Yancy [ Senator ]
Star Wars: Knights of The Old Republic I i II - Feel the Force - cz. XXIV
Witamy w kolejnej części wątku o wspaniałej grze jaką niewątpliwie jest Star Wars : Knights Of The Old Republic. To miejsce spotkań galaktycznych wędrowców, Rycerzy Jedi, Lordów Sith oraz wszystkich, którzy w świecie Gwiezdnych Wojen, czują się jak w domu.
Krótkie info na temat gry:
Star Wars Knights of the Old Republic
Wydarzenia przedstawione w grze osadzone zostały w Złotych Latach Republiki, ponad 4000 lat przed tymi z pierwszego filmu pt. Gwiezdne Wojny, gdy rycerzy Jedi oraz Sithów było tysiące.
W Galaktyce nie przeminęły jeszcze ostatnie echa konfliktu z Mrocznymi Lordami, gdy rozpoczęła się walka pomiędzy Jedi i Sithami. W tej sytuacji, każdy twój ruch może zadecydować o przebiegu wielkiej galaktycznej wojny i twojej przyszłości jako Jedi.
Star Wars Knights of the Old Republic II: Sith Lords
Mniej więcej 5 lat po wydarzeniach znanych z Star Wars: Knights of the Old Republic, Jedi ulegli prawie całkowitej zagładzie z rąk swych zaprzysięgłych wrogów, Sithów. Galaktyka nadal pozostaje w stanie chaosu i Republika nadal nie jest w stanie bronić tworzących ją światów. Zabójcy Sithów polują na kogoś, kto według nich jest ostatnim z Jedi. Na tego, który trzyma losy galaktyki w swoim ręku. Na Ciebie...
Minimalne wymagania systemowe:
Win 98/98SE/ME/2000/XP; PIII/Athlon 1 GHz; 128 MB RAM w Win 98, 256 MB RAM w Windows ME/2000/XP; akcelerator grafiki 3D z 32 MB RAM, zgodny z OpenGL 1.4 i Transform & Lighting
Dodatkowe informacje:
Adres do spolszczenia KotOR – https://home.autocom.pl/hellmaker/files/kotorpl.rar
Oficjalna strona KotOR – https://www.lucasarts.com/products/swkotor/
Oficjalna strona KotOR 2: Sithlords – https://www.lucasarts.com/games/swkotor_sithlords
Projekt mający przywrócić do KOTOR2 wiele wyciętych rzeczy – https://magestrix.com/K2End/
Zakon Silnych W Mocy:
Light Side Jedi Masters:
- Alver
- Gordek
- Zarith
- Yancy
Light Side Jedi Knights:
- Hopkinz
- Karrde
- mikmac
- Raschid
- Solmyr
- yautja
- Viti
- Zhivago
- EspenLund
- Orlando
- Druss
- black_raven
- Techno
- eJay
- Cheester89
- U-BOT
Light Side Padawans:
- Van Gray
Dark Side Sith Lords:
- Long
- War
Dark Side Sith:
- Beaverus
- DMR
- sky02
- stary
Dark Side Apprentice:
- darth ortograf :P (jego orto storm sporo tu namieszał)
Special* Jedi Outcast:
- Assamite
- Bajt
- Cainoor
Poniewierający się po KAŻDEJ stronie mocy:
- Hellmaker
- Pvt. Creak
- Nazgrel
Special* - Neither Light, Nor Dark. They are Grey :)
Link do poprzedniej części:
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Pierwszy!
Yancy [ Senator ]
Rutynowy up. Założyłem nową część - bo jakoś nikt inny się do tego nie palił. Zmiany we wstępniaku są niewielkie. Jeśli jednak coś się komuś nie podoba, niech wklei poprawkę - edytuję wstępniak na gorąco, nie ma problemu.
Bobuch [ cukrowyMALCZIK ]
czwarty ! cholera znowu pomylilem numerki... a ja tak z ciekawosci spytam... czy w KotORze istnieją easter eggsy? :P
Yancy [ Senator ]
Bobuch ---> W takim klasycznym rozumieniu, to w sumie - nie. W każdym razie, mnie nic takiego do głowy nie przychodzi.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Mam pytanie: ile jest w KOTORZE II kryształów "koloryzujących" (:P)? Nie chodzi mi o te "zwykłe", tj. niebieski, zielony, czerwony, pomarańczowy, żółty, fioletowy, ale o te rzadkie.
Znalazłem:
- cyan (błękitny, lazurowy)
- viridian (zielony ze srebną poświatą - mój ulubiony)
- srebny (srebny? ;])
- bronze (bardzo zbliżony do pomarańczowego - BARDZO)
Pytanie brzmi: czy jest ich więcej, czy to są wszystkie?
Yancy [ Senator ]
Normalnie można znaleźć 10 kryształów - innymi słowy - masz wszystkie :)
Blue, Bronze, Cyan, Green, Orange, Red, Silver, Violet, Viridian, Yellow.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Bleh... szkoda, że tylko tyle ;] Mogliby się wysilić i jeszcze kilka kolorów wstawić.
Bobuch -> Easter eggsy są jedynie w KOTORACH na X-boxa (na pewno w II).
smokczek [ Pretorianin ]
JA je przeszedłem szybko i cool gra
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Jako konserwatywny fan SW, nie przepadam za udziwnieniami w barwach mieczy. Lubię tylko zielone i niebieskie dla Jedi i oczywiście czerwone dla Sithów. Żółty jakoś nigdy mnie nie przekonał mimo to gry przyjęły go do kanonu a KOTOR logicznie uzasadnia kolory miecza jako oznaka funkcji w zakonie (i ja się z tym pogodziłem).
Akceptuję jeszcze violet mistrza Windu. To jedyny nietypowy kolor jaki pojawił się w filmowej trylogii.
Nie trafia do mnie że co drugi Jedi biega z mieczem jak żywcem wyjętem z dużego opakowania tanich chińskich flamastrów.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Też się uważam za fana SW, może nie tyle konserwatywnego, co nie lubiącego zbytnich udziwnień, ale obecność tych (przynajmniej) 10 kolorów jest - moim zdaniem i nie tylko moim - uzasadniona rozległością uniwersum SW, multum ras i pozwala na indywidualizację każdego poszczególnego Jedi. Zresztą jako esteta muszę przyznać, że owe standardowe kolory (zielony, niebieski, czerwony) gorzej się prezentują od, powiedzmy, srebnozielonego czy błękitu :P
Ale w jednym się z Tobą zgodzę - nie wyobrażam sobie innego koloru dla Sithów, szczególnie dla Lordów Sith. Chociaż nie należy też przesadzać z jednolitością kolorów mieczy Sithów, bo będzie zbyt sterylnie i walki na miecze na tym stracą ;]
Mi też kolory rodem z "opakowania tanich chińskich flamastrów" nie podobają się, dlatego bardzo ważne jest zbalansowanie niestandardowych kolorów, dobranie odpowiednich odcieni i tonów, tak by nie zalatowało kiczem, tandetą i lateksem. A to wybitne udało sie twórcom KOTORÓW i np. cyan jest po prostu cudny, w połączeniu z viridianem - boski. I ani trochę nie zalatuję "chińskością".
A co do "koloru miecza jako oznaka funkcji w zakonie" - hę? Przyznam szczerze, że nie słyszałem o tym, chociaż KOTORA przeszedłem wdłuż i wszerz... Mógłbyś mi wyjaśnic, o co chodzi?
Bobuch [ cukrowyMALCZIK ]
Van Gray => "koloru miecza jako oznaka funkcji w zakonie" ... to było w KotOR 1, kiedy wybierałeś profesję, jesli chciałeś być guardianem to dostawałeś niebieski, konsul czy jakos tak (dla mnie po prostu wizard) dostawał zielony bodajże itd. Ot, cała oznaka funkcji :P
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Myślę że słyszałeś, tylko ja się niezbyt precyzyjnie wysłowiłem.
Żółty kolor ostrza - jest symbolem Sentineli
Zielony z kolei - noszą Consularzy
Niebieski - Guardiani.
Podział ten wprowadza KOTOR1 i w sumie, został przychylnie przyjęty przez fanów :) Spotkałem się już niejednokrotnie z dyskusjami na temat który filmowy bohater reprezenruje którą grupę - nie zawsze dochodziło do zgody :) KOTOR2 dodał jeszcze klasy prestiżowe - co dodatkow namieszało.
Moim zdaniem
Qui-Gon Jinn - jest Guardianem
Mace Windu - Guardianem, może nawet Weapon Masterem
Yoda - wzorcowym Consularem, Jedi Masterem (moja ulubiona klasa)
Obi Wan - Sentinelem
Luke - Guardianem
Star Wars oglądałem gdzieś na przełomie lat 70-80 :) To było przeżycie :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Aaaa... Chodzi o klasę. Prawdę mówiąc - grając w "jedynkę" nie zwróciłem uwagi na to, jakiego koloru mam miecz ;-) Na www.holonet.pl widziałem rozmowy właśnie o klasach filmowych bohaterów, ale trudno mi było dociec, na jakiej podstawie ustalają te klasy ;P
Odnośnie koloru miecza i klasy powiem tyle: głupie to jak cholera. Że niby jaki związek ma kolor miecza do umiętności postaci. Wygląda to tak, że młody padawan, chcący być Guardianem (a później, załóżmy, Jedi Weapon Masterem) musi zaiwaniać przez pół galaktyki, żeby znaleźć upragniony niebieski kryształ. Chyba, że po wyborze klasy kryształ w danym kolorze sam się zjawia, ni stąd, ni zowąd - z Mocy. Przynajmniej ja to tak widzę...
Moim, skromnym skadinąd, zdaniem kryształy powinny nie mieć żadnego związku/wpływu na klasę postaci. Jaki kryształ młody adept znajdzie, takiż miecz zrobi. Ewentualnie, kryształ mógłby odzwierciedlać charakter postaci: np. spokojny i opanowany Jedi może mieć miecz w kolorze stonowanej zieleni, a porywczy młodzik pomarańczowy. Takie jest moje zdanie i zdaję sobie sprawę, że może nie być zgodne z powszechnie przyjętymi kanonami SW, ale jest chyba bardziej naturalne i "realistyczne".
Ja SW miałem przyjemność oglądać dopiero w połowie lat 90, a kiedy Ty to, Yancy, oglądałeś mnie na świecie nie było :P
Bobuch [ cukrowyMALCZIK ]
Van Gray -> ciekawa perspektywa, nie powiem. Tylko nie wiem czy chodziło Ci o to, ze kryształ przyjmowałby barwę, zmieniałby ją, stosunkując się do zachowań naszego rycerzyka, wręcz pobierałby ją z jego duszy ?
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Bobuch -> Nie, nie chodzi mi o ewolucję kryształu wraz z bohaterem, ale o to, że np. na skutek zbiegu okoliczności (Mocy?) dany rycerz znajdowałby pasujący do niego kryształ. Co jak co, ale większość kryształoówużywanych do budowy mieczy to zwykłe minerały (wyjątek stanowi jeden z KOTORA II) i nie mogłyby mieć raczej takich cech.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
* "kryształów używanych"
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Właśnie w KOTOR1 podczas szkolenia zostaje wyjaśnione o co chodzi z kryształami. Troszkę źle to oceniasz. Nikt nie musi nigdzie latać po żadne kryształy. Do akademii trafia się jako małe dziecko i miecz właśnie w niej dostajesz.
Jak mogłeś usłyszeć w grze - kolor miecza jest jedynie symbolem. Wybierając klasę Consulara nosisz zielony miecz jako zewnętrzny znak tego wyboru i wszystkiego co sobą reprezentuje. W KOTOR1 dostawałeś kryształ do ręki i nigdzie po niego nie trzeba było latać. KOTOR2 jest o tyle inny że Akademii już nie ma - a nasz bohater nie przechodzi żadnego szkolenia. Raczej stara się w trakcie wędrówki odzyskac to co kiedyś utracił.
Podczas rozmowy z Attone określasz jakiego miecza używałeś (w tym koloru np. właśnie w powiązaniu z klasą). Kiedy jednak Bao Dur buduje dla nas nowy miecz - zarazem symbolicznie określamy, czy chcemy iść dalej starą ścieżką, czy wybrać nową. Przynajmniej ja tak to odczytałem :)
Oglądając SW w tamtych czasach - człowiek był naprawdę wniebowzięty. A jaki strach budził Vader :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-22 19:15:30]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Nie zrozumiałeś mnie. Nie wątpię, że tak jest w KOTORZE, ale... Przeczytałem wiele książek i komiksów SW i jeśli już Jedi kształcą się w akademiach (przez historię SW kilka akademii się przetoczyło), to zbudowanie własnego miecza jest częścią ich treningu, można by rzec - jego zwieńczeniem, ukoronowaniem. I to już zależy wyłącznie od padawana, jakiego koloru będzie jego miecz. Dlatego rozwiązanie przyjęte w pierwszym KOTORZE uważam za złe i starwarsowe.
W "dwójce" jest lepiej - sami wybieramy kolor miecza.
A gdy Atton pyta nas o kolor poprzedniego miecza, robi to, byśmy mieli wpływ na animację, w której to oddajemy ów miecz Radzie ;]
Ja wybrałem srebny miecz świetlny - jest jakaś klasa związana ze srebnym kolorem? Wątpię.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Tyle że to gry mają znaczek Lucas Arts :)
Pierwotny wybór koloru miecza nie oznacz że nie można go zmienić. Przykładem Obi Wan, Luke... ale i sama gra do tego zachęca.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> No to skoro pierwotny kolor można zmienić, to kolor miecza jako oznaka klasy nie ma po prostu racji bytu ;] Czyli, mówiąc krótko, przypisanie klasy do koloru miecza = bezsens.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Dwie straszne informacje - podaję w całości. Zbyt straszne, by komentować (miejmy nadzieję, że nieprawdziwe). /pochodzą z www.starwarsknights.com/
[infosy podałem w odwrotnej kolejności - 1 = 2, 2 = 1 :P)
1)
So, you read the bit below about Obsidian Entertainment doing a pure action-combat KotOR 3? Laughed about how crazy that ideas sounds? Alright, then you might be prepared to read this ;)
It seems that Obsidian is hiring a Audio Programmer for an unannounced game. Not too exciting in itself.
It gets more interesting once you look at the details:
Audio Programmer - PS3, XBOX 360, PC
Unannounced - 3rd Person, ACTION, RPG
So, a few days after IGN (who are despite some occasional wacky predictions still a great source for gaming news) proclaims a Xbox360 action-based KotOR 3, we find that Obsidian (the most likely candidate for KotOR 3 since BioWare is busy with its own IPs) is working on an action rpg for the 360, PC (a sure bet for any future KotORs) and the PS3 (with the PS3 having a HDD this time around, a port seems likely).
2)
Every year in spring, people go crazy predicting all kinds of likely, unlikely and outright outrageous things that they think will happen over the next twelve months. This week, IGN chimed in with their ideas of what will go down on Microsoft's spanking new Xbox360 in 2006.
Most interesting for fans of the KotOR series was this bit:
On the contrary, Knights of the Old Republic 3, which we believe is in development with Obsidian Development, is in the early stages of creation for a late 2006 -- most likely a 2007 -- release. The game should feature more seamless interaction between NPCs and the lead character, as well as better, more economic interactions between party members. We predict the combat system will go entirely realtime, as opposed to partially realtime (the way it was in KOTOR 1 and 2), and RPG fans will be able to enjoy more distinct shades of gray recognized by characters instead of the black and white distinctions made in the first two iterations of the series.
So, there you have it. Originally we ignored this bit (despite a lot of readers sending in mails about it) for sounding a bit too wacky. However, check out the above news post, which adds a bit more credibillity to this...
Ogólniając, news 1. mówi o tym, że KOTOR III ma być typową grą... akcji :O
W drugim pojawiają się przypuszczenia co do daty premiery gry, jej zawartości i zmian w stosunku do poprzedniej części.
Zmiany i nowinki:
- walki CAŁKOWICIE w czasie rzeczywistym (sic!)
