samo 'zło'. Zobaczy, ze kolega pali, czuje sie dobrze i nie wstepuje do mafii. Co pomysli? Skoro to jest to samo, a o jednym narkotyku klamia to moze klamia i o drugim? Wcale nie jest tak, ze powoduje to dezorientacje, depresje, zatracanie wlasnej osobowosci. Co wtedy?
Kazdy sobie zdaje sprawe z tego, ze ludzie nie biora narkotykow, bo sie po nich zle czuja. Kazdy wie, ze przyjemnie jest tylko do pewnego momentu. Czemu nie powidziec prawdy, nie trzymac sie tylko jednej strony. Bedzie to brzmiec wiarygodniej, bedzie szczere i kazdy sie dobrze zastanowi, gdy bedzie wiedzial co bedzie musial zaplacic za swoje uzaleznienie.
Pieprzenie : nie bierz, bo nie, nie bierz bo to zle, dziala dokladnie w druga strone.
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Gada wiarygodnie ale nie ja i tak nie wierze. Tzn. coś za dużo ma znajomych po przejściach. twarde dragi to jest ścierwo ale trawa nie jest aż tak szkodliwa jak on mówi.

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Kurwa! Ciągle słucham! Jeszcze nie doszło do końca, a szczękę chyba po kawałku będę z podłogi zbierał. KOSZMAR !!!
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
ronn, misiolo -> spoko! idzcie sobie wciągnąć kreske! na zdrowie!

Misiolo [ Generaďż˝ ]
draczeek --> Dobry pomysł.
Misiak [ Pluszak ]
ronn--> Przepraszam, ale jaki masz stopien obok ksywki, co? :)
ronn, Misiolo--> przesłuchaliscie do końca? nie wiem dlaczego, ale chce mi się śmiać, z tego co piszecie. Próbujecie podważyć, to co powiedział ten gościo, ale z marnym skutkiem.
Misiolo--> A nie wiesz, że palacz marychy szuka towarzystwa innych ćpunów, a kokainowcy szukają towarzystwa podobnych do siebie?
Misiolo [ Generaďż˝ ]
"Tyś se kod genetyczny pochrzanił" - Nie no tu już przesadził.
"Ja od heroiny zaczynałem przygodę z narkotykami" - to co ty gościu wiesz o trawie?

ronn [ moralizator ]
draczeek --> O co ci chodzi? Moze napiszesz cos? Ja jednak sklecilem pare zdan, a ty jedynie kilka sztandarowych haselek.
hum4ncry [ Konsul ]
ronn, misilo > lol, czy byliscie uzaleznieni od zielka kiedys? Bo ja tak, do konca zycia bede mial na oczach slady tego gowna, porobily mi sie czarne punkciki i obwodki na spojowkach, a w glowie mam mala dziure z powodu tego jakze niby nie groznego narkotyku. Ten gosc gada wiarygodnie a wszysyc Ci ludzie sa z katowic, to stary HH oldschool team, powiedzial czysta prawde, bo tak jest ze od marichuany do czegos mocniejszego jest jeden jakze malenki kroczek, ktory zrobilem raz i zaluje do dzis.
Tu nie chodzi o to ze wrzuca sie dragi do jednego worka, ale drag to drag tak jak i wino i piwo i spiritus to alkochol, nie wiem czego sie czepaicie, sami opowiedzcie jak to zwalczac i jak przed tym bronic, wg mnie ronn pierdolisz glupoty w swoim poscie, przykro mi to bylo czytac...:(
ronn [ moralizator ]
Misiak --> Nie probuje niczego podwazac.. Takie pogadanki byly zawsze i nigdy nie zmniejszylo to narkomanii. Wszystko maksymalnie jednostronnie. Nic nie jest tylko biale albo tylko czarne.
Draczek, np mysli, ze moja wypowiedz to jakas zacheta do brania, a tak wcale nie jest.
ronn [ moralizator ]
hum4ncry -->
Po pierwsze :
marihuana
alkohol
Po drugie :
Nie uwazam, ze marihuana jest nieszkodliwa. Nigdzie tak nie napisalem. Jest szkodliwa, tak samo jak alkohol, nikotyna czy inne narkotyki. Zrozum, ze nie o to mi chodzilo w moim pierwszym poscie...
Misiolo [ Generaďż˝ ]
hum4ncry --> Toile Ty tego musiałeś jarać że byłeś uzależniony od zielka. Bo ja kiedyś jarałem tego dużo i często. Nie raz miałem ciągi po miesiąc jarania 2,3 razy dziennie. I co? Po ostatnich wakacjach powiedziałem że koniec z tym i... nie palę już piaty miesiąc. Może ja już byłem uzależniony ale o tym nie wiem?
ronn [ moralizator ]
Nie mam teraz czasu, sie rozpisywac bo niedlugo wychodze.
* Wszystkie nakortyki sa szkodliwe, wszystkie uzalezniaja przynajmniej malym stopniu.
* Brak rzetelnej informacji w mediach.
* Takie pogadanki nic nie daja, bo nie brzmia szczerze.
To wszystko..
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Ma ktoś link bezpośredni do tego? Bo ten od Misiaka nie działa.
hum4ncry [ Konsul ]
Misiolo nie wiem czy byles czy nie, ale ja bylem, jak nie zapalilem 1 dzien to mnie kurwica brala chuj strzelal, swiat sie robil szary chujowy zyc sie nie chcialo o efektach na organizmie nawet nie wspomne, ja bylem uzalezniony od haju jaki mi to dawalo, musialem byc na haju bo inaczej zycie nie mialo sensu, no ale opamietalem sie i wystarcza mi teraz juz tylko kawa =] i papierosow kilka na dzien.
Wg mnie ta wypowiedz nie trafia z wiarygodnoscia do was bo uwazacie to za naciagane, ale wiedzac ze ci wszyscy ludzie tam wymienieni kiedys zyli lub zyja i napewno sporo katowiczan ich znalo do tych ludzi to trafi napewno.
Coz wg mnie nie ma o czym rozmawiac, sam znam/znalem pare osob ktore skonczyly na cmentarzu lub nie widza nic innego tylko jaranie jako sens zycia.
Wszystko ode mnie, wracam do filmu, nuda w pracy=]
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Ja też znam paru ludzi którzy nie widzą świata poza jaraniem ale nie mieli oni takich jazd jak rzekomi znajomi tego gościa. Że im się dziecko bez rąk urodziło, dostali padaczki, dziewczyna przekwitła, czy zjedli swoje dziecko. Oprócz tego ostatniego przypadku gdzie ci ludzie wyraźnie mieli coś z głową, to pozostałe przypadki mogą się równie dobrze zdarzyć przy udziale innych używek niż narkotyków albo nawet bez żadnego udziału. Ale oczywiście najłatwiej jest zwalić wszystko na trawę bo ona może ci "zmodyfikować kod genetyczny". :)
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Skończyłem odsłuch :)
ronn, misiolo -> Sorki! Chlapnąłem o kresce chyba pod wpływem tego tekstu. Trochę mnie poniosło. Ciągle mnie nosi. Chyba z tydzień będę o tym myślał. A już na pewno spróbuję znaleźć jakieś informacje uwiarygadniające gościa.
Nie chcę się wykłócać, bo moim zdaniem nie ma o co, ale...
ronn -> to Twój tekst "Pieprzenie : nie bierz, bo nie, nie bierz bo to zle, dziala dokladnie w druga strone." nie trafia do mnie. Czasami mam wobec czegoś, kogoś buntowniczą postawę, ale z dragami sprawa dla mnie byłe i jest jasna. Jak należy mówić o narkotykach i ich skutkach? Bo ja właśnie wysłuchałem najlepszej IMHO formy wykładu o "trawce i pigułkach".
Faktycznie. Tekst jest jednostronny. Ja bym chyba sam nie potrafił z takim jadem o tym mówić. Nie wiem zbyt wiele o tym człowieku, mało mówi o sobie. Tylko tyle, że brał herę i jako jedyny z paczki przestał i "zatrybił" w życiu. Mogę jedynie myśleć co poczuł (tak ogólniej), gdy wracał do świata. Że haj to oszustwo i tchórzostwo, że dragi to zło! Fajnie, że mu się udało. Świetnie, że próbuje się "im" teraz odwdzięczyć.
Stawiam pytanie: "Jeśli dragi są dobre, to dlaczego?" - ja nie potrafię znaleźć odpowiedzi pozytywnejA wogóle To tracę czas, a i tak nikt tego czytać nie będzie:DŻe są złe słyszy się z każdej strony. A mimo to są cholernie "trendi". Czemu?!
To, żę się mówi o tym jak o "dziele szatana" do mnie akurat trafia. Jak to mówią "Największym osiągnięciem diabła jest fakt, iż nikt już w niego nie wierzy." Usmażyć swoje dziecko w piekarniku i zjeść! Nie, nie mówię od razu, że była to czarna msza ;) Chcę powiedzieć jedynie, że nie spotkałem się z lepszym przykładem zatracenia naturalnego instynktu i ludzkich emocji, uczuć. Kompletny brak hamulców.
Jeśli już coś miałoby być niewiarygodnego to może opis uprawy zielska. W strychninę i inne dodatki do kresek wierzę bez zastrzeżeń. Jak również w cały zakamuflowany marketingowy mechanizm mający na celu nagonkę klientów.
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Misiolo -> A co ty tak zażarcie tej trawy bronisz? Uprawiasz, sprzedajesz, stracisz na tym jak towar schodzić nie będzie? Czy po prostu, gdy ktoś mówi "tak" to Ty musisz powiedzieć "nie". A może jest jakaś "czwarta alternatywa"? ;)
Bardzo mi się porównanie trawy do gówna podoba!

Kuzi2 [ DRT ]
Sluchalem tego dawno juz....
Polowa to sciema, ale fakt, niektore rzeczy sa prawdziwe...
Pozatym nie wyslawialby sie tak po 20 latach cpania...
Liczyl ktos ile razy uzyl zdania "defekt" ? :D
Wywiad majacy na celu wystraszenie jaraczy ziola... kto sie mial przestraszyc, ten sie przestraszyl...

Kuzi2 [ DRT ]
draczeek- on nie porownoje trawy do gowna tylko amfetamine do gowna... to tak gwoli scislosci :)
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Nie produkuję, nie sprzedaję, od dłuższego czasu nawet nie palę. Po prostu neguję to co gościu mówi bo mam doświadczenie w tym temacie i uważam że trawa to nie gorsze gówno od wódy i tyle.
McClanesHungOver2 [ Konsul ]
" jak nie zapalilem 1 dzien to mnie kurwica brala chuj strzelal, swiat sie robil szary chujowy zyc sie nie chcialo o efektach na organizmie nawet nie wspomne, ja bylem uzalezniony od haju jaki mi to dawalo, musialem byc na haju bo inaczej zycie nie mialo sensu, no ale opamietalem sie i wystarcza mi teraz juz tylko kawa =] i papierosow kilka na dzien."
#1 na liście najbardziej lamuskich tekstów jakie słyszałem.
Tak swoją drogą to strasznie mnie bawią szczególnie takie rozważania co poniektórych internetowych teoretyków jak to że "narkotyki do śmierć , brama bez odwrotu , nie zadaję się z ludzmi mającymi do czynienia z narkotykami" itp Śmieszne jest to ,że najbardziej radykalne poglądy typu "ćpuny to ludzkie śmieci" mają osoby które nie miały z tematem nigdy do czynienia, (lub najwyżej widzieli jak jakiś znajomy pali blunta na imprezie) i jest to spowodowane nie koniecznie selekcją przyjaciół. Prawda jest taka ,że temat jest tak szeroki i tak skomplikowany ,że choćby dyskutować do rana to i tak nie dojdzie się do żadnych wniosków , oprócz tego że narkotyki to jest bardzo subuiektywna sprawa. Ktos potrafi palic parę miesięcy trawę i mieć filmy we łbie jak koleżka którego wypowiedź przytoczyłem , a kto inny może wperdalac co mu się podoba (może oprócz heroiny), i praktycznie zadnych skutków to na nim nie wywrze.Fakt jest natomiast jeden - to jest naprawdę niebezpeczna rzecz i trzeba z nią uważać - ale jeżeli ktoś ma głowę na karku to może również w ten sposób urozmaicić sobie życie.
Misiak [ Pluszak ]
draczeek--> A myślisz,że jak jest chodowana? Widziałeś jak rośnie marichuana na dziko w indiach? Tam krzaki w dolinach mają po 3-10 metrów wysokości. Żeby coś odczuć musisz dużo spalić. A te z laboratoriów to się podlewa nawozami, dodaje się kompost z zeszłych roslinek przycina etc etc. To nie jest to samo, ale to i to jest gówno :)
Amadeusz ^^ [ 82 - 88 Marillion fan ]
Dobry tekst...

