tygrysek [ behemot ]
Star Wars - dlaczego nienawidzę
może z niewiedzy, ale fakt faktem jest, że mam chroniczny ból głowy na samą myśl o SW
wszyscy w szkole oglądali SW i kupowali takie małe gumowe ludziki, wszyscy byli zafascynowani ... a dlaczego nie ja ???
oglądałem wtedy Startrek'a i teoretycznie SW powinien mi się podobać ... ale ta masowość mnie przeraziła, uznałem wtedy, że to sieczka umysłowa ...
kurcze, wytłumaczcie mi dlaczego lubicie albo dlaczego nie lubicie Star Wars'y, co w nich takiego jest, że ludzie je lubią i dlaczego ja je nienawidzę ...
jeżeli trzeba to rzućcie się na mnie ... trudno ...
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
mi osobiscie SW tez nie podchodzi, a to za sprawa lema. Musialem czytac w ktorejs tam klasie kasizke Lema to sie zniechecilem do calego SF, nie trawie po prostu. pozdr. BIGos
tyciu [ Konsul ]
ojeeeeeeeej to na serio straszne nie lubic SW , placze teraz bo to wzruszajocy wotek
trustno1 [ Born Again ]
dlaczego nienawidzisz? to proste - nienawidzisz i boisz sie rzeczy, ktorych nie pojmujesz:) p
gofer [ ]
mając 10 albo 9 lat zacząłem oglądać SW nawet nie wiem którą część kiedy zobaczyłem, że przez poł filmu gadali i nawalali się mieczykami a drugą część filmu lecieli jakimś czymś, to do dziś zbiera mi się na wymioty... Tygrys, ja też nienawidzę SW!!!!
Schwarz [ Konsul ]
hm....nowiec...SW to dla mnie kisz...a dlaczego? bo to kicz... choć przynajmniej na filmach nieda sie nudzuć, ale nic pozatym...
tygrysek [ behemot ]
trusto1 --> może ... idę do domu ... koniec pracy ... za 1,5 godzinki jak wrócę do domku to zerknę czy została ze mnie sucha nitka ...
tygrysek [ behemot ]
nie wiem dlaczego, ale w SW widzę tylko amerykańską próżność ... nic więcej ... aż dziw bierze, że na Tie Fighter'ach (tak się chyba pisze) nie ma na skrzydle amerykańskich flag :-(
gofer [ ]
jedna na pewno zostanie... nazywa się gofer i w pełni się z Tobą zgadza :P
evs [ Un loup mechant ]
nie jestem zachwycony ale podoba mi sie... fajne efekty i lekkie filmy, jak juz nie mam co ogladac, odpalam sobie SW, pije browarek, jem zapiekanki i sie tak pogapie troche. inna sprawa to gry oparte na SW :)) tu juz moge powiedziec wiecej... zalezy od GM, gralem kilka razy i bylo naprawde bardzo fajnie wniosek: nienawidze? kocham? --> nie... po prostu podobaja mi sie :)
dudek101 [ Konsul ]
tygrys -> nie galopuj, tie fightery to "samoloty" tych zlych i one nie moga miec amerykanskich flag na skrzydlach :) bardziej pasowalyby tam czerwone gwiazdy lub cos w tym stylu
Mastyl [ Legend ]
tygrysek- jesli już to amerykańska powinna być na X-wingach, na Tie (Twin Ion Engine) raczej radziecka, albo nazistowska - ten ostani pomysl lepszy, bo mundury imperialnych ofiecrów były wzorowane na umundurowaniu SS z II WŚ. A poza tym nigdy nie podobal ci się dźwięk lightsaberów? Nigdy nie chciałeś zajrzeć Vaderowi pod maskę ani puknąc młotkiem w plastikowy pancerz Stormtroopera? Jesli odpowiedziałes nie na wszystki powyższe pytania, to znaczy że jesteś po Ciemnej Stronei Mocy :D
Lim [ Senator ]
tygrysku---> Taki wątek to jak włożenie kija w mrowisko :))) poprawisz sobie statsy , hehe Kocham SW , pozdrawiam :) PS. Proszę nie mylić mojego identa Lim - z Lim Dul... bo jeśli on coś wpisze w tym wątku to ktoś pomyśli że zmieniłem zdanie w ciągu 5 mimut :D
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Why do you hate the world, when it doesn't hate you? Why do you hate Star Wars, when they don't hate you? :-D P.S. A gdzie wy wszyscy byliscie, kiedy krytykowalem SW Ep. II? (W innym watku) moglibyscie byli mi troche pomoc ;-) P.P.S. Ale nie w krytyce Ep. IV, V i VI ;-) P.P.P.S A Lema lubie swoja droga, ale lubienie jednej rzeczy nie wyklucza mozliwosci lubienia czegos innego - czyz nie? =)
TAILEREKK [ Senator ]
tygrysek ---> nie jesteś sam mi też to się nie podoba ........ nie podoba mi się nie wiem dlaczego........ oglądołem 30 sek. i koniec :) nie podoba mi się i sam nie wiem dlaczego ;)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
A! Zapomnialem - zainteresujcie sie tez tym watkiem - ale prosze o konstruktywna krytyke, bo TAMTEN watek ma pozostac na wysokim poziomie (z kilkoma wyjatkami) =) O! Lim tez sie tutaj znalazl - powoli zaczynam mu wierzyc, ze jest fanem SW, bo ciagnie go do nich, jak cmy do swiecy :-D Ehm - w sumie to samo mozna by powiedziec o mnie ;-) Link do drugiego watku:
gofer [ ]
Lim-----> jasne, Tygrysek musi poprawić swoje statsy zakładając nowe wątki! ja też muszę spróbować!! koleś, posiedź na Forum tyle co on i wtedy wypowiadaj się o statsowaniu!