- jeszcze większa interakcja pomiędzy członkami drużyny, a głównym bohaterem
- nie będzie można łatwo określić przynależnosć NPC do dobra lub zła (w przeciwieństwie do poprzednich części)
Podsumowując - God save KOTOR3, bo go nam spartolą ;]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> A miecze świetlne najczęściej mają kolor niebieski lub zielony, bo kryształy dający owy kolor są ZDECYDOWANIE najpopularniejsze :P
Agedan
Opis: Był to najczęściej spotkany i najłatwiej dostępny typ kryształu używany do konstrukcji mieczy świetlnych. Byłyby jeszcze bardziej powszechne, gdyby Imperator nie zniszczył lub ukrył dominującej większości z nich. W czasach Nowej Republiki kopalnie kryształów typu Agedan są dopiero, powoli odkrywane wraz ze zmagazynowanymi kryształami. Mały kryształ Agedan jest w stanie bardzo skupić ostrze dając mu ogromną silę, lecz niestety musi być umiejscowiony w emiterze bardzo dokładnie wymagając od konstruktora użycia specjalistycznych urządzeń optycznych. Miecze wyposażone w ten rodzaj kryształu posiadają zwykle mają ostrza o kolorze niebieskim lub błękitnym lecz istnieją możliwe ustawienia kamienia by uzyskać kolor zielony.
[www.swrpg.polter.pl]
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Owszem, przeglądałem dawno temu stronkę o budowie miecza świetlnego. Tyle że te wsyztkie informacje niewiele mają wspólnego z samym Lucasem. Świat SW od X lat żyje własnym życiem i na dobrą sprawę, każdy może wymyślać i dodawać do niego co sam chciałby widzieć. Sam Lucas również nieźle miesza. Że wspomnę debilne (IMO) midichloriany.
Kolor miecza... cóż. Różnobarwne miecze powstały na potrzeby gier i jest to fakt. Filmy pokazują trzy podstawowe kolory i nic innego nie widać nawet podczas wielkiej bitwy w Epizodzie 2. Dokładniej - widać. Miecz Mistrza Windu... ale i on jest solą w oku dla wielu fanów. Przynajmniej jednak fakt że jest tylko jeden taki - świadczy o jego absolutnej unikalności :)
Ja tam ortodoksyjnym fanem nie jestem - więc traktuję to znacznie lżej. Gry nie zmuszają mnie do wybierania różnokolorowych mieczy - więc tego nie robię. I tak moimi ulubionymi kolorami są niebieski i zielony (w tej kolejności).
Kolory zaproponowane jako symbol klasy w KOTOR - nie przeszkadzają mi - co nie oznacza że z miejsca odkładam je jako kolejną cegiełkę do kanonu... Tak nie jest.
Co do newsów....
A czy nie mówiło się początkowo że KOTOR2 ma być RPG w czasie rzeczywistym? Tak coś mi kołacze. Oby tak się nie stało... Ale - kto wie. Konsole mają pierwszeństwo i byc może to konsolowi gracze zadecydują. Zapewne - chodziło o to by połączyć RPG i mega efektowne walki z Jedi Academy... Czyż nie?
Nie ma jednak co rozpaczać. Czy Gothic jest zły? :)
Nie rozumiem za to "nie będzie można łatwo określić przynależnosć NPC do dobra lub zła". Ja rozumiem że podział nadal będzie - tylko że nie zadecyduje o tym kilka dobrych lub złych uczynków...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-23 09:17:06]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy ->
Do wspólnego zdania chyba nie dojdziemy w kwestii mieczy świetlnych, ale to chyba nawet lepiej - im więcej skrajnie różnych opinii, tym SW bogatsze ;P
A co do czasu rzeczywistego w KOTORZE III - nie chodzi mi o sam czas, ale o to, że mogą zrobić młóckę w stylu np. Baldur`s Gate: Dark Alliance, który był nomen omen świetną grą, jednak - mimo wszystko - młócką, z elementami RPG potraktowanymi po macoszemu.
I nie chcę by się tak stało, chcę, by KOTOR dalej był cRPGiem, a elementy zręcznościowe były dodatkiem.
"Zapewne - chodziło o to by połączyć RPG i mega efektowne walki z Jedi Academy... Czyż nie?" - Hmm... Nie da się po prostu połączyć tych obydwu elementów bez "gorszego traktowania jednego z nich". A to, że KOTOR III pojawi się na X`a 360 pozwala przypuszczać, iż w tym przypadku to właśnie elementy stricte zręcznościowe będą bardziej eksponowane.
"nie będzie można łatwo określić przynależnosć NPC do dobra lub zła" - chodzi o to, że nie będzie tylko czerni i bieli, że będzie raczej więcej odcienów szarości, tak jak w życiu :P
I postaci nie będą tak sztywno przypisane do osi dobra/zła jak to było wcześniej.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Wspólne zdanie jest proste :) Obaj lubimy miecze świetlne, choć niekoniecznie w tym samym kolorze :)
Na wierzę że ktoś przy zdrowych zmysłach zrobi z KOTOR3 coś w rodzaju Dark Alliance. Obie części Mrocznego Sojuszu również mi się podobają - posiadam je (na PS2) ale... to nie ma nic z RPG wspólnego. To zwyczajny H&S jak Diablo.
Nie mogę się natomiast zgodzić że walka w czasie rzeczywistym nie jest do pogodzenia z RPG. Właściwie - zupełnie nie mogę się z tym zgodzić. Gry RPG mają za zadanie wykreowanie żyjącego, wiarygodnego świata i czas rzeczywisty wcale nie jest ich wrogiem (a często bywa przyjacielem). Przykładem niech będzie choćby Gothic, Morrowind - to z tych najbardziej znanych.
Mimo wszystko - przyznaję że najchętniej widziałbym kontynuację gry utrzymaną w konwencji obu poprzednich części. Owszem, wyobrażam sobie KOTOR3 jako mix Jedi Academy/Gothic (chodzi oczywiście o świat i sposób walki)/KOTOR1i2 - ale... cóż - wolałbym by zakończyło się wszystko tak jak się zaczęło...
P.S. Rychło osiągniesz statut Jedi Knight ;)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-23 14:22:03]
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Dla mnie moga robic co chca, byle tylko gra mi sie spodobala....
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Pewnie, że lubimy obaj miecze świetlne ^_^ Dla mnie lightsaber jest nieodłączną częścią uniewersum SW. Bez niego byłoby trochę "łyso", nie? ;]
A co do KOTORA III - miejmy nadzieję, że będzie po prostu DOBRY, jeśli nie WSPANIAŁY, czego wszyscy sobie życzymy! Mimo wszystko, cokolwiek by twórcy nie zrobili, TAKIEGO potencjału na dobrą grę NIE DA się zmarnować.
Marzy mi się epickie zwieńczenie trylogii - wyjaśnienie, co się stało z Revanem, jakie to zło czai się poza Outer Rimem... Ech, istny ślinotok ;]
Wracając zaś do czasu rzeczywistego w KOTORZE III - nie chodziło mi o to, że nie da się pogodzić real-time`u z konwencją RPG (przytoczone przez Ciebie przykłady, Gothic i Morrowind, to również ŚWIETNE GRY, na ich kontynuacje również czekam z niecierpliwością), ale o to, że mogą zrobić z KOTORKA nawalankę z elementami RPG, w której o ilości zadanych obrażeń będzie decydować szybkie wciśnięcie kombinacji lshift+rctrl+w+d+s+a+lmouseclick+esc+alt+f4... Lub coś w tym rodzaju. A to jest możliwe, biorąc pod uwagę np. Jade Empire (który miał być cRPGiem z elementami zręcznościowymi, a skończyło się, jak skończyło...).
Orlando -> Chyba najlepiej podsumowałeś, czego by chciał każdy fan SW i KOTORA :P
Niech Moc będzie z Wami ;-)
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Chyba najlepiej podsumowałeś, czego by chciał każdy fan SW i KOTORA :P
Ma sie ten talent literacki...
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Miecz Świetlny (polskie tłumaczenie bardzo mi się podoba) to swoisty fenomen. Wśród całej masy futurystycznej broni - jest najbardziej niemożliwą do zbudowania a zarazem - najbardziej działającą na wyobraźnię.
Rycerze Jedi to nic innego jak następcy Rycerzy Okrągłego Stołu :)
Po zakończeniu KOTOR2 narobiłem sobie naprawdę wielkiego smaka na epickie i powalające zakończenie trylogii. Sithowie potężni niczym starożytni lordowie wychodzący z ukrycia. Któż może się przeciwstawić choćby jednemu lordowi o takiej potędze? Z pewnością tylko zjednoczne siły wszystkiego co nie ma ochoty na panowanie Sithów. Trup zapewne będzie ścielał się gęsto a bez Bastili, Cartha, Ravena i naszego hero z KOTOR2 - obejść się nie może.
Oby nie było z tego wielkiego rozczarowania. Gry na konsole rządzą się własnymi prawami a gracze PC-towi dostaną tylko konwersję z konsol :(
Jak słusznie zauważył Orlando - niech robią co chcą - byle była to dobra gra!
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Na forum https://www.gamebanshee.com/forums/archive/index.php/f-97.html
znalazłem wiele ciekawych spekulacji nt. tego, co może zawierać KOTOR III lub czego by chcieli gracze. No, nie powiem, że wiele żądań jest przynajmniej dziwnych, jeśli nie głupich :P
Niżej prezentuję niektóre z propozycji, dodając także swoje. Sporo swoich :P
W jednym z tematów mówili, jakie by chcieli nowe kolory mieczy świetlnych i ogólne zmiany w budowi/wyglądzie tych broni.
#Kolory: niektóre z propozycji to czarny (na www.swrpg.polter.pl jest taki pokazany), biały, stricte brązowy, granatowy, różowy (rotfl, typowy "konwencjopsujec") i... "lavalamp lightsaber" ;] (mniemam, że chodzi o "podzielenie" wiązki miecza świetlnego na dwie połowy i dwa kolory). Bleh, badziewie.
Czarny może być - jest o nich mowa w legendach Sith, m. in. w "Złotym Wieku Sith" [który notabene uzyskał aprobatę Lucasa :P] Biały - mamy już srebny, wystarczy. Reszta - myślę, że osiągnieliśmy maksimum, jeśli chodzi o ilość kolorów. Nie róbmy "opakowania chińskich flamastrów" :P
Ktoś zaproponował też, żeby można było każdą z połówek lightstaffa (tudzież "double-bladed lightsabera") mieć w innym kolorze. Hmm - srebno/zielony podwójny mieczyk ^_^ Niegłupi pomysł, bo skoro każda z wiązek w tychże mieczach zazwyczaj potrzebuje własnego emitera, to czemu nie kryształu?
#Budowa i wygląd: przede wszystkim możliwość wyboru rękojości! Co najmniej tak jak w Jedi Academy! Pozwoliłoby to na większą "indywidualizację" mieczy świetlnych, a jeżeli części rękojości można by było wymieniać w czasie gry i byłoby ich wiele - każdy gracz mógłby mieć niepowtarzalny miecz. Muahaha ^_^
No i można by dodać taki bajer, jak kontrolę długości wiązki miecza świetlnego... Wiem, głupie. Ale jakże bajerzaste :P
No i obowiązkowo - kółeczko, za pomocą którego można by mocować miecz do pasa, coby nie trzeba było trzymać miecza ZA pasem. To już wybitnie głupi pomysł.
Chociaż w KOTORZE III powinna być taka opcja, by nie chować broni do ekwipunku, ale tylko ją "odłożyć" i właśnie do pasa przymocować. To coś w rodzaju kaptura w szatach Jedi - mała rzecz, a cieszy ;]
Rzeczy niezwiązane z mieczami, które chcielibyśmy zobaczyć w KOTORZE III:
- nowe rasy (obowiązkowo! ogromne uniwersum SW, tyle ras, a tu do wyboru tylko marne ludzki ważki; jawny rasizm :] )
- nowe planety, oczywiście (Coruscant - dumne serce Republiki to tylko jedna z propozycji, a Korriban będzie nudny, chyba, że Lordowie Sith powrócą...)
- powrót bohaterów z poprzednich części (możemy z wielkim prawdopobieństwem, niemal z pewnością stwierdzić, że spotkamy Revana - to wokół niego może się kręcić cała fabuła; ja chciałbym powrotu Visas i aktorki podkładającej jej głos - Kelly Hu ^_^ Normalnie miękłem, jak jej słuchałem :P)
- dłuższej zabawy (ok. 25h to zdecydowanie za mało, powiedziałbym, że zakrawa na potwarz ;/
Dopiero się rozkręcałem, a tu... pyk - KONIEC. Wyobraźcie sobie moje zdziwinie i szeroko otwartą gębę, gdy oglądałem creditsy...)
Od siebie dodam:
- mniej bugów!
- chciałbym, żeby Jedi/Sith zyskiwali automatycznie takie moce, jak "push", "heal", "lightsaber throw" i tym podobne, a żeby można było je EWENTUALNIE polepszać. Co jak co, ale Rycerza Jedi bez "pchnięcia Mocą" sobie nie wyobrażam - praktycznie każdy z filmowych Jedi tej mocy używał.
A Wy - czy macie jakieś propozycje odnośnie KOTORA III? Podzielcie się.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
O Yodo, jak mogłem zapomnieć...
Fajnie by było mieć własnego padawana. Tak jak Qui-Gon i Obi-Wan. Żeby można było go od postaw nauczać i pomagać zgłębiać tajniki Mocy. Uchronić przed zakusami Ciemnej Strony Mocy, ew. samemu pchąć ucznia w jej objęcia... Pomóc mu skonstruować własny miecz swietlny...
Ech ;-)
DarkStar [ magister inzynier ]
oby trojki nie spartolili jak dwojki:)
Techno [ Centurion ]
Z padawanem swietny pomysl... mialbym jeszcze jedno zyczenie zeby ten padawan z czasem rósł że tak powiem. tj. zeby na poczatku byl dzieckiem a kiedy zakonczy szkolenie stanął u naszego boku jako potzny Jedi/Sith... Równie cudownie byloby powrocenie do fabuly z I Kotora bo byla po prostu Z.A.J.E.B.I.S.T.A! Chciałbym też aby wprowadzono przedewszystkim nowy engine graficzny ale on sie na 100 % pojawi... takze powinno byc dobrze... Wracając do tematu padawana... chcialbym zeby mozna bylo wybrac rase jaką bedziemy my grali jako główna postac i wybierac sobie ze tak powiem padawana z NPC'ów... to bylby super pomysl tylko ze tych NPC'ów miusialoby być setki... ale w sumie w KOtorach nigdy ich niebrakowało ;)
DarkStar [ magister inzynier ]
co do padwanow... przeciez mozna bylo miec swojego ucznia w dwojce, nawet kilku:)
Techno [ Centurion ]
Owszem mozna bylo miec... ale wedlug mnei ten temat byl za malo rozwiniety... bo fajnei by bylo gdyby kazdy padawan mial swój poziom ze tak powiem inteligencji itp nie wsplywaly na to tylko statystyki bo sie lvl przez zabijanie zwiekszyl tylko przez rozmowy przez zgłebianie tajników mocy... pomaganiu w rozwiklaniach trudów i problemów... albo żeby kazdemu uczniowi np. organizowac ze tak powiem treningi i jesli niebedzie sie z nim trenowac walki na moce badź miecze to bedzie po prsotu słabym padawanem... wiekszą interakcje z dialogami/treningami okrajając zwiekszanie ich tylko przez kolejny lvl natluczony na wrogach... ;)
DarkStar [ magister inzynier ]
szczerze mowiac, to nie przesadzalbym z ta wieksza interakcja:P ilosc dialogow z kazda postacia w dwojce, dodam, ze w wiekszosci bezcelowych i nudnych, byla o polowe za duza. chcieli zrobic interakcje, a wyszla argentynska opera mydlana.
ja chcialbym, zeby w trojeczce zamiast udziwnien dali pozadna, ciekawa i najwazniejsze spojna historie z ciekawymi questami (ala dochodzienie na dantooine albo quest ze zwasnionymi rodzinami), zamiast bezesnsownego babola z dwojki.
sakhar [ Animus Mundi ]
Tak trochę off topic :) Chciałem przeczytać kilka książek osadzonych w świecie Star Wars opowiadających o Rebeli itd. Niemniej jest tego tyle, że nie wiem za co się brać najpierw - słyszałem tylko, że ksiazki Timothy Zahna sa niezłe. Mógłby ktos napisac co czytać i w jakiej kolejności?:D
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Czarny miecz świetlny :D No Big LOL. Napisze jeszcze raz - miecz ŚWIETLNY. Wspaniały pomysł! Wszelako widzę dwie jego wady, po pierwsze - nie może być miecza świetlnego w kolorze czarnym, po drugie - nie może być miecza świetlnego w kolorze czarnym. Tak, wiem, technicznie - to jedna i ta sama wada. Uznałem jednak że jest na tyle ważna że warto wymienić ją dwa razy.