McClanesHungOver2 [ Konsul ]
draczeek>>> dlaczego się tak wzniecasz ? Czujesz się osaczony przez narkotyki ? Boisz się że ktoś ci coś wsypie do szklanki?
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
W moim otoczeniu nie ma ludzi, którzy by brali, czy palili trawę. Kiedyś na studiach jeszcze, w akademiku widziałem tylko efekty "grzybów". Kumpel z pokoju wziął dwa razy: za pierwszym razem było "fajnie", za drugim razem musieliśmy go "zdjąć" z parapetu i związać. Chciał skakać. Podziękował oczywiście potem. :D Najlepsze jest to, że pamiętał dobrze oba razy. Od tamtego czasu przestał eksperymentować.
Mnie ten tekst z linka utwierdza jedynie w tym co uważałem od dawna. A wszystkie narkotyki, miękkie czy twarde, wrzucam do jednego worka.
garfield_junior [ ]
czy mógłby ktoś to pobrać i wrzucić np. na megaupload? bo stronka mi się nie chce załadować, a link bezpośredni od Misiaka prowadzi do mp3-ki o wadze 48kB...
Amadeusz ^^ [ 82 - 88 Marillion fan ]
W moim otoczeniu nie ma ludzi, którzy by brali
Tylko Ci się tak wydaje. O tym nie mówi się głośno, i skoro nie kręcisz się w nich otoczeniu trudno żebyś wiedział...
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
McClanesHungOver2 -> Wzniecać się? Heh! Ano się wzniecam, nie zaprzeczę. Nie mam dziś na kogo skierować swej wściekłości i właśnie znalazłem obiekt. Dragi i ludzi którzy je rozprowadzają. W naszym liberalnej cywilizacji to nie realne, ale chętnie bym zagłosował w referendum ZA obcinaniem dłonie dealer'om. Naprawdę, bardzo chętnie!
Nadal Cię dziwi, że kogoś to może wzniecać ?
Misiak [ Pluszak ]
Garfield-->
jak masz firefoxa to bierzesz otwierasz nowego taba, i przeciągasz ten link to nowego załącznika, powinno zarzucić się ściąganie
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Spalililili :D
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Marihuana:
* Szkodzi fizycznie
* Psychicznie jednym pomaga innym szkodzi
* Zaburza pamięć krótkotrwałą, koncentrację uwagi, w konsekwencji - obiża tzw. IQ
* Może uzależnić psychicznie
* Uzależnia mniej niż szlugi
* Może człowieka otworzyć na nowe rzeczywistości
* Może doprowadzić do paranoi, depresji etc.
Wasz wybór - z pewnością jednak nie jest to jednak czerń absolutna. Myślę, że istnieją ludzie, którzy dzięki niej się rozwijają, niestety każdy myśli, że należy do ich grona, a później się budzi na leczeniu psychiatrycznym.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
PS. Z lektury waszych wypowiedzi - nie mam ochoty tego słuchać - to jedna wielka bzdura, jest dowiedzione naukowo, że marihuana nie ma żadnego zauważalnego wpływu na geny.
blood [ Killing Is My Business ]
hmmm nikt nie wspomnial ze to bylo juz :p
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
alpha_omega -> Tyle warta twa wypowiedz co gadanie Bodka! Tak samo dobrze uargumentowana.
A po ochłonięciu: gadka jak gadka. Za moich czasów w podstawówce puszczano filmy o szkodliwości alkoholu. Też mało kto sobie coś z tego robił. Można się było nawet pośmiać z panów z gładkimi mózgami i z pomarszczoną wątrobą, którzy chodzili bezładnie na wybiegu w psychiatryku i robili "UuuuUuuu.." do kamery.
W zeszłym roku leżałem w szpitalu. Tydzień. Miałem sąsiada przywiązanego pasami do łóżka. Z wypalonym ośrodkiem mowy. Podobno od ruskich wynalazków sprzedawanych w 0,5L butelkach. Nie wyglądał na szczęśliwego. Rozumiał wszystko - nic nie potrafił powiedzieć. Umiał za to wyć. Więc wył. I pewnie jeszcze to robi. Pewnie nie widział tego filmu.
blood -> Wspomniał, wspomniał. (12:10 craym) Twoje posty w tamtym wątku już sobie poczytałem :) Ty z tych obytych? :)
1/1000 albo i mniej takich przypadków kończących się tak drastycznie jak opowieści Bodka, albo ten facet w szpitalu. Ludzie piją, chlają. Jedni wpadają w nałóg, innym uchodzi na sucho.
Jedno jest pewne: gówno zdarza się i potem jest "taaaki niefart".
Wysłuchałeś tego = ZOSTAŁEŚ OSTRZEŻONY !!!

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Marihuana jednym szkodzi drugim pomaga ?
Pomaga ale do czasu, fakt, nawet fajnie się słucha piosenek o zielsku, jakie jest dobre i że leczy ciało i ducha. Ale właśnie one też są takie "białe" całe "białe". Nie ma tam nic, że komuś może zaszkodzić, więc nie wiem dlaczego krytykujecie bodzia za taką ostrą ofensywe. Jeżeli ufać temu gościowi to wie co gada, i wyszedł z poważnego uzależnienia.
I każdy z was Misiolo i inni znawcy jarania powinni uznać, że są mniej doświadczeni od tego gościa.
Nikt nie wspomniał o dodatkach do Marysi, przecież ona naprawde jest szprycowana gównem i nawet jeśli CZYSTA marysia nie uzależnia, nie wiesz co dostajesz w "worze". Może faktycznie przesadził z tą "sałatką" ale trochę innego shit'u jest, który może Cię uzależnić.
Więc nawet nie wiem jak, marysia miała by mi pomóc, otworzyć nowe horyzonty i inne postrzeganie (być może lepsze) świata. To i tak nie wezme :P AMEN ! :P

alpha_omega [ Generaďż˝ ]
draczeek --------------> A ja uważam, że Twoje uwagi są nic nie warte, bo szczerze wątpię, ażebyś miał głębsze doświadczenia z marihuaną. Po prostu cedzisz te swoje wydumane brednie, które dają ci swego rodzaju perwersyjne samozadowolenie z własnej pseudobystrości, opartej o wypowiedzi innych, doświadczenia innych, kompleksy innych i kłamstwa innych. Nie masz tak naprawdę większego pojęcia o narkotykach, sam zapewne nawet nie próbowałeś, ale przecież jesteś specjalistą.
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie wybrałem tej specjalizacji. Niektórzy nie potrzebują wspomagania.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Zax_Na_Max -------------------> Pomijając negatywne skutki w rodzaju kopotów z pamięcią i koncentracją, jeśli nie rozstrząsasz negatywów na fazie, jeśli okres w którym palisz nie jest depresyjny i wyniszczający, jeśli nie przenosisz własnych problemów na stan spalenia, a starasz się przyjmować zachowania jakie byś chciał u siebie widzieć i po prostu się ciekawie na fazie bawisz, to jest to doskonały sposób na szybką poprawę własnego charakteru. Dlatego niektórym pomaga, jednostkom silnym i opanowanym, kształtującym świadomie własne 'ja'...
settogo [ Nie zgadzam się ]
"Nie ma cienkiej lini między ganją, a iem, jeśli jest to między piwem, a denaturatem"
QrKo [ Bolshoi Booze ]
[...] neguję to co gościu mówi bo mam doświadczenie w tym temacie i uważam że trawa to nie gorsze gówno od wódy i tyle.
Dokladnie...
Nawet tego nie bede sluchal bo jak koles od heroiny zaczynał przygodę z narkotykami, to dziekuje postoje... Hera, feta, koka i inne pochodne rzeczy to jest gówno. Natomiast dobre ziółko to jak dobra wódeczka. Oczywiście palenie codziennie nie jest dobre tak jak dobre nie jest picie codziennie, natomiast okazyjnie, na imprezce nie widze przeszkód.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Kończąc te wywody - mueszę spadać - nie polecam palenia, mało osób jest w stanie temu sprostać, większość się jedynie łudzi, do czasu...
A stan spalenia można porównać do dzieciństwa - totalne wzmocnienie nastrojów i zachowań, dlatego właśnie przy odpowiednim podejściu może kształtować in plus, zazwyczaj kształtuje in minus, albowiem pali się w wieku pełnym problemów i negatywnych nastawień, łatwo wtedy widzieć w maryśce substytut szczęścia, tudzież poświęcać się kompeltnie debilnym przeżyciom na haju, a to jak wiadomo prowadzi i do uzależnienia, i do odsunięcia życia na bok, i do ogłupienia.
Co nie znaczy, że zawsze tak jest...

Fifura [ RHCP ]
Stare... słyszałem to już :P
robson6781741 [ Moderator ]
Stare jak ...

Deepdelver [ Legend ]
W sporze o szkodliwość marihuany zwykle z największym iskrzeniem ścierają się dwa poglądy: radykalne potępienie przez teoretyków i argument "głowy na karku" praktyków. Nie wiem który jest zabawniejszy. :)
Porównywanie trawy do alkoholu jest totalną bzudrą - trawa w stosunkowo niewielkim stopniu uzależnia fizycznie (w przeciewieństwie do alkoholu), za to uzależnienie psychiczne jest bez porównania szybsze i silniejsze niż w przypadku wódy. Nie ma "głodu" tylko "chęć", zatem trudno dostrzec kiedy pojawia się problem, bo każdy jest przekonany o pełnej kontroli. Rezultat jest taki, że tylko część palaczy się uzależnia, ale jeśli już wpadną to trawa rozwala im całe życie.
Druga rzecz to czas rozkładu - stan upojenia alkoholowego utrzymuje się 1-2 dni, marihuana jest w krwi do kliku tygodni. Dlatego jeśli ktoś pali regularnie np. raz w tygodniu to ma lekki haj non-stop. Jak to wpływa na naukę, pracę, kontakty z ludźmi nie trzeba tłumaczyć.
Ja nie odrzucam trawy jako zła wcielonego i sporadycznie mam z nią kontakt. Z drugiej strony dostrzegam postępującą "zmułę" tych, którzy palą regularnie (choćby tylko w weekendy). Generalnie nie wyobrażam sobie zielska jako stałego elementu życia, chyba że kogoś zadowala percepcja świata jak tuż po przebudzeniu i głębokość przemyśleń na poziomie gimnazjum. No ale jak ktoś lubi degenerować mózg to już jego sprawa.

