GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 452

23.05.2002
07:14
[1]

kastore [ Troll Slayer ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 452

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła sie kolaborować z liczem Szamanem i służyc mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci się po sali (aczkolwiek mniej energicznie i coraz bardziej majestatycznym krokiem, jak przystało na jej stan), MarCamper pilnuje porządku, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś, obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała sie o fakt przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się on także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu Tygrysek i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji na froncie walki z Rebeliantami i aktualizuje Imerialną stronę Holonetową):-). Kroku dotrzymuje Admirałowi Pellaeonowi niejaki Viti, który dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gościom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego sub-nick sugeruje demona... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu znowu przychodzi na zieloną herbatę, bo już wrócił z Japonii !!! (choć na pewno do niej już tęskni). Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;)
NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Yosiaczek zaś wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... ;)
AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona, za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :)
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym zaś podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego
sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze dogrzewane, a latem klimatyzowane) .
"Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

23.05.2002
07:15
[2]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Haha

23.05.2002
07:16
[3]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

to milo panowie z waszej strony:-))))

23.05.2002
07:17
[4]

kastore [ Troll Slayer ]

Aniołq --> a prosze Cie bardzo :)) Dobra czas nadać Poranek

23.05.2002
07:22
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Buuuuuu, co Wy tak ciagle nowe i nowe, nagonka jakas? Powtorze sie wiec: Dzis wiersza nie bedzie, bedzie felieton. Otoz jadac do pracy autobusem (niewtajemniczonym przypominam, ze jezdze do pracy autobusem) zaobserwowalem, iz autobus wyjezdzajacy z zatoczki ma wielki problem z wlaczeniem sie do ruchu. Jada chamulce tymi swoimi 10 letnimi trupami i zaden "hrabia szosy", nie pamieta o tym, iz ma obowiazek ulatwic (umozliwic) pojazdowi komunikacji publicznej wlaczenie sie do ruchu. Nie pomaga nawet informacja umieszczona na odwloku takiego autobusu. Hmmmm, bywajac na rowerowych wyjazdach po Europie cywilizowanej zauwazylem (nie bez zdziwienia niemal z mojej strony), iz gosc jadacy Mercedesem zawsze pamieta o slabszym uczestniku ruchu jakim jest rowerzysta i nigdy nei daje nawet powodow do obaw, ze go zmiecie z powierzchni, co dopiero silowe ladowanie sie fura na rower, o tym mowy nawet nie ma. A w tym kraju? W tym kraju cham sprzedal buraki i kupil kilkunastoletnia Skode, potem zdala egzamin w Palikijach i teraz jest "miastowy" swoim pelnym, rumianym ryjem. Niektorzy ludzie mowia, ze w naszym kraju wyszlismy juz z epoki, gdy jeden dla drugiego byl wrogiem. No, w okresie rywalizacji o reglamentowane pozywienie dla siebie i mlodych rzeczywiscie jeden dla drugiego konkurencja. Sytuacja zywcem wyjeta z epoki kamienia gladzonego. Powiedzmy, ze znalezlismy wyjasnienie. Ale nawet gdybym przyjal, ze ci "niektorzy" maja racje mowiac o zakonczeniu walki, to jednak z cala pewnoscia nie wysililismy sie jeszcze jako spoleczenstwo i nie wylezlismy wyzej, na szczebel wzajemnego rozumienia i szacunku. Moja osobista definicja chamstwa brzmi: chamem jest ten, ktory zapomina, ze nie jest na swiecie sam. Nie myje sie i smierdzi zapominajac o tym, ze komus moze to przeszkadzac, klnie w miejscach publicznych, zapominajac, ze sluchaja go dzieci, rozpycha sie lokciami, bo cham najwazniejszy, sam na swiecie, jedzie ta swoja Skoda lewym pasem, zapominajac, ze ktos gdzies ma Mercedesa. Oto obraz spoleczenstwa, ktore znow przypomnialo mi o swoim istnieniu. Witam wszystkich :-)))

23.05.2002
07:25
[6]

kastore [ Troll Slayer ]