Niech sobie tam miecze zrobią nawet pulsujące, zmieniające barwę w zależności od pogody i warunków atmosferycznych, oraz takie w paski, kropki i z wzorkiem małego Chińczyka napełniającego flamastry na lini produkcyjnej w wielkiej fabryce pod Pekinem. Niech to wszystko zrobią - bylem nie musiał tego używać :D
Padawana mogliśmy mieć już w KOTOR2 i... w sumie to nic z tego nie wynikało. Zwiększenie interakcji z członkami drużyny? No oki, chętnie - ale niech to ma sens. Bo ja sam nie wiem na czym miałaby polegać nauka takiego Padawana :) Wolałbym raczej jakieś ciekawe questy związane z towarzyszami. Ale takie - naprawdę ciekawe. Ani jedynka ani dwójka nie ma się tu czym pochwalić - a jeśli już coś, to lepiej było w części pierwszej.
Szaty z kapturem - obowiązkowo. Kiedy wreszcie zrobią coś tak podstawowego :) Indywidualne projektowanie rękojeści miecza - czemu nie, byle nie iść w przesadyzm :)
Nowe projekty mieczy - nie. Zdecydowanie mówię - nie. Na długość klingi - mogę się zgodzić ale innych udziwnień już nie trzeba.
Przy okazji... Zobaczcie sobie miecze z Epizdów 4-6. W Nowej Nadzei ostrze nie ma przekroju kolistego ale jest płaskie na podobieństwo miecza (podobnie jak miecz z Deus Ex) przynajmniej tak to na ekranie wygląda.
DarkStar ---> Nie liczyłbym na sielski zielony klimat rodem z Epizodu I. KOTOR3 zapowiada się na jeszcze mrocznieszą grę niż 2.
DarkStar [ magister inzynier ]
moze byc mroczny jak jasna cholera, byleby tylko byl ciekawy:)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Przede wszystkim - szanowni państwo - jesteście w błędzie, mówiąc, że można było mieć padawana już w KOTORZE II... Padawan to osobnik, który w młodym wieku zaczyna się kształcić pod okiem mistrza Jedi, poznając i zgłębiając tajniki Mocy. Przez pojęcie "młody wiek" rozumie się okres pomiędzy 6-8 rokiem życia [to zależy również od długowieczności danej rasy]. Odstępstwem od tej reguły był Anakin "Konewka" Skywalker, który naukę rozpoczął w wieku 11-12 lat i wiemy, jak to się skończyło. Luke Skywalker NIE był padawanem Kenobiego, gdyż nie dość, że Luke rozpoczął naukę zbyt późno i trwała ona zbyt krótko (sami wiemy, jak szybko Obi-Wan zginął), to jeszcze sami jak owo szkolenie wyglądało widzieliśmy (na Sokole Millenium), a jednak Luke stał się Jedi. Podobnie było m. in. z Kyle`m Katarnem, który też nie był niczyim padawanem. Byli uczniami; ich nie edukowano od podstaw, ich ukierunkowywano. Wskazano im drogę.
W KOTORZE II można mieć, owszem, ucznia, ale nie padawana. Pomimo oczywistej zbieżności znaczeń, w SW te pojęcia się znacznie różnią.
Reasumując - w KOTORZE III na jakiejś odległej planecie można by spotkać obdarzone niezwykłą mocą dziecko, podjąć się jego nauki... To tylko jeden z wielu pomysłów.
# Yancy -> Kwestia czarnego miecza świetlnego - fakt, takowy nie mógłby istnieć. Raczej ciemny miecz świetlny, tzn. ciemnofioletowy etc. Efekt końcowy podobny do czarnego.
Jakby się zastanowić, to CZARNY miecz ŚWIETLNY brzmi głupio. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że napisałem to jako propozycję z tamtego forum, nie patrząc zbytnio, co piszę :P
To amerykańskie forum, a Amerykani są gupi :P
Co do przekroju kolistego - Ty widziałeś "niekoliste" miecze świetlne w Nowej Nadziei? :O
W którym momencie?
Na załączonym obrazku zdaje mi się, że ostrze jest jak najbardziej koliste.
# sakhar -> Hmm... Timothy Zahn znany jest głównie z książek opisujących przygody Wielkiego Admirała Thrawna, Chissa w służbie Imperium. Świetna seria skądinąd, polecam.
Jeśli zaś chcesz książki o Rebelii... Hmm... Jedyna ciekawa, jaką przeczytałem to taka o przygodach dwóch rebeliantów, szturmujących jeden ze statków Imperium - utrzymana w humorystycznym, "jarjarbinksowym" tonie. A może to był komiks? :> Już nie pamiętam, jak sobie przypomnę - napiszę.
Więcej ciekawych książek jest traktujących o Nowej Republice - czasach po pokonaniu Palpatine`a. Mówią one o losach Luke`a i jego akademii, jego dzieciach, walce z resztkami Imperium (tak jak w grach z Kyle`m Katarnem) i walce z... Palpatinem. Z jego klonem.
Polecam: Grega Keyesa (np. Ostatnie Proroctwo). Lubisz myśliwce - seria "X-wingi" jest dla Ciebie (autor: Aaron albo Andrew Allston). T. Zahn "Ostatni rozkaz" - o narodzinach bliźniaków, dzieci Luke`a i Lei i walce przeciwko kolejnemu, jeszcze "złejszemu" Sithowi. Ech :P
Może skusisz się na komiksy SW? Tutaj wybór jest wprost ogromny. Moim ulubionym jest "Gold Age of the Sith" - o wielkim imperium "tych złych", jeszcze za czasów Wielkich Lordów.
Jedyne wydawnictwo, jakie wchodzi w rachubę to Egmont.
Aha, jeśli znasz j. angielski dobrze, to lepiej czytaj o SW właśnie po angielsku - polskie przekłady mogą być... dziwne :P
A kolejność - w zasadzie dowolna, bylebyś czytał serie chronologicznie :]
Książki z różnych serii są generalnie niepowiązane, a jeśli ich bohaterowie się przeplatają, to najczęściej różnią się w zależności od wcielenia :P
(no i jeszcze w zależności od pol. tłumaczenia - w jednej książce jest się facetem, w innej kobietą... <rotfl>)
zobacz www.vivid.pl (-> książki, wpisz "Star Wars" i będzie ponad 40 do wyboru)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
/edit dla ubogich, materialnie, lecz nie duchowo/
A propos linka w powyższym poscie - zamawiamy? :D
/koniec editu dla ubogich, materialnie, lecz nie duchowo/
sakhar [ Animus Mundi ]
Tematyka złotego wieku Sithów mocno do mnie przemawia :D Ciekawe czy są jakieś dobre pozycje o tej tematyce ?:)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
-> "Złoty wiek Sith" Kevina J. Andersona, Egmont Polska, 2000 :P Świetne.
Ale nie jestem pewien, czy wydali po polsku całą serię.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Zobacz sobie jeszcze raz stare epizody oglądając walki pod tym właśnie kątem. Załączony screen nie mówi absolutnie nic. Dla mnie takie to sprawiało na filmie wrażenie i tyle.
Żaden miecz niezależnie od użytego kryształu nie mógłby mieć "podobnego" koloru do czarnego. Świecenie - pozostaje z tym w jawnej sprzeczności. Takie miecz mógłbym co najwyżej zaakceptować w wersji USA i dostępnej wyłącznie na ich rynku.
Yancy [ Senator ]
Najlepiej byłoby wstawić klatkę z filmu ale nie mam takiej możliwości.
Yancy [ Senator ]
Nie są to ujęcia o jakie mi chodzi ale chyba nie uda mi się znaleźć nic innego. Tym bardziej że najlepiej było to widać w ruchu.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-24 08:56:39]
Yancy [ Senator ]
Znalazłem coś takiego.
Podobno w 2007 roku, choiaż nie jest to pewne na 100%, ma zostać wydana 'super specjalna edycja' starej trylogii. Zmiany w niej mają być większe niż poprawienie mieczy czy też czegoś. Lista prawdopodobnych zmian:
1. Dodano marsz Imperialny do pierwszego pojawienia się Vadera na statku Lei.
2. Gdy Obi-wan opowiada Luke'owi o jego ojcu, w tle temat Anakina przechodzi w marsz Imperialny.
3. Efekt włączania i wyłączania mieczy świetlnych został poprawiony i nie ma tam skaczącej klatki.
4. Ma się pojawić nowa scena, w której Imperator rozwiązuje Senat, nakręcona w czasie zdjęć do Epizodu III.
5. W kantynie w Mos Eisley, Durosi zostali zastąpieni Neimoidianami, pojawiły się też nowe osobniki z ras występujących w prequelach. Tu należy wytłumaczyć jedną rzecz. Wkrótce po Mrocznym Widmie, gdy zauważono podobieństwo między Durosami a Neimoidianami, ogłoszono, że są tą samą rasą, tylko, że po kolonizacji Neimoidi jej mieszkańcy trochę wyewoluowali.
6. Krwawiącą ręką w kantynie została zastąpiona, przez nie krwawiącą, gdyż miecz świetlny nie powinien pozostawić krwawiącej rany.
7. Oryginalna wersja sceny pojedynku Greedo z Hanem Solo została przywrócona. Tu znów należy się wyjaśnienie. Otóż w oryginalnej wersji klasycznej trylogii Han Solo strzelił pierwszy do Greedo. W wersji specjalnej to Greedo strzela pierwszy. Jest to o tyle dziwne, że z tak małej odległości Greedo straszliwie chybia. Na dodatek niedawno Lucas przyznał, że w wersji oryginalnej zrobiono błąd w montażu i to Greedo miał strzelać pierwszy.
8. Poprawiono trochę Jabbę i teraz, Han nie następuje mu na ogon.
9. R2-D2, który chwiejnym krokiem wjeżdżał po rampie Sokoła Millennium został zastąpiony przez wygenerowanego komputerowo.
10. Poprawiono też wszystkie statki kosmiczne.
11. Sokół Millennium unika teraz ognia myśliwców i niszczycieli robiąc uniki.
12. Tuż po zniszczeniu przez Gwiazdę Śmierci Alderaanu, pojawia się nowa scena, w której Yoda na Dagobah odczuwa to, co się stało. A następnie przeskakujemy do reakcji Obi-wana.
13. Dianoga w wysypisku śmieci na Gwieździe Śmierci jest poprawiona komputerowo i zobaczymy jej więcej.
14. Zniknął napis Tractor Beam. W jego miejsce pojawił się taki sam, lecz zapisany już w Aurebesh.
15. Na Gwieździe Śmierci przewija się więcej szturmowców.
16. Temuera Morrison podkłada głos pod wszystkich szturmowców.
17. Poprawiono pojedynek Obi-wana z Vaderem. Ma być teraz w nim więcej ruchów, ma być bardziej epicki. Być może pojawi się przez chwile w nim także muzyka z Duel of the Fates.
18. Zmieniono komputery i panele na Gwieździe Śmierci, by przypominały bardziej te z prequeli.
19. Plany Gwiazdy Śmierci w R2 mają bardziej przypominać to, co pokazano w Ataku Klonów.
20. Bitwa o Gwiazdę Śmierci jest ciekawsza. Zobaczymy więcej TIE Fighterów, a także myśliwców Rebelii. W tym kilka starych Naboo Starfighterów.
21. Ma się pojawić nowa scena, w której Vader ląduje na Coruscant. Wyląduje w tym samym budynku, w którym zrobił to Dooku pod koniec Ataku klonów. Tyle, że teraz nie jest on zaniedbany, a poważnie rozbudowany i pełni rolę Pałacu Imperialnego. Vader spotyka się tam z Palpatine'm i prosi o przebaczenia, a także informuje o nowej osobie władającej Mocą.
22. Chewbacca dostaje medal.
TESB
1. Tautany są teraz zrobione komputerowo.
2. Bitwa o Hoth jest trochę poprawiona. Zobaczymy jak statki Imperium lądują na planecie. Zobaczymy więcej pojazdów i starć miedzy żołnierzami obu stron. AT-AT będą też trochę poprawione.
3. Znów usłyszymy głos Temuery Morrisona jako szturmowców, a także Boby Fetta.
4. Statki kosmiczne zostaną poprawione.
5. Wielki kosmiczny ślimak będzie komputerowy.
6. Ian McDiarmid pojawi się w scenie rozmowy z Vaderem, została ona jakoby na nowo nagrana. Na dodatek rozmowa ta jest dłuższa i odnosi się bardziej do czasów prequeli.
7. Twarz Yody będzie animowana komputerowo, dzięki temu zyska on ciekawą mimikę. Na dodatek zostaną dołożone dwie sceny, wycięte, w których Yoda szkolił Luke’a.
8. Została dokręcona nowa scena, w której szturmowcy, tuż po złapaniu Lei, Hana i Chewiego, przynoszą Vaderowi pudło z fragmentami C-3PO. Vader polecił Chewiemu złożyć droida.
9. Efekty mieczy świetlnych zostały poprawione.
10. Upadek Luke'a w Mieście w Chmurach został na nowo nakręcony, z użyciem błękitnego ekranu i kaskadera.
ROTJ
1. Jabba jest teraz po części animowany klasycznie, a po części komputerowo.
2. Rancor został poprawiony i jest komputerowy.
3. Yoda także. Po jego śmierci zostają po nim ubrania, jak po Benie w ANH.
4. Ewoki są także komputerowe i jest ich o wiele więcej.
5. Istnieje plan by w chwili, gdy Luke i Leia rozmawiają o matce w tle leciało Across the Stars.
6. Temuera Morrison znów podłoży głos pod szturmowców i Bobę.
7. Ewoków w bitwie o Endor będzie więcej. Będą bardziej złośliwe i okrutne. Bitwa przez to ma być mroczniejsza.
8. Ponownie poprawiono białe smugi wokół statków kosmicznych.
9. Czarne krosty znikną z twarzy Palpatine'a.
10. Poprawiono efekty mieczy świetlnych. Znikły też cienie, które rzucały te miecze na podłogę.
11. W czasie śmierci, Anakina Marsz Imperialny powoli zmienia się w temat Anakina.
12. Sebastian Shaw ma być zastąpiony przez Haydena Christensena, tyle, że odpowiednio ucharakteryzowanego. Nie koniec na tym. Anakin ma powiedzieć trochę więcej niż w oryginale. Ma przepraszać, za wszystko, co uczynił, co zniszczył i powiedzieć Luke'owi, że kocha go i jego siostrę. Poprosi Luke'a też o odbudowanie zakonu Jedi. Tuż przed samą śmiercią powie "Skończone".
13. Zobaczymy więcej planet w końcówce filmu. Na Naboo zobaczymy Jar Jara, który jest teraz przywódca Gungan, którzy świętują wraz z ludźmi. Zobaczmy Watto na Tatooine, który teraz już porusza się tylko na lewitującym krześle. Podczas tych scen będzie słychać Across the Stars. Skończy się w wiosce Ewoków.
14. Duch Anakina to znów Hayden, tym razem u jego boku będzie stać także i Padme.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
7. Ewoków w bitwie o Endor będzie więcej. Będą bardziej złośliwe i okrutne. Bitwa przez to ma być mroczniejsza.
- Buahahaha... <rotfl> Chcą okaleczyć te słodkie istotki? Nieeee! Beznadziejny pomysł.
10. Poprawiono efekty mieczy świetlnych. Znikły też cienie, które rzucały te miecze na podłogę.
- Yancy, to chyba a propos naszej rozmowy o czarnym :P
12. Sebastian Shaw ma być zastąpiony przez Haydena Christensena, tyle, że odpowiednio ucharakteryzowanego. Nie koniec na tym. Anakin ma powiedzieć trochę więcej niż w oryginale. Ma przepraszać, za wszystko, co uczynił, co zniszczył i powiedzieć Luke'owi, że kocha go i jego siostrę. Poprosi Luke'a też o odbudowanie zakonu Jedi. Tuż przed samą śmiercią powie "Skończone".
- Christensen jest jedynym aktorem, którego w SW nie trawię... Plastikowy ludek.
A tak na marginesie: ciekawe, kiedy w końcu zwycięży realizm i statki lęcące w przestrzeni miedzygwiezdnej nie będą wydawać żadnych dźwięków i zapanuje błooooga cisza :P
Z chęcią znów bym oglądnął stare SW w kinie.
Gdzie to znalazłeś i na ile jest to wiarygodne?
# Co do ciemnego miecza świetlnego - myślę, że mógłby takowy istnieć; mamy przecież bardzo ciemne, barwione lampy kwarcowe (wiem, działają na innym mechanizmie, ale zasada - emisji światła - podobna), sam mam taką.
Jakkolwiek by to dziwne nie było ;]
# Kulistość miecza świetnego - faktycznie, na drugim załączonym przez Ciebie ujęciu miecze świetlne są nieco dziwne, bardziej "stożkowate" niż kuliste, ale to chyba tylko jedno z wielu uchybień/niedopatrzeń w starej trylogii ;>
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Znalazłem te informacje w kilku miejscach i myślę że są wiarygodne.