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
I koleś też powiedział, że ten kto pali regularnie może uważać, że to jest dobre, i że może się wycofać na każdym etapie.
Może niektórym z was się udało i dobrze, ale typ powiedział też, że zmiany we własnym zachowaniu nie dostrzeże sam palacz, tylko otoczenie, więc jeżeli palisz x dni\miesięcy\lat, może Ci to nie zaszkodziło, a może zaszkodziło tylko nikt Ci nie powiedział, że zachowywałeś sie inaczej czy może poprostu nikt tego nie zauważył. Ale JAKIEŚ zmiany muszą być, na lepszy czy na gorsze.
Wole zmieniać i kształtować swoją osobowość normalnymi sposobami bez wspomagaczy. I może byłbym lepszy bardziej tolerancyjny zdolniejszy itp. Jakby brał Marysie, ale nie wezme, dla samej zasady. :) Narkotykom mówie nie!
Misiak [ Pluszak ]
alpha_omega, Qrko--> Nie słuchaliście nagrania? To kiego czorta się wypowiadacie. Napierw K**** przesłuchaj a dopiero potem pisz tutaj.
alpha_omega--> przepraszam, że jakie badania?
Sorry, ale w wyścigu życia ja już, bez startu wygrałem, a Ty?
Deepdelver--> Nawet to parudziesięciu msc. Badania krwi nawet po półtora roku mogą wykryć THC. A to że się odkłada to wiadomo.
Jeszcze raz: Kto nie słuchał nagrania, To proszę się nie udzielać, inaczej, jako autor wątku poproszę o moderację
QQuel [ Drzewo Kukiełkowe ]
Słucham, przeczytałem cały wątek. Powiem krótko i niewiele - Nie mam żadnego doświadczenia, ale osobiście się cieszę - Bo na kij mi to? Jeśli tyle się chrzani, że to złe, to mi nie potrzebne to do szczęścia. Wolę nie próbować, nie chcę żałować, nie chcę mieć problemu. Jeśli to coś super boskiego - To cóż, wiele tracę, ale nie wiem ile tracę więc się nie przejmuję.
"Kogo miało przestraszyć, to przestraszyło" - Mnie przestraszyło... I to mi wystarczy.
QQuel [ Drzewo Kukiełkowe ]
Takie PS: Czmu wy uważacie siebie za mistrzów dragów? Co to, coś do przechwalania się? A nie możecie uznać, że on wie więcej? Że on więcej przeżył? Nie... Bo wy jesteście najmądrzejsi - Wy wiecie najwięcej...
Kuzi2 [ DRT ]
Zax na Max-
"Nikt nie wspomniał o dodatkach do Marysi, przecież ona naprawde jest szprycowana gównem i nawet jeśli CZYSTA marysia nie uzależnia, nie wiesz co dostajesz w "worze"."
Komu oplacaloby sie wzbogacac ganje i sprzedawac ja po tej samej cenie. Mozesz kupic skuna, ale on jest drozszy i wiesz ze to nie jest czysta ganja...
A co do uprawy, to wiem conieco o tym i nie zauwazylem zeby trzeba bylo tam jakies "gówno" dodawac... fakt, niektorzy hoduja to pod lampami, dodaja nawozu do podloza, ale nie widze w tym czegos szkodliwego. Natomiast jesli chodzi o sam tetrahydrokannabinol to ja nie jestem ani za ani przeciw... mam jakies tam swoje doswiadczenie z marihuana, i uwazam ze jest to grozne lub nie w zaleznosci od przeznaczenia uzycia jarajacego... Jesli ktos bierze pare buchow zeby sie zrelaksowac i robi to nie czesciej niz 2-3 razy w tygodniu to nie widze w tym czegos zlego... ale ktos kto jara to bez umiaru i tylko po to zeby sie zbakac i miec niezle filmy no to juz nie uwazam tego za normalne... Wszystko jest dla ludzi... Nie polecam nikomu cpania, a nawet jarania... Jak ktos chce sobie od czasu do czsu zajarac to i tak to zrobi i zadne wywiady z bodkami czy innymi kolesiami tu nic nie zmienia...

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
W ogole co to za imie... Bodek :> To tak jakby robic pogadanke o szkodliwosci alkoholu z panem alkoholikiem o imieniu Jeremiasz zamiast starego, dobrego Zdzicha :D
bartek [ ]
W moim rodzinnym Olsztynie wypija się wg nanjowszych badań 5,5 litra czystego spirytu na głowę w skali roku. Dziś spotkałem się z przyjaciółką - dziewczyna rozstrzęsiona. Jej kumpel schlał się jak zawsze na imprezie, robił to setki razy, niby nic. Wybiegł z klubu, rozebrał się i po przebiegnięciu z gołą dupą kilkuset metrów skoczył z mostu do Łyny. Koleżanki nie zdołały go powstrzymać (są w takim szoku, że przez cały dzień odpowiednie służby nie mogły ich namierzyć - nie odbierały telefonów itd.), ponoć ktoś się nawet za nim rzucił do wody (dziś było ok. -5 do -10 *C). Nie było szans. Przebił się przez lód i zamarzł w mgieniu oka.
Tyle, że picie to coś naturalnego wręcz, wszyscy piją i żyją - pewnie ten koleś był debilem. Niestety sam w to nie wierzę i nie wierzę, że zrobiłby to na trzeźwo.
Marihuana itd. > również tym gardzę, ale alkohol stanowi u nas IMO dużo poważniejszy problem, bo jest znacznie częściej zwyczajnie lekceważony.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak --------------> A czy Ty jesteś naprawdę tak naiwny, że uważasz, iż muszę wysłuchać nagrania, ażeby się czegoś dowiedzieć o tym, z czym w przeciwieńśtwie do ciebie miałem kontakt?
Deepdelver ----------------> Bardzo sensowny post, zgadzam się w pełni. Dodam jeszcze, że - na szczęście - negatywne skutki długotrwałego palenia, są prawie zawsze odwracalne, choć jest to długotrwały proces (nawet do roku od zaprzestania). Mówiąc o tym, iż trawka może działać in plus, miałem na myśli fakt, iż w stanie spalenia istnieje duża łatwość kształtowania zachowań i procesów myślowych, niestety działa to rónież podświadomie - efekt zmuły nie jest imho jedynie skutkiem powolnego rozkładu thc, a wynika także z utrwalenia pewnych wzorców myślowych. Można to określić mianem połamania myśli. Nieuporządkowanie toku rozumowania i szybkie zmiany przedmiotu zainteresowania są charakterystyczne dla stanu spalenia - przechodzą na stan trzeźwości. Można się tutaj dopatrzyć analogii do badań, które stwierdzają, iż częste odbieranie maili i pisanie sms-ów, przeskakiwanie z jednej strony www, na drugą etc. powoduje spadek IQ nawet o 10 punktów (w związku z zaburzeniami koncentracji).
koci_kwik [ Podrap mnie po plecach ]
nie ma co....
diablica z piekła rodem.....
Misiak [ Pluszak ]
alfa--> Żeczywiście, masz się czym chwalić. Luzak z Ciebie.
Ja ma pewne życie, bo nie miałem z tym gównej kontaktu. W przeciwieństwie do Ciebie. Jestem lepszy.

alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak ---------------> To co tutaj zaczynasz wypisywać sugeruje raczej, że jesteś żałosny.
Ja ma pewne życie, bo nie miałem z tym gównej kontaktu. W przeciwieństwie do Ciebie. Jestem lepszy.
Gratuluję dobrego smopoczucia :D
Misiak [ Pluszak ]
alpha-->To kto jest żałosny to własnie się okazuje. A to że jesteś lepszy, bo tak twierdzisz, bo palisz zioło, to przeciesz wiadomo. A to jaki jesteś pokazujesz właśnie

ronn [ moralizator ]
Misiak --> Ale on wcale nie twierdzi, ze jest lepszy bo 'pali ziolo'.