TAILEREKK [ Senator ]
gofer------> nie wiem czemu ale jakoś po twoich wypowiedziach widze że czujesz zazdrość czy niechęć do tygryska tylko nie moge zrozumieć dlaczego...... czymś ci tygrysek zawadził???? a może odmówił pomocy ( w co wątpie) ???? nie wiem czemu ale powiem ci że źle robisz........
dudek101 [ Konsul ]
ze starwarsow najlepsza jest star wars drinking game YOU MUST DRINK: Whenever anyone uses the force. Whenever you see a woman other than Leia. (Two drinks if she speaks.) Whenever R2-D2 walks instead of rolling. Whenever someone's personal theme music starts (including love themes). Whenever anyone is reminded not to underestimate the power of the Force or the Dark Side. Whenever Luke turns raw emotion into steely determination. Whenever a Storm Trooper does something really stupid. Whenever the Death Star fires on something, and they reuse that same damn footage. Whenever the Emperor "forsees" something. Whenever it is Luke's destiny. Whenever anyone in the room with you recites accurate dialogue along with the movie. (Feel free to gag the role-playing geek.) Whenever Lando and Luke are in the same scene. (Two drinks if they converse.) Whenever characters repeat themselves. Whenever it's "not my fault!" Whenever Luke's true paternity is foreshadowed. Whenever there is a non-caucasian person on screen. (Two drinks if they're in command of something.) Whenever someone's hand/arm gets cut off by a light saber. Whenever anyone says "operational." Whenever Alec Guiness has cameo reappearances. (He must be visible, though.) Whenever Luke calls Obi-Wan "Ben". Whenever someone has a bad feeling about this. Whenever Luke whines. (Hint: Take small sips.) Whenever R2-D2 plugs into something and short-circuits. Whenever there's a reference to a "space" animal (Gondars, Womprats, etc.). Whenever Grand Moff Tarkin threatens or alludes to Leia's execution. Whenever anyone mispronounces Mr. Solo's name as "Han"-as-in-"Hand", instead of "Han"-as-in-"Han Chu." EXTRA SPECIAL RULES: You must hold your breath whenever Darth Vadar chokes someone, whenever Luke is underwater, and whenever you can see Han encased in carbonite. You may also choose to drink whenever sexual innuendo is spoken, however inadvertantly, by a character. For example..."But Luke, at that speed, do you think you'll be able to pull out in time?"
Loczek [ Senator ]
Ja Star Warsuff nigdy nie ogladalem i jakos mnie do tego nie ciagnie (nie lubie tych klimatuff)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
gofer ---> Ojoj - nie zaczynaj z Limem, bo to sie skonczy tak, jak w innym watku - mianowicie wzajemnym jezdzeniem po sobie :-D - zignoruj go. Ja np. zostalem oskarzony o ukradniecie JEGO nicka, mimo ze na tym forum jestem zarejestrowany od dawien dawna, a nicka tego uzywam nieprzerwanie od 5 lat... (A Lim-Dul'a bez CoD nawet dluzej, bo w 1997r. powstala gildia "The Crusaders of Darkness")
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Ja przyznam sie, że "Imperium Kontratakuje" nawt nawet mi się podobało - sam nie wiem czemu. Natomiast SW generalnie nie lubię i nie chodzi nawet o klimat - to jest strasznie dęte, poważne, z zadęciem i naiwnością której nie znoszę. Wolę Blade Runnera i tego rodzaju klimaty raczej. SW jest też jako historyjka d0ość cienkie, znam znacznie ciekawsze. ( no ale kto mógłby sfilmować UBIKA ? )
Mastyl [ Legend ]
Hayabusa- mam przeciwne zdanie. SW jest leciutkie i z dystansem traktuje historię, którą sam opowiada. Natomiast co do Blade Runnera zgodze się- to najlepszy film s-f.
dudek101 [ Konsul ]
pod linkiem jest dluzsza wersja drinking game :) hayabusa -> lynch ?
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
Coż, wystarczy, że na Star Wars będziesz patrzył jak na bajkę. Nie liczy się fabuła, jakaś logika działań, zasady działania urządzeń, popatrz na to jak na bajkę, zachwycaj się scenami walki i efektami specjlanymi a będzie ok. A Star Trek? Wychowałem się na Star Treku. Star Trek nie każdemy się podba. Trzeba ruszyć głową, aby zrozumieć scenariusz i genialną fabułę. Star Trek uczy tolerancji, przesiąknięty jest różnymi ideami. Star Trek to wspaniał wizja przyszłości, wzór do naśladowania, coś, do czego wszycy powinniśmy dążyć! Pozdrawiam.
Hebron [ _)V(_CaRboN ]
ja tam uwielbiam GW - za klimat , efekty , za moc , MIECZE ŚWIETLNE ( tak na marginiesie jeśli nie lubicie GW to wszelkie filmy o samurajach i rycerzach tesh wam sie powinny nie podobać ... ) całą historie na którą jakby patrzeć z dalszej perspektywy jest świetna - również ja tysiące innych rzeczy które nie były w żadnym inym filmie - bo dla mnie cała saga GW jest wyjątkowa i ma w to "coś" nerka
Mastyl [ Legend ]
Capt. Krzysztow- z wszystkim się zgadzam, ale zapomniałes dodac, ze Star Trek trochę przynudza, i nie ma takiego niekreslonego pierwiastka, który spowodowałby, że ST mógł się stać kultem jak SW. Po prostu robiony jest dla innych widzów. Widz szuka w serialach innych rzeczy niż w filmach kinowych, dlatego porównanie ST i Sw jest trochę bez sensu :)
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Star trek, owszem, jest lepsze. To, czego najbardziej brakowało mi w SW, to poczucie humoru, dystans... jeśli chodzi o fabułe, to dlaczego kojarzy mi się ze zgraną płytą? Dlaczego? Dudek: NIE. Herzog, Weir, Murnau. Scott... PS: Cześć II atak Klonów część III Świerki kontratakują
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Hebron, GW ma tyle wspólnego z samurajami, co Kurosawa z Kaurismaki. PS uwielbiam Kurosawę, ale to zupełnie , zupełnie, zupełnie inny styl narracji. I o co innego tam chodzi. A tak w ogóel to nawet lubię kino japońskie.