Nigdy już nie będzie powodów do dyskusji - bo miecze zostaną poprawione :)
No tak - nieszczęsne Ewoki wszystkim rzucają się w oczy... Mam nadzieję że to tylko niefortunne tłumaczenie na język Polski. Niestety - nie widziałem oryginalnego tekstu.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Oby to było rzeczywiście niefortunne tłumaczenia, bo krwiożercze Ewoki byłyby nieco... dziwne ;>
Coś na wzór "Laleczki Chucky" hyhy <lol>
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Z drugiej strony patrząc... przecież Ewoki wcale nie były takie niewinne. Przypomnij sobie jaką to ucztę planowały zrobić z Luka i Hana Solo.
Kostek_K [ Pretorianin ]
Mógłby mi kotś pomóc odnośnie KOTOR 1? Chodzi mianowicie o kolejnośc wchodzenia na płytki na niższym poziomie świątyni żeby sie zapaliły w kształt litery H i otwaorzyły drzwi, jakbym nie kombinował to zostaje mi jeden kwadrat w rogu i nie wiem jaka ma byc kolejność.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> O ile dobrze pamiętam, musisz najpierw wejść na wszystkie 4 płytki w rogach, a później z ostatniej kratki w rogu, jaką odwiedziłeś, wejść po przekątnej na płytkę na samiusienkim środku. Popróbuj tak.
Yancy -> Ale ewoki są kudłate, tak fajnie mruczą... Normalnie są jak misie-przytulanki.
I nie wyobrażam sobie Ewoka urywającego głowę szturmowcowi imperialnemu :P
Kostek_K [ Pretorianin ]
Van Gray-- Ok dzieki wileki będe kombinować.
Ewoki to powinny zostać zmasakrowane przez elitę Szturmowców (z dzidami i łukami na pancerze i blastery) a one im tam urządzały zasadzki jak Viet-Cong żołnierzom U.S. Army.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> O Ewokach rozmawiamy w kontekście nowinek o nowej superedycji Star Wars (starej trylogii), która ma się niby ukazać w 2007 roku.
Jedna ze zmian ma być właśnie:
7. Ewoków w bitwie o Endor będzie więcej. Będą bardziej złośliwe i okrutne. Bitwa przez to ma być mroczniejsza.
Poczytaj o tym wyżej.
Kostek_K [ Pretorianin ]
Tak wiem czytałem , poprostu całe zakonczenie ROTJ przez te ewoki klepiące Szturmowców wcale mi sie nie podobało :] jako pluszaki niech sobie będą ale nie nadaja się walki, swoją drogą chętnie zobacze wzbogaconą wersję ich walki.
Techno [ Centurion ]
Van Gray... wiesz co az sobie zainstaluje KotORa 1 i jeszcze raz sobie zagram... bo ja calkiem inaczej zrobilem to w swiatyni... wszedlem po tej pierwszej osobnbej plytce, do przodu na ostatniej plytce w lini prostej zrobilem krok do tylu obrut w lewo przez srodek obrot w lewo na plytke obrut w lewo 2 płytki do przodu i zawsze mi to działało :|
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> Fakt, Ewoki nie powinny mieć żadnych szans z walce z elitarnymi jednostkami Imperium , świetnie wyposażonymi i uzbrojonymi po zęby. Ja ich wkład w walkę z Imperium odbieram jako pewnego rodzaju symbol, przekaz - że nawet najmniejsze, najmniej znaczące istoty mają jednak jakiś wpływ na losy świata (tudzież wszechświata). Coś jak we Władcy Pierścieni - ale tam hobbity namieszały jeszcze więcej niż w RotJ :P
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Techno -> Napisałem, że już nie jestem pewien, nie pamiętam dokładnie, co zrobić w świątyni.
Możliwe, że Ty masz rację.
Kostek_K [ Pretorianin ]
Van Gray----> Z tymi płytkami zrobiłem dokłądnie jak napisałęs i poszło za 1 razem :) więc działa napewno.
We Włądcy pierścieni jakoś mi to przeszło łatwiej z hobbitami a widok szturmowców padających od kamieni, dzid i strzał z łukow poprostu mnie za kazdym razem zniesmacza, nie wiem czemu chyba za bardzo jestem Imperialny :]
Kostek_K [ Pretorianin ]
Zapomniałem zapytać czy jest jakaś metoda na szybkie pokonanie Malaka? Czy poprostu lać go dopóki doputy mu się "martwi" jedi w kapsułach nie skończą?? Po 4 kolejkach mnie wykańcza lobuz jeden.
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Tych Jedi w kapsulach musiz rozwalic...
DarkStar [ magister inzynier ]
Kostek_K --->
wiesz, takie plastikowe pancerzyki raczej nie chronia przed kacajem w glowe:)
Kostek_K [ Pretorianin ]
DarkStar----> Wiesz zależy czy mówimy o świecie SW czy o rekwizytach do filmu które były z plastiku, wytrzymawał strzął z blastera z maczuga w glowe im miała robic kuku? :] Chroniła przed obrażeniami fizycznymi, energetycznymi i odłamkami ( przed fizycznymi nawet dwa razy lepiej) pancerz szturmowca zapewniał nawet lekko ochronne antyradiacyjną :)
BTW
Z tymi kapsułami jest cos nie tak mam tylko opcję ataku mocą nie moge ich potraktowac mieczykami czemu??
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Bo nie ;]
Yancy [ Senator ]
Malak jest potwornie cienki jak na finałowe starcie. Jeśli zaś mamy Jedi Sentinela z odpornościami na Moce umysłu, to już buła z masłem.
Speed i rzutami miecza rozwalamy pojemniki. Potem już tylko grad ciosów, speed i okazyjne użycie pakietu reanimacyjnego jeśli trzeba.
Dziś zupełnie inaczej się patrzy na oryginalną trylogię. W czasach kiedy ja ja oglądałem - to było niewiarygodne. Działała na wyobraźnię jak nic przedtem. Stąd pokolenie ludzi uwielbiających SW. Ani Ewoki nie wyglądały blado, ani animacje maszyn kroczących, ani Rancor... Inaczej się na to patrzyło.
Mam wrażenie że przyjdzie taki czas kiedy Lucas większość trylogi zrobi ponownie za pomocą animacji komputerowych. Nie mogę powiedzieć by to mi się podobało. Już wstawki jakie dodano w poprawionej wersji często wogóle do niczego nie pasują, wyraźnie odstają od reszty a momentami wklejone są na siłę jako tanie ozdobniki.
Informacja o zmianach jest wiarygodna i można oczekiwać że kolekcjonerskie wydanie DVD zawierające wszystkie Epizody w tym gruntownie odnowione 4-6 - pojawi się na rynku.
Nie będzie słodkich włochatych miśków - ale okrutne potwory rodem z sennych koszmarów :>
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> Cieszę się, że mój sposób działał ;-)
Fakt, Twoje poglądy są nieco zbyt proimperialistyczne - trzeba Cię zresocjalizować :P
Techno -> Jak widzisz i mój sposób był dobry. JA SIĘ (prawie) NIGDY NIE MYLĘ! :P
DarkStar -> Te "plastikowe" pancerzyki są wykonane ze stopów durastali, bardzo wytrzymałego materiału. Pokryto je różnymi warstwami, w zależności od terenu, gdzie przyjdzie trooperowi walczyć. Pancerze te mogą częściowo niwelować efektu próżni, znosząc ogromne obciążenia, więc chyba dziwne jest, gdy takie szturmowca zdejmuje pocieszny Ewok z kamiennym toporkiem. Bardzo dziwne.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
*takiego szturmowca
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> I cała ta technologia nie wytrzymuje jednego strzału z blastera :D Już w nowej nadziei Han Solo i Luke tłuką szturmowców dziesiątkami z najprostszych blasterów.
DarkStar [ magister inzynier ]
technologia, duroplasty, lekkie metale... kochani proponuje maly test:) nalozcie sobie "dopasowany" garnek na glowe, a kolega/brat/dziewczyna/zona niech rzuci w niego ceglowka. pogadamy po wynikach:)
mozna jeszcze sprobowac drugiego testu. wystarczy plaski kawalek dosyc grubej blachy. przykladamy ja do klaty, stajemy przy scianie, a kolega/etc. kopie w nia z calej sily.
zarith [ ]
wiesz darkstar, zapominasz o kilku rzeczach - duroplasty itp nie zachowują się jak kawał metalu:) twój pomysł to tak, jakby sprawdzać czy sformułowanie kamizelka kuloodporna ma sens za pomocą strzelania do kogoś ubranego w zwykłą kamizelkę:)
DarkStar [ magister inzynier ]
widziales kiedys jaki slad zostaje na skorze po strzeleniu w taka kamizelke? tu nie chodzi o to, czy przebije, tylko o sama sile uderzenia, ktora potrafi zrobic papke z mozgu:P
zarith [ ]
ale siła ta może być rozproszona, na przykład odpowiednim ukształtowaniem pancerza lub jego właściwościami fizycznymi. ponieważ duroplasty jako takie o ile mi wiadomo nie istnieją, mozna więc domniemywać że znakomicie absorbują energię:)
DarkStar [ magister inzynier ]
nie wiem jaka zdolnosc ropraszania sily uderzenia musialby miec helm, zeby calkowicie wygluszyc pingponga ceglowka:) oczywiscie mozna domniemac, tak jak napisales, ze ze superhiper tworzywa przyszlosci beda absorbowac kazda energie, jednak na filmie ukazane jest to inaczej - kamien = smierc:)
zarith [ ]
iii, zwykłego pingponga z cegłówki to potrafi zatrzymać byle kask budowlany, nie potrzebne do tego żadne wymyślone sruty-druty:) problem jest nieco inny: otóż ze wzgledu na ilość fanów oraz informacji jakie na temat uniwersum sw się pojawiło, jest to swiat który jest bardzo nielogiczny i traktować go należy tylko i wyłącznie w kategoriach bajki:) weźmy takich stormtrooperów: na początku new hope byli oni przedstawieni jako elita elit, superskuteczni i doświadczeni wojownicy których pękają się wszyscy, a tymczasem jak wiemy z rozwoju akcji, jest to wyraźnie nieskuteczna i amatorska formacja, podejrzewam że duża ilość stormtrooperów jest z pochodzenia francuzami:)
DarkStar [ magister inzynier ]
fakt, "zatrzymac" potrafi:)
norma, kazdy moze wymyslic sobie niewadomo co, jednak "prawdziwy" obraz ukazany jest tylko i wylacznie w filmach i grach, a w tych wiadomo, francuskie pochodzenie jest wymownie przedstawione:))
zarith [ ]
ale zatrzymanie wystarczy - jeśli człowiek trafiony cegłą zwykle traci przytomność plus jakiś tam wstrząs mózgu, to można spokojnie założyć że gdyby był ubrany w konstrukcję która pozwoli na dalsze oddanie siły uderzenia i rozłożenia jej, nawet by przytomności nie stracił:) a taką konstrukcją może być dobrze skonstruowany kombinezon...
DarkStar [ magister inzynier ]
no tak, ale mowimy w tym przypadku nie o spadajacej z niewielkiej wysokosci cegle, tylko o kacaju wyrzuconym z olbrzymia sila.
zreszta nie ma co sie klucic, pan Lucas wyraznie pokazal, ze pancerze trooperow nie sa zbudowane z jakis kosmicznych technologii:) mozna zakladac, ze biedni zolnierze tracili przytomnosc, a potem byli zarzynani nozami. sceny te, ze wzgledu na kategorie wiekowa zostaly pominiete:)
Yancy [ Senator ]
Znajomy, który służył w oddziałach policji "obsługujących" np. ustawki - opowiadał jak wyglądał ich trening obycia się z klimatem. Ubrani w cały bojowy ekwipunek stali na placu - po czym przyszedł dowódca z wiadrem kamieni i rzucał do nich. Jasne - nie mówię że były to 10kg głazy ale fakt jest faktem :D
Świat SW nigdy nie miał być logiczny i zawsze miał być tylko baśnia, która łączyła ze sobą i dorosłych i dzieci. Tak w sumie jest do dziś. Patrząc na seanse - widać że przychodzą rodzice z kolejnym pokoleniem fanów :)
Jaka tu logika - skoro najbardziej kultową bronią jest zupełnie nierealny miecz świetlny? Jaka logika kiedy statki hałasują w próżni a do tego podczas lotu zachowuja się całkiem jakby latały w atmosferze? Wszak walka w kosmosie otwiera pole do manewrów tak efektownych jak walka na miecze świetlne... O stworach żyjących w próżni w jaskini w meteorycie - nawet nie wspomnę. Jak i o Hanie Solo wychodzącym w próżnię w koszuli i z maleńką maską tlenową na twarzy - brak grawitacji to wobec tego pikuś :)
A Szturmowcy? Przewróciłem dwie kartki, czy jakoś w starej trylogii nigdy nie wynikło stwierdzenie że w istocie są oni armią klonów? Albo zupełnie bezsensowne z militarnego punktu widzenia maszyny kroczące :P
Dobra - po co to piszę? Ano, bo nikt nie wymaga od baśni by była wiarygodna. Baśń to baśń. Wiemy że to co się dzieje na ekranie jest totalnie nierealne - a mimo to... bawimy się świetnie. Moc działa i na nas i działa już na kolejne pokolenie...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-24 21:40:09]
DarkStar [ magister inzynier ]
Yancy --->
czasami fajnie jest sie posprzeczac o glupoty:)
Yancy [ Senator ]
DarkStar ---> Jasna sprawa, sam lubię takie dyskusje. No i wątek na jakiś czas się rozruszał - bo od dłuższego czasu był "zatopiony w carbonicie".
Ze światem SW, jak wspomniałem kilka postów wyżej" - jest ten problem że żyje własnym życiem. W dużej mierze nie ma już kontroli nad tym co, kto, jak gdzie. Wynika z tego cała masa sprzeczności, którymi na szczęście się mało kto przejmuje i... powiem uczciwie - cieszy mnie takie podejście.
Wspomnę jeszcze o Mistrzu Yodzie. Kiedy pierwsze plotki o Epizodzie2 mówiły że Yoda będzie walczył, fani zastanawiali się jak to będzie. Najczęściej panował pogląd że Yoda kieruje mieczy siłą woli, Mocą, czy telekinezą - jak kto woli. Okazało się jednak że w filmie nic takiego nie zobaczyliśmy. Sam Yoda wywija mieczem jak młodzieniaszek i skacze niczym konik polny na sterydach. Jak to w takich sytuacjach bywa, część fanów była oburzona "profanacją" Yody, cześć zachwycona :) Mnie prawdę mówiąc - wywijający mieczem Yoda się podobał :)
I jeszcze słówko w sprawie statków. "Atmosferyczny" model lotu - to oczywiście nie tylko grzech SW ale i zdecydowanej większości filmów i seriali SW. Wydaje mi się że w Babilon V myśliwce zachowywały się w miarę realnie - ale mogę się mylić, oglądałem ten serial tak dawo...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Hehehe ;] Miło, że ten wątek trochę rozruszaliśmy i zapoczątkowaliśmy lawinowe dyskusje nt. kacajów i ping-pongów cegłówką :P (fajne określenia, muszę zapamiętać).
Pamiętam, że gdy oglądałem SW po raz pierwszy w kinie, największe wrażenie robiły na mnie właśnie
odgłosy statków kosmicznych... Te "dolby surround" wcisnęło mnie w fotel. W życiu bym nie pomyślał o "bezdźwięczności" próżni, ani tymbardziej o tym, że taka nieścisłość może być w dziele naukowo-fantastycznym, za jakie uważałem SW :P Ech, to były piękne czasy.
Chociaż teraz nie mamy gorzej - czekając na reedycję SW z krwiożerczymi Ewokami w roli głównej możemy odliczać czas do KOTORA III ;-)
# Jeśli zaś chodzi o szturmowców: w starej trylogii są oni zdecydowanie zbyt ciapowaci; wyglądają bardziej na klony Rowana Atkinsona, niż słynnego Jango Fetta, Mandalorianina skądinąd.
Za to w Ep. 2/3 są znacznie lepsi - o niebo lepsi. Można się nawet u nich doszukać elementów wyszkolenia, tudzież inteligencji :P
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Przy okazji: grał już ktoś z Was w Star Wars:Empire at War? Dobre toto?
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> No cóż, kiedy ja pierwszy raz oglądałem SW - nikt nie słyszał o czymś takim jak surrond. Kino było stereo i był to już i tak wypas. Słyszało się o kwadrofonii (w sumie - to protoplasta wszelkich kin domowych) ale kto coś takiego na oczy widział.
