
Arcy Hp [ Legend ]
Firmy "śmierci" w Szwajcarii. Eutanazja rzeczą "naturalną" ?
Właśnie przeczytałem od deski do deski ten artykuł o firmach oferujących śmierć za odpowiednią opłatą (od 200 Euro nawet do 5000 Euro). Najlepsze z tego wszystkiego że nie mogą znaleźc "haczyka" na pana Minelliego . Żadnych twardych dowodów aby zakończyć ten (wg mnie) chory proceder!
A wy co sądzicie o śmierci przez spożycie zabójczego środka powodującego epilepsje a następnie uduszenie (wszystko podczas snu) lub też innych specyfików?
Kto mógły a kto nie korzystać z takich usług wg. Was? Tylko ludzie cierpiący na bardzo bolesne schorzenie i skazani na śmierć w męczarniach czy też każdy kto "wyrazi szczerą chęć na pożegnanie się ze światem"? ...
Zapraszam do dyskusji.
Vader [ Senator ]
Cóż, ja oczywiscie jestem jak najbardziej za. Kazdy ma prawo do zycia, jak i do śmierci. Nikt nie ma prawa nikogo zmuszac do życia, ani do śmierci.
Vader [ Senator ]
Aj i jeszcze jedno: Kto mógłby skorzystać ?
- chorzy i cierpiący którzy są w stanie jeszcze chodzić i mówić
- ludzie z poważną depresją którzy wykazują skłonności samobójcze
- ludzie, którzy z różnych przyczyn życiowych uznali, że śmierć będzie dla mnich wybawieniem od udręki życia
- ludzie którzy brzydzą się własną starością i postępującym 'niedołężnieniem' i chcą umrzeć godnie
Arcy Hp [ Legend ]
Vader---> A czy nie sądzisz że ŻYCIE jest największą wartością na tym świecie którą należy pielęgnować?
Arcy Hp [ Legend ]
A czy ludzie z tak poważną depresją nie powinni być osadzani w odpowiednich ośrodkach psychiatrycznych? Od razu być im dał wolną ręke na takie coś?
Co rozumiesz przez pojęcie GODNA ŚMIERĆ? Wstrzyknięcie sobie czegoś w żyły? Dla mnie to tchórzostwo...
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Co w tym dziwnego.
Jest zapotrzebowanie - jest usługa. Tym bardziej że cały proceder jest zgodny z prawem.
wysiu [ ]
Arcy Hp -->
"A czy nie sądzisz że ŻYCIE jest największą wartością na tym świecie którą należy pielęgnować?"
Nie.
wielebny_666 [ Pretorianin ]
Arcy Hp ---> Wstrzyknięcie sobie czegoś w żyły? Dla mnie to tchórzostwo... powiedz to osobom, które od X lat leżą w łóżku sparaliżowane bez szans na wyzdrowienie i perspektyw na lepsze jutro, dokarmiane rurkami przez żołądek, świadome wszystkiego tego co się z nimi dzieje i niemogące nic z tym zrobić
Vader [ Senator ]
Arcy --> No jasne że życie jest największą wartością, tyle że nie zawsze. Tego wyobrazić sobie nie można, bo prawie nikt z nas nie chciał nigdy umrzeć, a nawet jesli - to była to wola nieszczera. W kazdym razie: są ludzie, którzy wolą umrzeć - niż gnic w szpitalnym łóżku wrzeszcząc i łkając gdy rak pochłania coraz to więcej komórek jego ciała, są ludzie którzy wolą umrzeć niż zaznać starości i być ciężarem dla rodziny. Są ludzie, dla których samotność jest czymś, co czyni życie niemozliwym do zniesienia. Wymieniać można w nieskończoność. Prawda jest jedna: Nie zrobisz nic by im było lepiej - to pozwol chociaż im umrzeć jeśli tego pragną.
Ja też na ich miejscu mógłbym postąpić tak samo.

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Czemu chcesz rozporządzać czyimś życiem? Jezeli wyraża wolę śmierci to jego sprawa. Martw sie o, siebie, a inni niech sie martwia o swoje sprawy
Szenk [ Master of Blaster ]
Strasznie skomplikowana i mocno kontrowersyjna to sprawa.
Według mnie jeśli decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do samego "zainteresowanego" (będącego jednocześnie w momencie podejmowania takiej decyzji, w stanie pełnej poczytalności umysłowej), to - choć z oporami - jestem gotowy zaakceptować takie "rozwiązanie".