Witajcie z rana. Jest 23 Maja 2002 roku , czwartek. Imieniny Ilony , wszystkiego najlepszego. Pogoda nie zmienia sie od paru dni, co w sumie nie za bardzo mnie cieszy, bo musz esiedzieć w mieszkaniu i doprowadzać je do porządku po przeprowadzce. Ale do końca tygodnia myślę że sie to zmieni. Mówie oczywiście o mieszkaniu. Dobra czas na coś na rozgrzewke Podczas wykopalisk na terenie Niemiec, tamtejsi archeolodzy znaleźli na głębokości 50 m. kawałki drutu miedzianego. Po wnikliwej analizie ogłosili, ze już dwa i pół tysiąca lat temu starożytni Germanie korzystali z łączności telefonicznej po drutach miedzianych. Słysząc to archeolodzy brytyjscy rozpoczęli wykopaliska u siebie i na głębokości 100 m. znaleźli kawałki szkła. Po ich zbadaniu ogłosili, ze już 5 tys. lat temu starożytni Brytowie korzystali z łącz światłowodowych. Uczeni polscy przeprowadzili więc szeroko zakrojone poszukiwania w Polsce. Niestety, ani na głębokości 50, ani 100, ani nawet 200 m. nie znaleźli ani kawałka szkła lub drutu miedzianego. Po przeanalizowaniu faktów ogłosili wiec, że już 7 tys. lat temu starożytni Polanie korzystali szeroko rozbudowanej sieci telefonii komórkowej.

23.05.2002
07:27
[7]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Rothon, dobrze że mimo wszystko przywitałes nas z usmiechem:-) Podpisuję sie pod tym felietonem obiema rękami

23.05.2002
08:14
[8]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...

23.05.2002
08:33
[9]

Riddick [ Pretorianin ]

rothon> czesc, optymistycznie przywitales ten dzien, nie ma co. pozdrowionka

23.05.2002
08:42
[10]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : ) to jak rothon nie dał wiersza to ja dam sztukę (świetny felietonik :) ) Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem, fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. - Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła, a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła. A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie - bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. - O, jakże się w białości mojej bieli męczę - chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?

23.05.2002
08:48
smile
[11]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Cześć Mi5aser cześć Gambit jak wspomniałes o teczy to od razu przypomniaj mi się inny wiersz: wschód słońca tęczowy i tak zabawnie różowy piękny wspaniały tylko mój i twój będę pamiętać cyniczna i twarda surowa i harda pisać...może... nie kamienne serce nie tworzy nie daje nic z siebie wschód słońca... rozmarzona i niewinna czuła i ...kochana? więc dlaczego tak nagle wiem oznacza wybaczenie nie wiem udrękę i nieustanne złudzenie

23.05.2002
08:56
[12]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Witajcie !!!! rothon ---> zgrabnie to ująłeś, nie ma co ;) Ale znalazł się jakiś "nie sprzedawca buraków", który przepuścił autobus ??

23.05.2002
08:58
[13]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dymion --> pewnie się znalazł bo by rothon tu nie siedział inaczej ; )))))

23.05.2002
09:05
[14]

kastore [ Troll Slayer ]

Pell --> Poczytaj co napisałem :))

23.05.2002
09:05
[15]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wszyscy z "zielonego" na poprzednim rondzie przejechali i sie autobus linii 28 relacji Weglin - Felin wydostal. Nie twierdze Dymion, ze "sprzedawcy burakow" sa gorsi lub ze sa niepotrzebni. Twierdze, ze tacy ludzie, powinni pamietac, ze nie sa na swiece sami i ze nic, nie daje im prawa do myslenia wylacznie o sobie. A ze duza grupa "rozpychaczy lokciami" sklada sie wlasnie z takich, ktorzy sprzedali buraki, wzglednie ziemie pozyskana lat temu iles z reformy rolnej i mysla, ze sa juz "cywilizowane" :-)

23.05.2002
09:11
smile
[16]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

rothon ---> ależ ja się z Tobą zgadzam, napisałeś szczerą prawdę i wiem że "sprzedawca buraków" w Twoim felietonie to tylko przenośnia.

23.05.2002
09:17
[17]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

bah sam chyba zajmę się sprzedażą buraków bo z mojej "inteligenckiej" posadki to na skodzine n ie zarobię ; )))

23.05.2002
09:17
smile
[18]

tygrysek [ behemot ]

dzień dobry państwu cóż za miły poranek

23.05.2002
09:19
smile
[19]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dymion--> Dokladnie. A wiesz, byla kiedys w Lublinie taka knajpa, nazywala sie "Wisla". Prowadzil to jakis Kasztan. Knajpe dawno zlikwidowano, ale dokladnie pamietam, ze byla to taka knajpa "na poziomie". Ceny zaporowe, jadlo wykwintne, szatniarze w gajerach ble, ble, ble. Byl tam taki dlugi bar, ogromnie mi sie podobal, byl bodaj najwiekszy w miescie. W knajpie sprzedawano "Aingera" z beczki, a ze lokal byl w bydynku w ktorym mieszkalem (kiedys mieszkalem w srudmiesciu) lazilem tam na to piwo. Siedzialem przy barze, wiekszosc ludzi siedziala przy barze bo drogo zarcie tak sobie brac :-) I wiesz, mimo wszystko polowa stolikow zajeta. Patrzylem i widzialem ... wszyscy przy stolikach w gumowcach * :-)))) * Do restauracji hotelowych w takich ciuchach jeszcze nie wpuszczano. Teraz juz wpuszczaja :-))

