GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Stluczka, ubezpieczyciel i pytanie - zagadka.

22.12.2005
18:32
smile
[1]

tomirek [ ]

Stluczka, ubezpieczyciel i pytanie - zagadka.

Sprawa wyglada nastepujaco:
Mialem lekkiego dzwona - facet nie wyhamowal i zaparkowal na moim tyle (akurat jechalem po pieniazki do PZU za szkode po tym jak wjechal we mnie dostawca pizzy, ktoremu sie spieszylo).
Jedyne widoczne uszkodzenia to popekany lakier no i troche rys (tylko na zderzaku). Facet (zreszta b. sympatyczny gosciu) podpisal mi oswiadczenie itd, itp. Szkoda juz zgloszona do Hestii i po swietach ma przyjechac rzeczoznawca obfocic autko.
Samochodzik jest w pelni sprawny wiec normalnie nim jezdze (po zachlapaniu zderzaka nawet nie widac uszkodzen).

No i teraz pytanie:
Jako, ze warunki drogowe sa chusteczkowe to moze sie zdarzyc, ze ktos znowu mi w kufer wjedzie. I co wtedy??? Zglaszam druga szkode??? A jak mi np zbije lampy i przyjezdza rzeczoznawca z Hestii (ten od pierwszego dzwona) a tu polowy tylu nie ma a w zgloszeniu szkody uszkodzenia byly niewielkie?
Jak wyglada sprawa, gdy pierwsza firma ubezpieczeniowa jeszcze nie obfocila autka i nie wycenila szkod a mam kolejna szkode zglaszana z OC sprawcy (w tej samej badz innej firmie ubezp)

Troche zagmatwane ale chyba wiecie o co chodzi? No i co madre forumowe glowy na to???

22.12.2005
18:39
[2]

mos_def [ Generaďż˝ ]

A ja odpowiem pytaniem na pytanie: dlaczego zamiast zadzwonic do Hestii i jednoznacznie wyjasnic sprawe wolisz szukac "fachowej" rady na forum (btw o grach lol) ?
Madre forumowe głowy nie zwroca ci pieniedzy w razie czego... ubezpieczyciele lubia stosowac rozne sztuczki, wiec bedac na twoim miejscu odrazu bym do nich dzwonił zeby miec pewnosc ze nie zrobia mi przecheru.
cheers

22.12.2005
19:08
[3]

tomirek [ ]

dlatego, ze po ostatnim dzwonie i przygodach z PZU doszedlem do wniosku, ze bezposrednio u ubezpieczyciela dowiem sie najmniej - w praktyce wygladalo to tak, ze co pracownik to inna odpowiedz na nurtujace mnie wowczas problemy.
Wiec po kilku roznych SPRZECZNYCH informacjach z "z pierwszej reki" tym razem juz nie ufam pracownikom z BOK i wole zapytac na forum - moze akurat ktos siedzi w prawie ubezpieczeniowym i zna odpowiedz...
Jutro zadzwonie do Rzecznika Ubezpieczonych i zapytam ale do jutra jeszcze szmat czasu a ciekawi mnie ten problem

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-12-22 19:07:10]

23.12.2005
13:36
[4]

Lipton [ 101st Airborne ]

tomirek--> Odpowiednio wcześnie daj znać facetowi z tyłu, że zamierzasz hamować i nikt więcej Ci w dupę nie wjedzie:) Mam wujka któremu regularnie w dupę wjeżdża ktoś, bo zawsze hamowuje na ostatnią chwilę. Co do Twojego pytania to w sumie sam też się kiedyś nad tym zastanawiałem...Więc z chęcią podbijam wątek:)

23.12.2005
13:52
[5]

stanson [ Człowiek z Kanapy ]

tomirek --> sprawa jest prosta. Przy zglaszaniu drugiej szkody zawsze musisz powiedziec czy pojazd posiadal wczesniej jakies nienaprawione szkody (w tym wypadku akurat tył pojazdu). I teraz sa 2 opcje (zakladamy, ze jestes juz w sytuacji, gdy znowu Ci ktos w kufer wjechał i nie masz polowy tyłu a auto jest dopiero po ogledzinach po pierwszej szkodzie):

1. Jesli sprawca ma polise w Hestii to wartosc odszkodowania z drugiej szkody zostanie pomniejszona o wysokosc tej pierwszej szkody (tak wynika z ogolnych warunkow ubezpieczenia). Oczywiscie dostaniesz tez wyplate z pierwszej szkody, czyli wszystko sie wyrowna.

2. Jesli sprawca ma polise dajmy na to w PZU to rzeczoznawca nie bedzie wiedzial, ze wczesniej samochod posiadal jakies nienaprawione szkody i nie zanizy wysokosci odszkodowania. W ten sposob dostajesz od Hestii kase za tamta obcierke a z PZU za rozwalony cały tyl.

Jednak w Twoim przypadku nie bylo jeszcze ogledzin, wiec pozostaje pytanie czy zglosiles juz szkode (czyli czy Hestia juz wie, ze masz lekko przytarty zderzak).

26.12.2005
15:50
smile
[6]

tomirek [ ]

stanson --->>> THX

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.