dudek101 [ Konsul ]
hayabusa -> a ja dalej sie upre przy tym ze pokrecony klimat ubika najlepiej nakrecilby lynch, zwroc uwage ze scott namieszal troche z blade runnerem - film jest swietny, ale zbyt splycony wzgledem ksiazki no i co mi najbardziej przeszkadza to zupelnie inaczej przedstawiona postac deckarda pod linkiem dla zainteresowanych - star trek drinking game :)))
sajlentbob [ Konsul ]
Nie mogę powiedzieć, że nie lubię Star Wars (choć to czysta komercja). Nie podobał mi się tylko "Atak.." a "Mrocznego..." jeszcze nie widziałem. A tak wogóle to Star Wars amerykanie stworzyli ze względu na brak własnej historii, mitologii itp. Jest to młody naród, który tak naprawdę nie ma się z czym identyfikować i temu służą te patetyczne pierdoły.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
nie wiem, mam jednak wątpliwości co do Lyncha- po prostu boję się, że pokręcilby to tak, że nikt by już niczego nie rozumiał. Nie wiem, kto byłby dobry...
dudek101 [ Konsul ]
no ale wlasnie taka jest ksiazka, nie jestem pewien, ale czy przypadkiem dick nie napisal ubika w okresie delikatnie mowiac zachwiania psychicznego kiedy przesiedzial troche czasu zamkniety we wlasnej piwnicy ? btw. sluchal ktos ostatnio wawy jak detektyw inwektyw dzwonil do szkolki lesnej jako lord vader i domagal sie zaprzestania handlu klonami ? niezla akcja :)
wolkov [ |Drummer| ]
"nienawidzic" SW? dziwnie to troche brzmi bo film mozna po prostu zignorowac, ale zeby od razu "nienawidze".... Ja lubie Star Wars, a jako dzieciak bylem wrecz zachwycony, ale uwazam, ze Episode I jest bardzo infantylny.
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
A ja jako dzieciak balem sie Dartha Vadera i Droidow (LOL)... Coz - kiedys dzieci nie wychowywaly sie na mutantach obcinajacych sobie nawzajem glowy, wiec takie rzeczy robily wieksze wrazenie :-D
tygrysek [ behemot ]
dudek101 --> niech będą i X-Wingi Mastyl --> Ciemna Strona Mocy ?? Brzmi ciekawie ... Lim --> ja nie muszę sobie statystyk podbijać Capt. Krzysztow --> masz rację, Startrek jest (był?) genialny, a co do bajek, to oglądam te z morałem tylko wolkov --> ignoranctwo ignoranctwem, ale zachwyt jaki wywołują następne tasiemcowate części sagi może naprawdę zdenerwować jakim produktem ludzie się zachwycają
evs [ Un loup mechant ]
tygrysek --> to co Ciebie denerwuje? film czy zachwyt ludzi?
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Star Trek, Star Trekiem, ale i on miejscami nie jest dobry. Voyager (w calosci) i ostatni sezon DS9, to BYLY PO PROSTU PORAZKI. Star Trek Enterprise jest teraz cale szczescie lepszy - tylko muzyke w intro sknocili - zawsze byla muzyka symfoniczna (badz instrumentalna), a teraz jakas nieudolna podrobke Jona Bon Joviego wsadzili (wcale nie twierdze, ze by bylo lepiej, jak by wsadzili oryginal ;-) Mysle, ze jestem w odpowiedniej pozycji do krytykowania Star Treka, gdyz kazdy odcinek widzialem co najmniej 4 razy =) P.S. Filmy pelnometrazowe ST z nieparzystymi numerami tez suckuja... No moze poza ST:The Movie, bo to w koncu klasyka =) - ale Insurrection to juz jest porazka w swiecie Star Treka na miare Ep. I i II w swiecie Star Wars =)
tygrysek [ behemot ]
evs --> dobre pytanie. Odpowiedzią na nie jest jedno słowo: całokształt
Annihilator [ ]
ja może fanem SW nie jestem... IMHO filmy są tak denne że niewiadomoco ale książki :) to już co innego :) filmy - nie! książki - tak gry - tak a co do startreka - zawsze b. lubiłem ale nigdy nie miałem czasu oglądać :(((( po prostu SW mają tą przewage że to są filmy kinowe... PS. są ksążki ze Startreka?
meli [ Pretorianin ]
ja też nie przepadam za SW jest przereklamowany
evs [ Un loup mechant ]
tygrysek --> lepiej tak niz gdyby chodzilo tylko o otoczke ;)) Annihilator --> o rety! tu sie niezgodzic musze, filmy sa o niebo lepsze od ksiazek, ktore sa fatalnymi mydlanymi operami.... a gry :)) no gry sa fajne.... ale te gry a nie tamte ;)
wolkov [ |Drummer| ]
Teraz SW jest dla mnie jak ulubiona zabawka z dziecinstwa, czysty sentyment po prostu. Obecnie juz nie popadam w zachwyt nad SW, ale w dziecinstwie to byl miod dla oka ;). O 'Mrocznym Widmie' nie moge tego samego powiedzec bo dla oka jest piekne, ale w srodku nijakie (dla starego ogladacza jak ja). 'Atak Klonow' ? zobacze to sie wypowiem ;)
Annihilator [ ]
evs -> hmm ja akurat uważam że filmy to hamerykańska komercha a książki rulz!