Różne są sytuacje życiowe i nam - wygodnie siedzącym przed kompem - nawet do głowy nie przychodzą sytuacje, w których mogą się znajdować inni.
Gorzej, jeśli do głosu dojdą inne czynniki/osobniki, i ktoś zechce kogoś "uszczęśliwiać na siłę", sądząc, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla innych.
Arcy Hp [ Legend ]
Tchórzostwo chciałem podważyć o osób które ludzie którzy brzydzą się własną starością i postępującym 'niedołężnieniem' i chcą umrzeć godnie. Nie pojmuje co to ma wspólnego z godną śmiercią.
gofer [ ]
Jak dla mnie, to nikt nie ma prawa ingerować w czyjąś chęć do życia czy śmierci. A to, czy popełnienie samobójstwa jest słuszne, zależy tylko i wyłącznie od kogoś światopoglądu, wiary i kodeksu moralnego, etycznego. Do którego każdy zresztą ma prawo. Więc ocenianie, czy ktoś robi źle czy dobrze zabijając się, niestety nie należy do nas, tak jak zresztą do państwa. Oczywiście z zachowaniem pełnej jasności okoliczności (wątki kryminalne, w sensie ingerencja osób trzecich wykluczona)
wysiu [ ]
Bo jestes mlody.
gofer [ ]
Arcy Hp - > to znaczy, że ktoś jest zmęczony życiem i zażenowany własną słabością. Wiem, że to trudno zrozumieć, kiedy jest się młodym, ale niestety, Ciebie też to czeka. Nie mówię oczywiście o myślach samobójczych, ale starość nie wygląda tak, jak w reklamach funduszów emerytalnych....
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Tchórzostwo chciałem podważyć o osób które ludzie którzy brzydzą się własną starością i postępującym 'niedołężnieniem' i chcą umrzeć godnie. Nie pojmuje co to ma wspólnego z godną śmiercią.
Np. nie umierasz w wielkim cierpieniu kiedy jestes juz wrakiem czlowieka, nie poznajesz najblizszych, sprawiasz im wielki bol. Mam wymieniac dalej?
wielebny_666 [ Pretorianin ]
Arcy poczekaj aż złapie cię alzheimer, wapnienie kości, ból stawów, kiedy każdy dzień będziesz musiał zaczynać od połknięcia kilku(nastu) tabletek przeciwbólowych, może wtedy zmienisz podejście do tych spraw.
Vader [ Senator ]
Arcy HP --> No tu się ujawniają właśnie czynniki kulturowe. U nas panuje mit i swięte przekonanie, które ma swoje korzenie w zamierzchłej przeszlosci i tradycji chrześcijańskiej - ze najlepszym końcem dla człowieka, to śmierć ze starości we własnym łóżku. Dzien za dniem, coraz więcej organów przestaje w Tobie działać, począwszy od zwieraczy na sercu i mózgu skończywszy. Zasypiasz pewego dnia nie obudziwszy się nigdy. Mów co chcesz, ale po 50tce, jak już nie będę mógł chodzić, czy będę miał inną straszliwą dolegliwość - kupuję bilet do Szwajcarii :-) (taniej mi wyjdzie chyba Holandia).
Tchórzostwem to nie jest. Trzeba nielada odwagi by zdecydować się na ostatni, najwazniejszy eksperyment życia - czyli śmierć.
KaGieBe [ !!! ]
Dla mnie najbardziej nie wiarygodny jest fakt, że aż tyle osób pragnie tej śmierci. Przychodza do tych organizacji jak do wesołego miasteczka i umierają.... ;/ Przeciwko

hum4ncry [ Konsul ]
Ja tam jestem zwolennikiem skokow z mostu tudziez moim marzeniem jest pewien paradoks, ktory polegalby na spelnieniu marzenia ktore jest smiercia, czyli skokiem z emire state building. Lecac 500 metrow i wiedzac ze nic cie nie uratuje a czuc sie jednoczesnie wspaniale bo spelniajac swoje marzenie. Piekny paradoks, wiem ze jesli wyjade do USA to juz nie wroce=] . To nie prowokacja ani zmyslanie, to moje marzenie na real:) . Tak wiec eutanazji w sposoby bolesne mowie nie ale w sposoby zadowalajace, dopelniajace zycie, mowie tak.
Pozdrawiam.
