GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy jestem wariatem drogowym ?!

07.01.2006
13:55
[1]

gad1980 [ Konsul ]

Czy jestem wariatem drogowym ?!

Dziendoberek,

Przetarlem slepia i zarzuciwszy Interie przeczytalem fajny artykulik. Polecam.

Ponizej link i pare wycinkow nt. sytuacji na drodze.

"Sytuacja pierwsza: Wąska droga, dobra widoczność, długa prosta. Prostopadłą podporządkowaną zbliża się niespiesznie samochód. Nie ma możliwości, żeby kierowca mnie nie zauważył, widzi też, że oprócz mojego samochodu nie ma na drodze nic więcej. I co? I nic, wyjeżdża mi kilkanaście metrów przed maską i toczy się w żółwim tempie w tym samym kierunku, co ja.

Wykonuję gwałtowny manewr i mijam go w ostatniej chwili, zaraz potem hamując ze wściekłością. Zrównuje się ze mną i na moje: Jak jeździsz, palancie? woła: Co „widziałeś, że jadę!” Fakt, widziałem.

Sytuacja druga: Jadę zwykłą drogą, wyprzedzam po kolei kilka jadących wolniej samochodów. Kulturalnie, z zachowaniem wszelkich zasad poruszania się po drogach (oprócz prędkości). Zaczynam wyprzedzać ostatni z nich. Jestem już obok, gdy wyprzedzane auto zaczyna gwałtownie przyspieszać. Przez szybę widzę, że kierowca złośliwie się uśmiecha. Mam jeszcze odcinek wolnej drogi i sporą prędkość - próbuję dokończyć manewr. Przyspiesza jeszcze bardziej, mimo, że z zza zakrętu wyłania się tir. Zaczynam gwałtownie hamować, żeby schować się za nim. A on? Z satysfakcją pokazuje mi faka i... też zaczyna zwalniać.

Sytuacja trzecia: Znów wąska droga, tym razem teren zabudowany. Musiałem przyhamować, bo z naprzeciwka jedzie kilka aut, a moim pasem kobieta na rowerze. Wlekę się chwilę za nią, przeludniło się, wrzucam kierunek i wyprzedzam. I nagle po hamulach! Czemu? Bo pani szerokim łukiem minęła kałużę, wjeżdżając mi przed samą maskę. Nawet nie próbowała się oglądać.

Sytuacja czwarta: Wąziutka droga bez poboczy, stare, wysokie drzewa tuż przy szosie z obu stron. Teren niezabudowany, ale w okolicy gdzieniegdzie gospodarstwa. Wychodzę z zakrętu; na moim pasie stoi sobie i rozmawia dwóch starszych ludzi. Trąbię i omijam jak rowerzystkę. We wstecznym lusterku widzę, jak jeden wygraża mi pięścią."


Osobiscie bardzo czesto jezdze najgrosza droga w Polsce - Zakopianka (swoj droga, szkoda, ze nie da sie dojechac do Zakopca z Krakowa przez Slowacje :P) i bardzo rzadko wyprzedzam. Dlaczego? Ot opisana powyzej sytuacja druga. A wyniku sytacji pierwszej mialem stluczke. Gosc wyrwal sie z drogi bocznej spod znaku STOP gdy bylem ok 15 metrow od niego na drodze glownej. Jechalem 60 km/h (protokol policyjny) i niestety nie wyhamowalem... Od tej pory bardzo ostroznie podchodze do podjezdzacacych z bocznych drog... Co i Wam zalecam drodzy GOLowicze.

07.01.2006
14:14
[2]

wysiu [ ]

Tak mi sie zdawalo, ze to ten stary tekst...:)

07.01.2006
14:22
smile
[3]

gad1980 [ Konsul ]

Ups... Sorry. Jesli bylo... Ech... <Korzy sie> Sorry :|

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.