23.05.2002
09:21
smile
[20]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

W srodmiesciu mieszkalem, w srodmiesciu. Kaczka drukarska :-)))))

23.05.2002
09:29
[21]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> to nie możliwe, musisz się mylić, przecierz rolnicy są biedni w polsce !! mają olbrzymie kredyty, których nie mogą spłacić itp. itd. więc jak by mogli chodzić do najdroższych knajp ??? ; ))))

23.05.2002
09:33
[22]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Witam wszystkich już w czwartek, jakby ktoś nie wiedział ;-) Szaman i Admirał mają pozdrowienia od Szefowej :-) Rothon - Ja Ci powiem że będzie jeszcze gorzej zanim będzie lepiej. Wyobrażasz sobie dorośnięte hordy bezstresowo wychowanych teraz dzieciaków. Rośnie przyszłe pokolenie dresów, buraków i innych szumowin które myślą że jak maja kasę to im wszystko wolno. Zresztą rodzice dają wspaniały przykład, zbijają szmalec a dziecko jest wychowywane przez ulicę, bez żadnych norm moralnych. To że dziecko będzie wychowywać ulica i filmy jest pewne jak w banku, do jakiej superszkoły by nie chodziło. A później będzie jak w piosence "Tata dilera" - 'ja nic nie wiedziałem ja czasu nie miałem'.

23.05.2002
09:46
[23]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Viti, mysle, ze nie bedzie chyba tak zle. Karki, dresy, baobaby to nie sa dzieci rodzicow zarabiajacych. To dzieci z rodzin robotniczych, ktorzy maja to szczescie, ze oboje rodzice sa na etatach. Tam sa inne zasady - rob synu cokolwiek, bylebys mial co do gara wlozyc. Zero moralnosci, nic poza fizjologia. Na etapie dresu Adidasa i tuningowanego samochodu jeszcze sa w stanie kupic te gadzety, potem ... zwykle jest kierat, do fabryki, dwojka dzieciakow i zonka, wiecznie ujadajaca. Jeden na 10 jest dealerem lub paserem, zwykle krotko, bo by sie wybic trzeba miec jaja. Im starcza ich na pokazywanie kolka od hydrantu lub sprezynowca z bazaru pod Berlinem. Dzieci rodzicow zarabiajacych maja zajet dzien, zareczam Ci. maja zaplacone konie, tenisa, kolko teatralne ble, ble, ble. Ich problemy to co innego.

23.05.2002
09:48
smile
[24]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

rothon ---> jeżeli już o gumiakach mowa ;)) to byłem świadkiem pewnej śmiesznej scenki: wracając do domu zwróciłem uwagę na piękną limuzynę koloru czarnego, która zatrzymała się z nieznanych powodów na środku skrzyżowania, to był Lincoln - duży jak autobus :))) nagle wyskakuje z niego dwóch gości i zabierają się pchanie, szło im to dosyć mozolnie. Na co jednak zwróciłem uwagę, na gumiaki i berety. Przytoczę tu mi5aser’a, bo On napisał przed chwilą, to co ja wtedy pomyślałem: to nie możliwe, przecież rolnicy w polsce są biedni...

23.05.2002
09:55
[25]

Szaman [ Legend ]

Admirale: Jednak wysoki wysilek myslowy potrafi nawet najlepszego zalatwic... ;PPPP Tygrysku: Niechaj system tym razem wytrzyma jeszcze dluzej! :) AnankE: A CO ja Ci mowilem na temat "dyskutowania"? Ze masz nie marnowac nerwow!!! To nieeeee... jak zwykle nie slucha swojego ochroniarza... wrrrr.... ; EEE Kastore: Ale Cie z tym zakladaniem przycisnelo... ;))) Rothonie: Witaj! Jak widze miales ciekawy poczatek dnia - ale sie nie przejmuj, szkoda czasu i nerwow... ;))) Mikser: No ja Cie nie poznaje... wiersze???? To chyba jakis wirus... ;PPPP

23.05.2002
09:58
[26]

kastore [ Troll Slayer ]

Szaman --> a jak nikt sie nie ruszał z rana to walnąłem sobie do statystyki i Aniołek zaistniał na liście Kamperów :))