dudek101 [ Konsul ]
tygrysek -> a mi sie zdaje ze masz za zle lucasowi, ze han-solo rozbijal sie po kosmosie z jakims przerosnietym malpoludem (chewbaka) zamiast z poczciwym tygrysem :)
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
Tygrysek --> masz rację, Startrek jest (był?) genialny, Star Trek jest genialny. Nowy serial "Enterprise", którego zrsztą mam wszystkie, do tej pory nakręcone odcinki, jest po prostu GENIALNY. Są odcinki - perełki, jak "Dear Doctor" czy "Civilization". Ostatnio wiało nudą, ale pojawił się mocno bojowy i niezwykle fascynujący odcinek "Fallen Hero". "Aftershock", który będzie w środę o 20:00 na UPN, zapowiada się super. (ostatni odcinek pierwszego sezonu :((. Początkowo Entrprise miał bardzo dużo ciekawych scenariuszy, ale początkowo scenarzyści nie umieli tego do końca wykożystać ( "Strange New World" czy "Terra Nova"). Ktoś wspomniał o "nieudanej" czołówne nowego Entka. Jest wręcz przeciwnie - a nowa piosenka stała się hymnem ideii ST. Napewno prawdą jest,. że ST trafia tylko do nielicznych. Ale to wystraczy, bo gdy trafi, to już mocno. Ja jestem presiąknięty ST, i to już nie fan Star Trek, ale raczej jego wyznawca (nie tak dosłownie!!). Wielu, takzwanych "poważnych krytyków" mocno jedzie po ST (jak np. LEM). Ale faktem jest, że wielu młodych ludzi, zafascynowanych przez minione 40 lat Star Trekiem, solidnie wzieło się do nauki, poszło do dobrych szkół, i pracuje teraz w NASA czy w innych laboratoriach i firmach. inni się nieźle ustawili i mogą teraz realizowac swoje młodzieńcze fascynacje ST. To jest prawda, nawet Sapkowski na to uwagę zwrócił. Nie chcę tu atakować SW, ale nie wiele może on zradzić z ST. Nie ma tej głębi, jest zbyt płytki. Nie zawiera przesłania, czy jak napisał Tygrysek, marału z bajki, I jeszcze jedno: nie oceniajcie ST tylko po DS9 i Voy. Wieją one nudą. TNG - odcinki posiadam wszystkie, a DS9 - żadnego. Fakt ten o czyms świadczy. Co nie znaczy, że Voya nie lubię. Pozdrawiam.
Priest [ Generaďż˝ ]
Ja SW kocham przede wszystkim za swiat, postacie i pewna magie ktorej nie umiem racjonalnie wytlumaczyc. Po prostu cala saga strasznie przypadla mi do gustu. Swietne sa postacie, latwo sie z nimi identyfikowac i kazdy znajdzie cos dla siebie. Poza tym cudowne statki (ahh te X-Wingi), pojazdy itd. Do tego mamy jeszcze ksiazki ktore swoja problematyka obejmuja znacznie wiekszy obszar niz obydwie trylogie i sadze ze to wlasnie dzieki nim nadal tak bardzo lubie SW. Cudowne pole do popisu dla mojej wyobrazni i swietny relaks po trudach uczelni
gofer [ ]
chciałbym nawiązać do wypowiedzi Hebrona: "( tak na marginiesie jeśli nie lubicie GW to wszelkie filmy o samurajach i rycerzach tesh wam sie powinny nie podobać ... )" czemu takowe filmy powinny mi się nie podobać? wręcz przeciwnie! tak jak Tiger nienawidzę SW (czy jak kto woli GW) i innego tego typu filmów, a za filmami o rycerzach, samurajach i muszkieterach przepadam! śledzę często dodatki telewizyjne w różnego rodzaju gazetach szukając właśnie takich filmów. nie wiem na jakich argumentach opierasz swoją tezę ale IMHO jest ona NIEDORZECZNA...
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Capt. Krzysztof ---> Po czesci musze sie z toba zgodzic - w sumie to nawet w wiekszosci, ale NA PEWNO NIE co do muzyki tytulowej Enterprise... Gratuluje posiadania wszystkich odcinkow - tez je mam - przybij piatke :-D' A - wlasnie - DS9 nie jest nudny - moim zdaniem jest to serial najbardziej zblizony do TNG (szczegolnie jak sie juz rozkrecil) - tylko poczatek i koniec byly troche nieudane... Mysle, ze niepopularnosc DS9 mozna wytlumaczyc faktem, iz odstraszal fanow fakt dziania sie calej rzeczy na nieruchomej stacji kosmicznej (co pozniej zostalo nadrobione przez Defiant (I) i U.S.S. Sao Paolo (Defiant II). Hehe - a co do U.S.S. Sao Paolo, to pewnie nikt nie wie o co chodzi, ale w kazdym razie bylo to pytanie konkursowe w takim quizie Star Trekowym (w ktorym wygralem Athlona i GeForce'a 2 :-D)
Hebron [ _)V(_CaRboN ]
Hayabusa --> ty chyba nie wiesh na czym sie wzorował G. Lukas....bo on właśie wzrował sie na samurajach - co zresztą jest nawet lepsze niż zwykłe miecze...a kino japońskie jest do bani...no chyba że anime :)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
HEBRON ---> "kino japonskie jest do bani" TERAZ TO MI DOPIERO PODPADLES =) - OBRAZASZ MISTRZA KUROSAWE! - idz sie powies :-P - co ty wiesz o kinie Japonskim (chyba ze masz na mysli filmy karate, ktore zreszta sa przewaznie Chinskie)...