skorp [ Centurion ]
ciekawy filmik mozna sie zdolowac
Azzie [ bonobo ]
Wypowiedzi niektorych tutaj sa rownie wartosciowe co ksiezy o seksie :)
Misiak [ Pluszak ]
ronn--> A czy Ty jesteś naprawdę tak naiwny, że uważasz, iż muszę wysłuchać nagrania, ażeby się czegoś dowiedzieć o tym, z czym w przeciwieńśtwie do ciebie miałem kontakt?
Odczytałem z tego, że tak. Poza tym ja mu nie bronię, niech ćpa dalej. Ale o tym koniec tematu. Podstawą ma być ten plik dźwiękowy
Azzie--> Jak w każdej dyskusji retorycznej. Tu nie chodzi o ustalenie wspolnej wersji i jak największej jasności tematu tylko o pokonanie oponęta. Nihil novi sub sole
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak ----------------> Stanowczo powinieneś popracować nad rozumieniem tekstu. Gdy tak spoglądam na bieg dyskusji i twoje odczytania wypowiedzi innych, to widząc tą twoją łacińską ornamentykę (w ostatnim poście), nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż jest ozdobnikiem służącym pozie i mającym ukryć błędy interpretacji. Po prostu to wygląda tak jakbyś sam brał z kosmosu jakąś myśl, wmawiał komuś, że ją sformułował i podkreślał ważność swego osądu wyuczonymi sentencjami
Misiak [ Pluszak ]
Alfa--> Mi sie już nawet nie chce pisać. Dla mnie jest to koniec dyskusji. Away
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Tak łatwo ci się nie upiecze - jeszcze małe exemplum.
A czy Ty jesteś naprawdę tak naiwny, że uważasz, iż muszę wysłuchać nagrania, ażeby się czegoś dowiedzieć o tym, z czym w przeciwieńśtwie do ciebie miałem kontakt?
tzn. Czy myślisz, że jako osoba mająca pewne praktyczne doświadczenia w tym względzie wiem mniej na ten temat, niż Ty po przesłuchaniu jednego, stronniczego nagrania? Myślisz, że sobie tak beztrosko paliłem i nawet nie raczyłem zapoznać się z wynikami badań, z charakterystyką działania narkotyku, skutkami zażywania, zagrożeniami etc.? Uważasz, że nie mam prawa zająć głosu w dyskusji, podczas gdy ty po pobieżnym wysłuchaniu jakiegoś narkomana, który zresztą doszedł do takich zabawek jak hera, masz takie prawo? Jeśli tak myślisz to właśnie jesteś naiwny i tak to powinieneś odczytać.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Bo narkotyki sa piekne i przerazajace zarazem. Piekne bo pozwalaja dostrzec niewidzalne i przreazajace bo wciagaja czlowieka w g... za przeproszeniem.
Misiak [ Pluszak ]
alfa--> Uprzedzałem, że mamy rozmawiać na temat nagrania, to raz. Dwa. Tak, tak myślałem. Ćpuny z reguły tak mają, że interesuje je praktyka, a nie teoretyka. A za ćpuna mi się tutaj nie obrażaj, bo każdy kto ćpa, jest ćpunem, nawet przypalająć "od czasu do czasu" marychę... Trzy. Tak mam prawo, bo jestem autorem tego wątku.
Napisałem, że mieliśmy rozmawiac o nagraniu. Nawet nie wiesz ile ja czytam o narkotykach, więc nie wytakaj mi tu brak wiedzy. Poza tym ćpun to ćpun i jak alkoholizm, nikotynizm, jest chorobą niewyleczalną i dożywotnią. A opinia ćpuna, który jest trzeźwy robi większe wrażenie na dzieciakach niż suche fakty.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
alpha_omega ---> To, że miałeś doświadczenie z narkotykami w żaden sposób nie świadczy o tym, że posiadasz o nich dużą wiedzę. Może nawet świadczyć przeciwko temu twierdzeniu. Dlatego warto przesłuchać tego nagrania choćby tylko po to, by się przekonać, czy nie powiedziano zostało tam coś nowego. Bo założenie, że już się wszystko wie, jest trochę nie na miejscu.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor -----------> Wybacz, ale wystarczy, że rzuciłem okiem na komentarze do tego nagrania, ażeby wiedzieć, iż mamy do czynienia z kompletnie stronniczym i fałszywym obrazem sprawy. Po prostu jest sprzeczny nie tylko nawet z moimi wyobrażeniami, to w ogóle nieistotne, jest sprzeczny z naukowymi faktami, kropka.
I niestety, ale osobiste doświadczenia bardzo wzbogacają wiedzę o narkotyku. Jak zbadasz IQ osoby przed paleniem i po wpadnięciu w nałóg, to będziesz miał owszem - niezwykle przydatną -wiedzę o negatywnym wpływie marihuany na IQ. Być może w połączeniuz innymi badaniami zauważysz, że jest to powodowane zaburzeniami koncentracji i pamięci operacyjnej (krótkotrwałej), ale tak naprawdę wiesz o tym g....
Bo za tymi wszystkimi pojęciami, kryją się konkretne doświadczenia, przeżycia, których te pojęcia nie odzwierciedlają nawet w 1%. Połączenie zaś wiedzy obiektywnej i autopsyjnej dopiero pozwala wypowiadać się tutaj ze świadomością, iż coś się o tym naprawdę wie.
Miałeś kiedyś wrażenie, że język nie pozwala wyrazić tego co byś chciał - takie samo mam wrażenia, gdy ktoś operuje na warstwie samych faktów naukowych - niby dotyka sprawy, ale tak naprawdę nie ma pojęcia co się za tym kryje.
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
alpha_omega -> Ty się weź z tego tematu shabilituj! Będziesz wtedy praktyk/teoretyk z osiągnięciami naukowymi! Chętnie Cię wtedy posłucham. I koniecznie wypuść swój wykład w mp3.
> "Miałeś kiedyś wrażenie, że język nie pozwala wyrazić tego co byś chciał"
- Jasne. Braki w wiedzy. :D
A na czym można operować jak nie na faktach naukowych? Na wizjach nabytych w odmiennych stanach świadomości? Możemy się o posiłkować poezją i religią. Naszą emocjonalnością.
> "Mówiąc o tym, iż trawka może działać in plus, miałem na myśli fakt, iż w stanie spalenia istnieje duża łatwość kształtowania zachowań i procesów myślowych, niestety działa to rónież podświadomie - efekt zmuły nie jest imho jedynie skutkiem powolnego rozkładu thc, a wynika także z utrwalenia pewnych wzorców myślowych. Można to określić mianem połamania myśli."
Gdy słyszę o kształtowaniu "toku myślenia" i "łamaniu (rzeźbieniu?) myśli" to mnie pusty śmiech ogarnia. Czyżbyś za pomocą trawy próbował kształtować siebie? Swoją osobowość? A co z kontrolą samego siebie? Z trzeźwym, racjonalnym myśleniem, planowaniem siebie i konsekwetnymi stawianiem sobie OGRANICZEŃ? Czy naprawdę wierzysz, że po wyjściu ze stanu "spalenia" zostanie w Tobie coś wartościowego? Jeśli Ci się to udaje, to faktycznie, opublikuj to. A może już można o tym gdzieś pzeczytać?
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Co do wcześniejszych wypowiedzi, mam prawo uważać że ten Bodek bredzi mówiąc o trawce, skoro sam zaczynał przygodę z narkotykami od heroiny. Swoją drogą nieźle zaczął.
ronn [ moralizator ]
draczeek --> Alez to jest oczywiste, ze dzieki narkotykom mozna zdobyc cos pozytywnego. Moze to byc niebezpieczne, wysniszczajace, ale moga byc rowniez pozytywne skutki.
Podam swoj przyklad, dzieki letnim klubowym sesjom z MDMA, teraz potrafie sie duzo lepiej bawic na trzezwo, a tego juz nie biore. Pozwolilo mi to pozbyc sie resztek, 'blokady'. Kiedys tylko po kilku piwach moglem wskoczyc bez zahamowan na parkiet, teraz nie..
Misiak [ Pluszak ]
alfa-->
Wybacz, ale wystarczy, że rzuciłem okiem na komentarze do tego nagrania, ażeby wiedzieć, iż mamy do czynienia z kompletnie stronniczym i fałszywym obrazem sprawy
Skomentuję to tylko tak: Ignorant!
Po prostu jest sprzeczny nie tylko nawet z moimi wyobrażeniami, to w ogóle nieistotne, jest sprzeczny z naukowymi faktami, kropka.
Po wtóre więc się pytam, jakimi badaniami naukowymi? Konkrety. Konkrety! A co do zalet marichuany, to wiem, że jest jedna. Po wyselekcjonowaniu pewnego składnika z konopi i odpowiedniej jej obróbce powstaje lek przeciwbólowy dla chorych na raka. Stosowany w bardzo malym zakresie.
Misiolo--> Bodek to może być pseudonim, tak samo jak w AA nie mówi się swoich danych, tak samo tutaj. A co to za zaznaczenie od czego zaczynał?
Każdy zaczyna od czegoś innego, ale za każdym razem wchodzi w bagno. Piloci, studenci- Amfa, sportowcy-wspomagacze, imprezowiecze-speedy, techo-> extasy, "normalni"-marycha.
ronn--> gratuluję odblokowania.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
alpha_omega:
"Wybacz, ale wystarczy, że rzuciłem okiem na komentarze do tego nagrania, ażeby wiedzieć, iż mamy do czynienia z kompletnie stronniczym i fałszywym obrazem sprawy. Po prostu jest sprzeczny nie tylko nawet z moimi wyobrażeniami, to w ogóle nieistotne, jest sprzeczny z naukowymi faktami, kropka."
- Jeżeli go nawet nie przesłuchałeś, to przeczytanie komentarzy nie może dać Ci poglądu na całą wypowiedź Bodka. Jego monolog być może jest czasem sprzeczny z naukowymi faktami, ale sprecyzuj gdzie? Jak możesz to ocenić, gdy jeszcze nie słuchałeś nagrania? Ja Ci mogę powiedzieć, że to co mówi, jest bardzo prawdopodobne. Sam znam mase takich przypadków, a i nawet o paru gosciach, których opisuje, słyszałem nie tylko w mediach. Bodek skoncentrował się tylko i wyłącznie na negatywnych skutkach ćpania (palenia, walenia w żyłe, wciągania etc). Czemu zarzucasz mu nieprawdziwość? Dla mnie jego wypowiedź całościowo była dosyć ok. Nie przypasował mi tylko moment o urodzeniu chłopczyka bez rąk. Czy nauka zaprzecza jednak takim sytuacjom? Nie. Czy narkotyki mogły mieć jakiś wpływ na takie zdarzenie? Mogły. Bodek nie jest profesorem. Opisuje wszystko prostym językiem i być moze czasem nazywa pewne rzeczy inaczej, niż by należało. Wystarczy jednak wsłuchanie się w sam przekaz, trochę 'olewając' forme i już można wynieść pewne spojrzenie na dragi.
"I niestety, ale osobiste doświadczenia bardzo wzbogacają wiedzę o narkotyku. Jak zbadasz IQ osoby przed paleniem i po wpadnięciu w nałóg, to będziesz miał owszem - niezwykle przydatną -wiedzę o negatywnym wpływie marihuany na IQ. Być może w połączeniuz innymi badaniami zauważysz, że jest to powodowane zaburzeniami koncentracji i pamięci operacyjnej (krótkotrwałej), ale tak naprawdę wiesz o tym g.... "
- Nie masz racji. Mogę się z Tobą założyć, że lekarz badający wpływ narkotyków na młodzierz ma większa wiedze na ich temat, niż ta młodzierz. Jednak to i tak nie ma znaczenia. Bo wiedza toeretyczna, medyczna, tak naprawdę na coś się przydaje. To dzięki niej można potem szukać ratunku od dragów. Na co przydaje Ci się wiedza praktyczna? Wiesz tylko jak "fajnie", lbu jak "chujowo" jest po wciągnięciu krechy, ale czy to tak naprawdę dużo? Właśnie taka wiedza jaest wg. mnie gówno warta.
"Bo za tymi wszystkimi pojęciami, kryją się konkretne doświadczenia, przeżycia, których te pojęcia nie odzwierciedlają nawet w 1%. Połączenie zaś wiedzy obiektywnej i autopsyjnej dopiero pozwala wypowiadać się tutaj ze świadomością, iż coś się o tym naprawdę wie. "
- Tu też się mylisz. Naukowy aparat opisywania przeżyć dostarcza bardzo dużą wiedze na ich temat. Pozwala zrozumieć wiele spraw. Niestety z narkotykami to jest tak, że często po ich zażyciu zaciera się rzeczywistość. Tym samym spojrzenie na dragi nie może być już obiektywne, a jedynie subiektywne. Czy takie spojrzenie daje nam "świadomość posiadania wiedzy"? Chyba nie. Może dać nam jedynie swiadomość tego, co tak naprawdę pani pedagog miała na myśli, mówiąc nam w podstawówce o wpływie narkotyków. To tak jakby powiedzieć, że tylko osoby chore na trypra, wiedzą coś o tej chorobie, bo mają wiedze teoretyczną i z autopsji ;)
"Miałeś kiedyś wrażenie, że język nie pozwala wyrazić tego co byś chciał - takie samo mam wrażenia, gdy ktoś operuje na warstwie samych faktów naukowych - niby dotyka sprawy, ale tak naprawdę nie ma pojęcia co się za tym kryje."
- Gdybyś przesłuchał tego nagrania to bys wiedział, że Bodek operuje głównie na samych faktach, nie naukowych. Właśnie brakuje mi u niego czysto naukowego spojrzenia na tę sprawe, bo narazie jest tylko monologiem byłego ćpuna, który opowiada o swoim życiu i życiu swoich znajomych.

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Przepraszam ze sie wtrace, ale dobry dowcip przeczytalem w tym watku.
każdy kto ćpa, jest ćpunem, nawet przypalająć "od czasu do czasu" marychę...
Dzieki Misiak za poprawe humoru
~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]
fajne to
Misiak [ Pluszak ]
Kris--> Proszę :) Ale, niestety ten dowcip jest śmieszny z powodu swej prawdziwej dosadności.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Chyba raczej sie mylisz. Kazdego kto wypije piwo albo chlapnie sobie wodke nazywasz alkoholikiem?
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Jestes po prostu ofiara kojarzenia wodki i papierosow jako czegos mniej szkodliwego. Ja rozumiem ze ziolo nie jest tak zakorzenione w naszej kulturze ale bez przesady. Mowisz ze trawa oglupia i powoduje paranoje - jasne. Jak ktos bez palenie nie widzi zycia to tak sie dzieje. Wszystko jest dla ludzi, potrzebny jest tylko umiar. Rownie dobrze moge ci przytoczyc statystyki umieralnosci na raka albo z przepicia.
Misiak [ Pluszak ]
Kris--> Alkohol z reguły nie, ale jeśli widzę co zrobił alkohol dla tej osoby to tak, ale to jest alkolohol i tu nie zawsze jest alkoholizm. A W przypadku narkotyków to ćpun jest dobryk określeniem, nawet jeśli ktoś wypalił dwa-trzy razy.
Alkohol się usunie z organizmu, narkotyku nie.
Nie jestem żadną ofiarą. Właśnie jestem trzeźby i dlatego widzę co widzę. Nie palę papierosów (gówno jakich mało) ani też nie piję.
A gdzie ja piszę, że trawa coś takiego robi? Ale tak, masz rację, trwa ogłupia. Ale to nie jest tak, że potrzebny jest towar świadomie. Alkoholikiem może zostać osoba, która pije raz w tygodniu (załóżmy w piątek o 13) lempkę wina. Nawet! Ale nie można porównywać alkoholu i narkotyków. To raczej ty padłeś ofiarą mitów na temat trafki.
Właśnie nie wszystko jest dla ludzi! Jadłeś kiedyś gówno? Albo ludzki mózg? Bodek dał idealny przykład. Przecież wszystko jest dla ludzi :)
E tam statystyki. Wszystko może zabić: Katastrofa, wypadek samochodowy, lotniczy, zachłyśnięcie się wodą, chips, rak, zawał, wylew etc. Zauważyłeś że teraz nikt nie umiera ze starości?
Pozdrawiam serdecznie
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Znasz renesansowe haslo - 'Jestem czlowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce'? Czy wg. cebie oni tez mowili o gownie?
Znasz czlowieka ktory byl alkoholikiem pijac jedna lampke wina na tydzien? [sic!]
Wiesz o co chodzi w zdaniu 'Alkohol z reguły nie, ale jeśli widzę co zrobił alkohol dla tej osoby to tak, ale to jest alkolohol i tu nie zawsze jest alkoholizm.'? Jesli tak to mi wytlumacz :>
Znasz okreslenie 'narkonauta'? Jezeli nie to g... wiesz o tych sprawach i mowisz utartymi schematami.
To raczej ty padłeś ofiarą mitów na temat trafki.
Ja nie padlem ofiara zadnych mitow. Mam wyobrazenie o tym co to jest i znam ryzyko.
Zauważyłeś że teraz nikt nie umiera ze starości?
No wlasnie. Na cos trzeba umrzec:P
Rowniez pozdrawiam.
ronn [ moralizator ]
Misiak --> Mylisz sie. Zacznijmy od tego :
Narkotyk to potoczne określenie niektórych substancji psychotropowych. Ze względu na potoczność tego słowa, różnice kulturowe, poglądy poszczególnych osób, stan prawny itp. nie ma jednoznacznej definicji, ale zwykle obejmuje ona:
* wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. "policyjna definicja narkotyku")
* substancje przyjmowane przez niektóre tylko grupy społeczne w celu czasowej zmiany nastroju, przy czym nie są to substancje powszechnie akceptowane w społeczeństwie
Jak widzisz definicja narkotyku jest ruchoma i taka marihuana w Holandii zwyczajnie nim nie jest, bo jest akceptowana spolecznie. Myslisz, ze pozostalosci po narkotykach siedza w organizmie az do smierci? Jesli tak, to poczytaj dla przykladu o LSD, pewnie troche sie zdziwisz.
Wracajac do sedna, mozna zastanowic sie nad konsekwencjami picia. Popadania w nalog alkoholowy, zespolu abstynencyjnego, czy delirium. Do tego dochodzi ogromny element spoleczny, patologie rodzinne, wypadki samochodowe i co najbardziej boli przemoc w rodzinie.
Czy gdy widzisz wypadki samochodowe i smierc niewinnych osob, czesto nie ponoszacych zadnej winy za taki wypadek, nie uwazasz, ze pora zdelegalizowac alkohol? Na pewno slyszales o smiertelnych pobiciach niemowlat, posiniaczonych kobietach, dzieciach ktore nie maja przyszlosci, bo rodzice sa alkoholikami? Znasz takie przypadki, a moze czytales w gazetach, albo widziales w telewizji?
Tyle zla, a to wszysko jest legalne. Jasne, ze mozna pic z umiarem, ale mozna tez zapic sie na smierc. Mozna rowniez palic trawe z umiarem, albo brac inne dragi z umiarem.
W pewnym sensie akceptujesz alkohol, a jednoczesnie chyba wiesz, ze zabil on w ciagu jednego roku, wiecej ludzi niz wszystkie narkotyki razem wziete kiedykolwiek, rozbil drugie tyle rodzin, a jeszcze wiecej osob pozbawil zdrowia.
W tym watku klocimy sie m.in o marihuane. Czy ona niszczy orgaznim i spoleczenstwa (rodziny) w takim stopniu (jak alkohol)? Czy mezowie bija zony, wsiadaja za kierownice powodujac wypadki? Nie mysl tez, ze twierdze ze mozna palic dzien-w-dzien bez zadnych konsekwencji, mysle tylko ze ta definicja, ktora przytoczylem jest jak najbardziej prawdziwa. Rownie dobrze alkohol moglby byc nielegalny, a trawa czy ecstasy legalne. Wszystko zalezy tylko od przyzwolenia spolecznego.
Wiesz np. co to jest Szałwia Meksykanska? Jest u nas w pelni legalna. Zwykla naturalna roslinka. Nie mozna jej przedawkowac, nie szkodzi bardziej niz dym, ktory sie wdycha podczas palenia, nie uzaleznia w sposob silny. Co myslisz o osobie, ktora chcialaby zapalic?
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
I jeszcze pare rzeczy.
Przypomnial mi sie cytat z pewnego filmu 'Że życie ma sens' [link] Ci wszyscy konserwatywni ludzie, ktorzy sa przeciwko uzywka i tak sie uzaleznia. Sa czysci dopoki sami nie sprobują.
Tak zupelnie taki np. Wojaczek do konca swojego krotkiego zycia byl alkoholikiem, gdy np. Huxley uwazal, ze narkotyki przyjmowane z umiarem i w odpowiednich warunkach sa 'Drzwiami percepcji'. Ludzie sa rozni i to ich zachowanie powinienes oceniac.
Taka mala anegdotka: Wiesz, ze czlowiek ktory wymyslil LSD i zarzucal kwas jako pierwszy [testowal go na sobie] dozyl poznej starosci? Zmarl w wieku 100 lat a trzezwoscia nie grzeszyl :>
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Link do poprzedniego posta. Wycielem ten cytacik specjalnie dla ciebie :> Taki spojler malutki: Ten poeta co chcial trzezwo stapac po ziemi skonczyl najgorzej z calej ekipy:>
Cainoor [ Mów mi wuju ]
ronn:
"W tym watku klocimy sie m.in o marihuane. Czy ona niszczy orgaznim i spoleczenstwa (rodziny) w takim stopniu (jak alkohol)?"
- Wystarczy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle nieszczy organizm i spoleczeństwa. Odpowiedź jest twierdząca. Przeciez musisz zdawać sobie z tego sprawę. Twója wypowiedź wygląda jak próba tłumaczenia w stylu: on robi coś gorszego (pije alkohol), to zostawcie mnie w spokoju (bo ja tylko pale marysie).
ronn [ moralizator ]
Cainoor --> Nie o to mi chodzilo szczerze mowiac. Stawiam jedno, wedlug mnie wazne pytanie. Czemu alkohol bedacy powodem tylu wypadkow, dramatow, zgonow, ciagle jest legalny? To, ze odpowiedz na pytanie o szkodliwosc MJ jest twierdzaca, to sprawa oczywista.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Odpowiedz to pytania ronna jest prosta - bo ten narod chleje od dobrych paru wiekow na umor wiec alkohol juz dawno zakorzenił się w naszej kulturze:)