23.05.2002
10:02
[27]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dymion --> też ostanio widziałem Lincolna, tyklo białego, który stał w zatoczce autobusowej na lewarku ; )))) rothon ---> dzieci z dobrego domu pewnie tak ale nie z domu nowobogackich, mam przykład za mojego podwórka faceta który zrobił spore pieniądze na Warzywniaku ; )) w zasadzie to ma ich chyba kilka już, jego syn to jedna z największych męd w okolicy ; ) bo jemu nie zalerzy na tym żeby chłopak skończył studia, miał lepsze życie bo kase można zrobić sprzedając marchekę i cholerna buraki ; ) był taki dowcip ostatnio: jak to pewnien nowobogacki zadzwonił do Klubu nowobogackich żeby się podpytać jak powinien się zachowywać jako Nowobogacki: - masz dwu piętrowy dom ?, pytają się go - no nie ... - a masz najnowszego golfa ?? - no nie ... - a masz złote łańcuchy na rękę i na szyję ?? - no też nie - no to jak będziesz miał to się zgłoś do nas facet zatroskany odłożył słuchawkę i mówi: - Janie idż sprzedaj roleksa i kup złote łańcuchy, sprzedaj też Rols Roysa i kup golfa, aaa i jeszcze trzeba będzie wyburzyć da górne piętra domu ; ))))

23.05.2002
10:03
[28]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Szaman --> cześć : ))

23.05.2002
10:05
[29]

Szaman [ Legend ]

Jeszcze szybka pilka: DUSZKU!!! Nie wiem dlaczego. ale @ do Ciebie wraca z adnotacja, ze nie ma takiego adresu! Wysylam wlasnie jeszcze raz, ale nie moge zagwarantowac, ze teraz dojdzie... :(

23.05.2002
10:07
smile
[30]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Racja, zapomnialem o nowobogackich. Ale to nie sa, jak slusznie mowisz, dzieci z dobrego domu. Zatem do hordy "robotnikow hools" dolaczyc nalezy ekipe nowobogackich. Ja znow powiem, ze na wlasny uzytek ukulem motto, ze slome wylazaca z butow widac nawet po zamknieciu drzwi golfa :-))) No i znika (sloma) najwczesniej w trzecim pokoleniu buhahahaha

23.05.2002
10:08
smile
[31]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Rothon - Może i tak. Ale dzieci z rodzin bogatych też nikt nie nauczy współczucia dla innych, miłości, szacunku dla starszych, szacunku dla przyrody. Za to szybko nauczą się cwaniatwa, oszukiwania, braku lojalności, będą tak samo puści w środku jak dresy i inne buraki. Później będą takie potworki, które za parę dolarów wytną np. zabytkowy drzewostan bo się im zamarzy kolejny bank.

23.05.2002
10:11
[32]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon --> no najwcześniej w trzecim jeśli system resocjalizacji zadziała poprawnie ; ))) <zastanawia się: zaraz czy mój dziadek nie był rolnikiem ??? nie chyba nie ale jego rodzice byli więc ja jestem czwartym pokoleniem !!! > no chamy !!! ; )))

23.05.2002
10:13
[33]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Viti--> To nowobogaccy. Ja pamietam, ze moi rodzice oboje pracowali. Cos tam mieli, wiecej, mniej, w kazdym razie od malego nie brakowalo mi niczego, ale nie widzialem ich od rana do wieczora. Jednak udalo sie, tak mi sie zdaje, wpajajac od malego, w najprostszych nawet sytuacjach, wytlumaczyc mi co wazne, co moralne, co sluzy czemu i do czego prowadzi. Udalo sie nauczyc im nas, ze skurwic mozna sie w kazdej chwili i ze istnieje cos wiecej niz nazrec sie, wykasztanic, uwalic na wyro, wybudowac zamek, kupic Syrene i zrobic to wszystko na trupie kolegi.

23.05.2002
10:16
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale nam sie powaznie zrobilo hihihi. Jak kobiety przyjda to na nas nawrzeszcza :-)))))

23.05.2002
10:16
smile
[35]

Attyla [ Legend ]

Witam wszystkich w ten czwartkowy poranek! Dlaczego nikt sie nie odzywa w sprawie zjazdu u mnie? Nie chcecie?

23.05.2002
10:24
[36]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Attyla ---> który do Zabieniec koło Piaseczna czy koło Garwolina ?? bo są dwa ?? : )) a pozatym jestem chętny i służę transportem :) rothon --> no ja mam podobne dzieciństwo, ojcies rzołnież zawodowy który przez kilka lat mojego życia mieszkał poza domem (naszczęscie potem mu się uspokoiło troszkę) ale zato mamie się zachciało własną firmę otworzyć i widywałem ją tylko rano jak jeszcze spała a ja wychodziłem do szkoły ; )) to wyjaśnia dlaczego ze mnie taki burak wyrósł ; ))))

23.05.2002
10:32
[37]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Może chwila wytchnienia w dyskusji? Patrzcie i podziwiajcie. Oto zdjęcia z World Press Photo:

23.05.2002
10:34
[38]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

jeszcze jedno

23.05.2002
10:34
[39]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

i

23.05.2002
10:35
[40]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

i mała zmiana klimatu:-)))