Hebron [ _)V(_CaRboN ]
sorry mistrzu kurosawo.. :) jush wiecej nie bede...tylko mnie nie bij...ale np. od kina japońskiego wole francuskie :) ( tak na marginesie to baaaardzo żadko oglądam filmy japońskie - żadko lecązarówno w tv jak i w kinie)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Hebron ---> Dzieki! Zakopuje topor wojenny :-D - a kino francuskie tez nie jest zle - chociaz ostatnio dominuja glupawe komedyjki :-(
Hebron [ _)V(_CaRboN ]
nom zgadzam sie nawet ... ale to jush rozmowa na zupełnie inny wątek 8-)
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
Ja nie mówie że DS9 jest nudny... LOVE IT! To tylko porównanie do reszty serii. Ale co do muzyki z czołówki - nie znasz się ;)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
I can reach to the stars!!! I've got faith... In my heart ;-) - LOL Wole sie na ten temat nie klocic, ale cale rzesze fanow ST stoja na tym samym stanowisku, co ja :-D Hym... Moj ranking ST jest taki: 1. TNG 2. niezapomniany TOS 3. DS9 + Enterprise ........................... 13474837. Voyager 9999999999,99999(...). DS9 ostatni sezon :-D Annihilator ---> OCZYWISCIE, ze sa ksiazki StarTreka... Przeciez to wszystko zaczelo sie w takim sam sposob, jak SW... Najpierw byly ksiazki Gene'a Roddenberry'ego, a dopiero pozniej filmy... :-D
Mastyl [ Legend ]
Kurosawy nie obraże (jeszcze mi z miecza wyjedzie), chociaż pewien smieszny manieryzm mi się z nim kojarzy. Ale nasladowcy już wypadają słabo- "Ame agaru" ktoś widział? A ja nadal mówie - SW są dobre, bo są straszliwie alegoryczne, a tego brak Star Trekowi- nie mozna odnieśc go do swiata realnego w tym stopniu co SW :)
Skrzypu [ Pretorianin ]
Ja nienawidze również SW. Głównie chodzi o te trzy części sfilmowane. Imperium kontratakuje w wersji książkowej jest lepsze od filmu. Jedynie trening był ciekawy. Nienawidze tego z powodu naiwności. Wole już Startrek. To nie ma żadnej treści. Jest to kompletnie ogłupiające. CVhociaż muszę przyznać, że jak oglondałem to w wieku 10lat bardzo mi się podobała pierwsza cząść. W wieku 16 lat obejrzałem na siłę (a myślałem że fajne), pod wpływem mojego kuzyna całość. Tak wogule kocham s-f, ale starwars jest wyjątkiem. Niewypowiadam się na temat części pierwszej i drugiej bo nieoglondałem. Dzisiaj obejrze pierwszą.
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Mastyl ---> Juz myslalem, ze nikt nie przywola Ame Agaru, chociaz ten film zostal w sumie tylko nakrecony wedlug scenariusza Akiry Kurosawy =)
Rakes [ Generaďż˝ ]
Hmm.. ja tez nie lubie star wars ...a czemu ...jakos tego nie trawie. Film jakis taki plytki ...dla mnie to sama komercha. Mozecie teraz rzucac we mnie kamieniami :-PP
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Rakes ---> Nie musza... Juz mnie obrzucili ;-) (W innym watku)
Priest [ Generaďż˝ ]
jej a czemuz to mamy cie obrzuca kamieniami ?? Ty nie lubisz SW twoja sprawa. O gustach sie nie dyskutuje. Nie lubie tylko sytuacji w ktorych ktos pisze tekst tego typu "SW to dno, a ci sie nim zachwycaja to skonczeni idioci".
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Hmm, nie wiem skąd się wziął stereotyp, że fan SW nie lubi Star Treka i odwrotnie. Znam wiele osób lubiących oba dzieła. Sam jestem wielkim miłośnikiem Star Wars, ale ST nie wzgardzę (zwłaszcza "Next generation" :-)) Dlaczego tak bardzo lubię świat SW? Głównie za jego bogactwo - mnogość ras, najróżniejsze światy, posiadające swe własne charakterystyki, technologia i oczywiście zakon Jedi. Gwiezdne Wojny to nie do końca science fiction, lecz tzw. "space fantasy". Wszak akcja dzieje się "Dawno, dawno temu...". I z jednej strony widzimy zaawansowaną technologię, a z drugiej stroje, architekturę, motywy, rodem z dawnych epok - to stanowi o tym uroku. Mieszkańców owej galaktyki nie są poróżnieni na tle rasowym, co najwyżej ideologiczno-poglądowym. Niestety takiego elementu nie ma w ST (chociaż nie wiem, nie widziałem większości), np. konflikt Ludzie vs Romulanie. Nie umiem do końca opisać uroku tego świata, trzeba to samemu poczuć. Buczenie miecza świetlnego, wspaniałe pojedynki, majestatyczne kształty Star Destroyer'ów, szeregi Szturmowców, bliźniacze słońca zachodzące nad Tatooine... Jeszcze większą głębię tego świata oddają oczywiście książki (choć bardzo ortodoksyjni fani twierdzą, że książki to szmira i liczy się tylko to co zrodziło się w umyśle Georga Lucasa - czyli filmy), które lepiej niż film są w stanie ukazać cuda galaktyki. Z żalem patrzę, jak po przeszło 20 latach, ten świat w zupełnie nowym wydaniu zmierza do pełnej komercjalizacji. Zapowiedzią tego były już w "Powrocie Jedi" Ewoki - prymitywne miśki, które jakimś cudem z łatwością masakrowały elitarne legiony Imperium. Potem przyszedł Epizod I, który stał się Mrocznym Widmem, wiszącym nad światem Gwiezdnych Wojen. To był taki sam chwyt, jakby jednym z członków załogi Enterprise stał się nagle Kaczor Donald... E II jest nieco lepsze, podobało mi się, ale powtarzam, to po trzykroć NIE TO! Pozostaję wierny SW i poprzez kolejne książki podróżuję przez tą wspaniałą galaktykę.
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Do tych co twierdzą, że to płytkie - nie najwyższe, to fakt, ale polecam poczytać sobie o filozofii Mocy w niektórych książkach i wsłuchać się w film.
tygrysek [ behemot ]
Priest --> chciałem dojść do konstruktywnych wniosków i dlatego nie napisałem że SW to dno ... zresztą kultura mi na to nie pozwala PELLAEON --> to jest tylko czy aż tyle czynników za które "kochasz" SW ?? (mam nadzieję, że słowo "kochasz" nie jest za mocne)
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
PALLAEON "Hmm, nie wiem skąd się wziął stereotyp, że fan SW nie lubi Star Treka i odwrotnie. Znam wiele osób lubiących oba dzieła." ---> Ja tez - np. siebie :-D
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Tygrysku -> Zależy od punktu widzenia: dla Ciebie jest to kilka elementów, które rzuciłem dla przykładu. Dla mnie wymienione czynniki są najistotniejsze i IMHO "najmocniejsze" w tym świecie. Wlaśnie świat przedstawiony jest tą najmocniejszą stroną. Czasami można odnaleźć podobieństwo do innych twórców, np. jednym z podobieństw między SW a "Władcą Pierścieni" Tolkiena, jest to, że poszczególne rasy to archetypy różnych postaw ludzkich.