Szturmowcy walczą lepiej bo to oni początkową są "ci dobrzy". W drugiej trylogii - rola galaktycznych tłumoków przypadła wielkim kinolom - czyt. droidom.
Kostek_K [ Pretorianin ]
Van Grey--->
Empire at War
Mi osobiscie demo sie bardzo podoba czuc klimat SW pare rzeczy mnie martwi np. za szybkie budowanie i skzolenie jednostek czy za szybki transport pomiedzy planetami, ale ogolnie bardzo fajnie sie gra. Bitwy kosmiczne są rewelacyjne i widok kinowy kamery z róznych ujec poprostu wymiata, sciągnij demko warte sprawdzenia.
A gdzie jest napisane że Szturmowcy to Klony??? To byli ludzie rekrutowani i poddani szkoleniu, w starej trylogi są beznadziejnie przedstawieni jako sieroty niewiedzące co się dzieję, oni byli lepsi niż klony z EP3 fantycznie wierni i zabójczo skuteczni.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> Szturmowce to są klony, patrz Ep.2 "Atak Klonów'. Klony łowcy nagród Jango Fetta, przez niego też szkolone. Po przęjęciu władzy przez Palpatine`a owe klony stały się właśnie szturmowcami (stormtrooperami).
Czyli, mówiąc ogólnie, szturmowce = klony z Ep.2/3. Jedynie garstka była rekrutowana z nie-klonów.
A co do Empire at War - skoro tak dobrze o nim mówisz, ściągnę demko i sprawdzę ^_^
Kostek_K [ Pretorianin ]
Szturmowcy TO NIE SĄ KLONY w Battlefront 2 jest pokazane co się stało z klonami (osobiscie nie grałem) . Palpatine wykorzystał armie klonów do stworzenia Imperium ale pozniej praktycznei cała armia imperialna skłądała się z ludzi a nie klonów. To że nosili zmodyfikowany pancerz bojowy jak klony nic nie znaczy.
Stormtroopers were originally introduced as the new elite of the military by Emperor Palpatine during the early years of the New Order. They are highly disciplined and completely loyal to the Emperor.
These troops are identified by number, not by name. They live in totally disciplined militaristic environment where obedience is paramount and the will of the Emperor is absolute. Stormtroopers unquestionably follow orders issued to them. After months of intensive training, a Stormtrooper Cadet is paired with a veteran Stormtrooper. While providing support during field operations, the new Stormtrooper masters Imperial military tactics. These grimly anonymous troopers use the might of their training and weaponry against any opposition to the Empire with utterly brutal efficiency. Stormtroopers are sent in to crush initial resistance and conduct the toughest fighting. They are feared throughout the Known Galaxy and are deeply feared opponents of Rebel troops and fighters. It cannot be understated that Stormtroopers are highly trained and motivated. It must also be noted that Stormtrooper boarding parties are systematic, quick and professional in taking charge of a captured ship. In short, Stormtroopers support both arms of the Imperial military.
To są normalni ludzie-żołnierze a nie klony, po wojnie klonów praktycznie zaprzestano ich używać, dopiero Admirał Thrawn gdy Imperium brakowało ludzi rozpoczął produkcję na krótki okres.
Zaczerpnięte z galctic Empire data bank
Kostek_K [ Pretorianin ]
Jeszcze fajny opis szturmowcow
They are carefully selected for their unquestioning determination to serve the Emperor to the death and are willing to sacrifice lives to accomplish a mission. Knowing no fear, only faced with impossible odds and only once they have completed their primary objectives will they surrender. However, if they are ordered to hold at all costs, they shall do so. To die for the Empire is the highest honour they seek, and they do so without hesitation.
Są wybierani i przechodzą szkolenie ale to nie klony tylko zwykli ludzie jak oficerowie czy personel floty imperialnej.
Yancy [ Senator ]
No i bardzo dobrze - nigdy nie wynikało z oryginalnej Trylogii że Szturmowcy Imperialni w czasach Luka - to armia klonów.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
To dlaczego wszystkim szturmowcom głos podkłada jeden człowiek?
Dlaczego w komiksach o rebeliantach (m. in. seria "X-wingi", inne książki Ballantine Books - są autoryzowane przez Lucas Film, a ich niektórzy bohaterowie, np. Mara Jade pojawiają się w grach sygnowanych przez Lucas Arts) niszczone są "fabryki" klonów (właśnie stoormtrooperów)?
I co się niby stało z tymi klonami? Wyparowali? Więcej niż 200 tys. wyparowało?
Jak sam widzisz, pełno jest nieścisłości - Trudno jest rostrzygnąć.
W Battlefronta 2 nie grałem - powiedz, o co chodzi.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Klony mają baradzo krótki termin przydatności :) Poważnie, błyskawicznie dorastają i okres pełnej sprawności bojowej mają raczej niewielki. Myślisz że co się potem z nimi dzieje? Dostają emeryturę z drugiego filaru? Uważam że mają zaprogramowane krótkie życie - tyle. Kilkanaście lat jakie dzieli pierwszą trylogię od drugiej to aż zbyt wiele.
No ale w Battlefront też nie grałem - więc tylko sobie gdybam.
BTW - znacie jakieś ksiażki dziejące się w okresie strej republiki, lub jeszcze wcześnie? No i najlepiej by nie były to jakieś grafomańskie wypociny, którymi potem podpiera się szafki.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-25 20:43:11]
Kostek_K [ Pretorianin ]
Elitarny legion klonów po powstaniu Imperium został przydzielony pod bezposrednie dowództwo Vadera i odwalał za niego brudną robotę, Kamino się zbuntowało przeciw Imperium i klony zostały zastąpione przez ludzi. 200 tys. to było mało jak na potrzeby Imperialne, bardzo mało prawdopodobne jest by przetrwali 20 lat do czasów New Hope.
Liczbę Szturmowców razem z oficerami wynosiła: Unknown, but probably well over 2 billion troopers and officers. Tak więc raczej było nierealne by taką liczbę stanowiły kiedykolwiek klony, w poźniejszym okresie były fabryki klonów dlatego że Imperium potrzebowało szybko nowych rekrutów ale to były czasy juz po bitwie o Endor ( czyli akurat po Thrawnie jak w serii X-wingi)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Ok, ale 200 tys. to była pierwsza seria próbna, którą tylko chciano nabywcy [Republice] pokazać i którą zaprezentowano Obi-Wanowi Kenobiemu. Liczba tych klonów była ogromna, a liczbę "większą od 200 tys." podałem z braku innych, dokładniejszych.
Co do fabryk klonów - większość ich jest opisane w książkach/komiksach (szczególnie komiksach), których akcj toczy się w tle starej trylogii.
Nie widzę przeszkód, by owe "well over 2 billions" w większości stanowiły klony. Łatwiejsze w szkoleniu, ślepo posłuszne, pozbawione własnych ambicji.
I gdzie jest mowa o buncie na Kamino? Przeoczyłem coś chyba ;/
Yancy -> Co do ich terminu przydatności - Boba Fett, który jest TAKIM SAMYM klonem, jak oni [różni się jedynie "wolną wolą" i zdolnością do odczuwania emocji), żył jeszcze długo po starej trylogii, był m. in. w Jedi Academy. Więc dlaczego nie mieliby niby przeżyć te 20 lat pomiędzy obydwoma trylogiami? Tutaj również nie widzę przeszkód.
Książek nie znam, znam jedynie... komiks :P "Złoty Wiek Sith" - super jest ;-)
Long [ Generaďż˝ ]
SW są pełne nieścisłości i sprzeczności :) A Expanded Universe to już niemal totalny chaos. A Szturmowcy to już niemal dowód na rozdwojenie jaźni w ekipie Lucasa. Raz są istnymi maszynami do zabijania, a chwilę potem leją ich misie z kijami - gdzie tu sens i logika?
Dla zainteresowanych opinią Timothy'ego Zahna, polecam jego ostatnią książkę - "Survivor's Quest" (w polskiej wersji są to "Rozbitkowie z Nirulanu", czy coś w tym stylu). Czterech szturmowców to jedne z pierwszoplanowych postaci w powieści i można się dowiedzić wiele o szturmowcach w epoce post-Thrawnowskiej. Poczytajcie :) Wersja angielska książki zawiera jeszcze dodatkowe opowiadanie dotyczące tylko tej czwórki - sam miód!
Kostek_K [ Pretorianin ]
Co do klonów to żyły one tylko do wieku w którym dalej osiągały 100% sprawności.Był to taki mechanizm implementowany w ich geny przez Kaminian (Bobba Fett był niemodyfikowanym klonem). Pozatym "hodowla" klonów, choć przyśpieszona trwała kilka lat, bo możnabyło przyśpieszyć to tylko pewnego stopnia, gdyż potem klony stawały się niestabilne psychicznie (tak jak klon Joruusa C'baotha). Thrawn po odnaleźieniu skarbca Imperatora na Wayland i uruchomieniu komór spartii odkrył powód, czemu zbyt przyśpieszony wzrost klonów powoduje u nich szaleństwo. Powodem była moc oddziaływująca na wszystko co żywe. Sprowadził więc Islamiry z Myrkr, które wytwarzają bąble w których działanie mocy jest zerowe i zamknął je w klonerni. Mógł wtedy skrócić cały cykl do kilku tygodni i obsadzić załogą zdobyczne okręty wloty katańskie. Tylko Kamino miało instalację i trchnologie do robienia tych klonów po ich buncie nie było żadnych klonów aż do okresu Thrawna i klonerii Palpiego na Weyland.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kostek_K -> Widzę, że imperium i szturmowcym to Twój konik. Albo korzystasz z dobrych źródeł :P
Tu już wymiękam, nie znam takich szczegółów - Możesz mnie zarzucić dowolnymi informacji, z braku laku będę je musiał łyknąć. Ale do końca racji Ci nie przyznam, bo chyba nawet G. Lucas i twórcy książek prawdy nie znają :P
Ale jestem PEWIEN, że w któryś książek o Rebelii było o fabrykach klonów. Dam sobie głowę mieczem świetlnym uciąć :P
BTW. Ja się interesuje (specjalizuję?) głównie dziejami i losami Jedi, Sith i innych postaci "okołomocowych" :P
Long -> Fakt, SW jest dosyć niepoukładane, ale za to pozostawia nam, fanom, więcej do wyobrażenia, przedstawienia, dociekania i, w końcu, wymyślenia, gdy zajdzie taka potrzeba :P
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Aha, jeszcze jedno:
Tydzień temu miałem problem techniczny z KOTORkiem, opisałem go na www.lucasarts.com w Yoda`s Desk (dział pomocy technicznej) i wysłałem. Odpowiedź miała nadejść w ciągu 48h. Nadeszła... dzisiaj. A treść... powaliła mnie. Odesłali mnie z kwitkiem, pisząc, że pomocą związaną z wersjami międzynarodowymi służą Activision i EA Games (a Lucas Arts jedynie US, Can i Mex). Zapewne wywnioskowali po tym, że w polu country dałem "Poland", że moja wersja jest właśnie międzynarodową (PL). Nie pofatygowali się nawet i nie sprawdzili, że polskiej wersji... nie ma.
Mam oryginałkę, a jedyny patch, jaki działa, to ten do wersji... US. Wniosek - w sklepie mamy wersję US i należy na przyszłość o tym pamiętać, prosząc o pomoc. Która i tak zresztą nie nadejdzie.
Mój opis problemu zajął pół kartki A4, ich odpowiedź - 1 linijkę + 2 linki do stron www.
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Yeeee... I like it!
Kostek_K [ Pretorianin ]
Jeżeli chodzi o EU to Lucas wogołe się tym nie interesuje i kładzie na to lachę, książki i komiksy namieszały zdrowo bo każdy autor miał swoje wizje i pomysły i masz racje z tymi fabrykami bo w kilku książeczkach była o tym mowa ale jak juz pisałem to głównie w pozniejszym okresie wcześniej poprostu sztumowcy to byli elitą wojsk Imp. ale zwykli ludzie, a Lucas anwet w starej trylogi nigdy tego nie wyjaśniał czy to ludzie czy klony.
Zawsze trzymałem Imperialną stronę cos tam się czytało i mniej wiecej orientuję się, ale wiem także gdzie szukać albo kogo zapytac.
Beaverus [ Bounty Hunter ]
Yancy to co pisales o zmianach w 2007 to bajki,
wiele razy ponawiano temat zmiany dvd, ale Luca$ sam mowi ze nie bedzie tego, robil,
pozatym wiele z tych scen nie ma sensu
tak ze nalezy to trakowac jako ciekawe ciekawostki :)
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Boba Fett nie był takim samym klonem jak reszta. Był niezmodyfikowany, nie miał przyspieszonego rozwoju - był czysty, że tak to ujmę. Innymi słowy, był jak normalne dziecko.
Co do książek - znam tylko pojedyńcze pozycje. Marnie trafiłem na początku, na jakieś grafomańskie dzieło i zniechęciło mnie to do dziś (może niesłusznie) do książek SW. Słyszałem że jest kilka niezłych. Zdumiewające. Tysiace lat histori a książki sprzed Epizodu pierwszego to śladowe ilości. Chętnie poczytałbym jakieś książki z czasów wielkich Lordów Sith...
Tak czy siak, to co pisze Kostek jak najbardziej pokrywa się z moją widzą i pogladami na sprawę klonów :)
Beaverus ---> Poprawka, ja nic nie pisałem, wkleiłem tylko cytat z innego forum. A informacje na ten temat znalazłem w kilku miejscach. Czy to bajki czy nie - to zobaczymy. Póki kura znosi złote jajka - to Lucas może sobie mówić co chce. Raz już to zrobił i może zrobić ponownie. Właściwie - to jeśli liczyć drobniejsze zmiany - to Lucas miesza często przy trylogii :(
Dla mnie wstawki komputerowe do filmu z 79 roku również nie mają sensu. Wygląda to zupełnie nienaturalnie a niektóre rzeczy dodane są na siłę. Mówię o poprawkach już dodkonanych w poprawionej wersji. Bardzo cieżko dostać oryginalny film, który prawdę mówiąc - wolę.
Dlatego - oby to naprawdę były tylko bajki.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-26 23:22:22]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Eee tam! I tak Wy, marne ważki, jesteście tylko pyłem, marnych prochem wobec potęgi MOJEJ mocy! Muahahaha!
Co do klonów/szturmowców - już się nie kłócę; jak już pisałem, jeśli chodzi o Imperium jestem laikiem, moja i tak szczątkowa wiedza nt. bazuje na trylogii i ulotkach propagandowych Rebelii :-)
Yancy -> Nom, książek o zamierzchłych czasach (m. in. o Wielkim Imperium Sith, o Wojnie Sithów) jest, niestety, jak na lekarstwo. A to jest taki obszerny i bogaty temat, aż się prosi o udokumentowania i... ekranizację ;-]
Wygląda na to, że gdzieś wcięło holocrony ze starożytną wiedzą i nawet Dżordż nie wie, gdzie :P
Kostek_K -> Taki jesteś proimperialny? To wiedz, że te Twoje "imperium" jest niczym w porównaniu do chociażby imperium Exar Kuna, który sam w pojedynkę robił z flotą republiki coś, co można by nazwać "rozdmuchiwaniem bańek mydlanych"...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Zakończyłem KOTORka po Ciemnej Strony Mocy ^_^ Szkoda, że outro takie samo.
Kostek_K [ Pretorianin ]
Van Grey---> Bo Exar Kun to był Dark Lord of the Sith i uzywał szmocy a dla mnie cała ta szmoc to jedna wielka bajka psująca cały klimat świata SW. Niech tam sobie będą jediki i maja coś tam z mocy i machają LS'ami ale żeby nie byli pół-bogami, żeby wystarczył do ich zabicia Squad Trooperów a nie że jakiś wieśniak z Tatooine co jeszcze latać nie powinnien umieć myśliwcem gwiezdnym rozpyla Stację bojową jedna salwą torped protonowych.
BTW Jako że nie bardzo znam się na sprzecie buntowników to X-wing miał dwie wyrzutnie protonowe a Skywalker oddał dwie salwy czyli 4 torpy (raz nie trafił o ile dobrze pamiętam) mógłby ktoś wyjaśnić?
DarkStar [ magister inzynier ]
Van Gray --->
outro w kotor jest rozne dla jasnej i ciemnej:)
Long [ Generaďż˝ ]
Kostek_K --> Nie wydaje Ci się, że Epizod III pokazał ilu szturmowców potrzeba do zabicia przeciętnego Mistrza Jedi? Kilku, dwóch, jeden nawet wystarczy... Tylko Yoda i Obi się wywinęli, ale ich do przeciętniaków zaliczyć nie można (hmm... w sumie to Obiego uratowało jedynie szczęście). A rozwalanie stacji bojowych dwiema torpedami to już rebelianckie opowieści z mchu i paproci...