Regis [ ]
Jestem za. Tak jak decyduje o wlasnym zyciu, chce tez moc decydowac o wlasnej smierci. I nikomu nic do tego - to moja wlasna sprawa.
wielebny_666 [ Pretorianin ]
hum4ncry ---> pomyśl sobie ile po tobie będą mieli sprzątania, nie lepiej wyjechać gdzieś w góry, tudzież wykuić lot nad jakimś niezamieszkanym terenem z piękną panoramą i tam z wysokośći 3-4 tys metrów rzucić się swobodnym lotem??
Vader [ Senator ]
KGB --> Sądzisz że ktoś ich zmusza do eutanazji ?

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
A co do tego czy odebranie sobie zycia jest tchorzostwem. Wydaje mi sie, ze samobojcy dziela sie na dwie grupy: ludzi inteligentnych, ktorzy wiedza co robia i zdaja sobie sprawe z konsekwencji i odczuwają również strach jak i idiotów, którzy sa za glupi zeby sie czegokolwiek bac:>
hum4ncry [ Konsul ]
No widzisz chodzi mi wlasnie o to zeby budowla byla zrobiona przez czlowieka, imo swietnym wyborem jest tez statua Jezusa w Rio, jednak empire, ahhh ten empire=] . Coz marzenia sie spelniaja=]
Vader [ Senator ]
hum4ncry --> Nie, nie, ja bym tymi Shermanami się krył po lasach na Twoim miejscu, T-34 je wytrzela jak kaczki.
hum4ncry [ Konsul ]
O RLY?
Avi_vampire [ psychoza ]
jeśli ktoś tak jak wcześniej wymienialiście miał nieodwracalne problemy zdrowotne i na dodatek ciężkie to takie coś może i jest jakimś rozwiązanim (przynajmniej dla nich). jednak powinni uważać żeby nie sprzedawać czegoś takiego osobom, które chca to zrobić pod wpływem chwili. ja wiem, ze to moze byc trudne. ale jeslima ktos chwilowa depresje. albo mysli, ze to koniec jest chory a chorobe da sie wyleczyc. abo da sie z nia zyc. to przeciez taka osoba nie powinna umierac w ten sposób. zwałaszcza jesli ma rodzine. bo przeciez zadalaby bol nie sobie. przecież przy smierci nie czyłaby ta osoba bólu (chyba). zadala by bol rodzinie.
wyobrazcie sobie, ze ktos z bliskiej rodziny. nie wiem. brat? siostra? mama? tata? albo jakis przyjaciel. dziewczyna? chłopak? ktoś na kim wam bardzo zależy. postanowiłby umrzeć. bo twierdzi, ze zycie jest <be>. wiec wtedy powiedzielibyscie tez, ze "Jezeli wyraża wolę śmierci to jego sprawa. Martw sie o, siebie, a inni niech sie martwia o swoje sprawy.", "Tak jak decyduje o wlasnym zyciu, chce tez moc decydowac o wlasnej smierci. I nikomu nic do tego - to moja wlasna sprawa." przecież to życie tej osoby. co tam, ze ją kochacie. chciała umrzeć to ma. nie. na pewno nie postąpilibyscie tak. a teraz wyobrazcie sobie, ze osoba, ktora decyduje sie na taka smierc ma rodzine. znajomych. nawet jesli jest stara. ale oni jej pomagaja. dbaja o nia. i nie uwazaja, zeby byla jakims ciezarem. bo ją kochaja. czy tez uwazacie, ze niech sobie umiera jak chce?
decydujac sie na taka smierc czlowiek albo wykazuje sie wielką odwaga, albo wielka glupota nie wiedzac co to smierc.
Arcy Hp [ Legend ]
wysiu---> no tak jeszcze mam mleko pod nosem a dowód tuż tuż :P:)
ZareT [ Chor��y ]
Jestem jak najbardziej za.
Każdy człowiek powinien decydować o swoim życiu i o swojej śmierci. Zdecydowanie lepiej zrobić to w takich warunkach, niż skacząc z mostu, rzucając się pod metro lub pociąg, wysadzając się w powietrze...
Godna śmierć... chyba każdy by chciał odejść spokojnie, we śnie. Bez strachu, bez bólu, bez upokorzenia.
I, chyba, każdy boi się śmierci na łóżku szpitalnym, kiedy choroba żre ciało, bół wykręca kończyny a lekarze nie potrafią pomóc, rodzina unika kontaktu... a chory chce jak najszybciej dostać dawkę morfiny, by choć na chwilkę przestać czuć.
Jakąż wartość ma takie życie? I, czy to jeszcze jest życie...?