Theddas [ Konsul ]
Ja SW kocham (miedzy innymi oczywiscie) wlasnie za to, za co niektorzy je nienawidza, za ta naiwnosc, o ktorej tak gesto tutaj piszecie. Codzienne zycie tak bardzo te naiwnosc karze, ze oderwanie sie od rzeczywistosci i poczucie magii tamtego swiata jest po prostu czyms pieknym i niezwykle przyjemnym. Osobiscie mam cztery ulubione swiaty, ktore darze szczegolnym sentymentem za caloksztalt tego, co jest z nimi zwiazane. Zupelnie przypadkowo, aby zadnego nie wyrozniac beda to: - Star Trek Rodenberry'ego - Star Wars Lucas'a - Middle Earth Tolkien'a - Dune Herbert'a. Kazda z tych pozycji przeciez nie ma na pozor nic wspolnego z nasza szara rzeczywistoscia, kazda rowniez razi w wielu miejscach swoja naiwnoscia, dla niewtajemniczonych niespojnoscia, brakiem glebszej logiki. Pomimo faktu, ze te swiaty sa tak rozne kazdy ma w sobie to cos, co przyciaga ludzi na calym swiecie i fascynuje ich w niesamowity wrecz sposob. Kwestia gustu jest, czy ktos zafascynuje sie tym, czy tamtym. Ja mam to szczescie, ze udalo mi sie to ze wszystkimi, a przy roznych okazjach jak premiera filmowego Wladcy czy nowego epizodu SW, emisji nowego sezonu lub filmu ST czy tez wreszcie dlugo oczekiwanego serialu opartego na Diunie - przy kazdym z tych wydarzen jedna z fascynacji narasta, a inne czekaja na swoja kolej. Z kazdym tez wydarzeniem zawsze wiaze podobnie do milionow ludzi na calym swiecie ogromne nadzieje, czasami doznaje zawodu, najczesciej jednak jestem zadowolony. I o to chyba w zyciu chodzi, czego najlepszym dowodem jest ten topic, ktory zapewne ma poprawic humor osobom, ktore niestety (ku moim ubolewaniu, bo same nie zdaja sobie sprawy co ich mija) nie czuja Mocy plynacej z dziel, czasem lepszych czasem gorszych, Lucasa. Poniewaz jestem osoba tolerancyjna calkowicie mi to nie przeszkadza, wrecz przeciwnie - chetnie wlaczam sie do dyskusji, oczywiscie jezeli nie ma miejsca jakas fanatyczna agitacja czy wrecz obrazliwa kampania przeciwko jakiemus zjawisku, bo tego nie lubie. Zauwazylem tez pewna prawidlowosc. Jesli chodzi o SW to fanami sagi sa w wiekszosci przypadkow (bo od kazdej reguly sa wyjatki) osoby, ktore poznaly OT (Oryginalna Trylogie) bedac bardzo mlodym czlowiekiem (<18), tak bylo rowniez i ze mna. Wsrod moich znajomych znam bodajze tylko jedna osobe, ktora zobaczyla dopiero niedawno OT i stwierdzila cos w stylu "gdzie ja wczesniej mialem oczy", a ma grubo ponad trzydziestke. Generalizujac jednak - jezeli ktos zbyt pozno zaczal swoja przygode z OT (lub co gorsza zaczal ja od E1) to szansa, ze odczuje Moc jest znikoma, niestety. Dlaczego? Moze poziom naiwnosci jest nieco wiekszy od chociazby pozostalych wymienionych przeze mnie dziel, a moze po prostu nie kazdy potrafi te Moc wyczuc. Czy to zle? W zadnym przypadku, bo swiat bylby nudny, gdyby kazdy czul i odbieral rozne rzeczy tak samo. PS. Pytanie do wiekszych fanow ST ode mnie ;). Gdzie mozna chwycic UPN z satelity? A moze gdzies na kablowce jest? [a tak w nawiasie to musze powiedziec, ze bardzo lubie Voyagera, ale za to DS9 czyli bonanzy w kosmosie niestety nie znosze, jako jedynego serialu ST, sam nie wiem czemu :), pewnie z powodnego powodu, dla ktorego niektorym nie podobaja sie inne rzeczy, inne seriale i filmy - nice]
massca [ ]
tygrysek, bratku, w koncu ktos powiedzial to co mysle mam gdzies te cale SW, dla mnie to film dla dzieci a podniecanie sie tym przez doroslych to w ogole zenada, jak bylem malym chlopcem to ogladalem takie filmy, cos tam pamietam ale nie wiele mialem moze ze dwa takie ludziki z filmu do ktorych walilem z procy a dzisiaj - sorry, ale taki bulszit jak to mroczne widmo z klapouchem to rzyg dla mnie konkretny, bylem przez przypadek bo ktos nie mogl isc i myslalem ze wyjde taki bylem zażenowany na atak glonow mialem zaproszenie prasowe na pokaz przedpremierowy i od razu oddalem komus...... i tyle. to nie moja bajka, chociaz lubie chodzic do kina ale jestem szczery sam ze soba i mam juz 29 lat prawie na karku sa rzeczy z ktorych sie wyrasta a SW to jedna z nich
Mastyl [ Legend ]
Uff, to mi na szczęście jeszcze 7 lat zajawki zostalo :)
Annihilator [ ]
massca -> a ja mam 14 :))))) ale jak już mówiłem - filmy = shit, książki = mogą być. ps. tak może nie na temat :) tygrysku -> proszęęęęę zagraj na czacie... ten jeden raz :) ewentualnie może na głosowej rozmowie w.... ej to niezła myśl :)
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Massca -> Przykro mi że tak to odbierasz. Twoja sprawa. Może coś tracisz, a może nie. To juz tylko od Ciebie zależy.