23.05.2002
10:40
smile
[41]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Rothon - Może i na nas nawrzeszczą, ale czy przy obecności kobiet byśmy doszli do tak epokowych przemyśleń ;-)))) Ps. No teraz to dopiero bedzie raban ;-)

23.05.2002
10:46
[42]

Szaman [ Legend ]

Viti: Lepiej juz teraz zacznijmy kopac schrony... ;PPP Attylo: Wodzu, jak dla mnie, to ludzie jeszcze nie zaczeli nawet mysliec o tym, co beda robic, wiec wstrzymuja sie z decyzja... poza tym Ty powinienes rzucic jakims terminem (w koncu to mimo wszystko u Ciebie ma byc... ;))) A mnie zasadniczo pasuja cale wakacje, o ile bede wiedzial o terminie troche wczesniej... :P Dobra, ja lece sie pakowac i przygotowywac do wyjazdu...

23.05.2002
10:47
[43]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Viti --> takie wypowiedzi mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń ciała :)

23.05.2002
10:49
smile
[44]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Szaman - Ja się tam nie boję, choćby Darkstar to dostoję ;-)))))))) Attyla - Najpierw zróbmy ten zjazd w Toruniu, a później będziemy się martwili, co dalej.

23.05.2002
10:58
[45]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Hey Jude, don't make it bad Take a sad song and make it better Remember to let her into your heart Then you can start to make it better Hey Jude, don't be afraid You were made to go out and get her The minute you let her under your skin Then you begin to make it better And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain Don't carry the world upon your shoulders For well you know that it's a fool who plays it cool By making his world a little colder I WSZYSCY RAZEM !!! Na Na Na Na Na Na-Na-Na-Na-Na : ))))))

23.05.2002
11:05
[46]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

czemu nikt nie śpiewa ??? : ))))))

23.05.2002
11:06
smile
[47]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I cala sala spiewa!!! :-))))) Raj rara ra, tarira raj rara ra *smiech*

23.05.2002
11:09
[48]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

HEY JUDE !! rara raj raj : )))))))

23.05.2002
11:16
[49]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

wow Szaman sie ropisał w wątku o ukrywaniu flaszki ; ))) Przysłowie dla Szamana "Łagodna odpowiedź uśmierza zapalczywość, o obraźliwe słowo wzmaga gniew." Księga przysłów 15, 1 : )))

23.05.2002
11:18
[50]

AnankE [ PZ ]

Witam Karczme cala. Wiecie co? Chyba sie starzeje i to w przyspieszonym tempie. Swoj dzien zaczelam od cd. zarcia sie na watku o... E tam, mniejsza z tym. Musze dac sobie na wstrzymanie. A teraz ide zalegosci z Karczmy przeczytac. :-)

23.05.2002
11:25
[51]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AnankE --> cześć : )) za ostra jesteś dla nich dziewczyno !! sam bym się bał jak byś tak na mnie krzyczała : ))

23.05.2002
11:41
[52]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Witam wszystkich. I wzorem AnankE idę czytać zaległości ;-))

23.05.2002
11:47
smile
[53]

AnankE [ PZ ]

Mikserq---> wiesz mam corke o rok mlodsza od szanownego pana Edwina i jak sobie pomysle, ze wysylajac ja na wycieczke trafia na takich Edwinow to mnie ciezka cholera bierze. I tylko modle sie majac nadzieje, ze zna na tyle swoja wartosc i jest dosyc stanowcza, ze nie ulega presji grupy i potrafi powiedziec: nie. btw ja jestem jeszcze wyjatkowo lagodna odpisujac na takie nieziemskie pierdoly ;-)))))))))

23.05.2002
11:54
[54]

Szaman [ Legend ]

Mikser: Ano wpisalem sie... :))) Bo jest to jedna z niewielu dziedzin zycia, z ktorej moge sie podzielic moimi, na wlasnej skorze zdobytymi, doswiadczeniami podzielic. ;) Ale i tak nie bede juz w stanie sledzic tego watku (przynajmniej nie dzisiaj), bo wybywam za jakies 50 minut na zebranie wyborcze na wydziale (zrobili mnie sekretarzem Wydzialowej Komisji Wyborczej... cholera...) AnankE: Ja wiem ja zaczelas swoj dzien... i wiesz co? Wcale nie rokuje to dobrze w perspektywie "prostowania kregoslupa"!!! To mnie tylko utwierdza w moim przekonaniu, ze sie skrzywiasz... ;))) Shadow: Powedz mi, ze masz juz zassane te 3,5 GB? No pooooowiedz...? :››