Co do X-Winga - miał dwie wyrzutnie, ale wyposażone w magazyny na kilka pocisków (liczba zależna od rodzaju) - torped zabierał o ile pamiętam 6, ale mogę się pomylić na niekorzyść, w "X-Winga" grałem bardzo dawno...
Yancy [ Senator ]
Long mnie ubiegł :) Fakt posiadania dwóch wyrzutni nie oznacza posiadania jedynie dwóch pocisków. To nie japońskie zero z podczpioną jedna torpedą.
Epziody 1-3 dobitnie pokazały że Jedi mimo całego swojego wyszkolenia mogli zginąć w głupi sposób. Ba, najczęściej jak widac ginęli w głupi sposób.
Nie wyobrażam sobie SW bez Mocy. To nie byłoby SW ale zwykłe kolejne Uniwersum S-F nieszczególnie różniące się od Star Trek, Babylon5 - czy co kto tam jeszcze lub - poza szczegółami technicznymi.
Na początku nie było Jedi i Sithów. Wszyscy oni byli jednością. Jeśli już banalnie w jednym zdaniu to napisać - Jedi służą Mocy a Sithowie zmuszają Moc by służyła im. Oki - zbytnio to uprościłem ale inaczej nie umiem w jednym zdaniu.
Jeśli już porównać to co potrafili choćby pomniejsi starożytni Lordowie Sith do tego co potrafią rycerze Jedi... cóż - to tak jakby napisać że Jedi nic nie potrafią...
Wątek Skywalkera był już wałkowany na tyle stron że nie mam do tego siły :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-27 20:05:34]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
DarkStar -> KOTOR II, chłopie, KOTOR II ;] Jedno outro.
Kostek_K -> A dla mnie to właśnie Moc jest największą zaletą i atrakcją SW. I konflikt pomiędzy jej użytkownikami.
Dawni Lordowie Sith byli znacznie potężniejsi, ale i starożytni Jedi mieli też lepsze połączenie z Mocą ;] "Dzisiejsi" mogą im jedynie podskoczyć, poglądać sobie ich holocrony i pomarzyć o takiej potędze.
A co do śmierci Jedi w EP.2 i 3: fakt, zginęli głupio. BARDZO głupio. Można śmiało powiedzieć, że przejęli po szturmowcach czy droidach pałeczkę "głupków kosmosu".
A to, w jaki sposób Palpatine zabił Jedi towarzyszących Mace Windu to normalnie potwarz, hańba i żenada. Podleciał sobie (rotfl), wbił miecz w jednego, później w drugiego... Polewa.
Yancy [ Senator ]
Kiedy pierwszy raz widziałem trailer trzeciego epizodu - pomyślałem sobie - cóż to będzie za piękna walka (to widząc scenę, w której Mace Windu i dwaj inni Mistrzowie wchodzą do senatora Palpatina). Kiedy zobaczyłem to na ekranie - byłem załamany. Marność nad marnościami. Palpatine nie pokazał właściwie nic a wystarczyło tego by w momencie zabić trzech bardzo doświadczonych Mistrzów...
Czemu właściwie na tą rozprawę nie poszli w większej liczbie? Czemu nie poszedł tam Mistrz Yoda? Wszystko zakończyłoby się tam i w tym momencie. Pewnie, można przyjąć założenia że Yoda cały czas nieco kręcił by wypełniło się proroctwo o zjednoczeniu Mocy... ale - jakoś niespecjalnie takie tłumaczenia do mnie trafiają.
Jedi giną marnie (zwłaszcza w Epizodzie 2) - to jednak wyłącznie wina reżysera. Zabrakło mu wyobraźni i polotu. Nie było trudo inaczej to nakręcić.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-28 16:51:37]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
"Zabrakło mu wyobraźni i polotu" - jeśli tak było faktycznie, to jest wyjątkowo marnym reżyserem ;]
Poza tym, zamiast wyeksponować esencję SW, czyli walki na miecze świetlne i walkę 'dobra ze złem', skupił się na długich i beznadziejnie nudnych dialogach pomiędzy Anakinem a Padme...
Ja rozumiem - wymogi "showbiznesu" - ale to była już istna przesada.
A tak w ogóle - Ep.3 dzielą lata świetlne od starej trylogii.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Możesz mnie uznać za przeniewiercę, ale jak tam Lucasa za jakiegoś wielkiego reżysera nie uważam :) Dał początek uniwersum SW i chwała mu za to. Dalsze losy tego uniwersum są jednak już nie tylko jego dziełem. Nadal uważam że zabrakło mu wyobraźnie. Jedi mogli ginąć w tej waklce ale można to było pokazać lepiej a nie w taki głupi sposób. Człowiek traci wiarę w całe szkolenie Jedi...
O Epizodzie3 i walce z Palpatinem - nawet nie chcę mówić. Przed chwilą zerknąłem na tą scenę... dramat. Dwóch pierwszych Jedi Palpatine zabił jakby walił w worki treningowe. Przecież oni się wogóle nie bronili o jakiejkolwiek walce nawet nie mówiąc...
Co do Epizodu3 - zgadzam się. Za dużo było ckliwych scen. Ogólnie mówiąc - uważam że cały Epziod3 to temat conajmniej na dwa filmy. Nikt nie powiedział ze to musi być trylogia. W efekcie, miałem wrażenie jakby w jednej chwili Anakin rozmawiał z Obi Wanem a już w następnej szlachtował Padawanów w Akademii Jedi. Za szybko, za szybko. Jego upadek był zbyt nagły. Naprawdę - podział Epizodu3 na dwa filmy byłby dobrym posunięciem.
I jeszcze jedno (już kiedyś o tym pisałem). W Powrocie Jedi Luke podczas rozmowy z Leią pyta o matkę. Na co Leia odpowiada że słabo ją pamięta - pamięta że była bardzo piękna i bardzo smutna... No ciekawe. W Epizodzie trzecim Amidala umiera przy porodzie - Luke i Leia są tylko noworodkami z zamkniętymi oczami. Dużo ta Leia pamięta...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-28 21:05:36]
Yancy [ Senator ]
Chciałem tu dać screena - ale niestety nic z tego :( Sorrki.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-28 21:28:02]
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Yancy - Przeciez Leia mogla pamietac przyrodnia matke, nikt nie powiedzial ze to byla biologiczna matka...
Yancy [ Senator ]
Orlando ---> Spodziewałem się takiego argumentu :) Leia widziała że Bail Organa ją adoptował.
W filmie Luke pyta "Pamiętasz swoją matkę, PRAWDZIWĄ matkę". Luke wyraźnie kładzie nacisk na słowo prawdziwą. Leia odpowiada że słabo - umarła kiedy byłam mała. Zupełnie bez zdziwienia czemu taki nacisk na słowo prawidziwa. Przecież normalnie zapytałby zwyczajnie - "czy pamiętasz matkę".
Wówczas nikomu nie śniło się o Epizodach 1-3 i nikt nie pomyślałby że chodzi o inną osobę niż prawdziwa matka Luka i Lei. Inne tłumaczenia to tylko właśnie próby wytłumaczenia tego co widzimy w Epizodzie 3.
Czemu ta nieścisłość?
Przez pierwsze kilka lat życia Leia była wychowywana nie tylko przez Baila, ale i przez matkę, która również znalazła schronienie na dworze króla Aldeeranu. Jednak jej matka zmarła, i od tego czasu, jej wychowaniem zajął się Bail.
O takim drobiazgu jak fakt że młody Luke został "ukryty" na rodzinnej planecie Anakina na dodatek... pod PRAWDZIWYM nazwiskiem! nawet nie wspomne :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-28 22:41:00]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Za przeniewiercę Cię nie uznam, bo mądrze mówisz ;]
Chwała Lucasowi za stworzenie zarysów SW, ale reżyserię mógł zostawić np. Spielbergowi, który notabene przy SW też pracował :P
Jeśli zaś chodzi o te nieścisłości - Lucas kręcąc starą trylogię pozostawił sobie chyba zbyt małą furtkę, by dokręcić prequele, w efekcie czego owe zależności pomiędzy Skywalkerami i innymi bohaterami są naciągnięte, zrobione "na siłę".
Diabeł tkwi w szczegółach: m. in. przytoczony przez Yancy`ego dialog pomiędzy Lukiem a Leią (ten o matce) - wystarczyło nie dodawać "prawdziwą" (w oryg. "...your TRUE mother")i byłoby lepiej, czyt. składniej.
Oczywiście, takich sytuacji było więcej (o ile dobrze pamiętam, były jakieś nieścisłości związane z Yodą i Obi-Wanem).
Van Gray [ taki szary freestyler ]
A tak na marginesie: myślę, że należałoby zmienić nazwę wątku, bo dyskusje wykroczyły znacznie poza zakres KOTORów. I dobrze, bo inny wątek o SW - "Gwiezdne Wojny i nie tylko. Senat..." - nie jest zbyt ciekawy,a tematy orbitują gdzieś poza SW i zupełnie go nie dotyczą.
Oczywiście, to jest tylko propozycja; Wy, jako starsi, powinniście/możecie ją rozważyć.
Proponuję nazwę "Wrażliwi na Moc, czyli rozgrywka w świecie Star Wars" albo coś w tym rodzaju.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Wiem że jest na forum wątek teoretycznie dla wszystkich fanów SW ale... właśnie tak jak piszesz... ilekroć tam zaglądałem (być może zbyt mało) to dyskusje jakoś niespecjalnie były z tematem związane.
Osobiście, bardzo chętnie widziałbym wątek o większej "pojemności" niż KOTOR. Ale - to nie tylko moja decyzja no i nie chciałbym aby uznano że robimy konkurencję (choć czy to konkurencja na pewno?).
Jeśli idzie o mnie, to kiedy się dowiedziałem w jakim okresie ma rozgrywać się KOTOR - byłem pełen obaw i początkowo niezbyt zadowolony. Okazało się jednak że strasznie polubiłem ten okres historii a przy okazji starszy - czasy wielkich Lordów Sith.
Nieścisłości istotnie jest więcej (między pierwszą a drugą trylogią). Trudno powiedzieć czy wynikają wyłącznie z niewielkiego marginesu (jak to ująłeś) czy może zwykłego ludzkiego przeoczenia...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Jeżeli słowo "konkurencja" uważasz za złe, to postaram się przekonać Cię, dlaczego możemy (i powinniśmy) być konkurencją:
- nawet w nazwie tamtego wątku jest napisane "GW i nie tylko...", czyli są tam poruszane też tematy niezwiązane z SW, a my stworzylibyśmy wątek stricte starwarsowy ;]
(tylko SW w różnych aspektach - gry, film, samo uniwersum)
- czytając tamto forum miałem wrażenie, że piszą tam przeważnie pieniacze i im podobni, wyłącznie po to, by dowieść słuszności swojej słuszności etc. (nikogo nie chciałem obrazić, moja opinia), a samo sedno (SW) spychane jest na bok
- panuje tam straszny tłok, a my - na wątku stworzonym przez nas - mielibyśmy więcej miejsca i swobody wypowiedzi ;]
No i chyba najważniejszy argument:
- wszelka "zdrowa" konkurencja, tj. zgodna z zasadami fair-play i ogólnie przyjętymi normami, jest wręcz NIEZBĘDNA! A ja osobiście konkurencji innej niż "zdrowej" sobie nie wyobrażam. Jestem pewien, że Ty także, Yancy.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Oczywiście że nie uważam konkurancji za coś złego. Przeciwnie. Na forum w kilku miejscach już pisałem że konkurencja to najzdrowsza rzecz na świecie. Nie wiem gdzie dziś byłby świat gdyby nie konkurencja. Mielibyśmy wszystko narzucone z góry i cieszylibyśmy się jedyną słuszną drogą, dla ułatwienia - wybraną nam przez innych :)
Tutaj tłoku faktycznie nie ma - przeciwnie, bywały już okresy bardzo długiego "spoczynku" - które najczęściej kończyły się okresem mniejszego lub większego ożywienia. Nie ma w tym nic złego, wychodzę z założenia że lepiej nie pisać nic niż pisać byle co - byle tylko coś napisać.
Może jeszcze ktoś zainteresowany tematem i związany z wątkiem wypowie się na ten temat. Patrząc na ostani wątek - ten śmignął niczym błyskawica i kolejna część (być może już nieco zmieniona) zapewne będzie niebawem.
Przy okazji, Van Gray - jaką drogę wybierasz kiedy już przestaniesz być Padawanem ;)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Ok, niech inni "wątkowicze" też udzielą głosu - stwórzmy pozory demokracji :P
BTW. Teraz nadrabiam starwarsowe zaległości i gram w SW:Republic Commando oraz SW:Galactic Battlegrounds. Korzystam z ostatków ferii, ech... ;]
Yancy -> Co do drogi - "The Jedi are weak. Small people who do not realize the blessings of the Force it's true potential for greatness."
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Oki :) Zgodnie z życzeniem w następnym wątku (jak on wyglądał nie będzie) znajdziesz się wśród Sithów.
Dawno, dawno temu - nie było żadnego podziału. Ale to było naprawdę dawno temu :)
Zobaczymy kto wogóle będzie zainteresowany tematem. Jeśli nikt - cóż, sami podejmiemy decyzję :)
Z gierek SW obecnie mam tylko oba KOTOR-y oraz Jedi Outcast i Jedi Academy. Pewnie gdzieś bym odnalazł stareńskiego X-Winga ale od lat nie mam ochoty w niego grać.
Techno [ Centurion ]
Nazwe topicu zostawcie tę samą gdyz tyczy sie bezposrendio tych gier... a pospolite ruszenie jesli chodzi o KotORa II ruszy gdy bedzie spolszczenie gotowe... a poza tym tematem mozecie rozmawiac na temat uni SW. przynajmniej takie jest moje zdanie.
Ps. Fajnie sie czyta wasze debaty.
Yancy [ Senator ]
Techno ---> Niezależnie od tego czy i na ile zmieni się nazwa - Knights of The Old Republic pozostanie. Natomiast nie oczekiwałbym wielkiego tłoku po ukazaniu się spolszczenia. Pewnie znajdzie się kilka osób, które do tej pory zagrać nie mogły ze względu na zupełną nieznajomość jężyka i dla nich - nawet słabe spolszczenie będzie lesze niż jego brak.
Może coś takiego
Knights of The Old Republic:
Po dwukropku oczywiście musi się jeszcze coś znaleźć. Z pewnością STAR WARS ale myślę że coś jeszcze - byle krótko a treściwie.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Skoro jednak chcesz zostać przy "KOTOR", to może by tak:
"Star Wars:Knights of the Old Republic: Wyczuleni na Moc", ew. "...Holocrony Wiedzy" :P
Coś w ten deseń. Treściwie, acz starwarsowo :P
Techno [ Centurion ]
Star Wars:Knights of the Old Republic:Holocrony Jedi & Uniwersum SW
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Całkowite odejście od tytułu KOTOR oznaczałoby faktycznie założenie zupełnie nowego wątku. Oczywiście, jest to jakiś pomysł. Rycerze Starej Republiki ogólnie dobrze mi się kojarzą. Z miejscem gdzie rozmawia się nie tylko o Luku, Vaderze i Yodzie ale również o Exar Kunie, Marka Ragnosie czy Sionie :)
Natomiast - dobrego pomysłu na nazwę wątku (by wszystkim kojarzyła się z miejscem gdzie spotykają się fani SW) jeszcze nie mam :) Ta propozycja to również jeszcze nie to.
Knights of The Old Republic: Uniwersum STAR WARS - cz. XXX
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Poczekajmy jeszcze kilka dni, niech inni podadzą też swoje propozycję ;]
Najlepiej by było, żeby głos zajęli najbardziej doświadczeni wątkowicze, tj. mistrzowie Jedi i Sith.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Akurat ich pojawienie nie jest zbyt pewne. Niewielk jest grupa odwiedzająca wątek regularnie.
Kto poznaje?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-29 22:47:36]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
^ TIE "Trip" Defender ;]
Yancy, w takim razie będziemy musieli sami wybrać. Spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność... ;]
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Zbyt łatwe jak na Ciebie :) Mogłem wybrać coś bardziej egzotycznego.
Sami wybierzemy. Bez przesady z odpowiedzialnością :) Jedyne czego nie można edytować - to tytuł wątku. Przynajmniej - prosto edytować, bo ostatecznie, zawsze można o to poprosić.