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
Lim - Dul --> "Wole sie na ten temat nie klocic, ale cale rzesze fanow ST stoja na tym samym stanowisku, co ja :-D " A czy wiesz, jakim sposobem ten własnie utwór został w czołówce? To było tak: kiedy kręcono pierwszy odcinek, i wszystko przygotowano, fani zaproponowali włąsnie ten utwór. Paramount go odrzuciło, i przygotowało czołówkę z muzyką symfoniczną. Dopiero po zorganizowanej akcji fanów, którzym udało się włamać na plan i "umieścić tam" płaczące dziecko, które przez łży, z radością na ustach śmiepawło treść tej piosenki.... Więc nie mów mi, że cała masa fanów tak twierdzi, bo to dzięki tej całej masie jest ten wspaniały utwór w czołówce! Star Trek Rulez! Pozdrawiam.
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
BTW: ja to widze tak: TOS (scenariusze), TNG (wszystko), ENT (po prostu Star Trek), DS9 (ziew), VOY (KOMERCHA). A Entek ma u mnie jeszcze jednego, dużego plusa... SubCommander T'Pol. Zapraszam na www.Jolene.eBot.pl :) Ciekawe, co nowego będzie w nowym sezonie...
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
Bo pytali sie tylko fanow z Ameryki... Sorry - ale na prawde nie wiem jak mozna porownywac nieszczegolna piosenke rockowa (z jakims metnym wyciem mialkich slow) ze stara tradycja Star Treka - czyli utworami symfonicznymi. Co by powiedzieli fani SW, jak by podczas czolowki puszczono podobna muzyke... Mmmmh... Leci tekst, a z tylu "I got faith... I got faith... I got faith... In myyyyyyyy heaaaaaaaaaart!" ;-) A z tym poparciem fanow to bylo tak: Nie o to chodzi, ze bylo tak duzo glosow za, tylko za malo glosow przeciw ;-) - znam te historie... Kilka osob koniecznie chcialo miec te piosenke w intro, wiec robili jakies petycje i nie wiadomo co i krzyczeli tak glosno, ze zagluszyli wszystkie glosy rozsadku - a zanim ktos sie zdazyl polapac jaka tragedia sie stala, to juz bylo za pozno :-D
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
eee, wydziwiasz ;)) Obejrzyj sobie czołówkę z muzyką symfoniczną i z piosenką. Aaa, no, teraz widzisz? "Faith oh the Heart" jest o niebo lepsze, a ta symfonia jest denna. Trzeba jednak przyznać, że poprzednie czołówki są bardzo dobre.. TOS, TNG mają wyjątkowo udane, dobrze jest też z DS9 (fajnego mixa kiedyś słuchałem). Jak ja kocham ST :)) Pozdrawiam.
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
a ja jeszcze żadnej części nie oglądałam, bo wcale mnie do tego nie ciągnie...
Johann [ Pretorianin ]
Ha ha ha ha! Star Trek to serial z glebia i powaznym, nienaiwnym scenariuszem??? Nie rozsmieszajcie mnie... Pomijam juz fakt, ze caly cykl jest /byl/ apoteoza komunimu - no, moze socjalizmu... - taki wlasnie ustroj panowal na Ziemi, co mozna wywnioskowac z kilku wypowiedzi (cytowanych gdzies, kiedys czytalem to bodajze w felietonie Oramusa) bohaterow. Poza tym fabula przecietnego odcinka byla rownie skomplikowana co budowa cepa - leca gdzies, natrafiaja na cos/dostaja niezidentyfikowany sygnal/ktos wzywa pomocy - chodza po fascynujacej budowli/scenografii i gąbki i kartonu (efekty specjalne w epizodach z Lysym przypominaly mi nieodparcie inny hit SF, czyli "Przybyszów z MatPlanety"), dowiaduja sie wszystkiego dzieki Tricoderowi, rozwalaja to, po czym wracaja na "Enterprise" i spierdzielaja dalej w przestrzen, nie wiadomo w jakim celu (szerzyc socjalizm?) Filmy pelnometrazowe byly lepsze, ale tylko troche, zreszta schemat podobny do serialowego, albo zapetlony ponad miare, jak ten niedawny, z obydwoma kapitanami :))
Johann [ Pretorianin ]
Aaa... no i te piżamy... To juz wole stylizacje na mundury w SW.
dev15 [ Konsul ]
Ja tez mam dosc jak slysze jak ktos sie podnieca tym filmem, ja po prostu nie trawie filmow sciencie-fiction. Star treka tez mam dosc nie lubie filmow co lataja jakies tepe ludki po kosmosie. i nie lubie tez filmow w stylu blade runner, nienawidze sciencie-fiction!!!
owadd [ Legionista ]
:)))))) Ja tam wole "Staszka" z parodii "STARS IN BLACK" <=====To suuper film...... :P
Johann [ Pretorianin ]
dev15 --> nie zrozumiales mnie, misiu... Ja bardzo lubie SF. Tylko smieszy mnie, kiedy ktos na poparcie tezy "o wyzszosci ST nad SW" wysuwa argument glebokiej fabuly i powaznego scenariusza...
