GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Słysząc niski głos każda zmięknie jak wosk

13.01.2006
18:28
[1]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Słysząc niski głos każda zmięknie jak wosk

Niektórzy wokaliści mają imponującą skalę głosu. Plotka głosi, że największą miała peruwiańska śpiewaczka Yma Sumac - cztery i pół oktawy, a pijarzy Mariah Carey ciągle jeszcze próbują wmówić nam, iż ta ostatnia ma 5 oktaw z małym hakiem.

Ale socjobiologicznie duża rozpiętość głosu nie jest tak ważna, jak jego przeciętna wysokość używana na codzień. Imponująca skala przydałaby się wprawdzie w czasie porannego golenia, ale to, czym dysponuje, zupełnie wystarcza, by zaśpiewać sobie Bohemian rapsody na głosy.

Wysokość mojego głosu jest przeciętna: ani wysoka, ani niska, biorąc pod uwagę płeć (kółeczko ze strzałką zdecydowanie do góry). Nie miałbym jednak nic przeciwko temu, by obniżyć sobie głos o jedną oktawę i szukam na to sensownych sposobów.

Jak dotąd najskuteczniejsze, choć mało praktyczne, było wywrzeszczenie się na jakiejś balandze. Wszystkie wysokie tony w głosie niemieją i następnego dnia po takim zdarzeniu mam idealny głos... Gdyby nie to, że jestem monogamistą, to kto wie, co by się mogło dziać... Jako żywo, na wiele kobiet niski męski głos mówiący właściwe rzeczy potrafi działać jak najlepszy afrodyzjak.

Z innych sposobów obniżania głosu słyszałem o wykorzystaniu takich substancji jak:
1. piwo
2. napoje wysokoprocentowe ze wskazaniem na whisky
3. fajki
4. lody (metoda wykorzystana przez Adama Nowaka z Raz Dwa Trzy przy śpiewaniu Wytnij w sercu amulet)
5. męskie hormony (testosteron?)

Trzy pierwsze metody odpadają, bo nałóg za cenę poprawy wokalizy to za wysoka cena. A przecież by obniżyć głos na dłużej trzeba by wchłaniać regularnie stosunkowo duże dawki tych używek.

Czwarta metoda odpada - po pierwsze: trzeba dbać o linię - obfita samarka może odstraszyć zanim człowiek użyje cudownie obniżonego głosu; po drugie: zapalenie gardła to nic fajnego, po trzecie w końcu: jestem heteroseksualnym mężczyzną.

Piąta również jest nie do zaakceptowania - moje gruczoły dokrewne działają na odpowiednim poziomie i nie mam zamiaru przy nich manipulować. Ten sposób zostawiam dla transseksualistów.


Czy znacie jakieś inne sensowne metody obniżenia głosu do poziomu ciepłego sznapsbarytonu?

13.01.2006
18:30
[2]

gofer [ ]

Chodź na mecze piłki nożnej, do młyna...

13.01.2006
18:31
[3]

Coolabor [ Piękny Pan ]

a ile masz cm wzrostu? (i ew. ile lat)

13.01.2006
18:37
[4]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@gofer

Folklor to wspaniała sprawa.
Czy w Twoich stronach gracie w nogę tylko w młynach, wiatrakach i spichrzach?
W moich stronach raczej odpada, gramy na boisku.

@ Coolabor

Wzrost przeciętny, a mutację miałem kilkanaście lat temu - domyślam się, że o to chodzi.

13.01.2006
18:39
[5]

Marrovack [ Konsul ]

zedrzeć sobie struny głosowe na codziennym wrzeszczeniu?

13.01.2006
18:42
smile
[6]

piokos [ Mr Nice Guy ]

drzyj ryja jak Król Kong, codziennie, po pół godzinki. Efekty już za kilka miesięcy :)

13.01.2006
18:43
[7]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@ Marrovack

Nie lubię wrzeszczeć na moją kobietę, sąsiadów mam w porządku, a podwładnych w pracy jeszcze się nie dorobiłem.

Stąd właśnie napisałem powyżej, że zjawisko znam z imprez, na których jest głośno, a nie z domowych doświadczeń związanych z awanturami.

13.01.2006
18:47
[8]

Coolabor [ Piękny Pan ]

generalnie wysocy faceci mają niższy głos od niskich

można to łatwo zauważyć wśród znajomych czy w tv chociaż (porównaj giertycha i kaczyńskich)
nie bez powodu ludzie karłowaci mówią cieniutkim głosikiem

13.01.2006
18:54
[9]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Coolabor

Zgoda, ale nie jest to prosta funkcja wzrostu. Jak przypomnę sobie facetów z niskimi głosami, to większość z nich ma wzrost średni i lekko powyżej średniej.

Ekstremalny głos ma Zembaty, który jest wysoki, ale chyba 190 cm znacząco nie przekracza. Co więcej, koleś miał taki głos bardzo wcześnie - zanim zaczął rosnąć (a był kurduplem w dzieciństwie), z czym wiąże się sporo anegdot np. ta o jeździe tramwajem:

Pasażer (schylając się, by pogłaskać po głowie Zembatego 130 cm wzrostu): O, jaka ładna, grzeczna dziewczynka!
Zembaty (głosem jak spod ziemi): NIE JESTEM DZIEWCZYNKĄ.

13.01.2006
18:57
[10]

MAROLL [ United Offensive ]

Cofnij się do wieku 12-13 lat :) Wiesz ja mam teraz tak, że nie piszczę jak dziewczyna, ale nie mogę zbyt wysoko mówić/śpiewaćbo poprostu nie moge :) Zadarza mi się bardzo wysoko mówić, ale zazwyczaj jest średnio, ani nisko ani wysoko ;]

13.01.2006
19:17
[11]

Fett [ Avatar ]

Lesny dzban :)

13.01.2006
19:22
[12]

Arczens [ Legend ]

Jak bylem młodszy i lubilem ekperymenty, pilem rosyjski spirytus nie rozcienczany, na drugi dzien głosik jakbym sie darł tydzien. No tyle, ze jest ryzyko ...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.