Część z tych ludzi kurczowo trzyma się nadzieji, że medycyna może im jeszcze pomóc, mimo, że są to płonne nadzieje.
Inni zaś, chcą zakończyć te cierpienia; chcą w miarę godnie odejść. Czemu nie umożliwić im wybranie tej drogi?
Działalność tych firm jest kontrowersyjna, to fakt. Lecz równie kotrowersyjne jest przedłużanie cierpienia takich osób, wbrew ich woli...
Zamiast patrzeć na innych, zajmijmy się swoim życiem. Życie innych pozostawmy im i ich woli.
Minas Morgul [ Senator ]
Większość z nas nie ma prawa wypowiadać się na ten temat. Szczególnie ci biedacy, którzy piszą takie pierdoły, że "życie musi koniecznie trwać do swego naturalnego końca, bo życie wielkim darem JEST"
Otóż wszyscy jesteśmy (mam taką nadzieję), tryskającymi zdrowiem, szczęśliwymi (ta... każdy ma jakieś problemy) ludźmi. Wypowiedź z perspektywy człowieka, który nigdy nie zaznał w życiu ciężkiej choroby jest z lekka nieobiektywna.
Pomyślcie sobie, jaki ból muszą czuć chorzy na nowotwór, jeżeli na słowo śmierć, łagodnieją im rysy twarzy i stają się pogodni. Tym czasem większość z nas boi się myśleć o smierci, bo: "ona jest przecież odległa... po co myśleć nad takimi smutnymi rzeczami". I macie rację...
Uważam także, że moje życie jest najcenniejszym darem i chciałbym, abym mógł w 100% być za nie odpowiedzialny i móc zadecydować, kiedy i jak z nim skończyć.
Eutanazja ma to do siebie, że nie jest przeznaczona dla cierpiącego Wertera, którego rzuciła dupa. W normalnych ośrodkach tego typu, człowiek jest pod kontrolą psychologów i psychiatrów. Musi tego na prawdę chcieć. Eutanazja jest ostatnią deską ratunku dla nieuleczalnie chorego (ironicznie to brzmi, ale tak jest). Są różni ludzie. Jedni znoszą cierpienie z kamienną twarzą, inni marzą o sekundzie, kiedy zapadną się i już nie obudzą. Dlatego powinno się szanować wolę zarówno jednych, jak i drugich.
Poza tym decyzja taka nie powinna być kwestią jednej chwili. Każdy człowiek ma momenty zwątpienia, ale zwykle po nich pojawia się pewne światełko w tunelu. Eutanazja powinna być ostatecznością.
Ja sam nie chciałbym dożyć czasów, kiedy będę srał pod siebie, a moja rodzina z uśmiechem na twarzy sprzątała koło mnie i znosiła moją demencję starczą.
Dlatego dobrze, że powstają takie miejsca, jak to w Szwajcarii.
Niepokoi mnie tylko możliwość malwersacji. Otóż hieny potrafią dopchać się do każdej branży... więc i tu mogą pojawić się pewne przekręty.
kiowas [ Legend ]
Vader ---> chyba za bardzo upraszczasz sprawe.
Pierwsza kwestia - nalezy odroznic eutanazje bierna i czynna. jakakowliek pomoc lekarza w odebraniu zycia to morderstwo i tak tez powinno byc karane. Co do odebrania zycia sobie samemu to poki co samobojstwo nie jest karane.
Do tego dochodza tak trudne sprawy jak glosna nie tak dawno a dotyczaca Amerykanki, ktora nie byla w stanie sama siebie zabic ani w jakikolwiek sposob kogos o to poprosic. Spraw tego typu pewnie bedzie coraz wiecej i problem bedzie narastal.
Ja osobiscie podchodzilbym do kazdej sprawy jednostkowo, ale z kolei to nieslychanie trudne do jakiegokolwiek umocowania prawnego gdy dwie rozne osoby w podobnych sprawach traktowac odmiennie.
I powiem szczerze, ze to jedna z nielicznych kwestii co do ktorej nie mam ugruntowanego zdania.
Minas Morgul [ Senator ]
Tu chodzi generalnie o kontrowersyjną terminologię śmierci.
Śmierć pnia mózgu przykładowo sprawia, że lekarz nie ma obowiązku podtrzymywania Cię przy życiu.
Jednakże definicja medyczna, a "obserwacje człowieka" to dwie różne rzeczy.
Dlatego to zawsze będzie wywoływało kontrowersje.