ronn [ moralizator ]
Jeszcze jedno. Nie wiem czemu watpisz w moje potwierdzenie szkodliwosci MJ. Przeciez w tym watku juz wielokrotnie pisalem, ze tak jest w istocie.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
ronn ---> Czemu? Moim zdaniem dlatego, że strasznie wielkie pieniądze w tym siedzą. Bo nie potrafie uzasadnić tego inaczej. Coś jak odpowiedź na pytanie: Czemu ciągle jeździmy na benzyne? Przecież firmy na pewno juz przygotowały projekty na wypadek braku ropy. Tak samo czemu mimo ogromnej kampanii antynarkotykowej dragi ciągle są widoczne? Bo wielkie pieniądze w tym siedzą, tylko po drugiej stronie barykady, heh.
Jednak jak to pytanie ma się w kontekście tego wątku, który jest o dragach? :)
ronn ---> Nie wątpie :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-29 23:46:31]

ronn [ moralizator ]
Cainoor --> Ja mysle, ze jest tak : Gdyby delegalizacja alkoholu nie spowodowala przewrotu spolecznego, to juz dawno 'dla naszego dobra' by to zrobiono. Inna sprawa, czy poslowie w Polsce, ktorzy sami nie stronia od kieliszka, zdobyliby sie na taki ruch? Zobaczysz, ze jak do wladzu dojdzie nowe pokolenia, to w Polsce bedzie druga Holandia :-)

Cainoor [ Mów mi wuju ]
ronn ---> Jeśli do tego czasu ta pierwsza Holandia nie padnie ;)
draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
Coś czuję, że tłuczemy się już tylko o rację. Mam dosyć. :) Traktujcie moje teksty jak wpisy do bloga luźno powiązane z tematem tego wątku.
KRIS_007 -> "Zmarl w wieku 100 lat"
Czego sobie i wszystkim Wam również życzę! Byle losem swym tak pokierować, by patrząc wstecz nie było się czego wstydzić.
O rany! A palcie sobie eko-stuffik, kwas zarzucajcie, chlejcie i bawcie się dobrze, gdy czas ku temu. Tylko by miary nie stracić. A po dragach (miękkich, czy mniej miękkich) jakoś wielu się sumienie paczy. A jak już się paczy sumienie, to dobrze nie jest. Bo ja wole odpowiadać za własną głupotę, którą popełniam na trzeźwo.
Nie ma co generalizowć: "dragi są w 100% 'fe' ". No niech Wam będzie... Wyszumicie się,a _zwykłe_ życie Was też kiedyś dopadnie. Młodość (ta młoda młodość :) ) to fajny wiek, ale już nie chciałbym do niej wrócić. Jeszcze kilka lat temu chciałem. Teraz przywykłem do "dnia świstaka" i zaczynam cenić sobie stałość. Zasycham. Może to źle? Ale powoli godzę się z myślą, że chcąc spokojnie żyć konieczne jest wejście "między nudnych, zwykłych ludzi" i gadanie ich językiem. Was też to czeka. Nie będziecie się się do końca życia bić ze światem. Szkoda energii. Po co żyć spokojnie? Mieliście spokojne dzieciństwo? Przez wzgląd na tych co to nie wiedzą do końca "co dobre, co złe" mam nadzieję, że narkotyki (a nawet trawa :) ) nigdy w Polsce nie zostaną zalegalizowane, a media będą nagłaśniać jedynie negatywne skutki ich istnienia. Bo tych, wydaje mi się, jest więcej.
Powodzenia w eksperymentowaniu! Życzę odblokowania wielu pozytywnych zachowań. I jak najmniej "mózgojebnych" domieszek w Waszej fifce.
KRIS_007 -> Znasz renesansowe haslo - 'Jestem czlowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce'? Czy wg. cebie oni tez mowili o gownie?
Chyba nie. Ale śmiem przypuszczać, że to hasło w dużej mierze pokrywa się z cytatem: "Ludzką rzeczą jest błądzić".
Też walnę cytatem:
"Wystrzegajcie się wszystkiego, co ma choćby pozory zła" <- wiem, że autor nie jest dziś zbyt trendi i dźezi. ;), ale ten tekst mógłby służyć jako motto nagrania Bodka.

Misiak [ Pluszak ]
Kris--> No znam, ale tu nie chodziło o używki tylko człowieka w centrum, jego odczucia, budowa, zachowania. Czyli odejście od teocentryzmu.
Znać, nie znam takiego człowieka, ale wiem, że są przypadki. A Ty znasz człowieka który paląc raz w tygodniu trafkę, uzależnił się? Bo ja znam.
Chwil,a właśnie czytam i próbuję odczytać te sktórtu myślowe :D Sorki. Chodziło mi o to, że alkohol niszczy, ale to jest tylko alkohol. Sporo jest alkoholików, ale jeszcze więcej osób pijących tylko do okazji. Poza tym, alkohol szybciej z organizmu wychodzi :) Tj w ogóle wychodzi :) (no może poza wątrobą)
Narkonauta--> Człowiek który leci w kosmos po ty by się naćpań? :-D hihi. Swoją drogą pierwsze słyszę :) Może z nieodpowiednich książek się uczyłem i portali :D
Kris, ja wiem, że się nie uzależnię, bo wiem, że na pewno świadomie tego NIE spróbuję. A co do tych drzwi percjepcji, to wiesz zapewne, że cała Młoda Polska, gazowała na Absyncie? :) Bardziej cenię osoby, które nie potrzebują dopalazcy by "uchylić" te rzeczy. Umysł, czasami medytacja, silna wola. To jest narzędzie.
ronn-->
Wiem, że po LSD, jak się ma złego tripa, to trzeba ludzi wiązać i zabierać im sznurówki. Bo mają tendencję to latania.
A wypadki nie wydarzają się dla osób trzeżwych? W "dobrych domach" nie ma patologii?
Kolejny raz przypominam, że nie można porównych narkotyków i alkoholu, to dwie różne substancje. I chciałbym dodać, że nie bronię alkoholu, bo wiem co to za brudny typ.
Właśnie sobie poczytałem o szałwi. Policja aresztuje jej posiadaczy. Traktowana jest narkotyk przez Policję. Powoduje "haju". Planowana jest jej delegalizacja, o ile już nie jest. Słowem narkotyk. Kto ją pali? Ćpun. Z wyjątkiem rdzennych indian amerykańskich.
Rak, wylewy, białaczka. Czemu tego nie można tego zakazać? To imho jeszcze więcej ludzi zabija.
A co do władzy, to wątpię, że kiedyś dojdą do niej ludzie, którzy bawili się drugami. Chyba, że mają kasę z jej sprzedarzy.
Cainoor--> Nie, Holandia będzie. Tylko że przed obecym "Królestwo Holandi", będzie "Islamskie Królestwo Holandii"
draczek--> prędzej czy później, gdy nadejdzie czas śmierci, obecni młodzi, znów pogodzą się z tym "gostkiem" :)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Misiak ------> Co do pierwszej częsci wypowiedzi: nie podzielam Twojego zdania, ze alkohol to jednak mniejsze zło. alkohol niszczy, ale to jest tylko alkohol - komplenie tego nie rozumiem. Skoro niszczy, zabija to moze to AZ alkohol? Wiesz jaki jest drugi czynnik, ktory powoduje, ze tak ciezko o legalizacje marihuany [oprocz uwarunkowan kulturowych]? Wielkie koncerny tytoniowe i alkoholowe, ktore wiedza, ze po legalizacji spadnie ich dochod. Dowod? Wiesz kto jest glownym sponsorem akcji antynarkotykowej w USA [i nie tylko]. Firma Phillip Morris - ta od fajek. Przypadek? Nie wydaje mi sie. Ich papierosy zabiły tyle ludzi, ile pewnie nigdy nie umrze z przedawkowania narkotykow.
Poza tym, alkohol szybciej z organizmu wychodzi :) Tj w ogóle wychodzi :) (no może poza wątrobą)
THX tez opuszcza organizm. Wolno bo wolno ale opuszcza:)
Narkonauta to osoba, ktora dzieki psychotropom poznaje siebie. Synonimem tego słowa jest np. podróżnik. Wielu znanych pisarzy, piosenkarzy i zwykłych ludzi byli/są narkonautami - nie cpunami. Mieli rodziny, normalne zycie, na pewno nie nalezeli do Twojego stereotypu cpuna.
A co do władzy, to wątpię, że kiedyś dojdą do niej ludzie, którzy bawili się drugami. Chyba, że mają kasę z jej sprzedarzy.
Pol parlamentu europejskiego jedzie na kokainie, wiec nie bylbym taki pewien :>
Rak, wylewy, białaczka. Czemu tego nie można tego zakazać? To imho jeszcze więcej ludzi zabija.
Jesli dobrze rozumiem chcesz zakazac chorob?
Właśnie sobie poczytałem o szałwi. Policja aresztuje jej posiadaczy. Traktowana jest narkotyk przez Policję. Powoduje "haju". Planowana jest jej delegalizacja, o ile już nie jest. Słowem narkotyk.
Tu wlasnie sytuacja jest smieszna. Roslinka nie jest nielegalna, za to substancja w niej zawarta tak. Byla legalna jeszcze niedawno, ale oczywiscie nasz madry rzad wzial sie i za ta sprawe.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
draczeek ------> Widzisz, z wiekszą częścia Twoich poglądów sie zgadzam. Sa jednak osoby dorosle, powazne, z rodzinami ktorzy tez lubia od czasu do czasu cos wrzucic. I propaguja bezpieczne zazywanie narkotykow.