23.05.2002
11:55
[55]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AnankE ---> heh piękny wiek ileż to 13 lat ma córa ?? : ) hm hm myślisz że jestem dla niej za stary ??? bo jak nie to może bym się z nią umówiłza parę latek za przyzwoleniem rodzicielki : PPPP ale mówiąc poważnie to masz rację oczywiście to alkohol i nastolatkowie to bardzo ryzykowna rozgrywka, jak zabronsz i zrobisz wykład to jeszcze bardziej będą chciali sprubować, a upilnować nie upilnujesz bo niby jak ?? trochę liberalizmu jednak tu potrzeba moim skromnym zdaniem : ))

23.05.2002
11:58
[56]

Szaman [ Legend ]

Mikser: Cholera, nie skonczylem mysli! :***)))) Nie bede w stanie sledzic tego watku, bo po zebraniu wyborczym udaje sie na dworzec PKP i wybywam - o to mi glownie chodzilo... ;)))) A od pociechy AnankE trzymaj sie z daleka - ja bylem pierwszy... ;PPPPPPPPPP AnankE: Wiesz co? Jak znam Pocieche, to ona bylby w stanie cale towarzystwo przekabacic na nie-picie! ;))))

23.05.2002
12:00
smile
[57]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A nie macie wrazenia, ze bardziej tam pisza o tym co by chcieli, niz o realnych mozliwosciach? Gowno, za przeproszeniem bedzie z tego wozenia, przemycania itd. Stara przetrzepie plecaczek, zeby sprawdzic czy dzidzi skarpetek cieplych wzielo i nawet jakby piwo wzial, to ostatni raz pojechal :-))) Pisze malolat, bo mu radoche fantazjowanie sprawia i juz. Podobno tak wypada. Wszelka polemika wychodzi wiec na zbedne moralizatorstwo.

23.05.2002
12:04
[58]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szaman-->no 3,5 to nie. Chyba, że interesują cie inne światy poza FR. Na razie jest jakieś 650mb. Interesują cie w końcu te kampanie? W zasadzie to dla MG przydatne, ale ich historia jest często historia krain.

23.05.2002
12:08
[59]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon --> racja : ) eh chociarz kolega odemnie z klasy wybrał się na 3 dniową wycieczkę szkolna w ósmej klasie bez żadnych ubrań na zmianę tzn. albo mama nie trzepała albo przetrzepała a on potem przepakował ; ))) a najlepsze było to że chodząc podczas spaceru przez doliny tatrzańskie nawalił w gacie i cały dzień nosił a poetm nie mial się w co przebrac ; )))))))

23.05.2002
12:13
smile
[60]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Ale takie typy to patologia w granicach bledu statystycznego :-) Co nie znaczy, ze trzeba ich wciaz nie krytykowac haha

23.05.2002
12:14
[61]

Szaman [ Legend ]

Rothon: Nie wiem jak to naprawde jest, ale my zawsze bralismy cos "na droge" (a pozniej sie z konduktorami pilo w pociagu z Poznania do Zakopanego... to jest fakt...). A co do pelnej troski mamusi, to raczej wiadomo, czy bedzie sie czepiac tego, co zapakowal, czy nie - i wtedy sie postepuje odpowiednio (albo sie pakuje juz w domu, albo przed samym wejsciem do pociagu/autokaru)... ;) I nie nazwalbym tego moralizatorstwem, bo nie walcze z alkoholem jako takim (nie da rady wygrac - jestem realista... ;))), ale z konkretnymi wypowiedziami (tu Mastyla). :) Shadow: Nie gadaj tyle, tylko sciagaj wszystko co tam jest! ;))) Nigdy nie wiadomo co i przeciwko komu bedzie mozna uzyc... :PPP Ale serio - jezeli jest mozliwosc zassac taka skarbnice, to jezeli mozesz - bierz. Nawet jezei beda tam kampanie i przygody, to przeciez nie swiadomosc, ze tam sa nie bedzie mi spedzala snu z powiek... ;))) Inne swiaty tez brzmia niezle... to zawsze jakas odmiana (a i rozne rzeczy mozna zgapic i zagadac z MG, czy nie da sie ich zaadaptowac... :)).

23.05.2002
12:17
[62]

Szaman [ Legend ]

O w morde, troche sie zagapilem - mowie juz Do widzenia! (hmmm... moze wieczorem...? Kto wie...? ;)))

23.05.2002
12:20
[63]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Szaman, zrozum mnie dobrze. Nie proponuje by malolat walil gaz i nakrecal koniunkture. Nie mowie, ze nei trzeba tego krytykowac (walenie wody na wycieczkach). Mowie, ze jak facet pisze fantastyczne checi (pewnie siedza w pieciu i czekaja na reakcje wapniakow) to wszystko co sie powie WYCHODZI NA MORALIZATORSTWO. WYCHODZI, nie JEST (o tym czy jest czy nie slowa nie powiedzialem) a wlasnie wychodzi :-) A Mastyl jest maly i jeszcze duzo glupot powie w zyciu :-)))

23.05.2002
12:22
[64]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szaman-->ściągam wszystko jak leci, bo na sobotnią sesje chcę już MG płytke przynieść. A do Torunia w takim tempie pewnie na 2 się zbierze. Innymi światami sie zajmę jak z FR skończę.

