Klub Fanów FC Barcelona cz.2

15.01.2006

19:46

[1]

robson6781741 [ Moderator ]

Klub Fanów FC Barcelona cz.2

No właśnie, jest Klub Fanów The Reeds, Manchesteru United i pora przyszła na Barce. Wiem, że ten klub ma wiele zwolenników i to byłoby nie logiczne, aby na GOLU nie było funclubu Barcelony.

::::::REGULAMIN::::::

1. Wypowiadamy się tylko i włącznie na temat FC Barcelony.
2.Dzielimy się wrażeniami po obejrzeniu ostatniego meczu Barcy, albo wypowiaamy się ogólnie o Barcelonie.
3.Nie używamy przekleństw, w szczególności podczas krytyki zespołu FC Barcelony po ostatnim meczu.
4.Nie obrażamy kibiców innych zespołów!!!
5.Nie piszemy postów typu: A ja jestem kibicem (np.) Manchesteru Untited...
6.Życzę miłej zabawy =)

To jest regulamin wstępny, aby każdy kto tu wejdzie zapoznał się co można w tym wątku. Później będzie pożądny regulamin.

::::::SQad::::::

Bramkarze:

1. Victor Valdés Arribas
25. Albert Jorquera Fortia
28. Rubén Iván Martínez Andrade

Obrońcy:

2. Juliano Haus Belletti
4. Rafael Márquez Álvarez
5. Carles Puyol Saforcada
12. Giovanni van Bronckhorst
15. Edmílson José Gomes de Moraes
16. Silvio Mendes Campo - Sylvinho
23. Oleguer Presas Renom

Pomocnicy:

3. Thiago Motta
6. Xavier Hernandez Creus
10. Ronaldo de Assis Moreira
17. Mark van Bommel
18. Gabriel García De la Torre
20. Anderson Luis de Souza
24. Andrés Iniesta Lujan

Napastnicy:

7. Henrik Larsson
8. Ludovic Giuly
9. Samuel Eto'o Fils
11. Maximiliano Gastón López
14. Santiago Ezquerro Marin
30. Lionel Messi

::::::OSTATNI MECZ::::::

Barcelona 6 - Zamora 0

Spacerek po murawie na Camp Nou... Tak można by skwitować to co działo się dzisiaj na boisku. W rewanżowym spotkaniu 1/8 Pucharu Króla Barcelona zdeklasowało Zamorę występująca na co dzień na boiskach Segunda Division B. Na wyjeździe podopieczni Franka Rijkaarda zwyciężyli 1-3 i nikt nie wątpił w awans Dumy Katalonii.

Dzisiejszy mecz był teatrem jednego aktora. Gospodarze okazali się mało gościnni, mimo że Franciszek Zwycięzca nie wytoczył na plac boju największych dział. Aż strach pomyśleć, jaki mógłby być wynik, gdyby na murawie pojawili się Ronaldinho czy Eto’o... Na szczęście Rijkaard dał szansę piłkarzom ‘głodnym gry’. Mowa tu oczywiście o Ezquerro, Larssonie, Maxim czy wracającym do zdrowia Van Bommelu. Już w pierwszej minucie spotkania Holender zaliczył asystę przy golu Santiego, który ładnie zamknął akcję i dopełniając formalności wpakował futbolówkę do siatki. Bardzo aktywny od samego początku był także Ludovic Giuly, ale to nie jemu przypadło w udziale strzelanie następnych bramek. W kolejnych minutach meczu pełnym blaskiem rozbłysła gwiazda Larssona, który najpierw dobił strzał, swojego przyjaciela, Gio a następnie niczym Samuel Eto’o w meczu z Realem w poprzednim sezonie wybiegł zza pleców obrońcy ubiegając bramkarza gości i podwyższył na 3-0. Jeszcze przed przerwą czwarte trafienie dołożył Motta, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Tak naprawdę, zawodnicy Zamory nie zmusili Barcelony do nadmiernego wysiłku. Frank Rijkaard mógł sobie pozwolić np. na wypróbowanie Motty w roli stopera czy wpuszczenie na boisko młodych wilczków (Rodri, Javi). Holender spokojnie siedział na ławce i patrzył jak w drugiej części gry jego zawodnicy dopełniają formalności. Na listę strzelców wpisali się bowiem Van Bommel i wywoływany przez publikę Maxi López. Argentyńczyk bardzo liczył na występ i w chwili, gdy strzałem z wapna podwyższył na 6-0 miło było patrzeć na kurczaka a’la River. Rezultat mógł być wyższy, ale w słupki trafiali dwukrotnie Larsson i w raz samej końcówce Van Bommel.

Co zapamiętamy z tego spotkania? Wynik, gola w 1 minucie, mecz nr ‘100’ dla Gio, rekordowo niską liczbę kibiców, rekord zwycięstw pod rząd czy sam awans do ćwierćfinału? Wszystkie te rzeczy warte są podkreślenia, ale najważniejsza jest kolejna wygrana i awans do ¼ Copa del Rey. Piłkarze Zamory, nie dość że jechali do stolicy Katalonii ponad 12 godzin to dodatkowo dostali na murawie surową lekcję futbolu od utytułowanego rywala. Nas cieszy jednak, postawa graczy, którzy na co dzień obserwują grę kolegów z ławki rezerwowych. Ponadto, warto podkreślić, że FC Barcelona wygrywając 16-te spotkanie z rzędu pobiła dotychczasowy rekord Realu Madryt Di Stéfano i jego trenera Miguela Muñoza, którym to udało się skompletować 15 kolejno wygranych spotkań. Zatem Hasta la Vista Zamoro i „Who’s next ?!”. Visca el Barça!

FC Barcelona: Jorquera; Belletti, Puyol, Motta (Jordi Gómez, '68), Gio; Gabri (Rodri, '59), Van Bommel, Iniesta; Giuly, Larsson i Ezquerro (Maxi López, '59).

Zamora: Vilches; Alcaide, Sanmiguel, Juanlu, Candela; Juanfer (Omar, '45), Abel, Chus Herrera, Emilio (Cristóbal, '68); Encinas i Diego Herrera (Ballesteros, '65).

Gole:
1-0, Ezquerro ('1);
2-0, Larsson ('18);
3-0, Larsson ('20);
4-0, Motta ('35);
5-0, Van Bommel ('51);
6-0, Maxi López, ('80).

Arbiter: Velasco Carballo

Stadion/Widzów: Camp Nou / 16.242
informacje pobrane z: https://www.fcbarca.com/index.php?goto=komentarze&news=11572

::::::DZISIEJSZY MECZ::::::
(Mecz trwa)

Czy FC Barcelona odniesie 17. kolejne zwycięstwo? Najświeższe informacje z Camp Nou jak zawsze tylko u nas! Po fatalnym błędzie Oleguera Barcelona przegrywa 0:1, rywale zdobyli gola ze stałego fragmentu gry.

FC Barcelona - Athletic Bilbao 0:1

Gole: Llorente 19'

FC Barcelona: Valdés - Oleguer, Puyol, Márquez, Van Bronckhorst - Van Bommel, Edmílson, Deco - Messi, Ronaldinho, Eto'o.

Athletic: Lafuente - Expósito, Luis Prieto, Lacruz, Amorebieta, Murillo - Yeste, Gurpegui, Orbaiz, Etxeberria - Llorente.

15.01.2006

20:04

[2]

Goofy23 [ FC Barcelona ]

'38 Ronaldinho z karnego 1-1

Do przerwy 1-1