Guderianka [ Konsul ]
nie wiem co znaczy cierpiec przez wiele lat i nie wiem co znaczy konac-nie wiem nawet co to znaczy obserowowac dlugotrwały proces cierpienia ukochanej osoby. I dzięku bogu za to że jestem taka nieuświadomiona w tym względzie.Nie wiem jakbym sie zachowała w obliczu takiej sytuacji.Mąż mówi ze gdyby on był fizyczna roślinka a psychicznie zdrowy i w pełni władz to chciałby zebym zrobiła mu te ostatnią przyjemność i uśmierciła. ja nie wiem czego bym chciała bedac w takim stanie-pewnie tego samego bo nie usmiechałby mi sie zycie bez nadziei na poprawe, zycie bez rozowju,ruchu, normalnego jedzenia i załatwiania się itp.......
Byłam przy moim dziadku w ostatnich dniach jego zycia i pielegnujac go w szpitalu modliłam sie w duszy o uwolnienie dla niego-cokolwiek to "uwolnienie "oznacza...
Attyla [ Flagellum Dei ]
A moim zdaniem - mamy poprostu nienaturalny - wręcz obsceniczny stosunek do śmierci w kulturze europejskiej. Wpadamy we wszelkie możliwe skrajności starając się wszystko unormować, opisać i "zaczarować słowami". Mamy takie oidiotyczne przekonanie, że wszystko da się i powinno uregulować przepisami - tracąc poczucie gruntu pod nogami, gdy takich przepisów brak. Ewidentny symptom przekształcenia naszej wolności w dobrowolne niewolnictwo.
Nie lepiej poprostu przyjmować życie takim jakim jest i śmierć taką jaką jest? W czym to komu przeszkadza? Może poza tymi ideologami dobrowolnego zniewolenia.
Teoretycznie liberalizm swoje źródło znajduje w dążeniu do wolności. Jednakże wolność oznacza brak jakichkolwiek fundamentów normatywnych niezależnych od osobistego postrzegania żeczywistości. W tych zaś warunkach jedynym sposobem na utrzymanie jako takiego porządku społecznego jest prawo stanowione - soro żadne inne jako ogólnie obowiązujące - nie wchodzi w rachubę. W tych zaś warunkaqch naturalnym podejściem jest przekonanie, że ludzie nie muszą uznawać prawa za słuszne, by je przestrzegać. To prowadzi do naturalnego wniosku, że skuteczność prawa wedle liberalnej doktryny oparte jest na przymusie - czyli zaprzeczeniu wolności. Jednocześnie zatem prawo postrzegane jest jako gwarant wolności, chociaż w swej istocie jest wolności tej katem. Typowy pat. Nie kijem - to go pałą. Skutki widać chociażby w tym problemie. Z jednej strony mamy poczucie życia jako wartości czysto osobistej - bez odniesienia do jakiegokolwiek normowania zewnętrznego. Z drugiej naturalnie dążymy do regulowania tej kwestii - a zatem do skutku odwrotnego niż instynktowne paradygmaty. następnym zatem krokiem jest ustawowe określenie przypadków, w których śmierć jest dopuszczalna i przypadków, w których śmierć jest deliktem ściganym prawem.
I tu widać gigantyczną przewagę systemu tabu nad liberalizmem. W systemie tabu nikt o śmierci nie mówi jako o przedmiocie. Jest to naturalna część naszego życia. Jednocześnie pruzyjmuje się bardzto proste ale skuteczne założenie, że śmierć naturalna jest dobra a nienaturalna zła. Realtywizowanie tych kwestii - zwłaszcza tej kwestii drugiej - prowadzi bowiem do nierozwiązywalnego problemu zdefiniowania śmierci niedozwolonej - czyli zabójstwa. Dlaczego nierzwiązywalengo? Ano dlatego - że w takim przypadku nie jest możliwe określenie definicji obowiązującej obiektywnie (wszystkich) - skoro wszystkich obowiązuje zasada relatywizmu. Innymi słowy prowadzi to do totalnego kazuizmu prawniczego objawiającego się w próbach szczegółowego i wyczerpującego zdefiniowania wszelkich możliwych odmian stanu faktycznego i szczegółowego i wyczerpującego podania dyspozycji zachowań. Tyle, że to nie ma nic wspólnego z wolnością.
Ergo - liberalizm społeczny jako doktryna jest Setem - czyli wężem pochłaniającym samego siebie i prowadzi zawsze do skutków odwrotnych od założeń.