23.05.2002
12:22
[65]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szaman-->ściągam wszystko jak leci, bo na sobotnią sesje chcę już MG płytke przynieść. A do Torunia w takim tempie pewnie na 2 się zbierze. Innymi światami sie zajmę jak z FR skończę.

23.05.2002
12:24
[66]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> najlepiej było w jaskini mroźnej przez którą przechodziliśmy, ten co szedł za nim miał przewalone ; ))))) jeeezu jestem wapniakiem który nie umie się bawić aaaaaaaaaaa........: ))))))))

23.05.2002
12:32
[67]

Magini [ Legend ]

Dzień dobry. Ja tylko daję znak życia ;-)

23.05.2002
12:33
[68]

Magini [ Legend ]

I jeszcze tylko informacja z dzisiejszej prasy. Ku przestrodze intarnautek ;-)

23.05.2002
12:35
[69]

kastore [ Troll Slayer ]

Mam dla was świtny kawał padłem pod stół Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola: - How wonderful! Wychodzi Niemiec i wzdycha: - Das ist wunderbar! Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie: - Kak prikasna! Wychodzi Polak i stwierdza: - Ja pierdole!

23.05.2002
12:37
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kastore--> hahahaha, znalem to, ale mnie to zawsze smieszy :-)))

23.05.2002
12:39
[71]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Cześć Magini : )) ach Ci Chińćzycy ; )) a nie odkryli przy okazji że ten morderca chodził a Dżinsach i w związku z tym napewno był amerykańskim Assasinem który miał zabic wszystkie kobiety w Chinach żeby zniszczyć naród Chiński, za pośrednictwem (ściśle moderowanego) internetu zresztą ??? : ))))

23.05.2002
12:42
[72]

tygrysek [ behemot ]

jakiego ja mam zakręconego szefa ... właśnie wyłożył na jakieś 30 minut cały bank ... fuj ... a potem człowiek musi naprawiać witam niewitanych

23.05.2002
12:46
[73]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Witaj Mag! Przeczytałam ten artykuł i odetchnęlam z ulgą:-) oczywiście dlatego że to w Chinach:-))) jezeli chodzi o internautki to polecam artykuł z "Twojego Stylu", niestety nie mam linka, nr czerwcowy. Mowa w nim o uzaleznieniu kobiet od internetu:-))) Ja tam nie jestem uzalezniona, wcale;-)

23.05.2002
12:58
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A wiesz Aniele, mowi sie, ze potrzeba tylko jednej minuty, zeby kogos zauwazyc, jednej godziny, zeby go ocenic i jednego dnia, zeby polubic. Ale calego zycia, by go pózniej zapomniec :-)))

23.05.2002
12:58
[75]

Magini [ Legend ]

Aniele - czytałam ten artykuł w TS. Uzależnienie jak każde inne. I jak każde inne złudne, że pomoże zmienić coś w życiu. A może tak tylko myślę, bo nigdy nie potrafłam zrozumieć uzależnionych?

23.05.2002
13:00
[76]

Magini [ Legend ]

rothon - ładne to, co napisałeś

23.05.2002
13:03
smile
[77]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mag, tlumacze nowym przyczyny uzaleznienia niektorych "starych" tutaj :-)))))

23.05.2002
13:04
[78]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Rothon--> hmmm, podobno się tak mówi, ale nie zawsze to się sprawdza, zwłaszcza z tym zapominaniem przez całe zycie:-) Mag--> tak, uzaleznienie jak każde inne, z jednym wyjątkiem: jest to zualeznienie od ludzi, a więc bardziej niebezpieczne

23.05.2002
13:06
[79]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Oh yes! nowe uzaleznia do czasu...kiedy nie stanie sie stare:-))))))

23.05.2002
13:09
[80]

Magini [ Legend ]

Hmmmm, używacie słowa "uzależnienie" na fakt bywania na forum, jak rozumiem. Ja chyba inaczej je rozumiem. Dla mnie to nie uzależnienie. To jakaś odmiana przywiązania, przyjaźni, czegos w tym rodzju. A może ja już przeszłam na wyższy stopień uzależnienia? ;-))

23.05.2002
13:09
[81]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przyznam, ze teraz to nie rozumiem :-)))

23.05.2002
13:11
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To moje wyzej, to dotyczylo niezrozumienia Aniola. Co do tego co mowisz Mag, to przyznaje Ci racje. Uzaleznienie bede pisal "uzaleznienie", albo zamienie to na "bywanie czasem na necie tu i tam" :-)))