ronn [ moralizator ]
Misiak -->
Kolejny raz przypominam, że nie można porównych narkotyków i alkoholu, to dwie różne substancje. I chciałbym dodać, że nie bronię alkoholu.
Przedstaw mi racjonalny argument dlaczego nie mozna porownywac alkoholu i narkotykow, a mozna porownywac marihuane i kokaine.
Właśnie sobie poczytałem o szałwi. Policja aresztuje jej posiadaczy. Traktowana jest narkotyk przez Policję. Powoduje "haju". Planowana jest jej delegalizacja, o ile już nie jest. Słowem narkotyk. Kto ją pali? Ćpun. Z wyjątkiem rdzennych indian amerykańskich.
Watpie, zeby aresztowala jej posiadaczy, skoro mozna ja kupowac w polskich jak i zagranicznych sklepach internetowych.
Rak, wylewy, białaczka. Czemu tego nie można tego zakazać? To imho jeszcze więcej ludzi zabija.
Trzebaby zakazac papierosow, fastfoodow, slodyczy..
A co do władzy, to wątpię, że kiedyś dojdą do niej ludzie, którzy bawili się drugami. Chyba, że mają kasę z jej sprzedarzy.
A wiesz kto palil trawe, ale sie nie zaciagal? :-) Poza tym, nie bedzie to legalne az do momentu kiedy politycy przestana byc tacy skorumpowani. W samych tylko Stanach zjednoczonych mafia wydaje miliardy dolarow rocznie na lapowki dla politykow, w jednym tylko celu. Aby nie zalegalizowali narkotykow. Chyba wiadomo czemu. Gdyby to sie stalo, straciliby 50% zyskow, nie mieli tylu pieniedzy na bron..
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor --------------> Owszem - zaprzecza. Może rzeczywiście źle zrobiłem, że nie wysłuchałem nagrania, może ludzi w komentarzach poniosło, a gość miał coś innego na myśli, ale jest statystycznie dowiedzione, że marihuana nie ma żadnego zauważalnego wpływu na geny. Nie było to trudne do sprawdzenia - na świecie żyją populacje, które od wieków traktują konopie jako tradycyjną używkę, nie stwierdzono odchyleń od statystycznej normy w tych społeczeńśtwach.
Jak mi się zachce to wysłucham tego nagrania i być może szerzej się ustosunkuję. Ale raczej jest to wątpliwe - mam dość dyskusji o narkotykach w których cokolwiek i jakkolwiek się powie, czym się nie umotywuje, zawsze znajdą się teoretycy od siedmiu boleści, którzy stwierdzą, że ćpuny głosu nie mają w temacie narkotyków (sic!), a najlepiej w ogóle (z drugiej strony sami będą się powoływać na wiedzę zdobytą z podobnych źródeł). Tak - mam dosyć dyskusji o narkotykach z teoretykami, o muzyce z ignorantami, którzy będą twierdzić, że o gustach się nie dyskutuje, a muzyka to kwestia czysto emocjonalna etc. etc.
Przelewanie z pustego w próżne - mam dość.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
I jescze wykazują się niesłychaną wręcz ignorancją, a innym ją zarzucają.
A co do władzy, to wątpię, że kiedyś dojdą do niej ludzie, którzy bawili się drugami. Chyba, że mają kasę z jej sprzedarzy.
A o Izbie Lordów waść słyszał? Wie co to? To się Waść zapoznaj z danymi na temat jej członków, którzy się przyznali do palenia marychy w młodości i liczbowym stosunkiem tych osób do całości.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
draczeek ---------------> Hehehe, jeśli myślisz, że marihuana ma takie działanie to żyj sobie dalej w swoim wydumanym świecie. Powiem Ci tyle, że prędzej spaczysz sobie mózg pijąc, niż paląc sporadycznie.
W stanie spalenia zachowuje się pełną kontrolę nad sobą, w przeciwieństwie do stanu upojenia alkoholowego i właśnie dlatego daje się kształtować świadomie własną osobowość fazując. Zachodzi tutaj pewna analogia do stanu hipnotycznego - łatwiej się przekonać do pewnych zachowań i je przyswoić, można rozumnie i przy pełnej świadomości wyzbyć się kompleksów, niepotrzebnych zachamowań, zmienić rzeczy które wydają się nam nieodpowiednie. Ten proces jest dużo szybszy i skuteczniejszy niż w stanie trzeźwości, stąd można nawet traktować to jako pomoc w świadomym kształtowaniu własnej osobowości i charakteru.
Negatywne skutki - pomijając te o których już wspominałem oraz czysto fizyczne (zanieczyszczenie płuc) pojawiają się:
a) przy długotrwałym i częstym paleniu - tzw. syndrom amotywacyjny, przymulenie
b) przy paleniu w trudnym okresie życia przez osoby o słabej psychice - powoduje to niemożność wyjścia z doła na fazie i w konsekwencji może doprowadzić do depresji, paranoi etc. Jest to uwzględnione nawet w raporcie WHO, ale mi nie potrzeba raportów - to dla mnie z pełną jasnością oczywiste
c) w przypadku palenia trawki przez osoby mające już zaburzenia osobowości/choroby psychiczne
dlatego nie powinno się palić w okresie wchodzenia w dorosłość (mniej więcej 20 lat) bo wtedy po pierwsze ujawnia się większość schorzeń, po drugie człowiek jest narażony na pewien chaos myślowy i przy paleniu może ten stan utrwalić (doprowadzić do choroby psychicznej)
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Co za przygłup, co on w tym showbiznesie robil ? Kible czyscił ?
McClanesHungOver2 [ Konsul ]
"latego nie powinno się palić w okresie wchodzenia w dorosłość (mniej więcej 20 lat) bo wtedy po pierwsze ujawnia się większość schorzeń, po drugie człowiek jest narażony na pewien chaos myślowy i przy paleniu może ten stan utrwalić (doprowadzić do choroby psychicznej)"
Co za bzdura! Twoim zdaniem ,żeby zapalic ile trzeba miec lat 30? 52 ? Ja zaczęłem palić jak miałem 14 lat , na chwile obecną mam 21 , przez cały czas palę regularnie z jakimis tam przerwami (tydzień , dwa) , podobnie jak większość moich znajomych i jakoś nikt z nas nie ma ani dołów , ani jakichs chorób psychicznych , także to stwierdzenie jest nieprawdziwe.
ronn [ moralizator ]
Jeszcze tylko dodam, ze mozna sobie ćpać zupelnie legalnie kupujac narkotyki za 5zl w aptece. Takie rewelacyjne mamy prawo. Acodin, zawierajacy 450mg DXM moze sobie kupic bez recepty kazdy 15latek. Moze sie uzaleznic, przedawkowac.. a jazdy po tym sa mocne, niebezpieczne i dlugie.. To jest naprawde silny dysocjator..

ronn [ moralizator ]
Genialnosc tego prawa polega na tym, ze taki 15latek nie moze legalnie nabyc w sklepie piwa, ale dxm w aptece (bez recepty) jak najbardziej.
Kupujac kiedys Acodin spytalem sie sprzedawczyni w aptece : "Co by sie stalo gdybym polknal cale opakowanie, albo nawet wiecej"?
- "nic, bedziesz wymiotowac"
- "na pewno nic?"
- "tak"

Yaca Killer [ Regent ]
Bardzo zabawny wątek. :)
Ale co do jednego się zgodzę, lepiej, żeby narkotyki budziły strach. Wtedy, być może, jednostki, które nie są "stworzone" do takich rzeczy (kilka w tym wątku się znalazło), będą tego unikać jak diabeł święconej wody.
Wiem, że po LSD, jak się ma złego tripa, to trzeba ludzi wiązać i zabierać im sznurówki. Bo mają tendencję to latania.
... a to jest hit roku :D Prawie równie dobry jak ten, że LSD można stracić wzrok ... od wpatrywania się w słońce.
Kilka "rodzynków" jeszcze pojawiło się w tym "placku", ale nie chce mi się ich wyszukiwać.
Pozdrowienia dla "praktyków" ;)
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
McClanesHungOver2 ------------------> Czytaj ze zrozumieniem. Może, to nie znaczy - na pewno tak będzie. A skoro palisz tyle lat i tak często, to z pewnością już sobie zapewniłeś pewne negatywne następstwa, tylko od wewnątrz nie widzisz ich w całej pełni.
Akurat postępującego wpadania w półsen (niektórzy wolą to określać przymuleniem) nie zauważa się tak łatwo (a ten objaw występuje zawsze przy częstym i długim paleniu) - zresztą bywają ludzie co kompletnie bezkrytycznie doprowadzają się do gorszych rzeczy niż zmułka...
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Yaca Killer ----> Akurat zanotowano parę samobójstw bo zazyciu kwasu.
Yaca Killer [ Regent ]
Kris --> mając skłonności samobójcze, równie dobrze można się zabić po szklance kranówki.
I tak przy okazji ... wiesz moze gdzie to zanotowano? :)

ronn [ moralizator ]
Kwas jest juz jedna z ostatnich rzeczy z mojej listy. Tak wiec w wakacje mysle ja ostatecznie wypelnic.

Yaca Killer [ Regent ]
ronn --> tylko nie patrz w słońce .. i na Boga .. załóż sandałki :D

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Proponuje włożyć kwacha pod napleta i sprawdzić, jaki ma to wpływ...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
alpha_omega:
"Owszem - zaprzecza. Może rzeczywiście źle zrobiłem, że nie wysłuchałem nagrania, może ludzi w komentarzach poniosło, a gość miał coś innego na myśli, ale jest statystycznie dowiedzione, że marihuana nie ma żadnego zauważalnego wpływu na geny."
- Poprosze o link do tego "statystycznego" dowodu.
"Nie było to trudne do sprawdzenia - na świecie żyją populacje, które od wieków traktują konopie jako tradycyjną używkę, nie stwierdzono odchyleń od statystycznej normy w tych społeczeńśtwach."
- Wiesz czym się różni skun od marihuany? Pokaż mi społeczeństwa, które od wieków paliły skuna. A jeśli uważasz, że każdy kto pali maryhe ma tzw "eko" towar, to nie ma o czym duskutować.
"Jak mi się zachce to wysłucham tego nagrania i być może szerzej się ustosunkuję."
- Jeśli zechciałeś dyskutować w wątku, który jest komentarzem do nagrania, to chyba powinieneś być na tyle łaskaw i go najpierw wysłuchać. Jak kto woli.
"Ale raczej jest to wątpliwe - mam dość dyskusji o narkotykach w których cokolwiek i jakkolwiek się powie, czym się nie umotywuje, zawsze znajdą się teoretycy od siedmiu boleści, którzy stwierdzą, że ćpuny głosu nie mają w temacie narkotyków (sic!), a najlepiej w ogóle (z drugiej strony sami będą się powoływać na wiedzę zdobytą z podobnych źródeł). Tak - mam dosyć dyskusji o narkotykach z teoretykami, o muzyce z ignorantami, którzy będą twierdzić, że o gustach się nie dyskutuje, a muzyka to kwestia czysto emocjonalna etc. etc."
- Skoro masz dosyć dyskusji, to co robisz na forum dyskusyjnym? Po prostu musisz się przyznać do tego, że są ludzie posiadający większą wiedzę w danym tamacie niż Ty, mimo, że nie są praktykami. Wiem, ciężko to przełknąć, ale przychodzi taki wiek, że jest to łatwiejsze :)
"Przelewanie z pustego w próżne - mam dość."
ronn [ moralizator ]
Poprosze o link do tego "statystycznego" dowodu.
Ja natomiast poprosze o link, do dowodu pokazujacego to, ze thc modyfikuje geny..
Cainoor [ Mów mi wuju ]
ronn ---> Ale ja nigdzie tak nie pisałem. Wręcz pisałem, że wydało mi się to jak najmniej spójne w całym wywodzie Bodka.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor -------------> Nie mart się - poszukam i liczę, że zrobisz to samo :)
PS. Większą wiedzę w tym temacie? hehe, wśród osób, które tutaj się wypowiadały z przeciwnej strony? hehe, powiedz mi kto :)
Muzyczną wiedzę też zapewne mają większą, ci którzy twierdzą, że byle pop dorównuje muzyce klasycznej, a w samej muzyce widzą jedynie emocje. Hehe, zapewne mają wiedzę...
Nawet fugi w życiu nie słyszeli, a jeśli słyszeli to się nie raczyli zastanowić nad jej istotą... :/
Wiesz - ja bajkopisarstwo też bardzo lubię, ale jakoś na forum nie zwykłem dobranocek układać.
Ich większa wiedza zapewne objawia się w stwierdzeniach - raz zapalisz, na zawsze będziesz spaczony, a zapewne już zamrnujesz całe swoje życie. Śmiech na sali.