Skoro Lucas zredukował MOC do midichlorianów - czyli bliżej nieznanych mikroskopijnych organizmów znajdujących się we wszystkich, skoro przy odpowiednim wyciszeniu można "usłyszeć" co mówią - to może trzeba posłuchać co mówią o nazwie wątku ;)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Coś BARDZIEJ egzotycznego? :O Jest coś takiego? ;] Gdyby nie "Sluis Van", nie wiedziałbym, co to takiego.
Hmmm... Moje midichloriany chyba się na mnie obraziły, bo jedyne co słyszę, to szum w głowie ;P
BTW. Wspominam sobie czasy, gdy 6-7 lat temu pogrywałem w SW:The Phantom Menace.
Ech, co to były za czasy. Gra, mimo że strasznie cukierkowa i z kosmicznym sterowaniem, miała to "coś", co nie pozwalało od niej odejść, taki klimat fajny. Z kolegą graliśmy na zmianę.
Nawet dzisiaj można odpalić ową gierkę i popykać z przyjemnością chwilkę.
A odgłosy czołgu Federacji nadal śnią mi się niekiedy po nocach :P
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Są bardziej egzotyczne - sam wiesz że świat SW żyje własnym życiem.
Midichloriany, jako Sith, musisz ZMUSIĆ do współpracy :) Mnie wczoraj powiedziały tylko "idź chłopie spać - bo trzeba rano wstać" ;)
Czy Midichloriany są w ogóle inteligentne? Czy to tylko bezrozumna moc sprawcza. Lucas - jak to Lucas. Palnie coś, licząc na to ze wierni fani dorobią resztę.
W "Mroczne Widmo" nie grałem. Z gierek SW pogrywałem we wspomnianego X-Winga, Tie Fightera - ale niezbyt wiele. Nigdy mnie to nie wciągło w takim stopniu jak niektórych.
Grywałem oczywiście w Dark Forces (ależ ta gra w swoim czasie robiła wrażenie).
Potem to już było Shadows of the Empire, jedna z pierwszych gier w jakie zagrałem na dopałce - w swoim czasie mimo niedociagnięć - naprawdę mnie wciągło :)
Grywałem w Rogue Squadron - całkiem sympatyczne to było.
Nie obyło się również bez Jedi Knights :)
Dalej to już nowa era. Grałem w świetnego Racera (to wrażenie prędkości pamiętam do dziś) - ale oczywiście - wyścigi - to nie to na co sie czekało. TO, przyszło trochę później. Jedi Outcast i Jedi Academy :) To było to! Oj, nagrałem ja sie w te gry, w singlu i w multi.
Na koniec to już były "tylko" KOTOR-y - piękne uzupełnienie do JO i JK :>
Zetknąłem sie jeszcze z Force Commanderem - ale nigdy nie przekonała mnie ta gierka.
Zerknij na linka. Choć nie wiem czy akurat będzie Cię to interesowało.
A jeśli idzie o egzotyczne myśliwce...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-30 11:30:07]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Czyżby to był TIE Phantom? Chociaż płaty "skrzydeł" [?] ma trochę przykrótkie.
Teraz gram w Galactic Battleground - AI przeciwnika biedne, ale fajne jest uczucie zalać bazę wroga stormtrooperami, AT-ATami (z darktrooperami na pokładzie) i urządzić desant pięciu Mistrzów Sith :P
Grałeś już w demo tego moda? Jakie wrażenia? Fajnie by było wrócić do DF w nieco bardziej znośnej oprawie :P
To dopiero egzotyka pełna ->
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Owszem, to jest Phantom. Widzę że aby Cię zagiąć musiałbym wklejać naprawdę te najbardziej dziwaczne projekty, bo wszystkie popularniejsze znasz.
Twój typ trochę mnie zagiął. To znaczy - znam serię "brzydali" ale w pamięci utkwił mi tylko X-Tie. Ten "brzydal " to oczywiście nie X-Tie bo jest na bazie Interceptora. To chyba nazywało się X - T/I. Ale miało jeszcze jakąś kosmiczną nazwę wynikającą z połączenie X i Interceptora prócz tej kodowej.
W modka jeszcze nie grałem - czekam na full wersję z wielką niecierpliwością. Demko oczywiście już jest.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Dobrze! ;-) Xorceptor, czyl X-T/I Ugly.
Swoją drogą, straszny badziew musiały być te składaki ;]
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Kiedyś czytałem opisy i właśnie ponoć nie było tak źle. Generator tarczy i miejsce dla droida to nie w kij dmuchał.
Xorceptora bym sobie ne przypomniał - wolałem nie strzelać.
A ten? Choć dla Ciebie to pewnie będzie banał :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Eeee? Nie mam pojęcia, co to jest. Może coś z serii Z-xx?
Gdzieś to już widziałem... :>
Long [ Generaďż˝ ]
Yancy --> E-wing, albo mnie pamięć zawiodła.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> A tu mnie zaskoczyłeś, myślałem że będzie to najłatwiejsze... Fakt, screen jest dość marny, niemniej - Long rozpoznał bezbłędnie to E-Wing.
Ta smutna minka - to przypadek :D Musiałem niechcący nacisnąć.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-31 09:56:01]
Yancy [ Senator ]
Być z tego byłoby łatwiej :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Yyyy... O E-wingu nigdy nie słyszałem, szczerze mówiąc ;]
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Tu masz opis
Był to pierwszy myśliwiec, który został w całości zaporojektowany i zbudowany po okiem Nowej Republiki przez FreiTek Incorporated. Specjalnie dla tego statku został zaprojektowany też nowy rodzaj robota astromechanicznego R7, który w znaczym stopniu polepszył możliwości E-winga. Okazało się bowiem, że mózg droida R2 nie jest w stanie poradzić sobie z obsługą skomplikowanych systemów E-winga. Nowa Republika wprowadziła do służby dwa rodzaje maszyny. Podstawowa wersja "A", miała 11,2 metra długości i uzbrojona była w trzy ciężkie działka laserowe a także w wyrzutnię torped protonowych (jedną, umieszczoną centralnie pod kadłubem, mieszczącą 18 pocisków). Model "B" był z zewnątrz identyczny jak wersja "A", z tą różnicą, że Mon Calamariańscy technicy potroili moc wyjściową systemów broni. To sprawiło, że myśliwce te były niezwykle potężne, ale niestety prowadziło to czasami do przegrzania broni. Przyczyna tej zmiany była prozaiczna. Otóż Użyty oryginalnie w wersji A syntetyczny gaz tibanna sprawiał, że działka szybko traciły moc.
Poza tym, maszyny te były bardzo szybkie, niemalże jak A-Wingi, gdyż rozwijały prędkność 110 MGLT.
E-Wingi pierwszy raz weszły do służby podczas obrony Nowej Republiki przeciwko atakom Admirała Thrawna. Już rok później myśliwce te stały się integralną częścią floty Nowej Republiki. Walczyły także przeciwko odrodzonemu Imperatorowi na Byss. Ich wspaniałe osiągnięcia sprawiły, że stopniowo zaczęły zastępować starsze myśliwce typu X
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Dzięks za opis. Ciekawy myśliwiec, ale zapewne z "kanonicznością:B" :P
Haaaaaloooooo! Jest tu ktoś, poza mną i Yancym? Hmm ;-)
BTW. Pochwalę się, że rozpoczynam szkolenie w Bractwie Sith (sith.pl) ^^
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Moja znajoma pełni tam jakąś wysoką funkcję, a przynajmniej tak było - obecnie to nie wiem, praktycznie nie mam już z nią kontaktu.
Szkoda że nie ma strony "Jedi Order" robionej przez polskich fanów. Ja oczywiście do Sithów nie przystanę... Jakby to zresztą wyglądało ;)
Wygląda na to że istotnie jesteśmy sami...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> Nom, szkoda że nie ma Zakonu Jedi. Przydałby się ktoś z inicjatywą, chęciami i możliwościami, by coś takiego założył... Ech ;]
Kostek_K [ Pretorianin ]
Ale milo ze watek zaczyna sie zmieniac :] chetnie bym bral udzial w dyskusjach ale neistety mam ograniczony dostep do neta i musze szukac roboty :/
BTW Xorceptor jako jedyny ze skladakow nei byl badziewiem, mial oslony z X winga jak i astromecha plus bron i zwrotnosc Interceptora i byl naprawde dobrym mysliwcem.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> W Polsce jest masa ludzi z wymienionymi przez Ciebie przymiotami. Niestety - mają również inną cechę - SŁOMIANY ZAPAŁ. Przykład prac nad nieoficjalnym spolszczeniem do KOTOR2 dobitnie dowodzi że tak jest (mówię o części tłumaczy - nie o twórcach).
Wiele lat temu brałem udział w organizowaniu fanclubu SW. Pomysł wypalił częściowo, klub istniał jakiś czas - nawet miał swój papierowy fanzin. Niestety, zbyt wiele pracy spadało na barki niewielu osób, reszta wykazywała się głównie słomianym zapałem i z wolna przestało to istnieć. Niektóre przyjaźnie z tamtego czasu - trwają jednak do dziś :)
Bardzo się dziwię że w Polsce fani SW są niespecjalnie zorganizowani. Owszem, jest strona Sith.pl (nie wiem w jakim stanie znajduje się obecnie - w sensie stopnia rozwoju i zorganizowania). Jest przynajmniej jedna niezła strona o SW - ale choćby podobnie do Sith.pl zorganizowanej stronki Zakonu Jedi - nie znam :)
Po wpisaniu Jedi.pl dostajemu jedynie informację że pod takim a takim numerem telefonu można się dowiedzieć za ile domena jest do sprzedania (typowe).
Kostek ---> Wchodź kiedy możesz. Wątki cykliczne zazwyczaj istnieją całe lata :) A co do Xorceptora, właśnie to napisałem to samo co ty wyżej :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> I dlatego właśnie sith.pl jest miłą niespodzianką - świetne zorganizowane, z licznymi dywizjami, wyśmienitą stroną (MULTUM informacji + ciekawa oprawa), no i czuć, że ludzie wkładają w to serce, całość "żyje". Oby było takich fanclubów SW więcej.
A Ciebie, Yancy, może jednak uda mi się przekabacić na Jedyną Właściwą Stronę Mocy... ;-)
Kostek_K -> Jak już kolega napisał, wpadaj kiedy możesz. W kupie siła :P
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Kupię niedługo to cudo, tylko wpierw odpowiednią antyramę wykombinuję ;]
peners [ SuperNova ]
Ja taki plakat z kina ukradłem :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
peners -> O Ty brutalu jeden ;] Nie wstyd tak się przyznawać? :P
Będzie kozacko wyglądać ^^
Yancy [ Senator ]
Przez długi czas miałem dość swobodny dostęp do plakatów kinowych i często wcześniej już sobie jakiś rezerwowałem :)
Van Gray ---> Jakkolwiek ubolewam że nie ma strony Jedi Order zorganizowanej na wzór Sith.pl - nie ma szans przekonać mnie do wstąpienia w szeregi Sithów. To tak jakbyś próbował przekonać Mistrza Yodę, Mistrza Windu czy choćby Obi Wana ;) Faktem natomiast jest że z powodu braku strony Jedi - wielu fanów z braku innej możliwości dołączyło właśnie do Sithów.
Lubię poczytać o tak sławnych Lordach jak Exar Kun - ale tylko na zasadzie przeglądania archiwów Jedi ;)
Yancy [ Senator ]
Jeszcze link do artykułu na temat Szturmowców.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Yancy -> No nie powiem, ciekawe artykuły, jednak wnioski są podobne do tych, którzy my sami w tym wątku wyciągneliśmy - czyli stoormtrooperzy byli w filmach SW zdecydowanie za słabi, a rozbicie ich przez Ewoków to kompletna kompromitacja twórców.
Szkoda, że tak się upierasz przy Jasnej Stronie. Twoja strata :P
A propos Mace Windu - przekonanie jego do przejścia mogłoby być wcale nie takie trudne, jak się może wydawać. Czytałem gdzieś, że inny kolor miecza Windu (fioletowy) jest spowodowany jego przeszłością, kiedy to zdarzało mu się balansować pomiędzy Jasną a Ciemną Stroną.
Jak wiadomo - ten, który choć raz zakosztuje Ciemnej Strony zawsze będzie nosić jej cząstke w sobie.
Niestety, nie udało mi się tych informacji sprawdzić, bo dane nt. Mistrza Windu są dosyć znikome i trudno je znaleźć.
Krótkie info:
Senior Rady Jedi. Jego umiejętności walki mieczem świetlnym oraz używania Mocy były imponujące to też bardzo często przydzielany był do najtrudniejszych misji. Jego bohaterskie wyczyny zainspiorwały wielu Jedi podczas ich szkolenia. Maca cechowała twarda dyscyplina i przestrzeganie wszystkich rygorystycznych punktów kodeksu Jedi. Kiedy zasiadł w Radzie Jedi nie zrezygnował z rozwiązywania najtrudniejszych galaktycznych sporów. Brał między innymi udział w misji Yinchorr, gdzie musiał wyjaśnić zagadkową śmierć dwójki Jedi. Stanął na czele delegacji w dyplomatycznej misji na Malastere, któa miała pomóc w osiągnięciu pokoju pomiędzy terrorystyczną grupą Red laro oraz mieszkańcami planety Lannik, niestety nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem i musiało do dojść do zbrojnego rozwiązania konfliktu. Uczennicą Mistrza Windu Depa Billaba, która po przejściu bardzo ciężkiego szkolenia pod jego okiem bardzo szybko osiągnęła status Mistrzyni i zasiadła w Radzie.
W finalnych latach upadku Republiki, Mace zasłynął wizięciem udziału w kilku bitwach mających duże znaczenie dla przebiegu Wojen Klonów. Najważniejszą z nich była Bitwa o Geonosis, w której kierował około 200 Jedi, dopóki Mistrz Yoda nie sprowadził posiłków w postaci armii klonów. Z tej potyczki wyszedł żywy jako jeden z niewielu. Zginął w trakcie eksterminacji Rycerzy Jedi.
# Podkreśliłem "200 Jedi", bo ogladając tę bitwę miałem wrażenie, że to jest jakaś karczemna bójka, a nie walka z udziałem 200 potężnych Rycerzy Jedi...
Mówiąc krótko, albo Jedi byli po prostu za słabi, albo Lucas NIE UMIE pokazywać epickich bitew.
A może jedno i drugie?
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Znalazłem jeszcze to:
Urodził się porośnietej nieprzystępnymi lasami Haruun Kal, był oprócz Kara Vastora ostatnim z ghosha Windu. W wieku kilku miesięcy już zostało postanowione, że zostanie Jedi, więc został zabrany na Coruscant. Na rodzinną planetę powrócił jeszcze dwa razy, jako nastolatek, oraz aby ratować swoją uczennicę Depę Billabę przed pogrążeniem się w mroku pelokotanu. Akcji tej omal nie przypłacił życiem.
Może to wtedy miał styczność z Ciemną Stroną?
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Doszliśmy do tych samych wniosków, bo trudno byłoby coś innego wymyślić :) Miałem wrażenie że ten felietonik i tak za bardzo przybrał usprawiedliwiający ton. Usprawiedliwiający nie tyle Szturmowców - co samego Lucasa...
O Mistrzu Windu wiem bardzo niewiele, wklejony przez Ciebie tekst i tak moją wiedzę powiększył. Gdyby tak łatwo było przeciągnąć na Ciemną Stronę Mistrza Windu z pewnością Palpatine poświęciłby wiele by zdobyć tak potężnego sprzymierzeńca.
Możesz w tym momencie powiedzieć że przecież nadal obowiązuje zasada Dartha Bane'a - jeden mistrz jeden uczeń. Ale czy aby na pewno Palpatine się do niej stosował? Tak naprawdę to nie wiemy kiedy Dooku przeszedł na Ciemną Stronę. Niektórzy uważają że Palpatine miał dwóch uczniów - Dooku, który był negocjatorem oraz Maula - szkolonego jako wojownika totalnego. Właściwie, jeśli się zastanowić, to Anakin niemal przez całe życie jako Jedi, znajdował się pod wpływem Palpatina i już wówczas był jego "uczniem"...