23.05.2002
13:12
[83]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Mag, czyzbyś nie zauważyła, że juz jestes uzalezniona:-))))))))) Rothon--> hmmmmm....:-)))))

23.05.2002
13:16
[84]

Magini [ Legend ]

Aniele - nie, nie zauważyłam. Potrafię wstać rano ok. 7.30, a włączyć kompa o 12.30 . Potrafię też przeżyć kilka dni bez słuchania dobrze znanego szumu wiatraczka ;-)

23.05.2002
13:28
[85]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Mag, a ja to sie boję co będzie jak będe miala internet w domu:-)))))

23.05.2002
13:30
smile
[86]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Szamanie - Widzisz nie było się czego bać, nawet nie zauważyły ;-) Ale się uhahałem z tego Mikserowego sprawozdania z wycieczki i słowa jakim to skomentował Rotho - patologia w granicach błędu statystycznego :-D

23.05.2002
13:32
[87]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

A ja prawie nigdy nie włączam kompa. Po prostu prawie cały cas jest włączony ;-))) Ogónie to nie mam problemów z odejściem od kompa czy przerwą - np. przez całe wakacje zwykle nie mam z nim styczności. Co prawda od kiedy mam SDI jakoś tak dużo czasu marnuje przed ekranem. No i na nudnych wykładach też siedzę przy kompie ;-))

23.05.2002
13:32
[88]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Viti--> Zauważyły, zauważyły, tylko nie będa komentowac:-))))

23.05.2002
13:35
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie powiesz mi chyba Viti, ze na kazdej wycieczce polowa nie ma ciuchow i sra w gacie hehehehe

23.05.2002
13:35
[90]

Magini [ Legend ]

Aniele - nie masz czego się bać. Do sieci ciągnęlo mnie, jak nie miałam w domu stałego dostępu do internetu. Teraz spowszedniało ;-)

23.05.2002
13:37
[91]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Chyba masz rację Mag, miałam kiedyś internet w domu i nie bylo tak źle:-)

23.05.2002
13:41
smile
[92]

AnankE [ PZ ]

Mikser---> jestes dla niej za stary! ; PPPP A o wodzie i malolatach pogadamy sobie kiedys przy okazji, bo szkoda na to Karczmy. I jeszcze slowko do Rothona. Gdybys jezdzil ze szkolnymi wycieczkami to wiedzialbys, ze to co sie tam pisze to nie czyste mrzonki, ale pokrecona rzeczywistosc. Malolat moze sie zaopatrzyc w wiekszosci punktow z alkoholem, wysylajac na zakupy ciut powazniej wygladajacego kolege. Poza tym chetnie zaczekam kiedy Ty sam bedziesz mial nastoletnia pocieche i ciekawe czy wtedy nie zmieni Ci sie perspektywa. :-) Mysle, ze juz wystarczy na ten temat, co nie?

23.05.2002
13:44
[93]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AnankE, moge Cie prosic na czata na 2 minuty?

23.05.2002
13:48
smile
[94]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Rothon - Zeby rżeć ze śmiechu wyobraź sobie tą sytuację. Poza tym już samo slowo patologia jest śmieszne. Tym bardzioej że na swoich studiach ciągle sie z tym stykam - zmiany patologiczne u psa u kota, zwyrodnienia stawów itp. Nawet żeśmy z kolegą stworzyli "katedrę patologii" na samo wyobrażenie jacy ludzie by w niej pracowali dostaję napadów spazmatycznego śmiechu :-DDDDDDD

23.05.2002
13:58
[95]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Viti, rothon ---> nie ma się z czego śmiać !! to było tragiczne szczególnie dla jego współlokatorów w pokoju !! : )))))

23.05.2002
13:59
[96]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AnankE ---> ale to w sumie niecałe 10 lat różnicy ; )) a może do tego gwarantuję że się bedę dobrze odnosił do teściowej ; ))))))))

23.05.2002
14:07
smile
[97]

AnankE [ PZ ]

Ide na tego czata, chociaz nie wiem czy mi sie to uda. Mikser---> hmmm... no zobaczymy jak sie bedziesz w przyszlosci sprawowal. Poza tym masz kuta na 4 nogi konkurencje, ktora juz wzgledy pociechy zdobywa. ;-)))))))))))

23.05.2002
14:08
[98]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AnankE --> choroba, z tą konkurencją będzie problem, ale cóż jak nie córa to moze mama : PPPPP

23.05.2002
14:12
[99]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Chyba pora założyc nową karczmę. Kto chętny?

23.05.2002
14:17
[100]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Shadow zakładaj :)

23.05.2002
14:20
[101]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja? Spróbuję, ale mam strasznie wolny transfer.

23.05.2002
14:23
[102]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

NOWA:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.