alpha_omega [ Generaďż˝ ]
A stwierdzenia o tym, iż paląc można uzyskać pozytywny wpływ na kształtowanie osobowości są dawno dowiedzione - przez osoby, które taki efekt uzyskały i od dawna już nie palą, żyją jak ci wielcy nieskazitelni, kończą szkoły, zakładają rodziny, są zrowi i psychicznie i fizycznie.
Ale to przecież nie-mo-żli-we, jak tak być może - normalni, a palili, jakaś ściema, czytałem w jednej gazetce, że...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
alpha_omega ---> Rozumiem Cię. Ciężko dyskutować z kimś, kto o narkotykach ma pojęcie wyniesione jedynie z tego monologu. Ja zajmuje tutaj strone neutralną, ze wskazaniem na nie dla dragów. Zbyt dużo w życiu już widziałem, a do tego jeszcze więcej się naczytałem. Ktoś świadomie biorący dragi (palący etc), nie wyniesie niczego nowego z takiej dyskusji. Ale warto dać do przesłuchania taki materiał ludziom, którzy w narko dostrzegają tylko pozytywne wibracje. Niestety tacy są i to jest ich całkiem sporo. Zmienić wszystkich nie zmieni, ale może paru zmusi do zastanowienia się nad tym co robią.

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Narkonauta - tą nazwą określa się ludzi próbujących różnych, nawet najbardziej egzotycznych środków psychoaktywnych. Narkonauta to człowiek, który używając środków halucynogennych i innych zmieniających świadomość, odbywa podróże w głąb siebie. Środki, których do tego celu używa, są zwykle łatwo dostępne. Najczęściej są to rośliny, dostępne np. w specjalnych internetowych sklepach. Narkonauci nie lubią, gdy ktoś myli ich z narkomanami. Tłumaczą się, że nie są uzależnieni od żadnych substancji psychoaktywnych, tylko "odkrywają" samych siebie, "eksplorują" własne wnętrze.
Praktyka pokazuje, że część środków psychoaktywnych wcześniej czy później uzależnia, nawet jeśli nie fizycznie to psychicznie, stąd określanie samego siebie narkonautą jest czasem wygodnym alibi dla narokomanów, którzy sami siebie oszukują, że narkomanami nie są.
Źródło: "https://pl.wikipedia.org/wiki/Narkonauta"
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor ----------------> Ja także jestem przeciwny narkotykom, również marihuanie, ale jej nie demonizuję. Sam paliłem w złym okresie i wprowdziłem się w depresję, dostałem bana za to, iż protestowałem po usunięciu wątku o narkotykach przez moderów, którzy nie raczyli nawet go przeczytać - rozpisywałem się tam o niebezpieczeństwach wiążących się z paleniem marihuany.
Tyle że ja nie przenoszę własnych błędów na ocenę przedmiotu - potrafię wskazać negatywy, potrafię wykazać, iż można sobie nieźle zniszczyć psychikę przez palenie, ale nie twqierdzę, że jest to konieczne i jedyne możliwe zakońćzenie przygody z tym narkotykiem.
Po pierwsze - i to każdy wie - wszystko zależy od częstotliwości, po drugie - nigdy tego nie można tykać, jeśli ma się doła i nie potrafi się wyjść z negatywnych myśli w stanie spalenia, po trzecie - nie można planować palenia po alkoholu czy w stanie chwilowej euforii, bo takie działania mogą się przerodzić w jedną wielką passę, czyli de facto uzależnienie.
Podsumowując - palenie okazyjne (raz na kilka miesięcy), przez osoby o silnym charakterze i silnej woli (zachowujące analityczny stosunek przy decyzji o zapaleniu bądź nie, oraz potrafiące zachować stały pozytywny nastrój na fazie), z pominięciem okresów w których dręczą nas negatywne myśli jest praktycznie nieszkodliwe.
No chyba, że komuś szkodę wyrządza samo zapoznanie się z innymi stanami świadomości - może wprowadzić pewną niepewność, podważyć to co wydawało się absolutne :D
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor --------------> Takich narkonautów mieliśmy w historii wśród wielkich ludzi i owszem - zdarzały się uzależnienia, ale nie jest to nieuchronne.

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
nie można planować palenia po alkoholu
Przeciez MIX to super sprawa. Jak mozna nie wypic?
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Miałem na myśli - podejmowanie decyzji o zapaleniu bądź nie w stanach ograniczonej świadomości. Niektórzy wiecznie tkwią w podobnym stanie i stąd uzależnienia od marihuany - to jest narkotyk, który daje się bez większego wysiłki świadomie dawkować.
I jeszcze jedno - nigdy nie palić dla towarzystwa tj. ktoś ma to też sobie zapalę, chyba, że wcześniej założyliśmy świadomie (na zimno), iż minęło dostatecznie dużo czasu, ażeby móc sobie pozwolić na zapalenie.
Najłatwiej wpaść w nałóg przez to, że ma się znajomych nałogowców, tudzież wielu znajomych, którzy palą okazyjnie, a na nas skupia się palenie w towarzystwie z każdym po kolei :)

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]
czytając ten radosny wątek wyłapałem kilka spraw:
THC modyfikuje geny -> brak podstaw. Streszcze legatom którym nie chce się słuchać pogadanki Bodka: "Pojechali sobie ludziki do jakiejś cud krainy w Rosji gdzie krzaki maryśki rosły jak chwasty. Pobyli tam pół roku. Co wrzucali na ruszt oprócz skrętów - tego Bodek nie mówił." Wogóle, gdy tak z dystansu podchodzę do wywodów Bodka, to ciężko doszukać się silnych, bezpośrednich implikacji pomiedzy zażywaniem narkotyków, a koszmarnymi skutkami, które po nich następują. Też mi się nie chce wierzyć w te modyfikacje DNA. Ale przyjmijmy, że faktycznie koleś sobie to DNA rozchrzanił do tego stopnia, że jego syn urodził się bez dłoni.
Pytam się wię Was: czy słyszeliście o takim specyfiku, który ma tak silne działanie mutagenne? Dotychczas myślałem, że jedynie promieniowanie może dokonać czegoś takiego. Czy istnieją środki (nie tylko narkotyczne, ale przede wszystkim o takie mi chodzi), które mogą zmodyfikować ludzki genom, do tego stopnia by wpłynęło to na potomstwo?
Bo jeśli istnieją tego typu mutagenne specyfiki, to nie widzę przeszkód, by ktoś z łańcuszka dostawców nie próbował zwiększać za ich pomocą masy działki. On i tak tylko sprzedaje.
Wykład Bodka miał przerażać, odstraszać. Zmniejszać grupę odbiorców. Jako "kompletny teoretyk" nie widzę w tym nic złego. Nawet jeśliby miał dodać trochę ubarwień. Pewnie gdybym był "praktykiem" starałbym się bronić swojej postawy i swoich przyzwyczajeń (nie mówię, że od razu nałogów :) ).
ronn -> Podobało mi się to o Acodinie! Ze źródłami i wogóle. Pójdę przy najbliższej okazji do apteki i zapyatam o cenę. Poważnie bez recepty to dają?
Wikipedia -> niesamowite źródło wiedzy. Próbowałem znaleźć tam ostatnio coś z zakresu analizy ekonomicznej (ROE, ROA, ROI) i kupa! , a o LSD i THC człowiek może tam zdobyć wiedzę niemal fachową. :D
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Pojechali sobie ludziki do jakiejś cud krainy w Rosji gdzie krzaki maryśki rosły jak chwasty.
Ten ustęp już poprzez swoje konotacje geograficzne rodzi podejrzenia - niewiele jest krain w Rosji, gdzie konopie mogłyby sobie rosnąć jak chwasty i mieć jakąś sensowną wartość jako narkotyk. No chyba, że właśnie z tej przyczyny chrzcili towar.
Nie rozmawiamy tutaj jednak o tym co się do towaru dodaje, a o narkotykach i ich własnościach.
I proszę nie wyskakiwać mi tutaj z tekstem, że przecież na rynku mnóstwo jest tego z dodatkami gratis - jeśli chcecie dyskutować o szkodliwości muchozolu (słyszałem i o takich jazdach) czy eteru to wasz problem, ja tutaj dyskutuję o marihuanie, a nie o ludzkiej pazerności posuniętej do granic zbrodni.

ronn [ moralizator ]
draczeek >> jasne, ze bez recepty :-) jej wymagaja od ciebie jedynie, gdy kupujesz syrop, w ktorym jest jednakze 150 albo 300mg dxm, natomiast acodin 450mg dxm w tabletkach, jest dostepny wszedzie bez recepty.. Spytaj sie co sie stanie, jesli przedawkujesz :D
Misiak [ Pluszak ]
draczeek--> Nie jakieś cud krainy w Rosji, tylko jest wyraźnie powiedziane, że chodzi o Uzbekistan i jego stolicę Taszkiet czy jak mu tam.
1. Poprzez palenie papierosów a tymbardziej Marychy, zmiejsza się wydolność męskiego nasienia, jego żywotność, jakość etc. Często noworodki palaczy są mniejsze, chore i nierzadko mają wady (serca, płuc etc)
2. Możliwe, że to zielsko w Uzbekistanie było zmienione chemicznie. Tj:
Problemy ekologiczne - Uzbekistan
Opracowany za czasów Związku Radzieckiego nieprzemyślany system irygacji pól bawełny doprowadził do katastrofy ekologicznej. W wyniku stałego wysychania Jeziora Aralskiego powstała ogromna pustynia pełna szkodliwych substancji chemicznych, które przez dziesięciolecia wymywane były z pól uprawnych, gdzie stosowane były w zdecydowanie nadmiernych ilościach. Ma to katastrofalny wpływ na zdrowie mieszkańców. W rejonach na południe od Jeziora Aralskiego notuje się wysoki poziom zachorowań na raka, zwłaszcza układu pokarmowego, białaczkę, cholerę. Tereny te charakteryzują się również wysoką śmiertelnością noworodków. Uczeni wskazują na możliwość powstania dziedzicznych wad genetycznych.
Czyli jak przyjechał do polski mógł być ciężko chory, co też odbija się na nasieniu. Bodek dokładnie nie wiedział co i jak, ale to ma sens i jest prawdopodobne.
alfa--> Chyba żartujesz z tymi kraina w Rosji? Chyba wiesz jaka Rosja jest wielka. Tam występują wszystkie klimaty, więc jest dużo miejsc gdzie narkotyki występują jak zielsko. Poza tym, region Uzbekistaniu to kolebka uprawy narkotyków. Afganistan, Turmenistan, Indie są blisko.
A co do muzykalności to znasz wiersz "Apollo i Marsjasz"?
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak ------------------> Nie jest ich znowuż tak wiele.
Wiersza nie znałem - ale właśnie nadrobiłem zaległości. Podaj swoją interpretację, ażebym mógł się ustosunkować. Jeśli jednak chcesz mi wmawiać, że darcie ryja może działać na równych prawach z bachoowskimi mszami, albowiem może wyrażać pewne nuty ludzkiej egzystencji, to nie mamy za bardzo o czym rozmawiać. To przekreśla sens sztuki. Ale może się mylę - może coś innego miałeś na myśli.
Misiak [ Pluszak ]
Alfa--> No nie, może z 10 Polsk obszarowo? ;D
Jak to swoją? :) No normalnie, są różne tyopy muzyki. Jest muzyka niska i muzyka wysoka. Każda ma swoich zwolenników i przeciwników, ale nie można powiedzieć, że jakiś typ muzyki jest "beeeee". Kto co lubi trzeba uszanować, oczywiście w muzyce :) Poza tym, to wyobrażasz swoje wesele bez muzyki disco-polo? Bo ja nie ;) Lepszej muzyki do zabawy w formie uni-pokoleniowej nie znajdziesz :)
A tak btw, to ile masz lat?
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak ---------------> Bzdura - w muzyce istnieją też wartości obiektywne, intelektualne i jak najbardziej można o tym dyskutować. Jak ktoś się zatrzymał w rozwoju na disco-polo to niech go sobie słucha, ale uzna moje prawo do stwierdzenia, iż jest to forma prostacka i płytka, pozbawiona jakichkolwiek treści, nadająca się - jak to dobrze określiłeś - jedynie do bezrefleksyjnego poskakania po paru głębszych na weselu. To, że gust owego delikwenta jest niewyrobiony, gust chłopka-parobka, płytki i powierzchowny, jest faktem i nie będzie mi się nikt bronił stwierdzeniami w rodzaju - o gustach się nie dyskutuje. Być może - bo nie ma o czym, w takich skrajnych przypadkach sprawa jest jasna.
A już w ogóle nie zdzierżę jak mi jeden z drugim - co się często zdarza - na podstawie tej formuły będzie dowodził, iż każda muzyka przedstawia sobą równą wartość.
Sam słucham pełnego spektrum gatunkowego, ale potrafię powiedzieć gdzie jakiej muzyki jest miejsce. Jazzu np. jeszcze nie trawię, ale szanuję i doceniam.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
PS. Tak to swoją - żebym wiedział co miałeś na myśli. Czyżbyś nie słyszał, że wiersz każdy interpretuje po swojemu? A może widzisz tutaj jakąś sprzeczność poglądów? Mylisz się - w wierszach poza interpretacją także istnieją wartości obiektywne.
A najważniejsze - starać się zrozumieć, doceniać i szanować nawet jeśli się nie zrozumie, po prostu wiedzieć co jest kwestią indywidualnych zapatrywań, a co w tym jest absolutnego.
Jazzu mogę nie lubić, nie rozumieć - ale nie twierdzę, że reggae jest wyższą od niego muzyką, czy równą.