Lim-Dul{CoD} [ Pretorianin ]
WHERE MY HEART WILL TAKE ME (Faith of the Heart - Lyrics: Diane Warren Vocal: Russel Watson) It´s been a long road, getting from there to here. It´s been a long time, but my time is finally near. And I can feel the change in the wind right now. Nothing´s in my way. And they´re not gonna hold me down no more, no they're not gonna hold me down. Cause I´ve got faith of the heart. I´m going where my heart will take me. I´ve got faith to believe. I can do anything. I´ve got strength of the soul. And no one´s gonna bend or break me. I can reach any star. I´ve got faith, faith of the heart. It´s been a long night. Trying to find my way. Been through the darkness. Now I finally have my day. And I will see my dream come alive at last. I will touch the sky. And they´re not gonna hold me down no more, no they're not gonna change my mind. Cause I´ve got faith of the heart. I´m going where my heart will take me. I´ve got faith to believe. I can do anything. I´ve got strength of the soul. And no one´s gonna bend or break me. I can reach any star. I´ve got faith, faith of the heart. I´ve known the wind so cold, I´ve seen the darkest days. But now the winds I feel, are only winds of change. I´ve been through the fire and I´ve been through the rain. But I´ll be fine ... Cause I´ve got faith of the heart. I´m going where my heart will take me. I´ve got faith to believe. I can do anything. I´ve got strength of the soul. And no one´s gonna bend or break me. I can reach any star. I´ve got faith, faith of the heart. Cause I´ve got faith of the heart. I´m going where my heart will take me. I´ve got faith to believe. I can do anything. I´ve got strength of the soul. And no one´s gonna bend or break me. I can reach any star. I´ve got faith, faith of the heart Posluchajcie sami, bo ja po prostu nie moge tego wytrzymac...
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Wara od kina japońskiego, bo kubi o toremasho! To można lubić albo nie. Może. Ale Kurosawa jest o wiele głębszy, o wiele lepszy niż cały Lucas. A poza tym, są jeszcze inni. Oshima, Ozu, Kobayashi. Jest tego od groma. I to ejst nbaprawdę dobre. Dodam,tak na marginesie, że oglądam tego troche na pokazach specjalnych, w oryginale. A lucasa jako reżysera nie lubię. A co do Blade Runnera to zaznaczam, że książka i film to dwie różne rzeczy i ekranizacja książki nie mogła być dokładna- nie takiej książki. Poza tym, nad scenariuszem pracował P.K. Dick, więc....
Aen [ MatiZ ]
Tygrysek---->Wiadomo, to co jeden lubi, drugi uwaza za shit..ja np., w przeciwienstwie do tysiecy osob z mojego miasta- Elbląga, nienawidzę techno:). Dlatego tlumaczenie Tobie czemu SW ci się nie podoba nic nie zmieni..cóż, tak wybrałeś:(((
Riven [ infamousbutcher ]
Ja bardzo nie lubie Star Wars... Moze przez ich naiwnosc i infantylnosc (vide Jar Jar Binks) ? Szczegolnie objawia sie ona w dwoch najnowszych czesciach (zreszta i w starszych jej nie brakowalo). IMHO to poprostu swietnie zrealizowana od strony audio/video bajeczka w kosmosie... I do tego nudna. Nie jest naturalnie anty-fanem SF, lubie ogladac tego typu filmy. Jednak zdecydowanie bardziej 'podchodzi' mi cos w stylu Obcego, a nie rycerzy Jedi, ktorzy zawsze maja niesamowitego farta ;). Swoja droga - zauwazylem, ze za kazdym razem odbijaja pociski - pociski laserowe, ktore poruszaja sie dosc wolno. A nie lepiej uzyc starego dobrego AK47? Watpie by nawet najpotezniejszy Jedi (czytam fonetycznie, fajnie to brzmi ;)) mogl sie oprzec serii z kalacha ;))...
massca [ ]
riven, woooord, nygga.... nie kpij z miecza swietlnego ! mimo ograniczonego zasiegu to nawiaznie do sredniowiecza buaa hahahaha
Leia [ Pretorianin ]
Tygrysek --------> a ja lubie i SW i Star Treka. :) A tak przy okazji: czy lightsaber to nie jest wyrazny symbol falliczny? ;-)
tygrysek [ behemot ]
ani razu nie powiedziałem, że "oglądacze" SW nie lubią ST i odwrotnie taki przebieg miała polemika tutaj, co bardzo mnie dziwi
AngiNsaN [ Junior ]
HaH Heretycy :) SW rzadzi i ST tez a Blady Biegacz to film wszechczasow IHMO..... Ja nie wiem wy czegos nie rozumiecie...... mowie tutaj o SW dlaczego chcielibyscie zeby to byl super ambityny film i jeszcze do tego ciezki on jest naiwny i taki ma byc !!! dlatego jest super.... jak chcecie ambitne filmy to prosze Lynch itp a SW bylo jest i bedzie naiwnym lekkim i przyjemnym filmem... poprosty nie rozumiecie tego klimatu ja naprzyklad nie przepadam za Lynch'em nie wiem dlaczegi po prostu i nie mowic mi ze go nie rozumiem po prostu go nie lubie i juz moze jest zbyt ciezki a juz na pewno zaden inny film nie ma takiego klimatu jak SW..... btw. nie wiem czy to w tym topicu czy w poprzednim to przeczytalem ale jest tam gdzies napisane o tych flagach na X-Wing'ach i Tie Fighter'ach i ze amerykanie sobie wlsna mitologie z SW stworzyli bo wczesniej nie mieli.... Kto wam takich glupot naopowiadal... uslyszeliscie jak ktos cos takiego powiedzial nie wiem moze babcia albo siostra ,z pewnosia byl to ktos kto nie lubi SW, i teraz powtarzacie... ------------- p0zdro Hayabusa :) s4nk3
Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
Johann --> ROTFL, BUHAHAHAHA. Niewiesz, co piszesz! Lim-Dul --> Obejrzyj sobie czołówkę Entka w wersji z muzyką symfoniczną. Kicha, no nie? A FotH IMHO doskonale wpasowuje się w każdą klatkę czołówki. BTW: co sądzisz o Shokwave? Świetny odcinek, nieźle się kończy, chłopaki mają naprawdę nieźle przesrane, we dwójkę muszą teraz cała przyszłość ratować :/ Szkoda tylko, że druga częsć odcinka dopiero po wakacjach bdzie :(( Pozdrawiam.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Thx Anginsan, Domo arigato gozaimashita. Tak prawde mówiąc, wolę Freespace 2 od SW. Gierka, więcej fajerwerków i mówiąc szczerze fabuła wciągnęła mnie jak nie przymierzając CZarna Dziura.