Lucas nie umie pokazać epickiej bitwy. Tu już zgodziliśmy się wcześniej. Walka 200 Jedi nie tak powinna wyglądać. W ogóle - film pokazuje wyraźnie rozbieżności... Z jednej strony widzimy Obi Wana, Anakina czy nawet Qui Gona z gracją i lekkością rozczłonkowujących droidy - tak jak właśnie to sobie wyobrażam z drugiej strony widzimy żałosne walki w Epizodzie 2. Podobnie armia klonów (będąca przecież zarodkiem imperialnych Szturmowców). W Epizodzie 2 i 3 dają się poznać jako naprawdę Elitarny oddział (no - powiedzmy że prawie ;)) - podczas gdy w Epziodach 4-6 ten elitarny oddział - to banda łamagów, których trzeba tłumaczyć w felietonach :)
Jeszcze jedną sprawę chciałbym wyciągnąć. Co stało się z twarzą Palpatina podczas pojedynku z Mistrzem Windu? Osobiście doszedłem do pewnych wniosków, z którymi zgodzili moi znajomi. Mianowicie, że nie było żadnej drastycznej zmiany wyglądu... Na Palpatinie powoli i stopniowo Ciemna Strona zostawiała swoje piętno. Używał jednak Mocy by ukrywać te zmiany. Podczas walki z Mistrzem Windu musiał jednak używać całej swojej Mocy co sprawiło że dłuższe maskowanie się - stało się nie możliwe. Takie jest moje zdanie.
Z pewnością Jedi nie byli takimi łamagami :) Gdyby tak było - wyginęliby dawno, dawno temu :)
Uff... ale się rozpisałem - to przez wczorajszy brak netu ;)
Co do Ciemnej Strony - cóż, zdania nie zmienię.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-02 09:09:49]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Dżizas, ależ tu pustki. Masakra - taka wspaniała gra, a widocznie mało ludzi w nią gra.
Yancy [ Senator ]
Van Gray ---> Widać na forum nie ma zbyt wielu chętnych do dyskusji na temat SW. Nie dziw się zbytnio, bo do takiego wątku cyklicznego nie każdy zagląda. Zwłaszcza jeśli wątek był długi czas uśpiony.
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Ja tam caly czas zagladam, tylko swiat SW to juz nie na moja glowe...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Orlando -> Jak to nie na Twoją głowę? ;)
Beaverus [ Bounty Hunter ]
prawda jest taka ze jak kotor 2 wyszedl to gralismy w wiele osob, teraz juz malo kto gra i malo kto tu pisze.
Yancy [ Senator ]
Prawda też jest taka, że o KOTOR od jakiegoś czasu prawie nie dyskutujemy, chyba że w kontekście Starej Republiki :)
Van Gray [ taki szary freestyler ]
No to mam wrażenie, że KOTOR jest trochę niedoceniany... Mniejsza z tym ;)
Właśnie słucham audiobooka "Dark Force: Jedi Knight" (dwuczęściowy, po angielsku) i jestem zachwycony. Naprawdę - świetnie podłożne głosy, efekty z filmowej trylogii, muzyka, no i ten klimat... Ach ;)
Większość akcji toczy się na Ruusanie, pustynnej planecie, na której znajduje się Dolina Jedi i którą poszukują Kyle Katarn i Lord Sith Jerec. Polecam!
Przyjemne z pożytecznym - słuchamy książki SW i szlifujemy język.
Grassus [ Pretorianin ]
Moze ktos podpowiedziec jak najszybciej zwiekszyc INFLUANCE u Handymaiden by została Jedi?
Grassus [ Pretorianin ]
Yancy---> W epizodach IV-VI szturmowcy to nie klony tylko poborowi z regularnego naboru. Przeciez klony miały przspieszone "dojrzewanie" wiec niemozliwe by zyly jeszcze 20 lat po wydarzeniach z nowej trylogii.
Co do miecza mace Windu(sam zadalem pytanie dotyczace jego koloru ale w innym watku). Odpowiedz jest bardziej prozaiczna. Lucas rozmawiał z Samuelem l. Jacksonem na temat Jedi, w skrocie przebiegalo to tak:
Lucas: - Dobrzy uzywają mieczy w kolorach niebieskim i zielonym a źli czerwonych
Jackson: - A co powiesz na fioletowy?
Lucas: - OK
i tak to zostało
Zapraszam na obrady Senatu i przepraszam za drugi z kolej post
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Grassus ->
Po pierwsze: czytaj dokładniej, to ja pisałem, że szturmowce to klony.
Po drugie, klony były stale "doprodukowywane", a regiment NA PEWNO służył Lordowi Vaderowi.
Oczywiście, większość stormtrooperów pochodzi z poboru.
Po trzecie, odnośnie koloru miecza: widziałem kilka rozbudowanych i ciekawych życiorysów Mace Windu i wszystkie one jednoznacznie wyjaśniają wyjątkowość koloru miecza Windu.
Co do rzekomej rozmowy Lucasa z Jacksonem - skąd masz takie dane? Brzmi co najmniej śmiesznie.
A pytanie o wpływ na Handmaiden: musisz stoczyć z nią trzy walki treningowe i mieć lepsze relacje z nią niż z Visas. Pojawi się filmik z Świątynią Jedi (tej z Atris), o ile pamiętam.
Van Gray [ taki szary freestyler ]
A co do Senatu - straszny chlew. My preferujemy ciszę, spokój i duże przestrzenie ;)
Grassus [ Pretorianin ]
Rozmowe Lucasa i jacksona mozna znalezc w dodatkowych materiałach na DVD AOTC ;-) Pozdrawiam
Yancy [ Senator ]
Grassus ---> Przeczytaj choćby cały ostatni wątek. Zauważysz że ja i Van Gray wzajemnie wysuwaliśmy argumenty na temat Szturmowców - przy czym ja zawsze stoję po stronie pochodzenia Szturmowców z poboru.
Nie pamiętam już linka (ale znajdziesz go we wcześniejszych wątkach - dawałem go przynajmniej 2x) do opisu "wpływów". W przypadku Handmaiden sprawa jest prosta. Trzeba być dla niej miłym i delikatnym - jeśli jest w drużynie - reaguje na wielkoduszne uczynki. Do tego - niezbęde są rozmowy na statku i pokonanie jej 3x Zapisuj się przed rozmowami, dziewczyna jest wrażliwa na punkcie swojej przeszłości. Ze względu na te trzy pojedynki, dość długo trwa zrobienie z Handmaiden Jedi. Warto, bo naprawdę w połączeniu ze swoją pierwszą klasą - jest z niej naprawdę mocna wojowniczka i świetne uzupełnienie drużyny grającej po Light Side. Po Dark Side - szkoda sobie nią zawracać głowę.
Jeżeli faktycznie tak wyglądało wprowadzenie do filmowego SW fioletowego miecza - to Lucas zachował się jak idiota. Nie podobało mi się od początku to kolejne udziwnienie. Miałem jednak nadzieję że miało to jakieś głębsze uzasadnienie. Do tej pory Lucas trzymał się jednak zasady red, blue, green - dając tylko ten jeden wyjątek (mimo że Windu powinien mieć miecz niebieski). Jeśli wprowadził udziwnienie tylko dlatego, że aktor zachowujący na codzień zupełnie obojętny stosunek do świata SW tak sobie strzelił... to ja dziękuję. Nie wiedziałem o tym wczęśniej - nie oglądałem materiałów dodatkowych.
Van Gray ---> Również mi się wydaje że niektórzy są zbytnio zaślepieni czasem Nowej Republiki Anakina/Vadera - względnie wzijami "tego co było po" (często sprzecznymi, niespójnymi i słabymi - choć są wyjątki). A przecież historia uniwersum SW nie liczy się w dziesiątkach lat...
Wczoraj zerknąłem na wątek Senatu i raczej pozostanę tu :) Bez dodatkowych komentarzy :) Dyskusje z Van Grayem przynajmniej sprawiają że łatwiej jest uwierzyć że kiedyś nie było rozdziału miedzy Dark i Light Side ;)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-04 14:21:05]
Grassus [ Pretorianin ]
Moze ktos przypomniec jak Mira otworzyc drzwi (znalazlem tylko jeden panel kontrolny a drzwi dalej sa zamkniete) zeby wypuscic Jedi z labiryntu?
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Daj screena mapki to zaznacze ci gdzie jest
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Nr. 6 to jest ten panel.
Śpioch. [ Junior ]
czesc
Orlando [ Reservoir Dog on holiday ]
Sam bym lepiej nie pokazał ;]
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Hiehie ;)
Da real Odi [ Konsul ]
Witam!:)
Pytanie mam takie: zaraz zabieram sie do instalowania Kotor II. Czy lepiej (w sensie:ciekawiej) grac po ciemnej stronie czy po jasnej? W jedynce fabula zdecydowanie wg mnie ciekawsza i spojniejsza (nie mowiac juz o zakonczeniu) byla gdy gralo sie po ciemnej mocy - zastanawiam sie jak z tym jest w dwojce.
(tylko bez spoilerow prosze! :D)
Yancy [ Senator ]
Da Real Odi ---> Akurat jeśli idzie o KOTOR1 to mam odmienne zdanie. Gra po Ciemnej Stronie była dla mnie bardziej upośledzona. W KOTOR2 jest to bardziej zrównoważone i możesz smiało wybrać co Ci lepiej pasuje.
Grassus [ Pretorianin ]
Dodatkowo handymaiden jako Jedi zapowiada sie calkiem niezle. Moze ktos powiedziec gdzie/jak zdobyc wiecej mieczy swietlnych dla pozostałych Jedi w zespole?
Pvt. Creak [ Criav ]
da się w KotORze 1 i 2 grać za pomocą PADa (tak jak w XBoxie)???
Grassus [ Pretorianin ]
To jak z tymi mieczami? Moze ktos by mogl podeslac solucje?
Yancy [ Senator ]
Grassus ---> Jeśli pierwszą planetą na jaką polecimy jest Dantoooine - to możesz tam zdobyć 3 podwójne miecze. Mało? Przecież dla całego teamu wystarczy. Na kolejnych planetach będą kolejne.
Pierwszy sam składasz (bo cześci na Dantooine już powinieneś mieć). Drugi dostajesz jeśli dzięki fałszywemu "testamentowi" zgarniesz to co zostawił jeden z plondrowników. Dostajesz też punkty DS - ale co tam. Stuff jest losowy więc przed rozmową trzeba się zapisać. Można wylosować dowolny miecz. Trzeci miecz dostajemy od Mistrza Jedi na samym końcu - też losowy więc też można wylosować jaki chcemy.
Radaar [ Skazany na Shawshank ]
witam.
mam nietypowy problem. podczas wyboru rozdzielczosci w grze odswiezanie przy 640x480 i 800x600 wynosi 60. dopiero 75 pojawia sie przy 1024x768. w bardziej kosmicznych rozdzielczosciach widze 85. problem pojawia sie zarowno przy pierwszej jak i drugiej czesci gry. wczesniej, w innych produktach, nie zauwazylem podobnych zachowan.
moj monitor to Samsung SyncMaster 997MB, karta graficzna Gainward Geforce 6600 GT.
rozdzielczosc w Windowsie 1152x864 przy odswiezaniu 100. sterowniki do monitora sa zainstalowane. do blokowania rozdzielczosci uzywam programu ReForce. sterowniki do karty graficznej 81.85. system XP SP2.
dzieki za pomoc.
Yancy [ Senator ]
Radaar ---> Niestety, nie mam już zainstalowanej gry by sprawdzić jak to wygląda.
Jeśli ktoś nadal jest zainteresowany spolszczeniem do KOTOR2 (może tacy jeszcze są) - to dziś rozsyłali kolejną wiadomość. Tłumaczenie skończone - poszukujemy korektorów. Czyli jak dla mnie - praca większa niż tłumaczenie :) Ciekawe czy oni to skończą...
leontheproffesional [ Pretorianin ]
Mam mały problem - chodzi o KOTOR I - ótóz jestem w ambasadzie sithów na tej cholernej rybenj planecie i mam zablokowane polem wejscie - zeby oczywiscie je wyłączyc musze znalezc komputer który je wyłacza a który juz znalazłem - sek w tym ze nie mam próbników zeby go wyłaczyc a jak wyjde na powierzchnie to te pier**** ryby skaża mnie na śmierc - czy zna ktos jakis sposób zeby wyłaczyc to inaczej albo kod pozwalazjący przejsc przez sciane lub cos co by mi pomogło w tym przypadku bo niefortunnie ostatni save mam jakies 5h gyry wstecz
mineral [ Guild Wars Factions ]
tfu źle powiedziałem :) Nie pamiętam.
leontheproffesional [ Pretorianin ]
ale jezeli dam sie złapac do mnie zabiją ;] bo nie odnalazłem jeszcze tych młodych selkathów tylko utknąłem przed jednym wyjsciem zabezpieczonym polem magnetycznym
Grassus [ Pretorianin ]
mam pytanie odnosnie poziomu trudnosci w KOTOR2...tzn. jesli gram na najwyzszym pozomie to:
1. Trudniejsi beda do pokonania wrogowie
2. lepsze znajdki i wieksza i losc xp
3. a moze jeszcze cos innego?
Yancy [ Senator ]
Grassus ---> Jeśli odczuwasz że gra jest zbyt łatwa - ani się nie zastanawiaj tylko dawaj trudność na max. Przeciwnicy zadają większe obrażenia ty zadajesz mnijesze obrażenia, rzuty są trudniejsze. Ale KOTOR2 zbyt trudną grą nie jest - więc nie ma co nawet myśleć o poziomie niższym niż normal od początku.
U-BOT [ Centurion ]
--> leontheproffesional <--- z tego co pamiętam (a dawno w 1 nie grałem) to można wyjść na powierzchnię. Bez problemu nie skarzą Cię na śmierć. Wiem że jest opcja iż można się wyłgać na procesie, coś w stylu że zostałeś przez sithów zaproszony, albo coś w tym guście. Ale napewno sprawa zostaje zamknięta a Ty wychodzisz na wolność. Jedynym minusem jest to że nie wykonałeś questa do końca (dzieci selkath-ów). Tak więc specjalnie się nie przejmuj i jeśli nie widzisz żadnego rozwiązania żeby się przedostać przez barierę to śmiało wyłaź na zewnątrz.
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Są postepy w SLRP, ale wciaz nie wydali ... a poprzysiglame sobie, ze nie zagram poki tego moda nie bedzie... jestem juz w stanie skrajnego wyczerpania i zalamania oczekiwaniem, a KOTOR 2 to gra, w ktora chce zagrac najbardziej...
Van Gray [ taki szary freestyler ]
Ja tylko przypominam o swojej obecności :P
(Monitor mi się sfajczył - DOSŁOWNIE ;) Life sucks. )
Yancy [ Senator ]
Ja zaś ostatnio nie mam totalnie czasu na dłuższe dyskusje. Nie wiem jak to się dzieje i gdzie ten czas wsiąka... Podejrzewam że gdzieś w okolicy istnieje dziura czasoprzestrzenna.
MGR ---> Coś mi się widzi - że sobie poczekasz na wersję 1.0 tego modka jeszcze rok jak nie więcej. Nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Ruchy od wielu miesięcy są nieznaczne. Kiedyś myślałem że poczekam z ponowną rozgrywką na niego - ale szybko mi przeszło i zagrałem ponownie. Do KOTOR2 raczej już kolejny raz nie wrócę. Powód prosty - tak wiele gier, tak mało czasu.
U-BOT [ Centurion ]
Hmmm mnie już dawno nie było tutaj więc nie wiem co i jak. Tak więc zadam pytanko. Co w końcu wyszło ze spolszczaniem kotora 2?? Ukazało się już czy nie??
P.S.
Klikajcie na tego linka kolo mojego nicka, was to nic nie kosztuje a mi pomaga w grze :)
Yancy [ Senator ]
U-BOT ---> Dawałem wzmiankę o tym w poście 184 :D Zapomnij o spolszczeniu.
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Mam takie pytanie: czy w zaleznosci od tego, czy wybierzemy na poczatku Sith Lords ktorąś z klas jedi, czy potem nasza postac rozni sie wzrostem? Czyli czy np ten jedi co macha mieczem ( enforcer bodajze ) jest wiekszej postury niz dwie pozostale klasy etc... ?
Yancy [ Senator ]
MGR ---> Nie, masz po prostu przypisany model postaci na początku i tyle. Chyba dobrze zrozumiałem pytanie :)
Enforcer? A nie Sith Maruder?
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Yancy - to ja zle pytanie zadalem ewidentnie...
Chodzi mi o to, czy Jedi Consular, Enforcer i Guardian roznia sie wzrostem po prostu? Przy wyborze postaci wydaje sie jakby ten od walki byl lekko wiekszy, ale moze to zludzenie ?
Nie pamietam jak sie nazywaja te klasy poczatkowe...
Yancy [ Senator ]
MGR ---> Nie wydaje Ci się, też miałem takie odczucie. Ale, w sumie - to nigdy nie porównywałem screenami :)
Klasy to Consular, Sentinel i Guardian.
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Link do następnej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4800996&N=1