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Moze mi ktos wytlumaczyc jak powiazaliscie temat dragow z muzyka?:)
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
KRIS_007 -------------------> A to już tajemnica kuchni ;)
ronn [ moralizator ]
W ogole to tak piszecie o tym zdrowiu i szkodliwosci, ale warzywa czy owoce modyfikowane genetycznie, slodycze, tluste potrawy i inne swinstwa palaszujecie bez mrugniecia okiem. Trzeba sobie uswiadomic, ze narkotyki nie sa jedyna rzecza na swiecie, ktora jest szkodliwa dla organizmu. Ale latwiej samemu siedziec 24h nad kompem jedzac chipsy, i mowic, ze ktos jest gorszy bo to, to i to.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
W rozwoju muzycznym można dla celów tej dyskusji wyróżnić trzy okresy:
I. Okres naiwny:
Charakteryzuje się bezrefleksyjnym stosunkiem do muzyki, muzyka ma zapewniać jedynie najprostsze doznania - ot, jest przy czym poskakać, a w dodatku o dup... śpiewają.
II. Okres kontemplacyjny:
Muzyka zaczyna budzić zainteresowanie nastrojami jakie wywołuje, zaczynamy interesować się muzyką ilustracyjną, delektować się barwą dźwięków, nieświadomie chwytamy pewne fakty zauważalne w większym stopniu dopiero w okresie następnym
III. Okres analityczny:
Muzyka zaczyna budzić nasze zainteresowanie od strony kompozycyjnej, oczywiście nastrojowość, barwa, melodyjność - to wszystko zachowuje swoje znacznie, ale dochodzi do tego analiza struktury muzycznej, konceptualizują się śwadomie (poprzez poznawanie teorii) i nieświadomie pojęcia pewnych cząstek muzycznych, tworzą się w umyśle struktury przez która następnie analizujemy muzykę, analiza kompozycji wzmacnia nasze doznania ze słuchania, interpretujemy konkretne formy w kontekstach barwy, wzajemnych stosunków, przepływania etc.
Oto wycinek z nidokończonego traktatu filozoficznego Bacha - ażeby zrozumieć geniusz tej muzyki trzeba osiągnąć przynajmniej pierwsze stadia okresu trzeciego (który z góry jest przedziałem otwartym, nieskończonym), przez specjalistów Sztuka Fugi, bo o niej mowa, jest uważana za jedno z najlepszych dzieł jakie kiedykolwiek powstały. Pomocne w rozpoczęciu przygody z nastawieniem analityczym może być zapoznanie się z tym artykulikiem (ażeby choć poznać specyfikę tego gatunku muzycznego) - www.ulalala.obywatel.pl/fuga.php
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
PS. Słuchać na słuchawkach i analizować kolejne wejścia tematu i odpowiedzi, to jak są zbudowane kontapunkty i jak to wszystko wzajem przepływa i z matematyczną konsekwencją się rozwija, zmierzając precyzyjnie do rzowiązania :)
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Hehe, no właśnie - nikomu się nie chce, a później organizują wielką obronę techno, przed drwiącym spojrzeniem klasyki ;)
Misiak [ Pluszak ]
alfa--> To jazz szanujesz, a disco polo już nie? Podejdź załóżmy do jakiegoś chłopa, który lubi disco polo lub ich trocje. Powiedz, że jest prostakiem, bo słucha tego a tamtego. Dostaniesz w pełni zasłużenie w pysk :D Widać nie zrozumiałeś wiersza. Każda muzyka jest równa i tak samo ważna. Eviva l'arte!
ronn--> Tlen także jest szkoliwy dla organizmu, prawda? A co doszkodliwości innych rzeczy, to zdaję sobie z nich sprawę i unikam, ale przecież niemogę unikać wszystkiego?
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Misiak -----------> Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura, a dostałbym w pysk, bo tacy ludzie nie trawią żadnej krytyki. Wiersz doskonale rozumiem, ale można go różnie interpretować - to po pierwsze, po drugie nie ma obowiązku podzielania zawartego w nim poglądu, czyż nie?
Zrównanie wszelkiej muzyki jest kompletnym bezsensem i wątpię, ażeby Twoja interpretacja wiersza była prawidłowa (tj. zgodna z zamierzeniem autora). Pusty estetyzm - owszem potępia, zestawia niedoskonałość ludzką z boską doskonałością, ale Herbert na pewno nie podzieliłby Twojego zdania odnośnie muzyki.
Twój pogląd równa z ziemią wszelki sens jakiegokolwiek działania twórczego - najlepiej miast pisać książki dukać półsłówka, a miast pisać fugi, dać bas na na 3 wysokościach i perkusje.
Nie mówiąc już o tym, że przeczy oczywistym faktom - taki Bach, Mozart, Chopin, Grieg przerastają poziomem kompozycji każdego współczesnego grajka popowego.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
PS. Owszem - szanuję jazz bo jest w nim głębia interpretacyjna i kompozycyjna, czego nie ma absolutnie w disco-polo. Ale jeszcze nie rozumiem dostatecznie jazzu, ażeby się nim cieszyć w pełni. W dp nie ma co rozumieć.

alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Masz ci los - przed chwila dorównałem Bachowi. Kakofonia, czy nie - muzyka jest równa :D
ronn [ moralizator ]
Misiak --> Widzisz, ja wole odmawiac sobie jednych rzeczy, na rzecz innych. Ty masz inne priorytety. Kazda roslina/substancja, ktora zmienia swiadomosc, czyni potencjalnego jej uzytkownika narkomanem?
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Chyba zaczne tworzyć dicho - Misiak mnie natchnął, a i zarobić można :)
Misiak ----------------> Pamiętaj, że skoro muza muzie równa i tak samo ważna, to teraz z poważaniem do mnie :)

zawodowieckuba [ Pretorianin ]
troche racji ma facet.... ale tak troche zna duuuuuzo ludzi... znalem takiego znalem takiego.. znalem magika... taaa... dziwne troche ale coz.. mozee... Marichuana nie działa na geny jest szkodliwa ale dopiero jak pali sie dzien w dzien przez rok dwa to fakt jak powiesz do goscia to musi pomyslec najpierw zeby przetworzyc pytanie przez 5 sekund. Ciekawie gada

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
jak pali sie dzien w dzien przez rok dwa to fakt jak powiesz do goscia to musi pomyslec najpierw zeby przetworzyc pytanie przez 5 sekund
Ciekawe ile ty palisz, ze piszesz mariCHuana a twoj tekst wyglada jak zapis strumienia świadomości - też bez interpunkcji

zawodowieckuba [ Pretorianin ]
nie wnikaj w szczegóły

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
No, lepiej nie. Sila twoich argumentow potrafi zabic.

zawodowieckuba [ Pretorianin ]
ciesz sie ze jeszcze zyjesz :D

ronn [ moralizator ]
Moge umierac w wieku 40, lat ale nigdy nie oddam wspomnien pierwszych 25 lat zycia. Chyba juz nie ma sensu prowadzic dalej dyskusji.

Cainoor [ Mów mi wuju ]
alpha_omega
Ty wyróżniłeś trzy okresy rozwoju muzycznego stawiając siebie w tym ostatnim. Informuje Cię, że jest także czwarty, ale jeszcze do niego nie dojrzałeś. Kiedyś może Ci się uda, a być może nigdy.
;)
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Cainoor ---------------> Ta, tylko przeoczyłeś drobny fakt, iż ostatni okres jest w tym podziale nieskończony, a więc może jeszcze być różnych stopni wtajemniczenia bardzo wiele :) Poza tym trzeba by było mieć słuch absolutny, ażeby tam się dostać, bądź relatywny wyrobiony na poziomie praktycznie nieodróżnialnym od absolutnego.

alpha_omega [ Generaďż˝ ]
I żeby nie było - jestem na samym początku 3, a może nawet dopiero na przełomie :)
Mówiąc - zrozumieć geniusz tej muzyki, miałem na myśli zrozumienie, iż tkwi w niej geniusz, a nie samej muzyki. Do tego jeszcze daleka droga, zresztą nigdy nie osiągnę zrozumienia jakie cechuje ludzi z lepszym słuchem.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Wracajac do tematu: znalazl ktos jakies potwierdzenie 'faktow' gadanych przez tego kolesia? Sprobujcie np. wygooglowac ta sprawę ze zjedzieniem własnego dziecka. Taka sprawa powinna być zdaje się głosna, jakies jedno info na ten temat powinno sie znaleźć. A tu nic, ciekawe dlaczego :>
ronn [ moralizator ]
Pisaliby o tym w gazetach na calym swiecie, powstalyby reportaze, byc moze nawet filmy. To bylaby jedna z najglosniejszych sprawa tej dekady. Oczywiscie, gdyby tylko to bylo prawda.
Nie ufam klamcom. Ten koles jest wlasnie zwyczajnym klamca.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Jedyne co znajduje to podobne dyskusje na forach jak tutaj. Nawet ten topic wygooglowalem, ale trudno o jakąś rzetelną informacje na ten temat. Przemyslenia pozostawiam wam.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
A jak juz jestesmy przy podawaniu rzetelnych informacji - Magik byl schozofrenikiem i bez palenia zioła. Sprawa tego gitarzysty dotyka wielu trzeźwych ludzi, to jest skrajna nieśmiałość i to sie leczy u psychologa. Itp, itd...
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
To z upieczeniem własnego dziecka w piekarniku na kwasie to chyba jest jednak fakt - w każdym razie już parę lat temu o tym słyszałem. Paru moich znajomych oglądało o tym jakiś program, był nawet wywiad z tymi ludźmi. Ale to się ponoć dawno temu wydarzyło, a nie w ostatnich latach, czy dekadzie.
ronn [ moralizator ]
alpha_omega --> taki 'fakt' do dzis bylby do wygoglowania.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Ja bym ten 'fakt' zaliczył do opowiadań z serii miejskich legend. Spełnia wszystkie warunki:
z pozoru prawdziwa informacja rozpowszechniana w mediach, Internecie bądź w kręgach towarzyskich, która budzi wielkie emocje u odbiorców.
Cechy typowej miejskiej legendy
* anonimowy autor bądź źródło informacji, czasami jednak miejskie legendy przedostają się do mediów
* duże prawdopodobieństwo zajścia opisywanego wydarzenia
* niesamowita, zaskakująca informacja
* dotyczy ważnych spraw w życiu człowieka, takich jak pożywienie, seks, bezpieczeństwo lub znanych w danym społeczeństwie osób
* rozbudowana narracja, podkreślająca niesamowitość informacji oraz jej autentyczność

Misiak [ Pluszak ]
Up
Słuchałem niedawno audycji o narkotykach w Radiu Bis, i tam facet z Monaru potwierdził prawdziwość bodka :D
Rządzę :D